HomeStandard Blog Whole Post (Page 275)

Dziesięciodniowy kurs zajęć pt. „Spotkania z tradycją” zorganizuje dla dzieci i młodzieży w terminie 10-20 czerwca Związek Polaków na Białorusi. Będzie to już IV edycja Letniej Szkoły Artystycznej dla dzieci i młodzieży, którą ZPB organizuje w okresie letnich wakacji.

W 2017 roku przed świętami Bożego Narodzenia Eugeniusz Błudow poprowadził warsztaty rękodzieła ze słomy w Siemiatyczach na Podlasiu. Na zdjęciu: uczniowie Eugeniusza Błudowa demonstrują wykonanych własnoręcznie słomianych aniołków, które ozdobiły świąteczne choinki w ich domach

W tym roku zajęcia w szkole poprowadzi znakomity grodzieński twórca ludowy, jeden z najlepszych na Białorusi mistrzów, specjalizujących się na wyrobach ze słomy, Eugeniusz Błudow.

Mistrz podzieli się ze swoimi uczniami sekretami robienia ze słomy tzw. „pająka” – ozdoby ludowej w kształcie oryginalnego żyrandola, wieszanego w izbie, jako ozdobę świąteczną w okresie Bożego Narodzenia, bądź Świąt Wielkanocnych. Uczniowie tegorocznej Letniej Szkoły Artystycznej przy ZPB nauczą się także robienia słomianej gwiazdy karnawałowej, słomianej lalki oraz konika. Poznają też techniki tkania słomy: robienia słomianych warkoczy z dwóch słomek, a także warkoczy z trzech, czterech, a nawet pięciu słomek.

2015 rok. Stoisko Towarzystwa Twórców Ludowych przy ZPB na Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie. Swoje wyroby ze słomy prezentuje Eugeniusz Błudow

Eugeniusz Błudow jest czlonkiem, działającego przy ZPB Towarzystwa Twórców Ludowych. Uprawiając sztukę ludową mistrz dokładnie bada kulturę materialną Ziemi Grodzieńskiej i jest uważany za jednego z najlepszych ekspertów w tej dziedzinie. W swojej twórczości Eugeniusz Błudow wykorzystuje nie tylko słomę, lecz także wiklinę, specjalizuje się również w sztuce tkactwa ludowego. Mistrz jest regularnie zapraszany na festiwale i festyny ludowe, które odbywają się w Białymstoku, Warszawie, Węgorzewie, Toruniu, Łodzi i innych miastach Polski. Prowadzi warsztaty plecenia ze słomy zarówno na Białorusi, jak i w Polsce.

Skorzystać z unikatowej okazji pobierania lekcji z zakresu sztuki ludowej u jednego z najlepszych specjalistów w tej dziedzinie, jakim jest Eugeniusz Błudow, mogą w ramach tegorocznej Letniej Szkoły Artystycznej „Spotkania z tradycją” dzieci i młodzież w wieku od 11 do 16 lat. Dziesięciodniowy kurs zajęć zakończy wystawa prac uczniów szkoły.

Zgłoszenia do udziału w Letniej Szkole Artystycznej „Spotkania z tradycją” przyjmuje Dział Kultury przy ZPB pod numerem telefonu: +375 29 2084842 (Renata Dziemiańczuk, wiceprezes ZPB ds. Kultury).

Uwaga! Liczba uczniów  Letniej Szkoły Artystycznej „Spotkania z tradycją” jest ograniczona. Radzimy więc pospieszyć się ze zgłoszeniami udziału w niej!

 Znadniemna.pl

Dziesięciodniowy kurs zajęć pt. „Spotkania z tradycją” zorganizuje dla dzieci i młodzieży w terminie 10-20 czerwca Związek Polaków na Białorusi. Będzie to już IV edycja Letniej Szkoły Artystycznej dla dzieci i młodzieży, którą ZPB organizuje w okresie letnich wakacji. [caption id="attachment_27639" align="alignnone" width="500"] W 2017 roku

Deklasacją rywali przez chodziarzy Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi, zakończył się II etap Otwartych Mistrzostw Białorusi  w Nordic Walking 2019.

Na startach II etapu zawodów, który odbył się 12 maja nad Kanałem Augustowskim, rozegrano medale w różnych kategoriach wiekowych na dwóch dystansach – 5-ciu i 10-ciu kilometrów. Ogółem na linii startu stanęło ponad 350 zawodników, reprezentujących ponad 20 drużyn z całej Białorusi oraz grupę chodziarzy z Polski, ścigających się z zawodnikami z Białorusi, jako drużyna o nazwie „Polska Team”.

Zgodnie z regulaminem Mistrzostw Białorusi w Nordic Walking 2019 do punktacji drużynowej od każdej drużyny wliczane są cztery najlepsze wyniki wśród kobiet i mężczyzn na dystansie 5 kilometrów oraz trzy najlepsze męskie i damskie wyniki na 10-cio kilometrowej trasie.

Tradycyjnie doskonale wypadły w zawodach nasze panie. Zawodniczki PKS „Sokół” na dystansie 5 kilometrów włożyły do drużynowej skarbonki maksymalnie możliwą do zdobycia liczbę punktów – 400. Oznacza to, że w czterech kategoriach wiekowych nasze sportsmenki nie miały sobie równych na trasie. Tylko 20 punktów zabrakło naszym paniom do absolutnego wyniku na trasie 10-ciu kilometrów. Wskutek tego do punktacji drużynowej udało im się dodać na tym wyczynowym dystansie 280 z 300 możliwych do zdobycia punktów.

Wyniki mężczyzn z PKS „Sokół”, chociaż gorsze od damskich, także okazały się dosyć wysokie, jeśli chodzi o drużynową punktację. Na dystansie 5 kilometrów panom do absolutnego wyniku (400 pkt.) zabrakło zaledwie 30 punktów, a na 10-cio kilometrowej trasie 90 punktów zabrakło im do maksymalnie możliwej do zdobycia (300 pkt.) liczby punktów.

Ogółem na II etapie Mistrzostw Białorusi w Nordic Walking 2019 PKS „Sokół” przy ZPB  zgromadził 1260 punktów drużynowych, czyli dokładnie tyle samo, co po zwycięskim dla „Sokoła” I etapie Mistrzostw, który odbył się 16 lutego.

W ten sposób na półmetku Mistrzostw Białorusi w Nordic Walking 2019 (ogółem ma się odbyć cztery etapy zawodów) PKS „Sokół” przy ZPB zgromadził 2520 punktów drużynowych, zwiększając przewagę nad najbliższym rywalem – drużyną „Nordic-start” Progress Wiercieliszki – do 555 punktów.

Przypomnijmy, że po I etapie Mistrzostw przewaga „Sokoła” nad najbliższym rywalem wynosiła 280 punktów, a więc obecnie została zwiększona dwukrotnie.

Z przewagą, wynosząca 555 punktów, PKS „Sokół” przy ZPB stał się niekwestionowanym faworytem Otwartych Mistrzostw Białorusi w Nordic Walking 2019 i przy zachowaniu tak doskonałej formy swoich zawodników nasza drużyna może już po III etapie Mistrzostw (odbędzie się 29 czerwca w Grodnie – red.) wyrobić sobie taka przewagę, dzięki której będzie mogła świętować drużynowe zwycięstwo przed zakończeniem sezonu chodziarskiego, a udział „Sokoła” w kończącym Otwarte Mistrzostwa Białorusi w Nordic Walking 2019 IV etapie stanie się jedynie formalnością.

Przypomnijmy, że rok temu PKS „Sokół” w Mistrzostwach Białorusi w Nordic Walking zajął czwarte miejsce w klasyfikacji drużynowej. Stało się tak z powodu tego, że zawodnicy „Sokoła” nie wystartowali w jednym z etapów zawodów.

Przedstawiamy Państwu pierwszą „piątkę” klasyfikacji drużynowej Otwartych Mistrzostw Białorusi w Nordic Walking 2019 po II etapie zawodów:

  1. PKS „Sokół”, Grodno– 2520 pkt.;
  2. „Nordic-start”, Progres- Wiercieliszki – 1965 pkt.;
  3. „Lokomotiv”, Baranowicze– 1910 pkt.;
  4. „Zwiezda” Marjina Gorka – 1668 pkt.;
  5. „Brzeskie Obwodowe Liceum”, Brześć– 1245 pkt.

Ciekawostka: Reprezentacja chodziarzy z kijkami „Polska Team”, składająca się z obywateli Polski, po dwóch etapach Otwartych Mistrzostw Białorusi w Nordic Walking zgromadziła 1049 punktów i w drużynowym zestawieniu plasuje się na siódmym miejscu.

Znadniemna.pl

Deklasacją rywali przez chodziarzy Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”, działającego przy Związku Polaków na Białorusi, zakończył się II etap Otwartych Mistrzostw Białorusi  w Nordic Walking 2019. Na startach II etapu zawodów, który odbył się 12 maja nad Kanałem Augustowskim, rozegrano medale w różnych kategoriach wiekowych na dwóch

Ponad tysiąc dzieci, uczących się języka polskiego, wzięło udział w uroczystościach, zorganizowanych w Grodnie przez Związek Polaków na Białorusi, z okazji zakończenia roku szkolnego i Dnia Dziecka.

Zdjęcie pamiątkowe tegorocznych maturzystów Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie („Batorówki”)

Liczba zaangażowanych w obchody dzieci sprawiła, że uroczystości odbywały się w trzy etapy.

Apel szkolny uczniów „Batorówki” w klasach starszych i maturalnych

Jako pierwsi zakończenie roku szkolnego uroczyście świętowali w piątek, 24 maja, uczniowie klas maturalnych i przedmaturalnych Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie („Batorówki”). W tym roku mury „Batorówki” opuściło 92 absolwentów. Pożegnać się z nimi do auli szkoły przybyli prezes ZPB Andżelika Borys, konsul RP w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie Andrzej Raczkowski, a także w pełnym składzie grono nauczycielskie placówki na czele z po. dyrektora Swietłaną Timoszko.

Swietłana Timoszko, po. dyrektora Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie („Batorówki”)

Żegnając maturzystów Swietłana Timoszko życzyła swoim podopiecznym pomyślnego zdania egzaminów maturalnych w szkołach publicznych, do których oni uczęszczają na co dzień, podjęcia wymarzonych studiów w Polsce oraz udanych wakacji. Z uczniami klas przedmaturalnych pani dyrektor pożegnała się do września, wyrażając przekonanie, że po solidnym wakacyjnym wypoczynku przyszłoroczni maturzyści w pełnym, a może nawet poszerzonym, składzie wrócą do szkoły, którą zdążyli polubić, aby kontynuować naukę i przygotowywać się do matury i studiów na polskich uczelniach.

– Nauka w tej szkole stała się niesamowitym przeżyciem nie tylko dla naszych dzieci, lecz także dla nas – mówiła w imieniu rodziców przedstawicielka Komitetu Rodzicielskiego „Batorówki”.

Konsul RP Andrzej Raczkowski

Doskonałego wyboru placówki edukacyjnej dla ich pociech gratulował rodzicom konsul RP Andrzej Raczkowski. Dyplomata podkreślił, że nauka języka polskiego, polskiej historii i kultury stała się dla uczniów „Batorówki” przepustką do systemu wartości, w którym szczególne miejsce zajmują tradycje demokracji, poszanowania praw człowieka oraz miłości do Ojczyzny. Andrzej Raczkowski wyraził przekonanie, że z otrzymanym zasobem wiedzy o Polsce, większość absolwentów „Batorówki ” bez problemów podejmie studia w Polsce. Przedstawiciel polskiej placówki konsularnej w Grodnie w swoim przemówieniu w sposób szczególny odnotował rolę kierownictwa ZPB i prezes Andżeliki Borys w tworzeniu przestrzeni oraz klimatu, sprzyjającego pielęgnowaniu w „Batorówce” polskich tradycji i wartości.

Prezes ZPB Andżelika Borys

Andżelika Borys z kolei dziękowała nauczycielom „Batorówki” i ich uczniom za aktywny udział w przedsięwzięciach, organizowanych przez Związek Polaków na Białorusi: koncertach, festiwalach, objazdach po miejscach pamięci narodowej itp. – Opuszczając szkołę nie zapominajcie nigdy o tym, że jesteście Polakami i należycie do Narodu Polskiego! – mówiła Andżelika Borys, podkreślając, że zaszczepienie polskości młodemu pokoleniu, mieszkających na Białorusi Polaków, jest główną misją prowadzonej przez ZPB w Grodnie Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego.

Podczas uroczystości nie obeszło się bezpodziękowań i ciepłych słów wypowiedzianych pod adresem nauczycieli przez samych uczniów. A na znak wdzięczności za naukę maturzyści oraz uczniowie klas przedmaturalnych przygotowali dla zgromadzonych w auli gości program artystyczny, którym udowodnili, że na zajęciach w „Batorówce” nie tylko nauczyli się polskiego języka, lecz także przyswoili najlepsze wzorce i standardy polskiej kultury.

Grono pedagogiczne „Batorówki”

Apel szkolny uczniów „Batorówki” w klasach 2-9

Uczniowie „Batorówki”, kończący klasy od 2 do 9, spotkali się na kończącym rok szkolny apelu w sobotę – 25 maja.

Konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek

Podobnie, jak ich starsi koledzy przygotowali oni dla swoich pedagogów, rodziców oraz przybyłych na uroczystość gości przepiękny program artystyczny. Uroczystość zaszczycił obecnością sam konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek z małżonką Elżbietą. – Macie wspaniałych wymagających nauczycieli – przekonywał uczniów dyplomata, dziękując gronu pedagogicznemu za to, ze tworzą wspaniały zespół, potrafiący nie tylko uczyć, lecz także odnajdywać i rozwijać w uczniach ukryte talenty.

Prezes ZPB Andżelika Borys

Obecna na pożegnaniu uczniów „Batorówki” na okres wakacji letnich prezes ZPB Andżelika Borys przypomniała, że sukcesy szkoły i jej uczniów nie byłyby możliwe bez wsparcia ze strony Państwa Polskiego, Senatu RP i Rządu RP. – Na ręce przedstawiciela Polski w Grodnie konsula generalnego Jarosława Książka składam podziękowanie polskim władzom i instytucjom, wspierającym nas w szerzeniu na Białorusi nauczania polskiego języka, kultury i historii – oświadczyła szefowa ZPB.

Anna Mieniuk, metodyk-konsultant, skierowana do „Batorówki” przez Ministerstwo Edukacji Narodowej RP

Głos w imieniu nauczycieli zabrała metodyk-konsultant Anna Mieniuk, skierowana do „Batorówki” przez Ministerstwo Edukacji Narodowej RP. Pani metodyk zaznaczyła, że „Batorówka” jako szkoła bardzo wiele zawdzięcza nieustannemu wsparciu ze Strony Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi i osobiście prezes ZPB Andżeliki Borys. W swoim przemówieniu Anna Mieniuk wyraziła podziękowanie także kierowniczce zespołu „Akwarele” Natalii Łojko za to, że uczniowie szkoły w jej osobie mogą zawsze liczyć na fachowe przygotowanie występów artystycznych, a zespół „Akwarele” dzięki pani Natalii stał się artystyczną wizytówką „Batorówki”.

Dzień Dziecka

Przemawia Swietłana Timoszko, po. dyrektora Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie („Batorówki”). Po lewej – Irena Denisiewicz, nauczyciel języka polskiego

Po kończącym rok szkolny apelu uczniów „Batorówki” w szkolnej auli odbyła się tradycyjnie organizowana przez ZPB uroczystość z okazji Dnia Dziecka, na którą zapraszane są dzieci z ośrodków nauczania języka polskiego z całego obwodu grodzieńskiego.

Przemawia konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek

W tym roku na uroczystość zaproszonych zostało po dziesięciu uczniów z kilkudziesięciu miejscowości rozsianych po obwodzie grodzieńskim. Warunkiem znalezienia się ucznia w gronie zaproszonych na Dzień Dziecka były doskonałe wyniki w nauce języka polskiego. Ogółem z całego obwodu grodzieńskiego na Dzień Dziecka do Grodna przybyło około pięciuset prymusów z Lidy, Werenowa, Wołkowyska Słonimia, Oszmian oraz wielu innych miejscowości.

Dzieciaki miały okazję zademonstrować wypełniającej aulę po brzegi publiczności swoje talenty artystyczne i osiągnięcia w zakresie znajomości języka polskiego, recytując wiersze polskich poetów oraz śpiewając polskie piosenki.

Gośćmi uroczystości z okazji Dnia Dziecka, zorganizowanej przez ZPB w Grodnie byli: konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek z małżonką Elżbietą oraz prezes ZPB Andżelika Borys.

Znadniemna.pl

Ponad tysiąc dzieci, uczących się języka polskiego, wzięło udział w uroczystościach, zorganizowanych w Grodnie przez Związek Polaków na Białorusi, z okazji zakończenia roku szkolnego i Dnia Dziecka. [caption id="attachment_39248" align="alignnone" width="480"] Zdjęcie pamiątkowe tegorocznych maturzystów Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie

Koncert jubileuszowy z okazji 200. rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki, z udziałem wybitnego polskiego dyrygenta Antoniego Wita i solisty Teatru Wielkiego Rafała Bartmińskiego, odbył się 23 maja w Białoruskiej Filharmonii Państwowej w Mińsku.

Antoni Wit przed Białoruską Orkiestrą Symfoniczną, fot.: Twitter Artura Michalskiego

W czasie koncertu wykonano najbardziej znane utwory Stanisława Moniuszki, m.in. arie z oper „Halka” i „Straszny Dwór”. W drugiej części wykonano VII Symfonię Ludwiga van Beethovena.

Dyrektor Instytutu Polskiego w Mińsku Cezary Karpiński podkreślił, że czwartkowy koncert to kolejna odsłona obchodów Roku Moniuszki na Białorusi.

Twórczość Moniuszki, który urodził się na terytorium dzisiejszej Białorusi, jest bardzo ceniona w tym kraju, a podczas licznych uroczystości w roku jubileuszowym wielokrotnie podkreślano, że jest to wybitny artysta, łączący Polskę, Białoruś oraz Litwę.

5 maja 2019 roku minęło 200 lat od urodzin kompozytora. Senat RP ustanowił rok 2019 rokiem Moniuszki.

Koncert w stolicy Białorusi został zorganizowany przez Instytut Polski w Mińsku i Białoruską Filharmonię Państwową.

Znadniemna.pl za Justyna Prus/PAP

Koncert jubileuszowy z okazji 200. rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki, z udziałem wybitnego polskiego dyrygenta Antoniego Wita i solisty Teatru Wielkiego Rafała Bartmińskiego, odbył się 23 maja w Białoruskiej Filharmonii Państwowej w Mińsku. [caption id="attachment_39241" align="alignnone" width="500"] Antoni Wit przed Białoruską Orkiestrą Symfoniczną, fot.: Twitter Artura Michalskiego[/caption] W

Patronem Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Mińsku zostanie Edward Woyniłłowicz, a na bazie szkoły powstanie ośrodek metodyczny.

Prezes ZPB Andżelika Borys wita uczestników narady

Narada nauczycieli i działaczy Związku Polaków na Białorusi z mińskiego okręgu konsularnego z udziałem prezes ZPB Andżeliki Borys odbyła się w stolicy Białorusi 23 maja. Pokłosiem spotkania stał się m.in. pomysł nadania działającej przy stołecznym oddziale ZPB Polskiej Szkole Społecznej imienia wybitnego syna ziemi mińskiej  Edwarda Woyniłłowicza.

Postanowiono także, że siedziba Oddziału ZPB w Mińsku stanie się stałą siedzibą Polskiej Szkoły Społecznej, działającej przy stołecznej strukturze ZPB. Nadanie szkole imienia fundatora kościoła św. Szymona i Heleny, będącego architektoniczną wizytówką  Mińska, odbędzie się jesienią, a uroczystość z tej okazji stanie się elementem obchodów 10-lecia istnienia PSS przy ZPB w Mińsku.

Zarząd Główny ZPB na czele z Andżeliką Borys zobowiązał się do wspierania, wszystkich zaplanowanych podczas narady inicjatyw

Wśród innych, omawianych podczas narady tematów należy wyróżnić powołanie na bazie Polskiej Szkoły Społecznej im. Edwarda Woyniłłowicza  przy ZPB w Mińsku ośrodka metodycznego dla nauczycieli języka polskiego. Misję zorganizowania ośrodka uczestnicy narady powierzyli wiceprezes działającego przy ZPB Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich Anastazji Hakiri.

Jednym z najbliższych wydarzeń, które czeka środowisko nauczycieli języka polskiego na ziemi mińskiej będzie zaplanowana na lato wizyta studyjna w Mińsku administracji oraz kadry pedagogicznej Polskiej Szkoły im. Adama Mickiewicza w Paryżu. W okresie wakacyjnym nauczyciele Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Mińsku odwiedzą Poznań i Gniezno, a ich uczniowie spędzą część wakacji w ośrodkach wypoczynkowo-edukacyjnych w różnych regionach Polski.

Wszystkie omówione w ramach narady projekty i plany będą realizowane przy bezpośrednim wsparciu  Zarządu Głównego ZPB.

Paulina Juckiewicz z Mińska

Patronem Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Mińsku zostanie Edward Woyniłłowicz, a na bazie szkoły powstanie ośrodek metodyczny. [caption id="attachment_39236" align="alignnone" width="500"] Prezes ZPB Andżelika Borys wita uczestników narady[/caption] Narada nauczycieli i działaczy Związku Polaków na Białorusi z mińskiego okręgu konsularnego z udziałem prezes ZPB Andżeliki Borys

Ważne i niezwykle szlachetne zadanie wykonali harcerze z działającej przy Oddziale ZPB w Wołkowysku drużyny harcerskiej „Szare Wilki”. Na prośbę ocalałego z Holokaustu Bronisława Erlicha, który mieszka w Szwajcarii, odnaleźli na cmentarzu w Wołkowysku grób jego zbawcy – przedwojennego wołkowyskiego adwokata Józefa Siewaszewicza.

Uratowany przez wołkowyskiego adwokata Józefa Siewaszewicza Bronisław Erlich na ulotce, zachęcającej szwajcarską młodzież do przyjścia na spotkanie z nim

Historia poszukiwania grobu wołkowyskiego adwokata zaczęła się od tego, że z drużyną „Szare Wilki” skontaktował się mieszkający  w Szczecinie Waldemar Polański, prezes  Fundacji POLANSKI-Foundation, zajmujący się m.in. upamiętnianiem ofiar Holokaustu.

Waldemar Polański przekazał wołkowyskim harcerzom prośbę mieszkającego w Szwajcarii 96-letniego Bronisława Erlicha, urodzonego w Warszawie Żyda, który  w 1939 roku, po wybuchu II wojny światowej uciekał przed Holokaustem na Kresy Wschodnie II Rzeczypospolitej. Pan Bronisław, będący jednym z niewielu żyjących jeszcze Żydów, ocalałych z Holokaustu przez całe życie pielęgnował w sobie poczucie wdzięczności do Polaków, którzy ukrywali go przed nieludzką polityką hitlerowskich Niemiec, skierowaną na fizyczne niszczenie ludzi narodowości żydowskiej, zwłaszcza do wołkowyskiego adwokata Józefa Siewaszewicza, któremu zawdzięcza ocalenie. Bronisław Erlich za pośrednictwem Waldemara Polańskiego przekazał prośbę, aby ktoś w Wołkowysku dowiedział się o losach jego zbawcy i, jeśli jest to możliwe – odnalazł jego grób.

Wykonania prośby podjęli się harcerze z działającej przy Oddziale ZPB w Wołkowysku drużyny „Szare Wilki”. Poszukiwania zaczęli wśród mieszkańców Wołkowyska, noszących nazwisko Siewaszewicz. Po pewnym czasie udało im się znaleźć pana Włodzimierza Siewaszewicza. Okazało się, że pan Włodzimierz jest jednym z potomków szlachetnego wołkowyskiego mecenasa i doskonale zna miejsce pochówku swojego przodka.

Harcerze znaleźli w Wołkowysku potomka adwokata Józefa Siewaszewicza – Włodzimierza Siewaszewicza, który opowiedział im historię swojej rodziny

Okazało się, że grób adwokata Józefa Siewaszewicza znajduje się na wołkowyskim cmentarzu katolickim, a sam mecenas, w odróżnieniu od uratowanego przez siebie żydowskiego chłopca, wojny nie przeżył i zginął z rąk Niemców w 1943 roku właśnie za to, że ukrywał ludzi narodowości żydowskiej.

Włodzimierz Siewaszewicz zaprowadził harcerzy na grób swojego przodka Józefa Siewaszewicza

Waldemar Polański, kiedy otrzymał od wołkowyskich harcerzy tę informację i zdjęcie skromnego pomnika na grobie ratującego Żydów Polaka, przekazał je 96-letniemu Bronisławowi Erlichowi, który po tym jak został uratowany przez Józefa Siewaszewicza nigdy nie wiedział, jak się potoczyły losy szlachetnego mecenasa.

– Dobrze, że pan Bronek zdążył się dowiedzieć (o losie swojego zbawcy – red.) – napisał na swoim profilu na Facebooku Waldemar Polański, podsumowując przeprowadzoną przez wołkowyskich harcerzy akcję poszukiwawczą.

Skromny pomnik i tabliczka z inskrypcją na grobie wołkowyskiego mecenasa Józefa Siewaszewicza

Co się tyczy 96-letniego Bronisława Erlicha, to mimo sędziwych lat zachowuje on jasną pamięć i sprawność fizyczną, co pozwala mu na opowiadanie historii swojego życia i historię ocalenia z Holokaustu szwajcarskiej i niemieckiej młodzieży.

Bronisław Erlich na jednym ze spotkań z młodzieżą

Pan Bronisław jest zapraszany na spotkania  przez różne szwajcarskie i niemieckie uczelnie. Spotkania z żywym świadkiem prawdziwej historii wojny i Holokaustu gromadzą setki ludzi.

Na spotkaniach z Bronisławem Erlichem gromadzą się setki ludzi, głównie młodych

Na jednym z takich spotkań pan Bronisław opowiadał młodzieży, że urodził się w Warszawie w 1923 roku. Jego życie zmieniło się nagle, gdy wojska niemieckie najechały Polskę w roku 1939. Jako Żyd był bezpośrednio zagrożony. Razem ze swoją siostrą ówczesny 17-latek uciekł do wschodniej Polski, okupowanej przez Sowiecką Rosję, współpracującą z HItlerem. Rodzice i najmłodszy brat Bronisława zostali wówczas w Warszawie. Bronisław Erlich już nigdy nie zobaczył ani rodziców, ani Warszawy.

Bronisław Erlich demonstruje publiczności sfałszowany przez wołkowyskiego adwokata dokument tożsamości, który stał się dokumentem, ratującym życie młodemu Żydowi z Warszawy

We wschodniej Polsce panowali Sowieci, ale już w 1941 roku do Wołkowyska, w którym przebywał Bronisław Erlich, wkroczyli Niemcy. Ich przybycie stanowiło śmiertelne zagrożenie dla Bronisława. Na szczęście w Wołkowysku Bronek poznał dobrego człowieka – miejscowego adwokata o nazwisku Siewaszewicz. Mecenas świadomy zagrożenia, jakie wisi nad młodym człowiekiem, wyrobił Bronisławowi fałszywy dokument tożsamości, który warszawskiego Żyda zmienił w polskiego chłopa spod Kielc. Dokument, który uratował Bronisława Erlicha przed Zagładą mecenas Józef Siewaszewicz wystawił w 1942 roku. Rok później Niemcy dowiedzieli się o działalności mecenasa na rzecz ratowania Żydów i rozstrzelali go.

Znadniemna.pl na podstawie wpisów na Facebooku Walerego Bogdana i Waldemara Polańskiego oraz w oparciu o publikacje na portalu Generationentandem.ch

Ważne i niezwykle szlachetne zadanie wykonali harcerze z działającej przy Oddziale ZPB w Wołkowysku drużyny harcerskiej „Szare Wilki”. Na prośbę ocalałego z Holokaustu Bronisława Erlicha, który mieszka w Szwajcarii, odnaleźli na cmentarzu w Wołkowysku grób jego zbawcy - przedwojennego wołkowyskiego adwokata Józefa Siewaszewicza. [caption id="attachment_39216" align="alignnone"

Szkoła Doktorska, założona przy Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym im. Jana Długosza w Częstochowie, prowadzi rekrutację cudzoziemców na studia doktoranckie.

Zamieszczamy list nadesłany do redakcji przez Komisję Rekrutacyjną Szkoły Doktorskiej:

W imieniu Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie mamy przyjemność poinformować  Państwa o prowadzonym
naborze w ramach programu STER realizowanego przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej (NAWA), do nowo tworzonej Szkoły Doktorskiej, która rozpocznie swoją działalność 1 października 2019 roku.

Swoją ofertę kierujemy do wszystkich cudzoziemców zainteresowanych podjęciem kształcenia w dyscyplinie literaturoznawstwo lub językoznawstwo na stacjonarnych, nieodpłatnych studiach w Częstochowie, z comiesięczną gwarancją wypłaty stypendium doktorskiego oraz możliwością zdobycia stopnia naukowego doktora.

Pragniemy dotrzeć z tą informacją do potencjalnych kandydatów, których zaprosimy  do nas na studia, w szczególności do osób kończących w tym roku studia II stopnia lub magisterskie.

Więcej informacji na temat rekrutacji cudzoziemców na studia do Szkoły Doktorskiej w ramach programu STER znajdą Państwo na stronie
internetowej www.szkoladoktorska.ujd.edu.pl/ster (w języku polskim) oraz www.phd-studies.ujd.edu.pl/ster (w języku angielskim), a także w
ulotkach informacyjnych.

Znadniemna.pl z upoważnienia i na prośbę Komisji Rekrutacyjnej Szkoły Doktorskiej przy Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym im. Jana Długosza w Częstochowie

Szkoła Doktorska, założona przy Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym im. Jana Długosza w Częstochowie, prowadzi rekrutację cudzoziemców na studia doktoranckie. Zamieszczamy list nadesłany do redakcji przez Komisję Rekrutacyjną Szkoły Doktorskiej: W imieniu Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie mamy przyjemność poinformować  Państwa o prowadzonym naborze w ramach programu STER realizowanego przez Narodową

Członkowie rodziny, przyjaciele, znajomi i po prostu wielbiciele twórczości najwybitniejszego współczesnego rzeźbiarza grodzieńskiego Mikołaja Sklara zgromadzili się 21 maja w Grodzieńskim Centrum Rzemiosła „Spadczyna” (Dziedzictwo), aby złożyć życzenia mistrzowi dłuta i młotka z okazji Jubileuszu 70-lecia urodzin Artysty.

Mikołaj Sklar

Swój jubileusz Mikołaj Sklar postanowił uczcić otwarciem personalnej wystawy, na którą złożyły się prace wykonane przez mistrza w różnych latach. Ekspozycja rozmieściła się w dwóch salach. W jednej znalazły się prace, które łączy tematyka sakralna. Można tam podziwiać znaną miłośnikom twórczości rzeźbiarza podobiznę Marii – Matki Jezusa Chrystusa oraz Jego samego, siedzącego w głębokiej zadumie z głową opartą na dłoni. Jest to rzeźba, nawiązująca do tradycji artystycznego przedstawiania podobizn Chrystusa Frasobliwego – motywu szeroko rozpowszechnionego w sztuce chrześcijańskiej, zarówno tzw. sztuce wysokiej, jak i sztuce ludowej. W sali przedstawiającej prace Mikołaja Sklara o tematyce sakralnej można podziwiać także posągi Aniołów, których rzeźbienie jest jedną z największych fascynacji artysty.

W sali, którą udostępniono dla wystawienia prac o tematyce świeckiej, najwięcej jest podobizn kobiet, których kształty także niezwykle często inspirują Mikołaja Sklara do twórczości rzeźbiarskiej.

Wśród przybyłych na wernisaż wystawy był obecny grodzieński poeta Grigorij Garmasz, podobnie jak Mikołaj Sklar urodzony na Ukrainie. Znający się od dziesięcioleci przyjaciele z sentymentem wspominali czasy, kiedy Mikołaj Sklar redagował ścienną gazetkę zakładową w jednym z grodzieńskich przedsiębiorstw. Mówiąc o swoim przyjacielu Grigorij Garmasz zapewnił zgromadzonych, że za srogim, nawet brutalnym, wyglądem Mistrza kryje się, czuły, wrażliwy i niezwykle skromny człowiek. Mikołaj Sklar, wyraźnie wzruszony wygłaszaną przez przyjaciela laudacją, próbował przerwać nieustającemu w komplementowaniu go poecie, potwierdzając tezę o swojej niezwykłej skromności. Grigorij Garmasz nie dał jednak za wygraną i wyrecytował na cześć przyjaciela poświęcony jemu wiersz w języku ukraińskim, w którym w sposób wzniosły i liryczny opisał drogę życiową urodzonego w ukraińskiej wsi Jubilata, którego życiowe losy przeniosły nad Niemen do Grodna, aby mianowicie tutaj w „błękitnookim kraju” (popularne poetyckie określenie Białorusi – red.) zajaśniała jego gwiazda jako wybitnego artysty rzeźbiarza.

Laudacje na cześć Jubilata wygłosiły także koleżanki Mikołaja Sklara z działającego przy Związku Polaków na Białorusi Towarzystwa Plastyków Polskich (TPP), którego wieloletnim działaczem jest Mikołaj Sklar – prezes TPP Walentyna Brysacz oraz historyk sztuki Maryna Zagidulina. Jeśli w rozmowie z ziomkiem Grigorijem Garmaszem Mikołaj Sklar posługiwał się językiem ukraińskim, to w komunikacji z koleżankami z ZPB artysta z łatwością przeszedł na język polski, demonstrując że polski język i kultura są mu tak samo bliskie, jak kultury wszystkich narodowości, znajdujące odzwierciedlenie w twórczości Mistrza.

Wystawa prac Mikołaja Sklara w Grodzieńskim Centrum Rzemiosła „Spadczyna” potrwa do 15 czerwca.

Proponujemy Państwu obejrzenie fotorelacji z wernisażu wystawy Mikołaja Sklara z okazji Jubileuszu 70-lecia jego urodzin:

Znadniemna.pl

Członkowie rodziny, przyjaciele, znajomi i po prostu wielbiciele twórczości najwybitniejszego współczesnego rzeźbiarza grodzieńskiego Mikołaja Sklara zgromadzili się 21 maja w Grodzieńskim Centrum Rzemiosła „Spadczyna” (Dziedzictwo), aby złożyć życzenia mistrzowi dłuta i młotka z okazji Jubileuszu 70-lecia urodzin Artysty. [caption id="attachment_39165" align="alignnone" width="480"] Mikołaj Sklar[/caption] Swój jubileusz Mikołaj

Historia Korpusu Ochrony Pogranicza była tematem kolejnej edycji Przystanku Historia, zorganizowanej przez białostocki oddział IPN wraz z Konsulatem Generalnym RP w Grodnie oraz niezależnym ośrodkiem kultury „U Centry” (W Centrum).

Przemawia jeden z prelegentów – białoruski historyk Ihar Mielnikau, fot.: Facebook.com/Ihar Mielnikau

„Widzimy, że rośnie zainteresowanie historią okresu międzywojennego na Białorusi” – powiedział PAP Paweł Mażejka, dyrektor ośrodka „U Centry”. „Chcemy, by rozmowa na tematy historyczne, dotyczące Polski i Białorusi, toczyła się na dwa głosy, żeby dochodziło do wymiany poglądów pomiędzy historykami z obu krajów. Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie rozpocznie cały cykl rozmów na tematy ważne dla Białorusinów i Polaków” – dodał.

Konsul generalny RP w Grodnie dziękuje gospodarzom – administracji Ośrodka Kultury „U Centry” – za udostępnienie pomieszczenia do zorganizowania Przystanka Historia w Grodnie, fot.: Facebook.com/Andrzej Poczobut

W spotkaniu wziął udział Sebastian Nowakowski z olsztyńskiej delegatury IPN i białoruski badacz Ihar Mielnikau, który specjalizuje się w historii międzywojennej Białorusi i jest autorem kilku publikacji poświęconych KOP i granicy ryskiej (pomiędzy II RP i ZSRR).

Nowakowski wystąpił z referatem poświęconym historii formacji wojskowej, powołanej do ochrony granic wschodnich RP. Jak powiedział, decyzja o utworzeniu KOP zapadła w 1924 r. ze względu na kwitnący przemyt, liczne prowokacje ZSRR i inspirowane przez Kreml rajdy graniczne na wschodniej granicy II RP. „To było kompromitujące dla Polski jako państwa, dlatego powstała formacja, która miała skutecznie bronić granic i przeciwdziałać przemytowi” – mówił ekspert.

Podkreślił, że KOP pełnił też inne funkcje oprócz czysto obronnych – budował infrastrukturę, a także wspierał edukację i rozwój Kresów, które były „w cywilizacyjnej zapaści”, w dużej mierze na skutek wojny. Przypomniał, że po 1939 r. KOP był „znienawidzony przez Sowietów”, a od końca wojny aż do lat 80. XX w. „kompletnie wymazany z pamięci”.

„Żołnierze KOP i ich rodziny byli po 1939 r. represjonowani. Krewny w KOP to był pewny wyrok co najmniej zsyłki w kazachstańskie stepy” – mówił historyk.

Ihar Mielnikau w swojej prezentacji skupił się na relacjach pomiędzy żołnierzami a miejscową ludnością. „Z jednej strony było to rzeczywiście spotkanie cywilizacji zachodniej i wschodniej” – ocenił.

„Praca organiczna prowadzona przez KOP miała ogromne znaczenie. Edukacja, infrastruktura, medycyna, to wszystko można zaliczyć na plus. Oczywiście, KOP to był organ władzy polskiej i realizował jej politykę. Nierzadko jego błędy były wykorzystywane przez bolszewików do podburzania ludności wschodnich województw II RP przeciwko Polakom” – mówił Mielnikau.

Historyk dodał, że do KOP trafiali także Białorusini. „Wielu trafiło tam z poboru w ostatnich dniach przed 17 września, czyli napaścią ZSRR na Polskę” – wyjaśnił. Przypomniał, że KOP był pierwszą formacją, która wzięła udział w walkach z atakującymi siłami sowieckimi. „Ten temat w białoruskiej historiografii był dotąd praktycznie pominięty” – dodał badacz. W tym roku, w 80. rocznicę tamtych wydarzeń, Mielnikau planuje publikację kolejnej książki, poświęconej właśnie obronie granicy II RP przed napaścią sowiecką we wrześniu 1939 r.

Konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek, dziękując gospodarzom za użyczenie lokum, podkreślił, że jest to kolejny Przystanek Historia w tym mieście, ale po raz pierwszy odbywa się on poza budynkiem polskiej placówki, dzięki czemu jest bardziej dostępny dla mieszkańców Grodna.

Znadniemna.pl za Justyna Prus/PAP, zdjęcia – Facebook.com

Historia Korpusu Ochrony Pogranicza była tematem kolejnej edycji Przystanku Historia, zorganizowanej przez białostocki oddział IPN wraz z Konsulatem Generalnym RP w Grodnie oraz niezależnym ośrodkiem kultury „U Centry” (W Centrum). [caption id="attachment_39158" align="alignnone" width="500"] Przemawia jeden z prelegentów - białoruski historyk Ihar Mielnikau, fot.: Facebook.com/Ihar Mielnikau[/caption] „Widzimy,

Rok więzienia dla Adama B. (Bialackiego, syna znanego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego – wg białoruskich mediów) i 8 miesięcy pozbawienia wolności dla Mikity V. (Vaładźko – wg białoruskich mediów).

Jeden z organizatorów zbrodni Adam Bialacki na ławie oskarzonych zasłania dłońmi twarz, fot.: Monika Pawłowska/Gazeta Krakowska

Takie wyroki usłyszeli we wtorek dwaj Białorusini, którzy zorganizowali nagi happening pod bramą „Arbeit macht frei” w Muzeum byłego niemieckiego obozu śmierci Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Pozostali dziesięcioro uczestników akcji zapłacą grzywny.

Tym samym sąd okręgowy obniżył kary wydane przez sąd pierwszej instancji. Wyroki są prawomocne.

Wobec dwóch głównych oskarżonych Adama Bialackiego i Mikity Vaładźki sąd orzekł także m.in. kilkuletni zakaz posiadania zwierząt. Pozostali oskarżeni zostali skazani m.in. na grzywny w wysokości 7,5 tys. zł. Wśród nich są Polacy, Białorusini i obywatel Niemiec.

24 marca ubiegłego roku członkowie grupy pod bramą „Arbeit macht frei” rozebrali się do naga i skuli ze sobą łańcuchami. Na historycznej bramie zawiesili białą szmatę z napisem „Love” i odpalili race oraz petardy. Jednocześnie dwóch „reżyserów” happeningu uśmierciło owcę.

– Adam Bialacki zadał jej 15 ciosów 22 centymetrowym nożem. Jego czyn był okrutny, nastawiony na zadanie zwierzęciu cierpienia – mówiła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Grażyna Pawela-Gawor.

Sąd Okręgowy w Krakowie złagodził wyrok sądu pierwszej instancji w Oświęcimiu, który skazał białoruskich „performerów” Adama Bialackiego i Mikitę Vaładźkę odpowiednio na półtora roku więzienia oraz na rok i dwa miesiące pozbawienia wolności.

 Znadniemna.pl na podstawie gazetakrakowska.pl oraz svaboda.org

Rok więzienia dla Adama B. (Bialackiego, syna znanego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego - wg białoruskich mediów) i 8 miesięcy pozbawienia wolności dla Mikity V. (Vaładźko - wg białoruskich mediów). [caption id="attachment_39149" align="alignnone" width="500"] Jeden z organizatorów zbrodni Adam Bialacki na ławie oskarzonych zasłania dłońmi twarz,

Skip to content