HomeStandard Blog Whole Post (Page 440)

Około 200 młodych artystów z różnych parafii katolickich dekanatu Iwie wzięło 24 stycznia udział w dorocznym, trzynastym już, Festiwalu Kolęd i Pastorałek „Gloria In Excelsis Deo”, organizowanym w Iwiu przez proboszcza miejscowej parafii św. Apostołów Piotra i Pawła księdza Jana Gaweckiego i siostrę zakonną Irenę Buczyńską.

Iwie_Festiwal_22

Zespół „Oremus”

Iwie_Festiwal_7

Iwie_Festiwal_2

W programie konkursowym festiwalu udział brali: zespoły, chóry i soliści.

Iwie_Festiwal_16

Iwie_Festiwal_21

Iwie_Festiwal_8

Iwie_Festiwal_14

Iwie_Festiwal_13

Publiczność, licznie wypełniająca salę Domu Kultury w Iwiu, miała okazję przekonać się, iż ziemia iwiejska jest bogata w młode talenty artystyczne, a temat Bożonarodzeniowy jest niezwykle inspirujący dla uzdolnionej muzycznie młodzieży i dzieci.

Iwie_Festiwal_19

Iwie_Festiwal_15

Iwie_Festiwal_27

Konsul RP Leszek Wanat, konsul RP Zbigniew Pruchniak, ksiądz biskup Jerzy Kasabucki oraz ksiądz biskup Aleksander Kaszkiewicz

Wśród gości honorowych tegorocznego festiwalu byli: zwierzchnik Diecezji Grodzieńskiej ksiądz biskup Aleksander Kaszkiewicz, biskup pomocniczy Archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej Jerzy Kasabucki oraz reprezentanci polskiej dyplomacji: pełniący obowiązki szefa Konsulatu Generalnego RP w Grodnie konsul RP Zbigniew Pruchniak oraz konsul RP Leszek Wanat.

Iwie_Festiwal_11

Biskup pomocniczy Archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej Jerzy Kasabucki

Festiwal zainaugurowała Msza święta, którą celebrował biskup Jerzy Kasabucki. Zwracając się do uczestników festiwalu, hierarcha apelował o zachowanie tradycji Bożonarodzeniowych i życzył, aby śpiewanie kolęd i pastorałek wypełniało ich serca radością i miłością do Boga.

Iwie_Festiwal_5

Występ kierowników zespołów, biorących udział w festiwalu

Podczas koncertu nie obeszło się bez tradycyjnych poza konkursowych występów kierowników muzycznych artystów, biorących udział w konkursie.

Iwie_Festiwal_6

Ks. Jan Gawecki

Ogromnymi brawami witała publiczność występ „duszy i motoru” festiwalu – księdza Jana Gaweckiego.

Iwie_Festiwal_4

Zwierzchnik Diecezji Grodzieńskiej ksiądz biskup Aleksander Kaszkiewicz

Wzruszenia i podziwu dla uczestników i organizatorów festiwalu nie krył biskup Aleksander Kaszkiewicz. Hierarcha zaznaczył wysoki poziom artystyczny wykonawców i cieszył się z tego, że śpiewanie kolęd i pastorałek pozwala młodym talentom na łączenie dorastania w wierze z doskonaleniem zdolności artystycznych.

Iwie_Festiwal_1

Mimo wyrównanego poziomu wychodzących na scenę młodych artystów jury festiwalu, w którego składzie zasiadała między innymi kierowniczka Działu Kultury Związku Polaków na Białorusi Weronika Szarejko, musiało dokonać wyboru i przyznać główną nagrodę. Zdobywcą Grand Prix XIII Dekanalnego Festiwalu Kolęd i Pastorałek „Gloria In Excelsis Deo” w Iwiu został miejscowy zespół „Oremus”.

Znadniemna.pl na podstawie Catholic.by, zdjęcia Andrzeja Zaniewskiego

Około 200 młodych artystów z różnych parafii katolickich dekanatu Iwie wzięło 24 stycznia udział w dorocznym, trzynastym już, Festiwalu Kolęd i Pastorałek „Gloria In Excelsis Deo”, organizowanym w Iwiu przez proboszcza miejscowej parafii św. Apostołów Piotra i Pawła księdza Jana Gaweckiego i siostrę zakonną Irenę

Prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi kapitan Weronika Sebastianowicz 23 stycznia odwiedziła z darami hospicjum w Kamionce (rejon szczuczyński), prowadzone przez Zgromadzenie Zakonne Sióstr Matki Miłosierdzia.

Kpt_Sebastianowicz_Klimowicz_2

Kpt. Weronika Sebastianowicz i siostra Faustyna

Pomysł udzielenia wsparcia Domu Miłosierdzia w Kamionce zrodził się u Weroniki Sebastianowicz po rozmowie z mieszkańcem Skidla Włodzimierzem Trofimczykiem, który utrzymuje kontakty z założycielką hospicjum zakonnicą Zgromadzenia Zakonnego Sióstr Matki Miłosierdzia – siostrą Faustyną (Maria Cydzik).

Kpt_Sebastianowicz_Klimowicz_1

Stanisław Klimowicz i kpt. Weronika Sebastianowicz

– Jak co roku, na Święta Bożego Narodzenia, Stowarzyszenie Żołnierzy AK na Białorusi otrzymuje dużo paczek żywnościowych z Polski. Po rozmowie z panem Włodkiem pomyślałam, że częścią tych paczek my, żołnierze AK, mający sami już najczęściej po około 90 lat, możemy się podzielić z innymi staruszkami, zwłaszcza z ludźmi samotnymi i schorowanymi – opowiada Weronika Sebastianowicz. Pani kapitan zaznacza, że lepszy adres do przekazania pomocy, niż hospicjum w Kamionce trudno było wymyślić, gdyż jednym z pensjonariuszy tego Domu Miłosierdzia jest wieloletni zasłużony działacz Związku Polaków na Białorusi Stanisław Klimowicz, kurujący się po ciężkim udarze mózgu, człowiek samotny, wychowanek domu dziecka.

– Z Włodzimierzem Trofimczykiem załadowaliśmy świąteczne paczki od rodaków z Polski do samochodu, dołożyłam kilka opakowań pampersów dla dorosłych i leki, i ruszyliśmy do Kamionki – opowiada inicjatorka akcji charytatywnej. W Domu Miłosierdzia prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi przywitała siostra Faustyna. Była wdzięczna za dostarczone dary i zaprowadziła panią kapitan do pokoju, w którym mieszka Stanisław Klimowicz. Działacz ZPB, choć jeszcze nie odzyskał sprawności fizycznej, poznał swoją wieloletnią koleżankę, uściskał ją i próbował coś powiedzieć na znak wdzięczności za wizytę u niego. – Wyrażał wdzięczność gestami rąk i uśmiechem, który mu wychodził naprawdę ładnie – opowiada wzruszona spotkaniem ze starym przyjacielem Weronika Sebastianowicz.

Znadniemna.pl

Prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi kapitan Weronika Sebastianowicz 23 stycznia odwiedziła z darami hospicjum w Kamionce (rejon szczuczyński), prowadzone przez Zgromadzenie Zakonne Sióstr Matki Miłosierdzia. [caption id="attachment_14356" align="alignnone" width="480"] Kpt. Weronika Sebastianowicz i siostra Faustyna[/caption] Pomysł udzielenia wsparcia Domu Miłosierdzia w Kamionce zrodził się u

Sezon studniówek 2016 w polskich szkołach na Białorusi rozpoczęła 23 stycznia klasa maturalna Polskiej Szkoły w Wołkowysku. Na sto dni przed egzaminami dojrzałości wołkowyscy jedenastoklasiści zaprosili gości swojego balu przedmaturalnego w podróż dookoła świata.

Studniowka_Wolkowysk_8

Klasa maturalna Polskiej Szkoły w Wołkowysku

Teatralizowane przedstawienie w stylu musicalu, przygotowane przez uczniów klasy maturalnej pod kierunkiem opiekunki klasy Anny Pieńkowskiej, poprzedziło tradycyjne rozpoczęcie każdego balu studniówkowego, czyli staropolski polonez, zatańczony przez przyszłych maturzystów.

Studniowka_Wolkowysk_10

Polonez w wykonaniu uczniów klasy maturalnej

Studniowka_Wolkowysk_2

Studniowka_Wolkowysk_3

Studniowka_Wolkowysk

Konsulowie RP w Grodnie: Krzysztof Adam Zieliński i Jakub Blatkiewicz z małżonkami oraz Maria Tiszkowska, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku (druga od prawej)

Do tańca mogli dołączyć goście honorowi balu, wśród których byli między innymi przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP w Grodnie: konsulowie Krzysztof Adam Zieliński i Jakub Blatkiewicz z małżonkami. Bal przedmaturalny w Polskiej Szkole odwiedził też szef rejonu wołkowyskiego Michaił Sićko, który przybył w asyście swojego zastępcy Igora Kaszkiewicza oraz Swietłany Staczuk, kurator szkoły z ramienia władz oświatowych rejonu wołkowyskiego. Obecni byli też dawni partnerzy szkoły z Polski: wiceprezes Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Siedlcach Jacek Grabiński z delegacją.

Studniowka_Wolkowysk_11

Studniowka_Wolkowysk_9

Śpiewa Zofia Pokoczajło

Studniowka_Wolkowysk_7

Śpiewa Weronika Popko

Studniowka_Wolkowysk_12

Tańczą Weronika Popko i Władysław Niedźwiecki

Inscenizowana podróż dookoła świata, w którą przyszli maturzyści zabrali swoich gości, rozpoczęła się od Witebska, skąd akcja przedstawienia przeniosła się do Warszawy. Rozśpiewaną i roztańczoną Polskę „podróżni” opuścili, biorąc kurs na Paryż, skąd przez kanał La Manche przeprawili się do Londynu. Po Europie przyszła kolej na Stany Zjednoczone, w których „wycieczkowicze” odwiedzili między innymi ceremonię wręczania Oskarów.

W Australii „zwiedzający” zastali lata 80., o czym świadczył dobór zaprezentowanych w szkolnym musicalu przebojów dyskotekowych z tego okresu. Powrót na Białoruś i do rodzinnego Wołkowyska prowadził młodych artystów i ich gości przez Rosję, w której „zwiedzili” między innymi moskiewski Kreml, Galerię Trietiakowską i Wielki Teatr.

Studniowka_Wolkowysk_4

Wiceprezes Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Siedlcach Jacek Grabiński wręcza prezenty maturzystom

Zauroczeni przedstawieniem goście balu przedmaturalnego ciepło dziękowali artystom, życząc powodzenia i połamania piór za sto dni na egzaminach dojrzałości. Zdaniem gości studniówki egzamin ze zdolności artystycznych, jedenastoklasiści już zdali z wynikiem bardzo dobrym.

Maria Tiszkowska z Wołkowyska, zdjęcia Jerzego Czuprety

Sezon studniówek 2016 w polskich szkołach na Białorusi rozpoczęła 23 stycznia klasa maturalna Polskiej Szkoły w Wołkowysku. Na sto dni przed egzaminami dojrzałości wołkowyscy jedenastoklasiści zaprosili gości swojego balu przedmaturalnego w podróż dookoła świata. [caption id="attachment_14339" align="alignnone" width="480"] Klasa maturalna Polskiej Szkoły w Wołkowysku[/caption] Teatralizowane przedstawienie w

Koncerty charytatywne na rzecz Polaków na Białorusi i Ukrainie odbyły się w trzeciej dekadzie stycznia w kilku miejscowościach na Dolnym Śląsku. W koncertach, obok rodaków z Polski i Ukrainy, udział wzięli artyści z Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku.

Pomysłodawca i organizator koncertów charytatywnych Krzysztof Świderek i prezes Oddziału ZPB w Mińsku Helena Marczukiewicz

Pomysłodawca i organizator koncertów charytatywnych Krzysztof Świderek i prezes Oddziału ZPB w Mińsku Helena Marczukiewicz

Organizatorami spotkań artystycznych, do których dochodzi co roku od lat na Dolnym Śląsku, są władze gmin i powiatów, w których przy okazji koncertów miejscowa ludność spotyka się z rodakami zza wschodniej granicy Polski. Pomysłodawcą cyklicznego organizowania koncertów, których wymiar charytatywny polega nie tylko na zbieraniu pomocy pieniężnej i rzeczowej dla potrzebujących Polaków ze Wschodu , lecz także na umożliwieniu im obcowania z rodakami na terenie Polski, jest Konsul Generalny RP Krzysztof Świderek, doskonale znający polską społeczność na byłych Wschodnich Kresach Rzeczypospolitej, gdyż pracował zarówno na Białorusi, jak i na Ukrainie.

W Krośnicach z zespołem "Czarna Perła" śpiewa Olga Guczek

W Krośnicach z zespołem „Jednym Głosem” śpiewa Olga Guczek

Z zespołem "Czarna Perła" w Krośnicach śpiewa Tatiana Gażewska

Z zespołem „Czarna Perła” w Krośnicach śpiewa Tatiana Gażewska

W tym roku koncerty charytatywne zbierały tłumy publiczności, spragnionej obcowania z kresowianami, w trzech dolnośląskich miejscowościach – Krośnicach, Wołowie i Sycowie, przy czym Krośnice organizowały taki koncert już jedenasty rok z rzędu, a Syców – trzynasty.

Zespół "Czarna Perła" na koncercie w Sycowie

Zespół „Czarna Perła” na koncercie w Sycowie

Zespół "Jednym Głosem" śpiewa w Wołowie

Na scenie w Sycowie zespół z Ukrainy "Kwiat Podola"

Na scenie w Sycowie zespół z Ukrainy „Kwiat Podola”

Spotkania Dolnoślązaków, wśród których jest wielu potomków repatriantów z terenów współczesnych Ukrainy i Białorusi, z wciąż mieszkającymi w tych krajach rodakami chętnie odwiedzają hierarchowie Kościoła i politycy. Kościół Katolicki na Białorusi reprezentował w tym roku na koncertach w Wołowie i Sycowie Ordynariusz Diecezji Pińskiej ks. biskup Antoni Dziemianko, a z Ukrainy przybył Ordynariusz Diecezji Kamieniecko-Podolskiej ks. biskup Leon Dubrawski. Z Senatu RP przybył natomiast wiceprzewodniczący Senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, senator Stanisław Gogacz.

Przemawia ksiądz biskup Antoni Dziemianko

Przemawia ksiądz biskup Antoni Dziemianko

Przemawia senator Stanisław Gogacz

Przemawia senator Stanisław Gogacz

Co się tyczy wchodzących podczas koncertów charytatywnych na scenę artystów, to obok muzyków z Polski, społeczność polską Ukrainy reprezentował miedzy innymi zespół „Kwiat Podola”, a Białorusi – zespoły „Czarna Perła” oraz „Jednym Głosem”, działające przy Oddziale ZPB w Mińsku.

Publiczność tłumnie przybywała na spotkania z kresowianami

Publiczność tłumnie przybywała na spotkania z kresowianami

Podczas zbiórek prowadzonych w czasie koncertów charytatywnych, na rzecz Polaków na Ukrainie i Białorusi udało się uzbierać kilkanaście tysięcy złotych.

Podziękowanie od społeczności Wołowa dla zespołu "Jednym Głosem" trzyma Olga Guczek

Podziękowanie od społeczności Wołowa dla zespołu „Jednym Głosem” trzyma Olga Guczek

Zespół "Czarna Perła" z podziękowaniem od społeczności Wołowa

Zespół „Czarna Perła” z podziękowaniem od społeczności Wołowa

Największą wartością spotkań artystycznych nie były jednak uzbierane pieniądze, lecz zwyczajna radość Polaków z Kresów i Dolnego Śląska z kolejnego spotkania, któremu towarzyszył śpiew i utwierdzenie się w przekonaniu, iż polskość pielęgnuje się w sercu, a więc bycie Polakiem nie zależy od miejsca zamieszkania.

Znadniemna.pl, zdjęcia Aleksandra Wasilenki

Koncerty charytatywne na rzecz Polaków na Białorusi i Ukrainie odbyły się w trzeciej dekadzie stycznia w kilku miejscowościach na Dolnym Śląsku. W koncertach, obok rodaków z Polski i Ukrainy, udział wzięli artyści z Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku. [caption id="attachment_14321" align="alignnone" width="500"] Pomysłodawca i

Przebywająca w dniach 24-25 stycznia w Szczecinie na zaproszenie zespołu LOMBARD delegacja Związku Polaków na Białorusi złożyła wizytę w Urzędzie Miasta Szczecin i spotkała się z Prezydentem Piotrem Krzystkiem.

Szczecin_delegacja_ZPB_prezydent_7

Andżelika Borys przedstawia prezydentowi Szczecina delegację Związku Polaków na Białorusi

Szczecin_delegacja_ZPB_prezydent_2

Przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys i Prezydent Szczecina Piotr Krzystek

Podczas rozmowy z prezydentem wyjaśniło się, że Piotr Krzystek ma korzenie na Kresach Wschodnich, gdyż jego mama pochodzi z Grodzieńszczyzny – ze wsi Plebanowce, w której urodziła się też mama Andżeliki Borys – Henryka Borys (z domu – Barcewicz). Po ujawnieniu tej okoliczności przez kierowniczkę delegacji ZPB, prezydent zadzwonił do swojej mamy, aby się upewnić, czy nie miała ona znajomych wśród krewnych Andżeliki Borys.

Szczecin_delegacja_ZPB_prezydent

Andrzej Pisalnik przekazuje ostatnie numery „Głosu znad Niemna na uchodźstwie” prezydentowi

Szczecin_delegacja_ZPB_prezydent_6

Piotr Krzystek przegląda gazetę ZPB

Szczecin_delegacja_ZPB_prezydent_1

Jak się okazało, rodzina mamy prezydenta Szczecina w Plebanowcach mieszkała po sąsiedzku z rodziną mamy przewodniczącej Rady Naczelnej ZPB.
Andżelika Borys, korzystając z okazji, zaprosiła Piotra Krzystka do odwiedzenia Grodzieńszczyzny i małej ojczyzny mamy prezydenta.

Szczecin_delegacja_ZPB_prezydent_8

Andżelika Borys wręcza prezydentowi na pamiatkę obraz z widokiem Grodna

Szczecin_delegacja_ZPB_prezydent_4

Prezydent Szczecina z kolei umówił się z Andżeliką Borys, że we współpracy z nią Urząd Miasta Szczecin wesprze Związek Polaków na Białorusi, organizując kolonię letnie dla grupy polskich dzieci z Białorusi i przyjmując na pobyt w Szczecinie grupę nauczycieli języka polskiego i działaczy ZPB z Białorusi. Według prezydenta Szczecina, władze miasta mogłyby także wesprzeć młodzież polską z Białorusi, chcącą podjąć studia na szczecińskich uczelniach.

Szczecin_delegacja_ZPB_prezydent_5

Znadniemna.pl

Przebywająca w dniach 24-25 stycznia w Szczecinie na zaproszenie zespołu LOMBARD delegacja Związku Polaków na Białorusi złożyła wizytę w Urzędzie Miasta Szczecin i spotkała się z Prezydentem Piotrem Krzystkiem. [caption id="attachment_14305" align="alignnone" width="480"] Andżelika Borys przedstawia prezydentowi Szczecina delegację Związku Polaków na Białorusi[/caption] [caption id="attachment_14306" align="alignnone" width="480"]

Kilkuosobowa delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżeliką Borys w dniach 24-25 stycznia przebywała w Szczecinie. Do stolicy województwa zachodniopomorskiego reprezentację ZPB zaprosił legendarny zespół rockowy LOMBARD, który dwugodzinnym koncertem w Filharmonii Szczecińskiej imienia Mieczysława Karłowicza zainaugurował jubileuszowy rok 35-lecia istnienia zespołu.

Lombard_Szczecin

Marek Zaniewski, Marta Cugier, Jan Zawinowski, Iness Todryk-Pisalnik, Grzegorz Stróżniak, Andżelika Borys i Andrzej Pisalnik

Programem pt. 35 lat LOMBARD W FILHARMONII „muzyka bez granic”, zespół rozpoczął rok jubileuszowy w Szczecinie nie przypadkowo. W tym mieście, bowiem założyciel LOMBARDU i autor większości wykonywanych przez zespól piosenek Grzegorz Stróżniak wraz z pierwszym składem zespołu 35 lat temu po raz pierwszy odbył studyjną sesję nagraniową, nagrywając w studiu Polskiego Radia Szczecin trzy utwory: „Bez zysków, bez strat”, „Komu cichy płacz” i „Błądząc, wędrując”, które wkrótce podbiły serca polskich miłośników rocka.

Lombard_Szczecin_39

Lombard_Szczecin_40

Ze Szczecinem LOMBARD wiąże też zrealizowanie w miejscowej filharmonii, w roku 1983, płyty koncertowej „Live”, uznawanej za jeden z najlepszych albumów koncertowych, nagranych w Polsce w latach 80.

Lombard_Szczecin_36

Lombard_Szczecin_15

Grzegorz Stróżniak

Lombard_Szczecin_14

Marta Cugier

Koncert w Filharmonii Szczecińskiej cieszył się tak dużym zainteresowaniem fanów LOMBARDU, że muzycy mieli kłopoty z rozmieszczeniem na sali wszystkich swoich przyjaciół i członków rodzin. Bilety na ten wyjątkowy koncert, zagrany wspólnie z Orkiestrą Filharmonii w Szczecinie i big bandem pod batutą Jana Zeylanda, rozeszły się, bowiem jak świeże bułeczki.

Lombard_Szczecin_16

Lombard_Szczecin_12

Lombard_Szczecin_17

Wspólna obecność na scenie orkiestry, big bandu i zespołu rockowego (razem około 60 muzyków i instrumentów) wymagało od dyrygenta Jana Zeylanda, lidera LOMBARDU Grzegorza Stróżniaka i jego kolegów nie lada twórczego wysiłku i pomysłowości, aby zaadaptować do tak licznego i różnorodnego arsenału instrumentalnego, jaki wieczorem 24 stycznia zjawił się na scenie Filharmonii Szczecińskiej, zarówno starsze przeboje zespołu, stanowiące jego wizytówkę od dziesięcioleci, jak i nowsze kompozycje. „Anatomia – Ja płynę, płynę”, „Szklana pogoda”, „Przeżyj to sam» i inne piosenki LOMBARDU w orkiestrowej aranżacji otworzyły słuchaczom nowe, nieznane dotąd, odcienie.

Lombard_Szczecin_21

Lombard_Szczecin_51

Grzegorz Stróżniak

Lombard_Szczecin_49

Marta Cugier

Jak się okazało mieszanka klasyki, jazzu i rocka potrafi doskonale bawić nie tylko publiczność, lecz także autorów tych niezwykłych eksperymentów muzycznych – dyrygenta i jazzowego pianistę Jana Zeylanda, Grzegorza Stróżniaka oraz sceniczną i życiową partnerkę lidera LOMBARDU – Martę Cugier, która jest wokalistką i frontwomen zespołu najdłużej w jego historii, bo już od 17 lat.

Lombard_Szczecin_47

Grzegorz Stróżniak

Lombard_Szczecin_41

Grzegorz Stróżniak i Daniel GOLA Patalas

Zaprezentowane przez LOMBARD niezwykła sceneria i wymiar muzyczny nie tylko nie zawiodły publiczności, która po brzegi wypełniła salę Filharmonii Szczecińskiej, lecz sprawiły, że szczecinianie żegnali artystów, bijąc im brawa na stojąco. Miłym akcentem stały się słowa podziękowania wypowiedziane ze sceny przez Martę Cugier pod adresem delegacji Związku Polaków na Białorusi za jej obecność na koncercie z okazji 35-lecia istnienia LOMBARDU.

Lombard_Szczecin_32

Grzegorz Strózniak ze swoją sceniczną i zyciową partnerką – Martą Cugier

Lombard_Szczecin_28

LOMBARD w najdłużej istniejącym w historii zespołu składzie: Grzegorz Stróżniak, Marta Cugier, Daniel GOLA Patalas, Michał GUMA Kwapisz i Mirosław Kamiński

Lombard_Szczecin_27

Lombard_Szczecin_26

Lombard_Szczecin_36

Lombard_Szczecin_42

Lombard_Szczecin_46

Lombard_Szczecin_44

Utalentowana i charyzmatyczna wokalistka Marta Cugier

Lombard_Szczecin_45

Grzegorz Stróżniak

Delegacja ZPB z kolei, już podczas przyjęcia wydanego przez LOMBARD po koncercie, inaugurującym jubileuszowy dla niego rok, wręczyła zespołowi, darzącemu Polaków na Białorusi niezwykle ciepłym uczuciem, grafikę z panoramą Grodna autorstwa działacza ZPB Jana Pieregińca.

Lombard_Szczecin_6

Andżelika Borys na znak wdzięczności za wieloletnią przyjaźń i współpracę wręcza zespołowi LOMBARD grafikę z panoramą Grodna

Lombard_Szczecin_5

Lombard_Szczecin_4

Marta Cugier

Lombard_Szczecin_1

Marta Cugier, Iness Todryk-Pisalnik, Grzegorz Stróżniak i Andżelika Borys

Lombard_Szczecin_8

Lider LOMBARDU Grzegorz Stróżniak rozdaje autografy swoim fanom

Lombard_Szczecin_10

Lombard_Szczecin_9

Grzegorz Strózniak ze swoim wnuczkiem Franciszkiem i mamą

Lombard_Szczecin_2

Zdjęcie pamiątkowe zespołu LOMBARD z członkami rodzin i przyjaciółmi

Znadniemna.pl, Fot.: Iness Todryk-Pisalnik i Bartek Gąsiorek 

Kilkuosobowa delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżeliką Borys w dniach 24-25 stycznia przebywała w Szczecinie. Do stolicy województwa zachodniopomorskiego reprezentację ZPB zaprosił legendarny zespół rockowy LOMBARD, który dwugodzinnym koncertem w Filharmonii Szczecińskiej imienia Mieczysława Karłowicza zainaugurował jubileuszowy rok

22 stycznia 1863 r. Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego rozpoczęło się Powstanie Styczniowe, największy w XIX w. polski zryw narodowy. Pochłonęło ono kilkadziesiąt tysięcy ofiar i w ogromnym stopniu wpłynęło na dążenia niepodległościowe następnych pokoleń.

Artur_Grottger

Obraz „Wojna” Artura Grottgera z cyklu „Polonia” 1863. Źródło: Wikimedia Commons

Nadzieje na niepodległość

W drugiej połowie lat 50. XIX w., po klęsce Rosji w wojnie krymskiej, na nowo rozbudziły się nadzieje Polaków na odzyskanie niepodległości. Na obszarach należących dawniej do Rzeczpospolitej rozpoczęto organizowanie stowarzyszeń spiskowych, których uczestnicy podjęli przygotowania do walki.

Wśród aktywnie działających kół konspiracyjnych przeważały dwie postawy. Tzw. obóz „czerwonych” był zwolennikiem zbrojnej walki o niepodległość i wzywał do powstania narodowego. Stronnictwo „białych”, choć również nastawione niepodległościowo, było przeciwne zbyt szybkim planom zrywu, propagując idee pracy organicznej.

Masakra na Placu Zamkowym i stan wojenny
W czerwcu 1860 r. pogrzeb wdowy po bohaterze Powstania Listopadowego gen. Józefie Sowińskim w Warszawie przekształcił się w narodową demonstrację i zapoczątkował kolejne manifestacje patriotyczne. W lutym 1861 roku, w 30 rocznicę bitwy pod Olszynką Grochowską, zorganizowano pochód, którego uczestnicy nieśli chorągiew z Orłem i Pogonią. Na Rynku Starego Miasta został on rozpędzony przez żandarmów. Dwa dni później na Placu Zamkowym odbyła się wielka procesja żądająca uwolnienia aresztowanych i przyznania praw narodowych. Rosjanie zaatakowali zabijając pięciu jej uczestników.

Przełomowe znaczenie miała patriotyczna manifestacja zorganizowana 8 kwietnia 1861 roku na Placu Zamkowym w Warszawie krwawo rozpędzona przez rosyjskie wojsko, które strzelało do bezbronnych ludzi. Zginęło co najmniej 200 osób, 500 zostało rannych. Namiestnik carski Michaił Gorczakow pisał do cara Aleksandra II: „Nauka silnie poskutkowała; wszystko teraz cicho i drży ze strachu”. Jednak demonstracje, nabożeństwa patriotyczne, obchody rocznic, odbywały się nadal w Warszawie a także m.in. w Kaliszu, Płocku, Radomiu, Lublinie.

Garnizon warszawski został przez władze carskie podwojony. 14 października 1861 roku władze rosyjskie wprowadziły na terenie Królestwa Polskiego stan wojenny. Na ulicach Warszawy biwakowało wojsko, zatoczono armaty. Trzy dni później 17 października – powstał Komitet Miejski ugrupowania ”czerwonych”, mający przygotować powstanie, przekształcony w 1862 roku w Centralny Komitet Narodowy.

Aleksander Wielopolski

Pod koniec stycznia 1862 roku car podjął decyzję o utworzeniu w Królestwie władz cywilnych. Określając granice reform stwierdzał: „Ani konstytucji, ani armii polskiej; żadnej autonomii politycznej; duża autonomia administracyjna”. 22 maja 1862 roku Aleksander II mianował swojego brata w. ks. Konstantego Mikołajewicza namiestnikiem Królestwa Polskiego, a naczelnikiem rządu cywilnego margrabiego Aleksandra Wielopolskiego.

Oceniając działania władz rosyjskich prof. Jerzy Zdrada pisał: „Ustępstwa dla Polaków /…/ były spowodowane nie tyle dążeniem trwałego rozwiązania konfliktu, ile wynikały z wewnętrznych i międzynarodowych trudności, jakie przeżywała Rosja”.

Wielopolski wprowadził w życie niektóre z reform społecznych m.in. oczynszował chłopów i ogłosił nową ustawę oświatową, co nie uspokoiło jednak sytuacji w Królestwie. Jego reakcją na przygotowania powstańcze było ogłoszenie w październiku 1862 roku nowych zasad poboru do wojska rosyjskiego, tzw. branki. Po raz pierwszy od kilkunastu lat miała się ona odbyć nie przez losowanie, ale na podstawie imiennych list. Celem tych działań było rozbicie struktur konspiracyjnych. „Wrzód zebrał i rozciąć go należy. Powstanie stłumię w ciągu tygodnia i wtedy będę mógł rządzić” – mówił Wielopolski swoim zaufanym współpracownikom.

Powstanie 1863-1864

Brankę przeprowadzono w Warszawie niespodziewanie w nocy z 14 na 15 stycznia 1863 r. Decyzja ta była bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania. Następnego dnia Komitet Centralny Narodowy ogłosił Wielopolskiego „wielkim nikczemnym zbrodniarzem i zdrajcą”. 19 stycznia Komitet uchwalił powierzenie dyktatury i naczelnego dowództwa powstania gen. Ludwikowi Mierosławskiemu.

22 stycznia 1863 roku Komitet Centralny Narodowy wydał Manifest ogłaszający powstanie i powołujący Tymczasowy Rząd Narodowy.

„Nikczemny rząd najezdniczy rozwścieklony oporem męczonej przezeń ofiary postanowił zadać jej cios stanowczy – porwać kilkadziesiąt tysięcy najdzielniejszych, najgorliwszych jej obrońców, oblec w nienawistny mundur moskiewski i pognać tysiące mil na wieczną nędzę i zatracenie. Młodzież polska poprzysięgła sobie +zrzucić przeklęte jarzmo lub zginąć+. Za nią więc narodzie polski, za nią! Po straszliwej hańbie niewoli, po niepojętych męczarniach ucisku, Centralny Narodowy Komitet, obecnie jedyny legalny Rząd twój Narodowy, wzywa cię na pole walki już ostatniej, na pole chwały zwycięstwa, które Ci da i przez imię Boga na niebie dać poprzysięga” – napisano w Manifeście.

Powstańcy, mimo niewystarczającego uzbrojenia i braków kadrowych, atakowali rosyjskie placówki praktycznie na terenie całego Królestwa Polskiego. Władze zrywu wzywały do udziału w nim również „braci Litwinów i Rusinów”, co spowodowało rozszerzenie obszaru walk na wschód.

Jak oceniają historycy, podczas powstania miało miejsce ponad tysiąc starć, a w siłach polskich uczestniczyło w sumie ok. 200 tys. osób. Pomimo pewnych sukcesów oddziałów powstańczych, w związku z przewagą armii rosyjskiej, siły zaborcze zaczęły uzyskiwać przewagę. Pod koniec 1863 roku łączny stan wojsk rosyjskich wynosił ponad 400 tysięcy żołnierzy, 170 tysięcy w Królestwie Polskim, na Litwie 145 tysięcy, a na Ukrainie – 90 tysięcy. Rząd Narodowy miał w polu jednocześnie nie więcej niż 10 tysięcy partyzantów.

Władze zrywu zabiegały o pozyskanie do walk chłopów, lecz przeszkodził w tym carski ukaz uwłaszczeniowy z marca 1864 r., przyznający im na własność uprawianą ziemię. Powstanie zaczęło już wtedy powoli upadać, ostatnie walki toczyły się miejscami jeszcze do jesieni 1864 r.

Ludwik Mierosławski wobec przegranej w prowadzonych walkach po miesiącu utracił funkcję. Później dyktatorami powstania byli Marian Langiewicz i Romuald Traugutt, który stal się tragicznym symbolem powstania. W nocy z 10 na 11 kwietnia 1864 roku na skutek denuncjacji rosyjska policja aresztowała Traugutta w jego warszawskiej kwaterze. Więziony na Pawiaku, następnie przewieziony do X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej, podczas śledztwa nie zdradził towarzyszy.

19 lipca 1864 roku rosyjski sąd wojskowy skazał go na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 roku o godz. 10. Tuż przed egzekucją, której świadkiem był 30-tysięczny tłum, dyktator ucałował krzyż. Razem z Trauguttem stracono innych uczestników powstania – Rafała Krajewskiego, Józefa Toczyskiego, Romana Żulińskiego i Jana Jeziorańskiego.

Klęska powstania

Po zakończeniu powstania Polaków dotknęły liczne represje m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje, a przede wszystkim aktywna rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć co najmniej 669 osób. Na zesłanie skazano przynajmniej 38 tysięcy osób.
„Sądząc z pozoru, po klęsce powstania sprawa polska dosięgła dna. Autonomia Królestwa uległa likwidacji, język polski wyrugowano ze szkół i urzędów, zamknięto Szkołę Główną. Ze sprawą polską przestano się liczyć na arenie międzynarodowej (…) W jednej dziedzinie przegrana w roku 1863 miała charakter nieodwracalny. Uwłaszczenie złamało w Królestwie hegemonię posiadającej szlachty (…) Pokonani przywódcy powstania głosili z podniesionym czołem, że wygrali sprawę, ponieważ uwłaszczyli chłopów” – tak zryw podsumował Stefan Kieniewicz w publikacji „Powstanie styczniowe”.

Polacy Grodzieńszczyzny pamiętają

Dzisiaj, w 153. rocznicę wybuchu Powstania, delegacje Związku Polaków na Białorusi na czele z prezesem Mieczysławem Jaśkiewiczem oraz Konsulatu Generalnego RP w Grodnie na czele z pełniącym obowiązki szefa placówki konsulem RP Zbigniewem Pruchniakiem odwiedzają groby Powstańców Styczniowych i miejsca pamięci związane ze zrywem narodowym na terenie Grodzieńszczyźny.

pomnik_powstancow_Jeziory

Pomnik Powstańców Styczniowych przy Krzyżach Powstańców na cmentarzu w Jeziorach pod Grodnem – 22 stycznia 2016 r., fot.: facebook.com/gpicko

Znicze przy Krzyżach Powstańców na cmentarzu w Jeziorach stawiają konsulowie RP Zbigniew Pruchniak i Leszek Wanat

Znicze przy Krzyżach Powstańców na cmentarzu w Jeziorach stawiają konsulowie RP Zbigniew Pruchniak i Leszek Wanat, fot.: facebook.com/gpicko

przemawia_Jaskiewicz

Przy Krzyżach Powstańców na cmentarzu w Jeziorach przemawia Mieczyslaw Jaśkiewicz (po lewej), fot.: facebook.com/gpicko

Objazd zakończy się Mszą świętą w zabytkowej kaplicy, pamiętającej czasy Powstania Styczniowego, na cmentarzu byłej osady szlacheckiej Stankiewicze.

Znadniemna.pl na podstawie Dzieje.pl/PAP

22 stycznia 1863 r. Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego rozpoczęło się Powstanie Styczniowe, największy w XIX w. polski zryw narodowy. Pochłonęło ono kilkadziesiąt tysięcy ofiar i w ogromnym stopniu wpłynęło na dążenia niepodległościowe następnych pokoleń. [caption id="attachment_14259" align="alignnone" width="500"] Obraz „Wojna” Artura Grottgera z cyklu „Polonia” 1863.

Niezależne Towarzystwo Języka Białoruskiego ogłosiło rozpoczęcie kampanii na rzecz zmiany nazwy jednej z ulic Mińska, ku czci Tadeusza Kościuszki. W tym roku przypada 270. rocznica jego urodzin.

Tadeusz_Kosciuszko

Tadeusz Kościuszko

Towarzystwo Języka Białoruskiego im. Franciszka Skaryny zainicjowało zbiórkę odpisów pod dwoma petycjami – do Ministra Kultury i Komitetu wykonawczego miasta Mińska, donosi internetowa gazeta „Białoruskie novosti”.

Tadeusz_Kosciuszko_3

Mereczowszczyzna (Kosów). Dwór Kościuszków

Kampania prowadzona jest w formie elektronicznej petycji, którą można podpisać TU

Tadeusz_Kosciuszko_5

Budynek, w którym Naczelnik powstania spędził tylko pierwsze 12 lat życia, spłonął w 1942 r. Na początku XXI w. podjęto decyzję o jego odbudowie przy finansowym wsparciu ambasady amerykańskiej w Mińsku

Tadeusz_Kosciuszko_8

Inicjatorzy akcji, w liście do mińskiego „gorispałkomu” zwracają uwagę, że ulice im. Tadeusza Kościuszki są w Polsce, Rosji, USA, Ukrainie, a także w niektórych miastach na Białorusi: w Baranowiczach, Brześciu, Grodnie, Nieświeżu, Pińsku. Nie ma jej tylko na mapie stolicy.

Tadeusz_Kosciuszko_6

W petycji do Ministerstwa Kultury, członkowie TBM zwracają się do stojącego na czele resortu kultury Barysa Swiatłowa z wnioskiem, o rozpisanie konkursu na pomniki Tadeusza Kościuszki w Mińsku, Brześciu, oraz w małej ojczyźnie bohatera – w Kosowie, w pobliżu miejsca, w którym się urodził.

Tadeusz_Kosciuszko_11

Tadeusz_Kosciuszko_10

W petycji podkreśla się fakt, że na całym świecie są setki pomników, tylko na Białorusi nie ma ani jednego…

Tadeusz_Kosciuszko_9

Ideę wspiera opozycyjna partia socjaldemokratyczna Hramada. Szef partii w obwodzie brzeskim, gdzie leży Kosowo, Igor Masłouski zwrócił się z odpowiednim wnioskiem do miejscowych władz.

Tadeusz_Kosciuszko_2

Według szefa TBM Olega Trusoua, akcja sprawi, że cały świat się dowie, w jakim zakątku urodził się Tadeusz Kościuszko, i że obywatele tego kraju – Białorusini– nie zapominają o swoich prawdziwych bohaterach. Zakończenie akcji i przekazanie petycji na ręce Ministra Kultury i szefa Komitetu wykonawczego miasta Mińska nastąpi 4 lutego, w dzień urodzin bohatera.

Tadeusz_Kosciuszko_7

Tadeusz Kościuszko urodził się na Mereczowszczyźnie pod Kosowem. Od 2004 roku, w odtworzonym na podstawie fotografii dawnym majątku Kościuszków, działa muzeum. Każdego roku 4 lutego, w dzień narodzin Kościuszki, odbywają się tam uroczystości.

Tadeusz_Kosciuszko_1

Widok z dworu

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

Niezależne Towarzystwo Języka Białoruskiego ogłosiło rozpoczęcie kampanii na rzecz zmiany nazwy jednej z ulic Mińska, ku czci Tadeusza Kościuszki. W tym roku przypada 270. rocznica jego urodzin. [caption id="attachment_14243" align="alignnone" width="480"] Tadeusz Kościuszko[/caption] Towarzystwo Języka Białoruskiego im. Franciszka Skaryny zainicjowało zbiórkę odpisów pod dwoma petycjami – do

Urzędnicy Ministerstwa Kultury Białorusi prawdopodobnie zobaczyli swoje „lustrzane” odbicie w dramaturgii Sławomira Mrożka i postanowili je zabronić.

Spektakl_Co_robic_z_tygrysem_02

Trudno inaczej wytłumaczyć absurdalną decyzję o cofnięciu pozwolenia na wystawianie przez niezależny białoruski „Teatr Cz” spektaklu „Co robić z Tygrysem?”, wyreżyserowanego przez polskiego reżysera Dariusza Jezierskiego na podstawie dwóch sztuk Sławomira Mrożka.

Spektakl_Co_robic_z_tygrysem_03

Urzędnicy Ministerstwa Kultury Białorusi postanowili najpierw odwołać dwa najbliższe przedstawienia, zaplanowane na 20 i 21 stycznia w Centrum Sztuki Współczesnej w Mińsku. Zadzwonili w tym celu do administracji Centrum i kazali odmówić aktorom „Teatru Cz” sali.

Spektakl_Co_robic_z_tygrysem_013

Z uwagi na duże zainteresowanie spektaklem ze strony miłośników sztuki oraz na to, że część biletów została już sprzedana, „Teatr Cz” w ostatniej chwili postanowił wynająć rezerwową salę w tzw. przestrzeni twórczej „CECH” i dać chociaż jedno przedstawienie teatralne.

Spektakl_Co_robic_z_tygrysem_015

Niestety zmiana miejsca spektaklu się nie powiodła, gdyż białoruscy urzędnicy dowiedziawszy się o niej, nie wydali „Teatrowi Cz” pozwolenia na wystawienie sztuki w innym miejscu.

Spektakl_Co_robic_z_tygrysem_016

O incydencie napisał na facebooku znany białoruski reżyser teatralny i filmowy Andrej Kurejczyk. Według niego skandaliczne zachowanie Ministerstwa Kultury Białorusi można wytłumaczyć tym, że na premierze spektaklu „Co robić z Tygrysem?”, która się odbyła we wrześniu ubiegłego roku, obecni byli białoruscy opozycyjni politycy – między innymi Uładzimir Nieklajeu oraz Mikołaj Statkiewicz.

Spektakl_Co_robic_z_tygrysem_014

„Taka oto historia w XXI stuleciu w europejskim kraju” – pisze Kurejczyk i ironizuje, że na Białorusi przy kasach teatralnych warto chyba zacząć wieszać ogłoszenie: „Widzowie o opozycyjnych poglądach na spektakl nie zostaną wpuszczeni”.

Spektakl_Co_robic_z_tygrysem_019

Przypomnijmy, że „Teatr Cz” premierą spektaklu „Co robić z Tygrysem?” z dużym powodzeniem rozpoczął sezon teatralny 2015/2016. Samo przedsięwzięcie jest wspierane przez Instytut Polski w Mińsku.

Spektakl_Co_robic_z_tygrysem

Być może w zagranych po białorusku na białoruskiej scenie przez białoruskich aktorów absurdach (tytułowy Tygrys w zakazanym spektaklu symbolizuje absurd, z którym człowiek powinien nauczyć się egzystować w codziennym życiu – red.) Sławomira Mrożka władze białoruskie dopatrzyły się jakiejś „polskiej intrygi”, i nie wymyśliły lepszego sposobu na zwalczanie absurdu, jak maksymalnie go spotęgować i to w realnym życiu kulturalnym białoruskiej stolicy.

Spektakl_Co_robic_z_tygrysem_012

Mikołaj Statkiewicz i Uładzimir Nieklajeu na premierze spektaklu

Znadniemna.pl

Urzędnicy Ministerstwa Kultury Białorusi prawdopodobnie zobaczyli swoje „lustrzane” odbicie w dramaturgii Sławomira Mrożka i postanowili je zabronić. Trudno inaczej wytłumaczyć absurdalną decyzję o cofnięciu pozwolenia na wystawianie przez niezależny białoruski „Teatr Cz” spektaklu „Co robić z Tygrysem?”, wyreżyserowanego przez polskiego reżysera Dariusza Jezierskiego na podstawie dwóch

Przebywająca na początku stycznia na Grodzieńszczyźnie delegacja miasta Sopotu na czele z prezydentem Jackiem Karnowskim w tym roku miała okazję po raz pierwszy wizytować Oddział ZPB w Raduniu.

Radun_spotkanie_noworoczne_6

Jasełka w wykonaniu dzieci, uczących się religii i języka polskiego

Radun_spotkanie_noworoczne_8

Radun_spotkanie_noworoczne_5

Podczas pobytu w Raduniu goście uczestniczyli we Mszy świętej, po której mieli okazję obejrzeć jasełka z udziałem miejscowych dzieci, uczących się religii i języka polskiego. Wyreżyserowała przedstawienie o Narodzinach Pana Jezusa pracująca w raduńskiej parafii katechetka Teresa Klimowicz.

Radun_spotkanie_noworoczne_7

Radun_spotkanie_noworoczne_10

Zauroczeni przedstawieniem wysocy goście chętnie pozowali do wspólnego z małymi artystami zdjęcia, po czym wręczyli aktorom przywiezione znad polskiego Bałtyku świąteczne prezenty.

Radun_spotkanie_noworoczne_4

Wspólne pamiątkowe zdjęcie

Radun_spotkanie_noworoczne_3

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski wręcza młodym aktorom świąteczne prezenty

Po kościele delegacja Sopotu w towarzystwie prezesa ZPB Mieczysława Jaśkiewicza, miejscowych działaczy organizacji oraz przybyłych do Radunia Polaków z pobliskich Naczy i Bieniakoń, udała się na świąteczny obiad do miejscowej kawiarni.  Czekał tam na nich występ działającego przy Oddziale ZPB w Raduniu zespołu „Przyjaciółka” oraz miejscowe talenty wokalne Aleksander i Dominika z rodziny Bartoszewicz, którzy zaśpiewali wiązankę polskich kolęd. Przebywający w świątecznym nastroju gospodarze i goście skorzystali z obecności księdza Piotra z miejscowej parafii, który poświęcił przygotowane na tę okazję opłatki, po czym wszyscy obecni w kawiarni mogli się nimi podzielić, składając nawzajem życzenia świąteczno-noworoczne.

Radun_spotkanie_noworoczne_2

Śpiewa zespół „Przyjaciółka”

Akcentów artystycznych nie zabrakło też podczas obiadu, gdyż całe towarzystwo biesiadowało, śpiewając kolędy, a potem także polskie pieśni biesiadne i patriotyczne.

Radun_spotkanie_noworoczne_1

Aleksander i Dominika z rodziny Bartoszewicz

Po skonsumowaniu posiłku goście z Sopotu poczuli się na tyle zżyci z miejscowymi Polakami, że chętnie brali udział we wspólnej zabawie, w której nie zabrakło tańców, żartów i śmiechu.

Radun_spotkanie_noworoczne

Podczas rozmów z Polakami z Radunia członkowie delegacji miasta Sopotu ciągle słyszeli słowa wdzięczności za wizytę w tym polskim miasteczku kresowym, gdyż Polakom na Kresach ciągle zależy na dowodach tego, że Polacy w Ojczyźnie o nich pamiętają. Goście obiecali, że ich pierwsza wizyta w Raduniu na pewno nie okaże się ostatnia.

Halina Żegzdryń z Radunia, fot.: Ireny Waluś

Przebywająca na początku stycznia na Grodzieńszczyźnie delegacja miasta Sopotu na czele z prezydentem Jackiem Karnowskim w tym roku miała okazję po raz pierwszy wizytować Oddział ZPB w Raduniu. [caption id="attachment_14212" align="alignnone" width="480"] Jasełka w wykonaniu dzieci, uczących się religii i języka polskiego[/caption] Podczas pobytu w Raduniu goście

Skip to content