HomeStandard Blog Whole Post (Page 492)

W dniach 25-26 października w Trzcinku-Zdroju odbył się X Turniej w Piłce Siatkowej „MŁODZIEŻ BEZ GRANIC”. Turniej był zorganizowany przez Centrum Kształcenia i Wychowania OHP Rów-Trzcinsko-Zdrój dzięki pomocy Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej pod hasłem „MŁODZIEŻ BEZ GRANIC” (Niem. Deutsch – Polnisches Jungendwerk „JUGEND OHNE GRENZEN”) z udziałem dwóch drużyn z Niemiec, trzech z Polski oraz drużyny „Sokół” Brześć Oddziału ZPB w Brześciu. Zwyciężył „Sokół” Brześć, który w finale pokonał zeszłorocznych zwycięzców turnieju – drużynę „Myślibor” z Myśliborza.

Sokol_Brzesc_wygrana

W pierwszym dniu po meczach eliminacyjnych w dwóch grupach, w półfinałowym meczu „Sokół” Brześć z wynikiem 2:0 pokonał drużynę „Kozielic” z gminy Kozielice (Polska). W drugim półfinale faworyci turnieju, drużyna „Myślibor” z Myśliborza, z identycznym wynikiem pokonali rywali z Niemiec, drużynę Netzchaoten-1.

Sokol_Brzesc_wygrana1

Wielki finał między „Myśliborem” Myśliborz, a „Sokołem ” Brześć był rozgrywany do trzech zwycięskich setów i przebiegał w zaciętej walce. Wiktorię odniosła drużyna z Brześcia z wynikiem 1: 3, przywracając sobie tytuł mistrza turnieju, który już zdobywała dwa lata temu.

Znadniemna.pl

W dniach 25-26 października w Trzcinku-Zdroju odbył się X Turniej w Piłce Siatkowej „MŁODZIEŻ BEZ GRANIC”. Turniej był zorganizowany przez Centrum Kształcenia i Wychowania OHP Rów-Trzcinsko-Zdrój dzięki pomocy Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej pod hasłem "MŁODZIEŻ BEZ GRANIC" (Niem. Deutsch - Polnisches Jungendwerk "JUGEND OHNE GRENZEN") z

Na prośbę Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku z przyjemnością informujemy o prowadzonej przez tę placówkę akcji oddania hołdu pamięci Legionistów Polskich z lat 1914 – 1918 „Zapal Znicz Legioniście”. Akcja jest prowadzona z okazji Dnia Wszystkich Świętych, w ramach obchodów 100-lecia powstania Legionów Polskich.

baner_znicz_str

Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku zachęca wszystkich, dla których ważna jest pamięć o odzyskaniu niepodległości i bohaterach walki o nią, do udziału w akcji „Zapal Znicz Legioniście”.

Muzeum opublikowało na swojej stronie Wykaz Legionistów Polskich 1914-1918. ”Niech w dzień Wszystkich Świętych i w Zaduszki żaden z nich nie zostanie zapomniany!” – apeluje muzeum.

Wirtualny znicz pamięci można zapalić korzystając z aplikacji na urządzenia mobilne (muzeumpilsudski.pl/aplikacja) lub z liczącego ponad 30 tys. nazwisk wykazu , wybierając z niego lub wylosowując żołnierza, któremu chcemy zapalić symboliczny znicz pamięci.

Akcja organizowana jest przez Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku w ramach 100-lecia powstania Legionów Polskich.

Portal znadniemna.pl gorąco zachęca swoich czytelników do włączenia się w akcję Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku „Zapal Znicz Legioniście”!

Cześć Pamięci Bohaterów Niepodległości Polski!

Znadniemna.pl za Muzeumpilsudski.pl

Na prośbę Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku z przyjemnością informujemy o prowadzonej przez tę placówkę akcji oddania hołdu pamięci Legionistów Polskich z lat 1914 – 1918 „Zapal Znicz Legioniście”. Akcja jest prowadzona z okazji Dnia Wszystkich Świętych, w ramach obchodów 100-lecia powstania Legionów Polskich. Muzeum Józefa

Fundamenty przyszłej świątyni pod wezwaniem św. Jana Pawła II zostały poświęcone w Smorgoniach w obwodzie grodzieńskim przez biskupa grodzieńskiego Aleksandra Kaszkiewicza – poinformował portal Kościoła katolickiego na Białorusi catholic.by.

Jan Paweł II, fot.: Obraz beatyfikacyjny Jana Pawła II

Jan Paweł II, fot.: Obraz beatyfikacyjny Jana Pawła II

Będzie to pierwszy kościół poświęcony polskiemu papieżowi na Białorusi. – Jesteśmy świadkami niezwykłego wydarzenia. Po raz pierwszy wspominamy w liturgii o tym wielkim orędowniku w niebie.(…) Święty przez całe swoje życie nikogo nie pozostawiał bez uwagi, dlatego zwracajmy się do niego w modlitwach- powiedział podczas Mszy św. z okazji uroczystości poświęcenia fundamentów bp Kaszkiewicz.

Podczas mszy, w której uczestniczyli także przedstawiciele władz lokalnych, wspomniano o ofiarodawcach, którzy wspomagają budowę kościoła materialnie. Portal internetowy catholic.by odnotował, że podziękowano m.in. władzom białoruskim, które wspierają budowę świątyni w Smorgoniach i pozytywnie odnoszą się do wszystkich kwestii związanych z pracami budowlanymi.

Wspólnota parafialna św. Jana Pawła II w Smorgoniach liczy dwa lata. 17 listopada 2012 r. poświęcono tu krzyż oraz miejsce pod budowę nowego kościoła, a w 2013 r. zbudowano kaplicę. W pracach budowlanych aktywnie uczestniczą wierni.

PAP/IAR/Znadniemna.pl

Fundamenty przyszłej świątyni pod wezwaniem św. Jana Pawła II zostały poświęcone w Smorgoniach w obwodzie grodzieńskim przez biskupa grodzieńskiego Aleksandra Kaszkiewicza - poinformował portal Kościoła katolickiego na Białorusi catholic.by. [caption id="attachment_6691" align="alignnone" width="480"] Jan Paweł II, fot.: Obraz beatyfikacyjny Jana Pawła II[/caption] Będzie to pierwszy kościół poświęcony

Z okazji nadchodzącego Dnia Wszystkich Świętych i Zaduszek członkowie Związku Polaków na Białorusi w różnych miejscowościach sprzątają na polskich cmentarzach.

Sprzatanie_Cmentarzy_przez_OddzialZPB_w_Brzesciu4jpg

21 października porządki w kwaterze żołnierzy, poległych w okresie odradzania się Państwa Polskiego oraz podczas wojny polsko-bolszewickiej na cmentarzu Pobernardyńskim, robili członkowie Oddziału ZPB w Grodnie. Grodzieńscy Polacy wyremontowali też symboliczną mogiłę obrońcy Grodna z września 1939 roku, Tadka Jasińskiego.

Sprzatanie_Cmentarzy_przez_OddzialZPB_w_Grodnie

Grodno. Symboliczny grób Tadka Jasińskiego

W ten sposób członkowie ZPB z Grodna przygotowali nekropolię do 1 listopada, kiedy wraz z delegacją Konsulatu Generalnego RP w Grodnie przybędą tu, aby wspólnie się pomodlić i zapalić na grobach poległych bohaterów walk o wolną i niepodległą Polskę znicze.

Sprzatanie_Cmentarzy_przez_OddzialZPB_w_Grodnie1jpg

Działacze Oddziału ZPB w Grodnie

Akcję sprzątania na cmentarzach z okazji nadchodzącego Święta Zmarłych organizują także Polacy w innych miejscowościach. Członkowie Oddziału ZPB w Lidzie na przykład zaangażowali w sprzątanie na miejscowych polskich cmentarzach parafian lidzkiego kościoła farnego Podwyższenia Krzyża Świętego. W tym celu poprosili proboszcza ks. Włodzimierza Hulaja, aby przekazał informację o szykowanej akcji swoim parafianom. W sobotę, 25 października uzbrojeni w niezbędny sprzęt lidzcy Polacy wysprzątali Cmentarz Lotników oraz cmentarz katolicki przy ul. Engelsa.

Sprzatanie_Cmentarzy_przez_OddzialZPB_w_Lidzie1

Cmentarz Lotników w Lidzie

Członkowie Oddziału ZPB w Lidzie wyjechali też do miejscowości Żyrmuny w rejonie werenowskim, aby pomóc w sprzątaniu na miejscowym cmentarzu tutejszej ludności.

Sprzatanie_Cmentarzy_przez_OddzialZPB_w_Lidzie2

Cmentarz katolicki w Lidzie

Sprzatanie_Cmentarzy_przez_OddzialZPB_w_Lidzie

Akcję sprzątania cmentarzy polskich w Kamieńcu, Czernawczycach, Szsczytnikach, Kobryniu zorganizowali też członkowie Oddziału ZPB w Brześciu.

Sprzatanie_Cmentarzy_przez_OddzialZPB_w_Brzesciu

Kobryń. Kwatera żołnierzy WP poległych w walkach pod Berezą w dniach 15-17 września 1920 r

Sprzatanie_Cmentarzy_przez_OddzialZPB_w_Brzesciu3jpg

Sprzatanie_Cmentarzy_przez_OddzialZPB_w_Brzesciu5jpg

Robienie porządków w polskich nekropoliach odbywa się w tych dniach, przed nadejściem Dnia Wszystkich Świętych i Zaduszek, we wszystkich miejscowościach na Białorusi, gdzie działają oddziały ZPB.

Janina Sołowicz z Grodna, Irena Biernacka z Lidy, Irena Głuchowska z Brześcia

Z okazji nadchodzącego Dnia Wszystkich Świętych i Zaduszek członkowie Związku Polaków na Białorusi w różnych miejscowościach sprzątają na polskich cmentarzach. 21 października porządki w kwaterze żołnierzy, poległych w okresie odradzania się Państwa Polskiego oraz podczas wojny polsko-bolszewickiej na cmentarzu Pobernardyńskim, robili członkowie Oddziału ZPB w Grodnie.

Wczoraj, w warszawskim Przystanku Historia – Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej im. Janusza Kurtyki – odbył się drugi już w Polsce i Warszawie otwarty pokaz filmu o obronie Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939 roku „Krew na bruku. Grodno1939”.

Podczas projekcji filmu

Podczas projekcji filmu, fot.: Fundacja Joachima Lelewela

Na projekcję filmu, wyprodukowanego przez warszawską Fundację Joachima Lelewela, Związek Polaków na Białorusi i firmę producencką LunarSix, przybyło ponad stu mieszkańców i gości polskiej stolicy.

Podczas dyskusji po projekcji filmu

Podczas dyskusji po projekcji filmu, fot.: Fundacja Joachima Lelewela

Po zapoznaniu się z historią bohaterskiej obrony polskiego Grodna we wrześniu 1939 roku, opowiedzianej językiem filmu, publiczność miała okazję wysłuchać ciekawej dyskusji z udziałem, występujących w filmie historyków prof. dr. hab. Czesława Grzelaka z Akademii Obrony Narodowej, prezesa Komitetu Ochrony Miejsc Polskiej Pamięci Narodowej przy ZPB Józefa Porzeckiego oraz prezesa Fundacji Joachima Lelewela Piotra Kościńskiego.

Uczestnicy dyskusji: Józef Porzecki, Piotr Kościński i Czesław Grzelak, fot.: Fundacja Joachima Lelewela

Uczestnicy dyskusji: Józef Porzecki, Piotr Kościński i Czesław Grzelak, fot.: Fundacja Joachima Lelewela

– Spotkanie i rozmowa po pokazie filmu była wzruszającym przeżyciem. Wypowiadali się obecni na pokazie warszawianie, mający grodzieńskie korzenie – dzieli się wrażeniami Józef Porzecki. Działacz ZPB mówi, że podczas dyskusji jej uczestnicy próbowali wytłumaczyć fenomen patriotyzmu grodnian, którzy, jako jedyni na Kresach Wschodnich, z narażeniem życia bronili Polski i miasta przed bolszewickim najeźdźcą. –Tłumaczyłem to wysokim poziomem przedwojennego wychowania patriotycznego grodzieńskiej młodzieży. Uczestnicy dyskusji generalnie zgodzili się z tą tezą – opowiada Józef Porzecki.

Piotr Kościński twierdzi, że zainteresowanie w Polsce organizowaniem kolejnych pokazów filmu „Krew na bruku. Grodno1939” jest duże.

Na antenie Polskiego Radia 24 mówił, że w społecznej świadomości w Polsce nie istnieje wiedza o działaniach zbrojnych, prowadzonych przez mieszkańców polskiego Grodna w dniach 20 – 22 września 1939 roku. – O obronie Grodna w 1939 roku mówi się bardzo mało. Było to znaczące wydarzenie, bo Grodno było jedynym miastem na Kresach Wschodnich, które przez kilka dni skutecznie broniło się przed Armią Czerwoną – mówił prezes Fundacji Joachima Lelewela. Producent filmu uważa, że brak upamiętnienia, należnego obrońcom Grodna z września 1939 roku jest „smutną spuścizną po PRL-u”. – W czasach Polski Ludowej o sowieckiej agresji się nie mówiło, a sprawy Kresów Wschodnich traktowane były bardzo marginalnie – podkreślił Piotr Kościński.

Prezes Fundacji Joachima Lelewela zapowiada, iż wkrótce film „Krew na bruku. Grodno1939” będą mogli obejrzeć mieszkańcy Białegostoku i Krakowa, a także innych miast w Polsce .

Związek Polaków na Białorusi ze swojej strony, jako współproducent, oferuje możliwość organizowania pokazów filmu na terenie Białorusi. Zainteresowanie pokazami filmu w swoich miastach zgłosili już Polacy z Lidy i Wołkowyska.

Film „Krew na bruku. Grodno1939” ma być wyemitowany także w telewizji, po czym producenci planują wydać go na płytkach DVD.

Znadniemna.pl

Wczoraj, w warszawskim Przystanku Historia - Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej im. Janusza Kurtyki - odbył się drugi już w Polsce i Warszawie otwarty pokaz filmu o obronie Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939 roku „Krew na bruku. Grodno1939”. [caption id="attachment_6672" align="alignnone" width="480"] Podczas projekcji

Ciekawe zestawienie danych o składzie narodowościowym mieszkańców II Rzeczypospolitej Polskiej oraz ludności, mieszkającej obecnie na jej byłych Kresach Wschodnich, czyli współcześnie – na Litwie, Białorusi oraz Ukrainie, opublikował serwis internetowy „Gazety Wyborczej” Biqdata.pl.

Poniżej proponujemy zapoznać się z tym materiałem, z którego wynika, iż na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej zarówno przed II wojną światową, jak i dzisiaj, najbardziej polskimi, pod względem składu narodowościowego mieszkańców, były i pozostają Wileńszczyzna oraz Grodzieńszczyzna.

Autor analizy Szymon Pifczyk publikuję swój materiał pod tytułem

Ile Polski zostało na dawnych Kresach Wschodnich?

Po aneksji Krymu, lider rosyjskich nacjonalistów Władimir Żyrinowski zaproponował Polsce udział w rozbiorze Ukrainy. Stwierdził, że pięć zachodnich obwodów tego kraju jest bardziej polskich niż ukraińskich. Czy tak faktycznie jest?

Postanowiliśmy sprawdzić, ile Polski – czyli Polaków – pozostało na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Jednak liczenie rodaków za wschodnią granicą jest niełatwym zadaniem.

Przede wszystkim statystykami narodowościowymi często się manipuluje i to nie tylko na wschód od Bugu. Po drugie, większość krajów bada swój skład narodowościowy jedynie podczas spisów powszechnych, a te każdy kraj przeprowadza z różną częstotliwością i w różnych latach. O ile więc można bez przeszkód porównywać dane spisowe Polski z Litwą (jako kraje UE przeprowadziły spisy w 2011 r.), o tyle inaczej ma się sprawa z Białorusią (ostatni spis w 2009 r.) czy Ukrainą (ostatni spis w 2001 r.!).

Kolejna komplikacja: polski, litewski i białoruski urzędy statystyczne pytały swoich obywateli o narodowość, a ich ukraiński odpowiednik – tylko o język ojczysty.

A jednak zaryzykowaliśmy. Na podstawie oficjalnych danych z urzędów statystycznych Litwy, Białorusi i Ukrainy stworzyliśmy kartogram, na którym można zobaczyć procentowy udział Polaków w każdym powiecie w Polsce i w odpowiednikach powiatów leżących przynajmniej częściowo na terenach przedwojennej Polski, które dziś należą do naszych wschodnich sąsiadów.

POLACY NA DAWNYCH KRESACH DZIŚ

illustr.: biqdata.pl

illustr.: biqdata.pl

W oczy rzucają się dwie rzeczy:

– obecne granice Polski (w której, poza nielicznymi wyjątkami opisanymi na mapie, Polacy stanowią co najmniej 95 proc. ludności we wszystkich powiatach)

– kontrast między udziałem Polaków na Ukrainie i na południowej Białorusi oraz Polaków na Litwie i północnej Białorusi.

To wynika z historii. W ZSRR ludność polska na Ukrainie już w czasie wojny była celem brutalnych ataków nacjonalistów, a po wojnie 90,4 proc. Polaków z ukraińskich kresów przeniosło się na Ziemie Odzyskane. Właśnie ich losy opowiada komedia „Sami swoi”.

Z kolei na Polesiu, czyli na południowej Białorusi, już przed wojną Polacy stanowili niewielki odsetek mieszkańców (wg spisu z 1931 r. zaledwie 14,5 proc.), skupiony głównie w miastach – z których łatwiej było wysiedlać niż ze wsi – i na dworach. Władza radziecka przeprowadziła nacjonalizację rolnictwa, polscy ziemianie zostali pozbawieni majątku i musieli opuścić Polesie.

POLACY NA KRESACH WSCHODNICH II RP

Illustr: biqdata.pl

Illustr: biqdata.pl

Inaczej sytuacja wyglądała na Litwie i na północy Białorusi. W tym ostatnim regionie Polacy mieszkają głównie na wsi. Z kolei na radzieckiej Litwie wielu Polakom pozwolono zostać, bo mieli być przeciwwagą dla Litwinów, aktywnych w antykomunistycznej partyzantce aż do końca lat 50.

Skutek: nawet dzisiaj w rejonie woronowskim na Białorusi Polacy stanowią aż 80,8 proc. mieszkańców, a w rejonie solecznickim na Litwie – 77,8 proc. W rejonie wileńskim – 52,1 proc. mieszkańców deklaruje polską narodowość. W samym Wilnie jest to 16,5 proc., a w Grodnie – piątym co do wielkości mieście na Białorusi – jest to 19,7 proc. Polacy stanowią największą mniejszość narodową na Litwie oraz drugą największą – po Rosjanach – na Białorusi. Dla porównania: w rejonie mościckim, czyli najbardziej polskim rejonie zachodniej Ukrainy, Polacy stanowią zaledwie 6,3 proc. mieszkańców.

Ale pamiętamy, że dane ze spisów naszych wschodnich sąsiadów należy traktować raczej poglądowo. Według ukraińskiego spisu z 2001 r. w obwodach: lwowskim, iwano-frankowskim i zakarpackim mieszka zaledwie około 28 tys. Polaków, podczas gdy Konsulat Polski we Lwowie i ukraiński Kościół Katolicki szacują tę liczbę na 120-150 tys.

Jak widać, sprawa Polaków na dawnych Kresach Wschodnich jest przykładem manipulacji statystykami dla doraźnych celów. Niestety, jako Polacy nie możemy patrzeć na naszych sąsiadów z góry: nasz spis z 1931 r. był również w dużej mierze „skorygowany” zgodnie z oczekiwaniami i potrzebami aparatu państwowego.

Szymon Pifczyk, Biqdata.pl /Znadniemna.pl

Ciekawe zestawienie danych o składzie narodowościowym mieszkańców II Rzeczypospolitej Polskiej oraz ludności, mieszkającej obecnie na jej byłych Kresach Wschodnich, czyli współcześnie - na Litwie, Białorusi oraz Ukrainie, opublikował serwis internetowy „Gazety Wyborczej” Biqdata.pl. Poniżej proponujemy zapoznać się z tym materiałem, z którego wynika, iż na Kresach

Członkinie Towarzystwa Plastyków Polskich przy Związku Polaków na Białorusi, grodzieńskie malarki Janina Pilnik i Natalia Klimowicz, 18 października brały udział w finisażu wystawy, będącej owocem tegorocznego Międzynarodowego Pleneru Malarskiego „Krzeszów 2014”, w którym malarki z Grodna brały udział. Wydarzenie odbyło się w krakowskim Domu Polonii.

Malarze i goście krakowskiego finisażu wystawy poplenerowej

Malarze i goście krakowskiego finisażu wystawy poplenerowej, fot.: facebook.com

Doroczny plener malarski z udziałem artystów z Polski, Białorusi i Ukrainy w Krzeszowie nad Sanem (woj. podkarpackie) odbywał się w tym roku w czerwcu. Przez 10 dni artyści z trzech krajów, w tym Janina Pilnik i Natalia Klimowicz z Białorusi, mieli możliwość utrwalać na płótnie piękno krzeszowskich krajobrazów oraz zabytkowej architektury.

Wystawa w Krakowie była ostatnią w tym roku prezentacja owoców artystycznych pleneru w Krzeszowie. Wcześniej dzieła poplenerowe były wystawiane w Krzeszowie i Rzeszowie.

Przemawia Kazimerz Dobrzański, dyrektor Domu Poloniii w Krakowie

Przemawia Kazimierz Dobrzański, dyrektor Domu Polonii w Krakowie. Drugi od prawej – główny organizator pleneru Grzegorz Węglarz, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Krzeszowie

W krakowskim finisażu wystawy poplenerowej „Krzeszów 2014” obok malarzy z Polski i Białorusi uczestniczyli organizatorzy artystycznego przedsięwzięcia, między innymi dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Krzeszowie Grzegorz Węglarz, kurator pleneru Ziemowit Podkowa oraz dyrektor Domu Polonii w Krakowie Kazimierz Dobrzański.

Podczas wycieczki po Krakowie

Podczas wycieczki po Krakowie

Gospodarze imprezy zapewnili gościom z Białorusi bogaty program zwiedzania Krakowa i zachęcali do udziału w przyszłorocznych plenerach w Krzeszowie.

Janina Pilnik i Ziemowit Podkowa, kurator pleneru w Krzeszowie

Janina Pilnik i Ziemowit Podkowa, kurator pleneru w Krzeszowie

Tradycja organizowania rok rocznie plenerów malarskich w Krzeszowie nad Sanem istnieje już od ponad 30 lat. Celem jest promocja Gminy Krzeszów, ukazanie jej bogatej historii, przepięknych i osobliwych zakątków i zabytków oraz zaprezentowanie piękna regionu poprzez sztukę. Tak więc, co roku przyjeżdżają tu artyści z Polski i zagranicy, aby w swoich pracach uchwycić piękno tego miejsca. Cennym też stał się zwyczaj aby prezentować te wystawy w różnych miastach południowej Polski.

Natalia Klimowicz z Krakowa

Członkinie Towarzystwa Plastyków Polskich przy Związku Polaków na Białorusi, grodzieńskie malarki Janina Pilnik i Natalia Klimowicz, 18 października brały udział w finisażu wystawy, będącej owocem tegorocznego Międzynarodowego Pleneru Malarskiego „Krzeszów 2014”, w którym malarki z Grodna brały udział. Wydarzenie odbyło się w krakowskim Domu Polonii. [caption

Pierwsze w historii Klubu Sportowego „Sokół” zawody w piłce nożnej halowej o Puchar „Sokoła” odbyły się w sobotę, 25 października.

Trofea, o które walczyli piłkarze

Trofea, o które walczyli piłkarze

Do udziału w turnieju zgłosiło się sześć drużyn: z Grodna, grodzieńskiego Wiszniowca, Swisłoczy, Wasiliszek, Kopciówki oraz Kwasówki – zdobywców pierwszego miejsca.

Przed rozpoczęciem gry

Przed rozpoczęciem gry

Mimo braku doświadczenia w organizacji zawodów w piłce nożnej halowej, kierownictwo KS „Sokół” uważa pierwszy turniej za udany. – Razem o główne trofeum walczyło sześć drużyn, liczących łącznie ponad sześćdziesięciu piłkarzy – mówi wiceprezes KS „Sokół” Marek Zaniewski. Polski działacz sportowy zauważa, że zgodnie z regulaminem zawodów brać w nich udział mogli piłkarze z roczników 1998 – 2000, czyli młodzież szkolna. – Oznacza to, że liczba drużyn byłaby większa, gdybyśmy dopuścili do udziału piłkarzy nieco młodszych i nieco starszych – zapewnia Zaniewski.

gra

gra_1

Udana akcja bramkarza

Bramkarz w akcji

Według niego zademonstrowany przez zawodników wysoki poziom gry świadczy o tym, że zainteresowanie wśród polskiej młodzieży na Białorusi piłką nożną halową jest duże. – Myślimy o tym, aby może nawet od przyszłego roku zorganizować na Białorusi polską mini-ligę piłkarską – dzieli się planami na przyszłość nasz rozmówca.

Znadniemna.pl

Pierwsze w historii Klubu Sportowego „Sokół” zawody w piłce nożnej halowej o Puchar „Sokoła” odbyły się w sobotę, 25 października. [caption id="attachment_6647" align="alignnone" width="480"] Trofea, o które walczyli piłkarze[/caption] Do udziału w turnieju zgłosiło się sześć drużyn: z Grodna, grodzieńskiego Wiszniowca, Swisłoczy, Wasiliszek, Kopciówki oraz Kwasówki – zdobywców pierwszego

Grodnianka Zofia Borel zdobyła Grand Prix drugiej edycji dorocznego Konkursu Piosenki Dziecięcej „Kolorowe Nutki”, który odbył się w sobotę, 25 października, w Grodnie.

Zofia Borel, zdobywczyni Grand Prix "Kolorowych Nutek 2014"

Zofia Borel, zdobywczyni Grand Prix „Kolorowych Nutek 2014”

Wręczenie dyplomu Grand Prix

Wręczenie Grand Prix

Organizowany przez Związek Polaków na Białorusi z zamiarem promocji młodych talentów ze środowiska dzieci, śpiewających po polsku, konkurs „Kolorowe Nutki” cieszy się dużym zainteresowaniem młodych artystów w wieku od 6 do 14 lat.

W drugiej edycji konkursu, podobnie jak rok temu, wzięło udział kilkunastu solistów z różnych miejscowości, między innymi z Grodna, Lidy, Porzecza i Porozowa.

Konkursanci na scenie

Konkursanci na scenie

Poza konkursem, podczas przeglądu występów młodych piosenkarzy, wystąpiła grupa teatralna pod kierownictwem Ireny Małofiejewej z Porzecza. Za prezentację zdolności aktorskich w języku polskim, młodzi aktorzy otrzymali wyróżnienie jury „Kolorowych Nutek”.

Nagradzanie zespołu  "Małe Duszki" -najmłodszych uczestników konkursu

Nagradzanie zespołu „Małe Duszki” -najmłodszych uczestników konkursu

Za chęć śpiewania po polsku oraz potencjał artystyczny jury „Kolorowych Nutek” wyróżniło także najmłodszych uczestników konkursu – prowadzony przez Swietłanę Worono zespół wokalny „Małe Duszki” z Lidy, którego uczestnicy mają od 5 do 7 lat.

Jana Borysewicz - I miejsce i Bożena Worono - II miejsce

Jana Borysewicz – I miejsce i Bożena Worono – II miejsce

Wyróżnienia jury zdobyło też kilku innych konkursantów, a dyplomy laureatów powędrowały do różnych miejscowości: II miejsce zdobyła Bożena Worono z Lidy, I miejsce – Jana Borysewicz z Porzecza, natomiast Grand Prix i najgłośniejsze owację publiczności otrzymała młoda utalentowana wokalistka z Grodna Zofia Borel.

Zbigniew Pruchniak

Zbigniew Pruchniak

– Tak się zaczynają wielkie kariery piosenkarskie. Doświadczenie udziału w takich konkursach kształtuje osobowość artystyczną od najmłodszych lat i toruje drogę do zdobywania najwyższych wyróżnień w dorosłej karierze – mówił, dziękując uczestnikom „Kolorowych Nutek” za chęć śpiewania po polsku, Zbigniew Pruchniak, konsul w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie. Dyplomata dziękował też wychowawcom młodych artystów za popularyzowanie wśród młodzieży najlepszych wzorców polskiej kultury muzycznej. Związkowi Polaków na Białorusi i kierowniczce Działu Kultury ZPB Weronice Szarejko, jako organizatorce, konsul Zbigniew Pruchniak gratulował wzorowej organizacji twórczych zmagań oraz serdecznej atmosfery, panującej zarówno podczas przeglądu konkursowego, jak i w kuluarach konkursu.

Zofia Borel wykonuje na bis piosenkę, z którą zdobyła Grand Prix

Zofia Borel wykonuje na bis piosenkę, z którą zdobyła Grand Prix

Weronika Szarejko ogłasza zakończenie drugiej edycji "Kolorowych Nutek"

Weronika Szarejko ogłasza zakończenie drugiej edycji „Kolorowych Nutek”

Wychowawcy tegorocznych konkursantów zapewniali z kolei, iż za rok – do trzeciej edycji „Kolorowych Nutek” – zgłoszą kolejnych, utalentowanych muzycznie, młodych Polaków.

Znadniemna.pl

Grodnianka Zofia Borel zdobyła Grand Prix drugiej edycji dorocznego Konkursu Piosenki Dziecięcej „Kolorowe Nutki”, który odbył się w sobotę, 25 października, w Grodnie. [caption id="attachment_6635" align="alignnone" width="480"] Zofia Borel, zdobywczyni Grand Prix "Kolorowych Nutek 2014"[/caption] [caption id="attachment_6636" align="alignnone" width="480"] Wręczenie Grand Prix[/caption] Organizowany przez Związek Polaków na Białorusi

Polacy z Mińska i podmińskich Borowlan modlili się w piątek za ofiary stalinizmu wspólnie z wiceministrem spraw zagranicznych Polski Tomaszem Orłowskim przy krzyżu Straży Mogił Polskich w Kuropatach pod Mińskiem.

Krzyż Straży Mogił Polskich w Kuropatach

Krzyż Straży Mogił Polskich w Kuropatach

tablica

 

Podczas modlitwy przy krzyżu Straży Mogił Polskich w Kuropatach

Podczas modlitwy przy krzyżu Straży Mogił Polskich w Kuropatach

– Dziękuję wam za pomoc i opiekę nad tym, bardo ważnym dla wszystkich Polaków, miejscem – mówił Tomasz Orłowski do Polaków, zgromadzonych na cmentarzu w uroczysku Kuropaty, będącym miejscem spoczynku od 30 do 250 tysięcy (wedle różnych szacunków) ofiar represji stalinowskich z lat 1937-1941, w tym – Polaków.

Podczas modlitwy. W centrum - Tomasz Orłowski

Podczas modlitwy. W centrum – Tomasz Orłowski

Tomasz Orłowski (po lewej) rozmawia z Polakami z Mińska i Borowlan

Tomasz Orłowski (po lewej) rozmawia z Polakami z Mińska i Borowlan

Tomasz Orłowski w MSZ pełni funkcję podsekretarza stanu ds. współpracy rozwojowej, Polonii i polityki wschodniej. Wykorzystał więc obecność na cmentarzu miejscowych Polaków do krótkiej rozmowy z nimi, w tym osobiście z prezes Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku Heleną Marczukiewicz.

Podczas rozmowy z Heleną Marczukiewicz

Podczas rozmowy z Heleną Marczukiewicz

– Ze swojej strony obiecuję wszelkie wsparcie, rozmawiałem również z ministrem Makiejem (Uładzimir Makiej – szef białoruskiego MSZ – red.) na ten temat. Chcemy, między innymi, przeprowadzić tu badania archeologiczne – mówił do zgromadzonych gość z Polski, podkreślając, iż w rozmowach z władzami Białorusi temat Kuropat, powinien być podnoszony regularnie.

– Kiedykolwiek się prowadzi rozmowy z władzami Białorusi, sądzę, że musimy dla siebie samych, nie (po to) żeby manifestować cokolwiek, wrócić do tego miejsca, które jest częścią naszej tożsamości – powiedział Orłowski.

Jak podkreślił, debata polsko-białoruska o przeszłości była jednym z tematów jego piątkowych rozmów z ministrem spraw zagranicznych Białorusi. Podczas spotkania poruszono temat „procesu, w jaki nasze władze chcą się zaangażować, (…) w którym będziemy rozmawiali o naszej historii w drodze współpracy instytucji powołanych do poszanowania historii” – powiedział. Wśród instytucji ze strony polskiej wymienił takie, jak Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Instytut Pamięci Narodowej, Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych oraz ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego, a także – spraw zagranicznych.

Tomasz Orłowski

Tomasz Orłowski

– To, co jest dla nas istotne, to fakt, że dyskusja o przeszłości musi być prowadzona nie w kontekście politycznym, tylko w kontekście uczczenia naszej przeszłości, który może otworzyć drogę do lepszego zrozumienia i budowy lepszej przyszłości – zaznaczył.

W jego przekonaniu w przyszłości, jeśli uda się przejść etap dyskusji, strony mogą dojść do działań konkretnych.

– Nam chodzi o to, aby proces debaty historycznej przechodził bezpośrednio w realizację celów, takich jak budowa polskiego cmentarza wojennego, jak – w jakiejś przyszłości, o której możemy myśleć – prace nad podręcznikiem historii, który uwzględniałby tę część historii dla Polaków i Białorusinów wspólną – wyjaśnił wiceminister.

Według części polskich oraz niezależnych białoruskich historyków Kuropaty są najprawdopodobniej jednym z miejsc pochówku ofiar zbrodni katyńskiej i to właśnie tam należałoby zbudować ostatni, brakujący piąty cmentarz katyński.

Ludmiła Burlewicz z Mińska, PAP/IAR

Polacy z Mińska i podmińskich Borowlan modlili się w piątek za ofiary stalinizmu wspólnie z wiceministrem spraw zagranicznych Polski Tomaszem Orłowskim przy krzyżu Straży Mogił Polskich w Kuropatach pod Mińskiem. [caption id="attachment_6624" align="alignnone" width="480"] Krzyż Straży Mogił Polskich w Kuropatach[/caption]   [caption id="attachment_6623" align="alignnone" width="480"] Podczas modlitwy przy krzyżu

Skip to content