HomeStandard Blog Whole Post (Page 108)

W Mińsku, 5 stycznia, rozpoczał się proces znanego obrońcy praw człowieka i twórcy organizacji „Wiasna” Alesia Bialackiego. Laureatowi Pokojowej Nagrody Nobla grozi do 12 lat więzienia. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwał białoruskie władze do jego uwolnienia.

Współzałożyciel znanej Organizacji Obrony Praw Człowieka „Wiasna” Aleś Bialacki jest jedną z najwybitniejszych osób spośród setek Białorusinów, którzy zostali uwięzieni podczas brutalnego tłumienia antyrządowych protestów latem 2020 roku. Jesienią zeszłego roku został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla, którą w jego imieniu odebrała żona, gdyż on w tym czasie przebywał w areszcie.

Oprócz Bialackiego przed sądem w Mińsku stanął jego zastępca Walancin Stefanowicz, a także koordynator ruchu „Obrońca praw człowieka za wolnymi wyborami” Uładzimir Łabkowicz. Zaocznie ma być sądzony aktywista i obrońca praw człowieka Zmicier Sałajeu, któremu udało się wyjechać z kraju.

Zarzuty

Białoruska sekcja Radia Swoboda przypomniała, że obrońcy praw człowieka usłyszeli zarzuty „przemytu dużej ilości gotówki przez granicę celną Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej”, a także „finansowanie działań grupowych rażąco naruszających porządek publiczny”. Zarzuty te społeczność międzynarodowa uznała za motywowane politycznie.

Oskarżonym grozi od 7 do 12 lat więzienia.

Apel polskiego MSZ

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało białoruskie władze do uwolnienia Alesia Bialackiego wraz z pozostałymi więźniami politycznymi.

– Dziś rozpoczyna się proces Alesia Bialackiego, laureata Pokojowej Nagrody Nobla oraz niestrudzonego obrońcy praw człowieka. MSZ potępia łamanie praw człowieka i wzywa białoruskie władze do uwolnienia Alesia Bialackiego wraz z pozostałymi więźniami politycznymi” – podał polski resort na Twitterze.

Działalność „Wiasny”

Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” zostało założone w kwietniu 1996 roku. Od pierwszego dnia powstania tej organizacji Bialacki jest jej przewodniczącym. W ciągu 26 lat „Wiasna” udzieliła pomocy prawnej, doradczej i finansowej tysiącom osób. Obrońcy praw człowieka pomagali nie tylko w sprawach politycznych, ale także karnych, gospodarczych i cywilnych – przypomniało Radio Svaboda.

Władze pozbawiły organizację legalnego statusu w 2003 roku i konsekwentnie odmawiały jej ponownej rejestracji.

Znadniemna.pl/PAP/Fot.: belta.by

W Mińsku, 5 stycznia, rozpoczał się proces znanego obrońcy praw człowieka i twórcy organizacji "Wiasna" Alesia Bialackiego. Laureatowi Pokojowej Nagrody Nobla grozi do 12 lat więzienia. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwał białoruskie władze do jego uwolnienia. Współzałożyciel znanej Organizacji Obrony Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki jest

Proces dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta nie rozpocznie się 9 stycznia. Został kolejny raz przełożony i teraz ma się rozpocząć 16 stycznia w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym – poinformowało, powołując się na własne źródła, Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ).

28 grudnia BAŻ poinformowało, że proces Poczobuta ma się rozpocząć 9 stycznia 2023 roku. Nie podano wówczas przyczyny dlaczego nie odbył się wcześniejszy proces, który był zaplanowany na 28 listopada.

Andrzej Poczobut, grodzieński dziennikarz i członek zarządu Związku Polaków na Białorusi, jest więziony od prawie dwóch lat. Został zatrzymany w marcu 2021 roku. Władze w Mińsku wysunęły wobec niego oskarżenia o „wzniecanie wrogości” i nawoływanie do sankcji.

Białoruskie środowiska obrońców praw człowieka, władze Polski i społeczność międzynarodowa uważają sprawy karne wobec przedstawicieli polskiej mniejszości za „motywowane politycznie” i pokazowe represje, które wpisują się w falę ataków na społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i wolność słowa. W październiku 2022 roku Poczobuta wpisano na białoruską „listę terrorystów”.

Znadniemna.pl

Proces dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta nie rozpocznie się 9 stycznia. Został kolejny raz przełożony i teraz ma się rozpocząć 16 stycznia w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym - poinformowało, powołując się na własne źródła, Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ). 28 grudnia BAŻ poinformowało, że

Co najmniej kilkanaście polskich cmentarzy wojskowych i miejsc pamięci na Białorusi zostało w tym roku zniszczonych, najwyraźniej na polecenie tamtejszych władz. – To część antypolskiej kampanii – mówi politolog Walery Karbalewicz.

– Niszczenie cmentarzy i miejsc pamięci to nie jest odosobniona kwestia, ale element całego kompleksu działań antypolskich ze strony władz białoruskich – mówi białoruski politolog Walery Karbalewicz.

Latem przyszła informacja z Mikuliszek w obwodzie grodzieńskim, gdzie zrównana z ziemią została kwatera żołnierzy AK poległych w 1944 roku.

Na miejscu kwatery, jak informował portal Znadniemna.pl, został tylko pusty plac ziemi, z wyrównaną powierzchnią. Wcześniej stały tam rzędy krzyży i kamień z wkomponowanym krzyżem i tablicą z napisem: „Żołnierzom III i VI Brygady Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego poległym w 1944 roku”.

Walka z polskością 

W Mikuliszkach chowano AK-owców zarówno przed, jak i po operacji „Ostra Brama”, której celem było odbicie Wilna z rąk niemieckich. Na większości krzyży można było odczytać imiona i nazwiska żołnierzy.

Później pojawiały się kolejne doniesienia o aktach wandalizmu lub całkowitym zniszczeniu miejsc pochówku i upamiętnień, m.in. z Jodkowicz, Wołkowyska, Kaczyc, Stryjówki, Surkont, Piaskowców, Plebaniszek. Smutny bilans roku zamknęło zdewastowanie Krzyża Katyńskiego na cmentarzu wojskowym w Grodnie. „Z płyty pomnika zostały wyrwane trzy pamiątkowe tablice w językach polskim i białoruskim” – poinformował na Facebooku wiceprezes Związku Polaków na Białorusi Marek Zaniewski.

„Krzyż Katyński jest miejscem symbolicznym, bardzo ważnym dla Polaków z Grodna i Grodzieńszczyzny. Niestety nadal trwa walka z polskością na Białorusi. Mniejszość narodowa, miejsca pamięci, groby żołnierzy, szkolnictwo, oświata – wszystko, co polskie, jest dzisiaj uważane przez władze Białorusi za wrogi element” – napisał Zaniewski w mediach społecznościowych.

AK jest zrównywana z nazistami 

Władze RP potępiły te działania Mińska, nazywając je „aktami bestialstwa”, barbarzyństwem i niewytłumaczalnym podważeniem wzajemnych zobowiązań Polski i Białorusi w zakresie ochrony miejsc pamięci. Rzecznik MSZ Łukasz Jasina oceniał, że ofiarami białoruskiego reżimu są zarówno żywi, jak i martwi Polacy. Jednocześnie MSZ podkreśla, że ze względu na sytuację polityczną i bezpieczeństwa na Białorusi polscy dyplomaci dokumentują zdarzenia, ale mają ograniczone możliwości sprawowania opieki nad miejscami pamięci. Polska kierowała do strony białoruskiej protesty, apelując o przestrzeganie wzajemnych zobowiązań.

Walery Karbalewicz, mówiąc o polityce władz białoruskich, zwraca uwagę na wiele działań o charakterze antypolskim. – To m.in. wprowadzenie nowego święta Dnia Jedności Narodowej 17 września (w rocznicę agresji ZSRS na Polskę), pogrom Związku Polaków na Białorusi, pretensje czy wręcz naciski wobec Kościoła katolickiego. To także propagandowa kampania tzw. walki z „rehabilitacją nazizmu”, w której Armia Krajowa jest zrównywana z nazistami. W końcu są to stwierdzenia o rzekomych planach Polski napaści na Białoruś i zajęcia jej zachodnich terytoriów – mówi politolog.

Karbalewicz ocenia, że „są to działania świadome i celowe, które mają – w rozumieniu władz – przyczynić się do sformowania białoruskiego nacjonalizmu w wariancie łukaszenkowskim”.

– Skonsolidować społeczeństwo wokół wodza najłatwiej na idei nacjonalizmu. Na całej przestrzeni poradzieckiej i posocjalistycznej nacjonalizm opierał się na hasłach antyrosyjskich, dążeniu do oddzielenia się od ZSRS, wyjściu spod wpływu Rosji. Łukaszenka próbuje swój wariant białoruskiego nacjonalizmu budować w wariancie antypolskim – wnioskuje rozmówca.

Więzienie za „wzniecania nienawiści” 

– Trwa cała kampania, chociaż wydaje mi się, że ona nie będzie skuteczna, a zrobić z Polski wroga będzie trudno. Trudno jest jednak ocenić skuteczność tych działań bez badań socjologicznych – zaznacza.

„Nie po raz pierwszy niszczone są polskie cmentarze” – te słowa napisał w jednym z listów Andrzej Poczobut, działacz ZPB i dziennikarz, który od marca ubiegłego roku przebywa w białoruskim areszcie pod sfingowanymi zarzutami „wzniecania nienawiści”.

„Słyszałem o Surkontach, tak naprawdę toostatni strzał, więcej już nie ma nic, by nastąpić na polski odcisk. Żołnierze leżeli bez krzyża przez 50 lat (w czasach ZSRS – red.), oni są przyzwyczajeni. A pamięć o Surkontach, o żołnierzach, tylko dzięki temu się umocni zarówno na Białorusi, jak i na całym świecie” – pisał Poczobut. Fragment listu opublikowała jego żona Oksana Poczobut.

Wojskowy cmentarz w Surkontach to miejsce, gdzie pochówek znalazło 35 żołnierzy AK i ich dowódca, podpułkownik Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”. To właśnie on kierował oddziałem AK, który 21 sierpnia 1944 roku stawił czoła 32 pułkowi wojsk wewnętrznych NKWD.

Znadniemna.pl/PAP

Co najmniej kilkanaście polskich cmentarzy wojskowych i miejsc pamięci na Białorusi zostało w tym roku zniszczonych, najwyraźniej na polecenie tamtejszych władz. – To część antypolskiej kampanii – mówi politolog Walery Karbalewicz. – Niszczenie cmentarzy i miejsc pamięci to nie jest odosobniona kwestia, ale element całego kompleksu działań

​17 stycznia w Mińsku odbędzie się rozprawa Swiatłany Cichanouskiej – poinformował opozycyjny białoruski portal Nasza Niwa. Przebywająca na emigracji liderka białoruskiej opozycji jest oskarżana przez reżim w Mińsku m.in. o zdradę stanu.

Informacja na temat rozprawy zamieszczona została na wokandzie Sądu Najwyższego Republiki Białorusi.

Oskarżenie Swiatłany Cichanouskiej obejmuje szereg artykułów białoruskiego kodeksu karnego. Opozycjonistka ma być sądzona m.in. za zdradę stanu; podżeganie do nienawiści rasowej, narodowej i religijnej; ingerencję w wykonywanie prawa do głosowania i pracę Centralnej Komisji Republiki Białorusi ds. Wyborów i Referendów Narodowych; zajęcie lub okupowanie budynków oraz finansowanie lub inne materialne wspieranie takich czynów; organizację masowych zamieszek, którym towarzyszy przemoc wobec osób, pogromy, podpalenia, niszczenie mienia lub zbrojny opór wobec przedstawicieli władzy, oraz udział w nich.

Ponadto pozostająca na emigracji liderka opozycji oskarżona jest o szkolenie lub inne przygotowanie osób do udziału w działaniach, które rażąco naruszają porządek publiczny, spisek mający na celu przejęcie władzy w sposób niekonstytucyjny, publiczne nawoływanie do obalenia porządku konstytucyjnego, a także utworzenie formacji ekstremistycznej lub takiej której działalność ma na celu rehabilitację nazizmu oraz kierowanie taką formacją.

Oprócz Cichanouskiej sąd wzywa w tym samym dniu i o tej samej godzinie jej współpracowników – Volhę Kawalkową, Pawła Łatuszkę, Siarheja Dylewskiego i Maryję Moroz – napisała Nasza Niwa.

Swiatłana Cichanouska w 2020 roku brała udział w wyborach prezydenckich na Białorusi stawiając w nich czoła rządzącemu od 1994 roku Aleksandrowi Łukaszence. Powszechnie uznawanemu za dyktatora przywódcy Białorusi przyznano oficjalnie 80,1 proc. głosów. Cichanouska, według oficjalnych wyników, uzyskała poparcie 10,1 proc. głosujących.

Opozycja uznała te wyniki za sfałszowane, a przez kraj przelała się fala protestów z żądaniem uczciwych wyborów. Były to największe masowe protesty w historii Białorusi. Na wystąpienia społeczeństwa obywatelskiego władze odpowiedziały represjami na wielką skalę. Sama Cichanouska po wyborach była zmuszona przez władze do wyjazdu z kraju.

Znadniemna.pl za PAP/fot.: PAP/Maciej Kulczyński 

​17 stycznia w Mińsku odbędzie się rozprawa Swiatłany Cichanouskiej - poinformował opozycyjny białoruski portal Nasza Niwa. Przebywająca na emigracji liderka białoruskiej opozycji jest oskarżana przez reżim w Mińsku m.in. o zdradę stanu. Informacja na temat rozprawy zamieszczona została na wokandzie Sądu Najwyższego Republiki Białorusi. Oskarżenie Swiatłany Cichanouskiej

Dzisiaj wieczorem ciało Benedykta XVI zostanie złożone w cyprysowej trumnie – poinformował Matteo Bruni, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Znajdą się w niej również watykańskie monety i medale wybite w czasie pontyfikatu Benedykta XVI w latach 2005-2013, jego paliusz i tzw. rogito, czyli tekst opisujący pokrótce jego pontyfikat.

W dniu pogrzebu, 5 stycznia, trumna zostanie wyniesiona na plac św. Piotra o godz. 8.50. Rozpocznie się wówczas odmawianie różańca.

O 9.30 Mszy św. pogrzebowej przewodniczyć będzie kard. Giovanni Battista Re, dziekan Kolegium Kardynalskiego. Natomiast papież Franciszek wygłosi homilię i poprowadzi ryt ostatniego pożegnania, obejmujący pokropienie wodą święconą i okadzenie trumny z ciałem papieża seniora.

Po Mszy św. odbędzie się złożenie trumny do grobu w Grotach Watykańskich, tego samego, w którym w latach 1963-2000 spoczywał św. Jan XXIII, a w latach 2005-2011 – św. Jan Paweł II.

Rytuał pogrzebowy rozpocznie się od owinięcia trumny wstęgą z pieczęciami Kamery Apostolskiej, Domu Papieskiego i Urzędu Papieskich Nabożeństw Liturgicznych. Cyprysowa trumna zostanie następnie umieszczona w trumnie cynkowej, która również będzie opieczętowana, a ta z kolei w trumnie drewnianej. Samo złożenie trumny do grobu nie będzie transmitowane w telewizji, gdyż jest to ceremonia prywatna.

Pogrzeb Benedykta XVI „z grubsza powiela pogrzeb papieża”, stwierdził Bruni. Dodał, że zabraknie jedynie niektórych elementów, takich jak końcowe modlitwy błagalne Kościoła Rzymu i Kościołów Wschodnich, odnoszące się do zgonu czynnego papieża.

Znadniemna.pl/KAI

Dzisiaj wieczorem ciało Benedykta XVI zostanie złożone w cyprysowej trumnie – poinformował Matteo Bruni, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Znajdą się w niej również watykańskie monety i medale wybite w czasie pontyfikatu Benedykta XVI w latach 2005-2013, jego paliusz i tzw. rogito, czyli tekst opisujący

Centrum Solidarności Białoruskiej informowało wcześniej, że odmowy wydania nowych wiz humanitarnej możne wynikać z faktu, że jej dotychczasowi posiadacze wyjeżdżali na Białoruś bez ważnego powodu.

Służba prasowa MSZ RP odpowiedziała na zapytanie Biełsatu o liczbę Białorusinów, którym odmówiono wiz humanitarnych. Od września, kiedy zaczęto wydawać te wizy w Polsce, odrzucono 310 wniosków.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wytłumaczyło odmowy, powołując się na odpowiednie przepisy prawne. W aktach normatywnych wymienionych jest wiele powodów, dla których można odmówić wydania wizy. Należą do nich np. podanie nieprawdziwych danych osobowe lub innych informacji we wniosku, wątpliwości, czy cel pobytu cudzoziemca będzie odpowiadał deklaracjom.

Wcześniej prawniczka Centrum Solidarności Białoruskiej Maryna Hryszczenka informowała, że wielu Białorusinów nie otrzymuje wiz humanitarnych na podstawie „wątpliwości, czy wiza zostanie wykorzystana zgodnie z jej przeznaczeniem”.

– Ludzie uważają, że odmówiono im, ponieważ pojechali na Białoruś, posiadając starą wizę humanitarną. Niektórzy przyznają, że naprawdę podróżowali wiele razy i nie zawsze te wyjazdy były uzasadnione jakimiś poważnymi okolicznościami. Są osoby, które wyjechały w 2020 roku, ale pojechały na kilka dni na Białoruś załatwić pilne sprawy związane z pracą, biznesem, mieszkaniem i szybko wróciły do Polski. Im też odmawiają – powiedziała prawniczka.

W takim przypadku można skierować wniosek do MSZ RP o ponowne rozpatrzenie wniosku i dołączyć dowody, że powrót na Białoruś jest niebezpieczny.

We wrześniu na terenie Polski zaczęto wydawać wizy humanitarne, które skierowane są do osób, którym w ich krajach grozą represje. Mogą je otrzymać również Białorusini, którzy uciekli z Białorusi z powodu represji politycznych, lub byli zmuszeni do opuszczenia Ukrainy w związku z rosyjską agresją. Osoby, którym kończy się ważność dokumentu, mogą otrzymać wizę ponownie już w Polsce. Na podstawie wizy humanitarnej obywatele Białorusi mogą ubiegać się o pobyt czasowy na okres 3 lat.

Wiza humanitarna – co to takiego?

W materiałach opublikowanych przez Parlament Europejski czytamy, że wizy humanitarne to jedno z narzędzi, które umożliwia państwom przyznanie pomocy osobom, które potrzebują legalnego i bezpiecznego dostępu do ochrony międzynarodowej. De facto umożliwia pomoc osobom, które na terenie państwa, którego są obywatelami, mogą spotkać się z różnego rodzaju restrykcjami, prześladowaniem lub niesprawiedliwym traktowaniem ze względu np. na poglądy polityczne, wyrażane oceny, udziały w protestach etc.

Na co pozwala wiza humanitarna?

Wiza humanitarna pozwala nie tylko na bezpieczny wjazd na terytorium Polski, która ją przyznała. Jak czytamy na stronie Stowarzyszenia Interwencji Prawnej od 1 grudnia 2020 roku osoby, które przebywają na terytorium RP na podstawie takiego dokumentu, mogą bez dodatkowych zezwoleń legalnie podjąć pracę w Polsce. Wcześniej było to właściwie niemożliwe.

Jak uzyskać wizę humanitarną w Polsce?

Na rządowych stronach możemy znaleźć instrukcję w jaki sposób obywatele Białorusi, którzy przebywają na terenie tego kraju, mogą uzyskać wizę, która pozwoli im przekroczyć granicę Polski w celach humanitarnych.

W tym celu należy skontaktować się drogą mailową lub telefoniczną z jednym z konsulatów RP na Białorusi w Mińsku, Brześciu lub Grodnie. Tam osoba zainteresowana uzyska informacje, gdzie można złożyć wniosek wizowy. Istnieje także możliwość wysłania wniosku pocztą.

Osoba ubiegająca się wizę w celach humanitarnych musi przedstawić wypełniony oraz podpisany wniosek o wizę krajową. Należy załączyć zdjęcie, ważny paszport z co najmniej dwiema wolnymi stronami, oraz minimum trzymiesięcznym „zapasem” ważności.

Jak długo ważna jest wiza humanitarna?

Wiza humanitarna jest ważna maksymalnie jeden rok i jest całkowicie bezpłatna. Wyjątkiem jest składanie wniosków przez punkty usługowe, które pobierają opłatę w wysokości 11 euro.

Znadniemna.pl za belsat.eu

Centrum Solidarności Białoruskiej informowało wcześniej, że odmowy wydania nowych wiz humanitarnej możne wynikać z faktu, że jej dotychczasowi posiadacze wyjeżdżali na Białoruś bez ważnego powodu. Służba prasowa MSZ RP odpowiedziała na zapytanie Biełsatu o liczbę Białorusinów, którym odmówiono wiz humanitarnych. Od września, kiedy zaczęto wydawać te

Drodzy Czytelnicy, wkraczamy w Nowy 2023 Rok. Redakcja naszego portalu życzy Państwu, aby nadchodzący rok stał się ROKIEM ZWYCIĘSTWA!

Zwycięstwa takiego, jakie w baśniach ze szczęśliwym końcem odnoszą siły dobra nad siłami zła. Oznacza to, że braciom Ukraińcom, życzymy zwycięstwa nad najohydniejszą tyranią XXI stulecia, więźniom politycznym na Białorusi, aby wrócili do bliskich, a każdemu, kto został zmuszony do opuszczenia domu, żeby mógł do niego bezpiecznie wrócić!

Szczęśliwego Nowego Roku!

Znadniemna.pl

Drodzy Czytelnicy, wkraczamy w Nowy 2023 Rok. Redakcja naszego portalu życzy Państwu, aby nadchodzący rok stał się ROKIEM ZWYCIĘSTWA! Zwycięstwa takiego, jakie w baśniach ze szczęśliwym końcem odnoszą siły dobra nad siłami zła. Oznacza to, że braciom Ukraińcom, życzymy zwycięstwa nad najohydniejszą tyranią XXI stulecia, więźniom

Zmarł papież senior Benedykt XVI. Odszedł o godz. 9.34 do Pana w klasztorze „Mater ecclesiae” w Watykanie, gdzie mieszkał od czasu swojej niespodziewanej abdykacji w 2013 roku. Jako bezpośredni następca papieża św. Jana Pawła II kierował Kościołem katolickim przez osiem lat. Papież senior zmarł w wieku 95 lat.

Benedykt XVI był 265. papieżem Kościoła katolickiego i pierwszym Niemcem na tym urzędzie od czasów Wiktora II (1055-57).

Przed wyborem na następcę św. Piotra w latach 1983-2005 pełniąc jeden z najwyższych urzędów watykańskich prefekta Kongregacji Nauki Wiary kard. Joseph Ratzinger był najbliższym współpracownikiem Jana Pawła II.

Przybrał imię Benedykta nawiązując do „papieża pokoju” Benedykta XV oraz patrona Europy i założyciela zakonu benedyktynów, św. Benedykta z Nursji, żyjącego na przełomie V i VI wieku.

Biogram papieża Benedykta XVI

W klasztorze „Mater ecclesiae” w Watykanie dzisiaj o godz. 9.34 zmarł papież senior Benedykt XVI. Jako następca papieża św. Jana Pawła II kierował Kościołem katolickim od 19 kwietnia 2005 aż do swojego zaskakującego ustąpienia w 2013. W dziejach Kościoła katolickiego był 265. papieżem. Był też pierwszym Niemcem na tym urzędzie od czasów Wiktora II (1055-57). Przed wyborem na następcę św. Piotra w latach 1983-2005 pełniąc jeden z najwyższych urzędów watykańskich prefekta Kongregacji Nauki Wiary był najbliższym współpracownikiem papieża Polaka. W dziejach Kościoła katolickiego był 265. papieżem. Przybrał imię Benedykta nawiązując do „papieża pokoju” Benedykta XV oraz patrona Europy i założyciela zakonu benedyktynów, św. Benedykta z Nursji.

Profesor Bawarczyk

Benedykt XVI urodził się jako Joseph Alois Ratzinger 16. kwietnia 1927 górno-bawarskim Marktl am Inn. W tym dniu przypadała Wielka Sobota. W kilka godzin po urodzeniu noworodka ochrzcił w miejscowym kościele św. Oswalda ks. Josef Stang. „Fakt, że byłem pierwszym ochrzczonym w nowej wodzie, uważano za szczególny znak” – wspominał po latach w swojej autobiografii „Moje życie”. Podkreślił, że zawsze z wdzięcznością myśli o tym, iż jego życie od początku było „zanurzone w tajemnicy Wielkanocy„.

Jego ojciec był żandarmem a matka gospodynią domową. Dzieciństwo i młodość spędził głownie w Traunstein. W 1943 r. J. Ratzinger zostaje wcielony do wojska jako pomocnik w artylerii przeciwlotniczej, później jest służbie pracy Rzeszy przy budowie południowo-wschodniego wału obronnego i w końcu służy w jednostce obrony. Tuż przed kapitulacją hitlerowskich Niemiec opuścił koszary i powrócił do Traunstein. W 1945 r. na krótko trafił do amerykańskiego obozu jenieckiego w Neu-Ulm, z którego został zwolniony 19 czerwca 1945 r.

W 1946 r. zdaje maturę w Traunstein. W latach 1946-1951 studiuje w seminarium duchownym we Fryzyndze i Monachium. Wspólnie ze swoim bratem Georgiem 29. czerwca 1951 w katedrze we Fryzyndze przyjął święcenia kapłańskie. W 1953 r. zdobywa stopień doktora pracą o św. Augustynie, zatytułowaną „Lud i Dom Boży w nauce św. Augustyna o Kościele” i zostaje wykładowcą dogmatyki i teologii fundamentalnej we Fryzyndze. Cztery lata później habilituje się na podstawie rozprawy pt. „Teologia dziejów u św. Bonawentury” i zostaje profesorem kolegium we Fryzyndze.

W latach 1959-63 jest profesorem w Bonn a później w Münster. A w latach 1962-65 podczas Soboru Watykańskiego II ks. prof. Ratzinger jest teologicznym doradcą kard. Josefa Fringsa, arcybiskupa Kolonii i przewodniczącego episkopatu RFN. Współpracuje nad ostateczną wersją najważniejszych dokumentów soborowych. Zajmuje ważne stanowiska w episkopacie Niemiec i w Międzynarodowej Komisji Teologicznej w Watykanie.

Lata 1966-69 to profesura teologii dogmatycznej w Tybindze. Na podstawie wykładów dla studentów wszystkich fakultetów w 1968 powstaje jedna z najbardziej znanych książek Josepha Ratzingera pt. „Wprowadzenie w chrześcijaństwo”.

Od 1969 do 1977 jest profesorem Uniwersytetu w Ratyzbonie, gdzie jest też wicerektorem i wykłada dogmatykę. Jednym z jego studentów jest Christoph Schönborn, przyszły arcybiskup Wiednia i kardynał.

25 marca 1977 r. Paweł VI mianuje ks. Ratzingera arcybiskupem Monachium i Fryzyngi. Jego zawołaniem biskupim są słowa: „Współpracownicy prawdy”. Sakrę nowy biskup przyjmuje 28 maja z rąk biskupa Würzburga – Josefa Stangla a 27 czerwca w wieku 50 lat zostaje kardynałem.

W 1981 r. Jan Paweł II powołuje kard. Ratzingera na stanowisko prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Już w pierwszych latach pełnienia przezeń tej funkcji dochodzi do polemik z teologią wyzwolenia, m.in. z ks. Gustavo Gutierrezem z Peru (1983) oraz z braćmi Clodovisem i Leonardo Boffami z Brazylii (1984/85). W kwietniu 1986 r. ukazuje się „Instrukcja o niektórych aspektach teologii wyzwolenia”, która łagodzi konflikty i toruje drogę dla teologii wyzwolenia nie ukierunkowanej na marksizm.

W 1986 r. Jan Paweł II mianuje kard. Ratzingera przewodniczącym Komitetu ds. opracowania nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego, który zostaje wydany w 1992 r.

Wybór na papieża

W 2002 r. kard. Ratzinger zostaje dziekanem Kolegium Kardynalskiego. Sprawując tę funkcję przewodniczy 8. kwietnia 2005 uroczystościom pogrzebowym Jana Pawła II i zwołuje kardynałów na konklawe. 19. kwietnia 2005 r. kard. Ratzinger zostaje wybrany papieżem. Przybiera imię Benedykta XVI. 24 kwietnia ma miejsce inauguracja jego pontyfikatu. Jako papież chce po dynamicznych i burzliwych latach pontyfikatu Jana Pawła II wyprowadzić Kościół na spokojniejsze wody. Za główny cel stawia sobie pogłębienie przełomowych elementów dzieła papieża Wojtyły, jego teologicznego dopracowania i ugruntowania.

Benedyktowi XVI bardzo szybko udało się wyjść z cienia swojego poprzednika. W swoim pontyfikacie inaczej rozkłada akcenty zwłaszcza w debacie na temat spuścizny Soboru Watykańskiego II (1962-1965). Jego zdaniem przełomy i nowe idee mają być wplecione w tkankę Kościoła i jego tradycji. Sobór nie jest dla Benedykta XVI jakimś wielkim przełomem ale etapem w dwu tysiącletniej historii Kościoła. Stąd jego wysiłki na rzecz pojednania z tradycjonalistami spod znaku bp Marcela Lefebvr`a. Jednym z kroków w tym kierunku było zniesienie ograniczenia dotyczącego korzystania z tradycyjnego Mszału, co ułatwiło sprawowanie Mszy św. w rycie trydenckim (po łacinie w formie przedsoborowej sprzed 1962 roku) jako „nadzwyczajnej formy liturgii Kościoła”.

W czasie ośmioletniego pontyfikatu Benedykt XVI odbył 24 zagraniczne wizyty apostolskie. W dniach 24-28 maja 2006 r. ramach drugiej podróży zagranicznej odwiedził Polskę – ojczyznę Jana Pawła II. Był w Warszawie, Częstochowie, Kalwarii Zebrzydowskiej, Wadowicach i Krakowie, gdzie odprawił Mszę św. dla około miliona wiernych, a na zakończenie wizyty udał się na teren byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie złożył hołd ofiarom hitleryzmu.

Poprowadził dwa razy Światowe Dni Młodzieży, w Kolonii i Sydney. W 2011 z inicjatywy Benedykta XVI odbyło się spotkanie międzyreligijne w Asyżu. Zaprosił ludzi różnych religii do miasta św. Franciszka na Dzień Refleksji, Dialogu i Modlitwy o Pokój i Sprawiedliwość na Świecie pod hasłem „Pielgrzymi prawdy, pielgrzymi pokoju”. W czasie jego pontyfikatu Stolica Apostolska mocno zaangażowała się „politycznie” w inicjatywy na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie. W maju 2009 r. w ramach swej 12. podróży zagranicznej Benedykt XVI pielgrzymował do Ziemi Świętej. Odwiedził Jordanię, Izrael i Autonomię Palestyńską.

Benedykt XVI umocnił i rozbudował kontakty ekumeniczne i międzyreligijne. Relacje z judaizmem stały się za jego panowania tak mocne i stabilne, że nie zaszkodziła mu tzw. afera Williamsona, związana z biskupem lefebrystą Richardem Williamsonem, który negował Holokaust, a z którego Benedykt XVI wcześniej zdjął ekskomunikę. Na relacje z „ojcami w wierze” nie wpłynął też spór o zmianę tekstu wezwania modlitwy wiernych za żydów, zawartej w przedsoborowym Mszale Rzymskim z 1962 r. W nowym brzmieniu modlitwy, wchodzącej w skład liturgii wielkopiątkowej, zamiast słów „o nawrócenie żydów” (Pro conversione Iudaeorum) zostało użyte ogólne sformułowanie „za żydów” („Oremus et pro Iudaeis“). W modlitwie Kościół prosi o „oświecenie serc żydów“ i aby „cały Izrael został zbawiony, kiedy wszystkie narody wejdą do Twego Kościoła”.

Za jego pontyfikatu również relacje z islamem rozwijały się i były poprawne mimo burzy jaką wywołał wykład Benedykta XVI, jaki wygłosił w 2006 r. na uniwersytecie w Ratyzbonie, w którym padają krytyczne słowa pod adresem proroka Mahometa.

Benedykt XVI konsekwentnie dążył do oczyszczenia Kościoła z przestępstw wykorzystywania seksualnego małoletnich. Ciężkim rokiem dla niego był 2010 gdy musiał wystosować list do katolików Irlandii w związku z przypadkami nadużyć seksualnych wobec nieletnich, jakich w ciągu minionych dziesięcioleci dopuszczali się duchowni katoliccy w tym kraju. Skrytykował w nim postawę biskupów, którzy niewiele zrobili, aby wykorzenić to zło. Podkreślał, że „bycie księdzem jest nie do pogodzenia z nadużyciami seksualnymi”. W ślad za tym spowodował, że wszystkie konferencje episkopatów musiały opracować specjalne wytyczne, jak zwalczać tego rodzaju przypadki w Kościołach lokalnych. Na zakończenie Roku Kapłańskiego w czerwcu 2010 r. przeprosił za grzechy nadużyć seksualnych ze strony duchowieństwa i zapewnił, że Kościół uczyni wszystko, co w jego mocy, aby tego rodzaju grzechy i błędy nigdy więcej się nie powtórzyły. Spotykał się też z ofiarami pedofilii podczas swych wizyt w USA, Australii, na Malcie, w Wielkiej Brytanii.

Natomiast na początku 2012 r. wybuchła afera „Vatileaks” związana z wyciekiem tajnych dokumentów watykańskich skradzionych przez kamerdynera Paolo Gabriele.

W sumie pontyfikat Benedykta był bogaty w wiele znaczących wydarzeń. Papież ogłosił i poprowadził kilka ciekawych inicjatyw duszpasterskich jak: Rok św. Pawła (2008/2009), Rok Kapłański (2009/2010) i Rok Wiary (2012/2013). Ponadto powołał do życia Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji oraz ustanowił ordynariaty personalne dla tych anglikanów, którzy chcą przejść do Kościoła katolickiego.

Był też autorem szeregu ważnych dokumentów m. in. encyklik: „Deus caritas est” (o miłości chrześcijańskiej – 2005), „Spe salvi” (o nadziei chrześcijańskiej – 2007) i „Caritas in veritate” (o miłości w prawdzie – 2009).

Ustąpienie z papieskiego urzędu

Na ogłoszenie swojej rezygnacji Benedykt XVI wybrał moment gdy „wzburzone fale wokół łodzi Kościoła” ponownie się uspokoiły. I jak podkreślił w wywiadzie z Peterem Seewaldem pt. „Ostatnie rozmowy” nie chciał opuszczać Kościoła w niebezpieczeństwie ale decyzję o ustąpieniu podjął w momencie spokojnym, gdy po prostu nie dawał już rady.

W wygłoszonym w obecności kardynałów 11 lutego 2013 r. po łacinie oświadczeniu powiedział: „Z powodu podeszłego wieku moje siły nie są już wystarczające, aby w sposób należyty sprawować posługę Piotrową” i to był podstawowy powód jego decyzji, rachunek sumienia z jego sił w stosunku do pełnionej posługi, do zadań, które miał pełnić. Po siedmiu latach, dziesięciu miesiącach i dziewięciu dniach jego pontyfikat zakończył się 28. lutego 2013 r.

Papież senior mieszkał w byłym klasztorze „Mater Ecclesiae” w Ogrodach Watykańskich. Papież Franciszek wielokrotnie wyrażał swe uznanie dla swojego poprzednika. „Spójrzmy na Benedykta XVI, który zdecydował się spędzić na modlitwie i słuchaniu Boga ostatnią część swojego życia! Jakże to piękne!” – powiedział w marcu 2015 r. podczas audiencji ogólnej poświęconej wartości i znaczeniu roli dziadków w rodzinie.

Po ustąpieniu Benedykt XVI pokazywał się kilkakrotnie publicznie m. in.: koncelebrował Mszę św. podczas kanonizacji świętych Jana XXIII i Jana Pawła II w 2014 oraz beatyfikacji Pawła VI w 2015. Jako pierwszy pielgrzym przeszedł przez Bramę Miłosierdzia w Bazylice watykańskiej, 8 grudnia 2015, z okazji inauguracji Roku Jubileuszowego. 28 czerwca 2016 r. w Pałacu Apostolskim spotkał się z Franciszkiem i bliskimi z okazji 65. rocznicy swoich święceń kapłańskich. Zawsze po każdym konsystorzu w bazylice św. Piotra nowi kardynałowie wraz z papieżem Franciszkiem odwiedzali go w klasztorze „Mater Ecclesiae”.

Papież z Niemiec ze swym trzeźwym stylem północnoeuropejskiego teologa i intelektualisty nie podbijał może serc ludzi tak jak robi to jego następca Argentyńczyk, ale dzięki swej wybitnej inteligencji i ludzkiej skromności zyskał sobie nie tylko uznanie ale i niezwykłą sympatię na całym świecie. Na pewno czas sprawowania przez niego papieskiego urzędu nie był „pontyfikatem przejściowym”.

Peter Seewald, autor monumentalnej biografii „Benedykt XVI. Życie.” postrzega papieża-seniora jako „świadka stulecia” i człowieka środka, „który starał się zachować w odnowie i odnowić w zachowaniu”. „Papież senior ucieleśnia narrację Kościoła i jak mało kto koncentruje się na swoim założycielu i jego misji – Jezusie” – uważa Seewald.

Jego zdaniem Benedykt XVI widzi siebie jako „papieża między światami”. Z jednej strony jest papieżem, który doświadczył z pierwszej ręki terroru nazistów i wojny światowej, a z drugiej strony uosabia Europę, „która w swojej kulturze, nauce, wierze opierała się na dziedzictwie greckiego i rzymskiego antyku, jak również na religijnym wpływie judaizmu i chrześcijaństwa”. Przewidział też, że Kościół znów „będzie istniał w diasporze i będzie musiał działać w zsekularyzowanym społeczeństwie”. „Debata na temat spuścizny papieża Benedykta będzie trwała nadal”, stwierdził biograf Josepha Ratzingera/Benedykta XVI.

 Znadniemna.pl za ekai.pl, fot. AFP/EAST NEWS

Zmarł papież senior Benedykt XVI. Odszedł o godz. 9.34 do Pana w klasztorze „Mater ecclesiae” w Watykanie, gdzie mieszkał od czasu swojej niespodziewanej abdykacji w 2013 roku. Jako bezpośredni następca papieża św. Jana Pawła II kierował Kościołem katolickim przez osiem lat. Papież senior zmarł w

Ojciec Józef Gęza (CSsR) pożegnał się z wiernymi grodzieńskiej parafii Najświętszego Odkupiciela, w której pełnił posługę ponad 20 lat. Był jednocześnie rektorem grodzieńskiego kościoła pobrygidzkiego, kapelanem sióstr nazaretanek i proboszczem wspólnoty ojców redemptorystów na Białorusi. Zasłużonemu duchownemu władze odmówiły prawa do dalszego pobytu na terenie Białorusi.

Na temat wyproszenia z Białorusi jednego z najbardziej zasłużonych ojców redemptorystów pełniących posługę w tym kraju poinformował kanał na Telegramie „Chrześcijańska Wizja”. Według autorów wiadomości ks. Józef Gęza odczuwał presję ze strony miejscowych władz od momentu swojego pierwszego przyjazdu na Białoruś w 1997 roku.

„Od lipca 1997 roku moje wizyty w Grodnie zaczęły być kwalifikowane, jako „służbowe” i musiałem często podróżować przez granicę. Władze doskonale wiedziały, że  faktycznie jestem duszpasterzem parafii, a jednak zamykały  oczy na moje częste i długie „pobyty służbowe” – cytuje „Chrześcijańska Wizja” wspomnienie księdza Józefa Gęzy o początkach jego posługi na Białorusi sprzed 25 lat. Swój pobyt  w Republice Białorusi redemptorysta zalegalizował dopiero w 1999 roku, otrzymując od władz pozwolenie  na pełnienie pracy księdza.

W sierpniu tego roku o. Józef Gęza obchodził w Grodnie jubileusz 60-lecia ślubów zakonnych, a w czerwcu 2020 roku dzielił się z wiernymi oraz współbraćmi radością z okazji Złotego Jubileuszu (50-lecia) święceń kapłańskich.

Znadniemna.pl na podstawie t.me/christianvision oraz redemptor.pl, Na zdjęciu: ojciec Józef Gęza pośrodku, fot.: Grodnensis.by

Ojciec Józef Gęza (CSsR) pożegnał się z wiernymi grodzieńskiej parafii Najświętszego Odkupiciela, w której pełnił posługę ponad 20 lat. Był jednocześnie rektorem grodzieńskiego kościoła pobrygidzkiego, kapelanem sióstr nazaretanek i proboszczem wspólnoty ojców redemptorystów na Białorusi. Zasłużonemu duchownemu władze odmówiły prawa do dalszego pobytu na terenie

Proces dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta ma rozpocząć się 9 stycznia 2023 roku w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym – poinformowało, powołując się na własne źródła, Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ).

Wcześniej władze białoruskie planowały postawić Polaka przed sądem 28 listopada bieżącego roku, ale ten termin z nieznanych powodów został przez władze odwołany.

Informację o styczniowym terminie rozpoczęcia procesu Andrzeja Poczobuta potwierdziła na swoim profilu facebookowym, małżonka dziennikarza – Oksana Poczobut.

Andrzej Poczobut jest ostatnim działaczem polskiej mniejszości narodowej na Białorusi, więzionym przez reżim Aleksandra Łukaszenki w tak zwanej „sprawie Polaków”. Za kratami znajduje się od 25 marca 2021 roku. Pierwotnie wraz z nim w sprawie Polaków zostały aresztowane cztery działaczki polskiej mniejszości, z których trzy – Anna Paniszewa z Brześcia, Irena Biernacka z Lidy i Maria Tiszkowska z Wołkowyska – zostały wywiezione przez białoruskie służby do Polski bez możliwości powrotu na Białoruś.  Z kolei prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys została wypuszczona z więzienia po roku odsiadki na prośbę matki, która interweniowała w sprawie uwolnienia córki u białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki.

Zgodnie z wcześniejszą informacją, która trafiała do opinii publicznej dzięki listom z więzienia, publikowanym na Facebooku przez małżonkę Andrzeja Oksanę Poczobut, dziennikarz ma usłyszeć w sądzie zarzuty „podżegania do wrogości na tle przynależności narodowej i religijnej”, „popełnienie umyślnych działań w celu rehabilitacji nazizmu”, a także o „wzywanie do zastosowania środków ograniczających (sankcji) mających na celu naruszenie bezpieczeństwa narodowego”. Dziennikarzowi grozi wyrok pozbawienia wolności do 12 lat.

Znadniemna.pl na podstawie baj.by/facebook.com

 

Proces dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta ma rozpocząć się 9 stycznia 2023 roku w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym - poinformowało, powołując się na własne źródła, Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ). Wcześniej władze białoruskie planowały postawić Polaka przed sądem 28 listopada bieżącego roku, ale ten

Skip to content