HomeStandard Blog Whole Post (Page 515)

Niedawno w galerii Kryga odbyła się prezentacja pocztówek «Grodzieńska architektura drewniana», wydanych z inicjatywy portali harodnia.com i «Twoj styl» oraz Warsztatu Idei. Autorką rysunków jest Natalia Klimowicz z Towarzystwa Plastyków Polskich na Białorusi. Organizatorzy akcji w ten sposób chcą zwrócić uwagę społeczności na stan ginącej na naszych oczach ważnej części spuścizny miasta.

Nowy_Swiat_1

Jedna z perełek Nowego Świata – dom przy ul. Juliusza Słowackiego 19. Rys.: Natalii Klimowicz

Na pocztówkach można zobaczyć fragment dzielnicy Nowy Świat: drewniane domy, drzwi, okna z okiennicami, inne zdobienia. Nowy Świat to dzielnica Grodna w samym centrum miasta, cały kwartał zwartej drewnianej zabudowy pomiędzy ulicami Gorkiego, Mickiewicza, 17 września i 1 maja. Na Nowym Świecie są przedwojenne modernistyczne wille, zielone ogródki, a nawet pozostałości po przedwojennych szpalerach z drzew, urocze uliczki i drewniane domki z rzeźbionymi zdobieniami. Przed wojną mieszkała tu miejska inteligencja. Większość domów jest mocno zniszczona, m.in. przez przebudowania, które prowadzą obecni właściciele, przez co domki tracą swoją autentyczność i styl.

O zachowanie zabytków drewnianej architektury niejednokrotnie apelowali nasi Autorzy na łamach «Magazynu Polskiego». Niestety, czas nie jest naszym sprzymierzeńcem – wkrótce może się stać, że już niczego nie pozostanie do uratowania. Architektura drewniana, oczywiście, nie jest tak trwała jak budowle z cegły czy kamienia, ale w Grodnie powodem do wyburzenia nie jest jej stan. To władze miejskie podejmują decyzje o usunięciu, zamiast o nie dbać. Zresztą, zdaniem historyka Andreja Waszkiewicza, zły stan zabytku nie może być powodem do jego wyburzenia, bo zabytek to zabytek i trzeba go chronić.

Podczas prezentacji pocztówek Andrej Waszkiewicz opowiedział o problemach, które są z zachowaniem drewnianych zabytków w Grodnie i na Białorusi. Jego zdaniem, zachować je trzeba w tych miejscach, gdzie one są ciekawe pod względem ich stylowości architektonicznej i mogą stać się atrakcją turystyczną.

Nowy_Swiat

Dom na Kolonii Nauczycielskiej. Rys.: Natalii Klimowicz

– Od roku 2006 dużo zrobiono, żeby zachować drewnianą architekturę. Szczególnie to dotyczy dzielnicy Nowy Świat, przygotowano dokumentację na nadanie wielu budynkom statusu zabytku. Razem z entuzjastami zachowania tej dzielnicy urządziliśmy plener fotograficzny, organizowaliśmy wycieczki po Nowym Świecie – mówi Andrej Waszkiewicz. – Nawet utworzono komisję przy Urzędzie miasta ds. Nowego Świata, posiedzenie odbyło się w 2012 roku i, niestety, na tym działalność komisji się zakończyła. A mieszkańcy dalej zamieniają okna oraz drzwi na plastykowe i nikogo to nie obchodzi. Trzeba coś im zaproponować w zamian, by tego nie robili. Nie warto przecież zamieniać zabytkowych drewnianych drzwi tylko po to, by zamontować domofony. Z tym problemem można poradzić, w Grodnie są przykłady, gdy do starych drzwi wstawiano domofony. Co miasto mogłoby zrobić dla uratowania Nowego Świata? Na przykład, przyjąć takie rozwiązanie: mieszkańcy starych domów otrzymują mieszkania w blokach, a chętni za symboliczną kwotę nabywają zabytkowe drewniane domy. W zamian zobowiązują się zachować oryginalną architekturę i zdobienia domków, wewnątrz mogą dostosowywać dom do nowoczesnych wymogów i swoich potrzeb mieszkalnych lub biznesowych. W ten sposób perełka Grodna zyskuje drugie życie stając się modną dzielnicą z uroczymi kafejkami i sklepikami, miejscem spotkań i pracy artystów. Miejscem, do którego lubią przychodzić grodnianie i turyści. O podobnym scenariuszu nie raz się mówiło w środowisku historyków i krajoznawców.

To jak najbardziej realna wizja do zrealizowania będąca w gestii władz miejskich. Jako przykład Andrej Waszkiewicz podaje Tomsk, miasto na Syberii. Swoim Brandem miasto uczyniło drewnianą architekturę i to się udało zrobić na początku XXI wieku, zawdzięczając determinacji społeczności w walce o zabytki. Zyskali na tym wszyscy, a odnowione drewniane domy kupców niby magnes przyciągają turystów.

Obecnie władze grodzieńskie nie chcą słyszeć o uratowaniu Nowego Świata i jedyne co robią, to burzą kolejne zabytki i wyrażają zgodę na różne dobudowania, które zniekształcają stare domy. Dla władz to zbyt uciążliwe dziedzictwo, a ziemia w centrum miasta, jak wiadomo, jest na wagę złota.

Najstarszym zabytkiem architektury drewnianej w Grodnie jest lamus klasztoru brygidek, ma on status zabytku. Ostatnio, co prawda odmłodzony o sto lat przez profesor Marię Kałamajską, która znalazła temu potwierdzenie w dokumentach archiwalnych. Oficjalny status zabytków, dzięki staraniom historyka Igora Trusowa, mają otrzymać wkrótce trzy drewniane domy przy ul. Miodowej. Decyzja w tej sprawie została przyjęta przez białoruskie Ministerstwo Kultury, teraz kolej na uchwałę Rady Ministrów RB. To przykład, że dobrze przygotowane, z naukowego punktu widzenia, działania skutkują!

Podczas prezentacji w galerii Kryga historyk Tatiana Kasataja przedstawiła model-składankę ratuszu grodzieńskiego, autorstwa architekta z Mińska Andreja Szułajewa. To już druga z kolei składanka nieistniejącego ważnego zabytku Grodna, pierwszą była Fara Witoldowa. W taki sposób zostaną wykonane wszystkie zabytki na rynku grodzieńskim. Przynajmniej w ten sposób pozostaną w świadomości grodnian. Co ważne – młodych mieszkańców miasta.

A co z Nowym Światem? Czy wydane pocztówki i wysiłki części historyków i krajoznawców nic nie zmienią i już czas na requiem? Usiłuję znaleźć światełko na końcu tunelu. Na razie go brak…

Irena Waluś/”Magazyn Polski” 

Niedawno w galerii Kryga odbyła się prezentacja pocztówek «Grodzieńska architektura drewniana», wydanych z inicjatywy portali harodnia.com i «Twoj styl» oraz Warsztatu Idei. Autorką rysunków jest Natalia Klimowicz z Towarzystwa Plastyków Polskich na Białorusi. Organizatorzy akcji w ten sposób chcą zwrócić uwagę społeczności na stan ginącej

Porozumienie między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Rządem Republiki Białoruś o współpracy w dziedzinie edukacji zostało parafowane przez ambasadora Republiki Białoruś w Warszawie Aleksandra Averyanova oraz dyrektora Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej MSZ RP Tomasza Szeraticsa.

Ambasador RB w Warszawie Aleksander Averyanov,  wiceminister spraw zagranicznych Białorusi Elena Kupczyna, podsekretarz stanu w MSZ RP Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz oraz dyrektor Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej MSZ RP Tomasz Szeratics, fot.:mfa.gov.by

Ambasador RB w Warszawie Aleksander Averyanov, wiceminister spraw zagranicznych Białorusi Elena Kupczyna, podsekretarz stanu w MSZ RP Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz oraz dyrektor Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej MSZ RP Tomasz Szeratics, fot.:mfa.gov.by

Dokument, regulujący m.in. zasady kierowania na Białoruś nauczycieli języka polskiego był negocjowany od kilku lat i został parafowany na marginesie polsko-białoruskich konsultacji politycznych, które przeprowadziły w Warszawie podsekretarz stanu w MSZ RP Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz i wiceminister spraw zagranicznych Białorusi Elena Kupczyna.

„Podczas spotkania omówiono relacje pomiędzy Unią Europejską a Białorusią oraz stosunki dwustronne. Rozmowy dotyczyły m.in. dialogu historycznego. Ponadto rozmówcy poruszyli kwestię sytuacji mniejszości polskiej na Białorusi” – czytamy w komunikacie Biura Rzecznika Prasowego MSZ RP.

Fakt rozmów na temat sytuacji mniejszości polskiej na Białorusi oraz mniejszości białoruskiej w Polsce potwierdza komunikat MSZ Białorusi na temat konsultacji. Z niego dowiadujemy się jednak, że główny temat rozmów dotyczył współpracy gospodarczej i transgranicznej.

Podczas parafowania porozumienia o współpracy w dziedzinie edukacji, fot.:mfa.gov.by

Podczas parafowania porozumienia o współpracy w dziedzinie edukacji, fot.:mfa.gov.by

– Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie istotnie przybliży nas do rozwiązania naszych dwustronnych problemów, tym bardziej, że w ostatnich miesiącach odnotowujemy pozytywną dynamikę naszych relacji. Odnosimy wrażenie, że Białoruś jest gotowa do bardziej konstruktywnej współpracy i dialogu również w odniesieniu do najtrudniejszych i bolesnych tematów – podkreśliła wiceszefowa polskiej dyplomacji Katarzyna Pełczyńska Nałęcz.

Znadniemna.pl na podstawie msz.gov.pl i mfa.gov.by

Porozumienie między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Rządem Republiki Białoruś o współpracy w dziedzinie edukacji zostało parafowane przez ambasadora Republiki Białoruś w Warszawie Aleksandra Averyanova oraz dyrektora Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej MSZ RP Tomasza Szeraticsa. [caption id="attachment_4782" align="alignnone" width="480"] Ambasador RB w Warszawie Aleksander Averyanov, wiceminister

„Zmiana w nastawieniu do Mińska musi się wiązać ze zmianą nastawienia Mińska do białoruskich Polaków, w tym do symbolicznej dla nich postaci – Weroniki Sebastianowicz” – pisze w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” publicysta, komentator spraw międzynarodowych Jerzy Haszczyński.

Zamieszczamy pełną treść komentarza znanego dziennikarza:

Jerzy Haszczyński, fot.:rp.pl

Jerzy Haszczyński, fot.:rp.pl

Sędziwi wrogowie białoruskiego reżimu

To, jakich wrogów wyznaczają sobie reżimy i dyktatury, wiele mówi o nich samych.

Ak-owcy z Białorusi składają wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, 1 marca 2014 roku

Ak-owcy z Białorusi składają wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, 1 marca 2014 roku

O Białorusi Aleksandra Łukaszenki wiele mówi więc wyznaczenie na wroga 83-letniej szefowej Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej Weroniki Sebastianowicz i garstki jeszcze bardziej sędziwych kombatantów AK.

Na celowniku wszechwładnego Łukaszenki jest skromna kobieta, której oręż to wspaniały, bohaterski życiorys. Łączniczka Armii Krajowej, która złożyła przysięgę w wieku 13 lat, potem sybiraczka, więźniarka sowieckich łagrów w Workucie i Kraju Krasnojarskim, a w czasach Łukaszenki – obrończyni polskości i pamięci polskich ofiar sowieckich represji.

Weronika Sebastianowicz, żyjąca legenda i wzór dla Polaków na Białorusi, po raz kolejny jest nękana przez władze. Tym razem zarzuca się jej szmugiel żywności, czyli darów od polskiej organizacji dla rodzin weteranów Armii Krajowej na Białorusi. Jeżeli chodzi o prześladowania Polaków, to pomysłowość białoruskich urzędników jest nieograniczona: w przeszłości wiekowym kombatantom zarzucano już przemyt narkotyków.

AK_dziekuje_za_paczki

Dlaczego reżim wyznacza sobie na wrogów takich ludzi jak Weronika Sebastianowicz? Bo jest ona symbolem Armii Krajowej, polskości, zachodnich wpływów. A to nie pasuje do polityki historycznej Łukaszenki, w której główną rolę odgrywa upudrowana wizja Związku Radzieckiego.

Na początku lat 50. Weronikę Sebastianowicz sowiecki sąd skazał na zesłanie do łagru za utrzymywanie „przestępczego kontaktu z nacjonalistyczną bandą tak zwanej Armii Krajowej”. Ocena AK w dzisiejszej Białorusi niewiele od tego odbiega.

Ostatnio (nie po raz pierwszy) Aleksander Łukaszenko wydaje się skłonny do jakiegoś porozumienia z Zachodem. Przestraszył się agresywnych działań Kremla na Ukrainie i zapowiadanej ochrony Rosjan i rosyjskojęzycznych niezależnie od tego, gdzie mieszkają. A w kraju Łukaszenki ich nie brakuje.

Polska też wydaje się skłonna do zmiany polityki izolacji Białorusi. Jeżeli miałaby rzeczywiście nastąpić zmiana w nastawieniu do Mińska, to musi się wiązać ze zmianą nastawienia Mińska do białoruskich Polaków. W tym do symbolicznej dla nich postaci – Weroniki Sebastianowicz.

Znadniemna.pl za Jerzy Haszczyński/„Rzeczpospolita”

„Zmiana w nastawieniu do Mińska musi się wiązać ze zmianą nastawienia Mińska do białoruskich Polaków, w tym do symbolicznej dla nich postaci – Weroniki Sebastianowicz” – pisze w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” publicysta, komentator spraw międzynarodowych Jerzy Haszczyński. Zamieszczamy pełną treść komentarza znanego dziennikarza: [caption id="attachment_4771" align="alignnone" width="480"]

Minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej nie wykluczył podpisania porozumienia o ułatwieniach wizowych z Unią Europejską podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze w 2015 r.

Makiej

Uładzimir Makiej

„Nie chciałbym teraz podawać konkretnego terminu. Będziemy spokojnie pracować nad tym, żeby uzyskać korzystne dla obu stron pod względem treści i formy porozumienie dotyczące odpowiednich umów o ułatwieniach wizowych i readmisji z Unią Europejską. Ale jako jeden z możliwych terminów orientacyjnych możemy podać tę datę (szczytu PW pod koniec 2015 r.)” – powiedział Makiej w wywiadzie dla agencji BiełaPAN, opublikowanym w środę w niezależnej gazecie „Biełorusskije Nowosti”.

Dodał, że to bardzo ważne, iż doszło do zadeklarowania obustronnego zainteresowania rozmowami w tej sprawie, zaznaczył jednak, że jest to proces długotrwały, w trakcie którego może dojść do natrafienia na „podwodne rafy i trudności”.

Białoruś i Unia Europejska rozpoczęły negocjacje w sprawie porozumień o ułatwieniach wizowych i readmisji pod koniec stycznia. Mają się one skoncentrować na uproszczeniu procedur wydawania wiz krótkoterminowych oraz readmisji nielegalnych imigrantów. Prace nad porozumieniami będą toczyć się osobno, ale umowy muszą wejść w życie równocześnie.

Makiej podkreślił, że Białorusi zależy na „normalnych, równoprawnych stosunkach politycznych, handlowo-gospodarczych i innych ze wszystkimi państwami UE”.

Jak zaznaczył, Unia jest drugim co do wielkości partnerem handlowo-gospodarczym Białorusi po Rosji. Ze względów m.in. geograficznych Białoruś rozwija aktywniejszą współpracę z państwami sąsiednimi: Litwą i Łotwą. Zaznaczył jednak, że „w ostatnim czasie dały się zauważyć pozytywne postępy w stosunkach z Polską”.

Podkreślił, że Białoruś uważa program Partnerstwa Wschodniego za „bardzo ważne narzędzie normalizacji stosunków z Unią Europejską”. „Dopóki ta inicjatywa odpowiada naszym interesom narodowym, będziemy uczestniczyć w tym projekcie bez względu na to, czy to się komuś podoba, czy nie” – podkreślił.

Dodał jednak, że po 5 latach istnienia tego programu dojrzała konieczność jego udoskonalenia. Według niego partnerzy zbyt często ograniczają się do omawiania kwestii technicznych i organizacyjnych bez zastanowienia nad tym, „co ta inicjatywa powinna dawać państwom-uczestnikom PW i UE ze strategicznego punktu widzenia”.

Najważniejsze – jego zdaniem – to „utrzymać niezależność terytorialną i suwerenność państw-uczestników tej inicjatywy, ich bliskość do Europy i Unii Europejskiej”. Ważne jest także, jak dodał, podtrzymywanie gospodarczej i ekonomicznej stabilności w regionie.

Według Makieja więcej uwagi należy poświęcić „kwestiom bezpieczeństwa z uwzględnieniem ostatnich wydarzeń w regionie, problemom dobrobytu mieszkańców, niedyskryminowania żadnych państw uczestniczących w PW” oraz ich równorzędności.

Zaznaczył przy tym, że Partnerstwo Wschodnie nie powinno być traktowane jako alternatywa udziału w innych strukturach integracyjnych i nie należy stawiać jego uczestników przed wyborem: PW albo Unia Celna Białorusi, Rosji i Kazachstanu.

Wyraził też przekonanie, że „wizerunek Białorusi jest demonizowany w opinii publicznej na Zachodzie”, a podobne sytuacje są opisywanie inaczej zależnie od tego, czy mają miejsce na Białorusi, czy też w którymś z państw unijnych.

Odnosząc się do podpisania 29 maja porozumienia o utworzeniu 1 stycznia 2015 r. Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej na bazie Unii Celnej, oznajmił, że Białoruś nie popada w euforię z tego powodu, gdyż „porozumienie w tej postaci, w jakim zostało podpisane, nie odpowiada temu, o którym wszystkie strony mówiły wcześniej”.

Dodał, że w porozumieniu nie przewidziano wspólnego rynku gospodarczego. „Na razie mowa o osobnych rynkach trzech państw z odpowiednimi wyjątkami i ograniczeniami” – zaznaczył.

Tłumacząc, dlaczego Białoruś podpisała to porozumienie, chociaż nie była z niego zadowolona, odparł, że było to ważne, „bo oznaczało kontynuację dalszych procesów integracyjnych”.

Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

Minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej nie wykluczył podpisania porozumienia o ułatwieniach wizowych z Unią Europejską podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze w 2015 r. [caption id="attachment_4765" align="alignnone" width="464"] Uładzimir Makiej[/caption] „Nie chciałbym teraz podawać konkretnego terminu. Będziemy spokojnie pracować nad tym, żeby uzyskać korzystne dla obu

Wspieramy swoją diasporę i oczekujemy, że diaspora będzie także wspierać Polskę — mówił szef MSZ Radosław Sikorski, przedstawiając w środę w Senacie informację na temat polityki wobec Polonii. Istotną część wystąpienia poświęcił sytuacji Polaków w Rosji, na Ukrainie i Litwie.

Radoslaw_Sikorski

Minister Spraw Zagranicznych RP Radosław Sikorski

Sikorski zaczął przemówienie od przedstawienia sytuacji mniejszości polskiej w najbardziej gorącym ostatnio terenie — na wschodzie Ukrainy, a także w Rosji. W Rosji, jak mówił, coraz trudniej jest działać organizacjom polonijnym, a media prowadzą nagonkę na Polaków. Według szefa MSZ, w rosyjskich mediach coraz częściej pojawiają się np. kłamstwa o poparciu polskich władz dla dążeń do autonomii Polaków w obwodzie żytomierskim.

„Na Ukrainie polskie konsulaty działają w warunkach zagrożenia ze strony prorosyjskich separatystów, a niekiedy w warunkach wojennych. Utrudniony jest kontakt z organizacjami polonijnymi na wschodzie Ukrainy” — mówił też Sikorski. Dodał, że razem z prawnikami MSZ pracuje nad jak najlepszym zapewnieniem opieki obywatelom polskim na Krymie i wspieraniem miejscowej Polonii.

„To bezprecedensowa sytuacja, gdzie próba bezpośredniego zastosowania międzynarodowo uznawanych mechanizmów prowadziłaby do uznania lub legitymizowania bezprawnej aneksji Krymu. Musimy w takich sytuacjach kierować się pragmatyką, lecz jednocześnie opracować nowe rozwiązania” — zaznaczył minister.

Nadal nierozwiązany, podkreślał Sikorski, jest cały katalog problemów związanych z sytuacją mniejszości polskiej na Litwie. Szef MSZ zaznaczył, że Polska oczekuje dotrzymania wielokrotnie składanych przez władze Litwy deklaracji rozwiązania przynajmniej najpilniejszych problemów mniejszości polskiej, takich jak pisownia imion i nazwisk oraz dwujęzyczne nazwy miejscowości.

„Podkreślamy, że naruszenie praw mniejszości narodowych jest niezgodne ze standardami międzynarodowymi. Podczas każdej okazji w kontaktach dwustronnych i na forach międzynarodowych konsekwentnie podnosimy ten temat” — zapewnił minister. Poinformował, że Polska oddała tę sprawę do arbitrażu Wysokiego Przedstawiciela OBWE ds. mniejszości, który obu rządom „zaprezentował rekomendacje do realizacji”. „Polska swoje rekomendacje jest gotowa zrealizować, Litwa nie chce niestety nawet opublikować swoich” — zaznaczył szef MSZ.

Sikorski mówił też, że dla polskiej mniejszości na Litwie przeznaczane jest najwyższe dofinansowanie w przeliczeniu na liczebność diaspory. „Cieszy nas umacnianie się pozycji grupy polskiej na Litwie” — powiedział, wspominając mandaty w litewskim Sejmie, stanowisko wicemarszałka i inne osiągnięcia polityczne. „To istotny i realny potencjał, który jak najściślej powinien być wykorzystany dla rozwoju stosunków dwustronnych. Nasi rodacy na Litwie tym chętniej zaangażują się w proces współpracy, im lepszy władze Litwy stworzą klimat wokół mniejszości polskiej” — powiedział szef MSZ.

Szef polskiej dyplomacji mówił także, że nie poprawiła się sytuacja Polaków na Białorusi. „Problemami pozostają: brak zgody na legalną działalność demokratycznie wybranych władz Związku Polaków na Białorusi, utrudnienia w realizacji Ustawy o Karcie Polaka, ograniczenia rozwoju oświaty w języku polskim” — powiedział Sikorski. Zaznaczył, że w ostatnich latach liczba nauczycieli z Polski spadła z 20 do czterech. Sikorski podkreślił, że duże nadzieje MSZ wiąże z uregulowaniami prawnymi związanymi z parafowaną we wtorek polsko-białoruską umową o współpracy w dziedzinie kultury i oświaty.

Według ministra, do rozważenia jest ewentualne rozszerzenie możliwości nadawania Karty Polaka nie tylko na terytorium b. Związku Radzieckiego, ale na całym świecie. Zaznaczył, że od 1 maja 2014 r. w związku z nowelizacją Ustawy o Cudzoziemcach, posiadacze Karty Polaka mają możliwość łatwiejszego uzyskania prawa pobytu i osiedlania się w Polsce.

„Posiadacz Karty Polaka po otrzymaniu karty stałego pobytu może ubiegać się o uznanie za obywatela polskiego już po trzech latach zamieszkiwania w Polsce. Warunkiem, co zrozumiałe, jest posiadanie stabilnego i regularnego źródła dochodu i tytułu prawnego do lokalu mieszkalnego” — zaznaczył Sikorski. Karta Polaka weszła w życie w marcu 2008 roku. Jest to dokument potwierdzający przynależność do narodu polskiego i przyznający jego posiadaczowi pewne przywileje dotyczące m. in. uzyskania wizy do Polski, podjęcia w Polsce pracy czy działalności gospodarczej. O Kartę mogą ubiegać się obywatele państw byłego ZSRR.

Na pewno będzie natomiast nowy kanał telewizyjny dla Polonii. Będzie się nazywał TV Polska, a decyzję o jego utworzeniu MSZ podjął wspólnie z TVP SA. „Będzie on przeznaczony dla Polonii, ale także dla wszystkich zainteresowanych Polską i polskością. Kanał TVP Polonia istnieje już 20 lat. Najwyższy czas zrewidować formułę telewizji dla diaspory” — powiedział Sikorski. Kanał ma nie być dostępny na terytorium Polski. Ma to, według Sikorskiego, umożliwić „aktualną reemisję najciekawszych programów telewizji publicznej bez zagrożenia wewnętrzną konkurencją”.

Według ministra, nauka języka polskiego i wiedzy o kraju jest kluczowa dla budowy wielokulturowości. Jak podkreślił, MSZ na oświatę polską wydaje blisko 17 mln zł rocznie. Dodatkowe 5 mln zł, mówił, MSZ przeznacza rocznie na programy oświatowe dla placówek, a w Wielkiej Brytanii i Irlandii, a także na Białorusi, Ukrainie i Litwie realizowane są dwuletnie projekty oświatowe.

Sikorski zapowiedział również, że resort rozpoczyna projekt partnerstwa MSZ i misjonarzy, którego celem będzie zwiększenie współpracy polskich placówek z misjonarzami w zakresie m. in. pomocy humanitarnej i działalności na rzecz Polonii.

Wspominał także w swoim wystąpieniu o przygotowywanym w jego resorcie „Rządowym programie współpracy z polską diasporą”. Proponuje się w nim — mówił minister — by w miejsce pojęcia „Polonia i Polacy za granicą” zacząć używać termin „diaspora polska” lub „diaspora narodowa”. „Słowo to rozpowszechnione jest w nazewnictwie światowym, w tym w grupie języków słowiańskich” — uzasadniał Sikorski.

 PAP

Wspieramy swoją diasporę i oczekujemy, że diaspora będzie także wspierać Polskę — mówił szef MSZ Radosław Sikorski, przedstawiając w środę w Senacie informację na temat polityki wobec Polonii. Istotną część wystąpienia poświęcił sytuacji Polaków w Rosji, na Ukrainie i Litwie. [caption id="attachment_4761" align="alignnone" width="480"] Minister Spraw

„Szczęśliwa 13tka. Artyści z Kresów Białoruś” – wystawa pod takim tytułem została otwarta 4 czerwca w warszawskiej Galerii Delfiny. Prestiżowa stołeczna galeria jest już kolejnym miejscem w Polsce, gdzie członkowie Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB mogą prezentować swoje dzieła.

Wystawa_w_Warszawie_03

Podczas otwarcia wystawy

Obrazy, które złożyły się na ekspozycję, goszczcącą w Galerii Delfiny, najpierw były wystawiane w Sopocie, potem w Pułtusku, a obecnie – w Warszawie. Następnie pojadą one do Krakowa.

Koncepcja wystawianej w Polsce ekspozycji malarzy z TPP przy ZPB ciągle ulega transformacji. Jeśli w Sopocie wystawiano dzieła ponad 40 artystów, to w Warszawie zaledwie trzynastu malarzy – stąd nazwa warszawskiej wystawy.

Podczas wernisażu wystawy „Szczęśliwa 13tka. Artyści z Kresów Białoruś” do przybyłej do Galerii Delfiny publiczności przemówili Anna Trochim, kierownik artystyczny galerii oraz polski artysta Zbigniew Nowosadzki.

Mówiąc o twórczości kolegów z Białorusi Zbigniew Nowosadzki podkreślił, iż malarstwo wystawianych autorów wyróżnia między innymi to, iż wyrasta ono z tradycji ikonograficznej, przesiąkniętej symbolizmem.

Wystawa_w_Warszawie

Na wystawie prezentowane są prace bardzo różnorodne, od obrazów świętych i ikon po liryczne pejzaże. Łączy je jednak to, że niezależnie od tematyki, w obrazach polskich malarzy z Białorusi odczuwalna jest troska artystów o duchowość.

Szczęśliwa 13tka malarzy, których obrazy można podziwiać w Galerii Delfiny do 27 czerwca, to: Aleksander Bołdakow, Anastazja Chobotowa, Żanna Czysta, Andrzej Filipowicz, Stanisław Górski, Piotr Januszkiewicz, Paweł Kastusik, Stanisław Kiczko, Genadiusz Kozieł, Wasyl Martyńczuk, Janina Pilnik, Wacław Romaszko, Walentyna Szoba.

Natalia Klimowicz

"Szczęśliwa 13tka. Artyści z Kresów Białoruś" – wystawa pod takim tytułem została otwarta 4 czerwca w warszawskiej Galerii Delfiny. Prestiżowa stołeczna galeria jest już kolejnym miejscem w Polsce, gdzie członkowie Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB mogą prezentować swoje dzieła. [caption id="attachment_4753" align="alignnone" width="480"] Podczas otwarcia wystawy[/caption] Obrazy,

Zamieszczamy oficjalne stanowisko Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN w sprawie prześladowania kapitan Weroniki Sebastianowicz przez białoruskie władze. Oświadczenie zostało opublikowane dzisiaj w gazecie „Nasz Dziennik”:

Eugeniusz Gosiewski

Eugeniusz Gosiewski, wiceprezes i sekretarz zarządu Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN

Przed sądem w Grodnie rusza proces 83-letniej kpt. Weroniki Sebastianowicz. Paczki z Polski, z darami dla kombatantów, białoruskie służby celne potraktowały, jako przemyt.

Na Białorusi żyje jeszcze blisko 70 żołnierzy Armii Krajowej. Najmłodsi z nich przekroczyli już dość dawno 80. rok życia, najstarsi mają po 100 lat. Paczki, które otrzymują z kraju w ramach akcji „Rodacy-Bohaterom”, są nie tylko pomocą w nie najlepszej sytuacji materialnej, ale przede wszystkim oznaką pamięci i czci, jaką naszych bohaterów otaczają tysiące Polaków – darczyńców akcji.

Zatrzymanie transportu darów, które miało miejsce w kwietniu br., jest pierwszym takim przypadkiem od początku akcji prowadzonej przez Stowarzyszenie Odra-Niemen, – czyli od 2010 roku.

Pani Weronika Sebastianowicz, jako nastolatka została zaprzysiężona do podziemnych struktur II Konspiracji na Ziemi Wołkowyskiej. W konspiracji działali już jej rodzice oraz starszy brat – Antoni Oleszkiewicz – jeden z dowódców oddziału Samoobrony Ziemi Wołkowyskiej. Aresztowana, torturowana w śledztwie, wreszcie – skazana na 25 lat łagrów, utratę praw obywatelskich na 10 lat oraz konfiskatę całego majątku, spędziła na Syberii i w Workucie pięć lat. Po powrocie z łagrów nadal była szykanowana. Od wielu lat działa na rzecz środowiska kombatanckiego na Grodzieńszczyźnie i Nowogrodczyźnie, pełniąc funkcję prezesa Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi. Jest wielką opiekunką polskich miejsc pamięci na Kresach, a członkowie Stowarzyszenia Żołnierzy AK uchronili przed zniszczeniem wszystkie ważne nekropolie partyzanckie z czasów wojny i lat okresu stalinowskiego terroru. Pani Weronika Sebastianowicz jest także aktywną działaczką Związku Polaków na Białorusi.

Jestem przekonany, że to właśnie działalność pani Weroniki w nieuznawanym przez władze Związku Polaków oraz jej AK-owska przeszłość, która do dziś uważana jest za „bandytyzm”, są głównymi powodami szykan ze strony grodzieńskich służb celnych. Być może akcja grodzieńskich służb jest także pewną oznaką zaostrzenia kursu miejscowych władz wobec polskiej mniejszości na Grodzieńszczyźnie. Sytuacja ta niewątpliwie wymaga zdecydowanej reakcji polskiej dyplomacji, w obronie naszych rodaków. Szczególnie dlatego, że dotknęła ona tych najbardziej zasłużonych dla polskości – weteranów Armii Krajowej. Nie powinniśmy, więc milczeć w tej sprawie.

Przypomnę, że pani Weronika Sebastianowicz stanie przed sądem w Grodnie nie pierwszy raz. Stanęła już przed nim na początku lat 50. XX wieku. Wówczas sąd ten wydał absurdalnie wysoki wyrok na nastoletnią dziewczynę. Mam obawy, że tym razem sąd wyda również wyrok surowy, choć zarzucany czyn jest zagrożony „tylko” grzywną. Ale wiem też, że pani kpt. Sebastianowicz nie da się złamać żadnymi wyrokami sądów. To bardzo dzielna kobieta. Będzie również miała tam, na sali sądowej, świadomość, że bardzo wielu jej rodaków jest duchem razem z nią w grodzieńskim sądzie. Pani Weroniko, jesteśmy z Panią. Chwała Bohaterom.

Eugeniusz Gosiewski, wiceprezes i sekretarz zarządu Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN/ „Nasz Dziennik”

Zamieszczamy oficjalne stanowisko Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN w sprawie prześladowania kapitan Weroniki Sebastianowicz przez białoruskie władze. Oświadczenie zostało opublikowane dzisiaj w gazecie „Nasz Dziennik”: [caption id="attachment_3045" align="alignnone" width="480"] Eugeniusz Gosiewski, wiceprezes i sekretarz zarządu Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN[/caption] Przed sądem w Grodnie rusza proces 83-letniej kpt. Weroniki Sebastianowicz. Paczki z Polski,

Władze białoruskie nie zdecydowały się na rozpoczęcie rozprawy przeciwko przewodniczącej Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy Związku Polaków na Białorusi, kapitan Weronice Sebastianowicz o rzekomy przemyt żywności dla członków kierowanego przez nią Stowarzyszenia w wyznaczonym przez same władze terminie.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz_09

Kpt. Weronika Sebastianowicz udziela wywiadu dziennikarzom

Jak poinformowała dzisiaj, przed Oktiabrskim Sądem zgromadzonych tu, by okazać solidarność z legendarną „Różyczką” (AK-owski pseudonim kpt. Weroniki Sebastianowicz – red.), działaczy ZPB i dziennikarzy, adwokat Julia Jurgielewicz, sędzia, któremu przypisano zajęcie się sprawą 83-letniej kombatantki dopiero wczoraj wrócił z urlopu i dowiedział się o tym, że ma przeprowadzić budzący protesty w Polsce i w środowisku polskiej mniejszości na Białorusi proces administracyjny. Według obrończyni Weroniki Sebastianowicz, wyznaczony wcześniej na 10 czerwca termin rozprawy okazał się nieważny, gdyż prawdopodobnie Urząd Celny Grodna, który go wyznaczył, nie skonsultował terminu rozprawy z sądem, do którego skierował sprawę przeciwko pani kapitan.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz

Andrzej Chodkiewicz, Weronika Sebastianowicz i Andżelika Borys

W związku z powyższym termin rozpoczęcia procesu Weroniki Sebastianowicz został wyznaczony 17 czerwca w tym samym, Oktiabrskim Sądzie Grodna, na godzinę 10.00.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz_02

Julia Jurgielewicz, Andżelika Borys i Weronika Sebastianowicz

Czekając dzisiaj przed Oktiabrskim Sądem Grodna na rozpoczęcie rozprawy działacze ZPB, dziennikarze i obecny tu konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz, przypuszczali, iż proces Weroniki Sebastianowicz, jest na tyle kompromitujący dla władz Białorusi, że grodzieński sąd może się nie zdecydować na jego rozpoczęcie bez dodatkowych konsultacji z Mińskiem.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz_03

Kpt. Weronika Sebastianowicz

– Ja się nie martwię przełożeniem terminu rozprawy – mówiła dziennikarzom Weronika Sebastianowicz. Pani kapitan dopiero kilka godzin temu wróciła do Grodna z Krakowa, gdzie brała udział w XXIX Zjeździe Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej. – W tym kraju jestem ciągle za coś sądzona i to pod absurdalnymi zarzutami. W ubiegłym roku sądzili mnie za postawienie krzyża ku czci Anatola Radziwonika „Olecha”, teraz oskarżają o przemyt paczek z żywnością dla kombatantów, coś nie mniej absurdalnego pewnie wymyślą także za rok – mówiła. Według Weroniki Sebastianowicz jest szykanowana przez władze białoruskie, gdyż nie traktują one kombatantów Armii Krajowej, jako weteranów II wojny światowej. – Jesteśmy dla nich obcymi, niemalże wrogami, bo jesteśmy Polakami – oświadczyła dzielna „Różyczka”.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz_05

Kapitan milicji interweniuje w sprawie „niedozwolonych” rozmów przed gmachem sądu

Jakby potwierdzając jej słowa w momencie, gdy Polacy zgromadzeni pod gmachem sądu chcieli się rozchodzić, z budynku wyszli dwaj milicjanci, jeden w stopniu kapitana, drugi – porucznika. Kapitan zbliżył się do rozmawiającego z dziennikarzem konsula generalnego RP w Grodnie Andrzeja Chodkiewicza z pretensjami, iż dyplomata, dziennikarz i stojące obok osoby nie mają pozwolenia na prowadzenie rozmów przed gmachem sądu. Na szczęście białoruski oficer szybko zrozumiał absurdalność stawianych pretensji i polski konsul wraz z dziennikarzami i działaczami Związku Polaków mogli dokończyć rozmowy i opuścić dziedziniec sądu.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz_07

Jako redakcja, meldujemy czytelnikom, iż przekazaliśmy Pani Weronice słowa wsparcia, które otrzymywaliśmy zarówno od Polaków mieszkających na Białorusi, jak i Rodaków z Polski. Wydrukowaliśmy i przekazaliśmy pani kapitan wszystkie zdjęcia i listy wsparcia, które zgromadził w ramach akcji solidarności z nią portal wMeritum.pl.

Będziemy z Panią Weroniką w sądzie także 17 czerwca o godzinie 10.00.

Znadniemna.pl

Władze białoruskie nie zdecydowały się na rozpoczęcie rozprawy przeciwko przewodniczącej Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy Związku Polaków na Białorusi, kapitan Weronice Sebastianowicz o rzekomy przemyt żywności dla członków kierowanego przez nią Stowarzyszenia w wyznaczonym przez same władze terminie. [caption id="attachment_4737" align="alignnone" width="480"] Kpt. Weronika Sebastianowicz udziela

Wyznaczona na jutro na godzinę 11.00, w Oktiabrskim Sądzie Grodna rozprawa sądowa przeciwko przewodniczącej Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej kapitan Weronice Sebastianowicz za niesienie pomocy żywnościowej członkom jej Stowarzyszenia budzi oburzenie nie tylko wśród Polaków na Białorusi.

Sebastianowicz_w_Watykanie_09

Rodacy w Polsce organizują akcje poparcia dla Pani Kapitan, której życie i działalność stały się wzorem do naśladowania dla tysięcy ludzi, którzy mieli okazję poznać ją osobiście przy różnych okazjach lub przeczytać o legendarnej „Różyczce” ( AK-owski pseudonim kpt. Weroniki Sebastianowicz – red.) w mediach.

Jedną z takich akcji zorganizował na kilka dni przed jutrzejszym sądem portal wMeritum.pl, proponując swoim czytelnikom wysyłanie do redakcji słów wsparcia dla Pani Kapitan oraz zdjęć wyrażających solidarność z prześladowaną na Białorusi Polką.

Redakcja portalu wMeritum.pl przesłała do nas ponad 80. otrzymanych w ramach akcji listów i zdjęć z wyrazami solidarności z Panią Kapitan Weroniką Sebastianowicz. Wszystkie te świadectwa przekażemy Pani Weronice jeszcze przed jutrzejszą rozprawą, a ze swojej strony dołączamy się do wszystkich serdecznych i ciepłych słów wsparcia Pani Kapitan.

Niżej zamieszczamy wybrane listy i zdjęcia, jakie otrzymaliśmy od kolegów z redakcji wMeritum.pl i podpisujemy się pod słowami, które adresują do naszej bohaterki:

Pani kapitan Weroniko Sebastianowicz, jest Pani dla nas wzorem postępowania. My, w naszej dziennikarskiej i publicystycznej pracy, tak jak Pani chcemy kierować się walką o prawdę bez względu na przeciwności. Niech kobiety biorą z Pani przykład! Niech mężczyźni zachłysną się Pani odwagą! Będziemy się za Panią modlić.

Chwała Bohaterom!

Wybrane zdjęcia i słowa wsparcia Pani Kapitan Weroniki Sebastianowicz zebrane przez portal wMeritum.pl:

Anna Łączyńska (jej córeczka)

Córeczka Anny Łączyńskiej

Szanowna Pani kapitan,

W obliczu takich działań trudno jest znaleźć słowa potępienia. Dyktatura białoruska jak każda inna tępi osoby taki jak Pani, osoby, które ukochały bezgranicznie ojczyznę i które dla niej są wstanie oddać życie. Pani przez wszystkie lata pokazała jak powinno się postępować. Nie znamy kulisów działalności Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale niestety możemy podejrzewać, że jego działania nie są zbyt okazałe. To też nie oznacza, że należy się poddawać. Ten mail jest jednym z bardzo wielu dowodów poparcia i wsparcia dla Pani. Z całego serca liczę na to, że cała sprawa rozwiąże się pozytywnie dla Pani, dla wszystkich prawdziwych Polaków. Dużo zdrowia, jesteśmy z Panią.

Piotr Sikorski

Szanowna Pani Weroniko,

Jest Pani bohaterką i sensem mojego istnienia…Jest Pani ciągłością i odpowiedzią na pytanie jak żyć… Chciałbym wyrazić największy szacunek dla Pani codzienności okupionej walką o prawdę i dobre imię naszej ukochanej Ojczyzny… Zakochany w Pani niezłomności,

Tomasz Machniowski

Szanowna Pani Kapitan!

Chciałbym przesłać moje skromne wyrazy wsparcia dla Pani. Słyszałem o Pani niezłomnej postawie w najtrudniejszych i, zdawałoby się, minionych czasach, kiedy niejeden człowiek tracił siły i nadzieję. Mam szczerą nadzieję, że białoruski sąd nie będzie w stanie złamać Pani ducha, że prawda wzniesie się nad wszystkimi oszczerstwami i, przede wszystkim, że ta walka będzie dla Pani zwycięska. Z wyrazami szacunku.

Artur Bożejewicz

Klaudia Toś

Klaudia Toś

Pani Kapitan!

Modlimy się za Panią i wspieramy duchowo. Proszę się trzymać ciepło i biało-czerwono. Młodzi Polacy nigdy nie zapomną! Z Bogiem

Maria Piekutowska, studentka z Łodzi

Szanowna Pani Kapitan

Chciałabym złożyć Pani wyrazy najwyższego szacunku. Jest Pani osobą bardzo zasłużoną dla Polski i wolności. Pani postawa i działania, które Pani podejmuje nie zważając na ewentualne konsekwencje, powinny być wzorem dla młodzieży. Dziękuję Pani stokrotnie za nadzieję, którą Pani daje naszym Rodakom na kresach, za poczucie, że nie są sami. Niech Bóg wspiera wszystkie Pani działania a wyrok niech będzie jedyny sprawiedliwy…Niewinna! Czyż człowieczeństwo i serce mogą być przestępstwem? Kłaniam się nisko

Anna Liana

Proszę Panią, jest Pani bohaterką dla Naszego Narodu!

Teraz, gdy jest Pani w potrzebie młode pokolenie jest Pani winne wdzięczność za Pani bohaterskie czyny! To dzięki takim ludziom mamy Polskę, jaką mamy. Może nie taką jak powinna być, nie taką jak Pani sobie wyobrażała, ale jest i to najważniejsze. Jak to mówią kraj piękny tylko rządzący do niczego:) Poradziła sobie Pani z Niemcem to i z Białorusinem da radę:) W końcu jest Pani Polką a my się łatwo nie poddajemy. Mam nadzieję, że sprawa potoczy się pomyślnie i wyrok będzie sprawiedliwy. Pozdrawiam i życzę zdrowia (bo to najważniejsze)

Przemysław Bylina

Marek Dudziński

Marek Dudziński

Pani Kapitan!

Jedyne, co możemy teraz zrobić, to podziękować, że wciąż Pani walczy, wyrazić swój podziw i zapewnić, że jesteśmy przy Pani. Wierzę, że z tej walki wyjdzie Pani obronną ręką – w końcu musi istnieć sprawiedliwość.

Paulina Batkiewicz

Szanowna Pani Kapitan!

Proszę być dobrej myśli i nigdy się nie poddać. Nam młodym ust nie zamkną i przyjdzie czas, że zaczniemy się upominać o to, co nasze. O ludzi, o ziemie, a przede wszystkim o pamięć. Przyjdzie czas, że wyrówna się rachunki z czerwoną chołotą. Jest coraz więcej młodych, którzy pamiętają o AK. Wierzę w to, że Polska będzie Polską taką o którą Pani walczyła. Jestem z Pani dumny i szczycę się tym, że mam polską krew jak Pani. Pozdrawiam serdecznie.

Mateusz Boguta

Droga Pani Weroniko,

to niesamowite, jak wiele przeszła Pani w swoim życiu. Pani, wraz ze swoimi towarzyszami broni z Armii Krajowej, jest wzorem dla bardzo wielu Polaków. To niegodziwe, że dzisiejsze polskie władze nie bronią swoich bohaterów. Będę się modlić za Panią i za to, by białoruski sędzia okazał się człowiekiem i żeby została Pani uniewinniona. Życzę zdrowia i wytrwałości podczas walki z białoruskim sądem. Pozdrawiam serdecznie,

Magdalena Biernacka

Maciej Rodowicz

Rodzina Macieja Rodowicza

Białoruski reżimie – ręce precz od pani kpt. Weroniki Sebastianowicz – prawej i odważnej Polki,

wspaniałej bohaterki walki o wolność w czasie II wojny światowej. Przyjdzie kiedyś czas, że zapłacicie za swoje represje wobec Polaków na tej ziemi dzisiejszej Białorusi, która przez wieki była częścią Kresów Wschodnich oderwanych przemocą od Rzeczypospolitej i Polacy są tam u siebie. Pani kapitan – są dzisiaj Polacy, którzy są dumni z pani również dzisiejszej patriotycznej postawy. Jestem jednym z nich. Przesyłam wyrazy mojej solidarności z panią.

Andrzej Rozpłochowski – jeden z założycieli i przywódców NSZZ „Solidarność” w roku 1980, więzień polityczny komunistycznego reżimu PRL

Jestem z Pani bardzo dumny i wierze, że prawda i sprawiedliwość zwyciężą!!! Jest Pani autorytetem dla wielu ludzi, którzy będąc na Pani miejscu zrobiliby dokładnie to samo!!! Nasz kraj potrzebuje więcej takich osób. Trzymam za Panią kciuki, pozdrawiam!!

Marcin Tchórzewski

Maria Szelzynger

Maria Szelzynger

Szanowna Pani Kapitan,

Bardzo mi przykro z powodu działań białoruskich władz skierowanych wobec Pani. Niech Pani jednak pamięta, że to, co robią jest tylko wyrazem ich słabości i małości wobec Pani siły i niezłomności. Jestem pod ogromnym wrażeniem Pani postawy oraz wszystkiego tego, czym Pani się zajmuje. Historia Pani życia jest pięknem wzorem do naśladowania. Tysiące osób nie byłoby w stanie tak żyć. Wyrażam nadzieję, iż ta sprawa zakończy się pomyślnie. Niech już więcej nie będzie takich przykrych sytuacji. Tyle Pani przeszła w swoim życiu, tyle trudów pokonała, zniosła tyle cierpień a nadal jest Pani taką silną pogodną i mądrą Osobą. Życzę dużo zdrowia, wielu jeszcze lat spędzonych w bardziej sprzyjającej atmosferze białoruskich władz, które okupują nasze Kresy. Życzę wytrwałości w te trudne, najbliższe dni. Niech Panią Bóg prowadzi. Wszystkiego Dobrego Pani Kapitan, chylę przed Panią czoła!

Mateusz Woźniak z Krakowa

mjr. Leszek Mroczkowski

Mjr. Leszek Mroczkowski

Droga Pani Kapitan,

Mam na imię Ola. Od niedawna bliżej poznaję historię Kresów i jestem pełna głębokiego szacunku dla Państwa postawy i wartości kierujących Waszym życiem. Dlatego już drugi rok korzystałam z okazji i pomagałam przy akcji „Rodacy Bohaterom”, sprawiało mi to dużo radości i wiem, że wciąż będzie. Przesyłam Pani wielkie wyrazy sympatii i życzę dużo wewnętrznej siły. Serdecznie pozdrawiam,

Ola z Wrocławia

Szanowna Pani Kapitan!

Pragnę zapewnić Panią o moim i mojej rodziny wsparciu! Jako częstochowianka mogę też obiecać modlitwę przed Cudownym Wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej? Niech Królowa Polski chroni przed złymi ludźmi i ich haniebnymi czynami. Jest Pani dla nas symbolem patriotyzmu, solidarności i miłości bliźniego! Wszystkiego, z czym kojarzy nam się żołnierz Armii Krajowej! Z serdecznym zaproszeniem do Częstochowy, jeśli dobry Bóg kiedyś w te strony pokieruje!

Anna Dąbrowska z rodziną

Żaneta Das

Słowa wsparcia od Żanety Das

Szanowna Pani Weroniko! Droga Różyczko!

Jesteśmy pełni podziwu dla energii, z jaką prowadzi Pani pomoc dla środowisk kombatanckich na Kresach. Jesteśmy pewni, że swoim zapałem i zaangażowaniem w działaniu zaraziła Pani rzesze ludzi, w tym i nas. Mamy nadzieję, że władza sądownicza, przed jaką będzie Pani niebawem postawiona okaże się łaskawa i te bezpodstawne zarzuty skierowane pod Pani adresem zostaną całkowicie uchylone, a Pani w pełni swobodnie będzie mogła kontynuować swoje dzieło. Życzymy Pani dużo sił do zmagania się z „bestią” i pełni dobrej nadziei czekamy wieści z grodzieńskiego sądu. Jeszcze Polska nie zginęła, póki My żyjemy!

Ewa i Marcin z Konina (Wielkopolska), Koordynatorzy Stowarzyszenia Odra – Niemen

Witam serdecznie,

Pragnę przekazać słowa otuchy dla Pani kapitan Weroniki Sebastianowicz. Pani kapitan, myślami, sercem i modlitwą jestem z Panią. Życzę Pani dużo zdrowia, wytrwałości, sił duchowych i fizycznych. Proszę się trzymać. Jest Pani wielka! Pozdrawiam bardzo ciepło,

Danuta Stolle-Grosfeld z Łodzi

Ps. Mój tata, śp. Lech Piotr Stolle, był żołnierzem VIII batalionu 77pp. AK „Bohdanka” okręgu nowogródzkiego „nów”, pseudonim konspiracyjny „Kotwica”.

Witam serdecznie,

w imieniu Niezależnej Polityki Młodzieży, kieruję najszczersze wyrazy wsparcia dla Pani Kapitan, motywowane szczególnym szacunkiem do pracy, jaką mimo wieku i przeszkód wykonuję Pani Prezes. My młodzi Polacy, musimy być dumni z naszych obywateli, którzy mimo trudu nadal krzewią wśród nas zasadę „Bóg Honor Ojczyzna”. Haniebne jest stanowisko polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które w naturalny sposób powinno zapobiec temu skandalowi, jakim jest sądzenie Bohaterki polskiej historii, za jej pracę na rzecz ogółu. Dodatkowo przekazywane wsparcie motywuję faktem, że jako były dowódca I Plutonu M.G. AK Kampinos i kapral WP w st. spocz. miałem zaszczyt poznać Panią Kapitan podczas obiadu w dniu 23 maja 2011 r. na UKSW w Warszawie. Dzisiaj, jako młody polityk nie mogę pozostać obojętny wobec krzywdy, jaka niewątpliwie spotyka nie tylko naszych Rodaków, ale przede wszystkim oficerów Wojska Polskiego i ludzi, którzy tworzyli i nadal tworzą polską historię. Proszę być silną, My jesteśmy z Panią, a tam gdzie Pani tam Polska! Z wyrazami najgłębszego szacunku. Serdecznie pozdrawiam.

Dominik Butkiewicz, przewodniczący NPM b. dowódca I Plutonu M.G. AK Kampinos kapral w st. spocz.

Witam!

W pełni popieram prawdziwą patriotkę i bohaterkę, Panią Weronikę Sebastianowicz i jestem przeciwna jej ukaraniu, bo od kiedy pomaganie innym i dbanie o pamięć zamordowanych jest zbrodnią??? Od kiedy „zbrodniarzami ” są prawdziwi patrioci broniący swojego terytorium przed najeźdźcą??? Mimo to, my, Polacy przyjmujemy z otwartymi ramionami Białorusinów, dając im szansę na pracę, wykształcenie i fundując stypendia na studia w Polsce ,więc skoro my pozwalamy im normalnie żyć u nas, to i oni niech pozwolą GODNIE żyć Polakom u nich.

Katarzyna Koziestańska

Pani Weroniko,

podziwiam determinację z jaką broni Pani naszych kombatantów opuszczonych przez władze w Polsce, jak widać reżim Łukaszenki nie daje wam żyć w spokoju za to, że dalej nie dajecie się wynarodowić i za to, że walczyliście w czasie wojny i po jako Armia Krajowa z brunatną i czerwoną zarazą, ta ostatnia dobrze się ma nadal , również w Polsce tylko „ładniej dziś wygląda „skoro nikt za Żołnierzami Niezłomnymi się z oficjalnych urzędów nie wstawia i nie broni a to powinno być ich obowiązkiem, cóż są jeszcze Inni Polacy, którzy patrzą na Kresowych Żołnierzy z szacunkiem i podziwem. Widziałem Panią na zeszłorocznym spotkaniu w Warszawie na Foksal w Domu Dziennikarza w czerwcu, bardzo byłem wzruszony Pani losem i innych Żołnierzy Łagierników. Cieszę się, że jest Fundacja Odra Niemen, która pomaga wam jak może. Życzy dużo zdrowia i siły w walce z ludzką niegodziwością jak was spotyka. Łącze wyrazy największego szacunku. Pozdrawiam serdecznie.

Paweł Czaja

Wierni Bieli i Czerwieni

Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dla pani gładko i że wszystko skończy się dobrze. Nie powinna być pani sądzoną pod żadnym pretekstem. Wstyd mi, że nasz kraj nic z tym nie robi, że tak traktuje bohaterów, dzięki którym mamy to, co mamy, że możemy mówić po Polsku a nie być zmuszani do mówienia czy to po Niemiecku czy po Rosyjsku. Na Białoruś niestety pojechać nie mogę, mam tylko 18 lat i przebywam aktualnie w Anglii, więc tak dużego dystansu niestety pokonać nie mogę. Ale obiecać mogę, że ja, moi przyjaciele i rodzina opowiedzą o pani i to, przez co pani przechodzi każdemu, kogo spotkamy. I że w przyszłości sprawimy, aby nasz kraj stał się lepszym. Krajem, który honoruje swoich bohaterów i utrzymuję pamięć, kraju, który uczy młode dzieci o ich heroizmie i daje im przykłady. Kraju, który dumnie będzie miał podniesioną głowę do góry zamiast patrzeć w podłogę. Życzę pani szczęścia i wszystkiego dobrego, i mam nadzieję, że uda się pani wygrać tą sprawę sądową i że będzie miała pani spokój przez resztę życia. Życzę także zdrowia i pogodności. I na koniec chciałbym pani osobiście podziękować, Podziękować za służbę naszemu krajowi w jego najgorszym czasie, za obronę Polski do ostatniej kropli krwi i za to że dzisiaj, w roku 2014 mogę nazywać się Polakiem. Dziękuję.

Patryk Kleczkowski

Sara Dobruch

Słowa wsparcia od Sary Dobruch

Szanowna Pani Weroniko,

jest Pani przykładem prawdziwego Bohaterstwa i Patriotyzmu. Działa Pani dla tych, którzy swe zdrowie a niekiedy życie za wolną Polskę oddali. Dlatego jako młody dwudziesto dwu letni Polak, Poznaniak, miłośnik historii i student politologii jestem dumny, że pomimo upływu lat przeciwstawia się Pani wszelkim przeszkodom ku chwale Bohaterów. Pamięć o Bohaterach dotąd trwa dopóki pamięcią będziemy Im odpłacać. Dlatego Pani Weroniko pamiętamy o Pani i wspieramy w walce o dobre imię żołnierzy AK i dobre imię Polski. Niech Matka Boża ma Panią w swej opiece a Chrystus obdarzy wszelkimi potrzebnymi łaskami. I jak mówi jedno z haseł kibiców Lecha Poznań – „NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ !!!”. Z wyrazami uznania i szacunku,

Jakub Mądry

Znadniemna.pl we współpracy z wMeritum.pl

Wyznaczona na jutro na godzinę 11.00, w Oktiabrskim Sądzie Grodna rozprawa sądowa przeciwko przewodniczącej Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej kapitan Weronice Sebastianowicz za niesienie pomocy żywnościowej członkom jej Stowarzyszenia budzi oburzenie nie tylko wśród Polaków na Białorusi. Rodacy w Polsce organizują akcje poparcia dla Pani Kapitan, której

Ponad stu dzieci uczących się języka polskiego z Grodna i okolic otrzymało w sobotę, 7 czerwca, dyplomy i słodycze od niezależnego od władz w Mińsku Związku Polaków na Białorusi na znak wdzięczności za pielęgnowanie mowy ojczystej.

Polskie_podworko_w_Grodnie_017

Podczas uroczystości

Polskie_podworko_w_Grodnie_07

Grupa dzieci z przedszkola Nr 83

Polskie_podworko_w_Grodnie_09

Teatrzyk z Porzecza

Polskie_podworko_w_Grodnie_019

Przemawia Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku

Polskie_podworko_w_Grodnie_018

Polskie_podworko_w_Grodnie_06

Anna Porzecka i Andżelika Borys wręczają dyplom

Polskie_podworko_w_Grodnie_08

Agnieszka Moroz i Andżelika Borys wręczają dyplomy dla najmłodszych

Po uroczystości, inaugurującej wakacje u najmłodszych Polaków, dorośli przedstawiciele niezależnego ruchu polskiego na Białorusi zaprezentowali program artystyczny. W przeglądzie zespołów muzycznych ZPB udział wzięli artyści z Grodna, Mińska, Radunia i innych miejscowości.

Przedsięwzięcie artystyczno-oświatowe ZPB odbywało się w dniu odbywającej się w Grodnie oficjalnej imprezy, mającej na celu propagandę fałszywej tezy o rzekomym braku problemów u zamieszkujących Białoruś mniejszości narodowych – X Republikańskiego Festiwalu Kultur Narodowych.

Polskie_podworko_w_Grodnie_039

Przemawia konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz

– Już mało, kto pamięta, że odbywający się w tych dniach w Grodnie Festiwal Kultur został zainicjowany dwadzieścia lat temu przez Związek Polaków na Białorusi – mówił, witając uczestników i gości spotkania członków i sympatyków niezależnego ZPB konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz.

Dyplomata odwiedził niezależne Polskie Podwórko (propagandowe, organizowane siłami urzędników z białoruskich państwowych instytucji kultury działało na dziedzińcu Nowego Zamku – red.) wraz z prezydentem miasta Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim oraz posłem na Sejm RP Dariuszem Piontkowskim.

Wysocy goście, przemawiając do zgromadzonych na niezależnej imprezie Polaków, życzyli dzieciom udanych radosnych wakacji i nawiązywali do obchodzonej w tych dniach przez Polaków na całym świecie 25. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości.

Polskie_podworko_w_Grodnie_023

Przemawia poseł Dariusz Piontkowski

Poseł Dariusz Piontkowski, aby zdążyć odwiedzić niezależne Polskie Podwórko w Grodnie i wysłuchać przygotowanego przez mieszkających na Białorusi Polaków programu artystycznego, przekraczał polsko-białoruską granicę w Kuźnicy Białostockiej przejściem dla pieszych. W ten sposób oszczędził kilka godzin, które mógłby stracić, jadąc samochodem i czekając na odprawę po białoruskiej stronie przejścia granicznego.

Polskie_podworko_w_Grodnie_021

Gra Grodzieńska Orkiestra Dęta

Koncert, który stał się de facto przeglądem talentów muzycznych członków Związku Polaków na Białorusi, rozpoczęła Grodzieńska Orkiestra Dęta pod kierownictwem Pawła Kmiecika. Solidną reprezentację artystyczną zaprezentowali Polacy Mińska. Prezes stołecznego oddziału ZPB Helena Marczukiewicz przywiozła do Grodna cały autokar artystów. Dzięki temu, grodzieńska publiczność po raz pierwszy od wielu lat mogła podziwiać piękne brzmienie polskich piosenek w wykonaniu mińskich chórów „Polonez” pod kierownictwem Janiny Bryczkowskiej oraz „Społem” pod kierownictwem Aleksandra Szugajewa.

Polskie_podworko_w_Grodnie_03

Zespół „Społem”

Polskie_podworko_w_Grodnie_05

Polskie_podworko_w_Grodnie_025

Chór „Polonez”

Nie zabrakło na koncercie popisów indywidualnych. Publiczność nie szczędziła braw dla Bożeny Baubyr, solistki chóru „Tęcza”, która wykonała piosenki „Serce człowieka” i największy przebój Zbigniewa Kurtycza „Cicha woda”, na melodię Adiego Rosnera.

Polskie_podworko_w_Grodnie_01

Śpiewa Bożena Baubyr

Przepięknym wykonaniem rosyjskiego romansu „Gori, gori moja zwiezda” z repertuaru Anny German zauroczyła publiczność Olga Guczek.

Polskie_podworko_w_Grodnie_031

Śpiewa Olga Guczek

Skrzypaczki Nadzieja Sieńkiewicz i Lilia Ogarkowa zagrały wiązankę kompozycji w rytmie Krakowiaka i Poloneza oraz zaprezentowały improwizacje jazzowe.

Polskie_podworko_w_Grodnie_027

Nadzieja Sienkiewicz i Lilia Ogarkowa

W doskonały humor wprowadził zebranych występ jednego z najbardziej oryginalnych na Białorusi polskich zespołów, działających na pograniczu teatru i muzyki – zespołu „Młode Babcie”, pod kierownictwem Marii Rewuckiej.

Polskie_podworko_w_Grodnie_028

Zespół „Młode Babcie”

Uwieńczeniem występu mińskich Polaków było wspólne wykonanie przez wszystkich przybyłych do Grodna ze stolicy artystów piosenki „Polska moja”, napisanej przez organistkę z mińskiej katedry Helenę Abramowicz.

Polskie_podworko_w_Grodnie_033

Polskie_podworko_w_Grodnie_024

Przegląd polskich talentów z Białorusi byłby niekompletny bez reprezentacji najbardziej polskiego, zamieszkałego w blisko 90. procentach przez ludność polską, rejonu werenowskiego. Najbardziej polski rejon na Białorusi reprezentowany był przez zespół wokalny „Przyjaciółka” z Radunia, pod kierownictwem prezes miejscowego oddziału ZPB Haliny Żegzdryń.

Polskie_podworko_w_Grodnie_032

Zespół „Przyjaciółka” z Radunia

Polskie_podworko_w_Grodnie_022

Niezwykle miłym akcentem w koncercie na niezależnym Polskim Podwórku stał się gościnny występ Zespołu Pieśni i Tańca „Biebrza” z polskiego Goniądza. Mimo tego, że przybyli do Grodna na zaproszenie organizatorów propagandowego Festiwalu Kultur Narodowych, artyści z Polski zdecydowali się odwiedzić imprezę, organizowaną przez niezależny ruch polski na Białorusi.

Polskie_podworko_w_Grodnie_036

Zespołu Pieśni i Tańca „Biebrza”

Polskie_podworko_w_Grodnie_035

Polskie_podworko_w_Grodnie_037

Polskie_podworko_w_Grodnie_030

W przerwach między występami, artyści i publiczność mogli podziwiać twórczość członków działających przy ZPB Towarzystw – Plastyków Polskich oraz Twórców Ludowych. Wystawę książek zaprezentowała na niezależnym Polskim Podwórku niezależna inicjatywa wydawnicza „Grodzieńska Biblioteka”.

Polskie_podworko_w_Grodnie_015

Członkinie Towarzystwa Plastyków Polskich – Janina Pilnik i Natalia Klimowicz

Polskie_podworko_w_Grodnie_012

Wyroby twórców ludowych cieszyły się zainteresowaniem uczestników i gości

Polskie_podworko_w_Grodnie_016

Polskie_podworko_w_Grodnie_011

Polskie_podworko_w_Grodnie_010

Polskie_podworko_w_Grodnie_014

Polskie_podworko_w_Grodnie_029

Polskie_podworko_w_Grodnie_013

Stoisko niezależnej inicjatywy wydawniczej „Grodzieńska Biblioteka”

Znadniemna.pl

Ponad stu dzieci uczących się języka polskiego z Grodna i okolic otrzymało w sobotę, 7 czerwca, dyplomy i słodycze od niezależnego od władz w Mińsku Związku Polaków na Białorusi na znak wdzięczności za pielęgnowanie mowy ojczystej. [caption id="attachment_4681" align="alignnone" width="480"] Podczas uroczystości[/caption] [caption id="attachment_4682" align="alignnone" width="480"] Grupa

Skip to content