HomeStandard Blog Whole Post (Page 393)

Rząd RP popiera Związek Polaków na Białorusi, jako reprezentację mniejszości polskiej w tym kraju – poinformowała PAP w środę rzecznik prasowy MSZ Joanna Wajda. Dodała jednocześnie, że ministerstwo negatywnie ocenia konflikty wewnętrzne i podziały w organizacjach polonijnych.

Rozpowszechnione przez rzecznika MSZ stanowisko to reakcja na sytuację, która zaistniała w ZPB po tym, jak jego były prezes Mieczysław Jaśkiewicz doprowadził do podziału w największej białoruskiej organizacji zrzeszającej Polaków, tworząc na bazie zagrabionego mienia ZPB strukturę, aspirującą do roli organizacji konkurencyjnej względem ZPB.

W przekazanym przez PAP stanowisku, odnoszącym się do rozłamu w ZPB, rzecznik prasowy MSZ podkreśliła, że resort dyplomacji uznaje „wszystkie konflikty wewnętrzne i podziały” w organizacjach polonijnych i Polaków na Wschodzie za „zjawiska negatywne”.

„Szczególnie niepożądane są takie sytuacje w środowiskach polskich, działających w trudnych warunkach politycznych, a do takich należy z pewnością sytuacja na Białorusi. To właśnie tam istnieje wyjątkowo silna potrzeba posiadania sprawnej reprezentacji, która będzie działać na rzecz interesów polskiej mniejszości” – zaznaczyła rzecznik MSZ.

„Z tego punktu widzenia podziały wewnętrzne w ZPB osłabiają Związek i nie służą mniejszości polskiej. W zaistniałej sytuacji Rząd RP popiera Związek Polaków na Białorusi, jako reprezentację mniejszości polskiej, traktując go, jako strategicznego partnera w dialogu na temat spraw dotyczących Polaków mieszkających w tym kraju” – dodała Wajda.

Przypomnijmy, że Rada Naczelna ZPB na swoim posiedzeniu w dniu 12 lutego zawiesiła Mieczysława Jaśkiewicza w prawach członka Zarządu Głównego ZPB za to, że ten odmówił przekazania demokratycznie wybranym na IX Zjeździe ZPB władzom organizacji dokumentacji związkowej, między innymi – kontroli nad spółką „Kresowia”, stanowiąca zaplecze gospodarcze ZPB, jako organizacji działającej na Białorusi w warunkach nieuznawania przez władze w Mińsku.

Nie mogąc się pogodzić z przegraną na IX Zjeździe ZPB w rywalizacji z nowo wybraną prezes organizacji Andżeliką Borys, Mieczysław Jaśkiewicz zdecydował się na doprowadzenie do rozbicia w największej organizacji Polaków na Białorusi. De facto postąpił tak samo, jak postąpił w 2005 roku przegrany na VI Zjeździe ZPB, również w rywalizacji z Andżeliką Borys, skompromitowany w środowisku Polaków na Białorusi, między innymi współpracą ze służbami specjalnymi, były prezes ZPB Tadeusz Kruczkowski.

W 2005 roku zainicjowane przez Kruczkowskiego rozbicie ZPB wsparły władze Białorusi. Pomogły mu zagrabić mienie ZPB i na jego bazie stworzyć marionetkowy „Związek Polaków na Białorusi”. Niezależny ZPB został wsparty przez Rząd Polski i działając w warunkach podziemia potrafił zjednać sobie sympatie większości polskich środowisk na Białorusi.

Powołana przez Jaśkiewicza organizacja nazywa się „Wspólnota Polaków na Białorusi”, a białoruskie władze już pomagają jej zaistnieć w świadomości publicznej, jako ZPB-bis.

Tak oto tuba białoruskiej propagandy państwowej gazeta „Sowieckaja Biełorussija”, będąca organem prasowym Administracji Prezydenta Białorusi, oceniła powołanie „Wspólnoty Polaków na Białorusi ” jako kontynuację tradycji, „rozpoczętej w 2005 roku rozbiciem jedynego wówczas Związku Polaków na Białorusi na dwie struktury”. „Teraz stało się ich trzy” – pisze „Sowieckaja Biełorussija” , spodziewając się kolejnych podziałów w ZPB.

Czy publikacja w „Sowieckiej Biełorussii” może być zapowiedzią kampanii propagandowej w państwowych mediach białoruskich, skierowanej przeciwko niezależnemu ZPB? Miejmy nadzieję, że stanowisko, przekazane PAP przez rzecznika MSZ Joannę Wajdę, udaremni te plany.

Znadniemna.pl na podstawie PAP i gazety „Sowieckaja Biełorussija”

Rząd RP popiera Związek Polaków na Białorusi, jako reprezentację mniejszości polskiej w tym kraju - poinformowała PAP w środę rzecznik prasowy MSZ Joanna Wajda. Dodała jednocześnie, że ministerstwo negatywnie ocenia konflikty wewnętrzne i podziały w organizacjach polonijnych. Rozpowszechnione przez rzecznika MSZ stanowisko to reakcja na sytuację,

Paweł Kmiecik, będący do dzisiaj prezesem Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie, został 21 lutego pozbawiony funkcji i członkostwa w ZPB przez własny zarząd. Członkowie Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie ukarali Pawła Kmiecika za udział w rozłamie ZPB.

Były prezes Oddziału ZPB w Grodnie Paweł Kmiecik

Członkowie Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie, kierując się Oświadczeniem Zarządu Głównego ZPB z dnia 20 lutego oraz Statutem organizacji ukarali swojego prezesa za udział w zebraniu założycielskim organizacji, tworzonej na bazie mienia, zagrabionego Związkowi Polaków przez byłego prezesa  ZPB Mieczysława Jaśkiewicza.

Na posiedzeniu Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie obecni byli wszyscy członkowie zarządu oprócz Pawła Kmiecika. Mimo nieobecności zainteresowanego wniosek o pozbawienie Pawła Kmiecika członkostwa w ZPB złożył  członek Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie, wieloletni zasłużony działacz organizacji Tadeusz Malewicz.

W związku z podjętą decyzją członkowie Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie powierzyli pełnienie funkcji prezesa  swojej koleżance Janinie Sołowicz.

Postanowienia posiedzenia Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie, jego członkowie ujęli w Uchwale, którą przegłosowali pięcioma głosami „za” przy jednym wstrzymującym się bez głosu sprzeciwu, w następującym brzmieniu:

Uchwała

Zarządu Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie z dnia 21 lutego 2017 roku

Zarząd Oddziału ZPB w Grodnie, na swoim posiedzeniu w dniu 21 lutego 2017 roku omówił zachowania i działania prezesa Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie Pawła Kmiecika i ocenił je, jako działania,  przynoszące szkodę organizacji . Działania te wyraziły się w tym, że Paweł Kmiecik, nadużywając zaufania członków Oddziału ZPB w Grodnie i członków Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie, bez konsultacji z nimi, piastując formalnie funkcję prezesa Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie, wziął udział w założeniu organizacji „Wspólnota Polaków na Białorusi”, utworzonej na bazie zagrabionego ZPB mienia i będącej organizacją wrogą ZPB.

Kierując się p. 4.9 Statutu ZPB oraz Oświadczeniem Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi z dnia 20 lutego 2017 roku Zarząd Oddziału ZPB w Grodnie podjął decyzję o pozbawieniu Pawła Kmiecika funkcji prezesa Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie i o pozbawieniu go członkostwa w ZPB.

Do chwili zebrania wyborczego w Oddziale ZPB w Grodnie Zarząd Oddziału ZPB w Grodnie powierzył pełnienie funkcji prezesa Oddziału Janinie Sołowicz”.

Znadniemna.pl

Paweł Kmiecik, będący do dzisiaj prezesem Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie, został 21 lutego pozbawiony funkcji i członkostwa w ZPB przez własny zarząd. Członkowie Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie ukarali Pawła Kmiecika za udział w rozłamie ZPB. [caption id="attachment_20097" align="alignnone" width="500"] Były prezes Oddziału ZPB w Grodnie Paweł Kmiecik[/caption] Członkowie

 

Grodno, dnia 20 lutego 2017 r.

Oświadczenie

Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi z dnia 20 lutego 2017 roku

Zarząd Główny Związku Polaków na Białorusi, działając na podstawie Statutu ZPB (rozdział 3 pkt. 3.16 i rozdział 4 pkt. 4. 9), niniejszym oświadcza, iż:

Członkowie ZPB, biorący udział w spotkaniach struktur organizacyjnych niebędących strukturami ZPB, ale działających na bazie mienia ZPB, albo odwołujących się do szeroko rozumianego dorobku ZPB, bądź aspirujących do bycia spadkobiercami fragmentu tego dorobku, będą postrzegani przez Zarząd Główny ZPB jako członkowie organizacji, działający na szkodę ZPB (rozdział 4 pkt. 4.9 Statutu ZPB).

Kierując się Statutem ZPB, nakazującym Zarządowi Głównemu ZPB realizować postanowienia Zjazdu ZPB i Rady Naczelnej ZPB (rozdział 3 pkt. 3.16 Statutu ZPB), Zarząd Główny ZPB w stosunku do członków ZPB, zauważonych w działalności, przynoszącej szkodę ZPB, będzie inicjował wobec takich członków organizacji procedurę pozbawienia członkostwa w ZPB.

Przyjęcie niniejszego oświadczenia Zarząd Główny ZPB uzasadnia koniecznością ostrzeżenia członków ZPB przed prowokacyjnymi poczynaniami ze strony byłego prezesa ZPB Mieczysława Jaśkiewicza, który otwarcie dąży do rozbicia ZPB, czemu dał wyraz na posiedzeniu Rady Naczelnej ZPB w dniu 12 lutego 2017 roku.

Oświadczył wówczas publicznie, iż na przekór woli delegatów IX Zjazdu ZPB, nie tylko nie podporządkuje się demokratycznie wybranym władzom ZPB, lecz wspólnie z częścią działaczy ZPB założy na bazie mienia i dorobku ZPB nową organizację Polaków na Białorusi.

Niniejsze Oświadczenie zostało przyjęte na prawomocnym posiedzeniu Zarządu Głównego ZPB, które odbyło się w Grodnie w dniu 20 lutego 2017 roku.

Znadniemna.pl

  Grodno, dnia 20 lutego 2017 r. Oświadczenie Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi z dnia 20 lutego 2017 roku Zarząd Główny Związku Polaków na Białorusi, działając na podstawie Statutu ZPB (rozdział 3 pkt. 3.16 i rozdział 4 pkt. 4. 9), niniejszym oświadcza, iż: Członkowie ZPB, biorący udział w spotkaniach

Prezydent Miasta Sopotu Jacek Karnowski potwierdził, że wszelkie urządzenia, materiały, książki i rzeczy, które przedstawiciele władz Sopotu przekazywały w ostatnich latach na ręce przedstawicieli władz Związku Polaków na Białorusi, zostały zakupione z budżetu miasta Sopotu i były przekazywane organizacji, a nie osobom prywatnym.

Prezydent Miasta Sopotu Jacek Karnowski

Oznacza to, że były prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz nie otrzymywał ani od Prezydenta Miasta Sopotu, ani od Urzędu Miasta Sopotu prezentów prywatnych, jak twierdzą jego poplecznicy.

Wyjaśnić kwestię rzeczywistych adresatów darów, przekazywanych za pośrednictwem kierownictwa Związku Polaków na Białorusi przez władze Miasta Sopotu zmusiła prezydenta Miasta Sopotu Jacka Karnowskiego dyskusja w Internecie wokół opublikowanej przez nas informacji (Święto Zakochanych w Oddziale ZPB w Grodnie i skradziony generator (aktualizacja)), że były prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz na oczach kilkudziesięciu świadków skradł z pomieszczeń między innymi generator benzynowy oraz ponton wodny.

Zrobione telefonem komórkowym zdjęcia kradzieży mienia ZPB, dokonanej 13 lutego przez byłego prezesa organizacji Mieczysława Jaśkiewicza

Po ujawnieniu przez nas złodziejskich poczynań byłego prezesa ZPB, w jego obronie tradycyjnie stanęli publicznie członkowie jego rodziny, między innymi – córka byłego prezesa, bezprawnie zatrudniona przez niego w skradzionej Związkowi Polaków na Białorusi spółce „Kresowia”. W obronie złodziejskich poczynań Jaśkiewicza stanął niestety jeden z naszych kolegów związkowych – prezes Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Gennadiusz Picko.

Działacz prawdopodobnie został wprowadzony w błąd przez Jaśkiewicza, gdyż, jak się domyślamy przeinstruowany przez M. Jaśkiewicza, zapewniał, że ponton wodny prezydent Sopotu Jacek Karnowski wręczył M. Jaśkiewiczowi, jako prezent prywatny. Przy czym prezydent Sopotu rzekomo zrobił to w obecności licznej reprezentacji działaczy ZPB.

O tym, że wszelkie dary, przekazywane przez prezydenta miasta Sopotu i Urząd Miasta Sopotu na ręce kierownictwa Związku Polaków na Białorusi, zostały zakupione z budżetu miasta Sopotu, bądź pochodziły ze zbiórek przez miasto organizowanych i były adresowane Zarządowi Głównemu ZPB, prezydent Sopotu Jacek Karnowski poinformował osobiście prezes ZPB Andżelikę Borys.

Znadniemna.pl

Szanowna Pani
Andżelika Borys
Prezes Związku Polaków na Białorusi

Potwierdzam, że wszelkie urządzenia, materiały, książki i rzeczy przywiezione w ciągu ostatnich lat przez przedstawicieli miasta Sopotu były zakupione z budżetu miasta lub zbiórek przez miasto przeprowadzonych. Wszystkie urządzenia i materiały były przekazane na potrzeby Zarządu i Biura ZPB w Grodnie. Wszystkie dary przekazane były za pośrednictwem władz ZPB na rzecz członków Związku i potrzebujących.

Z wyrazami szacunku
Jacek Karnowski
Prezydent Sopotu

Prezydent Miasta Sopotu Jacek Karnowski potwierdził, że wszelkie urządzenia, materiały, książki i rzeczy, które przedstawiciele władz Sopotu przekazywały w ostatnich latach na ręce przedstawicieli władz Związku Polaków na Białorusi, zostały zakupione z budżetu miasta Sopotu i były przekazywane organizacji, a nie osobom prywatnym. [caption id="attachment_21184" align="alignnone"

Pierwsze szyldy z historycznymi nazwami ulic już się pojawiły w Grodnie, choć o oficjalnej zmianie nazw jeszcze się nie mówi. Szyldy są więc raczej historyczną ciekawostką.

Ulice: Sowiecka, Lenina i Orzeszkowej jako pierwsze otrzymały szyldy ze swoimi historycznymi odpowiednikami. Z tej wiadomości najbardziej cieszą się grodzieńscy historycy, którzy już od dawna czekali na ten krok ze strony władz miejskich.

„Takie inicjatywy pozwalają zobaczyć miasto w kilku wymiarach” – uważa historyk Andrej Waszkiewicz, który bezpośrednio przyczynił się do projektu.

„Dzięki temu możemy zobaczyć miasto nie tylko takim, jakim widzimy je dzisiaj, ale i zajrzeć w głąb historii. I nie musimy w tym celu pójść do muzeum, czy przeczytać książki – wystarczy przejść się ulicami miasta. Proszę bardzo, stroisz sobie na ulicy i już możesz rozpocząć podróż w czasie. Taka podróż jest bardzo ważna i dla turystów, i dla Grodnian.

„Ulica Orzeszkowej wcześniej nosiła imię carskiego generał-gubernatora Murawjowa. Jeszcze wcześniej nazywała się ona Sadową, ale jej nazwę celowo zmieniono, by przysolić Elizie Orzeszkowej. Ona przy tej ulicy mieszkała, a Murawjow, jak wiadomo, był człowiekiem, który zdusił powstanie. Ale i jego nazwisko nie zachowało się w nazwie ulicy, bo w 1915 roku przemianowano ją na ulice Romanowowską. To ku czci dynastii Romanowów. Ta nazwa także nie zdążyła się zakorzenić. Potem przyszli Niemcy, zaczęła się I wojna światowa i ulica zyskała imię Elizy Orzeszkowej. Ot, taka historia pełna paradoksów” – opowiada Andrej Waszkiewicz.

Kolejną ulicą, która niedługo otrzyma nowe tablice, jest ulica Swierdłowa. Wcześniej nosiła nazwę Kurhannej.

„Taki toponim jest strasznie ciekawy. Możliwe, że był tam jakiś kopiec, czy starożytny grobowiec, który niestety zniknął, gdy kładziono linię kolejową. Rozkopali i zakopali. Nawet nie wiemy, co było w tym kurhanie” – dodaje historyk.

Jeszcze jeden znany historyk uważa, że grodzieńskie ulice powinny nie tylko otrzymać dodatkowe tablice, ale całkowicie zmienić nazwy.

„Wiecie, jestem po prostu zadziwiony. Nie minęło i ćwierć wieku od zdobycia przez Białoruś niepodległości, a do naszych tępych urzędników wreszcie doszło, że trzeba wrócić do historycznych nazw ulic. Dotyczy to wszystkiego na Białorusi. Dotyczy to pomników Lenina, które dawno temu trzeba było obalić, dwadzieścia lat temu. To dotyczy gospodarki, którą trzeba uczynić wolnorynkową, kapitalistyczną. To dotyczy nazw ulic. To bardzo ważna sprawa, ale zwykła rzecz. Jak mogą jeszcze istnieć ulice Karola Marksa, Lenina, Uryckiego? To pośmiewisko dla świata!” – komentuje historyk Aleksander Krawcewicz.

Znadniemna.pl za belsat.eu

Pierwsze szyldy z historycznymi nazwami ulic już się pojawiły w Grodnie, choć o oficjalnej zmianie nazw jeszcze się nie mówi. Szyldy są więc raczej historyczną ciekawostką. Ulice: Sowiecka, Lenina i Orzeszkowej jako pierwsze otrzymały szyldy ze swoimi historycznymi odpowiednikami. Z tej wiadomości najbardziej cieszą się grodzieńscy

W czwartek, 16 lutego, minęła 78. rocznica urodzin naszego sławnego ziomka, jednego z najwybitniejszych polskich muzyków drugiej połowy minionego stulecia – Czesława Niemena.

Po prawej – Włodzimierz Seniuta, dyrektor Klubu-muzeum Czesława Niemena

Każdego roku z okazji rocznicy urodzin legendarnego artysty na jego małej ojczyźnie, we wsi Stare Wasiliszki, organizowane są przedsięwzięcia upamiętniające Czesława Niemena.

O pielęgnowaniu pamięci o wybitnym muzyku w jego rodzinnej wsi nasza korespondent rozmawiała w Starych Wasiliszkach, dokładnie w 78. rocznicę urodzin, z Włodzimierzem Seniutą, dyrektorem Klubu-muzeum Czesława Niemena, działającego w jego rodzinnym domu w Starych Wasiliszkach.

Czesław Niemen mieszkał w Starych Wasiliszkach do 19 roku życia. Proszę opowiedzieć o tym okresie jego życia.

– Czesław Wydrzycki, zanim w 1958 roku repatriował się do Polski, ukończył szkołę średnią w Starych Wasiliszkach i miał za plecami rok nauki w Liceum Muzyczno-Pedagogicznym w Grodnie, w którym uczył się grać na fortepianie.

Mimo tego, że liceum nie zostało przez Czesława ukończone, zdobył on w nim niezbędną dla muzyka wiedzę chociażby z zakresu notacji muzycznej.
Później ta wiedza Czesławowi się przydała, kiedy w Starych Wasiliszkach pomagał prowadzić chór kościelny.

Rodzina Wydrzyckich cała była bardzo muzykalna. Ojciec Czesława, mimo tego, że z zawodu był szewcem, grał w miejscowej orkiestrze dętej. Czesław był bardzo związany ze Starymi Wasiliszkami i ich mieszkańcami. Nawet kiedy było już wiadomo, że wyjedzie do Polski, na dzień przed wyjazdem poślubił miejscową dziewczynę. Później ona, jako jego prawowita żona, też pojechała za nim do Polski.

Czesław przez całe życie pamiętał o swoich rodzinnych stronach. O jego przywiązaniu do tych ziem świadczy pseudonim, wzięty od nazwy najważniejszej na tych ziemiach rzeki.

Wówczas, kiedy stał się sławny Czesław Niemen również wracał do rodzinnej wsi.

– Zanim to nastąpiło Czesław ukończył szkołę muzyczną w Gdańsku i zaczął robić karierę na zawodowej scenie muzycznej. Wkrótce objechał z koncertami połowę świata – śpiewał w paryskiej Olimpii, na otwarciu Letnich Igrzysk Olimpijskich w Monachium. Szczególną popularność przyniosła mu piosenka „Dziwny jest ten świat”. Jest to utwór ponadczasowy, aż trudno uwierzyć, że od momentu ukazania się płyty pod takim tytułem, minęło już 50 lat.

Do Starych Wasiliszek pierwszy po repatriacji Czesław Niemen wrócił w roku 1972. Jego przyjazd sprawił mieszkańcom wioski wiele radości, ale też sprawił, że niektórzy byli szokowani wyglądem Czesława. Był ubrany, jak jakiś zachodni muzyk rockowy, jak człowiek nie z tego świata. Mimo tego, że osiągnął wyżyny, o których mieszkańcy jego rodzinnej wsi mogli tylko marzyć, Czesław Niemen zawsze dbał o to, aby na jego koncertach członkowie jego rodziny, albo znajomi ze Starych Wasiliszek siedzieli na najlepszych miejscach. Sam wykupywał dla nich miejsca w pierwszym rzędzie.

Ostatnia wizyta Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach przypadła na 1979 rok. Miał on wówczas koncert w Moskwie, ale nie mógł będąc w ZSRR nie odwiedzić krewnych i znajomych w rodzinnej wsi. Z Moskwy do Wasiliszek przyjechał taksówką, wydając jak na tamte czasy cały majątek. Spędził w rodzinnej wiosce zaledwie kilka godzin – odwiedził krewnych i pospacerował po swoich ulubionych miejscach nad rzeką.

Muzeum Czesława Niemena mieści się w rodzinnym domu muzyka?

– Tak, ten dom zbudował dziadek Czesława. Tu zebraliśmy fotografie, płyty, filmy o nim. Nazywamy się Klubem-muzeum, gdyż czasem my miejscowi zbieramy się tu, aby powspominać ciekawe historie z życia Czesława. Przecież w Starych Wasiliszkach, wciąż żyją udzie, którzy osobiście znali Czesława i członków jego bliskich.

Czy muzeum jest często odwiedzane przez turystów?

– W zeszłym roku odwiedziło nas ponad 5 tysięcy turystów. Ludzie chętnie zbaczają z głównych tras, aby przyjechać tutaj i odwiedzić rodzinny dom Niemena. Odwiedzają nas miłośnicy twórczości Niemena z całego świata: z Rosji, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Kanady. Mieszkańcy Starych Wasiliszek, których w wiosce zostało już zaledwie trzydziestu, są dumni z tego powodu.

Czy często pojawiają się tutaj turyści z Polski?

– Sześćdziesiąt procent od ogólnej liczby zwiedzających nasze muzeum to Polacy! Przyjeżdżają z całej Polski. W Polsce o Niemenie nakręcono film, na końcu którego brzmi sentencja, iż po śmierci każdego króla, jego miejsce zajmuje nowy król. Ale w muzyce polskiej miejsce Czesława Niemena – powiedziano w tym filmie – wciąż przez nikogo nie zostało zajęte. Polacy bardzo cenią Czesława Niemena i wciąż otwierają jego twórczość na nowo. Niektórzy mówią, że twórczość Czesława wyprzedziła czas o 20 lat, wiec za jego życia wielu nie potrafiło zrozumieć, co chciał on przekazać swoją muzyką.

Niektórzy współcześni fani Czesława Niemena ścigają się w pomysłach, jak można jeszcze upamiętnić swojego idola. Jeden z nich, na przykład, przez sześć dni jechał na rowerze z Gdańska do Starych Wasiliszek, dedykując tę podróż rowerem do małej ojczyzny Niemena swojemu idolowi. Takich historii jest bardzo dużo.

Nasze muzeum pracuje od siedmiu lat, i zza ten okres zapisano u nas już cztery księgi pamiątkowe. Ludzie czasem wracają do nas i proszą o księgę, do której się wpisywali, aby zobaczyć swój wpis sprzed lat.

Czyli turyści wracają tu nawet po kilka razy!

– I takich jest dużo. Zarówno wieś, jak i muzeum mamy bardzo malutkie, ale odwiedzający nas twierdzą, że jest tu jakaś niesamowita atmosfera i energetyka, które sprawiają, że chce się tutaj wracać.

Czy często organizujecie przedsięwzięcia upamiętniające Czesława Niemena?

– Każdego roku, w rocznicę urodzin Czesława, organizujemy dni jego pamięci. W tym roku też to robimy. 18 lutego w Domu Kultury w Wasiliszkach odbędzie się koncert, na który się złożą występy miejscowych artystów. Zaśpiewają oni piosenki Czesława Niemena, z których niektóre znają na pamięć od dzieciństwa.

Każdego roku w sierpniu-wrześniu organizujemy w Starych Wasiliszkach plenerowe koncerty – przeglądy pamięci Czesława Niemena. Nawet organizowany tutaj turniej w piłce nożnej halowej, jest imienia Czesława Niemena, a na medalach turnieju widnieje podobizna artysty.

Rozmawiała Julia Baryło

W czwartek, 16 lutego, minęła 78. rocznica urodzin naszego sławnego ziomka, jednego z najwybitniejszych polskich muzyków drugiej połowy minionego stulecia – Czesława Niemena. [caption id="attachment_21169" align="alignnone" width="480"] Po prawej - Włodzimierz Seniuta, dyrektor Klubu-muzeum Czesława Niemena[/caption] Każdego roku z okazji rocznicy urodzin legendarnego artysty na jego małej

Kilkadziesiąt polskich uczelni wyższych prezentuje swoją ofertę dla studentów białoruskich podczas Targów Edukacja i Kariera 2017, które odbywają się w Mińsku w dniach 16-18 lutego.

Na targach znajduje się wspólne stoisko programu Study in Poland, które prezentuje ofertę ponad 50 uczelni państwowych i prywatnych oraz oddzielne stoiska poszczególnych uczelni oraz programów miejskich promujących uczelnie z danych miast.

W Polsce uczy się w tej chwili 1,4 mln studentów, z czego prawie 60 tys. pochodzi z zagranicy. W 2016 r. największą grupa zagranicznych studentów w Polsce stanowili Ukraińcy (30589), Białorusini (4615), Norwegowie (1581), Hiszpanie (1407), Szwedzi (1291), Turcy (1205), Czesi (1119), Rosjanie (1042) i Niemcy (1040). Najbardziej popularnymi kierunkami wśród nich jest: zarządzanie, medycyna, stosunki międzynarodowe, turystyka i rekreacja, ekonomia.

Najwięcej zagranicznych studentów wybiera studia w Warszawie i okolicach – 30,5 proc. Większość – 79,6 proc. – zagranicznych studentów w Polsce pochodzi z Europy, a średni współczynnik internacjonalizacji polskich wyższych uczelni wynosi 6,39 proc.

Więcej informacji o studiach w Polsce:

www.studyinpoland.pl

www.study-gdansk.com

www.study.lublin.eu

www.studyinwarsaw.pl

www.study-in-wroclaw.pl

Znadniemna.pl za minsk.msz.gov.pl

Kilkadziesiąt polskich uczelni wyższych prezentuje swoją ofertę dla studentów białoruskich podczas Targów Edukacja i Kariera 2017, które odbywają się w Mińsku w dniach 16-18 lutego. Na targach znajduje się wspólne stoisko programu Study in Poland, które prezentuje ofertę ponad 50 uczelni państwowych i prywatnych oraz oddzielne

Stypendium im. Krzysztofa Skubiszewskiego 2017, pierwszego ministra spraw zagranicznych po odzyskaniu Niepodległości (1989–1993), dla kandydatów z Europy Środkowej, Bałkanów, krajów Bałtyckich, Europy Wschodniej, Rosji, Azji Środkowej i krajów Kaukazu. Stypendium realizowane jest pod honorowym patronatem Ministra Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej.

Stypendium umożliwi prowadzenie badań naukowych w Polsce przez cały rok akademicki 2017/2018, we współpracy z Uniwersytetem Warszawskim lub z inną polską uczelnią, w zakresie prawa, nauk politycznych lub historii najnowszej. Celem Stypendium jest szerzenie demokracji, praw człowieka, zasad państwa prawa i poszanowania prawa w stosunkach międzynarodowych. Stypendium jest przeznaczone dla osób, które obroniły doktorat (lub mają znaczący dorobek naukowy) lub też ukończyły studia wyższe i wykazują się wysokimi osiągnięciami na rzecz dobra społecznego, w szczególności promowania demokracji i państwa prawa. Dotacja umożliwi jej beneficjentowi trzymiesięczny lub krótszy pobyt w Polsce, który będzie miał takie same cele i będzie zorganizowany na podobnych zasadach, jak pobyt w ramach Stypendium.

Wnioski będą przyjmowane do 13 kwietnia 2017 r.

Dokładne informacje o Stypendium i o Dotacji:

www.skubi.net/stypendium2017.html

Fundator Stypendium i Dotacji:

Fundacja imienia Krzysztofa Skubiszewskiego

www.skubi.net/fundacja.html

Realizator Stypendium i Dotacji:

Studium Europy Wschodniej
Uniwersytetu Warszawskiego
Tel. +48 22 55 22 555

[email protected]

www.studium.uw.edu.pl

Stypendium im. Krzysztofa Skubiszewskiego 2017, pierwszego ministra spraw zagranicznych po odzyskaniu Niepodległości (1989–1993), dla kandydatów z Europy Środkowej, Bałkanów, krajów Bałtyckich, Europy Wschodniej, Rosji, Azji Środkowej i krajów Kaukazu. Stypendium realizowane jest pod honorowym patronatem Ministra Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Stypendium umożliwi prowadzenie badań naukowych w

W dniu 11 lutego – 210. rocznicę urodzin Napoleona Ordy – konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz, wicekonsul Jerzy Grymanowski oraz wicekonsul Rafał Stańczyk odwiedzili kompleks muzealny im. Napoleona Ordy w Worocewiczach koło Janowa Poleskiego, a także złożyli kwiaty pod jego pomnikiem w centrum miasta w obecności przewodniczącego Rejonowego Komitetu Wykonawczego w Janowie i młodzieży szkolnej z Polskiej Szkoły Niedzielnej im. R. Kapuścińskiego z Pińska.

Wizytę w galerii poprzedziło spotkanie delegacji konsulatu z przedstawicielami miejscowych władz na czele z Jurijem Juriewiczem Bisunem, przewodniczącym Rejonowego Komitetu Wykonawczego w Janowie, który przedstawił charakterystykę rejonu, współpracę ze swoim odpowiednikiem w Janowie Podlaskim oraz najbliższe plany i osiągnięcia m.in. związane z odbudową dworu w miejscu urodzenia Napoleona Ordy.

Konsul generalny RP w towarzystwie młodzieży i ich rodziców odwiedził również symboliczny grób Napoleona Ordy, a także złożył wiązankę kwiatów pod tablicą upamiętniającą 30 mieszkańców Pińska zamordowanych przez Niemców w 1943 roku w odwecie za akcję odbicia z więzienia w Pińsku trzech żołnierzy Armii Krajowej, przeprowadzoną przez Jana Piwnika „Ponurego”.

Znadniemna.pl za brzesc.msz.gov.pl

W dniu 11 lutego – 210. rocznicę urodzin Napoleona Ordy - konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz, wicekonsul Jerzy Grymanowski oraz wicekonsul Rafał Stańczyk odwiedzili kompleks muzealny im. Napoleona Ordy w Worocewiczach koło Janowa Poleskiego, a także złożyli kwiaty pod jego pomnikiem w centrum

W dniu 14 lutego – w 75. rocznicę powstania Armii Krajowej – konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz, wicekonsul Jerzy Grymanowski oraz wicekonsul Rafał Stańczyk wraz z przedstawicielami organizacji polskich obwodu brzeskiego: Związek Polaków na Białorusi, Polska Macierz Szkolna, Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych, Polska Szkoła Społeczna im. Ignacego Domeyki, Stowarzyszenie Kulturalno-Historyczne „Bieriestje”, Polskie Towarzystwo Twórców Ludowych, Uniwersytet Trzeciego Wieku złożyli kwiaty przy mogile 9 żołnierzy Armii Krajowej z oddziału „Watra I” Poleskiego Okręgu Armii Krajowej w Żabince.

Przemawia konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz

Po złożeniu kwiatów i uczczeniu poległych Konsul Generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz opisał pokrótce historię Okręgu Polesie AK oraz działalność oddziału „Watra I”.

Znadniemna.pl za brzesc.msz.gov.pl

W dniu 14 lutego – w 75. rocznicę powstania Armii Krajowej - konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz, wicekonsul Jerzy Grymanowski oraz wicekonsul Rafał Stańczyk wraz z przedstawicielami organizacji polskich obwodu brzeskiego: Związek Polaków na Białorusi, Polska Macierz Szkolna, Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych, Polska

Skip to content