HomeStandard Blog Whole Post (Page 202)

Dymitr Sieliło, uczeń Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie, zdobył III miejsce w tegorocznym Konkursie Recytatorskim im. A. Mickiewicza dla Polaków z Zagranicy „KRESY”. Zdobywcą Grand Prix Konkursu został Artur Dowgiało z Litwy.

Dymitr Sieliło, zdobywca III miejsca w 29. edycji Konkursu Recytatorskiego im. A. Mickiewicza dla Polaków z Zagranicy „KRESY”

Ze względu na pandemię koronawirusa w tym roku Finał Konkursu „KRESY” odbył się w formie on-line, a udział w nim wzięło 25 zwycięzców eliminacji w dziewięciu krajach.

Ogółem na wszystkich etapach eliminacji w tegorocznej edycji  Konkursu Recytatorskiego im. A. Mickiewicza dla Polaków z Zagranicy „KRESY” wzięło udział ponad 1,9 tysięcy uczestników. Na zmagania finałowe do Białegostoku zaproszeni zostali najlepsi recytatorzy w najstarszej kategorii wiekowej. Wszyscy, ze względu na pandemię, recytowali zdalnie, a jurorzy oceniali walory występów oglądając je na ekranie monitora. W takiej samej formie przebiegał Koncert Laureatów, podczas którego jury ogłosiło wyniki. Zgodnie z tradycją koncert w formie filmu odtworzono ze sceny  Białostockiego Teatru Lalek.

W ocenie jurorów najlepiej w przesłuchaniach konkursowych wypadł Artur Dowgiało z Litwy, który zdobył Grand Prix tegorocznych „KRESÓW”.

Pierwszą nagrodę jury przyznało Paulinie Pieszko z Litwy. Drugą zdobyli wspólnie: Xenia Frumoso z Mołdawii oraz Bachiana Biegalijew z Kirgistanu, zaś trzecią przyznano ex aequo dwóm recytatorom z Białorusi: Głafirze Czapajło z Berezy i Dymitrowi Sieliło z grodzieńskiej „Batorówki”.

Kiedy konkurs powstawał, jedną z jego idei była popularyzacja wśród Polonii twórczości Adama Mickiewicza, dlatego przyznawana jest nagroda za najlepszą interpretację jego utworów. W tym roku otrzymał ją Daniel Aleks Marcinkiewicz z Litwy.

Przyznano też kilkanaście wyróżnień I i II stopnia.

W tym roku, mimo że „KRESY” odbywały się online, organizatorzy starali się zachować jego tradycyjny przebieg. Finaliści wzięli udział w warsztatach i spektaklach. Ważnym punktem konkursu jest też Kresowa Wigilia, która w tym roku zgromadziła wszystkich uczestników nie we wspólnej sali, ale przed komputerami. Nagrano też wspólną pastorałkę. Same przesłuchania konkursowe też miały nieco inną formułę – jury oceniało przesłane nagrania.

Konkurs „KRESY” został dofinansowany z budżetu państwa oraz ze środków Białegostoku i województwa podlaskiego.

Konkurs Recytatorski im. A. Mickiewicza dla Polaków z Zagranicy „KRESY” jest jedynym konkursem recytatorskim, organizowanym dla środowisk polonijnych. Ma on podtrzymywać ich związki z krajem i popularyzować polszczyznę. Głównym organizatorem konkursu jest Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, a partnerem – m.in. białostocka Akademia Teatralna. Po raz pierwszy konkurs został zorganizowany w 1998 roku dla uczczenia dwusetnych urodzin Adama Mickiewicza.

Obejrzyj 29. Finał Konkursu Recytatorskiego dla Polaków z Zagranicy „KRESY”:

 Znadniemna.pl na podstawie radio.bialystok.pl

Dymitr Sieliło, uczeń Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie, zdobył III miejsce w tegorocznym Konkursie Recytatorskim im. A. Mickiewicza dla Polaków z Zagranicy „KRESY”. Zdobywcą Grand Prix Konkursu został Artur Dowgiało z Litwy. [caption id="attachment_43160" align="alignnone" width="500"] Dymitr Sieliło, zdobywca III

Mińsk zamyka wszystkie lądowe przejścia graniczne. Większość Białorusinów nie wyjedzie na Zachód.

Mińsk, fot.: AFP

Kontrowersyjna decyzja białoruskiego rządu została opublikowana w czwartek. Wynika z niej, że od 21 grudnia wszystkie przejścia graniczne zostaną zamknięte dla Białorusinów chcących wyjechać z kraju. A to oznacza, że nie będzie można przekroczyć granicy z Polską, Litwą, Łotwą czy Ukrainą.

Jedynym krajem, do którego będą mogli swobodnie podróżować Białorusini, jest Rosja. Przekroczyć zachodnią granicę kraju będzie można wyłącznie w przypadku śmierci bliskiej osoby, w przypadku pracy, studiów lub w razie potrzeby leczenia za granicą. Ale nawet w takich przypadkach, osoby te nie będą mogły opuszczać Białorusi częściej niż raz na pół roku.

POZOSTAJE SAMOLOT

W rozporządzeniu białoruskiego rządu nic nie wspomniano o międzynarodowym lotnisku w Mińsku. Lokalne media uznały więc, że Białorusini będą mogli swobodnie opuszczać kraj samolotami. Władze na razie nie potwierdziły tych informacji, ale nawet gdyby tak pozostało i w najbliższym czasie nie pojawiło się kolejne zatykające tę lukę rozporządzenie, taka podróż i tak będzie niedostępna dla większości obywateli. Łukaszenko nie wpuszcza do kraju tanich linii lotniczych. W piątek za najtańszy bilet lotniczy z Warszawy do Mińska trzeba było zapłacić ponad 400 złotych, ceny innych sięgały nawet kilku tysięcy złotych.

Dla porównania: dotrzeć z białoruskiej stolicy do Warszawy autobusem popularnych międzynarodowych linii można było za niespełna 100 złotych. Dla mieszkańców kraju, gdzie średnia krajowa pensja wynosi 1285 rubli (równowartość 1850 złotych), cena biletu ma ogromne znaczenie.

– Odkąd sfałszowano wybory 9 sierpnia, wybuchły protesty i rozpoczęły się represje, tylko do Polski przyjechało kilka tysięcy Białorusinów. Władze w Mińsku demonstrują rodakom, że nie uciekną z kraju. Bo na lotnisku jest o wiele większa inwigilacja – mówi „Rzeczpospolitej” Aleś Zarembiuk, prezes Fundacji Białoruski Dom w Warszawie, wspierającej m.in. represjonowanych Białorusinów. – A co z setkami tysięcy pracujących i studiujących Europie Białorusinów? Będą widzieć swoje rodziny raz na pół roku? De facto oznacza to opuszczenie żelaznej kurtyny – dodaje. Z danych GUS za 2019 roku wynikało, że Białorusini zajmowali po Ukraińcach drugą pozycję wśród pracujących i studiujących w Polsce obcokrajowców, chodzi o ponad 100 tys. ludzi.

Ustawa białoruskiego rządu utrudni też życie mieszkającym za Bugiem Polakom, zwłaszcza z zachodniej części Białorusi. Osoby, które posiadają Kartę Polaka (w 2019 roku miało ją ponad 140 tys. obywateli Białorusi) są zwolnieni z odbywania kwarantanny w Polsce i pracują bez pozwolenia na pracę. Jadąc więc z pracy np. z Białegostoku do Grodna (około 80 kilometrów), wracać będą już, pokonując 300 kilometrów, jadąc do Mińska, stamtąd lecąc do Warszawy i dopiero potem do punktu docelowego.

– Masa ludzi mieszkających na Grodzieńszczyźnie pracuje lub studiuje w Polsce. Decyzja ta ogranicza prawa ludzi i uderza w kontakty międzyludzkie. To niewyobrażalna sytuacja, jak na XXI wiek i na państwo w centrum Europy. Ale w ogóle aktualna sytuacja na Białorusi jest, mówiąc delikatnie, bardzo niewesoła – mówi „Rzeczpospolitej” Andżelika Borys, przewodnicząca nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi. – Znów będziemy żyli za żelazną kurtyną.

STAN WOJENNY?

Władze Białorusi tłumaczą, że nowe ograniczenia są spowodowane pandemią koronawirusa, mimo że urzędujący od 1994 roku przywódca kraju jeszcze niedawno mówił, że „granic nie zamknie”. Poszedł o krok dalej niż pozostałe kraje na świecie (nie licząc Korei Północnej), ograniczając wyjazd dla własnych obywateli. Nie zrobiły tego nawet Chiny walczące autorytarnymi metodami z koronawirusem. Wjeżdżający zaś na Białoruś będą odbywać dziesięciodniową kwarantannę, a obcokrajowcy dodatkowo i bez wyjątku będą musieli przedstawić negatywny wynik testu na koronawirusa albo nie zostaną wpuszczeni.

– Niewielu Białorusinów wierzy w takie uzasadnienie władz. Reszta krajów na świecie przecież ogranicza wjazd, a nie wyjazd swych obywateli. Decyzja Mińska ma podłoże polityczne, zwłaszcza że Łukaszenko niedawno groził wyjeżdżającym z kraju lekarzom, że nie wpuści ich z powrotem. A przecież wyjeżdżają nie tylko lekarze, ale wielu specjalistów z innych branż, w tym z IT. Teraz władze chcą to powstrzymać, uderzając przy okazję w opozycję, która, jak twierdzą, jest sterowana przez Zachód – mówi „Rzeczpospolitej” Aliaksandr Klaskouski, znany białoruski politolog. – To jak benzyną gasić pożar, a kryzys polityczny w kraju coraz bardziej się pogłębia. Zresztą de facto żyjemy już w warunkach stanu wojennego. Wszędzie są uzbrojeni wojskowi, mundurowi otrzymali nadzwyczajne uprawnienia, a prawa człowieka są obcięte do minimum. Wychodząc do sklepu po chleb, trzeba liczyć się z możliwym aresztowaniem – dodaje.

 Znadniemna.pl za Rusłan Szoszyn/RP.PL

Mińsk zamyka wszystkie lądowe przejścia graniczne. Większość Białorusinów nie wyjedzie na Zachód. [caption id="attachment_50290" align="alignnone" width="500"] Mińsk, fot.: AFP[/caption] Kontrowersyjna decyzja białoruskiego rządu została opublikowana w czwartek. Wynika z niej, że od 21 grudnia wszystkie przejścia graniczne zostaną zamknięte dla Białorusinów chcących wyjechać z kraju. A to

10 grudnia w Teatrze Miejskim w Gliwicach odbyła się premiera spektaklu „Białoruś obrażona” Andrieja Kureichika, zrealizowanego w Internecie.

Zrzut ekranu ze spektaklu „Białoruś obrażona”

Przedstawienie w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego to rodzaj kroniki gorących wydarzeń ostatnich miesięcy na Białorusi. Można je obejrzeć nieodpłatnie, bez konieczności logowania, z napisami w języku rosyjskim. Jest przeznaczone dla widzów powyżej 16. roku życia.

Jak czytamy na stronie teatru, spektakl jest polską prapremierą sztuki białoruskiego dramaturga, ale przede wszystkim jest wyrazem naszej SOLIDARNOŚCI w sprzeciwie przeciw upokarzaniu obywateli Białorusi. Wtedy kiedy fasada białoruskiej demokracji legła w gruzach na ulice miast wyszli zdesperowani ludzie. Rządzący niezmiennie od 26 lat prezydent Aleksandr Łukaszenka rozkazał brutalnie tłumić ich protesty, a represje aparatu władzy dotknęły tysięcy obywateli. Niestety do dzisiaj błędne koło prześladowań porusza się nadal.

Jednymi z bardzo wielu, którzy ucierpieli, do których nam najbliżej, tych, których naszym spektaklem pragniemy szczególnie wesprzeć, w sposób, w jakim potrafimy najlepiej, są ludzie białoruskiego teatru. Teatry na Białorusi są od dawna pod nieustanną presją. Polityczna cenzura jest stałym elementem wpływającym na ich pracę. Białoruskie teatry są zamykane z powodów politycznych. Wielu ludzi białoruskiego teatru trafia na bruk albo do więzień. Przebieg ich aresztowań, przetrzymywanie w aresztach, przesłuchania, szybkie procesy, pozbawianie pracy oraz inne dotykające ich szykany i wyroki to życie, a nie scenariusz sztuki.

Obejrzyj „Białoruś Obrażona” (16+):

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

10 grudnia w Teatrze Miejskim w Gliwicach odbyła się premiera spektaklu „Białoruś obrażona” Andrieja Kureichika, zrealizowanego w Internecie. [caption id="attachment_50285" align="alignnone" width="500"] Zrzut ekranu ze spektaklu "Białoruś obrażona"[/caption] Przedstawienie w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego to rodzaj kroniki gorących wydarzeń ostatnich miesięcy na Białorusi. Można je obejrzeć nieodpłatnie, bez konieczności

10 grudnia to Dzień Praw Człowieka. Tego dnia w wielu polskich miastach została otwarta wystawa pt. „Białoruś. Droga do wolności”. Jest ona mocnym świadectwem wydarzeń rozgrywających się od kilku miesięcy za wschodnią granicą Polski i wyrazem solidarności z walczącymi o wolność Białorusinami! 

Przemówienia ze słowami poparcia dla walczących o wolność Białorusinów nagrali prezydenci polskich miast, biorących udział w akcji. Zapraszamy do oglądania i słuchania:

Znadniemna.pl za Facebook.com/bialystokUM

 

10 grudnia to Dzień Praw Człowieka. Tego dnia w wielu polskich miastach została otwarta wystawa pt. „Białoruś. Droga do wolności”. Jest ona mocnym świadectwem wydarzeń rozgrywających się od kilku miesięcy za wschodnią granicą Polski i wyrazem solidarności z walczącymi o wolność Białorusinami!  Przemówienia ze słowami poparcia

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz, przewodniczący Konferencji Episkopatu Białorusi, który od trzech miesięcy przebywa na wygnaniu, bo władze Białorusi unieważniły jego białoruski paszport, zapowiedział rezygnację z wykonywanych na Białorusi funkcji.

Metropolita Mińsko-Mohylewski abp Tadeusz Kondrusiewicz, fot.: Catholic.by

Jak podaje w swoich kanale Telegram Euroradio, abp Tadeusz Kondrusiewicz zamierza w najbliższym czasie skierować do papieża Franciszka prośbę o zwolnienie z powierzonych mu funkcji, i przekazać ją na ręce nuncjusza apostolskiego na Białorusi.

„3 stycznia 2021 roku skończę 75 lat. Oficjalnie ustępuję i powinienem przejść na emeryturę. Napisałem już list rezygnacyjny i wkrótce wyślę go do nuncjusza”, powiedział hierarcha, cytowany przez euroradio.fm.

Zapytany, czy watykańscy urzędnicy poruszają kwestię jego powrotu na Białoruś, abp Kondrusiewicz powiedział: „Wiem, że nuncjusz [Ante Jozic] nadal rozmawia o mnie z władzami, a sytuacja jest stale monitorowana przez Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej”.

Po tym, jak abp Tadeusz Kondrusiewicz potępił przemoc ze strony sił bezpieczeństwa i wezwał władze do negocjacji z demonstrantami, od ponad trzech miesięcy nie może wrócić do rodzinnej Białorusi.

 Znadniemna.pl za Kresy24.pl/ba na podst.t.me/euroradio/ fot.catholic.by

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz, przewodniczący Konferencji Episkopatu Białorusi, który od trzech miesięcy przebywa na wygnaniu, bo władze Białorusi unieważniły jego białoruski paszport, zapowiedział rezygnację z wykonywanych na Białorusi funkcji. [caption id="attachment_50273" align="alignnone" width="500"] Metropolita Mińsko-Mohylewski abp Tadeusz Kondrusiewicz, fot.: Catholic.by[/caption] Jak podaje w swoich kanale Telegram Euroradio, abp Tadeusz Kondrusiewicz zamierza w najbliższym czasie skierować

10 grudnia, w 150. rocznicę urodzin Ferdynanda Ruszczyca, wybitnego polskiego malarza, artysty grafika, scenografa teatralnego i pedagoga, dziesięcioosobowa delegacja Związku Polaków na Białorusi obok delegacji Instytutu Polskiego w Mińsku, Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych Białorusi i władz rejonu wołożyńskiego, wzięła udział w jubileuszowych uroczystościach na małej ojczyźnie wybitnego twórcy.

Uczestnicy obchodów rocznicowych przy grobie Ferdynanda Ruszczyca na rodzinnym cmentarzu Ruszczyców w Bohdanowie

W dniu urodzin Ferdynanda Ruszczyca do jego rodzinnej miejscowości Bohdanów, w której mieścił się niegdyś rodowy majątek Ruszczyców, a sam twórca przebywał przez długie okresy życia, zmarł i został pochowany, przybyły delegacje Instytutu Polskiego w Mińsku na czele z dyrektorem Cezarym Karpińskim, delegacja Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych Białorusi na czele z dyrektorem generalnym Uładzimirem Prakapcowem, szef wydziału kultury Rejonowego Komitetu Wykonawczego w Wołożynie Wincenty Adamowicz. Z Grodna do Bohdanowa w dniu urodzin wybitnego twórcy przybyła liczna delegacja Związku Polaków na Białorusi na czele z wiceprezes ZPB Ireną Waluś, której towarzyszyli członkowie Zarządu Głównego ZPB, pedagodzy i uczniowie Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie, a także artyści z Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB.

Wszyscy przybyli zgromadzili się na rodzinnym cmentarzu Ruszczyców, aby oddać hołd najwybitniejszemu przedstawicielowi tego rodu przy jego grobie. Przed złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy na mogile Ferdynanda Ruszczyca okolicznościowe przemówienia na cześć twórcy wygłosili Uładzimir Prakapcou i Cezary Karpiński.

Oddanie hołdu Ferdynandowi Ruszczycowi przy jego grobie stało się tylko drobnym, choć kluczowym, elementem szerokich obchodów 150. rocznicy urodzin Artysty-Malarza, które pod auspicjami UNESCO odbywają się na Białorusi dzięki wspólnym wysiłkom Instytutu Polskiego w Mińsku, Ambasady RP oraz białoruskich instytucji i środowisk kulturalnych.

9 grudnia, na przykład, Ambasada RP w Mińsku wspólnie z Instytutem Polskim uroczyście prezentowały popiersie Ferdynanda Ruszczyca dłuta białoruskiego rzeźbiarza Waleriana Januszkiewicza, które ku czci Malarza zostanie ustanowione w jego rodzinnym Bohdanowie przy kościele św. Michała Archanioła – świątyni, która została upamiętniona przez Ferdynanda Ruszczyca na jego obrazie, noszącym tytuł „Przed kościołem”.

Dyrektor Instytutu Polskiego w Mińsku Cezary Karpiński i dyrektor generalny Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych Uładzimir Prakapcou

Przemawia dyrektor generalny Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych Uładzimir Prakapcou

Przemawia dyrektor Instytutu Polskiego w Mińsku Cezary Karpiński

Znicze na grobie Ferdynanda Ruszczyca zapalają pedagodzy i uczniowie z Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie

Ferdynand Ruszczyc (ur. Bohdanów 1870 – zm. Bohdanów 1936) – wybitny malarz i pedagog, adept Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, gdzie w latach 1892-1897 studiował pod kierunkiem I. I. Szyszkina i A Kuindżiiego. Jego prace studenckie kilkakrotnie były nagradzane medalami Akademii. Odbywał liczne podróże artystyczne – w latach 1894 i 1895 jeździł na Krym, w latach 1896 i 1897 przez Królewiec i Szczecin podróżował na Rugię, Bornholm i do południowej Szwecji, a w 1898 do Berlina, Kolonii, Paryża, Dunkierki, Ostendy, Brukseli, Bazylei, Lucerny, Lugano, Mediolanu, Wenecji i Wiednia. W 1897 zamieszkał w rodzinnym majątku Bohdanów. Od 1900 był członkiem Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka”. Od 1904 był profesorem Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie, w latach 1907-1908 Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Później powrócił do Wilna, gdzie stał się animatorem tamtejszego życia artystycznego. Po I wojnie światowej był organizatorem i profesorem Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Malował przede wszystkim pejzaże przesycone bardzo emocjonalnym odczuwaniem natury i przyrody. Obrazy Ruszczyca „Ziemia” czy „Nec Mergitur” należą do najwybitniejszych przykładów nurtu symbolizmu w malarstwie Młodej Polski. Malował także wnętrza rodzinnego dworu w Bohdanowie, zajmował się scenografią teatralną, ilustratorstwem i grafiką książkową.

Znadniemna.pl

10 grudnia, w 150. rocznicę urodzin Ferdynanda Ruszczyca, wybitnego polskiego malarza, artysty grafika, scenografa teatralnego i pedagoga, dziesięcioosobowa delegacja Związku Polaków na Białorusi obok delegacji Instytutu Polskiego w Mińsku, Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych Białorusi i władz rejonu wołożyńskiego, wzięła udział w jubileuszowych uroczystościach na małej

XX edycja Nagrody „Rzeczpospolitej” im. Jerzego Giedroycia przyznawanej za pogłębianie dialogu między narodami Europy Środkowo-Wschodniej.

Kapituła XX edycji Nagrody „Rzeczpospolitej” im. Jerzego Giedroycia nominowała 14 kandydatów, którzy rozwijają myśl redaktora „Kultury” i twórcy Instytutu Literackiego w Paryżu. Nasza redakcja nagrodę tę ustanowiła w 2001 roku, w pierwszą rocznicę śmierci znakomitego redaktora i polityka, twórcy „Kultury” i Instytutu Literackiego w Paryżu.

Wyróżnienie mogą otrzymać osoby lub instytucje kierujące się zasadami wyznawanymi przez Jerzego Giedroycia, które cechuje bezinteresowna troska o sprawy publiczne, umacnianie pozycji Polski w Europie oraz kultywowanie dobrych stosunków z narodami Europy Środkowo-Wschodniej. Gala ogłoszenia laureatów nagrody online odbędzie się 17 grudnia. Poniżej lista nominowanych.

ANDŻELIKA BORYS

Andżelika Borys, prezes ZPB w siedzibie paryskiej „Kultury” – w Maisons-Laffitte pod Paryżem wpisuje się do księgi pamiątkowej

Działaczka i jedna z liderek mniejszości polskiej na Białorusi, nauczycielka, w latach 2005–2010 i od 2016 przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi.

Studiowała na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu w Białymstoku. Po studiach wróciła na Białoruś, by wykładać język polski w polskiej szkole w Grodnie i w Odelsku. W 1995 została członkiem Związku Polaków na Białorusi, a po trzech latach przewodniczącą jego wydziału edukacji. W marcu 2005 roku wybrano ją ku zaskoczeniu władz Białorusi na szefową ZPB. Białoruskie Ministerstwo Sprawiedliwości unieważniło jej wybór i ulokowało na tym stanowisku osobę bliską władzom. Od tego momentu ZPB podzielił się na zwalczające się frakcje.

Za swoją działalność była represjonowana, m.in. skazywana na kary grzywny oraz areszt.

Leszek Czarnecki opowiada o Jerzym Giedroyciu i utworzonym przez niego Instytucie Literackim

Gabinet Jerzego Giedroycia

Pamiątkowe zdjęcie przed siedzibą Instytutu Literackiego w Maisons-Laffitte pod Paryżem

SWIETŁANA ALEKSIJEWICZ

Pisarka, dziennikarka narodowości białorusko-ukraińskiej, tworząca w języku rosyjskim, autorka filmów i sztuk teatralnych, w 2015 roku laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury.

W swojej twórczości porusza tematykę II wojny światowej, radzieckiej interwencji w Afganistanie, katastrofy w Czarnobylu, samobójstw. Jest krytycznie nastawiona do polityki prowadzonej przez prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę, dlatego jej książki nie są wydawane w tym kraju. W 1972 roku ukończyła studia na Wydziale Dziennikarstwa Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego im. Lenina. Potem pracowała jako wychowawczyni w internacie i była nauczycielką, współpracowała z gazetami, pisała książki. Od 1976 roku była członkiem Związku Dziennikarzy ZSRR, od 1983 roku – Związku Pisarzy ZSRR, od 1989 roku – białoruskiego PEN-Centrum. W 1995 roku została członkinią Rady Obserwacyjnej Białoruskiego Komitetu Helsińskiego. W 2013 roku po wielu podróżach ostatecznie powróciła do kraju i osiadła na stałe w Mińsku. Zdaniem krytyków za jej literackiego ojca chrzestnego można uznać białoruskiego pisarza Alaksandra Adamowicza.

SWIATŁANA CICHANOUSKA

Białoruska działaczka polityczna, kandydatka na prezydenta Białorusi w wyborach prezydenckich w 2020 roku.

Ukończyła studia językoznawcze na Państwowym Uniwersytecie Pedagogicznym w Mozyrzu. Pracowała jako tłumaczka w różnych organizacjach, w tym w irlandzkiej organizacji charytatywnej Chernobyl Life Line.

W maju 2020 po aresztowaniu jej męża Siarhieja, który miał kandydować w wyborach prezydenckich, zarejestrowała swoją kandydaturę i wystartowała w wyborach. W czasie kampanii wyborczej jej wiece poparcia gromadziły tysiące Białorusinów. Wspierający ją aktywiści zebrali ponad 100 tysięcy podpisów poparcia dla niej. W czasie kampanii grożono jej.

W wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 roku według oficjalnych danych uzyskała wynik 10,1 proc. Wynik wyborów nie został uznany przez Cichanouską, a także przeciwników obecnego prezydenta.

Od tamtego czasu przez kraj przetacza się fala protestów i strajków, ich uczestnicy oskarżają białoruskie władze o fałszerstwa wyborcze. Po wyborach została zmuszona do wyjazdu z Białorusi na Litwę.

NATALIA RADZINA

Białoruska redaktorka serwisu Charter97.org.

Studiowała dziennikarstwo na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym, równocześnie pracując jako dziennikarka w niezależnych mediach. Współpracowała z niezależnymi czasopismami: „Imia”, „Narodnaya Wolia”, „Nowosti” i „Nasza Swaboda”. Po studiach została redaktorką naczelną portalu charter97.org reprezentującego organizację Karta’97.

Wielokrotnie była aresztowana. Pomimo konfiskaty paszportu wyjechała do Moskwy. Po czteromiesięcznym ukrywaniu się poprosiła przedstawicielstwo ONZ ds. uchodźców o pomoc i po wyrobieniu dokumentów wyjechała do Holandii.

W 2011 roku otrzymała azyl na Litwie. Od 2012 roku mieszka w Warszawie, gdzie działa portal.

ANDREJ CHADANOWICZ

Białoruski poeta, tłumacz.

Absolwent romanistyki na Wydziale Filologicznym Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego. Od 1997 wykłada na uniwersytecie w Mińsku. Jest też nauczycielem w Białoruskim Liceum w Mińsku (działa teraz w podziemiu). Od 2008 prezes białoruskiego PEN Clubu.

Jako poeta debiutował w 2002 roku, opublikował również tom limeryków. Jego utwory tłumaczone są na wiele języków. Chadanowicz tłumaczy z angielskiego, francuskiego, ukraińskiego i polskiego. Przekładał poezję polskich twórców, m.in. Adama Mickiewicza, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Czesława Miłosza, Zbigniewa Herberta, Ryszarda Krynickiego.

MYKOŁA RIABCZUK

Ukraiński poeta, krytyk literacki, eseista i publicysta.

W młodości zafascynowany Hryhorijem Czubajem, zaprzyjaźniony z Wiktorem Neborakiem i Jurijem Andruchowyczem, twórcami grupy literackiej Bu-Ba-Bu. Za publikację wierszy w almanachu „Skrzynia” został relegowany ze studiów.

W 1988 ukończył Instytut Literacki im. M. Gorkiego w Moskwie, posiada dyplom doktora teorii literatury. Był redaktorem i zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika „Wseswit” oraz szefem działu krytyki czasopisma „Suczasnist”. Był współzałożycielem opiniotwórczego kijowskiego miesięcznika „Krytyka”. Zamieszczał w nim przegląd paryskiej „Kultury”. Jest współpracownikiem Centrum Studiów Europejskich Uniwersytetu Akademia Kijowsko-Mohylańska. W 2002 r. został laureatem polsko-ukraińskiej Nagrody Pojednania Polsko-Ukraińskiego.

ANDRZEJ PECIAK

Badacz „Kultury”, wydawca dzieł Jerzego Giedroycia, historyk i działacz opozycji demokratycznej.

Od 1979 roku kolporter wydawnictw drugiego obiegu. Uczestnik strajku okupacyjnego w Lubelskich Zakładach Naprawy Samochodów w 1981 r. W latach 80. XX wieku był wykładowcą podziemnej Wszechnicy Związkowej Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ Solidarność. Współzałożyciel i redaktor drugoobiegowego Funduszu Inicjatyw Społecznych. Po wydaniu w 1986 roku serii znaczków poczty Solidarność z okazji 40. rocznicy powstania Instytutu Literackiego został zaproszony przez redaktora Jerzego Giedroycia do Maisons-Laffitte. Od tego czasu stały współpracownik i wydawca kilkudziesięciu książek i reprintów prezentujących dorobek Instytutu Literackiego i Jerzego Giedroycia.

W latach 90. prywatny wydawca, w latach 1994–2009 dyrektor Wydawnictwa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W 1995 roku był współzałożycielem Stowarzyszenia Wydawców Szkół Wyższych, w latach 2000–2006 jego prezesem.

IWONA HOFMAN

Badaczka „Kultury”, politolog, dyrektor Instytutu Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach Wydziału Politologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Absolwentka Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Jana Kochanowskiego w Kielcach, 31 maja 2004 habilitowała się na podstawie pracy „Ukraina, Litwa, Białoruś w publicystyce paryskiej »Kultury«”. 7 października 2010 nadano jej tytuł profesora w zakresie nauk humanistycznych. Pracowała w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Poznaniu oraz w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Została prezesem Polskiego Towarzystwa Komunikacji Społecznej, członkiem zarządu Towarzystwa Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej, przewodniczącą Rady Towarzystw Naukowych Prezydium Polskiej Akademii Nauk i członkiem prezydium Komitetu Nauk Politycznych Polskiej Akademii Nauk. Została członkiem Komitetu Nauk Politycznych PAN na kadencję 2020–2023.

WIERA MENIOK

Szefowa Fundacji Muzeum i Festiwalu Brunona Schulza w Drohobyczu na Ukrainie.

Studiowała filologię rosyjską na Państwowym Uniwersytecie Pedagogicznym im. Iwana Franki w Drohobyczu, gdzie po ukończeniu studiów została asystentką w Zakładzie Literatury Powszechnej. Obroniła pracę doktorską z teorii literatury na Uniwersytecie Narodowym w Doniecku. Na Uniwersytecie w Drohobyczu prowadziła wykłady i zajęcia z literaturoznawstwa, teorii literatury, literatury rosyjskiej XX wieku.

Od 1996 r. zajęła się polonistyką: odbyła staże naukowe na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest autorką publikacji naukowych m.in. dotyczących twórczości Brunona Schulza i tłumaczką polskojęzycznych tekstów dotyczących tego autora na język ukraiński.

Była inicjatorką założenia przy Uniwersytecie w Drohobyczu w 2002 roku Polonistycznego Centrum Naukowo-Informacyjnego im. Igora Menioka.

PIOTR KŁOCZOWSKI

Historyk sztuki, zastępca dyrektora Muzeum Literatury, eseista, wydawca, kurator wystaw malarstwa.

W latach 2002–2005 był doradcą ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego. Kurator Instytutu Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską oraz wykładowca Akademii Teatralnej w Warszawie. Redaktor serii Biblioteka Mnemosyne w wydawnictwie słowo/obraz terytoria. Wydał tom esejów i szkiców Konstantego Jeleńskiego „Chwile oderwane”.

Kurator wydawanej w Czytelniku serii: Archiwum „Kultury”, w której opublikowano korespondencję Jerzego Giedroycia. Autor wywiadu rzeki z Józefem Czapskim „Świat w moich oczach”. Kurator wystaw Jana Lebensteina „Etapy”, „Józef Czapski w kolekcji Aeschliemanna”. Publikował m.in. w „Zeszytach Literackich”.

HENRYK WUJEC (POŚMIERTNIE) I LUDWIKA WUJEC

Działacze opozycji demokratycznej w okresie PRL.

Fizyk Henryk Wujec był członkiem Klubu Inteligencji Katolickiej. W 1976 zaangażował się w organizację pomocy dla robotników z Ursusa represjonowanych za udział w wydarzeniach z Czerwca ’76. Wraz żoną byli współpracownikami Komitetu Obrony Robotników, a Henryk też członkiem KSS KOR. Organizowali i redagowali podziemne czasopisma. Działacze NSZZ Solidarność. Po wprowadzeniu stanu wojennego Wujcowie zostali internowani, w latach 1984–1986 Henryk był więziony, a Ludwika działała w Prymasowskim Komitetem Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom.

Brali udział w obradach Okrągłego Stołu. Ludwika była asystentką Tadeusza Mazowieckiego. Po wyborach czerwcowych Henryk był posłem na Sejm, obydwoje byli założycielami Unii Demokratycznej, a potem Unii Wolności, następnie Partii Demokratycznej.

W latach 90. Ludwika działała w warszawskim samorządzie. W rządzie Jerzego Buzka Henryk Wujec był sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Był też doradcą prezydenta RP Bronisława Komorowskiego ds. społecznych.

MARIA KAŁAMAJSKA-SAEED

Historyk sztuki, prof. Instytutu Sztuki PAN.

W 1964 roku ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę zawodową rozpoczęła w Pracowniach Konserwacji Zabytków w Warszawie. Od 1978 była pracownikiem naukowym Instytutu Sztuki PAN w Warszawie, gdzie w 1990 roku uzyskała tytuł doktora nauk humanistycznych. Wykładała również historię sztuki na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.

Do 2006 roku była redaktorem „Katalog zabytków sztuki w Polsce”. Autorka wielu publikacji na temat zabytków. Odznaczona medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

DOROTA JANISZEWSKA-JAKUBIAK

Dyrektor Instytutu Polonika.

Z wykształcenia jest historykiem sztuki, ukończyła Akademię Teologii Katolickiej oraz Akademię Dziedzictwa w Krakowie. Od 1994 r. pracowała w Ministerstwie Kultury m.in. w zespole ds. strat wojennych.

Jest autorką oraz redaktorką publikacji, organizatorką konferencji, a także konsultantką wystaw i filmów. Jest członkiem Rady Redakcyjnej „Cenne, bezcenne, utracone”. Od końca 2017 roku kieruje Instytutem Polonika, który ratuje zabytki związane z polskim dziedzictwem znajdujące się poza granicami Rzeczypospolitej.

SAULIUS SKVERNELIS

Premier Litwy, prawnik i policjant.

Absolwent Wileńskiego Uniwersytetu Technicznego im. Giedymina i Uniwersytetu Michała Römera. W latach 1994–1998 był nauczycielem akademickim w Litewskiej Akademii Policyjnej. W kwietniu 2008 roku został zastępcą komendanta głównego policji, a w marcu 2011 komendantem głównym policji. Trzy lata później został ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Algirdasa Butkevičiusa.

W 2016 został posłem, a następnie premierem Litwy. W maju 2019 bez powodzenia kandydował w wyborach prezydenckich. W sierpniu 2019 poinformował, że zdiagnozowano u niego białaczkę.

Znadniemna.pl za Marek Kazubal/Rzeczpospolita 

XX edycja Nagrody „Rzeczpospolitej” im. Jerzego Giedroycia przyznawanej za pogłębianie dialogu między narodami Europy Środkowo-Wschodniej. Kapituła XX edycji Nagrody „Rzeczpospolitej” im. Jerzego Giedroycia nominowała 14 kandydatów, którzy rozwijają myśl redaktora „Kultury” i twórcy Instytutu Literackiego w Paryżu. Nasza redakcja nagrodę tę ustanowiła w 2001 roku, w

Od 20 grudnia Białoruś wprowadza czasowy zakaz wyjazdu z kraju przez granicę lądową – poinformował portal Tut.by, powołując się na decyzję rządu z 7 grudnia. Jak dodał, ograniczenie będzie wprowadzone w celu zahamowania rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Według portalu restrykcje obejmą zarówno obywateli Białorusi, jak i cudzoziemców, którzy posiadają pozwolenie na pobyt stały lub tymczasowy w tym kraju.

Nie będą one dotyczyć m.in. osób z paszportami dyplomatycznymi, członków oficjalnych delegacji, kierowców transportu międzynarodowego.

Wyjątki będą stanowić także np. osoby, wyjeżdżające w związku ze śmiercią lub chorobą bliskiego czy w celu leczenia.

Wyjechać będą mogły również osoby posiadające pozwolenie na pobyt stały w innym kraju oraz osoby zatrudnione lub uczące się w innym kraju (konieczne ma być przedstawienie odpowiednich dokumentów).

Tut.by pisze, że wyjazd do pracy, w celu nauki oraz osób posiadających pozwolenie na pobyt w innym kraju będzie dozwolony nie częściej niż raz na sześć miesięcy.

Znadniemna.pl za PAP

Od 20 grudnia Białoruś wprowadza czasowy zakaz wyjazdu z kraju przez granicę lądową - poinformował portal Tut.by, powołując się na decyzję rządu z 7 grudnia. Jak dodał, ograniczenie będzie wprowadzone w celu zahamowania rozprzestrzeniania się koronawirusa. Według portalu restrykcje obejmą zarówno obywateli Białorusi, jak i cudzoziemców,

Na Białoruś przyszła zima i “osiedlowi partyzanci” dostosowali swoje metody walki do nowych warunków.

Pracownik komunalny na próbuje wydobyć biało-czerwono-białą flagę z warstwy lodu, fot.: czytelnik TUT.BY

Od samego początku protestów Białorusini wykorzystują różne sposoby, by ich historyczne, biało-czerwono-białe barwy narodowe były obecne w przestrzeni publicznej. Wywieszają flagi na elewacjach i pomiędzy blokami, przemalowują obiekty małej architektury, chodzą pod biało-czerwono-białymi parasolkami.

Wszystkie te działania spotykają się z reakcją władz: flaga na balkonie została uznana za obiekt niebezpieczny ze względów pożarowych, place zabaw i mury są przemalowywane na barwy oficjalnej flagi, a spacer z patriotycznym parasolem może się skończyć w areszcie.

Dlatego jedną z ulubionych form “małego sabotażu” stało się umieszczanie flag na wodzie – czy to w formie papierowych łódeczek, czy też na pływających platformach ze styropianu. Jest to rozwiązanie nie tylko malownicze, ale też skuteczne, a usunięcie “wrogiej symboliki” wymaga od służb dużego wysiłku. Do każdego kawałka styropianu z papierową chorągiewką muszą przecież ściągnąć ciężarówkę z łodzią.

Nadejście zimy dało “osiedlowym partyzantom” nowe możliwości. Na mińskim osiedlu Uruczcze, prawdopodobnie dziś w nocy, ktoś zatopił historyczną flagę w tafli lodu. Na miejsce ściągnięto pracownika służb komunalnych, który usiłował wykuć ją za pomocą siekiery. Jego starania zostały uchwycone przez przechodnia i umieszczone w Internecie.

„Mamo, kto to wymyślił, żeby wchodzić na lód” – pyta spoza kadru dziecko.

I rzeczywiście widać, że lód jest jeszcze cienki i dla wykonania polecenia służbowego robotnik ryzykuje życie. Winą za to internauci obarczyli władze, które wydały polecenie mogące zakończyć się jego śmiercią.

W komentarzach pod filmikiem internauci żartują też, że dla własnego bezpieczeństwa robotnik powinien nie wchodzić na lód – przecież jeszcze latem ratownicy wodni trafili do aresztu za ratowanie demonstrantów uciekających do wody przed OMON-em i teraz mogą nie chcieć wyciągać spod lodu sługi reżimu.

Widzowie zauważają też, że służby miejskie czeka teraz trudny okres, bo “od jutra flagi będą pod lodem na każdym zbiorniku”. A przecież niedługo na chodnikach pojawią się białe zaspy, które aż proszą się o czerwony pasek – piszą internauci.

 Znadniemna.pl za Belsat.eu/TUT.BY

Na Białoruś przyszła zima i “osiedlowi partyzanci” dostosowali swoje metody walki do nowych warunków. [caption id="attachment_50237" align="alignnone" width="500"] Pracownik komunalny na próbuje wydobyć biało-czerwono-białą flagę z warstwy lodu, fot.: czytelnik TUT.BY[/caption] Od samego początku protestów Białorusini wykorzystują różne sposoby, by ich historyczne, biało-czerwono-białe barwy narodowe były obecne

Ksiądz Wiktor Żuk SJ,  jezuita, proboszcz witebskiej parafii pw. św. Władysława oraz ojciec Aleksy Woronko, wikariusz greckokatolickiej parafii Zmartwychwstania Chrystusowego,  zostali zatrzymani wczoraj, 8 grudnia przez białoruską milicję i osadzeni w areszcie.

Ksiądz Wiktor Żuk i ojciec Aleksy Woronko, fot.: Catholic.by

Jak informuje portal Kościoła Katolickiego na Białorusi Catholic.by obaj księża są podejrzani o popełnienie wykroczeń administracyjnych.  Na Białorusi oznacza to, że wobec księży mogą zostać  sformułowane zarzuty o udział w protestach przeciwko panującej w kraju dyktaturze, bądź nawoływanie do protestów.

Zgodnie z białoruskimi przepisami rozprawa sądowa nad aresztowanymi powinna się odbyć w ciągu 72 godzin od chwili zatrzymania. Media katolickie na Białorusi informują, że odbędzie się jeszcze dzisiaj.

Obecnie pięciu księży jest zatrzymanych lub aresztowanych na Białorusi. Wśród nich są księża greckokatoliccy, ksiądz prawosławny, jak również księża posługujący w Kościele Katolickim rytu łacińskiego.

 Znadniemna.pl na podstawie Catholic.by

Ksiądz Wiktor Żuk SJ,  jezuita, proboszcz witebskiej parafii pw. św. Władysława oraz ojciec Aleksy Woronko, wikariusz greckokatolickiej parafii Zmartwychwstania Chrystusowego,  zostali zatrzymani wczoraj, 8 grudnia przez białoruską milicję i osadzeni w areszcie. [caption id="attachment_50230" align="alignnone" width="500"] Ksiądz Wiktor Żuk i ojciec Aleksy Woronko, fot.: Catholic.by[/caption] Jak informuje

Skip to content