HomeStandard Blog Whole Post (Page 498)

Członkinie Towarzystwa Plastyków Polskich przy Związku Polaków na Białorusi, grodzieńskie malarki Janina Pilnik i Natalia Klimowicz, 18 października brały udział w finisażu wystawy, będącej owocem tegorocznego Międzynarodowego Pleneru Malarskiego „Krzeszów 2014”, w którym malarki z Grodna brały udział. Wydarzenie odbyło się w krakowskim Domu Polonii.

Malarze i goście krakowskiego finisażu wystawy poplenerowej

Malarze i goście krakowskiego finisażu wystawy poplenerowej, fot.: facebook.com

Doroczny plener malarski z udziałem artystów z Polski, Białorusi i Ukrainy w Krzeszowie nad Sanem (woj. podkarpackie) odbywał się w tym roku w czerwcu. Przez 10 dni artyści z trzech krajów, w tym Janina Pilnik i Natalia Klimowicz z Białorusi, mieli możliwość utrwalać na płótnie piękno krzeszowskich krajobrazów oraz zabytkowej architektury.

Wystawa w Krakowie była ostatnią w tym roku prezentacja owoców artystycznych pleneru w Krzeszowie. Wcześniej dzieła poplenerowe były wystawiane w Krzeszowie i Rzeszowie.

Przemawia Kazimerz Dobrzański, dyrektor Domu Poloniii w Krakowie

Przemawia Kazimierz Dobrzański, dyrektor Domu Polonii w Krakowie. Drugi od prawej – główny organizator pleneru Grzegorz Węglarz, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Krzeszowie

W krakowskim finisażu wystawy poplenerowej „Krzeszów 2014” obok malarzy z Polski i Białorusi uczestniczyli organizatorzy artystycznego przedsięwzięcia, między innymi dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Krzeszowie Grzegorz Węglarz, kurator pleneru Ziemowit Podkowa oraz dyrektor Domu Polonii w Krakowie Kazimierz Dobrzański.

Podczas wycieczki po Krakowie

Podczas wycieczki po Krakowie

Gospodarze imprezy zapewnili gościom z Białorusi bogaty program zwiedzania Krakowa i zachęcali do udziału w przyszłorocznych plenerach w Krzeszowie.

Janina Pilnik i Ziemowit Podkowa, kurator pleneru w Krzeszowie

Janina Pilnik i Ziemowit Podkowa, kurator pleneru w Krzeszowie

Tradycja organizowania rok rocznie plenerów malarskich w Krzeszowie nad Sanem istnieje już od ponad 30 lat. Celem jest promocja Gminy Krzeszów, ukazanie jej bogatej historii, przepięknych i osobliwych zakątków i zabytków oraz zaprezentowanie piękna regionu poprzez sztukę. Tak więc, co roku przyjeżdżają tu artyści z Polski i zagranicy, aby w swoich pracach uchwycić piękno tego miejsca. Cennym też stał się zwyczaj aby prezentować te wystawy w różnych miastach południowej Polski.

Natalia Klimowicz z Krakowa

Członkinie Towarzystwa Plastyków Polskich przy Związku Polaków na Białorusi, grodzieńskie malarki Janina Pilnik i Natalia Klimowicz, 18 października brały udział w finisażu wystawy, będącej owocem tegorocznego Międzynarodowego Pleneru Malarskiego „Krzeszów 2014”, w którym malarki z Grodna brały udział. Wydarzenie odbyło się w krakowskim Domu Polonii. [caption

Pierwsze w historii Klubu Sportowego „Sokół” zawody w piłce nożnej halowej o Puchar „Sokoła” odbyły się w sobotę, 25 października.

Trofea, o które walczyli piłkarze

Trofea, o które walczyli piłkarze

Do udziału w turnieju zgłosiło się sześć drużyn: z Grodna, grodzieńskiego Wiszniowca, Swisłoczy, Wasiliszek, Kopciówki oraz Kwasówki – zdobywców pierwszego miejsca.

Przed rozpoczęciem gry

Przed rozpoczęciem gry

Mimo braku doświadczenia w organizacji zawodów w piłce nożnej halowej, kierownictwo KS „Sokół” uważa pierwszy turniej za udany. – Razem o główne trofeum walczyło sześć drużyn, liczących łącznie ponad sześćdziesięciu piłkarzy – mówi wiceprezes KS „Sokół” Marek Zaniewski. Polski działacz sportowy zauważa, że zgodnie z regulaminem zawodów brać w nich udział mogli piłkarze z roczników 1998 – 2000, czyli młodzież szkolna. – Oznacza to, że liczba drużyn byłaby większa, gdybyśmy dopuścili do udziału piłkarzy nieco młodszych i nieco starszych – zapewnia Zaniewski.

gra

gra_1

Udana akcja bramkarza

Bramkarz w akcji

Według niego zademonstrowany przez zawodników wysoki poziom gry świadczy o tym, że zainteresowanie wśród polskiej młodzieży na Białorusi piłką nożną halową jest duże. – Myślimy o tym, aby może nawet od przyszłego roku zorganizować na Białorusi polską mini-ligę piłkarską – dzieli się planami na przyszłość nasz rozmówca.

Znadniemna.pl

Pierwsze w historii Klubu Sportowego „Sokół” zawody w piłce nożnej halowej o Puchar „Sokoła” odbyły się w sobotę, 25 października. [caption id="attachment_6647" align="alignnone" width="480"] Trofea, o które walczyli piłkarze[/caption] Do udziału w turnieju zgłosiło się sześć drużyn: z Grodna, grodzieńskiego Wiszniowca, Swisłoczy, Wasiliszek, Kopciówki oraz Kwasówki – zdobywców pierwszego

Grodnianka Zofia Borel zdobyła Grand Prix drugiej edycji dorocznego Konkursu Piosenki Dziecięcej „Kolorowe Nutki”, który odbył się w sobotę, 25 października, w Grodnie.

Zofia Borel, zdobywczyni Grand Prix "Kolorowych Nutek 2014"

Zofia Borel, zdobywczyni Grand Prix „Kolorowych Nutek 2014”

Wręczenie dyplomu Grand Prix

Wręczenie Grand Prix

Organizowany przez Związek Polaków na Białorusi z zamiarem promocji młodych talentów ze środowiska dzieci, śpiewających po polsku, konkurs „Kolorowe Nutki” cieszy się dużym zainteresowaniem młodych artystów w wieku od 6 do 14 lat.

W drugiej edycji konkursu, podobnie jak rok temu, wzięło udział kilkunastu solistów z różnych miejscowości, między innymi z Grodna, Lidy, Porzecza i Porozowa.

Konkursanci na scenie

Konkursanci na scenie

Poza konkursem, podczas przeglądu występów młodych piosenkarzy, wystąpiła grupa teatralna pod kierownictwem Ireny Małofiejewej z Porzecza. Za prezentację zdolności aktorskich w języku polskim, młodzi aktorzy otrzymali wyróżnienie jury „Kolorowych Nutek”.

Nagradzanie zespołu  "Małe Duszki" -najmłodszych uczestników konkursu

Nagradzanie zespołu „Małe Duszki” -najmłodszych uczestników konkursu

Za chęć śpiewania po polsku oraz potencjał artystyczny jury „Kolorowych Nutek” wyróżniło także najmłodszych uczestników konkursu – prowadzony przez Swietłanę Worono zespół wokalny „Małe Duszki” z Lidy, którego uczestnicy mają od 5 do 7 lat.

Jana Borysewicz - I miejsce i Bożena Worono - II miejsce

Jana Borysewicz – I miejsce i Bożena Worono – II miejsce

Wyróżnienia jury zdobyło też kilku innych konkursantów, a dyplomy laureatów powędrowały do różnych miejscowości: II miejsce zdobyła Bożena Worono z Lidy, I miejsce – Jana Borysewicz z Porzecza, natomiast Grand Prix i najgłośniejsze owację publiczności otrzymała młoda utalentowana wokalistka z Grodna Zofia Borel.

Zbigniew Pruchniak

Zbigniew Pruchniak

– Tak się zaczynają wielkie kariery piosenkarskie. Doświadczenie udziału w takich konkursach kształtuje osobowość artystyczną od najmłodszych lat i toruje drogę do zdobywania najwyższych wyróżnień w dorosłej karierze – mówił, dziękując uczestnikom „Kolorowych Nutek” za chęć śpiewania po polsku, Zbigniew Pruchniak, konsul w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie. Dyplomata dziękował też wychowawcom młodych artystów za popularyzowanie wśród młodzieży najlepszych wzorców polskiej kultury muzycznej. Związkowi Polaków na Białorusi i kierowniczce Działu Kultury ZPB Weronice Szarejko, jako organizatorce, konsul Zbigniew Pruchniak gratulował wzorowej organizacji twórczych zmagań oraz serdecznej atmosfery, panującej zarówno podczas przeglądu konkursowego, jak i w kuluarach konkursu.

Zofia Borel wykonuje na bis piosenkę, z którą zdobyła Grand Prix

Zofia Borel wykonuje na bis piosenkę, z którą zdobyła Grand Prix

Weronika Szarejko ogłasza zakończenie drugiej edycji "Kolorowych Nutek"

Weronika Szarejko ogłasza zakończenie drugiej edycji „Kolorowych Nutek”

Wychowawcy tegorocznych konkursantów zapewniali z kolei, iż za rok – do trzeciej edycji „Kolorowych Nutek” – zgłoszą kolejnych, utalentowanych muzycznie, młodych Polaków.

Znadniemna.pl

Grodnianka Zofia Borel zdobyła Grand Prix drugiej edycji dorocznego Konkursu Piosenki Dziecięcej „Kolorowe Nutki”, który odbył się w sobotę, 25 października, w Grodnie. [caption id="attachment_6635" align="alignnone" width="480"] Zofia Borel, zdobywczyni Grand Prix "Kolorowych Nutek 2014"[/caption] [caption id="attachment_6636" align="alignnone" width="480"] Wręczenie Grand Prix[/caption] Organizowany przez Związek Polaków na Białorusi

Polacy z Mińska i podmińskich Borowlan modlili się w piątek za ofiary stalinizmu wspólnie z wiceministrem spraw zagranicznych Polski Tomaszem Orłowskim przy krzyżu Straży Mogił Polskich w Kuropatach pod Mińskiem.

Krzyż Straży Mogił Polskich w Kuropatach

Krzyż Straży Mogił Polskich w Kuropatach

tablica

 

Podczas modlitwy przy krzyżu Straży Mogił Polskich w Kuropatach

Podczas modlitwy przy krzyżu Straży Mogił Polskich w Kuropatach

– Dziękuję wam za pomoc i opiekę nad tym, bardo ważnym dla wszystkich Polaków, miejscem – mówił Tomasz Orłowski do Polaków, zgromadzonych na cmentarzu w uroczysku Kuropaty, będącym miejscem spoczynku od 30 do 250 tysięcy (wedle różnych szacunków) ofiar represji stalinowskich z lat 1937-1941, w tym – Polaków.

Podczas modlitwy. W centrum - Tomasz Orłowski

Podczas modlitwy. W centrum – Tomasz Orłowski

Tomasz Orłowski (po lewej) rozmawia z Polakami z Mińska i Borowlan

Tomasz Orłowski (po lewej) rozmawia z Polakami z Mińska i Borowlan

Tomasz Orłowski w MSZ pełni funkcję podsekretarza stanu ds. współpracy rozwojowej, Polonii i polityki wschodniej. Wykorzystał więc obecność na cmentarzu miejscowych Polaków do krótkiej rozmowy z nimi, w tym osobiście z prezes Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku Heleną Marczukiewicz.

Podczas rozmowy z Heleną Marczukiewicz

Podczas rozmowy z Heleną Marczukiewicz

– Ze swojej strony obiecuję wszelkie wsparcie, rozmawiałem również z ministrem Makiejem (Uładzimir Makiej – szef białoruskiego MSZ – red.) na ten temat. Chcemy, między innymi, przeprowadzić tu badania archeologiczne – mówił do zgromadzonych gość z Polski, podkreślając, iż w rozmowach z władzami Białorusi temat Kuropat, powinien być podnoszony regularnie.

– Kiedykolwiek się prowadzi rozmowy z władzami Białorusi, sądzę, że musimy dla siebie samych, nie (po to) żeby manifestować cokolwiek, wrócić do tego miejsca, które jest częścią naszej tożsamości – powiedział Orłowski.

Jak podkreślił, debata polsko-białoruska o przeszłości była jednym z tematów jego piątkowych rozmów z ministrem spraw zagranicznych Białorusi. Podczas spotkania poruszono temat „procesu, w jaki nasze władze chcą się zaangażować, (…) w którym będziemy rozmawiali o naszej historii w drodze współpracy instytucji powołanych do poszanowania historii” – powiedział. Wśród instytucji ze strony polskiej wymienił takie, jak Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Instytut Pamięci Narodowej, Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych oraz ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego, a także – spraw zagranicznych.

Tomasz Orłowski

Tomasz Orłowski

– To, co jest dla nas istotne, to fakt, że dyskusja o przeszłości musi być prowadzona nie w kontekście politycznym, tylko w kontekście uczczenia naszej przeszłości, który może otworzyć drogę do lepszego zrozumienia i budowy lepszej przyszłości – zaznaczył.

W jego przekonaniu w przyszłości, jeśli uda się przejść etap dyskusji, strony mogą dojść do działań konkretnych.

– Nam chodzi o to, aby proces debaty historycznej przechodził bezpośrednio w realizację celów, takich jak budowa polskiego cmentarza wojennego, jak – w jakiejś przyszłości, o której możemy myśleć – prace nad podręcznikiem historii, który uwzględniałby tę część historii dla Polaków i Białorusinów wspólną – wyjaśnił wiceminister.

Według części polskich oraz niezależnych białoruskich historyków Kuropaty są najprawdopodobniej jednym z miejsc pochówku ofiar zbrodni katyńskiej i to właśnie tam należałoby zbudować ostatni, brakujący piąty cmentarz katyński.

Ludmiła Burlewicz z Mińska, PAP/IAR

Polacy z Mińska i podmińskich Borowlan modlili się w piątek za ofiary stalinizmu wspólnie z wiceministrem spraw zagranicznych Polski Tomaszem Orłowskim przy krzyżu Straży Mogił Polskich w Kuropatach pod Mińskiem. [caption id="attachment_6624" align="alignnone" width="480"] Krzyż Straży Mogił Polskich w Kuropatach[/caption]   [caption id="attachment_6623" align="alignnone" width="480"] Podczas modlitwy przy krzyżu

Polska otrzymała na piśmie zgodę na centra wizowe. Toczą się rozmowy, które mają doprowadzić do zawarcia umowy oświatowej – o tym poinformował po wizycie w Mińsku wiceminister spraw zagranicznych Tomasz Orłowski.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tomasz Orłowski, wiceminister spraw zagranicznych ds. współpracy rozwojowej, Polonii i polityki wschodniej odwiedził w piątek 24 września uroczysko Kuropaty pod Mińskiem, gdzie spoczywają tysiące ofiar stalinowskich zbrodni, fot.: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Władze Białorusi zgodziły się na otwarcie polskich centrów wizowych – poinformował w piątek wiceminister spraw zagranicznych RP Tomasz Orłowski po rozmowach z szefem i wiceszefową białoruskiej dyplomacji, Uładzimirem Makiejem i Jeleną Kupczyną.

Otrzymałem od wiceminister Jeleny Kupczynej formalną pisemną zgodę władz Białorusi na tworzenie centrów wizowych. To będzie zależało od władz polskich, gdzie, kiedy i jak stworzymy – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Tomasz Orłowski.

Centra wizowe są prowadzone przez firmę zewnętrzną i umożliwiają zainteresowanym złożenie wniosku wizowego oraz odebranie paszportu w miejscu zamieszkania lub w bliższej odległości d niego, bez potrzeby osobistego stawienia się w polskim urzędzie konsularnym.

Orłowski podkreślił, że tworzenie podobnych centrów to proces, który dopiero się rozpoczyna. Trzeba będzie m.in. wyłonić w drodze konkursu firmy, które podejmą się przyjmowania wniosków wizowych.

Według niego taka procedura sprawdziła się zarówno na Ukrainie, jak i w Rosji. – Wiemy, że to pozwala na dużo sprawniejsze wydawanie wiz. Wiemy, że tutaj na Białorusi taki system wydawania wiz już wprowadziła Wielka Brytania – dodał. Podkreślił, że polskie konsulaty na Białorusi wydają obecnie połowę wszystkich wiz Schengen wydawanych przez państwa UE.

Planowana jest umowa oświatowa

Jednocześnie wiceminister Orłowski poinformował, że w trakcie rozmów z Jeleną Kupczyną – wiceminister spraw zagranicznych Białorusi usłyszał zapewnienie, że nie ma zagrożeń dla języka polskiego w związku z planami reformy oświatowej na Białorusi, które niepokoją miejscowych Polaków. – Jesteśmy w trakcie rozmów, które będą skutkowały zawarciem umowy oświatowej między Polską i Białorusią – zaznaczył Tomasz Orłowski.

Propozycje zmian w kodeksie oświatowym Białorusi niepokoją miejscowych Polaków, gdyż ich zdaniem mogą spowodować, iż spadnie liczba uczniów w dwóch istniejących na Białorusi szkołach z polskim językiem nauczania: w Grodnie i Wołkowysku.

Z projektu nowelizacji kodeksu wynika, iż resort chce, by w szkołach mniejszości narodowych nauczanie przedmiotów: historia Białorusi, historia powszechna, wiedza o społeczeństwie, geografia oraz człowiek i świat odbywało się w jednym z języków państwowych Białorusi, czyli po białorusku lub rosyjsku. Listę przedmiotów, których nauczanie powinno odbywać się w języku państwowym, można by poszerzyć „zgodnie z życzeniem uczniów i ich przedstawicieli prawnych decyzją miejscowego organu wykonawczego i regulacyjnego”.

Oprócz tego projekt zakłada zdawanie egzaminów końcowych w którymś z języków państwowych. Ponieważ jednym z obowiązkowych przedmiotów na tych egzaminach jest matematyka, Polacy obawiają, że zmiany w kodeksie skłonią rodziców do występowania o nauczanie tego przedmiotu w języku państwowym zamiast – jak dotychczas – po polsku.

– Kupczyna powiedziała, że nie widzi żadnych zagrożeń dla języka polskiego, że wszystko zostanie przez nią sprawdzone – powiedział Orłowski. Dodał, że prowadzone są rozmowy w sprawie zawarcia umowy oświatowej między Polską a Białorusią.

Rozmowa z Makiejem

Orłowski poinformował, że w trakcie rozmów z ministrem Makiejem dokonano „zasadniczego przeglądu stosunków dwustronnych”.

Wśród poruszanych tematów była dwustronna współpraca gospodarcza i możliwości jej zwiększenia. Makiej – jak podkreślił Orłowski – przywołał wypowiedź polskiego ministra rolnictwa Marka Sawickiego, że obecnie większe możliwości przerobu polskiego przemysłu spożywczego są w Kazachstanie niż na Białorusi. – Makiej powiedział, że rzeczywiście musimy coś z tym zrobić, że tak nie powinno być – relacjonował Orłowski.

Podczas spotkania z Makiejem tematem rozmów była też polsko-białoruska debata o przeszłości, która – jeśli uda się przejść etap dyskusji – mogłaby doprowadzić do konkretnych działań, takich jak budowa polskiego cmentarza wojennego czy prace nad podręcznikiem historii.

Po rozmowach z polskim gościem białoruskie MSZ wydało dwa krótkie komunikaty, w których powiadomiło, że na spotkaniu z Makiejem omawiano „bieżące kwestie stosunków dwustronnych między Białorusią i Polską, problematykę współdziałania na linii Białoruś-UE, a także inne tematy będące przedmiotem wzajemnego zainteresowania”, a na spotkaniu z Kuczyną „szeroki krąg tematów współpracy białorusko-polskiej w całej sferze stosunków dwustronnych oraz perspektyw jej dalszego rozwoju”.

PAP/IAR/agkm

Polska otrzymała na piśmie zgodę na centra wizowe. Toczą się rozmowy, które mają doprowadzić do zawarcia umowy oświatowej - o tym poinformował po wizycie w Mińsku wiceminister spraw zagranicznych Tomasz Orłowski. [caption id="attachment_6614" align="alignnone" width="480"] Tomasz Orłowski, wiceminister spraw zagranicznych ds. współpracy rozwojowej, Polonii i polityki

Książka „Polesia czar” o nie znanej szeroko pasji śp. J. E. Kardynała Kazimierza Świątka – kręceniu przez niego filmów dokumentalnych o Polesiu – ukazała się nakładem wydawnictwa Archidiecezji mińsko-mohylewskiej „Pro Christo”.

Okładka książki "Polesia czar"

Okładka książki „Polesia czar”

«Pewnego razu Eminencja zaprosił mnie do swego skromnego domku… Nigdy nie zapomnę tamtego wieczoru — odkrył on dla mnie nową niesamowitą rzeczywistość. Ksiądz Kardynał rozłożył przede mną około dwudziestu kaset VHS. Na okładkach widniało jego nazwisko i tytuły filmów… Jego filmy powstawały na dwóch taśmach na jednej obraz, a na drugiej był zmontowany dźwięk. Właśnie wtedy ksiądz Kardynał spytał mnie o możliwość połączenia obrazu z oryginalnym dźwiękiem… Było to dla mnie odkrycie nowego człowieka!» — pisze w przedmowie do wydanej właśnie książki autor zbioru tekstów do niej, znany białoruski reżyser filmowy Jury Haruliou.

Jak wspomina, Jego Eminencja pokazał mu wówczas dokumentację do filmów (spotykaną w kinematografii zawodowej) w postaci sporządzonych na maszynie do pisania notatek w języku polskim.

Strona z dedykacją: "Z okazji 100 rocznicy urodzin J. E. Kardynała Kazimierza Świątka"

Strona z dedykacją: „Z okazji 100 rocznicy urodzin J. E. Kardynała Kazimierza Świątka”

Właśnie te notatki, będące scenariuszami do nakręconych przez księdza Kazimierza Świątka obrazów dokumentalnych, złożyły się na treść książki „Polesia czar”.

Do wydanej z okazji 100. rocznicy urodzin śp. Księdza Kardynała Kazimierza Świątka książki, autor i wydawnictwo załączają płyty DVD z nagraniami. Przy czym pierwsza część nagrań, zatytułowana przez samego twórcę filmów – „Czar przyrody”, zawiera nagrany przez niego obraz. Druga zaś – wybrany przez Kardynała Kazimierza Świątka podkład muzyczny w postaci utworów Fryderyka Chopina oraz Roberta Schumanna.

Czytelnik znajdzie w książce także fotografie oryginalnych notatek autora filmów w języku polskim oraz liczne ilustracje, między innymi pochodzące z filmów widoki przyrody Polesia.

Książka „Polesia czar” ukazała się dzięki wsparciu Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie.

Ludmiła Burlewicz z Mińska

Książka „Polesia czar” o nie znanej szeroko pasji śp. J. E. Kardynała Kazimierza Świątka – kręceniu przez niego filmów dokumentalnych o Polesiu – ukazała się nakładem wydawnictwa Archidiecezji mińsko-mohylewskiej „Pro Christo”. [caption id="attachment_6604" align="alignleft" width="250"] Okładka książki "Polesia czar"[/caption] «Pewnego razu Eminencja zaprosił mnie do swego skromnego domku

Msza święta za personel medyczny została odprawiona 17 października, w wigilię Dnia św. Łukasza Ewangelisty, w kaplicy Matki Bożej z Lourdes na terenie Lidzkiego Centralnego Szpitala Rejonowego. Nabożeństwo celebrowali kapelan szpitala ksiądz Jerzy Biegański oraz ks. Andrzej Agiel SChP.

msza_za_lekarzy

Księża Andrzej Agiel i Jerzy Biegański

Ksiądz Andrzej Agiel w homilii podkreślił, że dobrym lekarzem jest ten, kto czuje powołanie i tym żyje. -Dzięki takim ludziom buduje się dobry świat i solidarność. Bo lekarzem nie każdy może być i nie każdy jest gotów – mówił duchowny, dodając, że medycyna nie jest pracą, lecz powołaniem.

Podczas nabożeństwa

Podczas nabożeństwa

W czasie Mszy świętej zgromadzeni w kaplicy pacjenci i pracownicy szpitala prosili o Boże miłosierdzie i pomoc dla pracowników medycznych w ich ciężkim służeniu ludziom.

Po nabożeństwie każdy jego uczestnik otrzymał od księży obrazek ze podobizną św. Łukasza Ewangelisty, będącego patronem lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników służby zdrowia, oraz tekstem modlitwy lekarza.

Irena Biernacka z Lidy

Msza święta za personel medyczny została odprawiona 17 października, w wigilię Dnia św. Łukasza Ewangelisty, w kaplicy Matki Bożej z Lourdes na terenie Lidzkiego Centralnego Szpitala Rejonowego. Nabożeństwo celebrowali kapelan szpitala ksiądz Jerzy Biegański oraz ks. Andrzej Agiel SChP. [caption id="attachment_6599" align="alignnone" width="480"] Księża Andrzej Agiel

– Czy w trzecim tysiącleciu mesjasz nadejdzie również ze Wschodu? – takim pytaniem kończy recenzję, zamieszczoną w folderze, otwartej 16 października w łódzkiej Galerii Sztuki Kookaburra Studio wystawy „Transgraniczna Strefa Sztuki. Malarstwo Współczesnej Białorusi”, kulturoznawca Piotr-Bogusław Jędrzejczak.

Inicjatorzy wystawy Gennadiusz Picko i Renata Mosiołek

Inicjatorzy wystawy Gennadiusz Picko i Renata Mosiołek

Pytanie autora recenzji jest wynikiem przemyśleń nad twórczością malarzy z Grodna, stowarzyszonych w Towarzystwie Plastyków Polskich przy Związku Polaków na Białorusi. Ponad 30 dzieł pędzla 11 twórców, wystawionych w łódzkiej Galerii Kookaburra, zdaniem recenzenta, w sposób organiczny łączą style, prądy, kierunki i programy z europejskiej skarbonki sztuki.

Malarze z Grodna Wacław Romaszko, Danuta Chilmanowicz i Andrzej Filipowicz

Malarze z Grodna Wacław Romaszko, Danuta Chilmanowicz i Andrzej Filipowicz

„Czy znajdziemy tu (w prezentowanych dziełach – red.) zapowiedzi rewolucji na miarę Picassa albo Duchampa? – Zapewne nie.” – pyta i odpowiada recenzent, przypominając, że „w dziedzinie sztuki Europa Wschodnia była w XX wieku dla Zachodniej dostarczycielką licznych objawień: Chagall, Malewicz, Kandinsky, Kobro – by wymienić choćby ich”. Wpływy wielokulturowości, charakterystycznej dla Europy Wschodniej i twórczości wybitnych, związanych z tym regionem twórców minionego stulecia, są charakterystyczne, zdaniem Piotra-Bogusława Jędrzejczaka, także dla warsztatu malarzy, wystawionych w Łodzi. Prezentowani artyści, jak zauważa, nie mają ambicji być postrzeganymi w kategoriach objawień w sztuce malarskiej. „Po prostu i zwyczajnie zapraszają do światów swojej imaginacji” – pisze.

Podczas otwarcia wystawy

Podczas otwarcia wystawy

Wystawa „Transgraniczna Strefa Sztuki. Malarstwo Współczesnej Białorusi” stała się zauważalnym wydarzeniem w życiu kulturalnym Łodzi, mającej bogate tradycje artystyczne. Często jest nazywana stolicą polskiej secesji (styl w sztuce europejskiej, zaliczany do modernizmu – red.). – Tym większym zaszczytem jest dla nas możliwość zaprezentowania swojej twórczości miejscowej publiczności – mówi działacz TPP przy ZPB Gennadiusz Picko, będący jednym z pomysłodawców zaprezentowania w Łodzi twórczości swojej i kolegów.

Wystawa cieszy się dużym zainteresowaniem łódzkiej publiczności

Wystawa cieszy się dużym zainteresowaniem łódzkiej publiczności

Wernisa?_16.10.2014

Wernisa?_16.10.2014

Wernisa?_16.10.2014

Wernisa?_16.10.2014

Gennadiusz Picko na zaproszenie Galerii Sztuki Kookaburra Studio brał w tym roku udział w plenerowej akcji malarskiej pod nazwą „Namaluję Wam Piotrkowską”, organizowanej na okoliczność Urodzin Miasta Łodzi. Wtedy też malarz z Grodna, wspólnie z właścicielką Kookabura Studio Renatą Mosiołek, zaplanowali wystawę, której druga odsłona w łódzkiej Galerii 87 jest zaplanowana na 2 – 15 listopada.

Zwieńczeniem prezentacji twórczości polskich artystów z Białorusi w Łodzi będzie zaplanowana na 4 grudnia licytacja dzieł Gennadiusza Picki z widokami reprezentacyjnej ulicy Łodzi – Piotrkowskiej, którą artysta namalował w ramach akcji plenerowej „Namaluję Wam Piotrkowską”.

Dochód z licytacji dzieł Gennadiusza Picki zostanie przeznaczony na rzecz utalentowanej łódzkiej młodzieży.

Znadniemna.pl, zdjęcia – Marek Kacprzak ([email protected])

- Czy w trzecim tysiącleciu mesjasz nadejdzie również ze Wschodu? – takim pytaniem kończy recenzję, zamieszczoną w folderze, otwartej 16 października w łódzkiej Galerii Sztuki Kookaburra Studio wystawy „Transgraniczna Strefa Sztuki. Malarstwo Współczesnej Białorusi”, kulturoznawca Piotr-Bogusław Jędrzejczak. [caption id="attachment_6588" align="alignnone" width="480"] Inicjatorzy wystawy Gennadiusz Picko i

21 października 1914 roku urodził się Kazimierz Świątek – arcybiskup, Metropolita Mińsko-Mohylewski, kardynał. Pasterz duchowy katolików na Białorusi. Wiceprezes Związku Polaków na Białorusi po pierwszym zjeździe organizacji w 1990 roku.

Kazimierz Świątek, fot.: Kresowiacy.com

Śp. Kazimierz Świątek, fot.: Kresowiacy.com

O śp. Kazimierzu Świątku trudno jest pisać w czasie przeszłym, pamięć o nim jest nadal żywa. Przypomnijmy więc tylko najważniejsze fakty z jego życia. Urodził się w polskiej rodzinie w Valdze (obecnie w Estonii). Ojciec walczył w Legionach Polskich i zginął podczas obrony Wilna przed bolszewikami w 1920 r. W wieku 3 lat Kazimierz Świątek został wraz z rodziną zesłany na Syberię. Wrócił do Polski w 1922 r. i zamieszkał w Baranowiczach. Tam chodził do Gimnazjum im. Tadeusza Rejtana.

Do Seminarium Duchownego w Pińsku wstąpił w roku 1932. W kwietniu 1939 r. otrzymał święcenia kapłańskie i został skierowany jako wikariusz do parafii Prużana. Po wybuchu II wojny brał udział w polskiej konspiracji. W 1941 r. został aresztowany przez NKWD i uwięziony w Brześciu, gdzie z powodu przekonań religijnych był represjonowany przez władze radzieckie. Sowieci skazali go na karę śmierci. Na szczęście, jej wykonanie uniemożliwiło wkroczenie wojsk niemieckich w czerwcu 1941 r.

Podczas okupacji niemieckiej pracował w parafii Prużany. Po ponownym wkroczeniu armii sowieckiej w końcu 1944 r. został ponownie aresztowany i uwięziony w Mińsku. Skazano go na 10 lat łagrów o zaostrzonym reżimie – pracował przy wyrębie tajgi, był także w gułagu koło Workuty. W 1954 r. powrócił do Pińska. U schyłku imperium sowieckiego aktywnie wsparł odradzające się polskie organizacje – był m.in. wiceprezesem Związku Polaków na Białorusi.

W 1989 r. Jan Paweł II mianował go biskupem i administratorem apostolskim na Białorusi. W 1991 r. został arcybiskupem Archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej i Administratorem Apostolskim Diecezji Pińskiej. W 1994 r. został kardynałem. Po długiej chorobie zmarł 21 lipca 2011 w Pińsku.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

21 października 1914 roku urodził się Kazimierz Świątek – arcybiskup, Metropolita Mińsko-Mohylewski, kardynał. Pasterz duchowy katolików na Białorusi. Wiceprezes Związku Polaków na Białorusi po pierwszym zjeździe organizacji w 1990 roku. [caption id="attachment_6582" align="alignnone" width="480"] Śp. Kazimierz Świątek, fot.: Kresowiacy.com[/caption] O śp. Kazimierzu Świątku trudno jest pisać w

Dwudziestopięcioosobowa delegacja wrocławskiego Stowarzyszenia „Odra-Niemen”, współpracującego ze Związkiem Polaków na Białorusi, w czasie podróży do Katynia i w drodze powrotnej spotkała się z działaczami ZPB w Wołkowysku i Grodnie.

W Wołkowysku przyjaciół z „Odry-Niemen” spotkali prezes miejscowego oddziału ZPB Maria Tiszkowska oraz członek zarządu Jerzy Czupreta. Gości interesowało, jak wygląda sytuacja z polskim szkolnictwem w mieście, w którym funkcjonuje jedna z dwóch, działających na Białorusi, szkół średnich z polskim językiem wykładowym. W momencie, gdy delegacja z Wrocławia dotarła do wołkowyskiej Polskiej Szkoły, na miejscu była dyrektor placówki Halina Bułaj. – Bardzo życzliwie przyjęła gości – mówi Maria Tiszkowska. Według niej pani dyrektor chętnie opowiadała o procesie nauczania w szkole i o sukcesach jej uczniów . – Gorzej było, kiedy zaczęliśmy pytać o tym, jak układa się współpraca szkoły ze Związkiem Polaków na Białorusi – przyznaje jednak Eugeniusz Gosiewski, sekretarz Zarządu Stowarzyszenia „Odra-Niemen”. Jego zdaniem pytania o współpracy z ZPB mogły być dla pani dyrektor kłopotliwe z tego powodu, że przybudowany do Polskiej Szkoły w Wołkowysku Dom Polski nie służy miejscowej polskiej społeczności, nie organizuje przedsięwzięć, nie jest też miejscem spotkań miejscowych Polaków i najczęściej stoi zamknięty.

Ilona Gosiewska, prezes Stowarzyszenia "Odra-Niemen"

Ilona Gosiewska, prezes Stowarzyszenia „Odra-Niemen”

– Czasem pojawia się w nim Wiktor Kruczkowski, miejscowy prezes pseudo polskiej organizacji, kontrolowanej przez władze. Ale trzeba mieć szczęście, żeby go zastać – tłumaczy Jerzy Czupreta. Delegacja „Odry-Niemen” „szczęścia” spotkania się z Wiktorem Kruczkowskim nie miała. – Wobec braku informacji o współpracy reprezentowanej przez Kruczkowskiego organizacji polskiej ze Szkołą Polską w Wołkowysku, złożyliśmy pani dyrektor propozycję niesienia pomocy kierowanej przez nią placówce oświatowej, ale za pośrednictwem organizacji polskiej, która działa, czyli za pośrednictwem autentycznego, demokratycznego i niezależnego Związku Polaków na Białorusi – podkreśla Eugeniusz Gosiewski. Na dowód otwarcia na współpracę z Polską Szkołą w Wołkowysku, prezes Stowarzyszenia „Odra-Niemen” Ilona Gosiewska w obecności miejscowych działaczy ZPB przekazała na ręce pani dyrektor prezenty dla uczniów szkoły w postaci zeszytów i innych akcesoriów szkolnych.

Władysław Uchnalewicz z prezes Stowarzyszenia "Odra-Niemen na cmentarzu w Wołkowysku"

Władysław Uchnalewicz z prezes Stowarzyszenia „Odra-Niemen Iloną Gosiewską na cmentarzu w Wołkowysku”, fot.: Jerzy Czupreta

Najmilszą i najbardziej wzruszającą chwilą pobytu gości z Wrocławia w Wołkowysku stało się zwiedzanie cmentarza żołnierzy polskich, poległych w wojnie polsko-bolszewickiej, na którym członkowie Stowarzyszenia „Odra-Niemen” spotkali się z kombatantem Armii Krajowej, łagiernikiem, 89-letnim Władysławem Uchnalewiczem. Spotkanie z bohaterem polskiego podziemia niepodległościowego z czasów II wojny światowej, więźniem GUŁAG-u, stało się jednym z największych przeżyć zwłaszcza dla młodych Polaków, licznie obecnych w grupie gości. – Mieli okazję poznać osobiście jednego z adresatów akcji paczkowej Rodacy-Bohaterom, w której biorą udział, jako wolontariusze „Odry-Niemen” – zaznaczył Eugeniusz Gosiewski.

 

Podczas rozmowy z Władysławem Uchnalewiczem, fot.: Jerzy Czupreta

Podczas rozmowy z Władysławem Uchnalewiczem, fot.: Jerzy Czupreta

Zdjęcie pamiątkowe z polskim bohaterem Władysławem Uchnalewiczem, fot.: Jerzy Czupreta

Zdjęcie pamiątkowe z polskim bohaterem Władysławem Uchnalewiczem, fot.: Jerzy Czupreta

Wrażenia od podróży po Białorusi na tym się jednak nie skończyły. Już wracając z Katynia delegacja Stowarzyszenia „Odra-Niemen” zwiedziła między innymi kaplicę, pobudowaną niedaleko wsi Gołdowo (rej. lidzki) przez powstańców styczniowych. Jej renowacją zajmuje się, przy wsparciu między innymi Stowarzyszenia „Odra-Niemen”, Związek Polaków na Białorusi.

Członkowie delegacji Stowarzyszenia "Odra-Niemen" chętnie pozowali do zdjęć z legendarną "Różyczką" - Weroniką Sebastianowicz

Członkowie delegacji Stowarzyszenia „Odra-Niemen” chętnie pozowali do zdjęć z legendarną „Różyczką” – Weroniką Sebastianowicz

Końcowym punktem podróży po Białorusi delegacji Stowarzyszenia „Odra-Niemen” była wizyta w siedzibie głównej ZPB w Grodnie. Tu goście mieli okazję porozmawiać z prezesem organizacji Mieczysławem Jaśkiewiczem oraz spotkać się z członkami Zarządu Głównego ZPB, między innymi z legendarną „Różyczką” – prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi Weroniką Sebastianowicz.

Znadniemna.pl

Dwudziestopięcioosobowa delegacja wrocławskiego Stowarzyszenia „Odra-Niemen”, współpracującego ze Związkiem Polaków na Białorusi, w czasie podróży do Katynia i w drodze powrotnej spotkała się z działaczami ZPB w Wołkowysku i Grodnie. W Wołkowysku przyjaciół z „Odry-Niemen” spotkali prezes miejscowego oddziału ZPB Maria Tiszkowska oraz członek zarządu Jerzy Czupreta.

Skip to content