HomeStandard Blog Whole Post (Page 330)

Siedmioosobowa delegacja miasta Sopotu na czele z prezydentem Jackiem Karnowskim w ostatnich dniach minionego 2018 roku przebywała z tradycyjną doroczną dwudniową wizytą świąteczną w Związku Polaków na Białorusi.

Swój pobyt na Białorusi delegacja Sopotu zaczęła od wizyty w siedzibie ZPB i spotkania z Andżeliką Borys, czlonkami Zarządu Głównego organizacji i jej działaczami

Pobyt prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego i towarzyszących mu przedstawicieli sopockiego  samorządu, środowisk biznesowych, akademickich oraz innych zaczął się w Grodnie od spotkania z członkami Zarządu Głównego ZPB na czele z prezes Andżeliką Borys.

Podczas tego spotkania goście omówili z kierownictwem ZPB kierunki współpracy na 2019 rok między Sopotem, a największą organizacją, zrzeszającą Polaków  na Białorusi. Podobnie jak w latach poprzednich prezydent Karnowski zobowiązał się do przyjmowania polskich dzieci z Białorusi na pobyty edukacyjno-wypoczynkowe  i zaproponował Andżelice Borys, aby ZPB również przyjął w tym roku grupę polskiej młodzieży z Sopotu, zainteresowanej zwiedzaniem polskich zabytków, których przecież nie brakuje na Białorusi. Jako członek Zarządu Związku Miast Polskich (ZMP), Jacek Karnowski deklarował gotowość do spopularyzowania idei współpracy między ZPB, a polskimi samorządami wśród swoich kolegów – prezydentów polskich miast, zrzeszonych w najstarszej polskiej organizacji samorządowej, jaką jest ZMP.

Wizyta delegacji Sopotu w ZPB przewidywała odwiedzenie przez gości terenowych oddziałów organizacji, m.in. w Sopoćkiniach i w Indurze. Z nieznanych przyczyn w obu miejscowościach doszło jednak do przykrych przypadków odmowy wynajęcia pomieszczeń, nawet lokali gastronomicznych, w których można by było zorganizować spotkanie delegacji miasta Sopotu z mieszkającymi w Sopoćkiniach i Indurze Polakami.

Nieprzyjazne względem ZPB i gości okoliczności sprawiły, że spotkanie z członkami Oddziału ZPB w Sopoćkiniach zostało odwołane. W Indurze natomiast spotkanie członków miejscowego oddziału ZPB z gośćmi z Sopotu odbyło się dzięki gościnności wieloletniej działaczki organizacji Wiktorii Barańskiej, która zaprosiła miejscowych Polaków i delegację z Sopotu do własnego domu.

Zdjęcie pamiątkowe gości z Sopotu z indurskimi dziećmi, które przedstawiły improwizowany koncert polskiej poezji bożonarodzeniowej

Indurscy Polacy zaaranżowali  spotkanie w atmosferze rodzinnej i w scenerii bożonarodzeniowej. Złożyło się na nią wspólne śpiewanie polskich kolęd i występy indurskich dzieciaków, które przepięknie recytowały dla rodaków znad polskiego morza polskie wierszyki o tematyce bożonarodzeniowej i noworocznej.  Improwizowany koncert przy choince zakończył się obdarowaniem wszystkich obecnych na spotkaniu dzieci słodkimi prezentami, po czym prezes Oddziału ZPB w Indurze Anna Słoma zainicjowała  wspólną modlitwę i rozdała wszystkim obecnym poświęcone opłatki, którymi uczestnicy spotkania łamali się, składając sobie nawzajem życzenia świąteczno-noworoczne.

W drugim dniu wizyty delegacja miasta Sopotu zwiedzała zabytkowe Grodno, a także odwiedziła w Skidlu legendarną panią pułkownik Weronikę Sebastianowicz, prezes działającego przy ZPB  Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej.

Delegacja Sopotu w gościnie u legendarnej „Różyczki” – płk Weroniki Sebastianowicz, prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy ZPB

Wieczorem tegoż dnia goście z Sopotu zostali zaproszeni na świąteczny koncert, przygotowany przez uczniów działającej przy ZPB Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego, grupę wokalną „Akwarele” oraz chór grodzieńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, działającego przy ZPB.

Na program koncertu złożyły się Jasełka w wykonaniu młodych grodzieńskich Polaków, a także koncert kolęd i pastorałek w wykonaniu grupy „Akwarele” oraz chóru UTW.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z wizyty delegacji Sopotu w Związku Polaków na Białorusi:

Przed koncertem świątecznym w Grodnie życzenia świąteczno-noworoczne złożył grodzieńskim Polakom prezydent Sopotu Jacek Karnowski

Polaków z Grodna przywitał członek delegacji Sopotu Jan Kozłowski, były prezydent Sopotu, a także były marszałek województwa pomorskiego, w latach 2010–2014 poseł do Parlamentu Europejskiego VII kadencji

Znadniemna.pl

Siedmioosobowa delegacja miasta Sopotu na czele z prezydentem Jackiem Karnowskim w ostatnich dniach minionego 2018 roku przebywała z tradycyjną doroczną dwudniową wizytą świąteczną w Związku Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_35688" align="alignnone" width="500"] Swój pobyt na Białorusi delegacja Sopotu zaczęła od wizyty w siedzibie ZPB i spotkania

Marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski, fot.: P. Cebula – Kancelaria Senatu

Podnieś rękę Boże Dziecię!

Błogosław Ojczyznę miłą,

W dobrych radach, w dobrym bycie,

Wspieraj Jej siłę, Swą siłą!

To najlepsze życzenia, jakie możemy sobie złożyć w tę cichą i świętą noc, my Polacy w kraju i poza granicami, w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Słowa tej jednej z najpiękniejszych polskich kolęd zawdzięczamy polskiemu poecie Franciszkowi Karpińskiemu. Kolęda została po raz pierwszy wykonana w Starym Kościele Farnym w Białymstoku, na Podlasiu. Losy Franciszka Karpińskiego – urodzonego w Rzeczypospolitej, zmarłego w rosyjskim zaborze, którego dzieło wciąż żyje w polskich sercach – to polskie losy.

Wigilia jest świętem rodziny. Wigilia roku 2018 jest też świętem rodziny rodzin, jaką jest naród.

Rok 1918 nie byłby możliwy, gdyby polskość nie przetrwała w polskich rodzinach, gdyby przy wigilijnych stołach zapomniano o polskich kolędach, polskich potrawach i w ogóle o polskich zwyczajach.

Nie trzeba tego tłumaczyć Wam  – Polonii i Polakom za granicą. Trzeba jednak zawsze o tym pamiętać i wciąż to przypominać. Wasz wkład w naszą narodową niepodległość jest nie do przecenienia. I w wymiarze historycznym, i dziś.

Dokąd składacie sobie w Wigilię życzenia po polsku, dokąd śpiewacie „Bóg się rodzi” Franciszka Karpińskiego i inne polskie kolędy, dokąd odczuwacie więź z Krajem, dotąd utwierdzacie nas tu w Kraju w wierze w jego dobry byt.

Jako marszałek Senatu Rzeczypospolitej – instytucji, której szczególną rolą jest opieka nad Polonią i Polakami poza granicami, składam Wam, Drodzy Rodacy za granicą najserdeczniejsze życzenia dobrych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!

Mam zaszczyt złożyć Wam te życzenia w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia! 

Stanisław Karczewski

Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej

Znadniemna.pl za senat.gov.pl

[caption id="attachment_35681" align="alignnone" width="500"] Marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski, fot.: P. Cebula - Kancelaria Senatu[/caption] Podnieś rękę Boże Dziecię! Błogosław Ojczyznę miłą, W dobrych radach, w dobrym bycie, Wspieraj Jej siłę, Swą siłą! To najlepsze życzenia, jakie możemy sobie złożyć w tę cichą i świętą noc, my Polacy w kraju

Ostatnie w dobiegającym końca 2018 roku zebranie Polskiego Towarzystwa Lekarskiego na Grodzieńszczyźnie, działającego przy Związku Polaków na Białorusi, odbyło się w siedzibie ZPB 20 grudnia.

Leonid Syczewski – nowy prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego na Grodzieńszczyźnie

Spotkanie polskich lekarzy Grodzieńszczyzny było okazją do połamania się opłatkiem, złożenia życzeń bożonarodzeniowych i noworocznych, a także do zmiany kierownictwa Polskiego Towarzystwa Lekarskiego na Grodzieńszczyźnie (PTLG).

Założyciel i prezes PTLG od chwili założenia – doktor nauk medycznych, dziecięcy chirurg i urolog ze specjalności, Kazimierz Jodkowski – ogłosił kolegom o ustąpieniu ze stanowiska i zaproponował objęcie funkcji prezesa organizacji znanemu i szanowanemu w środowisku lekarzy koledze – doktorowi nauk medycznych, specjaliście w dziedzinie traumatologii i ortopedii, Leonidowi Syczewskiemu.

Założyciel i niezmienny prezes PTLG Kazimierz Jodkowski ogłasza rezygnację ze stanowiska prezesa

Na wniosek ustępującego prezesa obecnym na zebraniu 39-ciu członkom PTLG zaproponowano wyrazić zgodę na zmianę kierownika organizacji w drodze głosowania. Kandydatura Leonida Syczewskiego została podtrzymana bezwzględną większością uczestników zebrania – 29-cioma głosami.

Wybory nowego prezesa PTLG

Wybory prezesa PTLG poprzedziło sprawozdanie z działalności organizacji za lata 1995-2018, wygłoszone przez jej ustępującego prezesa Kazimierza Jodkowskiego. Przypomniał on o historii powstania Towarzystwa, a także o inspiracjach historycznych, jakimi kierowali się założyciele PTLG, powołując tę strukturę do życia w 1995 roku.

Wtedy na zebraniu założycielskim PTLG  spotkało się piętnastu polskich lekarzy z Grodna i okolic. Już rok później polska organizacja lekarzy z Grodzieńszczyzny zrzeszała 50-ciu medyków, a w ciągu kilku kolejnych lat wstąpiło do niej ponad 200 doktorów.

Po perturbacjach, związanych z sytuacją, jaka zaistniała wokół ZPB po VI Zjeździe organizacji w 2005 roku, część  medyków przestała brać aktywny udział w działalnmości PTLG. Dzięki wysiłkom i autorytetowi Kazimierza Jodkowskiego polskie środowisko lekarskie Grodzieńszczyzny jednak  się nie „rozproszyło” i potrafiło zachować w swoich szeregach większość członków.

Obecnie PTLG zrzesza 159-ciu lekarzy i naukowców w dziedzinie medycyny. Jest wśród nich: 46-ciu internistów, 29-ciu chirurgów, 20-tu pediatrów, 13-tu specjalistów z dziedziny diagnostyki funkcjonalnej i tyle samo ginekologów, 10-ciu radiologów i tyle samo anestezjologów, siedmiu traumatologów, trzech otolaryngologów, dwóch stomatologów i dwóch okulistów, a także innych specjalistów medyków.

Członkami PTLG jest 24-ch pracowników Uniwersytetu Medycznego w Grodnie, wśród nich 16-cie mają stopień doktora nauk medycznych, czyli są to lekarze-naukowcy wyższej kwalifikacji, specjalizujący się w różnych dziedzinach medycyny i wykładający na różnych katedrach Uniwersytetu Medycznego.

Tak reprezentatywny skład osobowy PTLG świadczy nie tylko o jakości polskiego środowiska lekarskiego na ziemi grodzieńskiej. Jest to także dowód na to, że polscy lekarze, jako przedstawiciele inteligencji, wykonującej jeden z najszlachetniejszych i humanitarnych zawodów na świecie, pragną być godni swoich  poprzedników sprzed ponad stu lat, czyli medyków polskich, którzy w jednoczeniu się środowisk polskich  lekarzy dostrzegali ogromny sens nie tylko dla rozwoju sztuki lekarskiej, lecz jednocząc się stawiali sobie także cele patriotyczne i humanitarne.

O historii powstawania polskich towarzystw lekarskich w XIX wieku na okupowanych przez zaborców ziemiach polskich, również na terenie współczesnej Białorusi, przypomniał kolegom Kazimierz Jodkowski. Ustępujący prezes zaznaczył, że zakładanie towarzystw lekarskich w różnych krajach Europy w drugiej połowie XIX i na początku XX stulecia były jedną z form działalności społecznej środowisk medycznych, pragnących rozwijać i stosować nowoczesne metodyki niesienia pomocy chorym, dzięki czemu dostęp do wykwalifikowanej pomocy medycznej miałyby nie tylko zamożne warstwy społeczne, lecz także najubożsi.

Kazimierz Jodkowski prezentuje historię powstania PTLG i opowiada o tradycji zakładania towarzystw lekarzy polskich, która posłużyła inspiracją do założenia organizacji na Grodzieńszczyźnie, nawiązującej do tej tradycji

Na terenie współczesnej Białorusi jako pierwsze powstało w 1862 roku Towarzystwo Lekarskie Guberni Mohylewskiej. W  ślady środowiska Mohylewskiego poszli lekarze Guberni Mińskiej. Prawie jednocześnie z mińskimi kolegami starania o utworzenie własnego towarzystwa podjęli lekarze Guberni Grodzieńskiej, którzy przygotowali projekt statutu i 6 października 1862 r. za pośrednictwem inspektora lekarskiego dr. med. J.M. Zaleskiego zwrócili się do grodzieńskiego gubernatora z prośbą o wyrażenie zgody na rozpoczęcie działalności.

Fragment prezentacji, przygotowanej przez Kazimierza Jodkowskiego

Towarzystwo Lekarskie Guberni Grodzieńskiej przejawiało największą aktywność w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku, co wyrażało się między innymi w liczbie członków i ilości posiedzeń (na przyklad w 1891 roku Towarzystwo liczyło 25-ciu członków i zebrało się 12 razy). Posiedzenia Towarzystwa  były swego rodzaju szkołą badań naukowych, a także formą zacieśniania relacji koleżeńskich oraz współpracy między lekarzami.

W 1914 roku Towarzystwo Lekarskie Guberni Grodzieńskiej przestało działać. Na tę smutną okoliczność decydujący wpływ miał wybuch I wojny światowej.

Kontynuatorem tradycji integracji lekarzy polskich na ziemi grodzieńskiej sprzed ponad stu lat stało się powołanie do życia w styczniu 1995 roku Polskiego Towarzystwa Lekarskiego na Grodzieńszczyźnie.

Uczestnicy zebrania z zainteresowaniem słuchali historię powstania organizacji, do której należą

Cele i zadania organizacji, sformułowane przez jej założycieli, wśród których był pierwszy i niezmienny do 20 grudnia 2018 roku prezes Kazimierz Jodkowski, pozostają aktualne do dnia dzisiejszego. Są wśród nich:

– Integracja lekarzy polskiego pochodzenia;

– pielęgnowanie i rozwój w środowisku lekarskim kultury polskiej, języka polskiego, polskich obyczajów narodowych;

– uszanowanie historii Polski;

– współpraca z kolegami w Polsce;

– kształcenie i podnoszenie kwalifikacji zawodowych członków Towarzystwa przez organizowanie staży specjalistycznych dla lekarzy i naukowców w Polsce;

– aktywne uczestnictwo w naukowych konferencjach i zjazdach lekarzy, odbywających się w Polsce;

– organizacja konferencji naukowych na Białorusi z udziałem szerokich kręgów naukowców z Polski oraz krajów UE;

– organizacja praktyk studentów-medyków z Grodzieńszczyzny w polskich szpitalach;

Lekarze i naukowcy z PTLG każdego roku wyjeżdżają na staże specjalistyczne do szpitali w Siedlcach, Krakowie, Warszawie. Wyjazdy te są finansowane przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” i Naczelną  Izbę Lekarską. Każdego roku lekarze z PTLG biorą także udział w różnych specjalistycznych Kongresach, Zjazdach, Konferencjach i Sympozjach, odbywających się w Polsce.

PTLG utrzymuje także kontakty koleżeńskie z lekarzami polskiego pochodzenia, mieszkającymi w różnych miastach Białorusi, m.in. ze środowiskami i towarzystwami lekarskimi Lidy, Baranowicz, Mińska, Brześcia i innych miast.

Po wyborach nowego prezesa PTLG oraz po przypomnieniu sobie historii powstania organizacji, a także  celów i ideałów przyświecających jej członkom, obecni na zebraniu w siedzibie ZPB lekarze zgodnie z polską tradycją przystąpili do łamania się opłatkiem i składania sobie nawzajem świątecznych życzeń.

Ten uroczysty i najbardziej radosny punkt zebrania poprzedziło odczytanie fragmentu Ewangelii o narodzinach Pana Jezusa.

Czytanie fragmentu Ewangelii o narodzinach Jezusa

Modlitwa przed łamaniem się opłatkiem

Po modlitwie uczestnicy zebrania łamali się opłatkiem i składali sobie nawzajem życzenia świąteczno-noworoczne

Sekretariat PTLG specjalnie dla Znadniemna.pl

Ostatnie w dobiegającym końca 2018 roku zebranie Polskiego Towarzystwa Lekarskiego na Grodzieńszczyźnie, działającego przy Związku Polaków na Białorusi, odbyło się w siedzibie ZPB 20 grudnia. [caption id="attachment_35665" align="alignnone" width="500"] Leonid Syczewski - nowy prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego na Grodzieńszczyźnie[/caption] Spotkanie polskich lekarzy Grodzieńszczyzny było okazją do połamania

Konferencja popularno-naukowa pt. „Polska. Korzenie, z których wyrastamy” odbyła się 18 grudnia w Brześciu.

Specjalnie z okazji konferencji Obwodowa Biblioteka im. M. Gorkiego w Brześciu przygotowała wystawę o Janie Pawle II. Wystawę zaprezentowała kierownik Działu Literatury Zagranicznej w bibliotece Tatiana Nałobina

Forum zostało zorganizowane przez Uniwersytet Trzeciego Wieku „Uścisk dłoni” (UTW „Uścisk dłoni”) oraz Polską Szkołę Społeczną im. Ignacego Domeyki (PSS im. I. Domeyki) i było poświęcone postaci Papieża-Polaka – św. Jana Pawła II.

Honorowymi gośćmi konferencji byli: wicekonsul RP w Brześciu Jerzy Grymanowski, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Pińsku ks. Andrzej Ryłko, prezes Obwodowego Brzeskiego Oddziału Związku Polaków na Białorusi Alina Jaroszewicz, będąca także redaktorem naczelnym kwartalnika „Echa Polesia”, prezes Oddziału ZPB w Brześciu Irena Głuchowska oraz kierownik Działu Literatury Zagranicznej w Obwodowej Bibliotece Publicznej im. M. Gorkiego w Brześciu Tatiana Nałobina.

W ramach konferencji zostały wygłoszone referaty, opowiadające o Papieżu-Polaku z różnych perspektyw.

Julia Marczuk, wykładowca w PSS im. I. Domeyki opowiedziała uczestnikom konferencji o spotkaniach Jana Pawła II z młodzieżą. Tatiana Nałobina z Obwodowej Biblioteki Publicznej im. M. Gorkiego w Brześciu zaprezentowała uczestnikom konferencji przygotowaną przez bibliotekę wystawę pt. „Jan Paweł II – pisarz, papież”.

Referat wygłasza Julia Marczuk, nauczyciel w PSS im. I. Domeyki w Brześciu

Alina Jaroszewicz opowiedziała z kolei o spotkaniach z Ojcem Świętym, w których uczestniczyli uczniowie  PSS im. I. Domeyki i ona sama.  Jednym z takich spotkań była audiencja prywatna u papieża, o której wspomnienie wniosło w obrady konferencji atmosferę nieco sentymentalną.

Wspomnieniami o Papieżu dzieli się Alina Jaroszewicz, redaktor naczelna kwartalnika „Echa Polesia” i prezes Brzeskiego Obwodowego Oddziału ZPB

Główne wątki myśli filozoficznej Karola Wojtyły przedstawiła w swoim referacie Irena Szebanowa, o poczuciu humoru Jana Pawła II i zabawnych historiach, które przytrafiały się Papieżowi opowiedziała dr Julia Chodyniuk z PSS im. I. Domeyki, a prezes UTW „Uścisk dłoni” Teresa Puńko wygłosiła referat o miłości Jana Pawła II do Ojczyzny.

Referat wygłasza dr Julia Chodyniuk, moderator konferencji i wykladowca w PSS im. I. Domeyki

W ramach konferencji odbył się także występ chóru „Uścisk dłoni”, który zaśpiewał ulubione pieśni Papieża-Polaka „Barkę” oraz „Góralu, czy ci nie żal”.

Chór „Uścisk dłoni” wykonał ulubione pieśni Papieża-Polaka

Referat pt. „Rola społeczna i światopoglądowa Jana Pawła II” wygłosił w ramach forum popularno-naukowego rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Pińsku ks. Andrzej Ryłko.

Występom wszystkich uczestników konferencji towarzyszyły prezentacje multimedialne oraz filmiki z nagraniami wideo i zdjęciami Papieża.

Zakończyło się spotkanie  wyświetleniem filmu o ostatnich dniach życia Jana Pawła II, powodując wśród  zgromadzonych niezwykle emocjonalną reakcję, polegającą na tym, że wielu z obecnych na sali konferencyjnej nie mogło powstrzymać łez.

Publiczność z zainteresowaniem słuchała występów prelegentów

Postać św. Jana Pawła II nie pozostawiła obojętnym nikogo z uczestników konferencji i zgromadzonej na niej publiczności.

Dr Julia Chodyniuk z Brześcia

Konferencja popularno-naukowa pt. „Polska. Korzenie, z których wyrastamy” odbyła się 18 grudnia w Brześciu. [caption id="attachment_35648" align="alignnone" width="500"] Specjalnie z okazji konferencji Obwodowa Biblioteka im. M. Gorkiego w Brześciu przygotowała wystawę o Janie Pawle II. Wystawę zaprezentowała kierownik Działu Literatury Zagranicznej w bibliotece Tatiana Nałobina[/caption] Forum zostało

Tradycyjne doroczne spotkanie wigilijne przy pomniku Adama Mickiewicza odbyło się w białoruskiej stolicy 24 grudnia – w 220. rocznicę urodzin Wieszcza.

Uroczyste spotkanie przy pomniku Mickiewicza poprzedziła modlitwa w mińskim kościele św. Szymona i Heleny, którego proboszcz ks. Władysław Zawalniuk jest inicjatorem i organizatorem, odbywających się każdego roku w Wigilię Bożego Narodzenia, uroczystości upamiętniających najwybitniejszego w dziejach polskiego poetę.

Uroczystość poprzedziła modlitwa w kościele św. Szymona i Heleny

Na tegoroczne jubileuszowe uroczystości z okazji 220. rocznicy urodzin Adama Mickiewicza licznie przybyli członkowie Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku na czele z prezes oddziału Heleną Marczukiewicz. Obecna była także delegacja Ambasady RP w Mińsku na czele z zastępcą ambasadora – radcą ambasady Marcinem Wojciechowskim. Wśród gości uroczystości nie zabrakło także przedstawicieli Ministerstwa Kultury Republiki Białorusi, Związku Pisarzy Białorusi, reprezentantów Republikańskiego Centrum Kultur Narodowych i innych organizacji oraz środowisk białoruskiej inteligencji twórczej.

Ks. Władysław Zawalniuk na czele pochodu do pomnika Adama Mickiewicza

Otwierając uroczyste spotkanie ks. Władysław Zawalniuk przypomniał zgromadzonym przy pomniku, iż Mickiewicz jak mało kto łączy Polaków, Białorusinów, Litwinów i inne narody, zamieszkujące tereny byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej. – Urodzony w Zaosiu pod Nowogródkiem, dzięki swej genialnej poezji stał się częścią dziedzictwa kulturalnego całej ludzkości – przypomniał proboszcz kościoła św. Szymona i Heleny, podkreślając, że bez znajomości twórczości Adama Mickiewicza nie da się zrozumieć ziemi, na której mieszkają narody, aspirujące do tego, aby uważać  Mickiewicza za reprezentanta swoich narodowych kultur. Według ks. Zawalniuka Adam Mickiewicz, będąc polskim poetą, wniósł ogromny wkład w kształtowanie się kultur białoruskiej i litewskiej, które swoją twórczością spopularyzował daleko poza granicami współczesnych Polski, Białorusi i Litwy.

Uroczystość przy pomniku Adama Mickiewicza zgromadziła tłumy mińskich wielbicieli twórczości polskiego Wieszcza

W imieniu Ambasadora RP na Białorusi Artura Michalskiego przemówił podczas uroczystości jego zastępca, radca Ambasady RP w Mińsku Marcin Wojciechowski. Dyplomata, podobnie jak ks. Władysław Zawalniuk, podkreślił znaczenie poezji Adama Mickiewicza  dla kulturalnej i duchowej spuścizny nie tylko polskiego, białoruskiego i innych narodów, ale także całego świata. Radca Ambasady złożył też życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.

Przemawia zastępca Ambasadora RP na Białorusi, radca Ambasady RP w Mińsku Marcin Wojciechowski

O tym, że Polacy i Białorusini, za sprawą Mickiewicza mogą się czuć częścią ogólnoświatowej kulturalnej wspólnoty mówiła podczas swojego wystąpienia prezes Oddziału ZPB w Mińsku Helena Marczukiewicz.

W podobnym duchu wypowiadali się także inni goście uroczystości, w ramach których nie zabrakło przy pomniku Wieszcza deklamowania jego poezji, a także śpiewania kolęd i składania życzeń z okazji Wigilii Święta Bożego Narodzenia.

Podczas wigilijnego kolędowania z Mickiewiczem nie zabraklo śpiewania kolęd

Po zakończeniu przemówień zgromadzeni przy pomniku Mickiewicza złożyli do posągu poety czerwone róże i postawili znicze, w których płonął ogień, zapalony od Betlejemskiego Światła Pokoju – symbolizującego  narodziny Zbawcy.

Pomnik Adama Mickiewicza w Mińsku, udekorowany czerwonymi różami i zniczami, w których płonie Ogień Betlejemski

 Agnieszka Wiśniewska z Mińska, zdjęcia Tarasa Abramienki

Tradycyjne doroczne spotkanie wigilijne przy pomniku Adama Mickiewicza odbyło się w białoruskiej stolicy 24 grudnia - w 220. rocznicę urodzin Wieszcza. Uroczyste spotkanie przy pomniku Mickiewicza poprzedziła modlitwa w mińskim kościele św. Szymona i Heleny, którego proboszcz ks. Władysław Zawalniuk jest inicjatorem i organizatorem, odbywających się

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzymy Państwu, aby świąteczne dni upłynęły w radości, spokoju i rodzinnej atmosferze. Mamy nadzieję, że będą mieli Państwo okazję odpocząć od zgiełku dnia codziennego i nacieszyć się obecnością bliskich.

Bożonarodzeniowy obraz z jeleniem św. Huberta – symbolem Grodna – pędzla śp. Dzmitryja Iwanowskiego, nieodżałowanego członka Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB

Znadniemna.pl, „Głos znad Niemna na uchodźstwie”

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzymy Państwu, aby świąteczne dni upłynęły w radości, spokoju i rodzinnej atmosferze. Mamy nadzieję, że będą mieli Państwo okazję odpocząć od zgiełku dnia codziennego i nacieszyć się obecnością bliskich. [caption id="attachment_35632" align="alignnone" width="500"] Bożonarodzeniowy obraz z jeleniem św. Huberta - symbolem Grodna -

Niezwykle smutna wiadomość dotarła do nas z Wrocławia. Rano 21 grudnia odeszła do Pana nasza była koleżanka redakcyjna śp. Anna Bubko, do 2000 roku sekretarz redakcji wydawanego przez Związek Polaków na Białorusi czasopisma „Magazyn Polski”.

Śp. Anna Bubko

Nasza śp. Koleżanka podczas pracy i działalności w ZPB była związana nie tylko z „Magazynem Polskim”. Jako osoba aktywna, otwarta, pomysłowa, tryskająca pozytywną energią, była także liderem wśród swoich rówieśników i doskonałym organizatorem. Sprawiło to, że członkowie działającego przy ZPB Towarzystwa Młodzieży Polskiej pod koniec minionego stulecia wybrali ją na swojego prezesa.

W 2000 roku Ania, jako młoda ambitna osoba, spragniona zdobywania wiedzy i samodoskonalenia się, wyjechała na studia filologiczne do Wrocławia. Tam poznała swojego męża – obecnie niepocieszonego wdowca  – Pawła Kamińskiego. W małżeństwie z nim urodziła się ich córka Agata, którą Ania osierociła.

Na Uniwersytecie Wrocławskim, w 2010 roku, obroniła też pracę doktorską pt. „Prasa polskojęzyczna na terenie Sowieckiej Białorusi od roku 1919 do połowy lat 30. XX wieku”.

Śp. Anna Bubko pochodziła z polskiej patriotycznej rodziny grodzieńskiej, a jej babcią jest wieloletnia działaczka ZPB Krystyna Żulego, będąca obecnie aktywną słuchaczką działającego przy organizacji Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Przez ostatnie lata życia śp. Anna Bubko dzielnie walczyła z chorobą nowotworową, która, niestety, pokonała młodą kobietę.

W naszej pamięci Ania na zawsze pozostanie taka, jaką widzieliśmy ją w Grodnie: uśmiechnięta, radosna, dowcipna i kochająca życie!

Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie…

Zarząd Główny ZPB oraz redakcje: portalu Znadniemna.pl, „Głosu znad Niemna na uchodźstwie” i „Magazynu Polskiego na uchodźstwie”

Niezwykle smutna wiadomość dotarła do nas z Wrocławia. Rano 21 grudnia odeszła do Pana nasza była koleżanka redakcyjna śp. Anna Bubko, do 2000 roku sekretarz redakcji wydawanego przez Związek Polaków na Białorusi czasopisma „Magazyn Polski”. [caption id="attachment_35625" align="alignnone" width="500"] Śp. Anna Bubko[/caption] Nasza śp. Koleżanka podczas pracy

Biskup pomocniczy diecezji grodzieńskiej Józef Staniewski przywitał 21 grudnia w kościele katedralnym św. Franciszka Ksawerego Betlejemskie Światło Pokoju, dostarczone przez członków działającego na Białorusi Republikańskiego Społecznego Zjednoczenia „Harcerstwo ” z polsko-białoruskiej granicy.

Biskup Staniewski przyjmuje Betlejemskie Światło Pokoju z rąk harcerzy

Od Ognia, symbolizującego narodziny Zbawiciela, harcerze z Lidy i Wołkowyska, działający przy miejscowych oddziałach Związku Polaków na Białorusi, a także harcerze ze Słonimia, Smorgoń i innych miejscowości zapalili swoje światełka, które dzisiaj uroczyście wniosą do swoich kościołów parafialnych.

Witający  Betlejemskie Światło Pokoju w grodzieńskiej katedrze biskup Józef Staniewski mówił do zgromadzonych w świątyni wiernych: „Przynosimy świece, aby zapalić je od jasności, symbolizującej przyjście na świat Zbawiciela, którego Narodziny będziemy obchodzić niebawem. Robimy to, aby ogień miłości zapalił się także w naszych sercach”.

Betlejemski ogień to symbol m.in. jedności i pojednania, łączy mieszkańców różnych krajów i wyznań. Trafia zarówno do świątyń katolickich jak i prawosławnych. Akcję zapoczątkowały w 1986 roku Austriackie Radio i Telewizja w Linzu, jako działanie charytatywne na rzecz dzieci niepełnosprawnych i osób potrzebujących. Dzięki udziałowi w niej skautów, akcja obejmuje prawie całą Europę. Światło co roku przywożone jest samolotem z Betlejem do Wiednia. Po uroczystościach w katedrze wiedeńskiej przekazywane jest skautom z sąsiednich krajów. Następnie sztafetą trafia do najdalszych zakątków kontynentu. Tradycyjnie zapalają go dzieci, które mają jakąś szczególną historię życia.

Harcerze szykują się do przekazania Betlejemskiego Światła Pokoju biskupowi pomocniczemu diecezji grodzieńskiej Józefowi Staniewskiemu

Betlejemskie Światło Pokoju

Biskup Staniewski demonstruje wiernym Betlejemskie Światło Pokoju

Z grodzieńskiej katedry harcerze dostarczą Betlejemskie Światło Pokoju do swoich parafii

Znadniemna.pl

Biskup pomocniczy diecezji grodzieńskiej Józef Staniewski przywitał 21 grudnia w kościele katedralnym św. Franciszka Ksawerego Betlejemskie Światło Pokoju, dostarczone przez członków działającego na Białorusi Republikańskiego Społecznego Zjednoczenia „Harcerstwo ” z polsko-białoruskiej granicy. [caption id="attachment_35611" align="alignnone" width="500"] Biskup Staniewski przyjmuje Betlejemskie Światło Pokoju z rąk harcerzy[/caption] Od Ognia,

Senat przyjął uchwałę ustanawiającą rok 2019 Rokiem Stanisława Moniuszki. W związku z 200. rocznicą urodzin kompozytora oddano w niej hołd „wybitnemu artyście, który swoje życie i twórczość poświęcił krzewieniu polskiej muzyki – stawiając go za wzór patriotyzmu”.

Stanisław Moniuszko, ok. 1872 r., fot.: PAP/Reprodukcja

Za uchwałą głosowało 76 senatorów, nikt nie był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Stanisław Moniuszko urodził się 5 maja 1819 roku w majątku Ubiel koło Mińska w polskiej rodzinie szlacheckiej o patriotycznych tradycjach, jego ojciec Czesław uczestniczył w kampanii napoleońskiej.

„Do historii Stanisław Moniuszko przeszedł jako ojciec polskiej opery narodowej. Tworzył ku pokrzepieniu serc Polaków zniewolonych przez zaborców. W latach poprzedzających wybuch powstania styczniowego i bezpośrednio po nim, wbrew trudnym warunkom społecznym i politycznym, stworzył swoje najsłynniejsze dzieła – opery «Halka» i «Straszny dwór»” – głosi uchwała.

Inspirację dla muzyki Moniuszki stanowiła kultura ludowa. „Geniusz kompozytora polegał na umiejętności połączenia polskiego folkloru z elementami opery europejskiej (włoskiej, francuskiej i niemieckiej). Istotną rolę w operach Moniuszki odgrywają chóry, np. górali, oraz elementy polskich tańców narodowych. Wprowadzenie libretta w języku polskim i rodzimej tematyki pozwalało przybliżyć i lepiej zrozumieć sztukę operową” – podkreślono w uchwale.

Jednym z najlepiej znanych zbiorów jego drobnych utworów jest cykl dwunastu „Śpiewników domowych” zawierających pieśni do słów poetów polskich (m.in. Teofila Lenartowicza, Adama Mickiewicza, Wincentego Pola, Stefana Witwickiego i innych), a także obcych (w tłumaczeniu polskim) oraz do słów twórców ludowych.

„Dzięki niemu polskie pieśni pisane na różne okazje zaczęły rozbrzmiewać w polskich salonach, a następnie trafiły pod strzechy. Utwory wpisywały się w kanon XIX-wiecznego wychowania patriotycznego” – zaznaczono.

Moniuszko pisał też muzykę religijną, pieśni i opracowania pieśni na organy, chcąc by „muzyka i śpiew wykonywane w kościołach miały wyższy poziom, pogłębiając tym samym duchowe przeżycia wiernych”.

„Stanisław Moniuszko to wielki kompozytor, bez Jego geniuszu nie byłoby polskiej opery narodowej. Stawiamy go na piedestale pośród innych polskich kompozytorów narodowych, takich jak Fryderyk Chopin, Henryk Wieniawski, Ignacy Jan Paderewski oraz Karol Szymanowski” – czytamy w uchwale.

Stanisław Moniuszko zmarł w Warszawie 4 czerwca 1872 roku na atak serca. Pochowany został na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Jego pogrzeb stał się manifestacją narodową.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej ustanawia rok 2019 Rokiem Stanisława Moniuszki, by w 200. rocznicę urodzin „oddać hołd temu wybitnemu Artyście, który swoje życie i twórczość poświęcił krzewieniu polskiej muzyki – stawiając go za wzór patriotyzmu”.

Jak podkreślono w uchwale, ogłoszenie roku 2019 Rokiem Stanisława Moniuszki „nie tylko pozwoli przybliżyć życie i bogatą twórczość wybitnego kompozytora, ale także zwróci uwagę Polaków na postawy patriotyczne wśród artystów oraz potrzebę tworzenia sztuki czerpiącej inspiracje z polskiej kultury”.

Znadniemna.pl za Anna Kondek-Dyoniziak, Daria Porycka/PAP

Senat przyjął uchwałę ustanawiającą rok 2019 Rokiem Stanisława Moniuszki. W związku z 200. rocznicą urodzin kompozytora oddano w niej hołd „wybitnemu artyście, który swoje życie i twórczość poświęcił krzewieniu polskiej muzyki – stawiając go za wzór patriotyzmu”. [caption id="attachment_35584" align="alignnone" width="500"] Stanisław Moniuszko, ok. 1872 r.,

Na wniosek naszego czytelnika i autora Igora Stankiewicza, potomka rodu Kamieńskich, pochodzących z ziemi orszańskiej, prezentujemy Państwu sylwetkę kolejnego po Piotrze i Michale Kamieńskich, przedstawiciela tego rodu – dowódcę II, a później I Batalionu Balonowego Wojsk Aeronautycznych II RP, majora Konstantego Kamieńskiego.

Konstanty Kamieński, jako major Wojska Polskiego. Lata 30. minionego stulecia

Igor Stankiewicz osobiście sporządził biogram swojego bohaterskiego krewnego.

Konstanty Andrzej Rolicz-Kamieński urodził się  18 sierpnia 1896 roku w zaścianku Glakowo w ujeździe orszańskim guberni mohylewskiej Imperium Rosyjskiego w rodzinie szlacheckiej Aleksandra Kamieńskiego herbu Rola i Michaliny z Burło-Budzickich. Konstanty miał dwie siostry – Jadwigę i Aleksandrę (rozstrzelaną przez NKWD w 1938 roku) oraz dwóch braci – Michała (jego biogram już publikowaliśmy w ramach akcji – red.) i Mikołaja (był prześladowany w ZSRR w latach 1930, 1931 i ostatecznie zginął z rąk NKWD w 1937 roku).

Ojciec Konstantego Aleksander Kamieński chciał, żeby jego synowie zostali wojskowymi. W tym celu, starszych synów Michała i Konstantego oddał do nauki w Korpusie Kadetów w Połocku.  Do tej samej uczelni został oddany najmłodszy z braci Kamieńskich Mikołaj, ale wybuch I wojny światowej sprawił, że zdążył ukończyć tylko jedną klasę w Korpusie.

W roku 1915, po ukończeniu 7 klas w Korpusie Kadetów w Połocku,  Konstanty otrzymał maturę i został powołany do rosyjskiego wojska. Toczyła się I wojna światowa. Młodego kadeta dowództwo skierowało na kurs przygotowawczy do Pawłowskiej Szkoły Wojskowej w Petersburgu. Po ukończeniu kursu Konstanty otrzymał stopień chorążego i został skierowany do 1. kompanii batalionu zapasowego, a później objął stanowisko oficera-instruktora w Szkole Młodszych Oficerów Lejb-Gwardyjskiego Keksholmskiego Pułku Piechoty.

Konstanty Kamieński jako chorąży Armii Imperium Rosyjskiego

20 lutego 1916 roku Konstanty ze swoim pułkiem trafił na front. Brał udział w walkach z Niemcami i Austriakami na terenie Ukrainy. Wtedy też został awansowany do stopnia podporucznika. Jesienią, 10 października, młody oficer zachorował na dur brzuszny i został skierowany do szpitala. Po wyzdrowieniu, w grudniu tegoż roku, Konstanty Kamieński znowu został oficerem-instruktorem  w Szkole Młodszych Oficerów Lejb-Gwardyjskiego Keksholmskiego Pułku Piechoty.

20 marca 1917 roku nasz bohater został przeniesiony do rezerwy oficerskiej Petersburskiego Okręgu Wojskowego, a w sierpniu – skierowany do Oddziału Aeronautyki w 2. Korpusie Armijnym Imperium Rosyjskiego, gdzie, już jako porucznik, objął obowiązki obserwatora balonów powietrznych.

Porucznik Armii Imperium Rosyjskiego Konstanty Kamieński

W grudniu 1917 roku zdarzył się nawrót przeżytej niedawno przez Konstantego Kamieńskiego choroby. Młody oficer znowu trafił do szpitala. Po kuracji, w lutym 1918 roku, należał mu się urlop pochorobowy, który postanowił spędzić w rodzinnym domu pod Orszą. Za odwagę i męstwo, które Konstanty Kamieński demonstrował na polach walki, został on odznaczony Orderem Świętej Anny III i IV klasy, a także Orderem Świętego Stanisława III klasy.

Tymczasem do Orszy dotarł niemiecko-sowiecki front. Linia frontu podzieliła miasto na dwie połowy. Jedną z nich kontrolowali Niemcy, a drugą – Sowieci. Ci ostatni zaciągali do Armii Czerwonej wszystkich młodych mężczyzn. Konstantemu i jego kuzynowi Piotrowi Kamieńskiemu także groził pobór do bolszewickiego wojska. Kuzyni nie chcieli służyć i walczyć pod czerwonym sztandarem. Odmowa wstąpienia do Czerwonej Armii groziła jednak rozstrzelaniem. Aby uniknąć poboru Kamieńscy w maju 1919 roku przepłynęli przez Dniepr, potajemnie przekroczyli linię frontu i skierowali się do Lublina. Tutaj akurat odbywał się pobór do powstałego niedawno Wojska Polskiego.

Konstanty Kamieński przybył do Lublina 7 czerwca i zgłosił się w punkcie rekrutacji oficerów rezerwy, gdzie został zapisany do Wojska Polskiego. Otrzymał przydział oficera ds. zleceń przy komendancie Lublina, a już 12 sierpnia przyjęto go na kurs Oficerskiej Szkoły Aeronautycznej w Poznaniu w randze młodszego oficera w 1. Kompanii Aeronautycznej.   Po ukończeniu szkoły aeronautycznej 10 stycznia 1920 roku nasz bohater objął dowodzenie kompanią w dopiero sformowanej I Grupie Aeronautycznej, na bazie której powstał III Batalion Aeronautyczny.

Poczynając od 15 stycznia batalion znajdował się na froncie pomorskim, ale już 20 kwietnia, w związku z wybuchem wojny polsko-bolszewickiej, jednostka dowodzona przez porucznika Kamieńskiego została przeniesiona pod Kijów. Z powodu nieodpowiedniej sytuacji terenowej balony batalionu do walki z wrogiem wykorzystano tutaj zaledwie kilka razy. Po tym, jak Armia Czerwona przeszła do kontrataku i z uwagi na szybkie przemieszczanie się frontu działalność batalionu została de facto sparaliżowana. Wraz z resztą wojska jednostka cofała się, aż została skierowana z powrotem do Poznania, a później – przeniesiona do Torunia.

Po reorganizacji III Batalionu Aeronautycznego Kamieńskiemu przydzielono dowodzenie 1. Pułkiem Aeronautycznym dla baonu zapasowego, po czym został on przeniesiony do IV. Wydziału Balonowego Ministerstwa Spraw Wojskowych. Do roku 1924 Konstanty Kamieński pełnił także funkcję zastępcy dowódcy 2. Batalionu Aeronautycznego. A w lutym 1925 roku został dowódcą kompanii balonów zaporowych. W tym samym czasie nasz bohater  jako przedstawiciel Departamentu Aeronautyki Ministerstwa Spraw Wojskowych brał udział w testowaniu pierwszych polskich balonów sferycznych o pojemności 750 metrów sześciennych, a w sierpniu otrzymał kwalifikację pilota sterowca.

W kwietniu 1929 roku Konstanty Kamieński powrócił do dowodzenia, zostając p.o.dowódcy powstałego 2. Batalionu Balonowego, a później piastował w nim stanowisko zastępcy dowódcy.

22 grudnia 1932 roku kapitan Konstanty Kamieński na mocy rozporządzenia Prezydenta Rczeczypospolitej Polskiej został awansowany na stopień majora. Jako posiadacz starszego stopnia  oficerskiego nasz bohater w 1934 roku objął dowodzenie 1. Batalionem Balonowym, który się dyslokował w Toruniu i piastował tę funkcję do wybuchu II wojny światowej.

Mjr Konstanty Kamieński (pierwszy od lewej) z kolegami – oficerami

Będąc dowódcą jednostki aeronautycznej Konstanty Kamieński trzykrotnie zostawał komisarzem sportowym odbywających się w Toruniu Krajowych Zawodów Balonów Wolnych o Puchar im. płk Aleksandra Wańkowicza. Organizował też popularne w Toruniu wyścigi balonów.

Konstanty Kamieński (siedzi po prawej) z bratem Michałem (stoi po lewej) i przyjaciółmi

Tuż po wybuchu II wojny światowej, 6 września 1939 roku, Konstanty Kamieński został dowódcą zgrupowania aerostatów zaporowych najpierw w Warszawie, a później w Lublinie. Wraz z cofającym się wojskiem major Kamieński skierował się na południe Polski. Tutaj 18 września 1939 roku wraz ze swoją jednostką przekroczył on granicę węgierską i poddał się internowaniu.

Poświadczenie przebiegu służby Konstantego Kamieńskiego

W obozach dla internowanych Konstanty Kamieński przebywał na Węgrzech do 2 kwietnia 1945 roku. Będąc jeńcem wojennym wygłaszał dla swoich współtowarzyszy wykłady o lotnictwie, a w styczniu 1942 roku został wybrany do oficerskiego sądu honorowego. W obozach jenieckich towarzyszyła Konstantemu Kamieńskiemu jego żona Konstancja Grabska, która była profesjonalną śpiewaczką, śpiewającą przepięknym sopranem. Konstancja często dawała koncerty dla internowanych polskich oficerów, śpiewając im polskie pieśni patriotyczne oraz żołnierskie, tym samym podtrzymując wśród więzionych rodaków ducha patriotyzmu.

Po wejściu na Węgry Armii Czerwonej w kwietniu 1945 roku Konstanty Kamieński z małżonką wrócili do Polski i zamieszkali w Krakowie. Wojsko Ludowe nie chciało przyjąć w swoje szeregi doświadczonego oficera z okresu „burżuazyjnej” Polski, więc były major Wojsk Balonowych II RP znalazł zatrudnienie w wojewódzkim oddziale ds. repatriacji, a później pracował w Dyrekcji Szlaków Wodnych w Krakowie.

Konstanty Kamieński na zdjęciu powojennym z lat 50. XX stulecia

W 1950 roku naszemu bohaterowi przytrafił się nieszczęśliwy wypadek – stracił oko i musiał wyjść na emeryturę. Wkrótce Konstanty Kamieński został oficjalnie zwolniony od powszechnej powinności wojskowej w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego, a w roku 1953 przyznano mu emeryturę wojskową.

W okresie służby w Wojsku Polskim II RP Konstanty Kamieński był odznaczony: Krzyżem Walecznych, Złotym oraz Srebrnym Krzyżami Zasługi, Medalem Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości, a także  Medalem Pamiątkowym za Wojnę 1918-1921.

Konstanty Kamieński kilka lat po wojnie został wdowcem i ożenił się drugi raz. Z Konstancją nie mieli wspólnych potomków, gdyż ich synek Bożydar zmarł niedługo po urodzinach jeszcze w 1926 roku.

Mieszkając w powojennej Polsce Konstanty Kamieński bardzo tęsknił po swojej małej ojczyźnie – ziemi orszańskiej. W latach 50. minionego stulecia nawiązał korespondencję  ze swoją, mieszkającą w Orszy kuzynką Wiktorią Tomaszewską z Kamieńskich – jedną z niewielu krewnych, ocalałych po okresie stalinowskiego terroru.

W jednym z listów do Wiktorii w 1957 roku pisał:

„Moja droga, kochana Wiciu! Na pewno nie spodziewałaś się listu ode mnie. Nie widzieliśmy się przez 38 lat. Zestarzaliśmy się, a przecież żegnaliśmy się ostatni raz  będąc jeszcze ludźmi młodymi, silnymi, mającymi dużo planów na przyszłość. 38 lat przeminęło, a my zbliżamy się już do ostatniej podróży życia”.

Jeden z listów Konstantego Kamieńskiego do mieszkającej w Orszy kuzynki Wiktorii

W listach do kuzynki Konstanty szczegółowo opisał, jak w Powstaniu Warszawskim zginęli Kamieńscy Piotr (brat rodzony Wiktorii) i Michał (rodzony brat Konstantego). Złożył też wyrazy współczucia dzieciom siostry i brata Wiktorii, rozstrzelanych przez NKWD w 1937 roku.

Konstanty Kamieński zmarł w wieku 85 lat w Warszawie 25 grudnia 1981 roku wkrótce po wprowadzeniu przez władze PRL stanu wojennego. Przyczyną śmierci naszego bohatera było zapalenie płuc. Jego bliscy nie potrafili wezwać pogotowia, gdyż komuniści odcięli łączność telefoniczną.

Pochowano Konstantego Kamieńskiego na warszawskich Powązkach.

Grób majora pilota Konstantego Kamieńskiego na warszawskich Powązkach

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie materiałów, udostępnionych przez Igora Stankiewicza – potomka rodu Kamieńskich spod Orszy

Na wniosek naszego czytelnika i autora Igora Stankiewicza, potomka rodu Kamieńskich, pochodzących z ziemi orszańskiej, prezentujemy Państwu sylwetkę kolejnego po Piotrze i Michale Kamieńskich, przedstawiciela tego rodu – dowódcę II, a później I Batalionu Balonowego Wojsk Aeronautycznych II RP, majora Konstantego Kamieńskiego. [caption id="attachment_35571" align="alignnone" width="500"]

Przejdź do treści