HomeStandard Blog Whole Post (Page 521)

26 591 nowych książek dla Polaków na Białorusi i Ukrainie udało się zgromadzić w ramach organizowanej przez Fundację Energia dla Europy, Związek Polaków na Białorusi oraz Federację Organizacji Polskich na Ukrainie ogólnopolskiej zbiórki książek.

Konferencja_prasowa_Ksiazka_na_Wschod

Podczas konferencji prasowej

W piątek 21 lutego w warszawskiej Księgarni „Badet” o wynikach akcji opowiedzieli dziennikarzom wspierający zbiórkę książek poseł do Parlamentu Europejskiego Paweł Kowal oraz przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys, która reprezentowała na konferencji prasowej Emilię Chmielową, przewodniczącą Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie, nieobecną z powodu dramatycznych wydarzeń w kraju jej zamieszkania.

Konferencja_prasowa_Ksiazka_na_Wschod_01

Paweł Kowal, Andżelika Borys i Mieczysław Jaśkiewicz

– Nie spodziewałam się, że uda się zebrać tak dużo książek – przyznała Andżelika Borys. Podkreśliła, że Polacy za wschodnią granicą Polski często są pozbawieni dostępu do ojczystego języka, będącego dla nich łącznikiem pomiędzy miejscem, w którym żyją i Polską. – Dzięki naszej akcji uda się zapewnić Polakom na Białorusi i Ukrainie szerszy dostęp do książek i podręczników szkolnych w języku ojczystym – podkreśliła polska działaczka z Białorusi.

Wśród zebranych książek są elementarze dla dzieci, podręczniki dla młodzieży szkolnej literatura dziecięca, popularnonaukowa, wydania historyczne , a także literatura piękna. Blisko 70 procent darów książkowych stanowią pozycje podręcznikowe. – To cieszy szczególnie, gdyż priorytetowym kierunkiem działalności Związku Polaków na Białorusi jest rozwój polskiej oświaty w kraju naszego zamieszkania poprzez wspieranie już istniejących oraz zakładanie nowych punktów nauki języka polskiego – powiedziała nam Andżelika Borys. Nie krył zadowolenia z efektów akcji także Paweł Kowal. Polityk wyraził nadzieję, że zbiórki nowych książek dla rodaków za wschodnią granicą w ramach kolejnych edycji akcji „Z książką na Wschód” okażą się nie mniej popularne w polskim społeczeństwie.

Konferencja_prasowa_Ksiazka_na_Wschod_03

TIR z książkami

Konferencja_prasowa_Ksiazka_na_Wschod_02

Mieczysław Jaśkiewicz i Paweł Kowal ładują ostatnie egzemplarze książek do TIR-a

Aby dziennikarze mogli się przekonać na własne oczy, jak wygląda ponad 26 tysięcy książek, organizatorzy zaprosili ich do zaparkowanego nieopodal Księgarni „Badet” TIR-a. Załadowane i zamocowane zgodnie z wymogami transportowania tego typu ładunków, książki wypełnili naczepę TIR-a na całą jej długość (ponad 13 metrów) i szerokość (2,5 metra). Jak ujawnił Paweł Kowal ogólna waga zebranych darów książkowych wyniosła około 12 ton, a statystyczny Polak, aby przeczytać wszystkie zebrane pozycje, musiałby poświęcić temu zajęciu 952 lata. Wartość pieniężna zgromadzonych dzięki życzliwości rodaków w Polsce darów wyniosła zaś ponad 500 tysięcy złotych.

Konferencja_prasowa_Ksiazka_na_Wschod_04

Konferencja_prasowa_Ksiazka_na_Wschod_06

Wszystkie zebrane w ramach I edycji akcji „Z książką na Wschód” dary zostaną podzielone pomiędzy Związkiem Polaków na Białorusi i Federacją Organizacji Polskich na Ukrainie. – O ile wiem, rodacy na Ukrainie potrzebują książek między innymi do uzupełnienia zbiorów bibliotek polskich w swoim kraju, dlatego przypuszczam, że zgodzą się podzielić się z nami w ten sposób, abyśmy mogli wziąć więcej pozycji podręcznikowych – mówi Andżelika Borys, przypominając, ze ZPB, działający w warunkach nieuznawania przez władze w Mińsku, ma bardzo ograniczone możliwości do prowadzenia bibliotek, ale stawia na naukę języka polskiego w najmniejszych nawet miejscowościach na Białorusi, gdzie są Polacy. – Naszym zadaniem jest zabezpieczenie w podręczniki każdego nauczyciela i ucznia, niezależnie od tego, czy uczą się w szkółce przy parafii, czy też pobierają naukę na zajęciach, prowadzonych przez nauczycielkę w jej prywatnym mieszkaniu – dodaje przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB.

Konferencja_prasowa_Ksiazka_na_Wschod_08

Andżelika Borys udziela wywiadu dziennikarzom

Andrzej Pisalnik z Warszawy

PODZIĘKOWANIE

Organizatorzy i koordynatorzy akcji „Z ksiazka na Wschód”, a także  jej beneficjenci, czyli Zwiazek Polaków na Białorusi oraz Federacja Organizacji Polskich na Ukrainie

wyrażają szczególne podziękowanie najbardziej aktywnym darczyńcom i osobom, zaangażowanym w akcję:

instytucjom:

firmie Super Siódemka Sp. J

Grupie Polskie Księgarnie

firmie transportowej Trade Trans Log

Sieci Domu Książki

Księgarni Badet

 Fundacji „Dzieci Czytają”

 Wydawnictwu Świętego Wojciecha

Katolickiemu Uniwersytetowi Lubelskiemu

 Szkolea Jezyków Obcych PROLOG

IPN

Księgarni Maksyma z Warszawy

wszystkim księgarzom w całej Polsce a w szczególności Warszawskim  Księgarniom.

A także personalnie:

Lucjanowi Wypychowi, właścicielowi Super Siódemka Sp. J.

Grażynie Gabriel, dyrektor zarządzającej Super Siódemka Sp. J.

Iwonie Ostrowskiej, koordynatorce Grupy Polskie Księgarnie

Krystynie Nowak, prezesowi Zarządu Trade Trans Log

Krzysztofowi Zdrodowskiemu, członkowi Zarządu Trade Trans Log

Kamilowi Żukowi, dyrektorowi Oddziału Trade Trans Log

Mariuszowi Molowi, prezesowi Zarządu Sieci Dom Książki

Bożenie Bytomskiej, koordynatorce akcji w Sieci Dom Książki

Joannie Regińskiej, właścicielce księgarni Badet oraz prezes Fundacji „Dzieci Czytają”

Bożenie Lisowskiej, radnej Sejmiku Województwa Lubelskiego

Dr Andrzejowi Zawistowskiemu, dyrektorowi Biura Edukacji Publicznej IPN

Piotrowi Filipiakowi z  Wydawnictwa Św. Wojciecha

Wojciechowi Puchaczowi z Chorągwi Stołecznej ZHP

Pawłowi Polańskiemu, z Wydawnictwa PROLOG

Iwonie Michałek, Tomaszowi Lesiowi, Ernestowi Lasocie, Teresie Mioduszewskiej, Joanna Szamockiej – lokalnym koordynatorom akcji

Dominikowi Smadze, redaktorowi  strony internetowej akcji

oraz wszystkim wolontariuszom w całej Polsce, którzy przyczynili się do sukcesu akcji!

Ogólnopolski koordynator akcji „Z ksiażką na Wschód”, ZPB oraz FOPnU

 

 

 

26 591 nowych książek dla Polaków na Białorusi i Ukrainie udało się zgromadzić w ramach organizowanej przez Fundację Energia dla Europy, Związek Polaków na Białorusi oraz Federację Organizacji Polskich na Ukrainie ogólnopolskiej zbiórki książek. [caption id="attachment_3322" align="alignnone" width="480"] Podczas konferencji prasowej[/caption] W piątek 21 lutego w warszawskiej

W środę, 26 lutego, o godzinie 17.00, w grodzieńskiej „Galerii Tyzenhauza” odbędzie się wernisaż wystawy prac polskiego malarza z Grodna Giennadiusza Picki pt. „Mężczyzna i kobieta”.

Gennadiusz_Picko_obrazy_plakat

Giennadiusz Picko urodził się w 1970 roku. W 1991 roku ukończył Bobrujskie Liceum Sztuk Pięknych. Mieszka i pracuje w Grodnie. Od 2006 roku należy do Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB. W swoim dorobku ma sześć wystaw indywidualnych. Uczestniczy również w plenerach i wystawach zbiorowych, między innymi jego prace były wystawiane w Paryżu, Petersburgu, Mińsku, Warszawie oraz innych miastach Polski.

Wstęp wolny

Redakcja znadniemna.pl

W środę, 26 lutego, o godzinie 17.00, w grodzieńskiej „Galerii Tyzenhauza” odbędzie się wernisaż wystawy prac polskiego malarza z Grodna Giennadiusza Picki pt. „Mężczyzna i kobieta”. Giennadiusz Picko urodził się w 1970 roku. W 1991 roku ukończył Bobrujskie Liceum Sztuk Pięknych. Mieszka i pracuje w Grodnie.

Z życzeniami urodzinowymi i tortem, specjalnie upieczonym na tę okazję, odwiedzili 22 lutego mieszkającego we wsi Przydybajły pod Lidą kombatanta Armii Krajowej porucznika Edwarda Akuszewicza w dniu jego 90-letniego jubileuszu, młodzi polscy patrioci z Lidy.

Edward_Akuszewicz

Edward Akuszewicz, fot.: odraniemen.org

– Pamięć o bohaterach żyjących i pielęgnowanie pamięci o poległych żołnierzach, walczących o wolność Polski, jest jedną z najważniejszych form naszej działalności – powiedział witrynie internetowej „Polacy Grodzieńszczyzny” Paweł, działacz młodzieżowego patriotycznego środowiska Polaków Lidy.

Edward_Akuszewicz_mlodziez_z_Lidy

Młodzi polscy patrioci z Lidy i porucznik Edward Akuszewicz, fot.:polacygrodzienszczyzny.blogspot.com/

Wizyta polskiej młodzieży bardzo ucieszyła Jubilata, którego życie jest przykładem losu autentycznego polskiego patrioty na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej.

Edward_Akuszewicz_tort

Tort urodzinowy specjalnie upieczony dla Jubilata, fot.:polacygrodzienszczyzny.blogspot.com/

90. urodziny pana Edwarda to powód do przypomnienia o Bohaterze nie tylko dla młodych polskich patriotów z Lidy.

Życzenia dla pana Edwarda w ramach akcji „90 życzeń na 90 Urodziny” zbiera w Polsce, opiekujące się kombatantami Armii Krajowej na Kresach wrocławskie Stowarzyszenie ODRA-NIEMEN.

„Pan Edward był jednym z pierwszych ochotników do oddziału partyzanckiego legendarnego „Ragnera” – porucznika Czesława Zajączkowskiego. W IV Batalionie 77 pp AK służył przez okres niemieckiej okupacji Nowogródczyzny – do Operacji Ostra Brama. Po nieudanej próbie dotarcia do Wilna „Ragner rozwiązał batalion, a „miejscowym” – chłopcom z Nowogródczyzny – dał rozkaz powrotu do domów. Pan Edward również wrócił do rodzinnej miejscowości pod Lidą. Wkrótce potem aresztowany przez NKWD, został skazany na wieloletni pobyt w łagrach. Zwolniony w drugiej połowie lat 50-tych powrócił na Ziemię Lidzką i mieszka tam do dziś”- czytamy w opisie losu Bohatera, zamieszczonym na profilu Stowarzyszenia ODRA-NIEMEN w sieci Facebook.

Inicjatorzy uczczenia jubileuszu kombatanta Armii Krajowej ze wsi Przydybajły wezwali swoich sympatyków, aby przygotowali kartki z życzeniami dla Edwarda Akuszewicza i przekazali je na adres Stowarzyszenia. Przy najbliższej okazji zebrane w ten sposób życzenia od rodaków z Polski zostaną przekazane polskiemu Bohaterowi na Kresach.

Podpisujemy się pod składanymi Bohaterowi Edwardowi Akuszewiczowi życzeniami.

CHWAŁA BOHATEROM I NIECH ŻYJĄ 200 LAT!

Redakcja znadniemna.pl

Z życzeniami urodzinowymi i tortem, specjalnie upieczonym na tę okazję, odwiedzili 22 lutego mieszkającego we wsi Przydybajły pod Lidą kombatanta Armii Krajowej porucznika Edwarda Akuszewicza w dniu jego 90-letniego jubileuszu, młodzi polscy patrioci z Lidy. [caption id="attachment_3309" align="alignnone" width="480"] Edward Akuszewicz, fot.: odraniemen.org[/caption] - Pamięć o bohaterach

Delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z prezesem Mieczysławem Jaśkiewiczem i przewodniczącą Rady Naczelnej Andżeliką Borys wzięła udział w pogrzebie Zbigniewa Romaszewskiego, przyjaciela naszej organizacji, wieloletniego senatora RP, legendy polskiej opozycji antykomunistycznej w czasach PRL.

Pogrzeb_Zbigniewa_Romaszewskiego_02

Trumna z prochami śp. Zbigniewa Romaszewskiego w warszawskiej Bazylice Archikatedralnej św. Jana, fot.:Damian Burzykowski/newspix.pl

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w miniony czwartek 20 lutego w Warszawie. Msza św. pogrzebowa odbyła się w warszawskiej Bazylice Archikatedralnej św. Jana.

Zbigniewa Romaszewskiego, który był kawalerem najwyższego państwowego odznaczenia Polski – Orderu Orła Białego oraz honorowym obywatelem Warszawy żegnały tysiące mieszkańców stolicy.

Pogrzeb_Zbigniewa_Romaszewskiego_041

Andżelika Borys czyta fragment Pisma Świętego podczas maszy św. pogrzebowej, fot.:Damian Burzykowski/newspix.pl

Podczas mszy św. pogrzebowej zaszczytu czytania fragmentu Pisma Świętego, jako jedyna z gości uroczystości, dostąpiła Andżelika Borys.

Pogrzeb_Zbigniewa_Romaszewskiego_061

Para prezydencka Anna i Bronisław Komorowscy na pogrzebie, fot.:Damian Burzykowski/newspix.pl

Mowę pożegnalną w archikatedrze wygłosił prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski. Głowa państwa zaznaczyła, że po 25 latach polskiej wolności „widać, jak ważne były zachowania, wskazania, pewne przesłania ludzi tak wybitnych, że możemy ich nazwać i legendami, i autorytetami tego początku marszu ku wolności”.

Prezydent odniósł się też do tragicznych wydarzeń na Ukrainie. – Dzisiaj, kiedy ze ściśniętym sercem oglądamy sceny dramatu narodowego na Ukrainie myślę, że wielu z nas myśli i czuje, że przypadł nam – Polsce – lepszy kawałek losu. Że ten dobry los, który nam przydzielił Pan Historii, jednak jest losem, który także i my współtworzyliśmy, korzystając z mądrości, korzystając z autorytetów takich ludzi jak Zbyszek Romaszewski – podkreślił Bronisław Komorowski.

Dodał, że Romaszewski miał ogromne zasługi w kształtowaniu postaw wrażliwości dla praw człowieka, praw obywatelskich. – Jestem przekonany, że każdy z nas i w modlitwie, i w myśli gdzieś ma to samo poczucie wdzięczności i tę głęboką potrzebę powiedzenia głośno, jak najgłośniej, że Zbigniew Romaszewski dobrze zasłużył się Polsce – zaznaczył prezydent.

Pogrzeb_Zbigniewa_Romaszewskiego_091

Przemawia Jarosław Kaczyński, fot.:Damian Burzykowski/newspix.pl

Zmarłego Zbigniewa Romaszewskiego w Bazylice Archikatedralnej św. Jana żegnał także prezes opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosław Kaczyński.

Jego przemówienie zebrani w bazylice i przed wejściem do świątyni przyjęli gromkimi brawami. – Żegnamy cię Zbyszku z bólem, żegnamy cię jako wielkiego Polaka, wielkiego człowieka i żegnamy cię jako kolegę, przyjaciela, jako człowieka, który wpisał się w nasze życie. Dobrze przysłużyłeś się Polsce, dobrze przysłużyłeś się nam wszystkim – mówił prezes PiS, nazywając zmarłego „współczesnym rycerzem”. – Rycerzem dobrej sprawy, rycerzem sprawy praw człowieka, sprawy obrony zwykłych ludzi, bo przez cały czas kontynuował wysiłki zmierzające do tego, by tym zwykłym ludziom pomagać – przypominał Kaczyński.

Jak dodał, Romaszewski był również razem ze swoją żoną Zofią „biurem interwencyjnym, biurem pomocy dla skrzywdzonych”. – Rację mają ci, którzy mówią, że można jego działalność porównać z działalnością Andrieja Sacharowa czy Martina Luthera Kinga” – zauważył polityk.

Jarosław Kaczyński zaznaczył, że Romaszewski to człowiek, który „zapisał się w polskiej historii współczesnej, ostatnich kilkudziesięciu latach polskiej drogi ku wolności”. – Ale jednocześnie – jestem o tym głęboko przekonany – zapisał się w polskiej historii tej, która trwa już prawie 1050 lat i pozostanie w niej na zawsze jako przykład rycerza właśnie – dodał.

Jarosław Kaczyński, wspominając zmarłego przypomniał, że zaangażował się on po właściwej stronie, „po stronie tych, którzy chcieli rzeczywistej zmiany, którzy chcieli, żeby Polska odeszła od totalitarnych praktyk”. Według prezesa PiS, jedną z najważniejszych decyzji w życiu Romaszewski podjął w roku 1976, angażując się w obronę robotników, ofiar wydarzeń „czerwca 1976 roku”.

Dodał, że Romaszewski działał w obronie ludzi skrzywdzonych, w imię sprawiedliwości. – Było to działanie z pełną determinacją, a jednocześnie prowadzone sprawnie, racjonalnie – mówił.

Zbigniew Romaszewski, będąc wielkim synem Polski pozostał na zawsze w sercach przedstawicieli różnych narodów, między innymi Białorusinów, którzy przybyli na jego pogrzeb z biało-czerwono-białymi, z przyczepioną czarną wstążką żałobną, flagami. Rodzina Zbigniewa Romaszewskiego, który w ostatnich dniach życia angażował się w sprawę pomocy Ukraińcom, walczącym o europejską przyszłość dla swojego kraju, wykorzystała jego pogrzeb, aby zorganizować zbiórkę środków na pomoc ofiarom tragicznych wydarzeń w Kijowie.

Pogrzeb_Zbigniewa_Romaszewskiego_051

Bogdan Borusewicz składa kondolencje wdowie po zmarłym Zofii Romaszeskiej i córce zmarłego Agnieszce Romaszewskiej-Guzy, fot.:Damian Burzykowski/newspix.pl

Prochy Zbigniewa Romaszewskiego spoczęły w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Tu zmarłego żegnał między innymi marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz. Przypomniał że zmarły torował drogę do wolnej, demokratycznej Polski. – Jego ślady na tej drodze są bardzo widoczne, to są ślady człowieka, który był przedstawicielem najlepszej polskiej inteligencji, która swoje korzenie miała w okresie II RP – mówił marszałek Senatu .

– Odszedł zbyt szybko, przedwcześnie, miał wiele planów, na pewno napisałby wiele rzeczy, książkę, ale dla nas książką jest jego życie – zauważył Borusewicz, przypominając, że Romaszewski był człowiekiem, który przeżył trzy epoki – okupację hitlerowską, PRL i nową, wolną Polskę.

– Żegnam Zbyszka Romaszewskiego w imieniu Sejmu, Senatu i także w imieniu członków KOR – powiedział łamiącym się głosem marszałek Senatu.

Pogrzeb_Zbigniewa_Romaszewskiego_01

Podczas uroczystości pogrzebowych na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach

Grób Zbigniewa Romaszewskiego tuż po złożeniu do niego trumny z prochami zmarłego zaczął tonąć w kwiatach, składanych zarówno przez oficjalne delegacje różnych organizacji, instytucji i urzędów, jak i przez tak zwanych zwykłych Polaków, którzy czuli się zobowiązani towarzyszyć „współczesnemu rycerzowi” w jego ostatniej drodze.

Pogrzeb_Zbigniewa_Romaszewskiego

Tonący w kwiatach grób śp. Zbigniewa Romaszeskiego

Delegacja ZPB po uroczystościach w bazylice i na cmentarzu udała się na ucztę pogrzebową, aby jeszcze raz złożyć kondolencje wdowie zmarłego Zofii Romaszewskiej oraz jego córce Agnieszce Romaszewskiej-Guzy, mocno zaangażowanej we wspieranie aktywności obywatelskiej mieszkających na Białorusi Polaków i Białorusinów.

Spotkanie_z_Jaroslawem_Kaczynskim_01

Mieczysław Jaskiewicz, Jarosław Kaczyński i Andżelika Borys

Podczas stypy po Zbigniewie Romaszewskim Mieczysław Jaśkiewicz i Andżelika Borys mieli okazję spotkać się i porozmawiać z kolejnym wielkim przyjacielem Polaków na Białorusi, byłym premierem Polski, a obecnie liderem opozycji i przewodniczącym partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosławem Kaczyńskim. Liderzy ZPB i prezes PiS, wspominając śp. Zbigniewa Romaszewskiego i jego zaangażowanie w obronę Polaków na Białorusi wspominali także o wielkiej sympatii, jaką darzył nas brat lidera PiS, tragicznie zmarły w katastrofie smoleńskiej śp. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński.

a.pis.

Delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z prezesem Mieczysławem Jaśkiewiczem i przewodniczącą Rady Naczelnej Andżeliką Borys wzięła udział w pogrzebie Zbigniewa Romaszewskiego, przyjaciela naszej organizacji, wieloletniego senatora RP, legendy polskiej opozycji antykomunistycznej w czasach PRL. [caption id="attachment_3295" align="alignnone" width="480"] Trumna z prochami śp. Zbigniewa Romaszewskiego

Choć trudno sobie wyobrazić podobną sytuację w XXI wieku gdziekolwiek indziej, w Grodnie ma miejsce bezkarne, systematyczne niszczenie historycznej zabudowy miasta: Grodzieńskie władze traktują spuścizę pokoleń w sposób bestialski, jakby to miasto należało wyłącznie do dzisiejszych urzędników „gorispałkomu”. A przecież ocalałe kamieniczki, budynki są dobrem pokoleń ludzi tam mieszkających oraz tych, których los rozproszył po świecie, ale pamięć o tym magicznym mieście przekazują swoim dzieciom i wnukom.

GRODNO_wid

Grodno

Od 2005 roku trwa bezwzględne niszczenie miasta, które było stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego, sejmów Rzeczypospolitej w tym jej ostatniego z 1793 roku, a wreszcie stało się kolebką państwowości Białoruskiej. O Grodnie tych czasów pisał Władysław Reymont, laureat literackiego Nobla. Ulica jego imienia przetrwała do dziś jako jedna z nielicznych z okresu międzywojennego. Pozostawił wiele opisów w „Ostatnim sejmie Rzeczypospolitej”, a opowieść ta budzi nastroje patriotyczne wśród Białorusinów jak i Polaków.

Nowy Zamek

Nowy Zamek

W literaturze pięknej białoruskiej i polskiej, to miasto jest symbolem wielokulturowości, przenikania kultur i tradycji narodowych. To miasto Elizy Orzeszkowej, Czesława Niemena kompozytora i muzyka polskiego, Franciszka Zamenhoffa, twórcy esperanto, Leona Baksta, malarza rosyjskiego. Grodno był domem dla wielu żydowskich uczonych z XVII aż po XX wiek. Wśród nich można wymienić Aryeh Löba ben Mordecai Ha-Levi Epsteina, Jonathana Ben Josepha i innych. Ich potomkowie jeszcze dzisiaj mieszkają w Izraelu, USA, Europie Zachodniej, Ameryce Południowej.

Rynek

Kościół jezuitów i Batorówka

To miasto pokazało co znaczy wzajemny szacunek, tolerancja i współpraca między kulturami. Można tutaj wspomnieć chociażby katastroficzny w skutkach pożar 1885 roku. Wtedy Eliza Orzeszkowa pomogła licznym mieszkańcom miasta, którzy pozostali bez dachu nad głową i bez szans na odzyskanie majątku. Te tradycje współpracy ujawniły się jeszcze raz podczas gdy miasto było okupowane, zwłaszcza w latach 1941-1944.

Dom Elizy Orzeszkowej na pocztówce z 1929

Dom Elizy Orzeszkowej na pocztówce z 1929

Straż Pożarna

Ceglana wieża strażacka na ulicy Zamkowej

Grodno to miasto ze swoistym klimatem. Było wielokrotnie niszczone w czasie wojen XVII -XVIII stuleci i w czasie II wojny światowej. Ale nigdy w historii miasta nie zdarzały się takie okrucieństwa wobec zabytków, zadawane celowo. W latach 1960- 1980 władze sowieckie wyburzyły w mieście wiele pomników architektury XVII-XX wieku. Dzisiejsza administracja miasta faktycznie utożsamia się z najgorszą tradycją bolszewicką. Z tym samym wielkim rozmachem, z tą samą manierą burzy, niszczy wszystko co stanie jej na drodze, unikalne na skalę światową artefakty, dzieło być może Twojego przodka czytelniku. Nie robi nic, co przyczyniłoby się do odrodzenia miasta, którego urok mogłoby przyciągać rzesze turystów podróżujących po Europie.

Ratusz

Ratusz przed 1939 r.

Odbudowa pałacu Radziwiłłów, budynku miejskiego Ratusza, dzielnicy rzemieslniczej Tyzenhauza, nowy most przez Niemen, byłyby najlepszymi rozwiązaniami dla miasta, które zasługuje na to by stać się częścią dziedzictwa kulturowego całego świata. Nie wolno dopuścić by zginęło pod gruzami, w paszczach buldożerów.

Ulica Zamkowa

Ulica Zamkowa

Dworzec kolejowy

Dworzec kolejowy

Kościół Franciszkanów

Kościół Franciszkanów

Grodno_Fara_Witoldowa

W 1961 roku komuniści zburzyli Farę Witoldową

W Grodnie toczy się akcja filmu „Europa, Europa” Agnieszki Holland

A ile jeszcze filmów mogłoby powstać w Grodnie!

Oto charakterystyczny fragment z jednej strony internetowej

TOLERANCJA

…Grodno, ale i cała Białoruś to w pewnym sensie wzór tolerancji religijnej, takiej z jaką mieliśmy do czynienia tylko w czasach dawnej Rzeczypospolitej. Prawosławni, Katolicy, Żydzi czy Muzułmanie żyją w zgodzie, żenią sie ze sobą, wspólnie obchodzą święta szczególnie chrześcijańskie (czasem pod dwa razy w wg. kalendarza gregoriańskiego a potem juliańskiego)…

Po roku 1991, po odzyskaniu przez Białoruś niepodległości młodzież całej Europy odkryła dla siebie to miasto nad Niemnem. Przez Grodno prowadzi wiele tras turystycznych i pielgrzymkowych, świadczą o tym niezliczone strony internetowe z wypowiedziami o tym mieście. Wróciło ono na mapy całej Europy, a teraz może ponownie z tych map zniknąć. Wzywamy wszystkich, którym nie jest obojętny los Grodna, aby wspierać akcję ratowania miasta. Napiszcie list do władz miasta, złóżcie petycję, by powstrzymać burzenie kamienic i całych kwartałów w mieście. Pozostaje nam wierzyć, że może dzięki Wam, powstrzymamy proces barbarzyńskiego niszczenia miasta, miejsca bliskiego wielu kulturom i narodom i kultirom, Polakom, Białorusinom, Żydom…
Adres Grodzieńskiego (miejskiego) komitetu wykonawczego:

Гродненский городской исполнительный комитет

230029, г. Гродно, площадь Ленина, 2/1

Białoruś, Grodno, 230029, Ploszcza (plac) Lenina, dom 2/1

 znadniemna.pl za Kresy24.pl/harodnia.com

Choć trudno sobie wyobrazić podobną sytuację w XXI wieku gdziekolwiek indziej, w Grodnie ma miejsce bezkarne, systematyczne niszczenie historycznej zabudowy miasta: Grodzieńskie władze traktują spuścizę pokoleń w sposób bestialski, jakby to miasto należało wyłącznie do dzisiejszych urzędników „gorispałkomu”. A przecież ocalałe kamieniczki, budynki są dobrem

Szanowni Czytelnicy!

Krzyż z tabliczką ku czci Tadeusza Pawlikowswkiego, fot.: Dionizy Sałasz

Krzyż z tabliczką ku czci Tadeusza Pawlikowskiego, fot.: Dionizy Sałasz

Po wczorajszej publikacji tekstu pt. „Tadeusz Pawlikowski nie zostanie upamiętniony w Czerwonym Kościele w Mińsku” otrzymaliśmy informację od księdza Pawła Sałabudy, redaktora naczelnego katolickiej gazety grodzieńskiej diecezji „Słowa Życia”, że ta informacja nie odpowiada rzeczywistości.

Niestety nadal nie wiemy, czy oznacza to, że ułan I Korpusu Polskiego w Rosji Tadeusz Pawlikowski zostanie upamiętniony w mińskim kościele pw. św. Szymona i Heleny.

Czytelników i osoby zainteresowane przepraszamy za niekompletną informację na ten temat.

Będziemy śledzić za roztrzygnięciem tej sprawy i Was informować.

Andrzej Pisalnik

Szanowni Czytelnicy! [caption id="attachment_3265" align="alignnone" width="480"] Krzyż z tabliczką ku czci Tadeusza Pawlikowskiego, fot.: Dionizy Sałasz[/caption] Po wczorajszej publikacji tekstu pt. „Tadeusz Pawlikowski nie zostanie upamiętniony w Czerwonym Kościele w Mińsku” otrzymaliśmy informację od księdza Pawła Sałabudy, redaktora naczelnego katolickiej gazety grodzieńskiej diecezji „Słowa Życia”, że ta

Uczniowie polskiego pochodzenia z Białorusi, którzy kończą w tym roku dziewiąte klasy białoruskich szkół średnich, mają możliwość kontynuowania nauki w Polsce.

Podczas zakończenia roku szkolnego 2013/2014 w Liceum Ogólnokształcącym Niepublicznym Kolegium św. Stanisława Kostki, fot.: liceumpolonijne.edu.pl

Podczas zakończenia roku szkolnego 2012/2013 w Liceum Ogólnokształcącym Niepublicznym Kolegium św. Stanisława Kostki, fot.: liceumpolonijne.edu.pl

Rekrutację zdolnych uczniów polskiego pochodzenia ze Wschodu na rok szkolny 2014/2015 ogłosiło właśnie Liceum Polonijne (Liceum Ogólnokształcące Niepubliczne Kolegium św. Stanisława Kostki) w Warszawie.

Jak wynika z nadesłanego do redakcji listu od dyrektor Liceum Polonijnego Ewy Pietrykiewicz, katolicka placówka oświatowa, zapewniając swoim uczniom wysoki poziom nauczania oczekuje, iż do rekrutacji przystąpi „młodzież odznaczająca się dobrymi wynikami w nauce, jak też wzorową postawą”, potwierdzoną opinią pedagogów, kształcących młodych ludzi na Białorusi. Wystawiać opinie kandydatom do nauki w Liceum Polonijnym mogą zarówno prowadzące naukę języka polskiego organizacje polskie, jak i na przykład proboszczowie parafii katolickich, w których są prowadzone szkółki parafialne dla szkolnej młodzieży.

Doskonała znajomość języka polskiego nie jest kryterium decydującym o przyjęciu do Liceum Polonijnego. Młodzi ludzie wyróżniający się bardzo dobrymi wynikami w nauce i wzorowym zachowaniem, mający predyspozycje do szybkiego uczenia się oraz wykazujący chęć do nauki, mogą liczyć na pomyślny przebieg rekrutacji.

Sama rekrutacja odbywa się w dwóch etapach. Pierwszy z nich przewiduje złożenie dokumentów, których wykaz można znaleźć na stronie internetowej Liceum Polonijnego.

Jeśli weryfikacja złożonych dokumentów przebiegnie pomyślnie kandydat wraz z rodzicami zostanie zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną, która ostatecznie zdecyduje, czy młody człowiek kwalifikuje się do nauki w Liceum.

Zakwalifikowany do nauki uczeń poza tym, że pobiera ją nieodpłatnie, ma zagwarantowane zakwaterowanie i wyżywienie w internacie przy Liceum. Na wydatek, z którym powinni się liczyć uczniowie, składa się comiesięczna wpłata na tzw. fundusz szkolny. W nadchodzącym roku szkolnym wyniesie ona równowartość 150 dolarów amerykańskich.

O poziomie nauki zapewnianym uczniom Liceum Polonijnego świadczy fakt, iż zaliczane jest ono do 25 najlepszych liceów w Warszawie.

Przyjmowanie zgłoszeń do Liceum Polonijnego na rok szkolny 2014/2015 potrwa do 15 maja br.

Szczegółowych informacji o Liceum i zasadach rekrutacji można się dowiedzieć na witrynie internetowej placówki: liceumpolonijne.edu.pl.

a.pis.

Uczniowie polskiego pochodzenia z Białorusi, którzy kończą w tym roku dziewiąte klasy białoruskich szkół średnich, mają możliwość kontynuowania nauki w Polsce. [caption id="attachment_3268" align="alignnone" width="480"] Podczas zakończenia roku szkolnego 2012/2013 w Liceum Ogólnokształcącym Niepublicznym Kolegium św. Stanisława Kostki, fot.: liceumpolonijne.edu.pl[/caption] Rekrutację zdolnych uczniów polskiego pochodzenia ze Wschodu

Zwierzchnik Kościoła Katolickiego na Białorusi, Metropolita Mińsko-Mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz nie wyraził zgody na zawieszenie w mińskim kościele pw. św. Szymona i Heleny krzyża i tablicy pamiątkowej ku czci ułana I Korpusu Polskiego w Rosji Tadeusza Pawlikowskiego.

Krzyż z tabliczką ku czci Tadeusza Pawlikowswkiego, fot.: Dionizy Sałasz

Krzyż z tabliczką ku czci Tadeusza Pawlikowskiego, fot.: Dionizy Sałasz

Jak dowiedzieliśmy się od historyka Dionizego Sałasza, inicjatora upamiętnienia polskiego ułana, zamordowanego w 1918 roku przez bolszewików i rzekomo pochowanego w lutym 1918 roku w podziemiach Czerwonego Kościoła, arcybiskup uznał za niedostatecznie wiarygodne świadectwo faktu pochówku Tadeusza Pawlikowskiego w podziemiach świątyni , zawarte w powieści „Wojna i sezon” autorstwa brata zamordowanego – znanego polskiego pisarza emigracyjnego Michała Kryspina Pawlikowskiego.

Według Dionizego Sałasza potwierdzić świadectwo Michała Kryspina Pawlikowskiego o miejscu pochówku jego brata mogłyby specjalistyczne badania podziemi Czerwonego Kościoła, w krypcie którego jest kilka zamurowanych grobowców, w których mogą się okazać szczątki Tadeusza Pawlikowskiego. – Ale są to badania bardzo drogie – zauważa Sałasz.

Historyk zajmuje się obecnie poszukiwaniem potomków Michała Kryspina Pawlikowskiego, którzy mogliby potwierdzić autentyczność opisu śmierci i pochówku Tadeusza Pawlikowskiego poprzez ewentualnie pozostawione przez jego brata dokumenty, czy inne świadectwa.

– Ostatecznie, jeśli nie uda się przekonać arcybiskupa, że Tadeuszowi Pawlikowskiemu należy się upamiętnienie w Czerwonym Kościele w Mińsku, krzyż z tabliczką pamiątkową ku czci ułana zaproponuję zawiesić w innym stosownym miejscu – mówi Sałasz. Takie miejsca według historyka są w Polsce, między innymi w świątyniach Sopotu i Gdańska.

– Jestem rozczarowany decyzją arcybiskupa – mówi nam Józef Porzecki, prezes Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB, wspierającego inicjatywę upamiętnienia Tadeusza Pawlikowskiego w Czerwonym Kościele w Mińsku. Według Porzeckiego trudno o lepsze świadectwo wydarzeń sprzed prawie stu lat, niż opis zawarty w uznawanej za autobiograficzną, opisującej tamte wydarzenia, powieści znanego pisarza, będącego na dodatek starszym bratem upamiętnianej osoby. – Przecież wiarygodności świadectw Michała Kryspina Pawlikowskiego nie podważał nawet współpracujący z nim Józef Mackiewicz, jeden z największych autorytetów w historii polskiego dziennikarstwa – dodaje działacz ZPB.

Andrzej Pisalnik

Zwierzchnik Kościoła Katolickiego na Białorusi, Metropolita Mińsko-Mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz nie wyraził zgody na zawieszenie w mińskim kościele pw. św. Szymona i Heleny krzyża i tablicy pamiątkowej ku czci ułana I Korpusu Polskiego w Rosji Tadeusza Pawlikowskiego. [caption id="attachment_3265" align="alignnone" width="480"] Krzyż z tabliczką ku czci

Już za tydzień w Lidzie rozpoczną się VIII Mistrzostwa Europy Księży w Halowej Piłce Nożnej. W reprezentacji księży z Białorusi może zagrać zwierzchnik Kościoła Katolickiego na Białorusi, Metropolita Mińsko-Mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz.

Abp Tadeusz Kondrusiewicz w grze, fot.: catholic.by

Abp Tadeusz Kondrusiewicz podczas treningu, fot.: catholic.by

O tym, że arcybiskup Kondrusiewicz może zagrać w piłkarskiej reprezentacji białoruskich księży poinformował jeden z organizatorów turnieju ks. Paweł Sołobuda. – Mamy nadzieję, że Tadeusz Kondrusiewicz zagra podczas mistrzostw w reprezentacji Białorusi – powiedział kapłan portalowi mini.football.by. Według księdza Pawła białoruska drużyna nie jest jedyną, w barwach której gra kościelny hierarcha. – Biskupa ma w składzie także reprezentacja Słowacji – twierdzi kapłan.

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz na codzień gra w barwach reprezentacji Archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej, która w ostatnich Mistrzostwach Białorusi Księży w Halowej Piłce Nożnej zajęła trzecie miejsce z czterech możliwych.

Najlepszą drużyną piłkarską białoruskich księży jest reprezentacja Diecezji Grodzieńskiej. To głównie jej zawodnicy zagrają w barwach reprezentacji kraju. Jeszcze po dwóch piłkarzy-kapłanów wydelegowały na mistrzostwa Diecezja Witebska (drugie miejsce w Mistrzostwach Białorusi Księży w Halowej Piłce Nożnej – red.) i Archidiecezja Mińsko-Mohylewska.

Reprezentacja Białorusi trenowała przed startującymi 24 lutego w Lidzie VIII Mistrzostwami Europy Księży w Halowej Piłce Nożnej pod kierownictwem zawodowego trenera. W zeszłorocznych mistrzostwach, które przyjmowała Słowenia, białoruscy księża zajęli ósme miejsce z 13 biorących udział w zawodach reprezentacji.

Do Lidy za tydzień przyjadą drużyny z 14 krajów Europy. Tytułu Mistrza będzie broniła reprezentacja księży z Polski, którzy rok temu w Słowenii w finale pokonali księży-piłkarzy z Bośni i Hercegowiny z wynikiem 4:0.

Kalendarz VIII Mistrzostw Europy Księży w Halowej Piłce Nożnej publikuje portal Białoruskiego Związku Halowej Piłki Nożnej.

a.pis. na podstawie mini.football.by

Już za tydzień w Lidzie rozpoczną się VIII Mistrzostwa Europy Księży w Halowej Piłce Nożnej. W reprezentacji księży z Białorusi może zagrać zwierzchnik Kościoła Katolickiego na Białorusi, Metropolita Mińsko-Mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz. [caption id="attachment_3261" align="alignnone" width="480"] Abp Tadeusz Kondrusiewicz podczas treningu, fot.: catholic.by[/caption] O tym, że arcybiskup

Leżące w województwie podlaskim miasto powiatowe Kolno od 8 do 10 lutego gościło działający przy Oddziale Związku Polaków na Białorusi w Mińsku chór „Polonez”. Artyści wystąpili z kilkoma koncertami polskich pieśni religijnych, patriotycznych i ludowych.

Chor_Polonez_Kolno

Chór „Polonez”

Już na początku wizyty opracowaną przez dyrygentkę chóru Janinę Bryczkowską wiązanką pieśni pt. „Ojczysty dom to istny raj…” goście z Białorusi podziękowali gospodarzom witającym ich w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Kolnie: dziekanowi kolneńskiemu ks. Stanisławowi Radzińskiemu, staroście kolneńskiemu Henrykowi Dudzie oraz innym miejscowym dostojnikom, wśród których byli między innymi dyrektorzy miejscowych szkół oraz kierownicy jednostek organizacyjnych powiatu.

W niedzielę 9 lutego mińscy Polacy wystąpili z koncertem w kolneńskim kościele parafialnym pw. Chrystusa Króla Wszechświata. Tego samego dnia kolnianie mieli okazję posłuchać pieśni w wykonaniu rodaków z białoruskiej stolicy w sali widowiskowej Kolneńskiego Ośrodka Kultury i Sportu.

Zakończył pobyt w Kolnie poniedziałkowy występ artystów z Białorusi przed uczniami miejscowego I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza.

Podczas koncertów chór „Polonez” prezentował kolnianom znane i lubiane polskie pieśni, ale najbardziej wzruszającym momentem każdego z koncertów było wykonanie piosenki „Polsko moja”, której słowa i muzykę napisała Helena Abramowicz, organistka w kościele pw. św. Szymona i Heleny w Mińsku.

Chór „Polonez” nie po raz pierwszy gościł z koncertami w Kolnie. Tym razem ym roku przyjechał na zaproszenie proboszcza miejscowej parafii ks. Wojciecha Stefaniuka.

– Bardzo lubimy przyjeżdżać do Kolna. Czujemy się tu, jak w domu. Mamy dużo przyjaciół, których poznaliśmy podczas poprzednich wizyt w tym niezwykle uroczym mieście – dzieli się wrażeniami z pobytu Helena Marczukiewicz, prezes Oddziału ZPB w Mińsku.

Ola Jabłońska z Mińska

Leżące w województwie podlaskim miasto powiatowe Kolno od 8 do 10 lutego gościło działający przy Oddziale Związku Polaków na Białorusi w Mińsku chór „Polonez”. Artyści wystąpili z kilkoma koncertami polskich pieśni religijnych, patriotycznych i ludowych. [caption id="attachment_3258" align="alignnone" width="480"] Chór "Polonez"[/caption] Już na początku wizyty opracowaną przez

Skip to content