HomeStandard Blog Whole Post (Page 367)

W Państwowym Teatrze Młodzieżowym w Mińsku odbyła się w czwartek, 12 października, premiera sztuki „Lekcja miłości. Historia Kościuszki” w reżyserii Adama Wojtyszki z udziałem białoruskich aktorów. Polsko-białoruski spektakl powstał z okazji 200. rocznicy śmierci przywódcy powstania w 1794 r.

Scena ze spektaklu

Spektakl jest adaptacją dramatu Anny Bojarskiej „Lekcja polskiego”, który opowiada historię uczucia Kościuszki do młodej dziewczyny – Emilki Zeltner, której udziela lekcji historii, a także języka polskiego, przebywając na emigracji w Szwajcarii pod koniec życia.

Emilka Zeltner (aktorka Elizaveta Ilyevskaya) zwraca się do Tadeusza Kościuszki (aktor Aleksander Szarow)

„To rezultat wspólnych działań teatru, Ambasady RP, Instytutu Polskiego w Mińsku i Instytutu Adama Mickiewicza. Powstał pomysł na spektakl, w którym polski reżyser i kompozytor będą pracować z białoruskimi aktorami” – powiedziała we wtorek w Mińsku podczas konferencji prasowej, poprzedzającej premierę, Eugenia Dąbkowska z Instytutu Adama Mickiewicza.

Aleksander Szarow w roli Tadeusza Kościuszki

Dodała, że „Lekcja polskiego” Anny Bojarskiej to jeden z najbardziej znanych utworów poświęconych Kościuszce dzięki adaptacji Andrzeja Wajdy na scenie Teatru Powszechnego w 1988 r.
Prace nad spektaklem trwały w Mińsku od maja. Reżyser Adam Wojtyszko podkreślił, że praca z białoruskim zespołem przebiegała bardzo dobrze. „Nigdy jeszcze moja praca z aktorami nie była tak prawdziwa. Ponieważ nie znam rosyjskiego tak dobrze, jak bym chciał, była to w większym stopniu praca z z emocjami” – zaznaczył Wojtyszko.

Rezyser Adam Wojtyszko i aktorka Elizaveta Ilyevskaya podczas próby

„Po doświadczeniach pracy w Petersburgu i Moskwie byłem pewien, że w Mińsku spotkamy wspaniałych aktorów, i nie myliłem się” – powiedział kompozytor Piotr Salaber.

Jak dodał, w tworzenie muzyki do spektaklu zaangażowana była m.in. skrzypaczka Natalia Walewska i kanadyjski reżyser dźwięku Chris Aiken.

Aktorzy Elizaveta Ilyevskaya i Iwan Szczetko

W spektaklu, wyreżyserowanym przez Adama Wojtyszkę, zagrali białoruscy aktorzy: Aleksander Szarow (Tadeusz Kościuszko), Elizaveta Ilyevskaya (Emilka Zeltner), Ilja Czerepko-Samochwałow, Iwan Szczetko oraz Denis Moisiejczyk.

Tadeusz Kościuszko (1746-1817)

Tadeusz Kościuszko, fot.: Wikimedia Commons

 

Urodził się 4 lutego 1746 r. w Mereczowszczyźnie koło Kossowa na Polesiu.

W wieku 9 lat rozpoczął naukę w Kolegium Pijarów w Lubieszowie. W 1760 r. z powodu finansowych kłopotów rodziny, przerwał naukę. Dziedzicem niewielkiego majątku rodzinnego został jego brat Józef, dlatego Tadeusz wybrał karierę wojskową.

W 1765 r. Kościuszko wstąpił do Korpusu Kadetów Szkoły Rycerskiej, uczestniczył tam w specjalnym kursie inżynierskim dla wyróżniających się słuchaczy. Szkołę ukończył w stopniu kapitana.

W 1769 r. Kościuszko wyjechał do Paryża, gdzie studiował w Akademii Malarstwa i Rzeźby. Pięcioletni pobyt w przedrewolucyjnej Francji wywarł poważny wpływ na jego przekonania polityczne i społeczne.

Kościuszko powrócił na krótko do kraju w 1774 r., jednak wobec braku perspektyw zatrudnienia, wyjechał do Drezna. Nie znajdując i tam zajęcia, ruszył do Paryża. Tam dowiedział się o wojnie w Ameryce. Na amerykańskiej ziemi znalazł się w 1776 r., miesiąc po ogłoszeniu Deklaracji Niepodległości.

Dzięki listom polecającym Kościuszko został mianowany na inżyniera armii amerykańskiej. Brał udział w budowaniu fortyfikacji w wielu obozach wojskowych. W uznaniu zasług został w 1783 r. awansowany na generała brygady. Otrzymał też specjalne podziękowania, nadanie gruntu oraz znaczną sumę pieniędzy.

W 1784 r. Kościuszko powrócił do kraju, gdzie zaangażował się w działalność polityczną. Dzięki postanowieniom Sejmu Wielkiego zwiększającym liczebność armii do 100 tys. Kościuszko otrzymał nominację na generała majora wojsk koronnych. Odznaczył się w walce z oddziałami rosyjskimi, które wkroczyły na ziemie polskie w 1792 r., za co otrzymał order Virtuti Militari.
Po przyłączeniu się króla Stanisława Augusta Poniatowskiego do konfederacji targowickiej, Kościuszko podobnie jak wielu działaczy politycznych, wyjechał z kraju. Najpierw do Lipska, później do Paryża. Kiedy w 1793 r. ogłoszono drugi rozbiór Polski, Kościuszko przyjechał do Drezna, gdzie zaczął opracowywać koncepcję powstania narodowego.

Insurekcja, nazwana kościuszkowską, rozpoczęła się w 1794 r. i mimo bohaterskich walk, zakończyła się klęską i III rozbiorem, po którym Polska ostatecznie zniknęła z mapy.

Kościuszko, który podczas walk dostał się do rosyjskiej niewoli, po odzyskaniu wolności, wyjechał na krótko do Stanów Zjednoczonych, potem powrócił do Europy. W latach 1798-1815 mieszkał pod Paryżem, brał wtedy m.in. udział w tworzeniu Legionów Polskich oraz w zakładaniu Towarzystwa Republikanów Polskich.

Zmarł 15 października 1817 r. w Solurze w Szwajcarii. Został pochowany w tamtejszym kościele pojezuickim; rok później szczątki bohatera zostały przewiezione do Krakowa i spoczęły w kryptach królewskich w katedrze na Wawelu.

Urna z sercem Kościuszki trafiła do Polski dopiero w 1927 r. – umieszczono ją w dawnej kaplicy królewskiej Zamku Królewskiego w Warszawie.

15 października przypada 200. rocznica śmierci bohatera, w związku z czym rok 2017 został ustanowiony przez Sejm i Senat RP Rokiem Tadeusza Kościuszki, a patronat nad obchodami kościuszkowskimi w Polsce i na całym świecie objęła konferencja Generalna UNESCO (Organizacja Narodów Zjednoczonych dla Wychowania, Nauki i Kultury).

Znadniemna.pl za PAP, zdjęcia – Facebook.com

W Państwowym Teatrze Młodzieżowym w Mińsku odbyła się w czwartek, 12 października, premiera sztuki „Lekcja miłości. Historia Kościuszki” w reżyserii Adama Wojtyszki z udziałem białoruskich aktorów. Polsko-białoruski spektakl powstał z okazji 200. rocznicy śmierci przywódcy powstania w 1794 r. [caption id="attachment_25801" align="alignnone" width="500"] Scena ze spektaklu[/caption] Spektakl

Druga edycja konkursu „Kresowy Omnibus” odbyła się w dniu 7 października na bazie Społecznej Szkoły Polskiej im. T. Reytana, działającej w Domu Polskim w Baranowiczach. W konkursie, który został wsparty przez Konsulat Generalny RP w Brześciu, udział wzięła młodzież szkolna z Baranowicz, Berezy i Pińska.

Zdjęcie pamiątkowe uczestników II edycji konkursu „Kresowy Omnibus”

Czyje serce spoczywa na cmentarzu na Rossie w Wilnie? Co to jest oscypek? Kto pokonał Turków pod Wiedniem? Na te i wiele innych pytań z zakresu historii Polski, gramatyki i ortografii języka polskiego, polskiej tradycji, geografii oraz wiedzy o życiu znanych Polaków odpowiadali uczestnicy konkursu, który został poprzedzony wspólną wycieczką uczniów z Baranowicz, Berezy i Pińska do Zaosia – miejsca narodzin Adama Mickiewicza.

W Zaosiu – miejscu narodzin Adama Mickiewicza

Uroczystego otwarcia konkursu dokonał konsul Jerzy Grymanowski z Konsulatu Generalnego RP w Brześciu. W ramach konkursu młodzież rozwiązywała test, złożony z pytań obejmujących różne dziedziny wiedzy. Po teście uczniowie zostali podzieleni na nieduże grupy, skupione wokół polskich miast: Gdańska, Warszawy, Poznania i Krakowa. Powstałe drużyny odpowiadały na pytania z zakresu wiedzy o Polsce – jej geografii, historii, poprawnej polszczyzny, życiorysów znanych Polaków, polskich zabytków i kuchni polskiej.

Podczas pisania testu konkursowego

Losowanie pytania konkursowego

Koncepcja konkursu przewidziała nawet część artystyczną, w ramach której uczestnicy mogli się wykazać zdolnościami wokalnymi, wspólnie śpiewając, przy pomocy karaoke, polskie piosenki.

Posiedzenie jury konkursu, do którego zaproszono m.in. konsula Jerzego Grymanowskiego

W konkurencji indywidualnej tytuł Omnibusa i pierwsze miejsce przyznano uczennicy Społecznej Szkoły Polskiej im. T. Reytana w Baranowiczach Dianie Gołubickiej. Drugie i trzecie miejsce zajęli odpowiednio Nikita Biernat i Alina Naumowiec.

Anna Matysiak z Baranowicz (autorka jest pomysłodawcą i organizatorem konkursu „Kresowy Omnibus”)

Druga edycja konkursu „Kresowy Omnibus” odbyła się w dniu 7 października na bazie Społecznej Szkoły Polskiej im. T. Reytana, działającej w Domu Polskim w Baranowiczach. W konkursie, który został wsparty przez Konsulat Generalny RP w Brześciu, udział wzięła młodzież szkolna z Baranowicz, Berezy i Pińska. [caption

Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej oficjalnie ustosunkowało się do konfliktowej sytuacji, jaka powstała wokół tekstu napisu na pomniku Tadeusza Kościuszki, który ma być odsłonięty 21 października w szwajcarskiej Solurze.

Pomnik Kościuszki, który zostanie odsłonięty w w szwajcarskim Solurze, fot.: nn.by

Pomnik zostanie odsłonięty z inicjatywy Związku Białorusinów w Szwajcarii ale z inskrypcją, w której nie znajdzie się określenie Tadeusza Kościuszki jako „syna Białorusi”, na czym zależało Białorusinom.

Zawieszenie na pomniku tabliczki w wersji odpowiadającej Białorusinom miał zablokować  Ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch, co wywołało oburzenie wielu białoruskich publicystów, uważających, że Polacy chcą utrzymywać monopol na przynależność narodową Kościuszki, urodzonego na terenie historycznej Litwy w  granicach współczesnej Białorusi.

Do sytuacji konfliktowej wokół pomnika Kościuszki w Szwajcarii oraz przynależności narodowej bohatera odniosło się dzisiaj, 11 października, polskie MSZ, publikując na swojej stronie internetowej komunikat  Biura Rzecznika Prasowego Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP następującej treści:

„Polska uznaje, że Tadeusz Kościuszko jest bohaterem zarówno Polski jak i Litwy, Białorusi i Stanów Zjednoczonych, uniwersalnym bohaterem ludzkości, a nie wyłącznie „synem Białorusi” lub „polskim Generałem”. Ministerstwo Spraw Zagranicznych od samego początku było bardzo pozytywnie nastawione do idei wybudowania w Solurze (Szwajcaria) wspólnego pomnika Tadeusza Kościuszki jako bohatera Polski, Białorusi, Litwy i wielu narodów. Pomnik Tadeusza Kościuszki w Solurze był wielką szansą na wspólne polsko-białoruskie przedsięwzięcie.

Ambasada RP w Bernie podjęła rozmowy z inicjatorami projektu – Stowarzyszeniem Białorusinów Szwajcarii. Propozycją strony polskiej było umieszczenie na pomniku wyłącznie imienia i nazwiska Tadeusza Kościuszki. Propozycja strony białoruskiej, aby na pomniku umieszczona została tablica z napisem „Tadevuša Kaściuški – syna Białorusi”, a zatem tablica nie wspominająca w jakikolwiek sposób o powiązaniach Tadeusza Kościuszki z Polską, była dla strony polskiej nie do przyjęcia.

Ambasada RP w Bernie proponowała również wspólne otwarcie pomnika przez dyplomatów Polski, Białorusi i Litwy. Strona białoruska nagle wycofała się jednak z rozmów bez podania przyczyn, a Ambasada RP w Bernie została powiadomiona, że strona białoruska zamierza samodzielnie przeprowadzić wyżej wspomnianą uroczystość, nad czym bardzo ubolewamy.

Biuro Rzecznika Prasowego

Ministerstwo Spraw Zagranicznych”

 Znadniemna.pl za msz.gov.pl

Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej oficjalnie ustosunkowało się do konfliktowej sytuacji, jaka powstała wokół tekstu napisu na pomniku Tadeusza Kościuszki, który ma być odsłonięty 21 października w szwajcarskiej Solurze. [caption id="attachment_25760" align="alignnone" width="500"] Pomnik Kościuszki, który zostanie odsłonięty w w szwajcarskim Solurze, fot.:

Komitet Pamięci Rotmistrza Witolda Pileckiego ogłosił Trzecią edycję Konkursu Historycznego  „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości ”. Konkurs jest objęty Patronatem Honorowym przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę.

Konkurs skierowany jest do uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych, ponadgimnazjalnych w Polsce i poza granicami Polski oraz do osób osadzonych w Aresztach Śledczych.

W konkursie „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości ” oceniane będą prace w następujących kategoriach:

Kategoria szkoły podstawowe kl. 0 –  I-III, oraz uczniowie polonijnych szkół podstawowych – klasy 0-I-III (wiek 6-9 lat):

  • praca plastyczna: „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości”

 

Kategoria szkoły podstawowe kl. IV-VII, oraz uczniowie polonijnych szkół  podstawowych – klasy IV-VII (wiek 10-13 lat):

      praca plastyczna: „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości”

      projekt serii znaczków pocztowych: „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości”

     film: „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości”

 

Kategoria szkoły gimnazjalne kl. II-III, oraz uczniowie polonijnych szkół gimnazjalnych – klasy II-III (wiek 13-15 lat)

poezja: ”Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic  i niepodległości”

komiks: „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości”

  film: „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości”

 

Kategoria szkoły ponadgimnazjalne oraz uczniowie polonijnych szkół   ponadgimnazjalnych w wieku 16 lat i więcej:

plakat: „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości”

projekt serii znaczków pocztowych: „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920w obronie granic i niepodległości” 

film: „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości”

 

Kategoria osadzeni w Aresztach Śledczych:

praca plastyczna:  „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości”

projekt serii znaczków pocztowych: „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości”.

Przyjmowanie prac konkursowych zakończy się 5 grudnia 2017 roku, a uroczysta Gala rozdania nagród jest planowana na 12 stycznia i odbędzie się w Sali im. Władysława Grabskiego w siedzibie Narodowego Banku Polskiego w Warszawie.

Regulamin Konkursu można pobrać TUTAJ/PDF.

Znadniemna.pl za Komitetem Pamięci Rotmistrza Witolda Pileckiego

Komitet Pamięci Rotmistrza Witolda Pileckiego ogłosił Trzecią edycję Konkursu Historycznego  „Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 w obronie granic i niepodległości ”. Konkurs jest objęty Patronatem Honorowym przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę. Konkurs skierowany jest do uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych, ponadgimnazjalnych w Polsce i poza granicami Polski oraz

W mińskiej Białoruskiej Filharmonii Państwowej odbył się 7 października koncert pt. „Legendy Klasyki Współczesnej”, podczas którego białoruscy muzycy i polscy soliści wykonali „Siedem bram Jerozolimy” pod batutą wybitnego kompozytora maestro Krzysztofa Pendereckiego.

Koncert odbył się w ramach Międzynarodowego Festiwalu im. Jurija Baszmieta w Mińsku jako część międzynarodowych obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości „Niepodległa”.

W pierwszej części białoruska Państwowa Orkiestra Symfoniczna i pianista Rascisłau Krymer (dyrektor artystyczny festiwalu) wykonali koncert dla fortepianu z orkiestrą „Zmartwychwstanie” pod batutą Macieja Tworka; w drugiej – dyrygowanej przez samego maestro – zabrzmiała słynna symfonia „Siedem bram Jerozolimy”. Oprócz orkiestry wykonywały go dwa białoruskie chóry oraz polscy soliści.

Zabrzmiały również słynne tubafony – instrumenty skonstruowane z nisko brzmiących rur, które powstały specjalnie na potrzeby odtworzenia tej kompozycji.
„Siedem bram Jerozolimy” to monumentalne dzieło Pendereckiego, skomponowane na zamówienie władz Jerozolimy z okazji 3000-lecia tego miasta i zaprezentowany po raz pierwszy w 1997 r.

Koncert spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem – sala filharmonii była pełna, a reakcja widzów, jak określili polscy artyści – niezwykła.

„Coś takiego zdarza się pewnie raz w życiu – grać utwór tak wielkiego kompozytora w jego obecności” – powiedział PAP Rascisłau Krymer. „Penderecki to naprawdę jest żywa klasyka, chodząca legenda” – dodał.

Jeden z pracowników filharmonii stwierdził, że „było to najważniejsze wydarzenie obok dnia, kiedy w Mińsku gościł Dmitrij Szostakowicz”. Białorusini podkreślali, że sobotni koncert był trzecim w historii wykonaniem „Siedmiu bram Jerozolimy” na terytorium byłego ZSRR.

„Bóg musi Polskę bardzo kochać, skoro dał jej takiego syna” – powiedziała podczas spotkania z maestro i artystami po koncercie wiceminister kultury Białorusi Iryna Dryga. „To bardzo ważne wydarzenie dla Białorusi i wielka duma dla naszej orkiestry, naszych chórów, że mogli stanąć na scenie razem z wielkim kompozytorem naszych czasów” – dodała.

„Najważniejsze jest to, że jesteśmy razem i umiemy wspólnie zorganizować tak wspaniałe przedsięwzięcie. To ważny sygnał nie tylko dla publiczności, ale także dla naszych społeczeństw” – mówił ambasador RP na Białorusi Konrad Pawlik.

„To jest dla nas wszystkich bardzo ważny wieczór. Orkiestra grała niesamowicie i niesamowicie wystąpiły chóry. Byłam szczerze wzruszona. To ważne dla mnie, ale jeszcze bardziej ważne dla mojego męża” – mówiła, występując w imieniu swoim i małżonka Elżbieta Penderecka.

Mateusz Adamski, dyrektor Instytutu Polskiego w Mińsku, dziękując maestro i artystom z obu krajów, stwierdził, że „zbudowali jeszcze jeden most” pomiędzy społeczeństwami Polski i Białorusi.

Koncert Krzysztofa Pendereckiego został zorganizowany przy wsparciu ministerstw kultury Polski i Białorusi, Instytutu im. Adama Mickiewicza, Instytutu Polskiego w Mińsku i ambasady RP.

Znadniemna.pl za Justyna Prus/PAP, zdjęcia Iness Todryk-Pisalnik/”Głos znad Niemna na uchodźstwie”

W mińskiej Białoruskiej Filharmonii Państwowej odbył się 7 października koncert pt. „Legendy Klasyki Współczesnej”, podczas którego białoruscy muzycy i polscy soliści wykonali „Siedem bram Jerozolimy” pod batutą wybitnego kompozytora maestro Krzysztofa Pendereckiego. Koncert odbył się w ramach Międzynarodowego Festiwalu im. Jurija Baszmieta w Mińsku jako część

Kontrowersje wokół pomnika Tadeusza Kościuszki w Szwajcarii. Białorusini, którzy zapłacili za jego budowę chcieli pod nim umieścić napis „synowi Białorusi wdzięczni rodacy”. Według białoruskich mediów, interweniował polski ambasador.

W warsztacie rzeźbiarskim na Ukrainie, fot.: nn.by

15 października mija 200 lat od śmierci Tadeusza Kościuszki, słynnego dowódcy wojskowego, który zasłużył się w walkach m.in. z okupantami w Polsce. Kościuszko urodził się w regionie Brześcia, więc przez naszych sąsiadów jest uważany za bohatera narodowego Białorusi.

Wiceprezes Związku Białorusinów w Szwajcarii Aliaksandr Sapieha postanowił, że na 200-lecie śmierci Kościuszki w mieście Solura zostanie wybudowany pomnik wojskowego dowódcy. Uzbierano pieniądze (sześć tysięcy dolarów), wykonano projekt i zatrudniono rzeźbiarza.

Białorusini zaplanowali, że pod pomnikiem stanie tablica w dwóch językach – niemieckim i białoruskim. Znajdowało się tam imię dowódcy, daty jego urodzenia i śmierci oraz zdanie „synowi Białorusi wdzięczni rodacy”. I tak zaczęły się problemy.

Proponowany przez Białorusinów wariant inskrypcji na pomniku Tadeusza Kościuszki w mieście Solura w Szwajcarii, fot.: nn.by

Jak powiedział Sapieha w rozmowie z „Naszą Niwą”, polski ambasador w Bernie Jakub Kumoch interweniował w tej sprawie u burmistrza Solury, który poinformował, że pomnik nie może zostać odsłonięty z taką tablicą. Ambasador powiedział, że jeśli nasza wersja zostanie zatwierdzona, to oficjalna delegacja z Krakowa i Warszawy oraz polski ambasador, nie będą uczestniczyć w szwajcarsko-polskich obchodach w Solurze 15 października. Z tego powodu burmistrz wybrał stronę polską – żalił się Sapieha.

Tak oto na tablicy usunięto zdanie o „synu Białorusi”. Pozostała tylko informacja, że pomnik sfinansował szwajcarski Związek Białorusinów. Przesunięto także datę odsłonięcia pomnika z 15 października na 21 października. Wiceszef Związku Białorusinów napisał w tej sprawie pismo do burmistrza Solury. Burmistrz powiedział, że rozumie sytuację, w której się znajdujemy, ale nie jest w stanie ustalić prawdy historycznej i jest zmuszony do uznania strony polskiej – mówił.

Sapieha przygotowuje teraz skargę do polskiego MSZ. Białoruska dyplomacja poinformowała, że przygląda się sytuacji.

Znadniemna.pl za rmf24.pl, zdjęcia „Nasza Niwa”

Kontrowersje wokół pomnika Tadeusza Kościuszki w Szwajcarii. Białorusini, którzy zapłacili za jego budowę chcieli pod nim umieścić napis "synowi Białorusi wdzięczni rodacy". Według białoruskich mediów, interweniował polski ambasador. [caption id="attachment_25760" align="alignnone" width="500"] W warsztacie rzeźbiarskim na Ukrainie, fot.: nn.by[/caption] 15 października mija 200 lat od śmierci Tadeusza

Dział Kultury Związku Polaków na Białorusi zaprasza teatry dziecięce i młodzieżowe do zgłaszania się na Przegląd Teatrów Szkolnych „Grodzieńskie Teatralia 2017”, który odbędzie się 5 listopada w Grodnie.

Do udziału w Przeglądzie zapraszane są zespoły teatralne, mogące wystawić spektakl, przygotowany w technice żywego planu, technice przedstawienia lalkowego, bądź w technice mieszanej.

Czas trwania spektaklu w wykonaniu uczniów klas od I do III nie może przekroczyć 15 minut. O pięć minut dłuższe przedstawienie mogą zaprezentować uczniowie klas IV-VI, a młodzież z klas VII–XI może wystawić półgodzinny spektakl.

W ramach Przeglądu Teatrów Szkolnych „ Grodzieńskie Teatralia 2017” odbędzie się konkurs, podczas którego jury będzie oceniać spektakle, kierując się następującymi kryteriami:

Dopasowanie tematyczne wystawianych spektakli do wieku aktorów. Jako atut jurorzy potraktują sięganie do literatury polskiej;

Poprawność przekazywania treści za pomocą głosu – dykcja, akcent słowny oraz logiczny w zdaniu;

Gra aktorska – budowanie emocji postaci prowadzenie dialogu miedzy bohaterami, gest, mimika, plastyka ruchu;

Scenografia – dekoracje i kostiumy. Szczególnie wysoko oceniana będzie scenografia pobudzająca wyobraźnię widza;

Muzyka – jej funkcja w spektaklu i kompatybilność z treścią przedstawienia;

Pomysł reżyserski;

Dokumentacja – materiały promocyjne spektaklu (afisz, plakat itp.).
Szczegółowych informacji, dotyczących warunków udziału w „Grodzieńskich Teatraliach 2017” i udziela wiceprezes ZPB ds. Kultury Renata Dziemiańczuk pod numerem telefonu: +375 29 70-42-799.

Znadniemna.pl

Dział Kultury Związku Polaków na Białorusi zaprasza teatry dziecięce i młodzieżowe do zgłaszania się na Przegląd Teatrów Szkolnych „Grodzieńskie Teatralia 2017”, który odbędzie się 5 listopada w Grodnie. Do udziału w Przeglądzie zapraszane są zespoły teatralne, mogące wystawić spektakl, przygotowany w technice żywego planu, technice przedstawienia

Koncertem Galowym na Małej Scenie mińskiego Pałacu Republiki zakończył się w niedzielę, 8 października, doroczny, organizowany w białoruskiej stolicy przez Ambasadę RP oraz Marynę Towarnicką i Witalija Aleszkiewicza (duet WitaM ) VI Festiwal Piosenek Anny German „Eurydyka”. Wśród laureatów Festiwalu znaleźli się artyści związani ze Związkiem Polaków na Białorusi.

Podczas Koncertu Galowego

– To szczególny festiwal, który na stałe wszedł do polskiego kulturalnego kalendarza na Białorusi – mówił podczas ogłoszenia wyników festiwalowego konkursu szef polskiej misji dyplomatycznej na Białorusi ambasador Konrad Pawlik. Dyplomata zauważył, że twórczość Anny German jest bliska zarówno Polakom, jak i Białorusinom. – Anna German przeżyła bardzo wiele, w tym represje stalinowskie. Po wojnie, jako dziecko trafiła do Polski – przypomniał ambasador tuż przed wręczaniem nagród Festiwalu, które przyznało jury festiwalowego konkursu.

Jury konkursu

W skład jury konkursu VI Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka” weszli reprezentanci świata kultury i muzyki z Polski, Białorusi i Rosji.

Przemawia Piotr Jełfimow

Na czele składu jurorskiego stanął gwiazdor białoruskiej estrady piosenkarz Piotr Jełfimow. Przywitał on publiczność, zgromadzoną w Pałacu Republiki, w języku polskim, którego znajomość zawdzięcza fascynacją twórczością Anny German i temu, że ma w repertuarze kilka piosenek piosenkarki, śpiewanych po polsku. Piosenek Anny German w wykonaniu m.in. Piotra Jełfimowa, a także jurora z Rosji – autora biografii Anny German i założyciela rosyjskiego fan clubu miłośników twórczości artystki – Iwana Iljiczowa i innych gości Festiwalu, publiczność miała okazję posłuchać podczas Koncertu Galowego, w którym wystąpili także laureaci tegorocznej oraz ubiegłorocznych edycji Festiwalu.

Ambasador RP w Mińsku Konrad Pawlik wręcza Grand Prix Festiwalu solistce Białoruskiej Filharmonii Państwowej Halinie Sokolnik

Halina Sokolnik

O rosnącym z roku na rok poziomie konkursu Festiwalu Piosenki Anny German „Eurydyka” świadczy fakt, iż za zaszczyt wystartowania w nim uważają profesjonalni wokaliści. W tym roku Grand Prix Festiwalu zostało przyznane solistce Białoruskiej Filharmonii Państwowej Halinie Sokolnik. W kategorii solistów w wieku od lat 15 do 25 zwycięstwo ex aequo przyznano dwom początkującym piosenkarkom – Alle Janowicz i Innie Trojan. Ta druga w maju zdobyła wyróżnienie jury Festiwalu Polskiej Piosenki Estradowej „Malwy”, organizowanego przez Związek Polaków na Białorusi. Wśród solistów w wieku powyżej 26 lat pierwsze miejsce zdobyła Polina Danskaja, a w kategorii zespołów do 10-ciu uczestników, jurorzy przyznali zwycięstwo wokalnemu kwintetowi „Piątka”.

Ałła Janowicz

Inna Trojan

Polina Danskaja

Wokalny kwintet „Piątka”

W Koncercie Galowym brzmiały piosenki z repertuaru Anny German śpiewane w językach polskim i rosyjskim.

Grupa wokalna Zespołu Pieśni i Tańca „Chabry”, zdobywcy Grand Prix V Festiwalu Piosenki Anny German

Julia Skurko, zdobywczyni Grand Prix III Festiwalu Piosenki Anny German

Śpiewa zespół „Błyskawica”

Znany białoruski tenor Grigorij Poleszczuk

Natalia Pietkiewicz (Kaspierowicz), zdobywczyni Grand Prix Festiwalu Polskiej Piosenki Estradowej „Malwy” i I miejsce III edycji Festiwalu Piosenek Anny German w kategorii wiekowej od 15 do 25 lat

Nadzieja Brońska,  laureatka Międzynarodowego Festiwalu im. Anny German „Tańczące Eurydyki” w Zielonej Górze

Wiktoria Chomczukowa, I miejsce IV edycji Festiwalu Piosenek Anny German w kategorii od 26 roku życia i więcej i zdobywczyni drugiego miejsca w konkursie I Polonijnego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu

Jak podkreśliła jedna z organizatorek Festiwalu Maryna Towarnicka tegoroczna edycja konkursu festiwalowego okazała się wyjątkowa pod względem wyboru przez uczestników piosenek z repertuaru Anny German, która śpiewała po polsku i po rosyjsku. Regulamin konkursu przewiduje bowiem, że jedną z piosenek uczestnik konkursu powinien zaśpiewać po polsku, a na drugą może wybrać piosenkę polsko bądź rosyjskojęzyczną. – Polskich piosenek zawsze było więcej, ale obecna edycja pod tym względem okazała się wyjątkowa – przyznała Towarnicka, którą w organizacji Festiwalu wspierała Ambasada RP na Białorusi, Wydział Konsularny przy Ambasadzie, Instytut Polski w Mińsku oraz Zielonogórski Ośrodek Kultury.

Maryna Towarnicka i Nadzieja Brońska

Poza nagrodami, ufundowanymi w tym roku przez polskie firmy, mające swoje przedstawicielstwa na Białorusi, oraz przez samorząd województwa dolnośląskiego, laureaci Festiwalu mogą liczyć na udział w trasie koncertowej po Polsce, którą każdego roku pomaga organizować Miejski Dom Kultury w Mińsku Mazowieckim. Jego dyrektor Piotr Siła już od kilku lat zasiada w jury Festiwalu Piosenek Anny German „Eurydyka” .

Piotr Jełfimow

W tym roku chęć udziału w konkursie Festiwalu Piosenek Anny German „Eurydyka” w Mińsku zgłosiło 40 wokalistów i zespołów z różnych zakątków Białorusi. Trzydziestu z nich przebiło się przez pierwszy etap selekcji i wzięło udział w eliminacjach konkursowych, a zwycięzcy w trzech kategoriach konkursowych oraz zdobywcy wyróżnień jury otrzymali prawo do występu w Koncercie Galowym Festiwalu na Małej Scenie Pałacu Republiki.

Marek Ravski

Iwan Iljiczow

Do udziału w konkursie Festiwalu Piosenek Anny German „Eurydyka” w Mińsku każdego roku aktywnie zgłaszają się artyści, związani ze Związkiem Polaków na Białorusi. W tym roku poza zwycięstwem w młodszej kategorii wokalistów Inny Trojan, laureatki Festiwalu ZPB „Malwy”, Związek Polaków może pochwalić się wyróżnieniem dla zespołu wokalnego „Błyskawica” z Tołoczyna , kierowanego przez działaczkę ZPB Halinę Sznyrko – laureatkę zeszłorocznej edycji Festiwalu Piosenek Anny German „Eurydyka”.

Śpiewają Wiktoria Chomczukowa i Halina Sokolnik

Aktywny udział w Festiwalu Piosenek Anny German „Eurydyka” w Mińsku artystów, związanych z ZPB, sprawił, że na widowni podczas Koncertu Galowego można było zauważyć wielu działaczy ZPB, w tym reprezentantów Zarządu Głównego organizacji w randze wiceprezesów – Helenę Marczukiewicz oraz Renatę Dziemiańczuk.

Znadniemna.pl

Koncertem Galowym na Małej Scenie mińskiego Pałacu Republiki zakończył się w niedzielę, 8 października, doroczny, organizowany w białoruskiej stolicy przez Ambasadę RP oraz Marynę Towarnicką i Witalija Aleszkiewicza (duet WitaM ) VI Festiwal Piosenek Anny German „Eurydyka”. Wśród laureatów Festiwalu znaleźli się artyści związani ze

Polska Szkoła Społeczna przy Związku Polaków na Białorusi w Grodnie oraz Dział Kultury ZPB ogłaszają nabór uzdolnionej muzycznie młodzieży i dzieci do zespołu wokalnego.

Kandydaci do udziału w zespole wokalnym mogą liczyć na nieodpłatne zajęcia z podstaw emisji głosu, kształcenia słuchu muzycznego, nauki śpiewu wielogłosowego i solowego.

Uwieńczeniem kursu zajęć muzycznych stanie się powołanie do życia nowego zespołu wokalnego.

Młodzi ludzie w wieku szkolnym, mający zdolności wokalne i artystyczne, szukający możliwości rozwoju swoich talentów, proszeni są o skontaktowanie się z wiceprezes Związku Polaków na Białorusi ds. Kultury Renatą Dziemiańczuk pod numerem telefonu: +375 29 208-48-42, bądź o napisanie do niej listu elektronicznego na adres e-mailowy: [email protected]

Znadniemna.pl

Polska Szkoła Społeczna przy Związku Polaków na Białorusi w Grodnie oraz Dział Kultury ZPB ogłaszają nabór uzdolnionej muzycznie młodzieży i dzieci do zespołu wokalnego. Kandydaci do udziału w zespole wokalnym mogą liczyć na nieodpłatne zajęcia z podstaw emisji głosu, kształcenia słuchu muzycznego, nauki śpiewu wielogłosowego i

Grodno czeka na turystów z Polski. Oto, jak wygląda jedno z najciekawszych miast na Białorusi

 O Grodnie najczęściej mieliśmy okazję słyszeć na lekcjach historii – że dawniej leżało w granicach Rzeczypospolitej i widoczne są w nim ślady polskości. Jednak mało kto w naszym kraju postrzega to miasto w kategoriach turystycznych. A jest co zwiedzać! Grodno zaskakuje na każdym kroku – przekonałem się o tym osobiście, a zdjęcia i nagrania, które udało mi się zgromadzić doskonale oddają klimat tego miasta.

Białoruś zdecydowanie nie jest w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych wśród turystów krajów na świecie. Zazwyczaj zaglądają tu osoby ciekawe tego, co się kryje w kraju, który wydaje się być odcięty od reszty Europy, choć oczywiście jest jej częścią.

– Według rankingu Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych, Białoruś jest jednym z najrzadziej odwiedzanych krajów Europy, a szkoda, bo uważam, że ma naprawdę wiele do zaoferowania – mówi WP Małgorzata Masłowska, dyrektor biura Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. – Od pierwszego wejrzenia zaskakuje infrastrukturą, mnogością ciekawych miejsc, dobrych restauracji i przytulnych kawiarni – dodaje.

Ponadto okazuje się, że to nie Mińsk czy Brześć, a właśnie Grodno jest najchętniej odwiedzane przez turystów na Białorusi. Powinno ono zainteresować Polaków z kilku powodów: przyjazd tu to z jednej strony przełamanie niektórych stereotypów na temat naszych wschodnich sąsiadów, ale też spora dawka historii, którą widać na każdym kroku. Przekonacie się o tym z wideo, które nagraliśmy na miejscu.

 – Znacznie zwiększyła się liczba wyjazdów mieszkańców Podlasia na Białoruś. W sezonie wakacyjnym Regionalne Centrum Informacji Turystycznej w Białymstoku otrzymywało dziesiątki zapytań o bezwizowy ruch graniczny. Zauważyliśmy również zwiększony ruch mieszkańców pozostałych regionów kraju, jak również z zagranicy, którzy przyjeżdżają na wypoczynek do woj. podlaskiego – mówi Małgorzata Masłowska.

Jakie miejsca trzeba zobaczyć?

Już wjeżdżając do Grodna da się wyczuć inny klimat niż w Polsce, mimo że położone jest zaledwie 15 km od granicy i ok. 80 km od Białegostoku. Pierwsze, co się rzuca w oczy, to budowane na przedmieściach bloki, które wznoszone są w technologii znanej nam przed rokiem 90 ubiegłego stulecia, a także nieco nadgryzione zębem czasu trolejbusy (produkcji białoruskiej). W centrum zobaczymy teatr w kształcie korony i stojący na honorowym miejscu, w samym centrum ronda, czołg T34. Z sowieckich akcentów najciekawszym jest jednak wiecznie żywy pomnik Lenina, położony na placu Tyzenhauza.

I mimo wschodnich „naleciałości” czy braku rynku, Grodno przypomina „nasze” miasta. Ponadto mieszkańcy nie zapominają, że przeszłość tego miejsca jest nierozerwalnie związana z Polską, co widać na każdym kroku.

Serce rośnie, kiedy widzi się polskie akcenty. Pamiętacie kultową, choć może nieco patetyczną epopeję „Nad Niemnem”? Została napisana przez Elizę Orzeszkową, której dawny dom, dziś pełniący funkcję biblioteki i muzeum znajduje się przy ulicy nazwanej jej imieniem. Niedaleko muzeum ustawiono pomnik z podobizną pisarki. Jest to rzeźba z okresu międzywojennego, stąd też na cokole zachował się napis w języku polskim. Przy okazji warto wspomnieć, że przez 5 lat w Grodnie mieszkała też Zofia Nałkowska.

Ze świątyń najbardziej zaciekawia bazylika św. Franciszka Ksawerego, położona kilka minut od czołgu i naprzeciwko placu Sowieckiego. Wnętrze świątyni jest zachwycające! Nabożeństwa odprawiane są w języku polskim. Co ciekawe, kościół miał zostać zburzony w czasach komunizmu, jednak mieszkańcy na to nie pozwolili. Setki ludzi weszło do bazyliki i zablokowało rozbiórkę. Nieopodal świątyni znajduje się słynna apteka z małym muzeum w środku, w której można zaopatrzyć się w maść z sadła niedźwiedzia i inne naturalne wynalazki medyczne.

Z innych obiektów sakralnych trzeba odwiedzić główną cerkiew Grodna – sobór opieki Matki Bożej. Obiekt został wzniesiony w 1907 r. ku czci żołnierzy rosyjskich, poległych w wojnie rosyjsko-japońskiej.

Najstarszy zachowany zabytek w mieście pochodzi z XII w. To cerkiew św. Borysa i Gleba, zwana też „cerkwią na Kołoży”. Usadowiona jest na wysokiej skarpie nad Niemnem, co też przyczyniło się w XIX w. do katastrofy. W wyniku osunięcia się ziemi runęła jedna ze ścian, którą odbudowano z drewna. Trzeba przyznać, że jej dzisiejsza, wyjątkowa forma wygląda niezwykle ciekawie. Koniecznie trzeba wejść do środka. Surowe wnętrze stwarza wyjątkowy klimat!

Tak, jak w wielu polskich miastach, także i w Grodnie ważną rolę pełniła społeczność żydowska. I nie trzeba być wyznawcą judaizmu, by zachwycić się tutejszą Wielką Synagogą. Odnowiony budynek prezentuje się znakomicie. Wewnątrz znajduje się muzeum.

Nowy i Stary Zamek

Kilkaset metrów od synagogi znajdziemy Nowy Zamek. Przebudowywano go wielokrotnie i w ostatecznej wersji przypomina sowiecki gmach z wyraźnie widocznym nad kolumnami sierpem i młotem. W środku znajduje się niewielkie muzeum, ale nie to najbardziej zainteresuje turystów. Obiekt odegrał bardzo ważną rolę w historii Polski. Zwołano w nim ostatni Sejm Rzeczpospolitej, a ostatni król Polski, Stanisław August Poniatowski, zrzekł się władzy królewskiej.

Z kolei naprzeciwko ulokowany jest Stary Zamek z XIV w., będący oczkiem w głowie Stefana Batorego (w czasach kiedy rządził, Grodno de facto było stolicą Rzeczypospolitej). Batory zmarł w zamku, a z racji tego, że prawdopodobnie doszło do otrucia, zdecydowano się przeprowadzić pierwszą w tej części Europy sekcję zwłok.

 

Do zamku dotrzemy kamiennym mostem, z którego widać zbudowaną za czasów carskich wieżę straży pożarnej. Na przynależącym do niej budynku jest malowidło, przedstawiające strażaków z różnych epok, w tym jedną kobietę, która wygląda (nieprzypadkowo) jak Mona Lisa. Taki mały żart ze strony artysty…

Wielce zasłużoną postacią dla miasta był starosta grodzieński, Antoni Tyzenhauz (druga połowa XVIII w.). Przedsiębiorczy gospodarz doprowadził miasto i okolice w XVIII w. do wielkiego rozkwitu, stąd też zwiedzając miasto nie raz o nim usłyszymy.

Gdy już zwiedzimy wszystkie ważne miejsca, trzeba się posilić i koniecznie zrobić zakupy. Jedną z polecanych restauracji jest położona na głównym deptaku, wypełnionym sklepikami i kafejkami, „Królewskie polowanie”. Cena bardzo przyzwoitego obiadu z deserem oscyluje w granicy ok. 30 zł od osoby. Z kolei jeśli chcemy zrobić większe zakupy, warto pójść do centrum handlowego Euroopt (o tym, czego nie wolno przywozić do Polski, przeczytacie poniżej).

Turysto, o tym musisz pamiętać!

Białoruś, zwłaszcza region grodzieński, otwiera się na turystów, jednak zanim entuzjastycznie ruszycie w kierunku granicy, warto wiedzieć, jak przygotować się do takiego wyjazdu. Choć obowiązuje ruch bezwizowy, trzeba załatwić niezbędne formalności. Osoba wjeżdżająca na Białoruś powinna pamiętać o:

– paszporcie ważnym co najmniej 3 miesiące od momentu pobytu na Białorusi;
– dokumencie uprawniającym do przekroczenia granicy i pobytu na Białorusi, który można otrzymać w wybranych podlaskich lub białoruskich biurach podróży (wystarczy wykupić pakiet mi.n dwóch usług turystycznych), należy pojawić się w biurze 48 godz. przed planowanym wyjazdem, dokument upoważnia do pobytu na terenie obwodu grodzieńskiego do 5 dni, a jego cena to ok. 100 zł;
– polisie ubezpieczeniowej, którą można otrzymać w wybranych biurach podróży, a jej ceny zaczynają się od 9 zł;
– środkach pieniężnych w dowolnej walucie, ale o równowartości nie mniejszej niż 25 euro na każdy dzień pobytu;
– wypełnionej karcie migracyjnej, która wydawana jest na przejściu granicznym, i którą należy zachować do opuszczenia terytorium Białorusi (za jej utratę grozi mandat).

Powyższe formalności (tj. dokument uprawniający do pobytu na Białorusi oraz pakiet usług turystycznych) można zorganizować na własną rękę, np. na stronie www.bezviz.by. Dzieci obowiązują te same dokumenty. W przypadku wyjazdu ze zwierzętami potrzebny jest międzynarodowy paszport lub świadectwo weterynaryjne zwierzęcia.

Lepiej przyjechać do Grodna na własną rękę czy z biurem podróży?

– Forma wyjazdu jest osobistym wyborem turysty, który kieruje się własną wygodą i oczywiście celem wyjazdu. Widzimy, że liczba wyjazdów indywidualnych wzrasta. Funkcjonujące na terenie województwa biura turystyczne, oferujące wyjazdy do Grodna (w całym regionie jest ich ponad 20), również nie ukrywają, że organizują znacznie więcej wyjazdów grupowych. Koszt takiego wyjazdu grupowego to ok. 240 zł od osoby – mówi dyrektor biura Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. W programie jest zwiedzanie najważniejszych zabytków z przewodnikiem, obiad, ubezpieczenie i czas na zakupy. Natomiast indywidualny wyjazd to koszt ok. 100 zł + koszty dojazdu (bilet autobusowy 35 zł w jedną stronę).

 

Co można przywieźć z Białorusi?

Będąc na zakupach, lepiej się nie rozpędzać, choć będzie to trudne ze względu na niższe niż w Polsce ceny. Co można przewieźć bez opłat? Paliwo znajdujące się w przenośnym kanistrze, którego ilość nie przekracza 10 l, 40 sztuk papierosów (2 paczki – ok. 4 zł od sztuki), 1 litr mocnego alkoholu (butelka 0,5 l kosztuje ok. 15 zł), 2 litry alkoholu nieprzekraczającego 22 proc.4 litry wina musującego (ok. 5 zł za butelkę) i 16 litrów piwa (ok. 2-3 zł za butelkę). Można zapomnieć o wwiezieniu na teren Unii Europejskiej wybornych, białoruskich wędlin oraz nabiału. Za to w dowolnej ilości można zabrać do Polski np. słodycze czy chleb, który jest tak smaczny, że można go pochłaniać tonami.

Kiedy Grodno było polskie…

Nie da się zrozumieć tego, jak ważne jest Grodno dla Polaków, nie zatapiając się choć trochę w jego dzieje. Dlatego na sam koniec opisujemy kilka najważniejszych faktów: gród nad Niemnem był wielką miłością Stefana Batorego, a Jan III Sobieskiorganizował w nim co trzeci sejm walny Rzeczypospolitej. Na kartach historii zapisał się szczególnie sejm z 1793 r. Pod presją rosyjskiej armii posłowie uznali II rozbiór Polski, kończąc tym samym dzieje wielkiej I Rzeczpospolitej. W 1921 r., na mocy Traktatu ryskiego, Grodno oficjalnie weszło w skład II Rzeczypospolitej, stając się częścią woj. białostockiego. 20 września 1939 r. do Grodna wtargnęły kolumny czołgów Armii Czerwonej. Na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow Grodno stało się częścią sowieckiej Białorusi, a po wojnie, po konferencji jałtańskiej, mimo rozpaczliwych apeli wielu mieszkańców, definitywnie utraciliśmy Grodno na rzecz ZSRR.

Czy należy to rozpamiętywać i zastanawiać się, co by było, gdyby Stalinowi obsunęła się ręka przy wyznaczaniu nowych granic? Zdecydowanie nie. Zdecydowanie lepiej skupić się na teraźniejszości. Białorusini pamiętają o historii, a mieszkańcy często powtarzają, że chcą żyć z Polakami w dobrych relacjach, czego osobiście doświadczycie przyjeżdżając chociażby do Grodna.

Znadniemna.pl za Wojciech Gojke/WP.PL

Grodno czeka na turystów z Polski. Oto, jak wygląda jedno z najciekawszych miast na Białorusi  O Grodnie najczęściej mieliśmy okazję słyszeć na lekcjach historii – że dawniej leżało w granicach Rzeczypospolitej i widoczne są w nim ślady polskości. Jednak mało kto w naszym kraju postrzega to miasto

Skip to content