HomeStandard Blog Whole Post (Page 475)

Zamieszczamy oficjalne stanowisko Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN w sprawie prześladowania kapitan Weroniki Sebastianowicz przez białoruskie władze. Oświadczenie zostało opublikowane dzisiaj w gazecie „Nasz Dziennik”:

Eugeniusz Gosiewski

Eugeniusz Gosiewski, wiceprezes i sekretarz zarządu Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN

Przed sądem w Grodnie rusza proces 83-letniej kpt. Weroniki Sebastianowicz. Paczki z Polski, z darami dla kombatantów, białoruskie służby celne potraktowały, jako przemyt.

Na Białorusi żyje jeszcze blisko 70 żołnierzy Armii Krajowej. Najmłodsi z nich przekroczyli już dość dawno 80. rok życia, najstarsi mają po 100 lat. Paczki, które otrzymują z kraju w ramach akcji „Rodacy-Bohaterom”, są nie tylko pomocą w nie najlepszej sytuacji materialnej, ale przede wszystkim oznaką pamięci i czci, jaką naszych bohaterów otaczają tysiące Polaków – darczyńców akcji.

Zatrzymanie transportu darów, które miało miejsce w kwietniu br., jest pierwszym takim przypadkiem od początku akcji prowadzonej przez Stowarzyszenie Odra-Niemen, – czyli od 2010 roku.

Pani Weronika Sebastianowicz, jako nastolatka została zaprzysiężona do podziemnych struktur II Konspiracji na Ziemi Wołkowyskiej. W konspiracji działali już jej rodzice oraz starszy brat – Antoni Oleszkiewicz – jeden z dowódców oddziału Samoobrony Ziemi Wołkowyskiej. Aresztowana, torturowana w śledztwie, wreszcie – skazana na 25 lat łagrów, utratę praw obywatelskich na 10 lat oraz konfiskatę całego majątku, spędziła na Syberii i w Workucie pięć lat. Po powrocie z łagrów nadal była szykanowana. Od wielu lat działa na rzecz środowiska kombatanckiego na Grodzieńszczyźnie i Nowogrodczyźnie, pełniąc funkcję prezesa Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi. Jest wielką opiekunką polskich miejsc pamięci na Kresach, a członkowie Stowarzyszenia Żołnierzy AK uchronili przed zniszczeniem wszystkie ważne nekropolie partyzanckie z czasów wojny i lat okresu stalinowskiego terroru. Pani Weronika Sebastianowicz jest także aktywną działaczką Związku Polaków na Białorusi.

Jestem przekonany, że to właśnie działalność pani Weroniki w nieuznawanym przez władze Związku Polaków oraz jej AK-owska przeszłość, która do dziś uważana jest za „bandytyzm”, są głównymi powodami szykan ze strony grodzieńskich służb celnych. Być może akcja grodzieńskich służb jest także pewną oznaką zaostrzenia kursu miejscowych władz wobec polskiej mniejszości na Grodzieńszczyźnie. Sytuacja ta niewątpliwie wymaga zdecydowanej reakcji polskiej dyplomacji, w obronie naszych rodaków. Szczególnie dlatego, że dotknęła ona tych najbardziej zasłużonych dla polskości – weteranów Armii Krajowej. Nie powinniśmy, więc milczeć w tej sprawie.

Przypomnę, że pani Weronika Sebastianowicz stanie przed sądem w Grodnie nie pierwszy raz. Stanęła już przed nim na początku lat 50. XX wieku. Wówczas sąd ten wydał absurdalnie wysoki wyrok na nastoletnią dziewczynę. Mam obawy, że tym razem sąd wyda również wyrok surowy, choć zarzucany czyn jest zagrożony „tylko” grzywną. Ale wiem też, że pani kpt. Sebastianowicz nie da się złamać żadnymi wyrokami sądów. To bardzo dzielna kobieta. Będzie również miała tam, na sali sądowej, świadomość, że bardzo wielu jej rodaków jest duchem razem z nią w grodzieńskim sądzie. Pani Weroniko, jesteśmy z Panią. Chwała Bohaterom.

Eugeniusz Gosiewski, wiceprezes i sekretarz zarządu Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN/ „Nasz Dziennik”

Zamieszczamy oficjalne stanowisko Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN w sprawie prześladowania kapitan Weroniki Sebastianowicz przez białoruskie władze. Oświadczenie zostało opublikowane dzisiaj w gazecie „Nasz Dziennik”: [caption id="attachment_3045" align="alignnone" width="480"] Eugeniusz Gosiewski, wiceprezes i sekretarz zarządu Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN[/caption] Przed sądem w Grodnie rusza proces 83-letniej kpt. Weroniki Sebastianowicz. Paczki z Polski,

Władze białoruskie nie zdecydowały się na rozpoczęcie rozprawy przeciwko przewodniczącej Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy Związku Polaków na Białorusi, kapitan Weronice Sebastianowicz o rzekomy przemyt żywności dla członków kierowanego przez nią Stowarzyszenia w wyznaczonym przez same władze terminie.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz_09

Kpt. Weronika Sebastianowicz udziela wywiadu dziennikarzom

Jak poinformowała dzisiaj, przed Oktiabrskim Sądem zgromadzonych tu, by okazać solidarność z legendarną „Różyczką” (AK-owski pseudonim kpt. Weroniki Sebastianowicz – red.), działaczy ZPB i dziennikarzy, adwokat Julia Jurgielewicz, sędzia, któremu przypisano zajęcie się sprawą 83-letniej kombatantki dopiero wczoraj wrócił z urlopu i dowiedział się o tym, że ma przeprowadzić budzący protesty w Polsce i w środowisku polskiej mniejszości na Białorusi proces administracyjny. Według obrończyni Weroniki Sebastianowicz, wyznaczony wcześniej na 10 czerwca termin rozprawy okazał się nieważny, gdyż prawdopodobnie Urząd Celny Grodna, który go wyznaczył, nie skonsultował terminu rozprawy z sądem, do którego skierował sprawę przeciwko pani kapitan.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz

Andrzej Chodkiewicz, Weronika Sebastianowicz i Andżelika Borys

W związku z powyższym termin rozpoczęcia procesu Weroniki Sebastianowicz został wyznaczony 17 czerwca w tym samym, Oktiabrskim Sądzie Grodna, na godzinę 10.00.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz_02

Julia Jurgielewicz, Andżelika Borys i Weronika Sebastianowicz

Czekając dzisiaj przed Oktiabrskim Sądem Grodna na rozpoczęcie rozprawy działacze ZPB, dziennikarze i obecny tu konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz, przypuszczali, iż proces Weroniki Sebastianowicz, jest na tyle kompromitujący dla władz Białorusi, że grodzieński sąd może się nie zdecydować na jego rozpoczęcie bez dodatkowych konsultacji z Mińskiem.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz_03

Kpt. Weronika Sebastianowicz

– Ja się nie martwię przełożeniem terminu rozprawy – mówiła dziennikarzom Weronika Sebastianowicz. Pani kapitan dopiero kilka godzin temu wróciła do Grodna z Krakowa, gdzie brała udział w XXIX Zjeździe Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej. – W tym kraju jestem ciągle za coś sądzona i to pod absurdalnymi zarzutami. W ubiegłym roku sądzili mnie za postawienie krzyża ku czci Anatola Radziwonika „Olecha”, teraz oskarżają o przemyt paczek z żywnością dla kombatantów, coś nie mniej absurdalnego pewnie wymyślą także za rok – mówiła. Według Weroniki Sebastianowicz jest szykanowana przez władze białoruskie, gdyż nie traktują one kombatantów Armii Krajowej, jako weteranów II wojny światowej. – Jesteśmy dla nich obcymi, niemalże wrogami, bo jesteśmy Polakami – oświadczyła dzielna „Różyczka”.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz_05

Kapitan milicji interweniuje w sprawie „niedozwolonych” rozmów przed gmachem sądu

Jakby potwierdzając jej słowa w momencie, gdy Polacy zgromadzeni pod gmachem sądu chcieli się rozchodzić, z budynku wyszli dwaj milicjanci, jeden w stopniu kapitana, drugi – porucznika. Kapitan zbliżył się do rozmawiającego z dziennikarzem konsula generalnego RP w Grodnie Andrzeja Chodkiewicza z pretensjami, iż dyplomata, dziennikarz i stojące obok osoby nie mają pozwolenia na prowadzenie rozmów przed gmachem sądu. Na szczęście białoruski oficer szybko zrozumiał absurdalność stawianych pretensji i polski konsul wraz z dziennikarzami i działaczami Związku Polaków mogli dokończyć rozmowy i opuścić dziedziniec sądu.

Sad_Weroniki_Sebastianowicz_07

Jako redakcja, meldujemy czytelnikom, iż przekazaliśmy Pani Weronice słowa wsparcia, które otrzymywaliśmy zarówno od Polaków mieszkających na Białorusi, jak i Rodaków z Polski. Wydrukowaliśmy i przekazaliśmy pani kapitan wszystkie zdjęcia i listy wsparcia, które zgromadził w ramach akcji solidarności z nią portal wMeritum.pl.

Będziemy z Panią Weroniką w sądzie także 17 czerwca o godzinie 10.00.

Znadniemna.pl

Władze białoruskie nie zdecydowały się na rozpoczęcie rozprawy przeciwko przewodniczącej Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy Związku Polaków na Białorusi, kapitan Weronice Sebastianowicz o rzekomy przemyt żywności dla członków kierowanego przez nią Stowarzyszenia w wyznaczonym przez same władze terminie. [caption id="attachment_4737" align="alignnone" width="480"] Kpt. Weronika Sebastianowicz udziela

Wyznaczona na jutro na godzinę 11.00, w Oktiabrskim Sądzie Grodna rozprawa sądowa przeciwko przewodniczącej Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej kapitan Weronice Sebastianowicz za niesienie pomocy żywnościowej członkom jej Stowarzyszenia budzi oburzenie nie tylko wśród Polaków na Białorusi.

Sebastianowicz_w_Watykanie_09

Rodacy w Polsce organizują akcje poparcia dla Pani Kapitan, której życie i działalność stały się wzorem do naśladowania dla tysięcy ludzi, którzy mieli okazję poznać ją osobiście przy różnych okazjach lub przeczytać o legendarnej „Różyczce” ( AK-owski pseudonim kpt. Weroniki Sebastianowicz – red.) w mediach.

Jedną z takich akcji zorganizował na kilka dni przed jutrzejszym sądem portal wMeritum.pl, proponując swoim czytelnikom wysyłanie do redakcji słów wsparcia dla Pani Kapitan oraz zdjęć wyrażających solidarność z prześladowaną na Białorusi Polką.

Redakcja portalu wMeritum.pl przesłała do nas ponad 80. otrzymanych w ramach akcji listów i zdjęć z wyrazami solidarności z Panią Kapitan Weroniką Sebastianowicz. Wszystkie te świadectwa przekażemy Pani Weronice jeszcze przed jutrzejszą rozprawą, a ze swojej strony dołączamy się do wszystkich serdecznych i ciepłych słów wsparcia Pani Kapitan.

Niżej zamieszczamy wybrane listy i zdjęcia, jakie otrzymaliśmy od kolegów z redakcji wMeritum.pl i podpisujemy się pod słowami, które adresują do naszej bohaterki:

Pani kapitan Weroniko Sebastianowicz, jest Pani dla nas wzorem postępowania. My, w naszej dziennikarskiej i publicystycznej pracy, tak jak Pani chcemy kierować się walką o prawdę bez względu na przeciwności. Niech kobiety biorą z Pani przykład! Niech mężczyźni zachłysną się Pani odwagą! Będziemy się za Panią modlić.

Chwała Bohaterom!

Wybrane zdjęcia i słowa wsparcia Pani Kapitan Weroniki Sebastianowicz zebrane przez portal wMeritum.pl:

Anna Łączyńska (jej córeczka)

Córeczka Anny Łączyńskiej

Szanowna Pani kapitan,

W obliczu takich działań trudno jest znaleźć słowa potępienia. Dyktatura białoruska jak każda inna tępi osoby taki jak Pani, osoby, które ukochały bezgranicznie ojczyznę i które dla niej są wstanie oddać życie. Pani przez wszystkie lata pokazała jak powinno się postępować. Nie znamy kulisów działalności Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale niestety możemy podejrzewać, że jego działania nie są zbyt okazałe. To też nie oznacza, że należy się poddawać. Ten mail jest jednym z bardzo wielu dowodów poparcia i wsparcia dla Pani. Z całego serca liczę na to, że cała sprawa rozwiąże się pozytywnie dla Pani, dla wszystkich prawdziwych Polaków. Dużo zdrowia, jesteśmy z Panią.

Piotr Sikorski

Szanowna Pani Weroniko,

Jest Pani bohaterką i sensem mojego istnienia…Jest Pani ciągłością i odpowiedzią na pytanie jak żyć… Chciałbym wyrazić największy szacunek dla Pani codzienności okupionej walką o prawdę i dobre imię naszej ukochanej Ojczyzny… Zakochany w Pani niezłomności,

Tomasz Machniowski

Szanowna Pani Kapitan!

Chciałbym przesłać moje skromne wyrazy wsparcia dla Pani. Słyszałem o Pani niezłomnej postawie w najtrudniejszych i, zdawałoby się, minionych czasach, kiedy niejeden człowiek tracił siły i nadzieję. Mam szczerą nadzieję, że białoruski sąd nie będzie w stanie złamać Pani ducha, że prawda wzniesie się nad wszystkimi oszczerstwami i, przede wszystkim, że ta walka będzie dla Pani zwycięska. Z wyrazami szacunku.

Artur Bożejewicz

Klaudia Toś

Klaudia Toś

Pani Kapitan!

Modlimy się za Panią i wspieramy duchowo. Proszę się trzymać ciepło i biało-czerwono. Młodzi Polacy nigdy nie zapomną! Z Bogiem

Maria Piekutowska, studentka z Łodzi

Szanowna Pani Kapitan

Chciałabym złożyć Pani wyrazy najwyższego szacunku. Jest Pani osobą bardzo zasłużoną dla Polski i wolności. Pani postawa i działania, które Pani podejmuje nie zważając na ewentualne konsekwencje, powinny być wzorem dla młodzieży. Dziękuję Pani stokrotnie za nadzieję, którą Pani daje naszym Rodakom na kresach, za poczucie, że nie są sami. Niech Bóg wspiera wszystkie Pani działania a wyrok niech będzie jedyny sprawiedliwy…Niewinna! Czyż człowieczeństwo i serce mogą być przestępstwem? Kłaniam się nisko

Anna Liana

Proszę Panią, jest Pani bohaterką dla Naszego Narodu!

Teraz, gdy jest Pani w potrzebie młode pokolenie jest Pani winne wdzięczność za Pani bohaterskie czyny! To dzięki takim ludziom mamy Polskę, jaką mamy. Może nie taką jak powinna być, nie taką jak Pani sobie wyobrażała, ale jest i to najważniejsze. Jak to mówią kraj piękny tylko rządzący do niczego:) Poradziła sobie Pani z Niemcem to i z Białorusinem da radę:) W końcu jest Pani Polką a my się łatwo nie poddajemy. Mam nadzieję, że sprawa potoczy się pomyślnie i wyrok będzie sprawiedliwy. Pozdrawiam i życzę zdrowia (bo to najważniejsze)

Przemysław Bylina

Marek Dudziński

Marek Dudziński

Pani Kapitan!

Jedyne, co możemy teraz zrobić, to podziękować, że wciąż Pani walczy, wyrazić swój podziw i zapewnić, że jesteśmy przy Pani. Wierzę, że z tej walki wyjdzie Pani obronną ręką – w końcu musi istnieć sprawiedliwość.

Paulina Batkiewicz

Szanowna Pani Kapitan!

Proszę być dobrej myśli i nigdy się nie poddać. Nam młodym ust nie zamkną i przyjdzie czas, że zaczniemy się upominać o to, co nasze. O ludzi, o ziemie, a przede wszystkim o pamięć. Przyjdzie czas, że wyrówna się rachunki z czerwoną chołotą. Jest coraz więcej młodych, którzy pamiętają o AK. Wierzę w to, że Polska będzie Polską taką o którą Pani walczyła. Jestem z Pani dumny i szczycę się tym, że mam polską krew jak Pani. Pozdrawiam serdecznie.

Mateusz Boguta

Droga Pani Weroniko,

to niesamowite, jak wiele przeszła Pani w swoim życiu. Pani, wraz ze swoimi towarzyszami broni z Armii Krajowej, jest wzorem dla bardzo wielu Polaków. To niegodziwe, że dzisiejsze polskie władze nie bronią swoich bohaterów. Będę się modlić za Panią i za to, by białoruski sędzia okazał się człowiekiem i żeby została Pani uniewinniona. Życzę zdrowia i wytrwałości podczas walki z białoruskim sądem. Pozdrawiam serdecznie,

Magdalena Biernacka

Maciej Rodowicz

Rodzina Macieja Rodowicza

Białoruski reżimie – ręce precz od pani kpt. Weroniki Sebastianowicz – prawej i odważnej Polki,

wspaniałej bohaterki walki o wolność w czasie II wojny światowej. Przyjdzie kiedyś czas, że zapłacicie za swoje represje wobec Polaków na tej ziemi dzisiejszej Białorusi, która przez wieki była częścią Kresów Wschodnich oderwanych przemocą od Rzeczypospolitej i Polacy są tam u siebie. Pani kapitan – są dzisiaj Polacy, którzy są dumni z pani również dzisiejszej patriotycznej postawy. Jestem jednym z nich. Przesyłam wyrazy mojej solidarności z panią.

Andrzej Rozpłochowski – jeden z założycieli i przywódców NSZZ „Solidarność” w roku 1980, więzień polityczny komunistycznego reżimu PRL

Jestem z Pani bardzo dumny i wierze, że prawda i sprawiedliwość zwyciężą!!! Jest Pani autorytetem dla wielu ludzi, którzy będąc na Pani miejscu zrobiliby dokładnie to samo!!! Nasz kraj potrzebuje więcej takich osób. Trzymam za Panią kciuki, pozdrawiam!!

Marcin Tchórzewski

Maria Szelzynger

Maria Szelzynger

Szanowna Pani Kapitan,

Bardzo mi przykro z powodu działań białoruskich władz skierowanych wobec Pani. Niech Pani jednak pamięta, że to, co robią jest tylko wyrazem ich słabości i małości wobec Pani siły i niezłomności. Jestem pod ogromnym wrażeniem Pani postawy oraz wszystkiego tego, czym Pani się zajmuje. Historia Pani życia jest pięknem wzorem do naśladowania. Tysiące osób nie byłoby w stanie tak żyć. Wyrażam nadzieję, iż ta sprawa zakończy się pomyślnie. Niech już więcej nie będzie takich przykrych sytuacji. Tyle Pani przeszła w swoim życiu, tyle trudów pokonała, zniosła tyle cierpień a nadal jest Pani taką silną pogodną i mądrą Osobą. Życzę dużo zdrowia, wielu jeszcze lat spędzonych w bardziej sprzyjającej atmosferze białoruskich władz, które okupują nasze Kresy. Życzę wytrwałości w te trudne, najbliższe dni. Niech Panią Bóg prowadzi. Wszystkiego Dobrego Pani Kapitan, chylę przed Panią czoła!

Mateusz Woźniak z Krakowa

mjr. Leszek Mroczkowski

Mjr. Leszek Mroczkowski

Droga Pani Kapitan,

Mam na imię Ola. Od niedawna bliżej poznaję historię Kresów i jestem pełna głębokiego szacunku dla Państwa postawy i wartości kierujących Waszym życiem. Dlatego już drugi rok korzystałam z okazji i pomagałam przy akcji „Rodacy Bohaterom”, sprawiało mi to dużo radości i wiem, że wciąż będzie. Przesyłam Pani wielkie wyrazy sympatii i życzę dużo wewnętrznej siły. Serdecznie pozdrawiam,

Ola z Wrocławia

Szanowna Pani Kapitan!

Pragnę zapewnić Panią o moim i mojej rodziny wsparciu! Jako częstochowianka mogę też obiecać modlitwę przed Cudownym Wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej? Niech Królowa Polski chroni przed złymi ludźmi i ich haniebnymi czynami. Jest Pani dla nas symbolem patriotyzmu, solidarności i miłości bliźniego! Wszystkiego, z czym kojarzy nam się żołnierz Armii Krajowej! Z serdecznym zaproszeniem do Częstochowy, jeśli dobry Bóg kiedyś w te strony pokieruje!

Anna Dąbrowska z rodziną

Żaneta Das

Słowa wsparcia od Żanety Das

Szanowna Pani Weroniko! Droga Różyczko!

Jesteśmy pełni podziwu dla energii, z jaką prowadzi Pani pomoc dla środowisk kombatanckich na Kresach. Jesteśmy pewni, że swoim zapałem i zaangażowaniem w działaniu zaraziła Pani rzesze ludzi, w tym i nas. Mamy nadzieję, że władza sądownicza, przed jaką będzie Pani niebawem postawiona okaże się łaskawa i te bezpodstawne zarzuty skierowane pod Pani adresem zostaną całkowicie uchylone, a Pani w pełni swobodnie będzie mogła kontynuować swoje dzieło. Życzymy Pani dużo sił do zmagania się z „bestią” i pełni dobrej nadziei czekamy wieści z grodzieńskiego sądu. Jeszcze Polska nie zginęła, póki My żyjemy!

Ewa i Marcin z Konina (Wielkopolska), Koordynatorzy Stowarzyszenia Odra – Niemen

Witam serdecznie,

Pragnę przekazać słowa otuchy dla Pani kapitan Weroniki Sebastianowicz. Pani kapitan, myślami, sercem i modlitwą jestem z Panią. Życzę Pani dużo zdrowia, wytrwałości, sił duchowych i fizycznych. Proszę się trzymać. Jest Pani wielka! Pozdrawiam bardzo ciepło,

Danuta Stolle-Grosfeld z Łodzi

Ps. Mój tata, śp. Lech Piotr Stolle, był żołnierzem VIII batalionu 77pp. AK „Bohdanka” okręgu nowogródzkiego „nów”, pseudonim konspiracyjny „Kotwica”.

Witam serdecznie,

w imieniu Niezależnej Polityki Młodzieży, kieruję najszczersze wyrazy wsparcia dla Pani Kapitan, motywowane szczególnym szacunkiem do pracy, jaką mimo wieku i przeszkód wykonuję Pani Prezes. My młodzi Polacy, musimy być dumni z naszych obywateli, którzy mimo trudu nadal krzewią wśród nas zasadę „Bóg Honor Ojczyzna”. Haniebne jest stanowisko polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które w naturalny sposób powinno zapobiec temu skandalowi, jakim jest sądzenie Bohaterki polskiej historii, za jej pracę na rzecz ogółu. Dodatkowo przekazywane wsparcie motywuję faktem, że jako były dowódca I Plutonu M.G. AK Kampinos i kapral WP w st. spocz. miałem zaszczyt poznać Panią Kapitan podczas obiadu w dniu 23 maja 2011 r. na UKSW w Warszawie. Dzisiaj, jako młody polityk nie mogę pozostać obojętny wobec krzywdy, jaka niewątpliwie spotyka nie tylko naszych Rodaków, ale przede wszystkim oficerów Wojska Polskiego i ludzi, którzy tworzyli i nadal tworzą polską historię. Proszę być silną, My jesteśmy z Panią, a tam gdzie Pani tam Polska! Z wyrazami najgłębszego szacunku. Serdecznie pozdrawiam.

Dominik Butkiewicz, przewodniczący NPM b. dowódca I Plutonu M.G. AK Kampinos kapral w st. spocz.

Witam!

W pełni popieram prawdziwą patriotkę i bohaterkę, Panią Weronikę Sebastianowicz i jestem przeciwna jej ukaraniu, bo od kiedy pomaganie innym i dbanie o pamięć zamordowanych jest zbrodnią??? Od kiedy „zbrodniarzami ” są prawdziwi patrioci broniący swojego terytorium przed najeźdźcą??? Mimo to, my, Polacy przyjmujemy z otwartymi ramionami Białorusinów, dając im szansę na pracę, wykształcenie i fundując stypendia na studia w Polsce ,więc skoro my pozwalamy im normalnie żyć u nas, to i oni niech pozwolą GODNIE żyć Polakom u nich.

Katarzyna Koziestańska

Pani Weroniko,

podziwiam determinację z jaką broni Pani naszych kombatantów opuszczonych przez władze w Polsce, jak widać reżim Łukaszenki nie daje wam żyć w spokoju za to, że dalej nie dajecie się wynarodowić i za to, że walczyliście w czasie wojny i po jako Armia Krajowa z brunatną i czerwoną zarazą, ta ostatnia dobrze się ma nadal , również w Polsce tylko „ładniej dziś wygląda „skoro nikt za Żołnierzami Niezłomnymi się z oficjalnych urzędów nie wstawia i nie broni a to powinno być ich obowiązkiem, cóż są jeszcze Inni Polacy, którzy patrzą na Kresowych Żołnierzy z szacunkiem i podziwem. Widziałem Panią na zeszłorocznym spotkaniu w Warszawie na Foksal w Domu Dziennikarza w czerwcu, bardzo byłem wzruszony Pani losem i innych Żołnierzy Łagierników. Cieszę się, że jest Fundacja Odra Niemen, która pomaga wam jak może. Życzy dużo zdrowia i siły w walce z ludzką niegodziwością jak was spotyka. Łącze wyrazy największego szacunku. Pozdrawiam serdecznie.

Paweł Czaja

Wierni Bieli i Czerwieni

Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dla pani gładko i że wszystko skończy się dobrze. Nie powinna być pani sądzoną pod żadnym pretekstem. Wstyd mi, że nasz kraj nic z tym nie robi, że tak traktuje bohaterów, dzięki którym mamy to, co mamy, że możemy mówić po Polsku a nie być zmuszani do mówienia czy to po Niemiecku czy po Rosyjsku. Na Białoruś niestety pojechać nie mogę, mam tylko 18 lat i przebywam aktualnie w Anglii, więc tak dużego dystansu niestety pokonać nie mogę. Ale obiecać mogę, że ja, moi przyjaciele i rodzina opowiedzą o pani i to, przez co pani przechodzi każdemu, kogo spotkamy. I że w przyszłości sprawimy, aby nasz kraj stał się lepszym. Krajem, który honoruje swoich bohaterów i utrzymuję pamięć, kraju, który uczy młode dzieci o ich heroizmie i daje im przykłady. Kraju, który dumnie będzie miał podniesioną głowę do góry zamiast patrzeć w podłogę. Życzę pani szczęścia i wszystkiego dobrego, i mam nadzieję, że uda się pani wygrać tą sprawę sądową i że będzie miała pani spokój przez resztę życia. Życzę także zdrowia i pogodności. I na koniec chciałbym pani osobiście podziękować, Podziękować za służbę naszemu krajowi w jego najgorszym czasie, za obronę Polski do ostatniej kropli krwi i za to że dzisiaj, w roku 2014 mogę nazywać się Polakiem. Dziękuję.

Patryk Kleczkowski

Sara Dobruch

Słowa wsparcia od Sary Dobruch

Szanowna Pani Weroniko,

jest Pani przykładem prawdziwego Bohaterstwa i Patriotyzmu. Działa Pani dla tych, którzy swe zdrowie a niekiedy życie za wolną Polskę oddali. Dlatego jako młody dwudziesto dwu letni Polak, Poznaniak, miłośnik historii i student politologii jestem dumny, że pomimo upływu lat przeciwstawia się Pani wszelkim przeszkodom ku chwale Bohaterów. Pamięć o Bohaterach dotąd trwa dopóki pamięcią będziemy Im odpłacać. Dlatego Pani Weroniko pamiętamy o Pani i wspieramy w walce o dobre imię żołnierzy AK i dobre imię Polski. Niech Matka Boża ma Panią w swej opiece a Chrystus obdarzy wszelkimi potrzebnymi łaskami. I jak mówi jedno z haseł kibiców Lecha Poznań – „NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ !!!”. Z wyrazami uznania i szacunku,

Jakub Mądry

Znadniemna.pl we współpracy z wMeritum.pl

Wyznaczona na jutro na godzinę 11.00, w Oktiabrskim Sądzie Grodna rozprawa sądowa przeciwko przewodniczącej Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej kapitan Weronice Sebastianowicz za niesienie pomocy żywnościowej członkom jej Stowarzyszenia budzi oburzenie nie tylko wśród Polaków na Białorusi. Rodacy w Polsce organizują akcje poparcia dla Pani Kapitan, której

Ponad stu dzieci uczących się języka polskiego z Grodna i okolic otrzymało w sobotę, 7 czerwca, dyplomy i słodycze od niezależnego od władz w Mińsku Związku Polaków na Białorusi na znak wdzięczności za pielęgnowanie mowy ojczystej.

Polskie_podworko_w_Grodnie_017

Podczas uroczystości

Polskie_podworko_w_Grodnie_07

Grupa dzieci z przedszkola Nr 83

Polskie_podworko_w_Grodnie_09

Teatrzyk z Porzecza

Polskie_podworko_w_Grodnie_019

Przemawia Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku

Polskie_podworko_w_Grodnie_018

Polskie_podworko_w_Grodnie_06

Anna Porzecka i Andżelika Borys wręczają dyplom

Polskie_podworko_w_Grodnie_08

Agnieszka Moroz i Andżelika Borys wręczają dyplomy dla najmłodszych

Po uroczystości, inaugurującej wakacje u najmłodszych Polaków, dorośli przedstawiciele niezależnego ruchu polskiego na Białorusi zaprezentowali program artystyczny. W przeglądzie zespołów muzycznych ZPB udział wzięli artyści z Grodna, Mińska, Radunia i innych miejscowości.

Przedsięwzięcie artystyczno-oświatowe ZPB odbywało się w dniu odbywającej się w Grodnie oficjalnej imprezy, mającej na celu propagandę fałszywej tezy o rzekomym braku problemów u zamieszkujących Białoruś mniejszości narodowych – X Republikańskiego Festiwalu Kultur Narodowych.

Polskie_podworko_w_Grodnie_039

Przemawia konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz

– Już mało, kto pamięta, że odbywający się w tych dniach w Grodnie Festiwal Kultur został zainicjowany dwadzieścia lat temu przez Związek Polaków na Białorusi – mówił, witając uczestników i gości spotkania członków i sympatyków niezależnego ZPB konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz.

Dyplomata odwiedził niezależne Polskie Podwórko (propagandowe, organizowane siłami urzędników z białoruskich państwowych instytucji kultury działało na dziedzińcu Nowego Zamku – red.) wraz z prezydentem miasta Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim oraz posłem na Sejm RP Dariuszem Piontkowskim.

Wysocy goście, przemawiając do zgromadzonych na niezależnej imprezie Polaków, życzyli dzieciom udanych radosnych wakacji i nawiązywali do obchodzonej w tych dniach przez Polaków na całym świecie 25. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości.

Polskie_podworko_w_Grodnie_023

Przemawia poseł Dariusz Piontkowski

Poseł Dariusz Piontkowski, aby zdążyć odwiedzić niezależne Polskie Podwórko w Grodnie i wysłuchać przygotowanego przez mieszkających na Białorusi Polaków programu artystycznego, przekraczał polsko-białoruską granicę w Kuźnicy Białostockiej przejściem dla pieszych. W ten sposób oszczędził kilka godzin, które mógłby stracić, jadąc samochodem i czekając na odprawę po białoruskiej stronie przejścia granicznego.

Polskie_podworko_w_Grodnie_021

Gra Grodzieńska Orkiestra Dęta

Koncert, który stał się de facto przeglądem talentów muzycznych członków Związku Polaków na Białorusi, rozpoczęła Grodzieńska Orkiestra Dęta pod kierownictwem Pawła Kmiecika. Solidną reprezentację artystyczną zaprezentowali Polacy Mińska. Prezes stołecznego oddziału ZPB Helena Marczukiewicz przywiozła do Grodna cały autokar artystów. Dzięki temu, grodzieńska publiczność po raz pierwszy od wielu lat mogła podziwiać piękne brzmienie polskich piosenek w wykonaniu mińskich chórów „Polonez” pod kierownictwem Janiny Bryczkowskiej oraz „Społem” pod kierownictwem Aleksandra Szugajewa.

Polskie_podworko_w_Grodnie_03

Zespół „Społem”

Polskie_podworko_w_Grodnie_05

Polskie_podworko_w_Grodnie_025

Chór „Polonez”

Nie zabrakło na koncercie popisów indywidualnych. Publiczność nie szczędziła braw dla Bożeny Baubyr, solistki chóru „Tęcza”, która wykonała piosenki „Serce człowieka” i największy przebój Zbigniewa Kurtycza „Cicha woda”, na melodię Adiego Rosnera.

Polskie_podworko_w_Grodnie_01

Śpiewa Bożena Baubyr

Przepięknym wykonaniem rosyjskiego romansu „Gori, gori moja zwiezda” z repertuaru Anny German zauroczyła publiczność Olga Guczek.

Polskie_podworko_w_Grodnie_031

Śpiewa Olga Guczek

Skrzypaczki Nadzieja Sieńkiewicz i Lilia Ogarkowa zagrały wiązankę kompozycji w rytmie Krakowiaka i Poloneza oraz zaprezentowały improwizacje jazzowe.

Polskie_podworko_w_Grodnie_027

Nadzieja Sienkiewicz i Lilia Ogarkowa

W doskonały humor wprowadził zebranych występ jednego z najbardziej oryginalnych na Białorusi polskich zespołów, działających na pograniczu teatru i muzyki – zespołu „Młode Babcie”, pod kierownictwem Marii Rewuckiej.

Polskie_podworko_w_Grodnie_028

Zespół „Młode Babcie”

Uwieńczeniem występu mińskich Polaków było wspólne wykonanie przez wszystkich przybyłych do Grodna ze stolicy artystów piosenki „Polska moja”, napisanej przez organistkę z mińskiej katedry Helenę Abramowicz.

Polskie_podworko_w_Grodnie_033

Polskie_podworko_w_Grodnie_024

Przegląd polskich talentów z Białorusi byłby niekompletny bez reprezentacji najbardziej polskiego, zamieszkałego w blisko 90. procentach przez ludność polską, rejonu werenowskiego. Najbardziej polski rejon na Białorusi reprezentowany był przez zespół wokalny „Przyjaciółka” z Radunia, pod kierownictwem prezes miejscowego oddziału ZPB Haliny Żegzdryń.

Polskie_podworko_w_Grodnie_032

Zespół „Przyjaciółka” z Radunia

Polskie_podworko_w_Grodnie_022

Niezwykle miłym akcentem w koncercie na niezależnym Polskim Podwórku stał się gościnny występ Zespołu Pieśni i Tańca „Biebrza” z polskiego Goniądza. Mimo tego, że przybyli do Grodna na zaproszenie organizatorów propagandowego Festiwalu Kultur Narodowych, artyści z Polski zdecydowali się odwiedzić imprezę, organizowaną przez niezależny ruch polski na Białorusi.

Polskie_podworko_w_Grodnie_036

Zespołu Pieśni i Tańca „Biebrza”

Polskie_podworko_w_Grodnie_035

Polskie_podworko_w_Grodnie_037

Polskie_podworko_w_Grodnie_030

W przerwach między występami, artyści i publiczność mogli podziwiać twórczość członków działających przy ZPB Towarzystw – Plastyków Polskich oraz Twórców Ludowych. Wystawę książek zaprezentowała na niezależnym Polskim Podwórku niezależna inicjatywa wydawnicza „Grodzieńska Biblioteka”.

Polskie_podworko_w_Grodnie_015

Członkinie Towarzystwa Plastyków Polskich – Janina Pilnik i Natalia Klimowicz

Polskie_podworko_w_Grodnie_012

Wyroby twórców ludowych cieszyły się zainteresowaniem uczestników i gości

Polskie_podworko_w_Grodnie_016

Polskie_podworko_w_Grodnie_011

Polskie_podworko_w_Grodnie_010

Polskie_podworko_w_Grodnie_014

Polskie_podworko_w_Grodnie_029

Polskie_podworko_w_Grodnie_013

Stoisko niezależnej inicjatywy wydawniczej „Grodzieńska Biblioteka”

Znadniemna.pl

Ponad stu dzieci uczących się języka polskiego z Grodna i okolic otrzymało w sobotę, 7 czerwca, dyplomy i słodycze od niezależnego od władz w Mińsku Związku Polaków na Białorusi na znak wdzięczności za pielęgnowanie mowy ojczystej. [caption id="attachment_4681" align="alignnone" width="480"] Podczas uroczystości[/caption] [caption id="attachment_4682" align="alignnone" width="480"] Grupa

Przegląd działających przy ZPB zespołów artystycznych organizuje w sobotę, 7 czerwca, w Grodnie Związek Polaków na Białorusi. W ramach przeglądu kierownictwo organizacji wręczy dyplomy z podziękowaniem za naukę dzieciom, uczącym się języka polskiego w szkołach i przedszkolach Grodna i okolic.

Festiwal_2006_05

2006 rok. Przemawia Andżelika Borys, ówczesna prezes ZPB

– Chcemy wynagrodzić dzieci, uczących się języka polskiego, aby przez okres rozpoczynających się wakacji pamiętały, że ich zainteresowanie mową ojczystą jest doceniane – tłumaczy sens przedsięwzięcia artystyczno-oświatowego Andżelika Borys, przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB.

DCF 1.0

2006 rok. Ludwik Zalewski, senator RP VI kadencji, członek Komisji Emigracji i Łączności za Granicą, Jacek Junosza-Kisielewski, wicedyrektor Departamentu Konsularnego i Polonii MSZ, Joanna Urban, dyrektor Biura Prezydialnego w Kancelarii Senatu RP, Andżelika Borys i Grzegorz Sieroczyński, główny specjalista w Biurze Polonijnym Senatu RP

Polska działaczka zauważa, iż w tych samych dniach w Grodnie odbywa się duża oficjalna impreza kulturalna, poświęcona mieszkającym na Białorusi mniejszościom narodowym – Finał X. Festiwalu Kultur Narodowych. – Od ośmiu lat autentyczny niezależny ruch polski na Białorusi działa w podziemiu, natomiast władze organizując swój festiwal, robią wygląd, jakby taka organizacja, jak niezależny Związek Polaków, nie istniała. Nie zapraszają, więc nas na swoje święto – mówi Borys. Przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB zaznacza, że ignorowanie przez władze w Mińsku niezależnego ruchu polskiego na Białorusi nie oznacza, że ten ruch nie istnieje. – Nasza impreza ma właśnie zaprzeczyć narzucanej społeczeństwu propagandowej opinii, że Polacy na Białorusi, to tylko ci, którzy dają się wykorzystywać w politycznych kampaniach władzy w charakterze posłusznych rozkazom z góry obywateli – podkreśla Borys.

Festiwal_2006_06

2006 rok. Spotkanie Polaków na terenie Konsulatu Generalnego RP w Grodnie

DCF 1.0

Niezależny od władz w Mińsku Związek Polaków na Białorusi prowadzi działalność kulturalną i oświatową, narażając się na represje i szykany ze strony białoruskiej władzy, już od ośmiu lat. – W tych dniach, kiedy razem z Rodakami w Polsce obchodzimy 25. rocznicę odzyskania przez Polskę Wolności, nie możemy postąpić inaczej i musimy zaznaczyć swoją obecność na Białorusi, nawet, jeśli jest to sprzeczne z czyimś doraźnym interesem politycznym – podsumowuje Andżelika Borys.

Festiwal_2006_03

2006 rok. Zespół „Rymowanka”

Festiwal_2006

2006 rok. Śpiewa chór „Głos znad Niemna”

Festiwal_2006_02

2006 rok. Justyna Porzecka i Robert Tawrel

DCF 1.0

Wystawa twórców ludowych i malarzy

Festiwal_2006_01

Festiwal_2006_04

2006 rok. Zespół „Wesoła Gromadka”

DCF 1.0

2006 rok. Wiktor Szałkiewicz

DCF 1.0

DCF 1.0

DCF 1.0

Znadniemna.pl

Przegląd działających przy ZPB zespołów artystycznych organizuje w sobotę, 7 czerwca, w Grodnie Związek Polaków na Białorusi. W ramach przeglądu kierownictwo organizacji wręczy dyplomy z podziękowaniem za naukę dzieciom, uczącym się języka polskiego w szkołach i przedszkolach Grodna i okolic. [caption id="attachment_4662" align="alignnone" width="480"] 2006 rok.

Dyskusją panelową z udziałem ekspertów zakończył się 5 czerwca, zorganizowany przez Konsulat Generalny RP w Grodnie w Sali Kinowej Konsulatu, pokaz filmów wybitnego polskiego reżysera Andrzeja Wajdy, poświęcony 25-leciu pierwszych demokratycznych wyborów w powojennej Polsce.

Panel_w_Konsulacie_01

Uczestników dyskusji panelowej wita konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz

W charakterze panelistów w dyskusji, wieńczącej pokaz filmów jednego z największych polskich twórców filmowych, wystąpiły wykładowczynie z Uniwersytetu w Białymstoku – historyk Joanna Sadowska i historyk kina Alicja Kisielewska. Towarzyszył im Krzysztof Burnetko, biograf Andrzeja Wajdy, współautor biografii twórcy wydanej pt. „Andrzej Wajda. Podejrzany”.

Dyskusję, podczas której paneliści próbowali ustalić między innymi, czy na podstawie filmów Andrzeja Wajdy da się poznać i zrozumieć historię Polski po drugiej wojnie światowej, poprowadził Wiesław Romanowski, konsul w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie.

Panel_w_Konsulacie

Prowadzący Wiesław Romanowski i paneliści: Krzysztof Burnetko, Alicja Kisielewska i Joanna Sadowska

Wszyscy paneliści zgodzili się co do tego, iż w twórczości Wajdy mianowicie tryptyk filmowy, składający się z obrazów „Człowiek z marmuru”, „Człowiek z żelaza” oraz, mającego premierę w ubiegłym roku, filmu „Lech Wałęsa. Człowiek z nadziei” – najwyraźniej stanowi próbę opowiedzenia językiem filmu o powojennych losach Polaków, często dramatycznych, lecz pokazujących ich konsekwentne dążenie do uwolnienia się spod jarzma socjalizmu i ideologii komunistycznej.

– Te filmy nie obrazują oczywiście wszystkich najważniejszych wydarzeń, jakie zachodziły w Polsce po wojnie, przybliżając Okrągły Stół i wolne wybory – mówiła prof. Joanna Sadowska. Z tej racji, jak zauważyła, na ich podstawie nie można poznać najnowszej historii Polski. Zdaniem innej panelistki, prof. Alicji Kisielewskiej, filmy Wajdy na poziomie kulturowym jednak doskonale oddają mentalne przemiany Polaków i to, jak się zmieniały nastroje społeczne, które doprowadziły Polskę do odzyskania upragnionej Wolności. – Wajda jest jedynym twórcą filmowym, który potrafił opowiedzieć Polakom o nich samych – mówiła ekspert. – Odwaga, prawdomówność i poczucie humoru – te trzy cechy zauroczyły mistrza w legendarnym przywódcy Solidarności Lechu Wałęsie, kiedy Wajda poznał go w okresie strajku w Stoczni Gdańskiej – opowiadała prof. Kisielewska. Te właśnie cechy zrobiły z Wałęsy bohatera i były, zdaniem panelistki, charakterystyczne dla ogółu społeczeństwa polskiego w czasach PRL. To dzięki nim właśnie, jak zauważyła, walka Polaków o Wolność okazała się skuteczna.

Po dyskusji, podczas której obecni w Sali Kinowej Konsulatu RP w Grodnie widzowie mogli poznać dużo ciekawych, nieraz zabawnych, historii z życia Andrzeja Wajdy i opowieści o tym, jak układały się losy jego filmów, organizatorzy spotkania zaproponowali zgromadzonym na sali widzom i ekspertom obejrzenie 20 -minutowego filmu dokumentalnego pt. „Z marmuru, żelaza i nadziei”, opowiadającego o tryptyku filmowym, na który się złożyły: „Człowiek z marmuru”, „Człowiek z żelaza” i „Lech Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Ciekawe, że występujący w dokumencie sam Andrzej Wajda przyznał, iż wcale nie planował nakręcenia takiego tryptyku. Z właściwą mu autoironią zauważył, iż tak wyszło dlatego, że ma długie życie.

Znadniemna.pl

Dyskusją panelową z udziałem ekspertów zakończył się 5 czerwca, zorganizowany przez Konsulat Generalny RP w Grodnie w Sali Kinowej Konsulatu, pokaz filmów wybitnego polskiego reżysera Andrzeja Wajdy, poświęcony 25-leciu pierwszych demokratycznych wyborów w powojennej Polsce. [caption id="attachment_4655" align="alignnone" width="480"] Uczestników dyskusji panelowej wita konsul generalny RP

Telewizji Polskiej udało się skontaktować z przebywającą w tych dniach w Krakowie, na XXIX Zjeździe Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej, prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy Związku Polaków na Białorusi, kapitan Weroniką Sebastianowicz. Pani kapitan opowiedziała Telewizji Polskiej o swoich oczekiwaniach, związanych z wyznaczoną na 10 czerwca w Grodnie rozprawą sądową, w sprawie rzekomego przemytu przez nią pomocy żywnościowej dla jeszcze żyjących na Białorusi byłych żołnierzy AK i ich rodzin.

Za portalem TVP.INFO zamieszczamy tekst tej relacji, uzupełniając archiwalnymi zdjęciami:

„Szykuję się na dotkliwą karę”. 83-letnia polska kombatantka stawi się przed białoruskim sądem

Kpt. Weronika Sebastianowicz wśród towarzyszy broni, członków Stowarzyszenia ŻAK przy ZPB

Kpt. Weronika Sebastianowicz wśród towarzyszy broni, członków Stowarzyszenia ŻAK przy ZPB

Weronika Sebastianowicz, 83-letnia szefowa Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi, podejrzana o przemyt pomocy żywnościowej zamierza stawić się przed białoruskim sądem – dowiedział się portal tvp.info. – Starają się zrobić to, co najgorsze. Nienawidzą, nie uznają, a skoro z racji wieku nie mogą wsadzić do więzienia, to nękają na inne sposoby – mówi w rozmowie z nami Sebastianowicz.

Weronika Sebastianowicz, szefowa Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi 10 czerwca ma stanąć przed białoruskim sądem za rzekomy przemyt pomocy żywnościowej dla członków stowarzyszenia. Jej sprawę do sądu skierował urząd celny w Grodnie. Chodzi o ponad 70 paczek od polskiego Stowarzyszenia Odra-Niemen z pomocą dla kombatantów Armii Krajowej na Białorusi, które zarekwirowano u niej w domu 2 kwietnia.

– Stawię się w sądzie – deklaruje w rozmowie z portalem tvp.info Weronika Sebastianowicz. – Wartość tych paczek wyceniono na 22 miliony rubli, więc przygotowuję się na dotkliwą karę – powiedziała kombatantka. Sebastianowicz po białoruskiej władzy nie spodziewa się niczego dobrego ani łaskawego potraktowania. – Starają się zrobić to, co najgorsze. Nienawidzą, nie uznają, a skoro z racji wieku nie mogą wsadzić do więzienia, to nękają na inne sposoby – mówi szefowa Stowarzyszenia Żołnierzy AK.

Jej postawę rozumie i szanuje białoruski dziennikarz Andrzej Pisalnik, rzecznik Związku Polaków na Białorusi. – Pani Weronika nie zamierza unikać sądu. Nie chce, aby ją dowożono radiowozem czy doprowadzano w jakiś inny sposób – mówi w rozmowie z portalem tvp.info Pisalnik.

Według dziennikarza kobiecie grozi kara grzywny w wysokości od 50 do 300 jednostek bazowych, czyli kara od 250 do 1400 złotych. – Białoruskie prawo w tej kwestii nie przewiduje upomnienia czy innej mniej dotkliwej kary – wyjaśnia dziennikarz.

– Ale Pani Weronika jest zahartowanym w różnych bojach żołnierzem AK – podkreśla Pisalnik. Jest więc przygotowana na tę batalię.

Młodość na Syberii

Weronika Sebastianowicz po powrocie z GUŁAG-u, fot.: archiwum prywatne Weroniki Sebastianowicz

Weronika Sebastianowicz po powrocie z GUŁAG-u, fot.: archiwum prywatne Weroniki Sebastianowicz

Weronika Sebastianowicz ps. „Różyczka” ma za sobą wiele dramatycznych doświadczeń. Za działalność w Armii Krajowej w 1952 roku została skazana przez Trybunał Wojsk MGB Obwodu Grodzieńskiego na 25 lat łagrów i pozbawienie praw publicznych na 5 lat. Wyrok odsiadywała między innymi w Workucie na północy Rosji oraz w łagrach na Syberii.

Po śmierci Stalina w ramach amnestii wróciła w rodzinne strony. Dzisiaj jest najmłodszym z żyjących żołnierzem AK na Białorusi oraz szefową Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi. – Jej starsi koledzy niezwykle cenią jej działalność i bardzo na nią liczą. Czasem kiedy dopada ją zwątpienie w to co robi, a bywa to bardzo rzadko, proszą, aby nie rezygnowała z przewodniczenia związkowi – opowiada Pisalnik.

Antoni Oleszkiewicz, brat Weroniki Sebastianowicz

Antoni Oleszkiewicz, brat Weroniki Sebastianowicz, fot.: archiwum prywatne Weroniki Sebastianowicz

Sebastianowicz przyznaje, że kilka razy myślała o wycofaniu się z działalności. – Ale nie potrafię. Ze względu na pamięć tych, co zginęli, także mojego brata, który stracił życie walcząc w szeregach AK. Wytrwam – mówi kombatantka.

Najmłodsza z żyjących żołnierzy AK

Sebastianowicz_w_Watykanie_07

83-letnia kapitan Weronika Sebastianowicz jest najmłodszym, z żyjących na Białorusi, żołnierzem Armii Krajowej. Na zdjęciu – na pl. św. Piotra w Watykanie w towarzystwie o kilka lat starszych od niej członków Stowarzyszenia Żołnierzy AK przy ZPB  por. Alfonsa Rodziewicza i por. Franciszka Szamreja

– Jej codzienna praca to wsparcie i pomoc dla jeszcze żyjących kolegów z AK, którzy często są w znacznie gorszej kondycji zdrowotnej od niej i zwykle mieszkają w małych wioskach oddalonych od aglomeracji. Paczki, które pani Weronika im dostarcza, są więc dla nich bardzo cenne – opowiada Pisalnik i przypomina, że żołnierze AK nie są uznawani na Białorusi za kombatantów i nie otrzymują żadnej pomocy od państwa.

Żyjący na Białorusi żołnierze AK to najczęściej schorowani, przykuci do łóżek, ludzie

Żyjący na Białorusi żołnierze AK to najczęściej schorowani, przykuci do łóżek, ludzie, nie otrzymujący pomocy od państwa białoruskiego

– Paczki z podstawowymi produktami żywnościowym, jak ryż czy makaron, które pochodzą ze zbiórek charytatywnych z Polski to główna pomoc jaka do nich trafia – dodaje rzecznik Związku Polaków na Białorusi. Dlatego te 70 paczek, które zarekwirowano jej na początku kwietnia, to bardzo oczekiwana pomoc, która nie trafiła do kilkudziesięciu najbardziej potrzebujących. – Ale głównie przynoszę im to co zmieści się w kieszeni. Aby mieli na leki i najbardziej potrzebne rzeczy – wyjaśnia Sebastianowicz.

Zaprawiona w bojach z białoruską władzą

Kpt. Weronika Sebasianowicz przemawia w Raczkowszczyźnie (rej. szczuczyński), podczas uroczystości poświęcenia krzyża ku czci Anatola Radziwonika ps. "Olech", ostatniego dowódcy połączonych sił AK Lida-Szczuczyn, poległego w 1949 roku. Za postawienie krzyża "Olechowi" pani kapitan została skazana przez sąd w Szczuczynie na dotkliwą karę grzywny

12 maja 2013 roku. Kpt. Weronika Sebasianowicz przemawia w Raczkowszczyźnie (rej. szczuczyński), podczas uroczystości poświęcenia krzyża ku czci Anatola Radziwonika ps. „Olech”, ostatniego dowódcy połączonych sił AK Lida-Szczuczyn, poległego w 1949 roku. Za postawienie krzyża „Olechowi” pani kapitan została skazana przez sąd w Szczuczynie na dotkliwą karę grzywny

Wyznaczona na 10 czerwca rozprawa i jej konsekwencje nie będą pierwszym tego rodzaju wyrokiem wobec kombatantki. W ubiegłym roku sąd skazał panią Weronikę na karę około 1000 zł. Uznano ją winną złamania zasad przeprowadzania zgromadzeń masowych. Chodziło o ustawienie 12 maja 2013 r. przez ZPB we wsi Raczkowszczyzna w obwodzie grodzieńskim krzyża upamiętniającego ostatniego dowódcę AK połączonych sił Szczuczyn-Lida, Anatola Radziwonika ps. „Olech”, który zginął w walkach z NKWD w 1949 roku.

Na uroczystości było ponad 100 osób, w tym Sebastianowicz, kilku innych byłych żołnierzy AK oraz konsul Chodkiewicz. Pisalnik wyjaśnia, że na szczęście polska dyplomacja wspiera takich zasłużonych działaczy, jak pani Weronika i w takich trudnych sytuacjach może liczyć także na pomoc finansową. – Istnieje też możliwość zorganizowania zbiórki w Polsce na pokrycie kary – wyjaśnia dziennikarz.

Znadniemna.pl za TVP.INFO

Telewizji Polskiej udało się skontaktować z przebywającą w tych dniach w Krakowie, na XXIX Zjeździe Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej, prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy Związku Polaków na Białorusi, kapitan Weroniką Sebastianowicz. Pani kapitan opowiedziała Telewizji Polskiej o swoich oczekiwaniach, związanych z wyznaczoną na 10

Polacy z Brześcia okazali się bezkonkurencyjni w Rodzinnym Otwartym Turnieju Szachowym, który odbył się w Terespolu 1 czerwca. Zawody przeprowadzono z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka, w ramach letniej sesji IV Grand Prix Terespola w szachach.

Zawodnicy w akcji

Zawodnicy w akcji

Najwięcej punktów indywidualnych zdobyli szachiści z Brześcia: Erast Zakirow (zwycięzca w kategorii Open) – 5,5 punktów oraz Mirosław Adamczyk (zwycięzca w kategorii do lat 16) – 5,5 punktów.

W turnieju rodzinnym pierwsze miejsce podzieliły rodziny z Polski i Białorusi: rodzina Prokopiuków z Terespola i rodzina Głuchowskich z Brześcia (po 7,5 punktów).

Razem w turnieju szachowym uczestniczyło 22 zawodników, z których prawie połowa, bo aż dziesięciu, to byli szachiści z Brześcia.

Turniej przebiegał w miłej i sportowej atmosferze

Turniej przebiegał w miłej i sportowej atmosferze

Organizatorzy turnieju – Miejski Ośrodek Kultury w Terespolu i działający przy tej instytucji klub szachowy „Debiut ” Terespol – zapewniają, iż zawody przebiegały w miłej i sportowej atmosferze. Organizatorów bardzo cieszy udział w turnieju licznej reprezentacji zawodników z Białorusi, co przydało zawodom status turnieju międzynarodowego.

Znadniemna.pl na podstawie Marek Ferens, Goniec Terespolski,  fot.: Marek Ferens

Polacy z Brześcia okazali się bezkonkurencyjni w Rodzinnym Otwartym Turnieju Szachowym, który odbył się w Terespolu 1 czerwca. Zawody przeprowadzono z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka, w ramach letniej sesji IV Grand Prix Terespola w szachach. [caption id="attachment_4635" align="alignnone" width="480"] Zawodnicy w akcji[/caption] Najwięcej punktów indywidualnych zdobyli szachiści

Dziennik “Rzeczpospolita”, podobnie jak nasz portal patronujący powstaniu filmu o obronie Grodna przed Sowietami we wrześniu 1939 roku, opublikował tekst, w którym o powstającym filmie opowiada Robert Miękus, scenarzysta przyszłego dokumentu pod roboczym tytułem Grodno 1939.

Grodno 1939 coraz bliżej

Wkrótce ruszą zdjęcia do filmu dokumentalnego o obronie Grodna w 1939 r. przed Sowietami, powstającego pod patronatem „Rz”.

Grodno w 1938 roku, fot.: Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication

Grodno w 1938 roku, fot.: Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication

Jak już pisaliśmy, realizowany przez Fundację Joachima Lelewela film (adres jego fanpage’a to http://klubprzyjaciolfilmugrodno1939.wordpress.com/), który powstanie m.in. przy współpracy Związku Polaków na Białorusi, poprzedza stworzenie filmu fabularnego o bohaterskiej, ale i dramatycznej walce z przeważającymi siłami sowieckimi.

– Jak czyta się wspomnienia z momentu wejścia Armii Czerwonej do Polski, to we wszystkich dominuje zwątpienie, poczucie klęski, przerażenie, strach i zdziwienie, zarówno samym faktem wejścia, jak i wyglądem czerwonoarmistów – opowiada autor scenariusza filmu Robert Miękus.

Jak podkreśla, te wspomnienia są dość do siebie podobne. – Sporo tego przeczytałem, przygotowując materiał do filmu o rzeziach na Kresach. A w wypadku Grodna jest zupełnie inaczej. Jest jakaś niesamowita energia, entuzjazm, wielka chęć walki z wrogiem. Pojawił się czołg, to dawaj, rozwalimy go – opowiada.

Jak podkreśla, są i opisy dramatyczne, tragiczne wręcz, jak historia Tadzika Jasińskiego, młodego chłopca, który zginął przywiązany do sowieckiego czołgu. – I chyba dlatego warto o tym zrobić film, o ludziach, którzy nie byli bohaterami, przynajmniej tak się nie czuli. Ale do ich miasta podszedł wróg, to trzeba było się bronić. I tyle – opowiada Miękus.

Wskazuje przy tym, że jest to historia wciąż mało znana szerokiej opinii w Polsce, o zagranicy nie wspominając. – Szkoda, żeby pamięć o tych ludziach zanikła – mówi. I wskazuje na niezwykły wprost przypadek oficera wysokiego rangą, faktycznego organizatora obrony, majora Benedykta Serafina, o losach którego wiadomo bardzo niewiele. Dowodził wojskiem w Grodnie, udało mu się wydostać z miasta wraz z większością polskich oddziałów, brał jeszcze udział w walkach nad granicą litewską – i potem ślad po nim zaginął.

W filmie niektóre wydarzenia zostaną pokazane dzięki inscenizacjom z udziałem grup rekonstrukcyjnych. Kilka już zapowiedziało swoją obecność na planie. Organizatorzy wciąż szukają sponsorów, chcąc, by obraz powstał do 17 września, czyli na 75 rocznicę sowieckiej agresji na Polskę.

Znadniemna.pl za Rp.pl

Dziennik “Rzeczpospolita”, podobnie jak nasz portal patronujący powstaniu filmu o obronie Grodna przed Sowietami we wrześniu 1939 roku, opublikował tekst, w którym o powstającym filmie opowiada Robert Miękus, scenarzysta przyszłego dokumentu pod roboczym tytułem Grodno 1939. Grodno 1939 coraz bliżej Wkrótce ruszą zdjęcia do filmu dokumentalnego o

W minionym tygodniu Polska Szkoła Społeczna przy ZPB  w Grodnie zakończyła kolejny rok szkolny. Z blisko trzystu uczniów placówki, prawie osiemdziesięciu opuściło ją na zawsze, kończąc klasę maturalną.

Zdjęcie pamiątkowe absolwentów, nauczycieli i gości uroczystego zakończenia Roku Szkolnego 2013/2014

Zdjęcie pamiątkowe absolwentów, nauczycieli i gości uroczystego zakończenia Roku Szkolnego 2013/2014

Przed rozpoczynającymi się wakacjami uczniowie przygotowali program artystyczny, na który zaprosili swoich nauczycieli, rodziców, przyjaciół i wszystkich chętnych.

zdjecie_pamiatkowe_absolwentow

– W tym roku mieliśmy aż cztery klasy maturalne, które ukończyło 77 osób – opowiada Helena Dubowska, dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB, a zarazem wiceprezes organizacji ds. oświaty. Według działaczki polskiej około połowa absolwentów klas maturalnych przystąpi w tym roku do egzaminów wstępnych na polskie uczelnie wyższe.

Absolwenci demonstrowali zdolności aktorskie

Absolwenci demonstrowali zdolności aktorskie

Pytana o najbardziej popularne wśród młodzieży kierunki studiów, Helena Dubowska zauważyła, że z roku na rok zauważalna jest tendencja zmniejszenia popularności kierunków humanistycznych i wzrostu popytu na studiowanie nauk ścisłych i przyrodniczych. – To na pewno wynika ze specyfiki rynku pracy, na którym kwalifikacje, zdobyte na studiach humanistycznych, są poszukiwane rzadziej i opłacane gorzej niż zawody informatyków, inżynierów i innych tego typu specjalistów – mówi wiceprezes ZPB.

Przedstawienie taneczne w wykonaniu absolwentów

Przedstawienie taneczne w wykonaniu absolwentów

Mówiąc o aktywności i kreatywności młodzieży w trakcie zajęć w Polskiej Szkole Społecznej przy ZPB, Helena Dubowska podkreśla, iż najlepiej pod tym względem wypadają uczniowie klas maturalnych, którzy uczęszczali na zajęcia przez, co najmniej, kilka lat. Oni też będą mieli najlepsze szanse dostania się na polskie uczelnie wyższe i otrzymania stypendium Rządu RP dla młodych Polaków ze Wschodu.

Znadniemna.pl

W minionym tygodniu Polska Szkoła Społeczna przy ZPB  w Grodnie zakończyła kolejny rok szkolny. Z blisko trzystu uczniów placówki, prawie osiemdziesięciu opuściło ją na zawsze, kończąc klasę maturalną. [caption id="attachment_4618" align="alignnone" width="480"] Zdjęcie pamiątkowe absolwentów, nauczycieli i gości uroczystego zakończenia Roku Szkolnego 2013/2014[/caption] Przed rozpoczynającymi się wakacjami

Skip to content