Joanna Fabisiak, Poseł na Sejm RP i Przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego Konkursu „Być Polakiem” oraz Marek Machała, Koordynator Generalny Konkursu zapraszają polskie dzieci i młodzież zza granicy, a także nauczycieli szkół polonijnych do udziału w XIII edycji dorocznego Konkursu „Być Polakiem”.
Oto, co napisali organizatorzy Konkursu do jego potencjalnych uczestników:
Szanowni Państwo, Drodzy Rodzice i Nauczyciele,
Z największą radością zapraszamy do udziału w XIII edycji konkursu „Być Polakiem”; dzieci i młodzież do modułu A, a nauczycieli prosimy, by zainteresowali się modułem B.
Zapraszamy do udziału w webinariach na platformie Microsoft Teams. Odpowiemy na Państwa pytania, ale także, a może przede wszystkim, wysłuchamy Państwa postulatów i wniosków, dotyczących realizacji Konkursu. Pandemia przy wszystkich jej negatywnych skutkach ma ten niewątpliwy plus, że zmusiła nas do stałego wykorzystywania w pracy komunikacji on-line, z czego pragniemy skorzystać. Przekonani o wielu ważnych spostrzeżeniach, którymi zechcecie się Państwo podzielić z organizatorami Konkursu zapraszamy do udziału w tej pierwszej powszechnej debacie.
Ze względu na różnice czasu między Europą a innymi kontynentami proponujemy dwa terminy:
I TERMIN: 17.XII, godz. 20.00 – 21.00 (czasu polskiego)
Mamy świadomość, że wskazane godziny mogą być trudne dla osób mieszkających w innych strefach czasowych, lecz trudno było zaproponować godzinę dogodną dla wszystkich.
Z pozdrowieniami
Joanna Fabisiak, Poseł na Sejm RP
Przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego
Marek Machała
Koordynator Generalny Konkursu
Do zapoznania się z Regulaminem Konkursu „Być Polakiem” oraz z inną dokumentacją konkursową zapraszamy na stronę Konkursu: bycpolakiem.pl.
Znadniemna.pl na prośbę i z upoważnienia organizatorów Konkursu „Być Polakiem”
Joanna Fabisiak, Poseł na Sejm RP i Przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego Konkursu „Być Polakiem” oraz Marek Machała, Koordynator Generalny Konkursu zapraszają polskie dzieci i młodzież zza granicy, a także nauczycieli szkół polonijnych do udziału w XIII edycji dorocznego Konkursu „Być Polakiem”.
Oto, co napisali organizatorzy Konkursu do
– W tym przedświątecznym czasie okażmy solidarność z naszymi rodakami na Białorusi – zaapelował dzisiaj, w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, minister Jan Dziedziczak.
Pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą podczas konferencji prasowej zwołanej w 40. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego zachęcał do udziału w akcji podpisywania kartek bożonarodzeniowych dla polskich więźniów politycznych na Białorusi – Andżeliki Borys oraz Andrzeja Poczobuta.
– Dziś możemy cieszyć się wolną i niepodległą Polską, ale pamiętajmy, że 5 godzin jazdy samochodem
z Leszna, zaczyna się kraj, w którym jest terror, w którym ludzie są bici, prześladowani, zdarzają się też wypadki śmiertelne i w którym jest ponad tysiąc więźniów politycznych, a nieoficjalnie jest ich znacznie więcej. Pamiętajmy zasiadając do stołu wigilijnego o naszych rodakach ze Związku Polaków na Białorusi, o pani Andżelice Borys i panu redaktorze Andrzeju Poczobucie. My będziemy łamać się opłatkiem, a oni będą siedzieć w wieloosobowych celach z więźniami kryminalnymi tylko za to, że są wierni sprawom polskim – powiedział Jan Dziedziczak.
Minister zaapelował o solidaryzowanie się z rodakami na Białorusi, a także całym narodem białoruskim, który przeżywa to, co przeżywali Polacy w Polsce 40 lat temu. Wyrazem wsparcia dla prześladowanych rodaków na Białorusi ma być akcja podpisywania bożonarodzeniowych kartek dla Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta.
– Życzenia i zapewnienia o naszej pamięci są napisane cyrylicą. Jest to wymóg władz białoruskich. Gdybyśmy napisali je po polsku, to na pewno nie trafiłyby one do adresatów. To istotne, abyśmy wzięli udział w tej akcji i zapraszamy do niej osoby o różnych poglądach. Ważne jest to, abyśmy utożsamiali się z umiłowaniem polskości i umiłowaniem wolności. Niekiedy zapominamy jakim skarbem jest wolna i niepodległa Polska, ale też, że tak naprawdę w porównaniu do naszych rodaków na Białorusi, my problemów nie mamy – dodał minister.
Kartki świąteczne można podpisywać w biurze poselskim Jana Dziedziczaka w Lesznie oraz w Rawiczu.
Redakcja portalu Znadniemna.pl przypomina, że kartki i listy z życzeniami świątecznymi dla Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta należy kierować pod adres:
Следственная тюрьма № 8, 222160, г. Жодино, ул. Советская, 22А
Imiona adresatów również należy pisać w języku rosyjskim, czyli adresować listy i kartki:
- W tym przedświątecznym czasie okażmy solidarność z naszymi rodakami na Białorusi - zaapelował dzisiaj, w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, minister Jan Dziedziczak.
Pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą podczas konferencji prasowej zwołanej w 40. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu
Już po raz czwarty Polskie Radio Białystok i Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” organizują aukcję prac, z której dochód przeznaczony zostanie na przygotowanie świątecznych paczek dla polskich dzieci na Białorusi. W tym roku licytacja na antenie Polskiego Radia Białystok odbędzie się w dniach od 20 do 23 grudnia. Po raz pierwszy w historii akcji w licytacji obrazów nie weźmie udziału pomysłodawczyni akcji – więziona przez reżim Łukaszenki prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys
Zgodnie z czteroletnią już tradycją, w okresie przedświątecznym Polskie Radio Białystok zaprasza swoich słuchaczy do licytacji prac malarzy, zrzeszonych w działającym przy Związku Polaków na Białorusi Towarzystwie Plastyków Polskich.
Za zebrane w ten sposób pieniądze „Wspólnota Polska” kupi podarunki gwiazdkowe dla dzieci członków Związku Polaków na Białorusi. W tym roku akcja ma szczególny charakter ze względu na represje reżimu Aleksandra Łukaszenki wobec polskiej mniejszości, a zwłaszcza aresztowanie Andżeliki Borys, która od lat osobiście licytowała obrazy polskich malarzy z Białorusi na antenie Polskiego Radia Białystok.
O szczegółach tegorocznej edycji akcji „Podaruj gwiazdkę polskim dzieciom na Białorusi” i przygotowywanych do licytacji obrazach przeczytasz TUTAJ.
Już po raz czwarty Polskie Radio Białystok i Podlaski Oddział Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" organizują aukcję prac, z której dochód przeznaczony zostanie na przygotowanie świątecznych paczek dla polskich dzieci na Białorusi. W tym roku licytacja na antenie Polskiego Radia Białystok odbędzie się w dniach od 20
Działająca przy Związku Polaków na Białorusi Teatralno-Muzyczna Majsternia „Gwiazdeczki”, której działalność udało się odrodzić w Polsce po wymuszonej przez represyjne działania reżimu Łukaszenki ucieczce małych artystów i ich rodziców z Białorusi z przedstawieniem bożonarodzeniowym odwiedziła Częstochowę.
Do duchowej stolicy Polski artyści z Teatralno-Muzycznej Majsterni „Gwiazdeczki”, kierowanej przez działaczkę ZPB z Mińska Nadzieję Zołotorewicz, wyjechali na zaproszenie wielkiego przyjaciela Polaków na Białorusi, proboszcza Parafii Świętego Wojciecha w Częstochowie, księdza Ryszarda Umańskiego.
Duchowny zaprosił polskie dzieci z Białorusi wraz z koordynatorką działalności odrodzonych w Polsce struktur ZPB, członkinią Zarządu Głównego organizacji Ireną Biernacką, aby obdarować maluchów mikołajkowymi darami gromadzonymi każdego roku przez Towarzystwo Patriotyczne „Kresy” w Częstochowie w ramach dobroczynnej akcji „Święty Mikołaj na Kresach”. Ksiądz Ryszard Umański, będący prezesem Towarzystwa Patriotycznego „Kresy” w Częstochowie, pomysłodawcą i koordynatorem akcji dobroczynnej, pragnął nie tylko obdarować kresowe dzieci polskie, które zmuszone były do opuszczenia rodzinnych stron. Intencją kapłana było także pokazanie swoim parafianom oraz darczyńcom, biorącym co roku udział w akcji „Święty Mikołaj na Kresach”, że niesienie pomocy rodakom na kresach ma sens i owocuje działalnością na rzecz podtrzymania ducha polskości, pielęgnowania polskiej kultury i tradycji w kresowych środowiskach polskich, czego dowodem jest realizowana przez Polaków na Białorusi inicjatywa kulturalna pt. Teatralno-Muzyczna Majsternia „Gwiazdeczki”.
W ramach wyjazdu do Częstochowy młodzi polscy artyści z Białorusi w sobotę, 11 grudnia, wystąpili w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Kraszkowicach, gdzie uroczyście podsumowano w tym dniu udział mieszkańców Kraszkowic w tegorocznej edycji akcji „Święty Mikołaj na Kresach”. Jak powiedział podczas uroczystości ks. Ryszard Umański w tym roku udało się przekazać środowiskom kresowym pięć tysięcy paczek mikołajkowych. Większość darów trafiło do środowisk polskich na Wileńszczyźnia. Około dwóch tysięcy paczek pojechało na Ukrainę, a blisko tysiąc darów udało się przekazać Polakom na Białorusi, którzy obecnie szczególnie potrzebują pomocy i wsparcia z Polski, jako przedstawiciele narodowości, którą opresyjny reżim Łukaszenki postrzega, jako wrogą.
Występ „Gwiazdeczek” w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Kraszkowicach
Po występie „Gwiadzeczek” w Kraszkowicach do miejscowej publiczności w imieniu ZPB przemówiła Irena Biernacka
12 grudnia, po niedzielnej Mszy świętej, „Gwiazdeczki” z Białorusi zaprezentowali się wiernym Parafii Świętego Wojciecha w Częstochowie. Wypełniony po brzegi kościół ciepło i serdecznie przywitał młodych artystów, wynagradzając im bożonarodzeniowe przedstawienie, zagrane i zaśpiewane w języku polskim, serdeczną owacją.
Występ „Gwiazdeczek” po Mszy świętej w Parafii Świętego Wojciecha w Częstochowie
Działająca przy Związku Polaków na Białorusi Teatralno-Muzyczna Majsternia „Gwiazdeczki”, której działalność udało się odrodzić w Polsce po wymuszonej przez represyjne działania reżimu Łukaszenki ucieczce małych artystów i ich rodziców z Białorusi z przedstawieniem bożonarodzeniowym odwiedziła Częstochowę.
Do duchowej stolicy Polski artyści z Teatralno-Muzycznej Majsterni „Gwiazdeczki”, kierowanej
Nie żyje Włodek Pac, Człowiek – Dobro, wybitny dziennikarz, Wielki Przyjaciel Białorusinów i Polaków na Białorusi. To w dużej mierze dzięki Włodzimierzowi Pacowi, narody polski i białoruski postrzegają siebie jako bratnie narody.
Wieloletniego korespondenta Polskiego Radia na Białorusi i w Rosji, naszego serdecznego przyjaciela i kolegę znaleziono martwego w piątek, 10 grudnia, w jego służbowym mieszkaniu w Mińsku. Z informacji, udostępnianych przez rodzinę zmarłego, wynika, że Włodzimierz Pac zmarł na rozległy zawał serca.
Wspomnieniem o koledze i przyjacielu podzielił się dzisiaj na antenie Polskiego Radia znający śp. Włodzimierza Paca od wielu lat redaktor naczelny portalu Znadniemna.pl Andrzej Pisalnik.
Oto, co powiedział:
Jak ocenia pan dziennikarską działalność Włodzimierza Paca na Białorusi?
– Należy podkreślić, że nie jest to kraj przyjemny i łatwy do pracy reporterskiej. Na Białorusi każdy dziennikarz musi liczyć się z tym, że może zostać zatrzymany, pobity czy skontrolowany na posterunku milicji. Włodzimierz Pac był jednym z ostatnich korespondentów polskich mediów w tym kraju. To najlepiej pokazuje jak silnym był człowiekiem. Kiedy wychodził z mieszkania, żeby relacjonować jakąś akcję, musiał liczyć się z konsekwencjami. Mimo to potrafił nawet w tych trudnych warunkach, zdobywać informacje i relacjonować toczące się wydarzenia. Codziennie wykazywał się olbrzymią odwagą.
Dla Polaków był „oknem” na Białoruś, a dla Białorusinów?
– Rzeczywiście, dzięki pracy Włodzimierza Paca Polacy dowiadywali się jak wygląda walka demokratycznej części społeczeństwa białoruskiego i jaka jest postawa tego społeczeństwa wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki. Za sprawą jego relacji mieszkańcy ziemi położonych na zachód od Bugu mogli lepiej zrozumieć sąsiadów ze wschodu. Włodzimierz Pac był tym „pomostem” między Polakami i Białorusinami. Uważam, że dzięki jego pracy Białorusini otrzymują dziś wsparcie od Polski i jej obywateli. Myślę, że najważniejszym skutkiem jego działalności będzie to, że Białorusini i Polacy będą postrzegali się jako bratnie narody.
A jaki był w relacjach prywatnych?
– Był troskliwym człowiekiem. Z racji różnicy wieku traktowałem go jak starszego brata, do którego zawsze mogłem zgłosić się z poważnymi problemami. Potrafił wysłuchać drugiego człowieka. Nawet jeśli sprawa była błaha, mniej istotna, to nie bagatelizował jej tylko starał się pomóc. Zapamiętałem go jako troskliwego przyjaciela. Poza tym jestem mu wdzięczny za to co zrobił dla mnie i mojej rodziny. Dzięki Włodkowi mnie i mojej żonie udało się uniknąć białoruskiego więzienia.
Jaką rolę odegrał w tej sytuacji?
– Kiedy do mojego mieszkania przyszła grupa funkcjonariuszy, żeby wywieźć nas do Mińska na przesłuchanie, po którym mieli nas aresztować, zdążyłem zadzwonić do Włodka i poinformować go o tym co się dzieje. To właśnie on nagłośnił naszą sprawę. Dzięki jego relacjom poszła fala, że zatrzymano Pisalników i wiozą ich do Mińska, żeby zamknąć w więzieniu. To sprawiło, że tego dnia jednak nie trafiliśmy do aresztu, a następnie udało nam się uciec do Polski. To była zasługa Włodka Paca, który jako dziennikarz operatywnie zareagował na tę sytuację i w ten sposób nas uratował.
Znadniemna.pl za Michał Fabisiak/PolskieRadio24.pl
Nie żyje Włodek Pac, Człowiek - Dobro, wybitny dziennikarz, Wielki Przyjaciel Białorusinów i Polaków na Białorusi. To w dużej mierze dzięki Włodzimierzowi Pacowi, narody polski i białoruski postrzegają siebie jako bratnie narody.
Wieloletniego korespondenta Polskiego Radia na Białorusi i w Rosji, naszego serdecznego przyjaciela i kolegę
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda w czwartek, 9 grudnia, wydał w Belwederze przedświąteczne przyjęcie dla białoruskiej społeczności, przebywającej na wymuszonej emigracji w Polsce. Głowie Państwa towarzyszyła liderka białoruskich sił demokratycznych Swiatłana Cichanouska. Polską mniejszość narodową i Związek Polaków na Białorusi reprezentowała na przyjęciu członkini Zarządu Głównego ZPB Irena Biernacka.
– Chcę was zapewnić, że jesteście z jednej strony naszymi gośćmi, ale z drugiej strony autentycznie traktujemy was jak braci – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas czwartkowego spotkania z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską i przedstawicielami białoruskiej społeczności. Dodał, że „z wielkim bólem na przestrzeni tych ostatnich lat przyjmowaliśmy pogarszającą się sytuację na Białorusi”.
Podczas spotkania w Belwederze prezydent Andrzej Duda mówił, że pamięta m.in. wybory w Polsce w 1989 roku, które nie były do końca wolne, bo rządzący komuniści mieli z góry przyznaną przewagę, ale w których głosy zostały policzone tak, jak w rzeczywistości zostały oddane. -Ludzie powiedzieli „nie”, a władza nie odważyła się wyborów sfałszować – przypomniał prezydent. Stało się tak, dodał, bo Polacy wiedzieli, że mają zagraniczne wsparcie.
Członkini Zarządu Głównego ZPB Irena Biernacka i Prezydent RP Andrzej Duda
Jak podkreślił, od tego momentu zmienił się świat – potem upadła żelazna kurtyna, upadł mur berliński. – Wydawało się też, że wtedy udało się wszystkim krajom obok Polski- mówił Andrzej Duda.
– Z wielkim bólem na przestrzeni tych ostatnich lat przyjmowaliśmy pogarszającą się sytuację na Białorusi – powiedział Duda. – Aż do ostatnich dramatycznych wyborów prezydenckich, które były całkowitym zaprzeczeniem demokratycznych zasad – dodał prezydent.
Nawiązując do przedstawionego wcześniej na ekranie filmu o represjach na Białorusi prezydent zaznaczył, że „głos narodu, który sprzeciwił się wypaczeniu jego woli został stłumiony w taki sposób, jak widzieliśmy przed chwilą”.
– Jesteście tu, bo wielu z was nie może wrócić do swojej ojczyzny – powiedział Duda. – Chcę was zapewnić, że jesteście z jednej strony naszymi gośćmi, ale z drugiej strony autentycznie traktujemy was jak braci. Jesteście braćmi nie tylko z powodu bliskości pochodzenia i bliskości kulturowej, braćmi także z powodu naszej wspólnej historii – zapewnił Duda. – Przeżywamy razem z wami ten niezwykle trudny dla was czas, ale przeżywamy go z wiarą, że ta rzeczywistość się zmieni – podkreślił prezydent.
Prezydent wspomniał o Szczycie dla demokracji, który w czwartek zorganizował w formie wirtualnej prezydent USA Joe Biden. Przyznał, że gdy dostał zaproszenie na ten szczyt, zastanawiał się z doradcami, co na nim powiedzieć.
– Bardzo łatwo jest powiedzieć, że u nas od 30 lat demokracja jest coraz bardziej dojrzała, że w ostatnich wyborach prezydenckich frekwencja była prawie 70 proc., i że u nas demokracja działa – ocenił prezydent.
Podkreślił, że w Polsce „kolejni prezydenci przychodzą, a później z woli wyborców, czy na skutek przepisów konstytucyjnych odchodzą w stan spoczynku, a naród idzie do urn i wybiera – decyduje”.
– Tak samo dzieje się na wszystkich piętrach władzy u nas, a każdy przypadek nieprawidłowości jest bezwzględnie piętnowany i ludzie mają do tego prawo, aby piętnować (władzę) bo niesiemy na sobie bagaż tamtych czasów z przed 30 lat. Nam łatwo o tym mówić, bo to są nasze fakty – powiedział prezydent.
Andrzej Duda przysłuchiwał się inauguracyjnemu przemówieniu Bidena razem z Cichanouską. – Powiedziałem, że dzisiaj, kiedy spotykamy się na szczycie demokracji, sprawa białoruska, sprawa powrotu prawdziwej demokracji na Białoruś, powinna być na ustach przywódców całego świata – relacjonował Duda.
Wyraził nadzieję, „że ten głos zostanie usłyszany, a obecność Swiatłany Cichanouskiej dostrzeżona, i że prędzej niż spodziewa się wielu ekspertów demokracja – prawdziwa, uczciwa, rzetelna – wróci na Białoruś z woli białoruskiego narodu”.
– Przede wszystkim życzę wam, żebyście mogli wrócić do swojej ojczyzny, uczynionej waszą ręką wolną, demokratyczną, niepodległa i suwerenną. I niech to, broń Boże, nie będzie ręka trzymająca jakąkolwiek broń – zastrzegł prezydent. – Życzę wam, by to były dłonie, z których jedna trzyma kartkę wyborczą, a druga długopis, i żeby rzeczywiście za waszą sprawą zwyciężyła demokracja, żebyśmy mogli otworzyć granicę i cieszyć się waszą radością wspólnie – mówił Duda.
– Życzę wam, żeby najbliżsi, którzy są uwięzieni, mogli wyjść, być z wami, żyć, mieszkać i pracować – dodał, składając świąteczne i noworoczne życzenia.
Swiatłana Cichanouska w swoim wystąpieniu podczas spotkania nawiązała do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Jak mówiła, ci którzy stoją za prowokacjami nie mają prawa wypowiadać się w imieniu Białorusi.
– Oni są grupą przestępców i Polska była zmuszona odczuć to na sobie, a prawdziwa Białoruś to jej naród, który już drugi rok walczy o wolność i sprawiedliwość. Nasze narody stały się teraz bliskie jak nigdy wcześniej – podkreśliła Cichanouska.
Jak zaznaczyła, uroczystość w Belwederze jest cudownym znakiem polsko-białoruskiej przyjaźni. Dodała, że Polacy wspierali Białorusinów od pierwszych dni walki w 2020 r. po wyborach prezydenckich.
Liderka białoruskiej opozycji demokratycznej Swiatłana Cichanouska i członkini Zarządu Głównego ZPB Irena Biernacka
– Polski naród dobrze rozumie, że to jest sprawa nie tylko Białorusinów, że oni walczą za wolność naszą i waszą. Kiedy nawet jeden kraj nie jest wolny, to wolną nie może być cała Europa – zauważyła Cichanouska.
Dodała, że tam, gdzie nie ma wolności, tam nie ma bezpieczeństwa. Podkreśliła, że kiedy Polska broni swojej granicy, nie jest to tylko sprawa naszego kraju.
Cichanouska przekazała wyrazy wdzięczności Polsce za zaangażowanie na rzecz wolnej Białorusi. Liderka białoruskiej opozycji upomniała się też za wszystkie osoby więzione przez reżim w Mińsku. Wspomniała też, że „już drugą zimę pomiędzy nią a jej ukochanym Siarhiejem są mury więzienia”.
Cichanouska zwróciła też uwagę, że na Białorusi nadal więzieni są przedstawiciele polskiej mniejszości narodowej Andżelika Borys i Andrzej Poczobut.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda w czwartek, 9 grudnia, wydał w Belwederze przedświąteczne przyjęcie dla białoruskiej społeczności, przebywającej na wymuszonej emigracji w Polsce. Głowie Państwa towarzyszyła liderka białoruskich sił demokratycznych Swiatłana Cichanouska. Polską mniejszość narodową i Związek Polaków na Białorusi reprezentowała na przyjęciu członkini Zarządu
Sejm przyjął w czwartek przez aklamację uchwałę wzywającą reżim białoruski do zaprzestania represji wobec polskich aktywistów: Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, a także innych więźniów politycznych na Białorusi.
Projekt uchwały wzywającej reżim białoruski do zaprzestania represji wobec Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta oraz innych więźniów politycznych został wniesiony przez prezydium Sejmu. Na posiedzeniu przedstawiła go marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
„Jak podają niezależne źródła informacyjne, nastąpiło gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia szefowej Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys, która już od ponad ośmiu miesięcy jest przetrzymywana w więzieniu pod Mińskiem. Potrzebuje ona natychmiastowych badań lekarskich z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu oraz stałej opieki medycznej. Warunki, w których przebywa w tym więzieniu, są katastrofalne. Reżim Łukaszenki całkowicie odizolował Andżelikę Borys od kontaktów ze światem zewnętrznym, pozbawiając ją jakiejkolwiek opieki prawnej oraz poddając terrorowi psychicznemu” – podkreślono w przyjętej uchwale.
Przypomniano, że Andżelika Borys została zatrzymana w Grodnie pod zarzutem zorganizowania bez odpowiednich pozwoleń tradycyjnego wielkanocnego festynu „Grodzieńskie Kaziuki”, a następnie oskarżona o „podżeganie do nienawiści” i „gloryfikowanie zbrodni nazistowskich”.
„Wszczęta przez białoruski wymiar sprawiedliwości sprawa karna jest motywowana politycznie i stanowi reakcję na wsparcie przez polskie władze prodemokratycznej opozycji na Białorusi” – czytamy w uchwale.
Zwrócono w niej też uwagę na uwięzienia Andrzeja Poczobuta. „Andrzej Poczobut po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi był częstym komentatorem zaistniałej tam sytuacji politycznej. Wskazywał na rosnącą liczbę więźniów politycznych oraz relacjonował zmuszanie Białorusinów do emigracji. 25 marca br. trafił do białoruskiego więzienia, oskarżony o +rozpalanie nienawiści na tle przynależności narodowej+” – głosi uchwała.
„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej domaga się uwolnienia Andżeliki Borys, Andrzej Poczobuta oraz innych więźniów politycznych i zaprzestania represji w stosunku do członków opozycji demokratycznej na Białorusi. Ponadto Sejm Rzeczypospolitej Polskiej domaga się zagwarantowania niezbędnej opieki lekarskiej przebywającym w aresztach opozycjonistom” – podkreślono.
Jak zaznaczono, Sejm RP „docenia odwagę i wytrwałość Andżeliki Borys, Andrzeja Poczobuta, a także innych członków opozycji politycznej masowo zatrzymywanych na Białorusi”. „Za taką postawę w otaczającej ich rzeczywistości ponoszą najwyższą cenę” – czytamy.
Sejm w uchwale zaapelował też do społeczności międzynarodowej o „potępienie działań białoruskiego autorytarnego reżimu Łukaszenki i podjęcie odpowiednich kroków celem wywarcia na niego presji, aby respektował elementarne prawa człowieka”.
Znadniemna.pl za Krzysztof Kowalczyk/PAP/Dzieje.pl/ facebook.com
Sejm przyjął w czwartek przez aklamację uchwałę wzywającą reżim białoruski do zaprzestania represji wobec polskich aktywistów: Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, a także innych więźniów politycznych na Białorusi.
Projekt uchwały wzywającej reżim białoruski do zaprzestania represji wobec Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta oraz innych więźniów politycznych
Życzenia wsparcia i wytrwałości znalazły się w bożonarodzeniowych kartkach, które posłowie wysyłają do uwięzionych przez reżim Aleksandra Łukaszenki działaczy ZPB: Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Chcemy, by wiedzieli, że myślimy o nich – podkreśla wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.
To właśnie ona zorganizowała w środę w Sejmie akcję podpisywania kartek skierowanych do naszych rodaków na Białorusi. Towarzyszyli jej działacze Białoruskiego Domu w Warszawie – organizacji, która wpiera białoruską diasporę w Polsce.
Małgorzata Gosiewska podkreśliła w rozmowie z PAP, że dla chrześcijan święta Bożego Narodzenia mają szczególne znaczenie – to czas, kiedy staramy się być razem, dzielimy się opłatkiem, zapraszamy do stołu osoby samotne, zagubione. „Zależy mi na tym, żeby przy naszych stołach wigilijnych obecni byli więźniowie polityczni Białorusi. Chcemy, by poczuli nasze wsparcie, by wiedzieli, że myślimy o nich, że serca nam pękają z powodu tego, że nie możemy się z nimi spotkać bezpośrednio” – dodała posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Kartki obrazujące świętą rodzinę przygotowano w języku białoruskim, w dwóch wersjach – dla Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Znalazły się w nich słowa wsparcia i wytrwałości w cierpieniu, na które skazał ich reżim Alaksandra Łukaszenki.
W akcję włączyło się m.in. liczne grono polityków PiS, m.in. trzej wiceszefowie MSWiA: Maciej Wąsik, Paweł Szefernaker i Sylwester Tułajew, pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za Granicą Jan Dziedziczak, posłowie: Arkadiusz Mularczyk, Piotr Sak i Bartłomiej Wróblewski, a także posłowie KO: Kamila Gasiuk-Pihowicz i Cezary Tomczyk.
„Dla kogoś, kto od marca przebywa w więzieniu, każda kartka, każdy kontakt zewnętrzny jest bardzo ważny i wzruszający. Tu nasi rodacy dostaną sygnał, że Polska o nich pamięta, że parlament, przedstawiciele różnych ugrupowań zgodnie uważają ich za naszych bohaterów. Stąd ta akcja” – podkreślił w rozmowie z PAP Jan Dziedziczak.
Kamila Gasiuk-Pihowicz przekonywała, że działaczy białoruskiej opozycji należy wspierać w każdy możliwy sposób. „Polską racją stanu jest to, aby wpierać wszystkich tych, którzy walczą z reżimem Łukaszenki i okazywać im takie zwykłe, ludzie wsparcie” – zaznaczyła posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Andżelika Borys i Andrzej Poczobut to działacze nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi. Borys została zatrzymana 23 marca za organizację wydarzenia kulturalnego, które białoruskie władze uznały za „nielegalne”. Poczobut, podobnie jak Irena Biernacka i Maria Tiszkowska, a także działaczka z Brześcia Anna Paniszewa, zostali zatrzymani dwa dni później. Wszczęto sprawę karną, a aktywistów oskarżono o „rehabilitowanie nazizmu”, zarzucając im wychwalanie zbrodniarzy wojennych, w tym Romualda Rajsa „Burego”, odpowiedzialnego za powojenne zbrodnie na białoruskich cywilach.
Andrzej Poczobut, korespondent „Gazety Wyborczej” z Mińska otrzymał we wtorek tytuł Dziennikarza Roku 2021, nagrodę przyznawaną przez miesięcznik „Press”.
Życzenia wsparcia i wytrwałości znalazły się w bożonarodzeniowych kartkach, które posłowie wysyłają do uwięzionych przez reżim Aleksandra Łukaszenki działaczy ZPB: Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Chcemy, by wiedzieli, że myślimy o nich – podkreśla wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.
To właśnie ona zorganizowała w środę w Sejmie
Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy AK we współpracy ze Związkiem Polaków na Białorusi, reprezentowanym przez członkini Zarządu Głównego ZPB Irenę Biernacką, w 2021 roku kontynuowało projekt „Polacy Kresowym Rodakom”, powołując zespoły wolontariackie do pomocy psychologicznej i przedmedycznej.
Na terenie Białorusi zostały zorganizowane nowe zespoły wolontariackie „Płomyk”, za pomocą których pomoc dotarła do dużej ilości osób potrzebujących ze środowisk polskich. Przyjęte zasady pomocy humanitarnej w powiązaniu z rozwojem zespołów wolontariackich odpowiadają̨ skutecznie na palące potrzeby naszych Rodaków na terenie Białorusi.
Dla wolontariuszy zostały zorganizowane specjalne szkolenia online z zakresu pierwszej pomocy, pracy wolontariackiej, wsparcia psychologicznego dla osób przebywających na przymusowej kwarantannie domowej, radzenia sobie ze stresem, a także z zakresu podstawowych zagadnień geriatrii, fizjoterapii, szkolenia liderskie i na temat pracy zespołowej – z coachem.
Osoby, potrzebujące pomocy psychologicznej, mieli możliwość konsultacji online z polskojęzycznym psychologiem. Konsultacje były możliwe w ich domach z racji pomocy wolontariuszy zaopatrzonych w laptopy. Dzięki pracy wolontariuszy Rodacy na Białorusi poczuli się ogarnięci dodatkową opieką ze strony rodaków w Polsce, potrzebni, spokojniejsi o swój los. W znacznym stopniu poprawiło to ich codzienne życie i kondycję psychiczną.
Dla wolontariuszy została opracowana, wydrukowana i przekazana „Płomykom” broszura edukacyjna dla ich członków na temat ochrony zdrowia, profilaktyki i pierwszej pomocy przedmedycznej.
Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy AK we współpracy ze Związkiem Polaków na Białorusi, reprezentowanym przez członkini Zarządu Głównego ZPB Irenę Biernacką, w 2021 roku kontynuowało projekt „Polacy Kresowym Rodakom”, powołując zespoły wolontariackie do pomocy psychologicznej i przedmedycznej.
Na terenie Białorusi zostały zorganizowane nowe zespoły wolontariackie „Płomyk”, za pomocą
Andrzej Poczobut z „Gazety Wyborczej”, więziony od ponad ośmiu miesięcy przez reżim Łukaszenki działacz Związku Polaków na Białorusi, otrzymał tytuł Dziennikarza Roku 2021. Podczas wtorkowej gali, która odbyła się w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie, ogłoszono też laureatów nagród Grand Press za najlepsze materiały dziennikarskie.
Przyznano także nagrody specjalne: Grand Press Digital, Grand Press Economy i Nagrodę im. Bohdana Tomaszewskiego. Nagrodzono też autora Książki Reporterskiej Roku i wręczono nagrodę z okazji 25-lecia Grand Press.
– Aż boję się myśleć o przyszłorocznym rankingu wolności prasy, w jakim miejscu się znajdziemy, o ile miejsc spadniemy i pomiędzy jakie kraje trafimy. Są jednak nieliczne jaskółki optymizmu. Obywatele stanęli po stronie TVN 24 i jej prawa do koncesji. Dziennikarze kilkakrotnie wykazali się w tym roku solidarnością, co w środowisku dotąd się nie zdarzało i za co bardzo Państwu dziękuję. Podziękujmy też wszystkim obywatelom, którzy stanęli po stronie wolnych mediów i nadal stają – mówił Andrzej Skworz, redaktor naczelny magazynu „Press”, rozpoczynając galę.
Dziennikarza Roku wybrali sami dziennikarze, kolegia redakcyjne: prasowe, radiowe, telewizyjne i internetowe. O zwycięstwie nie decydowało jury, lecz liczba punktów uzyskana w głosowaniu redakcji. Dziennikarz Roku to wyróżnienie za profesjonalizm, promowanie światowych standardów pracy w mediach i przestrzeganie etycznych kanonów zawodu.
– Siłą Andrzeja Poczobuta nie jest to, że on napisał jakiś ważny tekst w tym roku. O wiele ważniejsza była jego postawa, ważniejsza niż niejeden reportaż, komentarz czy publicystyka. To świadectwo, że wolność słowa nie ma ceny i nie podlega negocjacjom – mówił Jarosław Kurski, pierwszy wicenaczelny „Gazety Wyborczej”, odbierając nagrodę w imieniu Andrzeja Poczobuta.
Jarosław Kurski odbiera nagrodę dziennikarza roku dla Andrzeja Poczobuta, fot.: Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Dziennikarz Roku 2021 otrzymał statuetkę stalówki zaprojektowaną przez Annę Rzeźnik i czek wartości 40 tys. zł.
Andrzej Poczobut zdobył w głosowaniu redakcji 182 punkty. Za nim byli: Jagoda Grondecka (m.in. z „Krytyki Politycznej”) z 76 punktami, Piotr Kraśko („Fakty” TVN) z 41 punktami, Andrzej Stankiewicz (Onet.pl) z 23 punktami, Szymon Jadczak (Wirtualna Polska) z 17 punktami i Jacek Harłukowicz („Gazeta Wyborcza Wrocław”) z 17 punktami.
Więcej o laureatach tegorocznych Nagród Grand Press przeczytasz TUTAJ.
Andrzej Poczobut z "Gazety Wyborczej", więziony od ponad ośmiu miesięcy przez reżim Łukaszenki działacz Związku Polaków na Białorusi, otrzymał tytuł Dziennikarza Roku 2021. Podczas wtorkowej gali, która odbyła się w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie, ogłoszono też laureatów nagród Grand Press za najlepsze