HomeStandard Blog Whole Post (Page 501)

Podobnie, jak nasi koledzy z Fundacji Joachima Lelewela i firmy producenckiej LunarSix, dostajemy od Państwa liczne pytania na temat tego, gdzie i jak można obejrzeć film „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939”.

fot.: LunarSix

fot.: LunarSix

Przypomnijmy, że po warszawskiej premierze, która odbyła się 24 września, 30 września pokazaliśmy film w Grodnie. Na tym pokazie zebrało się ponad 200 grodnian, ale, jak się okazało, zainteresowanie jest o wiele większe.

Do naszej redakcji, będącej patronem medialnym filmu na Białorusi oraz do Zarządu Głównego ZPB, będącego jego producentem stowarzyszonym, ciągle zgłaszają się osoby, które chciałyby mieć film „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939” w swojej domowej filmotece i pokazywać go przy różnych okazjach swoim znajomym, tym samym szerząc wiedzę na temat tego, co wydarzyło się w Grodnie w dniach 20-22 września 1939 roku.

Niestety, obecnie nie mamy możliwości udostępniania kopii filmu. Jednak, jak zapewniają nasi partnerzy w Polsce, już niedługo sytuacja może się zmienić, gdyż zostanie wydana płytka DVD, na której poza filmem znajdą się bonusy, na przykład – rozmowa ze świadkiem wydarzeń sprzed 75 lat.

Trudno na razie powiedzieć, kiedy ukaże się płytka. Gdy tylko to nastąpi – poinformujemy o tym na naszym portalu.

Co się tyczy innych form dystrybucji – w tej chwili trwają rozmowy naszych partnerów w Polsce – producentów filmu – z kilkoma polskimi stacjami telewizyjnymi, aby te wyemitowały film na swojej antenie. Jak na razie – trudno jest powiedzieć, która ze stacji zdecyduje się na nabycie praw do emisji filmu „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939”.

Tymczasem nasi partnerzy organizują w Polsce publiczne pokazy filmu. Najbliższy odbędzie się pod koniec października w warszawskim Przystanku Historia Instytutu Pamięci Narodowej. Potem, w zależności od zainteresowania zorganizowaniem pokazu, film zobaczą mieszkańcy innych polskich miast. Aby zorganizować pokaz – wystarczy skontaktować się z zarządem Fundacji Joachima Lelewela  lub kierownictwem Lunar Six i omówić szczegóły przyszłego pokazu filmu w Twojej miejscowości.

Na Białorusi publiczne pokazy filmu organizuje Związek Polaków na Białorusi. Zgłoszenia są przyjmowane w redakcjach naszego portalu oraz gazety „Głos znad Niemna na uchodźstwie”. Wstępnie jesteśmy już umówieni na pokaz filmu dla społeczności Lidy i kilku innych miejscowości. Planujemy też kolejne pokazy filmu w Grodnie, między innymi z udziałem jego twórców i producentów z Polski.

Znadniemna.pl

Podobnie, jak nasi koledzy z Fundacji Joachima Lelewela i firmy producenckiej LunarSix, dostajemy od Państwa liczne pytania na temat tego, gdzie i jak można obejrzeć film „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939”. [caption id="attachment_6332" align="alignnone" width="480"] fot.: LunarSix[/caption] Przypomnijmy, że po warszawskiej premierze, która odbyła się 24 września,

Dzisiaj mija setna rocznica z dnia urodzin Jana Nowaka–Jeziorańskiego, legendarnego „Kuriera z Warszawy”, a po wojnie – wieloletniego dyrektora Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Wielki Polak, Patriota i wojownik o wolną Polskę, miał korzenie na Grodzieńszczyźnie , o czym sam wspominał podczas jedynej w życiu wizyty w Grodnie.

Jan Nowak-Jeziorański w 1998 roku, fot.: PAP

Jan Nowak-Jeziorański w 1998 roku, fot.: CAF/PAP

Jan Nowak–Jeziorański odwiedził Grodno w styczniu 2003 roku na zaproszenie założyciela i honorowego prezesa Związku Polaków na Białorusi Tadeusza Gawina. Przebywał wśród grodnian przez dwa dni, w ciągu których miał okazję poznać wielu białoruskich polityków, działaczy społecznych, ale przede wszystkim – działaczy mniejszości polskiej, w tym ze Związku Polaków na Białorusi.

Legendarny „Kurier z Warszawy” spotykał się między innymi z ówczesnym wiceprezesem ZPB Józefem Porzeckim. Odwiedził też Polską Szkołę w Grodnie.

O tym, że jego korzenie są z Grodzieńszczyzny Jan Nowak-Jeziorański wspomniał podczas spotkania ze społecznością Grodna. Opowiadał, że jego pradziadek miał tu dwa majątki, ale za pomoc powstańcom styczniowym został wysiedlony ze stron rodzinnych.

Zwracając się do Białorusinów, wysoki gość apelował, aby jak najaktywniej propagowali oni osiągnięcia białoruskiej kultury i historii, będące częścią wspólnego dziedzictwa Białorusinów i Polaków. Do postaci historycznych, które są zasłużeni dla obu bratnich narodów, Jan Nowak-Jeziorański zaliczał między innymi Tadeusza Kościuszkę oraz Elizę Orzeszkową. Wielki Polak, jakim niewątpliwie był Jan Nowak-Jeziorański, niezwykle wysoko oceniał działalność mieszkających na Białorusi rodaków. – Jestem pod wrażeniem działalności organizacji polskich w Grodnie – mówił. – Polacy znad Niemna przetrwali najgorsze czasy i dzisiaj działają na rzecz odrodzenia polskości, i są lojalni wobec swojego państwa, którym nie jest Polska, lecz Białoruś. W tym widzę, że Polacy muszą być wierni swemu dziedzictwu oraz muszą być lojalnymi obywatelami swego Państwa i obrońcami własnego interesu – uważał Jan Nowak-Jeziorański. – Polska społeczność na Białorusi nie może być jednolita, lecz musi być taka, aby każdemu rządowi zależało na jej pozyskaniu – podkreślał.

Jan Nowak-Jeziorański urodził się 2 października 2014 roku. Swoim życiorysem mógłby obdzielić kilka osób. Kampania polska 1939 roku, działalność konspiracyjna w AK, kurierskie wyprawy na zachód, powstanie warszawskie, BBC, Radio Wolna Europa, Kongres Polonii Amerykańskiej – wszystkie te etapy życia Nowaka-Jeziorańskiego wypełnione były działaniami na rzecz Polski.

Jan Nowak-Jeziorański jako podchorąży Wojka Polskiego, grudzień 1936 r., fot.: PAP

Jan Nowak-Jeziorański jako podchorąży Wojka Polskiego, grudzień 1936 r., fot.: PAP

– Zawsze czułem, że los mego kraju jest związany z moim – powtarzał. Zdzisław Jeziorański (Jan Nowak to jeden z pseudonimów okupacyjnych; wcześniej posługiwał się pseudonimami „Jan Kwiatkowski” i „Adalbert Kozlowski”) urodził się w Berlinie. Po studiach ekonomicznych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu pracował jako asystent na tej uczelni. Brał udział w kampanii polskiej 1939 roku, potem zaangażował się w działalność konspiracyjną – był żołnierzem Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Uczestniczył m.in. w Akcji „N”, w ramach której kolportowano wśród Niemców materiały dezinformujące w języku niemieckim. W AK poznał swoją późniejszą żonę łączniczkę Jadwigę Wolską „Gretę” (zmarła w 1999 roku, jest pochowana w Krakowie). Odbył pięć wypraw na trasie Warszawa-Londyn, jako kurier Komendanta Głównego AK i jego łącznik z londyńskim rządem RP.

Walczył w powstaniu warszawskim. Po kapitulacji powstańców jako emisariusz Bora-Komorowskiego przedostał się do Londynu. Po zakończeniu wojny zdecydował się pozostać na emigracji. W Londynie od 1948 roku pracował w Radiu BBC.

Zmarł Jan Nowak-Jeziorański 20 stycznia 2005 roku w Warszawie.

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl z wykorzystaniem materiałów PAP

Dzisiaj mija setna rocznica z dnia urodzin Jana Nowaka–Jeziorańskiego, legendarnego „Kuriera z Warszawy”, a po wojnie – wieloletniego dyrektora Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Wielki Polak, Patriota i wojownik o wolną Polskę, miał korzenie na Grodzieńszczyźnie , o czym sam wspominał podczas jedynej w życiu

Z Julią Skurko, zdobywczyni Grand Prix III Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, rozmawia Ludmiła Burlewicz, nasza korespondent w Mińsku.

Ambasador RP w Mińsku Leszek Szerepka sklada gratulacje zdobywczyni Grand Prix III Festiwalu Piosenki Anny German "Eurydyka"

Ambasador RP w Mińsku Leszek Szerepka sklada gratulacje zdobywczyni Grand Prix III Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”

Pani Julio, proszę powiedzieć kilka słów o sobie.

– Urodziłam się i mieszkam w Mińsku. Od wczesnego dzieciństwa moje życie jest związane z muzyką. Po ukończeniu szkoły muzycznej o profilu chórowym, podjęłam naukę w koledżu sztuki, gdzie doskonaliłam między innymi umiejętności wokalne. Obecnie pracuję w szkole sztuki dla dzieci w Rakowie pod Mińskiem, jako nauczycielka śpiewu. Bardzo kocham swoich uczniów i będę szczęśliwa, jeśli moje lekcje pomogą im w życiu.

Migawki z występu Julii Skurko podczas koncertu galowego III Festiwalu Piosenki Anny German 'Eurydyka"

Migawki z występu Julii Skurko podczas koncertu galowego III Festiwalu Piosenki Anny German 'Eurydyka”

Zdobyła pani bardzo prestiżową nagrodę. Czy wcześniej była pani nagradzana jako wokalistka?

W 2003 roku zostałam odznaczona nagrodą „Nadzieja konkursu” za udział w VII otwartym konkursie „Gram jazz”. Dwa lata później zdobyłam dyplom II stopnia w konkursie pieśni patriotycznej. Za rok w konkursie „Współczesna pieśń patriotyczna” zdobyłam już dyplom I stopnia. Takie same wyróżnienie otrzymałam rok później podczas młodzieżowego festiwalu sztuki estradowej „Biała Ruś”. W 2008 roku zostałam wyróżniona w konkursie „Mlode talenty”. A cztery lata temu zostałam laureatką konkursu białoruskich autorów piosenek „Melodie mojej ojczyzny”.

Julia Skurko

Julia Skurko

Do festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka” musiała pani wzbogacić swój repertuar.

– To prawda. Nie znam dobrze języka polskiego, a więc musiałam się go nauczyć chociaż w stopniu wystarczającym do zaśpiewania piosenki po polsku. Cieszę się, że miałam okazję sprawdzić się przed festiwalem podczas poprzedzających go warsztatów pod kierownictwem Marka Ravskiego. Obawiałam się, że Mistrz dostrzeże dużo błędów w mojej wymowie, na szczęście – nie zgłosił większych zastrzeżeń.

Podczas festiwalu zaśpiewałam dwie piosenki z repertuaru Anny German: po rosyjsku – „Kocham ciebie” (muz. A. Babadżanian, sł. A. Demientiew) i po polsku – „Słoneczny dzień” (muz. J. Matuszkiewicz, sł. J.Gałkowski, B. Choiński). Taki wybór zrobiłam, gdyż chciałam zaśpiewać utwory o różnym nastroju i zabarwieniu. Piosenka „Kocham ciebie” jest niezwykle emocjonalna, a jednocześnie przenikająca do głębi duszy. Zakochałam się w niej od pierwszych dźwięków, zwłaszcza, że autorem muzyki do niej jest jeden z moich ulubionych kompozytorów – Arno Babadżanian.

Piosenka „Słoneczny dzień” z kolei, to utwór niezwykle pozytywny, lekki, a nawet humorystyczny, wywołujący uśmiech na twarzy. Właśnie uśmiechu na twarzach jurorów i widzów szukałam wzrokiem, kiedy śpiewałam „Słoneczny dzień”.

Julia Skurko ze swoimi muzykami z zespołu "Ars Longa"

Julia Skurko ze swoimi muzykami z zespołu „Ars Longa”

Czym jest obecnie dla pani twórczość Anny German?

– Moja mama od dawna powtarzała mi, abym zaczęła śpiewać coś z repertuaru Anny German. Mama jest bowiem wielką wielbicielką jej głosu i piosenek. Kiedy zobaczyłyśmy ogłoszenie o rekrutacji do konkursu Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, pomyślałyśmy, że warto spróbować. No i rzeczywiście okazało się warto. Osobiście pożałowałam w pewnym momencie, że nie posłuchałam mamy wcześniej, ignorując tak wspaniały dorobek piosenkarski, jaki pozostawiła nam Anna German. Teraz Anna German jest dla mnie nie tylko wzorem do naśladowania, jako wielka artystka i niezwykły człowiek. Jest moim aniołem, który pomógł mi zaprezentować zdolności i zwyciężyć w prestiżowym konkursie!

Jakie plany ma pani w związku ze zdobyciem Grand Prix?

Mam nadzieję, że razem z akompaniującymi mi muzykami z ludowej orkiestry instrumentalnej „Ars Longa” (kierownik Marat Łagutko) otrzymamy ciekawe propozycje twórcze. No i mogę zapewnić, że ten sukces mnie i moich kolegów muzyków mocno inspiruje do dalszego rozwoju twórczego oraz grania i śpiewania z głębi serca.

Rozmawiała w Mińsku Ludmiła Burlewicz, zdjęcia z archiwum Julii Skurko

Z Julią Skurko, zdobywczyni Grand Prix III Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, rozmawia Ludmiła Burlewicz, nasza korespondent w Mińsku. [caption id="attachment_6318" align="alignnone" width="480"] Ambasador RP w Mińsku Leszek Szerepka sklada gratulacje zdobywczyni Grand Prix III Festiwalu Piosenki Anny German "Eurydyka"[/caption] Pani Julio, proszę powiedzieć kilka słów o

Pokaz ekranizacji najbardziej znanego dzieła Adama Mickiewicza w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego z 1928 roku odbędzie się 8 listopada w ramach XXI Mińskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego „Listapad” w stołecznym kinie „Pobieda”.

Scena z filmu "Pan Tadeusz" (1928), fot.: fototeka.fn.org.pl

Scena z filmu „Pan Tadeusz” (1928), fot.: fototeka.fn.org.pl

Jak informuje białoruska agencja państwowa BiełTA projekcji przedwojennego niemego filmu polskiego będzie towarzyszyć, wykonywany na żywo przez polskiego kompozytora Marcina Pukaluka, podkład muzyczny.

Powody, dla których organizatorzy festiwalu zdecydowali się na publiczną projekcję przedwojennej, uważanej do 2006 roku za utraconą, ekranizacji „Pana Tadeusza” wytłumaczył dyrektor programowy XXI Mińskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego „Listapad” Igor Sukmanow: „Po pierwsze, na Białorusi znowu pojawiło się zainteresowanie twórczością Adama Mickiewicza, o czym świadczą inscenizacje na podstawie „Dziadów”, wystawiane na deskach różnych teatrów oraz adaptacja samego poematu („Pan Tadeusz” – red.) przez Narodowy Teatr Akademiczny im. Janki Kupały. Po drugie, szereg zdjęć plenerowych do filmu odbywało się w Nieświeżu. W ten sposób pośrednio film ten staje się częścią naszego wspólnego (razem z Polakami- red.) dziedzictwa kulturalnego”. „Po trzecie – dodał Igor Sukmanow, – jest to doskonała okazja, żeby zapoznać publiczność białoruską z twórczością polskiego kompozytora i muzyka Marcina Pukaluka. I na reszcie, chce się, żeby było jak najmniej białych plam w naszej znajomości światowego kina. Kiedy historycy odnajdują filmy, uznane wcześniej za utracone, to zawsze przypomina odkrycie Ameryki. W naszym przypadku – odkrycie Polski i polskiego kina, którego zupełnie nie znamy”.

„Ten film jest swego rodzaju pomnikiem epoki niemego kina, po której zachowało się zaledwie 20 procent filmów. Reszta wyprodukowanych dzieł zaginęła lub została zniszczona” – cytuje BiełTA innych organizatorów festiwalu „Listapad”, którzy się zdecydowali na projekcję przedwojennej polskiej ekranizacji „Pana Tadeusza” poza konkursem festiwalu.

Projekcja ekranizacji „Pana Tadeusza” w białoruskiej stolicy odbędzie się dzięki wsparciu Instytutu Polskiego w Mińsku.

Znadniemna.pl na podstawie belta.by

Pokaz ekranizacji najbardziej znanego dzieła Adama Mickiewicza w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego z 1928 roku odbędzie się 8 listopada w ramach XXI Mińskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego „Listapad” w stołecznym kinie „Pobieda”. [caption id="attachment_6314" align="alignnone" width="480"] Scena z filmu "Pan Tadeusz" (1928), fot.: fototeka.fn.org.pl[/caption] Jak informuje białoruska agencja państwowa

Około dwustu grodnian przybyło wczoraj, 30 września, do sali Związku Polaków na Białorusi na grodzieńską premierę filmowego dokumentu inscenizowanego „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939”. Przyjęty entuzjastycznie film pozostawił jednak niedosyt u widzów, gdyż chcieliby, aby o obronie Grodna został nakręcony pełnometrażowy film fabularny.

Scena z filmu „KREWNA BRUKU. GRODNO 1939”, fot.: Lunar Six

Scena z filmu „KREWNA BRUKU. GRODNO 1939”, fot.: LunarSix

Przed projekcją filmu w imieniu ZPB, będącego producentem stowarzyszonym filmu obok warszawskiej Fundacji im. Joachima Lelewela, głos zabrał rzecznik organizacji Andrzej Pisalnik. Przypomniał widzom, którzy po brzegi wypełnili salę obliczona na około 200 miejsc siedzących (wielu widzom nie starczyło krzeseł, więc musieli oglądać film na stojąco), że to między innymi dzięki nim powstał ten film. Latem członkowie Związku Polaków prowadzili zbiórkę pieniędzy, aby wesprzeć produkcję filmu, opowiadającego o bohaterskiej obronie grodu nad Niemnem przed Armią Czerwoną. Udało się wówczas uzbierać około 9 tys. złotych, czyli prawie tyle, ile zaofiarowali najwięksi sponsorzy filmu w Polsce.

Widownia tuż po projekcji filmu

Widownia tuż po projekcji filmu

Po projekcji filmu głos zabrał jeden z występujących w nim historyków, prezes działającego przy ZPB Komitetu Ochrony Polskich Miejsc Pamięci Narodowej Józef Porzecki. – Tak krótki film, niestety nie jest w stanie opowiedzieć szczegółowo o bohaterstwie grodnian, którzy ofiarowali życie, broniąc rodzinnego miasta przed bolszewickim najeźdźcą – mówił Porzecki. – Ta historia nadaje się do nakręcenia dużego filmu fabularnego, w rodzaju „Kamieni na szaniec” – dodał Porzecki, wywołując aplauz zgromadzonej na widowni publiczności.

Przemawia Józef Porzecki

Przemawia Józef Porzecki

Andrzej Pisalnik dodał z kolei, że spostrzeżenie Józefa Porzeckiego wcale nie jest bezpodstawne, gdyż według autorów filmu „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939”, zrobiony przez nich dokument inscenizowany może przekonać wielkich sponsorów do tego, że warto sfinansować większą – tym razem fabularną -produkcję filmową na temat obrony Grodna we wrześniu 1939 roku. Słowa rzecznika ZPB wywołały na widowni kolejny wybuch oklasków.

Związek Polaków na Białorusi planuje kolejne pokazy filmu „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939” zarówno w Grodnie, jak i innych miejscowościach na Białorusi. Obecnie ZPB konsultuje się z twórcami filmu w sprawie terminu ich przybycia do Grodna, aby mogli opowiedzieć grodnianom o tym, jak wyglądała praca nad filmem oraz o tym, jakie są szanse na nakręcenie dużego filmu fabularnego o obronie miasta, któremu za bohaterską postawę jego mieszkańców gen. Władysław Sikorski obiecał w 1941 roku nadać order Virtuti Militari i tytuł Semper Fidelis (Zawsze Wierne).

Znadniemna.pl

Około dwustu grodnian przybyło wczoraj, 30 września, do sali Związku Polaków na Białorusi na grodzieńską premierę filmowego dokumentu inscenizowanego „KREW NA BRUKU. GRODNO 1939”. Przyjęty entuzjastycznie film pozostawił jednak niedosyt u widzów, gdyż chcieliby, aby o obronie Grodna został nakręcony pełnometrażowy film fabularny. [caption id="attachment_6307" align="alignnone"

Duży transparent z napisem ”CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM GRODNA 20-22.09.1939” z przekreślonymi sierpem i młotem wywiesili na trybunach, podczas meczu piłkarskiego między „Jagiellonią ”(Białystok), a drużyną „Podbeskidzie” (Bielsko-Biała), białostoccy kibice.

fot.: kresowiacy.com

Fot.: kresowiacy.com

Na znak pamięci o bohaterskich obrońcach polskiego Grodna we wrześniu 1939 roku, część kibiców z sektora, w którym został wywieszony transparent, włożyła koszulki z wizerunkiem Tadka Jasińskiego, 13-letniego, najmłodszego obrońcy Grodna, zakatowanego przez żołnierzy Czerwonej Armii.

Fot.: kresowiacy.com

Fot.: kresowiacy.com

Podczas meczu piłkarskiego z trybun było słychać skandowanie kibiców: „Cześć i chwała bohaterom!” oraz „Polskie Grodno, pamiętamy!”

Znadniemna.pl na podstawie racyja.com/kresowiacy.com

Duży transparent z napisem ”CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM GRODNA 20-22.09.1939” z przekreślonymi sierpem i młotem wywiesili na trybunach, podczas meczu piłkarskiego między „Jagiellonią ”(Białystok), a drużyną „Podbeskidzie” (Bielsko-Biała), białostoccy kibice. [caption id="attachment_6301" align="alignnone" width="480"] Fot.: kresowiacy.com[/caption] Na znak pamięci o bohaterskich obrońcach polskiego Grodna we wrześniu 1939

Kazimierz Tumiński, ppor. Wojska Polskiego,obrońca Grodna i żołnierz Armii Krajowej, obchodzi dzisiaj 94. urodziny!

Kazimierz Tumiński - dzisiaj

Kazimierz Tumiński

Z tej okazji mieszkającego w Grodnie bohatera odwiedziła delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z prezesem ZPB Mieczysławem Jaśkiewiczem oraz prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi kpt. Weroniką Sebastianowicz.

Weronika Sebastianowicz składa życzenia koledze i towarzyszowi broni

Weronika Sebastianowicz składa życzenia koledze i towarzyszowi broni

Życzenia solenizantowi składa Mieczysław Jaśkiewicz

Życzenia solenizantowi składa Mieczysław Jaśkiewicz

Zanim goście usiedli do świątecznego stołu, pani kpt. Weronika Sebastianowicz wręczyła panu Kazimierzowi cenny prezent od Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi, którego solenizant jest członkiem od momentu założenia, czyli od około dwudziestu lat. Goście wręczyli także panu Kazimierzowi prasę związkową, opisującą między innymi prace nad filmem o obronie Grodna we wrześniu 1939 roku, którego premiera grodzieńska odbędzie się dzisiaj. Pan Kazimierz był niezwykle wzruszony faktem, że premiera filmu o bohaterstwie grodnian, którego sam jest żyjącym świadkiem , odbędzie się w dniu jego urodzin.

Kazimierz Tumiński i Weronika Sebastianowicz

Kazimierz Tumiński i Weronika Sebastianowicz

– Gdybym czuł się lepiej, to na pewno byłbym obecny na premierze – zapewnił nas bohater walk o Grodno, żołnierz Armii Krajowej, uczestnik operacji „Ostra Brama”, a po wojnie – więzień GUŁAG-u, który spędził kilkanaście lat w kopalniach na Kołymie.

Z gazetą związkową Głos znad Niemna na uchodźstwie"

Z gazetą związkową „Głos znad Niemna na uchodźstwie”

Kazimierz Tumiński, któremu życzymy dotrwać do co najmniej 120 lat w zdrowiu i jasności umysłu, urodził się 30 września 1920 roku we wsi Gibulicze pod Grodnem. Jeszcze jako uczeń szkoły, w połowie lat 30. minionego stulecia zapisał się do Związku Strzeleckiego i wiele godzin spędzał na strzelnicy . Zdobyte nawyki przydały się młodemu mężczyźnie, kiedy 20 września 1939 roku Armia Czerwona zaatakowała jego rodzinne miasto, a on jako ochotnik stanął w szeregach obrońców Grodna. Po zajęciu Grodna przez bolszewików Kazimierz Tumiński przystąpił do polskiej konspiracji zbrojnej, walczył w szeregach Armii Krajowej, brał udział w operacji „Ostra Brama”. W 1944 roku został ujęty przez NKWD z bronią w ręku. Skazany na 10 lat pozbawienia wolności, które zamieniły się w 13 lat ciężkiej, niewolniczej pracy w kopalniach na Kołymie. W rodzinne strony Kazimierz Tumiński wrócił w 1956 roku i osiedlił się w ukochanym Grodnie, w którym mieszka do dziś.

Cześć i chwała Bohaterowi!

Znadniemna.pl

Kazimierz Tumiński, ppor. Wojska Polskiego,obrońca Grodna i żołnierz Armii Krajowej, obchodzi dzisiaj 94. urodziny! [caption id="attachment_6292" align="alignnone" width="480"] Kazimierz Tumiński[/caption] Z tej okazji mieszkającego w Grodnie bohatera odwiedziła delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z prezesem ZPB Mieczysławem Jaśkiewiczem oraz prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi

Julia Skurko została zdobywczyni Grand Prix III Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, którego koncert galowy odbył się 28 września w białoruskiej stolicy, w Sali Koncertowej „Mińsk”.

Zdobywczyni Grand Prix Julia Skurko

Zdobywczyni Grand Prix Julia Skurko

Ze słowem do publiczności, która po brzegi wypełniła w niedzielę pomieszczenie przy „Małej Scenie” Sali Koncertowej „Mińsk”, zwrócił się ambasador RP w Mińsku Leszek Szerepka. Jako przedstawiciel współorganizatora wydarzenia kulturalnego dyplomata życzył wszystkim, aby w przyszłości zainteresowanie mińskim Festiwalem Piosenki Anny German „Eurydyka” było tak wielkie, żeby do koncertu galowego trzeba było wynajmować największą salę koncertową na Białorusi, czyli – Pałac Republiki. Wspominając o postaci Anny German Leszek Szerepka zaznaczył, że ta obdarzona niezwykłym talentem artystka o niezwykle dramatycznym losie „mogła być piosenkarką każdego kraju”. – A jednak jest uważana za piosenkarkę polską – podkreślił ambasador.

Laureaci festiwalu

Laureaci festiwalu

W tegorocznym konkursie Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka” udział wzięło dwudziestu dwóch piosenkarzy z całej Białorusi, w tym dwóch mężczyzn.

Śpiewa Aleksander Wołodczenko, jeden z dwóch mężczyzn -uczestników konkursu

Śpiewa Aleksander Wołodczenko, jeden z dwóch mężczyzn – uczestników konkursu

Koncert galowy, w którym zabrzmiały utwory, zawdzięczające swoją popularność Annie German, rozpoczął występ ubiegłorocznej zwyciężczyni Nadziei Czarednik. Potem wystąpili laureaci festiwalu, którym dyplomy i cenne nagrody wręczyli sponsorzy oraz członkowie profesjonalnego jury, składającego się zarówno z białoruskich, jak i polskich działaczy kultury.

Śpiewa Piotr Jełfimow, białoruski gwiazdor estrady i członek jury festiwalu

Śpiewa Piotr Jełfimow, białoruski gwiazdor estrady i członek jury festiwalu

Nie zabrakło podczas koncertu galowego występów gwiazd, które zaśpiewały utwory z repertuaru polskiej piosenkarki – między innymi członków jury tegorocznego Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”: jednego z najlepszych tenorów Białorusi Grigorija Poleszczuka oraz gwiazdora białoruskiej estrady Piotra Jełfimowa. Ten ostatni zapewnił publiczność, że w jego repertuarze pojawi się więcej piosenek, śpiewanych kiedyś przez Annę German.

Przemawia Maryna Towarnicka, organizator festiwalu

Przemawia Maryna Towarnicka, organizator festiwalu

Zakończyła koncert galowy słowem podziękowania dla wszystkich, kto przyczynił do zorganizowania III Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, jego pomysłodawczyni i organizatorka Maryna Towarnicka. Białoruska działaczka kulturalna wyraziła nadzieję, że z roku na rok festiwal będzie stawał się co raz bardziej popularny, a twórczość Anny German i pamięć o wybitnej artystce będzie pielęgnowana przez coraz szersze kręgi miłośników muzyki.

Ludmiła Burlewicz z Mińska

Julia Skurko została zdobywczyni Grand Prix III Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka”, którego koncert galowy odbył się 28 września w białoruskiej stolicy, w Sali Koncertowej „Mińsk”. [caption id="attachment_6283" align="alignnone" width="480"] Zdobywczyni Grand Prix Julia Skurko[/caption] Ze słowem do publiczności, która po brzegi wypełniła w niedzielę pomieszczenie przy

Spotkanie integracyjne z udziałem rodziców dzieci, cierpiących na ciężkie choroby, zorganizował 24 września Oddział Związku Polaków na Białorusi w Lidzie. Tematem spotkania było zwalczanie nastrojów depresyjnych w rodzinach, dotkniętych chorobą dzieci.

Przemawia Katarzyna Baszkiewicz, działaczka ZPB i lekarka w miejscowej przychodni

Przemawia Katarzyna Baszkiewicz, działaczka ZPB i lekarka w miejscowej przychodni

Spotkanie odbyło się w kaplicy pw. Matki Boskiej z Lourdes, działającej przy lidzkim szpitalu rejonowym. Zgromadzeni rozpoczęli obcowanie od wspólnej modlitwy, którą poprowadził kapelan szpitala ks. Jerzy Biegański. Kapłan wygłosił też krótkie kazanie na temat tego, co mówi o stanach depresyjnych Pismo Święte i jak chrześcijanie mogą sobie radzić z tym problemem.

Po wystąpieniu księdza zebrani mieli okazję wymienić się opiniami na temat problemów, które powodują psychiczne zmęczenie rodziców, wychowujących dzieci, dotkniętych z trudem leczonymi chorobami. Przywoływane były przykłady z Biblii, dowodzące, iż głęboka wiara i modlitwa, ale także otwarcie się na pomoc innych mogą być sposobem na pokonanie depresji. Ks. Jerzy Biegański zapoznał zgromadzonych z modlitwami, zalecanymi do odmawiania podczas nawrotów stanów depresyjnych.

Katarzyna_Baszkiewicz_1

Z medycznym punktem widzenia na depresję zapoznała zebranych działaczka ZPB, lekarz w miejscowej przychodni lekarskiej Katarzyna Baszkiewicz. Lekarka opowiedziała o objawach schorzenia, po których je można rozpoznać na wczesnym stadium. Podzieliła się też doświadczeniem medyków w zakresie prawidłowego reagowania na zachowania zarówno dorosłych jak i dzieci, wpadających w stan depresji. Lekarka mówiła, że najgorszym z możliwych zachowań są obojętność i agresja. Według specjalistki skutecznym antidotum na stany depresyjne mogą być: wzajemne wspieranie się, rozmowa i angażowanie się we wspólną działalność.

Irena Biernacka z Lidy

Spotkanie integracyjne z udziałem rodziców dzieci, cierpiących na ciężkie choroby, zorganizował 24 września Oddział Związku Polaków na Białorusi w Lidzie. Tematem spotkania było zwalczanie nastrojów depresyjnych w rodzinach, dotkniętych chorobą dzieci. [caption id="attachment_6277" align="alignnone" width="480"] Przemawia Katarzyna Baszkiewicz, działaczka ZPB i lekarka w miejscowej przychodni[/caption] Spotkanie odbyło

Kilkudziesięciu działaczy Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie i parafian z parafii Najświętszej Marii Panny Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia na grodzieńskim Augustówku przybyło w sobotę, 27 września, na plac budowy kościoła parafialnego, aby posprzątać terytorium placu budowy i tym samym pomóc budowlańcom w budowie świątyni.

Mieczysław Jaśkiewicz i Janina Sołowicz ogłaszają plan pracy

Mieczysław Jaśkiewicz i Janina Sołowicz ogłaszają plan pracy

Pracom grodzieńskich Polaków na Augustówku przewodniczyli prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz oraz p.o. prezesa Oddziału ZPB w Grodnie Janina Sołowicz.

Uzbrojeni w niezbędny sprzęt, dobre chęci i pracowite ręce grodzieńscy Polacy z entuzjazmem wzięli się za robienie porządku na placu budowy świątyni parafialnej, wznoszonej z inicjatywy kapelana ZPB, a zarazem miejscowego proboszcza, ks. Aleksandra Szemeta.

praca_0

Dobrowolni pomocnicy wycięli przeszkadzające w pracy budowlańcom, coraz bardziej rozrastające się i sięgające murów wznoszonej świątyni, zarośle krzewów, posprzątali śmieci oraz ułożyli w akuratne sterty cegłę, bezładnie leżącą na placu budowy.

praca

praca_1

praca_2

praca_3

praca_4

praca_5_Marcin

praca_6

praca_7

praca_8

– Związek Polaków wspiera tę budowę od samego początku. Już zachęcaliśmy ludzi o składanie darowizn na przyszły kościół, zamieszczaliśmy ogłoszenia i apele w mediach ZPB. Nie wszyscy jednak są w stanie wesprzeć budowę środkami finansowymi. Stąd pomysł, aby pomóc księdzu Aleksandrowi pracą fizyczną – tłumaczy idee sobotniej akcji Polaków na Augustówku prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz.

koniec

Zdjęcie pamiątkowe uczestników prac

Ze swojej strony, ponawiamy apel do wszystkich, kto dysponuje środkami, które chciałby wydać na szczytny i szlachetny cel, aby wsparli budowę kościoła Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia na grodzieńskim Augustówku.

Darowizny prosimy kierować:

Na Białorusi:

Дирекция ОАО «Белинвестбанк» по Гродненской области 3015579375011 код 153001739 УНН 500558410 ОКПО 290496424

Ze wskazaniem «Пожертвование на храм»

W Polsce:

Bank Pekao SA I Oddział w Białymstoku PL41124011541111001000816284 SWIFT PKOPPLPW

Znadniemna.pl

Kilkudziesięciu działaczy Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie i parafian z parafii Najświętszej Marii Panny Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia na grodzieńskim Augustówku przybyło w sobotę, 27 września, na plac budowy kościoła parafialnego, aby posprzątać terytorium placu budowy i tym samym pomóc budowlańcom w budowie świątyni. [caption

Skip to content