HomeStandard Blog Whole Post (Page 323)

Ponad sto działaczy Związku Polaków na Białorusi z Wawiórki, Szczuczyna, Lidy, Bieniakoń, Radunia, Zabłocia i Naczy w sobotę, 16 czerwca, wzięło udział w spotkaniu integracyjnym, zorganizowanym przez Oddział ZPB w Wawiórce i jego prezes Zofię Raczko.

Do złożenia kwiatów na grobach żołnierzy AK w Wiewiórce szykują się konsul RP Joanna Czartoryska, prezes Oddziału ZPB w Wiewiórce Zofia Raczko i prezes ZPB Andżelika Borys

W wydarzeniu uczestniczyli m.in. przedstawiciele Zarządu Głównego ZPB na czele z prezes Andżeliką Borys, a także reprezentantka Konsulatu Generalnego RP w Grodnie – konsul Joanna Czartoryska.

Z uwagi na to, że na 16 czerwca przypadła 74. rocznica śmierci legendarnego akowskiego dowódcy Jana Piwnika „Ponurego”, uczestnicy spotkania integracyjnego nawiedzili miejscowy cmentarz, na którym znajduje się kwatera żołnierzy, walczących pod dowództwem „Ponurego” i symboliczny grób samego Jana Piwnika.

Symboliczny grób Jana Piwnika „Ponurego” usytuowany między mogiłami walczących pod jego dowództwem żołnierzy na cmentarzu w Wawiórce

Na cmentarzu Polacy odmówili modlitwę za dusze poległych bohaterów i oddali hołd ich pamięci, składając na grobach kwiaty i zapalając znicze.

Uczestnicy spotkania integracyjnego na cmentarzu w Wawiórce

W ramach spotkania odbyły się także występy zespołów artystycznych, działających przy oddziałach, biorących udział w wydarzeniu.

W improwizowanym koncercie wystąpił m.in. chór Oddziału ZPB w Szczuczynie

Znadniemna.pl, zdjęcia facebook.com

Ponad sto działaczy Związku Polaków na Białorusi z Wawiórki, Szczuczyna, Lidy, Bieniakoń, Radunia, Zabłocia i Naczy w sobotę, 16 czerwca, wzięło udział w spotkaniu integracyjnym, zorganizowanym przez Oddział ZPB w Wawiórce i jego prezes Zofię Raczko. [caption id="attachment_31561" align="alignnone" width="500"] Do złożenia kwiatów na grobach żołnierzy

225 lat temu, 17 czerwca 1793 r., w Grodnie rozpoczął obrady, zwołany na żądanie Rosji, ostatni Sejm Rzeczypospolitej szlacheckiej. Pracując pod presją rosyjskich wojsk, zatwierdził on II rozbiór oraz ustalił nową organizację państwa, która niemal całkowicie unieważniała ustawodawstwo Sejmu Wielkiego.

Ratyfikacji II rozbioru Polski, tak samo jak to się stało w przypadku pierwszego, miał dokonać skonfederowany sejm. W związku z tym reaktywowano Radę Nieustającą w składzie sprzed Sejmu Wielkiego, która zwołała sejm Rzeczypospolitej na czerwiec 1793 r. do Grodna.

Przedsejmowe sejmiki zorganizowane przez konfederatów targowickich odbyły się jednak pod kontrolą rosyjskich wojsk tylko na terenach należących jeszcze do Rzeczypospolitej.

W zamyśle zaborców sejm zwołany do Grodna miał legalizować rozbiór Polski. W związku z tym byli oni zainteresowani, aby utrzymać legalność zgromadzenia. Nad sejmowymi pracami czuwał rosyjski ambasador – Jakob Sievers. Jego najbliższymi doradcami byli natomiast Piotr Ożarowski, hetman wielki koronny, oraz Kazimierz Raczyński. Stosunkowo dużą rolę odegrał również Fryderyk Moszyński, przyszły marszałek wielki koronny. Co prawda Moszyński, w przeciwieństwie do Ożarowskiego i Raczyńskiego, nie brał pieniędzy od Rosjan, uważał jednak, że w ówczesnej sytuacji utrzymanie resztek państwa polskiego jest możliwe wyłącznie dzięki ścisłemu związkowi z Rosją.

Polityka prezentowana przez Moszyńskiego była również widoczna w działaniach króla oraz pozostałych posłów, którzy mieli na uwadze dobro Rzeczypospolitej. W ostentacyjny wręcz sposób przeciwstawiano się Prusom, manifestowano natomiast przyjaźń z Rosją.

Podczas sejmu grodzieńskiego pierwszoplanowe role odegrali jednak nie targowiczanie, lecz król Stanisław August Poniatowski oraz dawni członkowie orientacji prorosyjskiej. Targowickich koncepcji utrzymania ustrojowych odrębności Wielkiego Księstwa broniła natomiast rodzina Kossakowskich. Jednak wbrew ich oczekiwaniom nowa forma rządu przywróciła Radę Nieustającą, utrzymała w mocy niektóre z reform Sejmu Wielkiego oraz rozszerzała kompetencje Rady kosztem sejmu.

Prof. Urszula Augustyniak w publikacji „Historia Polski 1571–1795” napisała, że mimo starannego wyselekcjonowania składu sejm grodzieński stawiał większy opór niż sejm rozbiorowy w 1773 r.

Jedynym dostępnym środkiem nacisku politycznego dla sejmujących była obstrukcja sejmowa oraz wykorzystywanie różnych kruczków prawnych.

Jak napisał prof. Mariusz Markiewicz w „Historii Polski 1492–1795”, obrady sejmu grodzieńskiego „pełne były patriotycznych wystąpień i nie do końca wiadomo, czy szczerych, gdyż czasami czyny ludzi, którzy je wygłaszali, świadczyły o czym innym”.

Również Jakob Sievers stosował różne, wypróbowane już wcześniej, formy nacisku – mniejsze i większe datki, aresztowania, otaczanie izby sejmowej przez wojsko czy wywożenie posłów z Grodna – które okazały się skuteczne.

W czasie obrad istniała także groźba rozszerzenia rozbiorów. Po ten argument sięgnięto już dwadzieścia lat wcześniej. Grożenie rozszerzeniem zaborów nie było jednak wyłącznie pustymi słowami – Austria czuła się pokrzywdzona, ponieważ została pominięta w rozbiorowych rokowaniach i oczekiwała w związku z tym rekompensaty.

W czasie sejmu w Grodnie ratyfikowano dwa traktaty rozbiorowe. Pierwszy ratyfikowano traktat cesyjny z Rosją – jego podpisanie odbyło się 22 lipca, a 17 sierpnia nastąpiła już sama ratyfikacja.

Do prawdziwej batalii doszło natomiast przy traktacie z Prusami. Jego ratyfikacja, po długim oporze, odbyła się dopiero 23 września, kiedy grodzieński zamek został otoczony przez rosyjskie wojsko. Sesja sejmu trwała dwanaście godzin, a milczenie posłów zostało uznane za wyraz zgody.

Jak uważa prof. Markiewicz, „gwarancja całości granic Rzeczypospolitej, jak pokazały poprzednie tego typu deklaracje, nie miała większego znaczenia”.

Zawarty przez sejm grodzieński polsko-rosyjski układ z 16 października pozbawiał Rzeczpospolitą resztek suwerenności. Zarówno międzynarodowe umowy Rzeczypospolitej, jak i zmiany ustroju państwa musiały uzyskać wcześniejszą zgodę Moskwy. Rosja mogła natomiast bez zgody strony polskiej („za uprzedzeniem rządu polskiego”) wprowadzać na terytorium Rzeczypospolitej swoje wojska i zakładać magazyny. W sytuacji wojny komendę nad wspólną polsko-rosyjską armią miał objąć oficer carski, czyli dowódca liczniejszych oddziałów.

Polska służba dyplomatyczna została poddana pod nadzór rosyjskiej. Z kolei polska szlachta w Rosji otrzymała status szlachty rosyjskiej.

W wyniku prac sejmu opracowany również został nowy ustrój państwa, a prawa kardynalne określały podstawowe przywileje szlachty oraz zasady ustrojowe. Ponownie zostały wprowadzone tron elekcyjny, pacta conventa czy prawo do oporu.

Sejm stał się natomiast jednoizbowy, ponieważ senat miał obradować wspólnie z posłami. Z kolei liberum veto miało dotyczyć wyłącznie spraw związanych z naruszeniem praw kardynalnych.

Na czele rządu stanęła Rada Nieustająca, która miała podobne departamenty jak jej poprzedniczka. Zostały zlikwidowane urzędy starostów, a w miejsce komisji cywilno-wojskowych zlikwidowanych przez Targowicę wprowadzono komisje porządkowe.

Zachowano również niektóre z elementów reform Sejmu Wielkiego – m.in. zasadę „neminem captivabimus” dla mieszczan, a także szczegóły ustroju miast oraz podział władz.

„Ustrój ten nie wszedł z zasadzie w życie, ale świadczy o staraniach polityków grodzieńskich, usiłujących uprawiać realną politykę” – ocenił prof. Markiewicz.

„W intencji Rosji kadłubowa Rzeczpospolita (215 tys. km2, ok. 4 mln mieszkańców) miała pozostać państwem buforowym między sferami dominacji trzech mocarstw rozbiorowych, o władzy wykonawczej na tyle silnej, by za jej pomocą faktyczne rządy mógł sprawować rosyjski ambasador. O ile w czasie I rozbioru starano się jeszcze szukać pretekstów historyczno-prawnych, o tyle II rozbiór stanowił wyraz kryzysu +starego ładu+ – którego miejsce zajął +racjonalistyczny+ system, uwzględniający w stosunkach międzynarodowych motywacje geograficzne, ekonomiczne, strategiczne, z pominięciem etycznych” – oceniła prof. Urszula Augustyniak.

Ostatni sejm Rzeczypospolitej zakończył obrady 23 listopada 1793 r.

Znadniemna.pl za Anna Kruszyńska/PAP

225 lat temu, 17 czerwca 1793 r., w Grodnie rozpoczął obrady, zwołany na żądanie Rosji, ostatni Sejm Rzeczypospolitej szlacheckiej. Pracując pod presją rosyjskich wojsk, zatwierdził on II rozbiór oraz ustalił nową organizację państwa, która niemal całkowicie unieważniała ustawodawstwo Sejmu Wielkiego. Ratyfikacji II rozbioru Polski, tak samo

Fundacja Edukacji Polonijnej z siedzibą w Krakowie ogłosiła Konkurs pt. „Polska moimi oczami”, adresowany do dzieci w wieku od 5 do 15 lat.

Plakat Konkursu

Organizatorzy konkursu, to fundacja, która rozpowszechnia polską edukację wśród Polaków, mieszkających poza granicami Polski. Konkurs zorganizowany został w celu promowania polskości wśród organizacji polskich i polonijnych na całym świecie. Strona konkursowa: polonia.edu.pl/polska-moimi-oczami

Konkurs polega na przygotowaniu przez Uczestników prac, ukazujących Polskę z ich perspektywy. Konkurs skierowany jest do dzieci w wieku od 5 do 15 lat, podzielony na dwie grupy kategorie wiekowe:

– 1 kategoria wiekowa dotyczy dzieci w wieku 5 – 9 lat,

– 2 kategoria wiekowa dotyczy dzieci w wieku 10 – 15 lat.

Zadania konkursowe podzielone są ze względu na kategorie wiekową:

1) dla 1 kategorii wiekowej zadanie polega na przygotowaniu plakatu prezentującego to, z czym Uczestnikowi konkursu kojarzy się Polska. Technika wykonanie pracy jest dowolna.

2) dla 2 kategorii wiekowej zadanie polega na wcieleniu się w rolę pracownika biura podróży i stworzeniu własnej oferty reklamującej Polskę. Przygotowana może być ona w sposób wybrany przez Uczestnika konkursu – poważny, wesoły, jak też z zastosowaniem dodatkowych atrakcji ( jak np. lot na smoku wawelskim, nauka gry hejnału na trąbce). Technika oraz forma wykonania pracy jest dowolna (np. prezentacja multimedialna, plakat z grafikami i opisem, kolaż, nagranie wideo).

Prace konkursowe należy przesłać na adres [email protected] w  terminie do 2 lipca 2018 roku. W tytule wiadomości należy podać nazwę konkursu („Polska moimi oczami”), treść wiadomości powinna zawierać:

1) imię i nazwisko,

2) wiek

3) kraj zamieszkania Uczestnika

4) oświadczenie rodzica lub opiekuna prawnego Uczestnika (o poniższej treści):

Jako rodzic/opiekun prawny Uczestnika …………………. (imię i nazwisko dziecka), wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Fundację Edukacji Polonijnej z siedzibą w Krakowie danych osobowych moich oraz dziecka w celu przeprowadzenia konkursu „Polska moimi oczami” (dalej jako „Konkurs”), w tym na publikację wizerunku dziecka w celu ogłoszenia wyników Konkursu na stronie internetowej organizatora (https://polonia.edu.pl/) oraz na facebookowym koncie organizatora (https://pl-pl.facebook.com/FundacjaEdukacjiPolonijnej/). Zgoda ma charakter nieodpłatny i dotyczy rozpowszechnienia wizerunku mojego dziecka na wskazanych wyżej stronach internetowych, utrwalonego na fotografii cyfrowej przesłanej przeze mnie w ramach uczestnictwa w Konkursie. Oświadczam jednocześnie, że zapoznałem/am się z informacjami o przetwarzaniu danych osobowych przez Fundację zamieszczonych wraz z ogłoszeniem o Konkursie.

Nagrodą w konkursie jest roczny, darmowy dostęp do nauki w projekcie edukacyjnym Polonijka Polonijna Szkoła Podstawowa, na rok szkolny 2018/2019.

Wyniki Konkursu zostaną ogłoszone 5 lipca 2018 roku.

Sonia Horozniak, specjalista ds. Projektów w Fundacji Edukacji Polonijnej dla Znadniemna.pl

Fundacja Edukacji Polonijnej z siedzibą w Krakowie ogłosiła Konkurs pt. „Polska moimi oczami”, adresowany do dzieci w wieku od 5 do 15 lat. [caption id="attachment_31552" align="alignnone" width="500"] Plakat Konkursu[/caption] Organizatorzy konkursu, to fundacja, która rozpowszechnia polską edukację wśród Polaków, mieszkających poza granicami Polski. Konkurs zorganizowany został w

W Suwałkach odsłonięto w niedzielę, 17 czerwca, pomnik w hołdzie ofiarom Obławy Augustowskiej, która swoim zasięgiem objęła także tereny, leżące w granicach współczesnej Białorusi. W lipcu mija 73. rocznica tej sowieckiej zbrodni na Polakach.

Pomnik ofiar Obławy Augustowskiej w Suwałkach, fot.: TVP3 Białystok

Oddziały NKWD i Smiersz między 12 a 18 lipca 1945 r. przeprowadziły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło blisko 600 działaczy podziemia niepodległościowego. Obława Augustowska nazywana jest „Małym Katyniem”.

Ofiary Obławy zostało wywiezieni w nieznanym kierunku i wszelki ślad po nich zaginął. Podejrzewa się, że zostały one wywiezione w okolice Grodna i zamordowane na terenie tzw. Fortów Grodzieńskich, gdzie wcześniej NKWD przeprowadzało inne masowe egzekucje. Jako możliwe miejsce egzekucji wskazywano również wieś Naumowicze w obwodzie grodzieńskim na Białorusi.

Na Suwalszczyźnie od wielu lat mieszkańcy oddają hołd pomordowanym. Jak mówił w homilii metropolita gdański ks. abp Sławoj Leszek Głódź, Obława Augustowska to tragedia, która dotyczy jeszcze także żyjącego pokolenia.

– Jeszcze nie zagoiły się rany i pozostały w wielu oczach łzy. I ukazuje do czego są zdolne systemy polityczne, ideologie w służbie zła i nieprawości. I uświadamia jak wielka była cena tej polskiej wolności, którą się dziś cieszymy, o której kształt wciąż zmagamy – wskazał ks. abp Sławoj Leszek Głódź.

Ks. Antoni Wysocki, który był pomysłodawcą odsłoniętego w niedzielę pomnika, mówił, że ma on charakter edukacyjny.

– Ten znak, niezwykły znak, który będzie ciągle na tym rondzie edukował i informował, że oni zginęli, bo byli wierni Bogu i Ojczyźnie – zaznaczył ks. Wysocki.
Do dziś nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. Odkrycie całej prawdy wciąż jest przed nami.

– Ta zbrodnia nie została dotąd ani do końca wyjaśniona, ani osądzona. (…) Ale mamy nadzieję i ta nadzieja w nas nie zgaśnie, aż tej prawdy dojdziemy – mówił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński.

Jak dodał, prawda jest coraz bliższa, ale wymaga otwarcia rosyjskich i białoruskich archiwów. List do uczestników uroczystości skierował prezydent Andrzej Duda.

„Jestem pełen uznania dla postawy współtwórców odsłanianego dzisiaj pomnika. Będzie odtąd świadectwem tragicznej i chlubnej historii tych ziem oraz wierności, z jaką kultywują państwo przesłanie zamordowanych bohaterów” – wskazywał w liście prezydent RP.

List przesłała także wicepremier Beata Szydło.

„Zostali zabici, bo walczyli dzielnie z pełnym zaangażowaniem. Jesteśmy zobowiązani do przekazywania wiedzy na temat tych losów młodszym pokoleniom. Liczę, że upór badaczy doprowadzi nas do grobów pomordowanych” – wskazywała Beata Szydło.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński w przesłanym liście zwrócił z kolei uwagę, że Obława Augustowska dotknęła wielu ludzi.

„Pomnik Ofiar Obławy Augustowskiej jest symbolem zbrodni ludobójstwa, bezgranicznego cierpienia i tragicznych losów nie tylko żołnierzy niepodległościowego podziemia, lecz także ludności cywilnej” – napisał Marek Kuchciński.

List prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przeczytał wiceminister Jarosław Zieliński.

„(…) pamięci o nieprawościach nie da się tak łatwo zamordować, jak człowieka” – napisał w liście prezes partii rządzącej.

Białostocki oddział IPN od lat prowadzi śledztwo w sprawie Obławy. Od kilkudziesięciu lat o wyjaśnienie zbrodni zabiegają również: Obywatelski Komitet Poszukiwań Ofiar Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1945 r., Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 r. i wielu historyków.

Znadniemna.pl na podstawie radiomaryja.pl/TVP3 Białystok

W Suwałkach odsłonięto w niedzielę, 17 czerwca, pomnik w hołdzie ofiarom Obławy Augustowskiej, która swoim zasięgiem objęła także tereny, leżące w granicach współczesnej Białorusi. W lipcu mija 73. rocznica tej sowieckiej zbrodni na Polakach. [caption id="attachment_31547" align="alignnone" width="500"] Pomnik ofiar Obławy Augustowskiej w Suwałkach, fot.: TVP3

Olga Pczycka z Lidy, śpiewająca z działającym przy miejscowym oddziale ZPB zespołem „Premiera”, zdobyła trzecie miejsce na II Polonijnym Festiwalu Piosenki w Opolu, zakończonym 11 czerwca.

Śpiewa Olga Pczycka

Podczas koncertu finałowego nasza reprezentantka wykonała szlagier z lat 50. minionego stulecia – piosenkę „Kasztany”, śpiewany wówczas przez Nataszę Zylską.

W trakcie poprzedzającego koncert finałowy przeglądu konkursowego Olga Pczycka z zespołem wykonała także piosenkę ludową ze Śląska pt. „Przepióreczka” oraz „Hymn do miłości ojczyzny” na słowa Ignacego Krasickiego, do których muzykę skomponował Wojciech Albert Sowiński.

Olga Przycka (po lewej) odbiera nagrodę za zajęcie trzeciego miejsca na II Polonijnym Festiwalu Piosenki w Opolu

W II Polonijnym Festiwalu Piosenki w Opolu wystartowali wokaliści i zespoły z 14 krajów – nie tylko Europy, ale także ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Australii. Do udziału w koncercie finałowym zakwalifikowało się 17 wykonawców. Królowały m.in. piosenki z repertuaru Maryli Rodowicz, Anny Jantar czy Tadeusza Woźniaka.

Z piosenką „Polska Madonna”, śpiewaną przez Marylę Rodowicz, triumfowała w konkursie festiwalowym wokalistka z Wiednia Justyna Kmieć. Drugie pod względem wartości, wedle opinii jurorów, trofeum festiwalu zdobył zespół, reprezentujący naszych rodaków zza północno-zachodniej granicy Białorusi – zespół Art Of Music z Litwy, który wykonał podczas finału piosenkę z repertuaru zespołu „Łzy” pt. „Życie jest piękne”.

Nagrodę prezesa Radia Opole Piotra Moca w postaci sesji nagraniowej w legendarnym Studiu M im. SBB otrzymały Klaudia Kocel i Sylwia Kobus z Paryża, a kolejna reprezentantka z Lidy Anżelika Biruk otrzymała wyróżnienie w postaci zaproszenia do Francji, gdzie przez okres czterech dni wokalistka z Białorusi poprowadzi wśród przedstawicieli francuskiej Polonii warsztaty wokalne.

Finalistów II Polonijnego Festiwalu Polskiej Piosenki wyłoniono podczas eliminacji w Brzegu, Korfantowie, Otmuchowie i Gogolinie. Celem organizowanego od dwóch lat m.in. przez Radio Opole i Opolski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” wydarzenia artystycznego jest promocja polskiej piosenki wśród Polonii i integracja środowiska artystycznego Polonii i Polaków za granicą.

Znadniemna.pl na podstawie Irena Biernacka z Lidy i radio.opole.pl , zdjęcia Wandy Kownackiej/radio.opole.pl

Olga Pczycka z Lidy, śpiewająca z działającym przy miejscowym oddziale ZPB zespołem „Premiera”, zdobyła trzecie miejsce na II Polonijnym Festiwalu Piosenki w Opolu, zakończonym 11 czerwca. [caption id="attachment_31540" align="alignnone" width="500"] Śpiewa Olga Pczycka[/caption] Podczas koncertu finałowego nasza reprezentantka wykonała szlagier z lat 50. minionego stulecia - piosenkę

W dniu 8 czerwca na cmentarzu przy ul. Nikolskiej w Kobryniu odbyło się uroczyste poświęcenie gruntownie odnowionego grobowca rodziny Mitraszewskich. Grobowiec, znajdujący się dotychczas w bardzo złym stanie, został poddany pracom remontowym i konserwatorskim dzięki nakładom finansowym i pracom organizacyjnym Ilii Wołocha, właściciela firmy budowlanej „Żyłstrojkamplekt” w Kobryniu, oraz Andrzeja Sacharczuka. Trwające kilka tygodni prace wykonała ekipa firmy „Żyłstrojkamplekt” pod okiem majstra Aleksandra Riabcewa we współpracy z konserwatorem zabytków z Prużany Giennadijem Koziełem.

Grobowiec rodziny Mitraszewskich został odnowiony w rezultacie starań obwodowego oddziału Związku Polaków na Białorusi, bezpośrednio w następstwie objazdów związanych z przygotowaniami do publikacji wydanego w grudniu ub.r. „Katalogu polskich miejsc pamięci narodowej brzeskiego okręgu konsularnego” wydanego wspólnie przez Konsulat Generalny RP w Brześciu oraz redakcję „Echa Polesia”. W grobowcu pochowany jest m.in. Jan Mitraszewski, naczelnik powstańców w Kobryniu podczas powstania styczniowego, właściciel majątku Bożydar, przyjaciel Romualda Traugutta.

Konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz z małżonką złożyli wiązankę kwiatów i zapalili znicze przy odnowionym grobie rodziny Mitraszewskich

Alina Jaroszewicz, Andrzej Poczobut i Eleonora Michajlowa oddają hołd

W wydarzeniu wzięli udział m.in. konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz z małżonką, prezes brzeskiego obwodowego oddziału Związku Polaków na Białorusi Alina Jaroszewicz, członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut oraz przedstawiciele ZPB z Brześcia, Peliszcz i Prużany. Pomnik poświęcił duchowny Kościoła Grekokatolickiego, o. Igor Kondratjew.

Przemawia konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz

Przemawia Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego ZPB

W kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Kobryniu odbyła się Msza św. w intencji zmarłych z rodziny Mitraszewskich, celebrowana przez proboszcza parafii, ks. Czesława Jojko.

Znadniemna.pl za brzesc.msz.gov.pl

W dniu 8 czerwca na cmentarzu przy ul. Nikolskiej w Kobryniu odbyło się uroczyste poświęcenie gruntownie odnowionego grobowca rodziny Mitraszewskich. Grobowiec, znajdujący się dotychczas w bardzo złym stanie, został poddany pracom remontowym i konserwatorskim dzięki nakładom finansowym i pracom organizacyjnym Ilii Wołocha, właściciela firmy budowlanej

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Mińsku oraz „Klub miłośników kultury polskiej i białoruskiej w Mińsku” serdecznie zapraszają do udziału w VII Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka” – Mińsk 2018, który odbędzie się w dniach 20-21 października 2018 roku w Mińsku.

Festiwal ma na celu przybliżać postać i twórczość tej wybitnej wokalistki oraz promować młodych muzyków wywodzących się ze środowisk polskich funkcjonujących na terenie Białorusi.

Adresatami konkursu są wokaliści od 15-go roku życia oraz grupy muzyczne, których członkowie ukończyli 15 lat z terenu Republiki Białoruś, w szczególności reprezentanci polskich środowisk.

Przesłuchania konkursowe odbędą się 20 października br. (sobota) na Małej Scenie Państwowej Filharmonii w Mińsku (Pl. Niezawisimosci, 50) w godz. 11.00.-17.00. (wstęp wolny).

Koncert galowy laureatów i gości Festiwalu odbędzie się 21 października br. (niedziela) na Głównej Scenie Państwowej Filharmonii w Mińsku (Pl. Niezawisimosci, 50) w godz. 18.00. (wstęp biletowany).

Formularz zgłoszeniowy można przesyłać do 15 października na adres: [email protected] , który (w rosyjskiej wersji językowej) można pobrać tu zayavka.

Więcej informacji o konkursie na stronie  www.annagerman.by.

Znadniemna.pl za minsk.msz.gov.pl

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Mińsku oraz „Klub miłośników kultury polskiej i białoruskiej w Mińsku” serdecznie zapraszają do udziału w VII Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka” – Mińsk 2018, który odbędzie się w dniach 20-21 października 2018 roku w Mińsku. Festiwal ma na celu przybliżać postać i

Czy Rosja i Białoruś pomogą w wyjaśnieniu wielkiej operacji sowieckich służb przeciwko Polakom zamieszkującym ZSRR?

Oddział operacyjny NKWD wykonujący egzekucje w okolicach Dołbysza na sowieckiej Ukrainie. Fot.: z archiwum Stefana Kuriaty/IPN

Robert Osiński, prokurator z IPN w Szczecinie, prowadzi śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznych, wyczerpujących znamiona zbrodni przeciwko ludzkości nazywanych przez historyków Operacją Polską. Od 15 sierpnia 1937 roku do 15 listopada 1938 roku funkcjonariusze sowieckiej bezpieki dokonali zabójstw 111 091, a dodatkowo uwięziły 28 744 Polaków zamieszkałych na terenie ówczesnego ZSRR. Zostali oni oskarżani o szpiegostwo na rzecz Polski. Zamieszkiwali tereny, które po traktacie ryskim w 1921 roku pozostały poza granicami II RP. W grupie tej znaleźli się m.in. byli członkowie POW, żołnierze, b. działacze PPS, duchowni, nauczyciele, urzędnicy, zamożni rolnicy, pracownicy służby leśnej i rzemieślnicy.

Zbrodnie popełniono na podstawie Rozkazu Operacyjnego nr 00485 Komisarza Narodowego Spraw Wewnętrznych ZSRR Nikołaja Jeżowa z 11 sierpnia 1937 roku. Polecono w nim, aby wszyscy aresztowani zostali podzieleni na dwie kategorie: pierwszą – podlegającą rozstrzelaniu i drugą – podlegającą osadzeniu w więzieniach i łagrach z wyrokami od 5 do 10 lat. Dodatkowo zakazano zwalniania z więzień i łagrów osób kończących wyroki, a skazanych z podejrzeniem o szpiegostwo na rzecz Polski. Sprawy tych osób miały zostać ponownie rozpoznane przez Specjalną Komisję ZSRR.

Śledztwo w sprawie Operacji Polskiej od kilku miesięcy prowadzi szczeciński oddział pionu śledczego IPN. Z informacji, które otrzymaliśmy od prokuratora Osińskiego, wynika, że tworzy on listę ofiar, a także bazę nazwisk sprawców m.in. funkcjonariuszy sowieckich organów bezpieczeństwa uczestniczących w tej operacji. – Planowane jest jej upublicznienie – zapewnia nas prokurator. Stanie się to najpewniej po zakończeniu postępowania.

Prokurator skierował wnioski o pomoc prawną do Federacji Rosyjskiej, Białorusi i na Ukrainę. „Przede wszystkim są to prośby o materiały archiwalne dotyczące Operacji Polskiej na terenie ówczesnych Republik ZSRR, prośby o przesłuchania ustalonych świadków (dotyczy to tylko Ukrainy) i o informacje na temat pokrzywdzonych i funkcjonariuszy NKWD. Planowane są wnioski również do innych krajów, w tym byłych republik ZSRR” – opisuje nam Robert Osiński. Nie podaje szczegółów, ale wiadomo, że w latach 30. część Polaków została przesiedlona m.in. do Kazachstanu.

W czasie śledztwa przesłuchano w charakterze świadków, zamieszkałych w Polsce oraz poza granicami kraju najbliższych członków rodzin osób zamordowanych. „Świadkowie złożyli zeznania oparte na wiedzy pochodzącej z przekazów rodzinnych oraz udostępnili do śledztwa będące w ich posiadaniu dokumenty, stanowiące cenne źródło informacji o zdarzeniach będących przedmiotem postępowania. Czynności w tym zakresie są kontynuowane, a celem jest ustalenie wszystkich osób pokrzywdzonych” – informuje IPN.

Jednocześnie prowadzone są kwerendy w licznych archiwach, m.in. Archiwum Instytutu Polskiego w Londynie, Archiwum Stowarzyszenia Pamięci Memoriał w Moskwie, Archiwum Obywatelsko-Politycznego Ruchu Sprawiedliwość w Kijowie i Archiwum Związku Polaków w Petersburgu. Prokurator Robert Osiński prosi bliskich pokrzywdzonych, którzy mają wiedzę lub dokumenty dotyczące tej sprawy, o zgłaszanie się do pionu śledczego IPN w Szczecinie, ul. Piotra Skargi 14, e-mail: [email protected] , Tel. 91 312 94 03 (-06).

Znadniemna.pl za Marek Kozubal/Rzeczpospolita

Czy Rosja i Białoruś pomogą w wyjaśnieniu wielkiej operacji sowieckich służb przeciwko Polakom zamieszkującym ZSRR? [caption id="attachment_31519" align="alignnone" width="480"] Oddział operacyjny NKWD wykonujący egzekucje w okolicach Dołbysza na sowieckiej Ukrainie. Fot.: z archiwum Stefana Kuriaty/IPN[/caption] Robert Osiński, prokurator z IPN w Szczecinie, prowadzi śledztwo w sprawie zbrodni

Artur Michalski złożył kopie listów uwierzytelniających w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Białorusi.

Fot.:Twitter/Artur Michalski @michalski_artur

Białoruski MSZ poinformował, że minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej odbył spotkanie z nadzwyczajnym i pełnomocnym ambasadorem Polski na Białorusi w związku z wręczeniem kopii listów uwierzytelniających. „Podczas spotkania omówiono szerokie spectrum białorusko-polskiej współpracy, zwrócono uwagę na pozytywną dynamikę dwustronnych kontaktów politycznych i więzi parlamentarnych oraz na wzrost wymiany handlowej między obu państwami”. Resort spraw zagranicznych Białorusi poinformował również, że „strony zgodziły się z koniecznością sprzyjania dalszej poprawie klimatu zaufania i wzajemnego zrozumienia” między obu krajami.

Fot.:Twitter/Artur Michalski @michalski_artur

Nowy ambasador Polski na Białorusi ukończył Akademię Teologii Katolickiej. Wcześniej był ambasadorem Polski w Mołdawii. Pracował również w ambasadach Polski w Moskwie i Ottawie.

25 czerwca Artur Michalski weźmie udział w ceremonii złożenia listów uwierzytelniające na ręce prezydenta Aleksandra Łukaszenki.

Znadniemna.pl za IAR

Artur Michalski złożył kopie listów uwierzytelniających w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Białorusi. [caption id="attachment_31513" align="alignnone" width="480"] Fot.:Twitter/Artur Michalski @michalski_artur[/caption] Białoruski MSZ poinformował, że minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej odbył spotkanie z nadzwyczajnym i pełnomocnym ambasadorem Polski na Białorusi w związku z wręczeniem kopii listów uwierzytelniających. "Podczas spotkania omówiono

Akcją sprzątania i uporządkowania cmentarza wojennego w Worzianach postanowili zainaugurować rozpoczęcie wakacji letnich uczniowie kółka języka polskiego w Ostrowcu.

Uczestnicy akcji patriotycznej na cmentarzu w Worzianach

Do udziału w akcji patriotycznej, która zamieniła się w lekcję historii, przypominającą uczestnikom akcji o spoczywających na cmentarzu osiemnastu żołnierzach V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej i jej legendarnym dowódcy majorze Zygmuncie Szendzielarzu „Lupaszce”, uczniowie kółka zaprosili swoich rodziców. O historii powstania nekropolii, którą uczniowie postanowili się zaopiekować, opowiedziała ich nauczycielka Żanna Stażyńska.

Kwatera w Worzianach jest miejscem ostatniego spoczynku osiemnastu żołnierzy V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, którą dowodził mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”.

W dniu 31 stycznia żołnierze „Łupaszki” stoczyli pod Worzianami bój z oddziałem Wermachtu i żandarmerii niemieckiej. W katalogu miejsc pamięci narodowej na Grodzieńszczyźnie, sporządzonym przez Konsulat Generalny RP w Grodnie we współpracy ze Związkiem Polaków na Białorusi znajdujemy opis tego boju, opracowany na podstawie wspomnienia jednego z jego uczestników Wiktora Wiącki:

– Brygada w składzie czterech plutonów w sile około 160 ludzi kwaterowała w wiosce Worziany, gdy o godzinie 11 przed południem rozległy się strzały od strony północnej. Nim dowódca miał czas zorientować się w sytuacji, kolumna niemiecka zajechała przed wioskę i rozwinęła się tyralierę, próbując otoczyć wieś. Zatrzymani pod samą wioską ogniem naszych żołnierzy, Niemcy przypadli do ziemi i ostrzelali wieś z cekaemów i kilku erkaemów. Pociski zapalające spowodowały pożar kilku zabudowań. Tymczasem druga linia niemiecka ukazała się na skraju lasu oddalonego o 300m. od wsi. Dowódca brygady wysłał dwa plutony, aby okrążyły nieprzyjaciela od strony lasu, dając równocześnie rozkaz do natarcia pozostałym plutonom. Pod naciskiem natarcia, w którym dowódca brygady szedł na czele tyraliery, pierwsza linia niemiecka zaczęła się wycofywać w kierunku lasu, wkrótce jednak plutony okrążające obeszły wroga od tyłu i druga linia niemiecka, cofając się przed nimi, wyszła z lasu na otwarte pole w kierunku wioski. W ten sposób Niemcy dostali się w podwójny ogień i walka zakończyła się ich zupełnym rozbiciem. Na przedpolu przed wioską pozostało zabitych 63 Niemców… Zdobyto 1 cekaem, 3 erkaemy i kilkadziesiąt karabinów i granatów.

Wśród żołnierzy rannych w boju pod Worzianami znalazł się także ich dowódca mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, który doznał kontuzji ręki. Jego brygada straciła w boju 19 żołnierzy.

Kwaterę żołnierzy „Łupaszki”, dzięki staraniom środowisk kombatanckich Wileńszczyzny, uporządkowano na początku lat 90. minionego stulecia. Od tamtego czasu nekropolią opiekuje się miejscowa ludność polska, m.in. uczniowie kółka języka polskiego w Ostrowcu, którzy na początku wakacji posprzątali na grobach poległych pod Worzianami żołnierzy AK, wynosząc z terenu nekropolii liście i śmieci, usuwając z pomników mech, a także wycinając zbędną roślinność.

Uczestnicy akcji umówili się, że kolejnym etapem porządkowania cmentarza będzie pofarbowanie znajdujących się na nim pomników żołnierzy.

Żanna Stażyńska z Worzian

Akcją sprzątania i uporządkowania cmentarza wojennego w Worzianach postanowili zainaugurować rozpoczęcie wakacji letnich uczniowie kółka języka polskiego w Ostrowcu. [caption id="attachment_31506" align="alignnone" width="500"] Uczestnicy akcji patriotycznej na cmentarzu w Worzianach[/caption] Do udziału w akcji patriotycznej, która zamieniła się w lekcję historii, przypominającą uczestnikom akcji o spoczywających na

Skip to content