HomeStandard Blog Whole Post (Page 542)

Rada Naczelna Związku Polaków na Białorusi 2 września obradowała w Sopocie. Dzięki gościnności prezydenta miasta Sopotu Jacka Karnowskiego i przychylności jego współpracowników, działacze Związku mieli okazję spokojnie przeprowadzić obrady w siedzibie Urzędu Miasta Sopotu. Zwiedzili też polskie Pomorze i wzięli udział w uroczystościach na Westerplatte, oddając hołd polskim bohaterom w rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej.

Ze słowem powitalnym do Rady Naczelnej ZPB wystąpił gospodarz, prezydent miasta Sopotu Jacek Karnowski

Ze słowem powitalnym do Rady Naczelnej ZPB wystąpił gospodarz, prezydent miasta Sopotu Jacek Karnowski/FOTOBANK.PL/UMS

Wśród najważniejszych postanowień Rady Naczelnej ZPB warto wymienić uchwałę stwierdzającą fakt nie wywiązania się z przyjętych przez byłe działaczki Związku w Brześciu Alinę Jaroszewicz i Hannę Paniszewą zobowiązań, dotyczących rozliczenia się z organizacją za bezprawnie zawłaszczone mienie ZPB.

Rzecz w tym, iż panie Jaroszewicz i Paniszewa, jako założycielki organizacji Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych, w obecności ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej Leszka Szerepki i konsulów generalnych z Brześcia, Grodna i Mińska, zobowiązały się do 28 sierpnia ustosunkować się do wymogu statutowego, dotyczącego przeprowadzenia przez Komisję Kontrolno-Rewizyjną ZPB rewizji działalności spółki AKC „Most”, będącej do niedawna zapleczem gospodarczym struktur naszej organizacji w Brześciu.

Panie Jaroszewicz i Paniszewa, zarządzające bezprawnie mieniem związkowym nie dotrzymały terminu dopuszczenia organu kontrolnego ZPB do dokumentacji wrogo przejętej przez nie od ZPB spółki. Nie dały żadnej odpowiedzi na prawomocne żądanie Zarządu Głównego ZPB, będącego w świetle Statutu organizacji właścicielem zawłaszczonego mienia.

Wobec tak skandalicznego zachowania się byłych działaczek Rada Naczelna ZPB postanowiła, iż odnotowuje fakt wykazania się przez nie złą wolą i kieruje komunikat o powyższym postanowieniu do partnerów strategicznych ZPB, jakimi są: Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej oraz Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”.

Do najważniejszych postanowień wyjazdowej Rady Naczelnej ZPB należą także decyzje dotyczące usprawnienia pracy struktur centralnych ZPB. Członkowie Rady stwierdzili między innymi, iż dotychczasowa prezes Rady Naczelnej Alina Mickiewicz nie radzi sobie ze spełnieniem obowiązków szefa Rady Naczelnej. Została ona odwołana ze stanowiska prezes Rady Naczelnej, a tę funkcję zgodziła się pełnić wybrana przez Radę na swojego prezesa była prezes ZPB Andżelika Borys.

Na wniosek prezesa ZPB Mieczysława Jaśkiewicza Rada Naczelna dokonała reorganizacji struktury Zarządu Głównego, biorąc za wzór model kierowania organizacją z czasów jej założyciela i pierwszego prezesa Tadeusza Gawina. Od 2 września w naszej organizacji jest tylko jeden zastępca prezesa, jest nim pani wiceprezes Helena Dubowska. Statusu zastępców prezesa zostali pozbawieni byli wiceprezesi Renata Dziemiańczuk i Helena Marczukiewicz. Zdaniem członków Rady Naczelnej model kierowania Związkiem z jednym wiceprezesem jest bardziej zrozumiały, przejrzysty i pozwalający na efektywne kierowanie organizacją.

Rada Naczelna ZPB przyjęła także złożoną na posiedzeniu Zarządu Głównego ZPB dymisję redaktor naczelnej „Głosu znad Niemna na uchodźstwie” Grażyny Szałkiewicz. Do momentu znalezienia odpowiedniej kandydatury na stanowisko szefa gazety związkowej, Rada Naczelna zleciła wydawanie organu prasowego ZPB Działowi Redakcyjnemu przy Zarządzie Głównym.

Obrady Rady Naczelnej zaszczycili obecnością i słowem powitalnym prezydent miasta Sopotu Jacek Karnowski oraz minister sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej Marek Biernacki.

Przemawia minister sprawiedliwości Marek Biernacki

Przemawia minister sprawiedliwości Marek Biernacki/FOTOBANK.PL/UMS

Podczas pobytu członków Rady Naczelnej ZPB i działaczy terenowych naszej organizacji w Sopocie doszło do spotkań Polaków z Białorusi z marszałkiem Senatu RP Bogdanem Borusewiczem oraz prezesem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longinem Komołowskim.

Obaj wieloletni partnerzy i przyjaciele Związku deklarowali poparcie dla naszej organizacji i zapewniali, iż Polska nie ustanie we wspieraniu Polaków za wschodnią granicą, a także będzie się konsekwentnie upominała o przestrzeganie interesów polskiej mniejszości na Białorusi w kontaktach z władzą białoruską.

Andrzej Pisalnik z Sopotu

Rada Naczelna Związku Polaków na Białorusi 2 września obradowała w Sopocie. Dzięki gościnności prezydenta miasta Sopotu Jacka Karnowskiego i przychylności jego współpracowników, działacze Związku mieli okazję spokojnie przeprowadzić obrady w siedzibie Urzędu Miasta Sopotu. Zwiedzili też polskie Pomorze i wzięli udział w uroczystościach na Westerplatte,

O wsparcie Polaków na Białorusi do polityków wszystkich opcji apeluje minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Z podobnym apelem zwraca się była szefowa Związku Polaków na Białorusi Angelika Borys. Zarząd i Rada Naczelna zdelegalizowanego przez reżim Łukaszenki Związku obraduje w Sopocie. Miasto już po raz kolejny udziela konkretnego wsparcia działaczom z Grodna.

Sopot udziela wsparcia działaczom z Grodna

Sopot udziela wsparcia działaczom z Grodna

Reżim Łukaszenki działa wobec Polaków na Białorusi z żelazną konsekwencją – a sam Związek jest tam zdelegalizowany już od ośmiu lat. Oni mogą działać tylko dzięki naszemu wsparciu. Właśnie za sprawą tego wsparcia wiele polskich dzieci z Białorusi miało normalne wakacje. Ale nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej, dlaczego warto im pomagać? Jak mówi minister, Polska nie zamierza zmieniać granic między państwami, jednak kategorycznie domaga się respektowania praw polskiej mniejszości. Według ministra ta pomoc powinna być wielotorowa. Potrzebna jest „Solidarność” – przez małe „s”.

Już piąty rok z rzędu – dzięki wsparciu prezydenta Sopotu – Rada Naczelna i Zarząd Związku mogą spokojnie obradować właśnie w tym mieście. W tym roku Związek obchodzi okrągły jubileusz 25-lecia istnienia.

tvp.pl/gdansk

O wsparcie Polaków na Białorusi do polityków wszystkich opcji apeluje minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Z podobnym apelem zwraca się była szefowa Związku Polaków na Białorusi Angelika Borys. Zarząd i Rada Naczelna zdelegalizowanego przez reżim Łukaszenki Związku obraduje w Sopocie. Miasto już po raz kolejny udziela

Katolicy z Białorusi mają powód do radości. 30 sierpnia Metropolita Mińsko – Mohylewski Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz otrzymał oficjalne pozwolenie od białoruskich władz, na rejestrację nowej uczelni katolickiej – „Mińskiego teologicznego koledżu imienia Jana Chrzciciela”. Uczelnia zostanie otwarta w białoruskiej stolicy.

Abp.Kondrusiewicz i pełnomocnik białoruskiego rządu ds. religii i narodowości – Leonid Huliaka. fot. Catholic.by

Abp.Kondrusiewicz i pełnomocnik białoruskiego rządu ds. religii i narodowości – Leonid Huliaka. fot. Catholic.by

Jak powiedział hierarcha, uczelnia będzie odpowiadać na wezwania Soboru Watykańskiego II i Biskupów Rzymu, będzie zwiększać rolę osób świeckich w życiu Kościoła.

Każdy będzie mógł tam zdobywać wiedzę z zakresu teologii, filozofii, katechezy, studiów biblijnych, liturgii, historii, prawa kanonicznego, działalności dobroczynnej, poradnictwa rodzinnego, komunikacji społecznej i innych dziedzin życia. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego arcybiskup Kondrusiewicz powiedział, że uczelnia będzie oparta na bazie już istniejącego „Centrum szkoleniowego dla katechetów” archidiecezji mińsko – mohylewskiej.

„Trzy lata temu otworzyłem ośrodek przygotowania do pracy katechetów. On działa z powodzeniem, a w tym roku pierwsi jego absolwenci otrzymali dyplomy. To była dla nas wielka radość, ale musimy patrzeć w przyszłość. Musimy wiedzieć, że potrzebni są nie tylko katecheci, ale także konsultanci rodzin, pracownicy sfery dobroczynności, ludzie potrafiący zająć się mediami – od gazetki parafialnej począwszy do stworzenia witryny internetowej.

Abp Kondrusiewicz podkreślił, że studenci otrzymają nie tylko wiedzę katechetyczną, ale prawdziwe wykształcenie teologiczne z różnych specjalności tj: teolog – doradca rodzinny, teolog – katecheta , teolog – ekspert w dziedzinie społecznej nauki Kościoła i innych.

Hierarcha powiedział, że powstanie koledżu, jest tylko pierwszym krokiem, aby spełnić się mogło jego długoletnie marzenie – stworzenie fakultetu teologicznego lub instytucji szkolnictwa wyższego, mogącej kształcić nie tylko przyszłych kapłanów, ale także osoby świeckie. Według arcybiskupa Kondrusiewicza , otwarcie koledżu i jego rejestracja przez państwo pomogą w realizacji tego marzenia.

Na Białorusi istnieją już seminaria duchowne w Pińsku i Grodnie oraz Koledż Katechetyczny w Baranowiczach.

Kresy24.pl/catholic.by

 

Katolicy z Białorusi mają powód do radości. 30 sierpnia Metropolita Mińsko – Mohylewski Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz otrzymał oficjalne pozwolenie od białoruskich władz, na rejestrację nowej uczelni katolickiej – „Mińskiego teologicznego koledżu imienia Jana Chrzciciela”. Uczelnia zostanie otwarta w białoruskiej stolicy. [caption id="attachment_1317" align="alignnone" width="480"] Abp.Kondrusiewicz i

Uroczysta inauguracja roku szkolnego odbyła się na dziedzińcu przed budynkiem. Wcześniej dużo dzieci i rodziców uczestniczyło we mszy w kościele, który przylega do siedziby szkoły.

Inauguracja roku szkolnego w Polskiej Szkole w Grodnie

Inauguracja roku szkolnego w Polskiej Szkole w Grodnie

Na rozpoczęcie roku szkolnego dzieci przyszły w mundurkach szkolnych i z kwiatami dla nauczycieli. Uczniowie w rozmowie z Polskim Radiem przyznawali, że już trochę tęsknią do przyjaciół ze szkolnej ławy. Część z nich wspominała jeszcze wakacje nad polskim morzem czy w Warszawie. Uczniów i nauczycieli pozdrowił konsul Wiesław Romanowski z polskiego Konsulatu Generalnego w Grodnie.

Nad szkołą polską w Grodnie sprawuje patronat Polskie Radio. Stałą łączność utrzymuje z nią redaktor Lesław Skinder z radiowej Jedynki, który w tym roku nie mógł być na rozpoczęciu roku szkolnego. Jednak dyrektor szkoły Danuta Surmacz mówi, że redaktor Skinder niedługo znów przyjedzie do swojego rodzinnego Grodna. – Umówiliśmy się z nim, że prawdopodobnie spotkamy się na ślubowaniu klas pierwszych, które odbywa się pod koniec września – mówi dyrektor Surmacz.

W tym roku szkolnym w Szkole Polskiej w Grodnie naukę będzie pobierać ponad pół tysiąca uczniów – o 15 procent więcej, niż w roku ubiegłym.

IAR/agkm

fotografie: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Uroczysta inauguracja roku szkolnego odbyła się na dziedzińcu przed budynkiem. Wcześniej dużo dzieci i rodziców uczestniczyło we mszy w kościele, który przylega do siedziby szkoły. [caption id="attachment_1269" align="alignnone" width="480"] Inauguracja roku szkolnego w Polskiej Szkole w Grodnie[/caption] Na rozpoczęcie roku szkolnego dzieci przyszły w mundurkach szkolnych i

W Sopocie wizytują członkowie Związku Polaków na Białorusi. Są tutaj od piątku, a dziś biorą udział w posiedzeniu Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi.

Posiedzenie Rady Naczelnej ZPB w Sopocie

Posiedzenie Rady Naczelnej ZPB w Sopocie/ FOTOBANK.PL/UMS

Do kurortu przyjechało około 50 osób z Białorusi, wśród których jest m.in. Andżelika Borys i Tadeusz Gawin, byli prezesi Związku oraz Mieczysław Jaśkiewicz, obecny prezes Związku Polaków na Białorusi.

Dziś rozmawiają w Sopocie m.in. o kwestiach organizacyjnych organizacji, a także o sprawach oświaty, w tym nauki języka polskiego na Białorusi. W niedzielę natomiast wzięli udział w uroczystościach na Westerplatte i spotkali się z marszałkiem Bogdanem Borusewiczem.

Członkowie związku od lat przyjeżdżają do Sopotu. Zwiedzają zazwyczaj kurort, a także sąsiednie gminy. Przypatrują się m.in. tutejszym rozwiązaniom i temu, jak rozwija się nasz region.

sopot.naszemiasto.pl

W Sopocie wizytują członkowie Związku Polaków na Białorusi. Są tutaj od piątku, a dziś biorą udział w posiedzeniu Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_1265" align="alignnone" width="480"] Posiedzenie Rady Naczelnej ZPB w Sopocie/ FOTOBANK.PL/UMS[/caption] Do kurortu przyjechało około 50 osób z Białorusi, wśród których jest m.in.

Uczestnicy Spotkań Czwartkowych w dn. 25 sierpnia wyruszyli w podróż „Szlakiem Adama Mickiewicza”. Trasa wycieczki krajoznawczej prowadziła przez Lidę, Nowogródek, nad jezioro Świteź, do Zaosia i Miru.

Zaosie. Dwór i folwark należący do rodziny Mickiewiczów, prawdopodobnie miejsce narodzin Adama Mickiewicza

Zaosie. Dwór i folwark należący do rodziny Mickiewiczów, prawdopodobnie miejsce narodzin Adama Mickiewicza

Podróż śladami wybitnego rodaka dostarczyła wiele wrażeń i była dużym przeżyciem dla uczestników wycieczki, bo na każdym kroku są ślady naszej wielkiej historii. Zwiedzanie Nowogródka rozpoczęło się od Mszy św. w kościele Farnym, w którym został ochrzczony Adam Mickiewicz. W Farze odbyły się także zaślubiny Władysława Jagiełły z Sońką Holszańską. Jak i dawniej przed cudownym obrazem Matki Boskiej Nowogródzkiej, uwiecznionym przez wieszcza w inwokacji do „Pana Tadeusza”, wierni proszą o wstawiennictwo.

Potem był spacer wokół Góry Zamkowej i wejście na kopiec Mickiewicza, skąd oczom ukazała się panorama Nowogródka i malownicza okolica. Zdjęcie przed pomnikiem Mickiewicza i zwiedzanie muzeum poety w odbudowanym dworku Mickiewiczów.

Tego dnia pogoda dopisała i wyjazd nad jezioro Świteź rozsławione na cały świat przez Mickiewicza był wielką przyjemnością.

Nad jeziorem Świteź

Nad jeziorem Świteź

W Zaosiu uczestników wycieczki powitał dyrektor muzeum, jego opowiadanie o dworku Mickiewiczów, obyczajach szlachty na długo pozostaną w pamięci uczestników wycieczki, a najbardziej u Leona Podlacha, który przyodziany w kontusz pełnił rolę gospodarza dworu. Nie łatwo mu było pożegnać się z tą rolą, pięknym strojem szlacheckim i szablą.

Leon Podlach

Leon Podlach

Irena Waluś

Uczestnicy Spotkań Czwartkowych w dn. 25 sierpnia wyruszyli w podróż „Szlakiem Adama Mickiewicza”. Trasa wycieczki krajoznawczej prowadziła przez Lidę, Nowogródek, nad jezioro Świteź, do Zaosia i Miru. [caption id="attachment_1251" align="alignnone" width="480"] Zaosie. Dwór i folwark należący do rodziny Mickiewiczów, prawdopodobnie miejsce narodzin Adama Mickiewicza[/caption] Podróż śladami wybitnego

Inicjatywa upamiętnienia oficerów Wojska Polskiego rozstrzelanych na Kuropatach, podjęta przez białoruskiego historyka Igora Kuzniecowa, wywołała protest ze strony konserwatywnego skrzydła BNF i jej lidera Zenona Paźniaka.

Tabliczka pamięci polskich żołnierzy, ufundowana przez Igora Kuzniecowa, fot.: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Tabliczka pamięci polskich żołnierzy, ufundowana przez Igora Kuzniecowa, fot.: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

O konflikcie pisze między innymi portal Kresy24, na którym czytamy, że profanacją i prowokacją nazwał sekretarz Konserwatywno-Chrześcijańskiej partii Białoruski Front Narodowy (KChP BNF) Walery Bujwał, ustanowienie na uroczysku Kuropaty tablicy pamiątkowej, poświęconej żołnierzom Wojska Polskiego.

Z kolei szef Bujwała Zenon Paźniak ocenił inicjatywę upamiętnienia polskich żołnierzy, jako próbę fałszowania prawdy historycznej i zamiar wywołania szumu medialnego, mającego na celu „przeorientowanie w świadomości ludzi Kuropat (jako pomnika ludobójstwa rosyjko-bolszewickiego) w miejsce zniszczenia polskich oficerów z listy katyńskiej”.

Lider Konserwatywno-Chrześcijańskiej Partii BNF Zenon Paźniak, fot,: pazniak.info

Lider Konserwatywno-Chrześcijańskiej Partii BNF Zenon Paźniak, fot,: pazniak.info

„W ten sposób zamieszać w głowach ludzi, przewrocić sens Kuropat, a na dodatek zderzyć czołami Białorusinów i Polaków” – tak widzi Paźniak ostateczny cel, podjętej przez inicjatywę „Za ocalenie Kuropat” na czele z historykiem Igorem Kuzniecowem, próby upamiętnienia polskich żołnierzy.

Zdaniem sekretarza KChP BNF, inicjatywa „Za ocalenie Kuropat”, próbuje zmonopolizować miejsce pochówku setek tysięcy ofiar represji stalinowskich. – Choć miejsce to powinno należeć do narodu – podkreśla Bujwał.

Kontrowersje wokół Kuropat rozpoczęły się w ubiegłym roku, kiedy mieszkający w USA Zianon Paźniak, nazwał inicjatywę Kuzniecowa „Za ocalenie Kuropat” za prorządowy projekt, którego celem jest zniszczenie uroczyska, a samego Kuzniecowa agentem KGB.

Przypomnijmy, inicjatywa „Za ocalenie Kurapat” upamiętniła Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Represji Stalinowskich tablicą, w miejscu egzekucji tysięcy ofiar. Według historyka Kuzniecowa, pamięć o tych strasznych wydarzeniach powinna żyć wiecznie, dlatego tabliczka przymocowana do drzewa, to tylko początek starań nad budową wielkiego memoriału.

– Chcę podkreślić, że tekst na tablicy zmienił się. Wcześniej używaliśmy określenia „Oficerowie Wojska Polskiego”. Wystąpiłem z inicjatywą, i została ona podtrzymana, że to pojęcie trzeba rozszerzyć do „Urodzonym na Białorusi żołnierzom Wojska Polskiego”, bo tam nie tylko oficerowie zginęli, ale rozstrzelani tam byli również szeregowcy – mówi Kuzniecow.

Na Kuropatach spoczywają w masowych grobach ofiary egzekucji dokonywanych przez NKWD – zarówno Polacy jak i Białorusini. Według danych białoruskich – kilkadziesiąt do stu tysięcy, według niezależnych historyków, w tym Zenona Paźniaka, który jako pierwszy odkrył masowe groby NKWD – od 100 tys. do 250 tys. Profesor Zdzisław Winnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego podaje liczbę 250 tys. Zdaniem historyków, może tu spoczywać także 3872 Polaków z Białoruskiej Listy Katyńskiej.

a.pis. za Kresy24.pl i pazniak.info

Komentarz ZPB

Jesteśmy przekonani, iż, mimo ciężkich zarzutów, kierowanych przez Zenona Paźniaka oraz jego towarzyszy pod adresem inicjatywy „Za ocalenie Kuropat” i jej lidera historyka Igora Kuzniecowa, samą tę inicjatywę oraz działalność jej lidera należy ocenić jako niezwykle cenne i sprzyjające porozumieniu polsko-białoruskiemu oraz budowie przyjaznych relacji między Polakami i Białorusinami na płaszczyźnie wspólnego uszanowania pamięci ofiar zbrodni komunistycznych bez względu na przynależność narodową tych ofiar.

Dział Redakcyjny przy Zarządzie Głównym ZPB

Inicjatywa upamiętnienia oficerów Wojska Polskiego rozstrzelanych na Kuropatach, podjęta przez białoruskiego historyka Igora Kuzniecowa, wywołała protest ze strony konserwatywnego skrzydła BNF i jej lidera Zenona Paźniaka. [caption id="attachment_1243" align="alignnone" width="480"] Tabliczka pamięci polskich żołnierzy, ufundowana przez Igora Kuzniecowa, fot.: Włodzimierz Pac, Polskie Radio[/caption] O konflikcie pisze między

Mieszkających w mieście nad Bugiem dzieci, młodzież i dorosłych, niezależnie od wieku, pochodzenia i stopnia znajomości języka, zaprasza na kursy języka polskiego filia grodzieńskiej spółki „Kresowia”.

Przechodnie zauważają ogłoszenie o naborze na naukę języka polskiego

Przechodnie zauważają ogłoszenie o naborze na naukę języka polskiego

Zajęcia w powstającej szkole zaczną się z rozpoczęciem roku szkolnego. Jak zapewniają organizatorzy szkoły, uczniom zostanie zapewniona nauka języka polskiego z możliwością otrzymania wiedzy o polskiej historii i kulturze na poziomie, dostatecznym nie tylko do obcowania z mieszkańcami Polski, lecz także do zdawania egzaminów na wyższe polskie uczelnie.

Szkola_Polska_Natalia_Rakowicz

Doświadczona pedagog Natalia Rakowicz pokieruje zespołem nauczycieli

Przypomnijmy, iż studiować na wyższych polskich uczelniach na zasadach nieodpłatnych mogą, po celującym zdaniu egzaminów, obywatele Białorusi, posiadający Kartę Polaka. Warunkiem uzyskania Karty Polaka jest z kolei, między innymi – podstawowa znajomość języka polskiego oraz najistotniejszych faktów i postaci z polskiej historii i kultury.

Nowa szkoła jest wspierana przez Związek Polaków na Białorusi, co jest gwarancją wysokiego poziomu nauczania.

Zapisy na naukę języka polskiego w nowopowstającej szkole prowadzone są w Brześciu, na ulicy Sowieckiej 72, pokój 12.

Anna Adamczyk z Brześcia

Mieszkających w mieście nad Bugiem dzieci, młodzież i dorosłych, niezależnie od wieku, pochodzenia i stopnia znajomości języka, zaprasza na kursy języka polskiego filia grodzieńskiej spółki „Kresowia”. [caption id="attachment_1218" align="alignnone" width="480"] Przechodnie zauważają ogłoszenie o naborze na naukę języka polskiego[/caption] Zajęcia w powstającej szkole zaczną się z rozpoczęciem

Dzisiaj uczestnicy XIII Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego opuścili Białoruś. Pozostawili po sobie niezapomniane wspomnienia wśród miejscowych Polaków i zabrali pamięć o spotkaniach z nimi, którą przekażą po zakończeniu rajdu rodakom w Macierzy.

Trasa XIII Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego na koszulce

Trasa XIII Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego na koszulce

Jednym z Polaków, spotykających rajdowców w Lidzie chlebem i solą, był działacz Związku Polaków na Białorusi Aleksander Siemionow.

Lidzianie spotykali rajd Katyński chlebem i solą

Lidzianie spotykali Rajd Katyński chlebem i solą

Pan Aleksander nadesłał niezwykle wzruszającą relację o pobycie Rajdu Katyńskiego w jego rodzimym mieście.

Na samym początku swojego opowiadania Aleksander Siemionow wspomina o niezwykle dzielnej polskiej młodzieży, która opiekuje się cmentarzami polskich żołnierzy w Lidzie i okolicy. Dzięki wsparciu stowarzyszenia „Odra-Niemen” z Wrocławia młodzi patrioci z Lidy mają sprzęt, niezbędny do koszenia trawy na cmentarzach i utrzymania grobów poległych bohaterów polskich w należytym porządku.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Rajdowcy na cmentarzu katolickim w Lidzie

Również przed wizytą w swoim mieście Rajdu Katyńskiego młodzi lidzianie posprzątali na cmentarzu katolickim, na którym rajdowcy wspólnie z miejscowymi Polakami oddali hołd ofiarom zbrodni katyńskiej przy Krzyżu Katyńskim oraz innym pochowanym tu żołnierzom polskim.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Cześć i chwala poległym bohaterom

„Ściskają nam się serca na widok tej naszej motocyklowej husarii” – pisze Aleksander Siemionow o przepełniających go uczuciach w momencie, gdy zobaczył pędzącą trasą kolumnę motocyklową, udekorowaną w polskie barwy i symbole narodowe. Opowiada, że po wspólnej modlitwie poprosił uczestników rajdu o modlitwę w imieniu Polaków Lidy i Grodzieńszczyzny na kolejnych przystankach rajdu, między innymi w podmińskich Kuropatach i w podsmoleńskim Katyniu. „Muszą wiedzieć (ofiary zbrodni NKWD – red.), że my, Polacy na Kresach pamiętamy o nich w swoich modlitwach” – napisał lidzianin, dodając, że wymachując rajdowcom na pożegnanie flagą polską miał łzy, których się nie wstydził.

Aleksander Siemionow opowiada rajdowcom o pochowanych na cmentarzu polskich żołnierzach

Aleksander Siemionow opowiada rajdowcom o pochowanych na cmentarzu polskich żołnierzach

Niezwykle ciepło i z nieukrywanym podziwem pisze nasz lidzki korespondent o towarzyszącej rajdowcom w Lidzie prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi i członkini Zarządu Głównego ZPB, byłej łączniczce Armii Krajowej, kpt. Weronice Sebastianowicz ps. „Różyczka”. Motocykliści uroczyście wręczyli jej wyrzeźbiony w drewnie obraz Matki Bożej Katyńskiej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kapitan Weronika Sebastianowicz odbiera obraz Matki Bożej Katyńskiej

Kiedy pani kapitan musiała wracać do domu, do Skidla, pan Aleksaner sądził, iż zostanie jej podstawiony w tym celu jakiś samochód. „Jak żem się mylił! Ta dzielna ponad 80-letnia kobieta niby 18-latka wskoczyła na tylne siedzenie motocykla i na czele mniejszej kolumny ruszyła w stronę Skidla” – opowiada pan Aleksander, nie kryjący podziwu dla polskiej bohaterki i kwitujący opisaną scenę stwierdzeniem: „Jak widać, byłych akowców nie ma!”

Obserwując wyczyn pani kapitan nasz korespondent wsiadł na swój skuter i dołączył do kolumny rajdowców aby, choć na chwilę, dopóki jechali z dozwoloną w mieście prędkością, zmieszać się z nimi i poczuć uczestnikiem Rajdu Katyńskiego. „Ogromne wrażenie, ogromna przyjemność, ogromna satysfakcja. Ludzie zatrzymywali się na ulicach Lidy i patrzyli w ślad kolumny motocykli z polskimi sztandarami” – opisuje Aleksander Siemionow przejazd rajdu z perspektywy jego uczestnika. Niezwykle miłym akcentem, a także świadectwem szacunku mieszkańców Lidy do uczestników Rajdu Katyńskiego jest fakt, iż mijający kolumnę i dający jej drogę kierowcy samochodów, witali rajdowców, cisnąc na swoje klaksony.

Stawianie zniczy ku pamięci poleglych

Stawianie zniczy ku pamięci poleglych

„Dziękujemy Wam Kochani, za odwiedziny, za wspólną modlitwę, za wspólne przeżycia. Dziękujemy Wam za książki i podręczniki dla naszych polskich dzieci. Czekamy zawsze na Was!” – kończy relację o pobycie Rajdu Katyńskiego w Lidzie nasz korespondent.

Aleksander Siemionow z Lidy

Dzisiaj uczestnicy XIII Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego opuścili Białoruś. Pozostawili po sobie niezapomniane wspomnienia wśród miejscowych Polaków i zabrali pamięć o spotkaniach z nimi, którą przekażą po zakończeniu rajdu rodakom w Macierzy. [caption id="attachment_1207" align="alignnone" width="480"] Trasa XIII Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego na koszulce[/caption] Jednym z Polaków,

Dzisiaj rano o godzinie 6:15 z więzienia w Grodnie wypuszczono białoruskiego młodzieżowego lidera opozycyjnego, przewodniczącego organizacji „Młody Front”, Zmiciera Daszkiewicza.

Zmicier Daszkiewicz, fot.: iap.pl

Zmicier Daszkiewicz, fot.: iap.pl

Zmicier Daszkiewicz został aresztowany przed wyborami prezydenckimi 2010 roku w Mińsku za rzekome chuligaństwo i skazany na dwa lata pozbawienia wolności. W roku 2012 termin zniewolenia przedłużono o rok za rzekome nieposłuszeństwo wobec milicjantów.

Pierwszy pocałunek kochającego się małzeństwa po długiej rozłące, fot.: euroradio.fm

Pierwszy pocałunek kochającego się małżeństwa po długiej rozłące, fot.: euroradio.fm

Na wolności, pod bramą grodzieńskiego więzienia, Zmiciera spotykała żona Nasta, koledzy i dziennikarze.

Związek Polaków na Białorusi cieszy się razem ze Zmicierem z odzyskanej wolności i zapewnia, że pamięta niezwykle ważny gest solidarności ze strony działacza młodzieżowego, na który ten zdobył się w roku 2005, organizując protest przeciwko represjom wobec ZPB, tuż po uderzeniu władz Białorusi w naszą organizację.

Sierpień 2005 roku - konferencja prasowa w redakcji dziennika "Rzeczpospolita". Rzecznik prasowy ZPB Andrzej Pisalnik demonstruje gazetę "Nasza Niwa" ze zdjęciem zatrzymywanego przez milicję Zmiciera Daszkiewicza (trzyma kartkę z napisem "Andżelika Borys, my z wami!") podczas protestu w obronie ZPB w Mińsku, za który mlodzieżowy lider otrzymał 10 dni aresztu, fot.: "Rzeczpospolita"

Sierpień 2005 roku – konferencja prasowa w redakcji dziennika „Rzeczpospolita”. Rzecznik prasowy ZPB Andrzej Pisalnik demonstruje gazetę „Nasza Niwa” ze zdjęciem zatrzymywanego przez milicję Zmiciera Daszkiewicza (trzyma kartkę z napisem „Andżelika Borys, my z wami!”) podczas protestu w obronie ZPB w Mińsku, za który mlodzieżowy lider otrzymał 10 dni aresztu, fot.: „Rzeczpospolita”

Szczęśliwe małżeństwo po ciężkim wypróbowaniu, fot.: euroradio.fm

Szczęśliwe małżeństwo po ciężkim wypróbowaniu, fot.: euroradio.fm

Życzymy liderowi „Młodego frontu” dużo zdrowia, opieki Matki Bożej i rodzinnego szczęścia!

zpb.org.pl

Dzisiaj rano o godzinie 6:15 z więzienia w Grodnie wypuszczono białoruskiego młodzieżowego lidera opozycyjnego, przewodniczącego organizacji „Młody Front”, Zmiciera Daszkiewicza. [caption id="attachment_984" align="alignnone" width="480"] Zmicier Daszkiewicz, fot.: iap.pl[/caption] Zmicier Daszkiewicz został aresztowany przed wyborami prezydenckimi 2010 roku w Mińsku za rzekome chuligaństwo i skazany na dwa lata

Skip to content