Obrońcy Grodna wezwani do apelu
Kilkudziesięciu działaczy Związku Polaków na Białorusi, harcerzy oraz przedstawicieli polskiej dyplomacji w Grodnie oddało 20 września, w 74. rocznicę bohaterskiej obrony miasta nad Niemnem przed bolszewickim agresorem, hołd poległym za ojczyznę obrońcom.

Aleksander Kisiel, absolwent Szkoły Społecznej przy ZPB w Grodnie, odczytuje informację o obronie Grodna
Uroczystości rozpoczęły się przy kapliczcy na cmentarzu Pobernardyńskim. Tu, w obecności zebranych, harcerze grodzieńscy, przy wsparciu hejnalistów (w roli których wystąpili członkowie Klubu Polskiej Muzyki) odczytali apel poległych obrońców Grodna, wzywając między innymi swoich rówieśników sprzed 74. lat, 13-letniego Tadka Jasińskiego, 16-letniego Janusza Budzanowskiego i innych bohaterów, którzy broniąc ojczyzny i rodzinnego miasta przed nawałnicą bolszewicką oddali to, co mieli najdroższe – życie.
Na grobach Janusza Budzanowskiego i Tadka Jasińskiego, których tragiczne losy stały się symbolem patriotycznej postawy wszystkich obrońców miasta nad Niemnem we wrześniu 1939 roku, zostały złożone kwiaty i zapłonęły znicze.
Grodnianie oddali także hołd obrońcom przy zbiorowej mogile ponad 80-ciu z nich na cmentarzu Garnizonowym, a potem udali się na groby poległych w 1939 roku na cmentarzu Franciszkańskim.
Uroczystości zakończyła Msza święta w intencji obrońców Grodna w podgrodzieńskich Adamowiczach. Miejscowy proboszcz ks. Aleksander Szemet jest kapelanem Związku Polaków na Białorusi. W niezwykle wzruszającym kazaniu kapłan przypominał, iż grodnianie, stając do obrony miasta przed agresorem, który chciał ich zniszczyć całkowicie, zapłacili najwyższą cenę. – Najeźdzca nie uwzględnił jednak, że można zabić ciało, ale nie można zabić nieśmiertelnej duszy i pamięci potomków – mówił ksiądz Aleksander, podkreślając, iż właśnie dzięki ofierze złożonej przez grodnian 74 lata temu współcześni grodnianie mogą cieszyć się spokojnym życiem i wolnością.
O tym, że patriotyczna postawa grodnian we wrześniu 1939 roku, mimo głębokiego tragizmu losów obrońców, jest jednym z najpiękniejszych przejawów patriotyzmu ludności polskiej na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polski świadczyć może ocena, jaką dał w grudniu 1941 r., podczas inspekcji 6 Dywizji Piechoty w ZSRR, w rozmowie z ocalałymi obrońcami Grodna Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski. – Jesteście nowymi Orlętami. Postaram się, żeby wasze miasto otrzymało Virtuti Militari i tytuł zawsze Wiernego – obiecał wówczas generał.
Niestety, losy historii potoczyły się inaczej i, w wyniku krojenia mapy Europy przez polityków państw zwycięskich w II wojnie światowej, jedno z najbardziej patriotycznych polskich miast nie wróciło do Polski i nie otrzymało wysokich wyróżnień. – Miłość do ojczyzny jest bezinteresowna, i taka właśnie miłość przyświecała obrońcom Grodna, więc nie miejmy żalu z powodu tego, że obietnica generała się nie spełniła – mówi Józef Porzecki, wieloletni organizator obchodów rocznicy obrony Grodna i prezes Komitetu Ochrony Polskich Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB.
Andrzej Pisalnik
Kilkudziesięciu działaczy Związku Polaków na Białorusi, harcerzy oraz przedstawicieli polskiej dyplomacji w Grodnie oddało 20 września, w 74. rocznicę bohaterskiej obrony miasta nad Niemnem przed bolszewickim agresorem, hołd poległym za ojczyznę obrońcom. [caption id="attachment_1576" align="alignnone" width="480"] Aleksander Kisiel, absolwent Szkoły Społecznej przy ZPB w Grodnie, odczytuje