HomeStandard Blog Whole Post (Page 177)

Zarząd Fundacji imienia Tadeusza Kościuszki w Krakowie i środowiska skupione wokół Fundacji z niepokojem obserwują obecny rozwój sytuacji społeczno-politycznej na Białorusi.

W ostatnim dziesięcioleciu w działaniach białoruskich władz państwowych i samorządowych, widoczna była chęć popularyzacji wspólnej historii naszych narodów. Rewaloryzacja lub wręcz odbudowa zabytków związanych z dziejami wspólnych historycznych postaci, napawały otuchą i były dobrym rokowaniem na współpracę między naszymi państwami. Zawsze będziemy wdzięczni za odbudowę i wyposażenie Dworku Kościuszków w Kosowie, do którego też przekazaliśmy część naszych zbiorów. Uznanie jakim na Białorusi cieszy się Tadeusz Kościuszko – syn ziemi białoruskiej i bohater obu Narodów, pozwalały optymistycznie patrzeć na pogłębianie naszej przyjaźni i wzajemnych kontaktów. Za dużo spraw łączy nasze Narody, by przeciwstawiać Białorusinów – Polakom. Jesteśmy za pełną niezależnością Białorusi, odnosząc się z szacunkiem dla jej kultury, języka i religii. Wierzymy, że staniemy się, prędzej czy później, wspólnotą bliskich sobie narodów.

Skierowane przeciwko Związkowi Polaków na Białorusi, w ostatnim okresie, działania władz białoruskich, traktujemy jako wymierzone we wspólną sprawę przyjaznego sąsiedztwa. Budzą one naszą głęboką troskę i niepokój. Pragniemy przekazać osobom aresztowanym, w szczególności Andżelice Borys, Andrzejowi Poczobutowi, Irenie Biernackiej, Marii Tiszkowskiej i Annie Paniszewej słowa otuchy i poparcia ich działań zmierzających do zachowania polskiej tożsamości kulturalnej i religijnej.

Idąc za przykładem naszego Patrona, Fundacja imienia Tadeusza Kościuszki w Krakowie, propaguje i wspiera oraz, w miarę możliwości, będzie wspierać w przyszłości działalność kulturalno-oświatową Polaków na Białorusi.

Tomasz Otrębski – Prezes Zarządu

Robert Springwald – Wiceprezes Zarządu

Znadniemna.pl

Zarząd Fundacji imienia Tadeusza Kościuszki w Krakowie i środowiska skupione wokół Fundacji z niepokojem obserwują obecny rozwój sytuacji społeczno-politycznej na Białorusi. W ostatnim dziesięcioleciu w działaniach białoruskich władz państwowych i samorządowych, widoczna była chęć popularyzacji wspólnej historii naszych narodów. Rewaloryzacja lub wręcz odbudowa zabytków związanych z

Brazylijskie miasto Porto Alegre (Radosny Port) jest stolicą stanu Rio Grande do Sul (Wielka Rzeka Południa). Stan ten jest położony najbardziej na południu kraju i graniczy z Urugwajem, Argentyna i Lagoa dos Patos (jezioro kaczek) połączonym z Oceanem Atlantyckim. Jezioro prowadzi do portu morskiego położonego na obrzeżach miasta. Populacja metropolii Porto Alegre liczy aktualnie ponad 3 miliony osób. Wśród mieszkańców miasta spotykamy między innymi potomków Portugalczyków, Niemców, Włochów, Polaków, Ukraińców, Afrykańczyków. Porto Alegre jest ważnym ośrodkiem przemysłu Brazylii. Na terenie miasta i miasteczek należących do metropolii znajduje się kilka uniwersytetów i szkół wyższych.

Na przełomie 1850 r. zaczęli przybywać do Porto Alegre polscy żołnierze, którzy zaciągali się do armii cesarskiej. Z czasem docierali tak do stolicy ówczesnej prowincji, jak też i jej stolicy polscy emigranci poszukujący wolności i lepszych warunków życia dla siebie i swoich dzieci. W mieście osiedlali się oni w regionie północnym, gdzie było dosyć sporo wielobranżowych zakładów pracy, w których z łatwością mogli znaleźć zatrudnienie. W tym regionie jest też lotnisko międzynarodowe Salgado Filho. W regionie północnym tego miasta znajduje się tzw. Dystrykt 4, na terenie którego osiedlali się polscy emigranci. W tej części miasta znajdują się trzy ośrodki polskości: siedziba Towarzystwa Polonia, Kościół Polski pw. Pani Jasnogórskiej i Konsulat Honorowy RP na stan Rio Grande do Sul.

Społeczność polonijna w Porto Alegre podtrzymuje bardzo uczuciowy związek z krajem swoich przodków. Okazuje zainteresowanie współczesną Polską. Wiele już osób wielokrotnie odwiedzało Polskę i powrócili zachwyceni jej pięknem, rozwojem i gościnnością Polaków. Polonijna społeczność w Porto Alegre składa się z potomków naszych emigrantów będących już w 2, 3, 4 czy 5 generacji. Polskie święta narodowe takie jak 3 maja czy 11 listopada są uroczyście obchodzone. Jeżeli większość z nich nie zna już języka polskiego, to ci, którzy przychodzą do polskiego kościoła na Mszę św. niedzielną śpiewają po polsku z takim zaangażowaniem, że rodowity Polak może się wzruszać nawet do łez. Towarzyszę tej polskiej grupie etnicznej od 6 lat i ciągle jestem pod wrażeniem ich pięknego śpiewu polskich pieśni religijnych oraz wyrażanej dumy ze swojego polskiego pochodzenia. Tej specyfiki nie spotkałem w innych wspólnotach polonijnych tego kraju. Nie zamierzam – przez to co napisałem powyżej – pomniejszać wartości i znaczenia społeczności polonijnych żyjących w różnych regionach tego kraju – kontynentu, jak św. Jan Paweł II nazywał Brazylię!

Przedstawiciele polonijnej wspólnoty w Porto Alegre solidaryzują się z prześladowanymi na Białorusi rodakami, fot.: wspolnotapolska.org.pl

Aktualnie, kiedy Polska, a także Polonia w różnych krajach świata wyraża solidarność z Polakami mieszkającymi od setek lat w Białorusi i ostatnio doświadczanych różnymi niesłusznymi prześladowaniami, Polonusi mieszkający w stolicy stanu Rio Grande do Sul, nie mogli pozostać obojętni. Wyrazili swoją solidarność w Wielką Sobotę (3 kwietnia br.) modląc się podczas Wigilii Paschalnej, jak też podczas Mszy św. polonijnej w Święta Zmartwychwstania Pańskiego (4 kwietnia br.).

W Wielką Sobotę po zakończonej uroczystej celebracji i poświęceniu pokarmów na stół wielkanocny, Sergio Sechinski konsul honorowy RP w stanie Rio Grande do Sul skierował do zebranych słowo wyjaśniające znaczenie naszej solidarności i naszego protestu wobec niesprawiedliwego traktowania Polaków przez władze Republiki Białoruskiej. Niestety ograniczona liczba wiernych spowodowana była wymogami sanitarnymi ze względu na panującą pandemię Covid-19.

Ponadto na ogrodzeniu przy wejściu do kościoła polskiego umieszczony został baner w kolorach naszej flagi narodowej i z napisem w języku polskim i portugalskim: Polonusi z Porto Alegre solidarni z Polakami na Białorusi.

Ponadto Sergio Sechinski konsul honorowy RP skierował do mediów w stolicy i innych miastach w stanie Rio Grande do Sul notę protestującą wobec niewłaściwego traktowania Polaków na Białorusi z prośbą o jej opublikowanie.

To co się dzieje z Polakami we wspomnianym kraju europejskim uwłacza podstawowym prawom godności osoby ludzkiej. Niektóre kraje mogłyby się przyglądnąć jak wygląda jedność narodowa wyrażająca się w różnorodności etnicznej, kulturowej czy językowej. Taką rzeczywistość obserwujemy aktualnie w Republice Federacji Brazylii. Jeżeli w przeszłości z powodów politycznych próbowano prawnie i siłą policyjną wprowadzić asymilację emigrantów, co nie przyniosło spodziewanych skutków, tak aktualnie władze wspierają podtrzymywanie tej mozaiki ludzkiej, która wyraża bogactwo kulturowe tego kraju!

Jedność narodowa tutaj wyraża się w różnorodności etnicznej!

Znadniemna.pl za wspolnotapolska.org.pl/ks. Zdzisław Malczewski SChr

Brazylijskie miasto Porto Alegre (Radosny Port) jest stolicą stanu Rio Grande do Sul (Wielka Rzeka Południa). Stan ten jest położony najbardziej na południu kraju i graniczy z Urugwajem, Argentyna i Lagoa dos Patos (jezioro kaczek) połączonym z Oceanem Atlantyckim. Jezioro prowadzi do portu morskiego położonego

Do spotkania doszło  7 kwietnia na terenie Ambasady RP w Mińsku. W tym dniu minęły dwa tygodnie od momentu osadzenia w mińskim areszcie śledczym „Waładarka” prezes ZPB Andżeliki Borys oraz trojga członków Zarządu Głównego ZPB: Marii Tiszkowskiej, Ireny Biernackiej i Andrzeja Poczobuta.

Korespondentowi Polskiego Radia udało się porozmawiać z uczestniczką spotkania w ambasadzie – Weroniką Piutą, córką Ireny Biernackiej, jednej z uwięzionych w mińskim areszcie „Waładarka” działaczek Związku Polaków na Białorusi.

Weronika Piuta podziękowała polskim dyplomatom oraz władzom Polski za zainteresowanie losem jej matki i innych liderów polskiej mniejszości. – Czujemy wsparcie i pomoc psychologiczną z polskiej strony – przyznała córka Ireny Biernackiej, dodając, że według oceny polskiego konsula, który interweniował w sprawie uwięzionych działaczy ZPB, warunki, w jakich są oni przetrzymywani są w miarę przyzwoite, jak na warunki więzienia.

Według Weroniki Piuty, członkowie rodzin uwięzionych polskich działaczy najbardziej cierpią z powodu trudności z otrzymywaniem informacji o sytuacji swoich bliskich.

– Informacje czerpiemy z gazet. Bo jesteśmy odcięci od informacji. Adwokat nic nie mówi. Jedyne co wiemy to to, że mama się trzyma i rozumie , że czas pobytu w areszcie będzie długi. Czym to się skończy na razie nie wiemy – tłumaczyła córka Ireny Biernackiej.
Weronika Piłuta, która osobiście zanosi do aresztu przesyłki dla swojej mamy, twierdzi, że są one przyjmowane. Zgodnie z przepisami raz na miesiąc można przekazać do 30 kilogramów rzeczy osobistych i żywności oraz dodatkowo 10 kilogramów owoców i warzyw.

Znadniemna.pl na podstawie Polskieradio24.pl/IAR, na zdjęciu: grafika przedstawiająca Andrzeja Poczobuta i Andżelikę Borys, foto: Twitter/Poland MFA

Do spotkania doszło  7 kwietnia na terenie Ambasady RP w Mińsku. W tym dniu minęły dwa tygodnie od momentu osadzenia w mińskim areszcie śledczym "Waładarka" prezes ZPB Andżeliki Borys oraz trojga członków Zarządu Głównego ZPB: Marii Tiszkowskiej, Ireny Biernackiej i Andrzeja Poczobuta. Korespondentowi Polskiego Radia udało

O swoim apelu poinformowała PAP Komisja Europejska. Wezwano w nim do wycofania zarzutów postawionych członkom Związku Polaków na Białorusi, w tym Andżelice Borys, Andrzejowi Poczobutowi i Irenie Biernackiej, oraz niezwłocznego i bezwarunkowego uwolnienia ich.

Komisja Europejska podkreśliła, że ponawia w ten sposób apel szefa unijnej dyplomacji i wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Josepa Borrella z 25 marca.

Podkreślał on wówczas, że Mińsk powinien dotrzymać swoich międzynarodowych zobowiązań w zakresie poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności.

Dziś szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk zapewnił po raz kolejny, że Polska nie pozostawi Polaków na Białorusi bez pomocy.

„To jeden z priorytetów rządu Mateusza Morawieckiego” – dodał Dworczyk.

Michał Dworczyk potępił prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę za „zemstę na własnych obywatelach”.

„To szokujące, że dyktator zza wschodniej granicy mści się na własnych obywatelach lub prześladuje swoich obywateli za to, że są innej narodowości”.

Mijają dwa tygodnie od chwili aresztowania i osadzenia w mińskiej „Wołodarce” liderów polskiej mniejszości. Aresztowana została prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz troje członków Zarządy Głównego organizacji Maria Tiszkowska, Irena Biernacka i Andrzej Poczobut. Wszyscy zostali oskarżeni o wzniecanie nienawiści na tle narodowościowym i rehabilitację nazizmu.

Uwięziona została też dyrektorka polskiej szkoły harcerskiej w Brześciu im. Romualda Traugutta, Anna Paniszewa. Za zorganizowanie uroczystości ku czci żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego usłyszała taki sam zarzut jak liderzy Związku Polaków na Białorusi. (Paniszewa nie jest członkiem ZPB).

Znadniemna.pl za Kresy24.pl/PAP/Polskie Radio

O swoim apelu poinformowała PAP Komisja Europejska. Wezwano w nim do wycofania zarzutów postawionych członkom Związku Polaków na Białorusi, w tym Andżelice Borys, Andrzejowi Poczobutowi i Irenie Biernackiej, oraz niezwłocznego i bezwarunkowego uwolnienia ich. Komisja Europejska podkreśliła, że ponawia w ten sposób apel szefa unijnej dyplomacji

Staramy się pomagać Polakom na Białorusi na tyle, na ile to jest możliwe. To wstrząsające, że dyktator zza wschodniej granicy mści się na własnych obywatelach dlatego, że są innej narodowości – powiedział szef KPRM Michał Dworczyk.

Szef KPRM został zapytany w Programie 1 Polskiego Radia, czy pomoc polskiego rządu dla rodaków na Białorusi nie jest za mała przy wzmożonych represjach białoruskiej dyktatury. – Staramy się pomagać na tyle, na ile to jest możliwe w tej trudnej sytuacji, naszym rodakom – powiedział Dworczyk dodając, że jest to jeden z priorytetów rządu.

– To wstrząsające, że dyktator zza wschodniej granicy mści się na własnych obywatelach, prześladuje własnych obywateli tylko dlatego, że są innej narodowości, w tym wypadku chodzi o narodowość polską – ocenił Dworczyk.

Prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Borys oraz szefowa struktur tej organizacji w Lidzie, Irena Biernacka, usłyszały w miniony piątek w Mińsku zarzuty w ramach sprawy karnej o podżeganie do nienawiści”. W czwartek zarzuty postawiono innym członkom kierownictwa ZPB, Andrzejowi Poczobutowi i Marii Tiszkowskiej. Prokuratura interpretuje działania aktywistów ZPB jako „rehabilitację nazizmu”. Wskazany artykuł zagrożony jest karą pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat.

Znadniemna.pl za Polskieradio24.pl/PAP/IAR

Staramy się pomagać Polakom na Białorusi na tyle, na ile to jest możliwe. To wstrząsające, że dyktator zza wschodniej granicy mści się na własnych obywatelach dlatego, że są innej narodowości - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk. Szef KPRM został zapytany w Programie 1 Polskiego Radia, czy

Alaksandr Łukaszenka odpowiedział dziś na zarzuty o prześladowanie polskiej mniejszości narodowej. Zarzucił też władzom Polski wspieranie „ekstremistów” i „zdrajców”.

Dzisiejszą naradę z ministrem spraw zagranicznych Uładzimirem Makiejem rządzący Białorusią poświęcił „kwestii polskiej”. Potępił on wspieranie opozycji demokratycznej przez władze w Warszawie i wypowiedział się na temat znajdującej się od lat pod presją władz mniejszości polskiej – po raz kolejny podkreślił, że Polacy z Białorusi to przede wszystkim białoruscy obywatele.

– Prawdę mówiąc, nasze kontakty polityczne z tym państwem nigdy nie były idealne. Ale siłą swojego charakteru, mentalności, długo godziliśmy się na ataki i oskarżenia pod naszym adresem. Staraliśmy się znaleźć kompromis, zrozumienie, byliśmy elastyczni. Zakładaliśmy, że sąsiadów się nie wybiera. I oni wszyscy są dla nas rzeczywiście ważni – mówił o Polsce.

Według niego Warszawa „odbierała to konstruktywne podejście jako słabość”.

– Deklarowana jeszcze w czerwcu ubiegłego roku gotowość polskiej strony do wyjścia nam naprzeciw w wielu kwestiach zamieniła się w obwinianie nas o sfałszowanie wyborów, wspieranie naszych zbiegów i ich firm, oferowanie schronienia zdrajcom i ekstremistom, ekstremistycznym mediom internetowym. A potem doszły do tego sankcje – zarzucił Polsce Łukaszenka.

Odniósł się też do sprawy karnej wszczętej przeciwko liderom polskiej mniejszości. Białoruskie służby zarzucają im upamiętnianie polskiego podziemia antykomunistycznego, które białoruska propaganda uznała za „faszystowskie”.

– Jawne próby heroizacji bandytów i zbrodniarzy wojennych były kroplą, która przelała czarę goryczy – stwierdził Łukaszenka.

Jak stwierdził, dla niego etniczni Polacy żyjący na Białorusi to przede wszystkim białoruscy obywatele. I ich sytuacja jest jest wewnętrzną sprawą władz w Mińsku.

– Wielu podejmuje kwestię polską. Mówią: “Polacy, ucisk”. Jeszcze raz chcę powiedzieć władzom Polski: tak, niemało żyje u nas Polaków. Ale to są nasi Polacy. Ich ojczyzną jest Białoruś. Oni tu żyją, ich dzieci żyją i będą żyć. Kto chce wyjechać, tego nie zatrzymujemy i zatrzymywać nie będziemy. Ale ci, którzy mieszkają u nas to obywatele Białorusi, to nasi Polacy – podkreślił.

Łukaszenka zapewniał, że Białoruś zawsze przestrzegała praw wszystkich mniejszości, a z narodem polskim Białorusinów łączy wielowiekowa historia i oba kraje nie mają między sobą nieuregulowanych kwestii terytorialnych czy majątkowych.

– Nigdy nie wspominaliśmy o okupowaniu przez Polskę znacznej części białoruskiego terytorium w latach 20. i 30. zeszłego wieku. Ale widocznie nadszedł czas, by powrócić do tego tematu i dokładnie go zbadać z udziałem historyków i politologów, co zresztą już zaczęliśmy robić – ostrzegł.

25 marca Prokuratura Generalna Białorusi wszczęła sprawę karną o „podżeganie do nienawiści na tle etnicznym” i „rehabilitację nazizmu”. Oskarżonymi są prezes i członkowie władz Związku Polaków na Białorusi: Andżelika Borys, Andrzej Poczobut, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska, a także dyrektorka polskiej szkoły w Brześciu Anna Paniszewa. Zarzuca się im organizowanie od 2018 roku imprez dla młodzieży poświęconych “żołnierzom wyklętym”. Polscy działacze są przetrzymywani w areszcie śledczym w Mińsku, grozi im od 5 do 12 lat więzienia.

Władze RP protestują przeciwko prześladowaniu polskiej mniejszości na Białorusi. Prezydent Andrzej Duda wezwał ONZ, OBWE, Radę Europy oraz prezydenta USA Joe Bidena do zajęcia stanowiska.

Znadniemna.pl za Telewizja Biełsat

Alaksandr Łukaszenka odpowiedział dziś na zarzuty o prześladowanie polskiej mniejszości narodowej. Zarzucił też władzom Polski wspieranie „ekstremistów” i „zdrajców”. Dzisiejszą naradę z ministrem spraw zagranicznych Uładzimirem Makiejem rządzący Białorusią poświęcił „kwestii polskiej”. Potępił on wspieranie opozycji demokratycznej przez władze w Warszawie i wypowiedział się na temat

We wtorek, 6 kwietnia, na spotkaniu poświęconym polityce zagranicznej Aleksander Łukaszenka skomentował relacje z Polską – informuje agencja Biełta.

Zwracając się do obecnych na spotkaniu w pałacu prezydenckim urzędników, Łukaszenka podkreślił, że kontakty między Polską a Białorusią nigdy nie były doskonałe, ale „z racji naszego charakteru i mentalności długo znosiliśmy ataki i oskarżenia pod naszym adresem, staraliśmy się znaleźć kompromis, wykazaliśmy się elastycznością i zrozumieniem”.

Łukaszenka powiedział, że zawsze wychodził z założenia, że sąsiadów się nie wybiera.

„Oni wszyscy są dla nas naprawdę ważni” – mówił Łukaszenka.

Jednak zdaniem Aleksandra Łukaszenki, „konstruktywne podejście Białorusi zostało w Warszawie odebrane jako słabość”, a deklarowana w czerwcu ubiegłego roku gotowość strony polskiej do kompromisu w wielu obszarach „zastąpiły oskarżenia o fałszerstwa wyborcze, wspieranie naszych uciekinierów i ich firm, udzielanie schronienia zbiegłym zdrajcom i ekstremistom oraz ekstremistycznym mediom internetowym. A potem przyszły sankcje”- oświadczył dyktator.

Na koniec rozważań o relacjach z Polską Łukaszenka przyznał, że „ostatnią kroplą, która przelała czarę cierpliwości, były jawne próby gloryfikowania bandytów i zbrodniarzy wojennych”.

Biełta podaje dosłowny cytat wypowiedzi Łukaszenki, która w tłumaczeniu na polski brzmi: „Ostatnią kroplą, która przelała czaszę cierpliwości, stały się jawne próby gloryfikacji bandytów i zbrodniarzy wojennych, przeprowadzenie w tym celu przedsięwzięć dla białoruskiej młodzieży w Brześciu. W Grodnie zresztą też udział destruktywnej grupy etnicznych Polaków pod kierownictwem osobnych działaczy tak zwanej polskiej emigracji w niedozwolonej akcji”, oświadczył Łukaszenka.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

We wtorek, 6 kwietnia, na spotkaniu poświęconym polityce zagranicznej Aleksander Łukaszenka skomentował relacje z Polską – informuje agencja Biełta. Zwracając się do obecnych na spotkaniu w pałacu prezydenckim urzędników, Łukaszenka podkreślił, że kontakty między Polską a Białorusią nigdy nie były doskonałe, ale „z racji naszego charakteru

Billboard w języku polskim, atakujący ponad pięcioletnie rządy Partii Prawo i Sprawiedliwość, pojawił się przy trasie, prowadzącej z Grodna na przejście graniczne Bruzgi – Kuźnica Białostocka.

Wygląda na to, że zleceniodawca zawieszenia billboardu chce w ten sposób zohydzić partię rządzącą w Polsce w oczach nielicznych podróżujących obecnie do Polski Białorusinów, mających w Polsce stałą pracę i uprawnionych do przekraczania granicy. Antypisowskie napisy na billboardzie mogą przeczytać także polscy obywatele, podróżujący trasą, prowadzącą na najbliższe od Grodna przejście graniczne oraz kierowcy TIR-ów.

„Niespełnione obietnice, zaniechania, złamania zasad.” – głosi czerwony napis na czarnym tle u góry billboardu. Pod nim dużymi czarnymi literami na czerwonym prostokącie wybite jest hasło „CZARNA KSIĘGA”, a na samym dole – próba wyjaśnienia, o co w tym wszystkim chodzi – biało na czarnym wypisane jest: „5 lat rządów PIS”.

Zdjęcie antypisowskiego billboardu, rozmieszczonego na terenie Białorusi przy samej granicy z Polską, opublikowały grodzieńskie lokalne media. Dziennikarze nie wyjaśniają z czyjej inicjatywy została wykonana i upubliczniona tego typu „reklama”. Jej treść doskonale wpisuje się jednak w trwającą na Białorusi zmasowaną kampanię publikowania oszczerstw pod adresem Polski i Polaków w białoruskich mediach państwowych.

 Znadniemna.pl na podstawie s13.ru/Telewizja „Grodno Plus”

Billboard w języku polskim, atakujący ponad pięcioletnie rządy Partii Prawo i Sprawiedliwość, pojawił się przy trasie, prowadzącej z Grodna na przejście graniczne Bruzgi - Kuźnica Białostocka. Wygląda na to, że zleceniodawca zawieszenia billboardu chce w ten sposób zohydzić partię rządzącą w Polsce w oczach nielicznych podróżujących

Sympatycy Związku Polaków na Białorusi przekazali – za pośrednictwem służby więziennej – poświęcone pokarmy liderom polskiej mniejszości przetrzymywanym w areszcie. Jednak nie wszystkie produkty funkcjonariusze przyjęli.

Sympatycy Związku Polaków na Białorusi przekazali - za pośrednictwem służby więziennej - poświęcone pokarmy liderom polskiej mniejszości przetrzymywanym w areszcie. Jednak nie wszystkie produkty funkcjonariusze przyjęli. Dla przebywających w areszcie w Mińsku Andżeliki Borys, Marii Tiszkowskiej, Ireny Biernackiej i Andrzeja Poczobuta przygotowano cztery takie same święconki. Zostały

Wszystkim Czytelnikom, Przyjaciołom, Znajomym i Nieznajomym, życzymy zdrowych i błogosławionych Świąt Wielkanocnych!

Pomyślmy w te święta i życzmy dużo sił w walce z niesprawiedliwością więźniom sumienia – Andżelice Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi, Irenie Biernackiej, prezes Oddziału ZPB w Lidzie, Marii Tiszkowskiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku i Andrzejowi Poczobutowi, członkowi Zarządu Głównego ZPB, dziennikarzowi TVP Polonia.

Redakcja Znadniemna.pl

Wszystkim Czytelnikom, Przyjaciołom, Znajomym i Nieznajomym, życzymy zdrowych i błogosławionych Świąt Wielkanocnych! Pomyślmy w te święta i życzmy dużo sił w walce z niesprawiedliwością więźniom sumienia - Andżelice Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi, Irenie Biernackiej, prezes Oddziału ZPB w Lidzie, Marii Tiszkowskiej, prezes Oddziału ZPB

Skip to content