HomeStandard Blog Whole Post (Page 149)

Rusłan Szoszyn z „Rzeczpospolitej” dotarł do sensacyjnych wiadomości o więzionym przez ponad rok przez reżim białoruski działaczu Związku Polaków na Białorusi Andrzeju Poczobucie.

Aleksander Roman

Rusłan Szoszyn z "Rzeczpospolitej" dotarł do sensacyjnych wiadomości o więzionym przez ponad rok przez reżim białoruski działaczu Związku Polaków na Białorusi Andrzeju Poczobucie. [video width="1280" height="720" mp4="https://glosznadniemna.pl/wp-content/uploads/2022/04/Ruslan-Szoszyn_-Poczobut-za-sciana-w-celi-obok-mial-osobe-skazana-na-smierc.mp4"][/video] Aleksander Roman

Konsul generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Grodnie Andrzej Raczkowski wczoraj, w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej i 82. rocznicę zbrodni katyńskiej, oddał hołd ofiarom obu tragedii narodowych, składając kwiaty i paląc znicz przy Krzyżu Katyńskim w Grodnie.

Znajdujący się na grodzieńskim Cmentarzu Garnizonowym Krzyż Katyński  jest tradycyjnym miejscem obchodów rocznicowych zbrodni katyńskiej oraz katastrofy smoleńskiej przez Polaków mieszkających w Grodnie. Ze względu na prześladowania ze strony władz Białorusi działacze Związku Polaków na Białorusi  i inni Polacy, mieszkający w grodzie nad Niemnem, nie mogą, niestety, publicznie manifestować swoich uczuć związanych z największymi tragediami Narodu Polskiego w ubiegłym i bieżącym stuleciach. Dlatego, jeśli nawet przychodzą pod Krzyż Katyński w Grodnie, to robią to potajemnie.

Nie musi się chować przed władzami białoruskimi, oddając hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej i zbrodni katyńskiej, chroniony przez immunitet dyplomatyczny konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Raczkowski, dzięki uprzejmości którego, mamy możliwość zamieszczenia  fotograficznego potwierdzenia jego wczorajszej wizyty przy Krzyżu Katyńskim.

Grodno, 10.04.2022 r. Konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Raczkowski przy Krzyżu Katyńskim na Cmentarzu Garnizonowym w Grodnie

Demonstrować swój stosunek do  katastrofy smoleńskiej i zbrodni katyńskiej, oddając hołd ofiarom obu tragedii, mogą nieskrępowanie także przebywający w Polsce działacze ZPB.

Wczoraj, w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej i 82. rocznicę zbrodni katyńskiej, małżeństwo redaktorów ZPB Iness Todryk-Pisalnik, i Andrzej Pisalnik wraz z synkiem Marcinem złożyli kwiaty w Bazylice Mariackiej w Gdańsku przy grobie jednej z 96 ofiar tragedii smoleńskiej – śp. Prezesa Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Macieja Płażyńskiego.

Grób śp. Macieja Płażyńskiego w Bazylice Mariackiej w Gdańsku

Marcin Pisalnik, 12-letni syn małżeństwa Pisalników kładzie kwiaty przy grobie śp. Macieja Płażyńskiego

Śp. Maciej Płażyński był prezesem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, który niezwykle mocno wspierał Polaków na Białorusi, współpracując z ZPB i jego prezes Andżeliką Borys przy realizacji wielu projektów, z których najbardziej znanym jest zapoczątkowana przez  Macieja Płażyńskiego i Andżelikę Borys doroczna akcja wakacyjna dla dzieci z Białorusi i Wschodu pt. „Lato z Polską”.

Ukrywająca się w Trójmieście przed prześladowaniami władz białoruskich  polska rodzina z Grodna modliła się także w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej i zbrodni katyńskiej, wraz z przedstawicielami władz Województwa Pomorskiego i  środowisk patriotycznych Trójmiasta, w bazylice św. Brygidy w Gdańsku.

 

Znadniemna.pl

Konsul generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Grodnie Andrzej Raczkowski wczoraj, w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej i 82. rocznicę zbrodni katyńskiej, oddał hołd ofiarom obu tragedii narodowych, składając kwiaty i paląc znicz przy Krzyżu Katyńskim w Grodnie. Znajdujący się na grodzieńskim Cmentarzu Garnizonowym Krzyż Katyński  jest tradycyjnym miejscem

„Rzeczpospolita” publikuje sensacyjne informacje, dotyczące utrzymywanego od ponad roku w białoruskim areszcie członka Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta.

Według gazety, która powołuje się na relację byłego współwięźnia Andrzeja Poczobuta, w dniach od 14 kwietnia do 17 maja 2021 r. Poczobuta przetrzymywano w areszcie śledczym Mińska na oddziale więziennym, w którym swoje ostatnie dni spędzają skazani na karę śmierci. – To tak zwany korytarz śmierci, za ścianą w celi obok miał osobę skazaną na śmierć – wytłumaczył „Rzeczpospolitej” informator.

„Rzeczpospolita zwraca uwagę na to, że w tym samym czasie trwały intensywne próby uwolnienia Polaków, w sprawie których wówczas interweniował były prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew. Mińsk postawił wtedy warunek – wolność w zamian za opuszczenie Białorusi. Trzy działaczki mniejszości polskiej  zgodziły się na opuszczenie kraju, natomiast Andżelika Borys i Andrzej Poczobut – odmówili.

Autor artykułu w „Rzeczpospolitej Rusłan Szoszyn przypuszcza, że „trzymając Poczobuta w miejscu przeznaczonym dla skazanych na strzał w tył głowy, reżim chciał prawdopodobnie zmusić go do opuszczenia kraju. Andrzej kilkakrotnie odrzucał propozycję uwolnienia w zamian za skierowanie prośby o ułaskawienie do dyktatora” – napisał dziennikarz. Przypomniał, iż dotychczas było wiadomo jedynie, że Polaków oskarżają o „podżeganie do nienawiści” oraz „rehabilitację nazizmu”, za co grozi od 5 do 12 lat więzienia. W wiadomości, którą otrzymała „Rzeczpospolita”, wynika jednak, iż w sprawie Poczobuta  figurują nazwiska żołnierzy i dowódców Armii Krajowej. Są to: Czesław Zajączkowski (Ragner), Anatol Radziwonik (Olech), Jan Borysewicz (Krysia), Maciej Kalenkiewicz (Kotwicz). Według informatora „Rzeczpospolitej” ekspertyzie poddano też wywiady, których Poczobut udzielał polskim mediom, oraz jego cztery artykuły, które opublikował w „Gazecie Wyborczej”. Nie wiadomo jednak o które wywiady i artykuły chodzi.

 „Rzeczpospolita informuje również, powołując się na rozmowę z żoną Andrzeja Poczobuta Oksaną, iż po dłuższej przerwie zaczęły do niej docierać listy od męża, który już wie o zmianie środka zapobiegawczego wobec Andżeliki Borys i przeniesieniu jej do aresztu domowego, który odbywa w domu swojej mamy.

– Andrzej bardzo się cieszy, że poza nim nikt z działaczy ZPB już nie siedzi za kratami, że w tej sytuacji będzie czuł się spokojnie. Pisze, że nie zmienia zdania i że nie będzie się zwracał z prośbą o ułaskawienie. Napisał też, że „nie zważając na kiepską pogodę na zewnątrz, pozostaję w bojowym nastroju”. – Pozdrawia wszystkich, którzy się martwią o jego los. Prosił, aby się nie martwić, bo jest niewinny i w żaden sposób prawa nie złamał– mówi „Rzeczpospolitej” Oksana Poczobut. Sam Poczobut twierdzi, że do września „polska sprawa” powinna trafić do białoruskiego sądu. Jego areszt przedłużono do 25 maja.

 W całości artykuł Rusłana Szoszyna w „Rzeczpospolitej” przeczytacie Państwo TUTAJ.

Znadniemna.pl za RP.PL

"Rzeczpospolita" publikuje sensacyjne informacje, dotyczące utrzymywanego od ponad roku w białoruskim areszcie członka Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta. Według gazety, która powołuje się na relację byłego współwięźnia Andrzeja Poczobuta, w dniach od 14 kwietnia do 17 maja 2021 r. Poczobuta przetrzymywano w areszcie

10 kwietnia przypada dwunasta rocznica tragedii smoleńskiej. W katastrofie samolotu Tu-154 zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także politycy, urzędnicy państwowi, dowódcy Wojska Polskiego, duchowni, działacze społeczni, przedstawiciele rodzin katyńskich.

W kwietniu zbiegają się rocznice dwóch tragicznych wydarzeń z historii Polski. W 1940 roku w Lesie Katyńskim, funkcjonariusze NKWD rozstrzelali co najmniej 21 768 obywateli Polski, w tym ponad 10 tys. oficerów Wojska Polskiego i Policji Państwowej. Przez pół wieku władze ZSRR wypierały się odpowiedzialności za to ludobójstwo, w 1990 roku uznając ją ostatecznie za jedną z ciężkich zbrodni stalinizmu.

Pamięć poległych w Katyniu zamierzała uczcić polska delegacja, pełna wybitnych mężów stanu, która 10 kwietnia 2010 roku leciała na uroczystości w Rosji. Niestety, nie dotarła na miejsce. W katastrofie samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem zginęli jego wszyscy pasażerowie i cała załoga.

W katastrofie zginęli:

Prezydent RP i inni członkowie delegacji:

Lech Kaczyński – prezydent RP
Maria Kaczyńska – małżonka prezydenta RP
Ryszard Kaczorowski – ostatni prezydent RP na uchodźstwie
Krzysztof Putra – wicemarszałek Sejmu RP
Jerzy Szmajdziński – wicemarszałek Sejmu RP
Krystyna Bochenek – wicemarszałek Senatu RP
Janusz Kochanowski – Rzecznik Praw Obywatelskich
Janusz Krupski – kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
Janusz Kurtyka – prezes Instytutu Pamięci Narodowej
Sławomir Skrzypek – prezes Narodowego Banku Polskiego
Maciej Płażyński – poseł, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”
Władysław Stasiak – szef Kancelarii Prezydenta RP
Aleksander Szczygło – szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
Paweł Wypych – sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP
Stanisław Komorowski – podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej
Andrzej Kremer – podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Tomasz Merta – podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Mariusz Handzlik – podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP
Andrzej Przewoźnik – sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa

Posłowie:

Leszek Deptuła
Grzegorz Dolniak
Grażyna Gęsicka
Przemysław Gosiewski
Izabela Jaruga-Nowacka
Sebastian Karpiniuk
Aleksandra Natalli-Świat
Arkadiusz Rybicki
Jolanta Szymanek-Deresz
Zbigniew Wassermann
Wiesław Woda
Edward Wojtas

Senatorowie:

Janina Fetlińska
Stanisław Zając

Przedstawiciele Rodzin Katyńskich i innych stowarzyszeń:

adw. Joanna Agacka-Indecka – prezes Naczelnej Rady Adwokackiej
Ewa Bąkowska – wnuczka gen. bryg. Mieczysława Smorawińskiego
Anna Maria Borowska – córka ppor. Franciszka Popławskiego, wiceprezes Gorzowskiej Rodziny Katyńskiej (od 6 listopada 2009)
Bartosz Borowski – przedstawiciel Gorzowskiej Rodziny Katyńskiej, wnuk Anny Marii Borowskiej (syn Franciszka Borowskiego)
Czesław Cywiński – prezes Światowego Związku Żołnierzy AK
Edward Duchnowski – sekretarz generalny Związku Sybiraków
ks. prałat Bronisław Gostomski – dziekan dekanatu Londyn-Północ, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Londynie
o. Józef Joniec SchP – prezes Stowarzyszenia Parafiada
ks. Zdzisław Król – kapelan Warszawskiej Rodziny Katyńskiej (1987–2007)
ks. Andrzej Kwaśnik – kapelan Federacji Rodzin Katyńskich
Tadeusz Lutoborski – były prezes Warszawskiej Rodziny Katyńskiej, syn ppor. Adama Lutoborskiego
Bożena Mamontowicz-Łojek – prezes Polskiej Fundacji Katyńskiej
Stefan Melak – prezes Komitetu Katyńskiego
adw. Stanisław Mikke – wiceprzewodniczący ROPWiM, redaktor naczelny miesięcznika „Palestra”
Piotr Nurowski – prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego
Bronisława Orawiec-Löffler – bratanica majora Franciszka Orawca, zamordowanego w Katyniu; członkini Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich z Podhala
Katarzyna Piskorska – córka Tomasza Piskorskiego
Andrzej Sariusz-Skąpski – prezes Federacji Rodzin Katyńskich
Wojciech Seweryn – rzeźbiarz, autor Pomnika Ofiar Katynia w Chicago
Leszek Solski – syn kpt. Kazimierza Solskiego, oficera i sportowca oraz bratanek majora Adama Solskiego, zamordowanych w Katyniu, członek Stowarzyszenia Rodzina Katyńska
Teresa Walewska-Przyjałkowska – Fundacja „Golgota Wschodu”
Anna Walentynowicz – działaczka Wolnych Związków Zawodowych, współzałożycielka NSZZ „Solidarność”
Gabriela Zych – prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Kaliszu

Przedstawiciele Sił Zbrojnych RP:

gen. Franciszek Gągor – szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego
gen. dyw. Tadeusz Buk – dowódca Wojsk Lądowych RP
gen. broni pil. Andrzej Błasik – dowódca Sił Powietrznych RP
wiceadmirał Andrzej Karweta – dowódca Marynarki Wojennej RP
gen. dyw. Włodzimierz Potasiński – dowódca Wojsk Specjalnych RP
gen. broni Bronisław Kwiatkowski – Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP
gen. bryg. Kazimierz Gilarski – dowódca Garnizonu Warszawa
bp. gen. dyw. Tadeusz Płoski – katolicki biskup polowy Wojska Polskiego
abp gen. bryg. Miron Chodakowski – prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego
ks. płk Adam Pilch – p.o. Ewangelickiego Biskupa Wojskowego
ks. ppłk pil. Jan Osiński – Ordynariat Polowy Wojska Polskiego

Osoby towarzyszące:

ppłk Zbigniew Dębski – członek Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari, sekretarz Klubu Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari
Katarzyna Doraczyńska – zastępca dyrektora gabinetu szefa Kancelarii Prezydenta, radna dzielnicy Praga-Południe w Warszawie
Aleksander Fedorowicz – tłumacz języka rosyjskiego
ks. Roman Indrzejczyk – kapelan prezydenta
Dariusz Jankowski – aspirant w Zespole Obsługi Organizacyjnej Kancelarii Prezydenta
Mariusz Kazana – dyrektor protokołu dyplomatycznego MSZ
gen. bryg. Stanisław Nałęcz-Komornicki – kanclerz Orderu Wojennego Virtuti Militari
płk dr hab. n. med. Wojciech Lubiński – lekarz prezydenta, rzecznik prasowy, sekretarz Rady Naukowej i z-ca komendanta Wojskowego Instytutu Medycznego
Barbara Mamińska – dyrektor biura kadr i odznaczeń w Kancelarii Prezydenta
Janina Natusiewicz-Mirer – sybiraczka, działaczka społeczna, dawna działaczka opozycji demokratycznej w Krakowie; osoba towarzysząca Annie Walentynowicz w podróży
ks. prof. Ryszard Rumianek – rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Izabela Tomaszewska – dyrektor zespołu protokolarnego Kancelarii Prezydenta, odpowiedzialna w Kancelarii za kontakty pierwszej damy
Janusz Zakrzeński – aktor teatralny i filmowy, członek rady programowej Związku Piłsudczyków

Żołnierze Sił Powietrznych RP:

mjr Robert Grzywna
kpt. Arkadiusz Protasiuk
por. Artur Ziętek
chor. Andrzej Michalak

Cywilne pracownice wojska:

Natalia Januszko
Barbara Maciejczyk
Justyna Moniuszko

Funkcjonariusze BOR:

mł. chor. Agnieszka Pogródka-Węcławek (funkcjonariuszka Biura Ochrony Rządu wchodząca w skład załogi samolotu jako stewardesa)
ppłk Jarosław Florczak
kpt. Dariusz Michałowski
por. Paweł Janeczek
ppor. Piotr Nosek
st. chor. Artur Francuz
chor. Jacek Surówka
chor. Paweł Krajewski
chor. Marek Uleryk

Znadniemna.pl za PAP

10 kwietnia przypada dwunasta rocznica tragedii smoleńskiej. W katastrofie samolotu Tu-154 zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także politycy, urzędnicy państwowi, dowódcy Wojska Polskiego, duchowni, działacze społeczni, przedstawiciele rodzin katyńskich. W kwietniu zbiegają się rocznice dwóch tragicznych wydarzeń z historii Polski. W 1940

Po zapowiedzi likwidacji od następnego roku szkolnego nauczania po polsku w polskich szkołach w Grodnie i Wołkowysku, proces rusyfikacji i depolonizacji poszerza się na kolejne, działające na Białorusi, placówki edukacyjne.

Jak dowiedzieliśmy  się od naszych informatorów w Brześciu, od następnego roku szkolnego likwidowane jest nauczanie języka polskiego i literatury polskiej w Szkole średniej nr 9 Brześcia.

Nauczanie literatury i języka polskiego w tej brzeskiej szkole odbywało się od lat 90. minionego stulecia, czyli od ponad 20 lat i stanowiło wartość dodatkową dla placówki edukacyjnej, która od lat plasuje się w czołówce rankingu szkół Brześcia.

Proces rusyfikacji i depolonizacji w białoruskim systemie oświatowym komentowali w różnych mediach eksperci, którym polskie szkolnictwo na Białorusi leży na sercu. Zebraliśmy dla Państwa najciekawsze opinie eksperckie i publikujemy je niżej:

Dariusz Piotr Bonisławski, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”

Dariusz Piotr Bonisławski, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, które z upoważnienia Państwa Polskiego inwestowało w budowę depolonizowanych obecnie polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku, w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” powiedział:

– To bardzo smutna sytuacja, trudny moment dla nas. Mieszkający na Białorusi Polacy powinni mieć tak samo jak inni ludzie prawo do nauki języka ojczystego i pielęgnowania swojej kultury. Przyjmujemy tę wiadomość jako kolejny etap ograniczania tych praw.

Andrzej Pisalnik, redaktor naczelny portalu Znadniemna.pl, sekretarz Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi

Do sprawy w rozmowie z Radiem Swaboda odniósł się też Andrzej Pisalnik, redaktor naczelny naszego portalu, a zarazem – sekretarz Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi.

– Tak się złożyło, że Białoruś stała się sojusznikiem Rosji w tej wojnie z Ukrainą. A Białoruś jest właściwie pod okupacją rosyjską. To co się dzieje, to działania, które wymusiły na białoruskim kierownictwie władze okupacyjne, czyli rosyjskie.

Ukraina jest  „denazyfikowana” i „deukrainizowana”, a Kreml planuje, że następnym krokiem przeprowadzi denazyfikację Białorusi, w sensie dokona debiałorutenizacji kraju i prawdopodobnie depolonizacji najliczniejszej na Białorusi mniejszości narodowej, czyli – Polaków. A jeśli Federacja Rosyjska zacznie szukać kolejnych ofiar swojej inwazji, którą już rozpoczęła na Ukrainę, to prawdopodobnie staną się nimi Białoruś i Polska.

Andrzej Pisalnik dodał, że rusyfikacja szkół polskich na Białorusi w wyniku wieloletnich prześladowań mniejszości polskiej na Białorusi była do przewidzenia. Powiedział mianowicie: „Kiedy zmienił się projekt ustawy oświatowej na Białorusi, jeszcze zanim stał się ustawą, Zarząd Główny Związku Polaków na Białorusi przyjął oświadczenia, w których wyraziliśmy nasze zaniepokojenie. Przewidywaliśmy, że taki rozwój może się wydarzyć. I tak się stało, więc nie byliśmy zaskoczeni. Niestety, potwierdziło się, że nie myliliśmy się w naszych przewidywaniach dotyczących przyszłej rusyfikacji polskich szkół, która nastąpi w kontekście ogólnej, wieloletniej rusyfikacji Białorusi”.

„Polskie dzieci z Białorusi zostaną pozbawione szansy na uzyskanie dyplomu polskiej uczelni”

O perspektywach dla uczniów szkół polskich na Białorusi w obecnych warunkach nieustających represji Pisalnik mówił: „Mam nadzieję, że dzieciom kończącym szkołę w tym roku, pozwolą zdawać egzaminy z języka polskiego i otrzymać świadectwo ukończenia szkoły polskojęzycznej. Dzięki temu będą mieli szansę dostać się na polskie uczelnie. Jeśli chodzi o przyszłorocznych absolwentów, będzie to trudne. Dzieci te będą zmuszone do kontynuowania nauki w języku polskim w szkołach publicznych, jeśli nie zostaną w ogóle wyeliminowane zgodnie z obecnymi trendami. A tacy uczniowie po prostu nie będą mogli zdobyć europejskiego wykształcenia w Polsce, a potem, mając dyplom polskiej uczelni, zrobić karierę w innych krajach UE. Polskie dzieci z Białorusi zostaną pozbawione takiej życiowej szansy” – powiedział Pisalnik.

Jarosław Książek, były konsul generalny RP w Grodnie

Oto jak skandaliczną depolonizację polskich placówek oświatowych na Białorusi skomentował w rozmowie z naszym redakcyjnym kolegą Aleksandrem Romanem były konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek:

„Bardzo nieprzyjemna jest wiadomość o tym, że Polska Szkoła w Grodnie, a być może także w Wołkowysku, zmieni swój profil – przestanie być polską, jak się nazywała, szkołą z polskim językiem nauczania. Przekształci się w rosyjskojęzyczną z niewielkim udziałem języka polskiego.

Jest mi bardzo smutno, tyle razy byłem w tej szkole, brałem udział w rozmaitych uroczystościach (…)

Z uwagi na to, że szkoła działała w białoruskim systemie państwowym, nie było w niej miejsca na polskie wychowanie patriotyczne, ale wykładano tam język polski i to było bardzo istotne.

Szkoły w Wołkowysku nr 8 i w Grodnie nr 36 były zbudowane za środki polskie. I, kiedy podczas jednej z naszych wizyt  chodziliśmy po szkole w Grodnie, pokazywałem plac, przeznaczony do jej rozbudowy. Tak naprawdę był to dopiero początek. W chwili obecnej o rozbudowie tej szkoły nie może być już mowy.

Uświadomienie tego, że język polski zostanie zastąpiony językiem rosyjskim, nawet nie białoruskim, – to smutna wiadomość. Ta szkoła pracowała w różnych okresach stosunków polsko-białoruskich, ale zawsze działała. I udawało nam się obronić w niej język polski. Konsulat bardzo aktywnie tłumaczył na polski białoruskie podręczniki. Sprawiało to wielką radość (…)

Zawsze podkreślałem, że ta szkoła najlepiej i najpiękniej służy normalnym polsko-białoruskim stosunkom. Była ona tym, na co Polacy Grodna po prostu zasłużyli – namiastką edukacji polskojęzycznej(…)

Ta współpraca otrzymała kolejny cios, kiedyś trzeba będzie to wszystko naprawiać, odbudowywać straty. Szkoda, że zapadła ta decyzja, w tych nienormalnych czasach, był to niewielki kawałeczek normalności”.

 

Tadeusz Gawin, Honorowy Prezes ZPB

A oto, jak wieść o depolonizacji Polskiej Szkoły w Grodnie skomentował na facebooku Honorowy Prezes ZPB Tadeusz Gawin, który, kierując Związkiem Polaków na Białorusi, sprawił, że zostały wybudowane polskie szkoły w Grodnie i Wołkowysku:

– Powtórka z historii. To już było w 1948 roku w Grodnie. Wywłaszczenie w rzeczywistości kolejnego majątku ZPB, wybudowanego na koszt polskiego podatnika z przeznaczeniem na polską szkołę w Grodnie. Decyzja władzy białoruskiej jest sprzeczna z podpisaną w 1996 roku umową określającą zasady funkcjonowania tej szkoły. W 1948 r., gdy likwidowano ostatnią polską szkołę na Białorusi w Grodnie, władze obiecały wykładanie języka polskiego jako przedmiotu szkolnego. Nigdy danego słowa nie dotrzymały.

Znadniemna.pl na podstawie rp.pl, svaboda.org, facebook.com

Po zapowiedzi likwidacji od następnego roku szkolnego nauczania po polsku w polskich szkołach w Grodnie i Wołkowysku, proces rusyfikacji i depolonizacji poszerza się na kolejne, działające na Białorusi, placówki edukacyjne. Jak dowiedzieliśmy  się od naszych informatorów w Brześciu, od następnego roku szkolnego likwidowane jest nauczanie języka

Na temat rusyfikacji szkół polskich w Grodnie i Wolkowysku wypowiedział się były konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek.

Aleksander Roman

Na temat rusyfikacji szkół polskich w Grodnie i Wolkowysku wypowiedział się były konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek. [video width="1280" height="720" mp4="https://glosznadniemna.pl/wp-content/uploads/2022/04/Jaroslaw-Ksiazek-o-likwidacji-polskich-szkol-na-Bialorusi.mp4"][/video] Aleksander Roman

Sejm RP uchwalił w piątek, 8 kwietnia, z poprawkami nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. W nowelizacji znalazły się też rozwiązania dla obywateli Białorusi, którzy uciekli z Ukrainy do Polski przed wojną. 

Uchwalona nowelizacja  przewiduje m.in. wydawanie białoruskim uchodźcom z Ukrainy wiz humanitarnych w Polsce. Ustanowiony ma być też nowy rodzaj zezwolenia na pobyt czasowy na okres trzech lat po wygaśnięciu takiej wizy.

Oto jak o nowych regulacjach, przed ich uchwaleniem, opowiadał wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki:

Mówił, że te rozwiązania to wynik uzgodnień poczynionych w ramach zespołu ds. rozwiązywania problemów uchodźców z Białorusi. Zespół ten został powołany 24 marca po spotkaniu szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i liderki białoruskiej opozycji demokratycznej Swiatłany Cichanouskiej.

MSWiA zmiany wypracowało we współpracy z MSZ, w odpowiedzi na apel o wsparcie obywateli Białorusi zamieszkujących na terenie Ukrainy. Znalazły się one w projekcie nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa.

Wiceminister wyjaśnił, że jedna ze zmian zakłada możliwość wydania obywatelom Białorusi, którzy uciekli przed wojną z terytorium Ukrainy i znajdują się już na terytorium Polski, wizy humanitarnej. Odmowa wydania tej wizy będzie możliwa na zasadach ogólnych. Białorusini zostaną zwolnieni z opłat za ten dokument.

Kolejne rozwiązanie dotyczy legalizacji pobytu obywateli Białorusi po wygaśnięciu ich wizy humanitarnej. Zostanie dla nich ustanowiony nowy rodzaj zezwolenia na pobyt czasowy na okres trzech lat. „Posiadaczom takich zezwoleń będą również wydawane karty pobytu bez ponoszenia opłat” – zaznaczył Grodecki. Odmowa wydania zezwolenia będzie nadal możliwa na zasadach ogólnych.

Ponadto od stycznia przyszłego roku posiadacze takich zezwoleń będą mogli uzyskać polski dokument podróży dla cudzoziemca, który uprawni ich do swobodnego poruszania się w strefie Schengen i przekraczania granic zewnętrznych UE. „Obywatele Białorusi posiadający tę formę zezwolenia na pobyt będą również zwolnieni z konieczności posiadania zezwolenia na pracę” – dodał wiceszef MSWiA.

Osoby, które nie posiadają dokumentów, mogą natomiast ubiegać się u Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców o ochronę międzynarodową. Możliwość złożenia wniosku o status uchodźcy mają wszystkie osoby objęte decyzją wykonawczą Rady UE o ochronie czasowej, a nie objęte ustawą specjalną. Do grupy osób, dla których będzie to jedyna możliwa ścieżka uzyskania ochrony, wliczają się osoby nieposiadające paszportu, z nieważnym dokumentem podróży lub z paszportem, którego termin ważności przekracza 10 lat.

 Znadniemna.pl na podstawie Gazetaprawna.plSamorzad.pap.pl

 

Sejm RP uchwalił w piątek, 8 kwietnia, z poprawkami nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. W nowelizacji znalazły się też rozwiązania dla obywateli Białorusi, którzy uciekli z Ukrainy do Polski przed wojną.  Uchwalona nowelizacja  przewiduje m.in. wydawanie

Od przyszłego roku szkolnego w polskich szkołach w Grodnie i Wołkowysku wprowadzone zostanie rosyjskojęzyczne nauczanie – pisze Rusłan Szoszyn w dzienniku „Rzeczpospolita”.

Według informacji, które dotarły do autora „Rzeczpospolitej” Rusłana Szoszyna, w Polskiej Szkole  Grodnie (Szkoła średnia nr 36 z polskim językiem nauczania – red. ), w środę, 6 kwietnia, wieczorem, odbyło się zebranie rodziców. Zostali oni poinformowani przez dyrekcję, że od przyszłego roku szkolnego ich dzieci i nowi uczniowie szkoły będą uczyli się wszystkich przedmiotów w jednym z dwóch języków państwowych Białorusi (rosyjski i białoruski). Dyrekcja powołała się przy tym na znowelizowaną ustawę o edukacji, która nie przewiduje nauczania w języku mniejszości narodowych. Z kolei nauczanie języka polskiego i literatury może być zorganizowane w wymiarze jednej godziny tygodniowo i wyłącznie na życzenie rodziców oraz za zgodą władz lokalnych. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że taki sam los czeka polską szkołę w Wołkowysku, w której zebranie rodziców z dyrekcją ma się odbyć dzisiaj – 7 kwietnia.

Obecny, dobiegający końca, rok szkolny będzie też ostatnim rokiem, który zakończy się egzaminami w języku polskim. Po raz ostatni na świadectwach ukończenia szkół polskich będzie widniała nazwa szkoły ze wskazaniem, że jest to szkoła „z polskim językiem nauczania”. Od przyszłego roku szkoły (w Grodnie i Wołkowysku) wskazanie na polskojęzyczny status placówek edukacyjnych zniknie z ich nazwy.

Z informacji, które dotarły do „Rzeczpospolitej” wynika, że rodzice i nauczyciele są oburzeni. W praktyce oznacza to totalną rusyfikację, bo na Białorusi prawie nie ma białoruskojęzycznych szkół (zaledwie 11 proc. uczniów uczyło się w 2020 r. wszystkich przedmiotów w języku białoruskim).

Oświadczenie, które kazano podpisać rodzicom na zebraniu informującym o rusyfikacji Polskiej Szkoły w Grodnie

To, że do jedynie dwóch działających na Białorusi polskich szkół wkracza język rosyjski, wynika z oświadczeń, które w środę musieli wypełnić rodzice uczniów polskiej szkoły w Grodnie (wyżej za „Rzeczpospolitą” publikujemy zdjęcie takiego oświadczenia). W oświadczeniu rodzice muszą wyrazić zgodę (albo zrezygnować z nauczania w szkole) na dalszą naukę dzieci w „Szkole średniej nr 36 m. Grodna”, w której nauka i wychowanie będzie odbywało się w języku rosyjskim z nauczaniem języka polskiego i literatury jako przedmiotów.

Informację o tym, że polskie szkoły czeka od nowego roku szkolnego rusyfikacja, potwierdziło, w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, kilka rozmówców na Białorusi. Pragną oni zachować anonimowość z powodu nieustających od 2020 roku represji w kraju Aleksandra Łukaszenki.

W szkole w Grodnie uczy się około 620 uczniów, w Wołkowysku – 250.

Znadniemna.pl za RP.PL

Od przyszłego roku szkolnego w polskich szkołach w Grodnie i Wołkowysku wprowadzone zostanie rosyjskojęzyczne nauczanie - pisze Rusłan Szoszyn w dzienniku "Rzeczpospolita". Według informacji, które dotarły do autora "Rzeczpospolitej" Rusłana Szoszyna, w Polskiej Szkole  Grodnie (Szkoła średnia nr 36 z polskim językiem nauczania - red. ),

Trwają prace nad zmianą Rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego regulacji związanych z przyznawaniem, wydawaniem i przedłużeniem ważności Karty Polaka.
Według portalu Infor.pl   nowelizacja ma rozszerzyć możliwości złożenia wniosków o przyznanie lub przedłużenie Karty Polaka na wszystkie urzędy wojewódzkie.

Przedłużenie ważności Karty Polaka będzie możliwe w Polsce

Zmiana rozporządzenia jest niezbędna ze względu na konieczność zapewnienia obywatelom Ukrainy, Białorusi i Rosji albo osobom posiadającym w tych państwach status bezpaństwowca, podlegającym przepisom ustawy z dnia 7 września 2007 r. o Karcie Polaka, możliwości złożenia wniosku o Kartę Polaka w każdym urzędzie wojewódzkim zgodnie z miejscem ich pobytu w Polsce, a nie tak, jak w obecnie obowiązujących przepisach – jedynie w konsulatach RP poza granicami naszego kraju oraz w dwóch urzędach wojewódzkich w Polsce – w przypadku obywateli Białorusi.

Wnioski o przedłużenie ważności Karty Polaka będą przyjmować wojewodowie

Wszyscy wojewodowie będą upoważnieni do przyjmowania wniosków o przyznanie lub przedłużenie ważności Karty Polaka.  Niezbędne jest bowiem kontynowanie realizacji ustawowego obowiązku umożliwienia osobom polskiego pochodzenia złożenia wniosku o Kartę Polaka mimo zawieszenia działalności większości konsulatów Rzeczypospolitej Polskiej w Ukrainie, spowodowanego agresją Federacji Rosyjskiej na to państwo.

Znadniemna.pl za Infor.pl

Trwają prace nad zmianą Rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego regulacji związanych z przyznawaniem, wydawaniem i przedłużeniem ważności Karty Polaka. Według portalu Infor.pl   nowelizacja ma rozszerzyć możliwości złożenia wniosków o przyznanie lub przedłużenie Karty Polaka na wszystkie urzędy wojewódzkie. Przedłużenie ważności Karty Polaka będzie możliwe w Polsce Zmiana rozporządzenia

– Walka o pamięć i prawdę o Katyniu musi trwać – zaapelował szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. W 82. rocznicę Zbrodni Katyńskiej odsłonił on w Płocku tablicę ku czci poległych i pomordowanych w latach 1919-1940 funkcjonariuszy Policji Państwowej II RP.

Tablica pamiątkowa została odsłonięta w płockim kościele parafii św. Wojciecha po mszy świętej, którą biskup tej diecezji odprawił w intencji Ojczyzny oraz policjantów, w tym funkcjonariuszy Policji Państwowej II RP, którzy oddali życie walcząc o niepodległość Polski.

Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, przypominając o 82. rocznicy Zbrodni Katyńskiej, zaznaczył, że nigdy nie doczekała się ona kary. „Katyń wydarzył się dwukrotnie. Wtedy, wiosną 1940 r., kiedy fizycznie mordowano polskich oficerów, funkcjonariuszy policji, ale i później, przez dziesięciolecia, kiedy zabijano prawdę i pamięć o nich” – podkreślił Kasprzyk.

Jak dodał, pamięć o pomordowanych w Katyniu i w wielu innych miejscach na „nieludzkiej ziemi” nie dała się zgładzić dzięki postawie i zaangażowaniu obywateli Polski, w tym rodzin ofiar. Jednocześnie zwrócił uwagę, że walka o pamięć i prawdę o Zbrodni Katyńskiej nie skończyła się wraz z upadkiem ZSRR.

„Oto nie dalej, jak przedwczoraj, władze obwodu twerskiego i smoleńskiego wystąpiły do władz Federacji Rosyjskiej z petycją, aby cmentarze w Miednoje i Katyniu de facto zrównać z ziemią, bo w apelu tym jest napisane, iż upamiętnienie w tych miejscach narusza prawdę historyczną” – oświadczył Kasprzyk. Zwrócił przy tym uwagę, że w Federacji Rosyjskiej cały czas uważa się, iż zbrodni katyńskiej dokonali Niemcy.

„To smutne, ale to powoduje, że walka o pamięć i prawdę trwać musi nadal” – zaapelował szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.

Dlatego, jak podkreślił, ważne są takie uroczystości, jak ta w Płocku, gdzie w 82. rocznicę Zbrodni Katyńskiej odsłonięto tablicę upamiętniającą poległych i pomordowanych w latach 1919-1940 funkcjonariuszy Policji Państwowej II RP.

Podczas mszy świętej biskup płocki powiedział, że „zbrodniczy akt”, jakim był Katyń, „powinien być głęboko wpisany w pamięć i świadomość całego narodu”. Przypomniał zarazem, iż tragiczny los ofiar Zbrodni Katyńskiej, w tym policjantów, dzieliły ich rodziny, masowo deportowane w 1940 r. przez NKWD na Syberię i do Kazachstanu.

„Symbolem niejako męczeństwa polskiej policji stał się Twer, gdzie bestialsko zabito ponad 6 tys. policjantów, a także pobliskie Miednoje, największa policyjna nekropolia na całym świecie i najbardziej przekonujące świadectwo wierności Ojczyźnie i rocie ślubowania” – podkreślił w homilii bp Libera.

Zwracając się do uczestniczących w mszy świętej policjantów, biskup płocki wskazał, iż są oni „duchowymi spadkobiercami tamtej historii, dramatycznej, bolesnej historii polskiej policji”.

„Dzisiaj ta historia, historia Katynia, Ostaszkowa, Miednoje jest już znana, ale dobrze wiecie, dobrze wiemy wszyscy, jak trudne było dochodzenie do prawdy o niej. I dobrze wiecie, a widać to szczególnie dzisiaj na Ukrainie, że skłonność do popełniania największych zbrodni w imię chorych, imperialnych, szatańskich ambicji w Rosji i na Białorusi wciąż trwa. Bolejemy nad tym” – mówił bp Libera.

I zaapelował:

„Protestujemy i wzywamy najeźdźców do opamiętania w imię wspólnych nam, to znaczy prawosławnym i katolikom, najświętszych praw bożych i ludzkich. Przyrzekamy Bogu i sobie, i naszym pobratymcom, że będziemy wspomagać braci i siostry tam na Ukrainie i tutaj w Polsce”.

Na zakończenie biskup płocki poprosił jej uczestników o wspólne odmówienie modlitwy do św. Michała Archanioła, przypominając, że jest on patronem policji, ale też pierwszorzędnym patronem Ukrainy.

Po mszy świętej i odsłonięciu tablicy pamiątkowej odbyła się uroczystość wręczenia odznaczeń, w tym medali „Pro Patria”, którymi wyróżnieni zostali m.in. członkowie płockiego oddziału Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna 1939” w Łodzi za szczególne zasługi dla upamiętniania funkcjonariuszy Policji Państwowej II RP, którzy wiosną 1940 r. zostali zamordowani przez NKWD w Twerze i pogrzebani w bezimiennych „dołach śmierci” na cmentarzu wojennym w Miednoje i w innych miejscach kaźni.

Okolicznościowym medalem uhonorowany został także szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Jak przypomina Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, 5 marca 1940 r. szef NKWD Ławrientij Beria skierował do Józefa Stalina notatkę, która „uruchomiła machinę zbrodni, uzasadniając w niej potrzebę szczególnego rozpatrzenia sprawy wszystkich jeńców z obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku oraz skazania ich na karę śmierci przez rozstrzelanie”.

Do zbrodni katyńskiej, w wyniku której zamordowano ok. 22 tys. obywateli Polski, w tym oficerów Wojska Polskiego, policjantów i osób cywilnych, należących do elit II RP, doszło wiosną 1940 r. – z polecenia najwyższych władz Związku Sowieckiego, z Józefem Stalinem na czele, masowych zabójstw m.in. w Lesie Katyńskim, w Kalininie – obecnie Twer i Charkowie dokonali funkcjonariusze NKWD.

Zbrodnia katyńska, jak podkreśla Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, kwalifikowana jest jako ludobójstwo i zbrodnia przeciwko ludzkości.

Znadniemna.pl za PAP, Na zdjęciu: Msza św. w kościele pw. św. Wojciecha w Płocku w intencji ojczyzny oraz poległych i pomordowanych funkcjonariuszy Policji Państwowej II RP. 05.03.2022. Fot.: PAP/Sz. Łabiński

- Walka o pamięć i prawdę o Katyniu musi trwać - zaapelował szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. W 82. rocznicę Zbrodni Katyńskiej odsłonił on w Płocku tablicę ku czci poległych i pomordowanych w latach 1919-1940 funkcjonariuszy Policji Państwowej II

Skip to content