HomeStandard Blog Whole Post (Page 525)

O zacieśnieniu współpracy w zakresie edukacji i kultury rozmawiali podczas spotkania z prezydent miasta stołecznego Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys i prezes Związku Polaków na Białorusi Mieczysław Jaśkiewicz.

Warszawa_spotkanie_z_prezydent

Andżelika Borys, Hanna Gronkiewicz-Waltz i Mieczysław Jaśkiewicz

Wizyta kierownictwa ZPB w Urzędzie m. st. Warszawy odbyła się 28 lutego w ramach realizowanej przez organizację strategii zawiązywania bezpośredniej współpracy z samorządami w Polsce.

Konkretnym efektem spotkania Andżeliki Borys i Mieczysława Jaśkiewicza z panią prezydent i asystującą jej wicedyrektor Biura Kultury Urzędu m.st. Warszawy Małgorzatą Naimską jest porozumienie o tym, że jeszcze w tym roku władze Warszawy sfinansują pobyt edukacyjny w stolicy Polski dla dwóch grup polskiej młodzieży z Białorusi – razem około 80 osób.

Program zwiedzania Warszawy przez młodych Polaków z Białorusi zobowiązał się opracować i zrealizować historyk Jacek Pawłowicz z Instytutu Pamięci Narodowej. Jak zaznaczył, młodzież na pewno powinna odwiedzić Muzeum Powstania Warszawskiego. – Mam nadzieję, że ciekawym przeżyciem dla młodych Polaków byłoby także zwiedzanie Muzeum Sługi Bożego Księdza Jerzego Popiełuszki – mówił Pawłowicz.

– Wyjazdy edukacyjne dla młodzieży to tylko element planowanej współpracy. Pani prezydent deklarowała chęć udzielenia pomocy prowadzonym na Białorusi przez naszą organizację punktom nauczania języka polskiego. Chodzi o pomoc w wyposażeniu je w niezbędny sprzęt – mówi nam Andżelika Borys. Szefowa Rady Naczelnej zaznacza także, iż współpraca z władzami Warszawy otwiera szerokie perspektywy dla polskich zespołów artystycznych z Białorusi. –Dzięki wsparciu Biura Kultury Urzędu m.st. Warszawy nasze zespoły ludowe otrzymają być może stroje sceniczne, na przykład stroje krakowskie – mówi Borys.

znadniemna.pl

O zacieśnieniu współpracy w zakresie edukacji i kultury rozmawiali podczas spotkania z prezydent miasta stołecznego Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys i prezes Związku Polaków na Białorusi Mieczysław Jaśkiewicz. [caption id="attachment_3498" align="alignnone" width="480"] Andżelika Borys, Hanna Gronkiewicz-Waltz i Mieczysław Jaśkiewicz[/caption] Wizyta kierownictwa ZPB w

Ozdobne palmy wielkanocne, koszyczki, wyroby ze słomy i skóry, wyroby kowalskie i obrazy olejne, haftowane serwetki i zabawki – to wszystko i wiele innych pięknych rzeczy, wykonanych przez rękodzielników, zrzeszonych w Towarzystwie Twórców Ludowych przy ZPB było do nabycia dzisiaj w Grodnie na Jarmarku Kaziukowym. Kaziuki-2014  zorganizował Dział Kultury Związku Polaków na Białorusi.

Kaziuki_2014019

Ludowy Zespół Rodzinny „Sachoń”

Licznie przybyłych na festyn Polaków grodzieńskich przywitała kierowniczka Działu Kultury przy ZPB Weronika Szarejko. Działaczka zapowiedziała bogaty program muzyczny, w wykonaniu działających przy Związku Polaków zespołów muzycznych i artystów. – Życzę wam, abyście w tym słonecznym dniu potrafili sprzedać jak najwięcej tych przepięknych wyrobów – życzył rękodzielnikom, konsul Wiesław Romanowski z Konsulatu Generalnego RP w Grodnie.

Kaziuki_2014017

Konsul RP Wiesław Romanowski

Kaziuki_2014027

Kierownik Działu Kultury przy ZPB Weronika Szarejko

Zanim goście jarmarku zaczęli zawierać transakcje z rękodzielnikami, na scenie się zjawiły uczennice Szkoły Społecznej przy ZPB, które przypomniały zgromadzonym historię żywotu świętego Kazimierza Królewicza, któremu twórcy ludowi zawdzięczają tradycję organizowania każdego roku na początku marca jarmarków i festynów jego imienia, będących okazją do zaprezentowania wyrobów, wykonanych w ciągu długich zimowych wieczorów.

Kaziuki_2014018

Najmłodsze pokolenie Ludowego Zespołu Rodzinnego „Sachoń”

Kaziuki_2014021

Pieśni i melodie ludowe w wykonaniu Rodzinnego Zespołu Ludowego „Sachoń” z Lidy rozpoczęły koncert świąteczny, wprowadzając zgromadzonych na KAZIUKACH-2014 w nastrój jarmarkowy. Atmosferę ludowej zabawy podtrzymał występujący po „Sachoniu” zespół „Przyjaciele”. Przepięknym wykonaniem kilku przebojów estradowych w języku polskim i angielskim zauroczyła publiczność uczennica Polskiej Szkoły w Grodnie Irena Kutuzowa. Lubiane przez kresowych Polaków piosenek popisał się wokalista chóru „Głos znad Niemna” Mikołaj Żurniewicz.

Kaziuki_2014025

Zespół „Przyjaciele”

Wszyscy występujący na scenie artyści, opuszczali ją z dyplomami przygotowanymi przez Dział Kultury ZPB z okazji KAZIUKÓW-2014 oraz upominkami od rękodzielników grodzieńskich, wykonanych na znak wdzięczności dla muzyków za świetną oprawę muzyczną jarmarku.

Kaziuki_2014026

Wśród wystawionych na sprzedaż wyrobów rękodzieła tradycyjnie największym popytem cieszyły się palmy wielkanocne. Nie narzekali na brak zainteresowania także twórcy pracujący w innych technikach ozdobnych. Jarmark Kaziukowy stał się okazją do zaprezentowania dorobku różnych środowisk, między innymi inicjatywy wydawniczej „Grodzieńska Biblioteka”, wydająca piękne albumy i książki między innymi o historii Grodna i Grodzieńszczyzny.

Kaziuki_2014030

Kaziuki_2014029

Kaziuki_2014016

Kaziuki_201402

Kaziuki_201403

Kaziuki_2014

Kaziuki_201401

Kaziuki_201406

Kaziuki_201407

Kaziuki_201408

Kaziuki_201409

Kaziuki_2014010

Kaziuki_2014012

Kaziuki_2014014

Kaziuki_2014015

Pączkami, sernikami, ciastkami częstowali zgromadzonych na Kaziukach rękodzielników i gości festynu piekarniczy z Makarowców, Poczobut i Indury.

Kaziuki_201404

Kaziuki_201405

Kaziuki_2014020

Kaziuki_2014022

Kaziuki_2014023

Grodzieński poeta Leon Podlach

Kaziuki_2014024

Edward Dmuchowski z inicjatywy wydawniczej „Grodzieńska Biblioteka”

znadniemna.pl

 

Ozdobne palmy wielkanocne, koszyczki, wyroby ze słomy i skóry, wyroby kowalskie i obrazy olejne, haftowane serwetki i zabawki – to wszystko i wiele innych pięknych rzeczy, wykonanych przez rękodzielników, zrzeszonych w Towarzystwie Twórców Ludowych przy ZPB było do nabycia dzisiaj w Grodnie na Jarmarku Kaziukowym.

Jest szansa na podpisanie umowy oświatowej z Mińskiem, która pozwoliłaby skierować na Białoruś kolejnych nauczycieli języka polskiego – tak wynika z wystąpienia wiceminister spraw zagranicznych Polski Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz na posiedzeniu senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, które odbyło się 4 marca.

Wiceminister spraw zagranicznych Polski Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, fot.: wprost.pl

Wiceminister spraw zagranicznych Polski Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, fot.: wprost.pl

Udział w posiedzeniu komisji wziąż także prezes Związku Polaków na Białorusi Mieczysław Jaśkiewicz. Referował on senatorom aktualną sytuację mniejszośći polskiej na Białorusi.

Według Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz w ostatnich miesiącach po stronie reżimu Alaksandra Łukaszenki nastąpiło pewne ograniczenie działań godzących w mniejszość polską. – To nie oznacza, że sytuacja jest satysfakcjonująca – zastrzegła wiceminister. Jej zdaniem, zmianę jakościową w tej kwestii może przynieść jedynie zmiana sytuacji politycznej na Białorusi. Mimo to udało się poprawnie procedować kwestię umowy oświatowej, która może stać się bazą prawną do dalszej współpracy z białoruskimi władzami. MSZ liczy na to, że umowa zostanie parafowana w najbliższych tygodniach. Jak zaznaczyła Pełczyńska-Nałęcz, polscy dyplomaci starali się przekonać władze białoruskie, że umowa przyniesie obustronne korzyści i że stanowi realizację normalnych praw mniejszości polskiej, a nie jest ingerowaniem w wewnętrzną politykę. Stanowiłaby zarazem odpowiedź Białorusi na realizowane przez nasz kraj wsparcie jej obywateli przebywających w Polsce.

Kwestia nauczania języka polskiego to jeden z trudniejszych problemów, z jakimi borykają się  Polacy, żyjący na terenie Białorusi. Dość wskazać, że nauka realizowana jest tylko w 196 „punktach nauczania” o różnym charakterze, a zaledwie w trzech szkołach język polski znajduje się w programie. Jest też problem z nauczycielami z Polski. Jeszcze w 2005 roku było ich 20, ale po zaostrzeniu sytuacji na Białorusi obecnie przebywa ich tam zaledwie czworo.

Jak wskazywał Mieczysław Jaśkiewicz, prezes Związku Polaków na Białorusi, w związku z przejęciem przez władze domów polskich brakuje miejsc, gdzie można by uczyć ojczystego języka. Także szkoły nie wywiązują się z programów, bo język polski jest zazwyczaj przedmiotem fakultatywnym i nie dokłada się starań, aby te zajęcia były właściwie realizowane.

Dlatego Polacy organizują się najczęściej wokół parafii, gdzie istnieje możliwość krzewienia kultury polskiej. – Dla nas oświata i kultura to sprawy najważniejsze, choć przypisują nam działanie polityczne. Tyle że już rozmowa w języku polskim to sprawa polityczna – stwierdził Jaśkiewicz. Tłumaczył, że Polakom na Białorusi brakuje kontaktu z kulturą polską, żywym językiem, brakuje polskich książek, a także dotacji dla osób podejmujących trud nauczania języka polskiego. Sytuacja może się poprawić, bo w najbliższych dwóch latach sprawami oświaty ma się zająć kompleksowo Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”, która otrzyma na ten cel z MSZ 2,6 mln złotych.

Wciąż za to nie ma przełomu w kwestii wydawania Kart Polaka. Strona białoruska blokuje ten proces, uznając go za wyraz nierównego traktowania jej obywateli. Polskie MSZ usiłuje przekonać władze w Mińsku, że Karta tylko otwiera możliwości ludziom z polskim pochodzeniem na lepsze funkcjonowanie w Polsce, a nie w samej Białorusi. Jak dotąd bezskutecznie.

znadniemna.pl/naszdziennik.pl

Jest szansa na podpisanie umowy oświatowej z Mińskiem, która pozwoliłaby skierować na Białoruś kolejnych nauczycieli języka polskiego – tak wynika z wystąpienia wiceminister spraw zagranicznych Polski Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz na posiedzeniu senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, które odbyło się 4 marca. [caption

W niedzielę 9 marca Związek Polaków na Białorusi zaprasza mieszkańców i gości Grodna na godzinę 11.00 do sali nr 100 w gmachu przy ulicy Budionnego 48a na Jarmark Kaziukowy.

Wyroby twórcow ludowych z Jarmarku Kaziukowego ZPB z 2013 roku

Wyroby twórcow ludowych z Jarmarku Kaziukowego ZPB z 2013 roku

Podczas Jarmarku swoje wyroby zaprezentują członkowie działającego przy ZPB Towarzystwa Twórców Ludowych (TTL), którzy od kilkunastu lat w pierwszych dniach marca organizują festyn ku czci swojego patrona, św. Kazimierza Królewicza, zmarłego w Grodnie 530 lat temu 4 marca.

Jarmark Kaziukowy ZPB -Grodno 2013 rok.

Jarmark Kaziukowy ZPB  w 2013 roku

W programie Jarmarku, poza prezentacją wyrobów artystycznych autorstwa rękodziałaczy z TTL przy ZPB, przewidziane są występy działających przy Związku Polaków zespołów muzycznych, degustacja wyrobów polskich piekarzy z Indury oraz prezentacja obrazów autorstwa malarzy z Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB.

znadniemna.pl

 

W niedzielę 9 marca Związek Polaków na Białorusi zaprasza mieszkańców i gości Grodna na godzinę 11.00 do sali nr 100 w gmachu przy ulicy Budionnego 48a na Jarmark Kaziukowy. [caption id="attachment_3457" align="alignnone" width="480"] Wyroby twórcow ludowych z Jarmarku Kaziukowego ZPB z 2013 roku[/caption] Podczas Jarmarku swoje wyroby

28 lutego, z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Słubicach odbyła się uroczystość wręczenia kapitan Weronice Sebastianowicz, prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy Związku Polaków na Białorusi i członkini Zarządu Głównego ZPB, tytułu „Honorowego Obywatela Słubic”.

Słubiczanie witają Honorową Obywatelkę swojego miasta, fot.: slubice.pl

Słubiczanie witają Honorową Obywatelkę swojego miasta, fot.: slubice.pl

Uroczysta Akademia z okazji odznaczenia polskiej bohaterki z Białorusi odbyła się w auli Collegium Polonicum w Słubicach i była połączona z patriotycznym programem artystycznym w wykonaniu młodych słubiczan. Przed występem młodzieży zgromadzeni w auli goście uroczystości mieli okazję obejrzeć film dokumentalny o naszej bohaterce pt. „Weronika i jej chłopcy”.

występ słubickiej młodzieży, fot.: slubice.pl

występ słubickiej młodzieży, fot.: slubice.pl

Tytuł „Honorowego Obywatela Słubic” został przyznany Weronice Sebastianowicz zgodnie z uchwałą nr XLVI/461/10 Rady Miejskiej z dnia 25 marca 2010 roku.

Kwiaty od młodych słubiczan, fot.: slubice.pl

Kwiaty od młodych słubiczan, fot.: slubice.pl

W uroczystości wręczenia honorowego obywatelstwa udział wzięli: przewodnicząca Rady Powiatu Słubickiego Kazimiera Jakubowska, wicestarosta Słubicki Leopold Owsiak, burmistrz Słubic Tomasz Ciszewicz, zastępca Burmistrza Piotr Łuczyński, przewodniczący Rady Gminy Słubice Piotr Kiedrowicz, radni gminy Słubice, nauczyciele, uczniowie oraz zaproszeni goście.

Pani Weronika z medalem "Honorowego Obywatela Słubic"

Pani Weronika z medalem „Honorowego Obywatela Słubic”

medal

Na oficjalnej stronie powiatu słubickiego czytamy, że „tytuł Honorowego Obywatela Słubic jest nadawany osobom, które wniosły szczególnie trwały i niepowtarzalny wkład w historię, rozwój, znaczenie i sławę gminy Słubice lub które utrwalają, aktualizują, rozwijają humanistyczne treści i idee zawarte w dorobku gminy Słubice, regionu, kraju i świata. Tytuł jest zaszczytnym dowodem wyróżnienia dla osób o uznanym autorytecie moralnym”.

Weronika Sebastianowicz otrzymała medal, potwierdzający nadanie jej tytułu „Honorowego Obywatela Słubic” pod numerem 3.

znadniemna.pl/powiatslubicki.pl/slubice.pl

28 lutego, z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Słubicach odbyła się uroczystość wręczenia kapitan Weronice Sebastianowicz, prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy Związku Polaków na Białorusi i członkini Zarządu Głównego ZPB, tytułu "Honorowego Obywatela Słubic". [caption id="attachment_3445" align="alignnone" width="480"] Słubiczanie witają Honorową Obywatelkę swojego

Polacy! W obliczu czwartej fali rosyjskiej agresji na terytorium Kresów Południowo-Wschodnich prosimy Was o wsparcie dla rodaków mieszkających na Ukrainie.

ilustracja: slowopolskie.org

Ilustracja: slowopolskie.org

Rosyjski dyktator Putin tłumaczy swoje okupacyjne działania na Krymie tym, że broni praw rosyjskiej mniejszości narodowej w państwie ukraińskim. My, obywatele Ukrainy polskiego pochodzenia, mamy prawo prosić o to samo mieszkańców kraju naszych przodków!

Rosyjska obecność na Podolu, Galicji, Wołyniu zawsze oznaczała ograniczanie krzewienia polskości. Od czasów I rozbioru Rzeczypospolitej poprzez bolszewicką agresję w 1917 roku i napaść w porozumieniu z faszystowskimi Niemcami na Polskę w 1939 roku Rosja nadal chce nas rzucić na kolana. Sprowokować wojnę domową w państwie, które po czterech latach letargu wraca na drogę demokracji i chce zapewnić swoim mieszkańcom europejski dobrobyt i opiekę socjalną.

Nasi dziadkowie wciąż pamiętają, jak pod butem rosyjskiego żołnierza ginęli ich rodzice, bracia i siostry, wciąż pamiętają o Magadanie i innych miejscach zesłania. Nie chcemy, by historia po raz kolejny zatoczyła koło i by nasze dzieci pisały do nas listy do Workuty czy na Sachalin!

Od listopada 2013 do lutego 2014 roku ukraińscy Polacy stali ramię w ramię z Ukraińcami w obronie wartości demokratycznych i chrześcijańskich na Majdanach całego państwa. Z tego powodu byli zastraszani przez organy bezpieki, tracili mienie, a nawet życie. Do dziś w polskich szpitalach znajdują się ranni Ukraińcy polskiego pochodzenia, którzy po starciach w Kijowie potrzebowali specjalistycznej pomocy medycznej.

Walczyliśmy nie tylko o swoją przyszłość. Celem naszej walki było zachowanie polskiego dziedzictwa narodowego na terytorium należącym kiedyś do I i II RP. W ostatnich latach byliśmy świadkami tego, jak rządząca Partia Regionów za bezcen przekazywała w ręce prywatne stare polskie rezydencje, a te, które pozostały, dziś przypominają ruiny. Walczyliśmy o to, byście Wy jutro mogli przyjechać na Kresy, nie czekając po 3-5 godzin w kolejkach na granicy i dobrymi drogami dotarli do Lwowa, Kamieńca Podolskiego czy Żytomierza, gdzie każdy kamień, każda kamienica jest skropiona krwią kościuszkowców, powstańców listopadowych, styczniowych, legionistów Piłsudskiego, żołnierzy AK i WP.

Dziś do „Niebiańskiej Sotni” Bohaterów Majdanu, którzy wywalczyli sobie miejsce w Panteonie Ukraińskiej Chwały, weszli także Polacy. Niedawno pochowaliśmy Leona Polańskiego ze Żmerynki; podczas starć z Berkutem w Kijowie zginął także Ukrainiec polskiego pochodzenia z Szepietówki.

Polska od listopada ubiegłego roku stanowczo opowiedziała się po stronie protestujących na Majdanie i zrobiła wiele, by Ukraina weszła na drogę integracji ze wspólnotą europejską. Dziś, jak widzimy z wydarzeń ostatnich dni, potrzebujemy także członkostwa w NATO. Putin bowiem nie da tak łatwo za wygraną i nadal będzie próbował podważyć prawomocność nowego ukraińskiego rządu, który otrzymał „w spadku” zrujnowaną gospodarkę i rozkradziony przez Partię Regionów budżet.

Polacy Podola, Galicji, Polesia i Wołynia proszą rodaków z Polski o aktywne włączenie się do wspólnej walki o UKRAINĘ BEZ PUTINA i JANUKOWICZA. Nasza i wasza pamięć historyczna jest wciąż żywa i nie dopuścimy nowego traktatu ryskiego i nowej zagłady polskiej ludności na Kresach Południowo-Wschodnich!

Podpisać się pod apelem można tutaj.

znadniemna.pl/ slowopolskie.org

Polacy! W obliczu czwartej fali rosyjskiej agresji na terytorium Kresów Południowo-Wschodnich prosimy Was o wsparcie dla rodaków mieszkających na Ukrainie. [caption id="attachment_3442" align="alignnone" width="480"] Ilustracja: slowopolskie.org[/caption] Rosyjski dyktator Putin tłumaczy swoje okupacyjne działania na Krymie tym, że broni praw rosyjskiej mniejszości narodowej w państwie ukraińskim. My, obywatele

Działacze Związku Polaków na Białorusi przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżeliką Borys i Józef Porzecki, prezes Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB 4 marca odbyli kilka spotkań z mieszkańcami stolicy Wielkopolski.

Juzef Porzecki i Andżelika Borys w Instytucie Wschodnim Uniwersytetu  im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,fot.: Paweł Miecznik/ "Głos Wielkopolski"

Józef Porzecki i Andżelika Borys w Instytucie Wschodnim Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, fot.: Paweł Miecznik/ „Głos Wielkopolski”

W ramach sesji naukowej „Polacy na współczesnej Białorusi” działacze Związku spotkali się ze studentami i wykładowcami Instytutu Wschodniego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Borys i Porzecki opowiedzieli poznańskim studentom i ich wykładowcom o sytuacji mniejszości polskiej na Białorusi oraz o działalności ZPB. – To pierwsze takie spotkanie w Poznaniu – podskreślił prowadzący konferencję dr hab. Marek Figura. Zapowiadając wystąpienie Polaków z Białorusi moderator zaznaczył, że reprezentują oni organizację, która pomimo presji władz białoruskich wciąż się rozwija. – Chcą dalej walczyć o polskie zabytki, kultywować miejsca pamięci narodowej, starają się wydawać gazety, prowadzą nawet stronę internetową – mówił moderator.

Rozmowa ze studentami i wykładowcami trwała około dwóch godzin. Poznanian interesowały tematy zarówno białoruskie, jak i aktualny obecnie temat Ukrainy. Odpowiadając na pytania audytorium Andżelika Borys powiedziała między innymi, że system, panujący obecnie na Białorusi nie sprzyja rozwojowi ani polskiej, ani białoruskiej kultury w swoim kraju. – Na przykład, władze utrudniają Polakom upamiętnianie swoich bohaterów. Podobne trudności odczuwają też Białorusini, ale w ich przypadku większym problemem jest niska świadomość narodowa obywateli białoruskiej narodowości – mówiła przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB.

Mówiąc o odbiorze przez Polaków na Białorusi sytuacji na Ukrainie Andżelika Borys zaznaczyła, że wpływ Moskwy na Mińsk zawsze był większy niż na Kijów. Zagrożoną tymi wpływami grupą narodowociową na Białorusi , jak podkreśliła, wciąż pozostają Polacy. – Martwimy się, że Putin, po wydarzeniach na Ukrainie, wymusi na władzach w Mińsku zaostrzenie polityki w stosunku do Polaków zamieszkujących Białoruś – mówiła.

Tego samego dnia Andżelika Borys była gościem specjalnym debaty pod tytułem „Polska polityka wschodnia”, zorganizowanej w Poznaniu przez Instytut Ordo Caritatis oraz Fundację Świętego Benedykta. W dyskusji, którą poprowadził redaktor Piotr Semka obok Andżeliki Borys udział wzięli: polityk Platformy Obywatelskiej Marek Ziółkowski oraz były marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Marek Jurek.

znadniemna.pl/gloswielkopolski.pl/poznan.gazeta.pl

Działacze Związku Polaków na Białorusi przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżeliką Borys i Józef Porzecki, prezes Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB 4 marca odbyli kilka spotkań z mieszkańcami stolicy Wielkopolski. [caption id="attachment_3436" align="alignnone" width="480"] Józef Porzecki i Andżelika Borys w Instytucie Wschodnim Uniwersytetu im. Adama

Kilkudziesięciu działaczy ZPB w Narodowym Dniu Żołnierzy Wyklętych 1 marca, uczciło pamięć żołnierzy powojennego polskiego podziemia antykomunistycznego w Opolu i Warszawie.

fot.: padre.info.pl

fot.: padre.info.pl

Największa grupa Polaków z Białorusi – reprezentacyjny chór ZPB „Głos znad Niemna” pod kierownictwem Pawła Kmiecika i Weroniki Szarejko oraz członkowie Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB na czele z prezesem Stanisławem Kiczko – gościła 1 marca w Opolu, mieście które zainicjowało ustanowienie w 2011 roku państwowego dnia pamięci Żołnierzy Wyklętych .

Chór „Głos znad Niemna” uświetnił plenerowym wykonaniem pieśni patriotycznych i żołnierskich opolskie uroczystości z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych przy pomniku Patriotom Polskim „Bóg-Honor-Ojczyzna”, będącym centrum oficjalnych uroczystości, w których udział wziął między innymi prezydent Opola Ryszard Zembaczyński.

Artyści z Białorusi z repertuarem pieśni patriotycznych, religijnych, żołnierskich i partyzanckich koncertowali także w Państwowej Szkole Muzycznej w Opolu oraz w kościele pw. św. Piotra i Pawła w Nysie. Wszędzie występ chóru z Grodna był nagradzany gorącymi brawami, a u niejednego opolanina i mieszkańca Nysy kręciła się w oku łza wzruszenia, gdy w wykonaniu artystów z Kresów brzmiała akowska „Kołysanka leśna”, czy utwór z lat 70. autorstwa Jana Pietrzaka i Włodzimierza Korcza „Żeby Polska była Polską”.

Z uwagi na dramatyczne wydarzenia na Ukrainie artyści polscy z Białorusi w program występu włączyli kilka utworów, poświęconych bohaterom Ukrainy, walczącym w tych dniach o wolność i niezawisłość swojego kraju. Ten gest solidarności ponad granicami ze zrozumieniem i entuzjazmem został odebrany przez miejscową publiczność. Towarzysząca występom chóru „Głos znad Niemna” przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys podkreśliła w wywiadzie dla miejscowych mediów, że święto „żołnierzy wyklętych” to temat aktualny także dla współczesnej Ukrainy. – Ma ona dzisiaj współczesnych bohaterów walki o niezależność, którzy oddali swoje życie tak jak „żołnierze wyklęci”, którzy nie zdradzili swojego kraju – mówiła dziennikarzom działaczka polska z Białorusi.

Udziałem w warszawskim Biegu Ludzi Honoru – Tropem Wilczym na dystansie 5 kilometrów oddał hołd żołnierzom niezłomnym 1 marca prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz. Lider Polaków na Białorusi finiszował w środku około 300-osobowej stawki uczestników biegu, ale, jak podkreślił, dla niego, podobnie jak dla większości zawodników, nie liczyło się w tych zawodach zwycięstwo, lecz sama idea uczczenia pamięci poległych bohaterów powojennego polskiego podziemia antykomunistycznego.

Mieczysław Jaśkiewicz (po lewej)z młodzieżą z Grodna i Lidy uczęstniczącą w Biegu Ludzi Honoru-Tropem Wilczym

Mieczysław Jaśkiewicz (po lewej) z młodzieżą z Grodna i Lidy, uczęstniczącą w Biegu Ludzi Honoru – Tropem Wilczym, fot.: facebook.com

Wielkim przeżyciem dla wszystkich zawodników i kibiców zgromadzonych w warszawskim Parku Skaryszewskim, gdzie odbywał się Bieg Ludzi Honoru – Tropem Wilczym, było wystąpienie żywej legendy polskiego antykomunistycznego oporu z Białorusi, działaczki ZPB, prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi, kapitan Weroniki Sebastianowicz. Przed startem zawodników na dystans 10 kilometrów była łączniczka AK ps. „Różyczka”, skazana w 1951 roku na 25 łagrów, opowiedziała zgromadzonym pokrótce historię swojego życia i zaapelowała do młodzieży, by ta pamiętała, że wolność nie jest dana raz na zawsze, lecz trzeba o nią walczyć nieustannie.

Biegi, rekonstrukcje, koncerty, wiece i modlitwy w intencji Żołnierzy Wyklętych przy ich pomnikach odbywały się 1 marca w całej Polsce, a udział w okolicznościowych imprezach wzięli setki tysięcy, jeśli nie miliony, Polaków. Były to najszersze jak dotąd obchody ustanowionego trzy lata temu święta państwowego ku czci żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego.

znadniemna.pl/opole.gazeta.pl/radio.opole.pl/obiektywnie.com.pl

 

Kilkudziesięciu działaczy ZPB w Narodowym Dniu Żołnierzy Wyklętych 1 marca, uczciło pamięć żołnierzy powojennego polskiego podziemia antykomunistycznego w Opolu i Warszawie. [caption id="attachment_3429" align="alignnone" width="480"] fot.: padre.info.pl[/caption] Największa grupa Polaków z Białorusi - reprezentacyjny chór ZPB „Głos znad Niemna” pod kierownictwem Pawła Kmiecika i Weroniki Szarejko oraz

Nowa tradycja została zapoczątkowana dzisiaj w Grodnie z okazji Dnia Świętego Kazimierza. Z wieży kościoła pobernardyńskiego o godzinie 12.00 zabrzmiała melodia Arii z Kurantem z opery Stanisława Moniuszki Straszny Dwór.

Gra hejnalista Aleksander Trofimczyk

Gra Aleksander Trofimczyk

Ta melodia, wykonana przez Aleksandra Trofimczyka, trębacza z kierowanej przez Pawła Kmiecika Grodzieńskiej Orkiestry Dętej przy Związku Polaków na Białorusi, stała się melodią hejnału grodzieńskiego, który, jeśli nic złego się nie stanie, będzie rozbrzmiewał nad miastem z okazji najbardziej znaczących świąt i pamiętnych dat. Inicjator i fundator hejnału grodzieńskiego, miński historyk Dionizy Sałasz chce żeby następnym razem grodnianie usłyszeli hejnał grodzieński w Święto Wielkiej Nocy.

hejnalista_1

– Dzisiejsze wykonanie było piękne, ale, niestety, niewielu mieszkańców miasta wiedziało o tej inicjatywie, gdyż nie była ona szeroko anonsowana – mówi nam Dionizy Sałasz. Fundatora hejnału cieszy jednak, że przechodnie słyszeli dźwięki melodii Moniuszki, nawet po drugiej stronie czteropasmowej jedzni – przy teatrze dramatycznym, gdyż zatrzymywali się i zwracali wzrok na wieżę kościoła pobernardyńskiego. – Jeśli dzisiejszy hejnał usłyszało kilkudziesięciu ludzi, to na pewno opowiedzą o takim niecodziennym dla miasta zdarzeniu swoim znajomym, a tam, kto wie, może tradycja hejnału grodzieńskiego rzeczywiście spodoba się mieszkańcom i występ hejnalisty na wieży kościoła stanie się regularny – dodaje nasz rozmówca.

Zakończenie występu. Na dole: Dionizy Sałasz i Paweł Kmiecik

Zakończenie występu. Na dole: Dionizy Sałasz i Paweł Kmiecik

Zapytany, dlaczego premiera hejnału grodzieńskiego odbyła się właśnie dzisiaj, w dniu świętego Kazimierza, Dionizy Sałasz przypomina, że życiorys patrona Rzeczypospolitej Obojga Narodów jest przecież ściśle związany z Grodnem, w którym królewicz Kazimierz zmarł 4 marca 1484 roku, czyli dokładnie 530 lat temu.

Melodia Moniuszki została wybrana na melodię hejnału grodzieńskiego przez jego fundatora także nieprzypadkowo. – W 2019 roku będziemy obchodzić dwusetną rocznicę urodzin jednego z najwybitniejszych muzyków, pochodzących z tej ziemi, który przysłużył się nie tylko kulturze polskiej, stając się twórcą polskiej opery narodowej, lecz także kulturze białoruskiej, jako twórca wybitnych dzieł operowych wspólnie z klasykiem białoruskiej literatury Wincentym Duninem-Marcinkiewiczem – mówi Sałasz, współpracujący z komitetem obywatelskim obchodów 200-lecia urodzin Stanisława Moniuszki.

Andrzej Pisalnik

Nowa tradycja została zapoczątkowana dzisiaj w Grodnie z okazji Dnia Świętego Kazimierza. Z wieży kościoła pobernardyńskiego o godzinie 12.00 zabrzmiała melodia Arii z Kurantem z opery Stanisława Moniuszki Straszny Dwór. [caption id="attachment_3422" align="alignnone" width="480"] Gra Aleksander Trofimczyk[/caption] Ta melodia, wykonana przez Aleksandra Trofimczyka, trębacza z kierowanej przez

Szczytną inicjatywą odznaczyła się w ostatnich dniach lutego grupa działaczy Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Lidzie. Z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych działacze zorganizowali sprzątanie mogił wojskowych w swoim mieście, odremontowali i pofarbowali ogrodzenie wokół kwatery wojennej na cmentarzu katolickim przy ulicy Engelsa.

Grupa działaczy ZPB z Lidy po zakończeniu renowacji

Grupa działaczy ZPB z Lidy po zakończeniu renowacji

Kwatera wojenna na cmentarzu katolickim w Lidzie wprawdzie nie jest miejscem spoczynku żołnierzy Armii Krajowej i powojennego antykomunistycznego podziemia polskiego, ale, jak stwierdzili lidzianie, każda pora i okazja jest dobra, żeby zadbać o godny wygląd nekropolii, w której spoczywają czszczątki polskich żołnierzy, niezależnie od tego w jakiej kampanii wojennej i w jakich okolicznościach zginęli za Ojczyznę.

Kwatera, którą zaopiekowali się lidzcy Polacy, to miejsce spoczynku co najmniej 91 (tyle zachowało się mogił i nagrobków, rozmieszczonych w sześciu rzędach) żołnierzy między innymi oddziałów Samoobrony Ziemi Lidzkiej oraz Wojska Polskiego, poległych w starciach z nieprzyjacielem podczas odradzania się państwa polskiego w latach 1918-1919.

Podczas prac renowacyjnych

Podczas prac renowacyjnych

Renowacja ogrodzenia kwatery przyciągnęła uwagę patrolu milicyjnego. – Po krótkiej rozmowie z milicjantami w radiowozie i wytłumaczeniu im, że są tu pochowani nasi przodkowie, stróże porządku odjechali – opowiada jeden z uczestników renowacji kwatery.

a.pis.

Szczytną inicjatywą odznaczyła się w ostatnich dniach lutego grupa działaczy Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Lidzie. Z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych działacze zorganizowali sprzątanie mogił wojskowych w swoim mieście, odremontowali i pofarbowali ogrodzenie wokół kwatery wojennej na cmentarzu katolickim przy ulicy Engelsa. [caption id="attachment_3417"

Skip to content