HomeStandard Blog Whole Post (Page 160)

Akcję pisania pocztówek z życzeniami do więźniów politycznych na Białorusi, w tym do aresztowanych liderów Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, zainaugurowano w czwartek, 25 listopada, w Białymstoku podczas kolejnej, ósmej już miesięcznicy uwięzienia Polaków.

Akcje te odbywają się cyklicznie od kilku miesięcy. Wieczorem pod pomnik bł. ks. Jerzego Popiełuszki, gdzie stoją symboliczne portrety Borys i Poczobuta, w czwartek przyszli działacze mniejszości polskiej z Białorusi, Białorusini mieszkający w Białymstoku, mieszkańcy miasta, także przedstawiciele organizacji mniejszości białoruskiej w Polsce. Główny cel tych akcji to przypominanie o aresztowanych, wyrażanie solidarności z nimi, domaganie się, by zostali uwolnieni.

Działaczka zarządu głównego Związku Polaków na Białorusi, przebywająca w Białymstoku Maria Tiszkowska, która sama spędziła w więzieniu na Białorusi dwa miesiące, po czym musiała opuścić ten kraj bez prawa powrotu (Borys i Poczobut na taki wyjazd z Białorusi – w zamian za uwolnienie – się nie godzą), przypomniała, że Andżelika Borys i Andrzej Poczobut siedzą w więzieniu od ośmiu miesięcy, a areszt przedłużono im do 26 lutego 2022 r.

 

Jak dodała Tiszkowska, Andżelika Borys i Andrzej Poczobut siedzą w więzieniu za to, że uczyli języka polskiego dzieci i młodzież, pielęgnowali tradycje narodowe, obchodzili święta religijne, dbali o miejsca pamięci.

– Za to, że pokazywali swoim własnym przykładem swą wielką miłość do Polski – zauważyła Tiszkowska.

Podkreśliła, że cierpią w więzieniu za podtrzymywanie polskiej tożsamości.

– Nie zgadzamy się na to, że oni są pozbawieni tych ludzkich praw obywatelskich, że nie mają należnej pomocy medycznej, że nie są im przekazywane informacje, że nie dostają listów, pocztówek – oświadczyła działaczka.

Na przyniesionych transparentach znalazły się takie słowa: „Siedzą, bo są Polakami”, „„Żywie Biełaruś”, „„Solidarni z Białorusią”, trzymano portrety Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, hasła z domaganiem się wolności dla więźniów politycznych. Ze świeczek ułożono napis „Wolność”. Były też flagi: biało-czerwona i biało-czerwono-biała z nałożonymi na nie symbolicznymi kratami.

Tiszkowska podkreślała, że nie wolno zapomnieć o siedzących w więzieniach prześladowanych przez reżim białoruski. Dlatego przez miesiąc, od czwartku, np. przychodząc do siedziby Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” można napisać życzenia świąteczne na Boże Narodzenie czy inne słowa, przesłanie, wyrazy wsparcia dla aresztowanych.

W ciągu pierwszych kilku dni od momentu rozpoczęcia akcji białostocczanie napisali do Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta już ponad trzydzieści listów. Wiceprezes ZPB Marek Zaniewski zakłada, że w ciągu najbliższego tygodnia liczba korespondencji do wysłania  co najmniej się podwoi. – Wszystkie podpisane koperty przewieziemy na Białoruś i listy zostaną wysłane  do więzienia z białoruskich oddziałów pocztowych – tłumaczy działacz sposób, w jaki listy  zostaną wysłane adresatom.

Znadniemna.pl na podstawie PAP, zdjęcia: facebook.com

Akcję pisania pocztówek z życzeniami do więźniów politycznych na Białorusi, w tym do aresztowanych liderów Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, zainaugurowano w czwartek, 25 listopada, w Białymstoku podczas kolejnej, ósmej już miesięcznicy uwięzienia Polaków. Akcje te odbywają się cyklicznie od kilku miesięcy.

W dniu 14 listopada po raz 26. rozdano Nagrody TVP Polonia „Za zasługi dla Polski i Polaków poza granicami kraju”. Podczas uroczystej Gali uhonorowano osoby oraz instytucje promujące na świecie polską kulturę, sztukę, naukę, edukację, politykę i sport. W tym roku Kapituła Nagrody wyróżniła aż dziesięciu laureatów, w tym dwóch laureatów nagrody specjalnej, którymi zostali prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i jej kolega z Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut.

Laureaci poprzez swoją działalność pełnią rolę ambasadorów polskości na całym świecie  i z dumą reprezentują Polskę. W tym roku gośćmi Gali byli m.in.: Jan Dziedziczak, sekretarz Stanu, pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą oraz Szymon Szynkowski vel Sęk, sekretarz stanu ds. polityki europejskiej, Polonii oraz dyplomacji publicznej i kulturalnej, którzy mieli szczególny udział w wyłanianiu laureatów Nagrody. Mateusz Matyszkowicz, Członek Zarządu TVP w trakcie Gali przypomniał szczególne zasługi więzionych na Białorusi Polaków: Andżeliki Borys oraz Andrzeja Poczobuta, których uhonorowano nagrodą specjalną za bohaterską walkę o utrzymanie polskości na Białorusi. Galę uświetnił występ Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej.

Laureaci Nagrody Programu Satelitarnego TVP Polonia „Za zasługi dla Polski i Polaków poza granicami kraju”:

NAGRODA SPECJALNA dla Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta

„Za niezłomne zaangażowanie w podtrzymywanie polskości, jedności Polaków i wolności polskiego słowa oraz heroiczną, pełną ofiary walkę o wolność człowieka – w kraju dotkniętym bezprawiem i reżimowymi rządami. Nagroda jest symbolicznym uhonorowaniem i mocnym znakiem dla Polaków na Białorusi – że pamiętamy o nich i bez ustanku wspieramy”.

NAGRODA dla Anity Włodarczyk

„Za działalność w dziedzinie sportu i wiele związanych z nią wyjątkowych osiągnięć – również na arenie międzynarodowej”.

NAGRODA dla Agnieszki Duczmal

„Za twórczość artystyczną w dziedzinie muzyki i wiele związanych z nią pionierskich osiągnięć”.

NAGRODA dla Alicji Klimaszewskiej

„Za wieloletnią działalność na rzecz krzewienia pamięci o znajdujących się obecnie poza krajem miejscach wiecznego spoczynku naszych Rodaków, a także ogromne zaangażowanie w opiekę nad nimi”.

NAGRODA dla Jacka Gmocha

„Za aktywność na polu edukacji sportowej na arenie międzynarodowej, połączoną z zaangażowaniem w działalność środowisk polonijnych poza krajem”.

NAGRODA dla Szkoły Polskiej w Paryżu

„Za działalność w zakresie szeroko pojętej edukacji polonijnej dzieci i młodzieży oraz podejmowanie twórczych inicjatyw na rzecz krzewienia polskiego języka, kultury, historii i tradycji”.

NAGRODA przyznana za rekomendacją Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za granicą MSZ dla Riho Okagami – Siedleckiej

„Za działalność na rzecz popularyzowania na świecie wiedzy o polskiej historii i kulturze”.

NAGRODA przyznana za rekomendacją Pełnomocnika Rządu do Spraw Polonii i Polaków za Granicą dla Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce reprezentowanego przez Tadeusza Antoniaka oraz dra Teofila Lachowicza

„Za twórczy wkład w działania realizowane przez Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, popularyzujące wiedzę o naszym Narodzie za oceanem i przyczyniające się do budowania jego pozytywnego wizerunku poza krajem”.

 Kliknij, aby obejrzeć wideo z Gali

Znadniemna.pl za TVP.pl

 

W dniu 14 listopada po raz 26. rozdano Nagrody TVP Polonia „Za zasługi dla Polski i Polaków poza granicami kraju”. Podczas uroczystej Gali uhonorowano osoby oraz instytucje promujące na świecie polską kulturę, sztukę, naukę, edukację, politykę i sport. W tym roku Kapituła Nagrody wyróżniła aż

Aleksiej Dziermant, będący współpracownikiem Białoruskiej Akademii Nauk i analitykiem, obsługującym obóz rządzący dyktatora Aleksandra Łukaszenki, zaproponował zakazać wydawania Karty Polaka obywatelom Białorusi.

„Wydawanie Kart Polaka już dawno należy uznać za bezprawne i podjąć skuteczne kroki, aby Polsce jak najtrudniej było wywabiać od nas „mózgi” i młodzież” – napisał nadworny intelektualista Łukaszenki na prowadzonym przez siebie Telegram-kanale.

Według Aleksieja Dziermanta Karta Polaka stanowi problem dla państwa związkowego Białorusi i Rosji. W charakterze przykładu Dziermant podaje studentów z obwodu kaliningradzkiego Rosji, którzy jego zdaniem „coraz częściej studiują na polskich uczelniach i stają się tam polskimi agentami wpływu”.

Rosyjskie wydanie internetowe Gazeta.ru zwraca uwagę na to, że argumentacja Dziermanta o wrogim oddziaływaniu Polski na umysły młodych Rosjan i Białorusinów jest bliska narracji białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki, który twierdzi, że Stany Zjednoczone Ameryki z pomocą Polski, Ukrainy i państw bałtyckich wywołały kryzys migracyjny na granicy w celu rozpętania wojny.

Według Łukaszenki USA „lubią prowadzić wojny cudzymi rękami” i próbują po raz kolejny wywołać „zamęt”, obserwując z boku, jak uczestnicy konfliktu zabijają jeden drugiego, a ich gospodarka na tym cierpi.

Znadniemna.pl na podstawie Gazeta.ru

Aleksiej Dziermant, będący współpracownikiem Białoruskiej Akademii Nauk i analitykiem, obsługującym obóz rządzący dyktatora Aleksandra Łukaszenki, zaproponował zakazać wydawania Karty Polaka obywatelom Białorusi. „Wydawanie Kart Polaka już dawno należy uznać za bezprawne i podjąć skuteczne kroki, aby Polsce jak najtrudniej było wywabiać od nas „mózgi” i młodzież”

Uchwałę w sprawie więzionego od  ośmiu miesięcy przez reżim dyktatorski Aleksandra Łukaszenki dziennikarza i działacza polskiej mniejszości Andrzeja Poczobuta przyjęła Kapituła Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego – jednej z najbardziej prestiżowych nagród dziennikarskich w Polsce, której laureatem nasz kolega został w 2011 roku.

Tekst uchwały, jednogłośnie przyjętej przez członków Kapituły, odczytano podczas gali 17 edycji Nagrody im. Woyciechowskiego, która odbyła się w ósmą miesięcznicę uwięzienia dziennikarza. Oto treść uchwały:

„Mija osiem miesięcy od uwięzienia polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta przez białoruski reżim. Dziennikarza, który swoją postawą codziennie przypomina nam o wartościach nadrzędnych: niezależności, prawdzie i wolności słowa. Andrzeju, chylimy czoła przed twoją niezłomną postawą. Pamiętamy, wierzymy i czekamy na ciebie. Przyłączamy się dotychczasowych apeli do władz polskich i instytucji międzynarodowych o użycie wszelkich środków, które doprowadzą do uwolnienia Andrzeja Poczobuta. W imię tych samych wartości, którym wierny pozostaje Andrzej, wzywamy rząd RP do bezzwłocznego umożliwienia dziennikarzom i dziennikarkom dostępu do strefy objętej stanem wyjątkowym w celu konstytucyjnego prawa obywateli do informacji.”

Andrzej Poczobut jest prześladowany przez reżim dyktatorski Aleksandra Łukaszenki w ramach tzw. „sprawy Polaków”. Oprócz niego od ośmiu miesięcy więziona jest także prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys. Także aresztowane osiem miesięcy temu w ramach „sprawy Polaków” działaczki polskie Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa wskutek zabiegów polskiego prezydenta i Rządu RP w maju zostały wydalone z Białorusi bez prawa powrotu do kraju. Z możliwości opuszczenia więzienia w zamian za opuszczenie Białorusi zrezygnowali Andżelika Borys i Andrzej Poczobut. Grozi im wyrok od pięciu do 12 lat pozbawienia wolności.

 Znadniemna.pl na podstawie wiadomosci.radiozet.pl, fot.: Jakub Kaminski/East News

Uchwałę w sprawie więzionego od  ośmiu miesięcy przez reżim dyktatorski Aleksandra Łukaszenki dziennikarza i działacza polskiej mniejszości Andrzeja Poczobuta przyjęła Kapituła Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego - jednej z najbardziej prestiżowych nagród dziennikarskich w Polsce, której laureatem nasz kolega został w 2011 roku. Tekst uchwały,

Do 25 lutego 2022 roku może pozostać w areszcie śledczym prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys.

Decyzję o przedłużeniu względem prezes ZPB środka zapobiegawczego w postaci aresztu podjął śledczy, prowadzący tzw. „sprawę Polaków”, którą wszczęto przeciwko Andżelice Borys i grupie osób z art. 130 ust. 3 Kodeksu Karnego Republiki Białoruś (celowe działania mające na celu podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na gruncie przynależności narodowej, religijnej, językowej, a także rehabilitacji nazizmu dokonane przez grupę osób).

Oprócz Andżeliki Borys w ramach „sprawy Polaków” w areszcie jest przetrzymywany także dziennikarz i członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut.  Wszystko wskazuje na to, że jemu również przedłużono termin pobytu w areszcie.

Andżelika Borys i Andrzej Poczobut zostali osadzeni w areszcie śledczym w ramach „sprawy Polaków” 25 marca, czyli już osiem miesięcy temu. Śledztwo wciąż nie może przekazać akta prowadzonej przeciwko Polakom sprawy karnej do sądu, co może wskazywać na trudności z gromadzeniem dowodów winy aresztowanych, bądź z potrzebą zmiany kwalifikacji ich czynu na taki, popełnienie którego z punktu widzenia śledczych byłoby łatwiejsze do udowodnienia.

W opinii kolegów Borys i Poczobuta ze Związku Polaków na Białorusi działacze ZPB cierpią za to, że otwarcie manifestowali swoje przywiązanie do polskiej tradycji, historii, kultury i wartości, czyli zostali uznani przez reżim dyktatorski Aleksandra Łukaszenki za wrogów tylko dlatego, że są Polakami.

Na polityczny i światopoglądowy charakter prześladowań Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta wskazują także obrońcy praw człowieka, którzy uznali działaczy polskiej mniejszości na Białorusi  za więźniów politycznych. Polacy są przetrzymywani w uznawanym za jedno z najcięższych w kraju więzieniu śledczym w miejscowości Żodzino pod Mińskiem.

Przebywający w Polsce działacze ZPB w okolicach 25 dnia każdego miesiąca organizują miesięcznice uwięzienia swoich kolegów, aby przypominać opinii publicznej o dramatycznej sytuacji kolegów. Najbliższe, ósme już, miesięcznice odbędą się: dzisiaj wieczorem w Białymstoku i 28 listopada w Sopocie.

Znadniemna.pl, fot.: Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Do 25 lutego 2022 roku może pozostać w areszcie śledczym prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys. Decyzję o przedłużeniu względem prezes ZPB środka zapobiegawczego w postaci aresztu podjął śledczy, prowadzący tzw. „sprawę Polaków”, którą wszczęto przeciwko Andżelice Borys i grupie osób z art. 130 ust.

Już dzisiaj w stolicy Podlasia odbędzie się comiesięczna pikieta, przypominająca o losie liderów polskiej mniejszości narodowej na Białorusi – prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys i jej kolegi z Zarządu Głównego ZPB Andrzeja Poczobuta, uwięzionych  przez reżim dyktatorski Aleksandra Łukaszenki. W niedzielę, 28 listopada, o uwięzionych Polakach będą wspominać także w Sopocie.

W Białymstoku pikieta z okazji upłynięcia ośmiu miesięcy od momentu uwięzienia Borys i Poczobuta przez reżim Łukaszenki zostanie połączona z akcją pisania listów i kartek do uwięzionych Polaków i innych więźniów politycznych na Białorusi, których liczba sięga już prawie 900 osób.

W Białymstoku obchody ósmej miesięcznicy uwięzienia liderów polskiej mniejszości narodowej na Białorusi rozpoczną się o godzinie 18:00 w skwerze przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki.

Kolejną miesięcznicę uwięzienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta tradycyjnie będą obchodzić także w Trójmieście. Tutaj o uwięzionych przez Łukaszenkę Polakach przypomną przy okazji otwarcia plenerowej wystawy pt. „Dziadek w polskim mundurze”, autorstwa redaktorów mediów ZPB Iness Todryk-Pisalnik i Andrzeja Pisalnika.

Plansza z wystawy "Dziadek w polskim mundurze", poświęcona prześladowanym Polakom

W Trójmieście wernisaż wystawy, połączony z ósmą miesięcznicą uwięzienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta odbędzie się w niedzielę, 28 listopada, na Placu Zdrojowym w Sopocie o godzinie 13:00.

Oba wydarzenia są organizowane przez działaczy Związku Polaków na Białorusi, przebywających obecnie w Polsce ze względu na prześladowania polskiej mniejszości narodowej na Białorusi przez zbrodniczy reżim Aleksandra Łukaszenki.

Znadniemna.pl

Już dzisiaj w stolicy Podlasia odbędzie się comiesięczna pikieta, przypominająca o losie liderów polskiej mniejszości narodowej na Białorusi - prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys i jej kolegi z Zarządu Głównego ZPB Andrzeja Poczobuta, uwięzionych  przez reżim dyktatorski Aleksandra Łukaszenki. W niedzielę, 28 listopada,

W uroczystość Chrystusa Króla w Grodnie na Białorusi został poświęcony plac pod budowę nowej świątyni. Za patronkę parafii, jako wotum wdzięczności za heroiczną postawę, oddanie życia za synową spodziewającą się dziecka, została obrana Polka bł. Marianna Biernacka.

W miejscu, gdzie powstanie świątynia, biskup grodzieński Aleksander Kaszkiewicz sprawował pierwszą Mszę w intencji nowej wspólnoty parafialnej.

Na uroczystości zgromadzili się liczni parafianie, których wielkim pragnieniem jest mieć własną świątynię, a także goście, wśród których byli kapłani, siostry zakonne i przedstawiciele cerkwi prawosławnej, która jest już wybudowana obok.

Miejscowi katolicy są przekonani, że usytuowanie kościoła w pobliżu prawosławnej wspólnoty z pewnością przyczyni się do zbliżenia obu wyznań, a także pomyślnie wpłynie na umocnienie jedności chrześcijan.

Zwracając się do wiernych hierarcha zawierzył Chrystusowi Królowi dzieło budowy świątyni, modlił się, aby Jego słowo i łaska uzdalniały wszystkich do ciągłej przemiany życia, do stałego nawrócenia, pokonywania słabości, egoizmu, a także obojętności na los bliźnich.

Mając świadomość tak wielkiego zadania i długiej drogi, którą trzeba pokonać, wierni prosili hierarchę o udzielenie im pasterskiego błogosławieństwa na wykonanie woli Bożej i kroczenie drogą, którą wyznacza im Ewangelia.

Nowa świątynia pw. bł. Marianny Biernackiej stanie się miejscem szczególnej modlitwy za wszystkie rodziny miasta i kraju.

Obejrzyj film z uroczystości poświęcenia placu pod budowę kościoła pw. bł. Marianny Biernackiej w Grodnie:

Znadniemna.pl za ks. Jerzy Martinowicz/vaticannews.va

W uroczystość Chrystusa Króla w Grodnie na Białorusi został poświęcony plac pod budowę nowej świątyni. Za patronkę parafii, jako wotum wdzięczności za heroiczną postawę, oddanie życia za synową spodziewającą się dziecka, została obrana Polka bł. Marianna Biernacka. W miejscu, gdzie powstanie świątynia, biskup grodzieński Aleksander

W drugiej połowie br. uczniowie ze szkół społecznych , działających przy oddziałach Związku Polaków na Białorusi oraz uczniowie z Liceum Ogólnokształcącego PUL w Wołominie  wzięli udział w projekcie zrealizowanym  przez Fundację Opieki i Jedności Kresowian, p.n. „ Od Zułowa do Krakowa – Śladami Wielkiego Przywódcy.

W pierwszej części projektu  uczniowie wzięli udział w cyklu warsztatów  historycznych, prowadzonych na platformie Zoom.  Młodzież  podczas zajęć online poznała sylwetkę Wielkiego Marszałka – Józefa Piłsudskiego. Jednym z tematów były dzieciństwo i młodość wybitnego polskiego przywódcy, jego historia zesłania i kolejnych aresztowań. Mówiliśmy też o działalności konspiracyjnej  w latach poprzedzających I wojnę światową, jak również o życiu prywatnym Piłsudskiego.

Na kolejnym spotkaniu młodzież wysłuchała wykładu o udziale  Wielkiego Wodza w I wojnie światowej , jego funkcji jako Naszelnika Państwa, a także znaczącej roli w wojnie polsko-bolszewickiej , a wraz z nią – Bitwy Warszawskiej.

W trakcie następnych spotkań uczniowie poznali Józefa Piłsudskiego jako Marszałka, dowiedzieli się o sytuacji politycznej Polski z 1926 r. , a przede wszystkim o przewrocie majowym. Końcowym tematem warsztatów były ostatnie lata życia i śmierć Marszałka.

W drugiej części naszego projektu młodzież z liceum mundurowego PUL wzięła udział w spacerze tematycznym po Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od  wystawy stałej muzeum, która zrobiła ogromne wrażenie zarówno na uczestnikach jak również na opiekunach . Po wyjściu z muzeum młodzież odwiedziła pomnik Józefa Piłsudskiego z córkami.

Poprzez warsztaty online Fundacja Opieki i Jedności Kresowian chciała przekazać młodym uczestnikom zajęć cenną wiedzę o historii życia Marszałka Józefa Piłsudskiego, polskiej kultury oraz tradycji.

Dzięki łączeniom online młodzież polska z Białorusi miała możliwość kontaktu z polskimi edukatorami, dzięki czemu wysłuchała wiadomości historycznych, przekazywanych poprawną polszczyzną. Było to dla nich bogate doświadczenie i zarazem nauka języka polskiego.

Działania Fundacji  umożliwiły uczniom podtrzymanie więzi z krajem ojczystym. Bardzo dziękujemy wszystkim młodym ludziom, obecnym na warsztatach, uczniom I LO PUL za udział w spacerze tematycznym połączonym ze zwiedzaniem muzeum.  Związkowi Polaków na Białorusi dziękujemy za zaangażowanie i pomoc w realizacji projektu. Prowadzącym warsztaty podziękowania składamy za przekazanie drogocennej wiedzy dla młodych ludzi. Narodowemu Centrum Kultury dziękujemy za wsparcie finansowe  przy realizacji projektu.

Znadniemna.pl za fundacja-ojk.pl

W drugiej połowie br. uczniowie ze szkół społecznych , działających przy oddziałach Związku Polaków na Białorusi oraz uczniowie z Liceum Ogólnokształcącego PUL w Wołominie  wzięli udział w projekcie zrealizowanym  przez Fundację Opieki i Jedności Kresowian, p.n. „ Od Zułowa do Krakowa - Śladami Wielkiego Przywódcy.

Zespół hakerów oznaczonych jako UNC1151, powiązany z cyberoperacją Ghostwriter, w ramach której m.in. publikowane są maile polskich polityków, ma powiązania z białoruskim reżimem – oceniła we wtorek amerykańska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem Mandiant. Nie wyklucza ona również udziału rosyjskich hakerów.

Amerykańska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem poinformowała o swoich ustaleniach w wydanym we wtorek komunikacie oraz podczas konferencji Cyberwarcon. „Mandiant Threat Intelligence ocenia z wysokim stopniem pewności, że grupa UNC1151 jest związana z białoruskimi władzami. Ta ocena jest oparta o techniczne i geopolityczne wskaźniki” – napisano w komunikacie firmy. Eksperci ocenili również, że sama kampania informacyjno-szpiegowska Ghostwriter jest dziełem co najmniej częściowo białoruskiego reżimu.

„Nie możemy wykluczyć rosyjskiego wkładu w UNC1151 i Ghostwriter. Obecnie jednak nie odkryliśmy bezpośrednich dowodów takiego wkładu” – napisano.

Cyberoperacja Ghostwriter ma źródło na Białorusi

Mandiant był pierwszym ośrodkiem, który zidentyfikował trwającą co najmniej od 2016 r. cyberoperację, która pierwotnie była powszechnie uznawana za dzieło rosyjskich służb. Na udział Rosji wskazywał też we wrześniowym oświadczeniu szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Według Mandianta, zarówno techniczne dane, jak i cele działań UNC1151, silnie wskazują na udział Mińska. Firma notuje, że operacja – pierwotnie skierowana przeciwko obecności żołnierzy NATO w krajach wschodniej flanki – zmieniła swój charakter, obierając za cel głównie władze i społeczeństwa sąsiadów Białorusi, a także – w okresie wokół zeszłorocznych wyborów prezydenckich na Białorusi – w białoruską opozycję.

„Operacje w ramach Ghostwriter promowały narracje skupiające się na oskarżeniach o korupcję lub skandalach wewnątrz partii rządzących na Litwie i w Polsce, próbach wywołania napięć w relacjach polsko-litewskich i dyskredytowania białoruskiej opozycji” – napisano.

Część działań hakerów dotyczyła również kontrowersji związanych z budowaną przez Białoruś elektrownią atomową w Ostrowcu przy granicy z Litwą, zaś w ostatnim czasie – m.in. rozsiewania fałszywych informacji na temat przestępstw dokonywanych przez migrantów. Informacje rozprzestrzeniane w ramach operacji były potem wykorzystywane przez białoruską telewizję państwową.

Według firmy początki dezinformacyjnej części operacji Ghostwriter sięgają co najmniej 2016 r., a cyberszpiegowskiej – 2017. Kampania zyskała swoją nazwę z racji początkowych taktyk hakerów, którzy włamywali się do systemów lokalnych portali i umieszczali w nich fałszywe informacje wymierzone głównie w obecność wojsk NATO.

Maile Dworczyka: kulminacja ataku UNC1151

Od tego czasu operacja rozszerzyła swój zasięg o kradzież poufnych danych i włamania na konta polityków, czego  kulminacją była trwająca do dziś publikacja domniemanych e-maili z prywatnej skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka.

Raport wyszczególnia, że celem hakerów był „szeroki wachlarz podmiotów z sektora publicznego i prywatnego ze wskazaniem na Ukrainę, Litwę, Łotwę, Polskę i Niemcy”. Podkreślono, że elementem działania było rejestrowanie domen internetowych „udających” faktycznie istniejące adresy stron WWW, mające na celu wyłudzanie danych dostępowych.

„Poza większymi amerykańskimi przedsiębiorstwami (Facebook, Google, Twitter), większość podrabianych organizacji znajdowało się w pięciu krajach wymienionych powyżej. Lista ta obejmuje regionalnych dostawców usług pocztowych, instytucje rządowe i samorządowe oraz prywatne firmy” – czytamy.

Elementem działania UNC1151 miałyby też być ataki szkodliwego oprogramowania. „Choć większość tej aktywności skierowana była przeciw Ukrainie, niektóre brały za cel Litwę i Polskę” – piszą eksperci.

Do sierpnia 2020 – krytycznie wobec NATO

Jak dodają eksperci, są liczne dodatkowe wątki, które wskazują na powiązanie z Białoruskimi służbami. Oprócz cech technicznych, które wskazywałyby na autorów w Mińsku, należą do nich także elementy ekonomiczne. Dane wykradzione przez Ghostwritera nie były nigdy oferowane na sprzedaż na rynku. Brak też powiązań metod z wcześniejszymi lub równoległymi atakami, co może wskazywać na nowe źródło operacji.

„22 z 24 operacji Ghostwritera zaobserwowanych przed połową 2020 roku promowało narracje, które były albo wprost krytyczne wobec NAT) – włącznie z zarzutami rozmieszczania broni jądrowej, rozsiewania koronawirusa przez żołnierzy lub zbrodni popełnionych przez żołnierzy NATO – albo w inny sposób krytyczna wobec obecności obcych żołnierzy w krajach sojuszników” – piszą autorzy raportu.

„Po spornych wyborach w sierpniu 2020 (na Białorusi – red.), ataki były bardziej zgodne z linią polityczną Mińska” – czytamy dalej. „Promowane narracje skupiały się na informowaniu o korupcji i skandalach w partiach rządzących na Litwie i w Polsce, próbowały wywołać napięcia w stosunkach polsko-litewskich i zdyskredytować białoruską opozycję” – napisano dalej.

Znadniemna.pl za PAP/polsatnews.pl

 

Zespół hakerów oznaczonych jako UNC1151, powiązany z cyberoperacją Ghostwriter, w ramach której m.in. publikowane są maile polskich polityków, ma powiązania z białoruskim reżimem - oceniła we wtorek amerykańska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem Mandiant. Nie wyklucza ona również udziału rosyjskich hakerów. Amerykańska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem poinformowała

We wtorek, 16 listopada, mijają 34 tygodnie (238 dni) od zatrzymania liderki Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys, a w czwartek, 18 listopada, od zatrzymania Andrzeja Poczobuta. W ich sprawach wciąż toczy się „śledztwo”. Nie wiadomo, ile jeszcze czasu spędzą w areszcie zanim sprawa zostanie skierowana do sądu.

„Termin zatrzymania upływa 25 listopada, ale najprawdopodobniej zostanie on ponownie przedłużony” – przekazała PAP żona dziennikarza, Oksana Poczobut. Jak stwierdziła, Andrzej do tej pory nie otrzymał materiałów sprawy do wglądu, co oznacza, że na pewno nie zostanie skierowana do sądu w ciągu miesiąca.

„Myślę, że znowu termin aresztu zostanie przedłużony na trzy miesiące. Możliwe, że proces zacznie się po roku (od zatrzymania), ale to tylko moje przypuszczenie” – dodała Oksana.

Polscy aktywiści przebywają w więzieniu już 34 tygodnie. To prawie 8 miesięcy. Według białoruskiego kodeksu postępowania karnego w przypadku „ciężkich i szczególnie ciężkich przestępstw” termin aresztu może być przedłużany do 12, a następnie do 18 miesięcy.

Formalnie artykuł o „podżeganiu do nienawiści na tle narodowościowym”, na podstawie którego Poczobut i Borys są przetrzymywani w areszcie spełnia powyższe warunki. Opozycjonistom grozi kara od 5 do 12 lat więzienia. Jednak białoruskie środowiska obrońców praw człowieka, władze Polski i społeczność międzynarodowa, kategorycznie uznały sprawę karną wobec przedstawicieli polskiej mniejszości za „motywowaną politycznie”. Jest to pokazowa represja, która wpisuje się w falę ataków na społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i wolność słowa.

„Andrzej jest człowiekiem z zasadami, jest uparty, ale nie zdecydował się na układ z władzami. Postanowił, że zostanie na Białorusi, chociaż wiedział, co mu grozi i myślę, że decyzję tę podjął jeszcze przed zatrzymaniem. Wiadomo również, że proponowano mu wolność w zamian za wyjazd z kraju, gdy był już w więzieniu, ale on stanowczo odmówił” – przekazał PAP Barys Harecki z niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ), który z ramienia tej organizacji monitoruje sprawę karną wobec Andrzeja Poczobuta.

Polski aktywista jest dziennikarzem, przez wiele lat współpracował m.in. z białoruskimi mediami, z Gazetą Wyborczą, z Telewizją Polonia.

„Andrzej to dziennikarz z krwi i kości, nie przestaje nim być poza pracą. I on, i Andżelika, i Związek Polaków, który zdelegalizowały władze, zajmowali zawsze moralne stanowisko, stawali po stronie praw człowieka, wolności osobistej. Ta wolność rozciąga się również na prawo do mówienia prawdy o historii. A na Białorusi każdy człowiek, który nie zgadza się z władzami, jest zagrożony” – mówi Harecki, który sam obecnie przebywa za granicą. BAŻ został zlikwidowany, a jego portal internetowy – zablokowany.

„Poczobut, Borys i jeszcze trzy polskie aktywistki zostali zatrzymani w marcu na fali czystki wszystkiego związanego z Polską. To była pokazówka, żeby uzasadnić i wzmocnić represje wobec środowisk polskich. Zarzut podżegania do nienawiści jest całkowicie absurdalny, bo działalność ZPB miała na celu właśnie zbliżenie pomiędzy ludźmi, pomiędzy społeczeństwami. Oni są obywatelami Białorusi, ale są także Polakami. Białoruś to jest ich państwo i chcieli po prostu prowadzić normalną działalność, którą mniejszościom gwarantuje prawo międzynarodowe, i którą zapewniają cywilizowane państwa” – mówi.

Andżelika Borys została zatrzymana 23 marca za organizację wydarzenia kulturalnego, które władze uznały za „nielegalne”.

Poczobut, jak i Irena Biernacka i Maria Tiszkowska, a także działaczka z Brześcia Anna Paniszewa, zostali zatrzymani 2 dni później.

Wszczęto sprawę karną, a aktywistów oskarżono o „rehabilitowanie nazizmu”, zarzucając im wychwalanie zbrodniarzy wojennych, w tym Romualda Rajsa „Burego”, odpowiedzialnego za powojenne zbrodnie na białoruskich cywilach.

Po krótkim pobycie w areszcie w Mińsku całą piątkę przeniesiono do aresztu w niedalekim Żodzinie. W maju Biernacka, Tiszkowska i Paniszewa zostały wysłane za granicę w zamian za wyzwolenie. Władze białoruskie przekonywały, że żadnego przymusu nie było, jednak same działaczki przyznały, że nie pozostawiono im wyboru – mogły być wolne tylko poza granicami Białorusi. Poczobut na takie rozwiązanie się nie zgodził.

Z celi w areszcie przekazał, że ma świadomość, jakie konsekwencje mu grożą, ale jego decyzja pozostaje niezmienna. Przypominał losy „bohaterów AK”, których traktuje jako moralny wyznacznik, i których dzisiaj władze białoruskie i rządowi propagandyści zbiorczo nazywają „zbrodniarzami”.

„On zdecydowanie postanowił, że nie wyjedzie. Pisze mi, że ten proces traktuje nie tylko jako swój, ale jako proces wobec prawdy historycznej, polskich żołnierzy, AK. Przygotowuje się do niego” – przekazała Oksana Poczobut.

Sytuacja Andżeliki Borys jest inna. Z dostępnych informacji wynika, że szefowa ZPB, która doświadcza w areszcie bardzo ciężkich warunków i ma poważne problemy ze zdrowiem, jest gotowa na wyjazd z Białorusi. Jednak odmawiają jej tego białoruskie władze.

W ambasadzie RP w Mińsku przekazano PAP, że „począwszy od chwili zatrzymania polskie władze i pracownicy dyplomatyczni stale podejmują działania na rzecz uwolnienia Andrzeja Poczobuta i Andżeliki Borys”.

– Niestety, jak dotąd nie spotkało się to z konstruktywną i efektywną reakcją ze strony białoruskich władz – powiedział chargé d’affaires Marcin Wojciechowski.

– Perspektywa jest bardzo mglista, to może ciągnąć się jeszcze bardzo długo – uważa Barys Harecki. – Uwarunkowania prawne to jedno, ale ta sytuacja nie ma nic wspólnego z prawem. To jest sytuacja polityczna, a Andrzej i Andżelika są w niej zakładnikami – ocenił.

Harecki przewiduje, że do uwolnienia polskich aktywistów może dojść jedynie w sytuacji ewentualnego ocieplenia stosunków, przynajmniej krótkotrwałego. – Obecnie obserwujemy jednak coś zupełnie odwrotnego. Zwłaszcza w sytuacji, gdy, co najmniej z przyzwolenia białoruskich władz dochodzi do eskalacji sytuacji na granicy i zagrożone jest fizyczne bezpieczeństwo tej granicy – powiedział.

Informacji na temat sytuacji Poczobuta i Borys od początku zatrzymania jest bardzo niewiele. Adwokaci ich nie ujawniają, najwyraźniej w obawie o konsekwencje. W ostatnich miesiącach na Białorusi odsunięto od zawodu szereg prawników, którzy bronili aktywistów i opozycjonistów.

Obrońcy zatrzymanych aktywistów zostali formalnie zobowiązani do nieujawniania informacji o śledztwie.

– Jedyne informacje mam z listów od Andrzeja, które przychodzą dość regularnie – przekazała Oksana Poczobut. Najprawdopodobniej do Poczobuta docierają jedynie listy od niej. – Śledczy powiedział mu, że wszyscy o nim zapomnieli – dodała żona dziennikarza.

 Znadniemna.pl za Polska Agencja Prasowa/PAP

We wtorek, 16 listopada, mijają 34 tygodnie (238 dni) od zatrzymania liderki Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys, a w czwartek, 18 listopada, od zatrzymania Andrzeja Poczobuta. W ich sprawach wciąż toczy się „śledztwo”. Nie wiadomo, ile jeszcze czasu spędzą w areszcie zanim sprawa zostanie

Skip to content