Cieszymy się bardzo z możliwości zaprezentowania Państwu kolejnego bohatera naszej rubryki – plutonowego 41. Suwalskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego Bolesława Zaniewskiego – zawodowego żołnierza w okresie międzywojennym i partyzanta w szeregach Armii Krajowej o pseudonimie „Raczko” w okresie niemieckiej okupacji.
Opis życia Bolesława Zaniewskiego, jego zdjęcia z wojska oraz dokumenty udostępniła redakcji na potrzebę niniejszej publikacji córka bohatera – działaczka ZPB z Grodna Danuta Czerniawska.
Pani Danuta, jako relikwię rodzinną przechowuje książkę pt. „Zgodnie z naszym prawem”, wydaną w 1999 roku w Szczecinie przez Czesława Burzyńskiego ps. „Burza”, znającego Bolesława Zaniewskiego w czasach wojny i wspominającego o nim, jako o jednym z najbardziej doświadczonych partyzantów, między innymi – szefie kompanii w jednym z batalionów AK, działających w obwodzie Augustów okręgu Białystok Armii Krajowej.
Do książki Czesława Burzyńskiego pt. „Zgodnie z naszym prawem” jeszcze będziemy się odwoływać podczas opisu życia naszego dzisiejszego bohatera. A teraz zacznijmy opowiadać o nim od początku:
BOLESŁAW ZANIEWSKI urodził się 22 grudnia 1906 roku we wsi Racicze koło Grodna, w średnio zamożnej rodzinie rolniczej. Jako dziecko – uczęszczał do szkoły w Sopoćkiniach, a dorastając pomagał na gospodarstwie ojcu i matce. Po osiągnięciu wieku poborowego – w drugiej połowie lat 20. dwudziestolecia międzywojennego został zmobilizowany do odbycia zasadniczej służby wojskowej w 41. Pułku Piechoty, stacjonującym w Suwałkach. Nasz bohater musiał się wykazać dobrymi dla żołnierza zdolnościami, gdyż po ukończeniu służby zasadniczej zdecydował się na karierę zawodowego żołnierza w macierzystej jednostce i w tym celu z powodzeniem ukończył szkołę podoficerską.
Jako żołnierz zawodowy Bolesław Zaniewski brał udział w manewrach i ćwiczeniach wojskowych, o czym świadczą zdjęcia, na których widzimy sceny żołnierskiego życia i aktywnie uczestniczącego w nim naszego bohatera.
Tak wiele zdjęć Bolesława Zaniewskiego z wojska przechowało się dzięki temu, że utrzymywał on stały kontakt korespondencyjny zarówno z rodziną w Raciczach, jak i z mieszkającą w tej samej wsi narzeczoną Natalią. Dzięki Natalii i temu, że nasz bohater regularnie wysyłał do niej fotografie z wojska wiemy, że żołnierze 41. Suwalskiego Pułku Piechoty ćwiczyli między innymi jeżdżenie na nartach, a w 1934 roku, na przykład, przebywali w miejscowości o nazwie Rozłucz (dzisiaj – wieś na Ukrainie w obwodzie lwowskim).
Na odwrocie jednego ze zdjęć czytamy dedykację : „Drogiej Natalii Na wieczną pamięć z Rozłucza” i podpis: „jej Bolesław/Rozłucz 9 II 1934 roku”. W II Rzeczpospolitej Rozłucz był znany między innymi z czynnego cały rok schroniska narciarskiego.
Właśnie w Rozłuczu zatem ćwiczyli narciarstwo żołnierze 41. Suwalskiego Pułku Piechoty i służący w nim zawodowy plutonowy Bolesław Zaniewski.
W roku, z którego pochodzi zdjęcie Bolesława Zaniewskiego z dedykacją dla narzeczonej Natalii, nasz bohater bierze ją za żonę. Ślub wzięli, kiedy Bolesław przebywał na krótkim urlopie w rodzinnych Raciczach.
Młode małżeństwo z uwagi na to, że Bolesław był żołnierzem zawodowym wyjechało z Racicz do Suwałk, w których stacjonował pułk Bolesława.
Tam otrzymali służbowe mieszkanie, a Natalia, jako żona żołnierza zawodowego, otrzymała między innymi wojskową legitymację „żony plutonowego zawodowego Zaniewskiego Bolesława”.
W 1937 roku Natalia Zaniewska urodziła mężowi synka Jerzego, któremu mogła poświęcać cały wolny czas, póki Bolesław przebywał na służbie.
Za wieloletnią służbę został odznaczony „Brązowym Medalem za długoletnią służbę”, o czym świadczy odpowiedni wpis w legitymacji Bolesława Zaniewskiego.
Wybuch II wojny światowej spowodował, że Bolesław Zaniewski wraz ze swoją jednostką udał się na front pod Warszawę, a jego żona Natalia z synkiem Jerzym wyjechała do rodzinnych Racicz, aby tymczasowo zamieszkać w domu rodziców męża.
W dniach, kiedy Bolesław Zaniewski bronił przed niemieckimi oddziałami pancernymi Warszawy, jego młodszy brat Alojzy Zaniewski – wachmistrz 1. Pułku Ułanów Krechowieckich, po rozbiciu macierzystej jednostki pod Zambrowem, cofał się z kolegami do Grodna, aby bronić miasta przed oddziałami pancernymi… Sowietów. O tym jaki los spotkał Alojzego Zaniewskiego wspomina w swojej książce „Zgodnie z naszym prawem” Czesław Burzyński. Pisze on, że Alojzy Zaniewski po klęsce obrońców Grodna wraz z innymi obrońcami miasta stanął przed plutonem egzekucyjnym Sowietów i został rozstrzelany.
Tymczasem los broniącego Warszawy Bolesława Zaniewskiego potoczył się o wiele szczęśliwiej. Niemcy okazali się bowiem bardziej wielkoduszni od Sowietów względem swoich pokonanych przeciwników i jeszcze nie rozstrzeliwali bezbronnych, jak robili to czerwonoarmiści w Grodnie.
8 września, podczas walk z Niemcami, na ulicach Warszawy Bolesław Zaniewski został postrzelony w prawe podudzie. Z tą kontuzją – trafił do Szpitala Pomocniczego Ośrodka Leczniczego „Ujazdów” przy alejach Ujazdowskich 37 w Warszawie. W szpitalu Bolesław Zaniewski przebywał przez ostatnie dni, dopóki stolica się broniła, a także przez ponad dwa tygodnie, kiedy Warszawa została już opanowana przez Niemców.
Zaświadczenie ze szpitala wypisane Bolesławowi Zaniewskiemu potwierdza, że Niemcy pozwalali lekarzom polskim na ukończenie kuracji, przebywających w szpitalu żołnierzy, aż dop ich wyzdrowienia.
Bolesław Zaniewski po wyjściu ze szpitala udał się do młodej żony i synka, czyli pojechał do Racicz. Tutaj się zorientował, że jego rodzinna wieś znajduje się pod okupacją, ale nie niemiecką, lecz sowiecką.
Jako zawodowy żołnierz nasz bohater szuka kontaktów z innymi ocalałymi polskimi wojskowymi i współtworzy wraz z nimi siatkę konspiracyjną.
Z książki Czesława Burzyńskiego dowiadujemy się, że w 1941 roku, po napaści Niemiec na ZSRR, nasz bohater jest już doświadczonym konspiratorem o pseudonimie „Raczko” i jednym z wiodących działaczy organizacji „Polski Związek Powstańczy”, później połączonej z Armią Krajową.
W czasie, gdy Bolesław Zaniewski walczył w konspiracji z okupantem niemieckim, jego żona Natalia urodziła mu 21 maja 1942 roku córeczkę Danuśkę, czyli – naszą czytelniczkę Danutę Czerniawską.
Pani Danuta nie może oczywiście pamiętać, ale z opowiadań matki wie, że miała roczek, kiedy Niemcy aresztowali ojca.
W książce Czesława Burzyńskiego czytamy, że wiosną 1943 roku oddziały AK, w szeregach których walczy nasz bohater, przeprowadzają „ćwiczenia przygotowania do wymarszu w pełnym oporządzeniu”. W czasie, kiedy trwają te ćwiczenia, autor książki, będący łącznikiem, został wezwany do „Raczka”, czyli do naszego bohatera, który był dowódcą jednej z kompanii. Burzyński wspomina, że w umówionym punkcie spotkania napotkał na „oddział SS w sile pięćdziesięciu dobrze uzbrojonych żołnierzy”. Jak się okazało byli to przebrani za SS-manów AK-owcy, którzy mieli za zadanie przeprawić się przez Niemen w okolicach Racicz – rodzinnej miejscowości Bolesława Zaniewskiego. Możemy się domyślać, że nasz bohater brał udział w tej operacji.
W tym samym czasie, kiedy odbywała się operacja z udziałem przebranych za SS-manów AK-owców, według naszej czytelniczki jej ojciec został aresztowany i osadzony w więzieniu w Suwałkach. Wkrótce potem do więzienia Niemcy zabrali także żonę Bolesława – Natalię. Mąż Natalii z więzienia w Suwałkach już nie wrócił. A ona sama przebywała w celi około 18 dni. Była torturowana przez Niemców, którzy żądali od niej zeznań na temat działalności męża. Natalia Zaniewska nie wydała ani męża, ani nikogo z jego kolegów, gdyż po jej wypuszczeniu z więzienia – nikogo w Raciczach Niemcy już nie aresztowali.
O tym, jaki los spotkał Bolesława Zaniewskiego, jego żona i dzieci dowiedzieli się dopiero po wojnie. Okazało się, że 23 września 1943 roku Bolesław Zaniewski został wywieziony z więzienia do lasu koło Suwałk i tam, wraz z innymi schwytanymi przez Niemców ludźmi, został rozstrzelany i pochowany w zbiorowej mogile. Trzy lata po wojnie w 1948 roku szczątki z tej zbiorowej mogiły ekshumowano, a ofiary egzekucji – zidentyfikowano i przeniesiono na cmentarz parafialny w Augustowie, gdzie ekshumowane zwłoki pochowano w osobnych grobach.
Tak na cmentarzu parafialnym w Augustowie znalazł miejsce swojego ostatniego spoczynku zawodowy plutonowy 41. Suwalskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, żołnierz Armii Krajowej o pseudonimie „Raczko” Bolesław Zaniewski.
Cześć Jego Pamięci!
Znadniemna.pl na podstawie materiałów, udostępnionych przez córkę Bolesława Zaniewskiego – Danutę Czerniawską
Kazimierz Rynkiewicz / 23 marca, 2017
Przygotowuję książkę o sybirakach osiedlonych w powiecie łobeskim (Zachodniopomorskie). Znalazłem zapiski o rodzinie Zaniewskich i ciekaw jestem, czy jest to rodzina opisanego Bolesława, gdyż Wincenty Zaniewski mieszkał w powiecie grodzieńskim. Gdyby pani mogła odnieść się do poniższej wiadomości, to będę wdzięczny.
Zaniewski Wincenty i Aniela mieszkali w Nowym Dworze (pow. grodzieński, woj. białostockie), gdzie posiadali duże gosp. rolne (ziemianie). Po zajęciu polskich Kresów przez Armię Czerwoną, 8 stycznia 1940 r. Wincenty został aresztowany i osadzony w więzieniu. Tam, 26 czerwca 1940 r., był sądzony przez Kolegium Specjalne NKWD (OSO), które skazało go, jako element społeczno-niebezpieczny (SOE), na 5 lat pobytu w łagrze. Wincenty zmarł w więzieniu w Taszkiencie 10 marca 1941 r. Anielę deportowano z 5. dziećmi do sowchozu Kajmanaczycha (rej. irtyszski, obw. pawłodarski). W 1946 przyjechali do Łobza. Syn Stanisław w Armii Andersa, pozostał w Anglii. Matka Aniela spoczywa na cmentarzu w Łobzie.
Dodam, że znałem pana Czesława Burzyńskiego, który był zacnym i odważnym człowiekiem.
Dodam także, że w spisie sybiraków mam dwie rodziny Czerniawskich, jedna z powiatu oszmiańskiego, druga z wołożyńskiego (w II RP).
Pozdrawiam serdecznie.
Kazimierz Rynkiewicz
Kontakt: [email protected]
/
józef III / 26 marca, 2017
polskie losy …
/