HomeStandard Blog Whole Post (Page 498)

Z radością pragniemy zaprezentować Państwu afisz filmu „KREW na BRUKU. GRODNO 1939”, którego producentem stowarzyszonym jest Związek Polaków na Białorusi.

krew_na_bruku

Przypomnijmy, iż inicjatywa nakręcenia filmu, opowiadającego o jednej z najbardziej bojaterskich kart w historii Grodna, ukazującej nietuzinkowy patriotyzm jego mieszkańców, jest warszawska Fundacja Joachima Lelewela i jej prezes Piotr Kościński.

Warszawska premiera filmu „KREW na BRUKU. GRODNO 1939” odbędzie się 24 września. Jego emisja jest planowana także w Telewizji Polskiej, między innymi na kanale „Biełsat”. Grodzieńską premierę filmu, już wkrótce zorganizuje Związek Polaków na Białorusi.

Scenarzystą i reżyserem filmu „KREW na BRUKU. GRODNO 1939” jest Robert Miękus, operatorem – Kamil Nowak. Muzykę do obrazu skomponował Marek Iwaszkiewicz. Montażu dokonał Kamil Śliwka.

Dziękujemy naszym partnerom z Fundacji Joachima Lelewela i wszystkim instytucjom oraz ludziom dobrej woli, dzięki którym powstał, niezwykle potrzebny grodnianom, ale też rodakom w Macierzy i na całym świecie, film, ukazujący bohaterstwo mieszkańców kresowego miasta Grodna, bohaterstwo, które było przemilczane przez dziesięciolecia panowania ideologi komunistycznej.

Jesteśmy szczęśliwi, że współtworząc ten film, mieliśmy okazję oddać hołd naszym przodkom. Ich ofiara nie była daremna, gdyż inspiruje nas, dzisiaj żyjących, do działań i zachowań godnych Ich pamięci!

Zarząd Główny ZPB, producent stowarzyszony filmu „KREW na BRUKU. GRODNO 1939” oraz redakcje Znadniemna.pl i „Głos znad Niemna na uchodźstwie”, patroni medialni filmu na Białorusi

Z radością pragniemy zaprezentować Państwu afisz filmu „KREW na BRUKU. GRODNO 1939”, którego producentem stowarzyszonym jest Związek Polaków na Białorusi. Przypomnijmy, iż inicjatywa nakręcenia filmu, opowiadającego o jednej z najbardziej bojaterskich kart w historii Grodna, ukazującej nietuzinkowy patriotyzm jego mieszkańców, jest warszawska Fundacja Joachima Lelewela i

Warsztaty wokalne pt. „Spotkanie z Anną” dla przyszłych uczestników tegorocznego Festiwalu Anny German „Eurydyka” w Mińsku, przeprowadził wybitny polski specjalista w zakresie emisji głosu Marek Ravski.

Marek Ravski prowadzi warsztaty

Marek Ravski prowadzi warsztaty

Do udziału w warsztatach pod kierownictwem Marka Ravskiego, których inicjatorem i organizatorem był Wydział Konsularny przy Ambasadzie RP w Mińsku, przystąpiło szesnastu młodych wokalistów.

Towarzyszyła zajęciom, tłumacząc z języka polskiego zalecenia i wskazówki mistrza i asystując mu, Nadzieja Brońska, jedna z organizatorek Festiwalu Anny German „Eurydyka” oraz laureatka Międzynarodowego Konkursu im. Anny German „Tańczące Eurydyki”.

Ćwiczenie z emisji głosu

Ćwiczenie z emisji głosu

– Nawet nie każdy Polak zrozumiałby specjalistyczną terminologię, jaką posługuje się pan Marek – tłumaczyła potrzebę asystowania mistrzowi podczas zajęć z wokalistami Nadzieja Brońska.

Według niej Marek Ravski, jako nauczyciel emisji głosu opracował oryginalną autorską metodykę pracy z głosem, zwaną „wolny głos w wolnym ciele”. Jej sekretami właśnie mistrz podzielił się z młodymi wokalistami z Białorusi.

Uczestnicy warsztatów

Uczestnicy warsztatów

Marek Ravski po raz pierwszy odwiedził Białoruś i, jak zapewniał swoją asystentkę i przewodniczkę Nadzieję Brońską, „był zachwycony zarówno samym krajem, jak i ludźmi, którzy w nim mieszkają”. Uczestnicy warsztatów wokalnych podkreślali z kolei, że atmosfera zajęć z mistrzem „była napełniona humorem, kreatywnością, demokratyzmem i miłością”.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Festiwal Anny German „Eurydyka” odbędzie się w Mińsku już wkrótce, w dniach 27-28 września. Wezmą w nim udział między innymi wokaliści, wytypowani przez Dział Kultury Związku Polaków na Białorusi.

Ludmiła Burlewicz z Mińska, Fot.: Nadziei Brońskiej i Marka Ravskiego

Warsztaty wokalne pt. „Spotkanie z Anną” dla przyszłych uczestników tegorocznego Festiwalu Anny German „Eurydyka” w Mińsku, przeprowadził wybitny polski specjalista w zakresie emisji głosu Marek Ravski. [caption id="attachment_6025" align="alignnone" width="480"] Marek Ravski prowadzi warsztaty[/caption] Do udziału w warsztatach pod kierownictwem Marka Ravskiego, których inicjatorem i organizatorem był

Już za tydzień, 24 września, w Warszawie odbędzie się premiera inscenizowanego filmu dokumentalnego GRODNO 1939 o obronie Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939 roku. Film został zrealizowany dzięki wspólnemu wysiłkowi warszawskiej Fundacji Joachima Lelewela, Związku Polaków na Białorusi i wielu innych instytucji, a także setek ludzi dobrej woli.

Piotr Kościński

Piotr Kościński

Inicjator projektu filmowego, prezes Fundacji Joachima Lelewela Piotr Kościński zapowiada, iż kolejne pokazy filmu, będącego jednym z najpiękniejszych współczesnych upamiętnień patriotycznej postawy grodnian wobec agresji radzieckiej w pierwszych dniach po dokonanym na mocy paktu Ribbentrop – Mołotow 4. rozbioru Polski, planowane są także w innych miastach Polski.

Wedle wstępnych ustaleń, jeszcze we wrześniu, w ramach grodzieńskich obchodów 75. rocznicy bohaterskiej obrony Grodna w 1939 roku, może dojść także do grodzieńskiej prapremiery GRODNA 1939.

Jako patroni medialni projektu filmowego, redakcje portalu Znadniemna.pl oraz „Głosu znad Niemna na uchodźstwie” już teraz zapraszają grodnian na prapremierowy pokaz filmowy, o terminie którego poinformujemy w najbliższych dniach.

Uroczystą premierę inscenizowanego dokumentu filmowego z udziałem reżysera i innych bezpośrednio zaangażowanych w produkcję filmu osób, zorganizujemy nieco później, w terminie odpowiadającym naszym gościom i partnerom z Polski.

Jesteśmy przekonani, że dzisiaj w 75. rocznicę czarnej daty w naszej historii, jakim jest 17 września 1939 roku, powinniśmy wracać wspomnieniami do bohaterskiej obrony Grodna przed agresorem ze Wschodu i z tego wydarzenia czerpać inspiracje do naszych działań oraz w oparciu o nie budować naszą polską tożsamość na byłych Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej.

Za umożliwienie tego oraz za piękne upamiętnienie jednej z najbardziej bohaterskich kart w historii Grodna serdecznie dziękujemy wszystkim, kto wniósł choćby najdrobniejszy wkład w powstanie filmu GRODNO 1939.

Redakcje Znadniemna.pl oraz „Głosu znad Niemna na Uchodźstwie”

 

Relacja z planu filmu ”Obrona Grodna 1939” realizowanego w Twierdzy Modlin 23.08.2014 roku z udziałem grup rekonstrukcyjnych: GRH9PSK z Grajewa, Towarzystwa Miłośników Historii Wojskowości – Kalina Krasnaja, CSP KOP z Osowca, GRH Kampinos, GRH Ludności Cywilnej, GRH Bemowo, SH Na Posterunku.

Film_Obrona_Grodna

Film_Obrona_Grodna 1

Film_Obrona_Grodna 2

Film_Obrona_Grodna 3

Film_Obrona_Grodna 5

Film_Obrona_Grodna 6

Film_Obrona_Grodna 7

Film_Obrona_Grodna 9

Film_Obrona_Grodna 10

Film_Obrona_Grodna 11

Film_Obrona_Grodna 12

Film_Obrona_Grodna 13

Film_Obrona_Grodna 14

Film_Obrona_Grodna 16

Film_Obrona_Grodna 17

Film_Obrona_Grodna 18

Film_Obrona_Grodna 19

Film_Obrona_Grodna 20

Film_Obrona_Grodna 21

Film_Obrona_Grodna 22

Film_Obrona_Grodna 23

Film_Obrona_Grodna 24

Film_Obrona_Grodna 25

Film_Obrona_Grodna 26

Film_Obrona_Grodna 27

Film_Obrona_Grodna 28

Film_Obrona_Grodna 29

Film_Obrona_Grodna 31

Film_Obrona_Grodna 32

Film_Obrona_Grodna 33

Film_Obrona_Grodna 34

Film_Obrona_Grodna 36

Film_Obrona_Grodna 37

Film_Obrona_Grodna 38

Film_Obrona_Grodna 39

Film_Obrona_Grodna 40

Film_Obrona_Grodna 41

Film_Obrona_Grodna 42

Film_Obrona_Grodna 43

Film_Obrona_Grodna 44

Janusz Petelski, współscenarzysta filmu

Janusz Petelski, współscenarzysta filmu

Inicjator projektu filmowego, prezes Fundacji Joachima Lelewela Piotr Kościński

Inicjator projektu filmowego, prezes Fundacji Joachima Lelewela Piotr Kościński

Film_Obrona_Grodna 47

Film_Obrona_Grodna 48

Film_Obrona_Grodna 49

Film_Obrona_Grodna 50

Film_Obrona_Grodna 51

Fot.:  grh9psk.pl

Już za tydzień, 24 września, w Warszawie odbędzie się premiera inscenizowanego filmu dokumentalnego GRODNO 1939 o obronie Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939 roku. Film został zrealizowany dzięki wspólnemu wysiłkowi warszawskiej Fundacji Joachima Lelewela, Związku Polaków na Białorusi i wielu innych instytucji, a także

„Wreszcie doczekaliśmy się takiego upamiętnienia tej bitwy!” – nie krył podziwu i wdzięczności dla wydawców, poświęconego 500. rocznicy Bitwy pod Orszą, białoruskojęzycznego wydania specjalnego magazynu historycznego „Mówią wieki”, miński historyk Andrej Januszkiewicz. Grodzieńska prezentacja czasopisma odbyła się wczoraj w sali kinowej Konsulatu Generalnego RP w Grodnie.

Wiesław Romanowski

Wiesław Romanowski

Tomasz Bohun, Albina Siemianczuk i Andrej Januszkiewicz

Tomasz Bohun, Albina Siemianczuk i Andrej Januszkiewicz

Na spotkanie z Tomaszem Bohunem, redaktorem wydania specjalnego „Mówią wieki”, Albiną Siemianczuk, grodzieńską autorką jednego z artykułów, opublikowanych w wydaniu specjalnym oraz mińskim historykiem Andrejem Januszkiewiczem przybyło około pięćdziesięciu grodzieńskich pasjonatów historii. Prowadzący spotkanie konsul w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie Wiesław Romanowski, przedstawiając uczestników spotkania przypomniał, że „Mówią wieki ” to jeden z najlepszych w Polsce i niezwykle renomowany miesięcznik historyczny, który już miał wydania specjalne w obcych językach, skierowane do Litwinów, Szwedów, Rosjan (kilkakrotnie) i wreszcie doczekał się wydania białoruskiego.

Uczestnicy spotkania

Uczestnicy spotkania

Uczestnicy spotkania jednym głosem podkreślali, iż tak donośne wydarzenie we wspólnej historii narodów polskiego, litewskiego i białoruskiego, jakim była Bitwa pod Orszą, przez długie lata, nie miało upamiętnienia, należnego randze zwycięstwa, odniesionego 8 września 1514 roku przez wojska Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego nad wojskiem Państwa Moskiewskiego. – Pamięć o znaczeniu tej bitwy dla rozwoju cywilizacyjnego, państwowego i kształtowania tożsamości narodów w tej części Europy jest trudne do przecenienia – zgadzali się uczestnicy spotkania. Ze smutkiem konstatowali, iż do dzisiaj Bitwa pod Orszą nie jest ulubionym tematem oficjalnej historiografii białoruskiej. – Niech państwo zapytają Białorusinów w Smoleńsku o tę bitwę. Usłyszycie państwo, że cieszą się oni, iż przeciwko wojskom moskiewskim walczyli wówczas Polacy i Litwini, a nie Białorusini – prowokował do dyskusji na temat miejsca, jakie zajmuje pamięć o Bitwie pod Orszą w tożsamości Białorusinów, grodzieński krajoznawca Witold Iwanowski. Uczestnicy spotkania, zgadzając się, że poruszony problem rzeczywiście ma miejsce, podkreślali, iż popularyzowanie wiedzy o wydarzeniach historycznych w społeczeństwie będzie skuteczne, jeśli takich inicjatyw jak ta, którą zrealizował dla Białorusinów magazyn historyczny „Mówią wieki”, będzie więcej.

Tomasz Bohun

Tomasz Bohun

Redaktor wydania specjalnego Tomasz Bohun zaznaczył, że Bitwa pod Orszą stała się tylko pretekstem do tego, żeby zaprezentować białoruskiemu czytelnikowi szerszą wiedzę na temat istniejącego stulecia temu na tej ziemi wspólnego państwa, w którym mieszkali razem i bronili ojczyzny przodkowie współczesnych Polaków, Białorusinów, Litwinów i innych narodowości. – Ideą tego numeru było pokazanie, czym było państwo polsko-litewskie, jakie miało znaczenie w ówczesnym kontekście geopolitycznym, kulturalnym i cywilizacyjnym w Europie – mówił redaktor Bochun. O tym, że wiedza na ten temat wciąż jest potrzebna i aktualna świadczą, zdaniem uczestników dyskusji, chociażby współczesne dramatyczne wydarzenia na Ukrainie, która stała się ofiarą polityki mocarstwowej Moskwy, niezmiennej, jak się okazało, od co najmniej Bitwy pod Orszą, w której wspólnym wysiłkiem narodów, zamieszkujących zjednoczone państwo polsko-litewskie, udało się pół tysiąclecia temu powstrzymać moskiewską agresję w naszej części Europy.

– Poznawajmy naszą wspólną historię, dostrzegajmy w niej i popularyzujmy to, co nas łączyło, a nie dzieliło – nawoływał Tomasz Bohun.

Albina Siemianczuk Andrej Januszkiewicz

Albina Siemianczuk Andrej Januszkiewicz

Prezentacja_czasopisma_Bitwa_pod_Orsza_01

Znadniemna.pl

„Wreszcie doczekaliśmy się takiego upamiętnienia tej bitwy!” – nie krył podziwu i wdzięczności dla wydawców, poświęconego 500. rocznicy Bitwy pod Orszą, białoruskojęzycznego wydania specjalnego magazynu historycznego „Mówią wieki”, miński historyk Andrej Januszkiewicz. Grodzieńska prezentacja czasopisma odbyła się wczoraj w sali kinowej Konsulatu Generalnego RP w

Bardzo nam miło zaprezentować kolejnego bohatera naszej akcji Adolfa Juchniewicza, ojca Ireny Kułakowskiej, działaczki Związku Polaków na Białorusi od początku istnienia organizacji.

Adolf Juchniewicz

Adolf Juchniewicz

ADOLF JUCHNIEWICZ, urodził się na przełomie XIX i XX stuleci w podgrodzieńskich Baranowiczach. Jako młody człowiek zaciągnął się do Legionów Polskich i brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Z tego, co Adolf Juchniewicz wspominał za życia – był łącznościowcem, gdyż nosił na plecach radiostację. Podczas wojny polsko-bolszewickiej doszedł do Kijowa, skąd wraz z cofającym się przed natarciem bolszewików wojskiem „na piechotę” wracał aż do Warszawy, której bronił, biorąc udział w Bitwie Warszawskiej.

O Adolfie Juchniewiczu wiemy, że bardzo późno się ożenił – w 1947 roku – miał trzy córki i jednego syna. Po wojnie zamieszkał w rodzinnej wsi – Baranowiczach pod Grodnem. Jako zagorzały polski patriota publicznie protestował przeciwko zamykaniu przez władze BSRR szkół polskich na Grodzieńszczyźnie, za co był pociągany przez radzieckie władze do odpowiedzialności administracyjnej. W czasach radzieckich legionista nie chciał narażać na nieprzyjemności swoje dzieci, więc prawie niczego nie opowiadał o swojej wojskowej przeszłości.

Legitymacja

Krzyż_za_udział_w_Wojnie_1918-1921Dopiero latem 1990 roku, gdy Polska już odzyskała niepodległość po dziesięcioleciach komunistycznego panowania, Adolf Juchniewicz w Polskim Radiu usłyszał komunikat o tym, że żyjącym uczestnikom wszystkich formacji mundurowych z lat 1918 – 1921 przysługuje polskie państwowe odznaczenie wojskowe „Krzyż za udział w Wojnie 1918-1921” ustanowione uchwałą Sejmu z 21 lipca 1990 roku. Adolf Juchniewicz spisał dane o swoim szlaku bojowym (niestety przez nas nieposiadane) i wysłał pod wskazany w komunikacie radiowym adres. Po kilku miesiącach konsulowie polscy z Mińska złożyli wizytę w domu pana Adolfa i wręczyli mu odznaczenie oraz legitymację, podpisaną przez ówczesnego Prezydenta Polski Wojciecha Jaruzelskiego.

W ten oto sposób obrońca Polski z początku XX stulecia doczekał się jej odrodzenia po dziesięcioleciach komunizmu i nawet odebrał nagrodę potwierdzającą jego zasługi dla Macierzy.

 

Zmarł legionista, Obrońca Ojczyzny Adolf Juchniewicz 3 grudnia 1993 roku.

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie wspomnień Ireny Kułakowskiej

Bardzo nam miło zaprezentować kolejnego bohatera naszej akcji Adolfa Juchniewicza, ojca Ireny Kułakowskiej, działaczki Związku Polaków na Białorusi od początku istnienia organizacji. [caption id="attachment_5952" align="alignnone" width="480"] Adolf Juchniewicz[/caption] ADOLF JUCHNIEWICZ, urodził się na przełomie XIX i XX stuleci w podgrodzieńskich Baranowiczach. Jako młody człowiek zaciągnął się do

To było do przewidzenia: władze obwodu mińskiego nie dopuściły, aby w ich święto – 75. rocznicę agresji ZSRR przeciw Polsce – 17 września – na Białorusi działała wystawa opowiadająca o tym, jak we wrześniu 1939 roku Białorusini walczyli w szeregach Wojska Polskiego, broniąc niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej przed najeźdźcą niemieckim.

Igor_Mielnikow

Ihar Mielnikau opowiada podczas otwarcia wystawy

Wystawa pt. „Zachodniobiałoruska Atlantyda. Historia Zachodniej Białorusi w okresie międzywojennym w dokumentach, fotografiach i artefaktach” autorstwa białoruskiego historyka, redaktora portalu Istpravda.ru Ihara Mielnikaua została otwarta w muzeum w Zasławiu (obw. miński) 12 września i miała potrwać do 12 listopada.

Od momentu otwarcia wystawy główny ideolog obwodu mińskiego Rusłan Truchan zgłaszał pretensje do niej, twierdząc, że eksponowanie udziału Białorusinów w kampanii wrześniowej 1939 roku po stronie polskiej dyskredytuje rolę ZSRR, a więc także Białorusi, w zwycięstwie nad hitlerowskimi Niemcami.

Rusłan Truchan, oceniając wystawę, na którą się złożyło około 300 eksponatów (w większości autentycznych) z prywatnej kolekcji Ihara Mielnikaua powiedział, że „wystawa nie mieści się w ramach radzieckiej koncepcji, pomniejsza rolę Związku Radzieckiego poprzez to, że eksponuje udział Białorusinów w kampanii wrześniowej 1939 roku, a więc trwanie tej wystawy nie jest pożądane”.

zhurnalisti_tut_baj_na_vistavke_logo

Dzisiaj władze obwodu mińskiego podjęły ostateczną decyzję o zamknięciu wystawy „Zachodniobiałoruska Atlandyda” powołując się na rzekome „problemy techniczne” z instalacją elektryczną w pomieszczeniu, w którym działała wystawa.

Znadniemna.pl na podstawie Svaboda.org

To było do przewidzenia: władze obwodu mińskiego nie dopuściły, aby w ich święto – 75. rocznicę agresji ZSRR przeciw Polsce - 17 września - na Białorusi działała wystawa opowiadająca o tym, jak we wrześniu 1939 roku Białorusini walczyli w szeregach Wojska Polskiego, broniąc niepodległej Rzeczypospolitej

Blisko 70-osobowa grupa Polaków z Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku 14 września wzięła udział w uroczystościach poświęcenia odbudowanej Kalwarii Miadziolskiej. Z okazji uroczystości religijnych Polacy z Mińska zaproponowali zgromadzonym na nich wiernym koncert w wykonaniu artystów ze stołecznego oddziału ZPB.

Miadziol_uroczystosci_04

Uroczystościom poświęcenia odbudowanej Kalwarii Miadziolskiej przewodził metropolita Mińsko-Mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz. Zwierzchnik Kościoła Katolickiego na Białorusi odprawił w Kalwarii nabożeństwo Drogi Krzyżowej i celebrował Mszę Świętą na górze Trzech Krzyży. W wygłoszonej podczas Mszy homilii metropolita przypomniał wiernym historię odbudowanej Kalwarii, która powstała w Miadziole jeszcze na początku XVIII stulecia. Pierwsze poświęcenie jej odbyło się w 1772 roku. Wskutek niechętnej katolikom polityki władz carskich w drugiej połowie XIX stulecia Kalwaria została doprowadzona do żałosnego stanu i praktycznie zniszczona. Odbudowana po raz kolejny została w okresie międzywojennym w latach 30. minionego stulecia. Ponownie zniszczona podczas drugiej wojny światowej w roku 1942. W czasach radzieckich, w warunkach wojującego ateizmu i prześladowań Kościoła nikt nie podejmował prób odbudowy jedynej na Białorusi Kalwarii Miadziolskiej. Dopiero niedawno ojcowie karmelici, wierni miadziolskiej parafii oraz działacze społeczni, między innymi ze Związku Polaków, podjęli się trudu odbudowy świętego miejsca.

Miadziol_uroczystosci_05

Odbudowana Kalwaria Miadziolska jest wzorowana na Kalwarii Zebrzydowskiej, z której został przywieziony jeden z dwóch kamieni węgielnych, wmurowanych do wejściowej Bramy Przebaczenia. Drugi kamień węgielny pochodzi z Ziemi Świętej, z Góry Karmel.

Miadziol_uroczystosci_03

Po zakończeniu uroczystości poświęcenia Kalwarii Miadziolskiej Polacy z Mińska zaproponowali zgromadzonym na uroczystościach wiernym koncert w wykonaniu artystów z ZPB. W koncercie zaśpiewał chór „Polonez” pod kierownictwem Natalii Krywoszejewej, wystąpiły solistki Julia Kazimirowicz i Ola Guczek, a także zespół rodzinny Baranowskich.

Miadziol_uroczystosci

Miadziol_uroczystosci_01

Uroczystości poświęcenia Kalwarii Miadziolskiej stały się okazją do poświęcenia przez księdza odbudowanego niedawno przez mińskich Polaków pomnika 15-lecia Niepodległości Polski.

Miadziol_uroczystosci_02

Helena Marczukiewicz z Miadzioła/fot.: Aleksander Wasilenko

Blisko 70-osobowa grupa Polaków z Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku 14 września wzięła udział w uroczystościach poświęcenia odbudowanej Kalwarii Miadziolskiej. Z okazji uroczystości religijnych Polacy z Mińska zaproponowali zgromadzonym na nich wiernym koncert w wykonaniu artystów ze stołecznego oddziału ZPB. Uroczystościom poświęcenia odbudowanej Kalwarii

Już jutro o godzinie 18.30 w sali kinowej Konsulatu Generalnego RP w Grodnie odbędzie się prezentacja wydania specjalnego polskiego czasopisma historycznego „Mówią wieki”. Numer jest poświęcony Bitwie pod Orszą, której 500. rocznicę obchodzą Polacy, Białorusini i Litwini w tym roku. Prezentowany numer został wydany w języku białoruskim i jest skierowany do czytelnika białoruskiego.

Okładka białoruskojęzycznego wydania specjalnego "Mówią wieki", fot.: Instytut Polski w Mińsku

Okładka białoruskojęzycznego wydania specjalnego „Mówią wieki”, fot.: Instytut Polski w Mińsku

W sobotę prezentacja białoruskojęzycznego poświęconego Bitwie pod Orszą wydania „Mówią Wieki” odbyła się w stolicy Białorusi.

Celem wydania numeru jest pokazanie tej bitwy jako przykładu współpracy między Białorusinami, Litwinami i Polakami – powiedział podczas mińskiej prezentacji redaktor magazynu „Mówią wieki” Tomasz Bohun.

W wydaniu znalazły się głównie teksty autorstwa historyków polskich, ale także dwóch rosyjskich. Artykuł na temat sposobu przedstawienia bitwy w źródłach latopisowych wschodniej Białorusi napisała białoruska historyczka Albina Siemianczuk.

Białoruskojęzyczne wydanie powstało przy wsparciu ambasady RP oraz Instytutu Polskiego w Mińsku. Jest to pierwsza publikacja „Mówią Wieki” w białoruskim języku.

Ambasador Leszek Szerepka podkreślił w słowie wstępnym, że historia powinna być czynnikiem jednoczącym w stosunkach między Polakami i Białorusinami. Zaznaczył, że Polska stara się pomagać w konserwacji i odbudowie pomników historii, których nie pozostało wiele na tych ziemiach po dwóch wojnach światowych.

– Przykład bitwy pod Orszą pokazuje, jak wiele jeszcze należy zrobić w tej dziedzinie. Bitwa, która stała się przykładem wielkiego zwycięstwa narodów Rzeczypospolitej, która przesądziła wówczas o losie wschodniej części Europy, jest na Białorusi niemal zapomniana. Nie mówi się o niej w szkole (na Białorusi), istnieje tylko w świadomości wąskiego kręgu elity intelektualnej – podkreślił ambasador.

Białoruscy historycy zwracali podczas prezentacji uwagę, że „Mówią Wieki” to znakomity sposób dotarcia z informacją historyczną do czytelników. Tymczasem na Białorusi nie ma podobnych czasopism, które dostępnym językiem popularyzowałyby historię wśród szerszego kręgu czytelników, a jedynie prace naukowe dla wąskiego kręgu specjalistów.

Redaktor „Mówią Wieki” Tomasz Bohun podkreślił , że bitwa pod Orszą była zapomniana przez długie dziesięciolecia, a w białoruskiej historiografii praktycznie nieobecna. – Mieliśmy kiedyś wspólną historię i wspólnego wroga. Celem tego numeru nie jest pokazanie tej bitwy tylko przez pryzmat sukcesu, ale przede wszystkim współpracy między Białorusinami, Litwinami i Polakami – zaznaczył.

8 września 1514 roku pod Orszą wojska polsko-litewskie pod dowództwem hetmana wielkiego litewskiego Konstantego Ostrogskiego pokonały znacznie liczniejsze siły moskiewskie.

Rocznica bitwy nie była świętowana oficjalnie przez władze białoruskie. W poniedziałek uczczono ją mszą i koncertem w katedrze pod wezwaniem św. Franciszka Ksawerego w Grodnie, zorganizowanym przez konsulaty Polski i Litwy przy współpracy grodzieńskiej inteligencji.

Obchody zorganizowały też niezależne środowiska białoruskie. M.in. w czwartek odsłonięto na cerkwi w Lidzie tablicę poświęconą hetmanowi Ostrogskiemu, a w sobotę na miejscu bitwy na Polu Kropiwieńskim odbyła się msza i uroczystość z udziałem m.in. pisarza Uładzimira Arłoua i znanego muzyka Źmiciera Wajciuszkiewicza.

Białoruskojęzyczny numer „Mówią Wieki” został wydany w nakładzie około 2 tys. egzemplarzy. Mińsk był pierwszym miastem, w którym odbyła się prezentacja. Jutro z wydaniem będą mogli się zapoznać mieszkańcy Grodna. Prezentacja jest zaplanowana także w Witebsku.

Znadniemna.pl za PAP

Już jutro o godzinie 18.30 w sali kinowej Konsulatu Generalnego RP w Grodnie odbędzie się prezentacja wydania specjalnego polskiego czasopisma historycznego „Mówią wieki”. Numer jest poświęcony Bitwie pod Orszą, której 500. rocznicę obchodzą Polacy, Białorusini i Litwini w tym roku. Prezentowany numer został wydany w

Udział Białorusinów w walce z hitlerowcami w szeregach Wojska Polskiego podczas kampanii wrześniowej 1939 roku dyskredytuje rolę ZSRR w zwycięstwie nad faszyzmem – uważa główny ideolog obwodu mińskiego.

Wystawa_Atlantyda

Wystawa pt. „Zachodniobiałoruska Atlantyda. Historia Zachodniej Białorusi w okresie międzywojennym w dokumentach fotografiach i artefaktach” została otwarta 12 września w Zasławiu (obw. miński). Na ekspozycję wystawy, opowiadającej miedzy innymi o walce ludności białoruskiej w szeregach Wojska Polskiego podczas kampanii wrześniowej 1939 roku, złożyły się eksponaty ze zbiorów prywatnych znanego białoruskiego historyka, redaktora portalu Istpravda.ru Ihara Mielnikaua.

Wystawa_Atlantyda_02

Otwarcie wystawy „Zachodniobiałoruska Atlantyda” odbyło się wbrew opinii o jej szkodliwości, wydanej przez kierownika wydziału ds. ideologii, kultury i młodzieży w Mińskim Obwodowym Komitecie Wykonawczym Rusłana Truchana. Jak donosi portal Novychas.info Rusłan Truchan nie zalecał kierownikowi zasławskiego muzeum, w którym umieszczono ekspozycję, aby do otwarcia wystawy doszło, gdyż opowiada ona o historii, która „zaniża rolę ZSRR (w zwycięstwie w drugiej wojnie światowej – red.), którego spadkobiercą jest Republika Białoruś, a więc poniża także samą Białoruś”.

Wystawa_Atlantyda_01

Inicjator i autor wystawy Ihar Mielnikau nie zgadza się z opinią stołecznego urzędnika i zaznacza, że we wrześniu 1939 roku w szeregach Wojska Polskiego służyło około 70 tysięcy żołnierzy narodowości białoruskiej. „To oni ramię w ramię z Polakami odważnie walczyli z hitlerowską armią i dokonali pierwszego kroku na długiej drodze do zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami w maju 1945 roku. Pamięć o nich jest godna szacunku” – twierdzi Mielnikau, który wystawił w zasławskim muzeum około 300 eksponatów, opowiadających o tych, którzy, «jako pierwsi w Europie, wraz z Polakami powiedzieli Hitlerowi „nie”».

Wystawa_Atlantyda_03

„Najwidoczniej ideologom współczesnej państwowości białoruskiej ta strona historii Białorusi nie wydaje się zbyt atrakcyjna – czytamy na portalu Novychas.info. – Uważają, że Białorusini walczyli z nazizmem tylko w szeregach armii radzieckiej”.

Wystawa_Atlantyda_04

Wystawa „Zachodniobiałoruska Atlantyda” potrwa w Zasławiu do 12 listopada tego roku, jeśli wcześniej władze państwowe jej nie zamkną. Zdaniem niezależnych obserwatorów mogą to zrobić już w najbliższych dniach, żeby nie psuć 75. rocznicy agresji ZSRR przeciwko Polsce, zwanej przez białoruskich ideologów państwowych „Wyzwoleńczym Pochodem Armii Czerwonej na Zachodnią Białoruś” oraz „Dniem Zjednoczenia Wschodniej i Zachodniej Białorusi”.

Znadniemna.pl na podstawie Novychas.info/fot.: istpravda.ru

Udział Białorusinów w walce z hitlerowcami w szeregach Wojska Polskiego podczas kampanii wrześniowej 1939 roku dyskredytuje rolę ZSRR w zwycięstwie nad faszyzmem – uważa główny ideolog obwodu mińskiego. Wystawa pt. „Zachodniobiałoruska Atlantyda. Historia Zachodniej Białorusi w okresie międzywojennym w dokumentach fotografiach i artefaktach” została otwarta 12

W minioną sobotę, 13 września, około trzydziestu działaczy Związku Polaków na Białorusi z oddziałów w Grodnie, Lidzie, Szczuczynie i Wasiliszkach dotarli na cmentarz w lesie, niedaleko wsi Gołdowo (rej. lidzki), żeby zrobić sprzątanie w tej mało znanej i rzadko odwiedzanej nekropolii, powstałej wokół zabytkowej kaplicy, wzniesionej, jak głosi legenda, w 1863 roku w ciągu jednej nocy przez powstańców styczniowych.

Kaplica_Powstancow_Stycznowych

Cmentarz i kaplica przed rozpoczęciem prac

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 1

Wejście do kaplicy

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 2

Wnętrze kaplicy przed sprzątaniem

Desant Polaków z kilku oddziałów ZPB na cmentarzu obok Gołdowa zorganizował prezes organizacji Mieczysław Jaśkiewicz, biorący czynny udział w pracach porządkowych w nekropolii.

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 3

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 4

Mieczysław Jaskiewicz

Kiedy działacze ZPB przybyli na zarośnięty krzakami i trawą cmentarz, prezes Jaśkiewicz zaprosił wszystkich przed kaplicę nakrytą w połowie sierpnia dachem na jego zlecenie. Opowiedział, że niszczejąca przez dziesięciolecia powojenne drewniana kaplica ma już ponad 150 lat i została wzniesiona w ciągu jednej nocy przez powstańców styczniowych. – Znaleźliśmy środki na nakrycie kaplicy dachem, aby nie niszczała dalej – opowiadał prezes. Zapewnił, że znajdzie środki na całkowitą renowację zabytku i poprosi biskupa grodzieńskiego Aleksandra Kaszkiewicza o poświęcenie zabytkowej świątyni oraz o przydzielenie jej do którejś z najbliższych parafii katolickich. – Chcemy, żeby tutaj, co jakiś czas była odprawiana Msza Święta – mówił Jaśkiewicz.

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 5

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 6

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 8

Według posiadanych przez niego informacji kaplica powstańców koło Gołdowa w czasie II wojny światowej służyła do nabożeństw partyzantom Armii Krajowej z oddziału Czesława Zajączkowskiego „Ragnera ”, a potem – Anatola Radziwonika „Olecha”. – Wybór tego miejsca do niedzielnych nabożeństw był dla partyzantów dosyć oczywisty, gdyż w Gołdowie stacjonował sztab „Ragnera”, a w promieniu, co najmniej dwudziestu kilometrów stąd, nie ma żadnej świątyni katolickiej, gdyż tereny te są zamieszkiwane głównie przez ludność prawosławną – opowiadał prezes ZPB.

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 9

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 10

Po wygłoszonej przez Jaśkiewicza krótkiej lekcji krajoznawczej, zgromadzeni na cmentarzu Polacy przystąpili do roboty. W ruch poszły kosy i sekatory ogrodowe, grabie i inny sprzęt. Mężczyźni wynieśli z kaplicy cięższe, nagromadzone tu przez lata, śmieci, a panie posprzątały podłogę, niedawno położoną w świątyni na zlecenie prezesa ZPB.

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 11

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 12

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 13

Po kilku godzinach ciężkiej, lecz dającej satysfakcję z powodu udziału w czymś ważnym, pracy jeszcze niedawno zarośnięty i zaniedbany cmentarz trudno było poznać, a zabytkowa kaplica zaczęła się jawić wzrokowi kierowców i pasażerów przejeżdżających z rzadka pobliską leśną drogą samochodów w całej okazałości.

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 14

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 15

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 16

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 17

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 18

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 19

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 20

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 21

W toku prac porządkowych na cmentarzu i w kaplicy działacze związkowi z Lidy zgłosili prezesowi ZPB chęć pomocy w renowacji kaplicy i zobowiązali się do wykonania w najbliższym czasie pewnych czynności renowacyjnych. Prezes ZPB z kolei zapowiedział, iż po zakończeniu robót renowacyjnych na dachu kaplicy zostanie umocowany krzyż, a w niedużej, wieńczącej dach, dzwonnicy zawiśnie dzwon. – Mam nadzieję, że już w tym roku, na Święto Zmarłych zostanie tu odprawiona pierwsza od dziesięcioleci Msza Święta – podzielił się planami prezes Związku Polaków.

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 22

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 24

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 23

Po zakończeniu prac

Kaplica_Powstancow_Stycznowych 25

Znadniemna.pl

W minioną sobotę, 13 września, około trzydziestu działaczy Związku Polaków na Białorusi z oddziałów w Grodnie, Lidzie, Szczuczynie i Wasiliszkach dotarli na cmentarz w lesie, niedaleko wsi Gołdowo (rej. lidzki), żeby zrobić sprzątanie w tej mało znanej i rzadko odwiedzanej nekropolii, powstałej wokół zabytkowej kaplicy,

Skip to content