HomeStandard Blog Whole Post (Page 482)

Dzisiaj, w IV rocznicę katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, działacze Związku Polaków na Białorusi wraz z przedstawicielami Konsulatu Generalnego RP w Grodnie uczcili pamięć ofiar katastrofy.

Modlitwa w intencji ofiar katastrofy

Modlitwa w intencji ofiar katastrofy

Kilkunastoosobowa grupa grodzieńskich Polaków na czele z prezesem ZPB Mieczysławem Jaśkiewiczem oraz przewodniczącą Rady Naczelnej organizacji Andżeliką Borys przybyła na teren polskiej placówki dyplomatycznej w Grodnie, aby pod flagami Rzeczypospolitej Polskiej i Unii Europejskiej złożyć kwiaty i zapalić znicze ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej, w której cztery lata temu zginęło 96 wybitnych Polaków, w tym Prezydent Polski Lech Kaczyński i jego małżonka.

Po odmówieniu w intencji ofiar katastrofy modlitwy Anioł Pański obecny na uroczystości żałobnej konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz zauważył, iż w katastrofie pod Smoleńskiem każdy Polak stracił kogoś bardzo sobie bliskiego, „a czasem przełożonego”. Dyplomata miał na myśli między innymi prezesa Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w latach 2008-2010, marszałka Macieja Płażyńskiego, któremu obecny konsul generalny RP w Grodnie podlegał, jako ówczesny dyrektor generalny Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.

– Dla nas żaden z poległych w katastrofie nie był przełożonym, ale było wśród nich dużo naszych przyjaciół, którzy wstawili się za Polakami na Białorusi w najtrudniejszych dla nas chwilach – przypomniał z kolei Mieczysław Jaśkiewicz.

Uczczenie ofiar katastrofy smoleńskiej na terenie konsulatu – było początkiem dzisiejszych obchodów smutnej rocznicy. Wieczorem działacze ZPB złożą kwiaty i zapalą znicze przy Krzyżu Katyńskim na cmentarzu garnizonowym w Grodnie, oddając hołd ofiarom zbrodni katyńskiej i tym, którzy tragicznie zginęli w drodze do Lasu Katyńskiego, do którego lecieli, aby uczcić pamięć ofiar NKWD w 70. rocznicę jednej z najstraszniejszych zbrodni reżimu stalinowskiego.

Cmentarz_Garnizonowy_02

Przy Krzyżu Katyńskim na cmentarzu garnizonowym w Grodnie

Cmentarz_Garnizonowy_01

Cmentarz_Garnizonowy

Cmentarz_Garnizonowy_03

Wieczorem, o godzinie 19.00, Polacy Grodna będą mieli okazję pomodlić się za ofiary Tragedii Smoleńskiej i ofiary zbrodni katyńskiej podczas Mszy św. w kościele Pobernardyńskim.

Znadniemna.pl

Dzisiaj, w IV rocznicę katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, działacze Związku Polaków na Białorusi wraz z przedstawicielami Konsulatu Generalnego RP w Grodnie uczcili pamięć ofiar katastrofy. [caption id="attachment_3724" align="alignnone" width="480"] Modlitwa w intencji ofiar katastrofy[/caption] Kilkunastoosobowa grupa grodzieńskich Polaków na czele z prezesem ZPB Mieczysławem Jaśkiewiczem oraz przewodniczącą

Na dzisiaj przypada IV już rocznica lotniczej katastrofy pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński z małżonką. Za portalem wPolityce.pl prezentujemy przemówienie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które miał wygłosić 10 kwietnia 2010 roku w Katyniu. Tragiczna katastrofa prezydenckiego TU-154M spowodowała, że w Katyńskim Lesie słowa te nie zabrzmiały.

Ofiary katastrofy prezydenckiego TU-154, fot.:pppi.pl

Ofiary katastrofy prezydenckiego TU-154M, fot.:pppi.pl

„To było 70 lat temu. Zabijano ich – wcześniej skrępowanych – strzałem w tył głowy. Tak, by krwi było mało. Później – ciągle z orłami na guzikach mundurów – kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu, takich śmierci było 4400. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz w Mińsku – razem 21 768. Zamordowani to obywatele Polski, ludzie różnych wyznań i różnych zawodów; wojskowi, policjanci i cywile. Są wśród nich generałowie i zwykli policjanci, profesorowie i wiejscy nauczyciele. Są wojskowi kapelani różnych wyznań: kapłani katoliccy, naczelny rabin WP, naczelny kapelan greckokatolicki i naczelny kapelan prawosławny. Wszystkie te zbrodnie – popełnione w kilku miejscach – nazywamy symbolicznie Zbrodnią Katyńską. Łączy je obywatelstwo ofiar i ta sama decyzja tych samych sprawców.

Zbrodni dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego: Biura Politycznego WKP(b). Decyzja zapada 5 marca 1940, na wniosek Ławrentija Berii: rozstrzelać! W uzasadnieniu wniosku czytamy: to zatwardziali, nie rokujący poprawy wrogowie władzy sowieckiej.

Tych ludzi zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Czym jest śmierć dziesiątków tysięcy osób – obywateli Rzeczypospolitej – bez sądu? Jeśli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest?

Pytamy, nie przestajemy pytać: dlaczego? Historycy wskazują zbrodnicze mechanizmy komunistycznego totalitaryzmu. Część jego ofiar leży tuż obok, również w katyńskim lesie. To tysiące Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, ludzi innych narodów. Źródłem zbrodni jest jednak także pakt Ribbentrop–Mołotow prowadzący do czwartego rozbioru Polski. Są nim imperialne, szowinistyczne zamiary Stalina. Zbrodnia Katyńska jest – pisał o tym wyłączony w ostatniej chwili z transportu śmierci prof. Stanisław Swianiewicz – częścią akcji (…) oczyszczenia przedpoli potrzebnych dla dalszej ekspansji imperializmu sowieckiego. Jest kluczowym elementem planu zniszczenia wolnej Polski: państwa stojącego – od roku 1920 – na drodze podboju Europy przez komunistyczne imperium. To dlatego NKWD próbuje pozyskać jeńców: niech poprą plany podboju. Oficerowie z Kozielska i Starobielska wybierają jednak honor, są wierni Ojczyźnie. Dlatego Stalin i jego Biuro Polityczne, mszcząc się na niepokonanych, decydują: rozstrzelać ich. Grobami są doły śmierci w Katyniu, pod Charkowem, w Miednoje. Te doły śmierci mają być także grobem Polski, niepodległej Rzeczypospolitej.

W czerwcu roku 1941 Niemcy uderzają na ZSRS: sojusznicy z sierpnia 1939 r. stają się śmiertelnymi wrogami. ZSRS zostaje członkiem koalicji antyhitlerowskiej. Rząd w Moskwie przywraca – na mocy układu z 30 lipca 1941 r. – stosunki z Polską. Stalin za­siada u boku Roosevelta i Churchilla w wielkiej trójce.

Miliony żołnierzy Armii Czerwonej – Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Gruzinów, Ormian i Azerów, mieszkańców Azji środkowej – oddają życie w walce z Niemcami Hitlera. W tej samej walce giną też Amerykanie, Brytyjczycy, Polacy, żołnierze innych narodów. Przypomnijmy: to my, Polacy, jako pierwsi zbrojnie przeciwstawiliśmy się armii Hitlera. To my walczyliśmy z nazistowskimi Niemcami od początku do końca wojny. Pod jej koniec nasi żołnierze tworzą czwartą co do liczebności armię antyhitlerowskiej koalicji. Polacy walczą i giną na wszystkich frontach: na Westerplatte i pod Kockiem, w bitwie o Anglię i pod Monte Cassino, pod Lenino i w Berlinie, w partyzantce i w powstaniu warszawskim. Są wśród nich bracia i dzieci ofiar Katynia. W bombowcu Polskich Sił Zbrojnych nad III Rzeszą ginie 26-letni Aleksander Fedorońko, najstarszy z synów zamordowanego w Katyniu Szymona Fedorońki – naczelnego kapelana wyznania prawosławnego Wojska Polskiego. Najmłodszy syn, 22–letni Orest, poległ – w szeregach Armii Krajowej – w pierwszym dniu powstania warszawskiego. Jego 24-letni brat Wiaczesław, walczący w Zgrupowaniu AK „Gurt”, ginie 17 dni później.

W maju 1945 r. III Rzesza przegrywa wojnę. Nazistowski totalitaryzm upada. Niedługo obchodzić będziemy 65. rocznicę tego wydarzenia. Dla naszego narodu było to jednak zwycięstwo gorzkie, niepełne. Trafiamy w strefę wpływów Stalina i totalitarnego komunizmu. Po roku 1945 Polska istnieje, ale bez niepodległości. Z narzuconym ustrojem. Próbuje się też zafałszować naszą pamięć o polskiej historii i polskiej tożsamości.

Ważną częścią tej próby fałszerstwa było kłamstwo katyńskie. Historycy nazywają je wręcz kłamstwem założycielskim PRL. Obowiązuje od roku 1943. To w związku z nim Stalin zrywa stosunki z polskim rządem. Świat miał się nigdy nie dowiedzieć. Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upamiętnienia najbliższych. Po stronie kłamstwa stoi potęga totalitarnego imperium, stoi aparat władzy polskich komunistów. Ludzie mówiący prawdę o Katyniu płacą za to wysoką cenę. Także uczniowie. W roku 1949 za wykrzyczaną na lekcji prawdę o Katyniu 20-letni uczeń z Chełma Józef Bałka wyrokiem wojskowego sądu trafia na trzy lata do więzienia. Czyżby – przypomnę słowa poety – świadkiem miały pozostać guziki nieugięte znajdowane tu, na katyńskich mogiłach?

Są jednak także nieugięci ludzie i – po czterech dekadach – totalitarny Goliat zostaje pokonany. Prawda – ta ostateczna broń przeciw przemocy – zwycięża. Tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL, tak prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczypospolitej. To wielka zasługa Rodzin Katyńskich. Ich walki o pamięć o swoich bliskich, a więc także – o pamięć i tożsamość Polski. Zasługa młodzieży. Uczniów takich jak Józef Bałka. Zasługa tych nauczycieli, którzy – mimo zakazów – mówili dzieciom prawdę. Zasługa księży, w tym księdza prałata Zdzisława Peszkowskiego i zamordowanego w styczniu roku 1989 księdza Stefana Niedzielaka – inicjatora wzniesienia krzyża katyńskiego na cmentarzu Powązkowskim. Zasługa drukarzy nielegalnych wydawnictw. Zasługa wielu niezależnych inicjatyw i „Solidarności”. Milionów rodziców opowiadających swoim dzieciom prawdziwą historię Polski. Jak trafnie powiedział tu przed kilkoma dniami premier Rzeczypospolitej, Polacy stają się wielką Rodziną Katyńską.

Wszystkim członkom tej wspólnoty, w szczególności krewnym i bliskim ofiar, składam najgłębsze podziękowanie. Zwycięstwo w bitwie z kłamstwem to Wasza wielka zasługa! Dobrze zasłużyliście się Ojczyźnie!

Wielkie zasługi w walce z kłamstwem katyńskim mają także Rosjanie: działacze Memoriału, ci prawnicy, historycy i funkcjonariusze rosyjskiego państwa, którzy odważnie ujawniali tę zbrodnię Stalina.

Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruły relacje między Polakami i Rosjanami. Nie da się budować trwałych relacji na kłamstwie. Kłamstwo dzieli ludzi i narody. Przynosi nienawiść i złość. Dlatego potrzeba nam prawdy. Racje nie są rozłożone równo, rację mają Ci, którzy walczą o wolność. My, chrześcijanie, wiemy o tym dobrze: prawda, nawet najboleśniejsza, wyzwala. Łączy. Przynosi sprawiedliwość. Pokazuje drogę do pojednania.

Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie zagoić i zabliźnić. Jesteśmy na tej drodze. Mimo różnych wahań i tendencji, prawdy o Zbrodni Katyńskiej jest dziś więcej niż ćwierć wieku temu. Doceniamy działania Rosji i Rosjan służące tej prawdzie, w tym środową wizytę premiera Rosji w lesie katyńskim, na grobach pomordowanych. Jednak prawda potrzebuje nie tylko słów, ale i konkretów. Trzeba ujawnienia wszystkich dokumentów dotyczących Zbrodni Katyńskiej. Okoliczności tej zbrodni muszą zostać do końca zbadane i wyjaśnione. Trzeba tu, w Katyniu, rozmowy młodzieży: polskiej i rosyjskiej, ukraińskiej i białoruskiej. Ważne jest, by została potwierdzona prawnie niewinność ofiar, by kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej. Drogą, która zbliża nasze narody, powinniśmy iść dalej, nie zatrzymując się na niej ani nie cofając. Ta droga do pojednania wymaga jednak czytelnych znaków. Na tej drodze trzeba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych tęsknot. Trzeba myślenia o wspólnych wartościach: o demokracji, wolności, plurali­zmie, a nie – o strefach wpływów.

Tragedia Katynia i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenie ważne dla kolejnych pokoleń Polaków. To część naszej historii. Naszej pamięci i naszej tożsamości. To jednak także część historii całej Europy, świata. To przesłanie dotyczące każdego człowieka i wszystkich narodów. Dotyczące i przeszłości, i przyszłości ludzkiej cywilizacji. Zbrodnia Katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę.

Oddajmy wspólnie hołd pomordowanym: pomódlmy się nad ich grobami. Chwała bohaterom! Cześć ich pamięci!”

Znadniemna.pl za wPolityce.pl

Na dzisiaj przypada IV już rocznica lotniczej katastrofy pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński z małżonką. Za portalem wPolityce.pl prezentujemy przemówienie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które miał wygłosić 10 kwietnia 2010 roku w Katyniu. Tragiczna katastrofa prezydenckiego TU-154M

Ukazał się setny numer, wydawanego od 2005 roku przez Związek Polaków na Białorusi, miesięcznika „Magazyn Polski na uchodźstwie”. Czasopismo jest kontynuacją kwartalnika ZPB „Magazyn Polski”, który powstał w 1992 roku.

Magazyn_Polski

Setny, jubileuszowy numer Magazynu Polskiego na uchodźstwie”

O tym, dlaczego miesięcznik, będący spadkobiercą tradycji kwartalnika, zmienił nazwę i numerację, opowiada w jubileuszowym numerze redaktor naczelna czasopisma Irena Waluś:

„Od 2005 roku – gdy władze białoruskie zdelegalizowały ZPB – „Magazyn Polski” jest wydawany na uchodźstwie” – czytamy w artykule redakcyjny.

Szefowa „Magazynu Polskiego na uchodźstwie” pisze, iż mimo zawirowań wokół największej polskiej organizacji na Białorusi redagowane przez nią pismo kontynuuje tradycję „promowania wartości i wydarzeń ważnych dla Polaków, mieszkających na Białorusi”.

Irena Waluś przypomina, iż wydawany na uchodźstwie miesięcznik nie jest dostępny w prenumeracie i dociera do czytelników na terenie całej Białorusi przez oddziały ZPB. W wersji elektronicznej natomiast „Magazyn” jest dostępny na portalu Kresy24.pl, dzięki czemu „jest czytany przez Polaków w różnych krajach świata”.

Aktywność redakcji „Magazynu” nie ogranicza się do tworzenia samego pisma. „Od kilku lat w trzeci czwartek miesiąca odbywają się Spotkania Czwartkowe , gdzie z prelekcjami występują Autorzy, promując swoje tematy” – pisze redaktor naczelna.

Według Ireny Waluś redagowany przez nią periodyk jest skierowany nie tylko do Polaków, lecz także do Białorusinów, interesujących się polską kulturą i historią. „Nie ma podobnego pisma w Grodnie w języku białoruskim” – zaznacza redaktor naczelna, ciesząc się, iż wśród autorów „Magazynu” oraz w składzie jego Kolegium Redakcyjnego są nie tylko Polacy.

Gratulując redakcji, autorom i czytelnikom z okazji wydania setnego numeru „Magazynu Polskiego na uchodźstwie” Irena Waluś zaznacza, że jubileuszowy numer jest szczególny, a na jego treść złożyły się artykuły wyjątkowych autorów: profesora Zdzisława Juliana Winnickiego, prof. Piotra Jaroszyńskiego, prof. Haliny Bursztyńskiej, prof. Mieczysława Jackiewicza, grodzieńskiego historyka Andrzeja Waszkiewicza, obrońcy grodzieńskich zabytków Jana Plebanowicza i innych.

Gratulujemy pani Irenie Waluś, naszej koleżance redakcyjnej i działaczce ZPB, wspaniałego osiągnięcia zawodowego, jakim jest wydanie setnego numeru „Magazynu Polskiego na uchodźstwie” i życzymy dalszych sukcesów twórczych oraz zawodowych!

Redakcja Znadniemna.pl i Zarząd Główny ZPB

Ukazał się setny numer, wydawanego od 2005 roku przez Związek Polaków na Białorusi, miesięcznika „Magazyn Polski na uchodźstwie”. Czasopismo jest kontynuacją kwartalnika ZPB „Magazyn Polski”, który powstał w 1992 roku. [caption id="attachment_3710" align="alignleft" width="240"] Setny, jubileuszowy numer Magazynu Polskiego na uchodźstwie"[/caption] O tym, dlaczego miesięcznik, będący spadkobiercą

Od filmu-wywiadu z wybitnym polskim aktorem i reżyserem Jerzym Stuhrem pt. „Moje życie w sztuce” oraz projekcji filmu pt. „Spis cudzołożnic”, w jego reżyserii i z nim w roli głównej, rozpocznie się za tydzień, 15 kwietnia, w sali kinowej Konsulatu Generalnego RP w Grodnie retrospektywa filmów, stworzonych przez artystę.

Jerzy_Stuhr

Poza obrazami, w których Jerzy Stuhr nie tylko zagrał, ale też wyreżyserował grodnianie będą mieli okazję obejrzeć zaliczany do klasyki kina polskiego dramat „Spokój” w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego, w którym Stuhr stworzył jedną z najbardziej błyskotliwych kreacji w swojej karierze aktorskiej .

Projekcje będą się odbywały w sali kinowej Konsulatu Generalnego RP w Grodnie.

Miłośnicy filmu polskiego z Grodna i Grodzieńszczyzny będą mogli zobaczyć Jerzego Stuhra w pięciu znakomitych kreacjach w ciągu pięciu dni (15, 17, 22, 24, 25 kwietnia).

Wstęp na projekcje filmów – wolny. Organizatorami retrospektywy są: Konsulat Generalny RP w Grodnie oraz Instytut Polski w Mińsku.

Jerzy_Stuhr_slider

Jerzy Oskar Stuhr (ur. 18 kwietnia 1947 w Krakowie) – polski aktor filmowy i teatralny oraz reżyser. Jeden z najbardziej wszechstronnych aktorów polskiego filmu i teatru. W roku 1970 ukończył polonistykę na UJ. Dwa lata później został absolwentem Wydziału Aktorskiego krakowskiej PWST. Jeszcze w czasie studiów zaczął występować w Starym Teatrze w Krakowie. Od początku lat osiemdziesiątych współpracuje z teatrami włoskimi. W latach 1990-1997 był rektorem krakowskiej PWST.

W roku 1994 uzyskał tytuł profesora w dziedzinie sztuk teatralnych. W spektaklach reżyserowanych przez Konrada Swinarskiego, Krzysztofa Kieślowskiego, Jerzego Jarockiego i Andrzeja Wajdę stworzył wiele wybitnych i wielokrotnie nagradzanych ról (Sekretarza w „Życiorysie”, Piotra Wierchowieńskiego w „Biesach”, Piotra Wysockiego w „Nocy Listopadowej”, AA w „Emigrantach”, Horodniczego w „Rewizorze” oraz Porfirego Pietrowicza w „Zbrodni i karze”). W roku 1992 w Wydawnictwie „Czytelnik” ukazała się jego autobiograficzna książka „Sercowa choroba”. W latach 1991-1993 był członkiem rady d/s Kultury przy Prezydencie Rzeczpospolitej. Jest laureatem wielu nagród, m.in. dwukrotnie, w 1989 i 1995 roku Nagrody Miasta Krakowa, w 1982 roku Nagrody Krytyki Włoskiej, a w roku 1998 prestiżowej nagrody Narodowego Syndykatu Włoskich Dziennikarzy Filmowych – Nastro d’Argento dla najlepszego twórcy europejskiego. Od 1998 roku jest członkiem Europejskiej Akademii Filmowej.

Zdobył również uznanie jako reżyser takich filmów, jak: „Spis cudzołożnic” (1994), „Historie miłosne” (1997), „Tydzień z życia mężczyzny” (1999), „Duże zwierzę” (2000).

Film.onet.pl

 Znadniemna.pl

Program retrospektywy filmów Jerzego Stuhra:

15 kwietnia (godz. 19.00)

ksiazka_Sercowa_choroba

Legendarna książka i pisarski debiut Jerzego Stuhra „Sercowa choroba, czyli moje życie w sztuce”

 

„Moje życie w sztuce”

Film-wywiad o twórczości Jerzego Stuhra

Reżyser: Mirosława Jurkowska

 

 

 

 

 

 

 

 

Spis_cudzoloznic

„Spis cudzołożnic”

gatunek: Dramat, Komedia

produkcja: Polska

premiera: 9 stycznia 1995 (świat)

reżyseria: Jerzy Stuhr

scenariusz: Jerzy Stuhr

Opis filmu: Gustaw (Jerzy Stuhr) pracuje naukowo jako polonista na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pewnego razu otrzymuje od dziekana (Jan Peszek) zadanie oprowadzenia po Krakowie szwedzkiego humanisty (Preben Østerfelt). Ku zdziwieniu Gustawa, przybysza nie interesują miejscowe zabytki. Chętnie natomiast zabawiłby się w damskim towarzystwie. Prawidłom gościnności musi się stać zadość. Polski naukowiec postanawia za wszelką cenę spełnić życzenie Szweda. Nerwowo wertuje swój wiekowy notatnik w poszukiwaniu dziewczyn, z którymi kiedyś sam się spotykał. Czas jednak zrobił swoje, a te, niegdyś piękne i chętne, w niczym nie przypominają siebie sprzed lat.

17 kwietnia (godz. 19.00)

Spokoj_klasyka„Spokój”

gatunek: Dramat obyczajowy

produkcja: Polska

premiera: 19 września 1980 (świat)

reżyseria: Krzysztof Kieślowski

scenariusz: Krzysztof Kieślowski

Opis filmu: Antoni Gralak (Jerzy Stuhr) po wyjściu z więzienia nie ma dokąd wrócić. Zatrudnia się na budowie i nawiązuje kontakt z niedawno poznaną Bożeną (Danuta Ruksza). Zakochuje się w niej, żeni; jego życie nabiera sensu. Gdy w pracy zaczynają ginąć cegły, Antoni jest wśród podejrzanych. Na dodatek koledzy zaczynają go podejrzewać o donosicielstwo do kierownika.

22 kwietnia (godz. 19.00)

Tydzien_z_zycia_mezczyzny„Tydzień z życia mężczyzn”

gatunek: Dramat

produkcja: Polska

premiera: 3 września 1999 (Polska) 3 września 1999 (świat)

reżyseria: Jerzy Stuhr

scenariusz: Jerzy Stuhr

Opis filmu: Bohaterem jest prokurator, człowiek cieszący się nieposzlakowaną opinią. Żąda surowej kary dla przemytnika, swe honorarium za napisaną i właśnie wydaną książkę przeznacza na cele społeczne, wspiera swą żonę w jej działalności charytatywnej. Ale potem okazuje się, że miał kochankę przez długie miesiące, spotykał się z nią w hotelu.

24 kwietnia (godz. 19.00)

Duze_zwierze„Duże zwierzę”

gatunek: Dramat

produkcja: Polska

premiera: 25 sierpnia 2000 (Polska) 25 sierpnia 2000 (świat)

reżyseria: Jerzy Stuhr

scenariusz: Jerzy Stuhr, Krzysztof Kieślowski

Opis filmu: Poetycka czarno-biała opowieść o małżeństwie Sawickich, które zaopiekowało się znalezionym przypadkowo wielbłądem. Niestety, nie podoba się to współmieszkańcom ich miasteczka. Postanawiają oni pozbyć się zwierzęcia za wszelką cenę. Przed domem Sawickich rozpoczynają się pikiety, urzędnicy domagają się specjalnych opłat i podatków. Czy małżeństwo ulegnie presji społeczeństwa?

25 kwietnia (godz. 19.00)

Pogoda_na_jutro„Pogoda na jutro”

gatunek: Dramat, Komedia, Obyczajowy

produkcja: Polska

premiera: 3 października 2003 (Polska) 3 października 2003 (świat)

reżyseria: Jerzy Stuhr

scenariusz: Jerzy Stuhr, Mieczysław Herba

Opis filmu: Józef Kozioł – od kilkunastu lat brat Józef w zakonie, dokąd schronił się przed zdradzającą go żoną i komunistycznymi represjami – musi zastąpić chorego braciszka w zespole wokalno-muzycznym i wystąpić na festiwalu Sacrosong poza murami klasztoru. Odosobnienie sprawiło, że nawet nie bardzo wie, iż upadł komunizm. Podczas występu zostaje rozpoznany przez żonę i syna. Władze kościelne są wstrząśnięte. Brat Józef zostaje natychmiast wydalony z klasztoru. Żona z litości zabiera go do domu swojego nowego partnera…

Od filmu-wywiadu z wybitnym polskim aktorem i reżyserem Jerzym Stuhrem pt. „Moje życie w sztuce” oraz projekcji filmu pt. „Spis cudzołożnic”, w jego reżyserii i z nim w roli głównej, rozpocznie się za tydzień, 15 kwietnia, w sali kinowej Konsulatu Generalnego RP w Grodnie retrospektywa

Przez dwie niedziele przed nadchodzącą Niedzielą Palmową członkowie Stowarzyszenia Twórców Ludowych, działającego przy Oddziale Związku Polaków na Białorusi w Brześciu, prowadzili dla dzieci i dorosłych przedświąteczne warsztaty plastyczne.

Warsztaty_Brzesc_01

Polacy Brześcia mieli okazję nauczyć się od mistrzów rękodzieła robienia ozdobnych palm wielkanocnych, między innymi z wykorzystaniem gałązek z „kotkami” wierzby.

Warsztaty_Brzesc_03

Uczestnicy warsztatów uczyli się także dekorowania koszyczków na święconkę, robienia wielkanocnych stroików oraz pisanek.

Warsztaty_Brzesc

Uczestnicy warsztatów podczas pracy

Rękodzielnicy „zdradzili” swoim uczniom tajemnice rozmaitych technik dekoracyjnych, z których szczególnym zainteresowaniem cieszyła się technika decoupage (tzw. technika serwetkowa) którą wykorzystywano do zdobienia wydmuszek z jajek.

Warsztaty_Brzesc_02

Zadowoleni z nabytej wiedzy i umiejętności uczestnicy warsztatów dziękowali swoim mistrzom za naukę rękodzieła, którą będą mogli wykorzystać podczas przygotowania ozdób do zbliżającego się święta Wielkiej Nocy.

Anna Adamczyk z Brześcia

Przez dwie niedziele przed nadchodzącą Niedzielą Palmową członkowie Stowarzyszenia Twórców Ludowych, działającego przy Oddziale Związku Polaków na Białorusi w Brześciu, prowadzili dla dzieci i dorosłych przedświąteczne warsztaty plastyczne. Polacy Brześcia mieli okazję nauczyć się od mistrzów rękodzieła robienia ozdobnych palm wielkanocnych, między innymi z wykorzystaniem gałązek

Prowokacja „Młodego Frontu” może mieć na celu wywołanie debaty społecznej na temat bezdyskusyjnie dotąd potępianych na Białorusi idei i – w konsekwencji – stworzenie atmosfery społecznego przyzwolenia na ich wyznawanie i propagowanie.

Blog środowiska lidzkiej polskiej młodzieży patriotycznej „Polacy Grodzieńszczyzny”  odreagował dosyć stanowczo i krytycznie na prowokację organizacji „Młody Front”, która miała miejsce podczas ostatniego Dnia Woli w Mińsku. Przypomnijmy, iż uważający się za patriotów Białorusi młodzi ludzie wyszli na manifestację z portretami Stepana Bandery i Romana Szuchewycza, będących twórcami i ideowymi przywódcami zbrodniczej formacji OUN-UPA, odpowiedzialnej za bestialskie zbrodnie na ludności cywilnej, także polskiej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, w czasie drugiej wojny światowej.

Pomnik ofiar OUN-UPA we Wrocławiu, fot.: eksploratorzy.com.pl

Pomnik ofiar OUN-UPA we Wrocławiu, fot.: eksploratorzy.com.pl

Zdaniem „Młodego Frontu” podniesienie ukraińskich zbrodniarzy do rangi bohaterów i idoli białoruskiej młodzieży, miało być wyrazem solidarności z narodem ukraińskim. Przyznając, iż ogólnie manifestacja z okazji Dnia Woli spełniła powyższy cel, gdyż większość jej uczestników manifestowała solidarność z narodem Ukrainy poprzez demonstrowanie ukraińskich symboli państwowych, incydent w wykonaniu „Młodego Frontu”, niestety, wywołał zamierzony przez jego pomysłodawców efekt – został zauważony i opisany.

Mianowicie, na prowokacyjny wybryk z demonstrowaniem portretów Bandery i Szuchewycza zwrócił uwagę, oceniając manifestację białoruskiej opozycji, ambasador Rosji na Białorusi Aleksander Surikow. Jako dowód wyznawanej przez białoruską opozycję ideologii skrajnego nacjonalizmu, przedstawiły prowokację „młodofrontowców” rosyjskie media, prowadzące wojnę propagandową przeciwko Ukrainie.

Na szczęście w mediach polskich wybrykowi „Młodego Frontu” nie nadano szczególnej uwagi. Chyba rozsądnie potraktowano go, jako szytą zbyt grubymi nićmi prowokację.

Każda prowokacja, jak wiadomo, udana jest tylko wówczas, gdy wywołuje reakcję. Prowokatorzy z „Młodego Frontu” doczekali się jej, niestety, także od niedoświadczonej w „bojach propagandowych” polskiej młodzieży z Lidy.

W najlepszych tradycjach propagandy, polegającej na wyolbrzymianiu skali swojego sukcesu, Wydział Propagandy „Młodego Frontu” przedstawił wpis na blogu lidzkich Polaków, jako reakcję polskich mediów internetowych, a przynajmniej zamieszkującej Grodzieńszczyznę polskiej społeczności. Na tej podstawie Wydział Propagandy stwierdził de facto, iż między stosunkiem do Białorusinów i ich „bohaterów” narodowych między Polakami i Rosjanami jest niewielka różnica.

Młodzi Polacy z Lidy potępili wybryk „Młodego Frontu”, ale uważam, że mogliby tego nie robić publicznie. Dlaczego?

Otóż, pomijając to, iż w zdecydowanej większości przypadków najlepszą reakcją na prowokację jest brak reakcji, ośmielę się twierdzić, iż heroizacja Bandery i Szuchewycza nie ma przyszłości w społeczeństwie białoruskim, jak nie mają jej propagowane przez środowisko „Młodego Frontu” poglądy antypolskie. Nie zawsze warto zatem zwracać na tego typu prowokacje uwagę, żeby nie tworzyć wrażenia, iż marginalne wybryki oszołomów postrzegamy jako przejaw większego zjawiska.

Chyba że coś się zmieni w białoruskim społeczeństwie. Ale, jaka może nastąpić zmiana?

Nie wykluczone, iż „Młody Front”, decydując się na prowokację z heroizacją Bandery i Szuchewycza, postrzeganych przez Polaków jako zbrodniarze, stosuje socjotechnikę, opisaną między innymi przez amerykańskiego badacza Josepha Overtona, znaną pod nazwą „Okna Overtona”.

Sens powyższej socjotechniki polega na stopniowym wprowadzeniu do świadomości masowej najbardziej, wydawałoby się, nieakceptowanych idei. Na początku dokonuje się prowokacji -ogłasza się, na przykład, że Stepan Bandera i Roman Szuchewicz, to bohaterzy, a OUN-UPA to formacja godna podziwu i naśladowania. Potem temat podchwytują media, do dyskusji na temat OUN-UPA i jej ideologów wciągani są eksperci. Przy odpowiednim doborze ekspertów w świadomości masowej tabu na wychwalanie zbrodni banderowców powoli zaczyna się kruszyć. Potępianie idei nazistowskich zaczyna być postrzegane, jako rzecz dyskusyjna, aż dochodzi do sytuacji, kiedy idea nazistowska w odbiorze społecznym zaczyna być postrzegana jako coś naturalnego.

Względnym sukcesem „Młodego Frontu” w stosowaniu powyższej socjotechniki jest fakt, iż o wybryku z Banderą i Szuchewyczem na Białorusi poinformował blog „Polaków Grodzieńszczyzny” i opozycyjna białoruska gazeta „Nasza Niwa” (nie potępiając autorów prowokacji).

Chcąc rozwijać sukces i przystąpić do kolejnego etapu popularyzowania kontrowersyjnych idei, „Młody Front”przy wsparciu między innymi nie zarejestrowanej partii opozycyjnej Białoruska Chrześcijańska Demokracja organizuje 4 kwietnia publiczną debatę na temat OUN-UPA i jej przywódców.

Miejmy nadzieję, że udział ekspertów w tej debacie ograniczy się do krytyki samej idei jej zorganizowania.

Andrzej Pisalnik

 

Prowokacja „Młodego Frontu” może mieć na celu wywołanie debaty społecznej na temat bezdyskusyjnie dotąd potępianych na Białorusi idei i - w konsekwencji – stworzenie atmosfery społecznego przyzwolenia na ich wyznawanie i propagowanie. Blog środowiska lidzkiej polskiej młodzieży patriotycznej „Polacy Grodzieńszczyzny”  odreagował dosyć stanowczo i krytycznie na

– Chcemy ułatwiać osiedlanie się w Polsce obywateli innych państw o polskim pochodzeniu – powiedział minister Sikorski prezentując raport „Polska służba konsularna w 2013 r”. Przypomniał, że 1 maja wejdzie w życie nowa ustawa o cudzoziemcach, która umożliwi posiadaczom Kart Polaka uzyskanie pozwolenia na pobyt w naszym kraju, a w konsekwencji otrzymanie polskiego obywatelstwa.

Paszport biometryczny RP

Prezentując 28 marca raport „Polska służba konsularna w 2013 roku” Sikorski poinformował, że w 2013 roku złożono prawie 28 tys. wniosków o wydanie Karty Polaka, z czego 89 procent na Białorusi i Ukrainie, 3,5 tysiąca w Rosji, i 1,6 tyś. w Kazachstanie. Minister zapowiedział, że niebawem zacznie działać polski konsulat w Doniecku na Ukrainie oraz placówka dyplomatyczna w Smoleńsku w Rosji.

Posiadacze Karty Polaka szybciej uzyskają obywatelstwo. Odpowiadamy także na postulaty środowisk polonijnych i chcemy ułatwiać osiedlanie się w Polsce obywateli państw obcych pochodzenia polskiego – oświadczył Sikorski dodając, że za miesiąc, 1 maja wchodzi w życie znowelizowana ustawa o cudzoziemcach, która umożliwi posiadaczom Karty Polaka uzyskanie zezwolenia na pobyt w kraju, a w perspektywie nabycie polskiego obywatelstwa. Minister zapowiedział, że jego resort pracuje nad tym, aby czas, po którym będzie można uzyskać obywatelstwo, skrócic do dwóch lat.

Nowa ustawa o cudzoziemcach umożliwia posiadaczom Karty Polaka, zamierzającym osiedlić się w Polsce, uzyskanie zezwolenia na stały pobyt w kraju, a następnie, w ciągu trzech lat, nabycie polskiego obywatelstwa.

W dokumencie przygotowanym przez MSZ poruszony został problem sprawnej obsługi wizowej na Białorusi. Według MSZ winę za kulejący sysyem ponosi strona białoruska, która nie wydaje zgody na zwiększenie obsady polskich konsulów oraz uniemożliwia zastosowanie outsourcingu na usługi wizowe. MSZ podkreśla jak istotnym problemem jest działalność hakerska, wymierzona w internetowy system rejestracji wizowej. Antidotum na problemy ma być wprowadzony do połowy 2014 roku call center w okręgu konsularnym mińskiego konsulatu.

Całość raportu

http://www.msz.gov.pl/resource/3d6a430a-d0c4-425a-8647-02ae7b4128f8:JCR

Znadniemna.pl za Kresy24.pl/msz.gov.pl/pl

- Chcemy ułatwiać osiedlanie się w Polsce obywateli innych państw o polskim pochodzeniu – powiedział minister Sikorski prezentując raport „Polska służba konsularna w 2013 r”. Przypomniał, że 1 maja wejdzie w życie nowa ustawa o cudzoziemcach, która umożliwi posiadaczom Kart Polaka uzyskanie pozwolenia na pobyt

Na stronie internetowej Klubu Przyjaciół Filmu GRODNO 1939 pojawił się wpis pt. „Spory o Tadzika Jasińskiego”, odnotowujący próby części białoruskiego społeczeństwa zakwestionować wiarygodność Grażyny Lipińskiej, która opowiedziała historię bohaterskiej i tragicznej śmierci 13-letniego Tadzika Jasińskiego, będącego symbolem obrony Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939 roku.

Przy symbolicznym grobie Tadka Jasińskiego, harcerza, najmłodszego 13-letniego obrońcy Grodna

2013 rok. Warta honorowa harcerzy grodzieńskich przy symbolicznym grobie Tadka Jasińskiego, harcerza, najmłodszego 13-letniego obrońcy Grodna

Proponujemy czytelnikom treść wpisu i zapraszamy do jego komentowania:

Spory o Tadzika Jasińskiego

Na białoruskich forach sporo pisano o Tadziku Jasińskim, podczas walk we wrześniu 1939 r. w Grodnie przywiązanym do sowieckiego czołgu i zabitym. I w zależności od narodowości i poglądów piszącego pojawiały się różne, nieraz szokujące opinie.

Niektórzy dowodzą, że Tadzik po prostu nie istniał. Ale są i głosy przeciwne. Oto np. Tadzik, jako dziecko z biednej rodziny na początku lat trzydziestych był na utrzymaniu pracownika miejscowej policji Franciszka Jasińskiego (taka była praktyka). W tym samym dokumencie określono i adres , gdzie mieszkał z matką – ul. Bonifraterska 9 ( dzisiaj – róg Swierdłowa i Socjalistycznej ).

Różne informacje pojawiają się o Grażynie Lipińskiej, czyli osobie, która opisała dramatyczną historię Tadzika. Grażyna Lipińska była osobą zainteresowaną, członkiem ruchu oporu przeciw władzy sowieckiej, w jakiś sposób związana z polskim wywiadem – pisze jeden z dyskutantów. Inny autor dowodzi, że Lipińska była aktywną działaczką OZON – Obozu Zjednoczenia Narodowego, organizacji prawicowo- nacjonalistycznej, mówiąc językiem radzieckim . Być może była kandydatką OZON w wyborach do Sejmu. To wszystko ma zdyskredytować opowieści Lipińskiej. Bo przecież dramat Tadzika to historia szyta grubymi nićmi, wyglądająca na legendę, wymyśloną przez nie całkiem zdrowego człowieka. Lub wręcz – urojenia i fałszerstwa polskiej szlachty.

Przeciwnicy historii Tadzika dowodzą, że niemożliwe było przywiązanie chłopca do czołgu. Wieszać coś lub kogoś z przodu czołgu mogą tylko samobójcy, bo zasłonięty zostanie wizjer. Czołg powinien bać się tylko butelek, bo broni w mieście było niewiele. Butelki rzucano z góry, z boku lub z tyłu, więc przywiązywanie kogoś z przodu nie miało sensu – czytamy.

Tablica pamiątkowa na pl. Przymierza w Warszawie, fot.: http://klubprzyjaciolfilmugrodno1939.wordpress.com/

Tablica pamiątkowa na pl. Przymierza w Warszawie, fot.: http://klubprzyjaciolfilmugrodno1939.wordpress.com/

Przywoływane jest inne źródło: wspomnienia miejscowej Białorusinki, zamieszczone w swoim czasie w gazecie „Pahonia”. Wspominała, że matka dziecka krzyczał i przeklinał nie żołnierzy radzieckich , a tych dorosłych , którzy w ręce jej syna dał butelkę z benzyną. “… Dyrektor fabryki octowej zebrał gimnazjalistów, chłopców w wieku 14-16 lat i dał im butelki z benzyną . Uczniowie podpalali nimi sowieckie czołgi . Jednego z zabitych chłopców bolszewicy przywiązany do czołgu i przeciągnęli jego ciało przez całą ul. Dominikańską (obecnie Sowiecką). Może ktoś myśli dziś, że dyrektor fabryki octowej to bohater. Ale ja sama słyszałem jak nieszczęśliwa matka tego chłopca przeklinała nie Sowiety, a tego, kto wezwał jej syna i dał mu butelkę z benzyną … “.

Pojawiają się twierdzenia, że Tadzika Jasińskiego rzeczywiście przywiązano do czołgu. Tylko raczej ciągnięto go za czołgiem, po bruku. Nie po to, by się za nim skryć, ale ze strachu, w obcym mieście, gdzie zamiast kwiatów czekała śmierć.

Ale, jak trzeźwo zauważa inny uczestnik dyskusji, najważniejszym problemem jest to, że Tadzik Jasiński był prawdziwym człowiekiem , o czym świadczą dokumenty archiwalne.

W naszym filmie pokażemy oczywiście polską wersję historii Tadzika Jasińskiego. Ale wpisy na białoruskich forach wskazują, jak potrzebna jest wolna od ideologii dyskusja o tamtych chwilach, o wrześniu 1939 r. w Grodnie.

Znadniemna.pl za Klubprzyjaciolfilmugrodno1939.wordpress.com

Na stronie internetowej Klubu Przyjaciół Filmu GRODNO 1939 pojawił się wpis pt. „Spory o Tadzika Jasińskiego”, odnotowujący próby części białoruskiego społeczeństwa zakwestionować wiarygodność Grażyny Lipińskiej, która opowiedziała historię bohaterskiej i tragicznej śmierci 13-letniego Tadzika Jasińskiego, będącego symbolem obrony Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939

Polacy z Lidy i Radunia zorganizowali w minioną sobotę wspólne sprzątanie na cmentarzu katolickim obok leżącej niedaleko Radunia w rejonie werenowskim wsi Paszkiewicze.

Kwatera żołnierzy AK pod Paszkiewiczami przed sprzątaniem

Kwatera żołnierzy AK przed sprzątaniem

Cmentarz pod Paszkiewiczami leży na terenie zalesionym i z każdym rokiem zarasta coraz bardziej. Nagrobkowe pomniki są zagrożone zniszczeniem poprzez coraz bardziej wystające z ziemi korzenie drzew i krzaków. – Dlatego postanowiliśmy tej wiosny przeprowadzić gruntowne sprzątanie na tym cmentarzu, powycinać niszczące pomniki krzaki i korzenie,wyremontować i pomalować niszczejące nagrobki – mówi prezes Oddziału ZPB w Raduniu Halina Żegzdryń. Polska działaczka cieszy się, że z pomocą członkom jej oddziału w słoneczny sobotni dzień przybyli Rodacy z Lidy – centrum sąsiadującego z werenowskim rejonu lidzkiego.

Wycinanie krzaków i klorzeni

Wycinanie krzaków i klorzeni

Wycinanie

Wspólnymi siłami Polacy z Radunia i Lidy nie tylko posprzątali zeszłoroczne liście i wycięli niszczącą pomniki roślinność. Mężczyźni wyremontowali zniszczone pomniki i pomalowali je.

Remont pomników

Remont pomników

Malowanie ogrodzenia kwatery żołnierzy AK

Malowanie ogrodzenia kwatery żołnierzy AK

Zdjęcie pamiątkowe uczestników wiosennego sprzątania przy kwaterze żołnierzy AK

Zdjęcie pamiątkowe uczestników wiosennego sprzątania przy kwaterze żołnierzy AK

W akcji sprzątania na cmentarzu pod Paszkiewiczami licznie uczestniczyła raduńska i lidzka młodzież, dla której prace przy grobach przodków stały się niecodzienną lekcją historii. Dlatego zwłaszcza, że na cmentarzu pod Paszkiewiczami znajdują się nie tylko groby miejscowych mieszkańców wyznania katolickiego, lecz także odrestaurowana dwa lata temu staraniami Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK, kwatera żołnierzy Armii Krajowej, o których informuje zawieszona na jednym z krzyży i wykonana przez Marcina Bieńkowicza z Muzeum AK w Krakowie, tablica z imionami poległych obrońców Kresów.

Irena Biernacka z Paszkiewicz

Polacy z Lidy i Radunia zorganizowali w minioną sobotę wspólne sprzątanie na cmentarzu katolickim obok leżącej niedaleko Radunia w rejonie werenowskim wsi Paszkiewicze. [caption id="attachment_3650" align="alignnone" width="480"] Kwatera żołnierzy AK przed sprzątaniem[/caption] Cmentarz pod Paszkiewiczami leży na terenie zalesionym i z każdym rokiem zarasta coraz bardziej. Nagrobkowe

Eugeniusz Kuchta, grodzieński specjalista w zakresie profilaktyki chorób neurologicznych oraz znany grodzieński krajoznawca i publicysta Witold Iwanowski, na zaproszenie prezes Oddziału ZPB w Lidzie Swietłany Worono, odwiedzili w niedzielę z prelekcjami miejscowych Polaków.

Spotkanie odbyło się w lidzkiej dzielnicy Mołodiożnyj i zgromadziło około dwudziestu miejscowych Polaków, zainteresowanych tematami prelekcji.

Eugeniusz Kuchta opowiada o schorzeniach kręgosłupa

Eugeniusz Kuchta opowiada o schorzeniach kręgosłupa

Eugeniuisz_Kuchta_1

Eugeniusz Kuchta swój wykład poświęcił schorzeniom kręgosłupa. Opowiedział o najczęściej występujących objawach, świadczących o problemach z kręgosłupem. Specjalista w dostępnej formie udzielił obecnym rad między innymi w zakresie tego, jak należy się poruszać podczas robienia porządków domowych oraz podczas prac na działce, aby zapobiec bólom kręgosłupa. Udzielił też rekomendacji kierowcom i pasażerom, podróżującym na długie dystanse na przykład w autobusach, co należy robić w podróży, aby uniknąć problemów ze zdrowiem.

O żołnierzach AK Ziemi Lidzkiej opowiada Witold Iwanowski

O żołnierzach AK Ziemi Lidzkiej opowiada Witold Iwanowski

Witold_Iwanowski_1

Witold Iwanowski za podstawę dla swojego wykładu wybrał wydany niedawno przez Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku kalendarz „Żołnierze Polski Podziemnej”, zilustrowany portretami między innymi kresowych bohaterów Armii Krajowej autorstwa malarzy z działającego przy ZPB Towarzystwa Plastyków Polskich. Iwanowski, który udzielał konsultacji historycznych autorom wykorzystanych w kalendarzu portretów dowódców i żołnierzy AK, opowiedział o bohaterskich, choć tragicznych, losach sportretowanych AKowców, akcentując uwagę na postaciach z kalendarza, których życie i walka o wolną Polskę była związana z Ziemią Lidzką.

Przemawia Swietłana Worono

Przemawia Swietłana Worono

Swietłana Worono, dziękując prelektorom, wyraziła nadzieję, iż gościnne wizyty z prelekcjami Polaków z Grodna, będących specjalistami w różnych dziedzinach, staną się dobrą tradycją w kierowanym przez nią Oddziale ZPB. Goście wyrazili z kolei przekonanie, iż w tak dużym, zamieszkałym na połowę przez Polaków, mieście, jakim jest Lida, na pewno nie brakuje własnych specjalistów, którzy mogliby odwiedzać z wykładami na różne tematy na przykład Polaków Grodna.

Znadniemna.pl

Eugeniusz Kuchta, grodzieński specjalista w zakresie profilaktyki chorób neurologicznych oraz znany grodzieński krajoznawca i publicysta Witold Iwanowski, na zaproszenie prezes Oddziału ZPB w Lidzie Swietłany Worono, odwiedzili w niedzielę z prelekcjami miejscowych Polaków. Spotkanie odbyło się w lidzkiej dzielnicy Mołodiożnyj i zgromadziło około dwudziestu miejscowych Polaków,

Skip to content