Dziś mija 224 rocznica urodzin Walentego Wilhelma Wańkowicza, herbu Lis, polskiego malarza, twórcy znanego portretu Adama Mickiewicza, przedstawiciela klasycyzmu i romamtyzmu, członka wileńskiej szkoły malarskiej.
Przyszedł na świat 14 lutego 1799 roku w majątku Kałużyce koło Ihumenia (gub. mińska, obecnie Białoruś), jako syn zamożnego ziemianina i przedstawiciela dobrze znanego na Litwie szlacheckiego rodu, sędziego mińskiego Melchiora. Jego matką była wojszczanka wileńska Scholastyka z Goreckich, siostra poety i bajkopisarza Antoniego Goreckiego (1787–1861), teścia Marii Mickiewiczówny (1835–1922), córki poety Adama (1798–1855). Brat Walentego, Karol (ur. 1800), był dziadkiem Melchiora Wańkowicza (1892–1974), znanego powieściopisarza i reportażysty. Młodsza siostra, Stanisława Wańkowiczówna, wyszła za Wincentego Hornowskiego, właściciela Lewidan pod Wilnem.
Dzieciństwo spędził Wańkowicz w rodowych Kałużycach i Ślepiance pod Mińskiem. W 1811 roku został wysłany do kolegium jezuickiego w Połocku, gdzie miał się zainteresować sztuką, poznając szkolną kolekcję obrazów, wśród których znajdował się m.in. zbiór płócien pędzla Szymona Czechowicza (1689–1775).
W 1817 roku uczestniczył wraz z ojcem i braćmi w sejmiku elekcyjnym w Mińsku, na którym wybierano urzędników lokalnego samorządu szlacheckiego. Nie miał jednak zamiaru poświęcać się życiu ziemiańskiemu czy urzędniczemu i już w kolejnym roku wstąpił (zapewne za zgodą rodziny) na oddział literatury i sztuk wyzwolonych na Uniwersytecie Wileńskim, gdzie znajdowała się katedra malarstwa, sztycharstwa i rzeźby. Tam należał do grona uczniów Jana Rustema (1762–1835), następcy Franciszka Smuglewicza (1745–1807). Ponadto studiował również nauki przyrodnicze. Miał ponoć zachwycić Rustema poziomem rysunków, które wykonywał na samym początku studiów. Swoim talentem pozyskał przychylność profesora, który pozwolił mu – jak i reszcie swoich najzdolniejszych uczniów – malować w swojej pracowni. Tam m.in. kopiował dzieła Rustema, poznał również dobrze technikę malarstwa olejnego, co pozwoliło mu malować z natury (z początku portrety krewnych i bliskich znajomych). Wańkowicz miał wiele czasu poświęcać nie tylko na doskonalenie się w warsztacie malarskim, ale i na edukację poszerzającą jego horyzonty intelektualne. W 1820 roku za wyniki na studiach otrzymał nagrodę w wysokości 100 rub. srebrnych.
Należał do Towarzystwa Filaretów i zapewne właśnie w tym środowisku zetknął się po raz pierwszy bliżej z Adamem Mickiewiczem – w roku 1821 powstał jego rysowany kredką portret w mundurze nauczyciela, a w 1823 roku kolejny, który poeta sprezentował przyjacielowi, późniejszemu szwagrowi Franciszkowi Malewskiemu (1800–1870). W latach 20. XIX w. portretował Mickiewicza jeszcze kilkakrotnie.
Portret Adama Mickiewicza na Judahu skale – portret olejny Adama Mickiewicza namalowany przez Walentego Wańkowicza w latach 1827–1828; od 1925 obraz znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie
Studia malarskie w Wilnie Wańkowicz ukończył w 1822 roku. Zanim to jednak nastąpiło, jeszcze jako student wziął udział w wystawie publicznej i zdobył pierwszą nagrodę w konkursie na olejną kompozycję Filoktet i Neoptolemon na wyspie Lemnos – temat zadany przez dziekana oddziału literatury i sztuk pięknych, filologa klasycznego Godfryda Ernesta Groddecka (1762–1825). Jego płótno spotkało się również z pozytywnymi ocenami krytyki. Ten sukces z pewnością pomógł w wyjednaniu dla Wańkowicza stypendium uniwersyteckiego na studia w petersburskiej ASP, o które Rustem poczynił starania dwa lata później. Warunkiem było przesyłanie co roku po jednej kopii jakiegoś słynnego obrazu (dzieła miały wzbogacić galerię uniwersytecką), jak również, już po powrocie, podjęcie minimum sześcioletniej pracy na Uniwersytecie. Do nowej uczelni udał się w roku 1825. Tam już na samym początku miał pozyskać sobie względy profesorów – Aleksieja J. Jegorowa (ok. 1776–1851) i Wasilija K. Szebujewa (1777–1855) – którzy, widząc jego rysunki, od razu zaproponowali, aby malował wprost z natury. Już na pierwszym roku studiów Wańkowicz za jedną ze swoich prac otrzymał srebrny medal drugiego stopnia (2 maja 1825). W następnym zaś roku (2 października) uzyskał srebrny medal pierwszego stopnia. W kolejnym (1827) wyróżniono go aż dwoma srebrnymi medalami, jak również małym złotym medalem (14 września), który Wańkowicz zdobył wspólnie ze starszym kolegą z Wilna, Wincentym (?) Smokowskim (1797–1876), za pracę na konkursowy temat Czyn młodego Kijowianina.
Portret pianistki Marii Szymanowskiej, 1828
Znany ze swojej pracowitości młody malarz miał bardzo dużo czasu poświęcać na pracę malarską, raczej stroniąc od zbyt intensywnego życia towarzyskiego w stolicy Rosji. Mieszkając na Wyspie Wasiljewskiej, gdzie miał też pracownię, często bywał u Aleksandra Orłowskiego (1777–1832) i u zaprzyjaźnionego z nim Kaspra (Gaspara) Żelwietra (ok. 1780–1856), jak również utrzymywał znajomość z innymi polskimi artystami, m.in. Ksawerym Janem Kaniewskim (1805–1867). Znał także czołowych petersburskich literatów: Wasilija A. Żukowskiego (1783–1852), księcia Piotra A. Wiaziemskiego (1792–1878) i Aleksandra S. Puszkina (1799–1837), którego sportretował (portret w Ślepiance, zaginął po 1863 roku w wyniku popowstaniowej konfiskaty dóbr jego syna – Jana Edwarda). Tam też miała się rozwinąć w Wańkowiczu skłonność ku mistycyzmowi, pod wpływem bliskiej znajomości z lekarzem Ferdynandem Guttem (1790–1871), mistykiem, z którym miał już kontakt w Wilnie – przez niego poznał Andrzeja Towiańskiego (1799–1878), późniejszego przywódcę i ideologa Koła Sprawy Bożej. Czytał wówczas prace osiemnastowiecznego francuskiego filozofa Louisa Claude’a de Saint Martina (1743–1803), interesował się również współczesnymi teoriami socjalistycznymi Henri de Saint-Simona (1760–1825) i Charles’a Fouriera (1772–1837). W tym czasie powstał bodaj najbardziej znany obraz Wańkowicza – Portret Adama Mickiewicza na Judahu skale (MNW), który został zaprezentowany na wystawie akademii petersburskiej w 1828 roku, spotykając się z bardzo pozytywnym odbiorem. W okresie petersburskim Wańkowicz portretował ponadto m.in. pianistkę Marię Szymanowską (1789–1831), w której salonie często bywał, oraz polskiego oficera armii rosyjskiej (późniejszego generała) Stanisława Chomińskiego (1804–1886). Ze względu na duże postępy akademia petersburska zdecydowała się w 1829 roku wysłać go na stypendium do Włoch (po raz pierwszy myślano już ponoć o tym dwa lata wcześniej). Do jego wyjazdu jednak nie doszło.
Portret Andrzeja Towiańskiego, około 1830
Kobieta kładąca pasjansa, 1829
Zapewne jeszcze przed wyjazdem do Petersburga malarz ożenił się z Anielą Rostocką, panną z ziemiańskiej rodziny, blisko skoligaconą z zamożnymi rodzinami Krasickich i Skirmuntów, a także najprawdopodobniej krewną Medarda Rostockiego, którego Mickiewicz był wychowankiem. W czasie pobytu Wańkowicza w Petersburgu, w październiku 1827 roku na Litwie urodził mu się syn Adam Wincenty (zm. 1895) – w latach 1831 i 1834 przyszli na świat jeszcze dwaj kolejni: Kazimierz Adam (zm. 1891), później żonaty z Karoliną Ortyńską (1860–1945), i Jan Edward (1838–1899), uczestnik powstania 1863 roku. Według Heleny Szymanowskiej (1811–1861) Franciszkowej Malewskiej oprócz mieszkania na Wyspie Wasiljewskiej rodzina Wańkowiczów posiadała też letnią daczę w podmiejskim wówczas Pargołowie nad Zatoką Fińską.
Portret Wojciecha Pusłowskiego, przed 1833
Po wybuchu powstania listopadowego w 1830 roku Wańkowicz zdecydował się wrócić na Litwę, być może w celu przyłączenia się do walczących. Od tego pomysłu miał go jednak odciągnąć sam Towiański, który skierował jego myśli w kierunku rozwoju duchowego. W 1832 roku Wańkowicz pomagał Towiańskiemu w nieudanym pozyskaniu dla jego działalności znanego ze swojej przychylności wobec Polaków gubernatora wojennego mińskiego Siergieja S. Stroganowa (1794–1882) – w tym celu namalował wizerunek Chrystusa, który Towiański podarował Stroganowowi. W tym samym roku petersburska ASP rozpatrywała kandydaturę Wańkowicza na jej członka. Malarz mieszkał już wówczas w majątku Ślepianka Mała pod Mińskiem, oraz w samym Mińsku, gdzie miał pracownię. Zajmował się tam malowaniem obrazów alegorycznych, zwłaszcza tych inspirowanych przez Gutta i Towiańskiego. Pozostawał w bliskich stosunkach towarzyskich z mieszkającym w Mińsku malarzem Janem Damelem (1780–1840), a także z młodym Stanisławem Moniuszką (1819–1872) – rodziny Wańkowiczów i Moniuszków były spowinowacone. Bywał również często w Wilnie, gdzie odwiedzał Towiańskiego – zapewne właśnie z tego okresu pochodzi znany portret tego ostatniego.
Napoleon przy ognisku, 1834
Około 1840 roku Wańkowicz zdecydował się przeprowadzić do Paryża, zapewne pod wpływem Towiańskiego, który wyjechał mniej więcej w tym samym czasie. Jak domyślała się badaczka życiorysu malarza, Zofia Ciechanowska, ważną rolę odgrywała tutaj również chęć poszerzenia horyzontów artystycznych, choć może do pewnego stopnia także względy rodzinne (na emigracji popowstaniowej przebywał chociażby brat matki A. Gorecki). Na Litwie zostawił Wańkowicz dobrze zabezpieczone pod względem materialnym żonę i dzieci. Po drodze zatrzymał się na rok w Dreźnie, gdzie często odwiedzał Galerię Drezdeńską i intensywnie zajmował się kopiowaniem dzieł dawnych mistrzów. Był również w Berlinie i Monachium. W Paryżu szybko wszedł w konflikt z wujem Goreckim, ze względu na jego negatywny stosunek do Towiańskiego. Zamieszkał wówczas u Mickiewicza przy rue d’Amsterdam 1, pracował już jednak mało ze względu na zły stan zdrowia fizycznego i (co było w znacznej mierze winą jego duchowego „mistrza”) psychicznego. Z tego okresu pochodzi m.in. słynny wizerunek Napoleona I (1769–1821) nad rozdartą mapą „w welonie i kirasjerskich butach” (wg słów Zygmunta Krasińskiego), jak również kopia obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej, która zawisła w paryskim kościele Saint Severin, stanowiąc przedmiot adoracji towiańczyków. W grudniu 1841 roku do chorego Wańkowicza zgłosił się ks. Aleksander Jełowicki (1804–1877) z prośbą o pośrednictwo w kontakcie z Towiańskim.
Malarz zmarł z powodu „choroby płucowej” 12 maja 1842 roku w paryskim mieszkaniu Mickiewicza. Jego ostatnią wolę spisał sam poeta, którego uczynił jednym ze spadkobierców (oprócz żony z dziećmi i Towiańskiego). Jego ciało, „złożone”, jak pisano w jednym z nekrologów, w „obcej, lecz przyjaznej ziemi”, pochowano 14 maja na cmentarzu Montmartre, po czym w 1846 roku przeniesiono do jednego grobu z działaczem emigracyjnym Ludwikiem Zambrzyckim (1803–1834), mężem ciotki Rozalii z Goreckich. To ona najpewniej wzniosła istniejący do dziś pomnik nagrobny w kształcie wysokiego obelisku.
W 2000 roku w Mińsku na Białorusi otwarto muzeum malarza, które znajduje się w jego dawnym domu, przy obecnej ul. Internacjonalnej 33a. Obok znajduje się również jego pomnik.
Wańkowicz wywodził się z kręgu wileńskich klasycystów, choć w jego pracach widać wyraźnie wpływ stylistyki romantycznej, dającej o sobie znać zarówno w portretach, jak i scenach alegorycznych. Pod względem ilościowym był przede wszystkim portrecistą, zwłaszcza w najdłuższym okresie litewskim. Jako przedstawiciel zamożnego ziemiaństwa odznaczał się swoim społecznym pochodzeniem wśród artystów tego czasu, którzy należeli z reguły do zdeklasowanej szlachty albo mieszczaństwa. Nie traktował zresztą malarstwa jako źródła utrzymania – był pod tym względem przede wszystkim właścicielem majątku ziemskiego. Uczniem malarza miał być jego brat cioteczny Tadeusz Gorecki (1825–1868), zięć Mickiewicza.
Znadniemna.pl za Mikołaj Getka-Kenig/polskipetersburg.pl
Dziś mija 224 rocznica urodzin Walentego Wilhelma Wańkowicza, herbu Lis, polskiego malarza, twórcy znanego portretu Adama Mickiewicza, przedstawiciela klasycyzmu i romamtyzmu, członka wileńskiej szkoły malarskiej.
Przyszedł na świat 14 lutego 1799 roku w majątku Kałużyce koło Ihumenia (gub. mińska, obecnie Białoruś), jako syn zamożnego ziemianina i