HomeStandard Blog Whole Post (Page 474)

Jeszcze przez tydzień, do 18 marca, w grodzieńskiej galerii „Kryga” można podziwiać twórczość Snieżany Witeckiej, polskiej malarki z Grodna, członkini Towarzystwa Plastyków Polskich działającego przy Związku Polaków na Białorusi.

Snieżana Witecka

Snieżana Witecka

Wernisaż wystawy, noszącej nazwę eksARHAIZM, odbył się w galerii „Kryga” 4 marca. Na otwarciu wystawy nie zabrakło nie tylko przyjaciół i bliskich artystki oraz miłośników jej twórczości, lecz także kolegów z twórczej organizacji.

Marina Zagidulina i Walentyna Brysacz składają Snieżanie Witeckiej gratulacje z okazji otwarcia kolejnej personalnej wystawy

Marina Zagidulina i Walentyna Brysacz składają Snieżanie Witeckiej gratulacje z okazji otwarcia kolejnej personalnej wystawy

Złożyć gratulacje z okazji otwarcia kolejnej, trzeciej już w karierze malarki, wystawy personalnej przybyli do „Krygi” między innymi działaczka TPP przy ZPB Walentyna Brysacz oraz współpracująca z polskimi malarzami historyk sztuki Marina Zagidulina.

Publiczność podczas otwarcia wystawy

Publiczność podczas otwarcia wystawy

Tematykę wystawy eksARHAIZM sama autorka określa jako rozważanie o wiecznych wartościach i szukanie prawdy. Obrazy Snieżany Witeckiej zdają się być próbą odpowiedzi na pytania: Czym jest Wolność, Miłość, Przyjaźń, Wiara, Nadzieja? Refleksja nad nimi może pomóc odnaleźć się w burzliwym pędzie codziennego życia.

Obraz pt."Dno"

Obraz pt.”Dno”

Obraz pt. "Drzwi"

Obraz pt. „Drzwi”

Dzieła artystki są podobne do opowiadań, w których realny świat przeplata się z fantazją. Nasycone są detalami, z których każdy jest kluczem do tajemnicy. Ten tajemniczy świat nie jest ponury, lecz przesiąknięty optymizmem, nadzieją i spokojem. Nie przypadkowo w charakterze motta do wystawy autorka wybrała myśl Konfucjusza, który twierdził, że mądry wie o niedoskonałości świata, ale ręce mu nigdy nie opadają.

Obraz pt. "Freud"

Obraz pt. „Freud”

Snieżana Witecka jest grodnianką. Urodziła się w grodzie nad Niemnem w 1982 roku. Ukończyła wydział Sztuk Plastycznych na Uniwersytecie im. Janki Kupały w Grodnie. Uczestniczyła w zbiorowych ogólnokrajowych wystawach malarskich, należy Związku Malarzy Białorusi. W Towarzystwie Plastyków Polskich przy ZPB działa od 2012 roku. W ubiegłym roku uczestniczyła w wystawach, organizowanych przez TPP przy ZPB na Litwie i w Polsce, między innymi w Łodzi i w Sopocie.

Natalia Klimowicz dla Znadniemna.pl

Jeszcze przez tydzień, do 18 marca, w grodzieńskiej galerii „Kryga” można podziwiać twórczość Snieżany Witeckiej, polskiej malarki z Grodna, członkini Towarzystwa Plastyków Polskich działającego przy Związku Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_8794" align="alignnone" width="480"] Snieżana Witecka[/caption] Wernisaż wystawy, noszącej nazwę eksARHAIZM, odbył się w galerii „Kryga” 4 marca.

Nie odbyło się dzisiejsze przesłuchanie przewodniczącej Rady Naczelnej ZPB Andżeliki Borys w Departamencie Dochodzeń Finansowych grodzieńskiego przedstawicielstwa Komitetu Kontroli Państwowej Białorusi.

Andzelika_Borys

Andżelika Borys

Śledczy Departamentu Dochodzeń Finansowej, choć sam wyznaczył termin przesłuchania, przez dwie godziny trzymał polską działaczkę razem z jej adwokatem w poczekalni, po czym ogłosił, że dzisiaj nie może jej przesłuchać. Nie zrezygnował jednak z tego zamiaru, wyznaczając kolejny termin przesłuchania na najbliższy czwartek.

Obrońca Andżeliki Borys przyznaje, że nie potrafi zinterpretować zachowania śledczego, gdyż w jego praktyce adwokackiej niegotowość śledczego do wykonania wcześniej zaplanowanej przez niego samego czynności służbowej jest przypadkiem wyjątkowym.

Andżelika Borys nie wyklucza z kolei, że śledczy z jakichś przyczyn nie zdążył skonsultować z przełożonymi, czego miałoby dotyczyć przesłuchanie.

Przypomnijmy, że Andżelika Borys już była przesłuchiwana w Komitecie Kontroli Państwowej 27 lutego. Tamta rozmowa nie dotyczyła żadnego postępowania, ani toczącego się wobec samej działaczki ZPB, ani kogokolwiek innego. Przesłuchiwana miała jednak wrażenie, że śledczy stara się wydobyć od niej informacje, dotyczące działalności Związku Polaków na Białorusi. Ze strony śledczego padały też stwierdzenia, że ZPB, który reprezentuje Borys, jest na Białorusi organizacją niezarejestrowaną, a więc działa nielegalnie.

Polska działaczka przypuszczała, że właśnie z jej działalności w ZPB została wezwana na przesłuchanie. Nie wykluczała, że usłyszy dzisiaj zarzuty, dotyczące na przykład działalności w niezarejestrowanej organizacji.

– Dzisiejszej logiki zachowań śledczego zrozumieć nie potrafię. Być może rzeczywiście niespodziewanie okazał się zbyt zajęty, żeby ze mną się spotkać. A może stwierdził, że musi się skonsultować ze swoim kierownictwem w sprawie tego, o co mógłby mnie oskarżyć? Bo nie zakładam, żeby mnie wzywał w swoich godzinach pracy, żeby tak po prostu rozmawiać o ZPB. Nie przypuszczam też, że ma do mnie jakiś uraz osobisty i chce mnie po prostu zdenerwować ciągłym wzywaniem do siebie – skomentowała nam Andżelika Borys zachowanie śledczego Departamentu Dochodzeń Finansowych Komitetu Kontroli Państwowej.

Znadniemna.pl

Nie odbyło się dzisiejsze przesłuchanie przewodniczącej Rady Naczelnej ZPB Andżeliki Borys w Departamencie Dochodzeń Finansowych grodzieńskiego przedstawicielstwa Komitetu Kontroli Państwowej Białorusi. [caption id="attachment_8713" align="alignnone" width="480"] Andżelika Borys[/caption] Śledczy Departamentu Dochodzeń Finansowej, choć sam wyznaczył termin przesłuchania, przez dwie godziny trzymał polską działaczkę razem z jej adwokatem w

W niedzielę, 8 marca, na terenie Konsulatu Generalnego RP w Grodnie Związek Polaków na Białorusi zorganizował tradycyjny, doroczny Jarmark Kaziukowy.

Kaziuki_2015_01

Na wystawie wyrobów rękodzieła, prezentowanych przez członków działającego przy ZPB Towarzystwa Twórców Ludowych, można było nabyć między innymi przepiękne palmy wielkanocne, oraz dzieła sztuki ludowej, wykonane z dużym gustem artystycznym w różnych technikach ozdobnych, poczynając od haftowanych obrusów, poprzez wyroby gliniane, drewniane i na wyrobach kowalstwa artystycznego kończąc.

Kaziuki_2015_024

Palmy grodzieńskie wykonane przez siostry Danutę Olszewską i Dominikę Kowalonek z Grodna

Kaziuki_2015_023

Kaziuki_2015_06

Tatiana Filipowicz i jej lalki robione ręcznie

Kaziuki_2015_05

Tatiana Filipowicz i Katarzyna Bieżko

Kaziuki_2015_09

Wyroby ze słomy Leokadii Bierdowskiej ze Szczuczyna

Kaziuki_2015_010

Lucyna Matys i jej wyroby z papieru

Kaziuki_2015_018

Kaziuki_2015_021

Tamara Bludowa i jej wyroby ze słomki

Kaziuki_2015_019

Kaziuki_2015_08

Anna Karczewska i jej wyroby

Kaziuki_2015_017

Świece dekoracyjne autorstwa Bogdana Silwanowicza z Lidy

Kaziuki_2015_011

Lucyna Małyszko i jej haftowane wyroby

Kaziuki_2015_016

Na Jarmarku Kaziukowym swoje dzieła mieli okazję zaprezentować także licznie przybyli na święto członkowie Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB.

Kaziuki_2015_031

Stoisko kowala Jana Pierieginca

Kaziuki_2015_012

Stoisko kowali Rusłana Prokopienko i Walerego Grynaszkiewicza

Kaziuki_2015_013

Rzeźby Mikołaja Sklara

Kaziuki_2015_03

Kaziuki_2015_027

Tatiana Wydra i jej wyroby z gliny

Kaziuki_2015

Atmosferze święta sprzyjał program artystyczny, przygotowany przez Dział Kultury ZPB na czele z szefową Weroniką Szarejko. Pod dźwięki muzyki tańcami ludowymi oraz wykonaniem Poloneza zachwycał widzów, tłumnie przybyłych na jarmark, zespół pieśni i tańca „Chabry”. Wystąpili w Grodnie artyści z różnych miast Białorusi, między innymi z Mińska i Lidy.

Kaziuki_2015_04

Zespół pieśni i tańca „Chabry”

Kaziuki_2015_014

Orkiestra Instrumentów Ludowych z Mińska

Kaziuki_2015_030

Zespół „Odrodzenie” z Wasiliszek

Kaziuki_2015_034

Zespół pieśni i tańca „Chabry”

Kaziuki_2015_035

Zespół „Młode Babcie” z Mińska

Kaziuki_2015_032

– Cieszę się, że tradycją staje się przeprowadzenie święta na cześć bardzo związanego z Grodnem świętego Kazimierza na terenie Konsulatu Generalnego RP w Grodnie – zwrócił się do zebranych szef placówki Andrzej Chodkiewicz. Dyplomata dziękował za organizację jarmarku Związkowi Polaków na Białorusi i zachęcał do aktywnego uczestnictwa w bogatym programie grodzieńskich obchodów Kaziuków.

Kaziuki_2015_02

Andrzej Chodkiewicz, konsul generalny RP w Grodnie i prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz

Kaziuki_2015_036

Obecny na święcie prezes Związku Polaków Mieczysław Jaśkiewicz przypomniał z kolei, iż Jarmark Kaziukowy w tym roku zorganizowany został w dniu, w którym swoje święto obchodzi najpiękniejsza połowa ludzkości. Z tej okazji wszystkie obecne na jarmarku panie otrzymały kwiaty, przygotowane na tę okazję przez ZPB.

Kaziuki_2015_029

Kaziuki_2015_028

Uczestnicy jarmarku i jego goście mieli okazję częstować się przysmakami cukierniczymi, które przygotowały miejscowe gospodynie. Mogli też wziąć udział w konkursie historycznym, wymagającym posiadania wiedzy na temat żywota świętego Kazimierza oraz tradycji obchodów święta patrona Polski i Litwy.

Kaziuki_2015_020

Tradycyjnie nikt nie wyszedł z grodzieńskiego Jarmarku Kaziukowego bez nabytku, a już na pewno – bez artystycznie wykonanej palmy wielkanocnej, którą katolicy poniosą w tym roku święcić do kościoła za trzy tygodnie – w niedzielę, 29 marca.

Znadniemna.pl

W niedzielę, 8 marca, na terenie Konsulatu Generalnego RP w Grodnie Związek Polaków na Białorusi zorganizował tradycyjny, doroczny Jarmark Kaziukowy. Na wystawie wyrobów rękodzieła, prezentowanych przez członków działającego przy ZPB Towarzystwa Twórców Ludowych, można było nabyć między innymi przepiękne palmy wielkanocne, oraz dzieła sztuki ludowej, wykonane

Z radością prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej akcji, ojca działaczki Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku Wandy Urbanowicz – Pawła Patermana, uczestnika wojny obronnej 1939 roku w składzie 3. Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Stefana Czarneckiego i zdobywcy Berlina w 1945 roku w składzie 3.Brygady Pontonowo-Mostowej Armii Polskiej, sformowanej w ZSRR.

Pawel_Paterman

Kapral Paweł Paterman

Nasza czytelniczka uprzedziła, że jej śp. tata nie lubił opowiadać o wojnie, gdyż było na niej dużo zła i niesprawiedliwości, zwłaszcza wobec żołnierzy polskich, których „rzucano” na najbardziej niebezpieczne odcinki walki i zlecano najniebezpieczniejsze zadania.

Tym nie mniej o naszym dzisiejszym bohaterze, dzięki jego córce Wandzie Urbanowicz wiemy:

PAWEŁ PATERMAN urodził się 17 kwietnia 1917 roku we wsi Chrustów (przed wojną – w gminie Porozów powiatu wołkowyskiego województwa białostockiego, obecnie w rejonie świsłockim obwodu grodzieńskiego).

Ojciec Pawła – Karol Paterman był rolnikiem. Uprawiał ziemię i hodował bydło.

Paweł, zgodnie z obowiązującym w międzywojennej Polsce wymogiem, dotyczącym edukacji ukończył siedmioletnią szkołę podstawową. Według jego córki, Wandy Urbanowicz, uczył się bardzo dobrze, ale nie kontynuował nauki, gdyż musiał pomagać ojcu na gospodarstwie.

Pawel_Paterman_wojsko

Lata przedwojenne. Orkiestra wojskowa maszeruje ulicami Wolkowyska. Foto pochodzi w archiwum Wandy Urbanowicz

Po osiągnięciu wieku poborowego Paweł Paterman trafił do wojska. Służył niedaleko domu – w stacjonującym w Wołkowysku 3. Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Stefana Czarneckiego.
Wybuch wojny zastał Pawła Patermana, gdy ten był żołnierzem zasadniczej służby wojskowej. Nasz bohater odbył cały szlak bojowy w wojnie obronnej 1939 roku w składzie swojej jednostki. Jak wspomina jego córka – ocalał cudem, dzięki Bogu i Matce Bożej, w których szczerze wierzył i których opiece się polecał w najcięższych chwilach życia.

Pawel_Paterman_wojsko_01

Lata przedwojenne. Defilada żołnierzy polskich. Foto pochodzi z archiwum Wandy Urbanowicz

Po porażce Polski Paweł Paterman wrócił do rodzinnego Chrustowa, który, jak się okazało, już leżał na terytorium Związku Radzieckiego. Córka bohatera wspomina, że żołnierz 3. Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Stefana Czarneckiego Paweł Paterman nie na długo został cywilem. Jako młody człowiek został powołany do Armii Czerwonej, w której składzie musiał kontynuować wojnę z Niemcami po tym, jak Hitler napadł na swojego przyjaciela Stalina 22 czerwca 1941 roku.

Wanda Urbanowicz nie zna szczegółów, dotyczących tego gdzie i w jakiej jednostce walczył Paweł Paterman w składzie Armii Czerwonej. Wszystko wskazuje na to, że gdy tylko nadarzyła się okazją – zaciągnął się do formowanej na terenie ZSRR Armii Polskiej. Świadczą o tym między innymi zdjęcia bohatera, pieczołowicie przechowywane przez jego córkę. Widzimy na nich Pawła Patermana razem z kolegami broni w mundurach Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR.

Pawel_Paterman_szermierka_str

Żołnierze polscy w ZSRR, choć juz nie służą w kawalerii, w wolnej chwili ćwiczą szermierkę. Paweł Paterman siedzi przy oknie po lewej

Z dokumentów, które udostępniła nam córka bohatera wynika, że walczył w składzie 3. Warszawskiej Brygady Pontonowo-Mostowej, między innymi w 31. Zmotoryzowanym Baonie Pontonowo-Mostowym.

Paweł Paterman nie zrobił zawrotnej kariery wojskowej. Dosłużył się do stopnia kaprala. Za udział w walkach o Berlin otrzymał od władz ZSRR medal „Za wzięcie Berlina”. Otrzymał też podziękowanie wydane na mocy rozkazu „Marszałka Stalina z dnia 17 stycznia 1945 r.” WOJSKOM PIERWSZEJ ARMII POLSKIEJ, KTÓRE BRAŁY UDZIAŁ W WALKACH O WYZWOLENIE WARSZAWY. „W rozkazie tym wyrażono podziękowanie i WAM żołnierzowi z jednostki ppłk. Chowratowicza” – czytamy w podziękowaniu wypisanym na imię kaprala Pawła Patermana.

Od Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego generała broni Michała Rola-Żymierskiego kapral Paweł Paterman otrzymał pisemne „PODZIĘKOWANIE I GORĄCE SŁOWA UZNANIA za udział przy urządzaniu i obsługiwaniu przepraw przez Wisłę, jak i wzorowe inżynieryjne zabezpieczenie nacierających na Zachód wojsk sowieckich i polskich”.

Pawel_Paterman_od_lewej_str

Paweł Paterman z towarzyszami broni, pierwszy od lewej

Z relacji Wandy Urbanowicz, opartej na zapamiętanych przez nią wspomnieniach ojca, wynika, że Paweł Paterman był nie tylko odważnym żołnierzem, lecz także miłosiernym i sprawiedliwym człowiekiem. Po tym, jak wojska sowieckie i polskie zdobyli Berlin, a żołnierze radzieccy i polscy razem zaczęli świętować zwycięstwo nad wspólnym wrogiem – doszło do bójki między kapralem Pawłem Patermanem a oficerem sowieckim. Polski żołnierz nie dopuścił do zbrodni dzieciobójstwa, którą chciał popełnić czerwony „wyzwoliciel”, zamierzający wrzucić złapane na ulicy niemieckie dziecko do studni. Paweł Paterman uratował życie niemieckiego dziecka, gdyż był przekonany, że dzieci nie powinny odpowiadać za grzechy dorosłych.

Po wojnie Pawłowi Patermanowi, proponowano pozostać w Polsce Ludowej, lecz kresowiaka ciągnęło do rodzinnego domu. Wróciwszy do rodzinnej wsi Chrustów Paweł zamiast domu zastał ruinę po wybuchu bomby. Zamieszkał u siostry i zaczął budować nowy dom. Trzy lata po wojnie, w 1948 roku, Paweł Paterman ożenił się z Marią Iskrzycką, która urodziła mu dwóch synów i córkę.

Zdobyte przez Pawła Patermana w wojsku doświadczenie i wiedza inżynieryjna pozwoliły mu na znalezienie pracy w wołkowyskich zakładach budowy dróg, w których weteran wojenny przepracował przez resztę życia jako majster drogowy.

Pawel_Paterman_drugi_od_lewej_str

Drugi od lewej Paweł Paterman

Córka bohatera wspomina, że ojciec, choć miał w ZSRR uprawnienia kombatanckie – nigdy z nich nie korzystał. Mówił: „Jak mogę nie stać w kolejce w sklepie, jeśli w kolejce stoi kobieta, która zostawiła w domu dzieci, żeby odstać w kolejce po jedzenie dla nich”.

W lipcu 1981 roku władze PRL przyznały Pawłowi Patermanowi nagrody wojenne. Otrzymał za jednym razem aż cztery odznaczenia: „Medal Zwycięstwa i Wolności 1945r.”, „Medal za Odrę, Nysę, Bałtyk”, „Medal za Warszawę” oraz „Medal za udział w walkach o Berlin”. Wszystkie te odznaczenia wraz z legitymacjami bohater odebrał w wołkowyskim komisariacie wojskowym w sierpniu 1981 roku.

Bohater, nie lubiący afiszować swoich zasług wojennych, demonstracyjnie chodził do kościoła, w każdą niedzielę wybierając się na nabożeństwo razem z żoną i dziećmi. W ZSRR praktyki religijne były uważane za karygodne. Pawłowi Patermanowi jednak nikt nie odważył się powiedzieć, że postępuje niesłusznie.

Zmarł uczestnik wojny obronnej 1939 roku i zdobywca Berlina kapral Paweł Paterman 21 lutego 1985 roku. Został pochowany na cmentarzu katolickim w Wołkowysku.

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie relacji Wandy Urbanowicz, córki Pawła Patermana

Z radością prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej akcji, ojca działaczki Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku Wandy Urbanowicz - Pawła Patermana, uczestnika wojny obronnej 1939 roku w składzie 3. Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Stefana Czarneckiego i zdobywcy Berlina w 1945 roku w składzie

Od 10 marca 2015 roku, decyzją Państwowego Komitetu Celnego, zmieniają się na Białorusi przepisy dotyczące wwozu przez osoby fizyczne towarów, przeznaczonych do użytku osobistego, m.in. artykułów AGD, notebooków, opon samochodowych – poinformował na swojej stronie Komitet Celny Republiki Białoruś.

Komitet_Celny

Zgodnie z dokumentem, osoba fizyczna może wwieźć z zagranicy na terytorium Białorusi po jednej jednostce – z następujących kategorii produktów: kuchenki gazowe lub elektryczne, panele kuchenne, okapy, roboty kuchenne, mikrofalówki, piekarniki, wanny, kabiny prysznicowe, brodziki, lodówko-zamrażalki, lodówki, zamrażalki, zmywarki, pralki, umywalki, bidety, miski klozetowe, domowe ekspresy do kawy, maszyny do szycia do użytku domowego, urządzenia do podgrzewania wody do użytku domowego, monitory komputerowe kolorowe LCD, laptopy (notebooki), tablety, kopiarki, aparatura odbiorcza dla telewizji, klimatyzatory, kosiarki (nożyce), odkurzacze, maszyny spawalnicze, domowe generatory prądu, urządzenia do mycia samochodów dla gospodarstwa domowego, wózki dziecięce (każdy gatunek w zależności od wieku dziecka), silniki do łodzi, broń gładko lufowa do użytku cywilnego oraz części do niej.

„W ciągu dwóch lat kalendarzowych do czterech jednostek (do 2 lub 3 w odniesieniu do motocykli, motorowerów, skuterów z bocznym wózkiem) opon letnich lub kół z oponami letnimi, w tym opon używanych, lub do czterech jednostek (do 2 lub 3 w odniesieniu do motocykli, motorowerów, skuterów z bocznym wózkiem) opon zimowych lub kół z oporami zimowymi, w tym używanych, dla każdego prywatnego środka transportu będącego własnością osoby fizycznej, przewożącej te towary pod warunkiem, że przedstawi ona celnikowi dokumenty potwierdzające prawo własności do środka transportu do użytku prywatnego”.

Według informacji Komitetu Celnego RB odliczanie wymienionych terminów (2 lub 3 lata kalendarzowe) rozpoczyna się od 31 marca 2014 roku.

Znadniemna.pl za moyby.com

Od 10 marca 2015 roku, decyzją Państwowego Komitetu Celnego, zmieniają się na Białorusi przepisy dotyczące wwozu przez osoby fizyczne towarów, przeznaczonych do użytku osobistego, m.in. artykułów AGD, notebooków, opon samochodowych – poinformował na swojej stronie Komitet Celny Republiki Białoruś. Zgodnie z dokumentem, osoba fizyczna może wwieźć

Pięć i pół miliona rubli białoruskich, środki higieny i czystości, pościel, ubrania i obuwie przekazała 5 marca hospicjum w Kamionce w rejonie szczuczyńskim, prowadzonemu przez Zgromadzenie Zakonne Sióstr Matki Miłosierdzia, delegacja Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie.

Kamionka_Pomoc_dzialaczy_ZPB_02

Delegacja z Grodna z siostrą Faustyną

Zbiórkę darów dla pensjonariuszy Domu Miłosierdzia w Kamionce ogłosił podczas jednego ze spotkań Oddziału ZPB w Grodnie zarząd oddziału, któremu przewodniczy Janina Sołowicz. Jak zaznaczyła działaczka, członkowie grodzieńskiego oddziału ZPB bardzo aktywnie uczestniczyli w zbiórce pomocy dla hospicjum, gdyż jednym z jego pacjentów jest zasłużony działacz Związku Polaków na Białorusi 80-letni Stanisław Klimowicz.

Kamionka_Pomoc_dzialaczy_ZPB_01

Janina Sołowicz przekazuje pieniądze, pochodzące ze zbiórki na rzecz hospicjum

Dary od Polaków Grodna zostały przekazane na ręce przełożonej Zgromadzenia Zakonnego Sióstr Matki Miłosierdzia w Kamionce, założycielki Domu Miłosierdzia, siostry Faustyny (Marii Cydzik).

Kamionka_Pomoc_dzialaczy_ZPB_03

– Widzieliśmy pana Stanisława Klimowicza. Trafił tutaj po ciężkim wylewie, ale dzięki opiece sióstr czuje się coraz lepiej, uśmiecha się i nawet próbuje mówić, oczywiście – żartować, jak ma w zwyczaju – opowiedziała nam Janina Sołowicz.

Kamionka_Pomoc_dzialaczy_ZPB

Znadniemna.pl

Pięć i pół miliona rubli białoruskich, środki higieny i czystości, pościel, ubrania i obuwie przekazała 5 marca hospicjum w Kamionce w rejonie szczuczyńskim, prowadzonemu przez Zgromadzenie Zakonne Sióstr Matki Miłosierdzia, delegacja Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie. [caption id="attachment_8727" align="alignnone" width="480"] Delegacja z Grodna z

W Narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” 1 marca działacze Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku uczcili pamięć żołnierzy polskiego podziemia zbrojnego z okresu II wojny światowej przy grobie czterech harcerzy, należących do placówki konspiracyjnej Armii Krajowej w Wołkowysku i rozstrzelanych w marcu 1945 przez NKWD.

Wolkowysk_Dzien_Zolnierzy_Wykletych_02

Przy grobie czterech harcerzy w Wołkowysku

Przy grobie młodych polskich patriotów w Narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” wraz z działaczami ZPB modlił się żywy świadek tragicznych wydarzeń sprzed 70. lat – były żołnierz Armii Krajowej, łagiernik, por. Władysław Uchnalewicz ps. „Kret”. Weteran walk o niepodległość Polski ze łzami w oczach wspominał poległych w walce oraz zamordowanych w katowniach NKWD towarzyszy broni. O walce Armii Krajowej na ziemi wołkowyskiej opowiedział miejscowy krajoznawca historyk i pisarz Mikołaj Bychowcew.

Wolkowysk_Dzien_Zolnierzy_Wykletych_04

Por. Władysław Uchnalewicz ps. „Kret”

W grobie, przy którym hołd „Żołnierzom Wyklętym” oddawali w Dniu Ich Pamięci Polacy Wołkowyska leży trzech chłopaków i jedna dziewczyna – harcerze wołkowyskiej placówki konspiracyjnej Armii Krajowej.

Wolkowysk_Dzien_Zolnierzy_Wykletych_03

Z opowiadań świadków ujęcia przez NKWD młodych polskich patriotów wynika, że ośmioosobowa grupa konspiratorów została schwytana w marcu 1945 roku w wołkowyskim mieszkaniu przy ulicy Mickiewicza. Bez śledztwa i sądu enkawudziści wywieźli młodych Polaków do pobliskiego lasu, rozstrzelali i pochowali nie oznaczając miejsca pochówku. Dzięki miejscowej ludności udało się zidentyfikować miejsce spoczynku czterech z ośmiu straconych. Imię jednego z nich – 19-letniego Narcyza Gienikiera – usłyszała mieszkająca wówczas w pobliżu starsza kobieta. Harcerz przed śmiercią miał zawołać o pomoc, krzycząc: „Ludzie, Polaków strzelają! Niech żyje Polska! Nazywam się Narcyz Gienikier!”

Desperacka próba wołania o pomoc nie uratowała ani samego Narcyza, ani jego kolegów. Dzięki niej jednak przetrwało w pamięci miejscowej ludności imię jego samego. Dzięki Narcyzowi Gienikierowi wołkowyscy Polacy mogli zidentyfikować także miejsce, w którym spoczęły zwłoki samego Narcyza, jak i dwóch jego kolegów i koleżanki.

Wolkowysk_Dzien_Zolnierzy_Wykletych

Dzięki staraniom prezes miejscowego oddziału ZPB Anny Sadowskiej w 1995 roku na grobie młodych patriotów stanął pomnik z tablicą w kształcie krzyża harcerskiego z napisem:

S+P
BOHATEROM AK
POLEGŁYM ZA
NASZĄ WOLNOŚĆ
NARCYZ GIENIKIER
LAT 19 III 1945
W HOŁDZIE RODACY
1995
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI

Już od dwudziestu lat mogiłą tą opiekują się wołkowyscy Polacy, odwiedzając ją z okazji wszystkich ważniejszych rocznic i świąt narodowych.

Maria Tiszkowska z Wołkowyska, zdjęcia Jerzego Czuprety

W Narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” 1 marca działacze Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku uczcili pamięć żołnierzy polskiego podziemia zbrojnego z okresu II wojny światowej przy grobie czterech harcerzy, należących do placówki konspiracyjnej Armii Krajowej w Wołkowysku i rozstrzelanych w marcu 1945 przez

Przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys w poniedziałek, 9 marca, o 12.00 powinna stawić się na kolejne przesłuchanie w Departamencie Dochodzeń Finansowych Komitetu Kontroli Państwowej w Grodnie. Czy usłyszy zarzuty?

Andzelika_Borys

Poprzednie przesłuchanie Andżeliki Borys w Komitecie Kontroli Państwowej odbyło się 27 lutego. Wówczas śledczego interesowała między innymi działalność niezależnego od władz w Mińsku Związku Polaków na Białorusi. Sugerował on, że Borys, podobnie jak prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz, łamie prawo, działając w organizacji, niemającej państwowej rejestracji na Białorusi. Rzecz w tym, że według Ministerstwa Sprawiedliwości Białorusi w kraju jest owszem zarejestrowana organizacja o nazwie Związek Polaków na Białorusi, ale kierują nią inni ludzie.

27 lutego Andżelice Borys nie postawiono zarzutu łamania prawa. Jak przypuszczała ona sama jest to jednak kwestią czasu, gdyż Komitetowi Kontroli Państwowej zlecono zebrać dowody na to, że Borys działa w niezarejestrowanej, a więc nielegalnej w świetle prawa białoruskiego, organizacji.

Wcześniej o działalność niezależnego od władz w Mińsku ZPB ten sam śledczy, który wzywał Andżelikę Borys, pytał podczas przesłuchań nauczycielki języka polskiego z Polskiej Szkoły Społecznej, działającej przy ZPB w Grodnie. Została przesłuchana między innymi wiceprezes organizacji, a jednocześnie dyrektor szkoły Helena Dubowska.

Andżelika Borys przypuszcza, że celem przesłuchań działaczy ZPB w Komitecie Kontroli Państwowej jest gromadzenie dowodów, które pozwolą na sformułowanie oskarżenia wobec czołowych działaczy organizacji o działalność w niezarejestrowanej strukturze. Na mocy prawa białoruskiego taka „zbrodnia” przewiduje odpowiedzialność karną i karę pozbawienia wolności nawet do dwóch lat.

Wybierająca się na kolejne przesłuchanie do Komitetu Kontroli Państwowej Andżelika Borys nie wyklucza, że tym razem usłyszy formalny zarzut popełnienia przestępstwa.

Znadniemna.pl

Przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys w poniedziałek, 9 marca, o 12.00 powinna stawić się na kolejne przesłuchanie w Departamencie Dochodzeń Finansowych Komitetu Kontroli Państwowej w Grodnie. Czy usłyszy zarzuty? Poprzednie przesłuchanie Andżeliki Borys w Komitecie Kontroli Państwowej odbyło się 27 lutego. Wówczas śledczego interesowała między

Polscy koszykarze z polsko-białoruskiego pogranicza rywalizowali w dniach 27-28 lutego o puchar V Międzynarodowego Turnieju Koszykówki w Białej Podlaskiej.

Gra_Turniej_koszykowki_Bialej_Podlaskiej

Grają drużyny „Sokoła-Lida” i „Sokoła-Brześć”, fot.:Igor Kaśko

Do rywalizacji przystąpiło razem sześć drużyn – trzy z Polski, reprezentujący Białą Podlaską, Giżycko i Łuków oraz trzy zespoły, reprezentujący działający przy Związku Polaków na Białorusi Polski Klub Sportowy „Sokół” – z Grodna, Brześcia i Lidy.

W pierwszym dniu zawodów w dwóch grupach eliminacyjnych wyłoniono finalistów, którymi zostali koszykarze z Białej Podlaskiej i Grodna.

W grze o najwyższy stopień podium drużyna gospodarzy musiała uznać wyższość rywali z Grodna, który zwyciężyli stosunkiem 66 do 47 punktów.

Sokol_Grodno_Turniej_koszykowki_Bialej_Podlaskiej

Zwycięscy turnieju „Sokół-Grodno”, fot.:Andrzej Dziedziewicz

Niewiele zabrakło żeby wielki finał stał się derby z Grodzieńszczyzny, gdyż koszykarze z Lidy w meczu o pierwsze miejsce w swojej grupie zaledwie o kilka punktów ulegli gospodarzom.
Ostatecznie lidzianie zajęli czwarte miejsce, uznając wyższość koszykarzy z Giżycka. Drużyna z Brześcia została ostatecznie sklasyfikowana na przedostatnim miejscu, wyprzedzając tylko zawodników z Łukowa.

Sokol_Lida_Turniej_koszykowki_Bialej_Podlaskiej

Drużyna „Sokoła-Lida”, fot.: Igor Kaśko

Zawody koszykarskie odbyły się w hali sportowej Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej. Puchar za I miejsce oraz statuetkę dla najlepszego zawodnika turnieju, którym został Konstanty Dudek z „Sokoła-Lida”, ufundował prezydent Białej Podlaskiej Dariusz Stefaniuk. Puchary za miejsca II, III i IV oraz statuetkę dla króla strzelców – Adriana Potapczuka z Łukowa (72 pkt. w 3 meczach) – ufundował prorektor AWF w Białej Podlaskiej Jerzy Sadowski.

Sokol_Brzesc_Turniej_koszykowki_Bialej_Podlaskiej

Drużyna „Sokoła-Brześć”, fot.: Igor Kaśko

Z nagrodami wyjechali z turnieju także zdobywcy dwóch ostatnich miejsc. Puchary dla nich ufundował Tadeusz Łukaszuk, prezes firmy SATORI, będącej jednym ze sponsorów turnieju obok sponsora głównego – Banku Spółdzielczego w Białej Podlaskiej.

Sokol_Grodno_z_Pucharem_Turniej_koszykowki_Bialej_Podlaskiej_slider

Drużyna „Sokół-Grodna” z pucharem, fot.:Andrzej Dziedziewicz

Małżonka prezesa firmy SATORI Barbara Łukaszuk dodatkowo zorganizowała dla sportowców z Białorusi wycieczkę po Białej Podlaskiej.

Andrzej Dziedziewicz z Białej Podlaskiej

Polscy koszykarze z polsko-białoruskiego pogranicza rywalizowali w dniach 27-28 lutego o puchar V Międzynarodowego Turnieju Koszykówki w Białej Podlaskiej. [caption id="attachment_8703" align="alignnone" width="480"] Grają drużyny "Sokoła-Lida" i "Sokoła-Brześć", fot.:Igor Kaśko[/caption] Do rywalizacji przystąpiło razem sześć drużyn – trzy z Polski, reprezentujący Białą Podlaską, Giżycko i Łuków oraz

Prezes Związku Polaków na Białorusi Mieczysław Jaśkiewicz oraz przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys 3 marca byli gośćmi prezydenta Miasta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego oraz przewodniczącego Rady Miasta Marcina Ociepy.

Opole_delegacja_ZPB

Podczas spotkania u prezydenta Miasta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego

W trakcie spotkania kierownictwo ZPB opowiedziało gospodarzom o sytuacji Polaków za wschodnią granicą Polski ze szczególnym uwzględnieniem tych, którzy działają w największej na Białorusi polskiej organizacji, jaką jest ZPB. Gospodarze spotkania byli pełni podziwu dla aktywności rodaków z Białorusi od dziesięciu lat zmuszonych do działalności w warunkach nieuznawania organizacji przez władze w Mińsku.

Mimo niechęci władz białoruskich niezależny Związek Polaków nie tylko zachował większość struktur, które posiadał przed rokiem 2005, kiedy doszło do uderzenia w organizację ze strony reżimu Aleksandra Łukaszenki.

Przez dziesięcioletni okres działalności w warunkach niemalże podziemia ZPB tworzy na Białorusi nowe punkty nauczania języka polskiego. Przy Związku powstają nowe zespoły artystyczne, kontynuowana jest opieka nad miejscami pamięci narodowej, są podejmowane zupełnie nowe dla organizacji inicjatywy, jak chociażby udział w produkcji filmu o obronie Grodna przed Sowietami we wrześniu 1939 roku pt. „Krew na bruku. Grodno 1939”.

Przypadająca na marzec 10-letnia rocznica działalności niezależnego ZPB w podziemiu była świetną okazją do podsumowania współpracy największej polskiej organizacji na Białorusi z władzami Opola.

Jak zauważyli uczestnicy spotkania współpraca ta jest realizowana w najrozmaitszych obszarach i powinna być kontynuowana.

Opole_delegacja_ZPB_03

Roman Kirstein, pierwszy Przewodniczący MKZ NSZZ Solidarność w Opolu, przewodniczący Rady Miasta Opola Marcin Ociepa, Andżelika Borys, przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB, prezydent Miasta Opola Arkadiusz Wiśniewski i prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz

Gospodarze zadeklarowali między innymi gotowość do zorganizowania w sezonie letnim kolonii dla polskich dzieci z Białorusi na Opolszczyźnie. Wyrazili chęć rozwoju współpracy w zakresie kultury, oświaty i sportu, ze szczególnym uwzględnieniem działającego przy ZPB Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”, którego wiceprezes Marek Zaniewski, będący uczestnikiem spotkania, ustalił konkrety, dotyczące udziału sportowców „Sokoła” w zawodach, organizowanych w Opolu pod patronatem władz miasta. W roku bieżącym jeden z działających przy ZPB zespołów artystycznych weźmie udział w opolskich obchodach Święta Konstytucji 3 maja.

Znadniemna.pl

Prezes Związku Polaków na Białorusi Mieczysław Jaśkiewicz oraz przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys 3 marca byli gośćmi prezydenta Miasta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego oraz przewodniczącego Rady Miasta Marcina Ociepy. [caption id="attachment_8695" align="alignnone" width="480"] Podczas spotkania u prezydenta Miasta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego[/caption] W trakcie spotkania kierownictwo ZPB opowiedziało

Skip to content