HomeStandard Blog Whole Post (Page 63)

Szanowni Państwo, jako autorzy prezentowanej w Sejmie RP wystawy pt. „Andrzej Poczobut. Prześladowany za POLSKOŚĆ!” mamy możliwość zaprezentowania wszystkich jej plansz nie tylko w postaci pliku PDF, przeznaczonego do pobierania i wyświetlenia za pomocą specjalistycznego oprogramowania, lecz także jako ilustracji, które może zobaczyć każdy Czytelnik naszego portalu.

Dzisiaj w dniu ogłoszenia haniebnego wyroku – 8 lat łagrów o zaostrzonym rygorze na naszego kolegę, Niezłomnego Bohatera polskiej społeczności na Białorusi Andrzeja Poczobuta, postanowiliśmy oddać hołd przypominając o jego dokonaniach oraz działalności i opublikować wszystkie plansze wystawy pt. „Andrzej Poczobut. Prześladowany za POLSKOSC!” w formie  najbardziej dostępnej dla naszych Czytelników.

Zapraszamy do oglądania wystawy i jej szerokiego udostępniania! Wszyscy ludzie dobrej woli powinni się dowiedzieć kim jest Andrzej Poczobut – Polak, którego na osiem lat łagrów skazał za wierność wartościom swojego narodu zbrodniczy reżim dyktatora Łukaszenki!

Link do pobrania wystawy w formacie PDF: „Andrzej Poczobut. Prześladowany za POLSKOSC!”

Iness Todryk-Pisalnik i Andrzej Pisalnik

Szanowni Państwo, jako autorzy prezentowanej w Sejmie RP wystawy pt. "Andrzej Poczobut. Prześladowany za POLSKOŚĆ!" mamy możliwość zaprezentowania wszystkich jej plansz nie tylko w postaci pliku PDF, przeznaczonego do pobierania i wyświetlenia za pomocą specjalistycznego oprogramowania, lecz także jako ilustracji, które może zobaczyć każdy Czytelnik

Łukaszenkowska marionetka w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym „sędzia” Dzmitryj Bubieńczyk ogłosił dzisiaj wyrok na Andrzeja Poczobuta, dziennikarza i działacza polskiej mniejszości narodowej na Białorusi. Nasz kolega został skazany na 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.

Andrzej został niesłusznie oskarżony o „działania skierowane na wyrządzenie szkody interesom narodowym Republiki Białorusi” oraz o „podżeganie do nienawiści i waśni na tle rasowym, narodowym religijnym, socjalnym bądź innym. Z uwagi na to, że proces dziennikarza odbywał się za zamkniętymi drzwiami żaden niezależny obserwator nie potrafi ocenić zasadność przedstawionych Andrzejowi zarzutów.

Andrzej Poczobut podczas ogłaszania wyroku, fot.: belta.by

Opinia publiczna w Polsce, a także środowiska demokratyczne na Białorusi, są przekonane, że zarzuty na podstawie których skazany został Andrzej Poczobut nie mają niczego wspólnego z rzeczywistością.

Reputacji dzielnego Polaka nie nadwyrężyły próby jego dyskredytacji, podejmowane jeszcze przed ogłoszeniem wyroku przez łukaszenkowskie media propagandowe.

Proces Andrzeja Poczobuta przypominał procesy powojennych bohaterów walk o wolność i niepodległość Polski oraz obrońców polskiej ludności na terenach II Rzeczypospolitej, zajętych przez Sowietów w 1939 roku i leżących w granicach współczesnej Białorusi. Tej tematyce skazany dziennikarz poświęcił wiele artykułów, publikowanych  zarówno w mediach polskich, jak też białoruskich.

– To współczesny Żołnierz Niezłomny, którego my wszyscy, a zwłaszcza młode pokolenie powinno naśladować – mówiła o Andrzeju Poczobucie podczas otwarcia  w Sejmie RP wystawy pt. „Andrzej Poczobut. Prześladowany za POLSKOSC!” wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, apelując do władz RP oraz białoruskich środowisk demokratycznych, których reprezentanci byli obecni na wernisażu wystawy, o utworzenie tzw. „Listy Poczobuta”, która będzie dokumentować oprawców i prześladowców naszego rodaka oraz sługusów reżimu prześladujących na Białorusi tych wszystkich, którzy walczą z prorosyjskim reżimem Aleksandra Łukaszenki.

Znadniemna.pl

Łukaszenkowska marionetka w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym „sędzia” Dzmitryj Bubieńczyk ogłosił dzisiaj wyrok na Andrzeja Poczobuta, dziennikarza i działacza polskiej mniejszości narodowej na Białorusi. Nasz kolega został skazany na 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Andrzej został niesłusznie oskarżony o „działania skierowane na wyrządzenie szkody interesom

W wieku 87 lat zmarł były wieloletni prezes zarządu Głównego Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź – poinformowali w środę w mediach społecznościowych wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski i Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. Informację potwierdziło również PAP biuro prasowe prezydenta Białegostoku.

„Z wielkim żalem przyjęliśmy dziś informację o odejściu wielkiego przyjaciela naszego muzeum, Tadeusza Chwiedzia, Sybiraka, wieloletniego Prezesa Zarządu Głównego Związku Sybiraków” – napisało Muzeum Pamięci Sybiru.

Placówka przypomniała we wpisie kondolencyjnym, że Tadeusz Chwiedź urodził się 18 lutego 1935 roku w Białymstoku. „W 1940 roku został deportowany do Kazachstanu z mamą i siostrą” – przypomina muzeum. Wrócił ze zsyłki w kwietniu 1946 r.

„Po powrocie do kraju podjął naukę. W 1953 r. ukończył Technikum Mechaniczne, następnie studia techniczne w Wyższej Szkole Inżynierskiej w Białymstoku. Na podstawie nakazu pracy podjął zatrudnienie w przemyśle terenowym i gospodarce komunalnej” – relacjonuje muzeum.

Placówka podkreśliła, że Tadeusz Chwiedź działał w Związku Sybiraków i na rzecz środowiska sybirackiego przez kilkadziesiąt lat.

„W latach 2002-2006 pełnił funkcję I Zastępcy Prezesa Zarządu Głównego Związku Sybiraków, w latach 2006-2015 był Prezesem Zarządu Głównego Związku Sybiraków. Od 30 maja 1998 r. do chwili śmierci piastował stanowisko Prezesa Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku Sybiraków w Białymstoku. Od 2002 r. pełnił także funkcję Przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych w Białymstoku” – podało Muzeum Pamięci Sybiru.

Podkreślono, że „wielkim dziełem” Tadeusza Chwiedzia był organizowany przez wiele lat w Białymstoku Marsz Pamięci Zesłańców Sybiru w Białymstoku. Był jego pomysłodawcą, organizatorem przez wiele lar.

„Inicjatywa ta przez blisko dwie dekady gromadziła co roku przedstawicieli środowisk sybirackich i kombatantów z całego świata” – podkreśliło muzeum. Zaznaczyło, że prezes Chwiedź popularyzował wiedzę o Sybirze także w książkach, opracowaniach historycznych.

Muzeum przypomniało także, że za swoją działalność społeczną Tadeusz Chwiedź był wielokrotnie nagradzany m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, medalem Pro Bono Poloniae przyznanym przez Urząd do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. „Uhonorowany wieloma odznaczeniami, w tym medalami i odznakami kombatanckimi, w 2010 r. wyróżniony został Nagrodą Honorową +Świadek Historii+” – przypomniało muzeum.

Muzeum Pamięci Sybiru podkreśliło także, że Tadeusz Chwiedź był „wielkim orędownikiem” powstania tej placówki i wspierał ją. W 2019 r. Tadeusz Chwiedź dostał tytuł Przyjaciela Muzeum Pamięci Sybiru.

Informację o śmierci Tadeusza Chwiedzia podał i kondolencje złożył w mediach społecznościowych wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.

Znadniemna.pl za PAP/Fot.: Monika Kalicka/Polskie Radio Białystok

W wieku 87 lat zmarł były wieloletni prezes zarządu Głównego Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź - poinformowali w środę w mediach społecznościowych wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski i Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. Informację potwierdziło również PAP biuro prasowe prezydenta Białegostoku. "Z wielkim żalem przyjęliśmy dziś informację o

Jutro, 8 lutego, w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym zapadnie wyrok w sprawie dziennikarza i działacza polskiej mniejszości narodowej na Białorusi Andrzeja Poczobuta.

Informację o terminie ogoszenia wyroku podał u siebie na facebooku wiceprzewodniczący Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ) Barys Haretski. Według niego wyrok zostanie ogłoszony jutro, 8 lutego, o godzinie 14:30 czasu białoruskiego (12:30 czasu polskiego).

Informację wiceszefa BAŻ potwierdza małżonka więźnia politycznego reżimu Łukaszenki Oksana Poczobut.

Wyrok na Andrzeja Poczobuta wyniesie tzw. „sędzia” Dzmitryj Bubieńczyk, marionetka reżimu Łukaszenki w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym, wobec którego opozycja białoruska wnioskuje do władz Unii Europejskiej  i Ukrainy o objęcie go sankcjami.

Przypomnijmy, Andrzej Poczobut jest oskarżony o popełnienie umyślnych działań mających na celu „podżeganie do wrogości narodowo-religijnej na tle przynależności narodowej, wyznaniowej, językowej”  i o „nawoływanie do sankcji mających na celu zaszkodzenie bezpieczeństwu narodowemu”. Grozi mu od 5 do 12 lat więzienia.

 Znadniemna.pl na podstawie facebook.com

Jutro, 8 lutego, w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym zapadnie wyrok w sprawie dziennikarza i działacza polskiej mniejszości narodowej na Białorusi Andrzeja Poczobuta. Informację o terminie ogoszenia wyroku podał u siebie na facebooku wiceprzewodniczący Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ) Barys Haretski. Według niego wyrok zostanie ogłoszony jutro, 8 lutego,

W dniach 1-4 czerwca 2023 roku w Olsztynie odbędzie się XI Kongres Polonii Medycznej i IV Światowy Zjazd Lekarzy Polskich „Wyzwania współczesnej Medycyny”.
Tradycyjnie już kongres będzie gościł wybitne postaci świata medycznego polskiego pochodzenia, które pracują zarówno za granicą, jak i w Polsce oraz lekarzy i naukowców z krajowych ośrodków medycznych.
Zarówno Kongres jak i Zjazd będą jednym z elementów obchodów 550 rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika. Wydarzenie ma stworzyć przestrzeń do wymiany wiedzy i doświadczeń oraz podtrzymywania więzi lekarzy i naukowców identyfikujących się z polską kulturą i językiem.
Polscy lekarze rozproszeni po całym świecie nie tracą więzi z krajem. Szacuje się, że jest ich ponad 20 tysięcy. Szczególnie duże skupiska znajdują się w Ameryce Północnej, Europie Zachodniej oraz na zachodnich terenach byłego ZSRR. Wielu z nich regularnie odwiedza Polskę. Niektórzy wracają z Zachodu i otwierają praktyki lekarskie w kraju. Współczesna medycyna nie może się obyć bez współpracy. Z Polski do krajów zachodnich na stypendia i staże wyjechały tysiące lekarzy; medycy w Polsce pomagają zaś rodakom ze wschodu. Realizowane są wspólne projekty badawcze. Już w 1991 roku Naczelna Izba Lekarska utworzyła Ośrodek Współpracy z Polonią Medyczną. Początkowo korzystał dużo ze wsparcia z Niemiec, ale od razu też zaczął tworzyć więzi z polonią medyczną na wschodzie.

PARTNERAMI KONGRESU SĄ:

🩺 Federacja Polonijnych Organizacji Medycznych reprezentowana przez Prezes Zarządu dr Kornelię Król;
🩺 Naczelna Izba Lekarska reprezentowana przez Prezesa prof. dr hab. med. Andrzeja Matyję;
🩺Warmińsko-Mazurska Izba Lekarska reprezentowana przez Prezes lek. dent. Annę Lellę;
🩺Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” reprezentowane przez Prezesa Zarządu Krajowego Dariusza Piotra Bonisławskiego;
🩺Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie reprezentowany przez Pana Rektora dr. hab. Jerzego Andrzeja Przyborowskiego, prof. UWM.

TEMATYKA SESJI NAUKOWYCH

  • Mikrochirurgia, chirurgia transplantacyjna i rekonstrukcyjna (Prof. Maria Siemionow i Prof. Dawid Larysz)
  • Chirurgia minimalnie inwazyjna (Prof. Marek Roslan i Prof UWM Dariusz Zadrożny)
  • Immuno-onkologia (Prof. Paweł Kaliński, Prof Teresa Whiteside i Prof UWM Tomasz Kubiatowski)
  • Nowoczesne leczenie chorób skóry i kości (Prof. UWM Agnieszka Saczonek Prof. UWM Magdalena Włodarczyk)
  • Medycyna katastrof/pola walki i telemedycyna (dr hab. n. med. Mariusz Goniewicz, Prof. UM w Lublinie)
  • Choroby odzwierzęce i zakaźne (Dr n. med. Piotr Kocbach)
  • Choroby neurodegeneracyjne (Prof. Marcin Mycko)
  • Choroby układu krążenia (Prof. UWM Leszek Gromadziński)
  • Sesja pediatryczno-alergologiczna (Dr hab. n. med. Jarocka-Cyrta Elżbieta, prof. UWM)
  • Sesja „młodych naukowców”
  • Sesja stomatologiczna 1 – możliwości i ograniczenia współczesnej diagnostyki obrazowej (Prof. Ingrid Różyło-Kalinowska),
  • Sesja stomatologiczna 2 – kierunki rozwoju stomatologii, wyzwania współczesnej stomatologii prof. Dorota Olczak-Kowalczyk, dr Anna Lella)
  • Sesja historyczna (550 lat od urodzin M. Kopernika – Fakty i kontrowersje – Dr n. med. Zygmunt Trusewicz)
  • Sesja dla młodych lekarzy i studentów (jak skutecznie rozwijać swoją karierę Polska vs Europa i USA)
  • Aspekty prawne wykonywania zawodu. (Naczelna Izba Lekarska)

Pełna lista prelegentów Światowego IV Zjazdu Lekarzy Polskich & XI Kongresu Polonii Medycznej zostanie opublikowana wkrótce wspolnotapolska.org.pl

Znadniemna.pl

W dniach 1-4 czerwca 2023 roku w Olsztynie odbędzie się XI Kongres Polonii Medycznej i IV Światowy Zjazd Lekarzy Polskich „Wyzwania współczesnej Medycyny”. Tradycyjnie już kongres będzie gościł wybitne postaci świata medycznego polskiego pochodzenia, które pracują zarówno za granicą, jak i w Polsce oraz lekarzy i

Na dzisiaj, 7 lutego, w procesie działacza polskiej mniejszości i dziennikarza Andrzeja Poczobuta planowane są mowy końcowe, a wyrok może zapaść do końca tygodnia, nawet w najbliższych dniach – dowiedziała się Polska Agencja Prasowa w sądzie obwodowym w Grodnie.

Z informacji przekazanych przez sąd wynika, że we wtorek planowane są mowy końcowe oskarżenia i obrony. Wyrok powinien zostać ogłoszony w tym tygodniu.

Polityczny proces wobec działacza polskiej mniejszości Andrzeja Poczobuta rozpoczął się 16 stycznia i toczy się przed sądem obwodowym w Grodnie. Fizycznie rozprawy odbywają się w sali sądu dzielnicy Oktiabrskiej w tym mieście na zachodzie Białorusi. Proces został utajniony, co oznacza, że ani bliscy, ani media, nie mogą w nim uczestniczyć. Adwokaci nie mogą udzielać informacji na temat przebiegu postępowania.

Poczobut – członek zarządu zdelegalizowanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi i znany dziennikarz, współpracujący m.in. z Gazetą Wyborczą i TVP Polonia, od 25 marca 2021 r., przebywa w białoruskim areszcie. Jest oskarżony z dwóch artykułów kodeksu karnego Białorusi o „wzniecanie nienawiści” oraz wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.

W politycznym procesie Poczobut, jak podaje, powołując się na władze, Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna (zdelegalizowane przez władze) jest oskarżany m.in. z powodu artykułów, które publikował w mediach.

Według prokuratury „przewiny” Poczobuta miały polegać na tym, że nazywał agresją napaść ZSRR na Polskę w 1939 r., pisał artykuły o protestach na Białorusi i działaczach polskiego podziemia w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu, występował w obronie polskiej mniejszości w tym kraju.

Od października działacz polskiej mniejszości jest przetrzymywany w grodzieńskim areszcie przy więzieniu nr 1. Wcześniej Poczobut przebywał w aresztach w Żodzinie i w Mińsku.

Po rozpoczęciu procesu polskie MSZ po raz kolejny zaapelowało o uwolnienie Poczobuta i powtórzyło, że jest on niewinny, a prowadzone przeciwko niemu postępowanie jest motywowane polityczne.

„Ministerstwo Spraw Zagranicznych z rozczarowaniem przyjmuje informację o rozpoczęciu procesu Andrzeja Poczobuta przed białoruskim sądem w dniu 16 stycznia br. Andrzej Poczobut przebywa w areszcie od marca 2021 r., a zarzuty formułowane wobec niego są nieprawdziwe i motywowane politycznie” – podano w komunikacie MSZ.

Resort spraw zagranicznych zapewnia, że władze RP stale podejmują działania, w tym niepubliczne, na rzecz uwolnienia aktywisty polskiej mniejszości.

Białoruscy obrońcy praw człowieka uznali Andrzeja Poczobuta za więźnia politycznego.

Znadniemna.pl za PAP. fot.: Belta.by

Na dzisiaj, 7 lutego, w procesie działacza polskiej mniejszości i dziennikarza Andrzeja Poczobuta planowane są mowy końcowe, a wyrok może zapaść do końca tygodnia, nawet w najbliższych dniach – dowiedziała się Polska Agencja Prasowa w sądzie obwodowym w Grodnie. Z informacji przekazanych przez sąd wynika, że

Historie Zesłańców na Sybir, członków Rodzin Katyńskich i innych ofiar sowieckiego reżimu prezentuje wystawa „Golgota Wschodu”, przygotowana przez Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”, działającym przy wrocławskim Centrum Historii Zajezdnia. Ekspozycja jest dostępna dla zwiedzających od 23 stycznia w miejscu dotychczasowej Izby Pamięci Sybiraków.

Prace nad wystawą trwały ponad rok. Ekspozycja zajmuje powierzchnię ponad 260 metrów kwadratowych i składa się z dwóch przestrzeni. Pierwsza wprowadza widza w tematykę represji związanych z zesłaniami na Syberię, począwszy od XVII do XIX wieku. Druga sekcja to główny trzon wystawy, dotyczący zesłań w trakcie II wojny światowej, zainicjowanych wywózką 10 lutego 1940 roku. Wystawa obejmuje ponadto inne wątki ważne dla zrozumienia martyrologii Polaków na Wschodzie, jak np. temat zbrodni katyńskiej.

We Wrocławiu od lat gromadzone były pamiątki Sybiraków, którzy po wojnie masowo się tutaj  osiedlali. W latach 90. wrocławski redemptorysta o. Stanisław Golec zgromadził ich w miejscu, które jest nazywane Sanktuarium Golgoty Wschodu przy ul. Edwarda Wittiga. Najpierw powstała tutaj symboliczna Grota Maryjna wraz ze stale rozbudowywanym Panteonem Pamięci, a następnie, w 1997 roku powstała Izba Pamięci Sybiraków – niewielkie muzeum, gromadzące m.in. pamiątki, publikacje, dokumenty, fotografie, stroje, narzędzia zesłańców, robione przez nich własnoręcznie, często bez użycia specjalnych narzędzi i maszyn.

Zbiory z wyjątkowymi pamiątkami z Sybiru doczekały się fachowego opracowania i konserwacji dzięki środkom  pozyskanym od Ośrodka „Pamięć i Przyszłość”, który zdobył na ten cel odpowiednie fundusze europejskie. Praca z pamiątkami nie polegała na ich remoncie. Z ich pomocą udało się stworzyć zupełnie nową formę przekazu pamięci o zesłańcach Sybiru, co właśnie prezentuje wystawa.

Podczas jej oficjalnego otwarcia dyrektor Centrum Historii Zajezdnia Marek Mutor powiedział, że prezentowana ekspozycja jest poświęcona tematyce, która niestety dzisiaj znów staje się aktualna: przymusowe deportacje, masowe ludobójstwo, masowe zbrodnie – czyli to wszystko, co się dzieje obecnie w Ukrainie.

Wernisaż wystawy „Golgota Wschodu” zgromadził około 300 uczestników, wśród których było dużo Sybiraków i młodzieży.

– My, Sybiracy naprawdę bardzo się cieszymy, że udało się stworzyć takie miejsce. Będziemy tutaj mogli wszystkich chętnym, głównie młodzieży, w namacalny sposób przekazać naszą historię zsyłek na Sybir. Jesteśmy wdzięczni wielu osobom, którzy nam pomogli to zrealizować. Teraz nasze pamiątki przeszły odpowiednią konserwację i po profesjonalnym opisaniu można je zobaczyć w niezwykłym otoczeniu. Sami nie mogliśmy im zapewnić odpowiednich warunków, a teraz wiemy, że nie ulegną zniszczeniu. Czujemy satysfakcję, że te ważne dla nas przedmioty znalazły swoje godne miejsce i będą służyć przekazywaniu historii naszych losów następnym pokoleniom – powiedział Ryszard Janosz, Sybirak który wrócił do ojczyzny dzięki Armii gen. Andersa.

– Ta ekspozycja spełnia naprawdę wysokie standardy. Pokazuje w przekrojowym wydaniu relacje polsko-rosyjskie przez pryzmat Sybiru. Prawdopodobnie pierwszymi Polakami, którzy trafili na Sybir, byli żołnierze Stefana Batorego. Potem polscy powstańcy listopadowi, styczniowi, uczestnicy insurekcji kościuszkowskiej i tak aż do II wojny światowej – powiedział Juliusz Woźny, historyk sztuki, dziennikarz, artysta, członek Stowarzyszenia Pamięci Zesłańców Sybiru, rzecznik prasowy Centrum Historii Zajezdnia. – Dzisiaj do końca nie wiemy, ilu Polaków zostało przez carat, a potem przez Sowietów wywiezionych na wschód. Jedni eksperci mówią o 350 tysiącach ludzi, inni podają liczbę nawet prawie 2 milionów. Nie wiemy także, ilu wróciło, bo nikt nie prowadził żadnej ewidencji. Na to nałożyło się kilkadziesiąt lat milczenia po wojnie. Sybiracy zostali po raz drugi zesłani w krainę zapomnienia. W PRL-u chodziło o to, żeby zatrzeć tę część naszej wspólnej polsko-rosyjskiej historii. Do tego stopnia, że Sybiracy bali się czasem opowiadać o tym co ich spotkało nawet najbliższej rodzinie. Jeśli ktoś przyznawał się do tego, bywał nawet zwalniany z pracy. Nie wolno było wspominać o zsyłkach. Teraz trwa żmudny proces przywracania tej pamięci – dodaje rzecznik Centrum Historii Zajezdnia.

Otwarcie wystawy dla szerokiej publiczności odbyło się 23 stycznia. Jako pierwsi wystawę zwiedzili członkowie Stowarzyszenia Dolnośląska Rodzina Katyńska we Wrocławiu oraz Stowarzyszenia Pamięci Zesłańców Sybiru, partnerów projektu, którzy od ponad 10 lat dbali o dotychczasowe funkcjonowanie Izby Pamięci Golgota Wschodu. Trudno było bez wzruszenia patrzeć na to,  jak zwiedzający odnajdywali na wystawie swoje pamiątki czy fotografie rodzinne.

Ogromne wrażenie na wszystkich robią dwa zdjęcia tej samej osoby. To Waleria Fedus z domu Doroszów. Pierwsze zdjęcie wykonano w 1939 roku, drugie w 1946 roku po tym jak kobieta doświadczyła zesłania. Fotografie dzieli siedem lat, ale pozująca do nich kobieta wygląda tak, jakby tych lat minęło o wiele więcej.

Przerażające są także zdjęcia i wspomnienia innych zesłańców. Pokazują m.in. warunki w których musieli mieszkać, a także warunki, w jakich byli zmuszeni pracować, jak chociażby fotografia, zatytułowana „Polskie kobiety pracujące przy wyrębie lasu, 22.11.1940 r.”

„80 procent to polskie nauczycielki, żony oficerów, i one w tajdze są drwalami z piłami, z siekierami. […] drzewem została moja mam przywalona. Zmiażdżona ręka, zmiażdżone ramię, zmiażdżone wszystko, a tu minus 30 stopni. Ręka mamy potem była tak zrośnięta, że nie można było wyprostować. […] Tak już do końca życia zostało. Ale nadal była użyteczna dla ZSRR.” – napisała we wspomnieniach Sybiraczka Zofia Helwing.

Na wystawie można zobaczyć tematycznie związane obrazy znanych polskich malarzy: „Na etapie (aresztanci)”, „Wigilia na Syberii”, „Śmierć na etapie” Jacka Malczewskiego, „Pochód na Sybir” Artura Grottgera oraz innych. Wszędzie są druty kolczaste. Zwiedzający mają okazję zobaczyć m.in. wieżyczkę obozowa, wagon kolejowy, którym Polacy przewożeni byli na zesłanie, chatę sybiracką z wyposażeniem, oryginalną walizkę, niezwykłe witraże.

Wraz z udostępnieniem wystawy dla zwiedzających uruchomiony został specjalny program edukacyjny. Stworzył go organizator Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”. Ten bezpłatny bonus ma na celu przybliżenie dzieciom i młodzieży trudnej tematyki wywózek i zesłań na Sybir nie tylko z perspektywy dorosłych, lecz również ich rówieśników.

Podczas zwiedzania jest wyświetlany film pt. „Rozkaz 00485–Szlakiem prawdy”. Jest to film w reżyserii Radosława Poraj-Różeckiego opowiadający tragiczną i mało znaną historię zbrodni o nazwie „Operacja polska”, dokonanej przez NKWD na ludności polskiej w latach 1937–1938. Głównym bohaterem, a zarazem narratorem i przewodnikiem w wyświetlanym filmie jest prof. Mikołaj Iwanow, który w filmie odpowiada na pytania, dotyczące poznania prawdziwej historii i tego, jak dążenie do odkrycia prawdy potrafi zmienić człowieka, jego poglądy, wpłynąć na podejmowane decyzje. Ekspert opowiada też o tym, jakie wyzwania i wyrzeczenia wiążą się z dążeniem do prawdy  oraz jaką cenę trzeba zapłacić za jej poznanie.

O znaczeniu wystawy najlepiej mówią świadectwa jej bohaterów – samych Sybiraków.  Jeden z nich po obejrzeniu ekspozycji napisał: „Z jednej strony chce się krzyczeć, jak mógł człowiek drugiemu człowiekowi odbierać w ten sposób człowieczeństwo. Z drugiej strony ogarnia nas uczucie zadumy, ciszy i nadziei by nigdy więcej takie tragiczne losy naszych rodaków nie powtórzyły się”.

Na tabliczkach w Panteonie Pamięci obok wystawy są nazwiska Polaków z terenów lżących współcześnie w granicach Białorusi – polskich oficerów z Budsławia, Baranowicz, Brześcia, Nowogródka, Prużany, Pińska, Grodna.

Wystawa powstała w ramach projektu „Wrocław i Falstad nie zapomną! Polskie i Norweskie spojrzenie na totalitaryzmy. Działania edukacyjne, badawcze, wystawiennicze, wydawnicze i popularyzatorskie o różnych doświadczeniach Wrocławia i Falstad totalitaryzmu hitlerowskiego i stalinowskiego w okresie II wojny światowej”. Inicjatywa ta korzysta z dofinansowania otrzymanego od Islandii, Liechtensteinu i Norwegii ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego 2014-2021 oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP.

Wystawa będzie dostępna do zwiedzania przez wszystkich chętnych do 30 września 2023 roku.

 Obejrzyj zdjęcia z wystawy „Golgota Wschodu”:

Czerwona gwiazda – symbolem niewoli

Wystawę zwiedzają członkowie Stowarzyszenia Dolnośląska Rodzina Katyńska

Zesłaniec na Sybir generał Władysław Andres

Grota Maryjna i stale rozbudowywany Panteon Pamięci

Guziki z Katynia i Charkowa

Lilijka harcerska przechowana przez jednego z zesłańców

 

Panteon Pamięci

Autorzy wystawy nie zapomnieli o Kuropatach

Dzieci – zesłańcy

Polskie kobiety pracujące przy wyrębie lasu, 22.11.1940 r.

Obrońca ludności kresowej przed Sowietami ppor. Anatol Radziwonik „Olech”

Wspomnienie urodzonej grodnianki Marii Dutkiewicz

Na wernisażu przemawia prezydent Wrocławia Jacek Sutryk

Tak mogło wyglądać wnętrze wagonu zesłańców

Rekonstrukcja wagonu z czasów wywózek

Wykonany przez zesłańca Michała Biruta krzyż ze ściany obozowego baraku. Jest uszkodzony na skutek pospiesznego ukrywania go podczas rewizji

Wieżyczka obozowa

Z tej mapy dzieci na Sybiru uczyły się historii i geografii

Zesłanka Waleria Fedus. Pierwsze zdjęcie – zrobione w Czortkowie koło Tarnopola na Podolu, datowane jest 1939 rokiem. Drugie zostało zrobione po powrocie z zesłania w roku 1946

Marta Tyszkiewicz z Wrocławia, zdjęcia autorki

Historie Zesłańców na Sybir, członków Rodzin Katyńskich i innych ofiar sowieckiego reżimu prezentuje wystawa „Golgota Wschodu”, przygotowana przez Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”, działającym przy wrocławskim Centrum Historii Zajezdnia. Ekspozycja jest dostępna dla zwiedzających od 23 stycznia w miejscu dotychczasowej Izby Pamięci Sybiraków. Prace nad wystawą trwały

3 lutego 2023 roku, w wigilię 277. rocznicy urodzin patrona szkoły, w Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Ropczycach (województwo podkarpackie) zorganizowano Dzień Kresów. Z tej okazji miejscowe Koło Miłośników Kresów zaprosiło licealistów do sali Powiatowego Centrum Edukacji Kulturalnej w Ropczycach na spotkanie z Ireną Biernacką i Sławomirem Olszewskim.

Przemawia Irena Biernacka

Irena Biernacka – przed opuszczeniem Białorusi Prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) w Lidzie, członek Zarządu Głównego ZPB, a także Dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Lidzie, była więziona przez reżim Łukaszenki, który ostatecznie zmusił ją do opuszczenia Białorusi bez możliwości powrotu do kraju. Obecnie polska działaczka kresowa mieszka i pracuje w Białymstoku. Sławomir Olszewski  to nauczyciel, delegowany przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą do nauczania historii w Polskiej Szkole Społecznej przy ZPB w Lidzie. Po uwięzieniu Pani Dyrektor anulowano mu wizę i zmuszono do opuszczenia Białorusi w ciągu 24 godzin.

Pośrodku w pierwszym rzędzie – goście Dnia Kresów: Sławomir Olszewski i Irena Biernacka

Goście Dnia Kresów w sposób emocjonalny opowiadali o swoich dramatycznych przeżyciach. Dzięki ich wystąpieniom licealiści, interesujący się historią współczesną, mieli okazję dowiedzieć się o trudnej sytuacji polskiej mniejszości na Białorusi, a także o czynnikach jednoczących polską  społeczność na byłych kresach Rzeczypospolitej, którymi są: wiara, rodzina i przywiązanie do polskiej tradycji narodowej. Spotkanie z Ireną Biernacką i Sławomirem Olszewskim dopełniła część, podczas której młodzież miała okazję zadać Gościom pytania.

Na spotkanie z kresowianami licznie przybyła licealna młodzież

Do wizyty w Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Ropczycach przedstawicieli Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Lidzie – jej dyrektor Ireny Biernackiej i nauczyciela Sławomira Olszewskiego – doszło dzięki partnerstwu placówek oświatowych z Ropczyc i Lidy, które zawiązało się w 2019 roku w ramach projektu „Szkoła 6.0”, realizowanego przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”.

 Znadniemna.pl na podstawie facebook.com

3 lutego 2023 roku, w wigilię 277. rocznicy urodzin patrona szkoły, w Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Ropczycach (województwo podkarpackie) zorganizowano Dzień Kresów. Z tej okazji miejscowe Koło Miłośników Kresów zaprosiło licealistów do sali Powiatowego Centrum Edukacji Kulturalnej w Ropczycach na spotkanie z Ireną

4 lutego 1746 roku urodził się Tadeusz Kościuszko, uczestnik wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, generał, Naczelnik Sił Zbrojnych Narodowych w powstaniu w 1794 roku, które było próbą ratowania Rzeczpospolitej.

Tadeusz Kościuszko urodził się w Mereczowszczyźnie na Polesiu (dzisiejsza Białoruś). W wieku 14 lat przerwał naukę i wybrał karierę wojskową, wstępując do Korpusu Kadetów Szkoły Rycerskiej. W 1769 roku wyjechał do przedrewolucyjnej Francji. W Paryżu studiował w Akademii Malarstwa i Rzeźby. W tym czasie ukształtowały się jego przekonania polityczne i społeczne.

Wrócił do kraju na krótko w 1774 roku, by następnie wyruszyć na Zachód w poszukiwaniu zajęcia. Tam dowiedział się o wojnie w Stanach Zjednoczonych. Na amerykańskiej ziemi znalazł się miesiąc po ogłoszeniu Deklaracji Niepodległości w 1776 roku.

Mianowany na inżyniera amerykańskiej armii zasłynął budową fortyfikacji w wielu obozach wojskowych, m.in. w słynnym West Point, najważniejszej uczelni wojskowej USA. W uznaniu zasług awansowano go na generała brygady. Według Aleksa Starożyńskiego, dziennikarza i autora książki o Tadeuszu Kościuszce, zwycięstwo w przełomowej dla amerykańskiej rewolucji bitwie pod Saratogą było zasługą Polaka.

– Był taki genialny generał Benedict Arnold, który okazał się później zdrajcą, ale wszyscy amerykańscy historycy mówią, że ta bitwa była wygrana dzięki niemu – zaznaczał Alex Starożyński. – Ja znalazłem pamiętniki i listy kilku oficerów rewolucji amerykańskiej i oni wszyscy twierdzili, że wygraliśmy dzięki Kościuszce.

Przy okazji ponownego powrotu do Polski w 1784 roku włączył się w działalność polityczną. Po powiększeniu armii do 100 tys. decyzją Sejmu Wielkiego został mianowany generałem wojsk koronnych. Odznaczył się w walce z oddziałami rosyjskimi w 1792 roku, za co otrzymał order Virtuti Militari.

Po konfederacji targowickiej, tak jak wielu innych działaczy, udał się na emigrację. Po ogłoszeniu II rozbioru Polski przyjechał do Drezna, gdzie zaczął planować powstanie narodowe.

– Ciągle pozostawał w cieniu ks. Józefa Poniatowskiego. Czy fakt, że stanął na czele powstania, nie był drogą do wyleczenia się z kompleksu Poniatowskiego? – zastanawiał się dr Sałkowski.

Insurekcja kościuszkowska rozpoczęła się w 1794 roku. Powstanie przeszło do legendy, podobnie jak jej epizody – z najsłynniejszą bitwą pod Racławicami na czele. W historycznej perspektywie o wiele istotniejsze od zwycięstw militarnych okazało się wydanie przez władze insurekcji uniwersału połanieckiego, który przyznawał chłopom wolność osobistą. Akt ten stanowił pierwszy krok w kierunku przebudzenia narodowego włościan i stanowił kamień milowy, do którego odwoływać mogli się późniejsi przywódcy powstań narodowych liczący na poparcie chłopstwa.

– Była to najdalej idąca zmiana w położeniu chłopów w XVIII wieku. Idąca znacznie dalej, niż późniejsze rozporządzenia państw zaborczych – wyjaśniała prof. Jolanta Choińska-Mika na antenie Polskiego Radia.

Mimo heroicznej walki zakończyła się klęską i III rozbiorem Polski.

– Liczył na pomoc Francji. Wierzył, że ta idea Żyrondy jest pewnego rodzaju realnością. Poza tym miał doświadczenia amerykańskie i widział, jak wolny chłop amerykański szedł w obronie ojczyzny – broniła decyzji o powstaniu prof. Izabella Rusinowa.

Kościuszko dostał się do rosyjskiej niewoli, by po podpisaniu tzw. lojalki, którą dr Sałkowski nazwał najczarniejszą kartą jego życia, odzyskać wolność i wyjechać do Stanów Zjednoczonych, a następnie do Paryża. Do 1815 roku mieszkał w okolicach stolicy Francji, biorąc udział w tworzeniu Legionów Polskich i zakładaniu Towarzystwa Republikanów Polskich.
Czy o naszym narodowym bohaterze – bohaterze dwóch krajów i kontynentów – można powiedzieć coś złego? W audycji „Na historycznej wokandzie” Andrzeja Sowy o dokonaniach i sylwetce Tadeusza Kościuszki dyskutują historycy: dr Jan Sałkowski i prof. Izabella Rusinowa.

– Jak każdy bohater narodowy był też człowiekiem ze swoimi słabościami. Na pewno słabą stroną Kościuszki było to, że wszedł na scenę polityczną, ale nie trzymał fasonu. Był człowiekiem, który szybko załamał się i ustąpił pod wpływem zdarzeń i gdyby nie żywa legenda powstania, można by powiedzieć, że zniknął w mrokach dziejów – powiedział dr Sałkowski.

– Kościuszko miał olbrzymią ilość zalet. Przede wszystkim jego poświęcenie dla ojczyzny. Należał do grupy ludzi o „czystych rękach”. Poza tym to jednak on stanął na czele powstania, nikogo innego nie było – ripostowała prof. Rusinowa.
Zmarł  Tadeusz Kościuszko 15 października 1817 roku w Solurze w Szwajcarii. Jego ciało spoczywa w krypcie królewskiej na Wawelu.
 Znadniemna.pl za Polskie Radio

4 lutego 1746 roku urodził się Tadeusz Kościuszko, uczestnik wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, generał, Naczelnik Sił Zbrojnych Narodowych w powstaniu w 1794 roku, które było próbą ratowania Rzeczpospolitej. Tadeusz Kościuszko urodził się w Mereczowszczyźnie na Polesiu (dzisiejsza Białoruś). W wieku 14 lat przerwał naukę i wybrał karierę

Marionetka reżimu Łukaszenki w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym, tak zwany „sędzia” Dzmitryj Bubieńczyk, który obecne prowadzi w trybie tajnym proces dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta, może zostać objęty sankcjami przez Unię Europejską i Ukrainę. Odpowiednie wnioski złożył kierownik Narodowego Zarządu Antykryzysowego białoruskiej opozycji oraz członek opozycyjnego Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Paweł Łatuszka.

Wnioskodawca uzasadnia swoje żądanie tym, że:

„Sędzia” Grodzieńskiego Sądu Obwodowego Bubieńczyk Dzmitryj Witaliewicz (ur. 15.07.1985 r.) wydawał motywowane politycznie wyroki na obywateli, którzy potępiają wojnę przeciwko Ukrainie, demonstrują niezgodę z reżimem Łukaszenki i przemocą, stosowaną przez przedstawicieli struktur siłowych.

„Swoimi działaniami tak zwany „sędzia” poważnie gwałcił  i wciąż gwałci prawa człowieka, podważa zasadę wyższości prawa i wywiera presję na społeczność obywatelską” – uważa Paweł Łatuszka i dodaje, że Dzmitryj Bubieńczyk, już wydał bezprawne wyroki na więźniów politycznych:

Jurija Żukowskiego – 8 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze;

Marynę Sankiewicz – 7 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej o zwykłym rygorze;

Andreja Rażkowa – 3 lata pozbawienia wolności w kolonii karnej o zwykłym rygorze;

Alaksieja Zabirana – 3 lata pozbawienia wolności w kolonii karnej o zwykłym rygorze.

Ponadto Bubieńczyk wydał wyrok na więźnia politycznego Siarhieja Kirykowicza, bezprawnie karząc go pozbawieniem wolności na 4,5 roku  w kolonii karnej o wzmocnionym rygorze za komentarze w mediach społecznościowych.

Wydał wyrok także na 34-letniego mieszkańca Słonimia Aleksandra Pietuszkowa i bezprawnie zasądził mężczyźnie 7,5 roku pozbawienia wolności w kolonii o wzmocnionym rygorze. Podstawą do wszczęcia sprawy karnej i orzeczenia wyroku stały się reposty i komentarze nawołujące do strajku, wstrzymania pracy przedsiębiorstw oraz wznowienia protestów. Przedstawicielom organów siłowych i kierującym nimi generałom proponowano zdjąć pagony. Wobec Łukaszenki natomiast skazany używał określeń „uzurpator” i „nielegitymny”.

Osobno w wykazie „grzechów” tak zwanego „sędziego” Bubienczyka Paweł Łatuszka wskazuje na fakt, iż ten prowadzi obecnie w trybie niejawnym proces w sprawie dziennikarza, członka pozbawionego rejestracji Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta i sądzi go na podstawie oskarżeń o nawoływaniu do sankcji i rozpalania wrogości.

W związku z powyższym przedstawiciel Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego ws. tranzytu władzy i kierownik Narodowego Zarządu Antykryzysowego Paweł Łatuszka wnioskował w organach kierowniczych Unii Europejskiej oraz Ukrainy o objęcie Bubieńczyka Dzmitryja Witalijewicza  personalnymi ograniczeniami sankcyjnymi.

Wnioskodawca podkreśla także, iż w przyszłości ten „sędzia”, podobnie jak inne osoby realizujące represje i je wspierające, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej.

Znadniemna.pl na podstawie belarus-nau.org, ilustracja: hpravy.org

Marionetka reżimu Łukaszenki w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym, tak zwany „sędzia” Dzmitryj Bubieńczyk, który obecne prowadzi w trybie tajnym proces dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta, może zostać objęty sankcjami przez Unię Europejską i Ukrainę. Odpowiednie wnioski złożył kierownik Narodowego Zarządu Antykryzysowego białoruskiej

Skip to content