HomeStandard Blog Whole Post (Page 252)

Kilkanaście stoisk regionalnych, prezentujących wyroby rękodzieła, tradycyjne wypieki i kulturę ludową, charakterystyczną dla Polaków, mieszkających w różnych regionach Białorusi, poczynając od Grodzieńszczyzny poprzez Ziemię Mińską i kończąc na wschodnich krańcach kraju – Mohylewie i Mozyrzu. Taką różnorodność przedstawił w Grodnie 3 marca na tradycyjnym jarmarku rękodzieła ku czci św. Kazimierza Związek Polaków na Białorusi.

Najnowsza, odrodzona po dziesięcioleciach panowania władzy komunistycznej, tradycja organizowania w Grodnie jarmarku rękodzieła, zwanego „Kaziukami”, sięga początku bieżącego stulecia, kiedy z taką właśnie inicjatywą przed władzami grodu nad Niemnem wystąpił Związek Polaków na Białorusi.

Dzięki ZPB każdego roku w okolicach 4 marca, kiedy wspominamy św. Kazimierza – syna króla Kazimierza Jagiellończyka, patrona Rzeczypospolitej Obojga Narodów, będącego też patronem rzemieślników – na ulicach Grodna można nabyć rozmaite wyroby rękodzieła, poczynając od palm wielkanocnych, poprzez wyroby garncarskie oraz inne i kończąc na oryginalnych statuetkach, czy też użytkowych wyrobach z żelaza, będących arcydziełami sztuki kowalskiej.

Dla Związku Polaków na Białorusi „Kaziuki” są nie tylko jarmarkiem, lecz także możliwością szerokiego publicznego zaprezentowania różnorodności i piękna polskiej kultury kresowej. Dlatego też wspólnie z Konsulatem Generalnym RP w Grodnie ZPB każdego roku organizuje „Grodzieńskie Kaziuki” niezależnie od władz miasta.

Tegoroczne święto rzemieślników stało się okazją do zorganizowania przez ZPB festynu polskiej kultury ludowej, w którym w charakterze uczestników – rękodzielników, twórców ludowych, muzyków, wokalistów, tancerzy, kucharzy i cukierników – wzięło udział ponad 400 osób.

Witając uczestników i gości święta prezes ZPB Andżelika Borys podkreśliła, że pielęgnowanie tradycji i kultury polskiej jest jednym z priorytetów w działalności kierowanej przez nią organizacji.

Przemawia prezes ZPB Andżelika Borys

Serdecznie przywitał uczestników i gości „Grodzieńskich Kaziuków 2019” także współorganizator wydarzenia konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek. – Chcemy widzieć w „Kaziukach” głęboką, piękną polską tradycję dawnej Rzeczypospolitej, ale także możliwość pokazania przez ludzi swoich wielu talentów artystyczno – rzemieślniczych. To bardzo ważne – podkreślił dyplomata.

Przemawia konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek

Po przemówieniach organizatorów na zgromadzoną na jarmarku publiczność czekała sensacyjna niespodzianka. Na środek rynku „kaziukowego” przybył bowiem na prawdziwym białym koniu sam Królewicz Kazimierz. Uroczyście ogłaszając, że przybył do Grodna z Wilna, patron rzemieślników pobłogosławił im, życząc dużego utargu ze sprzedaży wyrobów, a gromadzącą się na placu ludność zachęcił do tego, aby nie chowała pieniędzy w portfelach, lecz wydawała je na wspieranie pracowitego ludu, i nabywała oferowane przez rzemieślników na sprzedaż wyroby rękodzieła i sztuki ludowej.

Na program „Grodzieńskich Kaziuków 2019” złożyły się występy działających przy ZPB zespołów artystycznych, a nawet gościnny występ zespołu muzyki klezmerskiej, działającego przy organizacji Shomer-International, realizującej projekty na rzecz dialogu chrześcijańsko-żydowskiego.

W ramach jarmarku odbyły się prezentacje każdego z kilkunastu regionalnych stoisk rzemieślniczo-artystycznych, przy których swoje talenty artystyczne, rzemieślnicze, kulinarne i cukiernicze prezentowały oddziały ZPB z Grodna, Lidy, Wołkowyska, Oszmiany, Radunia, Brzostowicy, Mińska, Mołodeczna, Stołpców, Mohylewa, Mozyrza i innych miejscowości, rozsianych po całej Białorusi.

Na zakończenie trwającego przez cały dzień święta rzemiosła, śpiewu i tańca, w które zamieniły się tegoroczne „Grodzieńskie Kaziuki”, prezes ZPB Andżelika Borys i konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek wręczyli dyplomy i cenne nagrody najlepszym uczestnikom jarmarku w kategoriach „rękodzieło tradycyjne”, „rękodzieło nowoczesne” oraz za „najsmaczniejsze wypieki”. Wyróżnienia i nagrody otrzymali też prezesi oddziałów ZPB, odpowiedzialni za najlepsze artystyczno-rzemieślnicze prezentacje regionalne.

Bogactwo kolorów, szeroki asortyment wyrobów rękodzieła, przeplatanie się kultur polskiej, białoruskiej, cygańskiej i żydowskiej… W ramach jednej publikacji nie da się opisać wszystkiego, co działo się na „Grodzieńskich Kaziukach 2019”!

Tym, kto nie mógł być na nich obecny, pozostaje tylko pozazdrościć tym, którzy na nie przybyli. Aby wzmocnić poczucie zawodu z powodu nieobecności na tegorocznym jarmarku „kaziukowym”, zorganizowanym przez ZPB w Grodnie, można obejrzeć przygotowany przez nas dla Was, Drodzy Czytelnicy, fotoreportaż ze święta:

 

Znadniemna.pl

Kilkanaście stoisk regionalnych, prezentujących wyroby rękodzieła, tradycyjne wypieki i kulturę ludową, charakterystyczną dla Polaków, mieszkających w różnych regionach Białorusi, poczynając od Grodzieńszczyzny poprzez Ziemię Mińską i kończąc na wschodnich krańcach kraju – Mohylewie i Mozyrzu. Taką różnorodność przedstawił w Grodnie 3 marca na tradycyjnym jarmarku

Zorganizowany przez Związek Polaków na Białorusi trzeci rok z rzędu bieg „Tropem Wilczym” ku czci żołnierzy polskiego powojennego podziemia antykomunistycznego, odbył się 2 marca koło Wołkowyska.

Wydarzenie patriotyczno-sportowe stało się elementem tegorocznych obchodów Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, organizowanych przez największą organizację polskiej mniejszości na Białorusi.

III białoruska edycja Biegu „Tropem Wilczym” stała się także częścią VI już edycji biegów o tej samej nazwie, organizowanych w całej Polsce i poza jej granicami przez i przy wsparciu warszawskiej Fundacji „Wolność i Demokracja” (Fundacja WiD).

W tym roku na całym świecie na sportowo upamiętnili „Żołnierzy Wyklętych” blisko 75 tysięcy Polaków w różnym wieku.

Bieg, przeprowadzony przez ZPB pod Wołkowyskiem, zgromadził około dwieście biegaczy w wieku od kilku do ponad osiemdziesięciu lat z Grodzieńszczyzny. Na starcie i na trasie biegu zauważony został także zawodnik na wózku inwalidzkim, który przy pomocy opiekunki pokonał cały dystans, wynoszący dla uczestników powyżej 12-go roku życia 2,5 kilometra po terenie polno-leśnym.

Najmłodsi uczestnicy biegu (wiek których nie przekroczył 12 lat) pobiegli jeden kilometr oddzielnie od dorosłych. Z linii startu wybiegło ich około pięćdziesięciu. Tyle samo wróciło na metę, choć niektórym kilkulatkom rozstawieni na trasie sędziowie musieli wskazywać powrotną drogę, a nawet przenosić po kilkadziesiąt metrów na rękach, aby mali zawodnicy nie zniechęcili się do ukończenia biegu i otrzymali na mecie medal za pokonanie dystansu.

Okolicznościowe medale dla wszystkich startujących i finiszujących w biegu „Tropem Wilczym” ufundowała Fundacja „Wolność i Demokracja”, będąca koordynatorem tego dorocznego wydarzenia patriotyczno-sportowego w skali całego globu. Fundacja WiD zapewniła też startującym na Białorusi biegaczom tzw. pakiety startowe, na które złożyły się białe koszulki z podobiznami bohaterów polskiego podziemia antykomunistycznego oraz indywidualne numery uczestników biegu.

Start biegu zainaugurował uroczysty Apel Żołnierzy Niezłomnych, podczas którego goszcząca bieg prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska przypomniała o znaczeniu upamiętniania bohaterów, walczących o wolną i niepodległą Polskę do końca, często za cenę własnego życia.

Słowa wdzięczności za liczne stawienie się na starcie biegu „Tropem Wilczym” wygłosił do jego uczestników także organizator wydarzenia z ramienia Zarządu Głównego ZPB Marek Zaniewski, będący wiceprezesem organizacji i prezesem działającego przy ZPB Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”.

Po szczęśliwym, bez wypadków i kontuzji, zakończeniu biegu wszyscy jego uczestnicy otrzymali gorący posiłek i biesiadowali przy ognisku, śpiewając polskie wojenne pieśni patriotyczne.

Bieg „Tropem Wilczym”, którego celem jest upamiętnienie ostatnich obrońców wolności, walczących na ziemiach polskich jeszcze po zakończeniu II wojny światowej, jest największym biegiem pamięci w Polsce i na świecie.

„Tropem Wilczym – Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych” jest też największą imprezą masową, towarzyszącą obchodom Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Związek Polaków na Białorusi, bierze udział w tym wybitnym wydarzeniu patriotyczno-sportowym już trzy lata z rzędu i planuje uczestniczyć w nim także w przyszłości.

Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z III białoruskiej edycji biegu „Tropem Wilczym”:

Przemawia prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska

Marek Zaniewski, wiceprezes ZPB i prezes Polskiego Klubu Sportowego „Sokół” wita uczestników

Prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska dekoruje finiszujących uczestników biegu

Marek Zaniewski, wiceprezes ZPB dekoruje biegaczy

Najstarszy uczestnik biegu 83-letni Stefan Fiedosiewicz

Prezes ZPB w Lidzie Irena Biernacka dekoruje uczestników

Wiceprezes ZPB Marek Zaniewski z najstarszymi uczestnikami biegu Kazimierzem Łokiciem i Stefanem Fiedosiewiczem

 

Znadniemna.pl

Zorganizowany przez Związek Polaków na Białorusi trzeci rok z rzędu bieg „Tropem Wilczym” ku czci żołnierzy polskiego powojennego podziemia antykomunistycznego, odbył się 2 marca koło Wołkowyska. Wydarzenie patriotyczno-sportowe stało się elementem tegorocznych obchodów Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, organizowanych przez największą organizację polskiej mniejszości na Białorusi. III

Spotkanie z okazji Tłustego Czwartku, organizowane co roku w Białymstoku przez Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, stało się okazją do wręczenia przez prezes ZPB Andżelikę Borys pamiątek z obchodzonego w ubiegłym roku XXX-lecia Związku Polaków przyjaciołom organizacji i jej dobroczyńcom z Białegostoku – Marii Żeszko i Izabeli Półtorak.

Prezes ZPB Andżelika Borys zaprasza Marię Żeszko do odebrania pamiątki z okazji XXX-lecia ZPB

Pamiątki w postaci grafik z widokami zabytków Grodna, Andżelika Borys przywiozła dla działaczek społecznych niezwykle zasłużonych dla Związku Polaków na Białorusi, szczególnie w latach 2005-2006, czyli w początkowym okresie działalności organizacji w warunkach podziemia– byłej prezes Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”(SWP) Marii Żeszko, i byłej członkini Zarządu Podlaskiego Oddziału SWP Izabeli Półtorak.

W najtrudniejszym okresie działalności, czyli w pierwszych latach po delegalizacji przez władze Białorusi Zarządu Głównego Związku Polaków, demokratycznie wybranego na VI Zjeździe ZPB i po wymuszonym zejściu organizacji do podziemia, panie Maria i Izabela stały się dobrymi duchami największej organizacji polskiej mniejszości na Białorusi, prześladowanej w kraju za wschodnią granicą Polski.

Wtedy to w znacznej mierze dzięki nim ZPB potrafił zorganizować swoją pracę na Białorusi w niesprzyjających warunkach. Panie Maria i Izabela pomagały m.in. odtwarzać zagrabioną przez białoruskie władze,  porządkować i prowadzić dokumentację Zarządu Głównego ZPB, a także wykonały obszerną pracę na rzecz wyjaśniania wielu ludziom, urzędom i organizacjom pozarządowym w Polsce okoliczności, w jakich doszło do delegalizacji na Białorusi ZPB.

Maria Żeszko dziękuje Andżelice Borys za pamiątkę z okazji XXX-lecia ZPB

Pani Izabela Półtorak, niestety, nie mogła być obecna na spotkaniu, więc pamiątkę dla niej Andżelika Borys przekazała na ręce organizatorki spotkania – prezes Podlaskiego Oddziału SWP Anny Kietlińskiej.

W programie spotkania z okazji Tłustego Czwartku, na które poza działaczami Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i ZPB  przybyli także m.in. rodacy z Litwy, odbyła się prezentacja książki, poświęconej śp. Annie Krepsztul pt. „Nadworna Malarka Ostrobramskiej” autorstwa działacza mniejszości polskiej na Litwie Jana Sienkiewicza.

Podczas prezentacji książki poświęconej śp. Annie Krepsztul pt. „Nadworna Malarka Ostrobramskiej”

Znadniemna.pl

Spotkanie z okazji Tłustego Czwartku, organizowane co roku w Białymstoku przez Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, stało się okazją do wręczenia przez prezes ZPB Andżelikę Borys pamiątek z obchodzonego w ubiegłym roku XXX-lecia Związku Polaków przyjaciołom organizacji i jej dobroczyńcom z Białegostoku – Marii Żeszko

„Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie ojczyzny” – napisał w lutym 2010 r. prezydent Lech Kaczyński, który podjął inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia tego dnia pamięci.

Fot: bpzoliborz.pl

Żołnierze Wyklęci byli żołnierzami polskiego powojennego podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, którzy stawiali opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRS. Żołnierze podziemia niepodległościowego za cel stawiali sobie odzyskanie przez Polskę pełnej suwerenności państwowej. Największą zakonspirowaną organizacją niepodległościową po wojnie był Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość” (używana była też nazwa Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”), który powstał 2 września 1945 r. Jego pierwszym prezesem był płk Jan Rzepecki. Według szacunków w latach 1945–1946 liczebność WiN wynosiła 20–30 tys. zaprzysiężonych. Łącznie, przez ponad pięć lat działalności, funkcjonowały cztery komendy (zarządy) organizacji. Zrzeszenie stało się najważniejszym celem do zwalczenia dla komunistycznych służb bezpieczeństwa.

Powojenna konspiracja niepodległościowa była – aż do powstania „Solidarności” – najliczniejszą formą zorganizowanego oporu społeczeństwa polskiego wobec narzuconej władzy.

Według niepewnych danych MSW z lat siedemdziesiątych w okresie 1945–1955 śmierć z bronią w ręku poniosło ok. 9 tys. członków konspiracji. Szacunki te są jednak niepełne, a opór był z pewnością liczbowo znacznie wyższy.

Walcząc z siłami nowego agresora, żołnierze niepodległościowi musieli się zmierzyć z ogromną, wymierzoną w nich propagandą Polski Ludowej, która nazywała ich „bandami reakcyjnego podziemia”. Natomiast osoby działające w antykomunistycznych organizacjach i oddziałach zbrojnych, które znalazły się w kartotekach aparatu bezpieczeństwa, określono mianem „wrogów ludu”.

Sformułowanie „Żołnierze Wyklęci” powstało w 1993 r. – po raz pierwszy użyto go w tytule wystawy „Żołnierze Wyklęci – antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r.”, zorganizowanej przez Ligę Republikańską na Uniwersytecie Warszawskim. Jego autorem był Leszek Żebrowski. Stanowi ono bezpośrednie odwołanie do listu otrzymanego przez wdowę po jednym z żołnierzy podziemia, w którym, zawiadamiając o wykonaniu wyroku śmierci na jej mężu, dowódca jednostki wojskowej pisze o nim: „wieczna hańba i nienawiść naszych żołnierzy i oficerów towarzyszy mu i poza grób. Każdy, kto czuje w sobie polską krew, przeklina go – niech więc wyrzeknie się go własna jego żona i dziecko”. Termin „żołnierze wyklęci” upowszechnił Jerzy Ślaski (1926–2002), publikując w 1996 r. książkę właśnie pod takim tytułem.

To pojęcie budzi pewne zastrzeżenia. „Ja pojęcia tego staram się nie używać. Jest ono mało precyzyjne, nieostre i silnie naznaczone emocjami. Osoby, które stosują określenie +żołnierze wyklęci+, odnoszą je do ludzi zaangażowanych w różne formy oporu przeciw komunizmowi w latach 1944–1956 w Polsce, a w szczególności tych, którzy wzięli udział w walce zbrojnej. Nie odnosi się ono do działających po wojnie w Polsce organizacji i grup litewskich, ukraińskich czy też niemieckich” – mówił w rozmowie z PAP historyk prof. Rafał Wnuk, autor m.in. „Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego (1944–1956)”.

Przełom, jaki przyniósł rok 1989, nie od razu przyczynił się do przywrócenia społecznej pamięci o postaciach antykomunistycznego, niepodległościowego podziemia. Przez lata starania środowisk kombatanckich, organizacji patriotycznych, stowarzyszeń naukowych, przyjaciół rodziny tych, którzy byli członkami antykomunistycznego podziemia, pozostawały bez odpowiedzi.

Apele środowisk kombatanckich zaczęły zyskiwać coraz większe poparcie w drugiej połowie pierwszej dekady XXI w. Janusz Kurtyka, ówczesny prezes IPN, od końca 2005 r. nadał tym staraniom silny impuls i przyspieszenie.

19 listopada 2008 r. podczas spotkania w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego, z udziałem wiceprezydenta Opola Arkadiusza Karbowiaka i pełnomocnika wojewody opolskiego ds. kombatantów i osób represjonowanych Bogdana Bocheńskiego, postanowiono w Opolu zorganizować 1 marca 2009 r. Dzień Żołnierza Antykomunistycznego. W liście do prezydenta Opola Ryszarda Zembaczyńskiego Janusz Kurtyka pisał: „uroczystość oddania hołdu członkom zbrojnych organizacji niepodległościowych, walczących po II wojnie światowej z organami komunistycznego państwa, powinna wpisać się na stałe do kalendarza uroczystości państwowych”.

28 lutego 2009 r. z inicjatywy prezesa Janusza Kurtyki i Jerzego Szmida na I Walnym Zgromadzeniu Stowarzyszenia NZS 1980 została podjęta uchwała popierająca inicjatywę Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, aby 1 marca ustanowić dniem Żołnierzy Wyklętych.

Zdecydowanego poparcia idei Dnia Pamięci udzielał prezydent Lech Kaczyński. To on ostatecznie skierował w lutym 2010 r. do Sejmu projekt ustawy w tej sprawie.

3 lutego 2011 r. Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. „W hołdzie Żołnierzom Wyklętym – bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienie dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawiali się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu” – głosiło uzasadnienie ustawy.

Data 1 marca nie jest przypadkowa. Tego dnia w 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie, po pokazowym procesie, pomiędzy godziną 20.00 a 20.45 strzałem w tył głowy zostali rozstrzelani przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński („Pług”, „Ludwik”) i jego najbliżsi współpracownicy. Ciał zamordowanych nie wydano rodzinom. Pogrzebano je w nieznanym do dziś miejscu. Śmierć ponieśli: Łukasz Ciepliński, Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel.

W 1992 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wyrok Sądu Rejonowego w Warszawie z 14 października 1950 r. 3 maja 2007 r. prezydent Lech Kaczyński nadał Łukaszowi Cieplińskiemu Order Orła Białego w uznaniu znamienitych zasług dla Rzeczypospolitej.

Data 1 marca 1951 r. symbolicznie zamyka dzieje konspiracji niepodległościowej, zapoczątkowanej 27 września 1939 r., w przededniu kapitulacji oblężonej przez Niemców Warszawy, kiedy to grupa oficerów WP na czele z gen. Michałem Tokarzewskim-Karaszewiczem zawiązała Służbę Zwycięstwu Polski (później przekształcaną kolejno w Związek Walki Zbrojnej i Armię Krajową, w 1945 r. zaś w Delegaturę Sił Zbrojnych, na bazie której w tym samym roku utworzono WiN).

Członkowie podziemia niepodległościowego działali do 1956 r.; ostatni „leśny” żołnierz ZWZ-AK, a później WiN – Józef Franczak „Lalek” – zginął w czasie obławy przeprowadzonej przez SB i MO w podlubelskim Majdanie Kozic Górnych 21 października 1963 r. Śmierć Franczaka zakończyła kartę zbrojnego oporu antykomunistycznego.

 Znadniemna.pl za Anna Kruszyńska/PAP

„Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie ojczyzny” – napisał w lutym 2010 r. prezydent Lech Kaczyński, który podjął inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia

Objazd rozsianych po Grodzieńszczyźnie miejsc pochówku i upamiętnień żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego, walczących w czasach II wojny światowej i po jej zakończeniu z sowieckim okupantem, zainaugurował 26 lutego organizowane przez Związek Polaków na Białorusi obchody przypadającego na 1 marca Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.

Współorganizatorem objazdu miejsc pamięci z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, obchodzonego każdego roku przez ZPB, był Konsulat Generalny RP w Grodnie. Przedstawiciel placówki konsul RP w Grodnie Andrzej Raczkowski towarzyszył delegacji Zarządu Głównego ZPB na czele z Andżeliką Borys i kilkunastoosobowej grupie działaczy z oddziałów terenowych organizacji, przez całą wyprawę po żołnierskich grobach i upamiętnieniach.

– Dla utrwalania tożsamości narodowej Polaków na Białorusi niezwykle ważne jest pamiętanie o naszych przodkach, którzy walczyli nie tylko z okupantem niemieckim, lecz także z okupantem sowieckim, który po wypędzeniu Niemców zamiast wolności przyniósł miejscowej ludności i narodom Wschodniej Europy dziesięciolecia panowania ideologii komunistycznej, na mocy której w sposób metodyczny, konsekwentny i zbrodniczy okupacyjna władza sowiecka dążyła do zniszczenia ludzkiej godności, wielowiekowych tradycji, obyczajów i wiary zniewolonych przez nią narodów, w tym Narodu Polskiego – powiedziała portalowi Znadniemna.pl Andżelika Borys, tłumacząc znaczenie święta, którego ustanowienie zainicjował w 2010 roku śp. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński, a po jego tragicznej śmierci w katastrofie smoleńskiej inicjatywę tę podtrzymał, podpisując 9 lutego 2011 roku odpowiednią ustawę, Prezydent RP Bronisław Komorowski.

– Nasza pamięć o bohaterach, prześladowanych przez reżim komunistyczny tylko za to, że walczyli o odrodzenie się wolnej Polski, wyraża się przede wszystkim w tym, że dbamy o ich groby i pielęgnujemy pamięć o nich, przekazując wiedzę o ofierze, złożonej przez bohaterów polskiego podziemia niepodległościowego, młodemu pokoleniu mieszkających na Białorusi Polaków – dodała w rozmowie z nami Andżelika Borys.

W ramach objazdu, inaugurującego tegoroczne obchody Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, działacze ZPB odwiedzili rozsiane po Grodzieńszczyźnie groby poległych polskich patriotów w Szczuczynie, Niecieczy, Jeremiczach, Wiewiórce, Surkontach, Raduniu, Naczy i Stryjówce:

Szczuczyn. Zbiorowa mogiła ponad 20 żołnierzy AK na cmentarzu parafialnym

Nieciecz. Kwatera żołnierzy I i IV batalionu 77. pułku piechoty Armii Krajowej

Jeremicze. Krzyż i pomnik upamiętniający podporucznika Czesława Zajączkowskiego „Ragnera”

Wawiórka. Kwatera żołnierzy VII batalionu 77. pp mjr Jana Piwnika „Ponurego”

Surkonty. Cmentarz żołnierzy i oficerów Nowogródzkiego Okręgu AK poległych w walce z NKWD w sierpniu 1944 r.

Raduń. Zbiorowa mogiła żołnierzy Armii Krajowej z oddziału Franciszka Weramowicza „Kuny”

Nacza. Kwatera żołnierzy AK z oddziału Jana Borysewicza ps. „Krysia”

Stryjówka. Pomnik żołnierzy VII Uderzeniowego Batalionu Kadrowego AK, dowodzonego przez porucznika Zbigniewa Czarnockiego „Czarnego”, poległych w boju pod Stryjówką

Kolejnym przedsięwzięciem, które ZPB zorganizuje w ramach obchodów tegorocznego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” będzie Bieg Tropem Wilczym, który odbędzie się 2 marca w okolicach Wołkowyska. W tym patriotyczno-sportowym wydarzeniu, które jest organizowane na cześć Żołnierzy Wyklętych także w wielu miastach Polski i poza jej granicami, weźmie udział około 200 zawodników polskiego pochodzenia, głownie członków ZPB i uczniów szkół społecznych, działających przy organizacji w różnych miejscowościach na terenie Białorusi.

Znadniemna.pl, fot.: Marek Zaniewski

Objazd rozsianych po Grodzieńszczyźnie miejsc pochówku i upamiętnień żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego, walczących w czasach II wojny światowej i po jej zakończeniu z sowieckim okupantem, zainaugurował 26 lutego organizowane przez Związek Polaków na Białorusi obchody przypadającego na 1 marca Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Współorganizatorem objazdu

Obchody 20-letniego jubileuszu działalności zorganizował 24 lutego Oddział Związku Polaków na Białorusi w Smorgoniach.

Przemawia prezes Oddziau ZPB w Smorgoniach Teresa Pietrowa

Spotkanie jubileuszowe połączone zostało z wyborami prezesa oddziału na kolejną dwuletnią kadencję. Głosowanie odbyło się bez niespodzianek i na stanowisko prezesa oddziału została ponownie wybrana zasłużona wieloletnia prezes miejscowej struktury ZPB i lider społeczności, mieszkających w Smorgoniach Polaków, Teresa Pietrowa.

Przebiegowi wyborów prezesa oraz przygotowanym z okazji święta oddziału uroczystościom przyglądali się prezes ZPB Andżelika Borys i jej zastępca Marek Zaniewski.

Szefowa ZPB z zainteresowaniem wysłuchała sprawozdanie ustępującej prezes oddziału Teresy Pietrowej, która poparła swoje wystąpienie prezentacją fotograficzną, opowiadającą o działalności kierowanej przez nią struktury w okresie ostatnich lat.

Przemawia prezes ZPB Andżelika Borys

Jednym z najbardziej znaczących dokonań Oddziału ZPB w Smorgoniach w dobiegającej końca kadencji ustępującego zarządu stała się renowacja pomnika na zbiorowym grobie pięciu polskich żołnierzy, poległych w wojnie z bolszewikami w 1920 roku. Uroczyste odsłonięcie i poświęcenie odnowionego pomnika odbyło się w ramach lokalnych obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości w listopadzie 2018 roku. Oddział ZPB w Smorgoniach jest stałym uczestnikiem i współorganizatorem objazdów polskich miejsc pamięci narodowej, organizowanych przez Zarząd Główny ZPB i innych uroczystości patriotycznych, jak choćby doroczne obchody rocznicy Operacji „Ostra Brama”. Na co dzień opiekuje się także rozsianymi po ziemi smorgońskiej polskimi nekropoliami oraz grobami polskich żołnierzy.

Po wygłoszeniu przez Teresę Pietrową sprawozdania najstarszy członek Oddziału ZPB w Smorgoniach Czesław Kieżun zaproponował, aby to właśnie jej kandydaturę poparli w wyborach prezesa pozostali członkowie smorgońskiej struktury ZPB. Bez głosu sprzeciwu inicjatywa Czesława Kieżuna została podtrzymana.

Czesław Kieżun, najstarszy członek Oddziału ZPB w Smorgoniach

Na wniosek nowo wybranej prezes członkowie Oddziału ZPB w Smorgoniach wybrali oni także pięcioosobowy skład zarządu oddziału, do którego obok Teresy Pietrowej weszli: Tatiana Kleszczonok, Czesława Dudzińska, Ludmiła Tarnacka oraz Jan Tarnacki. Zebranie wyłoniło też komisję rewizyjną oddziału, do której weszło trzy osoby.

Dyplom Uznania od Zarządu Głównego ZPB otrzymuje Czesław Żych

Dyplom Uznania od Zarządu Głównego ZPB otrzymuje Tatiana Kleszczonok

Dyplom Uznania od Zarządu Głównego ZPB otrzymuje Inna Żych

Dyplom Uznania od Zarządu Głównego ZPB otrzymuje Czesław Kieżun

Dyplom Uznania od Zarządu Głównego ZPB otrzymuje Jan Tarnacki

Planując działalność oddziału na najbliższy czas, smorgońscy Polacy umówili się, że w dniu Święta Konstytucji Trzeciego Maja zorganizują spotkanie z miejscowym krajoznawcą Franciszkiem Żyłką, potomkiem zasłużonego dla ziemi smorgońskiej przedwojennego wójta gminy Żodziszki – Feliksa Żyłki. Jego los został opisany przez nas w ramach akcji „Dziadek w polskim mundurze” , a Franciszek Żyłko wydał niedawno książkę ze wspomnieniami swojego bohaterskiego przodka. Wspomnienia te zostały wydane w języku białoruskim w tłumaczeniu działaczki Oddziału ZPB w Smorgoniach Tatiany Kleszczonok.

Obchody jubileuszu Oddziału ZPB w Smorgoniach stało się także okazją do wspomnień o początkach aktywnej działalności miejscowej społeczności polskiej zrzeszonej w ZPB w 1999 roku. Wspominano też dramatyczne wydarzenia z 2005 roku, kiedy władze państwowe Białorusi zmusiły największą organizację polskiej mniejszości w kraju do prowadzenia działalności w warunkach podziemia. Ten trwający już od prawie czternastu lat status ZPB sprawia, że większość struktur organizacji nie ma własnych pomieszczeń i nie może ich wynajmować. Podobnie jest w Smorgoniach, gdzie miejscowi Polacy najczęściej spotykają się w domach prywatnych. Nawet jubileusz działalności swojego oddziału musieli zorganizować w mieszkaniu prezes Teresy Pietrowej.

To właśnie swojej prezes i kilku najbardziej oddanym sprawie polskiej smorgońskim Polakom członkowie Oddziału ZPB w Smorgoniach zawdzięczają reaktywację aktywnej działalności swojej struktury po kryzysie, jaki przeżywała organizacja po uderzeniu władz w latach 2005-2006.

Po zakończeniu części oficjalnej spotkania, a także po wymianie wspomnieniami, smorgońscy Polacy wysłuchali koncertu w wykonaniu miejscowych dzieci i młodzieży. Na koncert złożyło się wykonanie przez młodych artystów polskich piosenek i recytacja polskiej poezji. Zabrzmiały m.in. utwory autorstwa Agnieszki Osieckiej, K. C. Norwida, a trio najmłodszych recytatorów w składzie: Waleria Szpakowicz, Diana Usowa i Stefan Żuk – zarecytowały zgromadzonym wierszyki autorstwa Jana Brzechwy. Występem, który najmocniej poruszył serca miejscowych Polaków, było wykonanie przez Małgorzatę Gawrylkiewicz piosenki Jana Pietrzaka i Włodzimierza Korcza „Żeby Polska była Polską”.

Spotkanie z okazji jubileuszu Oddziału ZPB w Smorgoniach było okazją do wręczenia najbardziej zasłużonym działaczom Dyplomów Uznania, ufundowanych przez Zarząd Główny ZPB. Na samym końcu spotkania wszyscy obecni na nim odśpiewali „Rotę”, będącą Hymnem ZPB.

Tatiana Kleszczonok ze Smorgoni, fot.: Marek Zaniewski

Obchody 20-letniego jubileuszu działalności zorganizował 24 lutego Oddział Związku Polaków na Białorusi w Smorgoniach. [caption id="attachment_37082" align="alignnone" width="480"] Przemawia prezes Oddziau ZPB w Smorgoniach Teresa Pietrowa[/caption] Spotkanie jubileuszowe połączone zostało z wyborami prezesa oddziału na kolejną dwuletnią kadencję. Głosowanie odbyło się bez niespodzianek i na stanowisko prezesa

Dwieście osiemdziesiąt punktów przewagi nad drużyną najbliższych rywali wyrobił sobie, działający przy Związku Polaków na Białorusi Polski Klub Sportowy „Sokół ” po pierwszym etapie Otwartych Mistrzostw Republiki Białorusi w Nordic Walking, który odbył się na bazie turystyczno-rekreacyjnej „Prival” koło Grodna 16 lutego.

Nagrody indywidualne i drużynowe o które walczyli chodziarze z kijkami na I etapie Mistrzostw Białorusi w Nordic Walking 2019

Chodziarze „Sokoła” zdeklasowali rywali na obu rozgrywanych w ramach Mistrzostw dystansach – 5-ciu oraz 10-ciu kilometrów.

Na dłuższym dystansie do drużynowej klasyfikacji naszym zawodnikom udało się zdobyć 500 punktów, na które złożyły się  trzy pierwsze miejsca (każde premiowane 100-ma punktami), zdobyte przez zawodniczki „Sokoła” w trzech różnych kategoriach wiekowych, a także trzy najlepsze wyniki panów, startujących w barwach działającej przy ZPB reprezentacji nordic walking. Panowie do drużynowej skarbonki wnieśli na dystansie 10 kilometrów 80 (II miejsce), 70 (miejsce III) i 50 (V miejsce) punktów, czyli do maksymalnie możliwego dorobku pań „dorzucili” 200 punktów.

Start na 10 kilometrów mężczyzn w kategorii wiekowej 45-49 lat

Jeszcze więcej, bo aż 930 punktów  drużynowych naliczono „Sokołowi” po zawodach na dystansie 5-ciu kilometrów. Krótszy dystans najszybciej pokonały pięć naszych zawodniczek w różnych kategoriach wiekowych, dzięki czemu, podobnie jak na dłuższym dystansie, potrafiły zasilić skarbonkę drużynową maksymalnie możliwą ilością punktów – 500. punktami. Nieco skromniejszy okazał się na 5-ciu kilometrach wynik panów, którym udało się zdobyć dwa pierwsze, dwa drugie oraz jedno trzecie miejsce na podium. Spowodowało to, że ich wkład w drużynowy dorobek punktowy wyniósł 430 punktów.

Przedstawiciele starszej grupy wiekowej oczekują na start w swojej kategorii

Na pierwszym etapie Mistrzostw Białorusi w Nordic Walking 2019 roku wystartowało około 160 chodziarzy z kijkami, reprezentujących ogółem 17 drużyn z obwodów grodzieńskiego, mińskiego oraz brzeskiego. Otwarty format zawodów sprawił, że na trasie pojawili się także zawodniczki i zawodnicy z Polski, zjednoczeni w drużynie pod nazwą „Polska Team”.

W końcowej klasyfikacji drużynowej po I etapie Mistrzostw, drużyna związkowego „Sokoła” uplasowała, jak wspomnieliśmy, na pierwszym miejscu z dorobkiem, wynoszącym 1260 punktów.

Uwzględniając to, że drudzy w klasyfikacji drużynowej zawodnicy baranowickiego klubu „Lokomotiv” zgromadzili 980 punktów, a trzeci w zestawieniu chodziarze drużyny „Nordic-start” z podgrodzieńskiego przedsiębiorstwa Progress-Wiercieliszki zdobyli 965punktów, reprezentacja Związku Polaków na Białorusi już na starcie sezonu pokazała, że w tym roku należy ją postrzegać jako największego faworyta Mistrzostw Białorusi w Nordic Walking.

Kolejny II etap Mistrzostw odbędzie się 11-12 maja nad Kanałem Augustowskim pod Grodnem, a oto jak wygląda pierwsza piątka klasyfikacji drużynowej po I etapie:

1. PKS „Sokół”, Grodno – 1260 pkt.;

2. „Lokomotiv”, Baranowicze – 980 pkt.;

3. „Nordic-start”, Progres- Wiercieliszki – 965 pkt;

4. „Zwiezda” Marjina Gorka – 913 pkt;

5. „Brzeskie Obwodowe Liceum”, Brześć – 715 pkt.

Znadniemna.pl na podstawie bfnw.by

Dwieście osiemdziesiąt punktów przewagi nad drużyną najbliższych rywali wyrobił sobie, działający przy Związku Polaków na Białorusi Polski Klub Sportowy „Sokół ” po pierwszym etapie Otwartych Mistrzostw Republiki Białorusi w Nordic Walking, który odbył się na bazie turystyczno-rekreacyjnej „Prival” koło Grodna 16 lutego. [caption id="attachment_37072" align="alignnone" width="500"]

Ponad trzydzieści par tegorocznych maturzystów Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie zatańczyło Poloneza na balu, inaugurującym odliczanie stu dni do egzaminu dojrzałości. Studniówka odbyła się 23 lutego.

Wydarzenie zgromadziło nie tylko młodzież, z powodu której zostało zorganizowane. Maturzyści zaprosili na swój bal także administrację szkoły i nauczycieli na czele z dyrektor placówki Swietłaną Timoszko, rodziców, dziadków i młodsze rodzeństwo, a także przedstawicieli Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi na czele z prezes Andżeliką Borys.

Uroczystość zaszczycili obecnością także polscy dyplomaci. Na bal maturalny uczniów najstarszych klas grodzieńskiej „Batorówki” przybył osobiście Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski. Konsulat Generalny RP w Grodnie natomiast reprezentował konsul Andrzej Raczkowski.

Po tradycyjnym odtańczeniu przez maturzystów Poloneza, gościom uroczystości został zaprezentowany program artystyczny, w którym swoimi talentami mogła się popisać młodzież, opuszczająca w tym roku mury szkoły, nawiązującej do tradycji działającej przed II wojną światową w Grodnie Szkoły Powszechnej im. Stefana Batorego. Jak się okazało, maturzyści współczesnej „Batorówki” władają szerokim spektrum talentów artystycznych. Na uroczysty koncert złożyły się występy wokalne i taneczne uczniów szkoły, wirtuozyjną grą na trąbce z wykorzystaniem techniki jazzowej zachwycił publiczność zaproszony przez starszych kolegów na ich święto przyszłoroczny maturzysta „Batorówki” Jarosław Maziuk. W koncercie nie zabrakło też występów humorystycznych. W wykonaniu młodych aktorów publiczność obejrzała scenkę rodzajową, przedstawiającą życie szkoły w krzywym zwierciadle. Satyryczną scenką, ujawniającą źródła pochodzenia teatralnych inspiracji uczniowskich popisali się przed swoimi wychowankami także ich nauczyciele.

Po części artystycznej do zgromadzonych przemówili goście uroczystości. Prezes ZPB Andżelika Borys dziękowała maturzystom i ich rodzicom za to, że wybrali „Batorówkę” w której mają nie tylko okazję do nauczenia się języka polskiego, lecz także do zgłębienia wiedzy w zakresie polskiej historii i kultury, a także do umocnienia poczucia tożsamości narodowej. Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski nie krył zadowolenia z powodu tego, że tak liczna grupa utalentowanej młodzieży grodzieńskiej postanowiła związać swoją przyszłość z Polską. Po zdaniu egzaminu maturalnego bowiem większość absolwentów „Batorówki” będzie próbowała swoich sił na polskich uczelniach wyższych. Serdeczne gratulacje maturzystom z okazji rozpoczęcia odliczania stu dni do pierwszego w życiu poważnego egzaminu złożył także konsul RP w Grodnie Andrzej Raczkowski.

Za ciepłe słowa, za przekazaną wiedzę oraz za opiekę nad swoimi pociechami podziękowali Związkowi Polaków na Białorusi, administracji szkoły oraz polskim dyplomatom członkinie komitetu rodzicielskiego Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie.

Przed zaśpiewaniem przez tegorocznych maturzystów finałowej piosenki wieńczącej, część oficjalną studniówki, goście uroczystości wręczyli młodzieży, świętującej odliczanie stu dni do matury, upominki.

Zapraszamy Państwa do obejrzenia fotorelacji z przebiegu studniówki w Polskiej Szkole Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie:

Goście Studniówki. Od lewej: wiceprezes ZPB ds. Kultury Renata Dziemiańczuk, Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski, prezes ZPB Andżelika Borys i konsul RP w Grodnie Andrzej Raczkowski

Dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie Swietłana Timoszko

 

Prezes ZPB Andżelika Borys dziekuje maturzystom i ich rodzicom

Przemawia Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski

Przemawia konsul RP w Grodnie Andrzej Raczkowski

Znadniemna.pl

Ponad trzydzieści par tegorocznych maturzystów Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie zatańczyło Poloneza na balu, inaugurującym odliczanie stu dni do egzaminu dojrzałości. Studniówka odbyła się 23 lutego. Wydarzenie zgromadziło nie tylko młodzież, z powodu której zostało zorganizowane. Maturzyści zaprosili na swój

Trzy złote i dwa srebrne medale – taki jest dorobek medalowy trzydziestoosobowej reprezentacji Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi, która wzięła udział w I Młodzieżowych Polonijnych Mistrzostwach Sportów Zimowych.

Reprezentacja Polskiego Klubu Sportowego „Sokół” przy ZPB na I Młodzieżowych Polonijnych Mistrzostwach Sportów Zimowych

Mistrzostwa wśród młodych narciarzy biegowych i alpejskich, snowboardzistów, a także łyżwiarzy szybkich na krótkim torze (short track) polskiego pochodzenia z dwunastu krajów świata odbyły się w dniach 20-24 lutego w Krynicy Zdroju.

Związek Polaków na Białorusi i działający przy nim Polski Klub Sportowy „Sokół” na światowym sportowym forum młodzieżowym reprezentowali uczniowie działających przy ZPB szkół społecznych w Grodnie, Lidzie, Wołkowysku i Brześciu.

Nasza, licząca trzydziestu sportowców, reprezentacja była jedną z najliczniejszych na Mistrzostwach, które zgromadziły ponad 200 młodych zawodników. W ramach Mistrzostw rozegrano zawody w sześciu zimowych dyscyplinach sportowych i w kilku grupach wiekowych. Reprezentantom ZPB  udało się zdominować jedną z dyscyplin – short track. Nasze łyżwiarki i łyżwiarze na krótkim torze włożyli do drużynowej skarbonki medalowej aż trzy złote i jeden srebrny medal.

Nie mieli sobie równych w tej dyscyplinie reprezentanci „Sokoła”: Anna Topczyłko, Tatiana Sirocz i Daniel Zachwatowicz.

Jedynym sukcesem medalowym, który naszym sportowcom udało się odnieść poza lodowym boiskiem, stał się srebrny medal Olgi Makienki, zdobyty w narciarstwie biegowym.

Młodzieżowe Polonijne Mistrzostwa Sportów Zimowych to nowa cykliczna impreza sportowa, organizowana w skali globu przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”. Jej pierwszą edycję objął Patronatem Honorowym Marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski.

 Znadniemna.pl

Trzy złote i dwa srebrne medale – taki jest dorobek medalowy trzydziestoosobowej reprezentacji Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi, która wzięła udział w I Młodzieżowych Polonijnych Mistrzostwach Sportów Zimowych. [caption id="attachment_36956" align="alignnone" width="500"] Reprezentacja Polskiego Klubu Sportowego "Sokół" przy ZPB na I

75 lat temu, 22 lutego 1944 r., premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill wygłosił w Izbie Gmin przemówienie będące faktycznym przyzwoleniem dla zaboru przez ZSRS większości wschodnich ziem Polski. „Na niepodległą Polskę w tym programie miejsca nie ma” – komentował Stanisław Cat-Mackiewicz.

Winston Churchill. Fot.: Wikimedia Commons

Przemówienie z lutego 1944 r. było pierwszym wygłoszonym przez brytyjskiego premiera po zakończeniu przełomowej dla powojennego porządku politycznego konferencji „wielkiej trójki” w Teheranie. W jej trakcie odbywały się również dwustronne rozmowy pomiędzy liderami obozu alianckiego. W trakcie niektórych z nich poruszano kwestię przyszłych granic Polski oraz powojennego porządku politycznego.

W czasie jednego ze spotkań Churchill zaproponował Stalinowi robocze wyznaczenie granic „nowej Polski” w oparciu o zasadę, że Polacy muszą oddać sowietom ziemie na wschód od tzw. linii Curzona, a w zamian otrzymają ziemie należące do Niemiec. Churchill zaznaczył jednocześnie, że nie dysponuje zgodą parlamentu na omawianie kwestii granic. Tym samym sugerował Stalinowi, że sprawa granic państwowych jednego z sojuszników Wielkiej Brytanii zależy wyłącznie od umowy między mocarstwami oraz politycznej zgody większości parlamentarnej. Było to więc złamanie zapisów drugiego punktu Karty Atlantyckiej, której sygnatariusze stwierdzali, że „nie pragną zrealizować żadnych zmian terytorialnych, które by nie zgadzały się ze swobodnie wyrażonymi życzeniami ludów zainteresowanych”.

Mimo to za pomocą mapy Europy oraz trzech zapałek Churchill wyznaczył nową granicę zachodnią Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej (lub Nysie Kłodzkiej). Stalin z zadowoleniem przyjął propozycje premiera Zjednoczonego Królestwa. Churchill zaznaczył, że ustalenia te muszą być przedstawione Polsce przez „wielką trójkę”, „sugerując jednocześnie, by je zaakceptowali”.

W obliczu zbliżającej się inwazji w Normandii oraz szybkich postępów Armii Czerwonej, która niebawem miała przekroczyć granice II RP, rozmowy Churchilla i Stalina stały się faktyczną umową polityczną. Dla sowieckiego dyktatora „umowa” otwierała możliwość działania metodą faktów dokonanych. Na konferencji teherańskiej zauważalne było także słabnięcie pozycji Churchilla. Roosevelt dążył do porozumienia ze Stalinem bez oglądania się na interesy brytyjskiego sojusznika.

Fragment przemówienia poświęcony Polsce Churchill rozpoczął od deklaracji potwierdzającej niezmienność brytyjskich zobowiązań. „Wielka Brytania weszła do wojny w obronie Polski i rząd Jego Królewskiej Mości nigdy nie zrezygnował ze swoich zobowiązań wobec tego kraju, nawet pomimo długiego osamotnienia w walce, a jej interesy zawsze znajdowały się w centrum zainteresowań władz Zjednoczonego Królestwa” – podkreślił.

Kolejne fragmenty nie były już tak optymistyczne z punktu widzenia polskich interesów. Churchill powiedział, że ćwierć wieku wcześniej Polska działała na kresach metodą faktów dokonanych. Miał na myśli m.in. odzyskanie Wilna wiosną 1919 r. Zgodnie z prawdą Churchill przypomniał, że wówczas rząd Wielkiej Brytanii stał na stanowisku, iż granice odrodzonej Polski muszą się opierać na tzw. linii Curzona.

Za najbardziej niepokojący fragment przemówienia można uznać ten, w którym Churchill podkreślił, że Wielka Brytania nigdy nie gwarantowała Polsce przedwojennego kształtu granic. Decyzje o ich przebiegu miały zapaść podczas planowanej konferencji pokojowej. „Jednakże postępy armii rosyjskiej na terytoriach, na których aktywna jest polska armia podziemna, sprawiają, że niezbędne staje się zawarcie przyjacielskiego roboczego porozumienia, które na czas wojny zapewni warunki do walki koalicji antyhitlerowskiej przeciw wspólnemu wrogowi” – zwrócił uwagę Churchill. Stwierdzenie „o terytoriach, na których aktywne jest polskie podziemie”, dotyczyło wschodniej połowy Polski. Churchill nie mówił zatem, że ziemie te należą w tym momencie do Rzeczypospolitej Polskiej, lecz że ich status musi zostać wyjaśniony przez dyskusję w ramach koalicji antyniemieckiej.

Premier Wielkiej Brytanii odniósł się również do rozmów ze Stalinem: „Z prawdziwą przyjemnością usłyszałem od marszałka Stalina, że on także jest przekonany o potrzebie stworzenia i utrzymania silnego i całkowicie niepodległego państwa polskiego jako jednego z czołowych mocarstw Europy”. Uzasadniając ustępstwa na rzecz ZSRS, Churchill mówił, że kraj ten musi zostać zabezpieczony przeciwko agresji niemieckiej, „której doświadczył dwukrotnie w ciągu naszego życia”.

W ostatnim fragmencie dotyczącym spraw polskich Churchill tłumaczył: „[…] wyzwolić Polskę mogą obecnie armie rosyjskie, które utraciły miliony ludzi, niszcząc niemiecką machinę wojenną. Nie wydaje mi się, aby rosyjski postulat zabezpieczenia zachodnich granic Rosji wykraczał poza to, co jest rozsądne lub słuszne”.

Mimo jednoznacznych stwierdzeń Churchilla co do przyszłości wschodniej połowy Polski nie oznaczały one, że ich całość przypadnie Stalinowi. W brytyjskim ministerstwie spraw zagranicznych przygotowano wiele analiz ostatecznego przebiegu polskiej granicy wschodniej. Część z nich postulowała uznanie linii Curzona z tzw. wariantem B, który zakładał pozostawienie Polsce całego województwa lwowskiego, włącznie z Lwowem. Brytyjscy dyplomaci uważali, że możliwe jest wynegocjowanie tego rodzaju „ustępstw” Stalina. W innych analizach podnoszono też pozostawienie w Polsce Grodna, Tarnopola, Stanisławowa, a nawet Wilna. Od zakończenia konferencji teherańskiej żadna z rozpatrywanych linii granic nie zbliżała się jednak do granicy ustalonej traktatem ryskim. Ostateczny przebieg granicy Polski i ZSRS nie pokrywał się z linią Curzona. Korzystne dla Polski różnice dotyczyły głównie Podlasia i Podkarpacia.

Mowa Churchilla spotkała się z bardzo szybką reakcją polskich pisarzy i publicystów emigracyjnych. Już 12 marca 1944 r. na łamach nowojorskiego „Tygodnika Polskiego” ukazała się „Ballada o Churchillu” Kazimierza Wierzyńskiego. W gorzkim poemacie politycznym autor wyraził żal Polaków zdradzonych słowami premiera Wielkiej Brytanii:

„Słuchał w lochu Westerplatte:
Pomoc idzie na odpłatę,
Wytrwaj tylko, stój jak mur.
Więc stał, ginął i szedł dalej,
Gdy się inni poddawali
Więc stał, ginął i szedł dalej,
Gdy się inni poddawali
W Francji i pod Singapore”.

„Otóż w warunkach postawionych nam 22 lutego widzimy wyraźnie tylko to, czego mamy się zrzec, co mamy oddać, natomiast to, co nam zostaje, określone jest w sposób niewyraźny” – podsumowywał zjadliwy komentator polityki Wielkiej Brytanii Stanisław Cat-Mackiewicz. Wybitny wileński publicysta stwierdzał, że warunki postawione Polsce są znacznie ostrzejsze niż te, które postawione zostaną Niemcom, które nie będą musiały zrzec się połowy swojego terytorium. Zauważał również, że Churchill w swoim przemówieniu nakreślił obraz sowieckiego panowania nad Polską.

„Mielibyśmy dostać administrację polską na reszcie, a raczej reszteczce ziemi, która by nam pozostała, ale nie było powiedziane, jakie będą kompetencje tej administracji, a to nie jest pytanie błahe, skoro wiemy, że ta administracja ma współżyć z okupacyjnymi wojskami sowieckimi” – pisał. Jego zdaniem znaczenie mowy z 22 lutego polegało na publicznym przedstawieniu uzgodnień z Teheranu.

„I to właśnie konstatowała lutowa mowa Churchilla, ku przerażeniu wielu moich rodaków, którym po raz pierwszy stanęło to wyraźnie przed oczami” – podsumowywał Cat-Mackiewicz.

Cytaty z publicystyki Stanisława Cata-Mackiewicza na podstawie: „Nie! Broszury emigracyjne 1944”.

Oficjalny zapis przemówienia Winstona Churchilla:

Znadniemna.pl za Michał Szukała/PAP

75 lat temu, 22 lutego 1944 r., premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill wygłosił w Izbie Gmin przemówienie będące faktycznym przyzwoleniem dla zaboru przez ZSRS większości wschodnich ziem Polski. „Na niepodległą Polskę w tym programie miejsca nie ma” – komentował Stanisław Cat-Mackiewicz. [caption id="attachment_36951" align="alignnone" width="480"] Winston

Skip to content