HomeStandard Blog Whole Post (Page 446)

Po IX Zjeździe ZPB z Andżeliką Borys, nowowybraną prezes organizacji rozmawia Iness Todryk-Pisalnik

Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi

Okres przedzjazdowy w ZPB zdominował temat, dotyczący planów rzekomego połączenia dwóch Związków Polaków – niezależnego, którym kierujesz i organizacji o takiej samej nazwie, kontrolowanej przez KGB. Rada Naczelna – ostatnia przed Zjazdem – musiała nawet przyjąć specjalną uchwałę, oceniającą pomysł łączenia dwóch ZPB. Czy ta kwestia miała znaczenie, kiedy delegaci głosowali na nowego prezesa ZPB?

– Delegaci na Zjazd doskonale wiedzieli, o moim stosunku do pomysłu łączenia dwóch ZPB. Wiedzieli, że potrafię skutecznie się sprzeciwić takiemu scenariuszowi uregulowania problemu mniejszości polskiej na Białorusi. I mieli rację. Ludzie, którzy działają w organizacji i pozostają w niej przez okres co najmniej dziesięciu ostatnich lat – wiedzą, że jako prezes niejednokrotnie już stawiałam opór decyzjom i propozycjom, które mogły zaszkodzić społeczności polskiej na Białorusi. Czymże byłoby połączenie niezależnego i reżimowego ZPB, jak nie próbą zmarginalizowania organizacji polskiej mniejszości, wciąż największej i cieszącej się największym autorytetem wśród Polaków na Białorusi? Wartością Związku Polaków jest przede wszystkim jego niezależność od struktur rządowych. Nawet działając w podziemiu ZPB niejednokrotnie podejmował się obrony interesów Polaków na Białorusi. Byliśmy i pozostajemy strażnikami polskości na Białorusi. Delegaci IX Zjazdu ZPB ocenili taką wizję organizacji jako właściwą dla niej. Jestem dumna, że to właśnie mnie delegaci wyznaczyli do kierowania organizacją w sytuacji, kiedy jej niezależność może okazać się zagrożona.

Czy czujesz się na siłach, aby sprostać oczekiwaniom członków ZPB?

– Program, który przedstawiłam na Zjeździe, otrzymał poparcie większości delegatów i po wyborze mnie na prezesa stał się programem, który jako prezes muszę realizować. Nie jest to już dla mnie kwestia wyboru – chęci, czy niechęci. Przy pomocy Zarządu Głównego i Rady Naczelnej jestem zmuszona do twardego trzymania się programu, popartego przez większość delegatów. Na tym polega bowiem demokracja i rola demokratycznie wybranego lidera.

W 2005 roku Agnieszka Romaszewska nakręciła film pt. „Andżelika i jej drużyna”. Po ostatnim Zjeździe ludzie ze wspomnianego filmu de facto powrócili do kierowania organizacją. Dlaczego postanowiłaś postawić na ludzi z najtrudniejszego dla organizacji okresu, z czasów, w których została ona zdelegalizowana przez rząd Białorusi?

– Dużo jest części w zegarku. Postrzegam drużynę, tę z 2005 roku i tę dzisiejszą, jako mechanizm, w którym każda z części potrafi działać zgodnie ze swoimi kompetencjami i wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Swoją role w tym mechanizmie postrzegam jako rolę koordynatora pracy wszystkich jego części. Praca ta musi przynosić korzyść przede wszystkim organizacji. Oczywiście możemy się różnić różnych kwestiach i dyskusja wewnątrz organizacji jest jak najbardziej wskazana. Po to w organizacji istnieją ciała kierownicze – takie jak Zarząd Główny, czy Rada Naczelna. Nie będę tolerować w organizacji jedynie ataków personalnych, urągających czci i godności ludzkiej. W poprzednich latach takich przykrych przypadków uniknąć się, niestety, nie udało. Powinniśmy wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów, gdyż przed organizacją stoją poważne wyzwania. Jednym z nich może być wykorzystanie szansy na przywrócenie normalności w stosunkach z władzą białoruską, czyli – szansy na zalegalizowanie działalności ZPB.

Jakie obszary działalności będą priorytetowe dla organizacji?

– Niedawno przy ZPB powstało Stowarzyszenie Nauczycieli. Struktura ta powstała przy moim udziale, więc na pewno będę chciała rozwijać kierunek działalności związany z funkcjonowaniem tego Stowarzyszenia. Oznacza to, że sprawą priorytetową pozostanie dla ZPB wspieranie polskiej oświaty. Będzie to polegać na wspieraniu zarówno ośrodków nauczania, jak i konkretnych nauczycieli.

Zależy mi na rozwoju działalności kulturalnej i podniesieniu poziomu naszych zespołów artystycznych. Nasze przedsięwzięcia kulturalne powinny budzić akceptację i podziw nie tylko ze strony Polaków, lecz także ze strony przedstawicieli innych narodowości. Kultura jest bowiem niezwykle skutecznym środkiem propagowania polskości.

Dla prezesów terenowych oddziałów chciałabym zorganizować szkolenia liderów, aby potrafili oni działać samodzielnie, nie czekając na decyzję centrali organizacji. Oznacza to, iż chciałabym dokonać decentralizacji władzy w ZPB, pozostawiając Zarządowi Głównemu jedynie rolę koordynatora.

Za kadencji poprzedniego zarządu ZPB de facto stracił swoje struktury w obwodzie brzeskim. Czy da się naprawić ten ubytek?

– Było to wielką porażką Zarządu Głównego poprzedniej kadencji. Konflikt ze strukturami w obwodzie brzeskim mocno osłabił ZPB. Teraz, aby wzmocnić organizację musimy tę sytuację naprawić. Już otrzymałam od działaczy z obwodu brzeskiego propozycje wznowienia współpracy ze Związkiem Polaków pod moim kierownictwem. Nie odrzucam żadnej z nich i myślę, że z czasem współpracę z odtrąconymi przez poprzedni zarząd działaczami z obwodu brzeskiego uda się odbudować.

Na Zjeździe mówiłaś o konieczności umożliwienia prezesom ZPB w Mińsku i Brześciu zgłaszania kandydatów na Kartę Polaka w odpowiednich placówkach konsularnych. W Grodnie taka praktyka istnieje i się sprawdza.

– W Grodnie ZPB ma możliwość rekomendowania kandydatów do otrzymania Karty Polaka. Zależy mi na tym, aby taką samą możliwość miały nasze oddziały w Mińsku i Brześciu. Być może będziemy musieli nieco zreformować strukturę ZPB. Chciałabym aby Zarząd Główny i Rada Naczelna rozważyły możliwość przywrócenia w organizacji funkcji prezesów obwodowych. To oni musieliby się zająć opiniowaniem kandydatów do otrzymania Karty Polaka i w poszczególnych obwodach. Prezesi obwodowi koordynowaliby także pracę mniejszych oddziałów organizacji.

Rozmawiała Iness Todryk-Pisalnik

Po IX Zjeździe ZPB z Andżeliką Borys, nowowybraną prezes organizacji rozmawia Iness Todryk-Pisalnik [caption id="attachment_20273" align="alignnone" width="480"] Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi[/caption] Okres przedzjazdowy w ZPB zdominował temat, dotyczący planów rzekomego połączenia dwóch Związków Polaków – niezależnego, którym kierujesz i organizacji o takiej samej nazwie,

Tradycyjne spotkanie z poezją Adama Mickiewicza odbyło się 24 grudnia w Mińsku przy pomniku Wieszcza, którego urodziny przypadają na Wigilię Bożego Narodzenia.

Przemawia ks. Władysław Zawalniuk

Doroczną uroczystość z okazji urodzin Mickiewicza zainaugurowała Msza św. w kościele pw. św. Szymona i Heleny (Czerwony Kościół). Po nabożeństwie procesja na czele z proboszczem ks. Władysławem Zawalniukiem przeszła ze świątyni do pobliskiego skweru im. Adama Mickiewicza , w którym stoi pomnik poety.

Podczas pochodu uczestnicy procesji, w której szli między innymi artyści z chóru „Głos Duszy” (kier. Tatiana Gażewska-Pieszak), śpiewali najpiękniejsze polskie i białoruskie kolędy, tworząc atmosferę radosnego oczekiwania na przyjście na świat Zbawcy.

Mimo zimnej pogody, na urodziny Adama Mickiewicza w Wigilię Bożego Narodzenia przybyło pod pomnik Wieszcza w mińskim skwerze jego imienia przy ulicy Niemiga bardzo dużo ludzi.

Ks. Władysław Zawalniuk, witając gości przypomniał o zapoczątkowanej przez niego w 2007 roku tradycji obchodów urodzin Adama Mickiewicza przy jego pomniku i zaprosił na jubileuszowe spotkanie za rok.

Przemawia Halina Dziagilewa

Tegoroczne spotkanie zorganizowała Halina Iwuć, kierowniczka działającej przy Czerwonym Kościele biblioteki, noszącej imię Adama Mickiewicza, a poprowadziła je znana białoruska aktorka Halina Dziagilewa, prowadząca zlokalizowany w kościele teatr „Znicz”.

Anatol Butewicz

Wśród gości, zabierających głos podczas uroczystości z okazji urodzin Adama Mickiewicza byli: Anatol Butewicz, pisarz, publicysta, tłumacz, krytyk literacki i dyplomata, pisarz i językoznawca Adam Maldzis, przedstawiciel środowiska polskich lekarzy w Mińsku Wiesław Miodonowski, dziennikarka Ełła Dwinskaja, poetka Jadwiga Raj.

Wiesław Miodonowski

Niezwykle ciepło przywitał obecnych I radca Ambasady RP w Mińsku Marcin Wojciechowski.

Marcin Wojciechowski

Prezes Społecznego Zjednoczenia „Białoruski Fundusz Kultury” Włodzimierz Gilep przypomniał o roli Adama Mickiewicza i znaczeniu jego dziedzictwa między innymi dla białoruskiej kultury.

Włodzimierz Gilep

Poezja Mickiewicza brzmiała tego dnia w wykonaniu uczniów mińskich szkół. A białoruski bard Aleksy Żbanow, autor projektu „Piosenki Filomatów i Filaretów”, wykonał kilka przepięknych utworów z tego cyklu.

Śpiewa Aleksy Żbanow

Podczas święcenia opłatków

Polina Juckiewicz z Mińska

Tradycyjne spotkanie z poezją Adama Mickiewicza odbyło się 24 grudnia w Mińsku przy pomniku Wieszcza, którego urodziny przypadają na Wigilię Bożego Narodzenia. [caption id="attachment_20259" align="alignnone" width="480"] Przemawia ks. Władysław Zawalniuk[/caption] Doroczną uroczystość z okazji urodzin Mickiewicza zainaugurowała Msza św. w kościele pw. św. Szymona i Heleny (Czerwony

Z głębokim smutkiem informujemy, że ostatnią w odchodzącym 2016 roku wiadomością na naszym portalu jest niniejsze powiadomienie o tym, że w dniu 30 grudnia 2016 roku w godzinach wieczornych po długiej i ciężkiej chorobie zmarł wielki przyjaciel Polonii i Polaków, mieszkających poza granicami Polski, w tym Polaków na Białorusi – Prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longin Komołowski.

Śp. Longin Komołowski, fot.: wspolnotapolska.org.pl

Longin Komołowski urodził się 5 stycznia 1948 w Czaplinku. Był absolwentem budownictwa okrętowego Politechniki Szczecińskiej. Od 1964 r. pracował w Stoczni Szczecińskiej. W czasie wydarzeń grudniowych w 1970 r. brał udział w strajku okupacyjnym w stoczni.

W 1980 r. uczestniczył w strajku w Stoczni Szczecińskiej; we wrześniu 1980 r. został członkiem NSZZ „Solidarność”. Po wprowadzeniu stanu wojennego był działaczem podziemnej „Solidarności”. Od 1982 r. współorganizował podziemne struktury „Solidarności” w Szczecinie, organizował druk i kolportaż wydawnictw drugiego obiegu oraz ich przerzut do Szwecji. Wielokrotnie był zatrzymywany i przesłuchiwany przez organy bezpieczeństwa. Po zalegalizowaniu związku aktywnie działał w jego strukturach. W 1989 r. został przewodniczący komitetu zakładowego „S” w stoczni. Od 1990 r. był przewodniczący Regionu Pomorza Zachodniego NSZZ „Solidarność”.

W 1994 r. zasiadł w Komisji Trójstronnej do spraw Społeczno-Gospodarczych.

Był posłem na Sejm dwóch kadencji. W latach 1997–2001 w wyborach parlamentarnych w 1997 roku zdobył mandat posła na Sejm z listy Akcji Wyborczej Solidarność. W 2007 r. dostał się do Sejmu jako kandydat bezpartyjny z listy PiS. W latach 1997–2001 był ministrem pracy w rządzie Jerzego Buzka, w latach 1999–2001 wiceprezesem Rady Ministrów.

Od czerwca 2010 r. był Prezesem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.

Był odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski, Krzyżem Wolności i Solidarności oraz odznaczeniem kościelnym Ordynariatu Polowego WP Milito Pro Christo.

Zarząd Główny ZPB i redakcja portalu Znadniemna.pl, pragną wyrazić głęboki żal i połączyć się w żałobnym smutku  z Panią Zofią, wdową po nieodżałowanym przyjacielu Polaków na Białorusi śp. Longinie Komołowskim oraz z całą Jego Rodziną, Bliskimi, Przyjaciółmi i Kolegami ze Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.

Niech dobry Bóg da mu życie wieczne i przyjmie do Królestwa niebieskiego, a Matka Boża niech błogosławi i ma w opiece swojej, jego rodzinę, którą pozostawił tu na Ziemi.

Znadniemna.pl na podstawie Wspolnotapolska.org.pl

Z głębokim smutkiem informujemy, że ostatnią w odchodzącym 2016 roku wiadomością na naszym portalu jest niniejsze powiadomienie o tym, że w dniu 30 grudnia 2016 roku w godzinach wieczornych po długiej i ciężkiej chorobie zmarł wielki przyjaciel Polonii i Polaków, mieszkających poza granicami Polski, w

Polskie dzieci na Grodzieńszczyźnie otrzymają świąteczne paczki ze słodyczami od władz Białegostoku. Ma to pokazać – jak mówił prezydent Białegostoku – że pamiętamy o Polonii i chcemy jej pomagać.

Podczas uroczystości przekazywania darów, fot.: UM Białystok/radio.bialystok.pl

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski przekazał w czwartek, 22 grudnia, słodycze na ręce prezes nieuznawanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi – Andżelice Borys.

Słodycze znajdują się w kilku dużych pojemnikach; są tam m.in. cukierki, czekolady, batoniki i lizaki. Jak mówiła Borys, słodycze w paczkach zostaną rozdane dzieciom uczącym się języka polskiego podczas dorocznej choinki, którą Związek organizuje w styczniu w Grodnie, a uczestniczy w niej ok. 200 osób.

Andżelika Borys i Tadeusz Truskolaski, fot.: UM Białystok/radio.bialystok.pl

Borys powiedziała, że to ważna pomoc, bo dzięki niej to świąteczne spotkanie może się odbyć i mogą w nim uczestniczyć dzieci, „które są Polakami, które uczą się języka polskiego”.

Miasto pomaga polskim dzieciom na Białorusi już od 10 lat

Truskolaski powiedział, że miasto pomaga polskim dzieciom na Białorusi już od 10 lat. Oprócz świątecznych paczek, zaprasza je do Białegostoku na wakacje, czy organizuje wyprawki szkolne. Prezydent złożył też życzenia świąteczne wszystkim Polakom mieszkającym na Wschodzie.

Na Białorusi języka polskiego uczy się ok. 13 tys. dzieci i młodzieży – poinformowała PAP Borys. Mówiła, że nauczanie odbywa się w różnych formach – w szkołach: w Grodnie i Wołkowysku, gdzie język polski jest językiem wykładowym, ale też w szkołach społecznych i parafialnych oraz m.in. na kółkach.

Związek Polaków na Białorusi został zdelegalizowany przez władze w Mińsku w 2005 roku i od tamtej pory działa w podziemiu. Równolegle funkcjonuje natomiast „oficjalny” prorządowy Związek Polaków na Białorusi, który przejął majątek organizacji – 16 Domów Polskich i szkoły polskie w Grodnie i Wołkowysku.

Znadniemna.pl za Radio.bialystok.pl/PAP

Polskie dzieci na Grodzieńszczyźnie otrzymają świąteczne paczki ze słodyczami od władz Białegostoku. Ma to pokazać - jak mówił prezydent Białegostoku - że pamiętamy o Polonii i chcemy jej pomagać. [caption id="attachment_20239" align="alignnone" width="500"] Podczas uroczystości przekazywania darów, fot.: UM Białystok/radio.bialystok.pl[/caption] Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski przekazał w czwartek,

Samochód osobowy i paczki z artykułami żywnościowymi trafią w ręce polskich kombatantów mieszkających na Białorusi. Samochód kupiło Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Do akcji włączyło się Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, a także Straż Graniczna.

Prezes stowarzyszenia żołnierzy AK na Białorusi mjr Weronika Sebastianowicz odebrała samochód z darami dla kombatantów, fot.: Twitter/Kancelaria Prezydenta

Uroczystość przekazania darów odbyła się w czwartek w Warszawie.

– To mój najszczęśliwszy dzień w życiu – powiedziała prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi major Weronika Sebastianowicz. Wspominała zesłanie na Sybir, czasy głodu i upokorzenia. Jak mówiła, wierzyła jednak, że kiedyś Polska kombatantom pomoże.

– Nie wiem, czy to sen czy prawda, ale mamy takie szczęście, że będziemy mieć samochód – mówiła wzruszona pani prezes.

Podkreśliła, że większość kombatantów ma 90 lub więcej lat, większość jest przykuta do łóżka. Żeby do nich dojechać, zawieźć do szpitala, czy też odwiedzić polskie groby – do tego potrzebny jest samochód. Do tej pory stowarzyszenie samochód musiało pożyczać, teraz będzie mieć swój.

Na Białoruś trafią także paczki z artykułami spożywczymi

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch powiedział, że akcja pomocowa to kontynuacja działań zapoczątkowanych przez jego poprzedników: Władysława Stasiaka i Aleksandra Szczygłę.

Podkreślił, że żołnierze Armii Krajowej to świadkowie historii, polscy bohaterowie. Zaznaczył, że pomoc materialna to jedno, liczy się jednak też pamięć. To, jak mówił, dla tych ludzi jest ważne.

Wiceprezes zarządu PGNiG Janusz Kowalski podkreślił, że spółka pomaga zarówno kombatantom w kraju, poprzez na przykład opłacanie rachunków za gaz, ale także za granicą.

– Jest to pewnego rodzaju rachunek wdzięczności i pamięci – mówił. Prezes Stowarzyszenia Odra-Niemen, inicjatora całej akcji, Ilona Gosiewska powiedziała, że starania o samochód dla kombatantów trwały osiem lat. Na Białoruś trafią także paczki z artykułami spożywczymi.

Znadniemna.pl za TVP.INFO/IAR

Samochód osobowy i paczki z artykułami żywnościowymi trafią w ręce polskich kombatantów mieszkających na Białorusi. Samochód kupiło Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Do akcji włączyło się Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, a także Straż Graniczna. [caption id="attachment_20235" align="alignnone" width="500"] Prezes stowarzyszenia żołnierzy AK na Białorusi mjr Weronika Sebastianowicz

Dwudziestu czterech działaczy Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku obchodziło w tym roku okrągłą rocznicę urodzin. Na ich cześć miński oddział ZPB wydał 20 grudnia przyjęcie.

Organizowanie przyjęć na cześć Jubilatów pod koniec każdego roku w okresie Adwentu, jest tradycją Polaków Mińska, zrzeszonych w miejscowym oddziale ZPB.

Tradycja ta ma już dziesięć lat, a wiec tegoroczne spotkanie jubilatów miało charakter jubileuszowy. Przypomniała o tym założycielka tradycji, jedna z najbardziej zasłużonych działaczek Oddziału ZPB w Mińsku Lucyna Pietrulewicz. Uzasadniając potrzebę kontynuowania takich spotkań w przyszłości pani Lucyna podkreślała, iż każdy człowiek, zwłaszcza w wieku starszym, potrzebuje uwagi i troski, a dzięki takim spotkaniom ludzie, obchodzący okrągłe rocznice urodzin w dobiegającym końca roku, przekonują się, że nie zostali zapomniani.

Inicjatywę dorocznego czczenia Jubilatów przez środowisko mińskich Polaków, zrzeszonych w miejscowym oddziale ZPB doceniają przedstawiciele polskiej dyplomacji i duchowni katoliccy. Nie przypadkowo gośćmi tegorocznego spotkania byli: konsul w Wydziale Konsularnym przy Ambasadzie RP w Mińsku Adam Kaczyński oraz księża katoliccy.

Z rąk konsula Adama Kaczyńskiego każdy z tegorocznych Jubilatów otrzymał na pamiątkę prezent książkowy – album „Najpiękniejsze Polskie Sanktuaria”.

Życzenia Jubilatom w imieniu środowiska Polaków Mińska złożyła wiceprezes ZPB i prezes Oddziału ZPB w Mińsku Helena Marczukiewicz. Każdy Jubilat otrzymał także kartkę z życzeniami.

Muzyczną oprawę wieczorowi zapewnił zespół skrzypcowy „Anima” (kier. Julia Buraja). Obecni zaś na przyjęciu księża katoliccy rozdali obecnym opłatki, łamanie się którymi okazało się najważniejszą częścią przyjęcia, gdyż każdy z czczonych tego wieczoru Jubilatów mógł usłyszeć życzenia indywidualne od uczestników spotkania i odwzajemnić się złożeniem własnych życzeń.

Po tym, jak wszyscy obecni złożyli sobie życzenia i podzielili się opłatkiem, księża pobłogosławili potrawy, przygotowane z okazji przyjęcia na cześć Jubilatów i goście przystąpili do biesiadowania za stołami.

W imieniu Jubilatów wszystkim, kto się przyczynił do organizacji tego przyjęcia, składam najserdeczniejsze Bóg zapłać!

Helena Wolkonowska, jubilatka z Mińska, zdjęcia Heleny Żylczyk

Dwudziestu czterech działaczy Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku obchodziło w tym roku okrągłą rocznicę urodzin. Na ich cześć miński oddział ZPB wydał 20 grudnia przyjęcie. Organizowanie przyjęć na cześć Jubilatów pod koniec każdego roku w okresie Adwentu, jest tradycją Polaków Mińska, zrzeszonych w miejscowym

Od 1 stycznia 2017 roku Białoruś obniża opłatę konsularną za wydanie wielokrotnej wizy wjazdowej – poinformowała Konsul Generalna Republiki Białoruś w Białymstoku Ałła Fiodorowa, po zakończeniu posiedzenia polsko-białoruskiej grupy roboczej ds. Kanału Augustowskiego, która obradowała 16 grudnia br. w stolicy Podlasia.

Jak powiedziała, chodzi o wyjazdy zarówno w celach biznesowych, jak i w celach prywatnych. Urzędniczka zapewniła, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Białoruś przedstawi w przyszłym tygodniu więcej informacji, które mogą się okazać niespodzianką.

Z nieoficjalnych przecieków wiadomo, że chodzi o plany obniżenie kosztów pewnych kategorii wiz dla Polaków.

Konsul Fiodorowa zdradziła tylko, że wiza wielokrotna ma kosztować 60 euro.

– Obniżka to kolejny krok, i jeszcze jedno ułatwienie współpracy biznesmenów i inwestorów. Chcemy, żeby mogli częściej odwiedzać Białoruś i inwestować u nas. – Zapraszamy do nas – dodała Ałła Fiodorowa. – Republika Białoruś jest otwartym, atrakcyjnym turystycznie państwem. Konsul przypomniała, że uczyniono pierwsze kroki, by ułatwiać przyjazdy bez wiz do części obwodu grodzieńskiego i parku Kanał Augustowski.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

Od 1 stycznia 2017 roku Białoruś obniża opłatę konsularną za wydanie wielokrotnej wizy wjazdowej – poinformowała Konsul Generalna Republiki Białoruś w Białymstoku Ałła Fiodorowa, po zakończeniu posiedzenia polsko-białoruskiej grupy roboczej ds. Kanału Augustowskiego, która obradowała 16 grudnia br. w stolicy Podlasia. Jak powiedziała, chodzi o wyjazdy

Prawie codziennie w którymś z oddziałów terenowych Związku Polaków na Białorusi, bądź działających przy ZPB stowarzyszeń z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia odbywają się spotkania opłatkowe. W miarę możliwości starają się na nie dotrzeć przedstawiciele zatwierdzonego po ostatnim Zjeździe ZPB Zarządu Głównego organizacji.

17 grudnia okazję do połamania się opłatkiem i złożenia życzeń na zbliżający się 2017 rok mieli Polacy, zrzeszeni w Oddziale ZPB w Brześciu.

Programem artystycznym, na który złożyło się śpiewanie polskich kolęd, uświetnili spotkanie opłatkowe działaczy ZPB w Brześciu uczniowie tutejszej Szkoły Społecznej. Po koncercie, który wprowadził obecnych na spotkaniu w podniosłą świąteczną atmosferę, wszystkim zgromadzonym w imieniu Zarządu Głównego organizacji złożyła życzenia prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka. Świąteczne życzenia złożył Polakom Brześcia też obecny na spotkaniu konsul RP w Brześciu Stanisław Szypulski. Instytucja, którą reprezentował, czyli Konsulat Generalny RP w Brześciu, sfinansował spotkanie opłatkowe działaczy ZPB w mieście nad Bugiem, za co Zarząd Oddziału ZPB w Brześciu składa polskiej placówce konsularnej serdeczne podziękowanie.

Dzięki gościnności Domu Katechetycznego przy kościele pw. św. Wacława 18 grudnia spotkanie opłatkowe zorganizowali Polacy, zrzeszeni w Oddziale ZPB w Wołkowysku. Zarząd Główny ZPB był na spotkaniu reprezentowany przez prezes Andżelikę Borys i członka Zarządu Głównego Andrzeja Poczobuta.

Na program artystyczny spotkania złożył się występ młodzieżowego chóru kościelnego, a także występy dzieci z klas początkowych Polskiej Szkoły w Wołkowysku oraz młodzieży z klas maturalnych tejże szkoły. Tradycyjnie uczestnikami spotkania w Oddziale ZPB w Wołkowysku stali się rodzice, uczących się w Polskiej Szkole dzieci. Wielu z nich nie afiszuje swojej przynależności bądź sympatii do działającego w podziemiu ZPB, ale chętnie wspiera działalność największej polskiej organizacji na Białorusi.


Spotkania opłatkowe odbyły się już także w Oddziale ZPB w Grodnie, w Polskiej Szkole Społecznej przy ZPB w Grodnie i niektórych innych oddziałach ZPB bądź działających przy organizacji stowarzyszeniach.

Tak się składa, że przyjęcia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku organizują w tych dniach także polskie przedstawicielstwa dyplomatyczne, między innymi w Mińsku i Grodnie.

Z inicjatywy Ambasadora RP na Białorusi Konrada Pawlika spotkanie wigilijne, na które zostali zaproszeni reprezentanci działających w mińskim okręgu konsularnym polskich organizacji, odbyło się w białoruskiej stolicy. Obok delegacji ZPB na czele z wiceprezes ZPB i prezes Oddziału ZPB w Mińsku Heleną Marczukiewicz, zaproszenie ambasadora przyjęli reprezentanci organizacji „Poloniczka”, chóru „Cantus Cordis”, a także działacze z oddziałów terenowych ZPB z Mołodeczna, a także z obwodów witebskiego, homelskiego i mohylewskiego.

Witając gości, obecnych na przyjęciu wigilijnym, ambasador Konrad Pawlik przypomniał zgromadzonym o porozumieniach i współpracy polsko-białoruskiej, pogłębiającej się między innymi dzięki wysiłkom, podejmowanym przez polską dyplomację. Szef polskiej misji dyplomatycznej na Białorusi pogratulował Helenie Marczukiewicz objęcia funkcji wiceprezesa w Związku Polaków na Białorusi. Ona sama zaś, wyraziła nadzieję na jeszcze lepszą niż dotychczas współpracę w nadchodzącym roku między kierowanym przez nią oddziałem ZPB, a polską placówką dyplomatyczną w Mińsku.

Po wystąpieniach gospodarzy i gości spotkania, a także wspólnej modlitwie i śpiewaniu kolęd razem z chórem „Tęcza” (kier. Tatiana Wołoszyna) nadszedł czas na tradycyjne dzielenie się opłatkiem i składanie indywidualnych życzeń na nadchodzący Nowy Rok.

Natalia Gołubowska i Irena Głuchowska z Brześcia, Maria Tiszkowska z Wołkowyska, Ludmiła Burlewicz z Mińska, zdjęcia autorów oraz Jerzego Czuprety i Aleksandra Wasilenki

Prawie codziennie w którymś z oddziałów terenowych Związku Polaków na Białorusi, bądź działających przy ZPB stowarzyszeń z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia odbywają się spotkania opłatkowe. W miarę możliwości starają się na nie dotrzeć przedstawiciele zatwierdzonego po ostatnim Zjeździe ZPB Zarządu Głównego organizacji. 17 grudnia

Uważałam się za zwolenniczkę „dobrej zmiany” i nawet nie przypuszczałam, że coś takiego może mnie spotkać — mówi portalowi wPolityce.pl Agnieszka Romaszewska, szefowa TV Biełsat.

agnieszka_romaszewska_str

wPolityce.pl: Nieoficjalne źródła podają, że zapadła decyzja o obcięciu dotacji dla TV Biełsat na 2017 rok o 2/3. Co w praktyce oznacza to dla kierowanej przez Panią telewizji?

Agnieszka Romaszewska: Likwidację. Czy można nazwać to inaczej? Dla nas ścięcie dotacji już o 10 proc. byłoby dramatem. Nasza telewizja jest robiona niezwykle oszczędnie. Mówiłam podczas posiedzenia komisji sejmowej, że nasz budżet jest równoważny budżetowi zaledwie 5 dni Russia Today. Czy to oznacza, że Polska ma do wyrzucenia te 5 mln zł? Na co mają być przeznaczone? Niech dadzą na domy dziecka na Białorusi.

Jak uzasadniono tę decyzję?

– W ogóle jej nie uzasadniano. Dla mnie to kompletne zaskoczenie. Dopiero dzisiaj dowiedziałam się, że taki dokument jest przygotowany w MSZ. Co prawda, nie został jeszcze oficjalnie przedstawiony, ale z pewnych źródeł wiem, że już jest. Co ciekawe, komisja spraw zagranicznych jednogłośnie przyjęła stanowisko w sprawie wsparcia dla wolnych mediów, a pan minister Dziedziczak powiedział, że podpisuje się pod nim obiema rękami. Jeśli z 17-milionowej dotacji schodzi się do 5 mln, to nawet więcej niż 2/3 budżetu… To jakiś żart! W dodatku bardzo okrutny. Nie wiem, jak mam to rozumieć.

Czy w tej sytuacji, dalej widzi się Pani w roli szefowej stacji?

– Szczerze mówiąc – nie wiem. Przeprowadziłam tę stację przez 10 lat, przez bardzo różne, trudne rafy i muszę powiedzieć, że życie nauczyło mnie, żeby nie podawać się do dymisji. Jak ktoś będzie chciał, to mnie po prostu wyrzuci. Przedstawiałem szefostwu różne koncepcje, w tym stworzenie TVP Zagranica, z tym że jednym z elementów tego projektu miała być dobrze działająca TV Biełsat. Bez niego – dobrej telewizji o takim profilu być nie może, pozostaje jedynie karykatura. W tej chwili bierzemy udział w niezliczonej liczbie konkursów, potwornie ciężko pracujemy. Złożyliśmy wniosek do brytyjskiego funduszu, który ma wspierać rosyjskojęzyczne nadawanie na terenach dawnego ZSRR. Jeszcze dziś ostatecznie zatwierdzałam ten projekt, a kilka godzin później dowiedziałam się, że mamy praktycznie skasowane dofinansowanie. Mam teraz taki mętlik w głowie, że w ogóle nie rozumiem o co chodzi. W ogóle…

Czy istnieje możliwość odwołania od decyzji MSZ?

– Jest to decyzja administracyjna, nie została jeszcze formalnie przekazana, ale wszystko może zostać odwołane. Mam nadzieję, że tak szalony krok nie zostanie poczyniony. Koncepcja, że Polska zamierza strzelić w stopę i zmarnować wysiłek kilkudziesięciu ludzi, którzy wkładali serce w pracę dla TV Biełsat, jest trudna do zaakceptowania. Wiem, że strona białoruska nie przepada za naszą telewizją, ale to nie jest kwestia, która boli ich najbardziej. Dziś zajmują się głównie problemami ekonomicznymi. Skasowanie takiego zasobu jest dla mnie nie do pojęcia.

Komu w takim razie mogło zależeć na obcięciu dotacji?

– Nie wiem. Powiem szczerze, że nie potrafię tego wytłumaczyć. Dowiedziałam się również, że mamy nadawać po rosyjsku. To kolejny absurd! Język białoruski stał się naszym znakiem rozpoznawczym. Bez tego, jakże istotnego, elementu w Brześciu będziemy mieli Rosję. Za rok, czy za pięć lat, ale tak czy inaczej będzie to niekorzystne. To, że ktoś tego nie rozumie jest dla mnie zupełną abstrakcją. Jak można tego nie rozumieć!? To dla mnie tak oczywiste… Białorusini kochają ten język. Nasz kolega jest dyrektorem Instytutu Polskiego w Mińsku i może tylko potwierdzić, że właśnie za to jest noszony na rękach – nawet w kręgach rosyjskojęzycznych Białorusinów. Taka jest prawda i tak to wygląda. Właśnie dlatego decyzja MSZ jest dla mnie niepojęta. Cały czas próbuję sobie tłumaczyć, że to być może element jakiegoś nieporozumienia. Nie umiem tego zrozumieć. Pracujemy sumiennie, co mogą potwierdzić moi współpracownicy, a każda złotówka była oglądana z kilku stron. Uważałam się za zwolenniczkę „dobrej zmiany” i nawet nie przypuszczałam, że coś takiego może mnie spotkać.

Czy odczuwa Pani żal do rządzących?

– Do tej pory uważam, że to nieporozumienie. Bo niby dlaczego? Za co? To chyba kwestia jakiegoś genu autodestrukcji… Przez lata byliśmy solą w oku MSZ-u, bo byliśmy instytucją dziennikarską, a nie urzędniczą, w dodatku zbudowaną w znacznym stopniu na wolontariacie. Byliśmy zwalczani od samego początku. Walczę o tę telewizję już 8 lat. Przetrwałam już ministra Sikorskiego, ministra Schetynę, prowadziłam też wojny z kolejnymi prezesami TVP, którzy usiłowali zlikwidować Biełsat. Telewizję stworzył rząd PiS-u i wydawało się, że nie będzie jej likwidował. To jakieś dziecinne mrzonki. Trudno mówić o jakiejkolwiek racjonalności.

Rozmawiał Aleksander Majewski

Znadniemna.pl za wPolityce.pl

Uważałam się za zwolenniczkę "dobrej zmiany" i nawet nie przypuszczałam, że coś takiego może mnie spotkać — mówi portalowi wPolityce.pl Agnieszka Romaszewska, szefowa TV Biełsat. wPolityce.pl: Nieoficjalne źródła podają, że zapadła decyzja o obcięciu dotacji dla TV Biełsat na 2017 rok o 2/3. Co w praktyce

Przejdź do treści