HomeStandard Blog Whole Post (Page 136)

Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym” i Patriotyczne Spotkanie Polonijne zorganizowały 16 maja działające w Nowej Zelandii Stowarzyszenie Polaków w Christchurch oraz Stowarzyszenie Polskich Kombatantów na Wyspie Południowej. W ramach tych wydarzeń Rodacy w dalekiej Nowej Zelandii podjęli Akcje Solidarnościową z prześladowanymi Polakami na Białorusi.

Swoimi działaniami nowozelandzka Polonia wsparła kampanię  #WolniPolacyNaBialorusi, prowadzoną przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w związku z narastającymi  represjami ze strony białoruskiego rządu wobec mniejszości polskiej na Białorusi.

Polacy w Nowej Zelandii włączyli się w kampanię solidarności z Polakami, prześladowanymi na Białorusi #WolniPolacyNaBialorusi

Uczestnicy nowozelandzkiej edycji Biegu „Tropem Wilczym”, w liczbie około 70 osób, nie mogli zapomnieć o przyjaciołach na Białorusi, których jeszcze nie tak dawno, przy okazji III białoruskiej edycji Biegu „Tropem Wilczym” w Wołkowysku serdecznie pozdrawialiśmy.

Teraz, niestety, musimy żądać uwolnienia wszystkich bezpodstawnie zatrzymanych na Białorusi Polaków: Pani Andżeliki Borys, Pani Ireny Biernackiej, Pani Marii Tiszkowskiej, Pani Anny Paniszewej i Pana Andrzeja Poczobuta oraz zaprzestania szykanowania  pozostałych przedstawicieli polskiej mniejszości narodowej na Białorusi.

Elżbieta i Piotr Sawiccy z  Christchurch dla Znadniemna.pl

Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym” i Patriotyczne Spotkanie Polonijne zorganizowały 16 maja działające w Nowej Zelandii Stowarzyszenie Polaków w Christchurch oraz Stowarzyszenie Polskich Kombatantów na Wyspie Południowej. W ramach tych wydarzeń Rodacy w dalekiej Nowej Zelandii podjęli Akcje Solidarnościową z prześladowanymi Polakami na Białorusi. Swoimi

W nocy z 18 na 19 maja nieznani sprawcy uszkodzili drzwi plebanii katolickiej archikatedry w Mińsku – informuje Polskie Radio.

Minionej nocy wandale próbowali również uszkodzić drzwi prowadzące do kurii, która znajduje się obok plebanii. Oba budynki są umiejscowione za kościołem archikatedralnym Najświętszej Maryi Panny.

Rzecznik Konferencji Katolickich Biskupów Białorusi ksiądz Jury Sańko powiedział Polskiemu Radiu, że widoczne są uszkodzenia przed budynkiem plebanii. – Została zniszczona latarnia oświetleniowa, porozrzucano kwiaty, które były w doniczkach. Prawdopodobnie uszkodzone zostały drzwi prowadzące do plebanii i domofon – powiedział duchowny.

Wybita szyba

Ksiądz Jury Sańko zaznaczył, że wandale próbowali również uszkodzić drzwi wejściowe do znajdującego się przy plebanii budynku kurii. – Uszkodzono także samochód proboszcza, księdza Antoniego Klimantowicza – wybito szybę cegłą. To widziałem – powiedział rzecznik białoruskiego episkopatu.

Ksiądz Jury Sańko podkreślił, że na miejsce działań wandali przyjeżdżali milicjanci.

Zwrócił uwagę, że to pierwszy taki incydent na terenie kościoła archikatedralnego w Mińsku od czasu przekazania budynku wiernym po rozpadzie Związku Radzieckiego.

Witryna novychas.by przypomina ponadto, że do ataku wandali doszło po tym, kiedy biskup pomocniczy archidiecezji mińsko-mohylewskiej Jury Kosobucki publicznie poparł dziennikarzy, niszczonego przez władze największego na Białorusi niezależnego portalu informacyjnego TUT.BY .

 Znadniemna.pl za polskieradio24.pl/novychas.by, na foto: budynek kurii Archidiecezji mińsko-mohylewskiej, zaatakowany przez nieznanych sprawców, fot.: novychas.by

W nocy z 18 na 19 maja nieznani sprawcy uszkodzili drzwi plebanii katolickiej archikatedry w Mińsku - informuje Polskie Radio. Minionej nocy wandale próbowali również uszkodzić drzwi prowadzące do kurii, która znajduje się obok plebanii. Oba budynki są umiejscowione za kościołem archikatedralnym Najświętszej Maryi Panny. Rzecznik

Andrej Frołow, działacz ZPB, współpracujący jako operator kamery z TVP Polonia, wyszedł na wolność po 15 dniach aresztu, zasądzonych mu przez sąd w Lidzie za rzekomą nielegalną produkcję materiałów dziennikarskich i niepodporządkowanie się funkcjonariuszowi białoruskich sił bezpieczeństwa.

Zatrzymany 4 maja w Brzozówce pod Lidą przez milicję drogową po tym, jak wracał z Mszy św. w intencji Polaków więzionych w Mińsku przez reżim Łukaszenki Andrej Frołow dobę do procesu spędził w areszcie. Sąd w Lidzie, bazując jedynie na zeznaniach milicjantów, wymierzył mu karę 15 dni aresztu i 870 rubli (ok. 1300 zł) grzywny.

Przebywając w areszcie dziennikarz przez siedem dni prowadził strajk głodowy na znak protestu przeciwko nieprzekazywaniu mu paczek żywnościowych od bliskich, a także przeciwko torturowaniu go głośną muzyką, bez przerwy puszczaną w jego celi przez administrację aresztu.

Za formę znęcania się nad aresztowanym można też uznać, że przez połowę okresu przebywania w areszcie Andrej Frołow znajdował się w celi sam. Jedyne, co pozwolono przekazać mu z wolności do celi były: szczoteczka i pasta po zębów oraz ręcznik.

O uwolnieniu dziennikarza, który współpracuje z redakcją magazynu telewizyjnego o Polakach na Białorusi pt. „Nad Niemnem» poinformowało dzisiaj Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ).

Znadniemna.pl, fot.: BAŻ

Andrej Frołow, działacz ZPB, współpracujący jako operator kamery z TVP Polonia, wyszedł na wolność po 15 dniach aresztu, zasądzonych mu przez sąd w Lidzie za rzekomą nielegalną produkcję materiałów dziennikarskich i niepodporządkowanie się funkcjonariuszowi białoruskich sił bezpieczeństwa. Zatrzymany 4 maja w Brzozówce pod Lidą przez milicję

Z naszych źródeł, których nie możemy ujawnić ze względu na ich bezpieczeństwo, otrzymaliśmy bardzo niepokojącą wiadomość Andżeliki Borys.

Jak już informowaliśmy, prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, podobnie jak reszta uwięzionych przez reżim Aleksandra Łukaszenki członków Zarządu Głównego ZPB – Irena Biernacka, Maria Tiszkowska oraz Andrzej Poczobut, została przeniesiona z aresztu śledczego „Waładarka” w Mińsku do więzienia nr 8 w leżącym 50 kilometrów na wschód od białoruskiej stolicy mieście Żodzino.

Nasze źródła informują, że Andżelika Borys prosiła rozpowszechnić informację o tym, że w więzieniu w Żodzinie przebywa ona już od trzech dni. Warunki, w jakich jest utrzymywana polska działaczka, przypominają tortury, gdyż osadzono ją w przepełnionej celi, w której nie ma ona nawet miejsca do spania. Oprócz Andżeliki Borys w celi więziennej w Żodzinie jest więzionych 15 osób.

Nieludzkie warunki utrzymania Andżelika Borys postrzega jako presję, wywieraną na nią w związku ze śledztwem, prowadzonym przeciwko działaczom polskiej mniejszości na Białorusi na podstawie artykułu 130 Kodeksu Karnego Republiki Białorusi, mówiącym o „podżeganiu do nienawiści na tle narodowościowym” oraz o „rehabilitacji nazizmu”, za co grozi kara pozbawienia wolności od 5 do 12 lat.

Mimo nieludzkich warunków utrzymania Andżelika Borys prosi o rozpowszechnienie informacji, że pod żadną presją nie ma zamiaru przyznawać się do absurdalnych zarzutów.

 Znadniemna.pl

Z naszych źródeł, których nie możemy ujawnić ze względu na ich bezpieczeństwo, otrzymaliśmy bardzo niepokojącą wiadomość Andżeliki Borys. Jak już informowaliśmy, prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, podobnie jak reszta uwięzionych przez reżim Aleksandra Łukaszenki członków Zarządu Głównego ZPB - Irena Biernacka, Maria Tiszkowska oraz

Kolejne wiadomości od bliskich działaczy Związku Polaków na Białorusi: nie tylko Andrzej Poczobut został przeniesiony z aresztu śledczego „Waładarka” w Mińsku do więzienia śledczego nr 8 w Żodzino. Bliscy reszty uwięzionych działaczy ZPB potwierdzają, że do Żodzino zostali przeniesieni także: prezes ZPB Andżelika Borys, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska, a także prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka.

Dzisiaj docierające „okrężną drogą”, ale „w miarę pewne” informacje na temat aresztowanych działaczy ZPB publikuje na facebooku dyrektor Telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska.

Według szefowej Biełsatu Andżelice Borys proponowano uwolnienie z aresztu w zamian za zgodę na deportację z Białorusi. Andżelika Borys miała odmówić wydalenia z Białorusi w zamian za odzyskanie wolności.

„Wygląda na to, że podobną propozycję składano też Andrzejowi Poczobutowi i że odpowiedź była taka sama” – dodaje Agnieszka Romaszewska.

Dyrektor Biełsatu ma też niepotwierdzone informacje odnośnie reakcji na podobną propozycję ze strony Ireny Biernackiej i Marii Tiszkowskiej.  „Podobno (ale tu mogę tylko napisać „podobno”) Irena Biernacka nie powiedziała ani tak ani nie, a Maria Tiszkowska była gotowa się zgodzić” – pisze szefowa Telewizji Biełsat i dodaje, że w nienajlepszym stanie fizycznym i psychicznym przebywa aresztowana w ramach „sprawy Polaków” niezwiązana z ZPB prezes Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia Anna Paniszewa.

Agnieszka Romaszewska podkreśla w swoim wpisie, że dowiedzieć się czegokolwiek pewnego na temat Polaków, więzionych przez reżim Łukaszenki jest niezwykle trudno, bo od adwokatów władze odbierają surowe przyrzeczenia milczenia (pod groźbą wydalenia z zawodu), rodziny nie dostają widzeń, a korespondencja często nie przechodzi.

„Takiego traktowania więźniów nie było nawet w Polsce w stanie wojennym!!!” – reasumuje sytuację więzionych na Białorusi działaczy polskiej mniejszości narodowej Agnieszka Romaszewska.

Obecnie u wszystkich działaczy ZPB, więzionych w ramach „sprawy Polaków”przez reżim Aleksandra Łukaszenki, jest nowy adres do korespondencji:

Следственная тюрьма №8. 222163, г. Жодино, ул. Советская, 22А.

Znadniemna.pl na podstawie facebook.com

 

Kolejne wiadomości od bliskich działaczy Związku Polaków na Białorusi: nie tylko Andrzej Poczobut został przeniesiony z aresztu śledczego „Waładarka” w Mińsku do więzienia śledczego nr 8 w Żodzino. Bliscy reszty uwięzionych działaczy ZPB potwierdzają, że do Żodzino zostali przeniesieni także: prezes ZPB Andżelika Borys, prezes

Andrzej Poczobut, znany dziennikarz, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi, aresztowany 25 marca przez Prokuraturę Generalną Białorusi w ramach tzw. „sprawy Polaków”, został przeniesiony z mińskiego aresztu „Waładarka” do Więzienia Śledczego nr 8 w białoruskim Żodzino (obwód miński).

O zmianie miejsca uwięzienia Andrzeja Poczobuta poinformowało Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAZ). Nie wiadomo, czy przeniesienie do innego więzienia zastosowano wobec reszty oskarżonych w „sprawie Polaków”: prezes ZPB Andżeliki Borys, prezes Oddziału ZPB w Lidzie Ireny Biernackiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Marii Tiszkowsiej oraz prezes Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych w Brześciu Anny Paniszewej.

Z informacji pochodzących od rodzin Polaków, uwięzionych przez reżim Aleksandra Łukaszenki, wynika, że w ostatnich tygodniach przestały one otrzymywać korespondencję od swoich bliskich.

14 maja, do szefa aresztu „Waładarka” Andreja Cedryka list napisał redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik, obawiający się o to, że  w areszcie mogą być naruszane prawa Andrzeja Poczobuta, będącego wieloletnim  współpracownikiem „Gazety Wyborczej”.

„Jeśli się okaże, że prawa Andrzeja Poczobuta są naruszane, poruszymy polską i międzynarodową opinię publiczną, a także instytucje międzynarodowe, skutecznie domagając się nałożenia kar na winnych” – napisał Adam Michnik w liście do szefa „Waładarki”.

Nie wiadomo, czy wysłany pocztą list Adama Michnika Andrej Cedryk otrzymał przed, czy już po przeniesieniu Andrzeja Poczobuta do innego więzienia śledczego. Mógł jednak list przeczytać na stronie Gazety Wyborczej, albo dowiedzieć o nim z innych mediów.

Nowy adres korespondowania do Andrzeja Poczobuta jest taki:

po białorusku:

Следчая турма №8. 222163, г. Жодзіна, вул. Савецкая, 22А,

Adresat:  Пачобут Андрэй Станіслававіч

po rosyjsku:

Следственная тюрьма №8. 222163, г. Жодино, ул. Советская, 22А,

Adresat: Почобут Андрей Станиславович

Znadniemna.pl na podstawie baj.by, wyborcza.pl

Andrzej Poczobut, znany dziennikarz, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi, aresztowany 25 marca przez Prokuraturę Generalną Białorusi w ramach tzw. "sprawy Polaków", został przeniesiony z mińskiego aresztu "Waładarka" do Więzienia Śledczego nr 8 w białoruskim Żodzino (obwód miński). O zmianie miejsca uwięzienia Andrzeja Poczobuta poinformowało

Znany białoruski historyk Ihar Mielnikau skrytykował na facebooku zamiar prokuratora generalnego Białorusi Andreja Szweda, dotyczący ścigania i karania byłych żołnierzy Armii Krajowej, jako nazistów, winnych zbrodni ludobójstwa narodu białoruskiego.

– Ustanowiliśmy, że są jeszcze żyjący nazistowscy zbrodniarze wojenni, którzy byli na listach i byli członkami w zbrodniczych batalionach. Chodzi tu przede wszystkim o litewskie bataliony SS i polską Armię Krajową – oznajmił białoruski prokurator generalny Andrej Szwed, opisując tok sprawy karnej o ludobójstwie narodu białoruskiego w okresie i po zakończeniu II wojny światowej, którą prowadzi podległa mu Prokuratura Generalna Republiki Białorusi.

Do rewelacji prokuratora Szweda odniósł się na facebooku, znany białoruski historyk dr Ihar Mielnikau. „Od dawna mówiłem, że sprawą ludobójstwa narodu białoruskiego w czasie II wojny światowej powinni zająć się profesjonalni historycy, nie zaś milicyjni śledczy” – zauważa Mielnikau, zarzucając białoruskim prokuratorom słabe przygotowanie historyczne, aby mogli oni badać zbrodnie wojenne z okresu II wojny światowej.

„Co ma Armia Krajowa do nazistów i zbrodniarzy faszystowskich?” – zadaje pytanie ekspert, tłumacząc, że to właśnie żołnierze Armii Krajowej walczyli przeciwko nazistom. „Można ich oskarżać o wierność Rządowi Polskiemu w Londynie, o to, że walczyli o Polskę w granicach sprzed 1 września 1939 roku, o walkę z wojskiem sowieckim, ale w żaden sposób nie o udział w II wojnie światowej po stronie Trzeciej Rzeszy” – pisze Ihar Mielnikau, dodając, że nawet ściganie żołnierzy litewskich formacji SS wymagałoby indywidualnego podejścia w każdym konkretnym przypadku. „Myślę jednak, że większość tych przypadków została zbadana jeszcze przez sowieckie KGB” – przypomina historyk, sugerując, że absurdalne postępowanie karne Prokuratury Generalnej Białorusi wobec AK-owców i litewskich kolaborantów zostało zainspirowane przez putinowską Rosję, żeby ostatecznie skłócić Białoruś z jej zachodnimi sąsiadami.

Przy Związku Polaków na Białorusi od dziesięcioleci działają Stowarzyszenie Żołnierzy Armii Krajowej oraz Stowarzyszenie Polaków – Ofiar Represji Politycznych. Członkami tych stowarzyszeń są m.in. nieliczni już żyjący weterani Armii Krajowej, którzy za swoją walkę o Polskę odbyli wieloletnie wyroki w łagrach stalinowskich.

Członkowie działającego przy ZPB Stowarzyszenia Polaków – Ofiar Represji Politycznych na XIII Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru w Białymstoku – 2013 rok

Wygląda na to, że reżim Łukaszenki chce tych ludzi, często schorowanych i przykutych do łóżek, ukarać ponownie.

Znadniemna.pl na podstawie belta.by i facebook.com

Znany białoruski historyk Ihar Mielnikau skrytykował na facebooku zamiar prokuratora generalnego Białorusi Andreja Szweda, dotyczący ścigania i karania byłych żołnierzy Armii Krajowej, jako nazistów, winnych zbrodni ludobójstwa narodu białoruskiego. – Ustanowiliśmy, że są jeszcze żyjący nazistowscy zbrodniarze wojenni, którzy byli na listach i byli członkami w

Nasze źródła, które nie możemy ujawnić z uwagi na ich bezpieczeństwo, skorygowały podaną przez nas wczoraj informację o przedłużeniu terminu aresztu dla prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys o pięć dodatkowych miesięcy.

Okazało się, że chodziło o decyzję, dotyczącą przedłużenia przetrzymywania jej w areszcie o trzy najbliższe miesiące, co w sumie stanowić będzie pięć miesięcy pobytu Andżeliki Borys w areszcie śledczym „Waładarka” od momentu jej osadzenia w tym więzieniu.  Ponadto udało nam się dowiedzieć, że przedłużenie terminu tymczasowego aresztowania o trzy najbliższe miesiące zastosowano także wobec prezes Oddzialu ZPB w Wołkowysku – Marii Tiszkowskiej. Należy się domyślać, że reszta uwięzionych Polaków – prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka i członek Zarządu Glównego ZPB Andrzej Poczobut także pozostaną w areszcie do co najmniej połowy sierpnia.

Jutro obrońcy Andżeliki Borys będą skarżyć decyzję prokuratury o przedłużeniu wobec niej terminu tymczasowego aresztowania w sądzie.

Przepraszamy Czytelników za błędnie podaną przez nas wczoraj informację o tym ,że Andżelika Borys spędzi w areszcie śledczym najbliższe pięć miesięcy.

Znadniemna.pl

Nasze źródła, które nie możemy ujawnić z uwagi na ich bezpieczeństwo, skorygowały podaną przez nas wczoraj informację o przedłużeniu terminu aresztu dla prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys o pięć dodatkowych miesięcy. Okazało się, że chodziło o decyzję, dotyczącą przedłużenia przetrzymywania jej w areszcie

Decyzję o przedłużeniu tymczasowego aresztowania wobec prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys na okres najbliższych pięciu miesięcy podjęła Prokuratura Generalna Republiki Białorusi.

Dowiedzieliśmy się o tym ze źródeł, których nie możemy ujawnić ze względu na ich bezpieczeństwo.

Nasze źródła nie potrafiły potwierdzić, czy taki sam środek zapobiegawczy śledztwo zastosowało wobec reszty Polaków, więzionych w mińskim areszcie śledczym „Waładarka” pod zarzutem „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym” i „rehabilitacji nazizmu”, za co grozi im kara od 5 do 12 lat pozbawienia wolności. Są to członkowie Zarządu Głównego organizacji: prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska, prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka, członek Zarządu Głównego ZPB i znany dziennikarz Andrzej Poczobut oraz prezes niezwiązanej ze Związkiem Polaków organizacji Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia Anna Paniszewa.

O tym, że śledztwo w „sprawie Polaków”, jak okrzyknięto ją w mediach białoruskich, może potrwać jeszcze około pół roku informował swoich bliskich aresztowany z tego samego artykułu, co działacze polscy, malarz białoruski Aleś Puszkin. Puszkinowi zarzucili m.in. „rehabilitację nazizmu” za namalowanie i publiczną demonstrację portretu białoruskiego bojownika antykomunistycznego z lat 50. minionego stulecia Jauhiena Żychara. Portret Żychara był demonstrowany w ramach wystawy obrazów Alesia Puszkina w grodzieńskim Centrum Życia Miejskiego, którego szefem jest grodzieński dziennikarz Paweł Mażejka. On również jest oskarżany o „rehabilitację nazizmu”, za zorganizowanie wystawy Alesia Puszkina i na mocy decyzji sądowej dokonuje formalności, związanych z likwidacją należącej do niego instytucji kultury, jaką było Centrum Życia Miejskiego w Grodnie.

Prześladowanie Puszkina i Mażejki śledztwo próbuje połączyć w jedno dochodzenie ze „sprawą Polaków”. Nikt z obserwatorów nie potrafi wytłumaczyć, jak będzie to możliwe, gdyż Jauhien Żychar był białoruskim działaczem antykomunistycznym zupełnie nieznanym Polakom, ani tym bardziej nigdy nie był przez Polaków czczony.

Absurdalność postawionych Polakom zarzutów zresztą mało, kogo już dziwi. Komitet Śledczy Białorusi nie ustaje jednak w nękaniu kolejnych polskich działaczy w ramach dochodzenia, przypominającego ponurą farsę. W ostatnich dniach na przesłuchania w „sprawie Polaków” byli wzywani do Komitetu Śledczego szefowie struktur ZPB m.in. z podgrodzieńskich Jezior, Indury, miasta Mołodeczna (obwód miński), a także pozostający na wolności członkowie Zarządu Głównego ZPB z Mińska i Grodna.

Znadniemna.pl

Decyzję o przedłużeniu tymczasowego aresztowania wobec prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys na okres najbliższych pięciu miesięcy podjęła Prokuratura Generalna Republiki Białorusi. Dowiedzieliśmy się o tym ze źródeł, których nie możemy ujawnić ze względu na ich bezpieczeństwo. Nasze źródła nie potrafiły potwierdzić, czy taki sam środek

Poseł do Parlamentu Kanady Irek Kusmierczyk wypowiedział się na forum parlamentarnym na temat złego traktowania i arbitralnego zatrzymywania mniejszości polskiej i grup prodemokratycznych na Białorusi.

Ze względu na pandemię koronawirusa posiedzenia Parlamentu Kanady odbywają się w trybie online. Dzięki zaprzyjaźnionej redakcji Radia PoLonia Winnipeg udało nam się zdobyć wideo wystąpienia Pana Posła Kuśmierczyka, które publikujemy niżej:

Kliknij, aby obejrzeć wystąpienie Posła Irka Kusmierczyka 

Pan Poseł Irek Kusmierczyk powiedział  m.in., że solidaryzuje się z narodem białoruskim i również w przyszłości będzie zabierał głos w obronie Polaków na Białorusi i białoruskiej opozycji demokratycznej przed panującym na Białorusi autorytarnym reżimem łamiącym prawa człowieka.

Znadniemna.pl za www.facebook.com/Sokół-Winnipeg-info-w-locie, na zdjęciu: Poseł do Parlamentu Kanady Irek Kusmierczyk (screenshot)

Poseł do Parlamentu Kanady Irek Kusmierczyk wypowiedział się na forum parlamentarnym na temat złego traktowania i arbitralnego zatrzymywania mniejszości polskiej i grup prodemokratycznych na Białorusi. Ze względu na pandemię koronawirusa posiedzenia Parlamentu Kanady odbywają się w trybie online. Dzięki zaprzyjaźnionej redakcji Radia PoLonia Winnipeg udało nam

Skip to content