HomeStandard Blog Whole Post (Page 385)

Chór parafialny „Głos Duszy”, działający przy kościele pw. św. Szymona i Heleny w Mińsku, wystąpił w Wielkim Koncercie Kresowym, który odbywał się w dniach 20 – 21 maja w ramach VII edycji akcji patriotycznej Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia na Rynku we Wrocławiu.

Chór "Głos Duszy" na Wielkim Koncercie Kresowym we Wrocławiu

Chór „Głos Duszy” na Wielkim Koncercie Kresowym we Wrocławiu

Artyści z Mińska byli jedynymi reprezentantami polskiej społeczności na Białorusi, biorącymi udział w wydarzeniu, na które przybyli do stolicy Dolnego Śląska także kresowianie z Ukrainy.

Wielki Koncert Kresowy, będący podsumowaniem przygotowań do VII edycji jednej z najbardziej znanych, poświęconych Kresom Wschodnim, akcji patriotycznych w Polsce, odbył się pod patronatem Jego Eminencji Kardynała Henryka Gulbinowicza, Prezydenta Wrocławia oraz wrocławskiego ośrodka Telewizji Polskiej i Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty. Dwie ostatnie instytucje patronują całej akcji Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia. W jej ramach uczniowie różnych szkół z Dolnego Śląska co roku w okresie wakacji letnich wyjeżdżają na Kresy, aby dokonywać renowacji polskich cmentarzy. Do tegorocznego lipcowego wyjazdu na Ukrainę zapisało się już około 1000 wolontariuszy. Wielu z nich było obecnych na Wielkim Koncercie Kresowym, który stał się okazją do spotkania się z Polakami, mieszkającymi na byłych Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej, pielęgnującymi kulturę i tradycje polskie w swoich krajach zamieszkania.

Chór „Głos Duszy” ze stolicy Białorusi podczas Wielkiego Koncertu Kresowego zaśpiewał szereg pieśni patriotycznych, między innymi – piosenkę „Polsko moja”, do której muzykę skomponowała organistka kościoła św. Szymona i Heleny Helena Abramowicz. Utwór autorstwa kresowej kompozytorki jest wykonywany przez różne polskie zespoły wokalne, działające w Mińsku, a kiedy brzmi przy różnych okazjach w Polsce w wykonaniu Polaków z Białorusi – powoduje występowanie łez wzruszenia na oczach słuchających i zbiera najgłośniejsze brawa.

Tak było także podczas Wielkiego Koncertu Kresowego, który nie był jedyną okazją do występów mińskiego chóru „Głos Duszy” podczas pobytu w stolicy Dolnego Śląska. Jako chór liturgiczny „Głos Duszy” uświetniał śpiewem nabożeństwa odprawiane z okazji VII edycji akcji Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia i śpiewał na prośbę wiernych po zakończeniu nabożeństw.

Podczas pobytu we Wrocławiu chórzyści z Mińska mieli okazję poznać wielu miejscowych mieszkańców, którzy mają korzenie na Kresach, również tych, których przodkowie urodzili się na ziemiach, leżących w granicach współczesnej Białorusi.

Jan Mielnicki, członek chóru „Głos Duszy” dla Znadniemna.pl

Chór parafialny „Głos Duszy”, działający przy kościele pw. św. Szymona i Heleny w Mińsku, wystąpił w Wielkim Koncercie Kresowym, który odbywał się w dniach 20 – 21 maja w ramach VII edycji akcji patriotycznej Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia na Rynku we Wrocławiu. [caption id="attachment_16557" align="alignnone"

Ponad stu działaczy Związku Polaków na Białorusi z działających w obwodzie grodzieńskim oddziałów ZPB w sobotę, 28 maja, zwiedzali Grodno, po czym zebrali się na spotkanie integracyjne nad malowniczym brzegiem Niemna we wsi Miniewicze.

Miniewicze_wycieczka

Wspólne zdjęcie uczestników wycieczki przy grobie powstańców styczniowych w Miniewiczach

Do Grodna w sobotę rano przybyło dwa autokary działaczy ZPB z Lidy, Iwia, Ostrowca, Wojstomia, Radunia i wielu innych miejscowości, w których działa Związek Polaków. Powitani przez grodzieńskich znawców historii Grodna – dziennikarza i krajoznawcę Witolda Iwanowskiego oraz członka rady Naczelnej ZPB Tadeusza Malewicza, Polacy z różnych zakątków Grodzieńszczyzny zostali oprowadzeni przez przewodników po najciekawszych zabytkach Grodu nad Niemnem. Po trwającej kilka godzin wycieczce po mieście działacze ZPB opuścili Grodno, aby udać się do Bohatyrewicz, gdzie zwiedzili oni grób Jana i Cecylii, a potem przejechali do sąsiednich Miniewicz, w których członkowie Oddziału ZPB w Grodnie wraz z działaczami z Oddziału ZPB w Wołkowysku czekali na nich na brzegu Niemna, gdzie rzeka robi niezwykle malowniczy zakręt, a oczom stojących na brzegu ukazuje się piękno nadniemeńskiej przyrody znane z opisów autorstwa Elizy Orzeszkowej między innymi w powieści „Nad Niemnem”.

Stałym punktem wizyt Polaków w Miniewiczach jest odwiedzanie znajdującej się w lesie mogiły 40 powstańców styczniowych. Tam też w celu wysłuchania historii tego miejsca i odmówienia modlitwy za dusze poległych w walce z caratem powstańców styczniowych, udali się goście Grodna.

Miniewicze_wycieczka_Malewicz

Tadeusz Malewicz

Miniewicze_wycieczka_2`

Miniewicze_wycieczka_Iwanowski

Witold Iwanowski

Przed zgromadzonymi przy grobie 40 powstańców przemówił Tadeusz Malewicz, po czym krótką prelekcję na temat bitwy, stoczonej przez poległych tu powstańców z oddziałami regularnej armii Imperium Rosyjskiego, wygłosił, nawiązując do obecnych w twórczości Elizy Orzeszkowej opisów losów powstańców, Witold Iwanowski. Z inicjatywy prezesa ZPB Mieczysława Jaśkiewicza za dusze poległych zebrani odmówili modlitwę „Anioł Pański…”, po której odśpiewali hymn ZPB – „Rotę”.

Miniewicze_wycieczka_1`

Modlitwa „Anioł Pański…”

Po opuszczeniu miejsca pamięci i udaniu się nad brzeg Niemna Polacy zostali zaproszeni do posiłku, przygotowanego przez rodaków z Oddziału ZPB w Grodnie na grillu.

Miniewicze_piknik_2

Miniewicze_piknik

Miniewicze_piknik_1

Członkowie Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB zaprosili przybyłych na zwiedzanie improwizowanej wystawy swoich dzieł malarskich.

Miniewicze_Wystawa_TPP_Jaskiewicz

Przemawia prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz

Miniewicze_Wystawa_TPP

Czlonkowie Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB: Alicja Matuk, Gennadiusz Picko, mikołaj Panciuchow, Andrzej Filipowicz i Natalia Tołoczko

Miniewicze_piknik_3

Miniewicze_piknik_4

Miniewicze_Wystawa_TPP_Iwanowski_Malewicz

Witold Iwanowski i Tadeusz Malewicz

Uzdolnieni muzycznie rodacy zapewnili zgromadzonemu na brzegu Niemna towarzystwu rozrywkę muzyczną. Powszechnie znane i lubiane melodie z repertuaru gwiazd polskiej i światowej estrady zagrał, skutecznie kusząc niektóre pary do tańca, wołkowyski saksofonista Stanisław Cimoszko. Siostry Wojciechowicz – Karina i Anastazja, popisały się z kolei zdolnościami wokalnymi, wywołując swoim śpiewem szczery aplauz zgromadzonych.

Miniewicze_Stanislaw_Cimoszko

Na saksofonie gra Stanisław Cimoszko z Wołkowyska

Miniewicze_tance

Miniewicze_Karina_Anastazja_Wojciechowicz

Śpiewają siostry Wojciechowicz – Karina i Anastazja

Miniewicze_Anastazja_Wojciechowicz

Anastazja Wojciechowska

Miniewicze_zakonczenie_wycieczka_tance

Miniewicze_Karina_Wojciechowicz

Karina Wojciechowska

Miniewicze_zakonczenie_1

Miniewicze_zakonczenie_2

W trakcie spotkania integracyjnego nie obeszło się bez miłej niespodzianki. Rzecz w tym, iż prezes Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB Józef Porzecki tego samego dnia po Grodnie i okolicy oprowadzał czterdziestoosobową wycieczkę rodaków z różnych zakątków Polski.

Miniewicze_zakonczenie_wycieczka_z_Warszawy_Porzecki1

Miniewicze_zakonczenie_wycieczka_z_Warszawy_Porzecki

Przemawia Józef Porzecki

Miniewicze_zakonczenie_wycieczka_z_Warszawy

Tadeusz Malewicz wspólnie z rodakami z Macierzy i Grodzieńszczyzny śpiewają „Hej, sokoły…”

Bohatyrewicze i Miniewicze nie mogły zostać ominięte przez polskich turystów, dla których niewątpliwym przeżyciem stało się spotkanie z tak dużą liczbą rodaków nad brzegiem Niemna. Rodacy z Macierzy i Grodzieńszczyzny uczcili nieplanowane spotkanie wspólnym odśpiewaniem niezwykle lubianej na Kresach piosenki „Hej, sokoły…”

Miniewicze_zakonczenie

Znadniemna.pl

Ponad stu działaczy Związku Polaków na Białorusi z działających w obwodzie grodzieńskim oddziałów ZPB w sobotę, 28 maja, zwiedzali Grodno, po czym zebrali się na spotkanie integracyjne nad malowniczym brzegiem Niemna we wsi Miniewicze. [caption id="attachment_16513" align="alignnone" width="480"] Wspólne zdjęcie uczestników wycieczki przy grobie powstańców styczniowych

Od 17 maja w kinie “Pobieda” w stolicy Białorusi, w ramach obchodów Dnia Europy, trwa Festiwal Europejskiego Kina Współczesnego. Organizatorami wydarzenia są: przedstawicielstwo Unii Europejskiej na Białorusi i ambasady państw UE w Mińsku, wspierane przez Ministerstwo Kultury Republiki Białoruś i władze miasta.

Zbigniew_Domagalski_Kinga_Debska_Igor_Blinkow_Tomasz_Adamski

Zbigniew Domagalski, Kinga Dębska, Igor Blinkow i Tomasz Adamski

Dla mińskich miłośników kina europejskiego festiwal jest rzadką możliwością obejrzenia najnowszych produkcji filmowych z Polski, Niemiec, Włoch, Szwecji, Francji, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Litwy i innych krajów Europy.

– Język kultury jest najlepszym językiem porozumienia. А kino przemawia w tym języku znakomicie — tak scharakteryzował Festiwal Andrea Victorin, kierownik przedstawicielstwa UE na Białorusi.

Rzeczpospolita Polska przywiozła do Mińska dwa filmy: dokumentalny pt. „Jan Karski i władcy ludzkości” Sławomira Grünberga, nakręcony przez międzynarodową ekipę z Polski, USA i Izraela oraz fabularny pt. „Moje córki krowy”.

KARSKI-plakat

Pierwszy film jest hołdem Janowi Karskiemu – emisariuszowi Polskiego Państwa Podziemnego. Polska premiera obrazu odbyła się w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie w 101. rocznicę urodzin człowieka, który jako pierwszy poinformował zachodnie państwa o zagładzie Żydów, dokonywanej w Polsce przez Niemców. Film składa się z archiwalnych nagrań rozmów z Janem Karskim, wspomnień o nim oraz z animacji, która ukazuje dramatyczne i przełomowe chwile w życiu bohatera.

Plakat

Drugi film – tragikomedia „Moje córki krowy” – to jeden z największych przebojów kinowych roku w Polsce. Jest to ciepła, pozbawiona fałszu opowieść o relacjach rodzinnych. Polska premiera filmu odbyła się 8 stycznia 2016 roku. Od tamtego czasu obejrzało go ponad 730 tys. Polaków. Film został doceniony na najważniejszych imprezach filmowych w Polsce, zdobywając Nagrodę Publiczności i Dziennikarzy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2015 roku. W plebiscycie Polskich Nagród Filmowych Orły 2016 film zdobył Nagrodę za Najlepszy Scenariusz oraz Nagrodę Publiczności. W rolach głównych wystąpiła plejada znakomitych aktorów: Agata Kulesza, Gabriela Muskała, Marian Dziędziel, Marcin Dorociński i inni.

Dzięki wsparciu Instytutu Polskiego w Mińsku i jego szefa Tomasza Adamskiego publiczność w Mińsku miała możliwość nie tylko obejrzenia filmu w języku polskim z rosyjskimi napisami, ale także spotkała się z jego twórcami: Kingą Dębską – autorką filmów dokumentalnych, reżyserką ponad stu odcinków najpopularniejszych polskich seriali telewizyjnych oraz producentem – Zbigniewem Domagalskim, który w zeszłym roku został uznany za najlepszego producenta polskich filmów krótkometrażowych i dokumentalnych.

Tomasz_Adamski_przedstawia_gosci

Przemawia Tomasz Adamski

Sala kinowa na 488 miejsc na pokazie filmu „Moje córki krowy” była wypełniona po brzegi. Koordynator projektu Igor Blinkow tłumaczył z polskiego na rosyjski to, co goście mówili do mińskiej publiczności, ta jednak często reagowała przed tłumaczeniem, co świadczyło o dobrej znajomości wśród obecnych na sali języka polskiego.

Zbigniew_Domagalski_Kinga_Debska

Zbigniew Domagalski i Kinga Dębska

Oto, jak wyglądała wymiana zdań między publicznością a twórcami filmu:

Pani Kingo, dlaczego taki tytuł?

– To częściowo moja historia, chociaż to nie jest film autobiograficzny. W 2012 r. odeszła moja mama, chwilę później – ojciec, który mianowicie tak, jak w filmie, nazywał nas z siostrą krowami.

Skąd pomysł na taki scenariusz?

– Kiedy mama leżała w śpiączce, nie bardzo wiedziałam, jak z nią rozmawiać, więc pisałam. To był mój sposób na to, aby poradzić sobie z myślą, że rodzice odchodzą.

Czy Pani siostra widziała film?

– Widziała. I po projekcji z ulgą wyznała: „Całe szczęście, że nikt w tym filmie nie przypomina mnie”. Śmierć rodziców pozwoliła mi odzyskać siostrę. Dzisiaj jesteśmy tak blisko ze sobą, jak nigdy dotąd nie byłyśmy. Przyjaźnimy się. Przedtem nasze relacje wyglądały o wiele gorzej.

W filmie córkę głównej bohaterki świetnie zagrała Pani córka. Czy łatwo być reżyserką dla własnej córki?

– Umówiłyśmy się, że relacje rodzinne pozostawimy w domu. Marysia – wtedy początkująca aktorka – była nieocenionym źródłem informacji dla aktorów na planie, bo była bardzo związana emocjonalnie z moimi rodzicami. Jestem bardzo z niej dumna – niedawno otrzymała Grand Prix 34. Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi za role tytułowej bohaterki w spektaklu „Maria Stuart”.

Najbardziej wzruszający dla Pani moment, związany z filmem?

– Nie zapomnę naszego pierwszego oficjalnego pokazu w Teatrze Muzycznym w Gdyni – pełna sala, ludzie siedzieli na podłodze. Kiedy seans się skończył – stanęli, bili brawa, płakali. Trwało to ponad pięć minut. Cała ekipa filmowa wtedy się popłakała. Montażysta, który widział ten film z milion razy, zalewał się łzami. Przez moment czułam się tak, jakbyśmy byli z tymi wszystkimi ludźmi jedną rodziną, wspólnotą, która ma te same problemy, te same potrzeby, te same marzenia. Rozumieliśmy się bez słów. Wtedy pomyślałam, że moi rodzice, czy są w niebie, czy nie – pewnie widzą to i się cieszą. Bo to jest też ich zasługa. Wszystko zatoczyło koło i wreszcie nabrało sensu.

Podjęła Pani bardzo trudny temat. Przedtem udało to się polskim filmom „Pora umierać” i „Życie jako śmiertelna choroba…”.

– Moim zdaniem „Moje córki krowy” nie jest filmem o śmierci. Raczej o życiu, mimo wszystko. Ktoś powiedział, że dorastamy tylko wtedy, kiedy odchodzą nasi rodzice.

W filmie często padają nazwy Wasilków, Białowieża. Dlaczego?

– Bo moja rodzina pochodzi z terenów Białostocczyzny. Jako dziecko całe lato spędzałam właśnie tam. Bardzo lubię tę ziemię.

To Pani, może potrafi rozmawiać po białorusku?

– Nie, ale wszystko rozumiem.

Pani przywiozła do Mińska także swoją książkę o tym samym tytule, co film. Czym ona się różni od filmu?

– Zawartość książki to dwa równolegle, pisane przez obie siostry, pamiętniki, w których autorki te same zdarzenia opisują z zupełnie innej perspektywy. No, bo same różnią się od siebie. Więcej niż w filmie jest w książce różnych śmieszności, pretensji, wzajemnych żalów wypowiadanych przez bohaterki. Książka pozwoliła mi zrozumieć lepiej moją siostrę, siebie – też.

Jakie ma Pani plany na przyszłość?

– Popularność filmu zaowocowała zaproszeniem nakręcenia 13-odcinkowego serialu o rodzinie, podzielonej politycznie. Podoba mi się pomysł i zależy mi na tym, aby go zrealizować.

Po Kindze Dębskiej nastąpiła kolej odpytywania producenta wyświetlonego filmu – Zbigniewa Domagalskiego:

Zbigniew_Domagalski

Zbigniew Domagalski

Panie Zbigniewie, jak długo trwał okres zdjęciowy?

– Od 12 sierpnia do 12 września 2014 roku. Nie mieliśmy za dużo pieniędzy. Ale mimo to udało się nakręcić świetny film.

Pan jest bardzo znanym producentem polskich filmów dokumentalnych. Dlaczego film fabularny?

– Bo scenariusz Kingi był rewelacyjny.

W filmie jedna z bohaterek jedzie do kościoła w Porzeczu. Dlaczego mianowicie ten kościół?

– Pierwotnie planowano kręcić sceny w Częstochowie, ale klasztor chciał całkowicie kontrolować produkcję, dlatego zmieniliśmy lokalizację i znaleźliśmy ten malowniczy kościół niedaleko Warszawy, jeden z najstarszych drewnianych kościołów w Polsce.

Czy polskie kino jest popularne w Polsce?

– W okresie ostatnich dziesięciu lat – tak. Nasz na przykład film w kinach pobił „Gwiezdne wojny”.

Czy Państwo coś wiedzą o białoruskiej branży kinowej?

– Niestety, kompletnie nie wiemy niczego. I szkoda, że z powodu braku czasu nie udało nam się spotkać z białoruskimi kolegami.

W filmie brzmi świetna muzyka, która stwarza niepowtarzalną atmosferę. Kto jest jej kompozytorem?

– Młody, ale już bardzo znany twórca – Bartosz Chajdecki.

Po zakończeniu rozmowy z reżyserką i producentem do Kingi Dębskiej zaczęli podchodzić widzowie, żeby podzielić się swoimi historiami, podobnymi do tej, którą obejrzeli na ekranie. Przed Białorusią film „Moje córki krowy” był pokazywany w Polsce, Brazylii, Włoszech i w Stanach Zjednoczonych i wszędzie jego odbiór był podobny.

Goscie_i_czlonkowie_ZPB

Goście pokazu i członkowie Oddziału ZPB w Mińsku

Film Kingi Dębskiej na DVD trafił do polskich sklepów 19 maja tego roku. Wydanie DVD zostało wzbogacone o dodatki w postaci niewykorzystanych scen oraz materiał zza kulis. Film „Moje córki krowy” wkrótce można będzie wypożyczyć w wideotece, a książkę – w bibliotece, Instytutu Polskiego w Mińsku.

Oficjalny zwiastun filmu „Moje córki krowy” można obejrzeć na YouTubie.

Polina Juckiewicz z Mińska

Od 17 maja w kinie “Pobieda” w stolicy Białorusi, w ramach obchodów Dnia Europy, trwa Festiwal Europejskiego Kina Współczesnego. Organizatorami wydarzenia są: przedstawicielstwo Unii Europejskiej na Białorusi i ambasady państw UE w Mińsku, wspierane przez Ministerstwo Kultury Republiki Białoruś i władze miasta. [caption id="attachment_16501" align="alignnone" width="480"]

Prace z dwóch cyklów tematycznych – „Pod opieką Matki Bożej ” i „Kościoły Grodzieńszczyzny” – malarstwa i grafiki śp. Stanisława Kiczki, nieodżałowanego twórcy Towarzystwa Plastyków Polskich przy Związku Polaków na Białorusi, wybitego działacza mniejszości polskiej, wyróżnionego w 2005 roku odznaką Ministerstwa Kultury RP „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, zostały wystawione we wtorek, 24 maja, w grodzieńskiej katedrze – kościele pw. św. Franciszka Ksawerego.

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_8

Wystawę otwiera proboszcz parafii św. Franciszka Ksawerego ksiądz Jan Kuczyński

Wystawa prac śp. Stanisława Kliczki w grodzieńskiej farze, została zorganizowana w ramach obchodów 25-lecia powstania Diecezji Grodzieńskiej. Oba cykle obrazów malarza mają bowiem bezpośredni związek z religią katolicką, której malarz był gorliwym wyznawcą, wręcz – malarskim katechetą, dającym setkom miłośnikom swojej twórczości i kolegom malarzom przykład tego, jak bardzo inspirująca może być wiara w Boga. Portret św. Maksymiliana Kolbego autorstwa Stanisława Kiczki stał się darem delegacji ZPB dla papieża Jana Pawła II podczas audiencji, udzielonej Polakom z Białorusi przez Ojca Świętego w Watykanie.

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_4

Część wystawionych w katedrze grodzieńskiej obrazów – tych z cyklu „Pod opieką Matki Bożej” – będzie dostępna do podziwiania przez wiernych i turystów Grodna przez pewien okres, natomiast obrazy z cyklu „Kościoły Grodzieńszczyzny” – zostały przekazane przez wdowę Helenę Kiczko i członków rodziny Kiczków w darze Diecezji Grodzieńskiej z okazji jej jubileuszu.

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_1

Uroczystego otwarcia wystawy dokonał proboszcz parafii św. Franciszka Ksawerego w Grodnie, ksiądz Jan Kuczyński. W przemówieniu, wygłoszonym do zgromadzonych na wernisażu w głównej grodzieńskiej świątyni katolickiej, kapłan podkreślał, że śp. Stanisław Kiczko regularnie pojawiał się na nabożeństwach w grodzieńskiej katedrze, był gorliwym katolikiem i dobrym parafianinem. – Dlatego dzisiaj tę wystawę otwieramy mianowicie tutaj – mówił proboszcz. Ksiądz Jan Kuczyński podzielił się ze zgromadzonymi bardzo konkretnym wspomnieniem, charakteryzującym śp. Stanisława Kiczkę.

– Na rok przed zgonem, dwa lata temu przyszedł do mnie z prośbą odprawienia Mszy świętej w intencji zmarłych malarzy. I z jego inicjatywy Msza święta w tej właśnie intencji została odprawiona w tym kościele – opowiedział ksiądz.

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_12

Przemawia Tadeusz Gawin, prezes honorowy Związku Polaków na Białorusi

Niezwykle ciepło wspominali o nieodżałowanym koledze i przyjacielu grodzieńscy malarze, ludzie kultury i wybitni przedstawiciele polskiej społeczności na Białorusi. Honorowy prezes ZPB Tadeusz Gawin mówił o Stanisławie Kiczce, jako o człowieku, który nie znosił dwóch rzeczy – fałszu i zdrady. – Do jego pracowni malarskiej mógł przyjść każdy w dowolnym momencie. Wśród jego gości i przyjaciół byli zarówno Polacy, jak i Białorusini, Litwini oraz ludzie innych narodowości. Malarz każdego traktował po przyjacielsku szczerze, za co był powszechnie lubiany i szanowany. Stanisław Kiczko zostawił po sobie ślad zarówno jako malarz, ale także jako działacz, organizator wielu przedsięwzięć kulturalno-artystycznych – mówił Tadeusz Gawin.

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_2

Marina Zagidulina opowiada o twórczości śp. Stanisława Kiczki

O właściwościach twórczego warsztatu autora wystawionych obrazów opowiadała znana grodzieńska historyk sztuki, członkini założonego przez Stanisława Kiczkę TPP przy ZPB Marina Zagidulina. – Religijność, wiedza historyczna, traktowanie ludzi z życzliwością i szacunkiem – tymi właściwościami są przesiąknięte jego obrazy. Wizerunek Matki Bożej, męczennicy i święci, postać Jana Pawła II – to nie są zwykłe obrazy portretowe.

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_3

Przemawia Anna Kosicka, prezes Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_7

Każda odzwierciedlona na obrazie Stanisława Kiczki postać jest osadzona w niepowtarzalnej przestrzeni duchowej, tworzonej przez artystę, z wykorzystaniem wypracowanych przez niego środków wyrazu plastycznego i kolorystycznego – podkreśliła Marina Zagidulina, przypominając zgromadzonym, że wspominany przy okazji otwarcia wystawy jej nieodżałowanej pamięci twórca był nie tylko założycielem Towarzystwa Plastyków Polskich, lecz także cenionym działaczem Białoruskiego Związku Malarzy. Mianowicie z inicjatywy Stanisława Kiczki i dzięki jego zdolnościom organizatorskim TPP przy ZPB, z lokalnej organizacji grodzieńskiej urosła na organizację obejmującą swoim zasięgiem prawie całą Białoruś, gdyż dołączyli do niej malarze z Mińska, Brześcia i innych miast Białorusi. – Dzięki niemu TPP przy ZPB stało się organizacją atrakcyjną i przyciągającą ludzi twórczych, zdolnych nie tylko w wymiarze malarskim, lecz także potrafiących wspierać się nawzajem – zaznaczyła Zagidulina.

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_6

Janina Pilnik, prezes Towarzystwa  Plastyków Polskich przy ZPB

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_5

Przemawia Tadeusz Malewicz, członek Rady Naczelnej ZPB

Ze słowami wdzięczności pod adresem organizatorów wystawy – ks. Jana Kuczyńskiego, prezes TPP przy ZPB Janiny Pilnik, Mariny Zagidulinej i wielu innych kolegów i przyjaciół śp. Stanisława Kiczki zwróciła się wdowa po malarzu Helena Kiczko. Dziękowała ona nie tylko za możliwość wystawienia w tak ważnym dla zmarłego miejscu jego obrazów, lecz także za pomoc i wsparcie, które otrzymywała rodzina malarza, kiedy Stanisław Kiczko ciężko chorował przed śmiercią.

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_9

Wystawa_Stanislawa_Kiczki_10

obraz_Stanislawa_Kiczko_1

obraz_Stanislawa_Kiczko

obraz_Stanislawa_Kiczko_3

obraz_Stanislawa_Kiczko_6

obraz_Stanislawa_Kiczko_4

obraz_Stanislawa_Kiczko_5

Wystawa_Stanislawa_Kiczki

Marina Zagidulina i Helena Kiczko, wdowa po malarzu

Natalia Klimowicz, zdjęcia autorki i Iness Todryk-Pisalnik

Prace z dwóch cyklów tematycznych - „Pod opieką Matki Bożej ” i „Kościoły Grodzieńszczyzny” - malarstwa i grafiki śp. Stanisława Kiczki, nieodżałowanego twórcy Towarzystwa Plastyków Polskich przy Związku Polaków na Białorusi, wybitego działacza mniejszości polskiej, wyróżnionego w 2005 roku odznaką Ministerstwa Kultury RP „Zasłużony dla

Zwycięzcy organizowanego co roku przez przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżelikę Borys konkursu „Mistrz ortografii 2016” w dniach 19-22 maja przebywali w stolicy Grecji – Atenach. Wycieczka, stanowiąca główną nagrodę za zwycięstwo w konkursie ortograficznym, odbyła się na zaproszenie Szkoły Polskiej im. Zygmunta Mineyki przy Ambasadzie RP w Atenach, gdzie nasi mistrzowie polskiej ortografii mieszkali w rodzinach miejscowych Polaków, których dzieci uczą się w szkole przy Ambasadzie RP.

Grecja_Ateny_Akropol

Teatr Dionizosa

Grecja_Ateny_Akro[ol

Program pobytu w Atenach, będących miastem-muzeum cywilizacji antycznej, przeżywającej rozkwit jeszcze przed narodzeniem Jezusa Chrystusa, został opracowany w taki sposób, że młodzież z Białorusi zwiedzała zabytki starożytnej Grecji wspólnie z rówieśnikami z miejscowych rodzin polskich. Wspólne zwiedzanie objęło między innymi wycieczkę po ateńskim Akropolu, gdzie młodzi Polacy z Białorusi mogli na własne oczy zobaczyć zabytki, znane im dotąd tylko ze szkolnych lekcji historii i ilustracji w książkach, w tym znajdujący się na ateńskim Akropolu kompleks świątyń: Partenon, Erechtejon, Apteros, sanktuarium Artemidy Brauronia i Propyleje.

Grecja_Ateny_Akropol3

Grecja_Ateny_Akropol_widok3

Grecja_Ateny_Akropol_widok

Laureaci konkursu: Marek Szumski, Edyta Soroko i Elwira Urbanowicz

Grecja_Ateny_Akropol_kolumny

Grecja_Ateny_Akropol_dzieci

Grecja_Ateny_Akropol7

Grecja_Ateny_Muzeum_Akropolu1

Muzeum Akropol

Grecja_Ateny_Muzeum_Akropolu5

Grecja_Ateny_dyrektor

Marzanna Geisler, dyrektor Szkoły Polskiej im. Zygmunta Mineyki przy Ambasadzie RP w Atenach, przewodnik grupy oraz Andżelika Borys

Grecja_Ateny_Partenon

Partenon

Pobyt naszych mistrzów polskiej ortografii w Grecji nie ograniczył się tylko zwiedzaniem Aten i Akropolu. Gospodarze zafundowali polskiej młodzieży z Białorusi także wycieczkę do starożytnego Koryntu, gdzie wycieczkowicze mogli zwiedzić między innymi jeden z cudów techniki – Kanał Koryncki, łączący morza Egejskie i Jońskie, i przecinający Przesmyk Koryncki, czyli wąski pas lądu między kontynentalną Grecją a największym półwyspem Hellady – Peloponezem.

Grecja_Ateny_Kanal

Kanał Koryński

Grecja_Ateny_Mozrez

Widok na morze z Akrokoryntu

Na Peloponezie młodzież z Białorusi zwiedziła Akrokorynt – starożytny akropol Koryntu, stanowiący twierdzę tego starożytnego miasta, w której mieściła się świątynia bogini Afrodyty, jednej z najbardziej znanych postaci starożytnej mitologii greckiej. Widok ze wzgórza Akrokorynt rozpościera się na odległość nawet 60-ciu kilometrów i pozostawia na zwiedzających niezapomniane wrażenie.

Grecja_Ateny_25

Akrokorynt

Grecja_Ateny_Korynt

Andżelika Borys z Eweliną Pęską i Anitą Krasowską – lauretkami konkursu

Grecja_Ateny_Akrokorynt_wzgorze1

Grecja_Ateny_26

Grecja_Ateny_wzgorze_Akrokorynt

Nie tylko starożytność, lecz także bliższe czasowo i narodowo tematy historyczne były obiektem zainteresowania wycieczkowiczów. Polska młodzież z Białorusi i z Grecji z dużym zainteresowaniem uczestniczyła w specjalnie przygotowanej dla niej lekcji na temat Żołnierzy Wyklętych. W Szkole Polskiej im. Zygmunta Mineyki przy Ambasadzie RP w Atenach w tym czasie odbywała się też wystawa, przywieziona przez Oddział IPN w Lublinie pt. „Czas niezłomnych. Polskie podziemie niepodległościowe 1944-56”, którą, zaprzyjaźnieni już z rówieśnikami z Aten, chętnie zwiedzili goście z Białorusi.

Grecja_Ateny_23

Mistrzowie ortografii w Szkole Polskiej im. Zygmunta Mineyki przy Ambasadzie RP w Atenach

Grecja_Ateny_22

Przyjęcie, przygotowane przez naszych Rodaków w Grecji Polakom z Białorusi, było pełne serdeczności, życzliwości i prawdziwie polskiej gościnności.

Grecja_Ateny_Parlament1

Zmiana warty przy Parlamencie Grecji

Grecja_Ateny_Parlament_Grecki

Za umożliwienie zorganizowania dla zwycięzców konkursu „Mistrz ortografii 2016” fantastycznej wycieczki do Aten – Andżelika Borys, jako kierownik grupy Polaków z Białorusi i organizator konkursu ortograficznego, składa serdeczne wyrazy wdzięczności Ambasadzie RP w Atenach, rodzicom uczniów, działającej przy ambasadzie Szkoły Polskiej im. Zygmunta Mineyki, jej gronu pedagogicznemu oraz dyrektor Marzannie Geisler.

Znadniemna.pl, fot.: Renata Dziemiańczuk i Andżelika Borys

Zwycięzcy organizowanego co roku przez przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżelikę Borys konkursu „Mistrz ortografii 2016” w dniach 19-22 maja przebywali w stolicy Grecji – Atenach. Wycieczka, stanowiąca główną nagrodę za zwycięstwo w konkursie ortograficznym, odbyła się na zaproszenie Szkoły Polskiej im. Zygmunta Mineyki przy Ambasadzie

„Od Mińska do Wilna. Historia Białorusi w notatkach dziennikarskich” – taki jest tytuł najnowszej książki białoruskiego dziennikarza i przewodnika Wiktora Korbuta, prezentowanej niedawno w Mińsku.

Ksiazka_o_Wilnie

Książka Wiktora Korbuta „Od Mińska do Wilna. Historia Białorusi w notatkach dziennikarskich”

Wiktor Korbut

Wiktor Korbut

Mińska prezentacja książki odbyła się po tym, jak Wiktor Korbut zaprezentował swoją pracę, określaną przez niego jako popularno-naukową, w stolicy Litwy. Białoruska prezentacja książki odbyła się w jednej z mińskich kawiarni, do której zawitała między innymi nasz korespondent, aby porozmawiać z autorem.

Wiktor Korbut udziela wywiadu telewizji Biełsat

Wiktor Korbut udziela wywiadu telewizji Biełsat

Oto jak w rozmowie z naszą dziennikarką określił on przesłanie swojej książki o Wilnie:

«Białorusini mieszkali tu wraz z Litwinami i Polakami, Żydami, i osobami innych narodowości, razem tworząc to miasto… Niektórzy mówią, że Wilno jest miastem białoruskim, inni, że polskim, jeszcze inni – wyłącznie litewskim. Uważam, że żadna z tych opinii nie jest słuszna. Już od XIV wieku tutaj mieszkają Litwini, Białorusini, Polacy, Żydzi. Jest to miasto wielu narodów i wielu kultur…» – powiedział nam podczas prezentacji autor.

Wydanie książki „Od Mińska do Wilna. Historia Białorusi w notatkach dziennikarskich” poprzedziło wydanie przez Wiktora Korbuta serii pocztówek z widokami starego Wilna. Pocztówki te opowiadają o ludziach, w tym Polakach, którzy urodzili się na ziemiach współczesnej Białorusi i mieszkali przez jakiś czas w Wilnie (Adam Mickiewicz, Ignacy Domejko, Władysław Syrokomla i inni).

Książka składa się z pięciu rozdziałów. Dzięki niej można dużo się dowiedzieć o Wielkim Księstwie Litewskim. Autor dotyka kwestii i problemów zachowania kulturalnego i historycznego dziedzictwa wielu miast, leżących obecnie na terenie Białorusi i mocno związanych z polską historią: Grodna, Nieświeża, Wołkowyska i innych. Oprócz tego jeden rozdział książki jest poświęcony stolicy Białorusi (opowiada w nim autor między innymi o tym, co wiązało z Mińskiem Stanisława Moniuszkę, Walentego Wańkowicza, Karola Czapskiego oraz o tym, jak wizytował Mińsk Józef Piłsudski).

W swojej książce Wiktor Korbut dużo uwagi poświęca również relacjom trzech narodów. «Uważam, że sprzeczki między Polakami, Litwinami i Białorusinami o to, do kogo należy to miasto, są bezsensowne, ponieważ każdy naród zostawił w nim swój ślad. Dla mnie faktem jest to, że Wilno jest historyczną i teraźniejszą stolicą Litwy i jest bardzo związane z Białorusią, a także odegrało bardzo ważną rolę w historii Polski» — mówi Wiktor Korbut.

Ksiazka_pocztowki_o_Wilnie

W książce opowiada on o znanych artystach, pisarzach i innych ludziach, czyje życie było związane z tym miastem. Możemy więc przeczytać o Adamie Mickiewiczu, Michale Kleofasie Ogińskim, Stanisławie Moniuszce i innych. W książce jest zawarta także informacja o tym, kto ze znanych Białorusinów, Polaków i Litwinów jest pochowany na wileńskich cmentarzach.
Wiktor Korbut jest znanym dziennikarzem, laureatem VІІІ Konkursu Drukowanych Środków Masowego Przekazu «Залатая ліцера» (Złota litera). Interesuje się historią, śpiewa w działającym przy Oddziale ZPB w Mińsku chórze «Polonez». O sobie mówi, że jest wielkim miłośnikiem Wilna.

Książka „Od Mińska do Wilna. Historia Białorusi w notatkach dziennikarskich” została wydana nakładem wydawnictwa “Białoruś”. Zamówić i kupić książkę można bezpośrednio u autora (tel. +375-29-3884846, e-mail: [email protected]), lub w wydawnictwie „Białoruś” u Anżeły Sadowskiej (tel. +375-29-6640891, +375-17-2039323, e-mail: [email protected]).

Ludmiła Burlewicz z Mińska, zdjęcia z archiwum Wiktora Korbuta

„Od Mińska do Wilna. Historia Białorusi w notatkach dziennikarskich” – taki jest tytuł najnowszej książki białoruskiego dziennikarza i przewodnika Wiktora Korbuta, prezentowanej niedawno w Mińsku. [caption id="attachment_16433" align="alignnone" width="500"] Książka Wiktora Korbuta „Od Mińska do Wilna. Historia Białorusi w notatkach dziennikarskich”[/caption] [caption id="attachment_16436" align="alignnone" width="500"] Wiktor Korbut[/caption] Mińska

Do incydentu z udziałem Kozaków wyznania prawosławnego i mieszkańca Grodna, wyznającego katolicyzm, doszło 20 maja przy grodzieńskiej katedrze prawosławnej – Soborze Opieki Matki Bożej podczas prawosławnej wielkanocnej procesji samochodowej z okazji 71. rocznicy zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej – informuje grodzieński portal „Twój Styl”.

Grodzieńscy Kozacy

Grodzieńscy Kozacy, fot.: t-styl.info

Dziennikarze grodzieńscy informują, że wielkanocna prawosławna procesja samochodowa z okazji 71. rocznicy zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej to akcja, która z błogosławieństwa zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej na Białorusi, metropolity Pawła odbywała się w dniach 19 – 22 maja we wszystkich centrach obwodowych Białorusi.

Uczestnicy prawosławnej akcji samochodowej wjeżdzają na plac przy katedrze

Uczestnicy prawosławnej akcji samochodowej wjeżdzają na plac przy katedrze, fot.: t-styl.info

20 maja samochodowy rajd prawosławny dotarł do Grodna. Biorące udział w akcji pięć samochodów zatrzymało się przy prawosławnej katedrze – Soborze Opieki Matki Bożej. Na powitanie uczestników prawosławnej akcji patriotycznej przybyli uczniowie klas kadeckich Grodna, mieszkańcy miasta, prawosławni duchowni, zatrzymywali się z ciekawości też przypadkowi przechodnie. Nie zabrakło wśród witających w grodzie nad Niemnem prawosławnych rajdowców samochodowych także mężczyzn w mundurach Kozaków, nazywających siebie „oficerami”.

Właśnie jeden z „oficerów” tej grupy witających postanowił popisać się przed resztą zgromadzonych nadzwyczajną czujnością.

Zaczepił jednego ze stojących w grupie przy soborze mężczyzn słowami:

– Masz krzyż na sobie?

– Nie mam – odparł mężczyzna.

– Prawosławny jesteś?

– Nie, katolik!

– To znaczy , żeś „żydomason” i nie ma tu dla ciebie miejsca! – oznajmił „oficer” kozacki.

Przy tym, jak zauważyli obserwujący scenę, która groziła przerosnąć w bójkę, Kozak wyglądał na nietrzeźwego.

ksiadz_prawoslawny_str

Ksiądz prawosławny zdążył udaremnić przerośnięcie konfliktu między Kozakiem a katolikiem w bójkę, fot.: t-styl.info

Zapobiec przerośnięciu incydentu w wymianę ciosów między Kozakiem, a katolikiem udało się jednemu z księży prawosławnych, który zdążył stanąć między skonfliktowanymi mężczyznami w ostatniej chwili.

Prawosławny duchowny skarcił Kozaka za niestosowne zachowanie i udzielił mu długiej reprymendy za prowokowanie konfliktu obok świątyni.

Procesia z udziałem uczestników prawosławnego rajdu samochodowego

Procesia z udziałem uczestników prawosławnego rajdu samochodowego, fot.: t-styl.info

Po zakończeniu akcji, która polegała na tym, że uczestnicy rajdu prawosławnego przeszli się procesją z krzyżem i świętymi obrazami obok prawosławnej katedry, kolumna samochodów wyruszyła w dalszą podróż po Białorusi.

Nikt z przedstawicieli Kozaków po zakończeniu akcji nie przeprosił za chamskie zachowanie się kolegi, ani zaczepionego przez niego katolika, ani broniącego go księdza prawosławnego.

Znadniemna.pl na podstawie Rusłan Kulewicz, t-styl.info

Do incydentu z udziałem Kozaków wyznania prawosławnego i mieszkańca Grodna, wyznającego katolicyzm, doszło 20 maja przy grodzieńskiej katedrze prawosławnej – Soborze Opieki Matki Bożej podczas prawosławnej wielkanocnej procesji samochodowej z okazji 71. rocznicy zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej – informuje grodzieński portal „Twój Styl”. [caption id="attachment_16425" align="alignnone"

Pierwsze miejsce w kategorii zespołów wokalnych zdobył w konkursie II Międzynarodowego Festiwalu Poloneza w Polsce, który odbył się w dniach 14 i 15 maja w Warszawie, działający przy Oddziale Związku Polaków na Białorusi w Mińsku chór „Polonez”.

Dyplom za I miejsce dla chóru "Polonez" z Mińska

Dyplom za zajęcie I miejsca dla chóru „Polonez” z Mińska

Polacy z Mińska odnieśli też sukces w kategorii solowego wokalnego wykonania formy muzycznej, będącej dumą Polaków na całym świecie od wielu pokoleń. W tej kategorii najwyżej oceniony został śpiew Olgi Guczek, występującej pod akompaniament zespołu „Jednym Głosem”.

Zwyciężczyni w kategorii wokalistów solo Olga Guczek z zespołem "Jednym Głosem"

Zwyciężczyni w kategorii wokalistów solo Olga Guczek z zespołem „Jednym Głosem” – występ konkursowy

Konkursowy występ chóru "Polonez"

Konkursowy występ chóru „Polonez”

Artyści z polskich środowisk na Białorusi mieli dosyć liczną reprezentację na II Międzynarodowym Festiwalu Poloneza w Polsce, który mimo tego, że odbyła się dopiero druga jego edycja, jest postrzegany w Polsce oraz przez Polaków za granicą, jako niezwykle prestiżowe wydarzenie kulturalne. Poza wspomnianymi artystami ze stolicy Białorusi na scenę festiwalu wchodzili także lidzianie z zespołu „Harmonia”, chór „Credo” ze Słonimia, mieszkający w Warszawie grodnianin Leonid Volodko i inni. Razem w występach konkursowych wzięło udział 18 wykonawców, występujących w kategoriach: zespół taneczny, zespół wokalny, solista i muzyka instrumentalna.

chor_Ale_Babki+

Chór „Ale Babki+” z warszawskiego Śródmieścia

Młodzi tancerze z Zespołu Pieśni i Tańca "Drelowiacy" z Drelowa

Młodzi tancerze z Zespołu Pieśni i Tańca „Drelowiacy” z Drelowa

Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Nowomiejskiej

Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Nowomiejskiej

Zespół taneczny "Takt" z Ciechanowca

Zespół taneczny „Takt” z Ciechanowca

– Kiedy dowiedzieliśmy się o możliwości wzięcia udziału w II Międzynarodowym Festiwalu Poloneza w Polsce, to bardzo ucieszyliśmy się, gdyż jeden z najbardziej znanych na świecie polonezów, jakim jest polonez „Pożegnanie Ojczyzny” Michała Kleofasa Ogińskiego, do którego słowa ułożyła Halina Szymulska, śpiewamy od dawna. Wykonanie na festiwalu właśnie tej pieśni przyniosło nam pierwsze miejsce w konkursie wokalnym zespołów – opowiada chórzystka chóru „Polonez” Olga Jabłońska i dodaje, że podczas przyjmowania dyplomu za zwycięstwo w konkursie, usłyszała od jurorów następującą opinię o występie chóru: „Wasz śpiew zrobił ogromne wrażenie na słuchaczach, wielu z nich podczas występu miało w oczach łzy wzruszenia”.

Publicznośc podczas przeglądu konkursowego

Publicznośc podczas przeglądu konkursowego

Konkurs festiwalowy odbył się w drugim dniu II Międzynarodowego Festiwalu Poloneza w Polsce 15 maja na scenie Bielańskiego Ośrodka Kultury w Warszawie.

Ogłaszanie laureatów Festiwalu

Ogłaszanie laureatów Festiwalu

W dniu, inaugurującym Festiwal, polscy artyści z Białorusi mieli natomiast okazję uczestniczyć we „flash mobie”, zatytułowanym „Pociąg do Poloneza”. Akcja rozpoczęła się na Dworcu Centralnym w Warszawie, gdzie organizatorzy festiwalu – ubrani w stroje z epoki członkowie Zespołu Tańca Historycznego „CHOREA ANTIQUA” i prowadzący „flash mob” aktor i konferansjer Wojciech Olszański „Duch Poloneza” – spotykali przybywających artystów z Mińska, którzy natychmiast włączyli się do zabawy, zachęcając przebywających na dworcu podróżnych do wspólnego śpiewu i tańca. Potem artyści zajęli miejsca w pociągu relacji Warszawa – Łódź Kaliska i wyruszyli do stacji docelowej, umilając śpiewem podróż innych pasażerów. Po przybyciu na stację Łódź Kaliska artyści zainicjowali tańczenie i śpiewanie Poloneza wspólnie z podróżującymi, przebywającymi w tym czasie na dworcu w Łodzi. Akcja „Pociąg do Poloneza” zakończyła się rozśpiewanym powrotem jej uczestników do Warszawy i powtórzeniem zabawy z Polonezem dla podróżnych na głównym dworcu stolicy Polski.

Konduktor pociągu relacji Warszawa - Łódź Kaliska zaprasza artystów i podróżnych do zajęcia miejsc w wagonie

Konduktor pociągu relacji Warszawa – Łódź Kaliska zaprasza artystów i podróżnych do zajęcia miejsc w wagonie

Artyści z Mińska udają się do zarezerwowanych dla nich miejsc w pociągu

Artyści z Mińska udają się do zarezerwowanych dla nich miejsc w pociągu

Chór "Polonez" śpiewa na dworcu Łódź Kaliska

Chór „Polonez” śpiewa na dworcu Łódź Kaliska

Taneczny "flash mob" na dworcu Łódź Kaliska

Taneczny „flash mob” na dworcu Łódź Kaliska

Po powrocie z Łodzi chór "Polonez" zaśpiewał na dworcu Warszawa Centralna

Po powrocie z Łodzi chór „Polonez” zaśpiewał na dworcu Warszawa Centralna

taneczny_flash_mob_na_Warszawa_Centralna_1

Taneczny „flash mob” na dworcu Warszawa Centralna

W jury II Międzynarodowego Festiwalu Poloneza w Polsce, które wysoko oceniło poziom artystyczny śpiewaków ze stolicy Białorusi zasiadali: Zofia Czernicka, prezenterka TV, Kawaler Orderu Uśmiechu, redaktor Jadwiga Trusz oraz Miroslaw Perzyński, poeta, felietonista, animator kultury.

Podczas koncertu finałowego, który odbył się w gmachu Urzędu Dzielnicy Bielany m. st. Warszawy, obok laureatów na scenę wchodzili też goście honorowi Festiwalu: Jan Pietrzak – legendarny satyryk i autor piosenek, Bogna Lewtak – Baczyńska – malarka, reżyser, kompozytorka, autorka, z Januszem Baczyńskim artystą – menadżerem (ich występowi towarzyszyli: Dagny Baczyńska-Kissas – akompaniament i członkowie Zespołu Tańca Ludowego Warszawa AWF) oraz Dagny Baczyńska – Kissas, pianistka, kompozytorka i teoretyk muzyki.

Legenda polskiego kabaretu i piosenki - Jan Pietrzak

Legenda polskiego kabaretu i piosenki – Jan Pietrzak

Jan Pietrzak gratuluje prezes Oddziału ZPB w Mińsku Helenie Marczukiewicz udanego występu działającej pod jej opieką artystów

Jan Pietrzak gratuluje prezes Oddziału ZPB w Mińsku Helenie Marczukiewicz udanego występu działającychj pod jej opieką artystów

Organizatorem II Międzynarodowego Festiwalu Poloneza w Polsce była Fundacja „CZE-NE-KA” i działający w jej ramach Zespół Tańca Historycznego „CHOREA ANTIQUA”.

Wydarzenie zostało objęte Patronatem Honorowym przez: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, Marszałka Województwa Mazowieckiego Adama Struzika oraz Marszałka Województwa Łódzkiego Witolda Stępienia.

Wśród Patronów Festiwalu znalazło się też kilka innych instytucji, między innymi – Ambasada Republiki Białoruś w Rzeczypospolitej Polskiej.
Jak podkreślają organizatorzy II Międzynarodowego Festiwalu Poloneza w Polsce, celem organizacji takiego właśnie wydarzenia kulturalnego jest „pokazanie ponadczasowego piękna Poloneza, podziwianego do dnia dzisiejszego. Organizując Festiwal chcemy promować dawną kulturę polską, świat który mimo, że odszedł, jest elementem naszej tożsamości i dziedzictwa kulturowego”.

Z sali koncertowej Festiwal "przelał się" nazewnątrz ku zaskoczeniu i radości mieszkańców warszawskiej dzielnicy Bielany

Z sali koncertowej Festiwal „przelał się” na zewnątrz ku zaskoczeniu i uciesze mieszkańców warszawskiej dzielnicy Bielany

festiwal_wylal_sie_na_ulice_Bielan_1

POLONEZ – jeden z najstarszych polskich tańców narodowych, wraz z opartą na nim formą muzyczną, znany jest na całym świecie i do dziś rozkoszują się nim miliony. O dziwo, pomimo tak dużej popularności, nie sposób znaleźć przedsięwzięcia, które byłoby w całości poświęcone tej cudownej sztuce” – czytamy w materiałach informacyjnych Festiwalu.

Polacy z Mińska skorzystali z okazji i zrobili sobie zdjęcie z ich wybitnym kolegą - Janem Pietrzakiem

Polacy z Mińska skorzystali z okazji i zrobili sobie zdjęcie pamiątkowe z ich wybitnym kolegą – Janem Pietrzakiem

Halina Batura i Olga Jabłońska z Warszawy, zdjęcia Aleksandra Wasilenki

Pierwsze miejsce w kategorii zespołów wokalnych zdobył w konkursie II Międzynarodowego Festiwalu Poloneza w Polsce, który odbył się w dniach 14 i 15 maja w Warszawie, działający przy Oddziale Związku Polaków na Białorusi w Mińsku chór „Polonez”. [caption id="attachment_16398" align="alignnone" width="500"] Dyplom za zajęcie I miejsca

W sześciu miastach Polski odbędą się w maju koncerty laureatów Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, który co roku jesienią odbywa się w białoruskiej stolicy, Mińsku – czytamy na stronie facebookowej współorganizatorki Festiwalu „Eurydyka” Mariny Towarnickiej.

Organizatorzy, laureaci i sympatycy Festiwalu Piosenki Anny German "Eurydyka" przed koncertem "Melodie dla Anny" w Mińsku

Organizatorzy, laureaci i sympatycy Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka” przed koncertem pt. „Melodie dla Anny” w Mińsku

Laureatom zeszłorocznej IV edycji Festiwalu „Eurydyka” – zespołowi wokalnemu „Majowy Kwiat” i mieszkance Wołkowyska Wiktorii Chomczukowej, będącej córką zasłużonych działaczy Związku Polaków na Białorusi z Rosi Stanisławy i Antoniego Chomczukowych – w trasie po Polsce i podczas koncertów będą towarzyszyć zaproszone zespoły i soliści, między innymi: profesjonalny zespół instrumentalny „Ars Longa”, duet Nadzieja Brońska i Julia Szpilewska (jurorka festiwalu), grodnianka Natalia Kasperowicz, solistka z Nowopołocka Anastazja Raczycka, Julia Skurko z Mińska, zdobywczyni Grand Prix III edycji „Eurydyki” z 2014 roku i inni artyści.

Podczas trwającej do końca maja trasy koncertowej piosenkarze z Białorusi, kochający twórczość Anny German i polską piosenkę, zaśpiewają dla mieszkańców Wrocławia, Zielonej Góry, Legnicy, Wałbrzycha, Mińska Mazowieckiego i jeszcze co najmniej jednej miejscowości, której nazwy organizatorzy trasy na razie nie podają. W programie podróży artystów z Białorusi po Polsce jest przewidziane zwiedzanie czterech zamków oraz koncert „w jednej z najpiękniejszych w Polsce sal w stylu barokowym”. Być może to ta właśnie sala znajduje się w miejscowości, której nazwy organizatorzy na razie nie ujawniają?

Fotoreportaż z trasy koncertowej po Polsce organizatorzy obiecują opublikować po jej zakończeniu, czyli już w czerwcu.

Znadniemna.pl na podstawie Facebook.com/marisza.towarnicka

W sześciu miastach Polski odbędą się w maju koncerty laureatów Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, który co roku jesienią odbywa się w białoruskiej stolicy, Mińsku - czytamy na stronie facebookowej współorganizatorki Festiwalu „Eurydyka” Mariny Towarnickiej. [caption id="attachment_16393" align="alignnone" width="500"] Organizatorzy, laureaci i sympatycy Festiwalu Piosenki Anny

„Eucharystia to szczególne dobro dla całego Kościoła; wyraża dziękczynienie i od nas go wymaga”.

Franciszek_str

Papież Franciszek, fot.: AFP

Od przypomnienia tych słów św. Jana Pawła II z listu „Dominicae cenae” z 1980 r. zaczyna Papież przesłanie do swojego specjalnego wysłannika na Krajowy Kongres Eucharystyczny na Białorusi, którym mianował kard. Zenona Grocholewskiego. Były prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej będzie mu przewodniczył w dniach od 24 do 26 maja w Grodnie. Kongres odbędzie się tam w 25-lecie powstania diecezji grodzieńskiej, którą Jan Paweł II utworzył 13 kwietnia 1991 r.

„Z pewnością wszystkim wiadomo, ilu okrucieństw doznali w XX wieku w Europie Wschodniej wyznawcy Chrystusa z powodu rewolucji komunistycznej, drugiej wojny światowej i rządów sowieckich – pisze Franciszek do swojego wysłannika. – Z radością dowiedziałem się zatem o godnej pochwale decyzji, wyrażającej ogromną wdzięczność Bogu ze strony pasterzy Kościoła i wiernych świeckich, by w 25 lat od przywrócenia wolności religijnej na Białorusi i utworzenia diecezji grodzieńskiej obchodzić tam Krajowy Kongres Eucharystyczny. W tym okresie rzeczywiście dokonało się wiele cudów Bożych. Iluż ludzi pojednało się z Bogiem i bliźnimi, iluż przyjęło wiarę katolicką, przystępując do sakramentu chrztu! Iluż młodych, usłyszawszy głos Chrystusa, poszło za powołaniem zakonnym czy wstąpiło do seminarium, stając się Jego uczniami i sługami!” – podkreśla Ojciec Święty.

„Za te wszystkie łaski winniśmy dziękować tak szczodremu Zbawicielowi – zauważa Papież w przesłaniu do swojego wysłannika na białoruski Kongres Eucharystyczny. – Rozpoczęte dzieło trzeba starannie prowadzić dalej, bo jeszcze tak wielu braci nie zna Chrystusa i czeka ma głosicieli Jego Ewangelii”. Franciszek przytacza też słowa św. Pawła z Listu do Tymoteusza, że Bóg „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2, 4).

Znadniemna.pl za Radiovaticana.va

„Eucharystia to szczególne dobro dla całego Kościoła; wyraża dziękczynienie i od nas go wymaga”. [caption id="attachment_16386" align="alignnone" width="500"] Papież Franciszek, fot.: AFP[/caption] Od przypomnienia tych słów św. Jana Pawła II z listu „Dominicae cenae” z 1980 r. zaczyna Papież przesłanie do swojego specjalnego wysłannika na Krajowy Kongres

Skip to content