Historie Zesłańców na Sybir, członków Rodzin Katyńskich i innych ofiar sowieckiego reżimu prezentuje wystawa „Golgota Wschodu”, przygotowana przez Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”, działającym przy wrocławskim Centrum Historii Zajezdnia. Ekspozycja jest dostępna dla zwiedzających od 23 stycznia w miejscu dotychczasowej Izby Pamięci Sybiraków.
Prace nad wystawą trwały ponad rok. Ekspozycja zajmuje powierzchnię ponad 260 metrów kwadratowych i składa się z dwóch przestrzeni. Pierwsza wprowadza widza w tematykę represji związanych z zesłaniami na Syberię, począwszy od XVII do XIX wieku. Druga sekcja to główny trzon wystawy, dotyczący zesłań w trakcie II wojny światowej, zainicjowanych wywózką 10 lutego 1940 roku. Wystawa obejmuje ponadto inne wątki ważne dla zrozumienia martyrologii Polaków na Wschodzie, jak np. temat zbrodni katyńskiej.
We Wrocławiu od lat gromadzone były pamiątki Sybiraków, którzy po wojnie masowo się tutaj osiedlali. W latach 90. wrocławski redemptorysta o. Stanisław Golec zgromadził ich w miejscu, które jest nazywane Sanktuarium Golgoty Wschodu przy ul. Edwarda Wittiga. Najpierw powstała tutaj symboliczna Grota Maryjna wraz ze stale rozbudowywanym Panteonem Pamięci, a następnie, w 1997 roku powstała Izba Pamięci Sybiraków – niewielkie muzeum, gromadzące m.in. pamiątki, publikacje, dokumenty, fotografie, stroje, narzędzia zesłańców, robione przez nich własnoręcznie, często bez użycia specjalnych narzędzi i maszyn.
Zbiory z wyjątkowymi pamiątkami z Sybiru doczekały się fachowego opracowania i konserwacji dzięki środkom pozyskanym od Ośrodka „Pamięć i Przyszłość”, który zdobył na ten cel odpowiednie fundusze europejskie. Praca z pamiątkami nie polegała na ich remoncie. Z ich pomocą udało się stworzyć zupełnie nową formę przekazu pamięci o zesłańcach Sybiru, co właśnie prezentuje wystawa.
Podczas jej oficjalnego otwarcia dyrektor Centrum Historii Zajezdnia Marek Mutor powiedział, że prezentowana ekspozycja jest poświęcona tematyce, która niestety dzisiaj znów staje się aktualna: przymusowe deportacje, masowe ludobójstwo, masowe zbrodnie – czyli to wszystko, co się dzieje obecnie w Ukrainie.
Wernisaż wystawy „Golgota Wschodu” zgromadził około 300 uczestników, wśród których było dużo Sybiraków i młodzieży.
– My, Sybiracy naprawdę bardzo się cieszymy, że udało się stworzyć takie miejsce. Będziemy tutaj mogli wszystkich chętnym, głównie młodzieży, w namacalny sposób przekazać naszą historię zsyłek na Sybir. Jesteśmy wdzięczni wielu osobom, którzy nam pomogli to zrealizować. Teraz nasze pamiątki przeszły odpowiednią konserwację i po profesjonalnym opisaniu można je zobaczyć w niezwykłym otoczeniu. Sami nie mogliśmy im zapewnić odpowiednich warunków, a teraz wiemy, że nie ulegną zniszczeniu. Czujemy satysfakcję, że te ważne dla nas przedmioty znalazły swoje godne miejsce i będą służyć przekazywaniu historii naszych losów następnym pokoleniom – powiedział Ryszard Janosz, Sybirak który wrócił do ojczyzny dzięki Armii gen. Andersa.
– Ta ekspozycja spełnia naprawdę wysokie standardy. Pokazuje w przekrojowym wydaniu relacje polsko-rosyjskie przez pryzmat Sybiru. Prawdopodobnie pierwszymi Polakami, którzy trafili na Sybir, byli żołnierze Stefana Batorego. Potem polscy powstańcy listopadowi, styczniowi, uczestnicy insurekcji kościuszkowskiej i tak aż do II wojny światowej – powiedział Juliusz Woźny, historyk sztuki, dziennikarz, artysta, członek Stowarzyszenia Pamięci Zesłańców Sybiru, rzecznik prasowy Centrum Historii Zajezdnia. – Dzisiaj do końca nie wiemy, ilu Polaków zostało przez carat, a potem przez Sowietów wywiezionych na wschód. Jedni eksperci mówią o 350 tysiącach ludzi, inni podają liczbę nawet prawie 2 milionów. Nie wiemy także, ilu wróciło, bo nikt nie prowadził żadnej ewidencji. Na to nałożyło się kilkadziesiąt lat milczenia po wojnie. Sybiracy zostali po raz drugi zesłani w krainę zapomnienia. W PRL-u chodziło o to, żeby zatrzeć tę część naszej wspólnej polsko-rosyjskiej historii. Do tego stopnia, że Sybiracy bali się czasem opowiadać o tym co ich spotkało nawet najbliższej rodzinie. Jeśli ktoś przyznawał się do tego, bywał nawet zwalniany z pracy. Nie wolno było wspominać o zsyłkach. Teraz trwa żmudny proces przywracania tej pamięci – dodaje rzecznik Centrum Historii Zajezdnia.
Otwarcie wystawy dla szerokiej publiczności odbyło się 23 stycznia. Jako pierwsi wystawę zwiedzili członkowie Stowarzyszenia Dolnośląska Rodzina Katyńska we Wrocławiu oraz Stowarzyszenia Pamięci Zesłańców Sybiru, partnerów projektu, którzy od ponad 10 lat dbali o dotychczasowe funkcjonowanie Izby Pamięci Golgota Wschodu. Trudno było bez wzruszenia patrzeć na to, jak zwiedzający odnajdywali na wystawie swoje pamiątki czy fotografie rodzinne.
Ogromne wrażenie na wszystkich robią dwa zdjęcia tej samej osoby. To Waleria Fedus z domu Doroszów. Pierwsze zdjęcie wykonano w 1939 roku, drugie w 1946 roku po tym jak kobieta doświadczyła zesłania. Fotografie dzieli siedem lat, ale pozująca do nich kobieta wygląda tak, jakby tych lat minęło o wiele więcej.
Przerażające są także zdjęcia i wspomnienia innych zesłańców. Pokazują m.in. warunki w których musieli mieszkać, a także warunki, w jakich byli zmuszeni pracować, jak chociażby fotografia, zatytułowana „Polskie kobiety pracujące przy wyrębie lasu, 22.11.1940 r.”
„80 procent to polskie nauczycielki, żony oficerów, i one w tajdze są drwalami z piłami, z siekierami. […] drzewem została moja mam przywalona. Zmiażdżona ręka, zmiażdżone ramię, zmiażdżone wszystko, a tu minus 30 stopni. Ręka mamy potem była tak zrośnięta, że nie można było wyprostować. […] Tak już do końca życia zostało. Ale nadal była użyteczna dla ZSRR.” – napisała we wspomnieniach Sybiraczka Zofia Helwing.
Na wystawie można zobaczyć tematycznie związane obrazy znanych polskich malarzy: „Na etapie (aresztanci)”, „Wigilia na Syberii”, „Śmierć na etapie” Jacka Malczewskiego, „Pochód na Sybir” Artura Grottgera oraz innych. Wszędzie są druty kolczaste. Zwiedzający mają okazję zobaczyć m.in. wieżyczkę obozowa, wagon kolejowy, którym Polacy przewożeni byli na zesłanie, chatę sybiracką z wyposażeniem, oryginalną walizkę, niezwykłe witraże.
Wraz z udostępnieniem wystawy dla zwiedzających uruchomiony został specjalny program edukacyjny. Stworzył go organizator Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”. Ten bezpłatny bonus ma na celu przybliżenie dzieciom i młodzieży trudnej tematyki wywózek i zesłań na Sybir nie tylko z perspektywy dorosłych, lecz również ich rówieśników.
Podczas zwiedzania jest wyświetlany film pt. „Rozkaz 00485–Szlakiem prawdy”. Jest to film w reżyserii Radosława Poraj-Różeckiego opowiadający tragiczną i mało znaną historię zbrodni o nazwie „Operacja polska”, dokonanej przez NKWD na ludności polskiej w latach 1937–1938. Głównym bohaterem, a zarazem narratorem i przewodnikiem w wyświetlanym filmie jest prof. Mikołaj Iwanow, który w filmie odpowiada na pytania, dotyczące poznania prawdziwej historii i tego, jak dążenie do odkrycia prawdy potrafi zmienić człowieka, jego poglądy, wpłynąć na podejmowane decyzje. Ekspert opowiada też o tym, jakie wyzwania i wyrzeczenia wiążą się z dążeniem do prawdy oraz jaką cenę trzeba zapłacić za jej poznanie.
O znaczeniu wystawy najlepiej mówią świadectwa jej bohaterów – samych Sybiraków. Jeden z nich po obejrzeniu ekspozycji napisał: „Z jednej strony chce się krzyczeć, jak mógł człowiek drugiemu człowiekowi odbierać w ten sposób człowieczeństwo. Z drugiej strony ogarnia nas uczucie zadumy, ciszy i nadziei by nigdy więcej takie tragiczne losy naszych rodaków nie powtórzyły się”.
Na tabliczkach w Panteonie Pamięci obok wystawy są nazwiska Polaków z terenów lżących współcześnie w granicach Białorusi – polskich oficerów z Budsławia, Baranowicz, Brześcia, Nowogródka, Prużany, Pińska, Grodna.
Wystawa powstała w ramach projektu „Wrocław i Falstad nie zapomną! Polskie i Norweskie spojrzenie na totalitaryzmy. Działania edukacyjne, badawcze, wystawiennicze, wydawnicze i popularyzatorskie o różnych doświadczeniach Wrocławia i Falstad totalitaryzmu hitlerowskiego i stalinowskiego w okresie II wojny światowej”. Inicjatywa ta korzysta z dofinansowania otrzymanego od Islandii, Liechtensteinu i Norwegii ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego 2014-2021 oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP.
Wystawa będzie dostępna do zwiedzania przez wszystkich chętnych do 30 września 2023 roku.
Obejrzyj zdjęcia z wystawy „Golgota Wschodu”:
Czerwona gwiazda – symbolem niewoli
Wystawę zwiedzają członkowie Stowarzyszenia Dolnośląska Rodzina Katyńska
Zesłaniec na Sybir generał Władysław Andres
Grota Maryjna i stale rozbudowywany Panteon Pamięci
Guziki z Katynia i Charkowa
Lilijka harcerska przechowana przez jednego z zesłańców
Panteon Pamięci
Autorzy wystawy nie zapomnieli o Kuropatach
Dzieci – zesłańcy
Polskie kobiety pracujące przy wyrębie lasu, 22.11.1940 r.
Obrońca ludności kresowej przed Sowietami ppor. Anatol Radziwonik „Olech”
Wspomnienie urodzonej grodnianki Marii Dutkiewicz
Na wernisażu przemawia prezydent Wrocławia Jacek Sutryk
Tak mogło wyglądać wnętrze wagonu zesłańców
Rekonstrukcja wagonu z czasów wywózek
Wykonany przez zesłańca Michała Biruta krzyż ze ściany obozowego baraku. Jest uszkodzony na skutek pospiesznego ukrywania go podczas rewizji
Wieżyczka obozowa
Z tej mapy dzieci na Sybiru uczyły się historii i geografii
Zesłanka Waleria Fedus. Pierwsze zdjęcie – zrobione w Czortkowie koło Tarnopola na Podolu, datowane jest 1939 rokiem. Drugie zostało zrobione po powrocie z zesłania w roku 1946
Marta Tyszkiewicz z Wrocławia, zdjęcia autorki
Historie Zesłańców na Sybir, członków Rodzin Katyńskich i innych ofiar sowieckiego reżimu prezentuje wystawa „Golgota Wschodu”, przygotowana przez Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”, działającym przy wrocławskim Centrum Historii Zajezdnia. Ekspozycja jest dostępna dla zwiedzających od 23 stycznia w miejscu dotychczasowej Izby Pamięci Sybiraków.
Prace nad wystawą trwały