HomeStandard Blog Whole Post (Page 454)

Rozsiane po Ziemi Mińskiej pomniki żołnierzy, poległych w walkach o odrodzenie Polski, odwiedzili w przeddzień Święta Niepodległości członkowie Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku.

Przy_pomniku_w_postawach

Pomnik_w_Postawach

Postawy. Pomnik poległych żołnierzy Wojska Polskiego

Delegacja działaczy stołecznego oddziału ZPB na czele z prezes Heleną Marczukiewicz zaczęli objazd miejsc pamięci, przypominających o walkach naszych przodków za Wolną i Niepodległą Rzeczypospolitą od miasteczka Postawy. Zwiedzili tu pozostałość po kwaterze żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej. Jeszcze w 1934 roku na miejscu pochówku żołnierzy został wzniesiony pomnik z napisem „Poległym żołnierzom w obronie Ojczyzny”. Po zajęciu Postaw przez Sowietów we wrześniu 1939 roku pomnik został zdewastowany, a kwatera żołnierska zniszczona. Pamiątkę o Niepodległej Polsce niszczono za pomocą czołgów, które zerwały ze szczytu pomnika dużego żelaznego orła. Nie udało się jednak zniszczyć sam potężny postument, na którym stał polski symbol. Żeby schować, przypominającą o akcie komunistycznego wandalizmu pozostałość po upamiętnieniu polskich żołnierzy, sowieckie władze Postaw wzniosły na terenie zniszczonej kwatery żołnierskiej piętrowy budynek, zasłaniając nim widok na pomnik od strony centralnego placu miasteczka. Wielu mieszkańców Postaw do dzisiaj nie wie, że w ich miejscowości istnieje taki zabytek.

Przy_pomniku

Narocz. Pomnik Nieznanego Polskiego Żołnierza

Nadpis_na_pomniku_zrobiony_przez_miejscowych_polakow

Tabliczka na pomniku w Naroczy

Kolejnym punktem podróży Polaków z Mińska był pomnik Nieznanego Polskiego Żołnierza w Naroczy. Opiekują się nim na co dzień miejscowi Polacy. W Naroczy delegacja ZPB pomodliła się przy pomniku św. Jana Pawła II i Krzyżu Straży Mogił Polskich.

Krzyz_w _Naroczy_przy_Kosciele

Krzyż Straży Mogił Polskich w Naroczy

W leżącym niedaleko Naroczy Miadziole Polacy odwiedzili odnowione wysiłkiem członków Oddziału ZPB w Mińsku groby pochowanych tu żołnierzy polskich i wzniesiony ku ich czci pomnik.

Podzienkowanie_Polakom_z_Miadziolu

Miadzioł. Kwatera żołnierzy Wojska Polskiego

Przy_pomniku_w_Miadziolu

Pod koniec przedświątecznego objazdu miejsc pamięci delegacja z Mińska dotarła do wojskowego cmentarza w Wilejce, gdzie spoczywają między innymi żołnierze polscy.
W każdym miejscu, upamiętniającym Polaków walczących o wolną Polskę, do którego w przeddzień Święta Niepodległości udało się dotrzeć delegacji ZPB z Mińska, odmówiono modlitwę za dusze poległych bohaterów i zapalono znicze.

Modlitwa_w_Wilejce

Wilejka. Kwatera żołnierzy polskich 1920r. na cmentarzu

Wilejka

Większość miejsc pamięci, które odwiedzili Polacy ze stolicy Białorusi, potrzebuje gruntownej renowacji, którą Oddział ZPB w Mińsku planuje wykonać przy wsparciu polskiej placówki konsularnej w białoruskiej stolicy.

Stefan Dowgiel z Mińska, zdjęcia – Aleksander Wasilenko

Rozsiane po Ziemi Mińskiej pomniki żołnierzy, poległych w walkach o odrodzenie Polski, odwiedzili w przeddzień Święta Niepodległości członkowie Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku. [caption id="attachment_6893" align="alignnone" width="480"] Postawy. Pomnik poległych żołnierzy Wojska Polskiego[/caption] Delegacja działaczy stołecznego oddziału ZPB na czele z prezes Heleną Marczukiewicz zaczęli

Polacy z Borowlan w dniach 7 i 8 listopada modlili się w Warszawie i Niepokalanowie o zdrowie dla proboszcza swojej parafii ks. Kazimierza Szydełki SDB, który niedawno przeżył zawał serca.

Polacy_z_Borowlan_w_Warszawie

W pielgrzymkę do warszawskiego Sanktuarium św. Andrzeja Boboli i Sanktuarium św. Maksymiliana Kolbe w Niepokalanowie wierni z parafii pw. NMP Wspomożycielki Wiernych w Borowlanach wyruszyli, aby wyprosić u świętych jak najszybszego powrotu do zdrowia swojego proboszcza, ks. Kazimierza Szydełki SDB.

Polacy_z_Borowlan_w_Warszawie_01

Chorobę swojego pasterza wierni borowlańskiej parafii przeżyli bardzo głęboko, postanowili, więc pomodlić się w intencji jak najszybszego jego powrotu do zdrowia w sanktuariach świętych, których żywot był związany z krajem, w którym mieszkają. Bliskość Polakom z Białorusi świętego Andrzeja Boboli tłumaczy się tym, że święty poniósł męczeńską śmierć na Ziemi Pińskiej. Żywot św. Maksymiliana Marii Kolbe był z kolei związany z miastem, które obecnie leży w granicach Białorusi, czyli – z Grodnem.

Polacy_z_Borowlan_w_Warszawie_02

Pielgrzymka do świętych miejsc w Warszawie i Niepokalanowie nie była pierwszym wyjazdem Polaków z Borowlan do Polski. Był to jednak pierwszy zorganizowany wyjazd grupy członków Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Borowlanach do stolicy Polski. Tym mocniejsze wrażenia zabrali ze sobą z Warszawy i Niepokalanowa do domu.
Oddział ZPB w Borowlanach na co dzień ściśle współpracuje z proboszczem miejscowej parafii, ks. Kazimierzem Szydełko. Razem organizują zajęcia z języka polskiego, polskie imprezy kulturalne oraz wycieczki do Polski.

Polacy_z_Borowlan_w_Warszawie_03

Ludmiła Burlewicz z Borowlan, zdjęcia – Jerzy Czaban

Polacy z Borowlan w dniach 7 i 8 listopada modlili się w Warszawie i Niepokalanowie o zdrowie dla proboszcza swojej parafii ks. Kazimierza Szydełki SDB, który niedawno przeżył zawał serca. W pielgrzymkę do warszawskiego Sanktuarium św. Andrzeja Boboli i Sanktuarium św. Maksymiliana Kolbe w Niepokalanowie wierni

Taki był temat warsztatów metodycznych dla nauczycieli języka polskiego, którzy zjechali się w dniach 8-9 listopada do Grodna z różnych zakątków Białorusi.

Warsztaty_metodyczne_z_Garncarkiem_04

Andżelika Borys wita uczestników warsztatów metodycznych

Zajęcia z nauczycielami poprowadził zaproszony do Grodna przez przewodniczącą Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys prof. dr hab. Piotr Garncarek, wykładający na co dzień w Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców „Polonicum” Uniwersytetu Warszawskiego.

Warsztaty_metodyczne_z_Garncarkiem_02

– Wiedza, którą się dzieliłem z kolegami z Białorusi, dotyczyła zagadnień lingwo-kulturowych. Czyli rozmawialiśmy o języku polskim nie tylko, jako o środku komunikowania się, lecz, przede wszystkim, jako o podstawowym fakcie kulturowym – wytłumaczył nam istotę przeprowadzonych zajęć profesor Garncarek. Wykładowca podzielił się z nauczycielami z Białorusi wynikami badań nad współczesną polszczyzną, która ulega transformacji pod wpływem zmieniającej się rzeczywistości w wymiarach: społecznym, zawodowym i rodzinnym, a także w mentalności Polaków.

Warsztaty_metodyczne_z_Garncarkiem_01

Profesor Piotr Garncarek

– To były niezwykle ciekawe zajęcia. Pan profesor w dostępnej, łatwej do przyswajania formie przekazał nam niezwykle cenną wiedzę o funkcjonowaniu języka polskiego. Bogatsi o tę wiedzę będziemy mogli z głębszą świadomością tego, jak język funkcjonuje, uczyć posługiwania się językiem polskim naszych uczniów – oceniła Lucyna Samojłowa, nauczycielka z Grodna.

Warsztaty_metodyczne_z_Garncarkiem_03

Podczas warsztatów

W dwudniowych warsztatach, przeprowadzonych przez profesora Piotra Garncarka, uczestniczyło dwudziestu dziewięciu nauczycieli języka polskiego z Grodna, Brześcia, Baranowicz, Mohylewa, Witebska, Lidy i Wołkowyska.

Partnerem ZPB w zorganizowaniu przedsięwzięcia edukacyjno-metodycznego był Warmińsko-Mazurski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, a fundatorem projektu Ministerstwo Edukacji Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej.

Znadniemna.pl

Taki był temat warsztatów metodycznych dla nauczycieli języka polskiego, którzy zjechali się w dniach 8-9 listopada do Grodna z różnych zakątków Białorusi. [caption id="attachment_6874" align="alignnone" width="480"] Andżelika Borys wita uczestników warsztatów metodycznych[/caption] Zajęcia z nauczycielami poprowadził zaproszony do Grodna przez przewodniczącą Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi

Ostatnie auto Marszałka Józefa Piłsudskiego Cadillac 355 D Fleetwood Special otworzy jutrzejszy pochód ulicami Warszawy, któremu patronuje prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski. Korespondencję o prezentacji zabytkowego samochodu, która odbyła się w piątek, 7 listopada, na dziedzińcu Belwederu, dostaliśmy od naszego czytelnika z Warszawy Tomasza Stańczyka.

Cadillac_Pilsudskiego_01

Prezydent Bronisław Komorowski prezentuje zabytkowy samochód

W uroczystej prezentacji auta wziął udział inicjator przywrócenia zabytkowego samochodu do stanu świetności prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski.
Prezydent Komorowski patronował pracom komitetu społecznego do spraw renowacji ostatniego auta Marszałka Józefa Piłsudskiego, któremu przewodził dr Jan Tarczyński, historyk motoryzacji, dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej.

Ciekawy jest los przywróconego do stanu świetności zabytkowego Cadillaca 355 D Fleetwood Special. Został on zakupiony dla Marszałka Jozefa Piłsudskiego w 1934 roku. Nie wiadomo, czy Marszałek z niego korzystał, ponieważ wówczas był już poważnie chory. Jedno jest pewne – Marszałek Józef Piłsudski oglądał zakupionego dla niego Cadillaca. Po wybuchu II wojny światowej, we wrześniu 1939 roku samochód znalazł się w Rumunii, skąd wrócił do Polski niedługo po wojnie.

Cadillac_Pilsudskiego

Auto Marszałka Józefa Piłsudskiego Cadillac 355 D Fleetwood Special na dziedzińcu w Belwederze

Jego nowym właścicielem stało się wówczas Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Komunistyczna instytucja nie potrafiła zadbać o należytą obsługę techniczną auta. Zostało ono zdewastowane: ukradziono silnik i zniszczono wnętrze. W takim stanie samochód trafił do Muzeum Techniki w Warszawie. W roku ubiegłym zawiązany został komitet społeczny, który pod patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego zainicjował renowację auta. Dokonała renowacji Cadillaca poznańska firma Classic Cars, a sfinansowała prace renowacyjne Fundacja PZU.

Przywrócony do świetności zabytkowy samochód zostanie wkrótce wystawiony koło Belwederu w specjalnie zaprojektowanej kapsule. Zanim to nastąpi Cadillac Marszałka ruszy ulicami Warszawy otwierając jutrzejszy Marsz z okazji Święta Niepodległości Razem dla Niepodległej, któremu patronuje prezydent Bronisław Komorowski.

Tomasz Stańczyk z Warszawy specjalnie dla Znadniemna.pl

Ostatnie auto Marszałka Józefa Piłsudskiego Cadillac 355 D Fleetwood Special otworzy jutrzejszy pochód ulicami Warszawy, któremu patronuje prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski. Korespondencję o prezentacji zabytkowego samochodu, która odbyła się w piątek, 7 listopada, na dziedzińcu Belwederu, dostaliśmy od naszego czytelnika z Warszawy Tomasza Stańczyka. [caption

Awans na stopień porucznika otrzymali w niedzielę, 9 listopada, w Lidzie kombatanci Armii Krajowej, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi.

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_31

Kombatanci Armii Krajowej na czele z prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK kapitan Weroniką Sebastianowicz oddają część pamięci poległym towarzyszom broni

Uroczystość odbyła się po Mszy świętej za żołnierzy poległych w obronie Ojczyzny, spoczywających na miejscowym polskim cmentarzu katolickim i innych nekropoliach, którą w miejscowym kościele farnym pw. Podwyższenia Krzyża Świętego odprawił miejscowy proboszcz, ks. Włodzimierz Hulaj.

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_11

Podczas Mszy św.

Nominacje oficerskie, w obecności wiernych parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Lidzie, konsula generalnego RP w Grodnie Andrzeja Chodkiewicza i innych konsuli, attache wojskowego RP na Białorusi ppłka Pawła Adamczyka oraz chargé d’affaires Pawła Jessy, wręczył dziewięciu byłym żołnierzom Armii Krajowej szef Oddziału Współpracy Międzynarodowej Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, pułkownik Piotr Cieślik.

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_9

Szef Oddziału Współpracy Międzynarodowej Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, pułkownik Piotr Cieślik wręcza nominacje

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_10

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_6

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_7

Attache wojskowy RP na Białorusi ppłk Paweł Adamczyk gratuluje kombatantom

– Nie przypadkowo wręczamy te nominacje oficerskie w przeddzień rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości, bo to dzięki Wam możemy cieszyć się wolnością w kraju, o który walczyliście – mówił wysoki oficer Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, wręczając nominacje na stopień porucznika: Marii Mieszkinej, Annie Surowicz, Marii Gurnacz, Władysławowi Obuchowskiemu, Alfredowi Szocie, Franciszkowi Szamrejowi, Józefowi Nowikowi, Edwardowi Akuszewiczowi oraz Walentemu Makuszowi.

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_3

Koncert chóru „Sursum Corda” z Grodna pod kierownictwem Heleny Sakowicz

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_2

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_4

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_5

Kombatanci z szefem Oddziału Współpracy Międzynarodowej Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, pułkownikiem Piotrem Cieślikiem

– Te nowe „gwiazdki” oficerskie to jest minimum, którym współczesne Wojsko Polskie może Wam podziękować za to, co robiliście i robicie dla Ojczyzny – zapewniał płk Piotr Cieślik. Zaznaczył, iż na byłych Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej, czuje się ducha prawdziwego patriotyzmu polskiego. – Szczególnie, kiedy ma się zaszczyt poznawać takich ludzi, jak bohaterowie dzisiejszej uroczystości – dodał.

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK

Przemawia pułkownik Piotr Cieślik

– Dla nas, którzy przeszli łagry i poniżenia, każdy przejaw uwagi ze strony Państwa Polskiego, jest niezwykle ważny. Takie chwile dodają nam kolejne lata trwania przy życiu – dziękowała za nominacje w imieniu swoich towarzyszy broni i kolegów ze Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi jego prezes, kapitan Weronika Sebastianowicz.

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_30

Podczas uroczystości poświęcenia odnowionego pomnika i kwatery żołnierzy polskich na starym cmentarzu katolickim w Lidzie

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_29

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_27

Poświęcenie kwatery i pomnika przez ks. Włodzimierza Hulaja

Wzruszającą uroczystość wręczenia nominacji oficerskich poprzedziła nie mniej ważna uroczystość poświęcenia odnowionego pomnika i kwatery żołnierzy polskich na starym cmentarzu katolickim w Lidzie. Aktu poświęcenia pomnika i kwatery dokonał proboszcz lidzkiej parafii Podwyższenia Krzyża Świętego, ks. Włodzimierz Hulaj.

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_25

Przemawia pułkownik Piotr Cieślik

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_23

Przemawia chargé d’affaires Paweł Jessa

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_24

Por. Edward Akuszewicz, kpt. Weronika Sebastianowicz i por. Alfons Rodziewicz

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_22

Ppor. Marcin Sztobryn odczytuje Apel

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_21

Uroczystość odbywała się z udziałem żołnierzy z Warszawy, z Batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego, którzy stanęli w warcie honorowej przy pomniku i asystowali podczas Apelu Obrońców Ojczyzny, poległych na Ziemi Lidzkiej w różnych wojnach i konfliktach zbrojnych.

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_19

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_18

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_17

Pułkownik Piotr Cieślik składa wieniec od Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_16

Attache wojskowy RP na Białorusi ppłk Paweł Adamczyk składa wiazankę kwiatów

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_15

Konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz składa kwiaty

Na uroczystości poświęcenia kwatery polskich żołnierzy zgromadziło się kilkuset mieszkańców Lidy, którzy na co dzień opiekują się tą nekropolią.

– To dzięki Wam ten cmentarz jest zawsze zadbany i wysprzątany – dziękował lidzianom w imieniu Państwa Polskiego konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz, zaznaczając szczególną aktywność Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Lidzie.

Renowacje kwatery żołnierzy polskich w Lidzie przeprowadzono przy pomocy Konsulatu Generalnego RP w Grodnie, prace  renowacyjne zostały wykonane przez firmę prywatną Jana Dąbrowskiego z Grodna. Za wsparcie ze strony placówki konsularnej w Grodnie w renowacji tego i innych cmentarzy polskich na ziemi lidzkiej dziękowała z kolei prezes lidzkiego oddziału ZPB Irena Biernacka.

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_14

Przemawia prezes lidzkiego oddziału ZPB Irena Biernacka

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_13

Lida_Poswiecenie_pomnika_odznaczenia_AK_12

Śpiewa chór „Sursum Corda”

Niedzielne uroczystości z udziałem żołnierzy Wojska Polskiego i kombatantów Armii Krajowej zakończyły się przepięknym koncertem w wykonaniu chóru „Sursum Corda” z Grodna pod kierownictwem Heleny Sakowicz.

Znadniemna.pl

Awans na stopień porucznika otrzymali w niedzielę, 9 listopada, w Lidzie kombatanci Armii Krajowej, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi. [caption id="attachment_6835" align="alignnone" width="480"] Kombatanci Armii Krajowej na czele z prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK kapitan Weroniką Sebastianowicz oddają część pamięci poległym towarzyszom broni[/caption] Uroczystość odbyła

Prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej rubryki, polskiego kawalerzystę, uczestnika kampanii wrześniowej Nikodema Czurę.

Informacje o śp. Nikodemie Czurze  i jego zdjęcie otrzymaliśmy od jego wnuczki Marii Tiszkowskiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku.

Nikodem Czura

Nikodem Czura

NIKODEM CZURA urodził się w 1900 roku we wsi Sawicze ( w okresie międzywojennym – gmina wiejska Krzemienica Kościelna, powiatu wołkowyskiego, białostockiego województwa).

Po osiągnięciu wieku poborowego Nikodem Czura, jak wynika z informacji Jego wnuczki, odbywał służbę zasadniczą w kawalerii niedaleko Konina, czyli – na terenie Wielkopolski. W okresie międzywojennym stacjonowała tam Wielkopolska Brygada Kawalerii, więc Nikodem mógł służyć w 15. Pułku Ułanów Poznańskich, bądź 16., czy  17. Pułku Ułanów Wielkopolskich. Mógł też być żołnierzem 7. Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej.

W okresie pokoju Nikodem Czura założył rodzinę i miał pięcioro dzieci, z których najmłodsze (mama Marii Tiszkowkiej – Leokadia) przed wybuchem II wojny światowej było zaledwie dwutygodniowym niemowlakiem.

Zgodnie z nabytymi podczas służby zasadniczej kwalifikacjami wojskowymi Nikodem Czura przed wybuchem wojny został zmobilizowany do stacjonującego w Wołkowysku 3. Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego.

Nikodem Czura, w drugim rzędzie trzeci od prawej, w 1939 r.  w składzie I  szwadronu 3. Pułku Strzelców Konnych

Nikodem Czura, w drugim rzędzie trzeci od prawej, w 1939 r. w składzie I szwadronu 3. Pułku Strzelców Konnych

W rodzinie wnuczki żołnierza panowało przekonanie, że jednostka ta w połowie września została rozdzielona i część składu osobowego pułku przedostała się na Zachód, do Anglii. Z dostępnych opisów szlaku bojowego 3. Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego w okresie kampanii wrześniowej wynika jednak, że do połowy września pułk odbywał ciężkie marsze, tocząc boje z Niemcami, podczas których gubił żołnierzy, z których część być może rzeczywiście zabłądziła (z jednego z zachowanych raportów oficera pułku wynika, że niektóre oddziały poruszały się po terenie bez mapy i gubiły kontakt z dowództwem pułku – red.), bądź splamiła się dezercją, podejmując próby przedostania się na Zachód do sojuszników.

Odznaka 3. Pułku Strzelców Konnych, fot.: Wikipedia

Odznaka 3. Pułku Strzelców Konnych, fot.: Wikipedia

Nikodem Czura odbył cały szlak bojowy razem z pułkiem w czasie kampanii wrześniowej. Czyli walczył do 6 października, kiedy pułk stoczył ostatni bój w Kalinowym Dole, już w składzie Dywizji Kawalerii Zaza. Wówczas, jak wynika z opisu zamieszczonego w Wikipedii, pułk „wpadł w zasadzkę zorganizowaną przez niemiecką 13 DZmot (13 (Magdeburska) Dywizja Piechoty –red.). Ocaleli z pogromu żołnierze wycofali się w pobliskie lasy. Por. Zbigniew Makowiecki tak napisał opisując kapitulację Dywizji „Zaza”: „No, mamy 3 psk, Panie Generale […] ale dlaczego oni tak spieszą do niewoli? […] Nagle ktoś krzyknął z szeregu: – To same konie! Nie ma ani jednego jeźdźca!”

3. Pułk Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego był ostatnim pułkiem, który kończył kampanię 1939 roku w szyku konnym.

Wracał do domu Nikodem Czura wraz z kolegą z pułku, pochodzącym z Litwy. Wspominał, że w rejonie Mostów musieli przepływać przez Niemen. W pewnym momencie natrafili na  bandytów, którzy po wkroczeniu na Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej Armii Czerwonej grasowali na drogach, rabowali i zabijali wszystkich kogo się da. Zatrzymując wracających do domu polskich żołnierzy bandyci zabrali im dokumenty i od razu je zniszczyli. Rozmawiali po rosyjsku. Kazali zdjąć buty i ubranie. Nikodem po polsku, bo inaczej nie umiał, zaczął błagać, by zostawili go przy życiu, gdyż ma w domu małe dzieci. Bandyci okazali litość. Nikodemowi udało się wrócić do rodziny.

Do końca wojny Nikodem Czura nie opuszczał już domu. Nie dał się zaciągnąć do Armii Czerwonej  i zajmował się gospodarką. Hodował między innymi konie, krowy i inne bydło. Po wojnie cały dorobek został Nikodemowi Czurze odebrany i przekazany do kołchozu, w którym kawalerzysta pracował, zajmując się końmi.

Zmarł Nikodem Czura w 1965 roku.

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie relacji Marii Tiszkowskiej

Prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej rubryki, polskiego kawalerzystę, uczestnika kampanii wrześniowej Nikodema Czurę. Informacje o śp. Nikodemie Czurze  i jego zdjęcie otrzymaliśmy od jego wnuczki Marii Tiszkowskiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku. [caption id="attachment_6824" align="alignnone" width="480"] Nikodem Czura[/caption] NIKODEM CZURA urodził się w 1900 roku we wsi Sawicze

Andżelika Borys, inicjatorka protestu przeciwko poprawkom do Kodeksu „O edukacji” Republiki Białoruś, grożącym dwóm Polskim Szkołom w Grodnie i Wołkowysku utratą statusu szkół z polskim językiem wykładowym, otrzymała odpowiedź z Ministerstwa Edukacji Republiki Białoruś z zaznaczeniem, że odpowiedź ta jest skierowana do wszystkich sygnatariuszy protestu.

Związek Polaków na Białorusi w najbliższym czasie zdecyduje, czy w imieniu sygnatariuszy protestu, żądających usunięcia z projektu nowelizacji Kodeksu „O edukacji ” kontrowersyjnych zapisów, zaskarży odpowiedź Ministerstwa Edukacji Białorusi w sądzie.

MEN_bial_str

MEN_bial_1_str

Odnieść się do odpowiedzi ministerstwa poprosiliśmy inicjatora protestu z ramienia Związku Polaków na Białorusi, przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżelikę Borys.

Andzelika_Borys_01

Andżelika Borys

W swojej odpowiedzi na protest obywateli Białorusi polskiego pochodzenia Ministerstwo Edukacji RB za podpisem wiceministra Wasylego Budkiewicza stwierdza, że przygotowana przez resort nowelizacja Kodeksu „O edukacji” nie zabrania Polakom na Białorusi nauki języka ojczystego, ani nauczania w języku polskim.

Taki zakaz w projekcie nowelizacji rzeczywiście nie jest bezpośrednio zapisany. Ale sygnatariusze listu do ministerstwa nie twierdzą, że zakaz istnieje. Wskazują natomiast, że inne zapisy otwierają możliwość do zmiany statusu szkół z polskim językiem wykładowym w Grodnie i Wołkowysku na szkoły rosyjsko, bądź białoruskojęzyczne. Przy czym nastąpić to może bez konsultacji z ich fundatorem, czyli – Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska”, które wybudowało te szkoły dla polskiej społeczności Białorusi. Nowelizacja ustawy uderza, zatem zarówno w interesy fundatora szkół, jak i beneficjentów ufundowanych placówek oświatowych, czyli Polaków Grodna i Wołkowyska.

Kolejnym argumentem ministerstwa jest sugestia, iż nauczanie w Polskich Szkołach Wołkowyska i Grodna jest na niewystarczająco wysokim poziomie. Podobno uczniowie tych szkół pokazują słabe wyniki w olimpiadach, konkursach i turniejach, organizowanych w ramach białoruskiego państwowego systemu edukacji.

Sugestii, dotyczącej niskiego poziomu nauczania, zaprzecza fakt, iż w ostatnich latach zainteresowanie rodziców oddawaniem swoich dzieci do szkół z polskim językiem wykładowym w Grodnie i Wołkowysku rośnie, a nie maleje. Poza tym nauczanie w języku polskim otwiera dla uczniów tych szkół dodatkowe możliwości. Na przykład – biorą oni udział i zwyciężają w olimpiadach, turniejach i konkursach, organizowanych na Białorusi i w Polsce przez najbardziej renomowane polskie uczelnie, czy instytucje oświatowe, bądź przy ich bezpośrednim udziale. Uważam, więc sugestie ministerstwa o niskim poziomie nauczania w Polskich Szkołach za bezpodstawne i krzywdzące.

Ministerstwo sugeruje także, że w obecnym wyglądzie szkoły z polskim językiem wykładowym wychowują obywateli Republiki Białoruś wątpliwej wartości.

Gdybym chciała być złośliwa – odpowiedziałabym, że ta sugestia jest potwierdzeniem dyskryminacyjnej polityki władz Białorusi wobec mniejszości polskiej. Co ona oznacza, bowiem? Czy to, że obywatel Białorusi polskiego pochodzenia, znający język polski i pielęgnujący tradycje swojego narodu, ma dla władz Białorusi wartość mniejszą od reszty obywateli?

Podobno odbywały się konsultacje społeczne projektu nowelizacji Kodeksu „O edukacji”.

Nic mi o takich konsultacjach nie wiadomo.

Czy ministerstwo rzeczywiście przedstawiło swoje stanowisko na IV Forum Oświaty Polskiej w Mińsku?

Nie przypominam sobie, aby pani Irina Karżowa, reprezentująca na forum resort edukacji, w sposób wyczerpujący odpowiedziała na wszystkie wątpliwości, zgłaszane przez uczestników forum w sprawie kontrowersyjnych poprawek do Kodeksu „O edukacji”.

Czy odpowiedź Ministerstwa Edukacji Białorusi na protest, pod którym widnieje ponad tysiąc podpisów obywateli Białorusi polskiego pochodzenia, można uznać za merytoryczną i wyczerpującą?

Moim zdaniem jest to odpowiedź wymijająca. Niby cała jej treść jest poświęcona postawionym przez sygnatariuszy protestu kwestiom, ale brak nawet jednoznacznego stwierdzenia, czy zgłoszone uwagi zostaną przyjęte przez resort do wiadomości i, co najważniejsze, czy zostaną uwzględnione w ostatecznej redakcji projektu nowelizacji.

Ministerstwo informuje na końcu, że odpowiedź może być zaskarżona w sądzie. Czy sygnatariusze protestu skorzystają z tej możliwości?

Bardzo poważnie zastanowimy się nad zaskarżeniem tej odpowiedzi na nasz protest, gdyż jest ona wymijająca, a nawet krzywdząca dla Polaków na Białorusi. Chcę zaznaczyć także, że zbieranie podpisów pod protestem jest kontynuowane. Uważamy problem za nierozwiązany i będziemy kontynuować walkę o zachowanie przez Szkoły Polskie w Grodnie i Wołkowysku statusu szkół z polskim językiem wykładowym.

Rozmawiał Andrzej Pisalnik/Znadniemna.pl

Andżelika Borys, inicjatorka protestu przeciwko poprawkom do Kodeksu „O edukacji” Republiki Białoruś, grożącym dwóm Polskim Szkołom w Grodnie i Wołkowysku utratą statusu szkół z polskim językiem wykładowym, otrzymała odpowiedź z Ministerstwa Edukacji Republiki Białoruś z zaznaczeniem, że odpowiedź ta jest skierowana do wszystkich sygnatariuszy protestu. Związek

Po pokazie filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” w Wołkowysku, zapytaliśmy widzów o ich wrażenia.

Por. Władysław Uchnalewicz na sali filmowej

Por. Władysław Uchnalewicz na sali filmowej

– Dziękuję za film, który ujawnia dramat i bohaterstwo Kresowian we wrześniu 1939 roku. Przez dziesięciolecia, kiedy komuś opowiadałem jak wyglądał początek tej wojny na naszej ziemi, to mi albo nie wierzyli, albo kręcili palcem przy skroni. Najczęściej o tym, co wtedy przeżyli, jakiej biedy doznali od Sowietów, ludzie woleli wcale nie opowiadać, bo mogli być uznani za „wrogów ludu radzieckiego” – mówił po filmie porucznik Władysław Uchnalewicz ps. „Kret”, żołnierz Armii Krajowej, skazany w 1944 roku na karę śmierci, zamienioną na 25 lat ciężkich robót, z których 12 lat pan Władysław spędził w łagrach.

– To jest wzruszająca historia. Zabrałem na pokaz swojego syna, żeby zobaczył, jaki patriotyzm mieli grodnianie, również – a może przede wszystkim – dzieci. Niestety w szkole białoruskiej tej historii naszym dzieciom nikt nie opowie – powiedział Jerzy Czupreta, działacz Oddziału ZPB w Wołkowysku.

– Czytając dostępne na Białorusi książki historyczne z okresu wybuchu II wojny światowej, bardzo rzadko można natrafić na chociażby krótką wzmiankę o Grodnie, nie mówiąc już o opisie wydarzeń, które zobaczyliśmy na ekranie. Twórcom tego filmu należy się wielka wdzięczność od wszystkich Polaków Grodzieńszczyzny, gdyż film ten ukazuje także dylematy, z którymi musieli się zmierzyć nasi, mieszkający na tej ziemi, przodkowie w obliczu agresji radzieckiej. Film przypomina, że w obliczu najtrudniejszego w życiu wyboru najczęściej opowiadali się oni za dewizą „Bóg – Honor – Ojczyzna” – w podobnym duchu wypowiedziała się większość pytanych przez nas widzów.

Wspólnym przesłaniem do twórców filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” od Polaków Wołkowyska, Swisłoczy, Porozowa, którzy 4 listopada obejrzeli film, jest prośba, aby kontynuowali odkłamywanie historii Kresów, zakłamanej, bądź przemilczanej, w czasach radzieckich.

Dla Znadniemna.pl opinie spisała Maria Tiszkowska, Wołkowysk

Po pokazie filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” w Wołkowysku, zapytaliśmy widzów o ich wrażenia. [caption id="attachment_6791" align="alignnone" width="480"] Por. Władysław Uchnalewicz na sali filmowej[/caption] - Dziękuję za film, który ujawnia dramat i bohaterstwo Kresowian we wrześniu 1939 roku. Przez dziesięciolecia, kiedy komuś opowiadałem jak wyglądał początek

Uczestnik kampanii wrześniowej, rozbrojony i więziony przez Sowietów. Żołnierz Armii Andersa, uczestnik bitwy o Monte Cassino, kawaler odznaczeń brytyjskich, między innymi Gwiazdy Włoch. Po wojnie – zesłany na Syberię.

Julian_Seweryn

Julian Seweryn

Biografia dzisiejszego bohatera akcji „Dziadek w polskim mundurze” Juliana Seweryna nadaje się na scenariusz filmowy. Dostarczyła ją do redakcji wraz z dokumentacją i zdjęciami, Swietłana Seweryna – wnuczka Juliana Seweryna i działaczka Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku.

Na podstawie relacji pani Swietłany i dostarczonych przez nią dokumentów zamieszczamy informacje o szlaku bojowym bohatera.

Zaznaczmy, że na podstawie posiadanych przez nas dokumentów, możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzać, iż Julian Seweryn przyznawał się do narodowości białoruskiej i był chrześcijaninem wyznania prawosławnego. A więc:

JULIAN SEWERYN (SIEWIERYN) urodził się 19 lutego 1900 roku we wsi Karpowo ( w okresie międzywojennym – gmina Roś, powiat wołkowyski, województwo białostockie) w rodzinie rolniczej.

Przed powołaniem do odbycia zasadniczej służby wojskowej ukończył trzy klasy szkoły podstawowej w Rosi.

Julian_Seweryn_w_Wojsku_Polskim

Drugi od prawej Julian Seweryn, podczas odbycia zasadniczej służby wojskowej w Grodnie

Zasadniczą służbę wojskową odbywał w latach 1926 – 1928 w stacjonującym w Grodnie 76. Lidzkim Pułku Piechoty im. Ludwika Narbutta.

Po wojsku Julian ożenił się i z żoną Anastazją zamieszkał we wsi Pliszcze, gmina Piaski, powiatu wołkowyskiego.

Przed wybuchem II wojny światowej został zmobilizowany do stacjonującego w Grodnie 7. Batalionu Pancernego. Po wybuchu wojny jednostka ta została skierowana w kierunku Lwowa do obrony miasta przed Niemcami.

Julian_Seweryn_02

Julian Seweryn

Po wkroczeniu 17 września Sowietów jednostka Juliana Seweryna została rozbrojona, a on sam trafił do niewoli radzieckiej. W obozie dla jeńców przebywał do sierpnia 1941 roku, kiedy na terenie ZSRR zaczęła się formować Armia Polska pod dowództwem generała Władysława Andersa.

Julian_Seweryn_Egipt 1

Trzeci od lewej w górnym rzędzie Julian Seweryn w Egipcie

Po zaciągnięciu się do Armii Andersa Julian Seweryn odbył z nią cały szlak bojowy, walcząc między innymi w Afryce, o czym świadczy zdjęcie naszego bohatera na tle zabytków Egiptu – piramid i Sfinksa. W Armii Andersa nasz bohater walczył w 15 Wileńskim Batalionie Strzelców „Wilków” 5 Kresowej Dywizji Piechoty.

Julian_Seweryn_od_lewej

Z lewej strony Julian Seweryn

Podczas kampanii włoskiej brał udział w Bitwie o Monte Cassino, co potwierdza wydana mu 22 lutego 1945 roku na mocy Rozkazu Dowództwa 5 Kresowej Dywizji Piechoty legitymacja, uprawniająca do noszenia Krzyża Pamiątkowego Monte Cassino.

Julian_Seweryn_Wlochy

Zaswiadczenie_na_prawo_noszenia_odznaczen_brytyjskich 01

9 września 1946 roku Julian Seweryn został także uprawniony do noszenia Gwiazdy Italii – brytyjskiego odznaczenia wojskowego, przyznawanego za udział w działaniach bojowych na terenie Włoch i śródziemnomorskim teatrze działań podczas II wojny światowej.

Legitymacja_upowazniajaca_do_noszenia_brytyjskiego_medalu

Z opisu, dostarczonego nam przez wnuczkę bohatera Swietłanę Seweryn wynika, że w walkach o Monte Cassino Julian Seweryn został ranny odłamkiem pocisku w rękę. Mógł pozostać na Zachodzie, ale postanowił wrócić do domu, czyli, niestety, do ZSRR.

2_Korpus_Polski_Italia_1944 01

W 1947 roku uczestnik II wojny światowej Julian Seweryn zameldował się u władz sielsowietu (gminy) Roś. Komisariat wojskowy obwodu grodzieńskiego zapisał go do rezerwy Armii Czerwonej jako strzelca w stopniu szeregowego.

Bilet wojenny 1

Bilet wojenny 3

Bilet wojenny 4

W dostarczonej nam przez Swietłanę Seweryn radzieckiej książeczce wojskowej Juliana Seweryna zostały spisane dane o szlaku bojowym naszego bohatera włącznie z informacją o jego udziale w kampanii wrześniowej, pobycie w niewoli radzieckiej, a także odbyciu służby w Armii Andersa w latach 1941 – 1947.

Bilet wojenny 5

Mimo pełnej świadomości władz radzieckich gdzie i o co walczył Julian Seweryn, na dalszych stronach książeczki wojskowej w odpowiednich rubryczkach czytamy, że przysięgi wojskowej „nie składał”, a w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej oraz innych wojnach – „nie walczył”.

Julian_Seweryn_od_lewej_na_Syberii

Po lewej Julian Seweryn na zesłaniu w Syberii, osada Tajturka, rejon usolski, obwód irkucki.

„Podziękowaniem” za udział w zwycięstwie nad niemieckim faszyzmem Julianowi Sewerynowi od władz radzieckich było zesłanie jego wraz z rodziną na Syberię. W osadzie Tajturka, rejonu usolskiego, obwodu irkuckiego, Julian Seweryn z rodziną spędził dziesięć lat. Dopiero w 1957 roku pozwolono im wrócić na ziemię wołkowyską.

Schorowany, z odłamkiem po Monte Cassino w ręce, Julian Seweryn znalazł lekarza, który usunął mu kawałek pocisku i przywrócił sprawność ręki. Dzięki temu nasz bohater mógł zacząć budować nowy dom dla swojej rodziny, gdyż w domu, który opuścili 10 lat wcześniej, już ktoś mieszkał.

Zmarł Julian Seweryn 1 kwietnia 1986 roku. Jego grób znajduje się na cmentarzu komunalnym w Wołkowysku.

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie relacji Swietłany Seweryn i przechowanych przez nią dokumentów jej ojca

 

UWAGA! Akcja „Dziadek w polskim mundurze” będzie kontynuowana bezterminowo, a na pewno, przez co najmniej najbliższy rok. Zachęcamy wszystkich, kto nie zdążył jeszcze podzielić się z nami i czytelnikami zdjęciem oraz historią swojego przodka, pochodzącego z Kresów Wschodnich, albo należącego do jakiejkolwiek polskiej formacji mundurowej, czy wojskowej, działającej na Kresach Wschodnich w dowolnym okresie, prosimy o nadsyłanie do redakcji zdjęć i danych biograficznych Waszych przodków.

Spiszmy wspólnie historię bohaterstwa naszych ojców, dziadków, wujków i innych krewnych, z których jesteśmy dumni!

Redakcja

 

Uczestnik kampanii wrześniowej, rozbrojony i więziony przez Sowietów. Żołnierz Armii Andersa, uczestnik bitwy o Monte Cassino, kawaler odznaczeń brytyjskich, między innymi Gwiazdy Włoch. Po wojnie – zesłany na Syberię. [caption id="attachment_6797" align="alignnone" width="480"] Julian Seweryn[/caption] Biografia dzisiejszego bohatera akcji „Dziadek w polskim mundurze” Juliana Seweryna nadaje się

Drugi na Białorusi, po premierze grodzieńskiej, pokaz filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” odbył się we wtorek, 4 listopada, pod Wołkowyskiem.

Wolkowysk_Pokaz_Filmu_03

Przemawia prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska

Na pokaz filmu o bohaterskiej obronie Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939, zrealizowanego przez warszawską Fundację Joachima Lelewela we współpracy ze Związkiem Polaków na Białorusi i firmą producencką LunarSix, zebrało się ponad osiemdziesięciu działaczy ZPB z Wołkowyska, Swisłoczy i Porozowa.

Wolkowysk_Pokaz_Filmu_04

Wśród widzów, na wypełnionej po brzegi improwizowanej sali filmowej jednego z ośrodków turystycznych pod Wołkowyskiem, znalazł się jeden z bohaterów polskiego podziemia niepodległościowego z okresu II wojny światowej porucznik Władysław Uchnalewicz ps. „Kret”, żołnierz Armii Krajowej, łagiernik.

Wolkowysk_Pokaz_Filmu_02

Porucznik Władysław Uchnalewicz

Przybyłych na pokaz filmu przywitała prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska. Powiedziała, że Polacy Wołkowyska i okolic wystąpili do kierownictwa ZPB z prośbą o organizację pokazu filmu tuż po jego premierze w Grodnie 30 września. – Film, który zobaczycie, powstał także dzięki wam, gdyż Polacy Wołkowyska, Porozowa, Swisłoczy aktywnie uczestniczyli w zbiórce środków, które ZPB przekazał na potrzeby nakręcenia tego filmu – przypomniał obecny na pokazie prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz.

Szef Związku Polaków mówił też o znaczeniu wypełniania „białych plam” w pamięci historycznej Polaków – zwłaszcza z okresu walki o polskość na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej, czemu między innymi służy film „Krew na bruku. Grodno 1939”.

Po projekcji obrazu do publiczności zwrócił się wołkowyski krajoznawca i pisarz Mikołaj Bychaucau. Zaprezentował swoją nową książkę o sytuacji ludności Wołkowyska i okolic pod okupacją niemiecką w okresie II wojny światowej i zapowiedział wydanie kolejnej książki o Armii Krajowej i polskim podziemiu niepodległościowym na ziemi wołkowyskiej.

Wolkowysk_Pokaz_Filmu_01

Wolkowysk_Pokaz_Filmu

Eugeniusz Kuchta

Zakończył się wieczór filmowy prelekcją znanego grodzieńskiego neurologa Eugeniusza Kuchty, członka Towarzystwa Lekarzy Polskich przy ZPB. Medyk z właściwym mu poczuciem humoru zachęcał zgromadzonych do prowadzenia zdrowego trybu życia, aby w obliczu ewentualnego zagrożenia ze Wschodu, potrafili stawić czoło najeźdźcy i obronić Grodno, Wołkowysk, a także – niepodległość zarówno Białorusi, jak i Polski. Lekarz podzielił się też sekretami zdrowego odżywiania się, które pomagają zachować sprawność fizyczną na długie lata.

Znadniemna.pl

Drugi na Białorusi, po premierze grodzieńskiej, pokaz filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” odbył się we wtorek, 4 listopada, pod Wołkowyskiem. [caption id="attachment_6789" align="alignnone" width="480"] Przemawia prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska[/caption] Na pokaz filmu o bohaterskiej obronie Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939, zrealizowanego

Skip to content