HomeStandard Blog Whole Post (Page 530)

Tablice pamiątkowe ku czci poległych za Ojczyznę dowódców oddziałów Armii Krajowej Anatola Radziwonika ps. „Olech” i Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner” wmurowano w głazy, ustanowione w miejscach zagłady polskich bohaterów.

Tablica upamiętniająca Anatola Radziwonika ps. "Olech"

Tablica upamiętniająca Anatola Radziwonika ps. „Olech”

Tablica upamiętniająca Czesława Zajączkowskiego ps. "Ragner"

Tablica upamiętniająca Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner”

Akcję upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych poprzez ustanowienie pomników na ich symbolicznych grobach przeprowadził 7 grudnia Związek Polaków na Białorusi przy wsparciu warszawskiej Fundacji „Wolność i Demokracja”. Gościem uroczystości był wieloletni przyjaciel ZPB, prezydent miasta Sopotu Jacek Karnowski z delegacją.

Przytwierdzanie do głazu tablicy "Olecha"

Przytwierdzanie do głazu tablicy „Olecha”

Z samego rana w sobotę grupa działaczy ZPB na czele z prezesem Mieczysławem Jaśkiewiczem oraz delegacja miasta Sopotu na czele z prezydentem Jackiem Karnowskim wyruszyli do Raczkowszczyzny, gdzie w 1949 roku stoczył swój ostatni bój z NKWD oddział „Olecha”. Polacy przybyli na posesję państwa Lucji i Antoniego Korzeniewskich, którzy przydzielili część swojej działki przy domu na postawienie pomnika „Olecha”. Po przytwierdzeniu tablicy pamiątkowej do głazu, ustanowionego przy drewnianym krzyżu, goście i gospodarze wspólnie odmówili modlitwę za duszę Anatola Radziwonika i jego żołnierzy.

Zdjęcie pamiątkowe przy pomniku "Olecha"

Zdjęcie pamiątkowe przy pomniku „Olecha”

Przypomnijmy, iż to już drugie upamiętnienie przez ZPB Anatola Radziwonika „Olecha” w Raczkowszczyźnie. Pół roku temu ustanowiony tu i poświęcony krzyż, upamiętniający żołnierzy walczących o wolną Polskę i ich dowódcę, został spiłowany i wywieziony w nieznanym kierunku przez tak zwanych „nieznanych sprawców”. Według posiadanych przez ZPB nieoficjalnych informacji, za aktem wandalizmu stały władze rejonu szczuczyńskiego, na terenie którego leży Raczkowszczyzna. Pośrednio informacje te potwierdza fakt, iż za upamiętnienie „Olecha” zostali pozwani do sądu i skazani na wysokie kary grzywny prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz i prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy ZPB Weronika Sebastianowicz. W sobotę obaj, w obecności gości z Polski, dokonali powtórnego upamiętnienia „Olecha”.

Państwo Lucja  i Antoni Korzeniewscy goszczą Mieczysława Jaśkiewicza i Jacka Karnowskiego

Państwo Lucja i Antoni Korzeniewscy goszczą Mieczysława Jaśkiewicza i Jacka Karnowskiego

Po modlitwie przy tablicy „Olecha” państwo Korzeniewscy zaprosili działaczy ZPB oraz prezydenta Sopotu z delegacją do domu na skromny poczęstunek.

Z Raczkowszczyzny Polacy udali się do sąsiadującego ze szczuczyńskim rejonu lidzkiego, gdzie w byłej kolonii, a obecnie wsi Jeremiewicze czekali na nich państwo Jadwiga i Romuald Ostrouch. Na posesji państwa Ostrouch przy krzyżu został ustanowiony głaz, do którego przytwierdzono tablicę, upamiętniającą kolejnego legendarnego Żołnierza Wyklętego, kawalera krzyża Virtuti Militari V klasy, Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner”.

Przytwierdzanie tablicy "Ragnera"

Przytwierdzanie do głazu tablicy „Ragnera”

Wybór posesji Romualda Ostroucha na miejsce upamiętnienia „Ragnera” jest jak najbardziej uzasadniony, gdyż to właśnie pan Romuald 3 grudnia 1944 roku wywiózł furmanką ciało zabitego w obławie NKWD Czesława Zajączkowskiego i jednego z jego żołnierzy z pola walki. Niestety, panu Romualdowi nie udało się pochować wówczas poległych bohaterów, gdyż został zatrzymany przez patrol NKWD, który przeładował zwłoki do swojej ciężarówki, by potem wystawić je na pokaz w pobliskiej Bielicy, jako dowód tego, że budzący w Sowietach lęk i przerażenie, nazywany przez nich „czortem w okularach”, dowódca AK został zabity.

Zdjęcie pamiątkowe przy pomniku "Ragnera"

Zdjęcie pamiątkowe przy pomniku „Ragnera”

Mieczysław Jaśkiewicz i Romuald Ostrouch

Mieczysław Jaśkiewicz i Romuald Ostrouch

Miejsce pochówku „Ragnera”, podobnie jak „Olecha”, nie jest znane do dziś. Symboliczny grób „Ragnera” natomiast można będzie teraz odwiedzać, odwiedzając przy okazji państwo Jadwigę i Romualda Ostrouch, którzy pamiętają legendarnego dowódcę jednego z najbardziej skutecznych oddziałów Armii Krajowej i pielęgnują pamięć o nim.

Andrzej Pisalnik z Raczkowszczyzny i Jeremiewicz

Tablice pamiątkowe ku czci poległych za Ojczyznę dowódców oddziałów Armii Krajowej Anatola Radziwonika ps. „Olech” i Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner” wmurowano w głazy, ustanowione w miejscach zagłady polskich bohaterów. [caption id="attachment_2548" align="alignnone" width="480"] Tablica upamiętniająca Anatola Radziwonika ps. "Olech"[/caption] [caption id="attachment_2549" align="alignnone" width="480"] Tablica upamiętniająca Czesława Zajączkowskiego

Dzieci niepełnosprawne intelektualnie i fizyczne polskiego pochodzenia z Grodna i Grodzieńszczyzny mają okazję integrować się z rówieśnikami w Polsce podczas pobytów edukacyjno-wypoczynkowych w ramach projektu „Równi w kraju, równi w Europie”, realizowanego przez białostockie Stowarzyszenie Wspierania Aktywności Niepełnosprawnych AKTYWNI.

Powitanie uczestników festiwalu w Szkole Średniej nr 38 w Grodnie

Powitanie uczestników festiwalu dzieci-inwalidów w Szkole Średniej nr 38 w Grodnie, fot.: T-Styl.info

Reportaż o jednym z ostatnich pobytów grodzieńskich dzieci specjalnej troski polskiego pochodzenia na obozie w Polsce został zaprezentowany pod koniec października w grodzieńskiej Szkole Średniej nr 38 w ramach obwodowego Festiwalu Dzieci-Inwalidów „Kiedy jesteśmy razem – jesteśmy silniejsi”.

W wydarzeniu wzięło udział ponad 200 dzieciaków cierpiących na różne schorzenia i patologie z 19 rejonów Grodzieńszczyzny. O współpracy w zakresie rehabilitacji i edukacji swoich wychowanków w Polsce opowiedziała między innymi dyrektor grodzieńskiej Szkoły Pomocniczej nr 1 Irena Bilida. Według dyrektorki współpraca jej szkoły ze stroną polską owocuje tym, że na organizowanych przez Stowarzyszenie AKTYWNI pobytach w Polsce uczniowie polskiego pochodzenia z jej szkoły mają okazję poprzez gry i zabawy z rówieśnikami z Polski uczyć się języka polskiego oraz poznawać polską kulturę i tradycję, co pozytywnie wpływa na rozwój i adaptację społeczną skrzywdzonych przez los dzieciaków.

Na stronie internetowej Stowarzyszenia AKTYWNI czytamy, że w ramach pobytów edukacyjno-wypoczynkowych, na których wspólnie spędzają czas dzieci z Polski, Białorusi oraz Litwy, dzieci niepełnosprawne uczestniczą w zajęciach obok dzieci pełnosprawnych, które przy takich okazjach, pomagają chorym rówieśnikom w wykonywaniu sprawiających dla nich problem czynności, dzięki czemu zdrowe dzieci uczą się akceptacji i rozumienia dla ludzi, znajdujących się w potrzebie.

Zajęcia ceramiczne na obozie edukacyjno-wypoczynkowym w Chodyszewie (woj.podlaskie), fot.: aktywni.bialystok.pl

Zajęcia ceramiczne na obozie edukacyjno-wypoczynkowym w Chodyszewie (woj.podlaskie), fot.: aktywni.bialystok.pl

„Jest to cudowny obraz, gdy mały człowiek pomaga drugiemu, bez dorosłej tendencji do analizy przypadku. Taki wyjazd to przekraczanie granic, tajemnicy nawiązywania znajomości, które przełamują bariery językowe, kulturowe i mentalne” – czytamy na witrynie Stowarzyszenia AKTYWNI.

Projekt „Równi w kraju, równi w Europie” jest finansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski.

a.pis. na podstawie t-styl.info i aktywni.bialystok.pl

Dzieci niepełnosprawne intelektualnie i fizyczne polskiego pochodzenia z Grodna i Grodzieńszczyzny mają okazję integrować się z rówieśnikami w Polsce podczas pobytów edukacyjno-wypoczynkowych w ramach projektu „Równi w kraju, równi w Europie”, realizowanego przez białostockie Stowarzyszenie Wspierania Aktywności Niepełnosprawnych AKTYWNI. [caption id="attachment_2541" align="alignnone" width="480"] Powitanie uczestników festiwalu

Mieczysław Jaśkiewicz w rozmowie z nami podsumował pierwszy rok swojej czteroletniej kadencji na stanowisku prezesa Związku Polaków na Białorusi.

Mieczysław Jaśkiewicz po wyborze na prezesa ZPB 18 listopada 2012 roku

Mieczysław Jaśkiewicz po wyborze na prezesa ZPB 18 listopada 2012 roku

– Proszę powiedzieć, co pan zalicza do największych sukcesów i porażek pierwszego roku kierowania Związkiem.

– Gdy rok temu na zjeździe wygrałem wybory, ogłosiłem, iż chcę zaprosić do współpracy w organizacji wszystkich aktywnych Polaków. Cieszę się, iż udało mi się przekonać do tego trzon ekipy związkowej wzoru 2005 roku na czele z ówczesną prezes Andżeliką Borys. Czyli, pozyskałem do współpracy sprawdzonych działaczy, z którymi wspólnie obroniliśmy honor i niezależność Polaków na Białorusi w momencie najmocniejszego uderzenia w ZPB, jakie nastąpiło po VI zjeździe Związku. Żałuję, iż część działaczy z tamtego okresu, posiadających duży potencjał, zmieniło zakres zainteresowań i już mniej ich obchodzą sprawy organizacji.

– Niedawno minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej skrytykował ZPB za to, że Związek odrzucił propozycję podjęcia rozmów o zjednoczeniu z członkami organizacji, którzy zachowują wierność Mieczysławowi Łysemu , szefowi uległego władzom Białorusi zarządu ZPB. Jaka to była propozycja?

– Muszę zdementować słowa pana ministra, gdyż żadnej propozycji rozmów ani od pana Łysego, ani od nikogo z jego otoczenia Związek nie otrzymał. Koncepcja odzyskania przez ZPB jedności była zresztą wielokrotnie podawana do wiadomości opinii publicznej. Naszym zdaniem inicjatywa zjednoczenia musiałaby wychodzić od władz Białorusi, które zainicjowały rozbicie największej organizacji Polaków w swoim kraju. Jest dla nas oczywiste, że to władze właśnie, na szczeblu co najmniej pełnomocnika rządu ds. religii i mniejszości narodowych, powinny naprawić szkodę wyrządzoną Polakom i zaprosić zwaśnione strony do stołu rozmów. Oczywiście odbywać się to powinno pod warunkiem zagwarantowania niezależnej obserwacji całego procesu negocjacji chociażby przez niezależne media.

– Gdyby taka propozycja wpłynęła, jakie byłyby pana działania?

– Nie jestem w Związku Polaków jakimś samodzierżcą, czy dyktatorem , więc nie mógłbym rozstrzygnąć sprawy sam. Zgodnie ze Statutem, którego przestrzegamy mimo iż zmuszeni jesteśmy do działalności w warunkach na wpół podziemnych, musiałbym prosić o podjęcie tak ważnej dla organizacji decyzji najwyższy organ kierowniczy ZPB między zjazdami, czyli Radę Naczelną Związku Polaków. Tak się zresztą działo przy wcześniejszych próbach pogodzenia nas z ludźmi, których wielu z nas uważa za zdrajców.

– Po wyborze pana na prezesa ZPB w mediach białoruskich był pan krytykowany za swoje poglądy na historię i kwestie religino-narodowościowe między innymi przez przedstawicieli białoruskiego środowiska narodowo-demokratycznego. Czy ma pan żal do Białorusinów, którzy pana atakowali?

– Respektuję prawo każdego człowieka do głoszenia poglądów i nie mam do nikogo żalu. Chciałbym wszakże przypomnieć braciom Białorusinom, iż tutaj, na Białorusi, to my – Polacy, jesteśmy mniejszością narodową. Nasza wrażliwość historyczna, kulturowa i religijna może się różnić od wrażliwości narodu, stanowiącego większość w tym kraju. Dobrym zwyczajem, a nawet standardem na świecie jest, że to właśnie narodowość dominująca, państwowotwórcza, z większym wyczuciem i tolerancją traktuje wrażliwość , zwyczaje i poglądy mniejszości narodowych, zamieszkujących to, czy inne państwo.

– O kierowanym przez pana ZPB mówią, że jesteście ulegli rządowi polskiemu i gracie tak, jak wam każe Warszawa. Czy jest w tej opinii chociaż częściowa racja?

– ZPB owszem jest beneficjentem pomocy, płynącej od rządu Rzeczypopolitej Polskiej, przewidzianej w budżecie na wspieranie Polaków, mieszkającyh za granicą Polski. Nie jest to jednak pomoc, która nas zobowiązuje do uległości wobec polityków, rozdzielających tę pomoc. Pomoc rządu polskiego otrzymują Polacy na całym świecie i nigdzie nie są z tego powodu nazywani piątą kolumną. Rząd Polski, wspierając Polaków za granicą, traktuje ich jako partnerów, nie zaś ludzi sobie podległych. Nie ukrywam, iż chcielibyśmy ułożyć podobne partnertskie relacje także z rządem Białorusi. Ale rząd białoruski, najwyraźniej, sobie tego nie życzy, przynajmniej na razie.

Rozmawiał Andrzej Pisalnik

Mieczysław Jaśkiewicz w rozmowie z nami podsumował pierwszy rok swojej czteroletniej kadencji na stanowisku prezesa Związku Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_876" align="alignnone" width="480"] Mieczysław Jaśkiewicz po wyborze na prezesa ZPB 18 listopada 2012 roku[/caption] - Proszę powiedzieć, co pan zalicza do największych sukcesów i porażek pierwszego roku

Natalia Niemen, polska piosenkarka, córka naszego wybitnego ziomka, światowej sławy muzyka i kompozytora śp. Czesława Niemena, „z wielką radością i dumą” informuje swoich znajomych o mającym się odbyć w najbliższą niedzielę w Teatrze Dramatycznym w Grodnie koncercie pt. „Niemen, jakiego nie znaliśmy”, w którym zaśpiewa utwory taty.

afisz grodzieńskiego koncertu Natalii Niemen, fot.: drama.grodno.by

afisz grodzieńskiego koncertu Natalii Niemen, fot.: drama.grodno.by

„Pierwszy raz w życiu odwiedzę krainę dzieciństwa i młodości mego nieodżałowanego Tatusia” – pisze piosenkarka na swoim profilu na Facebooku, przyznając się, iż z niecierpliwością czeka „na spotkanie z Kochanymi Kresowiakami”. Uprzedzając pytanie: „Dlaczego tak późno?” – które może usłyszeć w Grodnie, Natalia Niemen tłumaczy, że wśród przyczyn, dla których dotąd nie odwiedzała rodzinne strony ojca było między innymi rozczarowanie Czesława Niemena ostatnią podróżą w krainę  jego dzieciństwa i młodości. „Ojciec po ostatniej, już ponad 30 lat temu mającej miejsce, podróży w rodzinne strony, powrócił z onej wielce rozczarowany tym, co tam zastał. Sielski obraz miejsc dziecięcej beztroski, który nosił w pamięci, zderzył się boleśnie z szokującą rzeczywistością” – tak opisuje córka Czesława Niemena jego wrażenia z ostatniej wizyty na Białoruś i w charakterze komentarza cytuje fragment tekstu piosenki taty „Antropocosmicus” z płyty „Spodchmurykapelusza”: „ Ogłasza doktryny kolejnych urojeń, hasła wyblakłe, literoizmy”.

Natalia Niemen wraz ze swoją mamą i wdową po muzyku Małgorzatą Niemen , która przed koncertem zaprezentuje w Teatrze Dramatycznym fotowystawe własnego autorstwa pt. „Czesław Niemen w obiektywie żony”, następnego dnia po grodzieńskim koncercie odwiedzą dom rodzinny Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach.

Bilety na pierwszy na Białorusi koncert córki Czesława Niemena są do nabycia w kasach Teatru Dramatycznego w cenach od 40 tys. do 50 tys. rubli białoruskich.

Przypomnijmy, iż uznany w Polsce i na świecie muzyk i kompozytor Czesław Niemen jeszcze jako Czesław Wydrzycki zaczynał pobierać naukę muzyki w Białoruskiej Socjalistycznej Republice Sowieckiej, a w roku akademickim 1953-54 uczęszczał do Szkoły Muzycznej w Grodnie. Został z niej wyrzucony za opuszczanie zajęć. Czesław Wydrzycki jeszcze jako uczeń szkoły średniej śpiewał w chórze kościelnym w Starych Wasiliszkach, co w tamtych czasach mogło być postrzegane jako przejaw nieprawomyślności. Na szczęście w 1958 roku w ramach ostatniej fali powojennej repatriacji Polaków z Kresów Wschodnich rodzina Wydrzyckich przeniosła się do Polski.

Koncert córki naszego wybitnego ziomka w jego rodzinnych stronach jest organizowany przez Konsulat Generalny RP w Grodnie we współpracy z Teatrem Dramatycznym w Grodnie i Flharmonią Grodzieńską przy wsparciu medialnym witryny internetowej „Twój Styl”.

a.pis.

Natalia Niemen, polska piosenkarka, córka naszego wybitnego ziomka, światowej sławy muzyka i kompozytora śp. Czesława Niemena, „z wielką radością i dumą” informuje swoich znajomych o mającym się odbyć w najbliższą niedzielę w Teatrze Dramatycznym w Grodnie koncercie pt. „Niemen, jakiego nie znaliśmy”, w którym zaśpiewa

Wernisaż wystawy prac członka Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Wacława Romaszki odbył się wczoraj w grodzieńskiej galerii „Kryga”.

Wacław Romaszko

Wacław Romaszko

Na wystawie, zatytułowanej „Na początku zimy”, artysta zaprezentował obrazy przedstawiające krajobrazy, które malarz widział w różnych latach podczas podróży po Polsce, Grodzieńszczyźnie i Brasławszczyźnie na przełomie jesieni i zimy.

Gra Uładzimir Zacharau

Gra Uładzimir Zacharau

Goście wernisażu mieli okazję nie tylko podziwiać twórczość malarza, lecz wczuć się w atmosferę prezentowanych pejzaży pod dźwięki lutni, na której zagrał znany grodzieński muzyk Uładzimir Zacharau.

Andrzej Chodkiewicz

Andrzej Chodkiewicz

Wernisaż zaszczycił obecnością konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz.

Wystawa „Na początku zimy” Wacława Romaszki potrwa do 14 grudnia.

a.pis.

Wernisaż wystawy prac członka Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Wacława Romaszki odbył się wczoraj w grodzieńskiej galerii „Kryga”. [caption id="attachment_2527" align="alignnone" width="480"] Wacław Romaszko[/caption] Na wystawie, zatytułowanej „Na początku zimy”, artysta zaprezentował obrazy przedstawiające krajobrazy, które malarz widział w różnych latach podczas podróży po Polsce, Grodzieńszczyźnie i

Przetrzymywany przez ponad pół roku w areszcie KGB ksiądz Władysław Lazar wyjdzie z celi po złożeniu zobowiązania, iż nie opuści stałego miejsca zamieszkania i codziennie będzie się meldował na milicji – poinformował portal Kościoła Rzymskokatolickiego na Białorusi.

Ksiądz Władysław Lazar, fot.: catholic.by

Ksiądz Władysław Lazar, fot.: catholic.by

O tym, że „nie ma więcej podstaw do dalszego przetrzymywania księdza Władysława Lazara w areszcie śledczym KGB” została poinformowana przez organy państwowe Nuncjatura Apostolska na Białorusi. Jak wynika z informacji portalu katolickiego, księdza z aresztu mają odebrać właśnie przedstawiciele Nuncjatury.

Przypomnijmy, że ksiądz Lazar został umieszczony w areszcie KGB jeszcze pod koniec maja pod zarzutem, jak się później okazało, przekazywania pieniędzy człowiekowi podejrzanemu o szpiegostwo na rzecz innego państwa.

26 lipca z kolei Aleksander Łukaszenko oświadczył, że „zatrzymany został współpracownik służb specjalnych, który poprzez przedstawicieli Kościoła katolickiego miał być związany z obcymi wywiadami. Przekazywał on informacje, które zaszkodziły ludziom pracującym za granicą”.

Dzisiaj rano KGB rozpowszechnił oficjalny komunikat potwierdzający zwolnienie księdza Lazara z aresztu. Sprawa karna przeciwko niemu nie została jednak umorzona, a zarzuty nie zostały cofnięte.

a.pis. za Catholic.by/Kresy24.pl/BiełaPAN

Przetrzymywany przez ponad pół roku w areszcie KGB ksiądz Władysław Lazar wyjdzie z celi po złożeniu zobowiązania, iż nie opuści stałego miejsca zamieszkania i codziennie będzie się meldował na milicji – poinformował portal Kościoła Rzymskokatolickiego na Białorusi. [caption id="attachment_461" align="alignnone" width="480"] Ksiądz Władysław Lazar, fot.: catholic.by[/caption] O

Wywróżenie imienia wybranka lub wybranki, konkursy i przypomnienie tradycji obchodów Nocy Świętego Andrzeja – tak, w jedno z ulubionych przez młodzież świąt, bawili się bawili się 29 listopada członkowie Towarzystwa Młodzieży Polskiej przy ZPB w Grodnie.

Wróżba "lanie wosku"

Wróżba „lanie wosku”

W obchodach Andrzejkowych aktywnie uczestniczyli uczniowie klas maturalnych Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB. Każda z klas miała za zadanie przygotować jedną z wróżb andrzejkowych. Najpopularniejszą z nich okazało się lanie wosku, z którego zastygłej masy i rzucanego przez nią cienia dziewczyny próbowały odczytać przyszłość.

Wróżba z butami

Wróżba z butami

Nie zabrakło też wróżby z butami, polegającej na ustawianiu od ściany do progu jeden za drugim butów niezamężnych dziewczyn w celu poznania, która z nich pierwsza wyjdzie za mąż (właścicielka butu, który pierwszy dotknął czubkiem progu). Szczęście w tej wróżbie uśmiechnęło się do uczennicy 11 klasy Walerii Kirutki.

Wróżenie imienia wybranka

Wróżenie imienia wybranka

Młodzież chętnie wróżyła na przyszłego wybrańca lub wybrankę, przebijając intuicyjnie papierowe serce z napisanymi na odwrocie imionami.

Uczęstnicy zabawy częstowali się słodyczami

Uczęstnicy zabawy częstowali się słodyczami

Za aktywny udział w konkursach i wróżbach andrzejkowych członkowie Towarzystwa Młodzieży Polskiej otrzymywali słodkie nagrody. Wieczór andrzejkowy zakończył się huczną dyskoteką pod dźwięki polskich i światowych przebojów z ostatnich lat.

Helena Dubowska

Wywróżenie imienia wybranka lub wybranki, konkursy i przypomnienie tradycji obchodów Nocy Świętego Andrzeja - tak, w jedno z ulubionych przez młodzież świąt, bawili się bawili się 29 listopada członkowie Towarzystwa Młodzieży Polskiej przy ZPB w Grodnie. [caption id="attachment_2518" align="alignnone" width="480"] Wróżba "lanie wosku"[/caption] W obchodach Andrzejkowych aktywnie

W Grodnie, w miejscu zburzonej w 1961 roku pierwszej na ziemiach białoruskich świątyni katolickiej, znanej jako Fara Witoldowa, a w okresie międzywojennym – jako kościół garnizonowy, w przyszłym roku zostanie odsłonięty pomnik w kształcie na wpół zburzonego łuku.

Szkic pomnika Fary Witoldowej

Szkic pomnika Fary Witoldowej, fot.: „Grodzieńska Prawda”

Projekt pomnika z napisem, przypominającym o barbarzyńskim zniszczeniu przez władze sowieckie jednego z najcenniejszych pomników architektury i historii Białorusi, już został opracowany i zatwierdzony przez władze Grodna.

Fara Witoldowa jako kościół garnizonowy, lata 30. XX wieku, fot.: wikipedia.org

Fara Witoldowa, jako kościół garnizonowy. Lata 30. XX wieku, fot.: wikipedia.org

Obok Teatru Dramatycznego pojawi się z kolei pomnik, przypominający o innych utraconych świątyniach grodzieńskich, między innymi o stojącym w tym miejscu do lat 60. minionego stulecia klasztorze Bernardynek.

Fara Witoldowa, ufundowana w 1389 roku przez Wielkiego Księcia Litwy Witolda, po znalezieniu się Grodna w zaborze rosyjskim była świątynią prawosławną. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę i zwróceniu świątyni katolikom pełniła funkcję kościoła garnizonowego. Została zburzona przez władze komunistyczne 29 listopada 1961 roku.

a.pis. za vgr.by

W Grodnie, w miejscu zburzonej w 1961 roku pierwszej na ziemiach białoruskich świątyni katolickiej, znanej jako Fara Witoldowa, a w okresie międzywojennym - jako kościół garnizonowy, w przyszłym roku zostanie odsłonięty pomnik w kształcie na wpół zburzonego łuku. [caption id="attachment_2513" align="alignnone" width="480"] Szkic pomnika Fary Witoldowej,

20-lecie istnienia odchodziła w minioną sobotę w Domu Polskim w Wilnie Europejska Unia Wspólnot Polonijnych.

W jubileuszu organizacji, zrzeszającej 36 polonijnych i polskich struktur z całej Europy, uczestniczyła delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z prezesem Mieczysławem Jaśkiewiczem i przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżeliką Borys.

Posiedzenie Rady Prezesów EUWP

Posiedzenie Rady Prezesów EUWP

Uroczystości jubileuszowe EUWP poprzedziło posiedzenie Rady Prezesów organizacji polskich i polonijnych, zrzeszonych w Unii w którym uczestniczył prezes ZPB. Prezesi z Europy potwierdzili poparcie dla decyzji Rady Polonii Świata o ogłoszeniu zbliżającego się 2014 roku Rokiem Jana Pawła II. Postanowiono skierować pismo w tej sprawie z ramienia EUWP do Sejmu RP. Rada Prezesów omówiła także kwestie związane ze stanem polskiej oświaty w poszczególnych krajach, odnotowując pogarszający się poziom wspierania środowisk polskich i polonijnych w Europie przez polską dyplomację.

Uroczystości jubileuszowe EUWP rozpoczęły się od odśpiewania hymnu Gaude Mater Polonia przez chór „Wilenka” z Wilna.

prezydent EUWP Helena Miziniak po otrzymaniu odznaczenia "Bene Merito" z rąk ambasadora Jarosława Czubińskiego

prezydent EUWP Helena Miziniak po otrzymaniu odznaczenia „Bene Merito” z rąk ambasadora Jarosława Czubińskiego

Po uroczystym otwarciu obchodów licznych gości, wśród których znaleźli się między innymi ambasador RP na Litwie Jarosław Czubiński i inni przedstawiciele MSZ, senator Janina Sagatowska oraz Longin Komołowski, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, powitała Helena Miziniak, prezydent EUWP.

Legendarna działaczka polonijna otrzymała z rąk ambasadora Czubińskiego przyznane przez szefa MSZ Radosława Sikorskiego odznaczenie „Bene Merito”. Tą nagrodą polski resort dyplomatyczny odznacza za działalność wzmacniającą pozycję Polski na arenie międzynarodowej.

Listy gratulacyjne uczestnikom obchodów jubileuszowych EUWP wysłali między innymi prezydent Polski Bronisław Komorowski oraz premier Litwy Algirdas Butkevičius.

senator Janina Sagatowska i działacz polonijny Andrzej Janeczko z Hiszpanii przy obrazie Matki Boskiej Ostrobramskiej

Senator Janina Sagatowska i działacz polonijny z Hiszpanii Andrzej Janeczko przy obrazie Matki Boskiej Ostrobramskiej

Obchody 20-lecia istnienia stały się dla EUWP okazją, aby wręczyć medale pamiątkowe EUWP najbardziej zasłużonym orędownikom sprawy Polaków za granicą. Wśród nagrodzonych znaleźli się: senator Janina Sagatowska, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longin Komołowski polonijna działaczka Maria Olson ze Szwecji oraz prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz.

Związek Polaków na Białorusi też skorzystał z uroczystej okazji, aby odznaczyć dyplomami honorowymi ZPB działaczy EUWP. Z rąk Andżeliki Borys i Mieczysława Jaśkiewicza dyplomy otrzymali: prezydent EUWP Helena Miziniak oraz prezes honorowy obchodzącej jubileusz organizacji Tadeusz Pilat. Jak podkreślali kierownicy ZPB, Polacy na Białorusi doskonale pamiętają o pomocy i wsparciu, jakich udzieliła EUWP naszej organizacji, aby temat prześladowania Polaków na Białorusi został zauważony przez społeczność międzynarodową.

Andżelika Borys z Wilna

20-lecie istnienia odchodziła w minioną sobotę w Domu Polskim w Wilnie Europejska Unia Wspólnot Polonijnych. W jubileuszu organizacji, zrzeszającej 36 polonijnych i polskich struktur z całej Europy, uczestniczyła delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z prezesem Mieczysławem Jaśkiewiczem i przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżeliką Borys. [caption

Na cykl warsztatów plastycznych dla dzieci, młodzieży i wszystkich chętnych zapraszają w Brześciu członkowie Stowarzyszenia Twórców Ludowych przy Związku Polaków na Białorusi.

Podczas warsztatów

Podczas warsztatów

Na zajęciach, które odbywają się w niedziele, uczniowie zdobywają umiejętności wykonywania artystycznych pocztówek, wycinanek świątecznych, opanowują technikę papieroplastyki, kreślarstwa, scrap artsu. Doświadczeni mistrzowie proponują chętnym nauczenia się rzeźby z metalu. Przed nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia dla uczestników warsztatów niewątpliwie korzystne będzie zdobycie umiejętności robienia stroików świątecznych.

Stanisława Karpol

Stanisława Karpol

Stowarzyszenie Twórców Ludowych przy ZPB w Brześciu istnieje od 2007 roku. Jego założycielką i prezesem jest Stanisława Karpol, mistrzyni rękodzielnictwa w zakresie hafciarstwa, dziergania, malarstwa i projektowania oraz renowacji odzieży, zdobionej haftem ludowym. W dorobku prezes i jej oddziału, który liczy ponad 40 rękodzielników z różnych regionów Polesia, jest masa nagród, zdobytych w różnych konkursach oraz liczne wystawy na Białorusi i w Polsce, a także w innych krajach Europy, między innymi w Niemczech i Czechach.

Cel istnienia Stowarzyszenia jego członkowie określają tak: pielęgnowanie i kultywowanie dawnych tradycji kultury ludowej oraz rozwój sztuki współczesnej w oparciu o tradycje przodków.

Anna Adamczyk z Brześcia

Na cykl warsztatów plastycznych dla dzieci, młodzieży i wszystkich chętnych zapraszają w Brześciu członkowie Stowarzyszenia Twórców Ludowych przy Związku Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_2503" align="alignnone" width="480"] Podczas warsztatów[/caption] Na zajęciach, które odbywają się w niedziele, uczniowie zdobywają umiejętności wykonywania artystycznych pocztówek, wycinanek świątecznych, opanowują technikę papieroplastyki, kreślarstwa,

Skip to content