HomeStandard Blog Whole Post (Page 260)

Praktyczne zastosowanie wiedzy teoretycznej, zdobytej  podczas stażu metodycznego, który odbył się w sierpniu w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Ostródzie, demonstrowały w dniach 22-25 listopada w Szkolnych Punktach Konsultacyjnych przy ambasadach RP w Paryżu  i Londynie nauczyciele języka polskiego z Białorusi, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Francji.

Dyrektor Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Ambasadzie RP w Paryżu im. Adama Mickiewicza Konrad Leszczyński oprowadza gości po kierowanej przez niego szkole

Polscy pedagodzy z Kresów Wschodnich i ich koledzy z Wielkiej Brytanii, którym przypadło odbywać praktyki w Szkolnym Punkcie Konsultacyjnym przy Ambasadzie RP w Paryżu podczas spotkania z dyrektorem ośrodka Konradem Leszczyńskim mieli okazję zapoznać się z historią powstania tej placówki oświatowej, noszącej imię Adama Mickiewicza i zwanej przez jej pracowników i administrację Szkołą Polską. Szkoła Narodowa Polska w Paryżu to historyczna nazwa polskiego ośrodka edukacyjnego  funkcjonującego od 175 lat w stolicy Francji.

Swoją obecną nazwę – Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Paryżu im. Adama Mickiewicza – szkoła otrzymała zaledwie 12 lat temu. A jednak zapowiadana przez minister edukacji narodowej RP Annę Zalewską nowelizacja prawa oświatowego zakłada, że wkrótce zarówno paryskiemu, jak i innym  tego typu ośrodkom polskiej edukacji za granicą, zostanie przyznane prawo nazywania się „polskimi  szkołami”. W przypadku paryskiego ośrodka, będzie to oznaczać powrót do nazwy, której pochodzenie sięga 1842 roku, kiedy Szkoła Polska została ufundowana  w Paryżu przez przedstawicieli Wielkiej Emigracji, spowodowanej upadkiem powstania listopadowego.

Dyrektor Konrad Leszczyński opowiada o historii szkoły

Dyrektor Leszczyński przypomniał gościom  z Białorusi, Ukrainy i Wielkiej Brytanii, że z kierowaną przez niego szkołą związanych było wielu wybitnych Polaków: Adam Mickiewicz, Joachim Lelewel, gen. Józef Dwernicki, Józef Ignacy Kraszewski i inni. Opowiedział też o zasadach i specyfice funkcjonowania szkoły, będącej nie tylko instytucją edukacyjną, lecz także ośrodkiem integrującym społeczność polonijną we Francji.

Pobyt nauczycieli ze Wschodu i Wielkiej Brytanii w Polskiej Szkole w Paryżu można podzielić na kilka etapów. W pierwszym dniu stażu metodycznego mieli oni okazję przyglądać się temu, jak zajęcia ze swoimi uczniami prowadzą ich miejscowi koledzy. Następnego dnia goście podjęli się wyzwania samodzielnego poprowadzenia lekcji z młodymi paryskimi polonusami. Była to doskonała okazja aby w praktyce sprawdzić wiedzę, zdobytą podczas stażu metodycznego, który nauczyciele odbyli w sierpniu w Ostródzie.

Uczestnicy stażu metodycznego prowadzą zajęcia w II klasie Szkoły Polskiej w Paryżu

Pobyt nauczycieli w Paryżu, oprócz edukacyjnego, miał także wymiar historyczno-kulturalny. Goście Szkoły Polskiej. Im. Adama Mickiewicza mieli okazję odbycia wycieczki śladami sławnych Polaków, zwiedzili Katedrę Notre Dame de Paris, w której trwały przygotowania do uroczystości inauguracji kaplicy z ikoną Matki Boskiej Częstochowskiej. Uroczystość ta, poprzedzona Mszą  św. w intencji Ojczyzny, odbyła się 1 grudnia.

Uczestnicy stażu metodycznego podczas zwiedzania Katedry Notre Dame de Paris

Projekt staży metodycznych dla nauczycieli języka polskiego, pracujących poza granicami Polski, jest współfinansowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej RP, a realizowany przez Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.

Paulina Juckiewicz z Paryża

Praktyczne zastosowanie wiedzy teoretycznej, zdobytej  podczas stażu metodycznego, który odbył się w sierpniu w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Ostródzie, demonstrowały w dniach 22-25 listopada w Szkolnych Punktach Konsultacyjnych przy ambasadach RP w Paryżu  i Londynie nauczyciele języka polskiego z Białorusi, Ukrainy, Wielkiej

Koncert pt. „Mickiewicz – Stasiuk – Haydamaky” w wykonaniu polskiego literata Andrzeja Stasiuka i ukraińskiego zespołu rockowo-folkowego „Haydamaky” zakończył 28 listopada tegoroczny Miesiąc Literatury Polskiej, organizowany co roku w białoruskiej stolicy przez Instytut Polski w Mińsku.

W ramach dorocznego przedsięwzięcia, popularyzującego wśród mieszkańców białoruskiej stolicy najlepsze wzorce polskiej literatury klasycznej i współczesnej, w tym roku odbyły się m.in. prezentacje: białoruskojęzycznego wydania drugiego tomu „Trylogii złodziejskiej” Sergiusza Piaseckiego pt. „Spojrzę ja w okno…” w tłumaczeniu Marii Puszkinej, książki prof. Aleksandra Smalańczuka pt. „Roman Skirmunt (1868-1939). Życiorys obywatela Kraju”, a także białoruskojęzycznego wydania powieści Ignacego Karpowicza „Sońka”, przetłumaczonej przez Maryję Martysiewicz. W Narodowej Bibliotece Białorusi odbyła się także wystawa „Sklep z cytatami”, prezentująca skrzydlate słowa wybitnych postaci polskiej literatury.

Koncert „Mickiewicz – Stasiuk – Haydamaky”, który odbył się w mińskim klubie Brugge, stał się uwieńczeniem tegorocznego cyklu literackich przedsięwzięć. W założeniu organizatorów miał stać się imprezą najbardziej masową, przyciągającą uwagę młodych mieszkańców białoruskiej stolicy. I tak się też stało. Występ Andrzeja Stasiuka i ukraińskich artystów z zespołu „Haydamaky” przyciągnął do popularnego klubu białoruskiej stolicy tłumy miłośników współczesnej muzyki rockowej i folkowej.

Widzowie przekonali się, że liryka najwybitniejszego w dziejach polskiego poety – romantyka, za jakiego jest uznawany Adam Mickiewicz, może być doskonałym materiałem do jej twórczego wykorzystania z zastosowaniem współczesnych muzycznych środków wyrazu, zrozumiałych młodemu pokoleniu.

Andrzej Stasiuk i Ołeksandr Jarmoła

Płytowa premiera programu „Mickiewicz – Stasiuk – Haydamaky” odbyła się w styczniu tego roku i stała się jednym z najbardziej zauważalnych wydarzeń na polskim muzycznym rynku wydawniczym.

Na program złożyły się wykonane w estetyce rockowo-folkowej, a nawet rapowej wiersze Mickiewicza, pochodzące z cyklu „Sonety Krymskie”, a także z „Dziadów” i „Konrada Wallenroda”, m.in.: „Burza”, „Upiór”, „Alpuhara” oraz wiersz „Reduta Ordona”.

Andrzej Stasiuk

– Polska ma trzech największych poetów – Norwida, Słowackiego i Mickiewicza, ale tylko Mickiewicz ma swój zespół – mówił podczas koncertu w Mińsku Andrzej Stasiuk, wyrażając przekonanie, iż Mickiewicz, gdyby żył współcześnie, to rapowałby swoje wiersze. Stasiuk zaznaczył, że postać poety i jego twórczość są bliskie Polakom, Białorusinom, Litwinom i Ukraińcom, a nawet Tatarom Krymskim, których kulturą także inspirował się w swojej twórczości. Nie przypadkowo zatem podczas koncertu w Mińsku brzmiały nie tylko języki polski, białoruski, ukraiński, ale także krymsko-tatarski – przy okazji wykonania „Mogił Haremu”.

Andrzej Stasiuk, będący cenionym współczesnym literatem polskim, laureatem Nagrody Literackiej „Nike” w jednym z wywiadów na pytanie, dlaczego zdecydował się na tak niezwykły projekt muzyczno-literacki odparł, że „trochę dlatego, aby Mickiewicz nie zardzewiał”. – Najszybciej umierają lektury obowiązkowe. A wiersz mickiewiczowski wciąż zachowuje swoją niebywałą siłę – uważa współautor projektu „Mickiewicz – Stasiuk – Haydamaky”.

Wital Ryżkou i „Haydamaky”

Podczas koncertu opartego na poezji Mickiewicza, którego z zachwytem słuchała licznie przybyła na niego młodzież, Andrzej Stasiuk zachęcał do tańczenia pod wykonywane przez zespół melodie orientalne. Najwięcej emocji wśród publiczności wywołało wykonanie mickiewiczowskiej „Reduty Ordona”, zadedykowanej przez artystów tym, kto walczy o wolność i sprawiedliwość. W koncercie pojawił się także wyraźny akcent białoruski. Utwór „Droga nad przepaścią w Czufut-Kale”, przetłumaczony na język białoruski przez Sierża Minskiewicza, wraz z zespołem wykonał białoruski poeta Wital Ryżkou. Na koniec koncertu zrobił to jeszcze raz na bis, kiedy publiczność nie chciała się rozstać z artystami.

Koncert „Mickiewicz – Stasiuk – Haydamaky”, stał się nie tylko zwieńczeniem Miesiąca Literatury Polskiej w Mińsku. Był także elementem obchodów 220. rocznicy urodzin Adama Mickiewicza także organizowanych na Białorusi przez Instytut Polski w Mińsku.

Wital Ryżkou

Po koncercie artyści z zespołu „Haydamaky” i Andrzej Stasiuk przyznali, że występ w Mińsku stał się premierową sceniczną prezentacją projektu „Mickiewicz – Stasiuk – Haydamaky” poza granicami Polski. Andrzej Stasiuk dodał też, że chciałby jeszcze wracać do białoruskiej stolicy, w której przekonał się kolejny raz, że poezja Mickiewicza jest wciąż zapotrzebowana również przez młodzież. A wiersz z „Liryk lozańskich” pt. „Pytasz za co Bóg…” zabrzmiał ze sceny w Mińsku niezwykle aktualnie:

„Lecz uczynki, jak ziarna w głąb ziemi zaryte,
Aż na przyszły rok ziarna wydadzą obfite.
Przyjdzie czas, gdy błyszczące imiona pogniją,
Z cichych ziaren wywite kłosy świat okryją.”

Paulina Juckiewicz z Mińska

Koncert pt. „Mickiewicz - Stasiuk - Haydamaky” w wykonaniu polskiego literata Andrzeja Stasiuka i ukraińskiego zespołu rockowo-folkowego „Haydamaky” zakończył 28 listopada tegoroczny Miesiąc Literatury Polskiej, organizowany co roku w białoruskiej stolicy przez Instytut Polski w Mińsku. W ramach dorocznego przedsięwzięcia, popularyzującego wśród mieszkańców białoruskiej stolicy najlepsze

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi poinformowało, że po wielu latach starań, odpust w Budsławiu został wpisany przez UNESCO na listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości.

Fot.:catholic.by

„Międzyrządowy Komitet ds. Ochrony Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, podczas 13. sesji jednogłośnie zdecydował o włączeniu białoruskiego elementu niematerialnego dziedzictwa kulturowego „Uroczyste obchody ku czci obrazu Matki Bożej Budsławskiej (odpust w Budsławiu)” na reprezentatywną listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości” – podaje serwis prasowy MSZ RB.

Budsław (powiat Miadzioł), to niewielka wioska na Białorusi, jest głównym celem pielgrzymek białoruskich katolików, miejscem, do którego każdego roku przybywają tysiące pielgrzymów, żeby modlić się przed ponad 400 – letnim cudownym obrazem Budsławskiej Bogurodzicy, by prosić o potrzebne łaski, o uzdrowienie.

Według kroniki budsławskiego klasztoru bernardynów, obraz Matki Bożej Budsławskiej znajduje się w Budzie (dzisiejszym Budsławiu) od 1613 roku. W 1598 roku obraz otrzymał wojewoda miński Jan Pac, który szczególnie czcił malowidło i zabierał je wszędzie ze sobą. Po śmierci właściciela, w 1610 r. obraz otrzymał kapelan wojewody Izaak Sołokaj, późniejszy wikariusz w Dołhinowie. W 1613 roku Sołokaj, wzruszony nabożeństwami Wielkiego Czwartku i Wielkiego Piątku w budsławskiej świątyni uległ namowom ojców bernardynów i ofiarował obraz kościołowi.

Umieszczony w drewnianym kościele od samego początku był czczony przez prostych ludzi i wkrótce wsławił się licznymi cudami i łaskami. W 1635 roku został przeniesiony na ołtarz główny. Historia i cuda obrazu od 1617 r. opisał przeor Eleuteriusz Zielejewicz w książce „Zodiak na ziemi”. Pierwszy cud odnotowano w 1617 roku, kiedy to odzyskał wzrok pięcioletni niewidomy chłopak Jozafat Tyszkiewicz, późniejszemu znany ojciec karmelita.

W okresie międzywojennym Budsław był położony w granicach II Rzeczpospolitej, w ówczesnym powiecie wilejskim województwa wileńskiego. Do 17 września 1939 roku stacjonował tam garnizon batalionu KOP „Budsław”.

Ożywienie kultu Cudownego obrazu nastąpiło dopiero na początki lat 90. W 1992 roku rozpoczęły się coroczne lipcowe pielgrzymki do obrazu Matki Boskiej Budsławskiej. 2 lipca 1996 roku nuncjusz papieski odczytał w sanktuarium papieski dekret, w którym ogłosił Matke Bożą Budsławską – opiekunką archidiecezji mińsko-mohylewskiej.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi poinformowało, że po wielu latach starań, odpust w Budsławiu został wpisany przez UNESCO na listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości. [caption id="attachment_35033" align="alignnone" width="480"] Fot.:catholic.by[/caption] "Międzyrządowy Komitet ds. Ochrony Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, podczas 13. sesji jednogłośnie zdecydował o włączeniu białoruskiego elementu niematerialnego

Uchwała, udzielająca zgodę na odbudowę Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych w Parku Miejskim na Bydgoskim Przedmieściu w Toruniu, została przyjęta 18 października na sesji rady tego miasta. Monument ma być wierną repliką Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych, zdobiącego Park Miejski w Toruniu przed wojną i ma być odbudowany oraz odsłonięty w tym samym miejscu w 2020 roku. Autorem pomnika był słynny przedwojenny artysta rzeźbiarz, kresowiak spod Orszy Michał Kamieński, którego los opisaliśmy w ramach akcji „Dziadek w polskim mundurze”.

Przedwojenne zdjęcie Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych w Parku Miejskim na Bydgoskim Przedmieściu w Toruniu

Z inicjatywą odnowienia Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych w Toruniu wystąpiło Towarzystwo Miłośników Torunia, a pracami rekonstrukcyjnymi, które poprzedza ogłoszona już publiczna zbiórka środków na odnowienie pomnika, zajmuje się powołany przez Towarzystwo Miłośników Torunia Komitet Organizacyjny Odbudowy Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych.

Szacowany koszt wiernej rekonstrukcji monumentu, wykonanej na podstawie zachowanej przedwojennej dokumentacji, wynosi ok. 300 tysięcy złotych. Przelewy, opatrzone tytułem „Odbudowa Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych”, w ramach ogłoszonej zbiórki publicznej można kierować na konto bankowe:

42 1090 1506 0000 0001 3571 1443.

Podczas prezentacji projektu odbudowy pomnika na posiedzeniu sesji Rady Miasta Torunia przedstawiciel Towarzystwa Miłośników Torunia zaznaczył: „Naszym zamiarem jest przywrócenie wyjątkowego monumentu, który od maja 1937 r. do czasu zniszczenia go przez niemieckiego okupanta w 1939 r. był ozdobą Parku Miejskiego na Bydgoskim Przedmieściu. Poświęcono go pamięci żołnierzy polskich wojsk balonowych poległych na polu walki w pierwszych latach istnienia odrodzonej Polski (1918-1920). Stanowił on jednocześnie symbol związków Torunia z przedwojenną aeronautyką i wojskami balonowymi. To właśnie nasze miasto – jako jedyne w całej II Rzeczpospolitej – było przez cały okres międzywojenny siedzibą batalionu balonowego, tu również funkcjonowała Szkoła Podchorążych Wojsk Balonowych i odbywały się liczne pokazy i zawody baloniarskie”.

8 maja 1937 r. Uroczystość odslonięcia Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych dłuta Michała Kamieńskiego

Reprezentant Towarzystwa Miłośników Torunia podkreślał także, iż zdobiący przed wojną Park Miejski w Toruniu Pomnik Żołnierzy Wojsk Balonowych cechował się wysokimi walorami artystycznymi, gdyż był dziełem renomowanego rzeźbiarza Michała Kamieńskiego, którego rodzony brat mjr Konstanty Andrzej Kamieński w okresie 1934 – 1939 był dowódcą 1. Batalionu Balonowego, który stacjonował w Toruniu.

Już wcześniej, w chwili powstania inicjatywy odbudowy pomnika, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Odbudowy Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych Andrzej Szmak zaznaczał, że był to pierwszy polski pomnik, który stanął w Toruniu po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.

Według inicjatorów przywrócenia Toruniowi jednej z najważniejszych miejskich pamiątek sprzed wojny,  w toruńskim archiwum zachowała się kompletna dokumentacja projektowa i techniczna pomnika, włącznie z fotografią gipsowego modelu zrywającego się do lotu orła, który wieńczył monument. Pozwala to na przeprowadzenie wiernej rekonstrukcji pomnika.

Wieńczący monument, zrywający się do lotu orzeł

Fragment zachowanej dokumentacji projektowej i technicznej pomnika

Makieta rzeźby, wieńczącej monument i makieta cokołu pomnika, zostały już wykonane i były prezentowane społeczności toruńskiej m.in. podczas spotkania inicjatorów odnowienia pomnika z prezydentem Torunia Michałem Zaleskim, który zachęcał do aktywnego wspierania obywatelskiego projektu odbudowy Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych.

Makieta pomnika, którą już zaprezentowano społeczności toruńskiej i władzom Torunia

Dla Polaków na Białorusi inicjatywa odbudowy w Toruniu Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych jest o tyle ważna, że wiąże się z imieniem autora rekonstruowanego pomnika – pochodzącego z naszych stron wybitnego przedwojennego artysty rzeźbiarza Michała Kamieńskiego.

Michał Kamieński jako major Wojska Polskiego. Zdjęcie z lat 20. minionego stulecia

Michał Kamieński urodził się 13 sierpnia 1893 roku w zaścianku Glakowo w ujeździe orszańskim Imperium Rosyjskiego w rodzinie szlacheckiej Aleksandra Kamieńskiego herbu Rola i Michaliny z Burło-Budzickich. Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej, w maju 1914 roku, ukończył Połocki Korpus Kadetów, a w sierpniu tegoż roku został wcielony do Armii Rosyjskiej, otrzymując stopień podporucznika. Był kilkakrotnie ranny. 21 listopada 1917 w Mińsku przystąpił do 1. Korpusu Polskiego pod dowództwem generała Józefa Dowbor-Muśnickiego. Z momentu rozformowania korpusu w maju 1918 roku wraz z innymi kolegami – dowborczykami wyjechał do Warszawy, gdzie wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej, a później do Wojska Polskiego. Kamieński został oficerem Wojsk Technicznych i Samochodowych. Po wielu latach służby w wojsku, we wrześniu 1928 roku, w stopniu majora przeszedł w stan spoczynku i skupił się na swojej pasji artystycznej – malarstwie i rzeźbieniu posągów. Jego dłutu należą m.in.: Pomnik Dowborczyków, zdobiący przed wojną Wybrzeże Kościuszkowskie w Warszawie, pomnik Ignacego Jana Paderewskiego, dotąd znajdujący się w warszawskim Parku Ujazdowskim oraz stojący na Placu Powstańców Warszawy Pomnik Napoleona.

Pomnik Dowborczyków, zdobiący przed wojną Wybrzerze Kościuszkowskie w Warszawie, a obecnie odtworzony w warszawskim Muzeum Wojska Polskiego

Pomnik Ignacego Jana Paderewskiego w Parku Ujazdowskim w Warszawie

Pomnik Napoleona na Placu Powstańców Warszawy

Michał Kamieński był autorem wielu posągów, popiersi i obrazów, w tym – portretów i rzeźbionych podobizn wybitnych ludzi, których często znał osobiście. Przed wybuchem II wojny światowej Kamieński zamieszkał w Warszawie przy ulicy Flory 1, lokal 8. Przeżył tam prawie całą okupację niemiecką, aż w czasie Powstania Warszawskiego został schwytany przez Niemców, rozstrzelany i pogrzebany w nieznanym miejscu. Wiele jego krewnych, pozostałych na terenie Związku Radzieckiego, zostało rozstrzelanych przez NKWD bądź wysłanych do GUŁAG-u w czasach represji stalinowskich.

Igor Stankiewicz dla Znadniemna.pl

Uchwała, udzielająca zgodę na odbudowę Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych w Parku Miejskim na Bydgoskim Przedmieściu w Toruniu, została przyjęta 18 października na sesji rady tego miasta. Monument ma być wierną repliką Pomnika Żołnierzy Wojsk Balonowych, zdobiącego Park Miejski w Toruniu przed wojną i ma być

W siedzibie Społecznej Szkoły Polskiej im. T. Rejtana w Baranowiczach 25 listopada br. odbyła się III edycja konkursu piosenki harcerskiej „Muzyka w Plecaku”, zorganizowanego przez Konsulat Generalny RP w Brześciu przy wsparciu logistycznym i organizacyjnym miejskiego oddziału ZPB i Domu Polskiego w Baranowiczach. Tegoroczna edycja poświęcona była obchodom 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polski oraz 100. rocznicy powstania ZHP.

Rywalizacja harcerzy przebiegała w trzech kategoriach; przygoda zuchowa, ulubiona piosenka harcerska i piosenka patriotyczna. W tym roku wprowadzono nagrodę publiczności w postaci wyróżnienia za najlepszą prezentację ducha harcerskiego i najlepsze pląsy. W konkursie wzięło udział 80 osób z czego najliczniejszą grupę stanowili harcerze z Brześcia, następnie z Baranowicz i ze Słonimia.

Jury powołane spośród członków chóru „Rodzinny Kraj”, działającego przy Domu Polskim w Baranowiczach, wysoko oceniło poziom występów uczestników konkursu oraz wyłoniło zwycięzców.

W kategorii „przygoda zuchowa” : I miejsce zdobyła gromada zuchowa „Zielona wyspa” (Słonim), II miejsce – gromada zuchowa „Zające na łące” (Brześć), III miejsce – gromada zuchowa „Słoneczne iskierki” (Baranowicze).

W kategorii „ulubiona piosenka harcerska”: I miejsce zdobyła 2 Brzeska Drużyna im. R. Snarskiego, II miejsce – zespół „Tacy młodzi” (Brześć), III miejsce – Baranowicka DH „Nadzieja im. T. Rejtana”.

W kategorii „piosenka patriotyczna”: I miejsce zdobyła Słonimska DH „Gwieździste niebo” im. M.K. Ogińskiego, II miejsce – 2 Brzeska Drużyna im. R. Snarskiego, III miejsce – DH im. T. Kościuszki (Brześć).

Wyróżnienia w kategorii „nagroda publiczności” za najlepszą prezentację ducha harcerskiego zdobyła 3 DH im. R. Snarskiego (Brześć) a za najlepsze pląsy – Baranowicka DH „Nadzieja im. T. Rejtana”.

Nagrody konkursowe oraz liczne upominki dla uczestników konkursu, ufundowane przez Konsulat Generalny RP w Brześciu w ramach polonijnego projektu DWPPG, wręczył wicekonsul Jerzy Grymanowski w asyście dyrektor SSP im. T. Rejtana w Baranowiczach Eleonory Raczkowskiej-Jarmolicz oraz prezes Miejskiego Oddziału ZPB w Baranowiczach Elżbiety Gołosunowej.

Znadniemna.pl za brzesc.msz.gov.pl

W siedzibie Społecznej Szkoły Polskiej im. T. Rejtana w Baranowiczach 25 listopada br. odbyła się III edycja konkursu piosenki harcerskiej „Muzyka w Plecaku”, zorganizowanego przez Konsulat Generalny RP w Brześciu przy wsparciu logistycznym i organizacyjnym miejskiego oddziału ZPB i Domu Polskiego w Baranowiczach. Tegoroczna edycja

W Domu Polskim w Baranowiczach 24 listopada br. młodzież i dorośli mogli po raz kolejny zmierzyć się z polską ortografią. Konkurs pod nazwą „Dyktando Polskie” został zorganizowany przez Konsulat Generalny RP w Brześciu przy organizacyjnym i logistycznym wsparciu miejskiego oddziału Związku Polaków na Białorusi w Baranowiczach oraz Polskiej Społecznej Szkoły im. Tadeusza Rejtana.

W konkursie wzięło udział 79 uczestników z Brześcia, Baranowicz, Lachowicz, Pińska, Berezy i Iwacewicz, którzy zostali podzieleni na trzy grupy wiekowe: młodzież z klas 7-9, młodzież z klas 10-11 i dorośli.

W najmłodszej kategorii pierwsze miejsce zdobyła Barbara Ostrowska (SSP im. T. Rejtana w Baranowiczach), drugie Stanisław Połowinkin (SSP im. T. Rejtana w Baranowiczach), trzecie Jana Buławina (SSP im. T. Rejtana w Baranowiczach).

W kategorii klas 10-11 pierwsze miejsce zajęła Aleksandra Dojnicz (SSP im. T. Rejtana w Baranowiczach), drugie Daria Wanicka (SSP im. T. Rejtana w Baranowiczach), trzecie Angelina Bukina (SSP im. T. Rejtana w Baranowiczach).

Wśród osób dorosłych dyktando najlepiej napisała Tatiana Maksimczyk (Baranowicze), drugie miejsce zajęła Natalia Skaryna (Bereza), a trzecie Helena Kuzub (Bereza).

Nagrody konkursowe oraz liczne upominki dla uczestników konkursu, ufundowane przez Konsulat Generalny RP w Brześciu wręczył wicekonsul Jerzy Grymanowski w asyście Eleonory Raczkowskiej-Jarmolicz, dyrektor SSP w Baranowiczach oraz Elżbiety Gołosunowej, prezes oddziału ZPB w Baranowiczach.

Znadniemna.pl za brzesc.msz.gov.pl

W Domu Polskim w Baranowiczach 24 listopada br. młodzież i dorośli mogli po raz kolejny zmierzyć się z polską ortografią. Konkurs pod nazwą „Dyktando Polskie” został zorganizowany przez Konsulat Generalny RP w Brześciu przy organizacyjnym i logistycznym wsparciu miejskiego oddziału Związku Polaków na Białorusi w

Na antenie Polskiego Radia Białystok ruszyła akcja charytatywna pt. „Podaruj gwiazdkę polskim dzieciom na Białorusi”, której organizatorami są dziennikarze Radia Białystok, Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” oraz Związek Polaków na Białorusi.

Prezes ZPB Andżelika Borys w studiu Polskiego Radia Białystok

Akcja, polegająca na licytowaniu każdego dnia do końca listopada na antenie Radia Białystok prac autorstwa grodzieńskich malarzy, zrzeszonych w Towarzystwie Plastyków Polskich przy ZPB, ma na celu zebranie środków, które zostaną przeznaczone na podarunki gwiazdkowe dla dzieci uczących się języka polskiego na Białorusi.

Pierwsze aukcje odbyły się w poniedziałek, 26 listopada, podczas audycji Radia Białystok „Najbliżej Ciebie”, której gościem była prezes ZPB Andżelika Borys. Z jej udziałem wśród słuchaczy Radia Białystok udało się wylicytować pierwsze dwie prace grodzieńskich malarzy, biorących udział w akcji. Grafika pt. „Architekt” autorstwa Jegora Szokoładowa znalazła nowego właściciela za 210 złotych, a za obraz olejny Alexa Sporskiego pt. „Ciepły wieczór” jego nowy właściciel wpłacił na konto akcji „Podaruj gwiazdkę polskim dzieciom na Białorusi” 800 złotych.

Grafika „Architekt” autorstwa Jegora Szokoładowa została wylicytowana za 210 złotych

Wylicytowany za 800 złotych obraz olejny „Lato” autorstwa Alexego Sporskiego

Prezes Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Anna Kietlińska wytłumaczyła na antenie Radia Białystok, że pieniądze pochodzące z aukcji obrazów zostaną wydane na podarunki gwiazdkowe dla dzieci, uczących się na Białorusi języka polskiego.

Prezes Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Anna Kietlińska

– To będzie taka transakcja wiązana. Prace plastyczne kupione z odruchu serca pomogą wywołać uśmiech na twarzach polskich dzieci na Białorusi. Pieniądze będą wpływać na dedykowane, specjalne konto – powiedziała Anna Kietlińska.

Na pytania dziennikarza Radia Białystok Jarosława Iwaniuka po inauguracji akcji „Podaruj gwiazdkę polskim dzieciom na Białorusi” odpowiedziała prezes ZPB Andżelika Borys:

Jarosław Iwaniuk: Co dla organizacji, dla jej działalności oznacza to, że jest ona nieuznawana przez władze?

Andżelika Borys: W organizacji społecznej, zgodnie ze wszystkimi – że tak powiem – aktami prawnymi na Białorusi, zgodnie z konstytucją, to w organizacji społecznej decydują ludzie. To ludzie wybierają sobie, kogo uważają i organizacja kieruje się statutem. I tak naprawdę to kto faktycznie powinien ją uznawać bądź nie uznawać?

Związek Polaków istnieje 30 lat. W 2005 r. doszło do tego, że władze unieważniły zjazd, nie uznały tego zjazdu, ale to nie oznacza, że Związku nie ma. Organizacja nie została zlikwidowana, czyli my nie działamy z ramienia nieistniejącej organizacji.

Dzisiaj Związek liczy 105 oddziałów w skali kraju. To jest ponad 12 tysięcy członków. Od 2005 r., czyli 13 lat działalności takiej trudnej, były okresy…

Na czym polegają te największe trudności w działalności?

Były bardzo trudne sytuacje, kiedy były areszty, prześladowania, groźby. Więc przepraszam najmocniej, organizacja przeżyła to, bo ludzi łączy zamiłowanie do kultury, do języka polskiego, tożsamość narodowa. I w tym przypadku kto powinien ich uznać, tak czy nie?

Władza może sobie uznać zarząd ten czy inny, więc mówmy o tym, że ja jako prezes jestem nieuznawana przez władze i zarząd wybrany. Natomiast tysiące członków Związku Polaków są na jakiej zasadzie, kto ma ich uznać? Toż oni są uznawani na podstawie własnego statutu organizacji.

I tu mamy w tym przypadku sytuację, że tak powiem, nienormalną, którą można obserwować tylko na Białorusi, gdzie są dwa stowarzyszenie związków zawodowych – uznawane, nieuznawane, gdzie są dwa stowarzyszenie pisarzy – uznawane, nieuznawane.

Raptem się pojawił nie wiadomo skąd, bo sobie wybrali, uznawany zarząd Związku Polaków. A co z tymi tysiącami członków organizacji, którzy nadal deklarują swoją przynależność do organizacji, udzielają się, biorą czynny udział. Kto ma tam ich uznawać zgodnie ze statutem?

A członkowie Związku Polaków na Białorusi radzą chyba sobie dobrze, bo 13 tys. dzieci uczy się języka polskiego na Białorusi, wydawane są gazety, organizowane są różnego rodzaju imprezy. Czyli chyba nie jest tak źle, jeżeli chodzi o członków?

Jeżeli mówimy, jak to jest z uznaniem, a w kontekście radzenia sobie przez członków Związku Polaków to oczywiście jest to różnie. Bywały okresy, kiedy oczywiście działacze organizacji trafiali za kraty. Za co? Za prowadzenie polskiej działalności, organizacje koncertów z okazji 3 maja, Dnia Polonii, Święta Konstytucji. Za to, że po prostu należeli do organizacji. Są groźby zwolnienia z pracy, szantaż. I ten etap nie przeminął. On jest nadal, tylko może w takiej lżejszej formie.

Na przykład ostatnio nauczyciele uczący języka polskiego w szkole społecznej w Lidzie, która pracuje od niedawna, są regularnie wzywani do działu ideologii, do komitetów. Mam we środę z nimi spotkanie. Będę wiedziała, jak wygląda sytuacja, ponieważ w ubiegłym tygodniu wszyscy byli zastraszani groźbami, że stracą pracę, jeżeli będą uczyć języka polskiego w szkole sobotnio-niedzielnej ZPB. Tak wygląda na dzisiaj sytuacja, jeżeli mówimy o konkretach i o działalności.

Jak to się potoczy? Zobaczymy. Na pewno nie zostawimy, nigdy nikogo nie zostawialiśmy i będziemy bronić. Natomiast rzeczywistość jest taka a nie inna, więc jeżeli mówimy, czy jest lekko, czy jest ciężko, to mówimy, że nigdy nie oczekiwaliśmy, że nam będzie lekko. Ale nie można powiedzieć, że tak jest wspaniale, mile, że nam na wszystko pozwalają.

Wszystkie prace malarzy grodzieńskich, licytowane na antenie Polskiego Radia Białystok, można zobaczyć niżej:

Grafika „Przyjaźń” autorstwa Jegora Szokoładowa

Grafika „Spacer” autorstwa Jegora Szokoładowa

Grafika „Zabawa w przyszłość” autorstwa Jegora Szokoładowa

„Anioł stróż”, olej/płótno, autor Wasyl Martyńczuk

Akwarela „Boże Narodzenie”, autor N. Jegorowa

„Dziedziniec w Pułtusku”, olej/płotno, autor Walery Mołoczko

„Krajobraz z Mazur”, olej/płótno, autor Wacław Romaszko

„Lato”, olej/płótno, autor Walery Mołoczko

„Lato”, olej/deska, autor Igor Kiebiec

Nr konta, na który zwycięzcy aukcji powinni wpłacać pieniądze z aukcji:

34 2490 0005 0000 4600 6753 8392

Dopisek: Gwiazdka dla dzieci ze Związku Polaków Na Białorusi

Znadniemna.pl na podstawie radio.bialystok.pl

Na antenie Polskiego Radia Białystok ruszyła akcja charytatywna pt. „Podaruj gwiazdkę polskim dzieciom na Białorusi”, której organizatorami są dziennikarze Radia Białystok, Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” oraz Związek Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_34969" align="alignnone" width="500"] Prezes ZPB Andżelika Borys w studiu Polskiego Radia Białystok[/caption] Akcja, polegająca na

Od 21 do 30 czerwca 2019 roku Białoruś przyjmie II Europejskie Igrzyska — międzynarodowe zawody multi-sport wśród sportowców kontynentu europejskiego. Oficjalny Mińsk zapowiada, że z biletem wstępu na Igrzyska będzie można wjechać na Białoruś bez wizy dowolnym środkiem transportu – samochodem, pociągiem lub samolotem. I to na 30 dni!

Taką informację przekazał w Mińsku wiceprzewodniczący fundacji „Zarząd II Europejskich Igrzysk w 2019 roku” Anatolij Kotow, informuje Radio Svaboda.

Według Kotowa, system bezwizowy będzie obowiązywał w sumie 30 dni: 11 dni rozgrywek, 10 dni przed rozpoczęciem i 10 dni po ich zakończeniu.

„Zapraszamy przede wszystkim media, prasę bez ograniczeń i limitów, chcemy, aby Białoruś znów wybrzmiała na międzynarodowej agendzie” – powiedział.

Organizatorzy spodziewają się, że podczas Igrzysk do stolicy Białorusi przyjedzie około 4 tys. sportowców. 50 Europejskich komitetów olimpijskich będą reprezentowały oficjalne delegacje.

W zawodach będzie uczestniczyć około 650 międzynarodowych, a także 410 narodowych sędziów sportowych. W igrzyskach będzie uczestniczyć około 6 tysięcy wolontariuszy.

Zawody II Igrzysk Europejskich 2019 odbędą się w największych obiektach sportowych w Mińsku, na stadionie „Dynamo”, „Mińsk -arena”, „Czyżouka — arena”.

W 2015 roku w Baku odbyła się pierwsza edycja, a z organizacji kolejnej edycji wycofała się Holandia, bojąc się wydatków związanych z tym przedsięwzięciem. Kandydatura Rosji została z kolei odrzucona z powodu skandalu dopingowego.
Koszt organizacji wyniósł siedem miliardów dolarów. Startowało ok. sześć tysięcy sportowców z 50 europejskich komitetów olimpijskich, w tym ponad dwustu Polaków.

Pod względem sportowym impreza zakończyła się sukcesem, natomiast pozostał niesmak, który towarzyszył jej od samego początku, związany z sytuacją polityczną w Azerbejdżanie. Media międzynarodowe ujawniały przypadki łamania praw człowieka, np. aresztowania dziennikarzy czy politycznych przeciwników prezydenta Ilhama Alijewa.

W sierpniu br., po zatrzymaniu współpracownika Deutche Welle na Białorusi Pauluka Bykouskiego (był podejrzany w tzw. „sprawie Belta”, przewodniczący Niemieckiego Komitetu Olimpijskiego zapowiedział, że jesli Białoruś będzie kontynuowała represyjne zachowania wobec dziennikarzy, Niemcy mogą ogłosić bojkot igrzysk.

22 listopada 2018 roku Bykouski został oczyszczony z zarzutów po zapłaceniu wysokiej grzywny.

Obecnie, mieszkańcy 80 krajów, w tym Polacy, mogą spędzić na Białorusi nawet do 30 dni bez wizy. Warunek jest jeden. Trzeba polecieć do Mińska samolotem. Od 1 stycznia 2018 roku zaczęły obowiązywać przepisy umożliwiające bezwizowy wjazd w celach turystycznych na okres do 10 dni do Brześcia i Grodna oraz okolic białoruskiej części Puszczy Białowieskiej i Kanału Augustowskiego.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

Od 21 do 30 czerwca 2019 roku Białoruś przyjmie II Europejskie Igrzyska — międzynarodowe zawody multi-sport wśród sportowców kontynentu europejskiego. Oficjalny Mińsk zapowiada, że z biletem wstępu na Igrzyska będzie można wjechać na Białoruś bez wizy dowolnym środkiem transportu – samochodem, pociągiem lub samolotem. I

Roksana Węgiel reprezentująca Polskę wygrała dziecięcy konkurs piosenki Eurowizji w Mińsku z piosenką „Anyone I Want to Be”. Polska piosenkarka była najlepsza spośród reprezentantów 20 krajów biorących udział w konkursie.

Roksana Węgiel, fot.: PAP/EPA

„Moja piosenka mówi, że najważniejsze są marzenia, które każdemu mogą pomoc osiągnąć wszystko” – mówiła po ogłoszeniu werdyktu Roksana Węgiel. „Dziękuję mojemu krajowi, pozdrawiam Polskę! Dziękuję także Białorusi za organizację konkursu” – mówiła 13-letnia zwyciężczyni konkursu.

Roksana Węgiel spędziła w Mińsku tydzień. Jak powiedziała dziennikarzom, czuła się tu bardzo dobrze, ale nie spodziewała się, że jej pobyt skończy się aż takim sukcesem.

„Wasz zespół był znakomity, w pełni profesjonalny i stworzył znakomite show. W pełni zasłużyliście na zwycięstwo. Jesteśmy z ciebie dumni” – mówił Jon Ola Sand, szef Eurowizji.

Koncert finałowy odbył się w Mińsku w hali Mińsk-Arena, gdzie zgromadziło się ponad 15 tys. widzów.

Zwycięzca konkursu jest wyłaniany na podstawie głosowania jurorów oraz głosów oddanych przez telewidzów. W sumie młoda piosenkarka zdobyła 215 punktów.

W tegorocznym konkursie wystąpili przedstawiciele 20 państw – to rekordowa liczba w historii imprezy. Po raz pierwszy uczestniczyły w nim Kazachstan i Walia.

Roksana Węgiel pochodzi z Jasła i oprócz śpiewania ćwiczyła akrobatykę i judo oraz taniec. Jest zwyciężczynią polskiego konkursu The Voice Kids Poland.

Finał dziecięcej Eurowizji odbył się na Białorusi już po raz drugi. Poprzednim razem miało to miejsce w 2010 r.

Polska wygrała konkurs po raz pierwszy, a reprezentanci naszego kraju uczestniczyli dotychczas w pięciu edycjach.

Dziecięca Eurowizja jest organizowana od 2003 r. i występują w niej uczestnicy w wieku 9-15 lat.

Znadniemna.pl za Justyna Prus/PAP

Roksana Węgiel reprezentująca Polskę wygrała dziecięcy konkurs piosenki Eurowizji w Mińsku z piosenką „Anyone I Want to Be”. Polska piosenkarka była najlepsza spośród reprezentantów 20 krajów biorących udział w konkursie. [caption id="attachment_34966" align="alignnone" width="480"] Roksana Węgiel, fot.: PAP/EPA[/caption] „Moja piosenka mówi, że najważniejsze są marzenia, które każdemu

Cały weekend w Borysowie trwała wielka rekonstrukcja historyczna Berezyna-2018. Odtworzono tam wielką bitwę 1812 roku, która była początkiem końca Wielkiej Armii Napoleona.

W tym roku pod Mińsk przybyła rekordowa liczba uczestników – ponad 600 piechurów, 110 kawalerzystów i artylerzystów w strojach i z bronią z początku XIX wieku. W Borysowie spotkały się kluby rekonstrukcji historycznej z Białorusi, Rosji, Francji i Polski.

W 1812 roku, podczas czterodniowej bitwy o przeprawę przez rzekę Berezynę zginęło 50 tysięcy żołnierzy Napoleona Bonaparte – w tym z dywizji generała Jana Dąbrowskiego. Duża część żołnierzy napoleońskich i towarzyszących im cywilów utonęła lub zamarzła podczas przeprawy. Po stronie rosyjskiej straty wyniosły 8 tysięcy osób. Rosjanie odnieśli taktyczne zwycięstwo, jednak Napoleonowi udało się wycofać.

Wydarzenie to na zawsze weszło do historii, ale także języka francuskiego. Frazeologizm „Cʼest la Berezina” oznacza dla Francuzów kompletną katastrofę.

Pod Borysowem Białorusini stanęli po obu stronach frontu. W armii Imperium Rosyjskiego byli to głównie chłopi-poborowi. Wojska napoleońskie zasilali zaś głównie ochotnicy, przedstawiciele szlachty, którzy wierzyli w odtworzenie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Podczas wojen napoleońskich, w wyniku rosyjskiej strategii „wypalonej ziemi” i francuskich rekwizycji, zginął nawet milion Białorusinów – jedna czwarta narodu.

Znadniemna.pl za belsat.eu/fot.: Waleryj Pczołka

Cały weekend w Borysowie trwała wielka rekonstrukcja historyczna Berezyna-2018. Odtworzono tam wielką bitwę 1812 roku, która była początkiem końca Wielkiej Armii Napoleona. W tym roku pod Mińsk przybyła rekordowa liczba uczestników – ponad 600 piechurów, 110 kawalerzystów i artylerzystów w strojach i z bronią z początku

Skip to content