HomeStandard Blog Whole Post (Page 549)

Prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej rubryki, polskiego kawalerzystę, uczestnika kampanii wrześniowej Nikodema Czurę.

Informacje o śp. Nikodemie Czurze  i jego zdjęcie otrzymaliśmy od jego wnuczki Marii Tiszkowskiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku.

Nikodem Czura

Nikodem Czura

NIKODEM CZURA urodził się w 1900 roku we wsi Sawicze ( w okresie międzywojennym – gmina wiejska Krzemienica Kościelna, powiatu wołkowyskiego, białostockiego województwa).

Po osiągnięciu wieku poborowego Nikodem Czura, jak wynika z informacji Jego wnuczki, odbywał służbę zasadniczą w kawalerii niedaleko Konina, czyli – na terenie Wielkopolski. W okresie międzywojennym stacjonowała tam Wielkopolska Brygada Kawalerii, więc Nikodem mógł służyć w 15. Pułku Ułanów Poznańskich, bądź 16., czy  17. Pułku Ułanów Wielkopolskich. Mógł też być żołnierzem 7. Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej.

W okresie pokoju Nikodem Czura założył rodzinę i miał pięcioro dzieci, z których najmłodsze (mama Marii Tiszkowkiej – Leokadia) przed wybuchem II wojny światowej było zaledwie dwutygodniowym niemowlakiem.

Zgodnie z nabytymi podczas służby zasadniczej kwalifikacjami wojskowymi Nikodem Czura przed wybuchem wojny został zmobilizowany do stacjonującego w Wołkowysku 3. Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego.

Nikodem Czura, w drugim rzędzie trzeci od prawej, w 1939 r.  w składzie I  szwadronu 3. Pułku Strzelców Konnych

Nikodem Czura, w drugim rzędzie trzeci od prawej, w 1939 r. w składzie I szwadronu 3. Pułku Strzelców Konnych

W rodzinie wnuczki żołnierza panowało przekonanie, że jednostka ta w połowie września została rozdzielona i część składu osobowego pułku przedostała się na Zachód, do Anglii. Z dostępnych opisów szlaku bojowego 3. Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego w okresie kampanii wrześniowej wynika jednak, że do połowy września pułk odbywał ciężkie marsze, tocząc boje z Niemcami, podczas których gubił żołnierzy, z których część być może rzeczywiście zabłądziła (z jednego z zachowanych raportów oficera pułku wynika, że niektóre oddziały poruszały się po terenie bez mapy i gubiły kontakt z dowództwem pułku – red.), bądź splamiła się dezercją, podejmując próby przedostania się na Zachód do sojuszników.

Odznaka 3. Pułku Strzelców Konnych, fot.: Wikipedia

Odznaka 3. Pułku Strzelców Konnych, fot.: Wikipedia

Nikodem Czura odbył cały szlak bojowy razem z pułkiem w czasie kampanii wrześniowej. Czyli walczył do 6 października, kiedy pułk stoczył ostatni bój w Kalinowym Dole, już w składzie Dywizji Kawalerii Zaza. Wówczas, jak wynika z opisu zamieszczonego w Wikipedii, pułk „wpadł w zasadzkę zorganizowaną przez niemiecką 13 DZmot (13 (Magdeburska) Dywizja Piechoty –red.). Ocaleli z pogromu żołnierze wycofali się w pobliskie lasy. Por. Zbigniew Makowiecki tak napisał opisując kapitulację Dywizji „Zaza”: „No, mamy 3 psk, Panie Generale […] ale dlaczego oni tak spieszą do niewoli? […] Nagle ktoś krzyknął z szeregu: – To same konie! Nie ma ani jednego jeźdźca!”

3. Pułk Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego był ostatnim pułkiem, który kończył kampanię 1939 roku w szyku konnym.

Wracał do domu Nikodem Czura wraz z kolegą z pułku, pochodzącym z Litwy. Wspominał, że w rejonie Mostów musieli przepływać przez Niemen. W pewnym momencie natrafili na  bandytów, którzy po wkroczeniu na Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej Armii Czerwonej grasowali na drogach, rabowali i zabijali wszystkich kogo się da. Zatrzymując wracających do domu polskich żołnierzy bandyci zabrali im dokumenty i od razu je zniszczyli. Rozmawiali po rosyjsku. Kazali zdjąć buty i ubranie. Nikodem po polsku, bo inaczej nie umiał, zaczął błagać, by zostawili go przy życiu, gdyż ma w domu małe dzieci. Bandyci okazali litość. Nikodemowi udało się wrócić do rodziny.

Do końca wojny Nikodem Czura nie opuszczał już domu. Nie dał się zaciągnąć do Armii Czerwonej  i zajmował się gospodarką. Hodował między innymi konie, krowy i inne bydło. Po wojnie cały dorobek został Nikodemowi Czurze odebrany i przekazany do kołchozu, w którym kawalerzysta pracował, zajmując się końmi.

Zmarł Nikodem Czura w 1965 roku.

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie relacji Marii Tiszkowskiej

Prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej rubryki, polskiego kawalerzystę, uczestnika kampanii wrześniowej Nikodema Czurę. Informacje o śp. Nikodemie Czurze  i jego zdjęcie otrzymaliśmy od jego wnuczki Marii Tiszkowskiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku. [caption id="attachment_6824" align="alignnone" width="480"] Nikodem Czura[/caption] NIKODEM CZURA urodził się w 1900 roku we wsi Sawicze

Andżelika Borys, inicjatorka protestu przeciwko poprawkom do Kodeksu „O edukacji” Republiki Białoruś, grożącym dwóm Polskim Szkołom w Grodnie i Wołkowysku utratą statusu szkół z polskim językiem wykładowym, otrzymała odpowiedź z Ministerstwa Edukacji Republiki Białoruś z zaznaczeniem, że odpowiedź ta jest skierowana do wszystkich sygnatariuszy protestu.

Związek Polaków na Białorusi w najbliższym czasie zdecyduje, czy w imieniu sygnatariuszy protestu, żądających usunięcia z projektu nowelizacji Kodeksu „O edukacji ” kontrowersyjnych zapisów, zaskarży odpowiedź Ministerstwa Edukacji Białorusi w sądzie.

MEN_bial_str

MEN_bial_1_str

Odnieść się do odpowiedzi ministerstwa poprosiliśmy inicjatora protestu z ramienia Związku Polaków na Białorusi, przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżelikę Borys.

Andzelika_Borys_01

Andżelika Borys

W swojej odpowiedzi na protest obywateli Białorusi polskiego pochodzenia Ministerstwo Edukacji RB za podpisem wiceministra Wasylego Budkiewicza stwierdza, że przygotowana przez resort nowelizacja Kodeksu „O edukacji” nie zabrania Polakom na Białorusi nauki języka ojczystego, ani nauczania w języku polskim.

Taki zakaz w projekcie nowelizacji rzeczywiście nie jest bezpośrednio zapisany. Ale sygnatariusze listu do ministerstwa nie twierdzą, że zakaz istnieje. Wskazują natomiast, że inne zapisy otwierają możliwość do zmiany statusu szkół z polskim językiem wykładowym w Grodnie i Wołkowysku na szkoły rosyjsko, bądź białoruskojęzyczne. Przy czym nastąpić to może bez konsultacji z ich fundatorem, czyli – Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska”, które wybudowało te szkoły dla polskiej społeczności Białorusi. Nowelizacja ustawy uderza, zatem zarówno w interesy fundatora szkół, jak i beneficjentów ufundowanych placówek oświatowych, czyli Polaków Grodna i Wołkowyska.

Kolejnym argumentem ministerstwa jest sugestia, iż nauczanie w Polskich Szkołach Wołkowyska i Grodna jest na niewystarczająco wysokim poziomie. Podobno uczniowie tych szkół pokazują słabe wyniki w olimpiadach, konkursach i turniejach, organizowanych w ramach białoruskiego państwowego systemu edukacji.

Sugestii, dotyczącej niskiego poziomu nauczania, zaprzecza fakt, iż w ostatnich latach zainteresowanie rodziców oddawaniem swoich dzieci do szkół z polskim językiem wykładowym w Grodnie i Wołkowysku rośnie, a nie maleje. Poza tym nauczanie w języku polskim otwiera dla uczniów tych szkół dodatkowe możliwości. Na przykład – biorą oni udział i zwyciężają w olimpiadach, turniejach i konkursach, organizowanych na Białorusi i w Polsce przez najbardziej renomowane polskie uczelnie, czy instytucje oświatowe, bądź przy ich bezpośrednim udziale. Uważam, więc sugestie ministerstwa o niskim poziomie nauczania w Polskich Szkołach za bezpodstawne i krzywdzące.

Ministerstwo sugeruje także, że w obecnym wyglądzie szkoły z polskim językiem wykładowym wychowują obywateli Republiki Białoruś wątpliwej wartości.

Gdybym chciała być złośliwa – odpowiedziałabym, że ta sugestia jest potwierdzeniem dyskryminacyjnej polityki władz Białorusi wobec mniejszości polskiej. Co ona oznacza, bowiem? Czy to, że obywatel Białorusi polskiego pochodzenia, znający język polski i pielęgnujący tradycje swojego narodu, ma dla władz Białorusi wartość mniejszą od reszty obywateli?

Podobno odbywały się konsultacje społeczne projektu nowelizacji Kodeksu „O edukacji”.

Nic mi o takich konsultacjach nie wiadomo.

Czy ministerstwo rzeczywiście przedstawiło swoje stanowisko na IV Forum Oświaty Polskiej w Mińsku?

Nie przypominam sobie, aby pani Irina Karżowa, reprezentująca na forum resort edukacji, w sposób wyczerpujący odpowiedziała na wszystkie wątpliwości, zgłaszane przez uczestników forum w sprawie kontrowersyjnych poprawek do Kodeksu „O edukacji”.

Czy odpowiedź Ministerstwa Edukacji Białorusi na protest, pod którym widnieje ponad tysiąc podpisów obywateli Białorusi polskiego pochodzenia, można uznać za merytoryczną i wyczerpującą?

Moim zdaniem jest to odpowiedź wymijająca. Niby cała jej treść jest poświęcona postawionym przez sygnatariuszy protestu kwestiom, ale brak nawet jednoznacznego stwierdzenia, czy zgłoszone uwagi zostaną przyjęte przez resort do wiadomości i, co najważniejsze, czy zostaną uwzględnione w ostatecznej redakcji projektu nowelizacji.

Ministerstwo informuje na końcu, że odpowiedź może być zaskarżona w sądzie. Czy sygnatariusze protestu skorzystają z tej możliwości?

Bardzo poważnie zastanowimy się nad zaskarżeniem tej odpowiedzi na nasz protest, gdyż jest ona wymijająca, a nawet krzywdząca dla Polaków na Białorusi. Chcę zaznaczyć także, że zbieranie podpisów pod protestem jest kontynuowane. Uważamy problem za nierozwiązany i będziemy kontynuować walkę o zachowanie przez Szkoły Polskie w Grodnie i Wołkowysku statusu szkół z polskim językiem wykładowym.

Rozmawiał Andrzej Pisalnik/Znadniemna.pl

Andżelika Borys, inicjatorka protestu przeciwko poprawkom do Kodeksu „O edukacji” Republiki Białoruś, grożącym dwóm Polskim Szkołom w Grodnie i Wołkowysku utratą statusu szkół z polskim językiem wykładowym, otrzymała odpowiedź z Ministerstwa Edukacji Republiki Białoruś z zaznaczeniem, że odpowiedź ta jest skierowana do wszystkich sygnatariuszy protestu. Związek

Po pokazie filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” w Wołkowysku, zapytaliśmy widzów o ich wrażenia.

Por. Władysław Uchnalewicz na sali filmowej

Por. Władysław Uchnalewicz na sali filmowej

– Dziękuję za film, który ujawnia dramat i bohaterstwo Kresowian we wrześniu 1939 roku. Przez dziesięciolecia, kiedy komuś opowiadałem jak wyglądał początek tej wojny na naszej ziemi, to mi albo nie wierzyli, albo kręcili palcem przy skroni. Najczęściej o tym, co wtedy przeżyli, jakiej biedy doznali od Sowietów, ludzie woleli wcale nie opowiadać, bo mogli być uznani za „wrogów ludu radzieckiego” – mówił po filmie porucznik Władysław Uchnalewicz ps. „Kret”, żołnierz Armii Krajowej, skazany w 1944 roku na karę śmierci, zamienioną na 25 lat ciężkich robót, z których 12 lat pan Władysław spędził w łagrach.

– To jest wzruszająca historia. Zabrałem na pokaz swojego syna, żeby zobaczył, jaki patriotyzm mieli grodnianie, również – a może przede wszystkim – dzieci. Niestety w szkole białoruskiej tej historii naszym dzieciom nikt nie opowie – powiedział Jerzy Czupreta, działacz Oddziału ZPB w Wołkowysku.

– Czytając dostępne na Białorusi książki historyczne z okresu wybuchu II wojny światowej, bardzo rzadko można natrafić na chociażby krótką wzmiankę o Grodnie, nie mówiąc już o opisie wydarzeń, które zobaczyliśmy na ekranie. Twórcom tego filmu należy się wielka wdzięczność od wszystkich Polaków Grodzieńszczyzny, gdyż film ten ukazuje także dylematy, z którymi musieli się zmierzyć nasi, mieszkający na tej ziemi, przodkowie w obliczu agresji radzieckiej. Film przypomina, że w obliczu najtrudniejszego w życiu wyboru najczęściej opowiadali się oni za dewizą „Bóg – Honor – Ojczyzna” – w podobnym duchu wypowiedziała się większość pytanych przez nas widzów.

Wspólnym przesłaniem do twórców filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” od Polaków Wołkowyska, Swisłoczy, Porozowa, którzy 4 listopada obejrzeli film, jest prośba, aby kontynuowali odkłamywanie historii Kresów, zakłamanej, bądź przemilczanej, w czasach radzieckich.

Dla Znadniemna.pl opinie spisała Maria Tiszkowska, Wołkowysk

Po pokazie filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” w Wołkowysku, zapytaliśmy widzów o ich wrażenia. [caption id="attachment_6791" align="alignnone" width="480"] Por. Władysław Uchnalewicz na sali filmowej[/caption] - Dziękuję za film, który ujawnia dramat i bohaterstwo Kresowian we wrześniu 1939 roku. Przez dziesięciolecia, kiedy komuś opowiadałem jak wyglądał początek

Uczestnik kampanii wrześniowej, rozbrojony i więziony przez Sowietów. Żołnierz Armii Andersa, uczestnik bitwy o Monte Cassino, kawaler odznaczeń brytyjskich, między innymi Gwiazdy Włoch. Po wojnie – zesłany na Syberię.

Julian_Seweryn

Julian Seweryn

Biografia dzisiejszego bohatera akcji „Dziadek w polskim mundurze” Juliana Seweryna nadaje się na scenariusz filmowy. Dostarczyła ją do redakcji wraz z dokumentacją i zdjęciami, Swietłana Seweryna – wnuczka Juliana Seweryna i działaczka Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku.

Na podstawie relacji pani Swietłany i dostarczonych przez nią dokumentów zamieszczamy informacje o szlaku bojowym bohatera.

Zaznaczmy, że na podstawie posiadanych przez nas dokumentów, możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzać, iż Julian Seweryn przyznawał się do narodowości białoruskiej i był chrześcijaninem wyznania prawosławnego. A więc:

JULIAN SEWERYN (SIEWIERYN) urodził się 19 lutego 1900 roku we wsi Karpowo ( w okresie międzywojennym – gmina Roś, powiat wołkowyski, województwo białostockie) w rodzinie rolniczej.

Przed powołaniem do odbycia zasadniczej służby wojskowej ukończył trzy klasy szkoły podstawowej w Rosi.

Julian_Seweryn_w_Wojsku_Polskim

Drugi od prawej Julian Seweryn, podczas odbycia zasadniczej służby wojskowej w Grodnie

Zasadniczą służbę wojskową odbywał w latach 1926 – 1928 w stacjonującym w Grodnie 76. Lidzkim Pułku Piechoty im. Ludwika Narbutta.

Po wojsku Julian ożenił się i z żoną Anastazją zamieszkał we wsi Pliszcze, gmina Piaski, powiatu wołkowyskiego.

Przed wybuchem II wojny światowej został zmobilizowany do stacjonującego w Grodnie 7. Batalionu Pancernego. Po wybuchu wojny jednostka ta została skierowana w kierunku Lwowa do obrony miasta przed Niemcami.

Julian_Seweryn_02

Julian Seweryn

Po wkroczeniu 17 września Sowietów jednostka Juliana Seweryna została rozbrojona, a on sam trafił do niewoli radzieckiej. W obozie dla jeńców przebywał do sierpnia 1941 roku, kiedy na terenie ZSRR zaczęła się formować Armia Polska pod dowództwem generała Władysława Andersa.

Julian_Seweryn_Egipt 1

Trzeci od lewej w górnym rzędzie Julian Seweryn w Egipcie

Po zaciągnięciu się do Armii Andersa Julian Seweryn odbył z nią cały szlak bojowy, walcząc między innymi w Afryce, o czym świadczy zdjęcie naszego bohatera na tle zabytków Egiptu – piramid i Sfinksa. W Armii Andersa nasz bohater walczył w 15 Wileńskim Batalionie Strzelców „Wilków” 5 Kresowej Dywizji Piechoty.

Julian_Seweryn_od_lewej

Z lewej strony Julian Seweryn

Podczas kampanii włoskiej brał udział w Bitwie o Monte Cassino, co potwierdza wydana mu 22 lutego 1945 roku na mocy Rozkazu Dowództwa 5 Kresowej Dywizji Piechoty legitymacja, uprawniająca do noszenia Krzyża Pamiątkowego Monte Cassino.

Julian_Seweryn_Wlochy

Zaswiadczenie_na_prawo_noszenia_odznaczen_brytyjskich 01

9 września 1946 roku Julian Seweryn został także uprawniony do noszenia Gwiazdy Italii – brytyjskiego odznaczenia wojskowego, przyznawanego za udział w działaniach bojowych na terenie Włoch i śródziemnomorskim teatrze działań podczas II wojny światowej.

Legitymacja_upowazniajaca_do_noszenia_brytyjskiego_medalu

Z opisu, dostarczonego nam przez wnuczkę bohatera Swietłanę Seweryn wynika, że w walkach o Monte Cassino Julian Seweryn został ranny odłamkiem pocisku w rękę. Mógł pozostać na Zachodzie, ale postanowił wrócić do domu, czyli, niestety, do ZSRR.

2_Korpus_Polski_Italia_1944 01

W 1947 roku uczestnik II wojny światowej Julian Seweryn zameldował się u władz sielsowietu (gminy) Roś. Komisariat wojskowy obwodu grodzieńskiego zapisał go do rezerwy Armii Czerwonej jako strzelca w stopniu szeregowego.

Bilet wojenny 1

Bilet wojenny 3

Bilet wojenny 4

W dostarczonej nam przez Swietłanę Seweryn radzieckiej książeczce wojskowej Juliana Seweryna zostały spisane dane o szlaku bojowym naszego bohatera włącznie z informacją o jego udziale w kampanii wrześniowej, pobycie w niewoli radzieckiej, a także odbyciu służby w Armii Andersa w latach 1941 – 1947.

Bilet wojenny 5

Mimo pełnej świadomości władz radzieckich gdzie i o co walczył Julian Seweryn, na dalszych stronach książeczki wojskowej w odpowiednich rubryczkach czytamy, że przysięgi wojskowej „nie składał”, a w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej oraz innych wojnach – „nie walczył”.

Julian_Seweryn_od_lewej_na_Syberii

Po lewej Julian Seweryn na zesłaniu w Syberii, osada Tajturka, rejon usolski, obwód irkucki.

„Podziękowaniem” za udział w zwycięstwie nad niemieckim faszyzmem Julianowi Sewerynowi od władz radzieckich było zesłanie jego wraz z rodziną na Syberię. W osadzie Tajturka, rejonu usolskiego, obwodu irkuckiego, Julian Seweryn z rodziną spędził dziesięć lat. Dopiero w 1957 roku pozwolono im wrócić na ziemię wołkowyską.

Schorowany, z odłamkiem po Monte Cassino w ręce, Julian Seweryn znalazł lekarza, który usunął mu kawałek pocisku i przywrócił sprawność ręki. Dzięki temu nasz bohater mógł zacząć budować nowy dom dla swojej rodziny, gdyż w domu, który opuścili 10 lat wcześniej, już ktoś mieszkał.

Zmarł Julian Seweryn 1 kwietnia 1986 roku. Jego grób znajduje się na cmentarzu komunalnym w Wołkowysku.

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie relacji Swietłany Seweryn i przechowanych przez nią dokumentów jej ojca

 

UWAGA! Akcja „Dziadek w polskim mundurze” będzie kontynuowana bezterminowo, a na pewno, przez co najmniej najbliższy rok. Zachęcamy wszystkich, kto nie zdążył jeszcze podzielić się z nami i czytelnikami zdjęciem oraz historią swojego przodka, pochodzącego z Kresów Wschodnich, albo należącego do jakiejkolwiek polskiej formacji mundurowej, czy wojskowej, działającej na Kresach Wschodnich w dowolnym okresie, prosimy o nadsyłanie do redakcji zdjęć i danych biograficznych Waszych przodków.

Spiszmy wspólnie historię bohaterstwa naszych ojców, dziadków, wujków i innych krewnych, z których jesteśmy dumni!

Redakcja

 

Uczestnik kampanii wrześniowej, rozbrojony i więziony przez Sowietów. Żołnierz Armii Andersa, uczestnik bitwy o Monte Cassino, kawaler odznaczeń brytyjskich, między innymi Gwiazdy Włoch. Po wojnie – zesłany na Syberię. [caption id="attachment_6797" align="alignnone" width="480"] Julian Seweryn[/caption] Biografia dzisiejszego bohatera akcji „Dziadek w polskim mundurze” Juliana Seweryna nadaje się

Drugi na Białorusi, po premierze grodzieńskiej, pokaz filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” odbył się we wtorek, 4 listopada, pod Wołkowyskiem.

Wolkowysk_Pokaz_Filmu_03

Przemawia prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska

Na pokaz filmu o bohaterskiej obronie Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939, zrealizowanego przez warszawską Fundację Joachima Lelewela we współpracy ze Związkiem Polaków na Białorusi i firmą producencką LunarSix, zebrało się ponad osiemdziesięciu działaczy ZPB z Wołkowyska, Swisłoczy i Porozowa.

Wolkowysk_Pokaz_Filmu_04

Wśród widzów, na wypełnionej po brzegi improwizowanej sali filmowej jednego z ośrodków turystycznych pod Wołkowyskiem, znalazł się jeden z bohaterów polskiego podziemia niepodległościowego z okresu II wojny światowej porucznik Władysław Uchnalewicz ps. „Kret”, żołnierz Armii Krajowej, łagiernik.

Wolkowysk_Pokaz_Filmu_02

Porucznik Władysław Uchnalewicz

Przybyłych na pokaz filmu przywitała prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska. Powiedziała, że Polacy Wołkowyska i okolic wystąpili do kierownictwa ZPB z prośbą o organizację pokazu filmu tuż po jego premierze w Grodnie 30 września. – Film, który zobaczycie, powstał także dzięki wam, gdyż Polacy Wołkowyska, Porozowa, Swisłoczy aktywnie uczestniczyli w zbiórce środków, które ZPB przekazał na potrzeby nakręcenia tego filmu – przypomniał obecny na pokazie prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz.

Szef Związku Polaków mówił też o znaczeniu wypełniania „białych plam” w pamięci historycznej Polaków – zwłaszcza z okresu walki o polskość na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej, czemu między innymi służy film „Krew na bruku. Grodno 1939”.

Po projekcji obrazu do publiczności zwrócił się wołkowyski krajoznawca i pisarz Mikołaj Bychaucau. Zaprezentował swoją nową książkę o sytuacji ludności Wołkowyska i okolic pod okupacją niemiecką w okresie II wojny światowej i zapowiedział wydanie kolejnej książki o Armii Krajowej i polskim podziemiu niepodległościowym na ziemi wołkowyskiej.

Wolkowysk_Pokaz_Filmu_01

Wolkowysk_Pokaz_Filmu

Eugeniusz Kuchta

Zakończył się wieczór filmowy prelekcją znanego grodzieńskiego neurologa Eugeniusza Kuchty, członka Towarzystwa Lekarzy Polskich przy ZPB. Medyk z właściwym mu poczuciem humoru zachęcał zgromadzonych do prowadzenia zdrowego trybu życia, aby w obliczu ewentualnego zagrożenia ze Wschodu, potrafili stawić czoło najeźdźcy i obronić Grodno, Wołkowysk, a także – niepodległość zarówno Białorusi, jak i Polski. Lekarz podzielił się też sekretami zdrowego odżywiania się, które pomagają zachować sprawność fizyczną na długie lata.

Znadniemna.pl

Drugi na Białorusi, po premierze grodzieńskiej, pokaz filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” odbył się we wtorek, 4 listopada, pod Wołkowyskiem. [caption id="attachment_6789" align="alignnone" width="480"] Przemawia prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska[/caption] Na pokaz filmu o bohaterskiej obronie Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939, zrealizowanego

Na razie – tylko w Polsce.

Będą zmiany w polskim wojsku. Jak informuje „Rzeczpospolita”, w każdym województwie na terenie Polski zostaną stworzone Terytorialne Oddziały Armii Krajowej – pododdziały Narodowych Sił Rezerwowych. Na początku będą liczyły 10 tys. osób.

Olech

Ppor. Anatol Radziwonik „Olech”, „Mruk”, „Ojciec”, „Stary”, oficer VII batalionu 77 pp AK, komendant połączonych poakowskich obwodów Szczuczyn i Lida, walczył z reżimem komunistycznym do 12 maja 1949 r., kiedy to poległ przebijając się przez trzy kordony obławy NKWD

Jak informuje „Rzeczpospolita”, projekt zmian w Narodowych Siłach Rezerwowych jest bliski realizacji, aczkolwiek ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.

Reforma wiąże się również z wojną, która toczy się na wschodzie Ukrainy. Nowe oddziały NSR/AK miałyby być przypisane do konkretnych województw. Roczny koszt nowelizacji mógłby wynieść nawet 150 mln złotych.

„Rezerwiści z AK będą bronili w czasie wojny swojej małej ojczyzny, obsadzali i pilnowali obiekty strategiczne, np. mosty lub elektrownie. Gdyby zaszła taka potrzeba w przypadku agresji, mogłyby prowadzić działania partyzanckie. W czasie pokoju mogłyby one zaś wspierać działania związane np. z likwidacją skutków klęsk żywiołowych” – pisze Marek Kozubala w artykule.

Używanie nazwy AK jest możliwe na podstawie zgody przedstawicieli Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Jak powiedział dziś w rozmowie w TVN24 Biznes i Świat doradca szefa MON -generał Bogusław Pacek, przy Akademii Obrony Narodowej powstanie Biuro Inicjatyw Obronnych, którego zadaniem będzie wspomaganie i koordynowanie funkcjonowania polskich organizacji proobronnych. Na jego czele stanie Romuald Szeremietiew.

Znadniemna.pl/Rzeczpospolita/KRESY24.PL

Na razie - tylko w Polsce. Będą zmiany w polskim wojsku. Jak informuje "Rzeczpospolita", w każdym województwie na terenie Polski zostaną stworzone Terytorialne Oddziały Armii Krajowej – pododdziały Narodowych Sił Rezerwowych. Na początku będą liczyły 10 tys. osób. [caption id="attachment_6785" align="alignnone" width="480"] Ppor. Anatol Radziwonik „Olech”, „Mruk”,

 Terenowe oddziały Związku Polaków na Białorusi wykorzystały miniony Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, aby zapoznać miejscową młodzież polską z najważniejszymi miejscami polskiej pamięci narodowej.

Wolkowysk_Odnowienie_schodow_na_Cmentarzu3

Podczas prac remontowych schodów na cmentarz w Wołkowysku

Zarząd Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku podjął decyzję o renowacji miejscowego polskiego cmentarza wojskowego. Prace renowacyjne wspiera Konsulat Generalny RP w Grodnie, udział w nich biorą dzieci i młodzież z polskich rodzin Wołkowyska.

Wolkowysk_Odnowienie_schodow_na_Cmentarzu4

Już przed Dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami Polakom Wołkowyska udało się odnowić główne schody przy wejściu na polski cmentarz wojskowy, na którym spoczywają prochy około 150 żołnierzy z lat 1918 – 1920.

Wolkowysk_Odnowienie_schodow_na_Cmentarzu2

Zdjęcie pamiątkowe na odnowionych schodach

Odnowienie schodów zajęło Polakom około dwóch miesięcy. – Ale było warto, bo nawet pesymiści uwierzyli, że z czasem uda się dokonać renowacji całego cmentarza – mówi wiceprezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Jerzy Czupreta. Dodaje, że każdego dnia w pracach renowacyjnych obok dorosłych biorą udział ich dzieci. Jak zaznaczył: szczególnym zaangażowaniem wykazali się uczniowie 11 klasy Polskiej Szkoły w Wołkowysku i ich rodzice. – Trudno o lepszą lekcję historii dla młodego pokolenia – zauważa działacz ZPB.

Wolkowysk_Odnowienie_schodow_na_Cmentarzu1

Wołkowysk. Ogólny widok kwatery

Wolkowysk_Odnowienie_schodow_na_Cmentarzu

Wołkowysk. Pomnik poświęcony żołnierzom WP 1918 – 1920 r.

Pomocy miejscowym Polakom w renowacji cmentarza udziela Konsulat Generalny RP w Grodnie. Przed Dniem Wszystkich Świętych na antenie Polskiego Radia szef polskiej placówki dyplomatycznej w Grodnie Andrzej Chodkiewicz chwalił aktywność Oddziału ZPB w Wołkowysku, zwłaszcza w zakresie opieki nad miejscową polską nekropolią wojskową. – Wzorowym przykładem jest Wołkowysk – mówił dyplomata, zapowiadając wizytę na cmentarzu w Wołkowysku w dniu 1 listopada. – Cmentarz wygląda zawsze tak, jakby był przed chwilą wysprzątany – nie szczędził pochwał Andrzej Chodkiewicz.

Szczuczyn_Cmentarz_dzieci

Szczuczyn. Zbiorowa mogiła żołnierzy AK

Szczuczyn_Cmentarz_dzieci1

Szczuczyn. Kwatera żołnierzy polskich 1919-1920r.

Potencjał opiekowania się grobami polskich bohaterów i innymi miejscami polskiej pamięci narodowej w wychowaniu patriotycznym polskiej młodzieży dostrzegają też w innych oddziałach ZPB. Tak oto na końcu października dla kilkudziesięciu osobowej grupy dzieci, uczących się języka polskiego przy parafii św. Teresy od Jezusa w Szczuczynie, wycieczkę po nekropoliach polskich Szczuczyna i okolic ze zwiedzaniem Domu-Muzeum Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach zorganizował prezes miejscowego oddziału ZPB Andrzej Sobol. – Zwiedziliśmy między innymi cmentarze w Szczuczynie, Starych Wasiliszkach oraz groby powstańców styczniowych w Jeziorach – mówi działacz ZPB, dodając, iż dzieci z dużym zainteresowaniem słuchały historii poszczególnych nekropolii i miejsc pamięci oraz poznawały losy Polaków, z nimi związanych.

Wasiliszki_Cmentarz_dzieci

Stare Wasiliszki. Zbiorowa mogiła żołnierzy AK

Wasiliszki_Kosciol_dzieci

W kościele pw. św. apostołów Piotra i Pawła w Starych Wasiliszkach

Wasiliszki_Dom_Niemena_dzieci1

Dawny dom, obecnie Muzeum Pamięci Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach

Maria Tiszkowska z Wołkowyska, Andrzej Sobol ze Szczuczyna

 Terenowe oddziały Związku Polaków na Białorusi wykorzystały miniony Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, aby zapoznać miejscową młodzież polską z najważniejszymi miejscami polskiej pamięci narodowej. [caption id="attachment_6770" align="alignnone" width="480"] Podczas prac remontowych schodów na cmentarz w Wołkowysku[/caption] Zarząd Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku podjął decyzję

Fundacja Joachima Lelewela tworzy Program Grodno 1939 – poinformował jej prezes Piotr Kościński.

Scena z filmu "Krew na bruku. Grodno 1939", fot.: LunarSix

Scena z filmu „Krew na bruku. Grodno 1939”, fot.: LunarSix

Jak już pisaliśmy, film „Krew na bruku. Grodno 1939″ nie jest jednorazowym przedsięwzięciem, zrealizowanym przez warszawską Fundację Joachima Lelewela we współpracy ze Związkiem Polaków na Białorusi. Jest elementem większego programu, który ma na celu zbadanie i upamiętnienie walk, prowadzonych z Sowietami we wrześniu 1939 r.

Na północnowschodnich obszarach II Rzeczypospolitej była to krótkotrwała obrona Wilna, trzydniowe walki o Grodno i zwycięska bitwa pod Kodziowcami. Tym, tworzony przez Fundację Joachima Lelewela, zespół zajmie się przede wszystkim, choć, jak uważają koledzy, warto byłoby przyjrzeć się i dramatycznym wydarzeniom bardziej na południe – np. bitwie pod Szackiem czy działaniom SGO Polesie.

Do powstającego zespołu Fundacja Joachima Lelewela zaprasza wszystkich zainteresowanych i prosi o maile pod adres: [email protected]

Chodzi m.in. o przekształcenie strony Klubu Przyjaciół Filmu Grodno 1939 w portal, informujący o pracach zespołu, przedstawiający materiały historyczne, analizy i dyskusje.

W konsekwencji ma to doprowadzić do powstania pełnometrażowego filmu fabularnego, w którym przedstawione zostaną dzieje obrony Grodna. Na to jednak potrzebne są bardzo duże środki, o wiele większe, niż na film dokumentalny.

Program Grodno 1939 obliczony jest na wiele lat. Wiedza o Wrześniu 1939 na wschód od Niemna i Bugu jest skromna nie tylko na Białorusi czy Ukrainie, ale przede wszystkim w Polsce. – Jeśli uda nam się choć trochę to zmienić, uznamy to za sukces – mówi prezes Fundacji Joachima Lelewela Piotr Kościński.

Znadniemna.pl za Klubprzyjaciolfilmugrodno1939.wordpress.com 

Fundacja Joachima Lelewela tworzy Program Grodno 1939 – poinformował jej prezes Piotr Kościński. [caption id="attachment_6766" align="alignnone" width="480"] Scena z filmu "Krew na bruku. Grodno 1939", fot.: LunarSix[/caption] Jak już pisaliśmy, film „Krew na bruku. Grodno 1939″ nie jest jednorazowym przedsięwzięciem, zrealizowanym przez warszawską Fundację Joachima Lelewela we

W Dniu Wszystkich Świętych pracownicy Konsulatu Generalnego RP w Grodnie wraz z działaczami Związku Polaków na Białorusi zapalili znicze na grobach żołnierzy polskich, poległych w różnych wojnach na terenie Grodzieńszczyzny. Wieczorem, 1 listopada, płomyk znicza oświecił każdą polską mogiłę żołnierską na Cmentarzu Garnizonowym w Grodnie.

Oszmiana. Kwatera żołnierzy Wojska Polskiego 1919-1920 r.

Oszmiana (2)

Pomnik ze sztucznego kamienia w kształcie obelisku, zwieńczony krzyżem. W dole umieszczona tablica z czarnego granitu z inskrypcją:
OBROŃCOM OJCZYZNY
POLEGŁYM NA ZIEMI
OSZMIAŃSKIEJ 1919 – 1920R.
NIECH PAMIĘĆ O NICH
POZOSTANIE WŚRÓD NAS
WDZIĘCZNI RODACY

Oszmiana (14)

Oszmiana (9)

Oszmiana (16)

Oszmiana (21)

Oszmiana (26)

Oszmiana (28)

Horodniki

Horodniki (5)

Nagrobek Jędrzeja Śniadeckiego. Pomnik wykonany z białego marmuru w kształcie postumentu, na którym umieszczona urna z tegoż samego kamienia. Na postumencie wyryty napis:
JĘDRZEJ ŚNIADECKI
URO. 30 – LISTO. 1768
+ 29. KWIET. 1838
Jędrzej Śniadecki był profesorem chemii i medycyny w Szkole Głównej Litewskiej oraz profesorem Akademii Medycznej w Wilnie. Od 1908 r. był członkiem Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Zasłynął, jako twórca polskiego słownika chemicznego oraz autor pierwszego polskiego podręcznika chemii. Śniadecki prowadził szeroko zakrojoną działalność społeczną. Był współzałożycielem i redaktorem „Dziennika Wileńskiego”, założycielem i prezydentem Towarzystwa Szubrawców. Jako wybitny lekarz dał początek wychowaniu fizycznemu w Polsce.
Jędrzej Śniadecki zmarł w Wilnie. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Horodnikach, należących do majątku Bołtupy, których był właścicielem

Horodniki (2)

Horodniki (7)

Mogiły czterech żołnierzy z 8-ej Brygady Armii Krajowej. Trzy nagrobki z wyrytymi napisami:
1. TU SPOCZYWA
STANISŁAW ZDZIARSKI
10 CZERWCA 1944 R.
Z. W WIEKU 21L.
2. TU SPOCZYWA
JAN GAŁGOWSKI
Ż. 44 L.
POKÓJ JEGO DUSZY
3.TU SPOCZYWA
BRONISŁAW ALEKSIUK
ZM. TRAGICZNIE 10 CZERWCA 1944 R.
W WIEKU 21 L.
POKÓJ JEGO DUSZY
Metalowy krzyż, na umieszczonej tablicy brak napisu. W tym grobie spoczywa Bronisław Bohdanowicz ps. „Winia” zamordowany 10 lipca 1944 r. razem ze Stanisławem Zdziarskim ps. „Klin” i Bronisławem Aleksiukiem przez partyzantów sowieckich koło Bołtupi.
Jan Gałgowski ps. „Brzoza” poległ 10 lipca 1944 r. koło Horodnik

Holszany. Kwatera żołnierzy Wojska Polskiego 1919-1920 r.

Holszany (5)

Holszany (9)

Holszany (3)

Holszany (16)

Holszany (22)

Kwaterę tworzy 17 betonowych ozdobnych krzyży wojskowych rozmieszczonych w trzech rzędach

Lida. Kwatera żołnierzy Wojska Polskiego i lotników polskich

Lida (25)

Lida (16)

Lida (20)

Lida (27)

Grodno

Grodno (3)

Grodno (15)

Grodno (67)

Grodno (23)

Grodno (30)

Grodno (32)

Grodno (54)

Grodno (43)

Grodno (47)

Grodno (51)

Znadniemna.pl

W Dniu Wszystkich Świętych pracownicy Konsulatu Generalnego RP w Grodnie wraz z działaczami Związku Polaków na Białorusi zapalili znicze na grobach żołnierzy polskich, poległych w różnych wojnach na terenie Grodzieńszczyzny. Wieczorem, 1 listopada, płomyk znicza oświecił każdą polską mogiłę żołnierską na Cmentarzu Garnizonowym w Grodnie. Oszmiana. Kwatera

XI Festiwal Muzyki Duchownej „Złotogórska Lira” odbył się w ostatniej dekadzie października w kościele św. Rocha (św. Trójcy) w Mińsku. W tym roku uczestnicy wydarzenia kulturalno-religijnego dedykowali swoje występy, przypadającej na 1 listopada – 150. rocznicy poświęcenia kościoła na Złotej Górce w Mińsku.

Publiczność XI Festiwalu Muzyki Duchownej "Złotogórska Lira"

Publiczność XI Festiwalu Muzyki Duchownej „Złotogórska Lira”

Rozpoczął się festiwal 21 października koncertem muzyki organowej w wykonaniu solistki Soboru św. Zofii w Połocku Ksenii Pogorełowej.

Wiktor Kiścień, Katarzyna Archipowa i Natalia Małyszewa

Wiktor Kiścień, Katarzyna Archipowa i Natalia Małyszewa

Muzyka organowa podczas festiwalu brzmiała jeszcze trzykrotnie: 25 października koncert muzyki organowej i wokalnej zagrali znani białoruscy artyści Aleksander Chumała oraz Olga Podgajska, 30 października publiczność podziwiała grę na organie w wykonaniu Wiktora Kiścienia w zespole ze skrzypaczką Katarzyną Archipową oraz wiolonczelistką Natalią Małyszewą, którzy zaprezentowali koncert muzyki kameralnej. Po raz trzeci, w ostatnim dniu festiwalu – 31 października, za organem zasiadł solista Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie Robert Grudzień.

Robert Grudzień

Robert Grudzień

Gra Robert Grudzień

Gra Robert Grudzień

Poza tym, w ramach XI Festiwalu Muzyki Duchownej „Złotogórska Lira”, odbył się koncert muzyki młodzieżowej w wykonaniu zespołu „Laudans” oraz prezentacja utworów z albumu „Pieśni Miłosierdzia”, do których muzykę, na słowa św. Faustyny Kowalskiej, napisała Helena Abramowicz, organistka mińskiego kościoła św. Szymona i Heleny.

Helena Abramowicz z chórem "Głos Duszy"

Helena Abramowicz z chórem „Głos Duszy”

„Pieśni Miłosierdzia” publiczność festiwalu mogła podziwiać w wykonaniu chóru „Głos Duszy” (kier. Tatiana Gajewska) z parafii św. Szymona i Heleny.

Chór "Głos Duszy". Dyryguje kierowniczka chóru Tatiana Gajewska

Chór „Głos Duszy”. Dyryguje kierowniczka chóru Tatiana Gajewska

Wykonanie pieśni na słowa św. Faustyny Kowalskiej z albumu „Pieśni Miłosierdzia” stało się jego prapremierą, gdyż oficjalna prezentacja płyty dopiero nastąpi.

Ogromnym przeżyciem dla publiczności było wykonanie przez Roberta Grudnia z Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie utworu pt. „Fantazja św. Jana Pawła II” jego autorstwa. Swój występ Robert Grudzień poprzedził wspomnieniem o spotkaniach z kardynałem Karolem Wojtyłą, kiedy przyszły papież i święty był jeszcze metropolitą krakowskim. Artysta opowiadał o tym, jakim ogromnym szacunkiem darzył św. Jan Paweł II ludzi kultury, jak wysoko cenił znaczenie ich twórczości dla Kościoła.

Najmłodsze wielbicielki muzyki duchownej

Najmłodsze wielbicielki muzyki duchownej

W wykonaniu artysty z Lublina publiczność miała okazję posłuchać także organową improwizację Mieczysława Surzyńskiego na temat polskiej pieśni kościelnej „Święty Boże”, suitę tańców okresu Renesansu na podstawie rękopisu Jana z Lublina oraz popularne utwory klasyczne dla organu.

Wiktor Filatow z Mińska

XI Festiwal Muzyki Duchownej „Złotogórska Lira” odbył się w ostatniej dekadzie października w kościele św. Rocha (św. Trójcy) w Mińsku. W tym roku uczestnicy wydarzenia kulturalno-religijnego dedykowali swoje występy, przypadającej na 1 listopada - 150. rocznicy poświęcenia kościoła na Złotej Górce w Mińsku. [caption id="attachment_6723" align="alignnone"

Przejdź do treści