HomeStandard Blog Whole Post (Page 311)

Nawiedzanie miejsc pamięci, przypominających o największym i najdłuższym polskim powstaniu narodowym, przypominanie sylwetek bohaterów powstania podczas spotkań przy miejscach ich pochówku bądź egzekucji, prelekcje historyków – cały szereg przedsięwzięć zorganizował Związek Polaków na Białorusi z okazji 155. rocznicy wybuchu powstania styczniowego.

22 stycznia, w parku miejskim Lidy, przy grobie legendarnego bohatera i męczennika powstania styczniowego – proboszcza z Iszczołny ks. Adama Falkowskiego, który został stracony przez carskich kozaków za odczytanie Manifestu Powstania z ambony kościoła – zgromadziła się kilkudziesięcioosobowa grupa Polaków Lidy. Zebrali się w rocznicę wybuchu powstania, żeby oddać hołd swojemu ziomkowi – legendarnemu duchownemu i patriocie, a w jego osobie – także wszystkim uczestnikom największego i najdłuższego polskiego zrywu narodowego pod zaborami.

Przy mogile ks. Falkowskiego jego postać przybliżył zgromadzonym jeden z najbardziej zasłużonych działaczy ZPB w Lidzie, krajoznawca Aleksander Siemionow.

W dniu 23 stycznia rozsiane po Grodzieńszczyźnie mogiły powstańców, nawiedziła delegacja Zarządu Głównego ZPB na czele z Andżeliką Borys, której w wyprawie towarzyszyła konsul w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie Anna Pustuł.

Jeziory

Objazd mogił zaczął się od wizyty w podgrodzieńskich Jeziorach, gdzie na miejscowym cmentarzu przy zbiorowej mogile powstańców na delegację z Grodna czekało kilkunastu miejscowych Polaków.

Łunno

W Łunnie uczestnicy wyprawy spotkali na miejscowym cmentarzu grupę miejscowych Polaków na czele z prezesem Oddziału ZPB w Łunnie Leonem Karpowiczem.
Przybyli i miejscowi wspólnie odmówili modlitwę za dusze spoczywających na cmentarzu w Łunnie powstańców – cywilnego naczelnika łunnieńskiego okręgu w czasie powstania Jana Kamieńskiego (pierwowzoru Benedykta Korczyńskiego z powieści „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej) i jego żony Leonii.

Wołkowysk

Na cmentarzu wojskowym w Wołkowysku uczestnicy objazdu miejsc pamięci o powstaniu styczniowym z Grodna wspólnie z miejscowymi działaczami Związku Polaków i prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Marią Tiszkowską oddali hołd poległym w powstaniu styczniowym przy symbolicznym krzyżu ich pamięci

Porozowo

W towarzystwie miejscowych Polaków i prezes Oddziału ZPB w Porozowie Anny Szałkiewicz uczestnicy wyprawy po miejscach pamięci o powstaniu styczniowym oddali hołd bohaterom powstania Janowi Dmuchowskiemu i Kazimierzowi Szałkiewiczowi.

Świsłocz

W Świsłoczy prezes Andżelika Borys, konsul Anna Pustuł i towarzyszące im osoby zapalili znicze i złożyli kwiaty przy pomnikach Romualda Traugutta, ostatniego dyktatora powstania Styczniowego oraz Konstantego Kalinowskiego , jednego z przywódców powstania na Litwie, uważanego za bohatera narodowego przez Białorusinów.

Na miejscowym cmentarzu uczestnicy wyprawy pomodlili się przy mogile Wiktora Kalinowskiego – brata legendarnego przywódcy powstania na Litwie, który wywarł duży wpływ na kształtowanie światopoglądu Konstantego Kalinowskiego.

Indura

Na cmentarzu w Indurze w towarzystwie miejscowych działaczy ZPB uczestnicy objazdu miejsc pamięci o powstaniu styczniowym modlili się przy grobie Aleksandra Kozłowskiego, właściciela ziemskiego, który wspierał powstańców styczniowych finansami, czym sprawił, iż pamięć o nim jest wciąż żywa wśród wdzięcznych potomków.

Grodno

Uczestnicy objazdu zakończyli wyprawę po miejscach pamięci o powstaniu styczniowym na cmentarzu pobernardyńskim w Grodnie, gdzie oddali hołd pamięci duchownym, wspierającym powstańców, przy grobach ks. Klemensa Morawskiego (zmarł w grodzieńskim więzieniu 23 stycznia 1865 r.) i ks. Aleksandra Dobrosielskiego.


Tego samego dnia wieczorem w Sali aktowej ZPB dla około dwustu członków Oddziału ZPB w Grodnie prelekcję o powstaniu styczniowym wygłosił historyk Sławomir Olszewski, nauczyciel w Polskiej Szkole Społecznej przy ZPB w Grodnie.

Znadniemna.pl

Nawiedzanie miejsc pamięci, przypominających o największym i najdłuższym polskim powstaniu narodowym, przypominanie sylwetek bohaterów powstania podczas spotkań przy miejscach ich pochówku bądź egzekucji, prelekcje historyków – cały szereg przedsięwzięć zorganizował Związek Polaków na Białorusi z okazji 155. rocznicy wybuchu powstania styczniowego. 22 stycznia, w parku miejskim

W środę, 24 stycznia, o godz. 17.00 w domu Drużby, ul. Zacharowa 28 b w Mińsku odbędzie się prezentacja książki „Kolumny Sławy ku czci Konstytucji 3 Maja”.

Wznoszenie kolumn ku czci lub w intencji ważnego wydarzenia nie było właściwe jedynie dla ziem wschodnich Rzeczypospolitej Obojga Narodów ani też nie stanowiło novum XVIII w.; najprawdopodobniej tradycja stawiania tych obiektów zapoczątkowana została długo przed powstaniem najbardziej znanej Polakom Kolumny Zygmunta III Wazy w Warszawie. Uchwalenie Konstytucji 3maja w 1791 r roku było jednak wydarzeniem tak wzniosłym i ważnym, iż rzeczą oczywistą wydawało się upamiętnienie tego faktu. Dlatego zaledwie kilka tygodni później słynny architekt Jan Chrystian Kamsetzer otrzymał niezwykle odpowiedzialne zadanie – miał stworzyć w Warszawie pomnik tak wzniosły jak sama idea Konstytucji. Pomnik otrzymał formę kolumny zwieńczonej figurą trębacza, ogłaszającego zebranym tłumom dobrą nowinę. Nie wiadomo czy pomnik Kamsetzera w Warszawie w ogóle powstał, ale w całym kraju staraniami miejscowej szlachty zaczęto wnosić Kolumny Sławy ku czci Konstytucji 3 maja. Miały one różną formę i kształt, ale wszystkie miały być deklaracją ideowo-patriotyczną jej fundatorów.

Katalog „Kolumny Sławy ku czci Konstytucji 3 Maja” opracowany przez Elżbietę Iniewską z Ambasady RP w Mińsku przedstawia zachowane do dziś kolumny znajdujące się na terenie Białorusi wraz z ich historią oraz zdjęciami, tymi współczesnymi i dawnymi. Celem publikacji jest nie tylko przywrócenie pamięci o tych wspaniałych zabytkach, ale też pomoc w ich restauracji, a może także odnalezienie kolejnych, zapomnianych kolumn, które są świadkami historii sprzed ponad 200 lat.

W prezentacji książki weźmie udział jej autorka Elżbieta Iniewska oraz ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Mińsku Konrad Pawlik, deputowana Izby Reprezentantów RB Alona Anisim oraz minister spraw zagranicznych Białorusi w latach 1991-1996 Piotr Krawczenko.

Znadniemna.pl za minsk.msz.gov.pl

W środę, 24 stycznia, o godz. 17.00 w domu Drużby, ul. Zacharowa 28 b w Mińsku odbędzie się prezentacja książki „Kolumny Sławy ku czci Konstytucji 3 Maja”. Wznoszenie kolumn ku czci lub w intencji ważnego wydarzenia nie było właściwe jedynie dla ziem wschodnich Rzeczypospolitej Obojga Narodów

W niedzielę, 21 stycznia 2018 r. w Szkole Podstawowej w Śmiarach odbył się IX Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek „KOLĘDNICZE SERCE POLSKIE”. W tegorocznej edycji Festiwalu, którego organizatorem jak co roku był Gminny Ośrodek Kultury w Wiśniewie, zaprezentowało się 9 zespołów i 5 solistów.

Jak co roku występy artystów poprzedziła Msza święta sprawowana w kościele parafialnym w Śmiarach przez ks. proboszcza Sławomira Groszka. Po eucharystii wszyscy udali do Szkoły Podstawowej w Śmiarach, gdzie odbyły się przesłuchania konkursowe.

Festiwal oficjalnie otworzyli: Janina Dołgich – Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Wiśniewie, oraz Krzysztof Kryszczuk, wójt gminy Wiśniew.

W tej edycji festiwalu wykonawców oceniało jury w składzie: Michał Hołownia – dyrektor Zespołu Szkół Muzycznych w Siedlcach, Izabela Kiryluk – nauczyciel Zespołu Szkół Muzycznych w Siedlcach oraz Małgorzata Borkowska – prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zachowania Tożsamości Kulturowej oraz Rozwoju Regionu Mazowsza i Podlasia „Tradycja-Rozwój-Przyszłość” .

W kategorii Zespoły, decyzją jury, I miejsce zajął Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Łosickiej, II miejsce zajęła Kapela Zbucka i Przyjaciele pod kierownictwem Tomasza Radomyskiego. III miejsce zajął Chór Sursum Corda z Grodna na Białorusi pod kierunkiem Ireny Jagowdzik. Wyróżnienie zdobył Zespół Śpiewaczy z Chodowa pod kierunkiem Marka Stańczuka.

Chór Sursum Corda z Grodna

W kategorii Soliści, I miejsce zdobył Maksym Andrejczenko z Grodna pod kierownictwem Ireny Jagowdzik. II miejsce zajął Tadeusz Zawistowski, solista zespołu „Retro Stars” ze Sterdyni, III miejsce przypadło Jackowi Czarneckiemu pod kierownictwem Sebastiana Kaniuka.

Irena Jagowdzik, kierownik chóru Sursum Corda z Grodna

W trakcie obrad jury publiczność miała niepowtarzalną okazję wysłuchać pięknego koncertu Chóru Sursum Corda z Grodna na Białorusi, który przebywał w naszej gminie na zaproszenie organizatorów Festiwalu.

Na zakończenie tradycyjnie wszystkie zespoły odśpiewały kolędę „Bóg się rodzi”.

Organizatorzy składają serdeczne podziękowania tegorocznym sponsorom, którymi byli: Powiat Siedlecki, Dwór Mościbrody; Caritas Diecezji siedleckiej.

Znadniemna.pl za wisniew.pl

W niedzielę, 21 stycznia 2018 r. w Szkole Podstawowej w Śmiarach odbył się IX Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek „KOLĘDNICZE SERCE POLSKIE”. W tegorocznej edycji Festiwalu, którego organizatorem jak co roku był Gminny Ośrodek Kultury w Wiśniewie, zaprezentowało się 9 zespołów i 5 solistów. Jak co

Ponad dwieście dzieci, uczących się języka polskiego w szkołach Grodna i rejonu grodzieńskiego przybyło w niedzielę, 22 stycznia, do Grodna na noworoczne spotkanie ze Świętym Mikołajem, zorganizowane przez Związek Polaków na Białorusi.

Związek Polaków na Białorusi na spotkaniu ze Świętym Mikołajem reprezentowała osobiście prezes ZPB Andżelika Borys. Uroczystość zaszczycili obecnością także reprezentacja Konsulatu Generalnego RP w Grodnie w osobach konsulów: Anny Walczak oraz Leszka Wanata.

Przemawia konsul RP w Grodnie Leszek Wanat

Czekając na pojawienie się Świętego Mikołaja dzieci zaprezentowały zgromadzonym na uroczystości gościom, rodzicom i pedagogom program artystyczny, na który złożyło się śpiewanie polskich piosenek i recytowanie polskich wierszy o tematyce zimowej, noworocznej i bożonarodzeniowej.

Przemawia prowadząca Swietłana Timoszko, nauczycielka języka polskiego

Ogółem w koncercie wystąpiły dzieci z kilkunastu grodzieńskich i podgrodzieńskich szkół państwowych, w których istnieje nauczanie języka polskiego.

Apogeum uroczystości stało się wołanie Świętego Mikołaja, który, skarżąc się na zaśnieżone drogi, przybył do polskich dzieci Grodna i okolic ze słodkimi prezentami.

Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys

Jak ujawniła w rozmowie z nami w kuluarach spotkania prezes ZPB Andżelika Borys Świętemu Mikołajowi w zgromadzeniu słodyczy w ilości, wystarczającej do rozdania wszystkim przybyłym na spotkanie dzieciom, pomogli liczni partnerzy ZPB w Polsce, a mianowicie: prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła oraz Roman Kirstein, pierwszy Przewodniczący MKZ NSZZ Solidarność w Opolu.

Anna Walczak, konsul RP w Grodnie

Anżelika Orechwo, dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Grodnie

Po zakończeniu spotkania dla dzieci, uczących się języka polskiego w szkołach Grodna i okolic, salę aktową ZPB wypełnili, oczekujący na Świętego Mikołaja uczniowie Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Grodnie. Powitani przez dyrektor szkoły Anżelikę Orechwo, prezes ZPB Andżelikę Borys oraz przez panią konsul Annę Walczak, uczniowie szkoły zaprezentowali swoje zdolności artystyczne, śpiewając polskie kolędy, świąteczne piosenki oraz recytując poezję o Bożym Narodzeniu, zimie i Nowym Roku.

Zarząd Główny ZPB serdecznie dziękuje przedstawicielom władz Opola i Białegostoku za ufundowanie prezentów, które Święty Mikołaj mógł rozdać dzieciom, uczącym się języka polskiego w Grodnie i okolicy.

Znadniemna.pl

Ponad dwieście dzieci, uczących się języka polskiego w szkołach Grodna i rejonu grodzieńskiego przybyło w niedzielę, 22 stycznia, do Grodna na noworoczne spotkanie ze Świętym Mikołajem, zorganizowane przez Związek Polaków na Białorusi. Związek Polaków na Białorusi na spotkaniu ze Świętym Mikołajem reprezentowała osobiście prezes ZPB Andżelika

Miejsca pamięci poświęcone uczestnikom walk o wolność z lat 1863-1864, znajdujące się w 670 miejscach w Polsce, na Litwie, Białorusi, Ukrainie i Rosji, prezentuje mapa portalu www.dzieje.pl. Uwzględniono na niej groby pojedyncze i zbiorowe, kwatery cmentarne oraz tablice.

Mapa mogił powstańczych, fot.: dzieje.pl

Wykaz mogił powstańczych w Polsce, na Litwie, Białorusi, Ukrainie i w Rosji udostępniła PAP Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Nie obejmuje on jednak wszystkich grobów i miejsc pamięci ku czci powstańców, które znajdują się na Wschodzie.

W Polsce jest 540 mogił, spoczywa w nich 7,6 tys powstańców. Zdecydowana większość znajduje się na ziemiach byłego zaboru rosyjskiego (ponad 90 proc.). Najwięcej mogił powstańczych jest w województwach: mazowieckim – 127 i lubelskim – 98; następnie w łódzkim – 86, świętokrzyskim – 60 oraz podlaskim – 42 i wielkopolskim – 32.

Tylko niewielka część powstańczych miejsc pamięci znajduje się na dużych cmentarzach rzymskokatolickich, m.in. na warszawskich Powązkach wojskowych, gdzie w honorowym miejscu kwatery powstańców styczniowych znajduje się grób gen. Edmunda Taczanowskiego. Większość mogił leży na cmentarzach wiejskich, w pobliżu leśnych duktów oraz dróg.

Na mapie znajdują się mogiły poza Polską, w 130 miejscowościach: 51 białoruskich, 50 ukraińskich, 22 litewskich i 7 rosyjskich. Przedstawiono groby pojedyncze i zbiorowe, w tym m.in. zespoły miejsc pochówków weteranów na cmentarzach parafialnych, a także tablice poświęcone uczestnikom powstania z lat 1863-1864.

Po wyborze konkretnej mogiły, na mapie pojawia się informacja o pochowanej w niej osobie (osobach) oraz formie jej upamiętnienia.

Zaznaczono zarówno mogiły z niewielkich miejscowości lub terenów leśnych, jak i z większych miast. Najwięcej miejsc pamięci poświęconych uczestnikom powstania znajduje się w Wilnie. Są to mogiły cmentarne: na Rossie, na cmentarzu na Antokolu, na cmentarzu bernardyńskim na Zarzeczu oraz tablice ku czci: ks. Franciszka Zawadzkiego w kościele śś. Piotra i Pawła na Antokolu, ks. Stanisława Iszory w dawnym kościele Dominikanów, ks. Rajmunda Ziemackiego i ks. Stanisława Piotrowicza w kościele św. Rafała na Śnipiszkach oraz dowódcy powstańczego Konstantego Kalinowskiego na murach klasztoru Dominikanów. Tablica i krzyż upamiętniający powstańców znajduje się ponadto na wileńskim Placu Łukiskim.

Innym miastem o dużej liczbie mogił uczestników zrywu niepodległościowego z 1863 r. jest Lwów. Na tamtejszym Cmentarzu Łyczakowskim znajduje się kwatera powstańcza oraz zlokalizowane poza nią pojedyncze groby weteranów. Poza tym, we lwowskim dawnym kościele dominikańskim umieszczono epitafium Tadeusza Żulińskiego, a w katedrze ormiańskiej – tablicę ku czci dr. Józefa Żulińskiego.

Platforma Google maps udostępnia wskazówki dotyczące dojazdu do przedstawionych na mapie miejsc pamięci związanych z powstaniem styczniowym.

Powstanie styczniowe, które rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. na terenach zaboru rosyjskiego, było najdłużej trwającym i najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX w.

Walka powstańcza miała głównie charakter rozproszonej akcji partyzanckiej. Podczas insurekcji stoczono ponad 1,2 tys. bitew i potyczek, a przez szeregi powstańcze przeszło ok. 200 tys. osób.

Bilans insurekcji był tragiczny – dziesiątki tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan, zesłania na Syberię, konfiskaty majątków uczestników powstania.

Znadniemna.pl za dzieje.pl/PAP

Miejsca pamięci poświęcone uczestnikom walk o wolność z lat 1863-1864, znajdujące się w 670 miejscach w Polsce, na Litwie, Białorusi, Ukrainie i Rosji, prezentuje mapa portalu www.dzieje.pl. Uwzględniono na niej groby pojedyncze i zbiorowe, kwatery cmentarne oraz tablice. [caption id="attachment_28207" align="alignnone" width="500"] Mapa mogił powstańczych, fot.:

Pianista jazzowy światowej sławy Leszek Możdżer zagrał 20 stycznia w sali koncertowej Grodzieńskiego Państwowego Kollege’u Muzycznego koncert wraz z białoruskim wirtuozem fortepianu Kiryłem Kiedukiem.

Leszek Możdżer

Na pierwszą część koncertu złożyło się wykonanie przez towarzyszącą mistrzom Mińską Młodzieżową Orkiestrę Kameralną arii z Suity nr 3 d-dur J. S. Bacha oraz wykonanie przez Kiryła Kieduka wspólnie z orkiestrą i znanym białoruskim skrzypkiem Pawłem Bacianem I koncertu fortepianowego Fryderyka Chopina.

Gwiazdor z Polski pojawił się na scenie dopiero w drugiej części koncertu. Wspólnie ze swoim białoruskim kolegą Leszek Możdżer zagrał „Wariacje na temat Paganiniego” dla dwóch fortepianów z orkiestrą i perkusją w opracowaniu Witolda Lutosławskiego, Marty Ptaszyńskiej i samego Możdżera.

Kirył Kieduk czuł się na scenie w Grodnie dosyć pewnie i nawet pozwolił sobie na strofowanie publiczności za rozmawianie w czasie wykonania przez niego utworu. Jako luzak jawił się natomiast grodnianom Leszek Możdżer. Wyszedł na scenę na bosaka (twierdzi, że tak lepiej czuje instrument –red.), przeprosił publiczność, że będzie do niej mówił po rosyjsku i zagrał razem ze swoim białoruskim kolegą tak, że wypełniona po brzegi sala Grodzieńskiego Państwowego Kollege’u Muzycznego nagrodziła muzyków owacją na stojąco.

Na bis pianiści wspólnie z orkiestrą zagrali zaaranżowaną dla orkiestry i fortepianów „Kupalinkę”- jedną z najbardziej znanych białoruskich melodii ludowych.

Po koncercie porozmawialiśmy z Leszkiem Możdżerem:

Leszek Możdżer

Proszę powiedzieć o Pana grodzieńskich korzeniach.

– Moje korzenie są stąd. Mój ojciec twierdzi, że urodził się w Grodnie. Na dzisiejszy koncert przyszło pięciu Możdżerów. Wszyscy są ze mną spokrewnieni. Nazwisko Możdżer w ogóle jest tutaj dosyć rozpowszechnione. Czyli moje korzenie są stąd i bardzo dobrze w Grodnie się czuję.

Prasa Gorzowa Wielkopolskiego pisała o legendarnym gorzowskim nauczycielu Antonim Możdżerze, który urodził się we wsi Wierzchpole pod Grodnem, a po wojnie repatriował się do Polski. O Antonim Możdżerze pisano, jako o Pana dziadku…

– Zgadza się – mój dziadek nazywał się Antoni Możdżer. Miał brata Wiktora, który został tutaj i teraz mieszkają tu jego dzieci i wnuki, których zacząłem dzisiaj poznawać osobiście. Byli na koncercie.

Członkowie rodziny na sali… Jak grało się Panu przed grodzieńską publicznością?

– Świetnie! Bardzo dobra publiczność, bardzo fajna atmosfera, świetna orkiestra… Wszystko, co tutaj się podczas koncertu odbywało, było prawdziwe. Tutaj muzyka nie jest na pokaz, tylko po to, żeby ludzie mogli się nawzajem poczuć, żeby mogli się spotkać. To nie było udawane.

Kto wymyślił, żeby na bis zagrać „Kupalinkę”?

– Był to mój pomysł. Poprosiłem jedynie Kiryła, aby podał jakąś białoruską melodię. On wyłuskał z pamięci „Kupalinkę”, a ja w garderobie szybciutko napisałem aranż dla orkiestry – bardzo prosty zresztą. Rozdaliśmy ten aranż orkiestrze i zagraliśmy ten utwór na bis.

„Kupalinkę” uważają za jedną z najładniejszych białoruskich melodii ludowych…

– Zdecydowanie zgadzam się z tą opinią. Melodia rzeczywiście jest ładna.

Czy oprócz Kiryła poznał Pan już bliżej białoruską scenę i branżę muzyczną? Może chodzą Panu po głowie jakieś nowe projekty, związane z Białorusią i Grodnem?

– Niestety wciąż nie wiele wiem o scenie białoruskiej, ale będę się coraz bardziej tym interesował. Mam nadzieję, że uda mi się tu jeszcze przyjechać, aby zrobić jakieś warsztaty dla młodzieży, warsztaty z improwizacji. Może wtedy przyjadę tutaj na dłużej – pobędę przez kilka dni, poznam miejscowych muzyków, bliżej poznam, swoją rodzinę…

Rozmawiał Andrzej Pisalnik

Zapraszamy na fotorelację z koncertu:

Jarosław Książek, konsul generalny RP w Grodnie

Kirył Kieduk

Znadniemna.pl

Pianista jazzowy światowej sławy Leszek Możdżer zagrał 20 stycznia w sali koncertowej Grodzieńskiego Państwowego Kollege’u Muzycznego koncert wraz z białoruskim wirtuozem fortepianu Kiryłem Kiedukiem. [caption id="attachment_28176" align="alignnone" width="480"] Leszek Możdżer[/caption] Na pierwszą część koncertu złożyło się wykonanie przez towarzyszącą mistrzom Mińską Młodzieżową Orkiestrę Kameralną arii z Suity

Z okazji przypadającej na 22 stycznia jubileuszowej, 155. rocznicy wybuchu powstania styczniowego, w kościele pw. W.N.M.P. w Prużanie w dniu 21 stycznia b.r. odbyła sie uroczysta Msza Św., celebrowana przez proboszcza parafii ks. Wincentego Siewruka.

Poświęcenie odnowionego nagrobka: (od prawej) Halina Mickiewicz, prezes oddziału ZPB w Peliszczach, pani Władysława – mama księdza Wincentego Siewruka, Dymitr Burec, prezes oddziału ZPB w Juszkiewiczach z małżonką, Adam Mickiewicz, Konsul Generalny Piotr Kozakiewicz z małżonką, fot.: polesie.org

Tą uroczystość swoją obecnością zaszczycili Konsul Generalny KG RP w Brześciu pan Piotr Kozakiewicz wraz z małżonką. Obecni na niej byli także przedstawiciele Związku Polaków na Białorusi z Peliszcz, Brześcia i Baranowicz.

Po Mszy Św. na cmentarzu rzymsko-katolickim przy ul. Gorka w Prużanie odbyło się poświęcenie odnowionego, zawdzięczając osobistemu zaangażowaniu Konsula Generalnego RP Piotra Kozakiewicza, nagrobka weterana powstania styczniowego Józefa Ostrowskiego (dotychczasowy nagrobek uległ zniszczeniu podczas nawałnicy w lipcu 2017 r.).

Nawiązując do treści kazania podczas Mszy Św. w intencji powstańców styczniowych, pan Piotr Kozakiewicz dziękując parafianom za opiekę m.in. nad grobami powstańców, zaakcentował uwagę obecnych nad tym, że troska o miejsca pamięci narodowej jest także przejawem patriotyzmu i jest godna naśladowania w naszej polskiej tradycji.

Znadniemna.pl za polesie.org

Z okazji przypadającej na 22 stycznia jubileuszowej, 155. rocznicy wybuchu powstania styczniowego, w kościele pw. W.N.M.P. w Prużanie w dniu 21 stycznia b.r. odbyła sie uroczysta Msza Św., celebrowana przez proboszcza parafii ks. Wincentego Siewruka. [caption id="attachment_28169" align="alignnone" width="500"] Poświęcenie odnowionego nagrobka: (od prawej) Halina Mickiewicz,

Białoruski Komitet Śledczy wszczął sprawę karną przeciwko mieszkańcowi Grodna, który okradał osoby, jakim miał pomóc w otrzymaniu Karty Polaka.

fot.: columbus.by

Dzmicier Puzynia jest podejrzany o wielokrotne wyłudzenie oraz o namawianie do wręczenia łapówki. O wszczęciu sprawy karnej poinformował oficjalny przedstawiciel Komitetu Śledczego obwodu grodzieńskiego Siarhiej Szerszaniewicz.

W toku śledztwa ustalono, że w październiku i listopadzie 2017 roku, nadużywając zaufanie swoich ofiar, którym obiecywał pomoc w uzyskaniu Karty Polaka bez zdawania egzaminów, mężczyzna wyłudził pieniądze od czterech osób. Mieszkańcy Grodna zapłacili mu za przekazanie łapówki urzędnikom polskiego Konsulatu Generalnego w Grodnie. Podejrzany wyłudził w ten sposób równowartość 1 430 złotych.

Wcześniej mężczyzna był już sądzony za wyłudzenie i kradzież. Podejrzany jest obecnie bezrobotny. Śledczy i milicja poszukują w Internecie innych ofiar naciągacza.

Znadniemna.pl za belsat.eu

Białoruski Komitet Śledczy wszczął sprawę karną przeciwko mieszkańcowi Grodna, który okradał osoby, jakim miał pomóc w otrzymaniu Karty Polaka. [caption id="attachment_28165" align="alignnone" width="500"] fot.: columbus.by[/caption] Dzmicier Puzynia jest podejrzany o wielokrotne wyłudzenie oraz o namawianie do wręczenia łapówki. O wszczęciu sprawy karnej poinformował oficjalny przedstawiciel Komitetu Śledczego

Znany miński aktor Aleksander Suchocki przekazał Ambasadzie RP w Mińsku fragment starego albumu, wykonanego w 1927 roku przez oficerów Korpusu Ochrony Pogranicza odbywających służbę w Budsławiu.

8 stycznia 2018 roku placówka otrzymała w prezencie od pana Aleksandra Suchockiego – znanego aktora i działacza teatralnego z Mińska – cenny dar: fragment albumu, przygotowanego w 1927 r. przez funkcjonariuszy KOP w Budsławiu na pożegnanie księdza Pawła Bagieńskiego, z którym wspólnie pracowali. Z albumu zachowało się zaledwie kilka stron, ale jest on cenną pamiątką dawnych czasów.

Ambasada składa serdeczne podziękowania darczyńcy i zapewnia, że postara się znaleźć godną oprawę i miejsce, w którym album będzie mógł zostać wyeksponowany.

„Na pamiątkę wspólnej pracy społeczno – narodowej na rubieżach wschodnich Rzeczypospolitej, Wielebnemu Księdzu Pawłowi Bagieńskiemu w dniu pożegnania Korpus oficerów 1 Baonu i 1 Szwadronu K.O.P.

Budsław dnia 7. V. 1927 r.” – czytamy na stronie tytułowej albumu.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl/msz.gov.pl

 

A jakąż to pracę społeczno – narodową świadczyli funkcjonariusze KOP?

O tym przeczytasz tu:

Zapomniana misja KOP

Powszechnie wiadomo, że wschodnich granic II Rzeczpospolitej strzegł Korpus Ochrony Pogranicza (KOP). Jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, jakie zadania stawiano żołnierzom tej formacji utworzonej na czasy pokoju. Często zupełnie nie związane z ochroną granic państwowych. O tej mało znanej karcie z historii KOP, pisze białoruski historyk Igor Mielnikau na portalu ispravda.ru.

Korpus Ochrony Pogranicza został powołany 17 września 1924 roku przez Radę Ministrów i podlegał Ministerstwu Spraw Wojskowych (kwestie doboru kadr i przeszkolenia) a także Ministerstwu Spraw Wewnętrznych (ochrona granic państwowych, bezpieczeństwo w pasie granicznym oraz budżetu). Od 2 maja 1938 roku struktura podlegała Generalnemu Inspektorowi Polskich Sił Zbrojnych i miała takie same uprawnienia jak Policja Państwowa.

Pojawienie się KOP nie było przypadkowe. W tamtym okresie nastąpił wzrost aktywności sowieckich grup wywrotowych na tzw. Zachodniej Białorusi i Ukrainie – inspirowany przez sowieckie władze, niepogodzone z uzgodnieniami Traktatu Ryskiego. Różnice w systemach politycznych II Rzeczpospolitej i Związku Sowieckiego oraz katastrofalna sytuacja gospodarcza wschodniego sąsiada i konflikty narodowościowe pogłębiały procesy destabilizacyjne.

Policja i wojsko wojsko nie były już w stanie skutecznie radzić sobie z sabotażystami i zapewniać bezpieczeństwa na granicy. A przypomnieć należy, że chodziło o pas na wschodzie długości 1 442 km 657 m. Apogeum sowieckiej agresji nastąpiło w sierpniu 1924, kiedy z terytorium ZSRR uzbrojony oddział liczący około stu osób pod dowództwem oficera Armii Czerwonej przekroczył granicę, i w nocy z 3 na 4 sierpnia zaatakował Stołpce w województwie nowogródzkim. Miasto zostało opanowane. Splądrowano sklepy i domy, zniszczono posterunek policji oraz stację kolejową.

Utworzony Korpus Ochrony Pogranicza miał zatem bronić mienia i życia mieszkańców obszarów przygranicznych. Ale nie tylko.

Według ówczesnych polskich dowódców wojskowych, głównym zadaniem funkcjonariuszy KOP była normalizacja stosunków z lokalną, nie polską ludnością. W Warszawie zdawano sobie sprawę, że duży wpływ na to ma poprawa warunków życia białoruskich chłopów. W 1937 roku, w artykule zatytułowanym „O należytym stosunku garnizonu strażnicy KOP wobec miejscowej ludności”, opublikowanym w czasopiśmie „Wiarus” napisano; „Przyczyną wszystkich nieporozumień, które powstają między strażą graniczną i miejscową ludnością jest niestosowne zachowanie kopistów”. Klasycznym przykładem tego miało być nieuzasadnione jakoby podkreślanie swojej wysokiej kultury i wykpiwanie miejscowych zwyczajów.

Ognisko teatralne batalionu KOP „Sienkiewicze”, również często radowało miejscowych rozlicznymi przedstawieniami. 26 marca 1938 roku w Niemenczynie na Wileńszczyźnie, żołnierski teatr KOP wystawił spektakl o życiu polskich funkcjonariuszy straży granicznej. Jak pisały ówczesne gazety lokalne, impreza była wielkim sukcesem.

Na obiady do stołówek KOP przychodziły regularnie dzieci z ubogich wiejskich rodzin, a wśród oficerów prowadzone były zbiórki pieniędzy na zakup odzieży dla najuboższych rodzin. Przed świętami Bożego Narodzenia w 1937 roku, oficerowie z Głębokiego zebrali 150 złotych i przekazali je na zorganizowanie obiadów dla dzieci, a już za rok, 1 lutego 1938 roku, odbył się w Głębokiem bal młodszych oficerów KOP, dochód z którego przeznaczony został ba budowę szkoły publicznej.

Przy KOP otwierane były punkty medyczne, w których wojskowi lekarze leczyli również mieszkańców okolicznych miejscowiści. Oficer z batalionu „Słobódka”, wchodzącego w sklad pułku „Budsław”, Witold Garlicki w 1935 roku pisał: „Punkt medyczny KOP w Słobódce zapewnia opiekę medyczną znaczącej liczbie mieszkańców. Lekarze wykonują bardzo dużą pracę w walce z syfilisem, tak bardzo powszechną wśród staroobrzędowców i Białorusinów.

Ogromnym problemem dla wschodnich województw międzywojennej Polski była epidemia jaglicy (przewlekłe zapalenie rogówki i spojówek wywołane przez serotypy, występowało przede wszystkim w województwie wileńskim). Oto jak opisywał ten problem kapitan Józef Kobylański: „Sytuacja z jaglicą na Kresach jest krytyczna. Chorobą zarażone są całe wsie, w każdej rodzinie jest przynajmniej jedna osoba cierpiąca na to schorzenie, wielu straciło wzrok.”

Najważniejszą rolę w zwalczaniu jaglicy odgrywały komisje poborowe Wojska Polskiego, a także specjalne oddziały medyczne, do których wchodzili lekarze KOP. Ich praca pozwalała zidentyfikować chorobę na wczesnym etapie i skutecznie radzić sobie z nią.

Lekarze KOP z Kresów musieli się zmagać z najróżniejszymi chorobami, wśród których wspomnieć należy malarię, dyfteryt, twardziel – inaczej „trąd Słowian”- to rodzaj przewlekłego, zapalenia górnych dróg oddechowych, uważany dawniej za nowotwór.

Oprócz tego, każdy z 30 punktów medycznych, którymi w 1931 roku dysponował KOP, posiadały po 10 ampułek szczepionki p.tężcowej, wykorzystywanej zarówno dla żołnierzy jak i ludności miejscowej. Prowadzono regularne badania lekarskie, prowadzono wykłady na temat przestrzegania podstawowych zasad higieny.

W opublikowanym w sierpniu1937 roku uzupełnieniu do Instrukcji dla służby KOP podkreślano: „ Funkcjonariusze Korpusu Ochrony Pogranicza powinni okazywać w miarę sił i możliwości pomoc mieszkańcom terytoriów przygranicznych, a także uczestniczyć w rozwiązywaniu ich problemów w instytucjach państwowych”.

Ważnym elementem pracy KOP była walka z bezrobociem. Do pracy w strukturach korpusu często przyciągani byli miejscowi mieszkańcy. Ponadto, związane z KOP prywatne gospodarstwa rolne otrzymywałe tanie kredyty na ich rozwój. W jednym z ówczesnych periodyków polskich pisano; „Ważnym zadaniem korpusu było prowadzenie szkoleń wśród ludności wschodnich województw z zakresu nowych technologii w rolnictwie, podwyższenia urodzajności ziemi, zwiększenie rentowności gospodarstw z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi.”

Polska pisarka Wanda Dobaszewska tak opisywała działalność KOP: ”Trudno nie docenić tej pracy, którą prowadzą funkcjonariusze Korpusu dla polepszenia życia rolników z obszarów przygranicznych. Po pierwsze „kopiści” organizują rozliczne kursy rolnicze, kursy nauki pływania, strzelania, jazdy na nartach. W 1937 roku pododdział Korpusu z Wilejki pięć razy organizował szkolenia rolnicze dla lokalnej ludności.

W 1938 roku KOP przygotował wielką wystawę rolniczą w powiecie wilejskim a także odpust w Budsławiu. Pogranicznicy opiekuja się mogilami powstańców z 1863 roku w Plebanii.

W powiecie Wileńsko -Trockim korpus zorganizował koncerty i występy muzyczno – wokalne dla mieszkańców Trok, Landwarowa, Rudziszek, Rykont i Niemenczyna”.

Od kwietnia 1937 do września 1938 z funduszu publicznego żołnierzy KOP wypłacono: 24 tyś.zł na budowę i naprawę klubów i ośrodków kultury, 21 tyś. złotych na budowę szkół. Jeszcze 8 tyś. złotych przeznaczono na budowę kościołów. Ponadto 22.5 tyś. złotych KOP przeznaczył na zakup nasion, na potrzeby medyczne dla miejscowej ludności, a także na zakup radioodbiorników dla szkół.

…. Otrzymawszy w rezultacie wojny polsko – bolszewickiej ogromne terytoria z ludnością nie polską, władze II Rzeczpospolitej podejmowały w okresie międzywojennym wszelkie możliwe wysiłki na rzecz niwelowania różnic, jakie niewątpliwie istniały między Kresami a terytoriami etnicznie polskimi.

Kluczową rolę odegrał w tym dziele Korpus Ochrony Pogranicza. Jego żołnierze w miarę możliwości próbowali polepszyć nie łatwe życie ludności.

Wraz z pojawieniem się KOP-u na wschodnich granicach sytuacja na Kresach ustabilizowała się, jednak aż do 1939 roku wschodnie województwa II Rzeczpospolitej pozostawały niespokojne.

Igor Mielnikau

Kresy24.pl/ispravda.ru/AB

Znany miński aktor Aleksander Suchocki przekazał Ambasadzie RP w Mińsku fragment starego albumu, wykonanego w 1927 roku przez oficerów Korpusu Ochrony Pogranicza odbywających służbę w Budsławiu. 8 stycznia 2018 roku placówka otrzymała w prezencie od pana Aleksandra Suchockiego – znanego aktora i działacza teatralnego z Mińska

A wraz z nią – bezpłatne wejściówki i zniżki w stołecznych hotelach, muzeach, ZOO, aquaparku oraz szeregu sklepów, restauracji i kawiarni.

Dokument ten pozwala na bezpłatne wejście do 11 muzeów oraz zniżki do 50 proc. w ponad 20 kolejnych. Połowę taniej zapłaci się z nią za wycieczki zorganizowane oraz bilet do stołecznego ZOO i aquaparku. Zniżki „do 20 proc.” (a w praktyce przeważnie pięcioprocentowe) obiecano też w hotelach, restauracjach i kawiarniach.

Karty można kupować w punktach Minhardawiedki (czyli informacji miejskiej) oraz poprzez stronę internetową minsktourism.by.

24-godzinna karta kosztuje 45 rubli, 48-godzinna – 60 rubli, a ważna 72 godziny – 78 rubli. Jeden białoruski rubel to wg aktualnego kursu walut 1,72 zł, czyli koszt karty 24-godzinnej to ok. 75 złotych.

Znadniemna.pl za belsat.eu/fot.minsktourism.by

A wraz z nią – bezpłatne wejściówki i zniżki w stołecznych hotelach, muzeach, ZOO, aquaparku oraz szeregu sklepów, restauracji i kawiarni. Dokument ten pozwala na bezpłatne wejście do 11 muzeów oraz zniżki do 50 proc. w ponad 20 kolejnych. Połowę taniej zapłaci się z nią za

Skip to content