HomeStandard Blog Whole Post (Page 496)

Około dwustu grodnian przybyło wczoraj, 30 września, do sali Związku Polaków na Białorusi na grodzieńską premierę filmowego dokumentu inscenizowanego „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939”. Przyjęty entuzjastycznie film pozostawił jednak niedosyt u widzów, gdyż chcieliby, aby o obronie Grodna został nakręcony pełnometrażowy film fabularny.

Scena z filmu „KREWNA BRUKU. GRODNO 1939”, fot.: Lunar Six

Scena z filmu „KREWNA BRUKU. GRODNO 1939”, fot.: LunarSix

Przed projekcją filmu w imieniu ZPB, będącego producentem stowarzyszonym filmu obok warszawskiej Fundacji im. Joachima Lelewela, głos zabrał rzecznik organizacji Andrzej Pisalnik. Przypomniał widzom, którzy po brzegi wypełnili salę obliczona na około 200 miejsc siedzących (wielu widzom nie starczyło krzeseł, więc musieli oglądać film na stojąco), że to między innymi dzięki nim powstał ten film. Latem członkowie Związku Polaków prowadzili zbiórkę pieniędzy, aby wesprzeć produkcję filmu, opowiadającego o bohaterskiej obronie grodu nad Niemnem przed Armią Czerwoną. Udało się wówczas uzbierać około 9 tys. złotych, czyli prawie tyle, ile zaofiarowali najwięksi sponsorzy filmu w Polsce.

Widownia tuż po projekcji filmu

Widownia tuż po projekcji filmu

Po projekcji filmu głos zabrał jeden z występujących w nim historyków, prezes działającego przy ZPB Komitetu Ochrony Polskich Miejsc Pamięci Narodowej Józef Porzecki. – Tak krótki film, niestety nie jest w stanie opowiedzieć szczegółowo o bohaterstwie grodnian, którzy ofiarowali życie, broniąc rodzinnego miasta przed bolszewickim najeźdźcą – mówił Porzecki. – Ta historia nadaje się do nakręcenia dużego filmu fabularnego, w rodzaju „Kamieni na szaniec” – dodał Porzecki, wywołując aplauz zgromadzonej na widowni publiczności.

Przemawia Józef Porzecki

Przemawia Józef Porzecki

Andrzej Pisalnik dodał z kolei, że spostrzeżenie Józefa Porzeckiego wcale nie jest bezpodstawne, gdyż według autorów filmu „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939”, zrobiony przez nich dokument inscenizowany może przekonać wielkich sponsorów do tego, że warto sfinansować większą – tym razem fabularną -produkcję filmową na temat obrony Grodna we wrześniu 1939 roku. Słowa rzecznika ZPB wywołały na widowni kolejny wybuch oklasków.

Związek Polaków na Białorusi planuje kolejne pokazy filmu „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939” zarówno w Grodnie, jak i innych miejscowościach na Białorusi. Obecnie ZPB konsultuje się z twórcami filmu w sprawie terminu ich przybycia do Grodna, aby mogli opowiedzieć grodnianom o tym, jak wyglądała praca nad filmem oraz o tym, jakie są szanse na nakręcenie dużego filmu fabularnego o obronie miasta, któremu za bohaterską postawę jego mieszkańców gen. Władysław Sikorski obiecał w 1941 roku nadać order Virtuti Militari i tytuł Semper Fidelis (Zawsze Wierne).

Znadniemna.pl

Około dwustu grodnian przybyło wczoraj, 30 września, do sali Związku Polaków na Białorusi na grodzieńską premierę filmowego dokumentu inscenizowanego „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939”. Przyjęty entuzjastycznie film pozostawił jednak niedosyt u widzów, gdyż chcieliby, aby o obronie Grodna został nakręcony pełnometrażowy film fabularny. [caption id="attachment_6307" align="alignnone"

Duży transparent z napisem ”CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM GRODNA 20-22.09.1939” z przekreślonymi sierpem i młotem wywiesili na trybunach, podczas meczu piłkarskiego między „Jagiellonią ”(Białystok), a drużyną „Podbeskidzie” (Bielsko-Biała), białostoccy kibice.

fot.: kresowiacy.com

Fot.: kresowiacy.com

Na znak pamięci o bohaterskich obrońcach polskiego Grodna we wrześniu 1939 roku, część kibiców z sektora, w którym został wywieszony transparent, włożyła koszulki z wizerunkiem Tadka Jasińskiego, 13-letniego, najmłodszego obrońcy Grodna, zakatowanego przez żołnierzy Czerwonej Armii.

Fot.: kresowiacy.com

Fot.: kresowiacy.com

Podczas meczu piłkarskiego z trybun było słychać skandowanie kibiców: „Cześć i chwała bohaterom!” oraz „Polskie Grodno, pamiętamy!”

Znadniemna.pl na podstawie racyja.com/kresowiacy.com

Duży transparent z napisem ”CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM GRODNA 20-22.09.1939” z przekreślonymi sierpem i młotem wywiesili na trybunach, podczas meczu piłkarskiego między „Jagiellonią ”(Białystok), a drużyną „Podbeskidzie” (Bielsko-Biała), białostoccy kibice. [caption id="attachment_6301" align="alignnone" width="480"] Fot.: kresowiacy.com[/caption] Na znak pamięci o bohaterskich obrońcach polskiego Grodna we wrześniu 1939

Kazimierz Tumiński, ppor. Wojska Polskiego,obrońca Grodna i żołnierz Armii Krajowej, obchodzi dzisiaj 94. urodziny!

Kazimierz Tumiński - dzisiaj

Kazimierz Tumiński

Z tej okazji mieszkającego w Grodnie bohatera odwiedziła delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z prezesem ZPB Mieczysławem Jaśkiewiczem oraz prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi kpt. Weroniką Sebastianowicz.

Weronika Sebastianowicz składa życzenia koledze i towarzyszowi broni

Weronika Sebastianowicz składa życzenia koledze i towarzyszowi broni

Życzenia solenizantowi składa Mieczysław Jaśkiewicz

Życzenia solenizantowi składa Mieczysław Jaśkiewicz

Zanim goście usiedli do świątecznego stołu, pani kpt. Weronika Sebastianowicz wręczyła panu Kazimierzowi cenny prezent od Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi, którego solenizant jest członkiem od momentu założenia, czyli od około dwudziestu lat. Goście wręczyli także panu Kazimierzowi prasę związkową, opisującą między innymi prace nad filmem o obronie Grodna we wrześniu 1939 roku, którego premiera grodzieńska odbędzie się dzisiaj. Pan Kazimierz był niezwykle wzruszony faktem, że premiera filmu o bohaterstwie grodnian, którego sam jest żyjącym świadkiem , odbędzie się w dniu jego urodzin.

Kazimierz Tumiński i Weronika Sebastianowicz

Kazimierz Tumiński i Weronika Sebastianowicz

– Gdybym czuł się lepiej, to na pewno byłbym obecny na premierze – zapewnił nas bohater walk o Grodno, żołnierz Armii Krajowej, uczestnik operacji „Ostra Brama”, a po wojnie – więzień GUŁAG-u, który spędził kilkanaście lat w kopalniach na Kołymie.

Z gazetą związkową Głos znad Niemna na uchodźstwie"

Z gazetą związkową „Głos znad Niemna na uchodźstwie”

Kazimierz Tumiński, któremu życzymy dotrwać do co najmniej 120 lat w zdrowiu i jasności umysłu, urodził się 30 września 1920 roku we wsi Gibulicze pod Grodnem. Jeszcze jako uczeń szkoły, w połowie lat 30. minionego stulecia zapisał się do Związku Strzeleckiego i wiele godzin spędzał na strzelnicy . Zdobyte nawyki przydały się młodemu mężczyźnie, kiedy 20 września 1939 roku Armia Czerwona zaatakowała jego rodzinne miasto, a on jako ochotnik stanął w szeregach obrońców Grodna. Po zajęciu Grodna przez bolszewików Kazimierz Tumiński przystąpił do polskiej konspiracji zbrojnej, walczył w szeregach Armii Krajowej, brał udział w operacji „Ostra Brama”. W 1944 roku został ujęty przez NKWD z bronią w ręku. Skazany na 10 lat pozbawienia wolności, które zamieniły się w 13 lat ciężkiej, niewolniczej pracy w kopalniach na Kołymie. W rodzinne strony Kazimierz Tumiński wrócił w 1956 roku i osiedlił się w ukochanym Grodnie, w którym mieszka do dziś.

Cześć i chwała Bohaterowi!

Znadniemna.pl

Kazimierz Tumiński, ppor. Wojska Polskiego,obrońca Grodna i żołnierz Armii Krajowej, obchodzi dzisiaj 94. urodziny! [caption id="attachment_6292" align="alignnone" width="480"] Kazimierz Tumiński[/caption] Z tej okazji mieszkającego w Grodnie bohatera odwiedziła delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z prezesem ZPB Mieczysławem Jaśkiewiczem oraz prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi

Julia Skurko została zdobywczyni Grand Prix III Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, którego koncert galowy odbył się 28 września w białoruskiej stolicy, w Sali Koncertowej „Mińsk”.

Zdobywczyni Grand Prix Julia Skurko

Zdobywczyni Grand Prix Julia Skurko

Ze słowem do publiczności, która po brzegi wypełniła w niedzielę pomieszczenie przy „Małej Scenie” Sali Koncertowej „Mińsk”, zwrócił się ambasador RP w Mińsku Leszek Szerepka. Jako przedstawiciel współorganizatora wydarzenia kulturalnego dyplomata życzył wszystkim, aby w przyszłości zainteresowanie mińskim Festiwalem Piosenki Anny German „Eurydyka” było tak wielkie, żeby do koncertu galowego trzeba było wynajmować największą salę koncertową na Białorusi, czyli – Pałac Republiki. Wspominając o postaci Anny German Leszek Szerepka zaznaczył, że ta obdarzona niezwykłym talentem artystka o niezwykle dramatycznym losie „mogła być piosenkarką każdego kraju”. – A jednak jest uważana za piosenkarkę polską – podkreślił ambasador.

Laureaci festiwalu

Laureaci festiwalu

W tegorocznym konkursie Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka” udział wzięło dwudziestu dwóch piosenkarzy z całej Białorusi, w tym dwóch mężczyzn.

Śpiewa Aleksander Wołodczenko, jeden z dwóch mężczyzn -uczestników konkursu

Śpiewa Aleksander Wołodczenko, jeden z dwóch mężczyzn – uczestników konkursu

Koncert galowy, w którym zabrzmiały utwory, zawdzięczające swoją popularność Annie German, rozpoczął występ ubiegłorocznej zwyciężczyni Nadziei Czarednik. Potem wystąpili laureaci festiwalu, którym dyplomy i cenne nagrody wręczyli sponsorzy oraz członkowie profesjonalnego jury, składającego się zarówno z białoruskich, jak i polskich działaczy kultury.

Śpiewa Piotr Jełfimow, białoruski gwiazdor estrady i członek jury festiwalu

Śpiewa Piotr Jełfimow, białoruski gwiazdor estrady i członek jury festiwalu

Nie zabrakło podczas koncertu galowego występów gwiazd, które zaśpiewały utwory z repertuaru polskiej piosenkarki – między innymi członków jury tegorocznego Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”: jednego z najlepszych tenorów Białorusi Grigorija Poleszczuka oraz gwiazdora białoruskiej estrady Piotra Jełfimowa. Ten ostatni zapewnił publiczność, że w jego repertuarze pojawi się więcej piosenek, śpiewanych kiedyś przez Annę German.

Przemawia Maryna Towarnicka, organizator festiwalu

Przemawia Maryna Towarnicka, organizator festiwalu

Zakończyła koncert galowy słowem podziękowania dla wszystkich, kto przyczynił do zorganizowania III Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, jego pomysłodawczyni i organizatorka Maryna Towarnicka. Białoruska działaczka kulturalna wyraziła nadzieję, że z roku na rok festiwal będzie stawał się co raz bardziej popularny, a twórczość Anny German i pamięć o wybitnej artystce będzie pielęgnowana przez coraz szersze kręgi miłośników muzyki.

Ludmiła Burlewicz z Mińska

Julia Skurko została zdobywczyni Grand Prix III Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, którego koncert galowy odbył się 28 września w białoruskiej stolicy, w Sali Koncertowej „Mińsk”. [caption id="attachment_6283" align="alignnone" width="480"] Zdobywczyni Grand Prix Julia Skurko[/caption] Ze słowem do publiczności, która po brzegi wypełniła w niedzielę pomieszczenie przy

Spotkanie integracyjne z udziałem rodziców dzieci, cierpiących na ciężkie choroby, zorganizował 24 września Oddział Związku Polaków na Białorusi w Lidzie. Tematem spotkania było zwalczanie nastrojów depresyjnych w rodzinach, dotkniętych chorobą dzieci.

Przemawia Katarzyna Baszkiewicz, działaczka ZPB i lekarka w miejscowej przychodni

Przemawia Katarzyna Baszkiewicz, działaczka ZPB i lekarka w miejscowej przychodni

Spotkanie odbyło się w kaplicy pw. Matki Boskiej z Lourdes, działającej przy lidzkim szpitalu rejonowym. Zgromadzeni rozpoczęli obcowanie od wspólnej modlitwy, którą poprowadził kapelan szpitala ks. Jerzy Biegański. Kapłan wygłosił też krótkie kazanie na temat tego, co mówi o stanach depresyjnych Pismo Święte i jak chrześcijanie mogą sobie radzić z tym problemem.

Po wystąpieniu księdza zebrani mieli okazję wymienić się opiniami na temat problemów, które powodują psychiczne zmęczenie rodziców, wychowujących dzieci, dotkniętych z trudem leczonymi chorobami. Przywoływane były przykłady z Biblii, dowodzące, iż głęboka wiara i modlitwa, ale także otwarcie się na pomoc innych mogą być sposobem na pokonanie depresji. Ks. Jerzy Biegański zapoznał zgromadzonych z modlitwami, zalecanymi do odmawiania podczas nawrotów stanów depresyjnych.

Katarzyna_Baszkiewicz_1

Z medycznym punktem widzenia na depresję zapoznała zebranych działaczka ZPB, lekarz w miejscowej przychodni lekarskiej Katarzyna Baszkiewicz. Lekarka opowiedziała o objawach schorzenia, po których je można rozpoznać na wczesnym stadium. Podzieliła się też doświadczeniem medyków w zakresie prawidłowego reagowania na zachowania zarówno dorosłych jak i dzieci, wpadających w stan depresji. Lekarka mówiła, że najgorszym z możliwych zachowań są obojętność i agresja. Według specjalistki skutecznym antidotum na stany depresyjne mogą być: wzajemne wspieranie się, rozmowa i angażowanie się we wspólną działalność.

Irena Biernacka z Lidy

Spotkanie integracyjne z udziałem rodziców dzieci, cierpiących na ciężkie choroby, zorganizował 24 września Oddział Związku Polaków na Białorusi w Lidzie. Tematem spotkania było zwalczanie nastrojów depresyjnych w rodzinach, dotkniętych chorobą dzieci. [caption id="attachment_6277" align="alignnone" width="480"] Przemawia Katarzyna Baszkiewicz, działaczka ZPB i lekarka w miejscowej przychodni[/caption] Spotkanie odbyło

Kilkudziesięciu działaczy Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie i parafian z parafii Najświętszej Marii Panny Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia na grodzieńskim Augustówku przybyło w sobotę, 27 września, na plac budowy kościoła parafialnego, aby posprzątać terytorium placu budowy i tym samym pomóc budowlańcom w budowie świątyni.

Mieczysław Jaśkiewicz i Janina Sołowicz ogłaszają plan pracy

Mieczysław Jaśkiewicz i Janina Sołowicz ogłaszają plan pracy

Pracom grodzieńskich Polaków na Augustówku przewodniczyli prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz oraz p.o. prezesa Oddziału ZPB w Grodnie Janina Sołowicz.

Uzbrojeni w niezbędny sprzęt, dobre chęci i pracowite ręce grodzieńscy Polacy z entuzjazmem wzięli się za robienie porządku na placu budowy świątyni parafialnej, wznoszonej z inicjatywy kapelana ZPB, a zarazem miejscowego proboszcza, ks. Aleksandra Szemeta.

praca_0

Dobrowolni pomocnicy wycięli przeszkadzające w pracy budowlańcom, coraz bardziej rozrastające się i sięgające murów wznoszonej świątyni, zarośle krzewów, posprzątali śmieci oraz ułożyli w akuratne sterty cegłę, bezładnie leżącą na placu budowy.

praca

praca_1

praca_2

praca_3

praca_4

praca_5_Marcin

praca_6

praca_7

praca_8

– Związek Polaków wspiera tę budowę od samego początku. Już zachęcaliśmy ludzi o składanie darowizn na przyszły kościół, zamieszczaliśmy ogłoszenia i apele w mediach ZPB. Nie wszyscy jednak są w stanie wesprzeć budowę środkami finansowymi. Stąd pomysł, aby pomóc księdzu Aleksandrowi pracą fizyczną – tłumaczy idee sobotniej akcji Polaków na Augustówku prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz.

koniec

Zdjęcie pamiątkowe uczestników prac

Ze swojej strony, ponawiamy apel do wszystkich, kto dysponuje środkami, które chciałby wydać na szczytny i szlachetny cel, aby wsparli budowę kościoła Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia na grodzieńskim Augustówku.

Darowizny prosimy kierować:

Na Białorusi:

Дирекция ОАО «Белинвестбанк» по Гродненской области 3015579375011 код 153001739 УНН 500558410 ОКПО 290496424

Ze wskazaniem «Пожертвование на храм»

W Polsce:

Bank Pekao SA I Oddział w Białymstoku PL41124011541111001000816284 SWIFT PKOPPLPW

Znadniemna.pl

Kilkudziesięciu działaczy Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie i parafian z parafii Najświętszej Marii Panny Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia na grodzieńskim Augustówku przybyło w sobotę, 27 września, na plac budowy kościoła parafialnego, aby posprzątać terytorium placu budowy i tym samym pomóc budowlańcom w budowie świątyni. [caption

Piłka siatkowa pozostaje koronną dyscypliną działającego przy Związku Polaków na Białorusi Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”.

Zdjęcie pamiątkowe uczestników turnieju w Gliwicach, fot.

Zdjęcie pamiątkowe uczestników turnieju w Gliwicach, fot.: PoloniaSport.com

W zakończonych w Gliwicach Polonijnych Mistrzostwach Świata w Piłce Siatkowej Kobiet i Mężczyzn damska drużyna „Sokoła” Grodno sięgnęła po najcenniejsze trofeum, a mężczyźni cieszyli się zdobyciem zaszczytnego tytułu „polonijnych wicemistrzów świata”.

Nasze "złotka" już z medalami i pucharem, fot,: PoloniaSport.com

Nasze „złotka” już z medalami i pucharem, fot.: PoloniaSport.com

Nasze „Złotka” z zeszłorocznych Światowych Igrzysk Polonijnych potwierdziły, że są najlepsze na świecie wśród drużyn polonijnych, wygrywając 2:0 w meczu finałowym z Fortuną Soleczniki (Litwa). Mało brakowało, żeby „Sokół” Grodno zdobył drugie – „męskie” – złoto dla klubu. Niestety, w finale panowie z Grodna musieli uznać wyższość rywali z Łotwy, z drużyny Ezereme 1 Daugavpils, przegrywając z rodakami zza pólnocnej granicy Białorusi w dwóch setach.

Sukces siatkarek i siatkarzy „Sokoła” Grodno nie zdziwił, choć bardzo ucieszył, wiceprezesa Polskiego Klubu Sportowego „Sokół” Marka Zaniewskiego. – Już od kilku dobrych lat we wszystkich turniejach siatkarskich nasze drużyny występują w roli faworytów – mówi polski działacz sportowy. Cieszy się, że wysoką formę i doskonałe umiejętności w tej dyscyplinie sportu grodzieńscy Polacy zaprezentowali dwa tygodnie po tym, gdy po tytuł Mistrzów Świata sięgnęła Polska Narodowa Reprezentacja w Piłce Siatkowej Mężczyzn. – Nie będzie chyba przesadą, jeśli powiem, że sukcesy polskiej siatkówki na arenie międzynarodowej inspirują do coraz to nowych osiągnięć sportowych także naszych siatkarzy i siatkarki – podkreśla Marek Zaniewski.

Znadniemna.pl

Piłka siatkowa pozostaje koronną dyscypliną działającego przy Związku Polaków na Białorusi Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”. [caption id="attachment_6255" align="alignnone" width="480"] Zdjęcie pamiątkowe uczestników turnieju w Gliwicach, fot.: PoloniaSport.com[/caption] W zakończonych w Gliwicach Polonijnych Mistrzostwach Świata w Piłce Siatkowej Kobiet i Mężczyzn damska drużyna „Sokoła” Grodno sięgnęła po najcenniejsze

Bez postawionych zarzutów, ale po ponad trzech godzinach kontroli osobistej, wjechali do Polski przewodnicząca Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i prezes organizacji Mieczysław Jaśkiewicz. Działaczom polskim skopiowano notatki i inne dokumenty, które mieli przy sobie.

Mieczysław Jaśkiewicz i Andżelika Borys podczas obrad, fot. Fotobank.PL/UMS

Mieczysław Jaśkiewicz i Andżelika Borys podczas obrad, fot. Fotobank.PL/UMS

Nie wiadomo, czy kontrola osobista kierowników Związku i sporządzenie kopii posiadanych przez nich dokumentów i notatek będą miały jakieś konsekwencje zarówno dla samych Borys i Jaśkiewicza, jak dla kierowanego przez nich ZPB.

Informacją o incydencie zainteresowały się już największe polskie media i, jak sądzimy, sytuacja z nim związana będzie monitorowana przez polską dyplomację na Białorusi.

Przypomnijmy, że w przeszłości incydenty na granicy z udziałem działaczy ZPB nosiły znamiona prowokacji ze strony białoruskich służb specjalnych.

Znadniemna.pl

Bez postawionych zarzutów, ale po ponad trzech godzinach kontroli osobistej, wjechali do Polski przewodnicząca Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i prezes organizacji Mieczysław Jaśkiewicz. Działaczom polskim skopiowano notatki i inne dokumenty, które mieli przy sobie. [caption id="attachment_5780" align="alignnone" width="480"] Mieczysław Jaśkiewicz i Andżelika

Już ponad trzy godziny są przetrzymywani na przejściu granicznym „Bruzgi” przez stronę białoruską przewodnicząca Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz prezes organizacji Mieczysław Jaśkiewicz.

Andzelika_Borys_01

Andżelika Borys

 

Andzelika_Borys_02

Mieczysław Jaśkiewicz

Działacze ZPB udali się dzisiaj rano samochodem do Polski, aby odbyć szereg spotkań w organizacjach partnerskich ZPB. Samochód, którym jadą działacze Związku przez białoruskich funkcjonariuszy służby celnej i pograniczników został odstawiony do boksu na szczegółową kontrolę, a sami Andżelika Borys i Mieczysław Jaśkiewicz – doprowadzeni na kontrolę osobistą. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że funkcjonariusze zabrali kierownikom ZPB rzeczy osobiste, w tym notatki i inne papiery, które znajdowały się w bagażu Borys i Jaśkiewicza, po czym zaczęli kopiować zarekwirowane dokumenty. Czynności tej funkcjonariusze dokonują pod nieobecność zainteresowanych i prawdopodobnie bez świadków. Ciężko wobec tego stwierdzić, czy kopiowanie dokumentów i notatek odbywa się zgodnie z procedurą i czy potem nie okaże się, iż funkcjonariusze będą w posiadaniu kopii dokumentów i zapisek, których Jaśkiewicz i Borys nigdy nie widzieli na oczy.

Poprzednie doświadczenia z kontrolą na granicy, dokonywaną wobec działaczy ZPB przez służby graniczną i celną Republiki Białoruś pokazują, iż działacze mogą się spodziewać prowokacji i sformułowania wobec nich fałszywych oskarżeń. Tak oto pod koniec listopada 2006 roku, wracająca z Wilna Andżelika Borys została zatrzymana na przejściu granicznym po stronie białoruskiej i białoruscy funkcjonariusze znaleźli w aucie, którym jechała, foliowy pakiecik z substancją, rzekomo przypominającą narkotyki. Później się okazało, że pakiecik z podejrzaną substancją został najprawdopodobniej podłożony w lusterko samochodu przez nieznanych sprawców. Żadnego oskarżenia wobec Andżeliki Borys wówczas nie sformułowano. Jak będzie po kontroli, trwającej obecnie już ponad regulaminowe (bez postawienia zarzutów) trzy godziny? To się okaże już wkrótce, o czym Państwa będziemy informować.

Znadniemna.pl

Już ponad trzy godziny są przetrzymywani na przejściu granicznym „Bruzgi” przez stronę białoruską przewodnicząca Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz prezes organizacji Mieczysław Jaśkiewicz. [caption id="attachment_6245" align="alignnone" width="480"] Andżelika Borys[/caption]   [caption id="attachment_6246" align="alignnone" width="480"] Mieczysław Jaśkiewicz[/caption] Działacze ZPB udali się dzisiaj rano samochodem do Polski,

Prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej akcji Władysława Iwanowskiego, ojca znanego naszym czytelnikom grodzieńskiego krajoznawcy i publicysty Witolda Iwanowskiego.

Wladyslaw_Iwanowski_05

Władysław Iwanowski, jako uczeń Szkoły podoficerskiej w Siedlcach

Los ojca pana Witolda Iwanowskiego jest podobny do losów tysięcy tzw. „zwykłych” Polaków na Kresach. „Przed wybuchem wojny pogorszył mu się wzrok, więc nie został zmobilizowany i nie mógł brać udziału w działaniach wojennych” – mówi pan Witold zaznaczając, iż trudno wobec tego mówić o Władysławie Iwanowskim, jako o bohaterze.

Naszym zdaniem Władysław Iwanowski, który w czasach panowania władzy komunistycznej potrafił wychować syna na prawdziwego polskiego patriotę, popularyzatora polskiego dziedzictwa na Grodzieńszczyźnie i całej Białorusi, zasługuje jednak na miano bohatera. Z tym większą przyjemnością prezentujemy Państwu krótką biografię kaprala 9 baonu sanitarnego Wojska Polskiego Władysława Iwanowskiego.

Wladyslaw_Iwanowski_03

Władysław Iwanowski (od lewej) jako uczeń Szkoły podoficerskiej w Siedlcach, 1924 rok

WŁADYSŁAW IWANOWSKI, urodził się w 1902 roku pod Charkowem. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości rodzina Iwanowskich przenosi się do Macierzy i osiedla się w majątku ziemskim Ogarewicze, gmina Kruchowicze, woj. poleskie (obecnie na Białorusi). Tu Władysław Iwanowski staje się świadkiem aktów agresji, skierowanych przeciwko państwu polskiemu, dokonywanych przez Rosję Sowiecką. Jednym z opisanych w literaturze historycznej aktów takiej agresji, świadkiem, którego był Władysław Iwanowski, stało się zajęcie w lutym 1924 roku majątku Ogarewicze przez 50-osobowy sowiecki oddział dywersyjny. Witoldowi Iwanowskiemu ojciec opowiadał, że wówczas dywersanci zajmowali się między innymi grabieżą miejscowej ludności, a dziadkowi pana Witolda i tacie Władysława prosto na dworze zdjęli z nóg buty.

Wladyslaw_Iwanowski_02

Władysław Iwanowski( drugi rząd z góry, drugi od lewej strony) jako absolwent Szkoły podoficerskiej w Siedlcach, 1924 rok

W tym samym 1924 roku, w maju wchodzi w życie Ustawa o powszechnym obowiązku służby wojskowej, na mocy której 22-letni Władysław Iwanowski trafia do szkoły podoficerskiej w Siedlcach, którą kończy w stopniu kaprala, zdobywając kwalifikację sanitariusza wojskowego i otrzymując przydział do IX Batalionu sanitarnego.

Wladyslaw_Iwanowski_01

Władysław Iwanowski (w drugim rzedzie jako pierwszy od lewej strony) na przeszkoleniu w Twierdzy Brzeskiej, czerwiec 1933 roku

Po odbyciu zasadniczej służby zostaje rezerwistą i 9 lat spędza w domu, aby w 1933 roku dostać rozkaz stawienia się na przeszkolenie do Twierdzy Brzeskiej, w której stacjonuje IX baon sanitarny. Przeszkolenie trwa przez kilka miesięcy.

Wladyslaw_Iwanowski

Kapral Władysław Iwanowski (pierwszy od prawej w dolnym rzędzie) w Brześciu nad Bugiem, 1939 rok

Podczas mobilizacji 1939 roku, tuż przed wybuchem wojny u Władysława Iwanowskiego lekarze stwierdzają wadę wzroku i zwalniają z obowiązku zameldowania się w stacjonującym wciąż w Twierdzy Brzeskiej IX baonie sanitarnym.

W latach wojny Władysław Iwanowski osiedla się pod Kleckiem.

W 1944 roku kaprala Wojska Polskiego władze sowieckie próbują zmobilizować do Armii Czerwonej, ale ze względu na postępującą wadę wzroku, rezygnują z tego zamiaru. Po wojnie Władysław Iwanowski prowadzi życie zwykłego człowieka, wychowuje dzieci, między innymi – syna Witolda, w duchu i tradycji polskości.

Władysław Iwanowski zmarł w 1984 roku.

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie relacji Witolda Iwanowskiego

Prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej akcji Władysława Iwanowskiego, ojca znanego naszym czytelnikom grodzieńskiego krajoznawcy i publicysty Witolda Iwanowskiego. [caption id="attachment_6240" align="alignnone" width="480"] Władysław Iwanowski, jako uczeń Szkoły podoficerskiej w Siedlcach[/caption] Los ojca pana Witolda Iwanowskiego jest podobny do losów tysięcy tzw. „zwykłych” Polaków na Kresach. „Przed wybuchem

Skip to content