HomeStandard Blog Whole Post (Page 394)

Cieszymy się bardzo z możliwości zaprezentowania Państwu kolejnego bohatera naszej rubryki – plutonowego 41. Suwalskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego Bolesława Zaniewskiego – zawodowego żołnierza w okresie międzywojennym i partyzanta w szeregach Armii Krajowej o pseudonimie „Raczko” w okresie niemieckiej okupacji.

Bolesław Zaniewski

Opis życia Bolesława Zaniewskiego, jego zdjęcia z wojska oraz dokumenty udostępniła redakcji na potrzebę niniejszej publikacji córka bohatera – działaczka ZPB z Grodna Danuta Czerniawska.

Pani Danuta, jako relikwię rodzinną przechowuje książkę pt. „Zgodnie z naszym prawem”, wydaną w 1999 roku w Szczecinie przez Czesława Burzyńskiego ps. „Burza”, znającego Bolesława Zaniewskiego w czasach wojny i wspominającego o nim, jako o jednym z najbardziej doświadczonych partyzantów, między innymi – szefie kompanii w jednym z batalionów AK, działających w obwodzie Augustów okręgu Białystok Armii Krajowej.

Do książki Czesława Burzyńskiego pt. „Zgodnie z naszym prawem” jeszcze będziemy się odwoływać podczas opisu życia naszego dzisiejszego bohatera. A teraz zacznijmy opowiadać o nim od początku:

BOLESŁAW ZANIEWSKI urodził się 22 grudnia 1906 roku we wsi Racicze koło Grodna, w średnio zamożnej rodzinie rolniczej. Jako dziecko – uczęszczał do szkoły w Sopoćkiniach, a dorastając pomagał na gospodarstwie ojcu i matce. Po osiągnięciu wieku poborowego – w drugiej połowie lat 20. dwudziestolecia międzywojennego został zmobilizowany do odbycia zasadniczej służby wojskowej w 41. Pułku Piechoty, stacjonującym w Suwałkach. Nasz bohater musiał się wykazać dobrymi dla żołnierza zdolnościami, gdyż po ukończeniu służby zasadniczej zdecydował się na karierę zawodowego żołnierza w macierzystej jednostce i w tym celu z powodzeniem ukończył szkołę podoficerską.

Bolesław Zaniewski niesie karabin maszynowy z tylu

Bolesław Zaniewski pierwszy od prawej

Jako żołnierz zawodowy Bolesław Zaniewski brał udział w manewrach i ćwiczeniach wojskowych, o czym świadczą zdjęcia, na których widzimy sceny żołnierskiego życia i aktywnie uczestniczącego w nim naszego bohatera.

Bolesław Zaniewski drugi (najwyższy) od lewej przy umywalce

Tak wiele zdjęć Bolesława Zaniewskiego z wojska przechowało się dzięki temu, że utrzymywał on stały kontakt korespondencyjny zarówno z rodziną w Raciczach, jak i z mieszkającą w tej samej wsi narzeczoną Natalią. Dzięki Natalii i temu, że nasz bohater regularnie wysyłał do niej fotografie z wojska wiemy, że żołnierze 41. Suwalskiego Pułku Piechoty ćwiczyli między innymi jeżdżenie na nartach, a w 1934 roku, na przykład, przebywali w miejscowości o nazwie Rozłucz (dzisiaj – wieś na Ukrainie w obwodzie lwowskim).

Bolesław Zaniewski w centrum w rozkroku

Odwrotna strona zdjęcia z Rozłucza z dedykacją dla narzeczonej Natalii

Na odwrocie jednego ze zdjęć czytamy dedykację : „Drogiej Natalii Na wieczną pamięć z Rozłucza” i podpis: „jej Bolesław/Rozłucz 9 II 1934 roku”. W II Rzeczpospolitej Rozłucz był znany między innymi z czynnego cały rok schroniska narciarskiego.

Właśnie w Rozłuczu zatem ćwiczyli narciarstwo żołnierze 41. Suwalskiego Pułku Piechoty i służący w nim zawodowy plutonowy Bolesław Zaniewski.

Bolesław Zaniewski drugi od prawej

W roku, z którego pochodzi zdjęcie Bolesława Zaniewskiego z dedykacją dla narzeczonej Natalii, nasz bohater bierze ją za żonę. Ślub wzięli, kiedy Bolesław przebywał na krótkim urlopie w rodzinnych Raciczach.

Bolesław Zaniewski z żoną Natalią (po prawej) w Suwałkach

Młode małżeństwo z uwagi na to, że Bolesław był żołnierzem zawodowym wyjechało z Racicz do Suwałk, w których stacjonował pułk Bolesława.

Tam otrzymali służbowe mieszkanie, a Natalia, jako żona żołnierza zawodowego, otrzymała między innymi wojskową legitymację „żony plutonowego zawodowego Zaniewskiego Bolesława”.

Legitymacja żony Boleslawa Zaniewskiego – Natalii-Nadziei Zaniewskiej

W 1937 roku Natalia Zaniewska urodziła mężowi synka Jerzego, któremu mogła poświęcać cały wolny czas, póki Bolesław przebywał na służbie.

Bolesław Zaniewski z synem Jerzym w Suwałkach

Za wieloletnią służbę został odznaczony „Brązowym Medalem za długoletnią służbę”, o czym świadczy odpowiedni wpis w legitymacji Bolesława Zaniewskiego.

Legitymacja Bolesława Zaniewskiego

Legitymacja Bolesława Zaniewskiego z wpisem o odznaczeniu go Medalem Brązowym za długoletnią służbę

Wybuch II wojny światowej spowodował, że Bolesław Zaniewski wraz ze swoją jednostką udał się na front pod Warszawę, a jego żona Natalia z synkiem Jerzym wyjechała do rodzinnych Racicz, aby tymczasowo zamieszkać w domu rodziców męża.

Bolesław Zaniewski drugi od prawej

W dniach, kiedy Bolesław Zaniewski bronił przed niemieckimi oddziałami pancernymi Warszawy, jego młodszy brat Alojzy Zaniewski – wachmistrz 1. Pułku Ułanów Krechowieckich, po rozbiciu macierzystej jednostki pod Zambrowem, cofał się z kolegami do Grodna, aby bronić miasta przed oddziałami pancernymi… Sowietów. O tym jaki los spotkał Alojzego Zaniewskiego wspomina w swojej książce „Zgodnie z naszym prawem” Czesław Burzyński. Pisze on, że Alojzy Zaniewski po klęsce obrońców Grodna wraz z innymi obrońcami miasta stanął przed plutonem egzekucyjnym Sowietów i został rozstrzelany.

Brat Bolesława Zaniewskiego – Alojzy Zaniewski, ułan z 1. Pułku Ułanów Krechowieckich w Augustowie

Tymczasem los broniącego Warszawy Bolesława Zaniewskiego potoczył się o wiele szczęśliwiej. Niemcy okazali się bowiem bardziej wielkoduszni od Sowietów względem swoich pokonanych przeciwników i jeszcze nie rozstrzeliwali bezbronnych, jak robili to czerwonoarmiści w Grodnie.

8 września, podczas walk z Niemcami, na ulicach Warszawy Bolesław Zaniewski został postrzelony w prawe podudzie. Z tą kontuzją – trafił do Szpitala Pomocniczego Ośrodka Leczniczego „Ujazdów” przy alejach Ujazdowskich 37 w Warszawie. W szpitalu Bolesław Zaniewski przebywał przez ostatnie dni, dopóki stolica się broniła, a także przez ponad dwa tygodnie, kiedy Warszawa została już opanowana przez Niemców.

Zaświadczenie o pobycie w szpitalu wojskowym

Zaświadczenie ze szpitala wypisane Bolesławowi Zaniewskiemu potwierdza, że Niemcy pozwalali lekarzom polskim na ukończenie kuracji, przebywających w szpitalu żołnierzy, aż dop ich wyzdrowienia.

Bolesław Zaniewski po wyjściu ze szpitala udał się do młodej żony i synka, czyli pojechał do Racicz. Tutaj się zorientował, że jego rodzinna wieś znajduje się pod okupacją, ale nie niemiecką, lecz sowiecką.

Jako zawodowy żołnierz nasz bohater szuka kontaktów z innymi ocalałymi polskimi wojskowymi i współtworzy wraz z nimi siatkę konspiracyjną.

Z książki Czesława Burzyńskiego dowiadujemy się, że w 1941 roku, po napaści Niemiec na ZSRR, nasz bohater jest już doświadczonym konspiratorem o pseudonimie „Raczko” i jednym z wiodących działaczy organizacji „Polski Związek Powstańczy”, później połączonej z Armią Krajową.

W czasie, gdy Bolesław Zaniewski walczył w konspiracji z okupantem niemieckim, jego żona Natalia urodziła mu 21 maja 1942 roku córeczkę Danuśkę, czyli – naszą czytelniczkę Danutę Czerniawską.

Pani Danuta nie może oczywiście pamiętać, ale z opowiadań matki wie, że miała roczek, kiedy Niemcy aresztowali ojca.

W książce Czesława Burzyńskiego czytamy, że wiosną 1943 roku oddziały AK, w szeregach których walczy nasz bohater, przeprowadzają „ćwiczenia przygotowania do wymarszu w pełnym oporządzeniu”. W czasie, kiedy trwają te ćwiczenia, autor książki, będący łącznikiem, został wezwany do „Raczka”, czyli do naszego bohatera, który był dowódcą jednej z kompanii. Burzyński wspomina, że w umówionym punkcie spotkania napotkał na „oddział SS w sile pięćdziesięciu dobrze uzbrojonych żołnierzy”. Jak się okazało byli to przebrani za SS-manów AK-owcy, którzy mieli za zadanie przeprawić się przez Niemen w okolicach Racicz – rodzinnej miejscowości Bolesława Zaniewskiego. Możemy się domyślać, że nasz bohater brał udział w tej operacji.

W tym samym czasie, kiedy odbywała się operacja z udziałem przebranych za SS-manów AK-owców, według naszej czytelniczki jej ojciec został aresztowany i osadzony w więzieniu w Suwałkach. Wkrótce potem do więzienia Niemcy zabrali także żonę Bolesława – Natalię. Mąż Natalii z więzienia w Suwałkach już nie wrócił. A ona sama przebywała w celi około 18 dni. Była torturowana przez Niemców, którzy żądali od niej zeznań na temat działalności męża. Natalia Zaniewska nie wydała ani męża, ani nikogo z jego kolegów, gdyż po jej wypuszczeniu z więzienia – nikogo w Raciczach Niemcy już nie aresztowali.

O tym, jaki los spotkał Bolesława Zaniewskiego, jego żona i dzieci dowiedzieli się dopiero po wojnie. Okazało się, że 23 września 1943 roku Bolesław Zaniewski został wywieziony z więzienia do lasu koło Suwałk i tam, wraz z innymi schwytanymi przez Niemców ludźmi, został rozstrzelany i pochowany w zbiorowej mogile. Trzy lata po wojnie w 1948 roku szczątki z tej zbiorowej mogiły ekshumowano, a ofiary egzekucji – zidentyfikowano i przeniesiono na cmentarz parafialny w Augustowie, gdzie ekshumowane zwłoki pochowano w osobnych grobach.

Zaświadczenie o śmierci z Czerwonego Krzyża

Zaświadczenie o pochówku z Urzędu Miejskiego w Augustowie

Tak na cmentarzu parafialnym w Augustowie znalazł miejsce swojego ostatniego spoczynku zawodowy plutonowy 41. Suwalskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, żołnierz Armii Krajowej o pseudonimie „Raczko” Bolesław Zaniewski.

Mogiła zbiorowa w Augustowie, płyta Bolesława Zaniewskiego pierwsza od prawej

Płyta Bolesława Zaniewskiego w zbiorowej mogile na cmentarzu w Augustowie

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl na podstawie materiałów, udostępnionych przez córkę Bolesława Zaniewskiego – Danutę Czerniawską

Cieszymy się bardzo z możliwości zaprezentowania Państwu kolejnego bohatera naszej rubryki – plutonowego 41. Suwalskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego Bolesława Zaniewskiego - zawodowego żołnierza w okresie międzywojennym i partyzanta w szeregach Armii Krajowej o pseudonimie „Raczko” w okresie niemieckiej okupacji. [caption id="attachment_21826" align="alignnone" width="480"]

Zwiedzanie najlepszej ekonomicznej uczelni w Polsce – Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie – zorganizowała 18 marca dla grupy swoich szesnastu maturzystów Polska Szkoła Społeczna, działająca przy Oddziale ZPB w Brześciu.

Zwiedzanie SGH odbyło się w ramach organizowanych przez szkołę dni otwartych i stało się dla młodych Polaków Brześcia możliwością dokonania wstępnej przymiarki do studiów na wyższej uczelni, uważanej za najlepszą w Polsce wśród uczelni o profilu ekonomicznym. Młodzi ludzie podczas pobytu w SGH mieli okazję zapoznać się z zasadami rekrutacji, dowiedzieć się o terminach składania dokumentów oraz o warunkach przyznawania stypendium.

Podczas pobytu w SGH młodzież z Brześcia miała także spotkanie zarówno z wykładowcami, jak i ze studentami SGH, a przedstawiciele Samorządu Studenckiego opowiedzieli gościom zza Buga o życiu akademickim i działających na uczelni organizacjach studenckich.

Delegacja z Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Brześciu wstąpiła też do działającego w SGH Centrum Kariery i Relacji z Absolwentami, którego pracownicy opowiedzieli gościom z Brześcia o możliwościach, z których korzystają studenci SGH przy poszukiwaniu pracy i praktyk zarówno w kraju, jak i za granicą.

Wyjazd do SGH w Warszawie stał się dla młodych Polaków z Brześcia świetną okazją do zwiedzenia stolicy Polski.

Natalia Gołubowska z Brześcia

Zwiedzanie najlepszej ekonomicznej uczelni w Polsce – Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie – zorganizowała 18 marca dla grupy swoich szesnastu maturzystów Polska Szkoła Społeczna, działająca przy Oddziale ZPB w Brześciu. Zwiedzanie SGH odbyło się w ramach organizowanych przez szkołę dni otwartych i stało się dla młodych

Drużyna koszykarska „Sokół-Lida”, grająca w barwach Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi, kontynuuje zapoczątkowaną dwa lata temu przez kolegów z Grodna tradycję zdobywania przez koszykarzy PKS „Sokół” przy ZPB głównego trofeum, rozgrywanego co roku w Pułtusku, Międzynarodowego Turnieju Koszykówki dla młodzieży polskiej i polonijnej POLBASKET.

Koszykarze „Sokoła-Lida” na turnieju w Pułtusku

Międzynarodowy Turniej Koszykówki dla młodzieży polskiej i polonijnej POLBASKET-2017 odbył się w dniach 15-16 marca w hali Zespołu Szkół nr 4 w Pułtusku. Była to już ósma edycja dorocznego turnieju koszykarskiego, w którym grają młodzieżowe drużyny koszykarskie z Polski, Litwy i Białorusi. W tegorocznym POLBASKET-cie o główne trofeum turnieju – puchar Ministra Henryka Kowalczyka, przewodniczącego Rady Krajowej Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, zmierzyli się młodzi koszykarze ze wszystkich pułtuskich gimnazjów, reprezentacja koszykarska młodych Polaków ze Szkoły Sportowej Rejonu Wileńskiego (Litwa) oraz ich rówieśnicy z Lidy (Białoruś), reprezentujący działający przy ZPB Polski Klub Sportowy „Sokół”.

Atakuje „Sokół-Lida”

Udział drużyn, reprezentujących PKS „Sokół” przy ZPB w rozgrywanym w Pułtusku turnieju POLBASKET to już tradycja. Tak samo, jak tradycją, od 2015 roku, jest to, że główne trofeum turnieju po każdej kolejnej jego edycji trafia na Białoruś.

Tradycję tę na POLBASKET-2015 rozpoczęli reprezentanci PKS „Sokół” przy ZPB z Grodna. Za rok obronili oni tytuł mistrzów POLBASKET-u, a w tym roku sztafetę zwycięzców turnieju przejęli koledzy grodnian z Lidy.

Koszykarze „Sokoła-Lida” dekorowani złotymi medalami zwycięzców turnieju POLBASKET-2017

Oto jak wygląda klasyfikacja generalna turnieju:

I miejsce – Sokół – Lida Białoruś (BLR) – puchar Ministra Henryka Kowalczyka, przewodniczącego Rady Krajowej Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”;

II miejsce – Szkoła sportowa Rejonu Wileńskiego – Litwa (LT) – puchar Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”;

III miejsce – Publiczne Gimnazjum nr 3 Pułtusk (PL) – puchar Burmistrza Miasta Pułtusk – Krzysztofa Nuszkiewicza;

IV – Publiczne Gimnazjum nr 1 Pułtusk (PL);

V – Publiczne Gimnazjum nr 2 Pułtusk (PL).

W czasie rozgrywania turnieju jego organizatorzy prowadzili statystykę osiągnięć poszczególnych zawodników, aby wyłonić „najlepszego zawodnika turnieju” oraz „króla strzelców za 3 punkty”.

Najlepszym zawodnikiem POLBASKET-2017 został Daniel Barysiewicz z „Sokoła–Lida”!

Królem strzelców za 3 punkty został natomiast jego kolega z „Sokoła-Lida” Dymitr Machnacz!

Statuetki dla najlepszego zawodnika i króla strzelców za 3 punkty ufundowali Jan Kaczmarczyk – Prezes Firmy „Drogi i Mosty” oraz Krzysztof Łachmański – Dyrektor Zespołu Szkół nr 4 w Pułtusku.

Lidzianom gratuluje zwycięstwa Krzysztof Łachmański, Dyrektor Zespołu Szkół nr 4 w Pułtusku i wiceprezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”

Ponadto zawodnikom zwycięskich drużyn wręczono złote, srebrne i brązowe medale.

Organizatorami Międzynarodowego Turnieju Koszykówki dla młodzieży polskiej i polonijnej POLBASKET-2017 byli: Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, Ministerstwo Sportu i Turystyki RP, Burmistrz Miasta Pułtusk i Zespół Szkół nr 4 w Pułtusku.

Znadniemna.pl na podstawie Pultusk24.pl

Drużyna koszykarska „Sokół-Lida”, grająca w barwach Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi, kontynuuje zapoczątkowaną dwa lata temu przez kolegów z Grodna tradycję zdobywania przez koszykarzy PKS „Sokół” przy ZPB głównego trofeum, rozgrywanego co roku w Pułtusku, Międzynarodowego Turnieju Koszykówki dla młodzieży

Związek Polaków na Białorusi zainicjował wśród obywateli Białorusi polskiej narodowości zbieranie podpisów pod wezwaniem do Prezydenta Republiki Białorusi Aleksandra Łukaszenki o niedopuszczenie do likwidacji dwóch, działających na Białorusi szkół z polskim językiem wykładowym w Grodnie i Wołkowysku.

Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi

List do Prezydenta RB, proponowany do podpisania przez Związek Polaków na Białorusi, zawiera stwierdzenie, iż przygotowana w Ministerstwie Edukacji Republiki Białorusi nowelizacja Kodeksu Edukacji Republiki Białorusi, oznacza początek likwidacji oraz przymusowej rusyfikacji dwóch, działających w państwowym systemie edukacji Białorusi, szkół z polskim językiem wykładowym, nazywanych potocznie Polskimi Szkołami w Grodnie i Wołkowysku.

Prezes ZPB Andżelika Borys, jako inicjatorka akcji zbierania podpisów pod wezwaniem w obronie Polskich Szkół w Grodnie i Wołkowysku, przypomina w rozmowie ze Znadniemna.pl, iż Związek Polaków na Białorusi już inicjował zbieranie podpisów pod petycjami do białoruskiego Ministerstwa Edukacji protestując przeciwko antypolskim poprawkom do Kodeksu Edukacji Republiki Białorusi. – Ministerstwo Edukacji, mimo naszych protestów, nie wycofało się niestety z pomysłu nowelizacji Kodeksu Edukacji w sposób, dyskryminujący polską oświatę na Białorusi – mówi nam Borys i właśnie brakiem konstruktywnego dialogu z Ministerstwem Edukacji Białorusi tłumaczy potrzebę apelowania do Prezydenta Republiki Białorusi o zajęcie się tą, niepokojącą Polaków, sprawą.

W wezwaniu do Aleksandra Łukaszenki sygnatariusze apelu, tytułujący się jako „obywatele Republiki Białorusi polskiej narodowości”, zwracają uwagę na to, że nowa redakcja białoruskiego Kodeksu Edukacji znacznie ogranicza zagwarantowane przez Konstytucję RB prawa mniejszości narodowych do pobierania nauki w języku ojczystym.

Niedopuszczalny jest, zdaniem sygnatariuszy wezwania, zawarty w nowelizacji Kodeksu Edukacji przymus wykładania w Polskich Szkołach takich przedmiotów jak „Historia Białorusi”, „Historia Powszechna”, „Geografia”, „Wiedza o społeczeństwie”, „Człowiek i świat ” – w jednym z obowiązujących na Białorusi języków państwowych. Podobnie, jak niedopuszczalne jest przymusowe zdawanie w jednym z państwowych języków Białorusi egzaminów maturalnych w Polskich Szkołach Grodna i Wołkowyska.

Właśnie te zmiany w Kodeksie Edukacji Białorusi miejscowi Polacy uznali za poprawki, zapowiadające rozpoczęcie rusyfikacji szkół z polskim językiem wykładowym, a w konsekwencji także eliminowanie polskiego języka jako wykładowego ze Szkół Polskich w Grodnie i Wołkowysku. „Te szkoły w swoim obecnym kształcie istnieją już ponad 20 lat, a mieszkający w Grodnie i Wołkowysku Polacy chętnie oddają do nich swoje dzieci” – piszą sygnatariusze wezwania do Prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Zwracają się do niego, jako do „gwaranta przestrzegania Konstytucji Republiki Białorusi oraz zobowiązań międzynarodowych Republiki Białorusi” z prośbą o „niedopuszczenie do likwidacji dwóch, działających na Białorusi szkół z polskim językiem wykładowym”.

– Zbieranie podpisów już ruszyło i będzie się odbywało we wszystkich oddziałach i strukturach Związku Polaków na Białorusi – mówi nam Andżelika Borys. Prezes ZPB oczekuje, że pod wezwaniem już w najbliższym czasie podpisze się kilka tysięcy białoruskich obywateli polskiej narodowości. – Wiem, że podpisy pod protestem przeciwko antypolskim poprawkom do Kodeksu Edukacji Białorusi zbierali już rodzice uczniów Polskiej Szkoły w Grodnie. Planuję spotkać się także z rodzicami uczniów Polskiej Szkoły w Wołkowysku, żeby oni ze swojej strony także poparli akcję ratowania Polskich Szkół w Grodnie i Wołkowysku – zapowiada Andżelika Borys.

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=XbL8BI_9WsY[/embedyt]

 

Znadniemna.pl

Związek Polaków na Białorusi zainicjował wśród obywateli Białorusi polskiej narodowości zbieranie podpisów pod wezwaniem do Prezydenta Republiki Białorusi Aleksandra Łukaszenki o niedopuszczenie do likwidacji dwóch, działających na Białorusi szkół z polskim językiem wykładowym w Grodnie i Wołkowysku. [caption id="attachment_17676" align="alignnone" width="480"] Andżelika Borys, prezes Związku Polaków

Grupa seniorów z działającego przy Związku Polaków na Białorusi Uniwersytetu Trzeciego Wieku rozpoczęła regularne zajęcia z profesjonalnymi instruktorami w nabierającej popularność, zwłaszcza wśród ludzi w wieku emerytalnym, dyscyplinie sportu rekreacyjnego – nordic walking.

Zajęcia z nordic walking dla seniorów z UTW przy ZPB zorganizował, działający przy ZPB i współpracujący z Federacją Nordic Walking na Białorusi, Polski Klub Sportowy „Sokół”.

– Odbyło się już jedno zajęcie i jesteśmy bardzo zadowoleni zarówno z instruktorów, jak i ze swojej kondycji fizycznej. Niektórym z nas po pierwszym treningu dały się wprawdzie we znaki zakwasy w mięśniach. Mimo deszczowej pogody – licznie stawiliśmy się jednak na drugi trening – mówi przed pojawieniem się instruktorów, czekająca na nich w umówionym miejscu w grodzieńskim uroczysku Pyszki z kilkunastoma słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku, prezes UTW przy ZPB Halina Gawrus.

Wkrótce pojawia się młoda kobieta w stroju sportowym i z kijkami w rękach. Wita się z grupą seniorów, wielu z nich poznaje, pyta o samopoczucie po pierwszym treningu i zaprasza do samochodu, w którym leżą kijki do nordic walking dla całej grupy. Pani instruktor ma na imię Maryna Tiszenkowa. Na trening przyjechała z mężem Maksymem Tiszenkowem. Obaj działają w Federacji Nordic Walking na Białorusi i mają ogromne doświadczenie w nauczaniu prawidłowej, dającej najlepsze efekty zdrowotne i najlepsze wyniki sportowe, techniki chodzenia z kijkami, czyli rekreacyjno-sportowego uprawiania nordic walking.

Zanim podopieczni państwa Tiszenkowych włożą na dłonie kijki, pani Maryna zaprasza ich na obowiązkową, poprzedzającą trening, rozgrzewkę. Demonstrując ćwiczenia na rozciągnięcie i rozluźnienie mięśni instruktorka pyta się, czy komuś coś dolega po pierwszym treningu. W odpowiedzi słyszy, że owszem mięśnie trochę bolały, ale ból szybko minął. – Jeszcze po kilku treningach przestaną boleć, bo się przyzwyczają do wysiłku, który będziemy dawkować tak, abyście sobie nie zrobili krzywdy – poucza pani Maryna.

Po rozgrzewce – wkładanie kijków i przypomnienie prawidłowej techniki kroku nordic walking: krok lewą nogą i równoległe wyrzucenie, najlepiej wyprostowanej, prawej ręki z kijkiem do przodu, wbijanie kijka w ziemie, rozluźnienie dłoni i kolejny krok już drugą nogą. Maryna i Maksym uważnie obserwują ruchy swoich podopiecznych i robią uwagi, jeśli komuś źle wychodzi koordynowanie ruchów. Wreszcie grupa zorganizowanie pokonuje dystans kilkuset metrów, zatrzymuje się, aby wykonać kilka ćwiczeń na stabilizację oddechu i idzie z powrotem.

Podczas przemarszu instruktorzy obserwują podopiecznych, korygują ich ruchy, a po zatrzymaniu się grupy – proponują kolejny zestaw ćwiczeń oddechowych i na rozluźnienie mięśni.

Trening z kijkami trwa ponad godzinę. Maryna i Maksym Tiszenkowowie są zadowoleni ze swoich podopiecznych, mówią, że jak na drugie zajęcie postęp w opanowaniu techniki nordic walking jest rewelacyjny. – Po kilku tygodniach spróbujemy chodzić na dłuższe dystanse, na przykład – pokonywać, z mierzeniem czasu, odległość pięciu kilometrów – zapowiada instruktor Maryna.

Z nieba kropi deszcz, ale wszyscy są w doskonałym humorze. Oddając kijki instruktorom – ciepło żegnają się z nimi do następnego treningu.

– Pomysł zorganizowania zajęć z nordic walking dla słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy ZPB zrodził się po tym, jak zorientowaliśmy się, że ten rodzaj aktywności fizycznej staje się niemalże standardem w środowiskach starszych ludzi na całym świecie – także wśród Polonii i rodaków w Polsce. W Polsce i na świecie organizowane są liczne turnieje w chodzeniu z kijkami dla ludzi w starszym wieku. Nasi seniorzy czasem otrzymują zaproszenia do udziału w takich turniejach, ale jak dotąd – nie bardzo wiedzieli, czy warto uczestniczyć w takich zawodach, gdyż często nie wiedzieli na czym one polegają, ani nie umieli ocenić krytycznie własnych umiejętności. Tak się składa, że Polski Klub Sportowy „Sokół” przy ZPB współpracuje z Federacją Nordic Walking na Białorusi. Na naszą prośbę Federacja przydzieliła instruktorów dla grupy seniorów z Uniwersytetu Trzeciego Wieku Przy ZPB i zajęcia się rozpoczęły z czego się cieszymy bardzo, gdyż nordic walking jest podobno jednym z najlepszych sportów rekreacyjnych dla ludzi w starszym wieku – opowiada prezes Polskiego Klubu Sportowego „Sokół” Marek Zaniewski.

Znadniemna.pl

Grupa seniorów z działającego przy Związku Polaków na Białorusi Uniwersytetu Trzeciego Wieku rozpoczęła regularne zajęcia z profesjonalnymi instruktorami w nabierającej popularność, zwłaszcza wśród ludzi w wieku emerytalnym, dyscyplinie sportu rekreacyjnego - nordic walking. Zajęcia z nordic walking dla seniorów z UTW przy ZPB zorganizował, działający przy

Lekcję dla najmłodszych uczniów polskich szkółek społecznych, funkcjonujących przy oddziałach Związku Polaków na Białorusi w Lidzie i na lidzkim osiedlu „Mołodiożnyj”, poświęconą zakończeniu kalendarzowej zimy i nadejściu kalendarzowej wiosny, przeprowadzili miejscowi działacze ZPB i nauczyciele.

Dzieciaki przygotowywali się do lekcji zawczasu. Na podstawie przygotowanych przez nauczycieli opisów zimy i wiosny, wyobrażanych przez naszych przodków, dzieci musiały się nauczyć opowiedzieć o tych porach roku.

Przy tej okazji dzieciaki poznały stary, pogański jeszcze, zwyczaj słowiański i w oparciu o opisy wykonali lalkę Marzannę, symbolizującą zimę, z którą podczas lekcji należało się pożegnać, a właściwie, jak nakazuje zwyczaj – lalkę tę utopić, bądź spalić.

Warunki pogodowe, nie pozwoliły przeprowadzić lekcji pod otwartym niebem, więc „topienie” Marzanny, odbyło się w pomieszczeniu.

Od razu po tym, jak Marzanna „utonęła”, prowadzące zajęcia oznajmiły dzieciakom, że teraz należy się cieszyć, gdyż nadchodzi wiosna. Radości z powodu nadejścia wiosny towarzyszyła zabawa, podczas której nie zabrakło śpiewu, gier, konkursów i rozważań o symbolice, jaką nadawali zimie i wiośnie nasi przodkowie.

Zakończyła się lekcja, poświęcona zakończeniu kalendarzowej zimy i nadejściu kalendarzowej wiosny, biesiadą przy herbacie z plackami.

Najlepiej przygotowani do lekcji uczniowie, a także ci, którym udało się zwyciężyć w konkursach, otrzymali nagrody i prezenty.

Irena Biernacka z Lidy

Lekcję dla najmłodszych uczniów polskich szkółek społecznych, funkcjonujących przy oddziałach Związku Polaków na Białorusi w Lidzie i na lidzkim osiedlu „Mołodiożnyj”, poświęconą zakończeniu kalendarzowej zimy i nadejściu kalendarzowej wiosny, przeprowadzili miejscowi działacze ZPB i nauczyciele. Dzieciaki przygotowywali się do lekcji zawczasu. Na podstawie przygotowanych przez nauczycieli

Walne zebranie Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi, odbyło się 15 marca w Grodnie.

Gościem walnego zebrania PKS „Sokół” przy ZPB była prezes ZPB Andżelika Borys

Członkowie PKS „Sokół” przy ZPB dowiedzieli się na zebraniu, że założyciel klubu Mieczysław Jaśkiewicz już nie może pełnić funkcji prezesa PKS „Sokół” przy ZPB, gdyż został wykluczony ze Związku Polaków na Białorusi „za działalność na szkodę Związku Polaków na Białorusi (między innymi zawłaszczenie mienia ZPB) i zachowanie, hańbiące dobre imię członka ZPB”.

Zasadniczym pytaniem, na które musieli odpowiedzieć uczestnicy zebrania, było: Czy wobec podjętej przez M. Jaśkiewicza próby rozbicia ZPB i wykluczenia go z organizacji, sportowcy chcą prowadzić swoją działalność jako PKS „Sokół” przy ZPB, czy też w innym formacie?

Pytanie to skierowała do uczestników walnego zebrania PKS „Sokół” obecna na nim prezes ZPB Andżelika Borys. Odpowiedź zgromadzonych brzmiała: chcemy działać przy ZPB.

Uczestnicy zebrania zdecydowali, że PKS „Sokół” będzie działać przy ZPB

Ze względu na zachowanie przez PKS „Sokół” wierności ZPB, klub musiał zlikwidować sytuację bezwładzia i powołać nowe kierownictwo. Do objęcia funkcji prezesa PKS „Sokół” przy ZPB zgłoszony został wieloletni działacz klubu – wiceprezes ZPB Marek Zaniewski. Jego kandydaturę poparli wszyscy obecni na zebraniu sportowcy.

Marek Zaniewski przemawia już w roli prezesa PKS „Sokół” przy ZPB

Marek Zaniewski, już jako szef PKS „Sokół”, zaproponował swoim kolegom, aby powołali trzyosobowy zarząd klubu. Na jego wniosek w skład Zarządu PKS „Sokół” przy ZPB powołano obok niego samego dwóch aktywnych działaczy klubu – Jana Zawinowskiego z Grodna oraz Jerzego Czupretę z Wołkowyska- działacza PKS „Sokół” od momentu założenia klubu.

Jednym z pierwszych zadań nowo powołanego Zarządu PKS „Sokół” przy ZPB będzie opracowanie projektu Regulaminu bądź Statutu PKS „Sokół” przy ZPB, który stanie się podstawą funkcjonowania klubu. W pierwszym półroczu zarząd i prezes będą musieli także przygotować reprezentację ZPB na XVIII Światowe Letnie Igrzyska Polonijne – Toruń 2017.

Przypomnijmy, że na poprzednich XVII Światowych Letnich Igrzyskach Polonijnych „Śląsk 2015” reprezentacja polskich sportowców z Białorusi, kierowana przez Marka Zaniewskiego, jeszcze jako wiceprezesa PKS „Sokół” przy ZPB, odniosła historyczny sukces, zajmując pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej Igrzysk.

Znadniemna.pl

Walne zebranie Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi, odbyło się 15 marca w Grodnie. [caption id="attachment_21754" align="alignnone" width="500"] Gościem walnego zebrania PKS "Sokół" przy ZPB była prezes ZPB Andżelika Borys[/caption] Członkowie PKS „Sokół” przy ZPB dowiedzieli się na zebraniu, że założyciel klubu Mieczysław

Szesnaście obrazów o miłości autorstwa malarzy, zrzeszonych w działającym przy Związku Polaków na Białorusi Towarzystwie Plastyków Polskich, wystawiono wczoraj, 16 marca, w pomieszczeniu Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, mieszczącej się w Pałacu Branickich.

Wystawę otwierały: Renata Dziemiańczuk, wiceprezes ZPB ds. Kultury, Walentyna Brysacz, p.o. prezesa Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB, Danuta Dąbrowska-Charytoniuk, dyrektor Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i Alicja Matuk, kulturoznawca

– Każdy z prezentowanych obrazów jest namalowany z innym temperamentem i energią, bo taka jest miłość, która niejedno ma imię – tłumaczyła ideę wystawy podczas jej wernisażu kulturoznawca z Grodna, członkini Zarządu Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Alicja Matuk. Według niej artyści, których prace złożyły się na wystawę, zaprezentowali na niej zaskakująco różnorodne style i w trakcie tworzenia swoich dzieł ulegali rozmaitym, często niezwykłym, inspiracjom. Wśród prezentowanych na wystawie prac miłość została przedstawiona w różnych odsłonach: subtelnej, dowcipnej, kruchej i ulotnej, groteskowej, nawet… brutalnej.

Przemawia Alicja Matuk

Alicja Matuk uważa, że wszystkie wystawione prace łączy odwaga i szczerość sformułowanego przez ich autorów przekazu oraz niebanalny język plastycznej wypowiedzi, będący punktem odniesienia do osobistych przemyśleń i rozważań twórców. Stąd nazwa wystawy „Refleksje o miłości”.

Podczas wernisażu

Wystawę „Refleksje o miłości” przywieźli do Białegostoku sami autorzy prezentowanych na wystawie obrazów na czele ze swoją szefową – p.o. prezesa TPP przy ZPB Walentyną Brysacz. Kierowniczka organizacji twórców przypomniała zgromadzonym, że stało się już tradycją dla TPP przy ZPB, iż na wiosnę przywożą do Białegostoku swoje nowe prace.

Przemawia Walentyna Brysacz

Ten rok artyści, zrzeszeni w TPP przy ZPB, rozpoczęli od tematu miłości z różnych powodów. Tak się na dodatek złożyło, że grodzieński wernisaż wystawy miał miejsce w grodzieńskiej galerii „Tyzenhauz” w Dniu Zakochanych – 14 lutego.

Artyści z TPP przy ZPB chętnie udzielali wywiadów miejscowym mediom. Z rozgłośnią Polskie Radio Białystok rozmawia Walentyna Szoba

Wywiadu udziela Jan Pereginiec

Walentyna Brysacz ogłosiła, iż 2017 rok będzie wyjątkowy w życiu TPP przy ZPB między innymi z powodu tego, że w maju organizacja twórców będzie obchodziła 25-lecie swojego istnienia.
Za okres ćwierćwiecza zrzeszeni przy ZPB malarze polscy zrealizowali mnóstwo projektów. Na ich koncie jest już ponad 350 wystaw zbiorowych i około 140 indywidualnych. – Udało nam się zorganizować około 70 plenerów. Większość z nich odbyła się w Polsce – wyliczała Walentyna Brysacz. Szefowa TPP przy ZPB mówiła, że wielu jej kolegów z Towarzystwa są znanymi artystami, cenionymi nie tylko na Białorusi, ale także w Polsce i w innych krajach. – Obrazy członków naszego Towarzystwa można spotkać chyba na wszystkich kontynentach – podkreśliła Walentyna Brysacz, dziękując za zaproszenie do Białegostoku i udostępnienie pomieszczenia na wystawę dyrektor Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku Danucie Dąbrowskiej-Charytoniuk oraz jej współpracownikom.

Niektóre z prezentowanych w Białymstoku obrazów z cyklu „Refleksje o miłości”:

Walery Stratowicz – „Lot w nocy”

Wacław Sporski – „Gry miłosne”

Natalia Klimowicz – „Polowanie”

Igor Kiebiec – „Walentynkowa maskarada”

Andrzej Filipowicz – „Słuchając ciszę”

Refleksja o miłości Wasylego Martyńczuka

Skojarzenie miłosne autorstwa Mikołaja Krukowa

Obraz autorstwa Snieżany Witeckiej

Obraz autorstwa Jana Peregińca

Prace, przedstawione na wystawie, są wykonane nie tylko w różnych stylach, lecz także z wykorzystaniem różnych technik i pomysłów. Na zdjęciu – fragment obrazu Jana Peregińca, sfotografowany pod kątem. Okazuje się że jest on trójwymiarowy

Wystawa pt. „Refleksje o miłości” Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB będzie dostępna do oglądania w Bibliotece Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku przez miesiąc w godzinach otwarcia biblioteki.

Znadniemna.pl

Szesnaście obrazów o miłości autorstwa malarzy, zrzeszonych w działającym przy Związku Polaków na Białorusi Towarzystwie Plastyków Polskich, wystawiono wczoraj, 16 marca, w pomieszczeniu Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, mieszczącej się w Pałacu Branickich. [caption id="attachment_21729" align="alignnone" width="500"] Wystawę otwierały: Renata Dziemiańczuk, wiceprezes ZPB ds. Kultury, Walentyna

Zarząd Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie na swoim dzisiejszym posiedzeniu jednogłośnie postanowił pozbawić członkostwa w ZPB byłego prezesa Mieczysława Jaśkiewicza i jego zastępczynię Helenę Dubowską.

Helena Dubowska i Mieczysław Jaśkiewicz

Członkowie Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie stwierdzili, że byli kierownicy organizacji prowadzą działalność, przynoszącą szkodę Związkowi Polaków na Białorusi i swoim zachowaniem hańbią dobre imię członków Oddziału ZPB w Grodnie.

Oto treść Uchwały Zarządu Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie z dnia 15 marca 2017roku:

„Kierując się p. 4.9 Statutu ZPB oraz Oświadczeniem Zarządu Głównego ZPB z dnia 20 lutego 2017 roku Zarząd Oddziału ZPB w Grodnie na swoim posiedzeniu w dniu 15 marca 2017 roku postanowił pozbawić członkostwa Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie, a tym samym – członkostwa w ZPB:

1. Helenę Dubowską – za działalność na szkodę Związku Polaków na Białorusi (między innymi zawłaszczenie mienia ZPB ) i zachowania, hańbiące dobre imię członka ZPB;

2. Mieczysława Jaśkiewicza – za działalność na szkodę Związku Polaków na Białorusi (między innymi zawłaszczenie mienia ZPB ) i zachowania, hańbiące dobre imię członka ZPB.

Zarząd Oddziału ZPB w Grodnie przypomina pozbawionym członkostwa w ZPB Helenie Dubowskiej i Mieczysławowi Jaśkiewiczowi, iż przysługuje im prawo odwołania się od niniejszej decyzji w trybie, przewidzianym w Statucie ZPB”.

Uchwała została przyjęta jednogłośnie przez wszystkich, obecnych na posiedzeniu członków Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie.

Znadniemna.pl

Zarząd Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie na swoim dzisiejszym posiedzeniu jednogłośnie postanowił pozbawić członkostwa w ZPB byłego prezesa Mieczysława Jaśkiewicza i jego zastępczynię Helenę Dubowską. [caption id="attachment_21724" align="alignnone" width="480"] Helena Dubowska i Mieczysław Jaśkiewicz[/caption] Członkowie Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie stwierdzili, że byli kierownicy organizacji

Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”  unformuje o ogłoszeniu pierwszej edycji Konkursu „Polonijny Nauczyciel Roku”, który jest realizacją wniosku pokonferencyjnego zgłoszonego przez Kongres Oświaty Polonijnej w trakcie Światowego Zjazdu Nauczycieli Polonijnych w 2016 roku.

„Obecni na spotkaniu zwrócili uwagę na niełatwe realia w jakich przychodzi pracować nauczycielom szkół polonijnych. Bardzo często ich entuzjazm i patriotyzm są jedynym czynnikiem podtrzymującym funkcjonowanie szkoły” – przypominają organizatorzy Konkursu i dodają:

„W celu poprawy powyższej sytuacji  Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” podejmuje liczne działania wspierane przez instytucje rządowe i parlamentarne, a ich pozytywne skutki będą widoczne już w niedalekiej perspektywie czasowej. Działania systemowe nie zmieniają jednak faktu, że zarówno teraz jak i w przyszłości będzie istniała potrzeba symbolicznego docenienia tych z nauczycieli, którzy mogą być twórczą inspiracją dla swoich koleżanek i kolegów z całego świata”.

Temu właśnie ma, zdaniem organizatorów Konkursu, służyć nagroda – tytuł „Polonijnego Nauczyciela Roku”.

Wierząc, że Konkurs spotka się z zainteresowaniem z Państwa strony, Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” gorąco zachęca do aktywnego w nim udziału.

Aby poznać szczegóły udziału w konkursie prosimy kliknąć TUTAJ.

 

Zachęcamy także do pobrania Formularza zgłoszeniowego PNR

Znadniemna.pl za ODNSWP.PL

Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli Stowarzyszenia "Wspólnota Polska"  unformuje o ogłoszeniu pierwszej edycji Konkursu „Polonijny Nauczyciel Roku”, który jest realizacją wniosku pokonferencyjnego zgłoszonego przez Kongres Oświaty Polonijnej w trakcie Światowego Zjazdu Nauczycieli Polonijnych w 2016 roku. "Obecni na spotkaniu zwrócili uwagę na niełatwe realia w jakich przychodzi pracować nauczycielom szkół polonijnych.

Skip to content