HomeStandard Blog Whole Post (Page 141)

Finisaż wystawy pt. „Wysiedlenie” autorstwa wybitnego polskiego artysty białoruskiego pochodzenia Leona Tarasewicza odbył się pod koniec kwietnia w Galerii 66P we Wrocławiu.

Ekspozycję, na którą złożyły się umieszczone nad przewróconym do góry nogami domem ikony łemkowskie, ukraińskie, a także zdjęcia wysiedlenia na Sybir przedstawicieli różnych narodowości m.in. Polaków, artysta zadedykował tym wszystkim, kto musiał dawniej i jest zmuszany współcześnie do opuszczenia rodzinnych domów wskutek wojen oraz czystek na tle narodowościowym, etniczno-wyznaniowym, politycznym itd.

Leon Tarasewicz, tworząc swoje najnowsze dzieło inspirował się powojennymi wysiedleniami, których doświadczyły bliskie artyście Podlasie oraz Wrocław. Po 24 lutego br., czyli po tym, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę i spowodowała falę uchodźców wojennych z tego kraju do krajów sąsiednich – przede wszystkim do Polski – wystawiana w stolicy Dolnego Śląska instalacja „Wysiedlenie” nabrała wymiaru współczesnego i niezwykle mocno zaczęła przemawiać do wyobraźni i uczuć odwiedzających ją miłośników sztuki.

– Na wystawie przemawiają emocje obecnie wysiedlonych, dramat uchodźców na granicy polsko-białoruskiej, rozpacz uciekinierów wojennych z Ukrainy, politycznych, ekonomicznych oraz konfliktów i czystek na tle narodowym, etnicznym i religijnym – mówił do zgromadzonej na finisażu publiczności kurator wystawy Artur Ulrich.

Leon Tarasewicz

Leon Tarasewicz jest jednym z najbardziej intrygujących malarzy współczesnych. Urodził się i mieszka na Podlasiu. Jego prace znajdują się we wszystkich znaczących kolekcjach polskich, a także wielu zagranicznych. Wraz z Sokratem Janowiczem w 2009 roku założył Fundację Villa Sokrates. Obecnie jest jej prezesem.  Od wielu lat Fundacja organizuje imprezy kulturalne: Basowiszcza, Tutaka, Trialog, Jesień Bardów.

„Białoruś potrzebuje, żeby przetrwała inteligencja, która będzie w przyszłości niezbędna do budowania prawdziwego państwa białoruskiego” – mówi prof. Leon Tarasewicz. Debata o Białorusi przeprowadzona w ramach zeszłorocznego XXI Trialogu w Krynkach odbywała się pod hasłem „Białoruś to kobieta”.  – Co prawda, osoby, które występowały w debacie, choć pochodzą z tamtej strony, zazwyczaj już tam nie mieszkają i znalazły się na emigracji – mówił artysta, dodając, że jest to powód, dla którego w tym roku Trialog w Krynkach zostanie najprawdopodobniej poświęcony uchodźcom polityczny.

Po finisażu artysta podzielił się z nami refleksją na temat obecnej sytuacji Polaków na Białorusi, i zwalczaniu przez panujący za wschodnią granicą reżim polityczny polskiej oświaty, w tym  – likwidacji szkół polskich w Grodnie i Wołkowysku. Odnosząc się do tej kwestii represji na Białorusi Leon Tarasewicz, zaznaczył, że sam miał w życiu trudne doświadczenia. Wobec tego artysta wyraził nadzieję, że więźniowie polityczni na Białorusi wkrótce odzyskają wolność, a każda mieszkająca w tym kraju narodowość będzie miała możliwość uczenia dzieci w swoim ojczystym języku.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z wydarzenia:

Marta Tyszkiewicz z Wrocławia

Finisaż wystawy pt. „Wysiedlenie” autorstwa wybitnego polskiego artysty białoruskiego pochodzenia Leona Tarasewicza odbył się pod koniec kwietnia w Galerii 66P we Wrocławiu. Ekspozycję, na którą złożyły się umieszczone nad przewróconym do góry nogami domem ikony łemkowskie, ukraińskie, a także zdjęcia wysiedlenia na Sybir przedstawicieli różnych narodowości

Lilia Luboniewicz, prezes Fundacji Wolność i Demokracja, współpracującej ze Związkiem Polaków na Białorusi i będącej współwydawcą mediów ZPB  dołączyła do niezwykle prestiżowego grona Laureatów Nagrody TVP Polonia „Za zasługi dla Polski i Polaków poza granicami kraju”.

Tegorocznym Laureatom Nagrodę „Za zasługi dla Polski i Polaków poza granicami kraju” wręczono wczoraj, 8 maja, na Zamku Królewskim.

Jak poinformowała TVP Polonia, nagrody przyznawane są od 1995 roku ludziom wielce zasłużonym dla polskiej kultury, sztuki, edukacji i sportu, którzy w szczególny sposób przyczynili się do rozsławienia Polski i Polaków na całym świecie.

W laudacji wygłoszonej na cześć pani Lilii Luboniewicz, minister Jan Dziedziczak, pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą powiedział, że w pierwszych godzinach po wybuchu wojny, to pani prezes jako pierwsza zadzwoniła do niego z przemyślanym planem działania, z konkretnymi propozycjami pomocy dla potrzebujących na Ukrainie. Minister Dziedziczak wyraził za to ogromną wdzięczność, podkreślając, że wiele z tych propozycji jest teraz realizowanych na Ukrainie, a także w Polsce.

Laudację na cześć Laureatki wygłosił minister Jan Dziedziczak

„Bez takich organizacji jak Fundacja Wolność i Demokracja nie dotarlibyśmy do wielu potrzebujących rodaków”, powiedział minister Dziedziczak.

Fundacja Wolność i Demokracja od pierwszych dni rosyjskiej agresji wspiera mieszkańców Ukrainy, zarówno Polaków na Ukrainie jaki i Ukraińców. Organizacja założyła na Ukrainie 20 punktów logistycznych, z których pomoc humanitarna rozprowadzana jest na terenie całego kraju.

Obok Lilii Luboniewicz tegorocznymi laureatami Nagrody „Za zasługi dla Polski i Polaków poza granicami kraju” zostali: biskup Stanisław Szyrokoradiuk – hierarcha kościelny zasłużony dla rozwoju kultury i języka polskiego na Ukrainie; Andrzej Sapkowski – polski pisarz fantasy, twórca znanej na całym świecie postaci Wiedźmina; Maria Nowotarska – ambasadorka kultury polskiej, aktorka i założycielka Polskiego Teatru w Toronto; Iga Świątek – pierwsza rakieta świata, zwyciężczyni wielkoszlemowego turnieju French Open w 2020, liderka rankingu singlowego WTA; prof. Marek Rudnicki – prezes Związku Lekarzy Polskich w Chicago.

Uroczystą Galę wręczenia nagród TVP Polonia uświetnił koncert Piotra Cugowskiego, a poprowadzili ją Paulina Drażba-Kamińska i Przemysław Toczek.

Relacja z uroczystości na  polonia.tvp.pl (01:09:15)

Redakcja Znadniemna.pl serdecznie gratuluje Lilii Luboniewicz prestiżowego i zasłużonego Odznaczenia!

Znadniemna.pl na podst. Kresy24.pl, polonia.tvp.pl

Lilia Luboniewicz, prezes Fundacji Wolność i Demokracja, współpracującej ze Związkiem Polaków na Białorusi i będącej współwydawcą mediów ZPB  dołączyła do niezwykle prestiżowego grona Laureatów Nagrody TVP Polonia „Za zasługi dla Polski i Polaków poza granicami kraju”. Tegorocznym Laureatom Nagrodę „Za zasługi dla Polski i Polaków poza

W sobotę, 7 maja, we Wrocławiu, w ramach białoruskiego projektu oświatowego „Mova Nanova”,  odbyło się spotkanie upamiętniające wybitnego radzieckiego i białoruskiego naukowca polskiego pochodzenia, doktora nauk fizyczno-matematycznych, członka korespondenta Narodowej Akademii Nauk Białorusi – pierwszego przywódcę niepodległej Białorusi Stanisława Szuszkiewicza.

Gościem  spotkania, poświęconego wybitnemu Białorusinowi o polskich korzeniach był znany wrocławski historyk Mikołaj Iwanow, przyjaźniący się ze śp. Szuszkiewiczem za życia zmarłego.

Prof. Mikołaj Iwanow

Na początku spotkania, po uczczeniu minutą ciszy zmarłego 3 maja br. śp. Stanisława Szuszkiewicza,  zgromadzeni mieli okazję obejrzenia o nim filmu dokumentalnego, który powstał w  ramach cyklu „Mikołaja Iwanowa Przypadki na Wschodzie”, kręconego kilkanaście lat temu na zamówienie TV Polonia.

Kadr z filmu o Stanisławie Szuszkiewiczu. Młody Stanisław Szuszkiewicz – po prawej

Film, który przedstawiono wrocławskiej publiczności, składającej się z Białorusinów i Polaków  z Białorusi, którzy uciekli do Polski przed prześladowaniem ze strony reżimu Aleksandra Łukaszenki,  składa się z wywiadów przeprowadzonych z krewnymi Stanisława Szuszkiewicza oraz z ludźmi, którzy blisko znali i współpracowali z nim w latach wybijania się Białorusi na niepodległość, w pierwszej połowie lat 90. minionego stulecia.

Oto, co o polskich korzeniach rodziny Szuszkiewiczów opowiadała przed kamerą filmową siostra Stanisława Szuszkiewicza – Irena Szuszkiewicz:

„W domu mówili po polsku. Innych książek nie było i babcia zawsze dawała jedyną polską książkę jaką miała – modlitewnik. I później uczyła: Ojcze Nasz, Zdrowaś Maria, Anioł Pański… Babcia ze wszystkimi swoimi przyjaciółkami rozmawiała wyłącznie po polsku. Na Kalwarię (Mińsk) jeździliśmy na grób dziadka (Ludwika Romanowskiego – ojca matki Stanisława i Ireny Szuszkiewiczów). Kalwaria znajdowała się tak daleko, że prawie poza miastem. Babcia i mama zmarły na rękach Stasia. On zawsze miał przeczucie i był na czas. Wokół niego była taka aura, to wprowadzało do domu spokój i ukojenie. On zawsze rozwiązywał wszystkie problemy.”

Jeden z najbardziej niezłomnych opozycjonistów Białorusi, więzień polityczny reżimu Łukaszenki Mikołaj Statkiewicz mówił o Szuszkiewiczu: „Jest to człowiek, który doprowadził Białoruś do niepodległości. Pod koniec roku 1991 to on zlikwidował Związek Sowiecki!”

Znany białoruski ekonomista Leonid Złotnikow stwierdził z kolei: „Gdyby na jego miejscu był inny człowiek, tych wydarzeń mogłoby nie być. On pozostanie w historii na wiele wiele lat”.

W filmie o  Stanisławie Szuszkiewiczu wypowiadali się także: Aleksander Milinkiewicz, były kandydat na Prezydenta Białorusi  od zjednoczonej opozycji demokratycznej i Honorowy Członek Związku Polaków na Białorusi, Mariusz Maszkiewicz, polski socjolog, dyplomata, publicysta, działacz społeczny i gospodarczy, były Ambasador RP w Białorusi, Adam Lipiński, polski polityk i ekonomista.

Po wyświetleniu filmu Mikołaj Iwanow opowiedział zgromadzonej na spotkaniu publiczności o tym, jak poznał Stanisława Szuszkiewicza podczas I Zjazdu Białorusinów Świata (1993), mówił o trudnych losach rodziców polityka, który był synem radzieckiej pisarki polskiego pochodzenia Heleny Romanowskiej i represjonowanego przez władze ZSRR białoruskiego poety Stanisława Szuszkiewicza. Według słów Stanisława Szuszkiewicza,  o stanie szlacheckim jego dziadka ze strony matki nie wiedział niczego aż do 1997 roku, kiedy odnalazło się carskie poświadczenie jego „dziedzicznej godności szlacheckiej”. Matka Stanisława Szuszkiewicza pracowała w radiu, w polskiej redakcji. Pod koniec 1936 roku  jego ojciec został aresztowany jako „wróg ludu”. Zaraz potem matka straciła pracę w Komitecie Radiowym. W rodzinie zapanował głód. „Zdesperowana matka poszła do NKWD i wymagała, aby aresztowano także ją, żeby dzieci mogły trafić do sierocińca z zapewnionym wyżywieniem. Po powrocie do domu, powiedziała dzieciom: „ Nigdy nie mówcie, że jesteście Polakami”. Później pracowała w szkole, jako nauczycielka języka i literatury rosyjskiej. „Rosyjskiego uczyła się po nocach, gdyż był to dla niej język obcy” – opowiadał o matce Stanisława Szuszkiewicza Mikołaj Iwanow.  Ojciec przyszłego przywódcy niepodległej Białorusi  w 1954 został zrehabilitowany i dwa lata później wrócił z Syberii do Mińska.

Na spotkanie z Mikołajem Iwanowem przybyli młodzi uciekinierzy z Białorusi – zarówno Białorusini, jak i Polacy

 

„Łukaszenko nie pozwolił na pogrzeb państwowy tego wybitnego człowieka i męża stanu. Nawet gdyby Stanisław Szuszkiewicz nie zrobił nic oprócz rozwiązania Związku Radzieckiego – i tak pozostałby wielką postacią w historii Białorusi i świata. Jest ojcem niepodległości Białorusi. Uważam, że ani Łukaszenko, ani Putin nie potrafią już wymazać Białorusi z mapy Europy. Stanisław Szuszkiewicz był bardzo szczerym, skromnym i ciepłym człowiekiem. Pierwsze słowa w życiu usłyszał po polsku, bo urodził się w polskiej rodzinie. Ten wybitny człowiek często przyjeżdżał do Wrocławia. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy w Mińsku pojawi się ulica imienia Stanisława Szuszkiewicza, i stanie jego pomnik” – mówił Mikołaj Iwanow.

6-7 maja w Mińsku w Katedrze NMP odbyło się pożegnanie ze śp. Stanisławem Szuszkiewiczem. Ocenia się, że wzięło w nim udział około 1000 osób. Aby podejść do trumny zmarłego trzeba było stać w długiej kolejce.

Stanisław Szuszkiewicz został pochowany na Cmentarzu Północnym w Mińsku obok matki. Jego trumnę nakryto biało-czerwono-białą narodową flagą białoruską.

W grudniu 1991 roku Stanisław Szuszkiewicz razem z przywódcami Rosji Borysem Jelcynem i Ukrainy Leonidem Krawczukiem podpisał w Wiskulach porozumienie białowieskie o rozwiązaniu ZSRR i utworzeniu Wspólnoty Niepodległych Państw. W latach 1991–1994 Szuszkiewicz, pełniąc funkcję przewodniczącego parlamentu od ogłoszenia przez Białoruś niepodległości i do dymisji z tego stanowiska był przywódca niepodległej Białorusi i głową państwa.

Polskie nagrody i odznaczenia zmarłego: Nagroda im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego (Polska, 2005); doctor honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II (Polska, 1 lipca 2009). Stanisław Szuszkiewicz został nominowany przez Lecha Wałęsę w 2007 roku do Pokojowej Nagrody Nobla.

Marta Tyszkiewicz z Wrocławia

W sobotę, 7 maja, we Wrocławiu, w ramach białoruskiego projektu oświatowego „Mova Nanova”,  odbyło się spotkanie upamiętniające wybitnego radzieckiego i białoruskiego naukowca polskiego pochodzenia, doktora nauk fizyczno-matematycznych, członka korespondenta Narodowej Akademii Nauk Białorusi – pierwszego przywódcę niepodległej Białorusi Stanisława Szuszkiewicza. Gościem  spotkania, poświęconego wybitnemu Białorusinowi o

„Dla Polaków pozostanie przyjacielem” – napisał prezydent Andrzej Duda w liście do bliskich Stanisława Szuszkiewicza. Został on odczytany w sobotę, 7 maja, w Mińsku podczas pogrzebu pierwszego przywódcy niepodległej Białorusi.

„Dla Polaków pozostanie przyjacielem, który wysoko cenił wartość naszego polsko-białoruskiego dobrego sąsiedztwa, wyrastającego z wielowiekowej wspólnoty dziejów” – napisał Andrzej Duda, wyrażając nadzieję, że jego „dziedzictwo nie zginie i doczekamy czasu, kiedy jego imię nosić będą ulice białoruskich miast”.

Prezydent RP nazwał Szuszkiewicza „świadkiem i współautorem wielkich przemian historycznych, które kierowały Białoruś na drogę niepodległości i demokracji oraz dobrosąsiedzkiej współpracy”.

„Był także sygnatariuszem porozumienia o rozwiązaniu Związku Sowieckiego – aktu będącego największym pokojowym sukcesem geopolitycznym w XX wieku”.

Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski czyta list od Prezydenta RP Andrzeja Dudy

„Rozumiemy i szanujemy wartość niepodległego państwa białoruskiego oraz znaczenie tożsamości i języka naszych drogich przyjaciół – Białorusinów” – podkreślił Duda w liście, odczytanym przez ambasadora RP Artura Michalskiego.

Pogrzeb pierwszego przywódcy niepodległej Białorusi odbywa się na cmentarzu Północnym w Mińsku. Początkowo planowano, że polityk zostanie pochowany na cmentarzu Wschodnim.

Wcześniej w mińskiej archikatedrze odbyła się msza święta, którą celebrował arcybiskup Józef Staniewski, zwierzchnik białoruskich katolików.

Stanisław Szuszkiewicz pod koniec kwietnia trafił na intensywną terapię w związku z następstwami infekcji Covid-19. Zmarł 3 maja.

Szuszkiewicz należał do grona oponentów Aleksandra Łukaszenki – obecnie w prorządowych sieciach społecznościowych publikowane są krytyczne i niewyszukane komentarze na jego temat. W uroczystościach pogrzebowych nie uczestniczyli przedstawiciele władz białoruskich.

Z kolei kręgi niezależne i demokratyczne określają Szuszkiewicza jako „całkowite przeciwieństwo Łukaszenki”, który rządzi Białorusią nieprzerwanie od 1994 r. Mówią również o „straconej szansie”. Szuszkiewicz startował w 1994 r. w wyborach prezydenckich, zdobył wówczas niecałe 10 proc. głosów.

W 1991 r. jako przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi, doprowadził do spotkania w rezydencji Wiskule w Puszczy Białowieskiej z przywódcami Rosji i Ukrainy Borysem Jelcynem i Leonidem Krawczukem i wraz z nimi podpisał 8 grudnia porozumienie o rozwiązaniu ZSRR i utworzeniu Wspólnoty Niepodległych Państw. Dzięki temu porozumieniu Białoruś oraz inne republiki radzieckie stały się niepodległymi państwami.

W rozmowie z PAP w 2016 r. Szuszkiewicz powiedział, że likwidację ZSRR drogą pokojową uważa za swój największy życiowy sukces, podobnie jak decyzję o bezwarunkowym wycofaniu z terytorium Białorusi broni jądrowej.

Na uroczystościach pogrzebowych Polskę reprezentuje delegacja z ambasadorem Arturem Michalskim, który od jesieni 2020 r. przebywa na konsultacjach w Polsce. Władze Białorusi wydały zgodę na jego przybycie na pogrzeb. Michalskiemu towarzyszy 90-letnia prof. Elżbieta Smułkowa, pierwsza ambasador RP na Białorusi, a także Marek Ziółkowski, były wiceminister spraw zagranicznych i dyplomaci z ambasady RP w Mińsku.

 Znadniemna.pl za Justyna Prus/PAP

„Dla Polaków pozostanie przyjacielem” – napisał prezydent Andrzej Duda w liście do bliskich Stanisława Szuszkiewicza. Został on odczytany w sobotę, 7 maja, w Mińsku podczas pogrzebu pierwszego przywódcy niepodległej Białorusi. "Dla Polaków pozostanie przyjacielem, który wysoko cenił wartość naszego polsko-białoruskiego dobrego sąsiedztwa, wyrastającego z wielowiekowej wspólnoty

25-letni Emil Czeczko, który w grudniu 2021 uciekł na Białoruś i tam poprosił o azyl polityczny, został pochowany 5 maja 2022 oku, 1,5 miesiąca po samobójczej rzekomo śmierci.

Kanał Telegram prorządowej organizacji „System Praw Człowieka” pożegnał Emila Czeczko wpisem, „Odpoczywaj w pokoju, towarzyszu!”.

Fot.: mlyn.by

Jak wynika z wpisu, ciało Polaka po 1,5 miesiąca od śmierci zostało dziś pochowane na polskim cmentarzu wojskowym w Dołhinowie, obok polskich bohaterów, żołnierzy, którzy oddali życie za Polskę w 1920 roku. Cmentarz przeszedł kilka lat temu renowację, a w 2017 roku w odbył się tam uroczysty pogrzeb pięciu żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, których szczątki zostały odnalezione w pobliżu dawnej strażnicy Pohost. Zginęli za Ojczyznę w 1939 roku.

Fot.: mlyn.by

W grudniu 2021 r. polski żołnierz Emil Czeczko wystąpił o azyl na Białorusi. Tego samego dnia, na specjalnie zorganizowanej przez białoruskie służby konferencji prasowej, opowiedział państwowym kanałom telewizyjnym o „okrucieństwach polskich pograniczników” wobec migrantów, o ich zabijaniu na polskiej granicy. Dla uwiarygodnienia swojej wersji przyznał nawet, że osobiście strzelał do migrantów. Czeczko udzielił jeszcze kilku wywiadów, zarówno białoruskim jak i rosyjskim mediom, a Kreml wydał oświadczenie, że poważnie traktuje jego zeznania.

17 marca 2022 w mieszkaniu, które zajmował w Mińsku dezerter z Polski, znaleziono jego powieszone ciało. Według oficjalnej wersji białoruskich śledczych, mężczyzna się powiesił. Nam w taką wersję trudno uwierzyć. Po prostu przestał być potrzebny.

Białoruskie media niezależne dowiedziały się, że o ciało 25-letniego Emila Czeczki nikt z polskiej strony nie upominał się.

„Krewni nie nawiązali kontaktu. (…) Nie udało nam się skontaktować z matką, jej los jest teraz nieznany, wyjaśniamy informacje. Pogrzeb organizuje nasza organizacja” – powiedział Zerkalo.io Dmitrij Bielakow, dyrektor łukaszystowskiej organizacji „praw człowieka”.

Czeczko ostatnio widziany był 16 marca. Nagrał film, w którym stwierdził, że na Ukrainie walczą „polscy faszyści”. Mówił między innymi o rozmowie z psychologiem.

Bielakow powiedział wtedy, że Czeczka otrzymał zaświadczenie o zarejestrowaniu wniosku o status uchodźcy i dodatkową ochronę na sześć miesięcy. powiedział również, że Czeczka „aktywnie odnajduje się w zwykłym białoruskim życiu cywilnym”.

 Znadniemna.pl za Kresy24.pl

25-letni Emil Czeczko, który w grudniu 2021 uciekł na Białoruś i tam poprosił o azyl polityczny, został pochowany 5 maja 2022 oku, 1,5 miesiąca po samobójczej rzekomo śmierci. Kanał Telegram prorządowej organizacji „System Praw Człowieka” pożegnał Emila Czeczko wpisem, „Odpoczywaj w pokoju, towarzyszu!”. [caption id="attachment_56422" align="alignnone" width="1024"]

Nieżyjący już, niestety, Polacy, zasłużeni dla społeczności polskiej na ziemi lidzkiej, stali się bohaterami tegorocznych świąt majowych obchodzonych przez działaczy Związku Polaków na Białorusi w Lidzie.

Kilkunastoosobowa grupa lidzkich działaczy ZPB w dniu 2 maja, na który przypadają Święto Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dzień Polonii i Polaków za Granicą, postanowiła upamiętnić miejscowych Polaków, którzy, niestety, opuścili już ziemski padół, ale za życia, po dziesięcioleciach sowieckiej polityki wynaradawiania, mocno przyczynili się do odrodzenia na ziemi lidzkiej polskiej tożsamości narodowej wśród miejscowych mieszkańców.

W ramach akcji, upamiętniającej Polaków, zasłużonych dla polskiego odrodzenia na ziemi lidzkiej, członkowie Oddziału ZPB w Lidzie nie tylko nawiedzili groby swoich zmarłych kolegów. Zaczęli tworzyć też dokumentację fotograficzną i inną, mającą na celu utrwalenie miejsc pochówku działaczy polskich, zasłużonych dla miejscowej społeczności.

Po nawiedzeniu grobów zasłużonych dla Lidy i ziemi lidzkiej działaczy ZPB, uczestnicy akcji udali się do swoich domów, aby udekorować je z okazji Święta Flagi RP w polskie barwy i symbole narodowe.

Niektóre zdjęcia, powstałe w ramach akcji trafiły do nas. Publikujemy je za zgodą organizatorów obchodów świąt majowych w Lidzie:

Grób śp. Zenona Bieńko, zm. 3 września 2019 roku w wieku 83 lat.

Więcej o Zenonie Bieńko, który był legendą polskiego środowiska miasta Lidy, a w 1987 roku zakładał w tym mieście pierwszą na terenie Sowieckiej Białorusi organizację polską, która później weszła w skład Związku Polaków na Białorusi przeczytacie Państwo na naszym portalu TUTAJ.

śp. Zenon Bieńko

 

Grób śp. Aleksandra Siemionowa, zm. 10 listopada 2021 roku w wieku 67 lat.

O śp. Aleksandrze Siemionowie, obok Zenona Bieńko współzałożyciela struktur ZPB w Lidzie, pisaliśmy m.in. kilka dni po jego śmierci TUTAJ.

Śp. Aleksander Siemionow

Grób śp. Kazimierza Szukiela, zm. 17 lutego 2022 roku w wieku 93 lat.

Historię życia śp. Kazimierza Szukiela, opowiedzieliśmy po jego śmierci w publikacji, którą znajdziecie Państwo TUTAJ.

Śp. Kazimierz Szukiel

A takie dekoracje w oknach Polaków Lidy można było zobaczyć w tegoroczne święta majowe:

Znadniemna.pl

Nieżyjący już, niestety, Polacy, zasłużeni dla społeczności polskiej na ziemi lidzkiej, stali się bohaterami tegorocznych świąt majowych obchodzonych przez działaczy Związku Polaków na Białorusi w Lidzie. Kilkunastoosobowa grupa lidzkich działaczy ZPB w dniu 2 maja, na który przypadają Święto Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dzień Polonii i

Były przewodniczący parlamentu Białorusi Stanisław Szuszkiewicz, który w imieniu swego kraju podpisał w 1991 r. porozumienie o rozwiązaniu ZSRR, zmarł w nocy z wtorku na środę w wieku 87 lat – poinformowało we wtorek Euroradio, powołując się na jego żonę Irynę. „Z głębokim żalem żegnam Stanisława Szuszkiewicza, pierwszego przywódcę i ojca niepodległej Białorusi ” – napisał na Twitterze prezydent Polski Andrzej Duda.

Szuszkiewicz od 26 kwietnia znajdował się na oddziale intensywnej terapii z powodu następstw choroby COVID-19. Miesiąc wcześniej wykryto u niego wariant Omikron.

Przez ostatnie miesiące Szuszkiewicz przebywał w mieszkaniu i jego kontakty ze światem zewnętrznym były ograniczone do minimum.

„Z głębokim żalem żegnam Stanisława Szuszkiewicza, pierwszego przywódcę i ojca niepodległej Białorusi. Polska nigdy nie zapomni Jego roli w rozwiązaniu w 1991 r. Związku Sowieckiego i utworzeniu wolnej Białorusi, Ukrainy i innych państw. Niech spoczywa w Pokoju” – napisał prezydent Andrzej Duda na Twitterze.

Zbigniew Rau: Żegnam z głębokim smutkiem prawego człowieka

Polityka pożegnali także przedstawiciele polskiego rządu. „Odszedł Stanisław Szuszkiewicz, przywódca Białorusi, którą wprowadzał po rozpadzie ZSRR na drogę niepodległości i demokracji. Żegnam z głębokim smutkiem prawego człowieka, oddanego swemu narodowi, swej ojczyźnie, sprawie wolności, przyjaciela Polski i wolnego świata” – napisał szef polskiego MSZ Zbigniew Rau.

„Żegnamy dziś Stanisława Szuszkiewicza – pierwszego przywódcę niepodległej Białorusi. Był naukowcem, intelektualistą i przyjacielem Polski” – czytamy z kolei we wpisie rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasza Jasiny.

Na śmierć przyjaciela Polski i Polaków odreagował na Twitterze także Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski. Dyplomata napisał o zmarłym jako o historycznym przywódcy Białorusi, któremu droga była niepodległość jego ojczyzny:

Kim był Stanisław Szuszkiewicz?

Szuszkiewicz należał do opozycji antyłukaszenkowskiej. Stał na czele białoruskiego parlamentu w latach 1991-1994. 8 grudnia 1991 r. w imieniu Białorusi podpisał wraz z przywódcami Rosji i Ukrainy, Borysem Jelcynem i Leonidem Krawczukiem, porozumienie o rozwiązaniu ZSRR.

Urodził się 15 grudnia 1934 r. w Mińsku. W tym mieście skończył studia fizyczno-matematyczne na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym. W 1973 r. otrzymał tytuł profesorski. W politykę zaangażował się dopiero po wybuchu w elektrowni atomowej w Czarnobylu. Jako naukowiec informował o zagrożeniach wynikających z wybuchu elektrowni i prowadził prace nad ograniczeniem szkód.

W 1990 r. został delegatem Zjazdu Deputowanych Ludowych ZSRR i wkrótce potem deputowanym Rady Najwyższej Białorusi. W 1991 r., już jako przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi, doprowadził do spotkania w Białowieży Jelcyna i Krawczuka i wraz z nimi podpisał umowę o rozwiązaniu ZSRR i utworzeniu Wspólnoty Niepodległych Państw. Dzięki temu porozumieniu Białoruś odzyskała niepodległość.

Przyjaciel Związku Polaków na Białorusi

Śp. Stanisław Szuszkiewicz był przyjacielem polskiej mniejszości narodowej na Białorusi i w latach 90. minionego stulecia odwiedzał siedzibę Związku Polaków na Białorusi w Grodnie, gdzie spotykał się z prezesem ZPB Tadeuszem Gawinem i działaczami organizacji. W archiwum redakcyjnym zachowały się zdjęcia, przypominające o tamtych wydarzeniach, które publikujemy, żegnając śp. Stanisława Szuszkiewicza słowami modlitwy:

Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci.
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.

Stanisław Szuszkiewicz i prezes ZPB Tadeusz Gawin. Pierwsza połowa lat 90. XX stulecia

Stanisław Szuszkiewicz (po lewej) na spotkaniu z działaczami Związku Polaków na Białorusi. Grodno, lata 90. XX stulecia

 Znadniemna.pl na podst. PAP, Twitter.com

Były przewodniczący parlamentu Białorusi Stanisław Szuszkiewicz, który w imieniu swego kraju podpisał w 1991 r. porozumienie o rozwiązaniu ZSRR, zmarł w nocy z wtorku na środę w wieku 87 lat - poinformowało we wtorek Euroradio, powołując się na jego żonę Irynę. "Z głębokim żalem żegnam

Publikujemy życzenia, które do Polaków, mieszkających na Białorusi, skierował ambasador RP w tym kraju Artur Michalski.

Tekstowa wersja przemówienia pana Ambasadora:

Drodzy Polacy z Białorusi!

Dzisiaj jest święto wszystkich Polaków, którzy mieszkają poza Polską. To również święto drogich każdemu z nas polskich barw narodowych. To święto przypada w wigilię 3 maja – naszego święta narodowego, dnia kiedy wspominamy naszą pierwszą konstytucję, ba pierwszą konstytucję w Europie. To wielkie dziedzictwo sprawia, że mamy silne i mocne korzenie, że czujemy się jedną wspólnotą, obojętnie gdzie mieszkamy, czy nad Wisłą, Sekwaną, Tamizą czy nad Niemnem.

Wy, Polacy z Białorusi, jesteście ważną i nieusuwalną częścią tej duchowej spuścizny 3 Maja. Są częścią tej naszej wspólnoty również Białorusini, Litwini i Ukraińcy. Życzę Wam, abyście w tak trudnych i dramatycznych okolicznościach, w atmosferze zastraszania, ucisku pamiętali o tej spuściźnie. To wszystkim nam daje siłę. Cieszymy się wszyscy, że już nie jest w więzieniu podziwiana przez nas za odwagę i ofiarną pracę pani prezes Andżelika Borys. Oczekujemy uwolnienia Andrzeja Poczobuta, równie niewinnie oskarżonego i uwięzionego. Nie możemy nie mieć nadzieję na lepsze. Przechowujcie, tak jak to zawsze czyniliście, tradycję i język, przekazujcie je dalej następnemu pokoleniu – mimo tak wielu ograniczeń, zwłaszcza ostatnio. Polskiego serca nic nie wyziębi.

Znadniemna.pl

 

Publikujemy życzenia, które do Polaków, mieszkających na Białorusi, skierował ambasador RP w tym kraju Artur Michalski. [video width="1280" height="720" mp4="https://glosznadniemna.pl/wp-content/uploads/2022/05/Dzien-Polonii-i-Polakow-za-Granica-2022.mp4"][/video] Tekstowa wersja przemówienia pana Ambasadora: Drodzy Polacy z Białorusi! Dzisiaj jest święto wszystkich Polaków, którzy mieszkają poza Polską. To również święto drogich każdemu z nas polskich barw narodowych. To

W Belwederze 2 maja odbyła się uroczystość z okazji Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dnia Polonii i Polaków za Granicą, podczas której Związek Polaków na Białorusi odebrał z rąk Prezydenta RP Andrzeja Dudy Flagę RP. W imieniu prezes ZPB Andżeliki Borys Flagę odebrał jej zastępca Marek Zaniewski.

Na dziedzińcu Belwederu odbyła się  także ceremonia wręczenia przez Prezydenta RP odznaczeń państwowych działaczom polonijnym oraz Aktów Nadania Obywatelstwa Rzeczypospolitej Polskiej przybyszom zza wschodniej granicy Polski.

Nawiązując do uroczystego wręczenia Flag RP, które oprócz ZPB otrzymały organizacje polskie z walczącej z rosyjskim agresorem Ukrainy, Andrzej Duda wskazywał, że nie było jeszcze takiej uroczystości Dnia Flagi RP, aby wręczał flagi, które pojadą tam, gdzie toczy się wojna.

– Wręczam te flagi po to, aby dodały sił. Sił do zwycięstwa, mocy do codziennej pracy, do umacniania ojczyzn, po obu stronach granicy – i Ukrainy, i Białorusi, i Polski. Niech będą z Wami, niech łopoczą nad Wami na wietrze, niech dodają mocy – podkreślał.

Andrzej Duda dziękował wszystkim odznaczonym za wspaniałą i niezwykłą działalność, którą realizują, często ryzykując życiem na terenach, gdzie toczy się wojna. – Z całego serca jestem za to wdzięczny – mówił do odznaczonych.

Państwowymi odznaczeniami  zostali uhonorowani:

za wybitne zasługi w obronie godności i praw człowieka, za niesienie pomocy humanitarnej osobom potrzebującym, dotkniętym konfliktem zbrojnym w Ukrainie, za działalność na rzecz środowisk polonijnych

Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski

Krystyna Marianna Księżopolska

Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej

Ludmiła Kostuszewicz
Sergiusz Stanisław Prokopiuk
Maria Ziembowicz

za zasługi w obronie godności i praw człowieka, za niesienie pomocy humanitarnej osobom potrzebującym, dotkniętym konfliktem zbrojnym w Ukrainie, za działalność polonijną

Złotym Krzyżem Zasługi

Lesia Jermak
Walentyna Jusupowa

W części uroczystości poświęconej wręczaniu przez Prezydenta RP Aktów Nadania Obywatelstwa Polskiego pojawił się kolejny akcent białoruski, gdyż obok przybyszów z Ukrainy Obywatelstwo RP otrzymała uroczyście rodzina Gryncewiczów z Białorusi.

Ponadto Obywatelami RP zostali:

Przedstawiciele rodziny Shushpanov z Ukrainy oraz Salomea Pletenicka z Ukrainy

Po zakończeniu oficjalnej części obchodów Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dnia Polonii i Polaków za Granicą zgromadzeni na dziedzińcu Belwederu goście, wśród których była kilkuosobowa  delegacja Zarządu Głównego ZPB oraz mediów ZPB, zostali zaproszeni przez Parę Prezydencką na poczęstunek do pałacowego ogrodu.

Zapraszamy do obejrzenia naszej fotorelacji z uroczystości:

Znadniemna.pl na podst. Prezydent.pl

W Belwederze 2 maja odbyła się uroczystość z okazji Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dnia Polonii i Polaków za Granicą, podczas której Związek Polaków na Białorusi odebrał z rąk Prezydenta RP Andrzeja Dudy Flagę RP. W imieniu prezes ZPB Andżeliki Borys Flagę odebrał jej zastępca

W Białymstoku 2 maja, w Dniu Polonii i Polaków za Granicą  otwarto plenerową wystawę pt. „Uwięzieni za polskość”, poświęconą działalności Związku Polaków na Białorusi. Tytuł ekspozycji nawiązuje do represji, które od miesięcy dotykają liderów ZPB, w tym prezes Związku Polaków Andżelikę Borys.

Na kilku panelach, ustawionych na skwerze przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki w centrum Białegostoku, zobaczyć można fotografie prezentujące działalność Związku Polaków na Białorusi. To zdjęcia ze spotkań opłatkowych, szkolnych jasełek czy studniówek, otwieranych wystaw czy imprez, jak noc świętojańska czy tradycyjny jarmark kaziukowy. Widać też akcje sprzątania polskich cmentarzy.

fot.: Bia24.pl

Są również zdjęcia z procesu Andżeliki Borys z 2019 r. czy akcji wspierania Andrzeja Poczobuta w 2011 r. Wystawa ma o nich przypominać. Dziennikarz i członek zarządu głównego ZPB Andrzej Poczobut od trzynastu miesięcy przebywa w areszcie, Borys opuściła go dopiero niedawno, ale w areszcie domowym czeka na proces. Zarzuty dotyczą „gloryfikowania nazizmu”, za co grozi do 12 lat więzienia. Obrońcy praw człowieka uznają Borys i Poczobuta za więźniów politycznych.

Andżelika Borys została zatrzymana w Grodnie 23 marca ubiegłego roku, najpierw za organizację imprezy kulturalnej Grodzieńskie Kaziuki, którą władze uznały za nielegalną. Została skazana na 15 dni aresztu, ale dodatkowo zarzucono jej podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na tle narodowym, religijnym i językowym.

Dwa dni później zatrzymany został Andrzej Poczobut oraz Irena Biernacka i Maria Tiszkowska, z regionalnych oddziałów ZPB. Obie wyszły z aresztu w połowie ubiegłego roku i zmuszone zostały do wyjazdu.

„Chcemy pokazać, że Związek Polaków na Białorusi jest żywy, na ile to możliwe działa, zachowuje te wszystkie cenne rzeczy, historię, tradycję, kulturę polską, uczy dzieci języka polskiego” – mówiła w czasie otwarcia wystawy Tiszkowska, która od kilku miesięcy mieszka i działa w Białymstoku.

Organizatorzy i goście wystawy, fot.: Dawid Gromadzki/UM Białystok

Pozdrowiła zebranych w imieniu Andżeliki Borys, o której mówiła, że po wyjściu na wolność poprawia ona swoje zdrowie, czeka na proces i „oczywiście nie traci ducha”. Zwracając się do Polaków na Białorusi dziękowała im za działalność. „I niech trzymają się (…), miejmy tę wielką nadzieję w sercu, że jutro będzie lepsze” – dodała.

„Nasi rodacy za granicą są prześladowani tylko za to, że są Polakami (…) Ta skromna wystawa ma być dowodem naszej pamięci, a jednocześnie solidarności z tymi, którzy cierpią za polskość. Jeżeli w jakimś kraju nie ma demokracji, to wcześniej czy później ten kraj zamienia się w kraj despotyczny, a nawet w kraj, w którym rządzi tyran” – mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.

Podkreślał, że „na szczęście w Polsce nie ma więźniów politycznych, ale to nie znaczy, że Polacy nie cierpią”. „Pamiętamy o nich, o ich walce i wierzymy, że ich postawa, ich patriotyzm wydadzą kiedyś bardzo pozytywne owoce” – dodał Truskolaski.

„Łączymy się z Polakami na Białorusi w ten symboliczny sposób” – mówiła prezes podlaskiego oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Anna Kietlińska. Przypominała, że 2 maja obchodzony jest Dzień Polonii i Polaków za Granicą.

Nasz kolega Aleksander Roman przygotował relację wideo z wydarzenia, do obejrzenia której zachęcamy:

Znadniemna.pl za Robert Filończuk/PAP/Dzieje.pl

W Białymstoku 2 maja, w Dniu Polonii i Polaków za Granicą  otwarto plenerową wystawę pt. „Uwięzieni za polskość”, poświęconą działalności Związku Polaków na Białorusi. Tytuł ekspozycji nawiązuje do represji, które od miesięcy dotykają liderów ZPB, w tym prezes Związku Polaków Andżelikę Borys. Na kilku panelach, ustawionych

Skip to content