HomeStandard Blog Whole Post (Page 535)

Sześć postulatów do ministra spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego i jeden do marszałek Sejmu RP Ewy Kopacz zgłosiła po obradach w Wilnie z dnia 30 listopada Rada Prezesów Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych.

Rada Prezesów Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych, fot.: EUWP

Rada Prezesów Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych, fot.: EUWP

Jak już pisaliśmy, EUWP poparła zgłoszony wcześniej przez Radę Polonii Świata pomysł o ogłoszeniu zbliżającego się 2014 roku – Rokiem Jana Pawła II. Formalny wniosek z powyższą propozycją Rada Prezesów EUWP skierowała do marszałek Sejmu RP.

O wiele więcej, bo aż sześć, propozycji Rada Prezesów EUWP zgłosiła do szefa polskiej dyplomacji. Radosław Sikorski otrzymał między innymi propozycję ograniczenia ilości zarejestrowanych w Polsce podmiotów, które stają do konkursu MSZ, ubiegając się o środki finansowe na projekty w ramach współpracy z Polonią i Polakami za granicą. W uzasadnieniu tego postulatu Rada Prezesów odwołuje się do pkt. 1 Planu Współpracy MSZ z 2012 roku, który traktuje o założonej przez MSZ koncentracji środków bez rozpraszania zadań na setki podmiotów pośredniczących.

Kolejnym postulatem Rady, zgłaszanym wcześniej także przez inne środowiska polonijne, między innymi przez polskich dziennikarzy ze Wschodu, jest propozycja wprowadzenia systemu weryfikacji podmiotów, stających do konkursu MSZ i ubiegających się o środki finansowe na działalność związaną ze współpracą z Polonią i Polakami za granicą. EUWP w uzasadnieniu tego postulatu zwraca uwagę na to, że podmioty występujące o środki budżetowe muszą mieć co najmniej 3-letnie doświadczenie współpracy z organizacjami polonijnymi i polskimi za granicami Polski.

Martwi prezesów zrzeszonych w EUWP także brak opracowanego kalendarium dotyczącego składania wniosków o wsparcie finansowe.

Nieprzejrzysty i skomplikowany wydaje się autorom dokumentu system realizowania projektów polonijnych przez polskie placówki dyplomatyczne . EUWP prosi więc o udostępnienie instrukcji i reguł oraz właściwych narzędzi w zakresie składania i rozliczania wniosków na dofinansowanie projektów polonijnych w krajach zamieszkania Polaków. We współpracy z konsulatami, Polakom za granicą nie podoba się brak uzasadnień odrzucania wniosków przez placówki konsularne.

Krytykowane są także powoływane w ostatnim czasie przy ambasadach rady konsultacyjne. Zdaniem EUWP ciała te muszą być kompletowane z reprezentantów organizacji polonijnych, mocnych instytucjonalnie, działających na zasadach demokratycznych i mających udokumentowaną długoletnią działalność.

W ostatnim postulacie Rada Prezesów EUWP proponuje utworzenie europejskiej rady konsultacyjnej przy MSZ, złożonej z przedstawicieli Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych.

Przypomnijmy, iż Związek Polaków na Białorusi jest stale reprezentowany w Radzie Prezesów EUWP przez aktualnie urzędującego prezesa ZPB. Czyli, obecnie – przez Mieczysława Jaśkiewicza, który także uczestniczył w wileńskim posiedzeniu Rady Prezesów EUWP.

a.pis.

Sześć postulatów do ministra spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego i jeden do marszałek Sejmu RP Ewy Kopacz zgłosiła po obradach w Wilnie z dnia 30 listopada Rada Prezesów Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych. [caption id="attachment_2620" align="alignnone" width="480"] Rada Prezesów Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych, fot.: EUWP[/caption] Jak już pisaliśmy,

Pięćdziesięcioosobowa grupa działaczy Związku Polaków na Białorusi na czele z przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżeliką Borys w dniach 6-8 grudnia odbyła pielgrzymkę do Częstochowy na Jasną Górę, gdzie się znajduje Jasnogórski Cudowny Obraz Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, zwanej także Czarną Madonną.

Pielgrzymka_ZPB_do_Czestochowy

Pielgrzymi przy Jasnogórskim Cudownym Obrazie

Wyjazd pielgrzymów stał się możliwy dzięki staraniom Związku Polaków na Białorusi i wsparciu finansowemu licznych osób i instytucji ze strony polskiej. Wśród nich: Artur Warzocha – polski polityk i samorządowiec, radny Sejmiku województwa śląskiego, Włodzimierz Skalik- przewodniczący Stowarzyszenia Patriotycznego „Kresy” oraz ksiądz Ryszard Umański. To są osoby, bez których aktywnego zaangażowania pielgrzymka Polaków z Białorusi przed oblicze Czarnej Madonny byłaby raczej niemożliwa.

Ksiądz Roman rozpoczyna oprowadzenie grupy pielgrzymów na Jasnej Górze

Ksiądz Roman rozpoczyna oprowadzenie grupy pielgrzymów na Jasnej Górze

Program zaś pobytu był bardzo obfity. Następnego dnia po przyjeździe, zaraz po mszy świętej, koncelebrowanej przez metropolitę częstochowskiego, arcybiskupa Wacława Depo, mieliśmy zaplanowane zwiedzanie Jasnej Góry z przewodnikiem. Na nasze szczęście został nim ksiądz Roman, paulin – jeden ze stu zakonników, mieszkających w klasztorze na Jasnej Górze. Ksiądz Roman okazał się nie tylko świetnym znawcą tematu. Dla Polaków z Białorusi zrobił wyjątek i zaprowadził grupę pielgrzymów do skarbca. – Tu ma wstęp tylko ograniczona liczba osób – zapewnił zakonnik. Jasnogórski Skarbiec to najstarsza część ekspozycji muzealnej na Jasnej Górze. Podziwialiśmy w nim bogactwo i urodę najcenniejszych wotów – darów składanych w ciągu minionych stuleci Matce Bożej Jasnogórskiej: wyroby złotnicze, jubilerskie, tkackie; sprzęt liturgiczny; biżuteria z kości słoniowej, masy perłowej, turkusów, różnych kamieni; wota polskich królów.

W Bibliotece Jasnogórskiej

W Bibliotece Jasnogórskiej

W programie zwiedzania mieliśmy także Bibliotekę Jasnogórską, której wystrój pochodzi z pierwszej połowy XVIII stulecia i, jak podkreślił ksiądz Roman: „został wykonany przez naszego brata zakonnego”. Ściany biblioteki wypełniają regały na książki. Woluminy są przechowywane w drewnianych futerałach. Biblioteka posiada dwa duże, bogato intarsjowane stoły, wyprodukowane około 1730 roku. Ich rozmiar wskazuje na to, że zostały wykonane we wnętrzu biblioteki, gdyż nie zmieściłyby się w żadnym z istniejących otworów drzwiowych ani okiennych. Biblioteka spełnia obecnie funkcje reprezentacyjne. To tu odbywały się spotkania z Janem Pawłem II podczas jego pielgrzymek na Jasną Górę. O pobycie błogosławionego Papieża- Polaka świadczy własnoręcznie wykonany przez niego wpis w Księdze Gości Biblioteki.

Ks. Roman prezentuje bezcenne woluminy

Ks. Roman prezentuje bezcenne woluminy

Przewodnik pokazał nam także wpisy marszałka Józefa Piłsudskiego, zbrodniarza wszech czasów Adolfa Hitlera oraz rosyjskiego pisarza Borysa Polewoja.

Wpis Jana Pawła II w Księdze Gości Biblioteki Jasnogórskiej

Wpis Jana Pawła II w Księdze Gości Biblioteki Jasnogórskiej

Obecnie w bibliotece odbywają konferencje episkopatu Polski, przyjmowane są tutaj głowy państw oraz oficjalne delegacje. Opiekunowie naszej grupy Iwona i Adrian, studenci V roku politologii, bardzo się cieszyli z możliwości podziwiania zbiorów oraz wystroju biblioteki razem z nami. Mimo tego, że mieszkają w Częstochowie, nidgy nie mieli okazji odwiedzić Biblioteki Jasnogórskiej wcześniej. Rzecz w tym, iż ze względu na konieczność ochrony księgozbioru oraz wystroju wnętrz, zwiedzanie tego miejsca przez pielgrzymów i turystów jest ograniczone.

W Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II

W Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II

Zwiedziliśmy także Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II. Jest to muzeum prywatne, założone przez częstochowskiego biznesmena i filantropa Krzysztofa Witkowskiego, który od lat kolekcjonuje przedmioty i pamiątki związane z papieżem Janem Pawłem II. Podczas naszej wizyty opowiedział o tym, jak w roku 2010 skontaktował się z mieszkającym w Londynie Wojciechem Grabowskim, właścicielem kolekcji numizmatów, które w formie ruchomej wystawy prezentowane były między innym na Zamku Królewskim w Warszawie. Po negocjacjach panowie dobili targu i Krzysztof Witkowski nabył całą kolekcję, liczącą około 3,5 tysiąca pozycji. W ciągu roku została ona uzupełniona o kolejne 2 tysiące pamiątek. Ta właśnie kolekcja złożyła się na zbiory muzeum, które zostało otwarte i poświęcone przez kardynała Stanisława Dziwisza 11 sierpnia 2011 roku.

W ostatnim dniu pobytu w Częstochowie zostaliśmy zaproszeni przez proboszcza Ryszarda Umańskiego do parafii Matki Boskiej Częstochowskiej. O tym, w jak błyskotliwym tempie pełniący posługę proboszcza od 2006 roku ksiądz Ryszard przeprowadził remont kościoła i jak dzieci jego parafii śpiewają i tańczą podczas mszy świętej jest głośno w całej Częstochowie. Przekonaliśmy się o tym sami, uczestnicząc w niedzielnym nabożeństwie.

Posiłek pielgrzymów

Posiłek pielgrzymów

Podczas uroczystej kolacji pożegnalnej pielgrzymi i zaproszeni na ucztę goście mieli okazję delektować się wykwintnie przygotowanymi daniami polskiej kuchni. W oficjalnej części spotkania prezes Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys wręczyła dostojnym gospodarzom i gościom Dyplomy Jubileuszowe ZPB, wykonane z okazji 25-lecia organizacji. Osoby najbardziej zaangażowane w sprawę wspierania odrodzenia polskości na Wschodzie otrzymały także pamiątki z Grodna. Zwracając się do pielgrzymów z Białorusi poseł na Sejm RP Szymon Giżyński podkreślił szczególność tego roku, w którym obchodzimy 150. rocznicę powstania styczniowego. Poseł podziękował grupie z Kresów za miłość do Polski i życzył smacznego opłatka, przywiezionego z Jasnej Góry, bo z tego świętego miejsca opłatek jest dostarczany nawet na stół Stolicy Apostolskiej.

Wręczenie Dyplomu Jubileuszowego Arturowi Warzosze

Wręczenie Dyplomu Jubileuszowego Arturowi Warzosze

Występ dzieci z parafii Matki Boskiej Częstochowskiej

Występ dzieci z parafii Matki Boskiej Częstochowskiej

Pielgrzymi ze Związku Polaków na Białorusi

Pielgrzymi ze Związku Polaków na Białorusi

Pelagia Ejsmont z Częstochowy

Pięćdziesięcioosobowa grupa działaczy Związku Polaków na Białorusi na czele z przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżeliką Borys w dniach 6-8 grudnia odbyła pielgrzymkę do Częstochowy na Jasną Górę, gdzie się znajduje Jasnogórski Cudowny Obraz Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, zwanej także Czarną Madonną. [caption id="attachment_2603" align="alignnone" width="480"]

Natalia Niemen, córka „największego emigranta z Grodzieńszczyzny drugiej połowy XX wieku” Czesława Niemena, zaśpiewała 8 grudnia piosenki swojego ojca w specjalnym programie „Niemen, jakiego nie znaliśmy” w grodzieńskim Teatrze Dramatycznym. Koncert poprzedziło otwarcie wystawy „Czesław Niemen w obiektywie żony” autorstwa wdowy po muzyku Małgorzaty Niemen.

Natalia Niemen

Natalia Niemen jest piosenkarką, autorką muzyki i tekstów. Z muzyką związana od najmłodszych lat. Ukończyła Warszawskąj Szkołę Muzyczną II stopnia im. Karola Szymanowskiego w klasie altówki. Od ponad dekady współpracuje z zespołami New life’m i TGD. Zarówno w tworzeniu muzyki, jak i w wyrazie wokalnym artystka inspiruje się starym rhytm’n’bluesem, rock’n’rollem, ekspresją pieśniarzy flamenco, ale także chorałem gregoriańskim i muzyką cerkiewną. Osobowość i głos artystki należą do jednych z najbardziej charakterystycznych i nietuzinkowych dzisiejszej muzyki polskiej

– Pierwszy raz w życiu odwiedzę krainę dzieciństwa i młodości mego nieodżałowanego Tatusia” –pisała Natalia przed wizytą w Grodnie na swoim profilu na Facebooku, przyznając się, iż z niecierpliwością czeka „na spotkanie z Kochanymi Kresowiakami”. Uprzedzając pytanie: „Dlaczego tak późno?” – które usłyszała w Grodnie, Natalia Niemen tłumaczyła, że wśród przyczyn, dla których dotąd nie odwiedzała rodzinne strony ojca było między innymi rozczarowanie Czesława Niemena ostatnią podróżą w krainę jego dzieciństwa i młodości. „Ojciec po ostatniej, już ponad 30 lat temu mającej miejsce, podróży w rodzinne strony, powrócił z onej wielce rozczarowany tym, co tam zastał. Sielski obraz miejsc dziecięcej beztroski, który nosił w pamięci, zderzył się boleśnie z szokującą rzeczywistością” – tak opisała córka Czesława Niemena jego wrażenia z ostatniej wizyty na Białoruś i w charakterze komentarza zacytowała fragment tekstu piosenki taty „Antropocosmicus” z płyty „spodchmurykapelusza”: „ Ogłasza doktryny kolejnych urojeń, hasła wyblakłe, literoizmy”.

koncert_natalii_niemen_07

Przed rozpoczęciem koncertu wystawę zdjęć „Czesław Niemen w obiektywie żony” otworzyła Małgorzata Niemen. Zaznaczyła, że chciała pokazać swojego męża nie tylko jako znakomitego artystę. –Chciałam pokazać Czesława nie patetycznego. On był też „normalnym” człowiekiem – mówiła Małgorzata Niemen.

koncert_natalii_niemen_08

– Kiedy otrzymaliśmy zaproszenie z Grodna, uradowaliśmy się wszyscy bardzo i dzięki Bogu doszło do tego, że jesteśmy dzisiaj tutaj z Państwem – powiedziała Natalia Niemen witając grodzieńską publiczność. Zaznaczyła, że zaczęła śpiewać piosenki swojego taty między innymi dlatego, że chcę przypomnieć ludziom mniej znaną twórczość Czesława Niemena z dwóch ostatnich płyt – „Terra Deflorata”(1989) i „spodchmurykapelusza”(2001) – niesprawiedliwie zbojkotowanych przez media w Polsce.

Natalia Niemen i jej zespół

Natalia Niemen i jej zespół

Repertuar wykonywany przez Natalię Niemen to hołd złożony ojcu, który zmarł w styczniu 2004 roku. Za nieco ponad miesiąc będzie okrągła, dziesiąta rocznica od momentu, gdy nas opuścił na zawsze. Wykonywanie wielu utworów zostało poprzedzone osobistym komentarzem wokalistki, przez co publiczność mogła dokladnie zrozumieć okoliczności w jakich powstawały. Te wielkie teksty wyśpiewane kiedyś przez naszego słynnego rodaka, a obecnie popularyzowane przez jego utalentowaną córkę są ponadczasowe i bardzo aktualne do dziś.

koncert_natalii_niemen_05

Natalia Niemen podzieliła się z publicznością swoją wersją przyczyn, dla których prezentowane przez nią utwory Czesława Niemena zostały zbojkotowane przez media w Polsce. – Nie w smak było wielu decudującym osobom w mediach, by takie głębokie, obnażające nasze ludzkie grzechy słowa brzmiały w radiu i telewizji – podkreśliła piosenkarka.

koncert_natalii_niemen_03

Córka Czesława Niemena nie ograniczyła programu do wykonania mniej znanych utworów taty i zaśpiewała kilka powszechnie znanych i lubianych przebojów, między innymi „Dziwny jest ten świat”, należący do kanonu polskiej muzyki estradowej i czterokrotnie odznaczony tytułem „polskiego przeboju wszech czasów”. „Dziwny jest ten świat” w wykonaniu Natalii Niemen wywołał ogromne emocje wśród publiczności, a niektórzy grodnianie nawet płakali ze wzruszenia. Niepowtarzalne i wzruszające było także wykonanie utworu „Jednego serca”. Natalia Niemen ma niesamowity głos – piekny, głęboki, mocny i bardzo doniosły. – Słuchając Natalii w pewnych chwilach słyszałam Czesława Niemena, dostrzegałam jego gesty, sposób poruszania się, nawet spojrzenia – powiedziała po koncercie jedna starsza pani.

koncert_natalii_niemen_02

Natalia Niemen opowiedziała publiczności o swoim występie podczas koncertu galowego „Opole! Kocham Cię!” na 50. Festiwalu Piosenki Polskiej. Tamten występ piosenkarki odbił sie szerokim echem w mediach i środowisku muzycznym. Interpretacja Natalii wykonanej przez nią w Opolu w duecie z puszczonym z nagrania głosem Czesława Niemena piosenki „Dziwny jest ten swiat” wzbudziła wiele emocji, zarówno pozytywnych, jak i niegatywnych.

– To nie jest nic złego improwizować w dobrej sprawie, w dobrym temacie. Są jednak tacy, którzy uważają, że dokonuję profonacji i świętokradztwa. Ale tak się składa, że improwizowania nauczył mnie Czesław Niemen. To jego „wina”… Ale nie oznacza to, że chcę mu w czymś dorównać. Chcę uczcić ojca jako córka, muzyk i twórca. I tyle. Jestem wdzięczna tacie za kształtowanie we mnie dobrych gustów z zakresu sztuki – podkreśliła Natalia Niemen.

Wokalistka wykonała także własną kompozycję „Ja jednak”. Zadedykowała ją swojemu ojcu oraz wszystkim, którzy utracili kogoś bliskiego.

Niesamowite wrażenie pozostawiło wykonanie utworu Czesława Niemena „Począwszy od Kaina”, który zdaniem artystki mógłby się znaleźć na liście przebojów nie tylko wówczas, gdy został skomponowany i wykonany przez autora, lecz także dzisiaj. Publiczność całkowicie podzieliła tę opinię nagradzając Natalię gorącymi brawami.

Małgorzata Niemen, żona Czesława Niemena

Małgorzata Niemen, żona Czesława Niemena

Piosenkarka przygotowała dla grodnian niespodziankę. Stojąc na scenie, opuszczonej przez akompanujący jej zespół, wyznała publiczności, że lubi zaglądać do Pisma Świętego, w którym szczególną sympatią darzy psalmy. Psalm Trzeci został wykonany przez nią akapella. – Warto zaglądać w karty Pisma Świetego. Zachęcam was do tego, gdyż można tam znaleźć wiele pociechy i wsparcia oraz autentycznej mocy Bożej – mówiła artystka.

Specjalnie dla grodzieńskiej publiczności po raz pierszy w wykonaniu Natalii Niemen i jej zespołu zabrzmiał nostalgiczny, a zarazem poruszajacy utwór Czesława Niemena „Czas jak rzeka”.

Natalia Niemen jako prawdziwa artystka potrafiła nie tylko wspaniale i godnie zaprezentowac się na scenie, ale także nawiązać niezwykle ciepły kontakt z widownią.

Córce Czesława Niemena towarzyszyli w Grodnie muzycy: Piotr Baron (saksofony, klarnety, flety), Irek Głyk (perkusja), Tomasz Kalwak (instrumenty klawiszowe), Adam Szewczyk (gitary) i Wojtek Gąsior (gitara basowa).

Konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz wręcza kwiaty Natalii Niemen

Konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz wręcza kwiaty Natalii Niemen

Wręczając kwiaty i dziękując w imieniu publiczności za występ, konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz zaproponował Natalii Niemen, aby jej pierwszy koncert w kraju rodzinnym „największego emigranta z Grodzieńszczyzny drugiej połowy XX wieku” nie okazał się ostatni i artystka regularnie odwiedzała z występami Grodzieńszczyznę.

Przemawia Andrzej Chodkiewicz

Przemawia Andrzej Chodkiewicz

Organizatorami koncertu Natalii Niemen w Grodnie był Konsulat Generalny RP w Grodnie, Teatr Dramatyczny oraz Filharmonia Grodzieńska.

Natalia Niemen rozdaje autografy uczniom Polskiej Szkoły w Grodnie

Natalia Niemen rozdaje autografy uczniom Polskiej Szkoły w Grodnie

Iness Todryk-Pisalnik

Natalia Niemen, córka „największego emigranta z Grodzieńszczyzny drugiej połowy XX wieku” Czesława Niemena, zaśpiewała 8 grudnia piosenki swojego ojca w specjalnym programie „Niemen, jakiego nie znaliśmy” w grodzieńskim Teatrze Dramatycznym. Koncert poprzedziło otwarcie wystawy „Czesław Niemen w obiektywie żony” autorstwa wdowy po muzyku Małgorzaty Niemen. [caption

Cztery drużyny weszły do rozgrywek finałowych dorocznego turnieju koszykarzy o Puchar działającego przy Związku Polaków na Białorusi Klubu Sportowego „Sokół”. Zwycięzcę poznamy już 22 grudnia.

Najważniejsze na Białorusi  trofeum koszykarzy-amatorów polskiego pochodzenia

Najważniejsze na Białorusi trofeum koszykarzy-amatorów polskiego pochodzenia

O trofeum, które otwiera drużynie zwycięskiej drogę między innymi na polonijne turnieje międzynarodowe, powalczą drużyny: Sokół-Lida, Sokół-Jeziory, Ogiński-Słonim oraz Polonia-Indura. Prawo zagrania o najważniejsze na Białorusi trofeum koszykarzy-amatorów polskiego pochodzenia drużyny wywalczyły w zaciętych eliminacjach, które zakończyły się wczoraj.

Tytuł zwycięscy turnieju o Puchar „Sokoła” będą bronili koszykarze z Lidy. – Spodziewam się bardzo ostrej rywalizacji – mówi wiceprezes Klubu Sportowego „Sokół” Marek Zaniewski, zwracając uwagę na wyrównany poziom umiejętności zawodników i ich nieograniczony zapał do sportowej walki. Według polskiego działacza sportowego wartość zwycięstwa w turnieju o Puchar „Sokoła” trudno przecenić, gdyż posiadacz tego trofeum będzie przez cały następny rok reprezentował Związek Polaków na Białorusi na organizowanych w Polsce międzynarodowych koszykarskich turniejach polonijnych, a na dodatek latem pojedzie na obóz sportowy do Polski, aby doskonalić sportowe umiejętności.

a.pis.

Cztery drużyny weszły do rozgrywek finałowych dorocznego turnieju koszykarzy o Puchar działającego przy Związku Polaków na Białorusi Klubu Sportowego „Sokół”. Zwycięzcę poznamy już 22 grudnia. [caption id="attachment_2561" align="alignnone" width="480"] Najważniejsze na Białorusi trofeum koszykarzy-amatorów polskiego pochodzenia[/caption] O trofeum, które otwiera drużynie zwycięskiej drogę między innymi na polonijne

Tablice pamiątkowe ku czci poległych za Ojczyznę dowódców oddziałów Armii Krajowej Anatola Radziwonika ps. „Olech” i Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner” wmurowano w głazy, ustanowione w miejscach zagłady polskich bohaterów.

Tablica upamiętniająca Anatola Radziwonika ps. "Olech"

Tablica upamiętniająca Anatola Radziwonika ps. „Olech”

Tablica upamiętniająca Czesława Zajączkowskiego ps. "Ragner"

Tablica upamiętniająca Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner”

Akcję upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych poprzez ustanowienie pomników na ich symbolicznych grobach przeprowadził 7 grudnia Związek Polaków na Białorusi przy wsparciu warszawskiej Fundacji „Wolność i Demokracja”. Gościem uroczystości był wieloletni przyjaciel ZPB, prezydent miasta Sopotu Jacek Karnowski z delegacją.

Przytwierdzanie do głazu tablicy "Olecha"

Przytwierdzanie do głazu tablicy „Olecha”

Z samego rana w sobotę grupa działaczy ZPB na czele z prezesem Mieczysławem Jaśkiewiczem oraz delegacja miasta Sopotu na czele z prezydentem Jackiem Karnowskim wyruszyli do Raczkowszczyzny, gdzie w 1949 roku stoczył swój ostatni bój z NKWD oddział „Olecha”. Polacy przybyli na posesję państwa Lucji i Antoniego Korzeniewskich, którzy przydzielili część swojej działki przy domu na postawienie pomnika „Olecha”. Po przytwierdzeniu tablicy pamiątkowej do głazu, ustanowionego przy drewnianym krzyżu, goście i gospodarze wspólnie odmówili modlitwę za duszę Anatola Radziwonika i jego żołnierzy.

Zdjęcie pamiątkowe przy pomniku "Olecha"

Zdjęcie pamiątkowe przy pomniku „Olecha”

Przypomnijmy, iż to już drugie upamiętnienie przez ZPB Anatola Radziwonika „Olecha” w Raczkowszczyźnie. Pół roku temu ustanowiony tu i poświęcony krzyż, upamiętniający żołnierzy walczących o wolną Polskę i ich dowódcę, został spiłowany i wywieziony w nieznanym kierunku przez tak zwanych „nieznanych sprawców”. Według posiadanych przez ZPB nieoficjalnych informacji, za aktem wandalizmu stały władze rejonu szczuczyńskiego, na terenie którego leży Raczkowszczyzna. Pośrednio informacje te potwierdza fakt, iż za upamiętnienie „Olecha” zostali pozwani do sądu i skazani na wysokie kary grzywny prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz i prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy ZPB Weronika Sebastianowicz. W sobotę obaj, w obecności gości z Polski, dokonali powtórnego upamiętnienia „Olecha”.

Państwo Lucja  i Antoni Korzeniewscy goszczą Mieczysława Jaśkiewicza i Jacka Karnowskiego

Państwo Lucja i Antoni Korzeniewscy goszczą Mieczysława Jaśkiewicza i Jacka Karnowskiego

Po modlitwie przy tablicy „Olecha” państwo Korzeniewscy zaprosili działaczy ZPB oraz prezydenta Sopotu z delegacją do domu na skromny poczęstunek.

Z Raczkowszczyzny Polacy udali się do sąsiadującego ze szczuczyńskim rejonu lidzkiego, gdzie w byłej kolonii, a obecnie wsi Jeremiewicze czekali na nich państwo Jadwiga i Romuald Ostrouch. Na posesji państwa Ostrouch przy krzyżu został ustanowiony głaz, do którego przytwierdzono tablicę, upamiętniającą kolejnego legendarnego Żołnierza Wyklętego, kawalera krzyża Virtuti Militari V klasy, Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner”.

Przytwierdzanie tablicy "Ragnera"

Przytwierdzanie do głazu tablicy „Ragnera”

Wybór posesji Romualda Ostroucha na miejsce upamiętnienia „Ragnera” jest jak najbardziej uzasadniony, gdyż to właśnie pan Romuald 3 grudnia 1944 roku wywiózł furmanką ciało zabitego w obławie NKWD Czesława Zajączkowskiego i jednego z jego żołnierzy z pola walki. Niestety, panu Romualdowi nie udało się pochować wówczas poległych bohaterów, gdyż został zatrzymany przez patrol NKWD, który przeładował zwłoki do swojej ciężarówki, by potem wystawić je na pokaz w pobliskiej Bielicy, jako dowód tego, że budzący w Sowietach lęk i przerażenie, nazywany przez nich „czortem w okularach”, dowódca AK został zabity.

Zdjęcie pamiątkowe przy pomniku "Ragnera"

Zdjęcie pamiątkowe przy pomniku „Ragnera”

Mieczysław Jaśkiewicz i Romuald Ostrouch

Mieczysław Jaśkiewicz i Romuald Ostrouch

Miejsce pochówku „Ragnera”, podobnie jak „Olecha”, nie jest znane do dziś. Symboliczny grób „Ragnera” natomiast można będzie teraz odwiedzać, odwiedzając przy okazji państwo Jadwigę i Romualda Ostrouch, którzy pamiętają legendarnego dowódcę jednego z najbardziej skutecznych oddziałów Armii Krajowej i pielęgnują pamięć o nim.

Andrzej Pisalnik z Raczkowszczyzny i Jeremiewicz

Tablice pamiątkowe ku czci poległych za Ojczyznę dowódców oddziałów Armii Krajowej Anatola Radziwonika ps. „Olech” i Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner” wmurowano w głazy, ustanowione w miejscach zagłady polskich bohaterów. [caption id="attachment_2548" align="alignnone" width="480"] Tablica upamiętniająca Anatola Radziwonika ps. "Olech"[/caption] [caption id="attachment_2549" align="alignnone" width="480"] Tablica upamiętniająca Czesława Zajączkowskiego

Dzieci niepełnosprawne intelektualnie i fizyczne polskiego pochodzenia z Grodna i Grodzieńszczyzny mają okazję integrować się z rówieśnikami w Polsce podczas pobytów edukacyjno-wypoczynkowych w ramach projektu „Równi w kraju, równi w Europie”, realizowanego przez białostockie Stowarzyszenie Wspierania Aktywności Niepełnosprawnych AKTYWNI.

Powitanie uczestników festiwalu w Szkole Średniej nr 38 w Grodnie

Powitanie uczestników festiwalu dzieci-inwalidów w Szkole Średniej nr 38 w Grodnie, fot.: T-Styl.info

Reportaż o jednym z ostatnich pobytów grodzieńskich dzieci specjalnej troski polskiego pochodzenia na obozie w Polsce został zaprezentowany pod koniec października w grodzieńskiej Szkole Średniej nr 38 w ramach obwodowego Festiwalu Dzieci-Inwalidów „Kiedy jesteśmy razem – jesteśmy silniejsi”.

W wydarzeniu wzięło udział ponad 200 dzieciaków cierpiących na różne schorzenia i patologie z 19 rejonów Grodzieńszczyzny. O współpracy w zakresie rehabilitacji i edukacji swoich wychowanków w Polsce opowiedziała między innymi dyrektor grodzieńskiej Szkoły Pomocniczej nr 1 Irena Bilida. Według dyrektorki współpraca jej szkoły ze stroną polską owocuje tym, że na organizowanych przez Stowarzyszenie AKTYWNI pobytach w Polsce uczniowie polskiego pochodzenia z jej szkoły mają okazję poprzez gry i zabawy z rówieśnikami z Polski uczyć się języka polskiego oraz poznawać polską kulturę i tradycję, co pozytywnie wpływa na rozwój i adaptację społeczną skrzywdzonych przez los dzieciaków.

Na stronie internetowej Stowarzyszenia AKTYWNI czytamy, że w ramach pobytów edukacyjno-wypoczynkowych, na których wspólnie spędzają czas dzieci z Polski, Białorusi oraz Litwy, dzieci niepełnosprawne uczestniczą w zajęciach obok dzieci pełnosprawnych, które przy takich okazjach, pomagają chorym rówieśnikom w wykonywaniu sprawiających dla nich problem czynności, dzięki czemu zdrowe dzieci uczą się akceptacji i rozumienia dla ludzi, znajdujących się w potrzebie.

Zajęcia ceramiczne na obozie edukacyjno-wypoczynkowym w Chodyszewie (woj.podlaskie), fot.: aktywni.bialystok.pl

Zajęcia ceramiczne na obozie edukacyjno-wypoczynkowym w Chodyszewie (woj.podlaskie), fot.: aktywni.bialystok.pl

„Jest to cudowny obraz, gdy mały człowiek pomaga drugiemu, bez dorosłej tendencji do analizy przypadku. Taki wyjazd to przekraczanie granic, tajemnicy nawiązywania znajomości, które przełamują bariery językowe, kulturowe i mentalne” – czytamy na witrynie Stowarzyszenia AKTYWNI.

Projekt „Równi w kraju, równi w Europie” jest finansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski.

a.pis. na podstawie t-styl.info i aktywni.bialystok.pl

Dzieci niepełnosprawne intelektualnie i fizyczne polskiego pochodzenia z Grodna i Grodzieńszczyzny mają okazję integrować się z rówieśnikami w Polsce podczas pobytów edukacyjno-wypoczynkowych w ramach projektu „Równi w kraju, równi w Europie”, realizowanego przez białostockie Stowarzyszenie Wspierania Aktywności Niepełnosprawnych AKTYWNI. [caption id="attachment_2541" align="alignnone" width="480"] Powitanie uczestników festiwalu

Mieczysław Jaśkiewicz w rozmowie z nami podsumował pierwszy rok swojej czteroletniej kadencji na stanowisku prezesa Związku Polaków na Białorusi.

Mieczysław Jaśkiewicz po wyborze na prezesa ZPB 18 listopada 2012 roku

Mieczysław Jaśkiewicz po wyborze na prezesa ZPB 18 listopada 2012 roku

– Proszę powiedzieć, co pan zalicza do największych sukcesów i porażek pierwszego roku kierowania Związkiem.

– Gdy rok temu na zjeździe wygrałem wybory, ogłosiłem, iż chcę zaprosić do współpracy w organizacji wszystkich aktywnych Polaków. Cieszę się, iż udało mi się przekonać do tego trzon ekipy związkowej wzoru 2005 roku na czele z ówczesną prezes Andżeliką Borys. Czyli, pozyskałem do współpracy sprawdzonych działaczy, z którymi wspólnie obroniliśmy honor i niezależność Polaków na Białorusi w momencie najmocniejszego uderzenia w ZPB, jakie nastąpiło po VI zjeździe Związku. Żałuję, iż część działaczy z tamtego okresu, posiadających duży potencjał, zmieniło zakres zainteresowań i już mniej ich obchodzą sprawy organizacji.

– Niedawno minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej skrytykował ZPB za to, że Związek odrzucił propozycję podjęcia rozmów o zjednoczeniu z członkami organizacji, którzy zachowują wierność Mieczysławowi Łysemu , szefowi uległego władzom Białorusi zarządu ZPB. Jaka to była propozycja?

– Muszę zdementować słowa pana ministra, gdyż żadnej propozycji rozmów ani od pana Łysego, ani od nikogo z jego otoczenia Związek nie otrzymał. Koncepcja odzyskania przez ZPB jedności była zresztą wielokrotnie podawana do wiadomości opinii publicznej. Naszym zdaniem inicjatywa zjednoczenia musiałaby wychodzić od władz Białorusi, które zainicjowały rozbicie największej organizacji Polaków w swoim kraju. Jest dla nas oczywiste, że to władze właśnie, na szczeblu co najmniej pełnomocnika rządu ds. religii i mniejszości narodowych, powinny naprawić szkodę wyrządzoną Polakom i zaprosić zwaśnione strony do stołu rozmów. Oczywiście odbywać się to powinno pod warunkiem zagwarantowania niezależnej obserwacji całego procesu negocjacji chociażby przez niezależne media.

– Gdyby taka propozycja wpłynęła, jakie byłyby pana działania?

– Nie jestem w Związku Polaków jakimś samodzierżcą, czy dyktatorem , więc nie mógłbym rozstrzygnąć sprawy sam. Zgodnie ze Statutem, którego przestrzegamy mimo iż zmuszeni jesteśmy do działalności w warunkach na wpół podziemnych, musiałbym prosić o podjęcie tak ważnej dla organizacji decyzji najwyższy organ kierowniczy ZPB między zjazdami, czyli Radę Naczelną Związku Polaków. Tak się zresztą działo przy wcześniejszych próbach pogodzenia nas z ludźmi, których wielu z nas uważa za zdrajców.

– Po wyborze pana na prezesa ZPB w mediach białoruskich był pan krytykowany za swoje poglądy na historię i kwestie religino-narodowościowe między innymi przez przedstawicieli białoruskiego środowiska narodowo-demokratycznego. Czy ma pan żal do Białorusinów, którzy pana atakowali?

– Respektuję prawo każdego człowieka do głoszenia poglądów i nie mam do nikogo żalu. Chciałbym wszakże przypomnieć braciom Białorusinom, iż tutaj, na Białorusi, to my – Polacy, jesteśmy mniejszością narodową. Nasza wrażliwość historyczna, kulturowa i religijna może się różnić od wrażliwości narodu, stanowiącego większość w tym kraju. Dobrym zwyczajem, a nawet standardem na świecie jest, że to właśnie narodowość dominująca, państwowotwórcza, z większym wyczuciem i tolerancją traktuje wrażliwość , zwyczaje i poglądy mniejszości narodowych, zamieszkujących to, czy inne państwo.

– O kierowanym przez pana ZPB mówią, że jesteście ulegli rządowi polskiemu i gracie tak, jak wam każe Warszawa. Czy jest w tej opinii chociaż częściowa racja?

– ZPB owszem jest beneficjentem pomocy, płynącej od rządu Rzeczypopolitej Polskiej, przewidzianej w budżecie na wspieranie Polaków, mieszkającyh za granicą Polski. Nie jest to jednak pomoc, która nas zobowiązuje do uległości wobec polityków, rozdzielających tę pomoc. Pomoc rządu polskiego otrzymują Polacy na całym świecie i nigdzie nie są z tego powodu nazywani piątą kolumną. Rząd Polski, wspierając Polaków za granicą, traktuje ich jako partnerów, nie zaś ludzi sobie podległych. Nie ukrywam, iż chcielibyśmy ułożyć podobne partnertskie relacje także z rządem Białorusi. Ale rząd białoruski, najwyraźniej, sobie tego nie życzy, przynajmniej na razie.

Rozmawiał Andrzej Pisalnik

Mieczysław Jaśkiewicz w rozmowie z nami podsumował pierwszy rok swojej czteroletniej kadencji na stanowisku prezesa Związku Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_876" align="alignnone" width="480"] Mieczysław Jaśkiewicz po wyborze na prezesa ZPB 18 listopada 2012 roku[/caption] - Proszę powiedzieć, co pan zalicza do największych sukcesów i porażek pierwszego roku

Natalia Niemen, polska piosenkarka, córka naszego wybitnego ziomka, światowej sławy muzyka i kompozytora śp. Czesława Niemena, „z wielką radością i dumą” informuje swoich znajomych o mającym się odbyć w najbliższą niedzielę w Teatrze Dramatycznym w Grodnie koncercie pt. „Niemen, jakiego nie znaliśmy”, w którym zaśpiewa utwory taty.

afisz grodzieńskiego koncertu Natalii Niemen, fot.: drama.grodno.by

afisz grodzieńskiego koncertu Natalii Niemen, fot.: drama.grodno.by

„Pierwszy raz w życiu odwiedzę krainę dzieciństwa i młodości mego nieodżałowanego Tatusia” – pisze piosenkarka na swoim profilu na Facebooku, przyznając się, iż z niecierpliwością czeka „na spotkanie z Kochanymi Kresowiakami”. Uprzedzając pytanie: „Dlaczego tak późno?” – które może usłyszeć w Grodnie, Natalia Niemen tłumaczy, że wśród przyczyn, dla których dotąd nie odwiedzała rodzinne strony ojca było między innymi rozczarowanie Czesława Niemena ostatnią podróżą w krainę  jego dzieciństwa i młodości. „Ojciec po ostatniej, już ponad 30 lat temu mającej miejsce, podróży w rodzinne strony, powrócił z onej wielce rozczarowany tym, co tam zastał. Sielski obraz miejsc dziecięcej beztroski, który nosił w pamięci, zderzył się boleśnie z szokującą rzeczywistością” – tak opisuje córka Czesława Niemena jego wrażenia z ostatniej wizyty na Białoruś i w charakterze komentarza cytuje fragment tekstu piosenki taty „Antropocosmicus” z płyty „Spodchmurykapelusza”: „ Ogłasza doktryny kolejnych urojeń, hasła wyblakłe, literoizmy”.

Natalia Niemen wraz ze swoją mamą i wdową po muzyku Małgorzatą Niemen , która przed koncertem zaprezentuje w Teatrze Dramatycznym fotowystawe własnego autorstwa pt. „Czesław Niemen w obiektywie żony”, następnego dnia po grodzieńskim koncercie odwiedzą dom rodzinny Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach.

Bilety na pierwszy na Białorusi koncert córki Czesława Niemena są do nabycia w kasach Teatru Dramatycznego w cenach od 40 tys. do 50 tys. rubli białoruskich.

Przypomnijmy, iż uznany w Polsce i na świecie muzyk i kompozytor Czesław Niemen jeszcze jako Czesław Wydrzycki zaczynał pobierać naukę muzyki w Białoruskiej Socjalistycznej Republice Sowieckiej, a w roku akademickim 1953-54 uczęszczał do Szkoły Muzycznej w Grodnie. Został z niej wyrzucony za opuszczanie zajęć. Czesław Wydrzycki jeszcze jako uczeń szkoły średniej śpiewał w chórze kościelnym w Starych Wasiliszkach, co w tamtych czasach mogło być postrzegane jako przejaw nieprawomyślności. Na szczęście w 1958 roku w ramach ostatniej fali powojennej repatriacji Polaków z Kresów Wschodnich rodzina Wydrzyckich przeniosła się do Polski.

Koncert córki naszego wybitnego ziomka w jego rodzinnych stronach jest organizowany przez Konsulat Generalny RP w Grodnie we współpracy z Teatrem Dramatycznym w Grodnie i Flharmonią Grodzieńską przy wsparciu medialnym witryny internetowej „Twój Styl”.

a.pis.

Natalia Niemen, polska piosenkarka, córka naszego wybitnego ziomka, światowej sławy muzyka i kompozytora śp. Czesława Niemena, „z wielką radością i dumą” informuje swoich znajomych o mającym się odbyć w najbliższą niedzielę w Teatrze Dramatycznym w Grodnie koncercie pt. „Niemen, jakiego nie znaliśmy”, w którym zaśpiewa

Wernisaż wystawy prac członka Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Wacława Romaszki odbył się wczoraj w grodzieńskiej galerii „Kryga”.

Wacław Romaszko

Wacław Romaszko

Na wystawie, zatytułowanej „Na początku zimy”, artysta zaprezentował obrazy przedstawiające krajobrazy, które malarz widział w różnych latach podczas podróży po Polsce, Grodzieńszczyźnie i Brasławszczyźnie na przełomie jesieni i zimy.

Gra Uładzimir Zacharau

Gra Uładzimir Zacharau

Goście wernisażu mieli okazję nie tylko podziwiać twórczość malarza, lecz wczuć się w atmosferę prezentowanych pejzaży pod dźwięki lutni, na której zagrał znany grodzieński muzyk Uładzimir Zacharau.

Andrzej Chodkiewicz

Andrzej Chodkiewicz

Wernisaż zaszczycił obecnością konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz.

Wystawa „Na początku zimy” Wacława Romaszki potrwa do 14 grudnia.

a.pis.

Wernisaż wystawy prac członka Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Wacława Romaszki odbył się wczoraj w grodzieńskiej galerii „Kryga”. [caption id="attachment_2527" align="alignnone" width="480"] Wacław Romaszko[/caption] Na wystawie, zatytułowanej „Na początku zimy”, artysta zaprezentował obrazy przedstawiające krajobrazy, które malarz widział w różnych latach podczas podróży po Polsce, Grodzieńszczyźnie i

Przetrzymywany przez ponad pół roku w areszcie KGB ksiądz Władysław Lazar wyjdzie z celi po złożeniu zobowiązania, iż nie opuści stałego miejsca zamieszkania i codziennie będzie się meldował na milicji – poinformował portal Kościoła Rzymskokatolickiego na Białorusi.

Ksiądz Władysław Lazar, fot.: catholic.by

Ksiądz Władysław Lazar, fot.: catholic.by

O tym, że „nie ma więcej podstaw do dalszego przetrzymywania księdza Władysława Lazara w areszcie śledczym KGB” została poinformowana przez organy państwowe Nuncjatura Apostolska na Białorusi. Jak wynika z informacji portalu katolickiego, księdza z aresztu mają odebrać właśnie przedstawiciele Nuncjatury.

Przypomnijmy, że ksiądz Lazar został umieszczony w areszcie KGB jeszcze pod koniec maja pod zarzutem, jak się później okazało, przekazywania pieniędzy człowiekowi podejrzanemu o szpiegostwo na rzecz innego państwa.

26 lipca z kolei Aleksander Łukaszenko oświadczył, że „zatrzymany został współpracownik służb specjalnych, który poprzez przedstawicieli Kościoła katolickiego miał być związany z obcymi wywiadami. Przekazywał on informacje, które zaszkodziły ludziom pracującym za granicą”.

Dzisiaj rano KGB rozpowszechnił oficjalny komunikat potwierdzający zwolnienie księdza Lazara z aresztu. Sprawa karna przeciwko niemu nie została jednak umorzona, a zarzuty nie zostały cofnięte.

a.pis. za Catholic.by/Kresy24.pl/BiełaPAN

Przetrzymywany przez ponad pół roku w areszcie KGB ksiądz Władysław Lazar wyjdzie z celi po złożeniu zobowiązania, iż nie opuści stałego miejsca zamieszkania i codziennie będzie się meldował na milicji – poinformował portal Kościoła Rzymskokatolickiego na Białorusi. [caption id="attachment_461" align="alignnone" width="480"] Ksiądz Władysław Lazar, fot.: catholic.by[/caption] O

Skip to content