HomeStandard Blog Whole Post (Page 537)

W dniach 11-12 października w brzeskiej hali sportowej „Wiktoria” odbył się V Turniej Koszykówki Mężczyzn o Puchar Konsula Generalnego RP w Brześciu. W rozgrywkach wzięły udział drużyny: KSK Kaunas (Litwa), Tonus- Żytomierz (Ukraina), IVS-Daugavpilskij kraj (Łotwa), Bielczanie z Białej Podlaskiej (Polska), Gmina Giżycko (Polska) i Sokół-Brześć (Związek Polaków na Białorusi).

Uczestnicy turnieju

Uczestnicy turnieju

Konsul Generalny RP w Brześciu Anna Nowakowska uroczyście dokonała otwarcia imprezy.

– Życzę wszystkim uczestnikom turnieju powodzenia, mam nadzieję, że dostarczą nam wielu emocji i ten puchar wyjedzie z Brześcia, bo od czterech lat zwycięża drużyna Sokół-Brześć ze Związku Polaków na Białorusi – zaznaczyła konsul Nowakowska.

– Wiele profesjonalnych drużyn koszykarskich może brać przykład z uczestników tego turnieju, ich poziomu gry, zwłaszcza, że zawodnicy mają powyżej 40 lat – zaznaczył podczas rozpoczęcia turnieju kierownik Departamentu Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Obwodowego Komitetu Wykonawczego Ernest Nikolajczuk.

Podczas turnieju było dużo pięknych podań, popisowych akcji oraz mnóstwo koszykarskiej zabawy w duchu fair play.

Mecz koszykarzy KSK Kaunas z drużyną Sokół-Brześć

Mecz finałowy koszykarzy KSK Kaunas z drużyną Sokół-Brześć

Dwudniowe rozgrywki wyłoniły trzech zwycięzców: 1 miejsce zdobył KSK Kaunas (Litwa), 2 miejsce – Sokół-Brześć (Związek Polaków na Białorusi), 3 – Daugavpilskij kraj (Łotwa).

Konsul Nowakowska wręcza puchar koszykarzom KSK Kaunas

Konsul Nowakowska wręcza puchar koszykarzom KSK Kaunas

Anna Adamczyk z Brześcia

 

W dniach 11-12 października w brzeskiej hali sportowej „Wiktoria” odbył się V Turniej Koszykówki Mężczyzn o Puchar Konsula Generalnego RP w Brześciu. W rozgrywkach wzięły udział drużyny: KSK Kaunas (Litwa), Tonus- Żytomierz (Ukraina), IVS-Daugavpilskij kraj (Łotwa), Bielczanie z Białej Podlaskiej (Polska), Gmina Giżycko (Polska) i

Nowogródek, Mir i Zaosie zwiedziła grupa działaczy ZPB i nauczycieli 12 października. Członkowie Klubu Inteligencji Polskiej mieli okazję wysłuchać fascynującej opowieści Józefa Porzeckiego, prezesa Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB o kulturze i historii zwiedzanych miejscowości.

Uczestnicy wycieczki przed  zamkiem w Mirze, jednym z największych i najlepiej zachowanych na Białorusi, który zostałzbudowany w latach 1506-10 przez Jerzego Illinicza, marszałka litewskiego, namiestnika lidzkiego, starostę brzeskiego i kowieńskiego.

Uczestnicy wycieczki przed zamkiem w Mirze, jednym z największych i najlepiej zachowanych na Białorusi, który został zbudowany w latach 1506-1510 przez Jerzego Illinicza, marszałka litewskiego, namiestnika lidzkiego, starostę brzeskiego i kowieńskiego.

Zwiedzając Nowogródek działacze związkowi wstąpili do miejscowego kościoła farnego, w którym prawie 600 lat temu pobrali się ślubem król polski Władysław Jagiełło z Sońką, księżną Holszańską. W tej samej świątyni został ochrzczony w lutym 1799 roku wieszcz narodu polskiego Adam Mickiewicz.

Zwiedzając ruiny zamku nowogródzkiego, Kopiec Mickiewicza, usypany w hołdzie wieszczowi w okresie II Rzeczypospolitej, uczestnicy wycieczki oddali hołd poecie przy jego pomniku, zbudowanym z inicjatywy Zwiazku Polaków na Białorusi.

Członkowie Klubu Inteligencji Polskiej zwiedzili także zamek w Mirze, który jest wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.

W Zaosiu uczestnicy wycieczki zwiedzili zrekonstruowany zespół dworski w dawnym folwarku Mickiewiczów, miejscu urodzin Adama Mickiewicza. O życiu rodziny poety zwiedzającym opowiedział dyrektor muzeum Anatol Jewmieńkow.

Dworek Mickiewiczów w Zaosiu

Dworek Mickiewiczów w Zaosiu

W domu rodzinnym Adama Mickiewicza

W domu rodzinnym Adama Mickiewicza

Klub Inteligencji Polskiej 02

Członkowie Klubu Inteligencji Polskiej

Podróż szlakiem wieszcza grupa zakończyła nad legendarnym jeziorem Świteź, gdzie przewodnik Józef Porzecki podsumował wycieczkę podkreślając, że w nauczaniu języka polskiego ważną rolę odgrywa kształtowanie w młodym pokoleniu tożsamości narodowej, czemu sprzyja poznawanie przez młodzież historii swojej Ojczyzny.

Andżelika Borys z Nowogródka, Mira i Zaosia

Nowogródek, Mir i Zaosie zwiedziła grupa działaczy ZPB i nauczycieli 12 października. Członkowie Klubu Inteligencji Polskiej mieli okazję wysłuchać fascynującej opowieści Józefa Porzeckiego, prezesa Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB o kulturze i historii zwiedzanych miejscowości. [caption id="attachment_1835" align="alignnone" width="480"] Uczestnicy wycieczki przed zamkiem w

Jaką moc i siłę ma w sobie polska pieśń w wykonaniu chóru „Głos znad Niemna”, mogli przekonać się Polacy z Wołkowyska, Szydłowicz, Hniezna, Porozowa, Swisłoczy i Grodna, którzy w ten weekend wybrali się do gospodarstwa agroturystycznego „U Rysia” w miejscowości Korewicze na imprezę integracyjną „Polska Złota Jesień”. 

Organizatorem przedsięwzięcia był Związek Polaków na Białorusi.

Śpiewa chór "Głos znad Niemna"

Śpiewa chór „Głos znad Niemna”

Oficjalnego otwarcia imprezy dokonali konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz i prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz, witając wszystkich zgromadzonych.

Solistka chóru Henryka Tawrel śpiewa pieśń "Kresowianka"

Solistka chóru Henryka Tawrel śpiewa pieśń „Kresowianka”

Podczas koncertu chóru „Głos znad Niemna” zabrzmiały popularne piosenki: „Polonez Polonii”, „Kresowianka”, „Serce w plecaku”, „Kraj rodzinny”, „Polskie kwiaty”, „W moim ogródecku”, „Przybyli ułani…”, „To ostatnia niedziela”, „Mała blękitna chusteczka”, „Żeby Polska była Polską” . Chórzyści zostali nagrodzeni brawami na stojąco.

"To ostatnia niedziela" w wykonaniu Andrzeja Aniśko

„To ostatnia niedziela” w wykonaniu Andrzeja Aniśko

Dyryguje Weronika Szarejko, kierownik artystyczny chóru

Dyryguje Weronika Szarejko, kierownik artystyczny chóru

Publiczność podczas koncertu

Publiczność podczas koncertu

Solista Aleksy Szaszołko spiewa piosenkę "Mała niebieska chusteczka"

Solista chóru Aleksy Szaszołko śpiewa piosenkę „Mała błękitna chusteczka”

Na zakończenie koncertu chórzyści wraz z publicznością zaśpiewali "Rotę"

Na zakończenie koncertu chórzyści wraz z publicznością zaśpiewali „Rotę”

Impreza odbyła się w wesołej atmosferze, której dowodem był uśmiech każdego uczestnika.

Gospodarze zorganizowali takze przejazdy bryczką dla chórzystów

Gospodarze majątku zorganizowali także przejazdy bryczką dla chórzystów

Dodatkową atrakcją był pokaz jazdy konnej przez syna gospodarzy Roberta Koziuka

Dodatkową atrakcją był pokaz jazdy konnej w wykonaniu syna gospodarzy Roberta Koziuka

Polska Zlota Jesien 02

Każdy, kto miał ochotę mógł (z pomocą Roberta) posiedzieć w siodle na koniu.

Każdy, kto miał ochotę, mógł (z pomocą Roberta) posiedzieć w siodle na koniu

Iness Todryk-Pisalnik

Jaką moc i siłę ma w sobie polska pieśń w wykonaniu chóru „Głos znad Niemna”, mogli przekonać się Polacy z Wołkowyska, Szydłowicz, Hniezna, Porozowa, Swisłoczy i Grodna, którzy w ten weekend wybrali się do gospodarstwa agroturystycznego „U Rysia” w miejscowości Korewicze na imprezę integracyjną „Polska

W dniach 13-14 października odbyła się pierwsza tura Ligi Piłki Siatkowej chłopców. W turnieju wzięły udział pięć drużyn: Sokół – Grodno, Klub Sportowy Sopoćkinie, Traugutt – Swisłocz, Sokół – Lida i Sokół – Obuchowo. Niestety drużyna z Wołkowyska nie przyjechała i ostatecznie rogrywki były między pozostałymi zespołami.

Pierwszego dnia odbyła się inauguracja zawodów, w której uczestniczył prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz.

Mieczysław Jaśkiewicz wita uczestników turnieju

Mieczysław Jaśkiewicz, prezes Związku Polaków na Białorusi wita uczestników

Siatkarze z Grodna, Lidy, Obuchowo, Swisłoczy i Sopoćkiń

Drużyny z Grodna, Lidy, Obuchowo, Swisłoczy i Sopoćkiń

Polfinaly o Puchar Polskiego Klubu Sportowego Sokol

Grają drużyny z Obuchowo i Swisłoczy

Polfinaly o Puchar Polskiego Klubu Sportowego Sokol 01

Polfinaly o Puchar Polskiego Klubu Sportowego Sokol 02

Polfinaly o Puchar Polskiego Klubu Sportowego Sokol 04

Polfinaly o Puchar Polskiego Klubu Sportowego Sokol 05

Grają drużyny z Sopoćkiń i Grodna

Polfinaly o Puchar Polskiego Klubu Sportowego Sokol 08

Polfinaly o Puchar Polskiego Klubu Sportowego Sokol 09

Chłopaki z Grodna stanęli na wysokości zadania i pokonali wszystkie zespoły, zdobywając pierwsze miejsce, na drugim uplasował się Traugutt-Swisłocz, a na trzecim – Klub Sportowy Sopoćkinie.

Iness Todryk-Pisalnik

W dniach 13-14 października odbyła się pierwsza tura Ligi Piłki Siatkowej chłopców. W turnieju wzięły udział pięć drużyn: Sokół - Grodno, Klub Sportowy Sopoćkinie, Traugutt - Swisłocz, Sokół - Lida i Sokół – Obuchowo. Niestety drużyna z Wołkowyska nie przyjechała i ostatecznie rogrywki były między

Żołnierzy poległych w bitwie pod Lenino wspominano na Białorusi w 70 rocznicę tego wydarzenia. Obecna była 200-osobowa delegacja z Polski.

Obchody 70 rocznicy bitwy pod Lenino, foto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Obchody 70 rocznicy bitwy pod Lenino, foto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

12 i 13 października 1943 r. w okolicach Lenino na Białorusi bitwę z Niemcami stoczyła radziecka 33. Armia Frontu Zachodniego, w skład której wchodziła polska 1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, dowodzona przez gen. Zygmunta Berlinga. Dywizja została sformowana w Związku Radzieckim.

Bitwa pod Lenino była pierwszym bojem polskiej jednostki utworzonej w ZSRR z inicjatywy tzw. Związku Patriotów Polskich. W czasie dwudniowych walk zginęło około 1,5 tys. żołnierzy niemieckich, 326 wzięto do niewoli, zdobyto m.in. 58 dział i moździerzy. Straty wśród Polaków wyniosły 512 zabitych lub zmarłych z powodu ran, 1776 rannych i 663 zaginionych.

Historia bitwy pod Lenino

12 października 1943 roku po raz pierwszy po jednej stornie frontu i ramię w ramię walczyli polscy oraz radzieccy żołnierze. Maciej Korkuć – historyk z Instytut Pamięci Narodowej – zwraca uwagę, że prawdziwe tło bitwy przez wiele lat było zakłamywane. Wyjaśnia, że Józef Stalin chciał, aby kontrolowane przez niego: Związek Patriotów Polskich i wojska generała Berlinga, były odbierane na świecie jako prawdziwa reprezentacja narodu polskiego.

– Jednym z głównych motywów ówczesnej propagandy było stwierdzenie Stalina, że rząd polski i armia gen. Władysława Andersa nie mają woli realnego uczestniczenia w walce z Niemcami, a ta alternatywa, którą stworzył Stalin, miała pokazać, że walczy – mówi historyk.

Pod koniec października 1943 roku miała się odbyć konferencja szefów dyplomacji Wielkiej Trójki w Moskwie. Józef Stalin potrzebował przed spotkaniem pokazać, że Polacy walczą po jego stronie. Dlatego wysłał w bój niewyszkoloną jeszcze dywizję Berlinga na front. – O wyborze czasu starcia decydowały czynniki polityczne. Dywizje, których szkolenie bojowe nie było ukończone skierowano pośpiesznie na front po to żeby polskie wojsko na froncie wschodnim zaczęło walczyć gdziekolwiek i to kosztem krwi tych żołnierzy – mówi Korkuć.

Polska 1 Dywizja Piechoty nie miała ukończonego szkolenia wojskowego. Jak tłumaczy doktor Korokuć, przez błędy generała Zygmunta Berlinga i sowieckiego dowódcy – generała Gordowa – podczas walk panował bałagan.

Historyk IPN zaznacza jednak, że trzeba odróżnić dowództwo skupione wokół Berlinga od zwykłych żołnierzy. – Masa żołnierzy nie miała żadnego wpływu na to, w jakim celu, w jakim sensie, w jakich okolicznościach i do czego jest wykorzystywana. Dlatego powinniśmy o tych chłopcach pamiętać. Pół tysiąca ludzi zginęło, po to, aby Stalin miał argument polityczny w swojej antypolskiej polityce – powiedział Maciej Korkuć.

W czasie walk pod Lenino zginęło ponad pół tysiąca polskich żołnierzy, a ponad 1700 zostało rannych. Po dwudniowej potyczce 1 Dywizja Piechoty imienia Tadeusza Kościuszki musiała zostać wycofana z frontu.

W latach w PRL, dzień bitwy obchodzone było jako Święto Wojska Polskiego.

Obchody 70 rocznicy bitwy pod Lenino na Białorusi

Msza święta i uroczystość złożenia wieńców na polskim cmentarzu wojskowym w Lenino na wschodzie Białorusi była centralnym punktem obchodów 70. rocznicy bitwy, która stanowiła chrzest bojowy 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki.

W uroczystościach, zorganizowanych przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz władze obwodu mohylewskiego, wzięła udział 200-osobowa delegacja z Polski na czele z szefem Urzędu Janem Stanisławem Ciechanowskim, a także przedstawiciele regionalnych i lokalnych władz białoruskich – w tym wicegubernator obwodu mohylewskiego Waler Małaszka. Był też ambasador RP na Białorusi Leszek Szerepka. Była kompania honorowa Wojska Polskiego, przedstawiciele ordynariatu polowego Wojska Polskiego. Było obecnych czterech weteranów polskich, którzy uczestniczyli w bitwie pod Lenino.

Nabożeństwo na Polskim Cmentarzu Wojskowym w Lenino, które było głównym punktem obchodów, celebrował biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. Duchowny w homilii podkreślił, że ”wszystkim polskim żołnierzom walczącym na wielu frontach świata należą się słowa uznania i wdzięczność za to, że nie pozostali obojętni wobec zła”.

Jan Stanisław Ciechanowski, kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych powiedział Polskiemu Radiu, że bitwa pod Lenino pokazuje tragizm polskich losów podczas drugiej wojny światowej. – Przecież ci żołnierze Pierwszej Dywizji Piechoty imienia Tadeusza Kościuszki byli w większości takimi samymi sybirakami, jak ci, koledzy, którzy mieli to szczęście i zdążyli się zaciągnąć do armii generała Andersa -stwierdził minister Ciechanowski.

Pod pomnikiem na Polskim Cmentarzu Wojskowym w Lenino złożono wieńce i kwiaty między innymi od weteranów, Prezydenta Polski, Ministerstwa Obrony Polski oraz gubernatora obwodu mohylewskiego, na terytorium którego znajduje się miejscowość Lenino.

Weterani bitwy

Obecni byli polscy weterani. Kpt. Jerzy Danielewicz, 89-letni dziś uczestnik bitwy pod Lenino, powiedział, że w Lenino brał w sobotę udział w uroczystości posadzenia symbolicznej alei drzew. – Posadziliśmy aleję złożoną z 70 drzew. Ma ona upamiętnić Bitwę pod Lenino -mówi Danielewicz. – Pamiętam, że była taka sama pogoda jak dzisiaj – gęsta mgła i z tego powodu opóźniło się przygotowanie artyleryjskie. Pamiętam też, że jedna z bomb trafiła w stanowisko naszego działa. Lufę działa odrzuciło na 40 m – powiedział Danilewicz.

Inny weteran Eugeniusz Skrzypek nie krył wzruszenia z pobytu po latach w Lenino. – To jest 70 lat. Co pamiętam z bitwy? To jest trudne do opisania. Bo właściwie przeżycia każdy miał inne – mówi Skrzypek. 90-letni płk Eugeniusz Skrzypek nie krył też rozgoryczenia, że nastawienie do dywizji kościuszkowskiej jest inne niż do formacji polskich tworzonych na Zachodzie. – Dzisiaj dokonuje się w naszym kraju ważenia, które wojsko było lepsze. Jest to przykre, dlatego że nie ma między nimi różnicy. Wszyscy walczyli o to, aby dojść do swojego kraju, wyzwolić go i odbudować. Gdy dziś się mówi, że jedni są dobrzy, a drudzy źli, jestem zniesmaczony – powiedział.

Miejscowość Lenino do uroczystości została odświętnie przybrana. Na ulicznych słupach powiewają flagi państwowe Polski i Białorusi. Na uroczystość przybyły dzieci ze szkół oraz okoliczni mieszkańcy.

IAR/PAP/agkm

Żołnierzy poległych w bitwie pod Lenino wspominano na Białorusi w 70 rocznicę tego wydarzenia. Obecna była 200-osobowa delegacja z Polski. [caption id="attachment_1878" align="alignnone" width="480"] Obchody 70 rocznicy bitwy pod Lenino, foto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio[/caption] 12 i 13 października 1943 r. w okolicach Lenino na Białorusi bitwę

Wierni parafii św. Józefa w Grodnie apelują do wszystkich wiernych diecezji grodzieńskiej o modlitwę w intencji uzyskania od władz pozwolenia na budowę świątyni.

Budynek, w którym meści się kapliczka i salka katechetyczna, służące parafianom, fot. vk.com/suchombaewo

Budynek, w którym meści się kapliczka i salka katechetyczna, służące parafianom, fot.: vk.com/suchombaewo

Walkę z władzami o własną świątynię katolicy, mieszkający w dzielnicy przy ulicy Suchombajewa w Grodnie, prowadzą już ponad osiem lat. Jak powiedział w rozmowie z rozgłośnią Radio Racja proboszcz parafii św. Jozefa ks. Paweł Zwierzyński, władze motywują odmowy udzielenia pozwolenia na budowę tym, że „zgodnie z projektem planu generalnego zabudowy miasta wzniesienie budynków do odprawiania kultu religijnego nie jest przewidziane”.

Ksiądz proboszcz Paweł Zwierzyński, fot: vk.com/suchombaewo

Ksiądz proboszcz Paweł Zwierzyński, fot: vk.com/suchombaewo

– Parafia co roku kieruje po dwa listy do miejskiego i obwodowego komitetów wykonawczych z prośbą o wydzielenie placu pod budowę świątyni – informuje ks. Zwierzyński, dodając, iż pod ostatnią prośbą podpisało się prawie cztery i pół tysiąca parafian.

Wierni z parafii św. Józefa mają do dyspozycji niedużą kapliczkę i salkę katechetyczną, co bardzo ogranicza możliwości rozwoju parafii. Wierząc w siłę modlitwy, która czyni cuda, zwrócili się oni z apelem do wiernych wszystkich parafii diecezji grodzieńskiej, aby modlili się w intencji uzyskania przez parafię św. Józefa pozwolenia na budowę kościoła parafialnego.

2006 rok.Proboszcz parafii na Augustówku ks. Aleksander Szemet przekonuje przewodniczącego Rady ds. Religii obwodowego komitetu wykonawczego Igora Popowa, że wierni bęą protestować aż do momentu uzyskania pozwolenia na budowę świątyni

2006 rok.Proboszcz parafii na Augustówku ks. Aleksander Szemet przekonuje przewodniczącego Rady ds. Religii obwodowego komitetu wykonawczego Igora Popowa, że wierni będą protestować aż do momentu uzyskania pozwolenia na budowę świątyni.

Katolicy Grodna nie pierwszy raz muszą walczyć z władzami miasta o pozwolenie za budowę świątyni. W 2006 roku wierni z parafii Matki Bożej Ostrobramskiej na Augustówku w Grodnie zdecydowali się nawet na protest głodowy. Po proteście, który trwał od 1 do 6 grudnia, władze uległy presji katolickiej społeczności, wspieranej przez przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich, i wydały pozwolenie na budowę kościoła.

a.pis.

Wierni parafii św. Józefa w Grodnie apelują do wszystkich wiernych diecezji grodzieńskiej o modlitwę w intencji uzyskania od władz pozwolenia na budowę świątyni. [caption id="attachment_1776" align="alignnone" width="480"] Budynek, w którym meści się kapliczka i salka katechetyczna, służące parafianom, fot.: vk.com/suchombaewo[/caption] Walkę z władzami o własną świątynię katolicy,

Na Cmentarzu Pobernardyńskim w Grodnie wandale wdarli się do trumny generała majora, inżyniera wojennego Bernarda Wojciedzkiego.

O akcie wandalizmu poinformowała redakcję członkini Związku Polaków na Białorusi, która zauważyła zdewastowany grób generała kilka dni temu, odwiedzając mogiłę dziadka.

Tak wygląda zdewastowana mogiła:

Pomnik na grobie generała majora Bernarda Wojciedzkiego

Pomnik na grobie generała majora Bernarda Wojciedzkiego

Otwór pod pomnikiem

Otwór pod pomnikiem

Otwór w trumnie

Przez otwór pod pomnikiem widać otwór w trumnie

Generał major Bernard Wojciedzki, foto z pomnika na grobie

Generał major Bernard Wojciedzki, foto z pomnika na grobie

Dewastacja grobu generała Bernarda Wojciedzkiego nie jest pierwszym przypadkiem panoszenia się wandali na Cmentarzu Pobernardyńskim. Jeszcze w ubiegłym stuleciu zniszczono tu wiele zabytkowych grobów i pomników, a pomnik na grobie wybitnej pisarki Elizy Orzeszkowej był dewastowany co najmniej dwukrotnie.

a.pis.

Na Cmentarzu Pobernardyńskim w Grodnie wandale wdarli się do trumny generała majora, inżyniera wojennego Bernarda Wojciedzkiego. O akcie wandalizmu poinformowała redakcję członkini Związku Polaków na Białorusi, która zauważyła zdewastowany grób generała kilka dni temu, odwiedzając mogiłę dziadka. Tak wygląda zdewastowana mogiła: [caption id="attachment_1768" align="alignnone" width="480"] Pomnik na grobie

Działające przy Oddziale ZPB w Mińsku chór „Polonez i zespól muzyczny wzięły udział w uroczystościach 69. rocznicy zakończenia Powstania Warszawskiego w podwarszawskim Ożarowie Mazowieckim.

Chór "Polonez" z Mińska

Chór „Polonez” z Mińska

Punktem końcowym uroczystości był koncert pt. „Po 63. dniach”, który odbył się 2 października w Kościele NMP Królowej Apostołów w leżącym obok Ożarowa Mazowieckiego Ołtarzewie. Chór „Polonez” pod kierownictwem Janiny Bryczkowskiej zaśpiewał we wspólnym koncercie z zespołami dziecięcymi z miejscowych szkoły i przedszkola.

Udział w uroczystościach artyści z Mińska połączyli z występami w świątyniach gminy Ożarów Mazowiecki oraz miejscowych szkołach. Kierowniczka zespołu muzycznego i wokalistka Helena Abramowicz zauroczyła publiczność wykonaniem piosenek „Polsko moja” i „Dziękuję mamo” własnego autorstwa. Na wszystkie koncerty chóru „Polonez” i zespołu muzycznego publiczność przybywała bardzo licznie i przyjmowała artystów z Białorusi niezwykle serdecznie, nie szczędząc gorących braw.

 

Ola Jabłońska, Leon Mielnicki z Ożarowa Mazowieckiego

Działające przy Oddziale ZPB w Mińsku chór „Polonez i zespól muzyczny wzięły udział w uroczystościach 69. rocznicy zakończenia Powstania Warszawskiego w podwarszawskim Ożarowie Mazowieckim. [caption id="attachment_1763" align="alignnone" width="480"] Chór "Polonez" z Mińska[/caption] Punktem końcowym uroczystości był koncert pt. „Po 63. dniach”, który odbył się 2 października w

Grupa miłośników historii na czele z krajoznawcą Walerym Jermołowiczem z Mińska podejmuje starania na rzecz upamiętnienia wybitnej postaci XIX stulecia Henryka Dmochowskiego, powstańca listopadowego i styczniowego, rzeźbiarza, autora popiersi prezydentów USA i bohaterów walk o niepodległość Polski i Stanów Zjednoczonych, do dziś zdobiących wnętrza Kapitolu USA.

Henryk Dmochowski, fot.: poles.org

Henryk Dmochowski, fot.: poles.org

Inicjatywa mińskich pasjonatów historii jest wspierana przez Komitet Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB. Prezes Komitetu Józef Porzecki wspomina, iż Walery Jermołowicz, zwracając się do niego z pomysłem upamiętnienia Henryka Dmochowskiego, chciał inicjować zbiórkę środków na wykonanie tablicy pamiątkowej w miejscu urodzin wybitnego polskiego artysty i bohatera, a także pomnika na jego grobie. – Poprosiłem wówczas Walerego, aby powstrzymał się z ogłoszeniem zbierania środków, gdyż postanowiłem zasygnalizować temat polskiej dyplomacji na Białorusi. Tak też zrobiłem – opowiada Józef Porzecki. Działacz nie ma wątpliwości, iż sprawa upamiętnienia Henryka Dmochowskiego na Białorusi, na której obecnych terenach urodził się i poległ śmiercią żołnierza wybitny rzeźbiarz i patriota polski, powinna stać się sprawą honoru zarówno dla polskiej społeczności na Białorusi, jak i dla dyplomacji Polski oraz Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Henryk Dmochowski, w USA znany jako Henry D. Sanders, urodził się 26 października 1810 roku, prawdopodobnie w Zabłociu koło Brasławia. Józef Porzecki zapewnia, iż ma uzasadnione podstawy, aby twierdzić, że został ochrzczony we wsi Ikaźń, leżącej w rejonie brasławskim.

Już w młodości, studiując przyrodoznawstwo na Uniwersytecie w Wilnie, Henryk Dmochowski pobierał prywatne lekcje rzeźbiarstwa.

Po wybuchu powstania listopadowego walczył w oddziale pułkownika Jozefa Zalewskiego. Ścigany przez policję carską udał się do Galicji (zabór austriacki), gdzie przybrał imię Emeryk Sanders. Na życzenie Rosjan został schwytany przez policję austriacką i w 1834 roku skazany na siedem lat więzienia.

Imacon Color Scanner

popiersie Tadeusza Kościuszki, autorstwa Henryka Dmochowskiego, fot: www.senate.gov

 

Po więzieniu, wyjechał do Paryża, gdzie doskonalił warsztat rzeźbiarski. Po dwóch latach wrócił do Galicji, gdzie podczas Wiosny Ludów we Lwowie uczestniczył w walkach ulicznych i przejściowo przebywał w Wielkopolsce. W 1852 roku na krótko zamieszkał w Londynie, by za rok udać się do Stanów Zjednoczonych. Tam się też osiedlił pod nazwiskiem Henry D. Sanders. Pracował jako rzeźbiarz, tworząc między innymi na zamówienie Kongresu USA. Na Kapitolu do dziś można podziwiać liczne popiersia, wykonane przez Henryka Dmochowskiego. Są to między innymi podobizny George’a Washingtona, Thomasa Jeffersona , Benjamina Franklina, oraz walczących o niepodległość USA wybitnych Polaków Tadeusza Kościuszki i Kazimierza Pułaskiego.

popiersie Kazimierza Pułaskiego autorstwa Henryka Dmochowskiego, fot.: www.senate.gov

popiersie Kazimierza Pułaskiego autorstwa Henryka Dmochowskiego, fot.: www.senate.gov

Po śmierci rosyjskiego cara Mikołaja Romanowa Dmochowski w Rosji został objęty amnestią i w 1861 roku mógł wrócić w rodzinne strony. Osiedlił się w Wilnie, pracując w zawodzie rzeźbiarza. Poczucie polskiego patriotyzmu i duch powstańca odezwały się w artyście po wybuchu powstania styczniowego. Stanął na czele oddziału powstańczego, jako naczelnik powiatu dziśnieńskiego. Zginął 26 maja 1863 roku, niedaleko wsi Porzecze (rej. borysowski) w jednym z pierwszych bojów z Rosjanami.

Józef Porzecki mówi, że jak dotąd tak wybitna postać, jaką był Henryk Dmochowski, nie doczekała się upamiętnienia na Białorusi, na której obecnym terenie powstaniec i rzeźbiarz urodził się i zginął.

– Obchodząc w tym roku 150. rocznicę powstania styczniowego  powinniśmy przypominać o takich ludziach, jak Henryk Dmochowski i podejmować wszelkie możliwe kroki, aby pamięć o nich utrwalać – podkreśla prezes Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB.

a.pis.

Grupa miłośników historii na czele z krajoznawcą Walerym Jermołowiczem z Mińska podejmuje starania na rzecz upamiętnienia wybitnej postaci XIX stulecia Henryka Dmochowskiego, powstańca listopadowego i styczniowego, rzeźbiarza, autora popiersi prezydentów USA i bohaterów walk o niepodległość Polski i Stanów Zjednoczonych, do dziś zdobiących wnętrza Kapitolu

Przedstawiciele Kościoła Katolickiego na Białorusi wierzą w niewinność aresztowanego przez KGB księdza Władysława Lazara, ale jedyne co mogą zrobić, to apelować do wiernych o modlitwy za pomyślne zakończenie sprawy. W programie telewizji Biełsat „Dwa na dwa” mówił o tym ksiądz Jurij Borok.

Ksiądz Władysław Lazar, fot.: catholic.by

Ksiądz Władysław Lazar, fot.: catholic.by

Duchowny jest przekonany, że ksiądz Lazar nie ma nic wspólnego z przestępstwem, które próbuje mu się inkryminować.

„Kiedy po trzech miesiącach milczenia otrzymaliśmy wreszcie oficjalne informacje, o co jest on oskarżany, bardzo byliśmy tym zaskoczeni. Po trzech miesiącach przesłuchań, przetrzymywania człowieka w izolatce oskarżają go o przekazywaniu dóbr materialnych lub pieniędzy. To wywołuje tylko uśmiech. Sprawa księdza Lazara się sypie, on jest niewinny” – powiedzia ksiądz Jurij Borok.

Ksiądz zapewnił, że Kościół Katolicki robi wszystko co w jego mocy, by doprowadzić do uwolnienia księdza Lazara.

„Kiedy mówimy: Czyż aby wystarczająco robi metropolita Tadeusz Kondrusiewicz: prosi wiernych, zwraca się do nich z apelami, żeby się modlili? A co można zrobic jeszcze? Przypomina mi się pytanie Stalina: „ A ile dywizji ma Watykan?” Czego my oczekujemy – że będzie desant z Watykanu albo metropolita wezwie wszystkich, żeby poszli pod ściany więzienia KGB i żądali uwolnienia?- pyta ksiądz.

Aresztowanie proboszcza parafii p.w. Zesłania Ducha Świętego w Borysowie, księdza Władysława Lazara jest jedną z bardziej tajemniczych spraw na Białorusi. Duchowny, który nie angażował się w politykę został oskarżony o zdradę państwa.

Kościół Katolicki na Białorusi wstrzymuje się od wyrażania stanowiska ws. aresztowanego księdza. Metropolita Kondrusiewicz ogranicza się do apeli o modlitwy za przetrzymywanego przez KGB proboszcza z Borysowa i prosi księży o ostrożność. Takie stanowisko hierarchów wywołuje falę krytyki ze strony niektórych duchownych i wiernych, którzy oczekuja bardziej radykalnych kroków. Aresztowanie księdza Lazara postrzegane jest przez wielu jako próba zastraszenia katolików oraz wywołania atmosfery uprzedzenia do Kościoła Katolickiego.

Kresy24.pl/TV Biełsat

Przedstawiciele Kościoła Katolickiego na Białorusi wierzą w niewinność aresztowanego przez KGB księdza Władysława Lazara, ale jedyne co mogą zrobić, to apelować do wiernych o modlitwy za pomyślne zakończenie sprawy. W programie telewizji Biełsat „Dwa na dwa” mówił o tym ksiądz Jurij Borok. [caption id="attachment_461" align="alignnone" width="480"]

Skip to content