HomeStandard Blog Whole Post (Page 429)

Działacze Oddziału ZPB w Wołkowysku przekazali uczniom miejscowej Polskiej Szkoły słodki poczęstunek i gratulacje z okazji zakończenia roku szkolnego od Rady Naczelnej ZPB.

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Wolkowysku4

Ostatni dzwonek podczas apelu z okazji zakończenia roku szkolnego w Polskiej Szkole w Wołkowysku

W Polskiej Szkole w Wołkowysku, podobnie, jak w Grodnie działacze Związku Polaków na Białorusi nie są mile widzianymi gośćmi. Administracje szkół dbają o to, aby zminimalizować kontakty uczniów i nauczycieli z działaczami organizacji, zepchniętej przez władze Białorusi do podziemia za upominanie się o prawa polskiej mniejszości narodowej.

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Wolkowysku5

Apel szkolny, poświęcony zakończeniu roku szkolnego, odbył się 30 maja w Polskiej Szkole w Wołkowysku nie w murach szkoły, lecz na szkolnym dziedzińcu. Pozwoliło to uczniom szkoły po apelu podejść do działaczy miejscowego oddziału ZPB na czele z prezes Marią Tiszkowską, aby usłyszeć słowa gratulacji z okazji zakończenia roku szkolnego i otrzymać drobne słodkie prezenty, przekazane uczniom przez przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżelikę Borys.

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Wolkowysku2

Prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska wręcza słodkie prezenty

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Wolkowysku3

Maria Tiszkowska mówi, że na uroczysty Apel Szkolny do Polskiej Szkoły w Wołkowysku w charakterze gości honorowych przybyli między innymi szefowa rejonowego Kuratorium Oświaty w Wołkowysku Tatiana Gazizowa oraz konsul RP w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie Krzysztof Adam Zieliński.

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Wolkowysku1

– Gdyby dzieci nie podeszły do mnie, musiałabym składać im gratulacje i prezenty od Rady Naczelnej ZPB w sposób bardziej dyskretny. Byłam zaskoczona, że uczniowie poznali mnie i obdarowując kwiatami z wdzięcznością przyjęli słodkie prezenty i słowa gratulacji od pani Andżeliki Borys – mówi prezes Tiszkowska.

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Wolkowysku

Wspólne zdjęcie maturzystów z Marią Tiszkowską, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku

Znadniemna.pl, zdjęcia Jerzego Czuprety

Działacze Oddziału ZPB w Wołkowysku przekazali uczniom miejscowej Polskiej Szkoły słodki poczęstunek i gratulacje z okazji zakończenia roku szkolnego od Rady Naczelnej ZPB. [caption id="attachment_16640" align="alignnone" width="480"] Ostatni dzwonek podczas apelu z okazji zakończenia roku szkolnego w Polskiej Szkole w Wołkowysku[/caption] W Polskiej Szkole w Wołkowysku, podobnie,

Książka w języku białoruskim pt. „Moje miasteczko Łuna-Wola” autorstwa krajoznawcy, kolekcjonera działacza społecznego i prezesa Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Łunnie – Leona Karpowicza ukazała się dzięki niezależnej inicjatywie wydawniczej „Biblioteka Grodzieńska”.

Leon_Karpowicz_ksiazka

Leon Karpowicz

Książka działacza ZPB zainaugurowała nowy cykl wydawniczy „Biblioteki Grodzieńskiej” pt. „Krajoznawcy Białorusi”.

Tomik napisany przez Leona Karpowicza liczy 274 stron, na których czytelnik może zobaczyć niepublikowane dotąd zdjęcia, dotyczące historii miasteczka Łunna. W książce autor zebrał szereg ciekawych opisów wydarzeń i legend zarówno z niedalekiej, jak i dalszej przeszłości Łunny i okolic.

Leon_Karpowicz_ksiazka1

Zostały one przez autora umiejętnie wplecione w szerszy kontekst historyczny, który pozwala czytelnikowi na porównanie przeszłości i teraźniejszości, a także oceny perspektyw rozwoju nie tylko Łunny i rejonu mostowskiego, w którym leży miasteczko, lecz także Grodzieńszczyzny, a nawet całej Białorusi.

Leon Karpowicz, poza tym, że jest prezesem Oddziału ZPB w Łunnie, znany jest w kręgach inteligencji białoruskiej i polskiej jako krajoznawca-erudyta, wnikliwy badacz przeszłości, kolekcjoner, publicysta, działacz społeczno-polityczny, ale przede wszystkim – jako patriota i uczciwy człowiek.

W imieniu czytelników i władz ZPB składamy naszemu związkowemu koledze Leonowi Karpowiczowi serdeczne gratulacje z okazji ukazania się książki jego autorstwa i życzymy dalszych sukcesów w jego różnorodnej działalności, która jest niezwykle potrzebna wszystkim mieszkańcom Białorusi, zarówno Polakom, jak i Białorusinom!

Znadniemna.pl, fot.: harodniaspring.org

Książka w języku białoruskim pt. „Moje miasteczko Łuna-Wola” autorstwa krajoznawcy, kolekcjonera działacza społecznego i prezesa Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Łunnie - Leona Karpowicza ukazała się dzięki niezależnej inicjatywie wydawniczej „Biblioteka Grodzieńska”. [caption id="attachment_16635" align="alignnone" width="480"] Leon Karpowicz[/caption] Książka działacza ZPB zainaugurowała nowy cykl wydawniczy „Biblioteki

W ostatnich dniach w mediach za rozgłośnią Radio Racja rozpowszechniona została informacja o uszkodzeniu przez „nieznanych sprawców” krzyża na grobie nieznanego z imienia i nazwiska kapelana Wojska Polskiego, którego szczątki spoczywają na cmentarzu w Porozowie – miasteczku w rejonie świsłockim obwodu grodzieńskiego.

Porozowo_wandalizm

Ksiądz kapelan został zamordowany koło wsi Terespol (około 12 km od Porozowa) przez skomunizowaną bandę z Nowego Dworu, którą dowodził niejaki Kasiński. Kapelan został pochowany przez miejscową ludność na skraju lasu. Informację o jego mogile i dokonanej zbrodni do redakcji gazety „Głos znad Niemna” wysłała osoba nie podając swego nazwiska. Ekshumacji dokonano w kwietniu 1999r. Szczątki przeniesiono na cmentarz parafialny w Porozowie. Organizatorem ekshumacji i pochówku był Oddział Związku Polaków w Porozowie na czele z ówczesnym prezesem Janem Sokołowskim. Fot.: racyja.com

Uszkodzenie zauważył miejscowy działacz Związku Polaków na Białorusi Jan Sokołowski. Polak poinformował media o fakcie wandalizmu, gdyż na Białorusi wcześniej zdarzały się przypadki bezczeszczenia polskich upamiętnień żołnierskich ze strony tzw. „nieznanych sprawców”.

Porozowo_wandalizm_1

Fot.: racyja.com

Jak dowiedzieliśmy się od prezes Oddziału ZPB w Porozowie Anny Szałkiewicz – grób kapelana Wojska Polskiego na cmentarzu w Porozowie nigdy nie został zbezczeszczony. – Tabliczka na krzyżu była w opłakanym stanie, odkleiła się i spadła jeszcze w zimie – opowiada nam miejscowa Polka. – Kiedy to zauważyłam – zabrałam ją do domu, aby jakoś odświeżyć i nadać godny wygląd.

Porozowo_wandalizm_2

Fot.: racyja.com

Dosłownie kilka dni temu Anna Szałkiewicz przy pomocy syna odnowioną tabliczkę, upamiętniającą nieznanego kapelana Wojska Polskiego, przytwierdziła z powrotem do krzyża. – Teraz grób wygląda w miarę przyzwoicie, bo zanim tabliczka spadła – trzymała się na drucie i wyglądało to niechlujnie – zapewnia Anna Szałkiewicz.

Znadniemna.pl

W ostatnich dniach w mediach za rozgłośnią Radio Racja rozpowszechniona została informacja o uszkodzeniu przez „nieznanych sprawców” krzyża na grobie nieznanego z imienia i nazwiska kapelana Wojska Polskiego, którego szczątki spoczywają na cmentarzu w Porozowie – miasteczku w rejonie świsłockim obwodu grodzieńskiego. [caption id="attachment_16626" align="alignnone" width="480"]

Zespół „Szachraj” z Miejskiego Ośrodka Kultury w podwarszawskim Legionowie wziął udział w Międzynarodowym Święcie Kultury Tradycyjnej „Brasławskie Zarnice 2016” w Brasławiu.

Braslawskie_zarnicy_6

Podczas Mszy świętej w Sanktuarium Narodzenia Najświętszej Marii Panny

Braslawskie_zarnicy_8

Święto Kultury Tradycyjnej „Brasławskie Zarnice” to odbywające się w Brasławiu, co roku od czterdziestu lat wydarzenie kulturalne, organizowane przez miejscowe władze. Od sześciu lat, kiedy na festyn zaczęli regularnie przyjeżdżać goście z Polski, festyn ma status międzynarodowego. Podobnie, jak co roku inicjatorami wyjazdu do Brasławia byli członkowie działającego w Polsce Krajowego Stowarzyszenia Brasławian, na czele z prezesem Władysławem Krawczukiem. Do małej ojczyzny swoich przodków Brasławianie z Polski przywieźli w tym roku nie tylko zespół piosenki i tańca „Szachraj» z Legionowa, lecz także przedstawicieli Starostwa Powiatu Legionowskiego.

Braslawskie_zarnicy_2

Braslawskie_zarnicy_3

Samorządowcy z Legionowa mieli okazję spotkać się między innymi z przedstawicielami władz rejonu brasławskiego i omówić z nimi możliwości rozwoju współpracy.

Braslawskie_zarnicy_1

Przemawia Władysław Krawczuk, prezes Krajowego Stowarzyszenia Brasławian w Polsce

Przeżyciem dla gości z Polski i miejscowych mieszkańców był wspólny udział w niedzielnej Mszy świętej w miejscowym Sanktuarium Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Po modlitwie przed obrazem Matki Bożej Władczyni Jezior parafianie i goście z Polski mogli razem podziwiać przygotowany na tę okazję występ zespołu „Szachraj”, którego pełny skład liczy aż 60 dzieciaków i młodych ludzi w wieku od 6 do 16 lat, którymi kierują doświadczeni instruktorzy śpiewu i tańca: Barbara Jankowska, Krzysztof Bernard i Michał Jankowski.

Braslawskie_zarnicy

Braslawskie_zarnicy_7

W ramach Międzynarodowego Święta Kultury Tradycyjnej „Brasławskie Zarnice 2016” delegacja z Polski miała okazję zobaczyć Święto Kultury Średniowiecznej „Miecz Brasławia”, które odbyło się na miejscowej Górze Zamkowej.

Braslawskie_zarnicy_5

Obowiązkowym punktem zwiedzania Brasławia przez gości z Polski jest także nawiedzanie miejskiego cmentarza, na którym zachowały się groby żołnierzy Legionów Polskich z 1920 roku.

Ludmiła Burlewicz i Irena Gajdamowicz z Brasławia, zdjęcia Ireny Gajdamowicz

Zespół „Szachraj” z Miejskiego Ośrodka Kultury w podwarszawskim Legionowie wziął udział w Międzynarodowym Święcie Kultury Tradycyjnej „Brasławskie Zarnice 2016” w Brasławiu. [caption id="attachment_16615" align="alignnone" width="480"] Podczas Mszy świętej w Sanktuarium Narodzenia Najświętszej Marii Panny[/caption] Święto Kultury Tradycyjnej „Brasławskie Zarnice” to odbywające się w Brasławiu, co roku od

Jeden z najmłodszych ośrodków nauczania języka polskiego przy Związku Polaków na Białorusi – Polska Szkoła Społeczna przy Oddziale ZPB w Brześciu – wypuściła ze swoich murów czternastu absolwentów, którzy po zdaniu matury w szkołach państwowych będą się wybierać na studia wyższe, w tym do Polski.

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Brzesciu6

Przemawia Natalia Rakowicz, dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Brześciu

Uroczyste pożegnanie ze szkołą odbyło się 27 maja, a gratulacje absolwentom z okazji pomyślnego zakończenia nauki złożyli ich nauczyciele, rodzice i reprezentantka polskiej dyplomacji w Brześciu – konsul RP w Konsulacie Generalnym RP w Brześciu Anna Domska – Łuczak.

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Brzesciu4

Anna Domska-Łuczak, konsul RP w Brześciu składa gratulacje

Zanim doszło do wręczenia dyplomów i upominków absolwentom oraz uczniom żegnającym się ze szkołą na okres wakacji letnich, goście uroczystości mieli okazję obejrzeć przygotowany przez uczniów program artystyczny.

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Brzesciu1

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Brzesciu5

Po koncercie nastąpił najbardziej oczekiwany moment rozdania nagród i dyplomów zarówno poświadczających ukończenie szkoły, bądź roku szkolnego, jak i tych, które uczniowie szkoły wywalczyli w organizowanych w ciągu roku konkursach szkolnych.

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Brzesciu3

Natalia Rakowicz wręcza dyplomy i upominki

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Brzesciu2

Konsul RP w Brześciu Anna Domska-Łuczak wręcza prezenty

Polska Szkoła Społeczna przy Oddziale ZPB w Brześciu działa od zaledwie nieco ponad dwóch lat. Za tak krótki okres swojego istnienia potrafiła już stać się liczącym się ośrodkiem polskiej edukacji w mieście nad Bugiem.

Zakonczenie_roku_szkolnego_w_Brzesciu

Natalia Gołubowska z Brześcia

Jeden z najmłodszych ośrodków nauczania języka polskiego przy Związku Polaków na Białorusi - Polska Szkoła Społeczna przy Oddziale ZPB w Brześciu - wypuściła ze swoich murów czternastu absolwentów, którzy po zdaniu matury w szkołach państwowych będą się wybierać na studia wyższe, w tym do Polski. [caption

Tradycyjna uroczystość z okazji zakończenia roku szkolnego i zbliżającego się Dnia Dziecka odbyła się 28 maja w Szkole Społecznej Języka Polskiego, działającej przy Oddziale Związku Polaków na Białorusi w Mińsku.

Założony w 2009 roku z inicjatywy prezes Oddziału ZPB w Mińsku Heleny Marczukiewicz ośrodek edukacyjny jest jedną z najlepszych w stolicy Białorusi szkół społecznych języka polskiego. Pięć nauczycielek pod kierownictwem dyrektor szkoły Poliny Juckiewicz prowadzi zajęcia w 21 grupach. Razem w szkole uczy się ponad 130 dzieci i blisko 120 dorosłych.

Wszyscy oni zgromadzili się w minioną sobotę, aby pożegnać rok szkolny i powitać nadchodzące wakacje.

Po modlitwie, poprzedzającej uroczystość, uczniowie szkoły wraz z nauczycielami i gośćmi uroczystości wspólnie zaśpiewali piosenkę „Oto jest dzień”, która wprawiła zgromadzonych w radosny nastrój.

Potem nauczyciele zaproponowali zgromadzonym wziąć udział w zabawie, której nauczyli się, podczas kursów dla nauczycieli w Polsce. Zabawie towarzyszyła piosenka „Witam was”, często wykonywana na szkolnych uroczystościach w Polsce.

Po zabawie odbył się uroczysty koncert przygotowany siłami uczniów szkoły przy wsparciu działaczy kultury, z których słynie Oddział ZPB w Mińsku.

Koncert prowadziła najlepsza uczennica szkoły Paulina Nikicina

Koncert prowadziła najlepsza uczennica szkoły Paulina Nikicina

Poprowadziła koncert jedna z najlepszych uczennic szkoły Paulina Nikicina. Każdy z wychodzących na scenę chciał zademonstrować, jak duże postępy zrobił w nauce języka polskiego, uczęszczając w ciągu roku na zajęcia do Szkoły Społecznej Języka Polskiego. Paweł Buryn na przykład, demonstrując piękną wymowę, zarecytował wiersze Juliana Tuwima „Warszawa” i „Wszystko dla wszystkich”. Grupa najmłodszych uczniów szkoły, którzy dopiero poznali polski alfabet, zarecytowała wiersz tego samego autora pt. „Abecadło”.

Paweł Buryn recytuje wiersz "Warszawa" Juliana Tuwima

Paweł Buryn recytuje wiersz „Warszawa” Juliana Tuwima

Z uwagi na to, że zajęcia w szkole odbywają się często w weekendowe poranki, kiedy nie chce się wcześnie wstawać, burzę emocji wywołało wykonanie piosenki o śpiochu – Panu Janie.

W toku uroczystości z okazji zakończenia roku szkolnego nie zabrakło refleksji na temat obchodzonego 26 maja w Polsce Dnia Matki. Wiersze o mamie zarecytowały ze sceny uczennice Ania Kaczanowska i Aleksandra Zachjarczenia. Ta druga, mimo tego, że ma zaledwie siedem lat, już bardzo dobrze śpiewa po polsku i nawet czyta. Aby usatysfakcjonować ojców, na których święto trzeba zaczekać do 23 czerwca, mała Aleksandra z niezwykłym urokiem zaśpiewała wesołą piosenkę o mamie i tacie.

Wiersz o mamie w wykonaniu Aleksandry Zacharczeni i Ani Kaczanowskiej

Wiersz o mamie w wykonaniu Aleksandry Zacharczeni i Ani Kaczanowskiej

Nie uniknęło uwadze organizatorów koncertu jeszcze jedno szkolne osiągnięcie, a mianowicie – udział zespołu szkolnego w konkursie inscenizacji wierszy, który odbył się w marcu w Grodnie. Konkursową inscenizację wiersza Ludwika Jerzego Kerna „Żyrafa u fotografa”, młodzi aktorzy – Sławek Jermolenko i Ania Kaczanowska – zademonstrowali mińskiej publiczności.

Ania Kaczanowska i Sławek Jermolenko z inscenizacją wiersza "Żyrafa u fotografa"

Ania Kaczanowska i Sławek Jermolenko z inscenizacją wiersza „Żyrafa u fotografa”

Uczniowie szkoły w wolnym od zajęć czasie uczestniczą w różnych twórczych projektach. Jednym z nich jest zespół folkowy „Róża-Kwiatek” (biał. Ружа-Кветка). Zespół ten zaśpiewał piosenkę, od której pożyczył swoją nazwę. Kierowniczką zespołu „Róża-Kwiatek” jest Łarysa Klimienko.

Zespół folkowy "Róża-Kwiatek"

Zespół folkowy „Róża-Kwiatek”

Grupa uczniów, uczących się w szkole już drugi rok, zaprezentowała publiczności polskie nazwy dni tygodnia, inscenizując opowiadający o nich wiersz Jana Brzechwy.

Uczniowie recytują wiersz "Tyudzień" Jana Brzechwy

Uczniowie recytują wiersz „Tydzień” Jana Brzechwy

Piosenkę pt. „Pieski Małe Dwa” zaśpiewała Diana Radziecka, a jej koledzy zaprezentowali inscenizację wiersza „Warzywa”, jednego z najbardziej ulubionych w szkole polskich poetów dla dzieci – Juliana Tuwima.

Inscenizacja wiersza "Warzywa" Juliana Tuwima

Inscenizacja wiersza „Warzywa” Juliana Tuwima

Śpiewa Diana Radziecka

Śpiewa Diana Radziecka

Na zakończenie koncertu zaprezentowały się szkolne zespoły muzyczne – zespół „Ptaszki śpiewające” zaśpiewał piosenkę „Chłopiec z gitarą” z repertuaru Kariny Stanek i zespołu Czerwono-Czarni, a zespół „Dżentelmeni”, którego kierownikiem jest Natalia Krywoszejewa, wprowadził publiczność w radosno-biesiadny nastrój, wykonując „Serce w plecaku” i „Przybyli ułani pod okienko”. Swój występ „Dżentelmeni” zakończyli wykonaniem przeboju z lat 70. minionego stulecia – „Orkiestry dęte” z repertuaru Haliny Kunickiej.

Zespół "Ptaszki śpiewające"

Zespół „Ptaszki śpiewające”

Na scenie - "Dżentelmeni"

Na scenie – „Dżentelmeni”

Polina Juckiewicz z Mińska

Tradycyjna uroczystość z okazji zakończenia roku szkolnego i zbliżającego się Dnia Dziecka odbyła się 28 maja w Szkole Społecznej Języka Polskiego, działającej przy Oddziale Związku Polaków na Białorusi w Mińsku. Założony w 2009 roku z inicjatywy prezes Oddziału ZPB w Mińsku Heleny Marczukiewicz ośrodek edukacyjny jest

Uroczystość z okazji zakończenia roku szkolnego dla ponad dwustu dzieci, uczących się języka polskiego w różnych formach i ośrodkach edukacyjnych na terenie obwodu grodzieńskiego, zorganizowała w niedzielę, 29 maja, przewodnicząca Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys.

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno26

Polska działaczka organizuje spotkania dla dzieci polskich przed wakacjami już od kilku lat. Niezmiennie spotkania te gromadzą tłumy małych Polaków, którzy ściągają do Grodna z całej Grodzieńszczyzny, aby pokazać swoje osiągnięcia językowe, recytując wiersze i śpiewając piosenki polskie, pochwalić się różnorodnymi talentami artystycznymi i otrzymać z rąk organizatorki uroczystości Dyplomy z podziękowaniem za naukę języka ojczystego oraz upominki.

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno25

Andżelika Borys

Podobnie było w minioną niedzielę, kiedy największe z dostępnych ZPB, rozliczone na kilkaset osób, pomieszczenie z trudem zmieściło wszystkich przybyłych na uroczystość.

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno23

Tradycyjne słowa wdzięczności pod adresem najmłodszych oraz ich nauczycieli, wykładających język polski w kółkach przy szkołach państwowych oraz ośrodkach społecznych przy oddziałach ZPB i parafiach katolickich Grodzieńszczyzny, wygłosiła Andżelika Borys. Działaczka polska zapewniła, że wykorzysta swoje kontakty i możliwości, aby dzieciom polskim, uczącym języka ojczystego w najmniejszych nawet miejscowościach, zapewnić nadchodzącego lata wyjazdy wakacyjne do Polski, dzięki którym polska młodzież szkolna z Białorusi będzie mogła nie tylko wypocząć, lecz także zwiedzić ciekawe miejsca w Polsce i popraktykować rozmawianie w języku ojczystym w naturalnym polskim środowisku językowym.

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno1

Prowadząca uroczystość – członkini Rady Naczelnej ZPB Renata Dziemiańczuk

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno21

Zakonczenie_roku_szkolnego_Lida2

Zakonczenie_roku_szkolnego_Lida

Zakonczenie_roku_szkolnego_Lida1

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno

Zakonczenie_roku_szkolnego_Arsenij_Cimoszko

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno7

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno3

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno13

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno2

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno17

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno4

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno8

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno6

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno20

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno9

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno5

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno12

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno11

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno10

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno15

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno18

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno14

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno19

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno22

Zakonczenie_roku_szkolnego_Grodno24

Zakonczenie_roku_szkolnego_wreczenie4

Zakonczenie_roku_szkolnego_wreczenie

Zakonczenie_roku_szkolnego_wreczenie1

Zakonczenie_roku_szkolnego_wreczenie3

Zakonczenie_roku_szkolnego_wreczenie2

Znadniemna.pl

Uroczystość z okazji zakończenia roku szkolnego dla ponad dwustu dzieci, uczących się języka polskiego w różnych formach i ośrodkach edukacyjnych na terenie obwodu grodzieńskiego, zorganizowała w niedzielę, 29 maja, przewodnicząca Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys. Polska działaczka organizuje spotkania dla dzieci polskich przed

Chór parafialny „Głos Duszy”, działający przy kościele pw. św. Szymona i Heleny w Mińsku, wystąpił w Wielkim Koncercie Kresowym, który odbywał się w dniach 20 – 21 maja w ramach VII edycji akcji patriotycznej Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia na Rynku we Wrocławiu.

Chór "Głos Duszy" na Wielkim Koncercie Kresowym we Wrocławiu

Chór „Głos Duszy” na Wielkim Koncercie Kresowym we Wrocławiu

Artyści z Mińska byli jedynymi reprezentantami polskiej społeczności na Białorusi, biorącymi udział w wydarzeniu, na które przybyli do stolicy Dolnego Śląska także kresowianie z Ukrainy.

Wielki Koncert Kresowy, będący podsumowaniem przygotowań do VII edycji jednej z najbardziej znanych, poświęconych Kresom Wschodnim, akcji patriotycznych w Polsce, odbył się pod patronatem Jego Eminencji Kardynała Henryka Gulbinowicza, Prezydenta Wrocławia oraz wrocławskiego ośrodka Telewizji Polskiej i Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty. Dwie ostatnie instytucje patronują całej akcji Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia. W jej ramach uczniowie różnych szkół z Dolnego Śląska co roku w okresie wakacji letnich wyjeżdżają na Kresy, aby dokonywać renowacji polskich cmentarzy. Do tegorocznego lipcowego wyjazdu na Ukrainę zapisało się już około 1000 wolontariuszy. Wielu z nich było obecnych na Wielkim Koncercie Kresowym, który stał się okazją do spotkania się z Polakami, mieszkającymi na byłych Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej, pielęgnującymi kulturę i tradycje polskie w swoich krajach zamieszkania.

Chór „Głos Duszy” ze stolicy Białorusi podczas Wielkiego Koncertu Kresowego zaśpiewał szereg pieśni patriotycznych, między innymi – piosenkę „Polsko moja”, do której muzykę skomponowała organistka kościoła św. Szymona i Heleny Helena Abramowicz. Utwór autorstwa kresowej kompozytorki jest wykonywany przez różne polskie zespoły wokalne, działające w Mińsku, a kiedy brzmi przy różnych okazjach w Polsce w wykonaniu Polaków z Białorusi – powoduje występowanie łez wzruszenia na oczach słuchających i zbiera najgłośniejsze brawa.

Tak było także podczas Wielkiego Koncertu Kresowego, który nie był jedyną okazją do występów mińskiego chóru „Głos Duszy” podczas pobytu w stolicy Dolnego Śląska. Jako chór liturgiczny „Głos Duszy” uświetniał śpiewem nabożeństwa odprawiane z okazji VII edycji akcji Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia i śpiewał na prośbę wiernych po zakończeniu nabożeństw.

Podczas pobytu we Wrocławiu chórzyści z Mińska mieli okazję poznać wielu miejscowych mieszkańców, którzy mają korzenie na Kresach, również tych, których przodkowie urodzili się na ziemiach, leżących w granicach współczesnej Białorusi.

Jan Mielnicki, członek chóru „Głos Duszy” dla Znadniemna.pl

Chór parafialny „Głos Duszy”, działający przy kościele pw. św. Szymona i Heleny w Mińsku, wystąpił w Wielkim Koncercie Kresowym, który odbywał się w dniach 20 – 21 maja w ramach VII edycji akcji patriotycznej Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia na Rynku we Wrocławiu. [caption id="attachment_16557" align="alignnone"

Ponad stu działaczy Związku Polaków na Białorusi z działających w obwodzie grodzieńskim oddziałów ZPB w sobotę, 28 maja, zwiedzali Grodno, po czym zebrali się na spotkanie integracyjne nad malowniczym brzegiem Niemna we wsi Miniewicze.

Miniewicze_wycieczka

Wspólne zdjęcie uczestników wycieczki przy grobie powstańców styczniowych w Miniewiczach

Do Grodna w sobotę rano przybyło dwa autokary działaczy ZPB z Lidy, Iwia, Ostrowca, Wojstomia, Radunia i wielu innych miejscowości, w których działa Związek Polaków. Powitani przez grodzieńskich znawców historii Grodna – dziennikarza i krajoznawcę Witolda Iwanowskiego oraz członka rady Naczelnej ZPB Tadeusza Malewicza, Polacy z różnych zakątków Grodzieńszczyzny zostali oprowadzeni przez przewodników po najciekawszych zabytkach Grodu nad Niemnem. Po trwającej kilka godzin wycieczce po mieście działacze ZPB opuścili Grodno, aby udać się do Bohatyrewicz, gdzie zwiedzili oni grób Jana i Cecylii, a potem przejechali do sąsiednich Miniewicz, w których członkowie Oddziału ZPB w Grodnie wraz z działaczami z Oddziału ZPB w Wołkowysku czekali na nich na brzegu Niemna, gdzie rzeka robi niezwykle malowniczy zakręt, a oczom stojących na brzegu ukazuje się piękno nadniemeńskiej przyrody znane z opisów autorstwa Elizy Orzeszkowej między innymi w powieści „Nad Niemnem”.

Stałym punktem wizyt Polaków w Miniewiczach jest odwiedzanie znajdującej się w lesie mogiły 40 powstańców styczniowych. Tam też w celu wysłuchania historii tego miejsca i odmówienia modlitwy za dusze poległych w walce z caratem powstańców styczniowych, udali się goście Grodna.

Miniewicze_wycieczka_Malewicz

Tadeusz Malewicz

Miniewicze_wycieczka_2`

Miniewicze_wycieczka_Iwanowski

Witold Iwanowski

Przed zgromadzonymi przy grobie 40 powstańców przemówił Tadeusz Malewicz, po czym krótką prelekcję na temat bitwy, stoczonej przez poległych tu powstańców z oddziałami regularnej armii Imperium Rosyjskiego, wygłosił, nawiązując do obecnych w twórczości Elizy Orzeszkowej opisów losów powstańców, Witold Iwanowski. Z inicjatywy prezesa ZPB Mieczysława Jaśkiewicza za dusze poległych zebrani odmówili modlitwę „Anioł Pański…”, po której odśpiewali hymn ZPB – „Rotę”.

Miniewicze_wycieczka_1`

Modlitwa „Anioł Pański…”

Po opuszczeniu miejsca pamięci i udaniu się nad brzeg Niemna Polacy zostali zaproszeni do posiłku, przygotowanego przez rodaków z Oddziału ZPB w Grodnie na grillu.

Miniewicze_piknik_2

Miniewicze_piknik

Miniewicze_piknik_1

Członkowie Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB zaprosili przybyłych na zwiedzanie improwizowanej wystawy swoich dzieł malarskich.

Miniewicze_Wystawa_TPP_Jaskiewicz

Przemawia prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz

Miniewicze_Wystawa_TPP

Czlonkowie Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB: Alicja Matuk, Gennadiusz Picko, mikołaj Panciuchow, Andrzej Filipowicz i Natalia Tołoczko

Miniewicze_piknik_3

Miniewicze_piknik_4

Miniewicze_Wystawa_TPP_Iwanowski_Malewicz

Witold Iwanowski i Tadeusz Malewicz

Uzdolnieni muzycznie rodacy zapewnili zgromadzonemu na brzegu Niemna towarzystwu rozrywkę muzyczną. Powszechnie znane i lubiane melodie z repertuaru gwiazd polskiej i światowej estrady zagrał, skutecznie kusząc niektóre pary do tańca, wołkowyski saksofonista Stanisław Cimoszko. Siostry Wojciechowicz – Karina i Anastazja, popisały się z kolei zdolnościami wokalnymi, wywołując swoim śpiewem szczery aplauz zgromadzonych.

Miniewicze_Stanislaw_Cimoszko

Na saksofonie gra Stanisław Cimoszko z Wołkowyska

Miniewicze_tance

Miniewicze_Karina_Anastazja_Wojciechowicz

Śpiewają siostry Wojciechowicz – Karina i Anastazja

Miniewicze_Anastazja_Wojciechowicz

Anastazja Wojciechowska

Miniewicze_zakonczenie_wycieczka_tance

Miniewicze_Karina_Wojciechowicz

Karina Wojciechowska

Miniewicze_zakonczenie_1

Miniewicze_zakonczenie_2

W trakcie spotkania integracyjnego nie obeszło się bez miłej niespodzianki. Rzecz w tym, iż prezes Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB Józef Porzecki tego samego dnia po Grodnie i okolicy oprowadzał czterdziestoosobową wycieczkę rodaków z różnych zakątków Polski.

Miniewicze_zakonczenie_wycieczka_z_Warszawy_Porzecki1

Miniewicze_zakonczenie_wycieczka_z_Warszawy_Porzecki

Przemawia Józef Porzecki

Miniewicze_zakonczenie_wycieczka_z_Warszawy

Tadeusz Malewicz wspólnie z rodakami z Macierzy i Grodzieńszczyzny śpiewają „Hej, sokoły…”

Bohatyrewicze i Miniewicze nie mogły zostać ominięte przez polskich turystów, dla których niewątpliwym przeżyciem stało się spotkanie z tak dużą liczbą rodaków nad brzegiem Niemna. Rodacy z Macierzy i Grodzieńszczyzny uczcili nieplanowane spotkanie wspólnym odśpiewaniem niezwykle lubianej na Kresach piosenki „Hej, sokoły…”

Miniewicze_zakonczenie

Znadniemna.pl

Ponad stu działaczy Związku Polaków na Białorusi z działających w obwodzie grodzieńskim oddziałów ZPB w sobotę, 28 maja, zwiedzali Grodno, po czym zebrali się na spotkanie integracyjne nad malowniczym brzegiem Niemna we wsi Miniewicze. [caption id="attachment_16513" align="alignnone" width="480"] Wspólne zdjęcie uczestników wycieczki przy grobie powstańców styczniowych

Od 17 maja w kinie “Pobieda” w stolicy Białorusi, w ramach obchodów Dnia Europy, trwa Festiwal Europejskiego Kina Współczesnego. Organizatorami wydarzenia są: przedstawicielstwo Unii Europejskiej na Białorusi i ambasady państw UE w Mińsku, wspierane przez Ministerstwo Kultury Republiki Białoruś i władze miasta.

Zbigniew_Domagalski_Kinga_Debska_Igor_Blinkow_Tomasz_Adamski

Zbigniew Domagalski, Kinga Dębska, Igor Blinkow i Tomasz Adamski

Dla mińskich miłośników kina europejskiego festiwal jest rzadką możliwością obejrzenia najnowszych produkcji filmowych z Polski, Niemiec, Włoch, Szwecji, Francji, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Litwy i innych krajów Europy.

– Język kultury jest najlepszym językiem porozumienia. А kino przemawia w tym języku znakomicie — tak scharakteryzował Festiwal Andrea Victorin, kierownik przedstawicielstwa UE na Białorusi.

Rzeczpospolita Polska przywiozła do Mińska dwa filmy: dokumentalny pt. „Jan Karski i władcy ludzkości” Sławomira Grünberga, nakręcony przez międzynarodową ekipę z Polski, USA i Izraela oraz fabularny pt. „Moje córki krowy”.

KARSKI-plakat

Pierwszy film jest hołdem Janowi Karskiemu – emisariuszowi Polskiego Państwa Podziemnego. Polska premiera obrazu odbyła się w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie w 101. rocznicę urodzin człowieka, który jako pierwszy poinformował zachodnie państwa o zagładzie Żydów, dokonywanej w Polsce przez Niemców. Film składa się z archiwalnych nagrań rozmów z Janem Karskim, wspomnień o nim oraz z animacji, która ukazuje dramatyczne i przełomowe chwile w życiu bohatera.

Plakat

Drugi film – tragikomedia „Moje córki krowy” – to jeden z największych przebojów kinowych roku w Polsce. Jest to ciepła, pozbawiona fałszu opowieść o relacjach rodzinnych. Polska premiera filmu odbyła się 8 stycznia 2016 roku. Od tamtego czasu obejrzało go ponad 730 tys. Polaków. Film został doceniony na najważniejszych imprezach filmowych w Polsce, zdobywając Nagrodę Publiczności i Dziennikarzy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2015 roku. W plebiscycie Polskich Nagród Filmowych Orły 2016 film zdobył Nagrodę za Najlepszy Scenariusz oraz Nagrodę Publiczności. W rolach głównych wystąpiła plejada znakomitych aktorów: Agata Kulesza, Gabriela Muskała, Marian Dziędziel, Marcin Dorociński i inni.

Dzięki wsparciu Instytutu Polskiego w Mińsku i jego szefa Tomasza Adamskiego publiczność w Mińsku miała możliwość nie tylko obejrzenia filmu w języku polskim z rosyjskimi napisami, ale także spotkała się z jego twórcami: Kingą Dębską – autorką filmów dokumentalnych, reżyserką ponad stu odcinków najpopularniejszych polskich seriali telewizyjnych oraz producentem – Zbigniewem Domagalskim, który w zeszłym roku został uznany za najlepszego producenta polskich filmów krótkometrażowych i dokumentalnych.

Tomasz_Adamski_przedstawia_gosci

Przemawia Tomasz Adamski

Sala kinowa na 488 miejsc na pokazie filmu „Moje córki krowy” była wypełniona po brzegi. Koordynator projektu Igor Blinkow tłumaczył z polskiego na rosyjski to, co goście mówili do mińskiej publiczności, ta jednak często reagowała przed tłumaczeniem, co świadczyło o dobrej znajomości wśród obecnych na sali języka polskiego.

Zbigniew_Domagalski_Kinga_Debska

Zbigniew Domagalski i Kinga Dębska

Oto, jak wyglądała wymiana zdań między publicznością a twórcami filmu:

Pani Kingo, dlaczego taki tytuł?

– To częściowo moja historia, chociaż to nie jest film autobiograficzny. W 2012 r. odeszła moja mama, chwilę później – ojciec, który mianowicie tak, jak w filmie, nazywał nas z siostrą krowami.

Skąd pomysł na taki scenariusz?

– Kiedy mama leżała w śpiączce, nie bardzo wiedziałam, jak z nią rozmawiać, więc pisałam. To był mój sposób na to, aby poradzić sobie z myślą, że rodzice odchodzą.

Czy Pani siostra widziała film?

– Widziała. I po projekcji z ulgą wyznała: „Całe szczęście, że nikt w tym filmie nie przypomina mnie”. Śmierć rodziców pozwoliła mi odzyskać siostrę. Dzisiaj jesteśmy tak blisko ze sobą, jak nigdy dotąd nie byłyśmy. Przyjaźnimy się. Przedtem nasze relacje wyglądały o wiele gorzej.

W filmie córkę głównej bohaterki świetnie zagrała Pani córka. Czy łatwo być reżyserką dla własnej córki?

– Umówiłyśmy się, że relacje rodzinne pozostawimy w domu. Marysia – wtedy początkująca aktorka – była nieocenionym źródłem informacji dla aktorów na planie, bo była bardzo związana emocjonalnie z moimi rodzicami. Jestem bardzo z niej dumna – niedawno otrzymała Grand Prix 34. Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi za role tytułowej bohaterki w spektaklu „Maria Stuart”.

Najbardziej wzruszający dla Pani moment, związany z filmem?

– Nie zapomnę naszego pierwszego oficjalnego pokazu w Teatrze Muzycznym w Gdyni – pełna sala, ludzie siedzieli na podłodze. Kiedy seans się skończył – stanęli, bili brawa, płakali. Trwało to ponad pięć minut. Cała ekipa filmowa wtedy się popłakała. Montażysta, który widział ten film z milion razy, zalewał się łzami. Przez moment czułam się tak, jakbyśmy byli z tymi wszystkimi ludźmi jedną rodziną, wspólnotą, która ma te same problemy, te same potrzeby, te same marzenia. Rozumieliśmy się bez słów. Wtedy pomyślałam, że moi rodzice, czy są w niebie, czy nie – pewnie widzą to i się cieszą. Bo to jest też ich zasługa. Wszystko zatoczyło koło i wreszcie nabrało sensu.

Podjęła Pani bardzo trudny temat. Przedtem udało to się polskim filmom „Pora umierać” i „Życie jako śmiertelna choroba…”.

– Moim zdaniem „Moje córki krowy” nie jest filmem o śmierci. Raczej o życiu, mimo wszystko. Ktoś powiedział, że dorastamy tylko wtedy, kiedy odchodzą nasi rodzice.

W filmie często padają nazwy Wasilków, Białowieża. Dlaczego?

– Bo moja rodzina pochodzi z terenów Białostocczyzny. Jako dziecko całe lato spędzałam właśnie tam. Bardzo lubię tę ziemię.

To Pani, może potrafi rozmawiać po białorusku?

– Nie, ale wszystko rozumiem.

Pani przywiozła do Mińska także swoją książkę o tym samym tytule, co film. Czym ona się różni od filmu?

– Zawartość książki to dwa równolegle, pisane przez obie siostry, pamiętniki, w których autorki te same zdarzenia opisują z zupełnie innej perspektywy. No, bo same różnią się od siebie. Więcej niż w filmie jest w książce różnych śmieszności, pretensji, wzajemnych żalów wypowiadanych przez bohaterki. Książka pozwoliła mi zrozumieć lepiej moją siostrę, siebie – też.

Jakie ma Pani plany na przyszłość?

– Popularność filmu zaowocowała zaproszeniem nakręcenia 13-odcinkowego serialu o rodzinie, podzielonej politycznie. Podoba mi się pomysł i zależy mi na tym, aby go zrealizować.

Po Kindze Dębskiej nastąpiła kolej odpytywania producenta wyświetlonego filmu – Zbigniewa Domagalskiego:

Zbigniew_Domagalski

Zbigniew Domagalski

Panie Zbigniewie, jak długo trwał okres zdjęciowy?

– Od 12 sierpnia do 12 września 2014 roku. Nie mieliśmy za dużo pieniędzy. Ale mimo to udało się nakręcić świetny film.

Pan jest bardzo znanym producentem polskich filmów dokumentalnych. Dlaczego film fabularny?

– Bo scenariusz Kingi był rewelacyjny.

W filmie jedna z bohaterek jedzie do kościoła w Porzeczu. Dlaczego mianowicie ten kościół?

– Pierwotnie planowano kręcić sceny w Częstochowie, ale klasztor chciał całkowicie kontrolować produkcję, dlatego zmieniliśmy lokalizację i znaleźliśmy ten malowniczy kościół niedaleko Warszawy, jeden z najstarszych drewnianych kościołów w Polsce.

Czy polskie kino jest popularne w Polsce?

– W okresie ostatnich dziesięciu lat – tak. Nasz na przykład film w kinach pobił „Gwiezdne wojny”.

Czy Państwo coś wiedzą o białoruskiej branży kinowej?

– Niestety, kompletnie nie wiemy niczego. I szkoda, że z powodu braku czasu nie udało nam się spotkać z białoruskimi kolegami.

W filmie brzmi świetna muzyka, która stwarza niepowtarzalną atmosferę. Kto jest jej kompozytorem?

– Młody, ale już bardzo znany twórca – Bartosz Chajdecki.

Po zakończeniu rozmowy z reżyserką i producentem do Kingi Dębskiej zaczęli podchodzić widzowie, żeby podzielić się swoimi historiami, podobnymi do tej, którą obejrzeli na ekranie. Przed Białorusią film „Moje córki krowy” był pokazywany w Polsce, Brazylii, Włoszech i w Stanach Zjednoczonych i wszędzie jego odbiór był podobny.

Goscie_i_czlonkowie_ZPB

Goście pokazu i członkowie Oddziału ZPB w Mińsku

Film Kingi Dębskiej na DVD trafił do polskich sklepów 19 maja tego roku. Wydanie DVD zostało wzbogacone o dodatki w postaci niewykorzystanych scen oraz materiał zza kulis. Film „Moje córki krowy” wkrótce można będzie wypożyczyć w wideotece, a książkę – w bibliotece, Instytutu Polskiego w Mińsku.

Oficjalny zwiastun filmu „Moje córki krowy” można obejrzeć na YouTubie.

Polina Juckiewicz z Mińska

Od 17 maja w kinie “Pobieda” w stolicy Białorusi, w ramach obchodów Dnia Europy, trwa Festiwal Europejskiego Kina Współczesnego. Organizatorami wydarzenia są: przedstawicielstwo Unii Europejskiej na Białorusi i ambasady państw UE w Mińsku, wspierane przez Ministerstwo Kultury Republiki Białoruś i władze miasta. [caption id="attachment_16501" align="alignnone" width="480"]

Skip to content