HomeStandard Blog Whole Post (Page 174)

W imieniu członków i zarządu Legnickiego Klubu Biznesu(LKB) składamy ofertę programu: „Praca dla obywateli Białorusi”.
Program kierowany jest do rodzin, par, mieszkających na terenie Białorusi. Członkowie LKB, są nimi pracodawcy i przedsiębiorcy, zapewniają rodzinie mieszkanie z zameldowaniem, pracę, a dla młodzieży studia na kierunku technicznym na Wydziałach Politechniki Wrocławskiej Filia w Legnicy z możliwością otrzymania stypendium dla wzorowych studentów. Kształcenie bezpłatne. W czasie studiów możliwa praca dorywcza.
Dla wszystkich osób aplikujemy o  Kartę pobytu lub Kartę Polaka. Możliwe są stypendia fundowane dla studentów. Po okresie studiów praca zapewniona na min 2 lata.
Program kierowany jest do osób z następującymi specjalizacjami i zawodami:
1. Optometrysta (praca w salonie optycznym)
2. Elektryk urządzeń przemysłowych (praca na produkcji i w serwisie)
3. Monter mebli  (praca na produkcji i w terenie)
4  Inż mechanik  (zakład produkcyjny)
5  Inż. elektryk/automatyk  (zakład produkcyjny)
6. Mechanik/ blacharz pojazdów samochodowych 2 osoby (zakład produkcyjny)
7. Studenci kierunków politechnicznych kierunki: mechaniczny, elektryczny, automatyk
8. Informatyk – serwisant IT
9. Konserwator urządzeń dźwigowych )windy, suwnice, wciągniki). Konieczność zdania egzaminu w UDT w Polsce.
10. Budowlaniec -usługi ogólnobudowlane.
Praca i pobyt na terenie Legnicy i okolic. Jest to program Regionalny dla terenu Powiatu Legnickiego.
 Organizator: Legnicki Klub Biznesu – członek Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w Warszawie (ZPP).
Zgłoszenie prosimy kierować na adres: [email protected]
Weryfikacja będzie przebiegała on-line.
 Znadniemna.pl na prośbę Grzegorza Wszelaczyńskiego, prezesa Zarządu Legnickiego Klubu Biznesu 

W imieniu członków i zarządu Legnickiego Klubu Biznesu(LKB) składamy ofertę programu: „Praca dla obywateli Białorusi”. Program kierowany jest do rodzin, par, mieszkających na terenie Białorusi. Członkowie LKB, są nimi pracodawcy i przedsiębiorcy, zapewniają rodzinie mieszkanie z zameldowaniem, pracę, a dla młodzieży studia na kierunku technicznym na

W związku z kryzysem politycznym na Białorusi czterystu obywateli tego kraju przyjechało do Polski dzięki m.in. wizom humanitarnym lub procedurze udzielania ochrony międzynarodowej – poinformował 29 września PAP wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Bartosz Grodecki.

Zgodnie z danymi, które przedstawił PAP wiceszef MSWiA, od 18 sierpnia do Polski przyjechało 401 Białorusinów, którzy skorzystali z jednego ze specjalnych trybów. Białorusini przyjeżdżają m.in. dzięki wizom humanitarnym, procedurze udzielenia ochrony międzynarodowej lub w ramach programu dla przedsiębiorców „Poland. Business Harbour”. W szczególnych przypadkach na ich wjazd zezwala ponadto komendant Straży Granicznej.

Na wizach humanitarnych do Polski przyjechało do tej pory 216 Białorusinów, ale polscy konsulowie wydali takich wiz już znacznie więcej. Są one bezpłatne i długoterminowe, ważne do jednego roku. Białorusini otrzymują je w przyspieszonym i uproszczonym trybie.

106 Białorusinów złożyło natomiast wniosek o udzielnie ochrony międzynarodowej na terytorium RP, a 18 osób zadeklarowało złożenie takiego wniosku. Za tę procedurę odpowiada Urząd do Spraw Cudzoziemców.

W przypadku 57 osób indywidualną zgodę na wjazd do Polski wydał komendant Straży Granicznej, na co pozwala art. 32 Ustawy o cudzoziemcach. Do takich sytuacji dochodzi, gdy np. dana osoba, choć dotarła do granicy, nie ma tytułu wjazdowego na terytorium RP.

Cztery osoby wjechały z kolei na wizie uzyskanej w celu udziału w programie „Poland. Business Harbour”, koordynowanym przez Ministerstwo Rozwoju i Polską Agencję Inwestycji i Handlu, we współpracy z GovTech Polska w KPRM, Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) oraz ze Startup Hub Poland. Program ten ma ułatwić białoruskim freelancerom, start-upom, małym i średnim przedsiębiorstwom oraz dużym firmom bezproblemową relokację na terytorium RP.

MSWiA w obliczu kryzysu politycznego na Białorusi zmieniło ponadto rozporządzenie dotyczące ograniczenia ruchu na granicy zewnętrznej Unii Europejskiej, które obowiązuje od marca w związku z pandemią Covid-19. Dzięki zmianie od tygodnia do Polski formalnie wjechać może każdy obywatel Białorusi posiadający tytuł wjazdowy – tak, jak przed pandemią. Jeszcze wcześniej Białorusinom umożliwiono wjazd na wizach humanitarnych, na wizach turystycznych i w ramach „Poland. Business Harbour”. Po wjeździe Białorusini są kierowani na kwarantannę.

„Do tej pory, w różnym przewidzianym prawem trybie, wpuszczaliśmy wszystkich chcących przyjechać do Polski obywateli Białorusi. Niemniej, chcąc wyjść naprzeciw prośbom, postanowiliśmy dostosować przepisy obowiązującego rozporządzenia. Teraz formalnie do Polski będzie mogła wjechać każda osoba posiadająca tytuł wjazdowy” – wyjaśniał przed tygodniem PAP Grodecki.

Liczba Białorusinów, którzy przyjechali do naszego kraju z powodu kryzysu, może być zatem większa. Liczba tych, którzy skorzystali z któregoś ze specjalnych trybów, w ciągu trzech tygodni wzrosła natomiast prawie czterokrotnie – do 8 września wynosiła 116.

Od 9 sierpnia na Białorusi trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów, które według oficjalnych wyników wygrał Alaksandr Łukaszenka, uzyskawszy 80,1 proc. głosów. Swiatłana Cichanouska miała, według Centralnej Komisji Wyborczej, zdobyć poparcie zaledwie 10,1 proc. wyborców. Obywatele sprzeciwiający się reżimowi Łukaszenki są represjonowani.

Znadniemna.pl za PAP

W związku z kryzysem politycznym na Białorusi czterystu obywateli tego kraju przyjechało do Polski dzięki m.in. wizom humanitarnym lub procedurze udzielania ochrony międzynarodowej – poinformował 29 września PAP wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Bartosz Grodecki. Zgodnie z danymi, które przedstawił PAP wiceszef MSWiA, od 18 sierpnia

Białoruskie ministerstwo informacji podjęło decyzję, na mocy której niezależny portal TUT.by został na trzy miesiące pozbawiony statusu środka masowej informacji. Nie oznacza to przerwania jego pracy, TUT.by może nadal funkcjonować jako portal informacyjny, ale z pewnymi ograniczeniami.

Od 1 października TUT.by utracił możliwość korzystania ze statusu medium internetowego – poinformował sam portal, powołując się na stosowną decyzję wiceministra informacji z 29 września.

Redakcja TUT.by wyjaśnia, że będzie kontynuowała pracę jako portal informacyjny bez statusu środka masowej informacji. Przypomina przy tym, że rejestracja w charakterze medium internetowego jest dobrowolna. Daje ona pewne przywileje, takie jak np. możliwość bycia obecnym w regionie sytuacji nadzwyczajnych, konfliktów zbrojnych, imprez masowych czy innych ważnych społecznie wydarzeń.

Status medium internetowego TUT.by uzyskał dopiero w styczniu 2019 roku. Wcześniej ten największy białoruski portal niezależny funkcjonował bez niego.

Cztery ostrzeżenia od sierpnia

Od 7 sierpnia TUT.by otrzymał cztery ostrzeżenia od ministerstwa informacji za swoje publikacje. Formalnie po trzech ostrzeżeniach ministerstwo może zamknąć portal.

Białoruska redakcja rosyjskiego portalu Sputnik zacytowała we wtorek anonimowe źródło w ministerstwie informacji, które wyjaśniło, że dziennikarze TUT.by nie będą mogli pracować na protestach w kamizelkach PRESS, otrzymywać akredytacji na oficjalne imprezy i zgłaszać zapytań dziennikarskich.

TUT.by należy do grona najbardziej wiarygodnych mediów na Białorusi

TUT.by jest największym portalem niezależnym na Białorusi i należy do grona najbardziej wiarygodnych mediów w tym kraju. To m.in. TUT.by jest źródłem najbardziej wyczerpujących informacji na temat sytuacji w kraju, w tym przebiegu protestów powyborczych i obecnego kryzysu politycznego.

Znadniemna.pl za PAP

Białoruskie ministerstwo informacji podjęło decyzję, na mocy której niezależny portal TUT.by został na trzy miesiące pozbawiony statusu środka masowej informacji. Nie oznacza to przerwania jego pracy, TUT.by może nadal funkcjonować jako portal informacyjny, ale z pewnymi ograniczeniami. Od 1 października TUT.by utracił możliwość korzystania ze statusu

Fake Newsem nazwał oświadczenie szefa rosyjskiego wywiadu Sergeja Naryszkina o sterowaniu Kościoła Katolickiego na Białorusi przez rząd USA biskup pomocniczy diecezji Mińsko-Mohylewskiej Jerzy Kasabucki.

Bp Jerzy Kasabucki

Hierarcha odniósł się do rewelacji szefa Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji Sergieja Naryszkina wygłaszając 29 września homilię w mińskiej  Archikatedrze Najświętszego Imienia Najświętszej Maryi Panny.

„W niektórych mediach opublikowana została informacja, którą ujawnił kierownik wywiadu zagranicznego Rosji Sergiej Naryszkin. To jest fake, to jest kłamstwo. Mówił o jakichś prowokacjach, o tym, że Stany Zjednoczone, CIA i inne organizacje próbują wykorzystać Kościół Katolicki do wywrócenia porządku państwowego w naszym kraju. To jest kłamstwo absolutne, informacja fejkowa, nie mająca niczego wspólnego z prawdą (…) To jest informacja, do której warto odnieść się z ironią” – oświadczył bp Jerzy Kasabucki.

Komentarz katolickiego hierarchy dotyczy oświadczenia szefa Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji Sergieja Naryszkina, które zostało opublikowane na stronie internetowej tej rosyjskiej instytucji wywiadowczej. Naryszkin stwierdził w nim m.in.: „Według dostępnych danych, Stany Zjednoczone bezceremonialnie ingerują także w sytuację religijną na Białorusi, starając się skonfrontować przedstawicieli prawosławnych i katolickich Chrześcijan”.

Według niego, duchowieństwo Kościoła katolickiego jest manipulowane, a księża wzywani do otwartej krytyki białoruskich władz i wykorzystywania obrzędów religijnych, w tym kazań, nabożeństw, modlitw, procesji drogi krzyżowych, do prowadzenia wśród wiernych opozycyjnej propagandy politycznej.

Ponadto szef rosyjskiego wywiadu zapewnił, że „wśród ukrywających się za granicą ekstremistycznych przeciwników obecnych władz Białorusi, rodzi się plan głośnej prowokacji, w trakcie której jeden z duchownych Kościoła rzymskokatolickiego cieszący się autorytetem zostałby aresztowany, a nawet ranny lub zabity”.

Znadniemna.pl na podstawie Catholic.by/Kresy24.pl

Fake Newsem nazwał oświadczenie szefa rosyjskiego wywiadu Sergeja Naryszkina o sterowaniu Kościoła Katolickiego na Białorusi przez rząd USA biskup pomocniczy diecezji Mińsko-Mohylewskiej Jerzy Kasabucki. [caption id="attachment_48055" align="alignnone" width="500"] Bp Jerzy Kasabucki[/caption] Hierarcha odniósł się do rewelacji szefa Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji Sergieja Naryszkina wygłaszając 29 września homilię

Sędzia sądu rejonowego Lidy Włodzimierz Fedorowicz nie zdecydował się na ukaranie prezes Oddziału ZPB w Lidzie Ireny Biernackiej w procesie administracyjnym, który się rozpoczął dzisiaj  w tym mieście na podstawie protokołu, sporządzonego przez miejscowych funkcjonariuszy milicji.

Irena Biernacka, prezes Oddziału ZPB w Lidzie, członkini Zarządu Głównego ZPB

Proces został odroczony do momentu, aż  lidzcy milicjanci dokładniej sformułują zarzut pod adresem  Ireny Biernackiej, której zarzucono organizację nielegalnej modlitwy obok lidzkiego kościoła farnego.

Z zeznań funkcjonariusza milicji, złożonych przed sądem, wynikało, że dowodem winy Ireny Biernackiej jest to, że  w dniu 1 września, podczas trwającej od 12 sierpnia pod lidzką farą nowenny pompejańskiej w intencji powrotu na Białoruś niewpuszczanego do kraju zwierzchnika Kościoła Katolickiego na Białorusi arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza, stała ona na kolanach przed krzyżem, a w rękach trzymała różaniec.

Wówczas, jak przyznała sama oskarżona, milicjanci podjęli próbę rozpędzenia modlących się, wykrzykiwali pod ich adresem obelgi i grozili pobiciem. – Być może w odpowiedzi na groźby krzyknęłam coś emocjonalnego – opowiedziała portalowi Znadniemna.pl niedługo przed procesem polska działaczka.  Mimo otrzymanego pozwu sądowego nie mogła uwierzyć, że biorąc udział w modlitwie popełniła czyn karalny.

Wszystko wskazuje na to, że absurdalne zarzuty sformułowane przez milicjantów pod adresem Ireny Biernackiej nie do końca przekonały także sędziego, któremu przypadło sądzić liderkę polskiej społeczności miasta Lidy, której połowę mieszkańców stanowią Polacy. Sędzia Fedorowicz postanowił więc zwrócić milicyjny protokół do Lidzkiego Rejonowego Wydziału Spraw Wewnętrznych ze wskazaniem na to, że milicjanci muszą dokładniej sformułować stawiany Irenie Biernackiej zarzut i odpowiednio go uzasadnić.

Dociekliwość sędzi Fedorowicza nie oznacza, że Irena Biernacka zostanie uniewinniona. Wcześniej za udział w modlitwie pod lidzkim kościołem farnym  w tym samym sądzie został ukarany grzywną inny działacz Oddziału ZPB w Lidzie Aleksander Szor.

– Na procesy oczekuje jeszcze około dwudziestu działaczy Oddziału ZPB w Lidzie – powiedziała nam obecna na dzisiejszej rozprawie w Lidzie prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys. Według niej większość polskich działaczy stanie przed sądem za modlitwę pod kościołem, a niektórzy za udział w protestach przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim i milicyjnej przemocy.

Protesty te już drugi miesiąc odbywają się w większości miast Białorusi. Za udział w nich niedawno została skazana  w Lidzie na karę grzywny córka Ireny Biernackiej, znana i szanowana w mieście lekarka Anna Kosko.

Podczas procesu Ireny Biernackiej w lidzkim sądzie wspierało ją swoją obecnością około 80-ciu miejscowych Polaków.

 Znadniemna.pl

Sędzia sądu rejonowego Lidy Włodzimierz Fedorowicz nie zdecydował się na ukaranie prezes Oddziału ZPB w Lidzie Ireny Biernackiej w procesie administracyjnym, który się rozpoczął dzisiaj  w tym mieście na podstawie protokołu, sporządzonego przez miejscowych funkcjonariuszy milicji. [caption id="attachment_48714" align="alignnone" width="480"] Irena Biernacka, prezes Oddziału ZPB w

Uroczyste przyrzeczenie staranności w nauce, a także dbania o dobre imię swojej klasy i szkoły, złożyły 27 września przed sztandarem Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie najmłodsi uczniowie tej placówki, którzy w tym roku po raz pierwszy przekroczyli jej progi.

Najbardziej oczekiwany przez najmłodszych ceremoniał ślubowania i pasowania na ucznia „Batorówki” poprowadziła, odczytując tekst aktu ślubowania, a potem kładąc na ramieniu każdego z pierwszaków ogromny ołówek, dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie Danuta Karpowicz.

Sam ceremoniał został poprzedzony programem artystycznym, na który złożył się występ pedagogów szkoły, którzy w dowcipnej formie zapoznali swoich wychowanków z Abecadłem. Na dowód tego, że „Batorówka” jest miejscem, w którym wykłada się nie tylko język polski, lecz są dostrzegane i rozwijane dziecięce talenty, przed pierwszakami wystąpili uczniowie „Batorówki”, śpiewający w szkolnym zespole wokalnym „Akwarele”. Młodzi artyści wykonali dla publiczności i swoich małych kolegów piosenkę pt. „Dostał Jacek elementarz”.

Uroczystość ślubowania pierwszaków i pasowania ich na uczniów „Batorówki” odbyła się w obecności rodziców, dziadków, rodzeństwa, kadry pedagogicznej, a także zaproszonych gości, wśród których nie zabrakło przedstawicieli ściśle współpracującego ze szkołą Konsulatu Generalnego RP w Grodnie, który na  uroczystości reprezentowała konsul RP Anna Walczak. Pani konsul nie przybyła na szkolną uroczystość z pustymi rękami. Wręczyła pierwszakom wyprawki w postaci tornistrów, wypełnionych potrzebnymi podczas nauki przyborami szkolnymi.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji:

 Znadniemna.pl

 

 

 

 

Uroczyste przyrzeczenie staranności w nauce, a także dbania o dobre imię swojej klasy i szkoły, złożyły 27 września przed sztandarem Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie najmłodsi uczniowie tej placówki, którzy w tym roku po raz pierwszy przekroczyli jej progi. Najbardziej

Kilkanaście zespołów i solistów z oddziałów Związku Polaków na Białorusi, działających w obwodach brzeskim i grodzieńskim, przybyło 26 września do Lachowicz, żeby wziąć udział w V Festiwalu Kultury Polskiej, który w roku setnej rocznicy urodzin św. Jana Pawła II odbył się pod nazwą „Papież Jan Paweł II. Wielki Polak i Święty”.

Postać patrona festiwalu wpłynęła na wybór utworów muzycznych i poetyckich, wykonywanych przez artystów podczas festiwalowego koncertu, który odbył się w lachowickim kościele parafialnym pw. św. Józefa Oblubieńca NMP i św. Jakuba.

Po uroczystej Mszy św., która poprzedziła artystyczną ucztę, koncert festiwalowy rozpoczął jeden z najbardziej znanych zespołów wokalnych na ziemi brzeskiej – laureat wielu konkursów i przeglądów chór parafialny „Przyszłość” z Nowej Myszy. Artyści wykonali jedną z najbardziej znanych polskich pieśni hymnicznych, uznawaną za najstarszy polski tekst poetycki, do którego skomponowano melodię – „Bogurodzicę”.

Pieśni religijne dominowały podczas koncertu. A jednak artyści, chcąć przypomnieć słuchaczom postać papieża-Polaka, tak dopasowali repertuar, aby każdy występ opowiadał o gustach św. Jana Pawła II, jego zainteresowaniach i troskach. Brzmiały więc piosenki na przykład o rodzinnym mieście Karola Wojtyły – Wadowicach. Nie zabrakło podczas koncertu także akcentów artystycznych, przypominających o tym, że Święty kochał polskie góry, był zafascynowanym podróżnikiem oraz idolem młodzieży, z którą – w osobach uczestników zespołu „Młode pokolenie” z Lidy – cała widownia śpiewała refren „Nie ma lepszego!, od Jana Pawła II” z popularnego polskiego utworu młodzieżowego o św. Janie Pawle II pt. „Lolek”.

Zakończył się koncert uroczystym podsumowaniem V Festiwalu Kultury Polskiej w Lachowiczach pt. „Papież Jan Paweł II. Wielki Polak i Święty”. Przy tej okazji głos zabrali organizatorzy i partnerzy wydarzenia. Prezes Oddziału ZPB w Lachowiczach Janina Prudnikowa dziękowała uczestnikom Festiwalu za doznane przeżycia artystyczne. W imieniu Konsulatu Generalnego RP w Brześciu organizatorom i uczestnikom festiwalu dziękowała za wzruszające przeżycia i pamięć o Wielkim Polaku – Janie Pawle II konsul RP w Brześciu Olga Kacperczyk. Pani konsul wręczyła też artystom upominki, przygotowane przez placówkę konsularną. W imieniu Zarządu Głównego ZPB uczestnikom i organizatorom festiwalu dziękowała wiceprezes ZPB ds. Kultury Renata Dziemiańczuk. Też miała dla artystów podarunki, a także pamiątkowe Dyplomy, ufundowane przez Zarząd Główny ZPB.

Refleksjami, dotyczącymi osobistych przeżyć, związanych z osobą patrona festiwalu – św. Janem Pawłem II – podzieliła się z widownią prezes Brzeskiego Obwodowego Oddziału ZPB Alina Jaroszewicz.

V Festiwal Kultury Polskiej w Lachowiczach, podobnie jak każde spotkanie działaczy ZPB, zakończył się wspólnym odśpiewaniem hymnu Związku Polaków na Białorusi – „Roty”.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji:

Janina Prudnikowa, prezes Oddziału ZPB w Lachowiczach

Olga Kacperczyk, konsul RP w Brześciu

Wiceprezes ZPB ds. Kultury Renata Dziemiańczuk wręcza prezenty uczestnikom Festiwalu

Przemawia prezes Brzeskiego Obwodowego Oddziału ZPB Alina Jaroszewicz

Znadniemna.pl

Kilkanaście zespołów i solistów z oddziałów Związku Polaków na Białorusi, działających w obwodach brzeskim i grodzieńskim, przybyło 26 września do Lachowicz, żeby wziąć udział w V Festiwalu Kultury Polskiej, który w roku setnej rocznicy urodzin św. Jana Pawła II odbył się pod nazwą „Papież Jan

Polskie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego odniosło się do pogróżek Aleksandra Łukaszenki, który zapowiedział, że białoruscy absolwenci polskich uczelni będą musieli potwierdzać swoje dyplomy ubiegając się o pracę na Białorusi.

„Polacy mimo, że granica jest zamknięta (otwarta dla Białorusinów -red.), swoich studentów zabrali, a dwa tysiące osób (z Białorusi – red.) studiuje tam”- powiedział w piątek Łukaszenka podczas spotkania z gubernatorem obwodu irkuckiego Igorem Kobzewem.

Jednocześnie zaznaczył, że jeśli białoruscy studenci po ukończeniu polskich uczelni chcą pracować na Białorusi, to muszą potwierdzić swoje kwalifikacje. „Będą musieli tutaj potwierdzić swój dyplom” – powiedział Łukaszenka.

Tymczasem przedstawiciel Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego RP powiedział agencji RIA Novosti, że Polska jest gotowa zatrzymać absolwentów z Białorusi, jeśli napotkają trudności z potwierdzeniem dyplomów w kraju.

„Ze zdziwieniem przeczytaliśmy oświadczenie pana Łukaszenki. Najwyraźniej nie wie, że polskie uczelnie zapewniają swoim absolwentom bardzo dobrą edukację, która jest uznawana na całym świecie”- powiedział RIA Novosti przedstawiciel polskiego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

„O jakości naszej edukacji świadczy fakt, że dyplomy polskich uczelni są uznawane w krajach Unii Europejskiej, w USA. Przy czym mówimy o tak skomplikowanych specjalnościach, jak medycyna, ekonomia, informatyka”- powiedział rozmówca agencji.

 Znadniemna.pl za Kresy24.pl

Polskie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego odniosło się do pogróżek Aleksandra Łukaszenki, który zapowiedział, że białoruscy absolwenci polskich uczelni będą musieli potwierdzać swoje dyplomy ubiegając się o pracę na Białorusi. „Polacy mimo, że granica jest zamknięta (otwarta dla Białorusinów -red.), swoich studentów zabrali, a dwa tysiące osób (z Białorusi –

Białoruski dyktator szuka sposobów, aby uprzykrzyć życie podróżującym na Białoruś mieszkańcom krajów Zachodu, które nie uznały go za prawowitego prezydenta Białorusi.

 

Aleksander Łukaszenko, fot.: BelTA/TASS

Jak informuje rosyjska agencja TASS Aleksander Łukaszenko zapowiedział, rozpatrzenie wprowadzenia obowiązku odbywania obowiązkowej dwutygodniowej kwarantanny dla podróżnych, przybywających na Białoruś z krajów Zachodu w związku z pandemią koronawirusa.

Zapowiedzi kwarantanny Łukaszenko  dokonał komentując sankcje, które mogą zostać nałożone na niego i jego podwładnych przez Unię Europejską i USA. Negatywny wpływ ewentualnych sankcji białoruski dyktator planuje rekompensować kosztem Rosji, zapewniając, że Białoruś wraz z Rosją będą w stanie zabezpieczyć swoje potrzeby gospodarcze nawet w odcięciu od reszty świata.

Łukaszenko zagroził też białoruskim studentom, zdobywającym wykształcenie za granicą, m.in. w Polsce, że po powrocie na Białoruś zostaną zmuszeni do potwierdzenia zdobytych za granicą kwalifikacji.

Odizolowanie się Białorusi od świata zachodniego Łukaszenko zapowiadał już wcześniej, grożąc, że zamknie białoruską granicę z Polską i Litwą.

Znadniemna.pl na podstawie nashaniva.by

Białoruski dyktator szuka sposobów, aby uprzykrzyć życie podróżującym na Białoruś mieszkańcom krajów Zachodu, które nie uznały go za prawowitego prezydenta Białorusi.   [caption id="attachment_48619" align="alignnone" width="500"] Aleksander Łukaszenko, fot.: BelTA/TASS[/caption] Jak informuje rosyjska agencja TASS Aleksander Łukaszenko zapowiedział, rozpatrzenie wprowadzenia obowiązku odbywania obowiązkowej dwutygodniowej kwarantanny dla podróżnych, przybywających

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy poinformowało, że w ramach złożonego fake newsa publikowano fake newsy, rzekomo powiązane z litewską dyplomacją. Dochodzenie w tej sprawie prowadzą już na Litwie odpowiednie służby. Hakerzy, którzy zaatakowali konto na Twitterze Tomasza Sakiewicza, stronę „Poland Daily” oraz portal Związku Polaków na Białorusi Znadniemna.pl, zablokowali także szefowi „GP” dostęp do tweetdecka – aplikacji do zarządzania Twitterem. Jak dowiedział się portal Niezalezna.pl – atak na powiązany z Telewizją Republiką serwis „Poland Daily” został dokonany z Rygi, stolicy Łotwy.

Rasa Jakilaitiene, rzeczniczka litewskiego ministra spraw zagranicznych, powiedziała, że fałszywa wiadomość została umieszczona na polskiej stronie internetowej.

Fałszywe wiadomości pojawiły się na Polanddaily.com. W zamieszczonym tam artykule znalazła się uwaga ministra Linkeviciusa, w której twierdził, że na Białoruś trzeba wysłać siły pokojowe – powiedziała rzeczniczka.

Rzeczniczka litwewskiego MSZ zwróciła uwagę, że dla podniesienia wiarygodności fake newsa w artykule pojawiała się także wzmianka na temat polskiego ministra spraw zagranicznych.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy wydało oświadczenie zaprzeczające fałszywym informacjom. Potwierdzono, że odpowiednie służby wszczęły już w tej sprawie dochodzenie.

Jest wysoce prawdopodobne, że trwa cyberatak informacyjny, który jest obecnie badany przez władze litewskie – czytamy w komunikacie.

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” stracił dostęp do konta (zmieniono hasło), na którym wstawiono odnośnik do artykułu zamieszczonego na portalu Znadniemna.pl, który prowadzi Związek Polaków na Białorusi. Ów artykuł to także cyberprowokacja. Dowiadujemy się z niego, że „Polska i Litwa wzywają NATO do wysłania wojsk na Białoruś”.

Podrobiony artykuł na portalu „Poland Daily” nosił tytuł „Polska i Litwa naciskają na wysłanie wojsk na Białoruś”. Napisany był w języku angielskim i podobnie jak publikacja wrzucona na Znadniemna.pl, dezinformował o rzekomych naciskach Polski, Litwy i Stanów Zjednoczonych na NATO. W tekście pojawiły się też nazwiska ministra spraw zagranicznych Polski Zbigniewa Rau oraz Swiatłany Cichanouskiej. Na zdjęciu głównym umieszczono szefa litewskiej dyplomacji Linasa Linkevičiusa.

To nie pierwszy rosyjski atak na media związane ze „Strefą Wolnego Słowa”. Przypomnijmy: w maju 2020 r. portal Niezalezna.pl dwukrotnie padł ofiarą rosyjskich hakerów, którzy zmieniali treść naszych publikacji.

Na naszą stronę (a także na portale Telewizji Republika, Radia Szczecin, olsztyn24.pl oraz stronę gminy Orzysz, gdzie znajduje się garnizon) wstawiono artykuł pt. Amerykanie „chwalą” pobyt w Drawsku. „Jedyne czym mogą strzelić to gumki od majtek”

Gdy opublikowaliśmy informację o tym ataku, Rosjanie dokonali kolejnego włamania, zmieniając ją na „newsa”, że Niezalezna.pl przyznaje się do autorstwa wcześniejszego artykułu.

To nie koniec działań Moskwy przeciwko naszym mediom. Pod koniec maja na anglojęzycznym prorosyjskim portalu „The Duran” ukazał się „wywiad”, przeprowadzony rzekomo przez Katarzynę Gójską dla „Gazety Polskiej”. Rozmówcą wicenaczelnej tygodnika miał być amerykański generał broni Christopher G. Cavoli, dowódca sił amerykańskich w Europie. Nie trzeba chyba dodawać, że rozmowa, w której Cavoli twierdzi, że Polska i kraje bałtyckie są fatalnie zorganizowane pod względem militarnym, została w całości wymyślona.

Znadniemna.pl za niezalezna.pl

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy poinformowało, że w ramach złożonego fake newsa publikowano fake newsy, rzekomo powiązane z litewską dyplomacją. Dochodzenie w tej sprawie prowadzą już na Litwie odpowiednie służby. Hakerzy, którzy zaatakowali konto na Twitterze Tomasza Sakiewicza, stronę „Poland Daily” oraz portal Związku Polaków na

Skip to content