HomeStandard Blog Whole Post (Page 325)

II edycja Festiwalu Kultury Polsko-Białoruskiej „Jedнасць” odbyła się 21 października w stolicy Białorusi – Mińsku. Na festiwal zjechało się około trzystu wykonawców z całej Białorusi.

Związek Polaków na Białorusi na Festiwalu „Jedнасць” reprezentowany był przez chór „Społem”, działający przy Oddziale ZPB w Mińsku, zespół wokalny „Wszystko w Porządku” z Oddziału ZPB w Borysewie pod kierownictwem Ałły Niciejewskiej, dyrektor Domu Polskiego w Borysowie, a także przez solistkę Alonę Titową, zdobywczynię Grand Prix pierwszej edycji Festiwalu Talentów i Niezwykłych Umiejętności „Uwaga Talent – 2016”, organizowanego przez mińskie Stowarzyszenie „Poloniczka” i duet „WitaM” przy wsparciu Ambasady RP w Mińsku. Wychowawczynią i nauczycielką Alony Titowej jest działaczka ZPB, nauczycielka języka polskiego w szkole średniej nr 2 w Mohylewie Anastazja Tkaczowa.

Śpiewa Alona Titowa z Mohylewa

Pomysłodawcami i organizatorami Festiwalu „Jedнасць” są: Fundacja na Rzecz Pomocy Dzieciom Grodzieńszczyzny z siedzibą w Białymstoku oraz miński oddział Stowarzyszenia „Polska Macierz Szkolna” na Białorusi. Festiwal „Jedнасць” jest finansowany ze środków Kancelarii Senatu RP, przydzielanych w ramach opieki nad Polonią i Polakami za Granicą.

Zespół wokalny „Wszystko w Porządku” z Borysewa

Idea festiwalu została wyrażona w jego nazwie, której pierwszy człon jest pisany po polsku, a drugi – po białorusku. Mimo tego, nazwa ta jest zrozumiała zarówno Polakom, jak i Białorusinom, gdyż słowo „Jedność” brzmi podobnie w obu językach.

Celem Festiwalu, jak sugeruje nazwa, jest umocnienie więzi kulturalnych między Polską, a Białorusią w taki sposób, żeby dziedzictwo kulturalne dwóch bratnich narodów – polskiego i białoruskiego – jednoczyło ludzi po obu stronach granicy.

Podczas festiwalu publiczność miała okazję podziwiać utwory muzyczne i taneczne w wykonaniu profesjonalnych i amatorskich zespołów z różnych miast Białorusi: Mińska, Mohylewa, Witebska, Słonimia, Wilejki, Borysewa, Pińska i innych miejscowości.

Chór „Społem” z Mińska

Warunkiem udziału w przeglądzie było wykonanie ze sceny dwóch utworów muzycznych bądź tanecznych – polskiego i białoruskiego.
Dzięki dużej liczbie uczestników festiwalu każdy siedzący na widowni mógł wyrobić własne zdanie o bogactwie, różnorodności i wzajemnym przenikaniu kultur polskiej i białoruskiej.

Artyści, działający przy Związku Polaków na Białorusi, zgodnie z regulaminem przeglądu po polsku wykonali:

Alona Titowa – piosenkę „Powietrze” z repertuaru polskiej piosenkarki i autorki tekstów Natalii Shroeder;

Anastazja Tkaczowa, nauczycielka języka polskiego ze swoją wychowanką Aloną Titową

Chór „Społem” – piosenkę z repertuaru Anny German pt. „Tylko w Tangu”;

Zespół wokalny „Wszystko w porządku” – piosenkę „Kraj Rodzinny Matki Mej”.

W wywiadzie dla rozgłośni Radio Racyja współorganizator festiwalu – prezes mińskiego Oddziału Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi Maryna Repkina określiła sens organizowanej przez nią imprezy w sposób następujący: „Jednym z naszych celów było zademonstrowanie dzieciom i młodzieży wspólnotę polskiego i białoruskiego języka, kultury, tradycji i historii”.

Irena Konon, wiceprezes Fundacji na Rzecz Pomocy Dzieciom Grodzieńszczyzny

Z kolei organizatorka festiwalu „Jedнасць”ze strony polskiej – wiceprezes Fundacji na Rzecz Pomocy Dzieciom Grodzieńszczyzny Irena Konon – zauważyła na antenie Radia Racyja, że jednym z celów organizatorów festiwalu jest promocja twórczości polskiej diaspory na Białorusi.

Anastazja Partola z Mohylewa, zdjęcia autorki i Radio Racyja

II edycja Festiwalu Kultury Polsko-Białoruskiej „Jedнасць” odbyła się 21 października w stolicy Białorusi – Mińsku. Na festiwal zjechało się około trzystu wykonawców z całej Białorusi. Związek Polaków na Białorusi na Festiwalu „Jedнасць” reprezentowany był przez chór „Społem”, działający przy Oddziale ZPB w Mińsku, zespół wokalny „Wszystko

Uroczystym spotkaniem i koncertem obchodził 21 października w Grodnie jubileusz dziesięciolecia swojego istnienia, działający przy Związku Polaków na Białorusi Uniwersytet Trzeciego Wieku.

Halina Gawrus, prezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy ZPB

Spotkanie rozpoczęło się od przedstawienia przez prezes UTW przy ZPB Halinę Gawrus gości obchodów jubileuszowych UTW przy ZPB, wśród których znalazła się m.in. delegacja zaprzyjaźnionego Mokotowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Warszawy na czele z przewodniczącą Rady Towarzystwa Mokotowskiego UTW Janiną Fiedorowicz.

Przemawia przewodnicząca Rady Towarzystwa Mokotowskiego UTW Janina Fiedorowicz

Wśród zaproszonych na uroczystość przyjaciół UTW przy ZPB znalazła się także Teresa Biełousowa z grodzieńskiej organizacji Czerwonego Krzyża, współpracującego z seniorami ze Związku Polaków na Białorusi.

Teresa Biełousowa z grodzieńskiej organizacji Czerwonego Krzyża składa życzenia

Obecni byli także członkowie Zarządu Głównego ZPB: wiceprezes ZPB ds. Kultury Renata Dziemiańczuk, a także prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska, która przybyła na jubileusz UTW przy ZPB z zespołem wokalno-instrumentalnym „Rezerwa”, który uświetnił uroczystość wykonaniem znanych i lubianych polskich piosenek estradowych.

Wiceprezes ZPB ds. Kultury Renata Dziemiańczuk składa życzenia

Przemawia prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska

Śpiewa zespół wokalno-instrumentalny „Rezerwa” z Wołkowyska

Gra Stanisław Timoszko

Na urodzinach UTW przy ZPB nie obeszło się bez prezentów. Od Zarządu Głównego ZPB słuchacze uniwersytetu otrzymali laptop, a grodzieński Czerwony Krzyż sprezentował im czajnik elektryczny.

Teresa Obuchowicz w imieniu słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku dziękuje Halinie Gawrus

Prezes UTW Halina Gawrus wygłosiła referat, w którym przypomniała o początkach działalności uniwersytetu, o przedsięwzięciach i inicjatywach, podejmowanych w ciągu ostatniego dziesięciolecia przez jego słuchaczy.

Leon Podlach i Stanisław Poczobut, pierwszy prezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku

Po wystąpieniu prezes UTW nastąpiła uroczysta chwila wręczenia Dyplomów Uznania dla najbardziej aktywnych słuchaczy uniwersytetu. Wśród odznaczonych znaleźli się m.in. wszyscy prezesi UTW przy ZPB włącznie z pierwszym prezesem Stanisławem Poczobutem, który dziesięć lat temu wystąpił z inicjatywą powołania organizacji dla aktywnych i inicjatywnych seniorów, działających w Związku Polaków na Białorusi. Ze względów zdrowotnych pierwszy prezes UTW przy ZPB nie mógł się pojawić na obchodach dziesięciolecia organizacji, którą tworzył. Dyplom i kwiaty z życzeniami zdrowia i wielu lat aktywności społecznej postanowiono przekazać Stanisławowi Poczobutowi w domu przez oddelegowaną w tym celu do niego grupę słuchaczy UTW.

Po oficjalnych przemówieniach i wręczeniu dyplomów nastąpiła część artystyczna obchodów. Koncert , przygotowany przez słuchaczy uniwersytetu, okazał się bardzo urozmaicony gatunkowo. Zabrzmiały w nim m.in.: piosenki w wykonaniu zespołu wokalny UTW przy ZPB, poezja autorska w wykonaniu poetki Krystyny Szematowicz, a nawet skecz kabaretowy w wykonaniu Janiny Muriny.

Słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku śpiewają swój hymn

 

Zakończyły się obchody 10-lecia UTW przy ZPB poczęstunkiem i zabawą taneczną pod akompaniament zespołu „Rezerwa” z Wołkowyska.

Życzenia Jubileuszowe składa Janina Sołowicz, prezes Oddziału Miejskiego ZPB w Grodnie

Tort z okazji 10-lecia Uniwersytetu Trzeciego Wieku od Oddziału Miejskiego ZPB w Grodnie

Wszyscy śpiewają 100 lat!

Znadniemna.pl

Uroczystym spotkaniem i koncertem obchodził 21 października w Grodnie jubileusz dziesięciolecia swojego istnienia, działający przy Związku Polaków na Białorusi Uniwersytet Trzeciego Wieku. [caption id="attachment_26001" align="alignnone" width="480"] Halina Gawrus, prezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy ZPB[/caption] Spotkanie rozpoczęło się od przedstawienia przez prezes UTW przy ZPB Halinę Gawrus gości

Konferencja popularno-naukowa pt. „Zasięg i skutki powstania styczniowego na Grodzieńszczyźnie – Ludzie powstania” odbyła się w Grodnie w dniach 21-22 października. Wydarzenie zostało zorganizowane dzięki współpracy Związku Polaków na Białorusi, Konsulatu Generalnego RP w Grodnie oraz Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.

Przemawia konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek

Uroczystego otwarcia konferencji, która odbywała się w sali multimedialnej Konsulatu Generalnego RP w Grodnie, dokonali szef placówki – konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek oraz prezes ZPB Andżelika Borys. Witając gości i uczestników konferencji Jarosław Książek i Andżelika Borys nie tylko życzyli im owocnych obrad, lecz także podkreślali znaczenie tematu konferencji dla Białorusinów i Polaków, jako spadkobierców wspólnego dziedzictwa wydarzeń historycznych, będących tematem, wygłaszanych podczas konferencji referatów.

Przemawia Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi

W ramach konferencji odczytano kilkanaście referatów, przygotowanych przez naukowców z Polski i Białorusi. Z Polski na konferencję do Grodna przyjechali: prof. dr hab. Zdzisław Julian Winnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. dr hab. Adam Czesław Dobroński z Uniwersytetu w Białymstoku, dr Jan Jerzy Milewski z Instytutu Pamięci Narodowej, dr hab. Piotr Krzysztof Marszałek z Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. dr hab. Roman Jurkowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Prof. dr hab. Zdzisław Julian Winnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego i prof. dr hab. Roman Jurkowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie

Prof. dr hab. Zdzisław Julian Winnicki mówi o idei cyklu konferencji „Znakomici Grodnianie przełomu XIX i XX wieku”

Prof. dr hab. Roman Jurkowski wygłasza referat pt.: „Ziemiaństwo Grodzieńszczyzny wobec skutków powstania styczniowego – działalność Grodzieńskiego Towarzystwa Rolniczego w latach 1901-1914”

Prof. dr hab. Adam Czesław Dobroński z Uniwersytetu w Białymstoku i prof. dr hab. Zdzisław Julian Winnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego

Prof. dr hab. Adam Czesław Dobroński wygłasza referat pt.: „Adolf Białokoz, powstańczy naczelnik miasta Białegostoku w Grodnie: relacja o śledztwie i losach uwięzionych”

Referat dr Katarzyny Konczewskiej pt.: „Społeczność powiatu grodzieńskiego w powstaniu styczniowym na podstawie dokumentów Narodowego Archiwum Historycznego w Grodnie” odczytuje Iness Todryk-Pisalnik

Dr Jan Jerzy Milewski z Instytutu Pamięci Narodowej wygłasza referat pt.: „Pamięć o powstańcach styczniowych w okresie międzywojennym. Przypadek Mojżesza Rogaczewskiego”

Irena Ejsmont odczytuje referat prof. dr hab. Haliny Bursztyńskiej z Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie pt.: „Romuald Traugutt w opowiadaniach Elizy Orzeszkowej „Gloria victus”

Dr hab. Piotr Krzysztof Marszałek z Uniwersytetu Wrocławskiego wygłasza referat pt.: Rosyjskie wojenne prawo karne w okolicznościach powstania styczniowego”

Białoruską naukę historyczną reprezentowali natomiast: prof. dr hab. Wiaczesław Szwed, prof. dr hab. Aleś Smalańczuk – obaj z Centrum Studiów Białoruskich Uniwersytetu Warszawskiego, dr Aleksander Radziuk z Uniwersytetu Rolniczego w Grodnie, mgr Wasyl Gierasimczyk z Państwowego Uniwersytetu im. Janki Kupały w Grodnie oraz inni historycy i krajoznawcy z Grodna.

Prof. dr hab. Wiaczesław Szwed z Centrum Studiów Białoruskich Uniwersytetu Warszawskiego wygłasza referat pt.: „Uczestnicy przedpowstaniowego (manifestacyjnego) ruchu )1861-1863)”

Prof. dr hab. Aleś Smalańczuk z Centrum Studiów Białoruskich Uniwersytetu Warszawskiego wygłasza referat pt.: „Chłop Osip Radkiewicz – wróg powstania lat 1863-1864”

Dr Aleksander Radziuk z Uniwersytetu Rolniczego w Grodnie wygłasza referat pt.: „Aleksander Bisping i jego los przez pryzmat wydarzeń lat 1863-1865”

Referat pt.: „Powstanie styczniowe i malarze Grodzieńszczyzny” wygłasza mgr Tatiana Malinowska

Mgr Wasyl Gierasimczyk z Państwowego Uniwersytetu Grodzieńskiego wygłasza referat pt.: „Grodzieńska Organizacja Rewolucyjna podczas powstania 1863-1864”

Mgr Alaksiej Kajrys z Państwowego Uniwersytetu Grodzieńskiego wygłasza referat pt.: „Osoba Konstantego Kalinowskiego w dokumentach XIX wieku”

Krajoznawca Iwan Budnik (w środku) wygłasza referat pt.: „Aleksander Lenkiewicz: wojskowy przywódca powiatu grodzieńskiego podczas powstania 1863 roku”

Po odczytaniu przygotowanych do konferencji referatów, jej uczestnicy wzięli udział w panelu dyskusyjnym, podczas którego ujawniły się różnice w sposobach postrzegania powstania styczniowego i związanych z nim postaci w zależności od tego, czy uczestnik dyskusji reprezentuje polskie, czy też białoruskie środowisko naukowe.

Różnice, uwarunkowane przynależnością do białoruskiego bądź polskiego środowiska naukowego, spowodowały, iż uczestnicy konferencji doszli do wniosku, że wspólnych przedsięwzięć naukowych, podobnych do konferencji „Zasięg i skutki powstania styczniowego na Grodzieńszczyźnie – Ludzie powstania” powinno być więcej, gdyż jest to najlepszy sposób nie tylko na wzajemne poznawanie poglądów polskich i białoruskich naukowców, ale także sposób pozwalający na coraz bardziej obiektywne opisywanie wydarzeń historycznych.

Redaktor naczelna „Magazynu Polskiego” i wiceprezes ZPB Irena Waluś

Jak zapewniła nas organizator konferencji z ramienia Związku Polaków na Białorusi, redaktor naczelna „Magazynu Polskiego” i wiceprezes ZPB Irena Waluś – materiały konferencji zostaną wydane pod wspólną okładką.

– Planujemy kontynuację spotkań polskich i białoruskich historyków. Konferencja „Zasięg i skutki powstania styczniowego na Grodzieńszczyźnie – Ludzie powstania” stała się pierwszym w cyklu spotkań popularno-naukowych, który nazwaliśmy „Znakomici Grodnianie przełomu XIX i XX wieku” – powiedziała nam Irena Waluś.

Znadniemna.pl

Konferencja popularno-naukowa pt. „Zasięg i skutki powstania styczniowego na Grodzieńszczyźnie – Ludzie powstania” odbyła się w Grodnie w dniach 21-22 października. Wydarzenie zostało zorganizowane dzięki współpracy Związku Polaków na Białorusi, Konsulatu Generalnego RP w Grodnie oraz Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. [caption id="attachment_25968" align="alignnone" width="480"] Przemawia

Jakub Kumoch, ambasador RP w Szwajcarii powiedział niezależnemu Radiu Swaboda, że pomimo nieporozumień, które towarzyszyły powstaniu pomnika Kościuszki w Solurze, stanie się on „symbolem wspólnej braterskiej walki” Polaków i Białorusinów.

„Cieszymy się, że doszło do kompromisu. Był on możliwy od samego początku” – powiedział ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch w wywiadzie dla białoruskiej redakcji Radia Swaboda.

Pomnik Tadeusza Kościuszki, ufundowany przez Stowarzyszenie Białorusinów w Szwajcarii zostanie odsłonięty w sobotę. Spór wokół tego upamiętnienia dotyczył napisu, który ma być na nim umieszczony. Strona polska protestowała przeciwko określeniu Kościuszki jako „syna Białorusi” bez wzmianki o jego związkach z Polską.

„Nie jesteśmy przeciwni, by i Białoruś uczciła człowieka, z którym każdy Polak rodzi się i dorasta” – powiedział Kumoch. Odnosząc się do dyskusji, która rozgorzała na Białorusi po informacji o polskich zastrzeżeniach co do treści napisu, ambasador podkreślił, że Polska „pryncypialnie” traktuje niepodległość Białorusi, szanuje i wspiera język białoruski, m.in. poprzez TV Biełsat. „Cieszymy się, że Białoruś wybiera na swojego bohatera Kościuszkę. To on, a nie Suworow i Lenin walczył +za wolność naszą i waszą+” – stwierdził.

Ostatecznie, po zaangażowaniu charge d’affaires Białorusi w Szwajcarii Pawła Macukiewicza, burmistrz Solury, w której generał spędził ostatnie lata życia, uzgodnił z diasporą białoruską, że na pomniku znajdzie się podpis w języku niemieckim i białoruskim – bez wzmianki o „synu Białorusi” – oraz informacja, że ufundowało go szwajcarskie Stowarzyszenie Białorusinów.

Macukiewicz w wywiadzie dla Biełsatu określił całą sytuację jako „nieporozumienie” i podkreślił, że to przedstawiciele diaspory białoruskiej zainicjowali i zrealizowali ideę postawienia pomnika Kościuszce. „Białorusini chcą widzieć w Kościuszce także białoruskiego bohatera. A kiedy jest przedstawiany wyłącznie jako bohater polski, to nie jest sprawiedliwe” – stwierdził.

MSZ RP stwierdziło wcześniej, komentując sytuację, że Tadeusz Kościuszko to bohater zarówno Polski, jak i Litwy, Białorusi oraz USA, uniwersalny bohater ludzkości, a nie wyłącznie +syn Białorusi+ czy +polski generał+”.

Sprawa pomnika zaczęła się od wielkiego nieporozumienia na Białorusi, ale stanie się on symbolem naszej braterskiej walki” – oświadczył Kumoch.

Tadeusz Kościuszko urodził się w Mereczowszczyźnie, w dzisiejszym obwodzie brzeskim. Dzisiaj znajduje się tam poświęcone mu muzeum.

Jest symbolem polskich dążeń niepodległościowych; w 1794 r. stanął na czele insurekcji przeciwko Rosji i Prusom. Wcześniej walczył także w wojnie o niepodległość USA.

W 1796 r. został wypuszczony z niewoli przez władze carskie. Koniec życia spędził na emigracji w szwajcarskiej Solurze.

15 października przypadała 200. rocznica jego śmierci.

Kościuszko jest uznawany za bohatera w Polsce, USA, na Białorusi i Litwie.

Znadniemna.pl za Justyna Prus/PAP

Jakub Kumoch, ambasador RP w Szwajcarii powiedział niezależnemu Radiu Swaboda, że pomimo nieporozumień, które towarzyszyły powstaniu pomnika Kościuszki w Solurze, stanie się on "symbolem wspólnej braterskiej walki" Polaków i Białorusinów. "Cieszymy się, że doszło do kompromisu. Był on możliwy od samego początku" – powiedział ambasador RP

Delegacja działającego przy Związku Polaków na Białorusi Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na czele z płk Weroniką Sebastianowicz w dniach 15 – 22 września uczestniczyła w spotkaniu integracyjnym z kresowymi kombatantami z Polski, Litwy, Białorusi, Ukrainy, Anglii i Nowej Zelandii.

Wydarzenie zostało objęte Honorowym Patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Partnerem strategicznym projektu był Instytut Pamięci Narodowej, a zorganizowało spotkanie integracyjne wrocławskie Stowarzyszenie „Odra-Niemen”.

W dniach 15–22 września 2017 roku w Ośrodku AMW Rewita w Sopocie odbyła się kolejna edycja projektu „Losy Kresowych Powstańców”. W spotkaniu integracyjnym wzięli udział goście przybyli z Wrocławia, Chełma, Brzegu, Głubczyc, Koszalina, Southampton, Grodna, Londynu, Lidy, Lwowa, Lublina, Warszawy, Wellington, Wilna. Przybyło ponad 100 osób.

Wspaniałe środowisko Żołnierzy Niezłomnych reprezentowały polskie damy z płk Lidią Lwow-Eberle i płk Weroniką Sebastianowicz na czele, a także Otton Hulacki, Jerzy Widejko, żołnierze legendarnego dowódcy Jana Borysewicza ps. „Krysia” z Grodzieńszczyzny oraz z 27. Dywizji Piechoty AK i wiele innych znamienitych osób.

Sopot przywitał kresowych kombatantów słońcem. Pierwsze godziny i dni poświęcone były na wzajemne poznanie. Drugiego dnia odbyła się w Sopocie inscenizacja akcji Żołnierzy Wyklętych, przedstawiona przez Grupę Rekonstrukcji Historycznej „Gryf” i Grupę Historyczno-Edukacyjną „Młot” z Koszalina.

17 września (w niedzielę) odbyły się uroczystości pod pomnikiem Golgoty Wschodu na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku. W południe kombatanci wzięli udział we Mszy św. w Bazylice Mariackiej z pięknym przywitaniem kresowych gości. Po południu uczestniczyli oni w uroczystej Gali Bohaterów w Filharmonii Bałtyckiej. W koncercie przypomniano m.in. postać Danuty Siedzikówny „Inki”.

Niezwykle ważne były spotkania międzypokoleniowe. Kombatanci spotkali się z uczniami I LO w Sopocie oraz Zespołu Szkół Handlowych Technikum nr 1 im. Danuty Siedzikówny „Inki” z Sopotu.

Odbyło się także ważne spotkanie z delegacją Archiwum IPN. Gościom przybliżono działalność pionu archiwalnego Instytutu Pamięci Narodowej oraz zaprezentowano projekt „Archiwum Pełne Pamięci”. Kombatanci mieli możliwość poznania unikatowych kolekcji przekazanych do Instytutu przez osoby prywatne, a także poznać korzyści wynikające z udziału w projekcie „Archiwum Pełne Pamięci”. Podczas spotkania pracownicy Archiwum IPN zachęcali uczestników do podjęcia współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej i wyjaśniali wszelkie kwestie dotyczące zasad przekazywania do IPN zbiorów prywatnych.

Jednym z punktów programu było zwiedzanie Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, gdzie goście zapoznali się z wystawą główną.

 

W spotkaniach z kombatantami uczestniczyli pracownicy IPN. Jednym z nich był Piotr Szubarczyk, edukator i znawca tematu konspiracji niepodległościowej. Przeprowadził on z kilkoma z gości cenne wywiady, które zasilą nasze zbiory edukacyjne. Poprowadził także spotkanie dyskusyjno-filmowe.

Wśród kresowych żołnierzy był porucznik Marian Markiewicz, ur. w Kownie, zaprzysiężony w okręgu nowogródzkim AK. Za działalność konspiracyjną skazany na 1,5 roku na gestapo.

Żołnierz wywiadu, podkomendny Bolesława Wasilewskiego ps. „Bustromiak”, uczestnik Operacji „Ostra Brama” i bitwy pod Surkontami, gdzie na rozkaz „Kotwicza” wyprowadził rannych z okrążenia. Aresztowany przez NKWD i przez kilka miesięcy więziony. Po wypuszczeniu na wolność osiadł w Gdańsku, gdzie cały czas był w konspiracji. Wpadł podczas próby zdobycia pieniędzy na wyrobienie dokumentów dla żołnierzy. Dostał wyrok 15 lat więzienia. W 2017 roku odznaczony przez Prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W trakcie kolejnych dni goście zwiedzili Gdańsk. 21 września wzięli udział w koncercie zorganizowanym przez Straż Graniczną.

Ostatni dzień projektu poświęcony został na konferencję podsumowującą spotkanie pt. „Losy Kresowych Powstańców”. Rozpoczęła się ona od przedstawienia gości. Następnie głos zabrali organizatorzy, m.in. Krzysztof Drażba, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku. Z dużym zainteresowaniem przyjęto wystąpienie zastępcy prezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka i prezentację pracy Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, w tym Wydziału Kresowego. Prof. Szwagrzyk przedstawił m.in. losy poszczególnych Żołnierzy Wyklętych i dzieło poszukiwań ich szczątków. Projekt kończy uroczysta kolacja integracyjna.

Znadniemna.pl za gdansk.ipn.gov.pl, zdjęcia: Stowarzyszenie Odra-Niemen, Niezależny Związek Armii Krajowej, Instytut Pamięci Narodowej

Delegacja działającego przy Związku Polaków na Białorusi Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na czele z płk Weroniką Sebastianowicz w dniach 15 – 22 września uczestniczyła w spotkaniu integracyjnym z kresowymi kombatantami z Polski, Litwy, Białorusi, Ukrainy, Anglii i Nowej Zelandii. Wydarzenie zostało objęte Honorowym Patronatem Prezydenta RP

Pamiątkowy krzyż i pomnik powstał w lesie w pobliżu wsi Zarubicze z inicjatywy miejscowych leśników.

– Szacunek dla pracowników miejscowego leśnictwa – skomentował inicjatywę na Twitterze dziennikarz Pawał Mażejka, zamieszczając zdjęcie nowego pomnika powstania styczniowego.

Nowy pomnik powstańców styczniowych w lesie w pobliżu wsi Zarubicze, fot.: twitter.com/PMazheika

– Leśnicy leśnictwa z Indury dowiedziawszy się, że w lesie aktywnie działali powstańcy Kalinowskiego (białoruskie określenie powstania styczniowego – belsat.eu), zdecydowali się uszanować pamięć powstańców. To wyłącznie ich inicjatywa. Pomnik jest bardzo dobry. Złamane drzewo to symbol przerwanego życia. Krzyż to symbol wiary. A choinka wyrastająca ze złamanego korzenia to symbol odrodzenia. – napisał dziennikarz Biełsatu.

Leśnicy – inicjatorzy upamiętnienia powstańców styczniowych w lesie w pobliżu Zarubicz, fot.: twitter.com/PMazheika

Pracownicy leśnictwa oddalonego o ok. 23 km od Grodna już nie po raz pierwszy czczą pamięć bohaterów. Wcześniej właśnie tu powstał pomnik znanego białoruskiego pisarza Wasyla Bykawa.

Znadniemna.pl za Belsat.eu

Pamiątkowy krzyż i pomnik powstał w lesie w pobliżu wsi Zarubicze z inicjatywy miejscowych leśników. – Szacunek dla pracowników miejscowego leśnictwa – skomentował inicjatywę na Twitterze dziennikarz Pawał Mażejka, zamieszczając zdjęcie nowego pomnika powstania styczniowego. [caption id="attachment_25932" align="alignnone" width="500"] Nowy pomnik powstańców styczniowych w lesie w pobliżu

Władze obwodu brzeskiego ogłosiły przetarg na dawny majątek Radziwiłłów w Połoneczce pod Baranowiczami. Cena wywoławcza to zaledwie 10 tys. dolarów, ale nabywca będzie musiał odnowić pałac.

Na sprzedaż są ruiny pałacu wraz z działką liczącą ponad 3 ha. Przetarg rozpocznie się 1 grudnia o godz. 11 czasu lokalnego – informuje Radio Swaboda.

Cenę wywoławczą, która obecnie wynosi niespełna 20 tys. rubli (ok. 10 tys. dol.) obniżono o 80 proc., ponieważ na poprzedniej aukcji nie udało się znaleźć nabywcy.

Pałac był już raz sprzedany w 2014 r., jednak kupiec nie miał środków na renowację i władze odebrały mu obiekt – przypomina Swaboda.

Pałac w Połoneczce od drugiej połowy XVIII wieku do 1939 r. należał do rodu Radziwiłłów. Po wojnie teren te znalazł się w granicach sowieckiej Białorusi, majątek przeznaczono na szkołę z internatem. Obecnie obiekt jest bardzo zniszczony i nie jest używany.

Znadniemna.pl za belsat.eu/PAP

Władze obwodu brzeskiego ogłosiły przetarg na dawny majątek Radziwiłłów w Połoneczce pod Baranowiczami. Cena wywoławcza to zaledwie 10 tys. dolarów, ale nabywca będzie musiał odnowić pałac. Na sprzedaż są ruiny pałacu wraz z działką liczącą ponad 3 ha. Przetarg rozpocznie się 1 grudnia o godz. 11

Czterdziestoosobowa grupa działaczy Związku Polaków na Białorusi ze Smorgoń, Sół, Wojstomia, Oszmiany, Ostrowca, Kiemieliszek i Mołodeczna odbyła w dniu 8 października wzruszającą podróż na Litwę.

Polacy z Białorusi  na Cmentarzu na Rossie przy grobie Marii Piłsudskiej, matki Józefa Piłsudskiego, którego serce zostało pochowane przy matce

Polacy z Białorusi odwiedzili m.in. Wilno i Troki, nawiedzając znajdujące się w tych miastach zabytki i świątynie, przede wszystkim wileńską kaplicę w Ostrej Bramie z jej cudownym obrazem Matki Bożej Miłosierdzia – Królowej Korony Polskiej.

Wycieczkowicze nie mieli problemu ze znalezieniem polskiego przewodnika po Wilnie. W jednej z miejscowych firm turystycznych polecono im doświadczoną przewodniczkę – Polkę Lucynę Wolejszo.

To dzięki niej wielu uczestników wycieczki dostrzegło, iż w porównaniu z sytuacją sprzed kilku lat, w Wilnie zostało wyeksponowanych wiele nowych akcentów i informacji, przypominających, iż tutaj właśnie znajdowała się stolica Wielkiego Księstwa Litewskiego. Polakom z Białorusi, słuchającym o Wielkim Księstwie Litewskim, o tragicznych wydarzeniach, które przetaczały się przez tę ziemię w XIX i XX stuleciach, nasuwały się skojarzenia z losami wielu wybitnych postaci historycznych, spuścizna po których wzbogaciła nie tylko do Polaków i Litwinów, lecz także Białorusinów.

Oczywiście pierwszym miejscem, nawiedzonym przez uczestników wyprawy, stał się zabytkowy, znany Polakom na całym świecie, Cmentarz na Rossie – jedna z najważniejszych polskich nekropolii narodowych w skali globu.

Zwiedzanie cmentarza na Rossie stało się niezapomnianą lekcją polskiej historii i kultury

Ciężko jest wyobrazić cały majestat spuścizny historycznej, artystycznej i ludzkiej, który tutaj się odkrywa.

W pierwszej kolejności odwiedziliśmy grób matki Marszałka Józefa Piłsudskiego, przy którym, jak wiadomo, spoczywa jego porywiste serce.

Helena Andryca z Wojstomia recytuje patriotyczny wiersz własnego autorstwa przy grobie Marii Piłsudskiej, matki Marszałka Józefa Piłsudskiego

Po złożeniu biało-czerwonych wiązanek nie obeszło się bez przemówień, także poetyckich. Helena Andryca z Wojstomia zarecytowała jeden ze swoich patriotycznych wierszy, którego fragment przytaczam:

„Kiedy panował czerwony wąż,
Miał w planach zabrać nam wszystko:
Majątek, odwieczne nasze Polaków imię,
Ale najpierw zaczął zabijać nam głos.
Bali się, jak zawsze, słabi,
Bo tylko wiara rodzi odwagę…”

Dzięki naszej przewodniczce zwiedzanie Cmentarza na Rossie zamieniło się w niezwykle ciekawy wykład z zakresu polskiej historii i kultury. Jego treść zostanie w naszej pamięci na długo, inspirując do sięgania po książki, przypominające o postaciach, których groby tego dnia nawiedziliśmy.

Pomnik na grobie Joachima Lelewela na Cmentarzu na Rossie

Wileńskie niebo nie oszczędziło nam deszczu. Padało podczas naszego spaceru po Trokach, gdzie podziwialiśmy m.in. pięknie odbudowany zamek Wielkich Książąt Litewskich na wyspie jeziora Galwe. Mieliśmy w Trokach jeszcze inny cel: dowiedzieć się, a może też odnaleźć miejsce, w którym w XVII-XVIII stuleciach wznosił się pałac książąt Ogińskich, przodków Michała Kleofasa Ogińskiego, autora powszechnie znanego poloneza „Pożegnanie Ojczyzny”.

Ogiński, jak wiadomo, przez 20 lat swojego życia mieszkał w Zalesiu niedaleko Smorgoń, a teraz w jego ocalałym pałacu urządzono muzeum. W przeszłości trzej przedstawiciele rodu Ogińskich pełnili w Trokach wysokie urzędy. Wojewodami Trockimi byli na przykład dziadek oraz ojciec Michała Kleofasa. Niedaleko Trok było położone i gniazdo całego rodu książąt Ogińskich – majątek Oginty. Rok temu białoruskie gazety pisały, że litewscy archeolodzy odnaleźli w Trokach fundamenty pałacu wraz z około 10 tysiącami artefaktów, oznaczonych herbem Ogińskich „Brama”. Właśnie tych fundamentów szukaliśmy.

Zdjęcie pamiątkowe grupy Polaków z Białorusi w Trokach

Wszystko wskazuje jednak na to, że to miejsce nie jest jeszcze obiektem turystycznym, gdyż przewodniczka wskazała nam inne, w którym stoi obecnie siedziba miejskiej straży pożarnej.
Ustalono, że w tym miejscu w swoim czasie znajdowała się siedziba wojewodów Trockich. Musieliśmy się zadowolić tą informacją.
Po zwiedzeniu zamku w Trokach, wróciliśmy do Wilna.

Tutaj plan naszej wyprawy przewidywał nawiedzenie kaplicy Ostrobramskiej oraz udział w nabożeństwie w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.

W kaplicy Ostrobramskiej przy cudownym obrazie Matki Bożej Ostrobramskiej

Spotkanie z cudownym obrazem Matki Bożej Ostrobramskiej zawsze pozostawia niezatarte wrażenie, napełniając nadzieją i przywołując myśli o rzeszach wiernych, którzy od wieków szukali tu wspomożenia niebios. Jako pierwszy z nich na myśl przychodził Adam Mickiewicz i jego strofy z Inwokacji do „Pana Tadeusza”, dotyczące obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej.

Odchodziliśmy, pozostawiając Matce Bożej nasze gorące prośby i wdzięczność. Msza święta w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia jeszcze bardziej umocowała to nasze wspaniałe przeżycie duchowe.

Pędzeni deszczem, przeszliśmy się ulicami do Placu Giedymina – miejsca zbiórki. Po drodze zajrzeliśmy, do interesujących obiektów – byłego pałacu Michała Kleofasa Ogińskiego przy ulicy Końskiej, 5, w którym mieści się obecnie Teatr Młodzieżowy oraz na podwórze Uniwersytetu Wileńskiego.

Na placu Giedymina tymczasem czekała na nas niespodzianka, którą odebraliśmy jako nagrodę za naszą wytrwałość w ten deszczowy dzień: była to gorąca kasza harcerska, którą częstowali wszystkich chętnych wileńscy harcerze i siostry zakonne z pobliskiego szpitala charytatywnego.

Tym miłym akcentem zakończyliśmy naszą wzruszającą wycieczkę, za którą wyrażamy serdeczną wdzięczność jej organizatorom – Zarządowi Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Smorgoniach.

Tatiana Kleszczonok ze Smorgoń

Czterdziestoosobowa grupa działaczy Związku Polaków na Białorusi ze Smorgoń, Sół, Wojstomia, Oszmiany, Ostrowca, Kiemieliszek i Mołodeczna odbyła w dniu 8 października wzruszającą podróż na Litwę. [caption id="attachment_25919" align="alignnone" width="500"] Polacy z Białorusi  na Cmentarzu na Rossie przy grobie Marii Piłsudskiej, matki Józefa Piłsudskiego, którego serce zostało

Dwadzieścia pięć obrazów, przedstawiających na różne sposoby kresowe świątynie, pokazali w Białymstoku artyści zrzeszeni w Towarzystwie Plastyków Polskich działającym przy Związku Polaków na Białorusi.

Delegacja TPP przy ZPB na wernisażu w Białymstoku

Wernisaż wystawy zbiorowej TPP przy ZPB pt. „Pamięć i Wiara. Kościoły na Kresach” odbył się we wtorek, 17 października, w białostockim Pałacu Branickich.

Zaprezentowane dzieła malarskie powstawały podczas dwóch plenerów międzynarodowych zorganizowanych przez TPP przy ZPB. Wzięło w nich udział ogółem ponad 30 twórców z Białorusi, Polski, Litwy i Ukrainy. Każdy z malarzy potraktował temat pleneru w sposób właściwy tylko sobie – stąd niezwykła różnorodność interpretacji zadanego tematu, do czego mogli przekonać się obecni na wernisażu miłośnicy malarstwa z Białegostoku. Do Pałacu Branickich trafił wprawdzie tylko fragment kolekcji, będącej pokłosiem plenerów, odbywających się pod wspólnym tytułem „Pamięć i Wiara. Kościoły na Kresach”. Ale okazał się on wystarczający, aby przekazać widzom istotę inicjatywy artystycznej, którą opisała, przemawiając do zgromadzonych na wernisażu historyk sztuki z Grodna Maryna Zagidulina.

Prezes TPP przy ZPB Walentyna Brysacz i historyk sztuki Maryna Zagidulina

– Każdy z artystów inaczej wyraził swój temperament na obrazie. Choć niektórzy malowali te same obiekty, ich prace zupełnie się od siebie różnią – podkreśliła ekspert, zauważając, że kościół można postrzegać na różne sposoby. Może być potraktowany jako budynek. Najczęściej o pięknej architekturze, bogatych zdobieniach i monumentalnych rozmiarach. I takich obrazów na wystawie jest kilka. Dla innych malarzy kościół stał się elementem pejzażu. Niekiedy ukrywa się za drzewami obsypanymi złotymi, jesiennymi liśćmi. Innym razem chowa się za chmurami, czy ukrywa w mroku i widać tylko jego wieże. Albo jest tylko majaczącym gdzieś w oddali tłem dla pięknej dziewczyny, stojącej z kwiatami na pierwszym planie obrazu.

Podczas wernisażu

– Trzeba pamiętać, że historycznie kościoły na kresach były nie tylko miejscami kultu religijnego, ale tez ostoją polskości, tradycji, kultury i patriotyzmu – zauważyła z kolei prezes Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Walentyna Brysacz.

Tak więc i na wystawie znalazły się prace, które wprost pokazują religijne, czy wręcz polityczne zaangażowanie artystów. Jak dodała Walentyna Brysacz: „Mieszkańców Kresów zawsze łączyło przywiązanie do Ojczyzny, patriotyzm i wiara”. – Warto pamiętać, że na Kresach stykają się dwa narody, dwie kultury i dwie cywilizacje, dla których wspólnym mianownikiem jest wiara. To wszystko powinno łączyć ludzi, a nigdy dzielić. Nieodłącznym elementem dawnych dziejów Polski są miejsca kultu religijnego, których na Kresach wschodnich nie brakuje – dodała prezes TPP przy ZPB.

Wystawę w Pałacu Branickich można oglądać przez najbliższy miesiąc. Wstęp jest bezpłatny.

Wojciech Więcko z Białegostoku

Dwadzieścia pięć obrazów, przedstawiających na różne sposoby kresowe świątynie, pokazali w Białymstoku artyści zrzeszeni w Towarzystwie Plastyków Polskich działającym przy Związku Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_25909" align="alignnone" width="500"] Delegacja TPP przy ZPB na wernisażu w Białymstoku[/caption] Wernisaż wystawy zbiorowej TPP przy ZPB pt. „Pamięć i Wiara. Kościoły

Konflikt polsko-białoruski wokół ufundowanego przez Stowarzyszenie Białorusinów w Szwajcarii pomnika Tadeusza Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, w której zmarł polski bohater narodowy, zakończył się rozwiązaniem kompromisowym.

Pomnik Tadeusza Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, którego odsłonięcie odbędzie się 21 października

Po interwencji białoruskiego MSZ burmistrz Solury zgodził się aby przy pomniku, którego uroczyste otwarcie jest planowane na 21 października, umieszczono tabliczkę z napisem po niemiecku (język urzędowy w kantonie Solura – red.) i po białorusku, ale bez wzmianki o tym, że Kościuszko był „synem Białorusi”, co wywołało protesty ze strony polskiej dyplomacji, uważającej, iż postać Kościuszki ma wymiar globalny, a on sam był „uniwersalnym bohaterem ludzkości, a nie wyłącznie „synem Białorusi” lub „polskim Generałem”.


Sytuacja konfliktowa zaistniała wokół pomnika po tym, jak ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch zablokował pierwotną redakcję napisu, który miał się znaleźć na tabliczce przy pomniku. Napis ten, wykonany po niemiecku i po białorusku, zawierał stwierdzenie, iż Tadeusz Kościuszko był „synem Białorusi” bez wskazania na to, że był, na przykład, polskim patriotą. Polski ambasador zasugerował burmistrzowi Solury Kurtowi Fluri usunięcie kontrowersyjnego stwierdzenia z tabliczki przy pomniku.

Burmistrz Solury przyznał rację polskiemu dyplomacie i postanowił białoruskojęzyczną część tabliczki ocenzurować w całości, pozostawiając na niej napis tylko w języku niemieckim, informujący o datach urodzin i śmierci Kościuszki oraz o fundatorach pomnika.

Decyzja burmistrza Solury wywołała burzę wśród Białorusinów, którzy rozpoczęli nawet internetową zbiórkę pieniędzy na ustanowienie pomnika Kościuszki na samej Białorusi z napisem, który odpowiadałby białoruskiemu wyobrażeniu o pochodzeniu Tadeusza Kościuszki.

Sytuacja konfliktowa wokół pomnika w Solurze została dostrzeżona także przez MSZ Białorusi, którego przedstawiciel w Szwajcarii – chargé d’affaires Paweł Macukiewicz – podjął rozmowy z burmistrzem Solury Kurtem Fluri w sprawie napisu na tabliczce przy pomniku.

Białoruski chargé d’affaires w Szwajcarii Paweł Macukiewicz i burmistrz Solury Kurt Fluri

Skutkiem interwencji białoruskiego dyplomaty stało się rozwiązanie kompromisowe – pozwolenie burmistrza Solury na to, aby na tabliczce znalazł się napis w języku białoruskim, ale informujący tylko o datach urodzin i śmierci Kościuszki oraz o fundatorze pomnika – Stowarzyszeniu Białorusinów w Szwajcarii. Zgodnie z sugestią strony polskiej na tabliczce nie ma kontrowersyjnego stwierdzenia o tym, że Kościuszko był „synem Białorusi”.

Ostateczny, kompromisowy, wariant tabliczki przy pomniku Tadeusza Kościuszki w Solurze

Kompromis, osiągnięty w sprawie treści tabliczki i pozwolenia wykonania na niej napisu w języku białoruskim, media białoruskie oceniły jako sukces białoruskiej dyplomacji i diaspory Białorusinów w Szwajcarii.

Znadniemna.pl na podstawie Svaboda.org, zdjęcia – Aleksander Sapieha/Stowarzyszenie Białorusinów w Szwajcarii

Konflikt polsko-białoruski wokół ufundowanego przez Stowarzyszenie Białorusinów w Szwajcarii pomnika Tadeusza Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, w której zmarł polski bohater narodowy, zakończył się rozwiązaniem kompromisowym. [caption id="attachment_25900" align="alignnone" width="500"] Pomnik Tadeusza Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, którego odsłonięcie odbędzie się 21 października[/caption] Po interwencji białoruskiego MSZ burmistrz Solury

Skip to content