W Sieci o Polakach na Wschodzie – tworzymy rubrykę razem!
Szanowni czytelnicy!
Na forach internetowych i w serwisach społecznościowych często pojawiają się komentarze i refleksje, dotyczące Polaków na Kresach Wschodnich.
Wypowiadają się politycy, samorządowcy, historycy, ludzie różnych zawodów, o różnym stanie majątkowym i pozycji społecznej, młodzi i starsi.
Zdaniem redakcji, niektóre z tych wpisów warte są tego, aby zapoznawać z nimi szersze audytorium, znacznie wykraczające poza grono uczestników tego czy innego forum internetowego, czy znajomych autora wpisu w serwisie społecznościowym.
Wpisy, które chcielibyśmy publikować, nie powinny pochodzić od osób publicznych – te mają większe możliwości dotarcia do szerszego audytorium, niż tak zwani „zwykli zjadacze chleba”. Ale głos tych ostatnich jest cenny tym, że nie wypowiadają się oni zazwyczaj po to, aby przypodobać się wyborcom, mediom, czy innym grupom i gremiom, od których są zależni. Bezinteresowność autorów takich wpisów może, jak sądzimy, wzbudzić w Was, Szanowni Czytelnicy, chęć polemiki, czy też wyrażenia aprobaty dla wypowiadanych przez autorów wpisów myśli. Jeśli uznacie, że publikowanie refleksji ludzi, nie będących bohaterami pierwszych stron gazet, jest interesujące – prosimy zostawić komentarz pod niniejszym tekstem. W przypadku większego zainteresowania – wprowadzimy stałą rubrykę, w której będziemy publikować najciekawsze opinie z Internetu o Polakach na Wschodzie.
Redakcja
Jako przykład odnalezionego w sieci Internet, w danym przypadku w serwisie Facebook, interesującego, naszym zdaniem, wpisu proponujemy Państwu wpis pana Wojciecha Kempy, kierownika Referatu Promocji Miasta w Wydziale Kultury, Promocji i Sportu Urzędu Miasta Siemianowice Śląskie:
Pomimo powojennych przesiedleń, do dziś na dawnych Kresach Rzeczypospolitej, obecnie wchodzących w skład Litwy, Białorusi i Ukrainy, mieszka ok. 2 milionów naszych rodaków. Pozostali oni na ziemiach swych przodków, nie decydując się na ich opuszczenie, nie dlatego, że nie czuli się Polakami, ale dlatego, że czuli się silnie związani z tą ziemią, na której wzrastali. Na której wzrastali ich rodzice, dziadowie i pradziadowie…
Ojczyzna bowiem to ziemia i groby – jak głosi sentencja, której autorstwo pozostaje przedmiotem sporu. Dla Polaków, którzy zdecydowali się pozostać na Kresach, ziemia, którą zamieszkują, nigdy nie przestała być częścią Polski, tak jak oni nigdy nie zaparli się polskości. Przeciwnie – pielęgnowali ją i pielęgnują niczym jakiś największy skarb. Ziemia ta nierzadko jest też zroszona krwią ich przodków, którzy nie szczędzili ofiar, walcząc o wolną i niepodległą Polskę.
Czasami można usłyszeć głosy, iż w imię wyższych racji winniśmy odwrócić się od naszych rodaków żyjących na Kresach, że w imię dobrosąsiedzkich stosunków z Litwą, Białorusią czy Ukrainą warto poświęcić los tych Polaków, którzy żyją w tamtych krajach, zwłaszcza że narody je tworzące tożsamość swą budowały i budują w dużej mierze w opozycji do polskości.
A przecież to właśnie los naszych rodaków powinien w pierwszym rzędzie determinować nasze, Polaków, poczynania. Są oni bowiem częścią naszej wspólnoty narodowej i nie wolno poświęcać ich w imię jakichkolwiek racji, jakkolwiek wydawałyby się one słuszne. Bo cóż warta byłaby wspólnota, która nie troszczyłaby się o swoich członków?
Wojciech Kempa na Facebook
Szanowni czytelnicy! Na forach internetowych i w serwisach społecznościowych często pojawiają się komentarze i refleksje, dotyczące Polaków na Kresach Wschodnich. Wypowiadają się politycy, samorządowcy, historycy, ludzie różnych zawodów, o różnym stanie majątkowym i pozycji społecznej, młodzi i starsi. Zdaniem redakcji, niektóre z tych wpisów warte są tego, aby