HomeStandard Blog Whole Post (Page 73)

Zmarł papież senior Benedykt XVI. Odszedł o godz. 9.34 do Pana w klasztorze „Mater ecclesiae” w Watykanie, gdzie mieszkał od czasu swojej niespodziewanej abdykacji w 2013 roku. Jako bezpośredni następca papieża św. Jana Pawła II kierował Kościołem katolickim przez osiem lat. Papież senior zmarł w wieku 95 lat.

Benedykt XVI był 265. papieżem Kościoła katolickiego i pierwszym Niemcem na tym urzędzie od czasów Wiktora II (1055-57).

Przed wyborem na następcę św. Piotra w latach 1983-2005 pełniąc jeden z najwyższych urzędów watykańskich prefekta Kongregacji Nauki Wiary kard. Joseph Ratzinger był najbliższym współpracownikiem Jana Pawła II.

Przybrał imię Benedykta nawiązując do „papieża pokoju” Benedykta XV oraz patrona Europy i założyciela zakonu benedyktynów, św. Benedykta z Nursji, żyjącego na przełomie V i VI wieku.

Biogram papieża Benedykta XVI

W klasztorze „Mater ecclesiae” w Watykanie dzisiaj o godz. 9.34 zmarł papież senior Benedykt XVI. Jako następca papieża św. Jana Pawła II kierował Kościołem katolickim od 19 kwietnia 2005 aż do swojego zaskakującego ustąpienia w 2013. W dziejach Kościoła katolickiego był 265. papieżem. Był też pierwszym Niemcem na tym urzędzie od czasów Wiktora II (1055-57). Przed wyborem na następcę św. Piotra w latach 1983-2005 pełniąc jeden z najwyższych urzędów watykańskich prefekta Kongregacji Nauki Wiary był najbliższym współpracownikiem papieża Polaka. W dziejach Kościoła katolickiego był 265. papieżem. Przybrał imię Benedykta nawiązując do „papieża pokoju” Benedykta XV oraz patrona Europy i założyciela zakonu benedyktynów, św. Benedykta z Nursji.

Profesor Bawarczyk

Benedykt XVI urodził się jako Joseph Alois Ratzinger 16. kwietnia 1927 górno-bawarskim Marktl am Inn. W tym dniu przypadała Wielka Sobota. W kilka godzin po urodzeniu noworodka ochrzcił w miejscowym kościele św. Oswalda ks. Josef Stang. „Fakt, że byłem pierwszym ochrzczonym w nowej wodzie, uważano za szczególny znak” – wspominał po latach w swojej autobiografii „Moje życie”. Podkreślił, że zawsze z wdzięcznością myśli o tym, iż jego życie od początku było „zanurzone w tajemnicy Wielkanocy„.

Jego ojciec był żandarmem a matka gospodynią domową. Dzieciństwo i młodość spędził głownie w Traunstein. W 1943 r. J. Ratzinger zostaje wcielony do wojska jako pomocnik w artylerii przeciwlotniczej, później jest służbie pracy Rzeszy przy budowie południowo-wschodniego wału obronnego i w końcu służy w jednostce obrony. Tuż przed kapitulacją hitlerowskich Niemiec opuścił koszary i powrócił do Traunstein. W 1945 r. na krótko trafił do amerykańskiego obozu jenieckiego w Neu-Ulm, z którego został zwolniony 19 czerwca 1945 r.

W 1946 r. zdaje maturę w Traunstein. W latach 1946-1951 studiuje w seminarium duchownym we Fryzyndze i Monachium. Wspólnie ze swoim bratem Georgiem 29. czerwca 1951 w katedrze we Fryzyndze przyjął święcenia kapłańskie. W 1953 r. zdobywa stopień doktora pracą o św. Augustynie, zatytułowaną „Lud i Dom Boży w nauce św. Augustyna o Kościele” i zostaje wykładowcą dogmatyki i teologii fundamentalnej we Fryzyndze. Cztery lata później habilituje się na podstawie rozprawy pt. „Teologia dziejów u św. Bonawentury” i zostaje profesorem kolegium we Fryzyndze.

W latach 1959-63 jest profesorem w Bonn a później w Münster. A w latach 1962-65 podczas Soboru Watykańskiego II ks. prof. Ratzinger jest teologicznym doradcą kard. Josefa Fringsa, arcybiskupa Kolonii i przewodniczącego episkopatu RFN. Współpracuje nad ostateczną wersją najważniejszych dokumentów soborowych. Zajmuje ważne stanowiska w episkopacie Niemiec i w Międzynarodowej Komisji Teologicznej w Watykanie.

Lata 1966-69 to profesura teologii dogmatycznej w Tybindze. Na podstawie wykładów dla studentów wszystkich fakultetów w 1968 powstaje jedna z najbardziej znanych książek Josepha Ratzingera pt. „Wprowadzenie w chrześcijaństwo”.

Od 1969 do 1977 jest profesorem Uniwersytetu w Ratyzbonie, gdzie jest też wicerektorem i wykłada dogmatykę. Jednym z jego studentów jest Christoph Schönborn, przyszły arcybiskup Wiednia i kardynał.

25 marca 1977 r. Paweł VI mianuje ks. Ratzingera arcybiskupem Monachium i Fryzyngi. Jego zawołaniem biskupim są słowa: „Współpracownicy prawdy”. Sakrę nowy biskup przyjmuje 28 maja z rąk biskupa Würzburga – Josefa Stangla a 27 czerwca w wieku 50 lat zostaje kardynałem.

W 1981 r. Jan Paweł II powołuje kard. Ratzingera na stanowisko prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Już w pierwszych latach pełnienia przezeń tej funkcji dochodzi do polemik z teologią wyzwolenia, m.in. z ks. Gustavo Gutierrezem z Peru (1983) oraz z braćmi Clodovisem i Leonardo Boffami z Brazylii (1984/85). W kwietniu 1986 r. ukazuje się „Instrukcja o niektórych aspektach teologii wyzwolenia”, która łagodzi konflikty i toruje drogę dla teologii wyzwolenia nie ukierunkowanej na marksizm.

W 1986 r. Jan Paweł II mianuje kard. Ratzingera przewodniczącym Komitetu ds. opracowania nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego, który zostaje wydany w 1992 r.

Wybór na papieża

W 2002 r. kard. Ratzinger zostaje dziekanem Kolegium Kardynalskiego. Sprawując tę funkcję przewodniczy 8. kwietnia 2005 uroczystościom pogrzebowym Jana Pawła II i zwołuje kardynałów na konklawe. 19. kwietnia 2005 r. kard. Ratzinger zostaje wybrany papieżem. Przybiera imię Benedykta XVI. 24 kwietnia ma miejsce inauguracja jego pontyfikatu. Jako papież chce po dynamicznych i burzliwych latach pontyfikatu Jana Pawła II wyprowadzić Kościół na spokojniejsze wody. Za główny cel stawia sobie pogłębienie przełomowych elementów dzieła papieża Wojtyły, jego teologicznego dopracowania i ugruntowania.

Benedyktowi XVI bardzo szybko udało się wyjść z cienia swojego poprzednika. W swoim pontyfikacie inaczej rozkłada akcenty zwłaszcza w debacie na temat spuścizny Soboru Watykańskiego II (1962-1965). Jego zdaniem przełomy i nowe idee mają być wplecione w tkankę Kościoła i jego tradycji. Sobór nie jest dla Benedykta XVI jakimś wielkim przełomem ale etapem w dwu tysiącletniej historii Kościoła. Stąd jego wysiłki na rzecz pojednania z tradycjonalistami spod znaku bp Marcela Lefebvr`a. Jednym z kroków w tym kierunku było zniesienie ograniczenia dotyczącego korzystania z tradycyjnego Mszału, co ułatwiło sprawowanie Mszy św. w rycie trydenckim (po łacinie w formie przedsoborowej sprzed 1962 roku) jako „nadzwyczajnej formy liturgii Kościoła”.

W czasie ośmioletniego pontyfikatu Benedykt XVI odbył 24 zagraniczne wizyty apostolskie. W dniach 24-28 maja 2006 r. ramach drugiej podróży zagranicznej odwiedził Polskę – ojczyznę Jana Pawła II. Był w Warszawie, Częstochowie, Kalwarii Zebrzydowskiej, Wadowicach i Krakowie, gdzie odprawił Mszę św. dla około miliona wiernych, a na zakończenie wizyty udał się na teren byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie złożył hołd ofiarom hitleryzmu.

Poprowadził dwa razy Światowe Dni Młodzieży, w Kolonii i Sydney. W 2011 z inicjatywy Benedykta XVI odbyło się spotkanie międzyreligijne w Asyżu. Zaprosił ludzi różnych religii do miasta św. Franciszka na Dzień Refleksji, Dialogu i Modlitwy o Pokój i Sprawiedliwość na Świecie pod hasłem „Pielgrzymi prawdy, pielgrzymi pokoju”. W czasie jego pontyfikatu Stolica Apostolska mocno zaangażowała się „politycznie” w inicjatywy na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie. W maju 2009 r. w ramach swej 12. podróży zagranicznej Benedykt XVI pielgrzymował do Ziemi Świętej. Odwiedził Jordanię, Izrael i Autonomię Palestyńską.

Benedykt XVI umocnił i rozbudował kontakty ekumeniczne i międzyreligijne. Relacje z judaizmem stały się za jego panowania tak mocne i stabilne, że nie zaszkodziła mu tzw. afera Williamsona, związana z biskupem lefebrystą Richardem Williamsonem, który negował Holokaust, a z którego Benedykt XVI wcześniej zdjął ekskomunikę. Na relacje z „ojcami w wierze” nie wpłynął też spór o zmianę tekstu wezwania modlitwy wiernych za żydów, zawartej w przedsoborowym Mszale Rzymskim z 1962 r. W nowym brzmieniu modlitwy, wchodzącej w skład liturgii wielkopiątkowej, zamiast słów „o nawrócenie żydów” (Pro conversione Iudaeorum) zostało użyte ogólne sformułowanie „za żydów” („Oremus et pro Iudaeis“). W modlitwie Kościół prosi o „oświecenie serc żydów“ i aby „cały Izrael został zbawiony, kiedy wszystkie narody wejdą do Twego Kościoła”.

Za jego pontyfikatu również relacje z islamem rozwijały się i były poprawne mimo burzy jaką wywołał wykład Benedykta XVI, jaki wygłosił w 2006 r. na uniwersytecie w Ratyzbonie, w którym padają krytyczne słowa pod adresem proroka Mahometa.

Benedykt XVI konsekwentnie dążył do oczyszczenia Kościoła z przestępstw wykorzystywania seksualnego małoletnich. Ciężkim rokiem dla niego był 2010 gdy musiał wystosować list do katolików Irlandii w związku z przypadkami nadużyć seksualnych wobec nieletnich, jakich w ciągu minionych dziesięcioleci dopuszczali się duchowni katoliccy w tym kraju. Skrytykował w nim postawę biskupów, którzy niewiele zrobili, aby wykorzenić to zło. Podkreślał, że „bycie księdzem jest nie do pogodzenia z nadużyciami seksualnymi”. W ślad za tym spowodował, że wszystkie konferencje episkopatów musiały opracować specjalne wytyczne, jak zwalczać tego rodzaju przypadki w Kościołach lokalnych. Na zakończenie Roku Kapłańskiego w czerwcu 2010 r. przeprosił za grzechy nadużyć seksualnych ze strony duchowieństwa i zapewnił, że Kościół uczyni wszystko, co w jego mocy, aby tego rodzaju grzechy i błędy nigdy więcej się nie powtórzyły. Spotykał się też z ofiarami pedofilii podczas swych wizyt w USA, Australii, na Malcie, w Wielkiej Brytanii.

Natomiast na początku 2012 r. wybuchła afera „Vatileaks” związana z wyciekiem tajnych dokumentów watykańskich skradzionych przez kamerdynera Paolo Gabriele.

W sumie pontyfikat Benedykta był bogaty w wiele znaczących wydarzeń. Papież ogłosił i poprowadził kilka ciekawych inicjatyw duszpasterskich jak: Rok św. Pawła (2008/2009), Rok Kapłański (2009/2010) i Rok Wiary (2012/2013). Ponadto powołał do życia Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji oraz ustanowił ordynariaty personalne dla tych anglikanów, którzy chcą przejść do Kościoła katolickiego.

Był też autorem szeregu ważnych dokumentów m. in. encyklik: „Deus caritas est” (o miłości chrześcijańskiej – 2005), „Spe salvi” (o nadziei chrześcijańskiej – 2007) i „Caritas in veritate” (o miłości w prawdzie – 2009).

Ustąpienie z papieskiego urzędu

Na ogłoszenie swojej rezygnacji Benedykt XVI wybrał moment gdy „wzburzone fale wokół łodzi Kościoła” ponownie się uspokoiły. I jak podkreślił w wywiadzie z Peterem Seewaldem pt. „Ostatnie rozmowy” nie chciał opuszczać Kościoła w niebezpieczeństwie ale decyzję o ustąpieniu podjął w momencie spokojnym, gdy po prostu nie dawał już rady.

W wygłoszonym w obecności kardynałów 11 lutego 2013 r. po łacinie oświadczeniu powiedział: „Z powodu podeszłego wieku moje siły nie są już wystarczające, aby w sposób należyty sprawować posługę Piotrową” i to był podstawowy powód jego decyzji, rachunek sumienia z jego sił w stosunku do pełnionej posługi, do zadań, które miał pełnić. Po siedmiu latach, dziesięciu miesiącach i dziewięciu dniach jego pontyfikat zakończył się 28. lutego 2013 r.

Papież senior mieszkał w byłym klasztorze „Mater Ecclesiae” w Ogrodach Watykańskich. Papież Franciszek wielokrotnie wyrażał swe uznanie dla swojego poprzednika. „Spójrzmy na Benedykta XVI, który zdecydował się spędzić na modlitwie i słuchaniu Boga ostatnią część swojego życia! Jakże to piękne!” – powiedział w marcu 2015 r. podczas audiencji ogólnej poświęconej wartości i znaczeniu roli dziadków w rodzinie.

Po ustąpieniu Benedykt XVI pokazywał się kilkakrotnie publicznie m. in.: koncelebrował Mszę św. podczas kanonizacji świętych Jana XXIII i Jana Pawła II w 2014 oraz beatyfikacji Pawła VI w 2015. Jako pierwszy pielgrzym przeszedł przez Bramę Miłosierdzia w Bazylice watykańskiej, 8 grudnia 2015, z okazji inauguracji Roku Jubileuszowego. 28 czerwca 2016 r. w Pałacu Apostolskim spotkał się z Franciszkiem i bliskimi z okazji 65. rocznicy swoich święceń kapłańskich. Zawsze po każdym konsystorzu w bazylice św. Piotra nowi kardynałowie wraz z papieżem Franciszkiem odwiedzali go w klasztorze „Mater Ecclesiae”.

Papież z Niemiec ze swym trzeźwym stylem północnoeuropejskiego teologa i intelektualisty nie podbijał może serc ludzi tak jak robi to jego następca Argentyńczyk, ale dzięki swej wybitnej inteligencji i ludzkiej skromności zyskał sobie nie tylko uznanie ale i niezwykłą sympatię na całym świecie. Na pewno czas sprawowania przez niego papieskiego urzędu nie był „pontyfikatem przejściowym”.

Peter Seewald, autor monumentalnej biografii „Benedykt XVI. Życie.” postrzega papieża-seniora jako „świadka stulecia” i człowieka środka, „który starał się zachować w odnowie i odnowić w zachowaniu”. „Papież senior ucieleśnia narrację Kościoła i jak mało kto koncentruje się na swoim założycielu i jego misji – Jezusie” – uważa Seewald.

Jego zdaniem Benedykt XVI widzi siebie jako „papieża między światami”. Z jednej strony jest papieżem, który doświadczył z pierwszej ręki terroru nazistów i wojny światowej, a z drugiej strony uosabia Europę, „która w swojej kulturze, nauce, wierze opierała się na dziedzictwie greckiego i rzymskiego antyku, jak również na religijnym wpływie judaizmu i chrześcijaństwa”. Przewidział też, że Kościół znów „będzie istniał w diasporze i będzie musiał działać w zsekularyzowanym społeczeństwie”. „Debata na temat spuścizny papieża Benedykta będzie trwała nadal”, stwierdził biograf Josepha Ratzingera/Benedykta XVI.

 Znadniemna.pl za ekai.pl, fot. AFP/EAST NEWS

Zmarł papież senior Benedykt XVI. Odszedł o godz. 9.34 do Pana w klasztorze „Mater ecclesiae” w Watykanie, gdzie mieszkał od czasu swojej niespodziewanej abdykacji w 2013 roku. Jako bezpośredni następca papieża św. Jana Pawła II kierował Kościołem katolickim przez osiem lat. Papież senior zmarł w

Ojciec Józef Gęza (CSsR) pożegnał się z wiernymi grodzieńskiej parafii Najświętszego Odkupiciela, w której pełnił posługę ponad 20 lat. Był jednocześnie rektorem grodzieńskiego kościoła pobrygidzkiego, kapelanem sióstr nazaretanek i proboszczem wspólnoty ojców redemptorystów na Białorusi. Zasłużonemu duchownemu władze odmówiły prawa do dalszego pobytu na terenie Białorusi.

Na temat wyproszenia z Białorusi jednego z najbardziej zasłużonych ojców redemptorystów pełniących posługę w tym kraju poinformował kanał na Telegramie „Chrześcijańska Wizja”. Według autorów wiadomości ks. Józef Gęza odczuwał presję ze strony miejscowych władz od momentu swojego pierwszego przyjazdu na Białoruś w 1997 roku.

„Od lipca 1997 roku moje wizyty w Grodnie zaczęły być kwalifikowane, jako „służbowe” i musiałem często podróżować przez granicę. Władze doskonale wiedziały, że  faktycznie jestem duszpasterzem parafii, a jednak zamykały  oczy na moje częste i długie „pobyty służbowe” – cytuje „Chrześcijańska Wizja” wspomnienie księdza Józefa Gęzy o początkach jego posługi na Białorusi sprzed 25 lat. Swój pobyt  w Republice Białorusi redemptorysta zalegalizował dopiero w 1999 roku, otrzymując od władz pozwolenie  na pełnienie pracy księdza.

W sierpniu tego roku o. Józef Gęza obchodził w Grodnie jubileusz 60-lecia ślubów zakonnych, a w czerwcu 2020 roku dzielił się z wiernymi oraz współbraćmi radością z okazji Złotego Jubileuszu (50-lecia) święceń kapłańskich.

Znadniemna.pl na podstawie t.me/christianvision oraz redemptor.pl, Na zdjęciu: ojciec Józef Gęza pośrodku, fot.: Grodnensis.by

Ojciec Józef Gęza (CSsR) pożegnał się z wiernymi grodzieńskiej parafii Najświętszego Odkupiciela, w której pełnił posługę ponad 20 lat. Był jednocześnie rektorem grodzieńskiego kościoła pobrygidzkiego, kapelanem sióstr nazaretanek i proboszczem wspólnoty ojców redemptorystów na Białorusi. Zasłużonemu duchownemu władze odmówiły prawa do dalszego pobytu na terenie

Proces dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta ma rozpocząć się 9 stycznia 2023 roku w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym – poinformowało, powołując się na własne źródła, Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ).

Wcześniej władze białoruskie planowały postawić Polaka przed sądem 28 listopada bieżącego roku, ale ten termin z nieznanych powodów został przez władze odwołany.

Informację o styczniowym terminie rozpoczęcia procesu Andrzeja Poczobuta potwierdziła na swoim profilu facebookowym, małżonka dziennikarza – Oksana Poczobut.

Andrzej Poczobut jest ostatnim działaczem polskiej mniejszości narodowej na Białorusi, więzionym przez reżim Aleksandra Łukaszenki w tak zwanej „sprawie Polaków”. Za kratami znajduje się od 25 marca 2021 roku. Pierwotnie wraz z nim w sprawie Polaków zostały aresztowane cztery działaczki polskiej mniejszości, z których trzy – Anna Paniszewa z Brześcia, Irena Biernacka z Lidy i Maria Tiszkowska z Wołkowyska – zostały wywiezione przez białoruskie służby do Polski bez możliwości powrotu na Białoruś.  Z kolei prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys została wypuszczona z więzienia po roku odsiadki na prośbę matki, która interweniowała w sprawie uwolnienia córki u białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki.

Zgodnie z wcześniejszą informacją, która trafiała do opinii publicznej dzięki listom z więzienia, publikowanym na Facebooku przez małżonkę Andrzeja Oksanę Poczobut, dziennikarz ma usłyszeć w sądzie zarzuty „podżegania do wrogości na tle przynależności narodowej i religijnej”, „popełnienie umyślnych działań w celu rehabilitacji nazizmu”, a także o „wzywanie do zastosowania środków ograniczających (sankcji) mających na celu naruszenie bezpieczeństwa narodowego”. Dziennikarzowi grozi wyrok pozbawienia wolności do 12 lat.

Znadniemna.pl na podstawie baj.by/facebook.com

 

Proces dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta ma rozpocząć się 9 stycznia 2023 roku w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym - poinformowało, powołując się na własne źródła, Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ). Wcześniej władze białoruskie planowały postawić Polaka przed sądem 28 listopada bieżącego roku, ale ten

„Drodzy Polacy z Białorusi, przy wigilijnym stole nabierzmy radości z Bożego Narodzenia, nabierzmy pokoju i mocy. One pozwolą nam przetrwać trudne czasy. Macie prawo czuć się tym, kim czuli się Wasi przodkowie. Bóg się rodzi, moc truchleje” – napisał na Twitterze Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski.

Dyplomata zamieścił też nagranie wideo ze słowami zwróconymi zarówno do Polaków, jak też naszych braci – Białorusinów.

Znadniemna.pl za Twitter.com

"Drodzy Polacy z Białorusi, przy wigilijnym stole nabierzmy radości z Bożego Narodzenia, nabierzmy pokoju i mocy. One pozwolą nam przetrwać trudne czasy. Macie prawo czuć się tym, kim czuli się Wasi przodkowie. Bóg się rodzi, moc truchleje" - napisał na Twitterze Ambasador RP na Białorusi

Szanowni Czytelnicy, kończy się kolejny rok – trudny rok dla Polaków na Białorusi.

Siły zła postanowiły zniszczyć na naszej pięknej Ojczyźnie wszelkie ślady polskości, wzbogacające  naszą wspólną z braćmi Białorusinami spuściznę historyczną, kulturalną oraz cywilizacyjną Niepodległej Białorusi.

Będzie banałem przypominanie, że nawet po najciemniejszej  i najdłuższej nocy nadchodzi świt. Dla wielu z nas oczekiwanie w mroku wydaje się nieznośne nawet przez kilka chwil. Tym bardziej, że nie znamy dnia ani godziny, kiedy zorza Prawdy i Dobra ten mrok rozjaśni.

Magiczna Noc narodzin Jezusa 2022 lat temu przyniosła Światło i Zbawienie całemu Światu w postaci bezbronnego dzieciątka, wzgardzanego i lekceważonego przez otaczających go ludzi.

Obecnie, kiedy nie dostrzegamy nawet promyku światełka na horyzoncie Nadziei, redakcja portalu Znadniemna.pl życzy Państwu abyście w historii narodzin Jezusa zaczerpnęli inspirację i powzięli siły do oczekiwania na nadejście zbawiennej dla nas wszystkich Zorzy, która rozjaśni najciemniejsze zakamarki w zbłąkanych duszach ciemiężycieli Prawdy i sprawi, iż siły zła te dusze opuszczą i zginą w zbawiennym świetle.

Niech każda chwila Świąt Bożego Narodzenia żyje własnym pięknem, a Nowy Rok obdaruje Państwa pomyślnością i szczęściem.

Najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia, życzy swoim Czytelnikom

Redakcja portalu Znadniemna.pl

Szanowni Czytelnicy, kończy się kolejny rok - trudny rok dla Polaków na Białorusi. Siły zła postanowiły zniszczyć na naszej pięknej Ojczyźnie wszelkie ślady polskości, wzbogacające  naszą wspólną z braćmi Białorusinami spuściznę historyczną, kulturalną oraz cywilizacyjną Niepodległej Białorusi. Będzie banałem przypominanie, że nawet po najciemniejszej  i najdłuższej

Nasz kolega Andrzej Poczobut już drugie Święta Bożego Narodzenia z rzędu spędzi w celi więziennej.

Rok temu z inicjatywy pełnomocnika Rządu RP ds. Polonii i Polaków za Granicą Jana Dziedziczaka  wspominaliśmy o Andrzeju, a także o więzionej wówczas jeszcze i wypuszczonej z celi w marcu 2022 roku prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys, biorąc udział w akcji facebookowej pt. „Wigilijny talerz dla Andżeliki i Andrzeja”.

W tym roku Andrzej Poczobut pozostaje ostatnim działaczem polskiej mniejszości narodowej na Białorusi pozbawionym możliwości dzielenia się opłatkiem z rodziną i bliskimi.  Wciąż nieznana jest data jego procesu, co jest jedną z form znęcania się nad aresztowanym. Tak się dzieje w przypadku Andrzeja już drugi rok z rzędu.

Aby przypomnieć o Andrzeju w te świąteczne dni gazeta „Głos znad Niemna na uchodźstwie” postanowiła zadedykować tradycyjny kalendarz  „Głosu” na kolejny 2023  rok  właśnie Andrzejowi Poczobutowi.

Zamieszczając w Kalendarzu „Głosu” na 2023 rok zdjęcie Andrzeja Poczobuta redakcja przypomina o bohaterze następującymi słowami:

Andrzej Poczobut – dziennikarz i działacz polskiej mniejszości narodowej na Białorusi, oskarżony w sprawie karnej o podżeganie do nienawiści oraz nawoływanie do sankcji przeciwko panującej na Białorusi dyktaturze Aleksandra Łukaszenki. Andrzej Poczobut naraził się autokratycznej władzy tym, że w swoich publicznych wystąpieniach, publikacjach prasowych i książkach głosił prawdę o panującym na Białorusi reżimie. Ponadto popularyzował wiedzę historyczną o zbrodniczej względem Polaków, ale także i Białorusinów, polityce władz dawnego ZSRR, do którego spuścizny i wartości odwołuje się w narzucanej Białorusinom ideologii państwowej Aleksander Łukaszenko.

Andrzej skutecznie i przekonująco upowszechniał wiedzę o dokonaniach i bohaterstwie polskiego podziemia niepodległościowego. Pisał między innymi o polskich partyzantach, którzy w czasach II wojny światowej działali na terenach Białorusi, walcząc z dwoma najokrutniejszymi i najbardziej zbrodniczymi reżimami politycznymi XX stulecia – hitlerowskimi Niemcami oraz stalinowską Rosją.

W warunkach dyktatury Aleksandra Łukaszenki każda publiczna krytyka sowieckiego dziedzictwa jest postrzegana i traktowana jako myślozbrodnia, za którą panujący na Białorusi reżim karze ze szczególnym okrucieństwem i perfidią.

Ofiarą takiego prześladowania stał się nasz kolega – Andrzej Poczobut.

Kalendarz „Głosu” na 2023  rok jest do pobrania pod niniejszym LINKIEM.

Każdy, kto ma dostęp do odpowiedniego sprzętu poligraficznego może sobie ten kalendarz wydrukować i zamieścić w miejscu, w którym będzie on przypominał o naszym uwięzionym koledze. Zachęcamy zatem do wzięcia udziału w akcji pt.

„Pobierz i wydrukuj Kalendarz z Bohaterem!”

Na razie z Andrzejem Poczobutem można korespondować, kierując listy i kartki pod adres:

Тюрьма № 1, 230023, Гродно, улица Кирова, 1, Андрей Станиславович Почобут.

Znadniemna.pl i „Głos znad Niemna na uchodźstwie”

 

Nasz kolega Andrzej Poczobut już drugie Święta Bożego Narodzenia z rzędu spędzi w celi więziennej. Rok temu z inicjatywy pełnomocnika Rządu RP ds. Polonii i Polaków za Granicą Jana Dziedziczaka  wspominaliśmy o Andrzeju, a także o więzionej wówczas jeszcze i wypuszczonej z celi w marcu

Znana z głoszenia obelg pod adresem Polski i Polaków propagandystka Ksenia Lebiediewa zażądała na antenie tuby propagandowej Łukaszenki  – kanału telewizyjnego „Belarus 1” – zniszczenia fresku „Cud nad Wisłą” zdobiącego wnętrze kościoła Matki Bożej Różańcowej w miejscowości Soły na północy obwodu grodzieńskiego w rejonie smorgońskim.

Sługuska reżimu zaatakowała też miejscowego proboszcza, księdza Leonarda Stankowskiego, broniącego fresku, który powstał w świątyni  w okresie międzywojennym z woli parafian Sół, jako świadectwo wdzięczności dla Bożej Opatrzności za zwycięstwo Wojska Polskiego nad ateistycznymi hordami bolszewików, do którego doszło pod Warszawą w 1920 roku w Święto Zaśnięcia i Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.

Łukaszenkowskim spadkobiercom tradycji i wartości sowieckiego bolszewizmu nie dają spokoju wciąż liczne na Grodzieńszczyźnie ślady obecności na tych ziemiach Państwa Polskiego. Dlatego żądają oni unicestwienia fresku, stanowiącego wartość historyczną oraz duchową, którego nie udało się zlikwidować nawet władzom komunistycznym w czasach ZSRR.

Kościół Matki Bożej Różańcowej w Sołach, którego wnętrze zdobi fresk „Cud nad Wisłą”

Namalowany w latach 20. minionego stulecia obraz przedstawia scenę rozgromienia bolszewików przez Wojsko Polskie pod Ossowem 15 sierpnia 1920 roku. W centrum kompozycji jest przedstawiona postać księdza Ignacego Skorupki, który poległ w tej bitwie.

Po II wojnie światowej fresk został zamalowany, ale po upadku Związku Sowieckiego odrestaurowano go i  poświęcono.

„Odnowienie fresku pobłogosławił i poświęcił biskup, kto więc go teraz dotknie? Ja, na przykład, się boje” – mówił łukaszenkowskiej propagandystce nagrywany przez nią z ukrycia ksiądz Leonard Stankowski.

Opór proboszcza wobec perspektywy zniszczenia poświęconego fresku wywołał oburzenie Lebiediewej, która na potrzeby reportażu nagrała obelżywe opinie o kapłanie, wypowiedziane przez uprzednio poinstruowanych mieszkańców Sół. Jeden z bohaterów propagandowej agitki, twierdzący, że „za polskim czasem jego przodkowie przymierali głodem”, czytał z kartki podsunięty mu tekst z obelgami pod adresem księdza i Polaków.

Na podstawie tego typu „świadectw” miejscowych mieszkańców łukaszenkowska propagandystka doszła do konkluzji, iż  fresk upamiętniający Cud nad Wisłą „nawołuje do podżegania do nienawiści narodowej i religijnej”, a jego obecność w kościele sugeruje, że „poszczególnym duchownym nie zależy na ratowaniu duszy, lecz na zwróceniu zachodniej części Białorusi Polsce”.

Ksenia Lebiediewa zagroziła na antenie reżimowej telewizji łukaszenkowskiej, że skieruje skargę na księdza Leonarda Stankowskiego do jego kościelnych zwierzchników, między innymi do Nuncjatury Watykanu na Białorusi oraz do Stolicy Apostolskiej.

Znadniemna.pl na podstawie Katolik.life, fot.: katolik-gomel.by

Znana z głoszenia obelg pod adresem Polski i Polaków propagandystka Ksenia Lebiediewa zażądała na antenie tuby propagandowej Łukaszenki  - kanału telewizyjnego „Belarus 1” - zniszczenia fresku „Cud nad Wisłą” zdobiącego wnętrze kościoła Matki Bożej Różańcowej w miejscowości Soły na północy obwodu grodzieńskiego w rejonie smorgońskim. Sługuska

Tomasz Zan, urodził się 21 grudnia 1796 roku w Miasocie (dzi­siej­sza Bia­ło­ruś). Ta wielka i zasłużona dla naszej ojczyzny postać, zmarła w dniu 19 lipca 1855 roku w Kochaczynie. Od swojego ojca Karola, nauczył się szczególnego umiłowania dla ojczystej ziemi oraz poczucia sprawiedliwości.

Pierwsze nauki pobierał on w Mińsku, a następnie studiował w Wilnie. Na studia zarabiał mieszkając u Kazimierza Kontyra, któremu przepisywał książki podatkowe oraz uczył jego syna. Na egzaminach wstępnych na Uniwersytet Wileński poznał Adama Mickiewicza. Mimo tego, że jego pasją były nauki humanistyczne, zmuszony on był do studiowania na wydziale matematycznym.

Tomasz Zan

Zan, był współzałożycielem Towarzystwa Filomatów, Związku Promienistych, Zgromadzenia Filaretów oraz członkiem Towarzystwa Szubrawców. Stowarzyszenia te miały na celu podsycanie miłości do współrodaków, krzewienie wśród ludzi poczucia sprawiedliwości i walki o wspólne dobro.

Za podżeganie kolegów do krwawych wystąpień, celem których miały być zbrojne zrywy patriotyczne, w latach 1812- 1837 Tomasz Zan przebywał na zesłaniu. Skazano go na więzienie w Orenburgu. Ale i tam przebywając, Zan nawiązał liczące się kontakty. W roku 1829, został on asystentem Aleksandra von Humbolta, pod kierunkiem którego, Zan wykonywał pomiary meteorologiczne. Z czasem założył on w Orenburgu muzeum historyczno-przyrodnicze z kolekcją eksponatów geologicznych.

W 1831 roku, na zlecenie władz zorganizował wyprawę naukową na Ural. Znalazł tam pola złotonośne po wschodniej stronie gór. Sporządzona przez Zana mapa geologiczna i prace o złożach minerałów pozostały jako cenne rękopisy w archiwach Orenburga.

W latach 1837-1841, przebywał w Petersburgu, gdzie pracował w Instytucie Geologicznym jako bibliotekarz. W 1841 roku, powrócił do Wilna by tam podjąć pracę w Głównym Urzędzie Korpusu Inżynierów Górniczych. Pięć lat później, ożenił się z Brygidą Świętorzecką, z którą miał czterech synów: Wiktora, Abdona, Klemensa i Stanisława. Aldon, został zastrzelony w niewyjaśnionych okolicznościach na grobie ojca.

Tomasz Zan, zmarł na zapalenie opon rdzeniowo-mózgowych w Kochaczynie, a pochowany został w Smolanach, gdzie spoczywa również jego żona oraz synowie Abdon i Stanisław.

Jego prawnukami byli: literatka Helena Stankiewicz, Tomasz Zan, konspirator i żołnierz AK. Zaś jego wnuczką była znana polska poetka, Kazimiera Iłłakowiczówna.

Ewa Mochałowska Walkiewicz

 

Tomasz Zan, urodził się 21 grudnia 1796 roku w Miasocie (dzi­siej­sza Bia­ło­ruś). Ta wielka i zasłużona dla naszej ojczyzny postać, zmarła w dniu 19 lipca 1855 roku w Kochaczynie. Od swojego ojca Karola, nauczył się szczególnego umiłowania dla ojczystej ziemi oraz poczucia sprawiedliwości. Pierwsze nauki pobierał

Do wjeżdżających na Białoruś autokarów  pasażerskich z Polski na przejściu granicznym podczas odprawy paszportowej jak taksówki podjeżdżają samochody z funkcjonariuszami OMON-u, którzy aresztują pasażerów prosto w strefie kontroli paszportowej – informuje witryna brzeskiej filii Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”.

Milicjanci zatrzymują wracających z Polski Białorusinów pod pretekstem tego, że tamci uczestniczyli w swoim kraju w akcjach protestacyjnych. Znane są przypadki zatrzymań za to, że pasażerowie obcowali na terenie Polski „z niepożądanymi osobami”. Niektórym zarzucają nawet nieprawomyślne wpisy oraz komentarze w mediach społecznościowych.

Najliczniejsza łapanka na przejściu granicznym odbyła się w nocy z 19 na 20 grudnia. OMON-owcy z jednego tylko autokaru „zdjęli” około dziesięciu pasażerów, zabierając ich „dokąd trzeba”.

Z relacji naocznych świadków wynika, że proceder wygląda tak, iż po zebraniu przez białoruskiego pogranicznika paszportów, ten melduje przez telefon o wjeżdżających do kraju osobach odpowiednim służbom, a te wysyłają ekipę OMON-u, aresztującą podejrzanych.

Sceny zatrzymań wjeżdżających na Białoruś pasażerów obserwowano nie tylko w przypadku odprawy autokarów, lecz także w przypadku odprawy tzw. „marszrutek”, czyli mniejszych busów, realizujących przewozy pasażerskie z Polski na Białoruś.

Obrońcy praw człowieka ostrzegają w związku z zatrzymaniami, że Białorusinom stęsknionym za domem warto dziesięć razy się zastanowić przed podjęciem decyzji o powrocie, gdyż tęsknić za domem lepiej w  komfortowych warunkach na terenie Polski niż w łukaszenkowskich katowniach.

Znadniemna.pl za brestspring.org

Do wjeżdżających na Białoruś autokarów  pasażerskich z Polski na przejściu granicznym podczas odprawy paszportowej jak taksówki podjeżdżają samochody z funkcjonariuszami OMON-u, którzy aresztują pasażerów prosto w strefie kontroli paszportowej – informuje witryna brzeskiej filii Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”. Milicjanci zatrzymują wracających z Polski Białorusinów pod

Dokładnie 54 lata temu, 20 grudnia 1968 roku, płyta długogrająca Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat” jako pierwsze polskie wydawnictwo muzyczne otrzymała status Złotej Płyty za sprzedaż 160 tys. egzemplarzy.

Longplay został nagrany i wydany 1967 roku – wtedy też, 25 czerwca, Niemen odniósł ogromny sukces na festiwalu w Opolu, występując właśnie z tytułową piosenką. Nagrody i uznanie z pewnością przyczyniły się do tak dużej sprzedaży płyty. Największy jednak udział w powodzeniu albumu miał tekst tytułowej pieśni. Szybko stała się ona najbardziej rozpoznawalnym i najczęściej odtwarzanym polskim protest songiem, swoistym hymnem końca lat 60.

By uzyskać status Złotej Płyty trzeba spełnić określone warunki sprzedaży danego wydawnictwa. Inne są dla płyt długogrających, a inne dla singli. Pierwszy raz tego typu nagrody pojawiły się w Stanach Zjednoczonych i najpierw brały pod uwagę wolumin sprzedaży. Pierwszy raz miało to miejsce w 1942 roku w przypadku singla i w 1957 roku za album długogrający. W następnych latach, w związku z rozrastaniem się rynku muzycznego, wprowadzono tytuły płyty platynowej i diamentowej – za odpowiednio większą sprzedaż.

W Polsce, jak w wielu innych krajach Europy, tytuł ten został wprowadzony nieco później. Kryteria też były nieco inne jeśli chodzi o liczbę sprzedanych płyt. Wszystko zależało od populacji danego kraju – bo niemożliwe wydaje się być sprzedanie w Polsce ponad 500 tysięcy egzemplarzy – a tyle było wymagane w USA.

Niemen i Akwarele sprzedali swoją płytę w liczbie 160 tysięcy. Pierwszy tytuł został przyznany przez wytwórnie płytową Polskie Nagrania „Muza”. Od 1995 roku Złote Płyty w Polsce przyznaje stowarzyszenie Związek Producentów Audio-Video (ZPAV). Określone są też jasne kryteria w liczbach sprzedanych egzemplarzy w repertuarze krajowym i w zagranicznym. Obecnie Złota Płyta przysługuje za sprzedanie 15 tysięcy egzemplarzy repertuaru krajowego, platynowa 30 tysięcy, a diamentowa 150 tysięcy egzemplarzy.

Jak widać, obecnie Niemen otrzymałby Diamentową Płytę. Jego sukces z 1968 roku jest nie do powtórzenia współcześnie. Wpływ na to mają choćby: ogromne bogactwo rynku muzycznego, polskiego i światowego, nieskrępowany dostęp do utworów i płyt w formie elektronicznej, różnorodność form zapisu i odtwarzania… kiedyś trudno było sobie wyobrazić stworzenie „pirata” z płyty winylowej. Po pojawieniu się łatwo dostępnych magnetofonów kasetowych sytuacja ta zaczęła się zmieniać, a liczba sprzedanych płyt spadać.

A Niemen? Nikt w Polsce na pewno nie zadaje sobie tego pytania – „kto to taki?”. Urodzony na kresach wschodnich (W Starych Wasiliszkach – obecnie na Białorusi) w 1939 roku, trafił do Polski wraz z ostatnią falą przesiedleń w 1958 roku. Rodzina zdecydowała się na repatriację głównie po to, by młody Czesław Wydrzycki nie trafił do Armii Radzieckiej. Zamieszkali na Pomorzu.

Młody Czesław już od najwcześniejszych lat przejawiał nieprzeciętny talent muzyczny, zarówno jako instrumentalista i wykonawca – wokalista. Za namową przyjaciół do nazwiska, trudne w wymowie, szczególnie dla obcokrajowców, dorzucił „Niemen” – od nazwy rzeki, która płynęła niedaleko jego rodzinnego domu z dzieciństwa. Inaczej jednak odmieniał swój pseudonim. Z czasem pozostał już tylko sam Niemen razem z imieniem. Niemen grał dosłownie wszystko i na wszystkim i trzeba dodać, że grał „wszędzie” – w klubach, na koncertach, festiwalach, w pięknych i znanych salach estradowych (choćby paryska Olimpia), grał w Polsce i w całej Europie. Występował też przed takimi gwiazdami jak Marlena Dietrich (warszawska Sala Kongresowa, 1964), która w tym samym roku nagrała własną wersję jego przeboju „Czy mnie jeszcze pamiętasz”.

Wrażliwość poetycka Niemena pozwalała mu na wspaniałe muzyczne interpretacje znanych wierszy. Wrażliwość ta pozwalała mu tworzyć niepowtarzalne teksty, komponować kapitalną muzykę, trafiać do ludzi młodych w języku polskim… A „Dziwny jest ten świat”? – wystarczy posłuchać, by zrozumieć dlaczego…

Znadniemna.pl za polskieradio.pl

Dokładnie 54 lata temu, 20 grudnia 1968 roku, płyta długogrająca Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat” jako pierwsze polskie wydawnictwo muzyczne otrzymała status Złotej Płyty za sprzedaż 160 tys. egzemplarzy. Longplay został nagrany i wydany 1967 roku – wtedy też, 25 czerwca, Niemen odniósł ogromny sukces

Skip to content