HomeStandard Blog Whole Post (Page 535)

Wiceszefowa wydziału ideologii w Słonimskim Rejonowym Komitecie Wykonawczym Natalia Kowalowa odwiedziła w Dniu Zadusznym miejscowy cmentarz Żołnierzy Polskich, poległych w wojnie polsko-bolszewickiej.

Pani od ideologii Natalia Kowalowa fotografuje stawiających znicze na grobach Polaków

Pani od ideologii Natalia Kowalowa (po prawej) fotografuje stawiających znicze na grobach Polaków

Urzędniczka usłyszała od miejscowych Polaków pretensje, iż pod groźbą „nieprzyjemności” odradzała miejscowym nauczycielom języka polskiego przyprowadzenia na cmentarz swoich uczniów.

O fakcie zastraszania, w obecności Konsula Generalnego RP w Grodnie Andrzeja Chodkiewicza i obecnych na cmentarzu działaczy Związku Polaków na Białorusi, poinformowała szefowa Słonimskiego Oddziału Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi Alicja Łopaszowa.

Natalia Kowalowa obserwuje udzielającego wywiadu konsula generalnego Andrzeja Chodkiewicza

Natalia Kowalowa (po prawej) obserwuje udzielającego wywiadu konsula generalnego Andrzeja Chodkiewicza

Po tym, jak działaczka polska zapytała panią od ideologii, dlaczego tamta groziła nauczycielom „nieprzyjemnościami”, Natalia Kowalowa oznajmiła, że została źle zrozumiana.

wiceszefowa wydziału ideologii w Slonimskim Rejonowym Komitecie Wykonawczym Natalia Kowalowa, fot.: govorim.by

wiceszefowa wydziału ideologii w Slonimskim Rejonowym Komitecie Wykonawczym Natalia Kowalowa, fot.: govorim.by

Żeby nieprzyjemna dla urzędniczki scena się nie przedłużała, towarzyszący jej na cmentarzu przedstawiciele słonimskiej społeczności tatarskiej zaczęli usilnie zapraszać polskiego dyplomatę na miejscowy cmentarz Muzułmański, na którym, jak zapewniali, są pochowani „polscy Tatarzy”. Jednak według korespondenta białoruskiej rozgłośni Radio Racja na cmentarzu Muzułmańskim w Słonimiu polski dyplomata uszanował pamięć „żołnierzy rosyjskich narodowości tatarskiej, którzy zginęli podczas pierwszej wojny światowej”.

 

Andżelika Borys ze Słonimia

Wiceszefowa wydziału ideologii w Słonimskim Rejonowym Komitecie Wykonawczym Natalia Kowalowa odwiedziła w Dniu Zadusznym miejscowy cmentarz Żołnierzy Polskich, poległych w wojnie polsko-bolszewickiej. [caption id="attachment_2083" align="alignnone" width="480"] Pani od ideologii Natalia Kowalowa (po prawej) fotografuje stawiających znicze na grobach Polaków[/caption] Urzędniczka usłyszała od miejscowych Polaków pretensje, iż pod

Ogólnokrajowe warsztaty metodyczne dla nauczycieli języka polskiego przeprowadził w niedzielę w Grodnie Związek Polaków na Białorusi wraz z Oddziałem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Siedlcach.

Warsztaty_metodyczne_dla_nauczycieli_w_Grodnie

Dr Barbara Stelingowska opowiada o metodach nauczania języka polskiego

W imieniu organizatorów uczestników warsztatów przywitała Andżelika Borys, przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB. Zajęcia poprowadziła dr Barbara Stelingowska z Instytutu Filologii Polskiej i Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach.

Warsztaty_metodyczne_dla_nauczycieli_w_Grodnie_01

Podczas warsztatów

W warsztatach wzięło udział ponad dwadzieścia osób z całej Białorusi, czynnych nauczycieli języka polskiego jako obcego. Podczas zajęć nauczyciele otrzymali wiedzę o polskim systemie certyfikacyjnym, programach nauczania języka polskiego jako obcego, a także metodach nauczania. Spotkanie pedagogów z całego kraju sprzyjało wymianie doświadczeń, dyskusji o wyborze podręczników oraz o strategii nauczania języka. Dr Barbara Stelingowska dużo uwagi poświęciła tematowi przygotowywania konspektów pracy i materiałów pomocniczych do nauczania języka polskiego jako obcego, m.in. środków technicznych, wizualnych, audiowizualnych, audialnych oraz wykorzystywania pomocy książkowych, Internetu, tekstów i gier dydaktycznych.

Na zakończenie warszatów ich organizatorzy zapowiedzieli, że będą one organizowane cyklicznie. Pozwoliło to nauczycielom zaproponować tematy do następnych spotkań. Zgłoszono między innymi tematy: „ Wprowadzenie liczebnika” oraz „Odmiana czasownika”.

Iness Todryk-Pisalnik

Ogólnokrajowe warsztaty metodyczne dla nauczycieli języka polskiego przeprowadził w niedzielę w Grodnie Związek Polaków na Białorusi wraz z Oddziałem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Siedlcach. [caption id="attachment_2046" align="alignnone" width="480"] Dr Barbara Stelingowska opowiada o metodach nauczania języka polskiego[/caption] W imieniu organizatorów uczestników warsztatów przywitała Andżelika Borys, przewodnicząca Rady

Tysiące zniczy zapłonęły na grobach żołnierzy, poległych za wolną Polskę na ziemi grodzieńskiej w rożnych wojnach oraz na mogiłach znanych Polaków w dniach 1 i 2 listopada.

W uroczystościach Dnia Wszystkich Świętych i Zaduszkach uczestniczyli działacze Związku Polaków na Białorusi wspólnie z pracownikami Konsulatu Generalnego RP w Grodnie.

Proponujemy państwu fotorelację z obchodów:

Setki_zniczy_cmentarz_ garnizonowy_efekt

Grodno/cmentarz Garnizonowy

Setki_zniczy_cmentarz_ garnizonowy

Setki_zniczy_cmentarz_ garnizonowy_1

Konsul Generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz przy Krzyżu Katyńskim

Konsul Generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz przy Krzyżu Katyńskim

Setki_zniczy_cmentarz_ garnizonowy_efekt

Grodno/cmentarz Pobernardyński

Bernardynski_kwatera_wojna_polsko_bolszewicka

Bernardynski_kwatera_wojna_poolsko_bolszewicka_1

Bernardynski_dzialacze_znicze

Barnardynski_Tadek_Jasinski

Bernardynski_modlitwa

Bernardynski_kwatera_wojna_polsko_bolszewicka_efekt

Holszany/kwatera żołnierzy Armii Krajowej

Holszany_kwatera_AK_ modlitwa

Lida/cmentarz Wojskowy

Lida_cmentarz_wojskowy_pomnik

Lida_cmentarz_wojskowy

Surkonty/kwatera żołnierzy Armii Krajowej

Surkonty_Malewicz_Porzecki_rozaniec

Tadeusz Malewicz i Józef Porzecki wieszają różaniec na pomniku w kwaterze w Surkontach

Surkonty_Malewicz_Porzecki_Jaskiewicz_rozaniec

Surkonty_modlitwa

Surkonty_tablica

 

Ostryna/zbiorowa mogiła żołnierzy Armii Krajowej

Ostryna_mogila_akowcow_modlitwa

 

Jeziory/zbiorowa mogiła powstańców styczniowych

Jeziory_powstancy_styczniowi

Jeziory_powstancy_styczniowi_dzialacze_modlitwa

Wołkowysk/cmentarz żołnierzy, poległych w wojnie polsko-bolszewickiej

Wolkowysk_kwatera_wojna_polsko_bolszewicka

Mlodzież ze Szkoly Polskiej w Wołkowysku

Mlodzież ze Szkoly Polskiej w Wołkowysku

Słonim/cmentarz poległych w wojnie polsko-bolszewickiej

Slonim_kwatera_wojna_ polsko_bolszewicka

Slonim_kwatera_wojna_ polsko_bolszewicka_znicz

Andrzej Pisalnik z Grodna, Holszan, Lidy, Surkontów, Ostryny, Jezior, Andżelika Borys z Wołkowyska i Słonimia

 

Tysiące zniczy zapłonęły na grobach żołnierzy, poległych za wolną Polskę na ziemi grodzieńskiej w rożnych wojnach oraz na mogiłach znanych Polaków w dniach 1 i 2 listopada. W uroczystościach Dnia Wszystkich Świętych i Zaduszkach uczestniczyli działacze Związku Polaków na Białorusi wspólnie z pracownikami Konsulatu Generalnego RP

Wernisaż wystawy obrazów członka Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Andrzeja Filipowicza zainauguruje tegoroczne społeczne Dni Świętego Huberta – patrona Grodna, w mieście nad Niemnem. Uroczystości rozpoczną się 5 listopada.

Jeleń św. Huberta - symbol Grodna, fot.: t-styl.info

Jeleń św. Huberta – symbol Grodna, fot.: t-styl.info

Wystawa Andrzeja Filipowicza, której otwarcie odbędzie się w prywatnej grodzieńskiej galerii „Kryga”, to tylko jedna z imprez, zaplanowanych na tegoroczne uroczystości ku czci patrona Grodna, biskupa Liège, który, jak podaje legenda z XI wieku, nawrócił się na chrześcijaństwo zobaczywszy jelenia z krzyżem jaśniejącym pośród poroża. Przeskakujący przez płot jeleń św. Huberta jest symbolem Grodna i widnieje na herbie miasta.

Święty Hubert spotyka jelnia z krzyżem pośród poroża, fot.: pl.wikipedia.org

Święty Hubert spotyka jelenia z krzyżem pośród poroża, fot.: pl.wikipedia.org

Społeczność grodzieńska odrodziła tradycję obchodów Dni Świętego Huberta sześć lat temu. W tym roku po raz pierwszy program obchodów Dnia św. Huberta przygotowały także władze Grodna.

Oficjalne uroczystości są zaplanowane na 3 listopada. W tym dniu grodnianie będą mogli odwiedzić w parku Żylibera koncerty, konkursy, wystawy psów, i inne atrakcje. Grodzieńska Obwodowa Biblioteka Naukowa przygotowała do Dni św. Huberta wystawę tematyczną pt. „Jelień św. Huberta – symbolem duszy Grodna”. W niedzielę na podwórzu Starego Zamku grodnianie i goście miasta będą mogli obserwować występy klubów rycerskich, popróbować swoich możliwości w strzelaniu z łuku i nabyć pamiątki, wykonane przez grodzieńskich rękodziałaczy. Na Nowym Zamku odbędzie się prezentacja muzealna pt. „Święty Hubert i historia”, a z koncertem muzyki starodawnej wystąpi „Kapela Grodzieńska”. Zakończy oficjalne obchody Dnia Świętego Huberta show fajerwerków, które można będzie podziwiać wieczorem na podwórzu Nowego Zamku.

Program społecznych uroczystości Dni św. Huberta przewiduje z kolei, poza otwarciem wystawy Andrzeja Filipowicza, między innymi doroczną międzynarodową konferencję historyków pt. „Społeczność grodzieńska: historia i pamięć. W tym roku społeczny komitet obchodów Dni św. Huberta po raz drugi wręczy nagrodę im. Józefa Jodkowskiego, wybitnego grodnianina, archeologa, numizmatyka, historyka ziemi grodzieńskiej.

Jak zaznaczył w rozmowie z tygodnikiem „Nasza Niwa” przedstawiciel społecznego komitetu obchodów Dni św. Huberta w Grodnie Paweł Mażejka, inicjatorzy dorocznych uroczystości ku czci patrona Grodna cieszą się z tego, iż w tym roku zostały one wzbogacone programem obchodów, przygotowanym przez władze miasta.

a.pis. za t-styl.info i nn.by

Wernisaż wystawy obrazów członka Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Andrzeja Filipowicza zainauguruje tegoroczne społeczne Dni Świętego Huberta - patrona Grodna, w mieście nad Niemnem. Uroczystości rozpoczną się 5 listopada. [caption id="attachment_2011" align="alignnone" width="480"] Jeleń św. Huberta - symbol Grodna, fot.: t-styl.info[/caption] Wystawa Andrzeja Filipowicza, której otwarcie odbędzie

Dopiero tie-break zdecydował o zwycięstwie drużyny z działającego przy ZPB Klubu Sportowego Sokół Brześć w meczu finałowym VIII edycji Międzynarodowego Turnieju Piłki Siatkowej o Puchar Burmistrza Miasta i Gminy Trzcińsko-Zdrój (woj. zachodniopomorskie). Turniej rozegrano w miniony weekend.

Drużyna siatkarzy z KS Sokół Brześć z głównym trofeum Turnieju

Drużyna siatkarzy z KS Sokół Brześć z głównym trofeum Turnieju

Zawody odbyły się w ramach realizowanego od lat przy wsparciu finansowym Polsko Niemieckiej Współpracy Młodzieży projektu „Sport łączy i wychowuje”. Przebywająca od 24 października w województwie zachodniopomorskim młodzież z Białorusi, Niemiec i Polski miała okazję zwiedzić okolice Myśliborza, Trzcińska-Zdroju oraz Gorzowa, gdzie młodzi ludzie integrowali się, grając w bowling.

Rozegrane w sobotę i niedzielę zawody siatkarskie stały się uwieńczeniem wspólnego pobytu młodzieży z trzech krajów w powiecie gryfińskim województwa zachodniopomorskiego.

Do rozgrywek siatkarskich, oprócz zawodników z Brześcia, przystąpiły dwie drużyny z niemieckiego amatorskiego Klubu Siatkówki Netzchaoten Müncheberg, a także zespoły siatkarzy z Hufca Pracy w Kołobrzegu, Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego Renice (gmina Myślibórz), Gimnazjum w Góralicach, drużyna Myślibor z Myśliborza oraz ekipa gospodarzy z Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Rowie – Trzcińsku.

Uroczystego otwarcia Turnieju dokonał dyrektor Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Rowie – Trzcińsku Rafał Ociepka. Życzył zawodnikom sportowej rywalizacji w duchu fair play oraz braku kontuzji.

Rozgrywki rozpoczęły się od eliminacji w dwóch 4-drużynowych grupach. Już na tym etapie widoczna była przewaga nad rywalami ubiegłorocznych finalistów z Brześcia i Myśliborza. Obie ekipy, wygrywając wszystkie trzy mecze, spotkały się w niedzielnym finale, który, ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności, stał się najdłuższym i najbardziej emocjonującym meczem Turnieju.

Mecz finałowy Sokół Brześć - Myślibor Myślibórz, fot.: www.ckiw-row.pl

Mecz finałowy Sokół Brześć – Myślibor Myślibórz, fot.: www.ckiw-row.pl

Zarówno zawodnicy Sokoła Brześć, jak i Myślibora Myślibórz prezentowali wysoki poziom sportowy, zapewniając kibicom niecodzienną dramaturgię meczu, w którym do końca nie było wiadomo, kto odniesie zwycięstwo. Pierwszego seta względnie łatwo, stosunkiem punktów 25 do 16, wygrała drużyna z Brześcia. W drugim i trzecim setach nasi zawodnicy musieli jednak uznać przewagę rywali (18-25 i 20-25). Udało im się doprowadzić do remisu w setach, pokonując Myśliborzan w czwartym starciu 25-21. W dogrywce nasi zawodnicy wykazali się większą od rywali determinacją i mobilizacją, które przesądziły o ich zwycięstwie w tie breaku (15-10) oraz ostatecznej wiktorii w meczu (3-2) i Turnieju.

Trofeum Turnieju w imieniu burmistrza miasta i gminy Trzcińsko-Zdrój Zbigniewa Kitlasa wręczył jego zastępca Józef Szott. W ten sposób Puchar Burmistrza Miasta i Gminy Trzcińsko-Zdrój już po raz drugi pojechał za wschodnią granicę Polski, do miasta nad Bugiem.

Anna Adamczyk z Brześcia, na podstawie www.ckiw-row.pl

Dopiero tie-break zdecydował o zwycięstwie drużyny z działającego przy ZPB Klubu Sportowego Sokół Brześć w meczu finałowym VIII edycji Międzynarodowego Turnieju Piłki Siatkowej o Puchar Burmistrza Miasta i Gminy Trzcińsko-Zdrój (woj. zachodniopomorskie). Turniej rozegrano w miniony weekend. [caption id="attachment_2002" align="alignnone" width="480"] Drużyna siatkarzy z KS Sokół

Proponujemy państwa uwadze materiał, opublikowany na portalu „Prawda Historyczna”, autorstwa białoruskiego historyka Ihara Mielnikaua. Autor twierdzi, że zlokalizował w Twierdzy Bobrujskiej miejsce zniszczonego przez władze sowieckie Kopca Dowborczyków, czyli żołnierzy I Polskiego Korpusu w Rosji. Formacja ta po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku, przyczyniła się do powstania regularnego Wojska Polskiego.

 

Historia pewnego kopca

W Twierdzy Bobrujskiej zlokalizowano miejsce pochówku polskich i czecho-słowackich żołnierzy.

Kopia Kopca Dobrowczyków na warszawskich Powązkach

Kopia Kopca Dowborczyków na warszawskich Powązkach

Za okres swojego istnienia terytorium Twierdzyu Bobrujskiej przekształciło się w ogromny cmentarz wojskowy różnych armii i epok. Niemcy, Ausriacy, Polacy, Rosjanie, Białorusini, a nawet Czesi i Słowacy. Polityka podzieliła tych ludzi, a ziemia bobrujska stała się dla nich miejscem wiecznego spoczynku. O Kopcu Dowborczyków ( nazwa pochodzi od nazwiska dowódcy I Korpusu Polskiego w Rosji, generała Józefa Dowbora-Muśnickiego – red.) w Twierdzy Bobrujskiej po raz pierwszy dowiedziałem się w 2003 roku i od tamtej pory zbierałem informację o tym pomniku historii. W chwili obecnej udało się z dużym stopniem wiarygodności zlokalizować miejsce, w którym w roku 1918 powstał kopiec I Korpusu Polskiego w Rosji. Poza tym, ustalono miejsce, w którym w 1917 roku pochowani zostali żołnierze … czechosłowackiego pułku rezerwowego.

Żołnierze i oficerowie I Korpusu Polskiego w Rosji przy kościele w Bobrujsku składają przysięgę Radzie Regencyjnej w Warszawie, 1918 r.

Żołnierze i oficerowie I Korpusu Polskiego w Rosji przy kościele w Bobrujsku składają przysięgę Radzie Regencyjnej w Warszawie, 1918 r.

„Prawda Historyczna” pisała już o historii polskich nekropolii na terytorium Twierdzy Bobrujskiej. Jednak o pewnych rzeczach warto przypomnieć. W wydanym w 1937 roku w Warszawie „Inwentarzu przedmiotów, dotyczących historii I Korpusu Polskiego, przechowywanych w Muzeum Wojska Polskiego”, odnotowano, że „w celu zachowania pamięci o oficerach i żołnierzach Korpusu na dalekiej Mińszczyźnie pod koniec maja 1918 roku na rozkaz dowódcy Korpusu generała Józefa Dowbor-Muśnickiego w miejscu pochówku poległych żołnierzy Korpusu w Twierdzy Bobrujskiej został nasypany kopiec. Ten pomnik stał się symbolem pamięci o wojskowych, poległych w nierównym boju z bolszewikami. Kopiec zaprojektował inżynier, pułkownik Jan Wroczyński.

Budowa Kopca Dobrowczyków, 1918 r.

Usypywanie Kopca Dowborczyków, 1918 r.

Ksiądz i żołnierze przy Kopcu Dobrowczyków

Ksiądz i żołnierze przy Kopcu Dowborczyków

Od zewnątrz pomnik jawił się jako piramidalny stożek, zwieńczony krzyżem, po środku którego przytwierdzono wieniec cierniowy. W 1920 roku, po zajęciu Twierdzy Bobrujskiej przez oddziały Wojska Polskiego, obok kopca chowano również żołnierzy Wielkopolan.

Żołnierze Wojska Polskiego przy Kopcu Dobrowczyków, 1919 r.

Żołnierze Wojska Polskiego przy Kopcu Dowborczyków, 1919 r.

1 listopada 1935 roku, na cmentarzu na Powązkach, wzniesiono zmniejszoną kopię kopca, przy którym chowano szczątki byłych żołnierzy Korpusu, zmarłych w niepodległej Polsce”. Autorzy „Inwentarza” nie wiedzieli, iż na moment wydania księgi kopiec w twierdzy był już zniszczony. Bolszewicy nie mogli się pogodzić z obecnością „symbolu panów” na kontrolowanym przez nich terytorium.

Zmniejszona kopia Kopca Dobrowczyków na warszawskich Powązkach

Zmniejszona kopia Kopca Dowborczyków na warszawskich Powązkach

Przypomnę, w styczniu 1917 roku Główne Dowództwo Rosyjskiej Imperatorskiej Armii pozwoliło na przekształcenie powstałej w 1915 roku Polskiej Brygady Strzelców w dywizję. Po rewolucji lutowej 1917 roku w polskich oddziałach powstają Związki Polskich Wojskowych, a wkrótce Naczelny Polski Komitet Wojskowy podjął decyzję o organizacji Armii Polskiej na terytorium Rosji.

Plan Twierdzy Bobrujskiej, 1918 r.

Plan Twierdzy Bobrujskiej, 1918 r.

W jej skład miały wejść trzy korpusy. 6 sierpnia 1917 roku na dowódcę I Korpusu Polskiego mianowano generała-porucznika Rosyjskiej Imperatorskiej Armii Józefa Romualdowicza Dowbora-Muśnickiego. W styczniu 1918 roku ta formacja liczyła 29 tysięcy osób.

Mieszkańcy Bobrujska przy Bramie Śłuckiej twierdzy, 1918 r.

Mieszkańcy Bobrujska przy Bramie Śłuckiej twierdzy, 1918 r.

Po przejęciu władzy przez bolszewików, dowództwo Korpusu podjęło decyzję o koncentracji swych sił w okolicach Bobrujska w celu dalszego przedostania się na Ukrainę i połąłenia z II Korpusem Polskim. Wkrótce jednak z tych planów zrezygnowano, a wnocy z 2 na 3 lutego 1918 roku oddziały polskie opanowały Bobrujsk i twierdzę, w której znajdowały się duże zapasy broni i prowiantu. Prowokacji ze strony bolszewików wobec oddziałów Korpusu dokonywano i przed atakiem na Bobrujsk, jednak zajęcie tak ważnego pod każdym względem miasta oznaczało rozpoczęcie otwartych działań bojowych między Czerwoną Gwardią a Polakami. Szczególnie krwawe boje toczono pod Rohaczewem i Żłobinem. Poza tym, żołnierze Korpusu byli atakowani przez bolszewickich partyzantów.

Nabożeństwo żałobne przed pogrzebem żołnierzy I Korpusu Polskiego w Rosji, poległych w walkach z bolszewikami, w kościele w Bobrujsku,

Nabożeństwo żałobne przed pogrzebem żołnierzy I Korpusu Polskiego w Rosji, poległych w walkach z bolszewikami. Kościół w Bobrujsku.

Wobec ciężkiej sytuacji dowództwo Korpusu zmuszone było do podpisania kapitulacji z Armią Kajzerowską, która zajęła znaczną część terytorium Białorusi, w tym Mińsk. 27 maja 1918 roku rozpoczęto demobilizację oddziałów Korpusu. 7 lipca twierdzę nad Beresyną opuścił ostatni legionista.

Podczas budowy Kopca Dobrowczyków, 1918 r.

Podczas usypywania Kopca Dowborczyków, 1918 r.

Przed ewakuacją, na podstawie decyzji dowództwa I Korpusu w Twierdzy Bobrujskiej, na cmentarzu żołnierzy polskich, poległych w walkach z bolszewikami, usypano memorialny kopiec. Według badaczy z polskiego Instytutu Pamięci Narodowej w tej mogile zbiorowej mogło być pochowanych około 2 tysięcy Dowborczyków. Ta liczba, prawdopodobnie, jest zawyżona i tak naprawdę chodzi o kilkaset pochowanych. Zresztą, nie należy zapominać, iż oprócz żołnierzy I Korpusu, obok kopca byli grzebani żołnierze Wojska Polskiego, polegli w walkach o Bobrujsk w latach 1919-1920.

Przez dłuższy czas nie udawało się ustalić miejsca, w którym w 1918 roku powstał ten znak memorialny. W Bobrujsku nie zachowały się wspomnienia i jakiekolwiek materiały, które świadczyłyby o miejscu w którym wznosił się kopiec. Zburzone zostały liczne zabudowania twierdzy, zmienił się krajobraz. Jednak, w reszcie reszt, poszukiwania miejsca pochówku żołnierzy I Korpusu Polskiego odniosły sukces.

Budynek koszar w kształcie litery "П", który z piętrowego zrobił się dwupiętrowy

Budynek koszar w kształcie litery „П”, który z piętrowego zrobił się dwupiętrowy

Pomogły w tym zachowane z lat 1919-1920 zdjęcia, na których wyraźnie widać rząd zabudowań twierdzy (koszar), stojących do dnia dzisiejszego. Kopiec Dowborczyków był usypany przy Bramie Śłuckiej Twierdzy Bobrujskiej, obok koszar w kształcie litery „П”.

Zdjęcie twierdzy wykonane z polskiego samolotu wojennego w 1920 r.

Zdjęcie twierdzy wykonane z polskiego samolotu wojennego w 1920 r.

Współczesne zdjęcie z satelity

Współczesne zdjęcie z satelity

Makieta fragmentu Twierdzy Bobrujskiej, gdzie w 1918 roku usypano Kopiec Dobrowczyków (Bobrujskie Muzeum Krajoznawcze).

Makieta fragmentu Twierdzy Bobrujskiej, gdzie w 1918 roku usypano Kopiec Dobrowczyków (Bobrujskie Muzeum Krajoznawcze).

W ciągu minionych od momentu stacjonowania oddziałów polskich na terenie Twierdzy Bobrujskiej prawie stu lat, większość zabudowań twierdzy zmieniła kształt. Piętrowe koszary w kształcie „П” zamieniły się w dwupiętrową budowlę, a budynek , naprzeciwko którego wznosił się kopiec, z pietrowego zmienił się na parterowy. Na początku XX stulecia mieściła się w nim prawdopodobnie stajnia. Na fasadzie budynku zachował się bowiem odpowiedni napis.

Stajnia I-go batalionu

Stajnia I-go batalionu

Miejsce, nad którym prawdopodobnie wznosił się Kopiec Dobrowczyków.

Miejsce, nad którym prawdopodobnie wznosił się Kopiec Dowborczyków.

8e294bb97fff629ffd7f48258c625e1e

Obecnie miejsce, nad którym kiedyś wznosił się „polski” kopiec, jest zarośnięte chwastami pustkowie. Jednak, sądząc po zachowanych zdjęciach z początku XX stulecia, ta część twierdzy była miejscem dosyć często odwiedzanym. Na przykład w 1917 roku właśnie obok tego budynku przeszła niezwykła procesja żałobna.

Czechosłowaccy legioniści w Twierdzy Bobrujskiej.

Czechosłowaccy legioniści w Twierdzy Bobrujskiej.

W Bobrujsku chowano wówczas żołnierzy I Rezerwowego Pułku Rosyjskiej Imperatorskiej Armii. Przez niedługi okres czasu żołnierze tej formacji również stacjonowali w cytadeli nad Berezyną.

W okresie pierwszej wojny światowej, na terytorium Imperium Rosyjskiego stworzono Legion Czechosłowacki. Został sformowany na początku wojny z obywateli rosyjskich (Czechów i Słowaków z pochodzenia) wokół Czechosłowackiej Drużyny Ochotniczej. Stopniowo jej skład wzrastał, przyjmując jeńców Armii Austo-Węgier i dezerterów.

81d40a160550984adaf0d51577cdcd94

Czechosłowaccy legioniści w twierdzy

Czechosłowaccy legioniści w Twierdzy Bobrujskiej

Ta formacja była często wykorzystywana przez rosyjskie dowództwo do działań wywiadowczych na tyłach wojsk nieprzyjaciela. W 1916 roku powstał Czechosłowacki Pułk Strzelców, z którego wkrótce sformowano dwa pułki (im. św. Wacława i im. św. św. Cyryla i Metodego), które sformowały brygadę. Na końcu 1916 roku łączna liczba czeskich ochotników stanowiła 20 tysięcy.

W marcu 1917 roku powstał III Czechosłowacki Pułk. W maju- lipcu oddziały I Czechosłowackiego Rezerwowego Piłku stacjonowały w Tweierdzy Bobrujskiej.

Według danych Ministerstwa Obrony Republiki Czeskiej w okresie stacjonowania w cytadeli nad Berezyną zmarło 12 czeskich legionistów. Kilku strzelców utonęli w Berezynie, dwoje zmarli na tyfus, jeden na raka. Jeszcze kilku skonało od ran w szpitalu wojskowym.

Wszyscy ci ludzie pochowani zostali w twierdzy na cmentarzu wojskowym, który obecnie znajduje się na ulicy Vanzetti w Bobrujsku. Obecnie zachowały się tam głównie mogiły z czasów radzieckich.

Pogrzeb czechosłowackich legionistów na cmentarzu wojennym w Bobrujsku

Pogrzeb czechosłowackich legionistów na cmentarzu wojennym w Bobrujsku

Jednak, z informacji strony czeskiej wynika, iż groby ich legionistów znajdowały się w miejscu, na którym obecnie mieści się budynek przedszkola.

Na zachowanych w archiwach czeskich zdjęciach widać, że procesja podczas pogrzebu czechosłowackich legionistów przechodziła obok budynku, przy którym rok później już Polacy usypiąkopiec na cześć poległych żołnierzy I Korpusu Polskiego.

Co się tyczy czechosłowackich formacji, to w lipcu 1917 roku zostały one wysłane na front południowo-zachodni i wzięły udział w walkach koło Zborowa. We wrześniu Czecho-Słowakom pozwolono sformować korpus liczebnością około 30 tysięcy osób, jednak po zawarciu traktatu pokojowego w Brześciu, na mocy porozumień z Entantą, oddziały czechosłowackie, znajdujące się na terytorium Imperium Rosyjskiego, zostały ogłoszone autonomiczną częścią wojsk francuskich. Potem Czecho-Słowacy brali udział w walkach przeciwko bolszewikom na Syberii, nad Wołgą i dopiero w 1920 roku przez Władywostok ewakuowali się na ojczyznę.

Przytoczone powyżej fakty, po raz kolejny dowodzą, że terytorium Twierdzy Bobrujskiej, stało się ogropmnym cmentarezem wojennym dla przedstawicieli różnych narodów i armii. Niestety, pamiętamy tylko o „swoich”. Z jednej strony jest słuszne. O tragedii wojennych więźniów radzieckich, poległych w latach 1920 i 1941, należy pamiętać i oddawać im hołd.

Nie warto zapominać jednak i o innych żołnierzach: Niemcach, Austiakach, Polakach, Czechach, Słowakach, pochowanych na ziemi bobrujskiej. Niedawno byłem w Twierdzy Bobrujskiej.

"Biełaruśfilm" kręci sceny do filmu w Twierdzy Bobrujskiej

„Biełaruśfilm” kręci sceny do filmu w Twierdzy Bobrujskiej

Kazamaty, koszary, redity w większości przebywają w opłakanym stanie. A mimo tego twierdzę odwiedza dużo turystów, ludzi, nieobojętnych wobec historii białoruskiej. Obok byłego domu komendanta „Biełaruśfilm” kręcił film o czasach Imperium Rosyjskiego. Bobrujskie kazamaty odegrały rolę wileńskiej uliczcki.

To wszystko nie może nie cieszyć, przecież, skoro twierdza jest zapotrzebowana, to ona przeżyje. Jednak przy tym, gdyby na miejscu pochówku polskich (w cytadeli) i czechosłowackich (na cmentarzu wojennym) zostały postawione znaki pamiątkowe, stałoby się to dodatkowym bodźcem dla zachowania i rozwoju twierdzy nad Berezyną. Do Bobrujska pojechaliby nie tylko turyści białoruscy i rosyjscy, lecz także nasi sąsiedzi z Polski, Czech i Słowacji. Ale zupełnie po ludzku należy czcić pamięć żołnierzy, poległych na naszej ziemi. Na dodatek, nie trzeba zapominać, że historia polskich i czechosłowackich legionów – to część białoruskiej historii.

Ihar Mielnikau, „Prawda Historyczna”, zdjęcia: www.istpravda.ru

tłum. z rosyjskiego a.pis.

Proponujemy państwa uwadze materiał, opublikowany na portalu „Prawda Historyczna”, autorstwa białoruskiego historyka Ihara Mielnikaua. Autor twierdzi, że zlokalizował w Twierdzy Bobrujskiej miejsce zniszczonego przez władze sowieckie Kopca Dowborczyków, czyli żołnierzy I Polskiego Korpusu w Rosji. Formacja ta po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku,

Do niespodziewanego spotkania doszło w dniach obrad Rady Naczelnej ZPB w Sopocie w drugim dniu września.

Dariusz Michalczewski chętnie pozował z prezesem ZPB do pamiątkowego zdjęcia

Dariusz Michalczewski chętnie pozował z prezesem ZPB do pamiątkowego zdjęcia

Podczas obiadu pożegnalnego delegacji ZPB w restauracji na sopockiej plaży w prezesie Związku Polaków na Białorusi Mieczysławie Jaśkiewiczu „swojego” (ze względu na skrzywiony nos prezesa) rozpoznał, odpoczywający w tym samym lokalu były mistrz świata zawodowców federacji WBO, WBA, IBF w kat. półciężkiej oraz WBO w kat. junior ciężkiej; mistrz Europy amatorów w kategorii półciężkiej, bokser Dariusz Michalczewski.

Jak wyznał Jaśkiewicz, będący dawnym sympatykiem polskiego boksera, dla niego spotkanie z  gwiazdą światowego boksu stało się niezwykle miłą niespodzianką. – Choć sam nie jestem bokserem, o czym od razu powiedziałem Dariuszowi, mistrz zapytał skąd jestem i czym się zajmuję – opowiada Jaśkiewicz. Dowiedziawszy się, że rozpoznał „swojego” w prezesie Związku Polaków na Białorusi, Dariusz Michalczewski wyraził uznanie dla zachowujących swoją tożsamość w trudnych warunkach rodaków za wschodnią granicą Polski i zgodził się na pozowanie z prezesem ZPB do pamiątkowego zdjęcia.

a.pis., fot.: Andrzej Wróblewski

Do niespodziewanego spotkania doszło w dniach obrad Rady Naczelnej ZPB w Sopocie w drugim dniu września. [caption id="attachment_1969" align="alignnone" width="480"] Dariusz Michalczewski chętnie pozował z prezesem ZPB do pamiątkowego zdjęcia[/caption] Podczas obiadu pożegnalnego delegacji ZPB w restauracji na sopockiej plaży w prezesie Związku Polaków na Białorusi Mieczysławie

Dzisiaj społeczność białoruska obchodzi Dzień Pamięci Ofiar Totalitaryzmu. Niestety, obchody odbywają się w cieniu milicyjnych łapanek.

 

Krzyż w Kuropatach. fot.: TV Biełsat

Krzyż w Kuropatach. fot.: TV Biełsat

Już w pierwszej połowie dnia na komisariat w Mińsku trafiło kilkudziesięciu uczestników „Maratonu Pamięci”. Zatrzymani obrońcy praw czlowieka, działacze organizacji pozarządowych i dziennikarze, stali się ofiarami milicyjnej łapanki w momencie składania kwiatów na cmentarzu Kalwaryjskim w Mińsku.

Uczestnicy „Maratonu Pamięci” zaplanowali na dzisiaj odwiedzenie miejsc masowych mordów, dokonanych przez NKWD na ludności cywilnej, między innymi w Łoszycy, Trościańcu, oraz w parku Czeluskińcew w stolicy Białorusi. Na godzinę 18.00 w najbardziej znanym miejscu masowych egzekucji na Białorusi, memoriale Kuropaty, ma obyć się wspólna (z udziałem wszystkich nieobojętnych wobec pamięci niewinnych ofiar) modlitwa przebłagalna za Białoruś i ofiary represji, oraz tradycyjny, doroczny marsz ze świecami.

Jest wysoce wiarygodne, iż władze nie dopuszczą do uczczenia pamięci ofiar represji i rozpędzą pokojowe zgromadzenie własnych obywateli.

O tym, że władze Białorusi w przypadku zbrodni NKWD opowiadają się po stronie oprawców świadczą dziesiątki przykładów. Tak zwani „nieznani sprawcy” regularnie niszczą pamiątkowe krzyże, ustawiane w ciągu ostatnich kilkunastu lat w Kuropatwach. To z przyzwolenia władz w tym roku w Raczkowszczyźnie, miejscu śmierci ostatniego dowódcy połączonych sił AK Lida-Szczuczyn Anatola Radziwonika ps. „Olech”, zniszczono z wykorzystaniem sprzętu specjalistycznego krzyż upamiętniający „Olecha” i jego żołnierzy. Zarówno w przypadku krzyża „Olecha”, jak i innych znaków upamiętniających ofiary terroru stalinowskiego władze Białorusi nie usiłują wszczynać dochodzenia w celu odnalezienia „nieznanych sprawców” aktów świętokradztwa i wandalizmu. Regularnie jednak karzą tych, którzy ofiary zbrodni stalinowskich chcą upamiętniać.

Przypomnijmy, że Dzień Pamięci Ofiar Totalitaryzmu na Białorusi jest obchodzony 29 października, gdyż właśnie w nocy z 29 na 30 października 76 lat temu w wewnętrznym więzieniu NKWD w Mińsku strzałem w tył głowy zabito około 130 przedstawicieli białoruskiej inteligencji – pisarzy, naukowców i działaczy państwowych.

Wedle szacunków białoruskich historyków w czasach terroru stalinowskiego w 48 miejscowościach na Białorusi dokonywano masowych egzekucji ludności cywilnej. W ciągu dziesięciolecia, poczynając od roku 1930 do roku 1940 śmierć poniosło około miliona sześciuset osób – Białorusinow, Polaków, Żydów i przedstawicieli innych, tradycyjnie zamieszkujących te ziemie, narodowości.

 a.pis. za bielsat.eu/pl i kresy24.pl

Dzisiaj społeczność białoruska obchodzi Dzień Pamięci Ofiar Totalitaryzmu. Niestety, obchody odbywają się w cieniu milicyjnych łapanek.   [caption id="attachment_1965" align="alignnone" width="480"] Krzyż w Kuropatach. fot.: TV Biełsat[/caption] Już w pierwszej połowie dnia na komisariat w Mińsku trafiło kilkudziesięciu uczestników „Maratonu Pamięci”. Zatrzymani obrońcy praw czlowieka, działacze organizacji pozarządowych

Proponujemy zapoznać się z podsumowaniem obrad Rady Naczelnej ZPB, wygłoszonym w Białymstoku 26 października przez posła na Sejm RP, męża zaufania Związku Polaków na Białorusi Roberta Tyszkiewicza.

Robert Tyszkiewicz, poseł na Sejm RP, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Białorusi.

Robert Tyszkiewicz, poseł na Sejm RP, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Białorusi

– W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych chciałbym zabrać głos w trzech sprawach. Generalnie ocena nasza jest podobna do tej, którą przedstawił przewodniczący Adam Lipiński. Sprawa Związku Polaków na Białorusi łączy scenę polityczną w Polsce i tutaj nie mamy różnic.

Od 2005 roku nic się nie zmienia w dwóch podstawowych kwestiach, to znaczy: nie ma i nie będzie zgody Państwa Polskiego na brak legalnego działania przez ZPB. To jest postulat nr 1, który jest przez nas utrzymywany i podkreślany w każdych kontaktach ze stroną białoruską. Niestety, poziom tych kontaktów międzypaństwowych jest praktycznie żaden, sprowadza się tylko do kwestii raczej technicznych, niż politycznych.

Mamy w listopadzie Szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Białoruś praktycznie nie uczestniczy w tym projekcie. A był on obliczony na to, aby naszych wschodnich sąsiadów trochę przyciągnąć do Europy. I z tego powodu się martwimy.

Druga rzecz, w polskiej polityce zagranicznej przyjęło się uważać, że sytuacja Związku Polaków na Białorusi jest elementem szerszego problemu, który mamy w tym państwie. A mianowicie – brak wolności stowarzyszania się . Można powiedzieć, że dopóki nie zmieni się sytuacja na tyle, żeby można było powiedzieć, że ta wolność stowarzyszania się w państwie białoruskim się pojawiła i jest dostępna wszystkim obywatelom, wtedy będzie dostępna także dla mniejszości polskiej. Raczej nie oczekujemy, że to będzie jakieś ekskluzywne prawo dla Polaków. Musi tam po prostu nastąpić jakaś demokratyzacja.

Trzecia rzecz, uznajemy, na poziomie parlamentarnym i rządowym Wasz Związek Polaków na Białorusi, jako jedynego przedstawiciela mniejszości polskiej na Białorusi. Nic w tej sprawie nie zmieniło się. A więc, to Wy jesteście naszym partnerem w realizacji polityki polonijnej na Białorusi.

Następnie, bardzo się cieszę z tego i uważam to za zjawisko, nabierające nowej dynamiki – chodzi o rozwój państwa kontaktów z polskimi samorządami. To, że poprzednie posiedzenie Rady Naczelnej miało miejsce w Sopocie, a obecna Rada odbywa się w Białymstoku – uważam, że warto tę linię kontynuować. Przecież polskie miasta i samorządy mogą być cennymi partnerami w realizacji wielu zadań, które państwo w tych warunkach nielegalności toczycie. Będziemy starali się, jako dwie Komisje wspólnie ten kierunek rozwijać i zachęcać polskie samorządy, żeby angażowały się we wsparcie Związku Polaków na Białorusi.

Jestem posłem z Białegostoku, a więc w stosunku do Grodna i Grodzieńszczyzny czuje się waszym sąsiadem i ziomkiem. Cieszę się, że dziś widzimy się w Białymstoku. Uważam, że Białystok powinien jeszcze bardziej angażować się, choć wiem, że przez takie osoby jak Maria Żeszko i Anna Kietlińska, które są bardzo zaangażowane na rzecz Polaków na Białorusi, wstydu raczej Białystok nie przyniósł. Myślę, że to wsparcie będzie kontynuowane. Środowisko białostockie we wszystkich dostępnych formach będzie angażować się w pomoc działalności Związku Polaków na Białorusi.

No i na koniec. Uważam, że polskie służby dyplomatyczne wykonują wielką pracę, jeżeli chodzi o ułatwienia wizowe. Wydajemy ponad 300 tysięcy wiz obywatelom Białorusi. I to jest granica możliwości. Chcę podkreślić, że Białoruś nie wyraża zgody na zwiększenie liczby konsulów w polskich placówkach dyplomatycznych. A więc ta praca konsulów jest wykonywana w bardzo ciężkich warunkach. Czekamy także ciągle na mały ruch graniczny. Nie mamy ciągle zgody ze strony białoruskiej. I jest to jasny sygnał ze strony władz Białorusi, że jedynym powodem są kwestie polityczne, a nie organizacyjne. Warto wykonywać wszelkie próby nacisku, aby władze białoruskie w końcu zechciały przystąpić do realizacji tej umowy, która jest ratyfikowana przez obie strony.

Gwarantuje, że nie zostawimy państwa bez wsparcia i pomocy, niezależnie od tych warunków, w których działacie. Mogą jednak zdarzyć się sytuacje kontrowersyjne i niespodziewane, ale musimy nawzajem informować się.

Dla mnie osobiście, to spotkanie było dużą lekcją. Po wysłuchaniu państwa wystąpień możemy podejmować bardziej trafne niż dotąd decyzje.

Robert Tyszkiewicz, poseł na Sejm RP, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Białorusi.

not. Iness Todryk-Pisalnik

Proponujemy zapoznać się z podsumowaniem obrad Rady Naczelnej ZPB, wygłoszonym w Białymstoku 26 października przez posła na Sejm RP, męża zaufania Związku Polaków na Białorusi Roberta Tyszkiewicza. [caption id="attachment_1961" align="alignnone" width="480"] Robert Tyszkiewicz, poseł na Sejm RP, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds.

Proponujemy uwadze czytelników podsumowanie obrad Rady Naczelnej ZPB wygłoszone w Białymstoku 26 października przez senatora Rzeczypospolitej Polskiej Stanisława Gogacza.

Stanisław Gogacz, senator Rzeczypospolitej Polskiej

Stanisław Gogacz, senator Rzeczypospolitej Polskiej

– Chciałbym pozdrowić wszystkich Polaków i złożyć życzenia z okazji 25-lecia Związku Polaków na Białorusi.

Dawno tak pięknego, owocnego i treściwego spotkania nie przeżywałem. Stąd te głosy, które Państwo przedstawiliście, są dla mnie bardzo ważne.

Te głosy i postulaty, które przedstawiliście, na tak ważnym gremium wypowiedziane, są bardzo istotne. Uważam, że Państwo Polskie, w osobach przedstawicieli MSZ, polskiej dyplomacji, ale również i nas, parlamentarzystów, powinno wziąć je bardzo poważnie pod uwagę.

Jeżeli Związek Polaków na Białorusi na czele z prezesem Mieczysławem Jaśkiewiczem i przewodniczącą Rady Naczelnej Andżeliką Borys dąży do zalegalizowania, to jest ich to podstawowe prawo. A dyskusje na temat pluralizmu zostawmy na ten czas, kiedy ZPB zostaną zwrócone 16 Domów Polskich. Proszę zwrócić uwagę, że ZPB jest nie zalegalizowany, ZPB poniósł ogromne straty i w tym momencie, my nagle mówimy o tym, że być może jeszcze inne organizacje powinny powstać? Nie! Pierwsza sprawa – najpierw zwrot majątku, który pochodził od Państwa Polskiego. Powinniśmy dążyć do zalegalizowania ZPB, a Państwa determinacja jest tego dowodem i tu prośba do polskiej dyplomacji i Rządu Polskiego, żeby w tym kierunku to wszystko szło.

Druga sprawa, związana z Kartą Polaka. To przywilej ojczyźniany, który się Państwu należy i Państwo macie do tego prawo i nikt nie robi żadnej łaski, mówiąc kolokwialnie.

Natomiast to, co usłyszałem od państwa, że są problemy natury technicznej, mianowicie, że nie można wejść do Internetu i zalogować się itd., wydaje mi się to dziwną sprawą. Powinniśmy, jako parlamentarzyści, dopytywać się o to, że Państwo chcecie skorzystać z tego prawa i jest to podstawowa rzecz, a sprawy inne to są sprawy techniczne.

Co dotyczy szkolnictwa. To jest coś niesamowitego, że istnieje problem braku podręczników w sytuacji kiedy Polacy chcą się uczyć języka polskiego, zwłaszcza, że to leży w naszym polskim interesie, żeby im te podręczniki udostępnić i rozwiązać wszystkie sprawy natury technicznej. I to nie dotyczy tylko Białorusi, ale również innych państw. Myślę, że musimy doprowadzić do tego, żeby w budżecie Państwa Polskiego znalazły się pieniądze i te elementarze i podręczniki do nauczania języka polskiego trafiły do potrzebujących.

Także powinniśmy podjąć odpowiednie działania, żeby kresowe zespoły i chóry miały możliwość wyjeżdżać z koncertami do Polski. Obecnie pieniądze na to są w MSZ i konsulatach, i to one mają duże możliwości w tych kwestiach. Polska powinna gościć te zespoły i chóry, gdyż jest to bardzo ważne. Życzę Państwu, żebyście, jak najczęściej spotykali się.

Osobiście, czuję się bardzo doenergetyzowany byciem razem z Wami i zdeteminowany do dalszych działań.

Stanisław Gogacz, senator Rzeczypospolitej Polskiej

not. Iness Todryk-Pisalnik

Proponujemy uwadze czytelników podsumowanie obrad Rady Naczelnej ZPB wygłoszone w Białymstoku 26 października przez senatora Rzeczypospolitej Polskiej Stanisława Gogacza. [caption id="attachment_1957" align="alignnone" width="480"] Stanisław Gogacz, senator Rzeczypospolitej Polskiej[/caption] - Chciałbym pozdrowić wszystkich Polaków i złożyć życzenia z okazji 25-lecia Związku Polaków na Białorusi. Dawno tak pięknego, owocnego i

Skip to content