Już po raz czternasty Festiwal Polskiej Piosenki Estradowej, organizowany przez Związek Polaków na Białorusi, porwał grodzieńską publiczność do wspaniałej zabawy. Występy młodych wykonawców, którzy stawiają swoje pierwsze kroki na drodze ku wielkiej muzycznej karierze, były naprawdę świetne, a ze sceny tryskała młodość, radość i wspaniała rodzinna atmosfera.
Tegoroczny Festiwal Polskiej Piosenki Estardowej „Malwy” odbywał się w mieście nad Niemnem w dniach 26 – 27 maja. Być może to było nieco symboliczne, że tegoż samego dnia odbywały się dwa konkursy piosenki estradowej. Jeden duży, o światowej sławie, odbywający się już na przeciągu kilkudziesięciu lat konkurs „Eurowizji” i drugi bardziej skromny. Obie te bardzo różne imprezy festiwalowe, o nieporównywalnej skali, miały kilka wspólnych celów: odkryć nowe gwiazdy oraz sprawiać przyjemność widowni.
Jasne, że dzisiaj jest jeszcze zbyt wcześnie, aby mówić, iż XIV Festiwal „Malwy” odkrył nowe gwiazdy estrady, ale to, że sprawił przyjemność widzom i w pierwszej kolejności samym młodym talentom, jest niezaprzeczalne.
Młodzi artyści, pragnący uprawiać trudną, ale wspaniałą i wdzięczną sztukę piosenkarską, dali z siebie wszystko, aby przejść do finału konkursu. Jury podczas oceniania brało pod uwagę estetykę, pomysłowość oraz nowatorstwo wykonania znanych piosenek, dobór repertuaru, synchronizację predyspozycji wokalisty z charakterem wykonywanego utworu, łączenie głównych elementów sztuki estradowej, tworzenie kreacji artystycznej.
Anna Dudzińska – pedagog, kierownik artystyczny i choreograf zespołu estradowego przy Wojewódzkim Ośrodku Animacji i Kultury w Białymstoku, warszawianin Stanisław Klawe – aktor, kompozytor, piosenkarz, członek Związku Polskich Autorów i Kompozytorów, wysłuchawszy i oceniwszy wszystkich uczestników wybrało 11 najlepszych, którzy zaprezentowali się w koncercie galowym.
– Naprawdę podziwiam tych wykonawców, którzy mają tak wspaniały potencjał głosowy – mówi Anna Dudzińska. – Niektórzy soliści mieli pewne niedostatki typu interpretacyjnego, ale takie niedociągnięcia można wyprostować poprzez dodatkowe zajęcia i warsztaty. Najważniejsze jest to, że ci młodzi i utalentowani wykonawcy chcą śpiewać.
Anna Dudzińska również podkreśla, że grodzieński festiwal jest najlepszym dowodem tego, że polska piosenka na Białorusi żyje, i jednocześnie zaznacza, iż dobór wykonanych piosenek wyraźnie wskazuje na to, że wykonawcy, jak również ich nauczyciele, mają problem z wydobyciem nowych piosenek premierowych. Potwierdza to fakt przewagi podczas konkursu staruch piosenek, które już stały się klasyką współczesnej polskiej piosenki.
Renata Dziemianczuk, wiceprezes ZPB ds. kultury, z kolei, chciałaby posiadać same pozytywne zdania o festiwalu, który od kilku lat jest na stałe wpisany w kalendarz imprez kulturalnych ZPB, ale nie mogła nie wspomnieć o kłopotach, które sprawiły organizatorom „Malw” władze białoruskie.
– Doszło do zastraszania osób, które przygotowywały młodzież do występu – opowiada Renata Dziemianczuk, – z tego powodu kilku młodych i bardzo utalentowanych śpiewaków wraz ze swoimi nauczycielami zrezygnowało z uczestnictwa w konkursie. Szkoda, że te osoby nie dotarły do nas i nie zachwyciły grodzieńskiej publiczności swoimi występami.
Ale pomijając te negatywne momenty bez cienia wątpliwości można konstatować, że XIV Festiwal Polskiej Piosenki Estradowej „Malwy” się udał.
– Tegoroczna impreza dostarczyła wszystkim uczestnikom i gościom niezapomnianych wrażeń dzięki temu, że „Malwy” przez tyle lat swojej festiwalowej historii wypracowały swój niepowtarzalny klimat i niezwykły nastrój – podsumowuje Renata Dziemianczuk. – Z roku na rok festiwal cieszy się coraz większym zainteresowaniem publiczności oraz młodych wykonawców, stając się niejako wizytówką Grodna. Ale dzisiaj nie możemy powiedzieć, że „Malwy-2012” to impreza naszych marzeń. Chcemy ją rozwijać i bardzej uatrakcyjniać.
Najlepsi z najlepszych
W tegorocznej edycji Festiwalu Polskiej Piosenki Estradowej „Malwy- 2012”, mimo wysokiego poziomu wykonania piosenek i dobrych umiejętności wokalnych, żaden z wykonawców nie zdobył Grand Prix Festiwalu.
Jurorzy wyłonili najlepszych solistów tylko w kategorii ogólnej: I miejsce zdobyły Elżbieta Muszczuk (Brześć) i Karina Bogdzia (Grodno), II miejsce – Marina Kunc (Brześć), III miejsce – Krystyna Sojko (Grodno). Przyznano również nagrodę specjalną za wykonanie piosenek z repertuaru Czesława Niemena i Marka Grechuty, którą został odznaczony brzeski zespół „Ars-Libero”.
Dzieląc się wrażeniami od konkursu, tegoroczna zwyciężczyni Elżbieta Muszczuk powiedziała „Głosowi”, że od najmłodszych lat muzyka jest jej pasją:
– Lubię śpiewać dla ludzi, to dla mnie jest swoistą formą dialogu. Nie jest tak, że wychodzę, śpiewam piosenki i wracam do domu. Podczas występu zawsze się staram dać całe swoje serce słuchaczom, i mam nadzieję, że do nich docieram. Uczestnictwo w „Malwach” dało mi jeszcze więcej chęci do pracy nad sobą, do doskonalenia się. Życzę festiwalowi 100 lat i nawet więcej, żeby z każdą edycją jego popularność spośród utalentowanych młodych wykonawców piosenki polskiej tylko wzrastała.
Grażyna SZAŁKIEWICZ
Już po raz czternasty Festiwal Polskiej Piosenki Estradowej, organizowany przez Związek Polaków na Białorusi, porwał grodzieńską publiczność do wspaniałej zabawy. Występy młodych wykonawców, którzy stawiają swoje pierwsze kroki na drodze ku wielkiej muzycznej karierze, były naprawdę świetne, a ze sceny tryskała młodość, radość i wspaniała