HomeStandard Blog Whole Post (Page 431)

Z sensacją literacką ukazał się dzisiejszy dziennik Administracji Prezydenta Republiki Białorusi „Sowieckaja Biełorussija”. Na łamach tej, największej na Białorusi, gazety wybitny białoruski literaturoznawca prof. Adam Maldzis oznajmił, iż wiersz w języku białoruskim pt. „Fantazya Biało-ruska”, którego autorstwo przypisuje się Janowi Czeczotowi, tak naprawdę napisał Adam Mickiewicz.

Adam_Mickiewicz_by_Jan_Mieczkowski

Adam Mickiewicz

Do sensacyjnego odkrycia białoruski badacz historii literatury doszedł po tym, jak inny literaturoznawca – Aleksy Kuchta z Irkucka, rok temu zwrócił się do redakcji czasopisma dla diaspory białoruskiej za granicą ”Gołas Radzimy”, wydawanego przez Administrację Prezydenta Republiki Białorusi, z prośbą o odnalezienie pierwszej publikacji wiersza pt. „FANTAZYA BIAŁO-RUSKA. Gdyby to ja był królem…” autorstwa Jana Czeczota, który się ukazał pod redakcją niejakiego Duchińskiego.

Poszukiwania, podjęte na prośbę kolegi z Irkucka, przez prof. Adama Maldzisa przyprowadziły białoruskiego badacza literatury do wydanego w 1902 roku przez Muzeum Polskie w Rapperswilu (Szwajcaria) zbioru dzieł literackich, które opracował i przygotował do druku ukraiński (Adam Maldzis uważa Duchińskiego za Ukraińca – red.) literat i działacz polityczny Franciszek Henryk Duchiński.

Na stronie 78 drugiego tomu wspomnianego wydania Adam Maldzis rzeczywiście odnalazł wskazany przez Aleksego Kuchtę wiersz pt. „FANTAZYA BIAŁO-RUSKA. Gdyby to ja był królem…”.
Wprawdzie autorstwo opublikowanego ponad wiek temu wiersza sam inicjator jego publikacji Franciszek Henryk Duchiński przypisywał Janowi Czeczotowi, ale po zapoznaniu się z treścią dzieła literackiego przez białoruskiego znawcę twórczości Jana Czeczota Kastusia Cwirkę oraz przez samego Adama Maldzisa, obaj literaturoznawcy doszli do wniosku, że Czeczot nie napisał tego wiersza. Któż wtedy? Eksperci doszli do wniosku, że autorem wiersza tak naprawdę był Adam Mickiewicz, a Jan Czeczot jako przyjaciel wieszcza po prostu użyczył do wiersza swojego nazwiska.

Adam Maldzis pisze w „Sowieckiej Biełorussii”, że pogłoski o tym, iż Adam Mickiewicz pisał poezję także w języku białoruskim krążyły od dawna, ale jak dotąd nikt nie potrafił odnaleźć takich dzieł polskiego wieszcza narodowego.

Skan strony 78 z drugiego tomu wydanych pod redakjcją Franciszka Henryka Duchińskiego w Szwajcarii w 1902 zbioru dzieł literackich

Skan strony 78 z drugiego tomu wydanych pod redakcją Franciszka Henryka Duchińskiego w Szwajcarii w 1902 zbioru dzieł literackich

Oceniając wiersz, którego autorstwo, zdaniem Maldzisa, należy do Mickiewicza, autor sensacji zauważa, że są w nim zauważalne rusycyzmy i polonizmy. „Autor prawdopodobnie po raz pierwszy ułożył wiersz w języku białoruskim. Mickiewicz, będąc urodzonym na Białorusi, znał język białoruski od dzieciństwa, choć pisał po polsku” – przyznaje Maldzis i dodaje, że wątpliwości dotyczące autorstwa wiersza mogłoby rozwiać odnalezienie jego rękopisu, co byłoby możliwe po wszczęciu poszukiwań archiwalnych w Szwajcarii.

Językoznawca prof. Adam Maldzis ujawnia, że Mickiewicz być może pisał wiersze także po białorusku

Literaturoznawca prof. Adam Maldzis ujawnia podczas obchodów rocznicy urodzin Adama Mickiewicza , że polski wieszcz narodowy być może pisał wiersze także w języku białoruskim

Przypomnijmy, że o zapowiedzi przez Adama Maldzisa sensacyjnego odkrycia literackiego, opublikowanego dzisiaj na łamach gazety „Sowieckaja Biełorussija”, pisaliśmy jeszcze w ubiegłym roku, po tym, jak wybitny białoruski literaturoznawca 24 grudnia, w trakcie mińskich obchodów rocznicy urodzin Adama Mickiewicza, ujawnił, że jest na tropie sensacji literackiej.

Znadniemna.pl na podstawie Sb.by

Z sensacją literacką ukazał się dzisiejszy dziennik Administracji Prezydenta Republiki Białorusi „Sowieckaja Biełorussija”. Na łamach tej, największej na Białorusi, gazety wybitny białoruski literaturoznawca prof. Adam Maldzis oznajmił, iż wiersz w języku białoruskim pt. „Fantazya Biało-ruska”, którego autorstwo przypisuje się Janowi Czeczotowi, tak naprawdę napisał Adam

W 6. rocznicę katastrofy smoleńskiej w niedzielę 10 kwietnia o godz. 11.30 w mińskiej Archikatedrze rzymskokatolickiej odbędzie się uroczysta Msza Święta w intencji ofiar katastrofy i ich rodzin zorganizowana z inicjatywy Ambasady RP w Mińsku.

Ofiary katastrofy prezydenckiego TU-154, fot.:pppi.pl

Ofiary katastrofy prezydenckiego TU-154, fot.:pppi.pl

10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem rozbił się polski samolot państwowy z delegacją pod przewodnictwem Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego lecącą na obchody rocznicowe Zbrodni Katyńskiej, w której zginęli polscy oficerowie zamordowani wiosną 1940 r. przez NKWD.

Wszyscy członkowie delegacji, w skład której wchodzili oprócz Prezydenta RP wraz z Małżonką przedstawiciele najwyższych władz państwowych Rzeczypospolitej Polskiej, głównych sił politycznych, władz wojskowych, duchowieństwa, Rodzin Katyńskich, organizacji społecznych oraz towarzyszących im służb państwowych i administracji, zginęli.

Liturgię odprawi w języku polskim w mińskiej Archikatedrze Najświętszej Maryi Panny przy pl. Swobody ksiądz biskup Jerzy Kosobucki. Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Mińsku zachęca do udziału w tym wydarzeniu, by wspólną modlitwą i refleksją oddać cześć pamięci ofiar katastrofy oraz wyrazić solidarność z ich bliskimi.

Msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej zostanie odprawiona 10 kwietnia także w Grodnie o godz. 12.30 w kościele pobernardyńskim.

Znadniemna.pl za minsk.msz.gov.pl

W 6. rocznicę katastrofy smoleńskiej w niedzielę 10 kwietnia o godz. 11.30 w mińskiej Archikatedrze rzymskokatolickiej odbędzie się uroczysta Msza Święta w intencji ofiar katastrofy i ich rodzin zorganizowana z inicjatywy Ambasady RP w Mińsku. [caption id="attachment_3719" align="alignnone" width="480"] Ofiary katastrofy prezydenckiego TU-154, fot.:pppi.pl[/caption] 10 kwietnia 2010

Pielgrzymką do Sanktuarium Maryjnego w Świętej Lipce uczcili 11. rocznicę śmierci Papieża-Polaka Jana Pawła II działacze oddziałów terenowych Związku Polaków na Białorusi z Grodzieńszczyzny.

Sanktuarium Maryjne w Świętej Lipce

Sanktuarium Maryjne w Świętej Lipce

W pielgrzymce, zorganizowanej we współpracy z Przedsiębiorstwem EKOprojekt Jerzy Pławsiuk – Sokółka, uczestniczyli działacze ZPB z Grodna, Lidy, Szczuczyna, Iwia i innych oddziałów organizacji. Razem do Świętej Lipki udało się w dniu 2 kwietnia – rocznicę śmierci Jana Pawła II – około czterdziestu Polaków z Grodzieńszczyzny. Kierownikiem grupy pielgrzymów był ksiądz Jan Gawecki, dziekan dekanatu iwiejskiego. Pod jego kierunkiem pielgrzymi modlili się w podróży do Sanktuarium Maryjnego w Świętej Lipce, a kiedy przybyli na miejsce obejrzeli przygotowaną przez kierownika grupy prezentację o działalności parafii w Iwiu, której ksiądz dziekan Jan Gawecki jest proboszczem.

Zdjęcie pamiątkowe pielgrzymów z Grodzieńszczyzny przed wejściem do Bazyliki Mniejszej Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Świętej Lipce

Podczas Mszy świętej, odprawionej w Bazylice Mniejszej Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Świętej Lipce, pielgrzymi z Grodzieńszczyzny modlili się do św. Jana Pawła II w różnych intencjach, między innymi o wstawiennictwo za Polaków, mieszkających na Białorusi i w Ojczyźnie oraz rozsianych po całym świecie.

zdjecie_pamiatkowe_w_bazylice

Zdjęcie pamiątkowe pielgrzymów przed ołtarzem głównym Bazyliki Mniejszej Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Świętej Lipce

Po nabożeństwie opiekujący się pielgrzymami w Świętej Lipce ojciec Marek Wiloch opowiedział Polakom z Grodzieńszczyzny o historii bazyliki oraz pojawienia i rozrastania się kultu Matki Boskiej w Świętej Lipce, która jest punktem docelowym tysięcy pielgrzymów, nawiedzających co roku Sanktuarium Maryjne w tej niedużej miejscowości w województwie warmińsko-mazurskim.

Pełni przeżyć, obdarowani poświęconymi pamiątkami, pielgrzymi z Grodzieńszczyzny w drodze powrotnej dziękowali Bogu za ucztę duchową, przeżytą podczas pobytu w jednym z najbardziej znanych Sanktuariów Maryjnych w Polsce – Bazylice Mniejszej Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Świętej Lipce, będącej kolebką kultu maryjnego archidiecezji warmińskiej, zwanej „Częstochową Północy”.

Irena Biernacka ze Świętej Lipki

Pielgrzymką do Sanktuarium Maryjnego w Świętej Lipce uczcili 11. rocznicę śmierci Papieża-Polaka Jana Pawła II działacze oddziałów terenowych Związku Polaków na Białorusi z Grodzieńszczyzny. [caption id="attachment_15712" align="alignnone" width="500"] Sanktuarium Maryjne w Świętej Lipce[/caption] W pielgrzymce, zorganizowanej we współpracy z Przedsiębiorstwem EKOprojekt Jerzy Pławsiuk – Sokółka, uczestniczyli działacze

Nowelizacja Karty Polaka jednogłośnie przyjęta 1 kwietnia przez Sejm przewiduje m.in. dofinansowanie do wynajęcia mieszkania czy zwolnienie posiadaczy Karty Polaka z opłat konsularnych.

Karta_Polaka_01

Wcześniej Sejm przyjął dwie doprecyzowujące poprawki zgłoszone przez połączone komisje Spraw Zagranicznych oraz Łączności z Polakami za Granicą. Sejm odrzucił także trzy wnioski mniejszości zgłoszone przez posłów opozycji. Posłowie głosowali m.in. przeciw zmianie proponowanej przez wnioskodawców, aby ocena znajomości języka polskiego była oceniana nie na podstawie rozmowy egzaminacyjnej, a zgodnie z europejskim systemem certyfikacji języków obcych na poziomie A1.

Szef Sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, poseł partii „Prawo i Sprawiedliwość” Michał Dworczyk w wywiadzie przeprowadzonym 4 kwietnia stwierdził, że przyjęte przez Sejm poprawki do ustawy o Karcie Polaka ułatwią przejazd do Polski tym obywatelom państw WNP i krajów bałtyckich, którzy przynależą do narodu polskiego – podaje Polskie Radio.

Według posła na podstawie Karty Polaka obywatele tych krajów będą mogli przyjeżdżać do Polski i otrzymywać obywatelstwo polskie po roku pobytu w kraju. W ciągu pierwszych 9 miesięcy takim osobom będzie udzielane miesięczne świadczenie w wysokości 600 zł (140 euro). „Zasiłek adaptacyjny” będzie wynosił sumarycznie ok. 6 tys. zł, aplikujący m.in. będą mogli ubiegać się o dofinansowanie do wynajęcia mieszkania, dofinansowanie intensywnej nauki języka polskiego czy kursów zawodowych. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych spodziewa się, że w ciągu 10 lat do Polski przyjedzie około 200 tysięcy Polaków z krajów WNP i krajów bałtyckich. Program miałby ruszyć dopiero od 2017 roku.

Poprawki do ustawy o Karcie Polaka przewidują również, że w sytuacjach nadzwyczajnych, w przypadku zagrożenia życia, Polacy mieszkający za granicą, będą mieć takie same prawa, jak obywatele Polski. Według posła PiS, ustawa ta daje możliwość, aby w razie potrzeby szybko przeprowadzić ewakuację osób polskiego pochodzenia.

Michal_Dworczyk_str

Poseł na Sejm RP Michał Dworczyk, współautor Ustawy o Karcie Polska i jej nowelizacji

Posiadacze Karty Polaka zostaną także zwolnieni z opłat konsularnych za przyjęcie i rozpatrzenie wniosku o wydanie polskiej wizy oraz z opłat konsularnych za przyjęcie wniosku o nadanie polskiego obywatelstwa. O wnioski będą mogli ubiegać się nie tylko w polskich konsulatach, lecz również w urzędach wojewódzkich, co – jak podkreślał Dworczyk podczas II posiedzenia Komisji – będzie dużym ułatwieniem w krajach niedemokratycznych, takich jak Białoruś, gdzie osoby ubiegające się o Kartę mogą spotykać się z szykanami. Po wprowadzeniu nowelizacji ubiegający się o Kartę będą mogli załatwiać formalności w polskich miastach wojewódzkich.

Michał Dworczyk dodał także, że w najbliższym czasie rozpoczną się międzyresortowe konsultacje dotyczące ustawy o repatriacji. Jego zdaniem w tej chwili przepisy ustawy znajdują się w fazie opracowywania.

Według posła, wprowadzenie ustawy o repatriacji jest spełnieniem powinności moralnych Polski w stosunku do osób polskiego pochodzenia.

Ponadto, taka ustawa będzie odpowiedzią na kryzys demograficzny w Polsce. Dworczyk zauważa, że Polakom mieszkającym w krajach byłego ZSRR będzie oferowany wybór: mogą albo przenieść się do Polski, albo otrzymywać pomoc od państwa polskiego, nie opuszczając swoich miejsc zamieszkania.

„To pierwsza ustawa w historii III Rzeczpospolitej, która naprawdę po partnersku traktuje naszych rodaków na Wschodzie. Po raz pierwszy traktujemy ich podmiotowo i dajemy im wybór. Tym, którzy chcą na ziemi swoich ojców i swoich dziadków mówimy, że państwo polskie będzie was wspierać. Będzie wspierać podtrzymanie polskiej tożsamości narodowej, kultury, polskiego języka. Tym, którzy chcą tu przyjechać, mówimy: +ułatwiamy wam to+. Dajemy wam polskie obywatelstwo, oczekujemy was z otwartymi rękami” – zaznaczył. „To bardzo ważny krok w budowie polskiej wspólnoty narodowej ponad współczesnymi granicami Polski; wspólnoty narodowej niezależnie od tego, jakie obywatelstwo dzisiaj mają nasi rodacy poza granicami kraju” – podkreślił.

Karta Polaka to dokument potwierdzający przynależność do narodu polskiego. Przyznawana jest osobom polskiego pochodzenia żyjącym w 15 krajach za wschodnią granicą, powstałych lub odrodzonych po rozpadzie ZSRR, które nie uznają podwójnego obywatelstwa.

Karta, o którą można ubiegać się od kwietnia 2008 r., umożliwia m.in. refundację wizy, dostęp do polskich szkół i uczelni oraz ułatwienia w uzyskiwaniu stypendiów, a także podejmowanie pracy i prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce.

Karta Polaka jest wydawana przez konsula; jest ważna przez 10 lat od momentu przyznania i może być przedłużana na wniosek zainteresowanego.

Osoby ubiegające się o Kartę Polaka muszą wykazać swój związek z polskością – w tym przynajmniej bierną znajomość języka polskiego, wykazać, że jedno z rodziców lub dziadków bądź dwoje pradziadków było narodowości polskiej; bądź przedstawić zaświadczenie organizacji polonijnej o działalności na rzecz kultury i języka polskiego.

Do grudnia 2015 r. polskie urzędy konsularne przyjęły ok. 170 tys. wniosków o przyznanie Karty, a otrzymało ją ponad 160 tys. osób mieszkających na terenie b. Związku Radzieckiego. Najwięcej wniosków (ponad 76 tys.) złożono na Białorusi, na Ukrainie (blisko 70 tys.) oraz na Litwie (niecałe 6 tys.).

Znadniemna.pl za wschodnik.pl

Nowelizacja Karty Polaka jednogłośnie przyjęta 1 kwietnia przez Sejm przewiduje m.in. dofinansowanie do wynajęcia mieszkania czy zwolnienie posiadaczy Karty Polaka z opłat konsularnych. Wcześniej Sejm przyjął dwie doprecyzowujące poprawki zgłoszone przez połączone komisje Spraw Zagranicznych oraz Łączności z Polakami za Granicą. Sejm odrzucił także trzy wnioski

Kolejne szkolenie gastronomiczne z cyklu „Kuchnia Polska”, realizowanego z inicjatywy i przy wsparciu Instytutu Polskiego w Mińsku, odbyło się w białoruskiej stolicy 30 marca. Tematem szkolenia były zupy polskie, a odbyło się ono w ośrodku szkoleń gastronomicznych – Centrum „Restauracyjne Praktikum”.

Aleksej_Sidorenko_i_Anna_Aruciunian_z_uczestnikami_kulinarnego_spotkania

Uczestnicy szkolenia z trenerami (w centrum): Anną Aruciunian i Aleksym Sidorenką

Poprzednie szkolenie z cyklu „Kuchnia Polska” odbyło się w białoruskiej stolicy w grudniu ubiegłego roku. Podobnie jak ostatnie – prowadzone było przez mińskich kucharzy Aleksego Sidorenkę i Annę Aruciunian. W grudniu mistrzowie sztuki kulinarnej uczyli uczestników szkolenia gotować prawdziwy polski żurek, bigos, zrazy z indyka oraz deser z jabłek.

Grudniowe szkolenie okazało się na tyle ciekawe i korzystne dla jego uczestników, że 30 marca Centrum „Restauracyjne Praktikum” nie potrafiło pomieścić wszystkich chętnych do wzięcia udziału w warsztatach kulinarnych. Wśród ich uczestników znaleźli się natomiast kucharze z restauracji, specjalizujących się w kuchni białoruskiej i litewskiej: „Kuchmistrz”, „Pan Chmielu”, „Swoi” i innych.

Koordynator projektu "Kuchnia Polska" z ramienia Instytutu Polskiego w Mińsku Helena Zdobnikowa

Koordynator projektu „Kuchnia Polska” z ramienia Instytutu Polskiego w Mińsku Helena Zdobnikowa

W czasie, kiedy prowadzący warsztaty mistrzowie przygotowywali się do szkolenia przed zgromadzonymi wystąpiła koordynator projektu „Kuchnia Polska” z ramienia Instytutu Polskiego w Mińsku Helena Zdobnikowa. Opowiedziała ona o tym , jak zrodził się pomysł zorganizowania cyklicznych spotkań z kuchnią polską. Otóż Instytut Polski w Mińsku, zajmujący się popularyzacją polskiej nauki i kultury, postrzegający kuchnię jako element kultury narodowej, w kwietniu 2015 roku przy wsparciu Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP, wysłał na wizytę studyjną do prowadzonego przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” Domu Polonii w Pułtusku, w którym mieści się zespół restauracyjno-hotelowy „Zamek”, czterech kucharzy z Mińska. W ciągu dwóch tygodni, mistrzowie sztuki kulinarnej ze stolicy Białorusi poznawali tajemnice polskiej kuchni od swoich polskich kolegów. Aleksy Sidorenko, biorący udział w szkoleniach w Pułtusku, ocenił, że były one niezwykle kreatywne i wartościowe, gdyż odbywały się w bezpośredniej komunikacji z mistrzami kuchni polskiej na polskiej ziemi.

Wynikiem wizyty studyjnej mińskich kucharzy w Pułtusku stał się realizowany obecnie cykl szkoleń kulinarnych „Kuchnia Polska” w stolicy Białorusi.

To, że szkolenia z zakresu kuchni polskiej budzą duże zainteresowanie na Białorusi, nie powinno dziwić ich organizatorów. Przecież kuchnia polska cieszy się uznaniem na całym świecie. Na kształtowanie się jej osobliwości na przestrzeni stuleci wpływały procesy historyczne oraz przenikanie się wielu różnych kultur i zwyczajów, gdyż Rzeczypospolita Polska w różnych okresach swojego istnienia była ojczyzną dla wielu narodów. Kuchnia polska kształtowała się pod wpływem zarówno wschodniej tradycji kulinarnej , jak i wpływów kulinarnej tradycji niemieckiej, francuskiej, włoskiej, a także żydowskiej.

Podczas szkolenia z przygotowywania zup polskich jego uczestnicy mieli okazję posłuchać przepisów, pochodzących z książek kucharskich, należących do kanonu literatury gastronomicznej kuchni polskiej, między innymi z książki Lucyny Ćwierczakiewiczowej „365 obiadów”, ułożonej na podstawie kalendarzy ziemskich z XVII stulecia i odzwierciedlającej zwyczaje żywieniowe między innymi polskiej szlachty zaściankowej. Zaprezentowana została też książka kucharska autorstwa Emilii Stobińskiej-Józefackiej „Palce lizać!”, zawierająca przepisy domowych smakołyków, które przetrwały we wspomnieniach z dwudziestolecia międzywojennego. Wspomniano także o wydanej w 1854 roku w Wilnie książce kucharskiej autorstwa Wincenty Zawadzkiej pt.„Kucharka Litewska ”, niezwykle popularnej niegdyś na naszych ziemiach i wydawanej ponownie w języku polskim co najmniej piętnastokrotnie. Trzy lata temu ten kulinarny bestseller polskiej literatury gastronomicznej doczekał się wydania w języku białoruskim w tłumaczeniu Natalii Babinej.

O tym, że szkolenia z cyklu „Kuchnia Polska” budzą zainteresowanie nie tylko wśród zwykłych zjadaczy chleba, czy kucharzy, lecz także wśród ludzi, odradzających na Białorusi tradycje kulinarne, świadczy udział w warsztatach między innymi Zoi Przyszywałki, która wraz z mężem Alesiem prowadzi przedsiębiorstwo piekarskie ŻORNY i w ramach projektu „Sztukarski chleb” odradza pieczenie chleba na zakwasie, opierając o przepisy zawarte między innymi w „Kucharce Litewskiej” oraz uczy sztuki gotowania „Sernika królewskiego”, takiego, jaki podawano w latach 1930. w Iwieńcu, w mieszczącej się wówczas naprzeciwko Białego kościoła (pw. św. Michała) kawiarni babci Ksaweryny i babci Geli. Przepis sernika odnalazł w Iwieńcu znany białoruski historyk Aleś Bieły.

Kucharze pracują

Kucharze pracują

W trakcie szkolenia z gotowania zup polskich, prowadzący go Aleksy Sidorenko przypomniał zgromadzonym, że zupy są przedmiotem dumy Polaków, i że „jada się je wszędzie i o każdej porze”. Potwierdzając powyższą tezę Helena Zdobnikowa opowiedziała anegdotę o tym, jak koncertujący w 2007 roku w Mińsku znakomity polski pianista i kompozytor Leszek Możdżer po koncercie błagał w miejscowej restauracji o podanie mu zupy i był bardzo rozczarowany faktem, że wówczas w restauracjach białoruskich zupę podawano tylko do godziny 16.00. Opowiadając o właściwościach zup polskich prowadzący szkolenie mówili, że zupa powinna być zawiesista i tłusta „jak u mamy”. Kapuśniak, rosół, ogórkowa, grzybowa, gulaszowa, egzotyczna dla Białorusi – owocowa, zupa na piwie, rzadka czernina z krwią, grochówka, bez której piknik rodzinny to nie piknik. Prezentując bogactwo i różnorodność zup, tradycyjnych dla kuchni polskiej, prowadzący dzielili się spostrzeżeniami, iż nie każdą zupę da się ugotować w warunkach Białorusi. Helena Zdobnikowa wspominała, jak jedna Polka narzekała, że nie może w Mińsku ugotować prawdziwej zupy ogórkowej, „bo nie ma włoszczyzny” (popularnego w Polsce zestawu warzyw z Włoch – aut.). W zupie niezwykle istotna jest jakość składników, zwłaszcza wędlin, jeśli chodzi o żurek i barszcz biały na przykład.

Zupe_trzeba_nie_tylko_ugotowa_ale_i_podac_prawidlowo

Zupę trzeba nie tylko ugotować, ale także prawidłowo nalać i podać do stołu

Pierwszym daniem, przygotowanym w trakcie szkolenia, był barszcz wigilijny, tylko zamiast uszek podano go z popularnymi w Polsce i na Ukrainie pierogami ruskimi (jak wyjaśnili kucharze – pierogów ruskich nie wolno mylić z pierogami rosyjskimi, tzw. „pielmieniami”, gdyż nazwa „ruskie” pochodzi od Rusi Czerwonej, krainy historycznej na północno-zachodniej Ukrainie oraz w południowo-wschodniej Polsce – aut.).

Jak smakuje barszczyk z pierogami

Jak smakuje barszczyk z pierogami

Po barszczu wigilijnym uczestnicy szkolenia poznali sekrety gotowania barszczu wielkanocnego – białego . Zakwas do niego, zwany żurem, został przygotowany z mąki 6 dni przed szkoleniem.

Tradycyjna_wielkanocna_zupa

Tradycyjna zupa wielkanocna – barszcz biały

Jak prawidłowo dodać zakwas

Jak prawidłowo dodać zakwas

Nie można wyobrazić sobie barszczu białego bez białej kiełbasy

Nie można wyobrazić sobie barszczu białego bez białej kiełbasy

Trzecią zupą, którą ugotowali kucharze-trenerzy, była zupa pomidorowa. To danie otwiera niezwykle szerokie pole do popisów i eksperymentów kulinarnych. W ramach szkolenia ugotowano ją na bazie przecieru z makaronem i bazylią, choć, jak wytłumaczyli kucharze, równie dobrze może ona smakować z ryżem.

Marysia_Rewucka_i_Irena Zawjalowa_z_zespolu_Mlode_Babcie

Również babciom – Marii Rewuckiej i Irenie Zawjałowej z zespołu „Młode Babcie” – przyda się wiedza, otrzymana podczas szkolenia kulinarnego

Po degustacji ugotowanych w ramach warsztatów zup polskich, naszej korespondentce udało się zadać kilka pytań kucharzom, prowadzącym szkolenie.

Jakie dania polskie wywarły na was największe wrażenie podczas wizyty studyjnej w Pułtusku?

Anna Aruciunian

Anna Aruciunian

Anna Aruciunian: Sądzę, że żurek. Był dla mnie niezwykłym daniem i bardzo chciałam nauczyć się gotować go tak, jak robili to nasi szkoleniowcy w Pułtusku.

Aleksy Sidorenko

Aleksy Sidorenko

Aleksy Sidorenko: Bigos. Jest to po prostu idealne danie restauracyjne, gdyż po zamrożeniu i rozgrzaniu robi się jeszcze smaczniejszy.

Czy podczas wizyty w Pułtusku przeszkadzała wam bariera językowa?

(Kucharze odpowiadają, śmiejąc się ): Nie. W kuchni takich barier nie istnieje. Przez kilka pierwszych dni była z nami Helena Zdobnikowa, a potem już, bez większych problemów, radziliśmy sobie sami.

Czy wasi nauczyciele, kucharze z Pułtuska, wyjeżdżaja na podobne do waszego szkolenia do innych krajów Europy?

Aleksy Sidorenko: Nie potrzebują tego, gdyż specjalizują się w kuchni polskiej i w tym co robią są Mistrzami przez duże „M”.

Z uwagi na duże zainteresowanie kuchnią polską, do prowadzenia kolejnych szkoleń ich organizatory planują zapraszać także kucharzy z Polski. Tymczasem uczestnicy ostatniego szkolenia po jego zakończeniu bardzo chwalili prowadzących je kucharzy mińskich, dla których najlepszym komplementem były słowa jednej z uczestniczek, która zauważyła, iż zapachy i smaki, które poczuła podczas spotkania, przypomniały jej zapachy z domu babci oraz lata dzieciństwa. Helena Zdobnikowa, żegnając uczestników warsztatów zapowiedziała, iż tematem kolejnego spotkania z kuchnią polską będą dania z mięsa i drobiu.

Polina Juckiewicz z Mińska

Kolejne szkolenie gastronomiczne z cyklu „Kuchnia Polska”, realizowanego z inicjatywy i przy wsparciu Instytutu Polskiego w Mińsku, odbyło się w białoruskiej stolicy 30 marca. Tematem szkolenia były zupy polskie, a odbyło się ono w ośrodku szkoleń gastronomicznych - Centrum „Restauracyjne Praktikum”. [caption id="attachment_15693" align="alignnone" width="500"] Uczestnicy

Leon Karpowicz, działacz Związku Polaków na Białorusi, będący prezesem Oddziału ZPB w Łunnie, znalazł się wśród trzech filatelistów z Białorusi, wyróżnionych w tym roku Brązową Odznaką Honorową Polskiego Związku Filatelistów.

Leon_Karpowicz_portret

Leon Karpowicz, prezes Oddziału ZPB w Łunnie

Obok Leona Karpowicza Brązowe Odznaki Honorowe PZF, nadawane „w uznaniu zasług dla polskiej filatelistyki”, otrzymali jeszcze dwaj kolekcjonerzy z Grodzieńszczyzny – prezes Oddziału Białoruskiego Związku Filatelistów w Grodnie Andrej Mialeszka oraz kolekcjoner Siarhiej Pieczaryca.

Legitymacja_Leona_Karpowicza_str

Legitymacja_Leona_Karpowicza_str1

Jak zaznaczył przewodniczący organizacji grodzieńskich filatelistów w rozmowie z rozgłośnią Radio Racyja, przyznane jemu i jego kolegom z Białorusi wyróżnienie to znak wdzięczności ze strony polskich filatelistów za wkład filatelistów z Grodzieńszczyzny we współpracę w zakresie filatelistyki między Białorusią a Polską. – Filateliści z Białorusi przy pomocy Polskiego Związku Filatelistów mogą brać udział w międzynarodowych wystawach filatelistycznych: w Londynie, w Singapurze i innych krajach świata. Wcześniej, do 2016 roku, nie mieliśmy możliwości wystawiania swoich kolekcji, jako filateliści. Teraz, dzięki Polskiemu Związkowi Filatelistów, taką możliwość mamy – mówił na antenie Radia Racja Andrej Mialeszka.

Wyróżnienie dla filatelistów Grodzieńszczyzny, w gronie których znalazł się działacz ZPB Leon Karpowicz jest niezwykle ważne także dlatego, iż jak dotąd podobną odznakę od PZF otrzymał tylko jeden mieszkaniec Białorusi – filatelista z podgrodzieńskiego Skidla – Fryderyk Guszcza. Zdarzyło się to 20 lat temu, kiedy Fryderyk Guszcza należał do Oddziału PZF w Białymstoku.

Ciekawe, że Leon Karpowicz swoją działalność filatelistyczną na Białorusi zaczynał wraz z pierwszym białoruskim laureatem Brązowej Odznaki Honorowej Polskiego Związku Filatelistów. Poczynając od 1995 roku obaj, wraz z kolegą z Białegostoku Aleksandrem Sciepanczenko, organizowali pierwsze w niepodległej Białorusi wystawy filatelistyczne: w Skidlu, w Łunnie oraz w Gudziewiczach.

W 2006 roku aktywność filatelistyczna Leona Karpowicza została zauważona w Polsce. Jego wystawa była eksponowana w Książnicy Pomorskiej (Biblioteka Główna Województwa Zachodniopomorskiego – red.) w Szczecinie.

Leon_Karpowicz_wystawa_02

Leon_Karpowicz_wystawa

Od tamtego czasu w ciągu dostatniego dziesięciolecia Leon Karpowicz z ekspozycją „Śladami Biblii” regularnie bierze udział w wystawach filatelistycznych na terenie Polski i publikuje w filatelistycznych czasopismach, między innymi w kwartalniku „Święty Gabriel” i czasopiśmie ZFP „Filatelista”.

Leon_Karpowicz_wystawa_01

W imieniu redakcji i Zarządu Głównego ZPB gratulujemy naszemu koledze z Łunna Leonowi Karpowiczowi wysokiego wyróżnienia i uznania przez kolegów w Polsce dla jego filatelistycznej pasji oraz osiągnięć kolekcjonerskich.

Znadniemna.pl

Leon Karpowicz, działacz Związku Polaków na Białorusi, będący prezesem Oddziału ZPB w Łunnie, znalazł się wśród trzech filatelistów z Białorusi, wyróżnionych w tym roku Brązową Odznaką Honorową Polskiego Związku Filatelistów. [caption id="attachment_8980" align="alignnone" width="480"] Leon Karpowicz, prezes Oddziału ZPB w Łunnie[/caption] Obok Leona Karpowicza Brązowe Odznaki Honorowe

Do spotkania najbardziej aktywnych działaczy Związku Polaków na Białorusi – członków Rady Naczelnej ZPB i prezesów oddziałów terenowych organizacji – doszło w sobotę, 2 kwietnia, w Grodnie. Zebranie zwołał prezes Zarządu Głównego ZPB Mieczysław Jaśkiewicz.

Zebranie_ZPB_10

Prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz prowadzi zebranie

Celem zwołania posiedzenia aktywnych członków organizacji było postawienie przez prezesa Jaśkiewicza pytania o wotum zaufania dla siebie na stanowisku prezesa ZPB przed obecnymi na spotkaniu członkami Rady Naczelnej organizacji.

Zebranie_ZPB_9

Mimo tego, że spotkanie działaczy nie było posiedzeniem Rady Naczelnej, prezes Jaśkiewicz wnioskował o naprawienie przez nich błędu, który jego zdaniem popełniła Rada Naczelna ZPB na swoim posiedzeniu z dnia 5 grudnia2015 roku.

Zebranie_ZPB_2

Zebranie_ZPB_8

Przypomnijmy, że 5 grudnia 2015 roku Rada Naczelna większością głosów swoich członków upoważniła przewodniczącą Rady Naczelnej Andżelikę Borys do reprezentowania ZPB w kontaktach z organizacjami pozarządowymi i urzędami państwowymi oraz do zawierania porozumień o współpracy z partnerami organizacji z prawem składania podpisu w imieniu ZPB.

Zebranie_ZPB_Bielawska

Fragmenty Statutu ZPB czyta wiceprezes Helena Dubowska

W opinii Mieczysława Jaśkiewicza nadanie Andżelice Borys powyższych uprawnień podważa prawomocność jego kompetencji, jako prezesa ZPB. Prezes ZPB, twierdząc, iż decyzja RN ZPB z 5 grudnia nie może być uznana za obwiązującą, prosił obecnych na zebraniu członków Rady Naczelnej o głosowanie nad wotum zaufania dla siebie jako prezesa ZPB. Przy tym, Mieczysław Jaśkiewicz stwierdził, że na zebraniu jest wystarczająca liczba członków RN ZPB, aby uznać to zebranie za posiedzenie Rady Naczelnej.

Zebranie_ZPB_1

Prezes ZPB nie poprosił jednak, aby spontanicznie zaaranżowane przez niego posiedzenie RN ZPB poprowadziła obecna na zebraniu przewodnicząca Rady Naczelnej Andżelika Borys i poprowadził posiedzenie sam. Chcąc unieważnić decyzję Rady Naczelnej z 5 grudnia przewodniczący posiedzenia nie wnioskował przed jej członkami o unieważnienie błędnej jego zdaniem decyzji. Jedyny wniosek, który został przegłosowany dotyczył tego, czy członkowie Rady Naczelnej ZPB potwierdzają pełnomocnictwa prezesa ZPB, nadane mu na zjeździe organizacji. Było to de facto głosowanie nad wotum zaufania do prezesa ZPB. Z obecnych na zebraniu 22 członków Rady Naczelnej zaufanie do prezesa ZPB Mieczysława Jaśkiewicza potwierdziło 18 członków najwyższego organu ZPB między zjazdami. Czterech głosujących wstrzymało się od wyrażenia wotum zaufania do prezesa Jaśkiewicza.

Zebranie_ZPB_Poczobut

Przemawia Andrzej Poczobut, członek Rady Naczelnej ZPB

Zebranie_ZPB_Sebastianowicz

Major Weronika Sebastianowicz, prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy ZPB, członkini Rady Naczelnej i Zarzadu Głównego organizacji

Zebranie_ZPB_Kmiecik1

Przemawia Paweł Kmiecik, prezes Oddziału ZPB w Grodnie

Zebranie_ZPB_Marczukiewicz

Helena Marczukiewicz, prezes Oddziału ZPB w Mińsku

Zebranie_ZPB_Baranowicz

Wiktor Baranowicz, prezes Oddziału ZPB w Mołodecznie

Zebranie_ZPB_Zegzdryn

Halina Żegzdryń, prezes Oddziału ZPB w Raduniu

Zebranie_ZPB_Malewicz

Tadeusz Malewicz, członek Rady Naczelnej ZPB

Sobotnie spotkanie działaczy ZPB i obecność na nim prezesów oddziałów terenowych organizacji stało się okazją do omówienia bieżących problemów, z jakimi borykają się oddziały Związku w terenie.

Zebranie_ZPB_4

Przemawia Andżelika Borys, przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB

Zebranie_ZPB_6

Uczestnicy zebrania chwilą ciszy uczcili też pamięć zmarłych niedawno kolegów – śp. Bernarda Pakulnickiego, prezesa Oddziału ZPB w Horodziei, krajoznawcy i publicysty „Magazynu Polskiego na uchodźstwie” oraz kwartalnika „Echa Polesia”, a także śp. Aleksandra Szmygina, wieloletniego działacza najliczniejszej struktury organizacji – Oddziału ZPB w Grodnie.

Zebranie_ZPB_modlitwa

Modlitwa Anioł Pański

Z uwagi na to, że na 2 kwietnia przypada rocznica śmierci papieża-Polaka św. Jana Pawła II, uczestnicy zebrania odmówili modlitwę Anioł Pański, prosząc świętego o wstawiennictwo przed Stwórcą za Polaków na Białorusi i na całym świecie.

Znadniemna.pl

Do spotkania najbardziej aktywnych działaczy Związku Polaków na Białorusi - członków Rady Naczelnej ZPB i prezesów oddziałów terenowych organizacji - doszło w sobotę, 2 kwietnia, w Grodnie. Zebranie zwołał prezes Zarządu Głównego ZPB Mieczysław Jaśkiewicz. [caption id="attachment_15666" align="alignnone" width="480"] Prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz prowadzi zebranie[/caption] Celem zwołania

Pisze o tym w reportażu, opisującym trudną sytuację jednego z najbardziej niezwykłych muzeów grodu nad Niemnem i jego twórcy – Janusza Parulisa, grodzieński portal Grodno.in.

Janusz_Parulis

Janusz Parulis, twórca Muzeum Historii Miasta Grodna

Portal przypomina, że na Białorusi rok 2016 został ogłoszony Rokiem Kultury. W czerwcu bieżącego roku w Grodnie odbędzie się finał jednej z reprezentacyjnych dla Białorusi imprez – XI Festiwalu Kultur Narodowych.

W związku z powyższym Grodno.in zastanawia się nad pytaniem: dlaczego niektóre muzea grodzieńskie pozostają niedostrzeżone zarówno przez grodnian, jak i gości miasta?

Odpowiedzi na to pytanie reporterzy Grodno.in szukali między innymi w prywatnym muzeum krajoznawcy i kolekcjonera Janusza Parulisa, jednego z założycieli Związku Polaków na Białorusi i członka pierwszego składu zarządu organizacji z 1988 roku, działającej wówczas jako Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe im. Adama Mickiewicza.

muzeum_Parulisa

Muzeum Historii Miasta Grodna mieści się w domu, w którym mieszka Janusz Parulis przy ulicy Lermontowa. Powstało de facto w mieszkaniu jego twórcy. Obecnie w wynajmowanym od państwa mieszkaniu muzealnika mieści się pierwsza część muzeum. Druga część domu jest własnością państwa, ale przypomina ona raczej magazyn bezcennych pamiątek o historii Grodna, które się nie mieszczą w pomieszczeniach muzealnych. Część eksponatów jest przechowywana natomiast pod otwartym niebem.

muzeum_Parulisa_1

muzeum_Parulisa_2

muzeum_Parulisa_3

muzeum_Parulisa_4

Janusz Parulis opowiada, że kolekcję pamiątek, które są przechowywane w muzeum, zaczął zbierać jeszcze w dzieciństwie:
„Dziadek nauczył mnie, że jeśli zobaczę na ulicy jakąś ciekawą rzecz, to muszę nieść ją do domu. Noszę takie rzeczy do tej pory – śmieje się kolekcjoner. – Obecnie, co prawda, są inne czasy i na ulicy rzadko udaje się zobaczyć coś niezwykłego i interesującego. Podstawową część muzealnej kolekcji stanowią więc rzeczy z domu mojego dzieciństwa, będące także własnością krewnych i sąsiadów.”

Janusz Parulis, jako współzałożyciel Klubu Kolekcjonerów Grodna, uczestniczył w tworzeniu wielu muzeów grodzieńskich. W niektórych z nich są wystawione eksponaty, należące do kolekcjonera: w Domu-muzeum Elizy Orzeszkowej, Muzeum Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych, Muzeum Grodzieńskich Zakładów Mięsnych i innych. Poza tym Pan Janusz uczestniczył w tworzeniu repliki muru cerkwi na Kołoży w Muzeum Straży Pożarnej.
Dzisiaj najbardziej wyeksponowana jest w muzeum Janusza Parulisa kolekcja wyrobów Huty Szkła „Niemen” w Brzozówce. Jest ona bogatsza od kolekcji eksponowanej w muzeum samej huty.

Janusz_Parulis_demonstruje_szklo

Janusz Parulis demonstruje butelkę z kolekcji szkła huty „Niemen”

muzeum_Parulisa_6

muzeum_Parulisa_10

muzeum_Parulisa_11

muzeum_Parulisa_12

muzeum_Parulisa_14

„Na okres dwóch miesięcy byłem oddelegowany do huty „Niemen”, aby się nauczyć sztuki szklarskiej, kiedy pracowałem w warsztatach plastycznych synagogi. Wówczas wyrabialiśmy szkło na zlecenie państwowe, więc trzeba było skrupulatnie przestrzegać technologii” – opowiedział o początkach powstania kolekcji Parulis.

Kolekcja szkła huty „Niemen” będzie eksponowana w muzeum do końca kwietnia. Cena biletu wynosi 20.000 rubli (4 PLN – red.). Zastąpi ją wystawa, poświęcona historii samego Grodna z okazji Festiwalu Kultur Narodowych. W kolekcji Janusza Parulisa znajduje się masa starych dokumentów, około 100 przedwojennych cenników grodzieńskich firm, księgi, stare plany miasta, około 300 fotografii i 400 pocztówek z widokami Grodna.
Mimo tego, że kolekcja Janusza Parulisa jest wyjątkowa, do muzeum zagląda bardzo mało zwiedzających i wśród nich, niestety, prawie nie spotykani są mieszkańcy samego Grodna.

muzeum_Parulisa_15

muzeum_Parulisa_16

„Przychodzą głownie ci, którzy rzeczywiście znają się na historii Grodna, Grodzieńszczyzny i historii bytu jej mieszkańców – tłumaczy założyciel muzeum. – Natomiast o wiele chętniej i częściej zaglądają do muzeum goście z zagranicy. Była u mnie już prawie cała geograficzna Rosja, goście z Belgii i Norwegii, ale ostatnio nie widać ich… Ciekawe, że w tym domu gościł także Czesław Niemen. Przychodził, aby sprzedać mi gitarę, ale wówczas jeszcze nie miałem muzeum”.

W Muzeum Historii Miasta Grodna Janusza Parulisa niejednokrotnie odbywały się wieczory muzyczne, na których śpiewano romanse, przecież wśród eksponatów muzeum są instrumenty muzyczne, w tym nastrojony fortepian.

muzeum_Parulisa_13

muzeum_Parulisa_7

Tym nie mniej twórca muzeum stoi obecnie przed oczywistym dylematem. Z uwagi na to, że połowa domu jest własnością państwa, a zwiedzających muzeum jest mało, Janusz Parulis oddaje za wynajem mieszkania, w którym mieści się część muzeum, całą swoją emeryturę. Czasem brakuje mu pieniędzy z emerytury, więc zmuszony jest do sprzedawania muzealnych eksponatów.

„Staram się sprzedawać tylko takie rzeczy, które mam w podwójnych egzemplarzach, ale nawet z nimi rozstaje się z bólem w sercu, przecież zmuszony jestem sprzedawać je po cenie znacznie niższej, niż są one warte. Właściwie za bezcen – przyznaje się kolekcjoner. – Jeśli ta sytuacja się nie zmieni, będę musiał zrezygnować z prowadzenia muzeum i sprzedać całą kolekcję”.

muzeum_Parulisa_17

muzeum_Parulisa_8

Jest oczywiste, że założone i prowadzone przez Janusza Parulisa Muzeum Historii Miasta Grodna mogłoby sprzyjać budowaniu pozytywnego wizerunku grodu nad Niemnem. Jednak dzieło życia kolekcjonera nie znajduje poparcia ani u prywatnych, ani u państwowych instytucji. Tymczasem Janusz Parulis stworzył podstawę do założenia nie zwykłego muzeum, lecz kompleksu muzealnego. Na przylegającym do domu przy ulicy Lermontowa terenie stoi kilka budowli, które można by było zaadaptować do stworzenia galerii i kawiarni.

UWAGA!

Na prośbę Janusza Parulisa, dla zainteresowanych wspieraniem oraz zwiedzaniem Muzeum Historii Miasta Grodna Janusza Parulisa zamieszczany dane kontaktowe twórcy muzeum:

Janusz Parulis

Adres: Grodno, ulica Lermontowa, 25

Tel.: +375336049008

Skype: janusz23543

E-mail: [email protected]

Znadniemna.pl za Grodno.in

Pisze o tym w reportażu, opisującym trudną sytuację jednego z najbardziej niezwykłych muzeów grodu nad Niemnem i jego twórcy - Janusza Parulisa, grodzieński portal Grodno.in. [caption id="attachment_15630" align="alignnone" width="500"] Janusz Parulis, twórca Muzeum Historii Miasta Grodna[/caption] Portal przypomina, że na Białorusi rok 2016 został ogłoszony Rokiem Kultury. W

Dzisiaj Sejm RP jednogłośnie przyjął nowelizację Karty Polaka. Wprowadzone zmiany mają ułatwić osiedlanie się w Polsce posiadaczom Karty, m.in. poprzez dofinansowanie do wynajęcia mieszkania czy zwolnienie posiadaczy Karty Polaka z opłat konsularnych.

Fot.: Kresy24.pl

Fot.: Kresy24.pl

Wcześniej Sejm przyjął dwie doprecyzowujące poprawki zgłoszone przez połączone komisje Spraw Zagranicznych oraz Łączności z Polakami za Granicą. Sejm odrzucił także trzy wnioski mniejszości zgłoszone przez posłów opozycji. Posłowie głosowali m.in. przeciw zmianie proponowanej przez wnioskodawców, aby ocena znajomości języka polskiego była oceniana nie na podstawie rozmowy egzaminacyjnej, a zgodnie z europejskim systemem certyfikacji języków obcych na poziomie A1.

Podczas piątkowego posiedzenia Sejmu sprawozdawca projektu i przewodniczący Komisji Łączności z Polakami za Granicą Michał Dworczyk (PiS), apelując o przyjęcie nowelizacji przypomniał, że ustawa o Karcie Polaka przyjęta w 2007 roku miała pomóc w kontakcie między naszymi rodakami mieszkającymi na Kresach I i II Rzeczpospolitej z macierzą.

„Dlatego znalazły się tam przepisy, które ułatwiały otrzymanie polskiej wizy, dlatego znalazły się tam przywileje dla naszych rodaków na Wschodzie” – mówił. „Dzisiejsza nowelizacja jest skierowana do drugiej bardzo ważnej grupy Polaków mieszkających na terenach byłego Związku Sowieckiego. Do tych, którzy chcą przyjechać do Polski i osiedlić się tutaj na stałe. My stwarzamy im taką możliwość, więcej – my im umożliwiamy bardzo szybkie otrzymanie polskiego obywatelstwa. W czasie pierwszych miesięcy, tych najważniejszych, najtrudniejszych, adaptacji w naszym kraju państwo polskie zapewni im wsparcie, żeby mogli się poczuć tutaj jak w domu” – dodał.

„To pierwsza ustawa w historii III Rzeczpospolitej, która naprawdę po partnersku traktuje naszych rodaków na Wschodzie. Po raz pierwszy traktujemy ich podmiotowo i dajemy im wybór. Tym, którzy chcą na ziemi swoich ojców i swoich dziadków mówimy, że państwo polskie będzie was wspierać. Będzie wspierać podtrzymanie polskiej tożsamości narodowej, kultury, polskiego języka. Tym, którzy chcą tu przyjechać, mówimy: +ułatwiamy wam to+. Dajemy wam polskie obywatelstwo, oczekujemy was z otwartymi rękami” – zaznaczył. „To bardzo ważny krok w budowie polskiej wspólnoty narodowej ponad współczesnymi granicami Polski; wspólnoty narodowej niezależnie od tego, jakie obywatelstwo dzisiaj mają nasi rodacy poza granicami kraju” – podkreślił.

Jak przypomniał, według szacunków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji dzięki nowelizacji kilkadziesiąt tysięcy Polaków ze Wschodu może przyjechać do kraju.

Zgodnie z projektowanymi zmianami posiadacze Karty Polaka, którzy przyjeżdżają do Polski z zamiarem osiedlenia się na stałe dostaną bezpłatnie Kartę Stałego Pobytu, po roku otrzymają obywatelstwo polskie, a w międzyczasie będą mogli liczyć na pomoc w tym pierwszym najtrudniejszym okresie adaptacji – m.in. będą mogli ubiegać się o dofinansowanie do wynajęcia mieszkania, dofinansowanie intensywnej nauki języka polskiego czy kursów zawodowych. „Zasiłek adaptacyjny” będzie wynosił ok. 6 tys. zł. Program miałby ruszyć dopiero od 2017 roku.

Posiadacze Karty Polaka zostaną także zwolnieni z opłat konsularnych za przyjęcie i rozpatrzenie wniosku o wydanie polskiej wizy oraz z opłat konsularnych za przyjęcie wniosku o nadanie polskiego obywatelstwa. O wnioski będą mogli ubiegać się nie tylko w polskich konsulatach, lecz również w urzędach wojewódzkich, co – jak podkreślał Dworczyk podczas II posiedzenia Komisji – będzie dużym ułatwieniem w krajach niedemokratycznych, takich jak Białoruś, gdzie osoby ubiegające się o Kartę mogą spotykać się z szykanami. Po wprowadzeniu nowelizacji ubiegający się o Kartę będą mogli załatwiać formalności w polskich miastach wojewódzkich.

Nowela zakłada także, że pomoc finansowa będzie przeznaczona także dla członków rodzin posiadaczy Karty, co zwiększy liczbę ubiegających się o nią osób.

Karta Polaka to dokument potwierdzający przynależność do narodu polskiego. Przyznawana jest osobom polskiego pochodzenia żyjącym w 15 krajach za wschodnią granicą, powstałych lub odrodzonych po rozpadzie ZSRR, które nie uznają podwójnego obywatelstwa.

Karta, o którą można ubiegać się od kwietnia 2008 r., umożliwia m.in. refundację wizy, dostęp do polskich szkół i uczelni oraz ułatwienia w uzyskiwaniu stypendiów, a także podejmowanie pracy i prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce.

Karta Polaka jest wydawana przez konsula; jest ważna przez 10 lat od momentu przyznania i może być przedłużana na wniosek zainteresowanego.

Osoby ubiegające się o Kartę Polaka muszą wykazać swój związek z polskością – w tym przynajmniej bierną znajomość języka polskiego, wykazać, że jedno z rodziców lub dziadków bądź dwoje pradziadków było narodowości polskiej; bądź przedstawić zaświadczenie organizacji polonijnej o działalności na rzecz kultury i języka polskiego.

Do grudnia 2015 r. polskie urzędy konsularne przyjęły ok. 170 tys. wniosków o przyznanie Karty, a otrzymało ją ponad 160 tys. osób mieszkających na terenie b. Związku Radzieckiego. Najwięcej wniosków (ponad 76 tys.) złożono na Białorusi, na Ukrainie (blisko 70 tys.) oraz na Litwie (niecałe 6 tys.).

Znadniemna.pl za PAP

Dzisiaj Sejm RP jednogłośnie przyjął nowelizację Karty Polaka. Wprowadzone zmiany mają ułatwić osiedlanie się w Polsce posiadaczom Karty, m.in. poprzez dofinansowanie do wynajęcia mieszkania czy zwolnienie posiadaczy Karty Polaka z opłat konsularnych. [caption id="attachment_14080" align="alignnone" width="480"] Fot.: Kresy24.pl[/caption] Wcześniej Sejm przyjął dwie doprecyzowujące poprawki zgłoszone przez połączone

Instytut Pamięci Narodowej ogłosił drugą edycję międzynarodowej nagrody „Świadek Historii”.

Odznaka_Honorowa_Swiadek_Historii_str_ww

Odznaka honorowa „Świadek Historii”, wręczana przez IPN laureatom nagrody

Jest to honorowe wyróżnienie, ustanowione w marcu 2009 r. zarządzeniem Prezesa IPN i przyznawane przez Instytut Pamięci Narodowej. Otrzymują je osoby i instytucje szczególnie zasłużone dla upamiętniania historii narodu polskiego oraz wspierające IPN w realizacji ustawowej działalności w sferze edukacyjnej i naukowej. Wśród dotychczasowych laureatów znalazło się liczne grono kombatantów, nauczycieli, działaczy społecznych i samorządowców. Na mocy decyzji Prezesa Instytutu od 2015 r. nagrodę mogą dostać także osoby działające poza granicami kraju.

W roku ubiegłym laureatami międzynarodowej nagrody „Świadek Historii” zostali między innymi działacze Związku Polaków na Białorusi: major Weronika Sebastianowicz, prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy ZPB oraz Józef Porzecki, prezes Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB.

IPN zaprasza do zgłaszania osób i instytucji spoza Polski szczególnie zaangażowanych w pielęgnowanie polskiej pamięci historycznej, dbających o zachowanie, propagowanie i pogłębianie wiedzy o historii najnowszej Polski oraz odkrywanie zapomnianych faktów czy osób zasłużonych dla narodu polskiego. Ponieważ działalność IPN skupia się na dziejach najnowszych Polski, czyli latach 1918–1989, dlatego nagradzane są działania dotyczące tego okresu.

Można składać także wnioski o uhonorowanie pośmiertne.

Wniosek o przyznanie nagrody powinien zawierać: dane kandydata, opis jego zasług uzasadniających przyznanie nagrody, dostępne wnioskodawcy kopie dokumentów poświadczających osiągnięcia kandydata. Do wniosku należy dołączyć zgodę kandydata na zgłoszenie (nie dotyczy kandydatów zgłaszanych pośmiertnie). Wyłącznie pisemne zgłoszenia należy nadsyłać do dnia 31 lipca 2016 r. (decyduje data stempla pocztowego) na adres:

Instytut Pamięci Narodowej
ul. Wołoska 7
02-675 Warszawa
Polska
(BEP „Świadek Historii”)

W sprawie nagrody można również kontaktować się z Katarzyną Miśkiewicz, pisząc na adres e-mailowy: [email protected].

Załączniki:

Wniosek o przyznanie nagrody

Oświadczenie zgody kandydata

Znadniemna.pl za ipn.gov.pl

Instytut Pamięci Narodowej ogłosił drugą edycję międzynarodowej nagrody „Świadek Historii”. [caption id="attachment_12835" align="alignnone" width="500"] Odznaka honorowa "Świadek Historii", wręczana przez IPN laureatom nagrody[/caption] Jest to honorowe wyróżnienie, ustanowione w marcu 2009 r. zarządzeniem Prezesa IPN i przyznawane przez Instytut Pamięci Narodowej. Otrzymują je osoby i instytucje szczególnie

Skip to content