HomeStandard Blog Whole Post (Page 511)

A jednak warto protestować, nawet na Białorusi! Wczoraj, 4 grudnia, w Polskiej Szkole w Grodnie odbyło się spotkanie rodziców z wice kierowniczką Departamentu ds. Ogólnej Średniej Edukacji w Ministerstwie Edukacji RB Iriną Karżową.

Wice kierownik Departamentu ds. Ogólnej Średniej Edukacji w Ministerstwie Edukacji RB Irina Karżowa

Wice kierownik Departamentu ds. Ogólnej Średniej Edukacji w Ministerstwie Edukacji RB Irina Karżowa

Urzędniczka przyjechała do Grodna, aby uspokoić rosnące nastroje protestacyjne wśród polskiej społeczności w związku z przygotowanym przez resort edukacji projektem nowelizacji Kodeksu „O edukacji” Republiki Białoruś.

Bezpośrednim powodem wizyty Iriny Karżowej w Polskiej Szkole w Grodnie stał się, skierowany do ME RB, protest rodziców uczniów tej placówki oświatowej przeciwko planom ministerstwa. Pod listem protestacyjnym podpisało się ponad dwustu rodziców dzieci uczęszczających do placówki oświatowej, w tym narodowości białoruskiej.

Podczas spotkania z urzędniczką Ministerstwa Edukacji jedna z Białorusinek uzasadniała protest przeciwko nowelizacji Kodeksu „O edukacji”, grożącej rusyfikacją Polskiej Szkoły tym, że w Grodnie jest to jedyna państwowa instytucja oświatowa, w której jej dzieci mogą nie tylko uczyć się języka polskiego, lecz także ona sama może ze swoimi dziećmi rozmawiać w swoim ojczystym białoruskim języku, nie budząc nerwowej reakcji otoczenia.

Protest rodziców dzieci z Polskiej Szkoły stał się kolejnym sygnałem dla Ministerstwa Edukacji RB, iż opracowało ono zbyt kontrowersyjne poprawki do Kodeksu „O Edukacji” Republiki Białoruś. Wcześniej ministerstwo otrzymało pismo protestacyjne, pod którym ponad 1200 podpisów zebrał w swoich oddziałach terenowych Związek Polaków na Białorusi.

– Jeśli dobrze zrozumiałam panią Karżową, Ministerstwo Edukacji zrezygnowało z wcześniej zaplanowanego grudniowego terminu przekazania projektu nowelizacji pod obrady białoruskiego parlamentu i ma zamiar zrobić to dopiero w przyszłym roku – opowiada o przebiegu spotkania działaczka ZPB Anna Porzecka, której córka uczy się w Polskiej Szkole.

Odroczenie terminu nowelizacji Kodeksu „O edukacji” Republiki Białoruś wiąże się między innymi z tym, że, jak zapewniała Irina Karżowa, głos protestujących przeciwko kontrowersyjnym poprawkom został w ministerstwie usłyszany.

Znadniemna.pl

A jednak warto protestować, nawet na Białorusi! Wczoraj, 4 grudnia, w Polskiej Szkole w Grodnie odbyło się spotkanie rodziców z wice kierowniczką Departamentu ds. Ogólnej Średniej Edukacji w Ministerstwie Edukacji RB Iriną Karżową. [caption id="attachment_6460" align="alignnone" width="480"] Wice kierownik Departamentu ds. Ogólnej Średniej Edukacji w Ministerstwie

Aż dwa pokazy filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” trzeba było zorganizować wczoraj, 4 grudnia, w Lidzie, żeby zadowolić ciekawość członków miejscowego oddziału Związku Polaków na Białorusi do produkcji, zrealizowanej przez warszawską Fundację Joachima Lelewela we współpracy z ZPB i firmą producencką LunarSix.

Witold Iwanowski wygłasza prelekcję przed widzami na osiedlu "Mołodiożnyj"

Witold Iwanowski wygłasza prelekcję przed widzami na osiedlu „Mołodiożnyj”

Oba pokazy odbyły się w miejscach, gdzie lidzcy Polacy uczą się języka polskiego, pierwszy – w salce katechetycznej na lidzkim osiedlu „Mołodiożnyj”, a drugi – w pomieszczeniu szkółki kościelnej przy parafii Świętej Rodziny.

Publiczność na pokazie filmu w salce katechetycznej na osiedlu "Mołodiożnyj"

Publiczność na pokazie filmu w salce katechetycznej na osiedlu „Mołodiożnyj”

Przemawia Mieczysław Jaśkiewicz, prezes ZPB

Przemawia Mieczysław Jaśkiewicz, prezes ZPB

Pierwszy pokaz filmu zgromadził kilkudziesięciu lidzkich Polaków. Na drugim zaś chętnych do obejrzenia filmowej historii bohaterskiej obrony Grodna przed Sowietami zebrało się ponad stu, a wypełniona po brzegi sala nie mogła pomieścić wszystkich przybyłych na seans. Musieli więc stać w drzwiach, a mniejsze dzieciaki – siedziały na kolanach u rodziców.

Publiczość na pokazie filmu w szkółce parafii Swiętej Rodziny

Publiczność na pokazie filmu w szkółce parafii Świętej Rodziny

Obu pokazom, na które do Lidy przybyła delegacja z Grodna na czele z prezesem ZPB Mieczysławem Jaśkiewiczem, towarzyszyła prelekcja na temat walk ludności polskiej w okresie II wojny światowej na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej, wygłoszona przez wybitnego znawcę tematu, grodzieńskiego krajoznawcę i intelektualistę Witolda Iwanowskiego.

Podczas prelekcji Witolda Iwanowskiego

Podczas prelekcji Witolda Iwanowskiego

Pokazy filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” w Lidzie stały się też okazją do omówienia z miejscowymi Polakami innych inicjatyw związkowych, między innymi – prowadzonej przez nasz portal i gazetę „Głos znad Niemna na uchodźstwie” akcji „Dziadek w polskim mundurze”. Zamiar dostarczenia do redakcji materiałów o swoich bohaterskich przodkach, należących w różnych okresach do polskich formacji mundurowych, zgłosiło kilku lidzkich Polaków.

Znadniemna.pl

Aż dwa pokazy filmu „Krew na bruku. Grodno 1939” trzeba było zorganizować wczoraj, 4 grudnia, w Lidzie, żeby zadowolić ciekawość członków miejscowego oddziału Związku Polaków na Białorusi do produkcji, zrealizowanej przez warszawską Fundację Joachima Lelewela we współpracy z ZPB i firmą producencką LunarSix. [caption id="attachment_7331" align="alignnone"

„Jest to ewenement w skali światowej!” – ocenia to osiągnięcie w rozmowie z redaktor naczelną „Głosu” Iness Todryk-Pisalnik pierwszy redaktor naczelny i twórca „Głosu znad Niemna na uchodźstwie”Andrzej Pisalnik.

2005 rok. Poseł Adam Lipiński, jeden z inicjatorów powołania Komitetu "Solidarni z Białorusią" demonstruje jeden z pierwszych numerów "Głosu znad Niemna na uchodźstwie", fot.: Slawonir Kaminski/ Agencja Gazeta

2005 rok. Poseł Adam Lipiński, jeden z inicjatorów powołania Komitetu „Solidarni z Białorusią”, demonstruje jeden z pierwszych numerów „Głosu znad Niemna na uchodźstwie”, fot.: Slawomir Kaminski/ Agencja Gazeta

VI Zjazd ZPB, który odbył się w marcu 2005 roku, przyniósł zaskakującą zmianę. Wbrew kampanii zastraszania działaczy organizacji, przeprowadzonej przez władze Białorusi na masową skalę, delegaci zjazdu wybrali na prezesa Andżelikę Borys. Pan został wkrótce redaktorem naczelnym „Głosu znad Niemna” i rzecznikiem ZPB. Pod Pana kierownictwem ukazały się legalnie jednak zaledwie cztery numery gazety związkowej, a potem organ prasowy ZPB zaczął być wydawany na uchodźstwie, czyli stał się na Białorusi drukiem podziemnym. Dlaczego tak się stało?

– Po tym, jak przygotowałem do druku piąty z kolei pozjazdowy numer gazety i przekazałem go do drukarni, w dniu, kiedy gazeta miała się znaleźć w kioskach, zauważyłem, że tak się nie stało. Interweniowałem w tej sprawie w drukarni grodzieńskiej, słysząc odpowiedź, że wszystko jest w porządku. Po kilku dniach przekonałem się, że to „w porządku” oznacza, iż największa gazeta mniejszości polskiej na Białorusi została przejęta przez propagandowe struktury władz białoruskich, które wówczas unieważniły demokratyczny wybór Zarządu Głównego ZPB przez delegatów VI Zjazdu i de facto doprowadziły do sytuacji w której demokratycznie wybrany zarząd organizacji na czele z Andżeliką Borys musiał zejść do podziemia wraz z większością struktur organizacji. Wiadomo, że później władze powołały marionetkowy Zarząd Główny ZPB, który miał zademonstrować Polakom na Białorusi i w Polsce, że żaden, sterowany przez władze, przewrót w organizacji nie nastąpił. Aby zmylić opinie publiczną władze białoruskie, zakładam, że pod dyktando analityków z KGB, podjęły szereg działań zmierzających do oczernienia demokratycznych władz organizacji. W tym celu wydały między innymi fałszywy „Głos znad Niemna”, okrzyknięty przez Polaków na Białorusi „gadzinówką”. Ta fałszywka nawet nie była podpisywana imieniem i nazwiskiem redaktora naczelnego, gdyż prawdopodobnie powstawała w siedzibie KGB.

Jaka była reakcja na to Pana i kolegów z redakcji prawdziwego „Głosu”?

Potraktowaliśmy to jako zamach na redakcję i postanowiliśmy wyjść  z ulicznym protestem. Zorganizowaliśmy pikietę na głównym placu Grodna – placu Lenina. Protestować wyszło pięciu dziennikarzy. Oprócz mnie byli to: Iness Todryk, Andrzej Poczobut, Igor Bancer oraz Jan Roman. Pikieta została rozpędzona przez milicję, a wszyscy jej uczestnicy otrzymali wysokie kary grzywny. Muszę powiedzieć, iż wówczas poczuliśmy, czym jest solidarność z nami kolegów w Polsce. Polscy dziennikarze przeprowadzili bowiem zrzutkę pieniężną, aby zrekompensować nałożone na nas kary.  Efektem zaś pikiety, która postała może przez dziesięć minut, stał się rozgłos w mediach polskich o tym, jak władze białoruskie absolutnie bezprawnie przejęły kontrolę nad największą gazetą mniejszości polskiej na Białorusi. W ten sposób zamierzenie analityków z KGB, polegające na tym, że wydając „gadzinówkę” będą mogli manipulować opinią publiczną, poniosło sromotną klęskę. Po naszej pikiecie już nikt nie miał złudzeń co do wartości fałszywego „Głosu”, który można było jeszcze kupić w białoruskich kioskach.

2005 rok. Andrzej Pisalnik z wezwaniem do sądu

2005 rok. Andrzej Pisalnik z wezwaniem do sądu

Jak zrodził się pomysł wydawania „Głosu znad Niemna na uchodźstwie”?

– Trudno to nazwać pomysłem, nad którym się pracuje i się wymyśla koncepcję. Po prostu w warunkach prowadzonej przez propagandę rządową Białorusi zmasowanej kampanii dezinformacyjnej i oczerniającej Polaków na Białorusi oraz ZPB, musieliśmy zorganizować wydawanie słowa drukowanego, które by opowiadało Polakom w kraju o rzeczywistej sytuacji, jaka zaistniała wokół ich największej organizacji. Materiały z numeru „Głosu”, którego druk został zablokowany w drukarni grodzieńskiej, zgodził się opublikować, udostępniając swoje łamy, dziennik „Rzeczpospolita”. Koledzy z Warszawy nieco zwiększyli nakład swojego dziennika, aby jego nadwyżkę przekazać na Białoruś. Potem wraz z zespołem redakcyjnym przygotowaliśmy kolejny numer „Głosu”. Tym razem ukazał się jako samodzielny druk przy wsparciu wydawcy „Tygodnika Podhalańskiego” z Zakopanego Jerzego Jureckiego i „Gazety Wyborczej”.   W ten sposób powstał drugi obieg prasy polskiej na Białorusi i zrodziła się koncepcja wydawania wszystkich tytułów ZPB w podziemiu, czyli na uchodźstwie, gdyż tak naprawdę na Białoruś trafiały one zza granicy. Partnerem naszych wydawnictw, w tym „Głosu”, został powstały między innymi na fali solidarności z prześladowanymi na Białorusi Polakami, Komitet „Solidarni z Białorusią”, który z czasem przekształcił się w naszego obecnego partnera, jakim jest fundacja „Wolność i Demokracja” na czele z naszym wieloletnim przyjacielem Michałem Dworczykiem.

W ciągu prawie dziesięciu lat funkcjonowania w podziemiu ZPB udało się wydać sto numerów „Głosu znad Niemna na uchodźstwie”. Jak Pan to ocenia?

– Jest to ewenement w skali światowej, jeśli chodzi o prasę, wydawaną przez Polonię i Polaków za granicą! Proszę zauważyć, że w tym okresie zmieniali się redaktorzy naczelni gazety, a niektórzy – jak Pani chociażby – wracali na to stanowisko po kilkuletniej przerwie. Tym nie mniej „Głos znad Niemna na uchodźstwie” istnieje i wciąż jest zapotrzebowany przez społeczność polską na Białorusi. W odróżnieniu od „gadzinówki”, której nie chcą finansować jej mocodawcy – czyli władze białoruskie – ze względu na dramatycznie niski poziom tego czasopisma, podszywającego się pod gazetę Związku Polaków na Białorusi.

Rozmawiała Iness Todryk-Pisalnik

„Jest to ewenement w skali światowej!” – ocenia to osiągnięcie w rozmowie z redaktor naczelną "Głosu" Iness Todryk-Pisalnik pierwszy redaktor naczelny i twórca „Głosu znad Niemna na uchodźstwie”Andrzej Pisalnik. [caption id="attachment_7323" align="alignnone" width="480"] 2005 rok. Poseł Adam Lipiński, jeden z inicjatorów powołania Komitetu "Solidarni z Białorusią",

Aktorzy Narodowego Teatru Akademicznego im. Janki Kupały, w ramach trwającego Miesiąca Literatury Polskiej, zagrali 2 grudnia w Mińsku fragment dramatu Stanisława Wyspiańskiego „Wesele”.

"...ostał ci się ino sznur..."

„… ostał ci się ino sznur …”

Najbardziej znaną sztukę jednego z najwybitniejszych twórców okresu Młodej Polski przełożył na język białoruski znany działacz społeczny, poeta i tłumacz Lawon Barszczeuski.

Mikołaj Pinigin przedstawia reżysera Andreja Sauczankę

Mikołaj Pinigin przedstawia reżysera Andreja Sauczankę

Wyreżyserował przedstawienie białoruski reżyser Andrej Sauczanka, którego przedstawił publiczności kierownik artystyczny Narodowego Teatru Akademicznego im. Janki Kupały, Mikołaj Pinigin.

Spektakl zgromadził blisko stuosobową publiczność

Spektakl zgromadził blisko stuosobową publiczność

Fragment „Wesela”, zagrany przez białoruskich aktorów w języku białoruskim, jest najbardziej obfitującym w symbolizm odcinkiem dramatu czwartego polskiego wieszcza.

Wesele

Podczas spektaklu

Na scenie pojawiły się postacie Wernyhory, Chochoła, Stańczyka oraz „Czapka z piór”, Złoty róg, Chata bronowicka i inne symbole, wykorzystane w sztuce przez jej autora.

Wesele_1

Nieobecny na przedstawieniu tłumacz „Wesela” na język białoruski Lawon Barszczeuski przekazał list do widzów, w którym zaznaczył, iż prezentowany dramat Stanisława Wyspiańskiego powinien bardzo zainteresować Białorusinów.

Wesele_2

Wesele_3

Wesele_4

Tak się też stało, gdyż widownia niezwykle entuzjastycznie przyjęła przedstawienie, żywiołowo reagując na wypowiadane przez aktorów kwestie, i nie szczędziła braw, grającym w spektaklu artystom.

Wesele_5

Wesele_6

Wesele_7

Wydarzenie kulturalne zgromadziło blisko stuosobową publiczność, wśród której obecni byli przedstawiciele Ambasadu RP w Mińsku, Instytutu Polskiego w Mińsku, pracownicy współorganizatora Miesiąca Literatury Polskiej po stronie białoruskiej – wydawnictwa „ŁohwinaU”, uczniowie jednego z mińskich liceów, przedstawiciele białoruskich kręgów kulturalnych oraz tak zwani „zwykli” mieszkańcy białoruskiej stolicy.

Jerzy Czaban z Mińska

Aktorzy Narodowego Teatru Akademicznego im. Janki Kupały, w ramach trwającego Miesiąca Literatury Polskiej, zagrali 2 grudnia w Mińsku fragment dramatu Stanisława Wyspiańskiego „Wesele”. [caption id="attachment_7308" align="alignnone" width="480"] "

Zabawę andrzejkową, połączoną z programem artystycznym, konkursami, warsztatami i wystawą prac członków Stowarzyszenia Twórców Ludowych przy Oddziale Związku Polaków na Białorusi w Brześciu, zorganizowała 29 listopada w dworku Niemcewiczów w Skokach prezes stowarzyszenia Stanisława Karpol.

Stanisława Karpol, organizatorka zabawy, zaprasza gości do stołu

Stanisława Karpol, organizatorka zabawy, zaprasza gości do stołu

Impreza, w której wzięło udział około sześćdziesięciu Polaków z Brześcia i okolic, między innymi Kamieńca i Żabinki, nosiła nazwę „Zimowe Koronki”. W jej ramach organizatorzy przygotowali dla uczestników bogaty program: występ orkiestry Szkoły Muzycznej w Żabince, wystawę prac twórców ludowych, warsztaty wykonywania wyrobów z papieru i kartonu, choinkowych dekoracji, oraz konkursy i zabawy z udziałem gości.

Podczas zabawy

Podczas zabawy

Prawdziwą atrakcją dla zgromadzonych stał się konkurs wypieków, w którym wygrała rodzina Olszewskich z Brześcia.

Gra orkiestra Szkoły Muzycznej w Żabince

Gra zespół ze Szkoły Muzycznej w Żabince

Gospodyni „Zimowych Koronek” Stanisława Karpol zorganizowała dla wszystkich obecnych na zabawie wycieczkę po dworku Niemcewiczów, przy okazji której uczestnicy imprezy mogli poznać historię znanego polskiego rodu i jednego z najwybitniejszych jego przedstawicieli Juliana Ursyna Niemcewicza.

Tatiana Grysiewicz z Brześcia

Zabawę andrzejkową, połączoną z programem artystycznym, konkursami, warsztatami i wystawą prac członków Stowarzyszenia Twórców Ludowych przy Oddziale Związku Polaków na Białorusi w Brześciu, zorganizowała 29 listopada w dworku Niemcewiczów w Skokach prezes stowarzyszenia Stanisława Karpol. [caption id="attachment_7299" align="alignnone" width="480"] Stanisława Karpol, organizatorka zabawy, zaprasza gości do

Dyktando z języka polskiego odbyło się 30 listopada w Domu Polskim w Baranowiczach. Inicjatorem wydarzenia oświatowego i fundatorem nagród dla zwycięzców był Konsulat Generalny RP w Brześciu.

Przed rozpoczęciem dyktanda

Przed rozpoczęciem dyktanda

Do napisania dyktanda zgłosiła się młodzież szkolna i dorośli, uczący się języka polskiego w różnych formach – głownie w szkołach społecznych – z Brześcia, Baranowicz, Pińska oraz Berezy.

Do zmagań z językiem polskim uczestnicy przystąpili w trzech grupach wiekowych: uczniowie szkół średnich – 7-9 klas, 10-11 klas oraz grupa dorosłych.

Dworek Mickiewiczów w Zaosiu

Dworek Mickiewiczów w Zaosiu

Po napisaniu dyktanda, wszyscy jego uczestnicy wyjechali na wycieczkę do Zaosia, gdzie zwiedzili dworek Mickiewiczów.

Konsul generalna RP w Brześciu Anna Nowakowska ogłasza zwycięsców

Konsul generalna RP w Brześciu Anna Nowakowska ogłasza zwycięsców

Po wycieczce do Zaosia wszyscy wrócili do Domu Polskiego w Baranowiczach, gdzie konsul generalna RP w Brześciu Anna Nowakowska ogłosiła zwycięzców i wręczyła im nagrody pamiątkowe.

Irena Głuchowska z Baranowicz

Dyktando z języka polskiego odbyło się 30 listopada w Domu Polskim w Baranowiczach. Inicjatorem wydarzenia oświatowego i fundatorem nagród dla zwycięzców był Konsulat Generalny RP w Brześciu. [caption id="attachment_7293" align="alignnone" width="480"] Przed rozpoczęciem dyktanda[/caption] Do napisania dyktanda zgłosiła się młodzież szkolna i dorośli, uczący się języka polskiego

Z ogromną satysfakcją prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej rubryki – Michała Siagło, żołnierza Szwadronu Kawalerii Dywizyjnej (Krakusa) 1 Dywizji Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Michał Siagło na zdjęciu -pamiątce z wojska. zrobionego w Lidzie w 1936 roku

Michał Siagło na zdjęciu -pamiątce z wojska. zrobionym w Lidzie w 1936 roku

O Michale Siagło opowiedziała redakcji i dostarczyła zdjęcia oraz dokumenty – jego wnuczka, działaczka Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Lidzie Irena Borowik.

Z relacji wnuczki bohatera dowiedzieliśmy się, że:

MICHAŁ SIAGŁO, syn Kazimierza, urodził się 20 lutego 1913 roku w miejscowości Malejkowszczyzna (w II RP – folwark w gminie Lida, powiatu lidzkiego, województwa nowogródzkiego, obecnie – wieś w sielsowiecie Krupowo, rejonu lidzkiego, obwodu grodzieńskiego).

Michał Siagło,pierwszy od prawej w górnym rzędzie tuż po poborze do wojska  - 1932 r.

Michał Siagło, pierwszy od prawej w górnym rzędzie, tuż po poborze do wojska – 1932 r.

Zasadniczą służbę wojskową Michał Siagło odbył, po osiągnięciu wieku poborowego, w Lidzie. Wtedy też zgłosił się na ochotnika do odbycia Przysposobienia Wojskowego Konnego (PWK) w rejonie Wilno i został przypisany do Szwadronu Kawalerii, stacjonującej w Wilnie 1. Dywizji Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, czyli został Krakusem (oddziały PWK w czasie pokoju podlegały Państwowemu Urzędowi Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego). O tym, że był Krakusem Michał Siagło wspominał z dumą, gdy opowiadał o latach swojej młodości i o wojnie swoim dzieciom i wnukom.

Michal_Siaglo_1936_10_12_str

Michał Siagło, pierwszy od lewej, 1936 r.

Przed wybuchem II wojny światowej Michał Siagło został zmobilizowany do swojego szwadronu Krakusów, którym wówczas dowodził major Bronisław Kulik.

Szwadron Kawalerii 1. Dywizji Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego przed wybuchem wojny. Zdjęcie pamiątkowe

Szwadron Kawalerii 1. Dywizji Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego przed wybuchem wojny – zdjęcie pamiątkowe. Michał Siagło –  czwarty od lewej w trzecim od góry rzędzie

Michal_Siaglo_wspolne_02_str

Szwadron Kawalerii 1. Dywizji Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego

Szlak bojowy 1. Dywizji Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego jest dosyć dobrze opisany. Z Wikipedii dowiadujemy się na przykład, że dywizja działała w składzie Grupy Operacyjnej „Wyszków”. Przez pierwsze trzy dni wojny miała ograniczony kontakt z wrogiem, a jeszcze 4 września odpoczywała w lasach w rejonie Długosiodła.

Michal_Siaglo_wspolne_01_str

Pododdział Szwadronu Kawalerii 1. Dywizji Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego

Bezpośrednia walka z niemieckim najeźdźcą zaczęła się dla naszego bohatera i jego towarzyszy broni dzień później, kiedy dowódca dywizji gen. brygady Wincenty Kowalski otrzymał rozkaz uderzenia z Różana (miasto nad Narwią w województwie mazowieckim) w kierunku prognozowanego natarcia wojsk niemieckich na Modlin.

Okazało się jednak, że Niemcy skierowały atak nie na Modlin, lecz na przeprawy mostowe przez Narew w Różanie i Pułtusku. 1. Dywizja Piechoty Legionów po zmianie rozkazu zdążyła zająć pozycje obronne na prawym brzegu Narwi, gdzie bohatersko powstrzymywała natarcie przewyższających sił wroga.

Wileńscy Krakusi, do których należał Michał Siagło, w sile 270 szabel, wzmocnieni kompanią karabinów maszynowych, bronili odcinka wzdłuż Narwi na prawo od pozycji 5 Pułku Piechoty do Lubiela. W dniach 6 – 7 września nasz bohater z kolegami broni wielokrotnie odpierali ataki nieprzyjaciela, ponosząc ogromne straty.

8 września obrońcy linii Narwi w rejonie Pułtuska i Zambska otrzymali rozkaz odwrotu do Wyszkowa, gdzie wraz z resztą dywizji zajęli pozycje obronne na Bugu.

Później nasz bohater brał udział między innymi w nocnych walkach o Kałuszyn, skąd wraz z towarzyszami broni przebijał się z okrążenia niemieckiego, by stoczyć ostatnią bitwę w składzie dywizji pod Jagodnem.

Przebijając się pod Jagodnem przez pierścień wojsk niemieckich 1. Dywizja Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego została zdziesiątkowana i przestała istnieć, jako pełnowartościowa jednostka.

15 września jej oddziały zebrały się w sile zaledwie trzech batalionów i wyruszyły w ciągłym kontakcie bojowym z Niemcami do lasów na zachód od Radzynia Podlaskiego.

Resztki dywizji, w składzie której walczył Krakus Michał Siagło, toczyły ciężkie walki aż do 23 września, kiedy nastąpiło ostateczne rozbicie oddziałów przez Niemców.

O bohaterstwie 1. Dywizji Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego najlepiej świadczy ocena nieprzyjaciela. Z szacunku do twardej postawy towarzyszy broni Michała Siagło, Niemcy określali dywizję, w której walczył, mianem „żelaznej dywizji”.

Tylko nielicznym żołnierzom „żelaznej dywizji” udało się ocalać. Wśród nich znalazł się również nasz bohater, który przedostał się do rodzinnej Malejkowszczyzny pod Lidą, gdzie spędził resztę wojny, zajmując się gospodarstwem i wychowując dzieci.

W czasach sowieckich uczestnik kampanii wrześniowej, walczący jako Krakus w „żelaznej” 1 Dywizji Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, mieszkał w Lidzie i pracował na kolei. Przez władzę sowiecką nie był uznawany za uczestnika II wojny światowej.

Na szczęście doczekał się oficjalnego potwierdzenia swojego bohaterstwa w 1992 roku, kiedy to ówczesny Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Wałęsa odznaczył go medalem „Za Udział w Wojnie Obronnej 1939r.”

Legitymacja

Legitymacja, potwierdzająca odznaczenie Michała Siagło Medalem „Za Udział w Wojnie Obronnej 1939” z podpisem Prezydenta RP Lecha Wałęsy

Michał Siagło odebrał zasłużoną nagrodę z rąk przedstawicieli polskiej dyplomacji w siedzibie władz rejonu lidzkiego, o czym relację opublikowała miejscowa „Lidzka Gazeta”, będąca organem prasowym władz rejonu.

"Lidzka Gazeta" z publikacją o odznaczeniu Michała Siagło

„Lidzka Gazeta” (numer z 1992r. ) z publikacją o odznaczeniu Michała Siagło Medalem „Za Udział w Wojnie Obronnej 1939”

Medal Michała Siagło, przechowywany w rodzinie, jako pamiątka po dzielnym Krakusie wileńskim

Medal Michała Siagło, przechowywany w rodzinie, jako pamiątka po dzielnym Krakusie wileńskim

 

Michał Siagło, jako polski patriota, przekazał swoim wnukom nie tylko poczucie dumy z racji przynależności do Narodu Polskiego, lecz także pochodzące z przedwojennej Polski monety, między innymi z wizerunkiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, które przechowywał przez całe życie jako cenne relikwie.

Monety przedwojenne, przechowywane przez Michała Siagło przez całe życie jako cenne relikwie

Monety przedwojenne, przechowywane przez Michała Siagło przez całe życie jako cenne relikwie

Zmarł Krakus z „żelaznej” 1. Dywizji Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego 6 listopada 1992 roku – niedługo po tym, jak odebrał medal „Za Udział w Wojnie Obronnej 1939r.”

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie relacji i materiałów Ireny Borowik, wnuczki Michała Siagło

Z ogromną satysfakcją prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej rubryki – Michała Siagło, żołnierza Szwadronu Kawalerii Dywizyjnej (Krakusa) 1 Dywizji Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. [caption id="attachment_7268" align="alignnone" width="480"] Michał Siagło na zdjęciu -pamiątce z wojska. zrobionym w Lidzie w 1936 roku[/caption] O Michale Siagło opowiedziała redakcji

Drużyna Traugutt-Świsłocz urosła na faworyta tegorocznych rozgrywek mini ligi siatkówki dla starszej młodzieży szkolnej, która walczy o zdobycie Pucharu Klubu Sportowego „Sokół”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi.

mecz_siatkowka_2

Drużyna Traugutt-Świsłocz (w niebieskich strojach) odpiera atak rywali z Sokoła-Obuchowo

W meczach, rozegranych 29 i 30 listopada w ramach mini ligi, brały udział drużyny z Sopoćkiń, Obuchowa, Grodna, Lidy, Wołkowyska i Świsłoczy. Zawodnicy Traugutta-Świsłocz odnieśli aż trzy zwycięstwa, nie oddając rywalom żadnego seta.

mecz_siatkowka_slider

Jeśli siatkarze ze Świsłoczy potrafią przedłużyć zwycięską serię w kolejnych spotkaniach mini ligi, to 21 grudnia, podczas meczów finałowych, będą faworytami w walce o główne trofeum turnieju. Zeszłorocznym zdobywcą Pucharu „Sokoła” jest drużyna Sokół–Obuchowo. Jej zawodnicy jednak , aby móc bronić tytuł w meczach finałowych, muszą wejść do pierwszej „czwórki” w rozgrywkach mini ligi.

Znadniemna.pl

Drużyna Traugutt-Świsłocz urosła na faworyta tegorocznych rozgrywek mini ligi siatkówki dla starszej młodzieży szkolnej, która walczy o zdobycie Pucharu Klubu Sportowego „Sokół”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_7226" align="alignnone" width="480"] Drużyna Traugutt-Świsłocz (w niebieskich strojach) odpiera atak rywali z Sokoła-Obuchowo[/caption] W meczach, rozegranych 29 i

Certyfikat dla Związku Polaków na Białorusi, jako partnera merytorycznego programu „Wsparcie metodyczne nauczycieli polonijnych”, realizowanego przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” w ramach konkursu Ministerstwa Edukacji Narodowej odebrała przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys w minioną sobotę, 29 listopada, na konferencji oświatowej w Pułtusku pt. „Dwujęzyczność w teorii i praktyce”.

Wiceprezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Dariusz Bonisławski i Andżelika Borys, przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB, fot.: facebook.com

Wiceprezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Dariusz Bonisławski i Andżelika Borys, przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB, fot.: facebook.com

Dokument, potwierdzający kompetencję ZPB, jako najbardziej odpowiedniego na Białorusi partnera „Wspólnoty Polskiej” w zakresie wsparcia metodycznego nauczycieli języka polskiego, wręczył działaczce polskiej z Białorusi wiceprezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Dariusz Bonisławski.

Dariusz Bonisławski gratuluje  Andżelice Borys otrzymania Certyfikatu

Dariusz Bonisławski gratuluje Andżelice Borys otrzymania Certyfikatu partnera merytorycznego programu „Wsparcie metodyczne nauczycieli polonijnych”, fot. : facebook.com

– Oznacza to, że Związek Polaków, mimo tego, iż działa bez akceptacji władz w Mińsku, potrafi skutecznie realizować na Białorusi zadania, przewidziane programem MEN „Wsparcie metodyczne nauczycieli polonijnych” – tłumaczy sens wyróżnienia Andżelika Borys. Przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB dodaje, iż w tym roku ZPB potrafił zorganizować cały cykl warsztatów metodycznych w Grodnie dla nauczycieli języka polskiego z całej Białorusi. – Dzięki nam w ciągu roku nauczyciele z Białorusi wielokrotnie wyjeżdżali także do Polski, gdzie uczestniczyli w szkoleniach i innych przedsięwzięciach oświatowych – dodaje Borys.

Zdjęcie pamiątkowe uczestników konferencji w Pułtusku, fot.: facebook. com

Zdjęcie pamiątkowe uczestników konferencji w Pułtusku, fot.: facebook. com

Wkład Andżeliki Borys i ZPB w rozwój oświaty polskiej na Białorusi został doceniony także przez Ministerstwo Edukacji Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej. Nasza koleżanka, jako jedyna przedstawicielka organizacji polskich na Białorusi weszła bowiem w skład Rady Oświaty Polonijnej przy MEN, której posiedzenie odbyło 27 listopada w Warszawie.

Zdjęcie pamiątkowe uczestników Rady Oświaty Polonijnej z udziałem Minister Edukacji Narodowej RP Joanny Kluzik-Rostkowskiej (w centrum), fot.: men.gov.pl

Zdjęcie pamiątkowe uczestników Rady Oświaty Polonijnej z udziałem Minister Edukacji Narodowej RP Joanny Kluzik-Rostkowskiej (w centrum), fot.: men.gov.pl

Do zadań Rady Oświaty Polonijnej przy MEN, której pracom przewodniczy Minister Edukacji Narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska, należy m.in. przygotowywanie opinii dla Ministra na temat kierunków zmian w obszarze oświaty polskiej za granicą i przedstawianie propozycji rozwiązań w tym obszarze. Rada konsultuje też projekty aktów prawnych i opracowań zawierających propozycje systemowych zmian w tym zakresie.

Podczas posiedzenia Rady Oświaty Polonijnej przy MEN jej uczestnicy opowiadali o specyfice nauczania języka polskiego w swoich krajach zamieszkania. Andżelika Borys podkreślała miedzy innymi znaczenie Karty Polaka, jako instrumentu pobudzającego mieszkańców Białorusi, ubiegających się o ten dokument, do podjęcia nauki języka polskiego. – Wielu mieszkańców Białorusi uczestniczy w tych lekcjach, które na terenie kraju realizowane są nawet przez prywatne podmioty – mówiła Borys.

W posiedzeniu Rady Oświaty Polonijnej przy MEN uczestniczyli jej członkowie z m.in. USA, Belgii, Białorusi, Litwy, Łotwy, Francji, Argentyny, Rosji, Kanady i Niemiec.

Znadniemna.pl

Certyfikat dla Związku Polaków na Białorusi, jako partnera merytorycznego programu „Wsparcie metodyczne nauczycieli polonijnych”, realizowanego przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” w ramach konkursu Ministerstwa Edukacji Narodowej odebrała przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Andżelika Borys w minioną sobotę, 29 listopada, na konferencji oświatowej w Pułtusku pt. „Dwujęzyczność w

Zapis o potrzebie solidaryzowania się z niezależnymi organizacjami i mediami Polaków na Białorusi znalazł się w tekście uchwały Konferencji „Przyszłość mediów polonijnych w Europie”, która odbyła się w dniach 28-30 listopada w szwedzkim Malmö.

Konferencja_w_Szwecji_uczestnicy

Zdjęcie pamiątkowe uczestników i gości konferencji

W międzynarodowym forum mediów, wydawanych przez organizacje i środowiska Polaków w Europie Zachodniej i Wschodniej uczestniczyli wydawcy i twórcy czasopism, portali internetowych, radia i telewizji z Austrii, Białorusi, Czech, Danii, Hiszpanii, Irlandii, Litwy, Niemiec, Rosji, Szwecji, Ukrainy, Wielkiej Brytanii oraz redaktorzy z mediów, wydawanych przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”.

Konferencja_w_Szwecji_Pilat_Sygnarek

Teresa Sygnarek i Tadeusz Adam Pilat

Konferencja_w_Szwecji_sala_03

Podczas konferencji

Organizatorem Konferencji „Przyszłość mediów polonijnych w Europie” było Zrzeszenie Organizacji Polonijnych w Szwecji, a współorganizatorami Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Sztokholmie oraz Europejska Unia Wspólnot Polonijnych. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął zaś Minister Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej Grzegorz Schetyna.

Konferencja_w_Szwecji_sala_01

Wśród gości konferencji, która zebrała około trzydziestu przedstawicieli mediów z 12 krajów Europy Zachodniej i Wschodniej, był przedstawiciel Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, izby opiekującej się Polonią i Polakami za Granicą, senator Leszek Czarnobaj. Polski resort dyplomatyczny, przyznający fundusze między innymi na rozwój i funkcjonowanie mediów polonijnych na całym świecie, reprezentowali Wojciech Tyciński, zastępca dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą MSZ oraz Barbara Sośnicka, kierowniczka Wydziału Konsularnego przy Ambasadzie RP w Sztokholmie. W konferencji uczestniczyli też najwyżsi przedstawiciele Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych – Helena Miziniak, prezydent EUWP oraz Tadeusz Adam Pilat, prezydent honorowy EUWP.

Konferencja_w_Szwecji_Czarnobaj

Senator RP Leszek Czarnobaj

Konferencja_w_Szwecji_Wojciech_Tycinski_01

Wojciech Tyciński, zastępca dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą MSZ

Konferencja_w_Szwecji_Miziniak

Prezydent Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych Helena Miziniak

Konferencja_w_Szwecji_Pilat

Tadeusz Adam Pilat, prezydent honorowy EUWP

W obecności tak wysokich i wpływowych gości uczestnicy konferencji mieli okazję zaprezentować tworzone przez nich media oraz podyskutować o problemach funkcjonowania redakcji w poszczególnych krajach i społecznościach polonijnych. Z dyskusji wyłonił się obraz mediów polonijnych w Europie, który pokazał, że każde medium, niezależnie od kondycji finansowej i zasięgu oddziaływania, stanowi wartość niezastąpioną dla społeczności Polaków, zamieszkujących ten czy inny kraj. Z tego spostrzeżenia uczestnikom konferencji nasunęła się konstatacja, która znalazła odzwierciedlenie w tekście uchwały forum, a mianowicie – stwierdzenie, iż media, tworzone przez Polaków i dla Polaków w każdym kraju muszą być postrzegane, jako instytucje sprzyjające integracji i aktywizacji działalności środowisk Polaków, w których i dla których one funkcjonują. Przy czym duże zróżnicowanie mediów, wynikające z tego, że niektóre z nich osiągnęły sukces komercyjny, jak portal Polaków w Wielkiej Brytanii Londynek.net, a inne borykają się z problemami przeżycia, nie może stanowić podstawy do dyskryminacji, czy protekcjonalnego traktowania tych „słabszych” zarówno przez lepiej prosperujące media, organizacje polonijne, jak i instytucje Państwa Polskiego, odpowiedzialne za wspieranie Polonii i Polaków za Granicą.

Konferencja_w_Szwecji_Teresa_Sygnarek

Teresa Sygnarek, redaktor naczelna czasopisma „Polonia Nowa” (Szwecja)

Konferencja_w_Szwecji_Szwecja_Literaci

Janusz Szkwarek, portal E-Literaci (Szwecja)

Konferencja_w_Szwecji_Wielka_Brytania

Adrianna Chodakowska, redaktor naczelna portalu Londynek.net (Wielka Brytania)

Konferencja_w_Szwecji_Mariusz_Michalski

Mariusz Michalski, czasopismo „Polonika” (Austria)

Konferencja_w_Szwecji_Ukraina

Teresa Dutkiewicz, redaktor naczelna czasopisma „Nasze Drogi” (Ukraina)

Konferencja_w_Szwecji_Pis

Andrzej Pisalnik, redaktor naczelny portalu Znadniemna.pl (Białoruś)

Konferencja_w_Szwecji_Dania

Wiesław Lewicki, redaktor i wydawca mediów w Niemczech i Belgii

Konferencja_w_Szwecji_Iness_Todryk_Pisalnik

Iness Todryk-Pisalnik, redaktor naczelna gazety „Głos znad Niemna na uchodźstwie” (Białoruś)

Konferencja_w_Szwecji_Niemcy_Zajac

Alexander Zając, redaktor naczelny i wydawca „Magazyn Polonia” (Niemcy)

Konferencja_w_Szwecji_Litwa

Mirosław Juchniewicz, dyrektor generalny Radia „Znad Wilii” (Litwa)

Konferencja_w_Szwecji_Irlandia

Wojciech Białek, dyrektor portalu Together-razem.org i Radia Razem life 103 FM (Irlandia)

Konferencja_w_Szwecji_Rosja_Konopielko

Teresa Konopielko, redaktor naczelna czasopisma „Gazeta Petersburska” (Rosja)

Konferencja_w_Szwecji_Czechy_Rylko

Jan Ryłko, wydawca czasopisma „Zwrot” (Czechy)

Konferencja_w_Szwecji_Hiszpania

Artur Hryniszyn, portal Nasz Dom (Hiszpania)

Konferencja_w_Szwecji_Irlandia_01

Aneta Kubas, zastępca redaktora naczelnego czasopisma „Polska Gazeta” (Irlandia)

Konferencja_w_Szwecji_Roman_Smigielski

Roman Śmigielski, redaktor naczelny i wydawca czasopisma „Informator Polski” i telewizji Polowizja.dk (Dania)

W trosce o harmonijny rozwój mediów polonijnych i sprawiedliwe rozdzielenie środków przyznawanych przez podatnika polskiego na ten cel, uczestnicy Konferencji „Przyszłość mediów polonijnych w Europie” sformułowali do Senatu RP oraz MSZ RP szereg rekomendacji, mających na celu doskonalenie procedur przyznawania dotacji dla mediów polonijnych oraz rozliczania otrzymywanych środków. Przy czym uczestnicy konferencji doskonale zdają sobie sprawę z niezwykle zróżnicowanej specyfiki funkcjonowania mediów w poszczególnych krajach, na przykład – na Białorusi, gdzie wydawnictwa Związku Polaków na Białorusi funkcjonują de facto w warunkach konspiracji i są narażone na szykany i represje ze strony władz w Mińsku.

Konferencja_w_Szwecji_sala_02

Tadeusz Adam Pilat zgłasza postulat dotyczący sytuacji mediów polskich na Białorusi do uchwały konferencji

W trosce o działających w warunkach dyktatury Aleksandra Łukaszenki kolegów z Białorusi przedstawiciele mediów polonijnych w Europie zobowiązali się do występowania wspólnym frontem w obronie mediów polskich na Białorusi w przypadku stosowania wobec nich represji przez panujący na Białorusi niedemokratyczny reżim polityczny. Odpowiedni zapis włączono do tekstu uchwały Konferencji „Przyszłość mediów polonijnych w Europie”, przyjętej jednogłośnie przez uczestników tego forum.

Konferencja_w_Szwecji_Teresa_Sygnarek_uchwala

Teresa Sygnarek prezentuje tekst uchwały konferencji

Konferencja_w_Szwecji_przedstawiciele_MSZ_Senatu

Goście konferencji: Barbara Sośnicka, kierownik Wydziału Konsularnego przy Ambasadzie RP w Sztokholmie, Wojciech Tyciński, zastępca dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą MSZ , Helena Miziniak, prezydent EUWP i senator RP Leszek Czarnobaj

W dokumencie końcowym Konferencji znalazł się także postulat o konieczności zwoływania podobnych spotkań z udziałem przedstawicieli mediów, zarówno ze wschodu, jak i zachodu Europy, nie rzadziej niż raz do roku. W tym celu uczestnicy Konferencji powołali grupę roboczą, odpowiedzialną za organizację przyszłych konferencji. Na czele grupy stanęła Teresa Sygnarek, prezes Zrzeszenia Organizacji Polonijnych w Szwecji, a jednocześnie redaktor naczelna ukazującego się w tym kraju czasopisma „Polonia Nowa”. W skład grupy, przygotowującej Konferencję „Przyszłość mediów polonijnych w Europie”- 2015 weszli także: Wiesław Lewicki (Belgia/Niemcy), Jan Ryłko (Czechy), Wojciech Białek (Irlandia) oraz Andrzej Pisalnik (Białoruś).

Znadniemna.pl

Zapis o potrzebie solidaryzowania się z niezależnymi organizacjami i mediami Polaków na Białorusi znalazł się w tekście uchwały Konferencji „Przyszłość mediów polonijnych w Europie”, która odbyła się w dniach 28-30 listopada w szwedzkim Malmö. [caption id="attachment_7169" align="alignnone" width="480"] Zdjęcie pamiątkowe uczestników i gości konferencji[/caption] W międzynarodowym forum

Przejdź do treści