HomeStandard Blog Whole Post (Page 50)

Ciężką, niepowetowaną stratę poniosła w dniu 28 lutego 2024 roku społeczność Polaków na Białorusi. Na wieczną wartę w wieku 98 lat odszedł w Wołkowysku porucznik Władysław Uchnalewicz, niezłomny żołnierz Armii Krajowej i podziemia antysowieckiego, łagiernik, skazany przez reżim stalinowski na karę śmierci, zamienioną wyrokiem 25 lat lagrów.

Historię swojego życia śp. Władysław Uchnalewicz zdążył opowiedzieć sam w wywiadzie, przeprowadzonym na potrzeby projektu pt. „Polacy na Wschodzie. Historia mówiona”.

Z wywiadu, udzielonego przez śp. Władysława Uchnalewicza dowiadujemy się, że urodził się on 25 sierpnia 1925 roku w Wojdziewiczach koło Wołkowyska w województwie białostockim II RP. Był jednym z dwanaściorga dzieci Albiny (z domu Horbik) i Kamila Jana Uchnalewiczów.

Ojciec Władysława był z zawodu szewcem, a matka krawcową. Małżeństwo prowadziło także nieduże gospodarstwo rolne. Władysław Uchnalewicz już wieku sześciu lat opuścił dom rodzinny i podjął naukę w szkole powszechnej w Piaskach. Edukację kontynuował w Wołkowysku, w szkole powszechnej a następnie w gimnazjum, gdzie wstąpił do harcerstwa.

Naukę w gimnazjum przerwał wybuch II wojny światowej. Po wrześniu 1939 roku Władysław jako harcerz wstąpił w szeregi Związku Walki Zbrojnej, przekształconej następnie w Armię Krajową. Jako żołnierz AK pełnił funkcję łącznika i zwiadowcy. Otrzymał stopień kaprala i przybrał pseudonim „Kret”. Po ponownym wkroczeniu Sowietów w 1944 roku kontynuował służbę w AK. Wkrótce został zmobilizowany do sowieckiego wojska w celu odbycia zasadniczej służby wojskowej. Tam został oskarżony o podjęcie próby ucieczki samolotem wojskowym do Londynu, aresztowany i skazany na karę śmierci, zamienioną na 25 lat ciężkich robót w Workucie i Nowej Ziemi. Na zesłaniu Władysław Uchnalewicz przebywał do 1957 roku, pracując przy budowie dróg i wydobyciu węgla kamiennego. Wyrok w łagrze został mu skrócony po śmierci Stalina.

Po powrocie z łagru rozpoczął nowe życie w Wołkowysku – ożenił się, założył rodzinę, rozpoczął pracę majstra budowlanego. Do emerytury pracował jako budowlaniec, malarz ścienny i lakiernik samochodowy.

Szczegółowy opis wywiadu ze śp. Władysławem Uchnalewiczem, a także samo nagranie rozmowy z bohaterem są dostępne na stronie projektu pt. „Polacy na Wschodzie. Historia mówiona” .

Po rozpadzie ZSRR Władysław Uchnalewicz włączył się w życie polskiej społeczności Wołkowyska i wstąpił do Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi, którego był aktywnym działaczem.

Cześć Jego Pamięci!

Znadniemna.pl

Ciężką, niepowetowaną stratę poniosła w dniu 28 lutego 2024 roku społeczność Polaków na Białorusi. Na wieczną wartę w wieku 98 lat odszedł w Wołkowysku porucznik Władysław Uchnalewicz, niezłomny żołnierz Armii Krajowej i podziemia antysowieckiego, łagiernik, skazany przez reżim stalinowski na karę śmierci, zamienioną wyrokiem 25

Wczoraj, 28 lutego, dotarła do nas smutna wiadomość, że w Smorgoniach w wieku 85 lat zmarła zasłużona smorgonianka, jedna z najstarszych i najbardziej szanowanych Polek w tym mieście – Pani Regina Pasternak.

Pani Regina była niezawodnym ogniwem, łączącym całą wspólnotę mieszkających w Smorgoniach Polaków. W latach szczególnie trudnych dla społeczności polskiej, które nastąpiły po 2005 roku, jej mieszkanie służyło miejscem zebrań miejscowych Polaków i wielu organizowanych przez nich spotkań okolicznościowych.

Pani Regina pochodziła z rodziny miejscowego rolnika Bronisława Bogdziewicza i urodzonej pod Kielcami Marii Lesisz. Rodzina matki pani Reginy przybyła do Smorgoń w 1928 roku w liczbie 5 osób w ramach przesiedlenia osadników. Byli to: głowa rodziny Józef Lesisz, jego żona i ich dwóch synów oraz córka. Rodzina Lesiszów była wielodzietna i w Polsce posiadała niedostatecznie ziemi. Kilku żonatych już synów zostało w odziedziczonej po rodzicach siedzibie pod Kielcami. Na Kresy wraz z rodzicami wyjechali: Jan (rocznik 1910), Julian (rocznik 1917), a także 16-letnia Maria.

Obok nadwilejskiej wsi Daniuszewo koło  Zabłocia, udało się im kupić 50 hektarów ziemi, którą później podzielili między sobą. Po nabyciu ziemi Lesiszowie zaczęli budować się, założyli gospodarstwa. Nie szukali większych wygód, liczyli tylko na własne siły. Zbytku nie było, ale i głodu nie znali.

W roku 1936 Maria wyszła za mąż za Bronisława Bogdziewicza i zamieszkała w oddalonej wsi Więsławienięta. Rok 1940 stał się dla rodziny Lesiszów tragiczny, podobnie jak dla tysięcy kresowych Polaków. W okropną mroźną noc 10 lutego wszyscy zostali wypędzeni ze swoich domów i wywiezieni: najpierw na stację kolejową Smorgonie, a potem w wagonach bydlęcych – na Sybir.

Józef Lesisz miał wówczas już ponad 60 lat, ale mimo sędziwego wieku został zesłany. Jego żona nie zniosła trudności podróży i umarła w drodze na nieludzką ziemię. Nikt nie wie, czy została chociażby pogrzebana. Jeszcze w drodze z Zabłocia do Smorgoń zdołała przekazać swojej córce Marii do Więsławienięt duży obraz Jezusa w cierniowej koronie, który Maria później ofiarowała kościołowi w Daniuszewie na pamiątkę o swoich nieszczęsnych rodzicach. Ten obraz można zobaczyćdo dzisiaj w kościele, któremu został ofiarowany. Przed obrazem tym wierni wypraszają  Boże łaski dla siebie i dla ofiarodawców płótna z podobizną Zbawiciela.

Maria Lesisz uniknęła wywózki tylko dzięki temu, że będąc mężatką nosiła już inne nazwisko (Bogdziewicz) i mieszkała w innej wsi, a więc nie została zidentyfikowana przez NKWD jako członkini rodziny osadników. Szczegóły historii swej rodziny  Maria przekazała  trojgu swoich  dzieci.

O losie swoich braci Maria dowiedziała się dopiero 20 lat po tragicznych wydarzeniach. Otrzymała wówczas list od krewnych z Polski, których po wojnie odwiedził jej brat Jan, zesłany w 1940 roku wraz z ojcem i bratem  Julianem. Opowiedział, że na Sybiru wraz z ojcem zostali przydzieleni do szybu wydobywczego „Komunar” w kopalni złota w rejonie szyryńskim obwodu krasnojarskiego. Warunki życia górników były nieznośne. Jan pozostawił po sobie taką notatkę: „Pracowaliśmy w kopalni złota do stycznia 1942 roku i od tego czasu byliśmy wolni”.

Użył wyrazu „wolni” żeby podkreślić, że po strasznych przeżyciach Gułagu, obaj z bratem Julianem zaciągnęli się do polskich formacji wojskowych, które później zostały przydzielone do Armii pod dowództwem generała Władysława Andersa. Ojciec braci Józef Lesisz ze względu na wiek nie nadawał się do służby w wojsku, więc pozostał w łagrze, gdzie zmarł w 1945 roku, a w roku 1994 został pośmiertnie zrehabilitowany. Nie wiadomo wszakże, gdzie został pochowany. Rehabilitacja objęła wówczas całą rodzinę Lesiszów.

Jan i Julian wraz z Armią Andersa pokonali cały jej szlak bojowy przez Pakistan, Turcję, Morze Śródziemne i dotarli do Włoch, gdzie brali udział w Bitwie o Monte Cassino, którą, na szczęście, przeżyli. Za wierną służbę i ofiarność zostali odznaczeni wieloma nagrodami wojskowymi.

Po wojnie Julian Lesisz zamieszkał w Polsce i tam zmarł. Natomiast Jan Lesisz po wojnie wyjechał do Kanady i dożył głębokiej starości.  Zmarł w wieku ponad 93 lat. Niestety, do krewnych na Białorusi nie trafiły zdjęcia braci w wojskowych mundurach, więc pani Regina Pasternak, chociaż bardzo chciała, nie mogła zgłosić historii swoich wujów do prowadzonej przez naszą redakcję akcji „Dziadek w polskim mundurze”.

Pani Regina skrupulatnie pielęgnowała jednak pamięć o wszystkich członkach swojej rodziny i chętnie o nich opowiadała.

Wpisała się na trwałe w życie i historię społeczności polskiej miasta Smorgonie i okolic.

Niech odpoczywa w pokoju wiecznym!

Rodzinie i Bliskim śp. Reginy Pasternak składamy wyrazy szczerego współczucia i żalu.

 Znadniemna.pl

Wczoraj, 28 lutego, dotarła do nas smutna wiadomość, że w Smorgoniach w wieku 85 lat zmarła zasłużona smorgonianka, jedna z najstarszych i najbardziej szanowanych Polek w tym mieście – Pani Regina Pasternak. Pani Regina była niezawodnym ogniwem, łączącym całą wspólnotę mieszkających w Smorgoniach Polaków. W latach

Przeprowadzone w niedzielę wybory parlamentarne na Białorusi nie miały nic wspólnego z demokracją – podkreśliło we wtorek, 27 lutego, polskie MSZ na portalu X(dawniej Twitter).

Według resortu spraw zagranicznych, przebieg wyborów i ich rezultaty „świadczą o dalszym dążeniu władz w Mińsku do ignorowania woli własnego narodu, a także posłużyły za pretekst do zaostrzenia represji”.

Jednocześnie, ministerstwo zaapelowało o uwolnienie wszystkich więźniów politycznych oraz o dialog ze wszystkimi środowiskami niezależnymi.

„Białorusini zasługują na wolne i demokratyczne państwo będące częścią europejskiej rodziny” – zaakcentowało MSZ.

Niedziela, 25 lutego, była głównym dniem połączonych wyborów parlamentarnych i do władz lokalnych, poprzedzonych głosowaniem przedterminowym. W białoruskich wyborach nie uczestniczyli przedstawiciele opozycji ani niezależni obserwatorzy.

Białoruskie siły demokratyczne, na których czele stoi Swiatłana Cichanouska, po zakończeniu głosowania zaznaczyły, że były to „wybory bez wyboru”.

 Znadniemna.pl za Twitter.com/MSZ_RP/

Przeprowadzone w niedzielę wybory parlamentarne na Białorusi nie miały nic wspólnego z demokracją - podkreśliło we wtorek, 27 lutego, polskie MSZ na portalu X(dawniej Twitter). https://twitter.com/MSZ_RP/status/1762405135165038672 Według resortu spraw zagranicznych, przebieg wyborów i ich rezultaty "świadczą o dalszym dążeniu władz w Mińsku do ignorowania woli własnego narodu, a także posłużyły

Departament Migracji  Republiki Litewskiej planuje w tym roku sprawdzić ponad 18 tys. Białorusinów, którzy zamieszkali na Litwie przed wprowadzeniem w listopadzie 2022 roku nowych ograniczeń migracyjnych.

Według Eveliny Gudzinskaitė, dyrektorki Departamentu Migracji, weryfikowane osoby będą musiały wypełnić ankietę, która obecnie jest wydawana do wypełnienia Białorusinom, wjeżdżającym na Litwę.

„Zaczynamy sprawdzanie wszystkich obywateli Białorusi, którzy otrzymali zezwolenie na pobyt uprawniający do podjęcia pracy, kiedy nie była jeszcze stosowana dodatkowa ankieta. Ci, którzy wcześniej otrzymali pozwolenia na pobyt i których zezwolenia są nadal ważne – takich obcokrajowców jest około 18 tysięcy, może być ich nawet 20 tysięcy” – powiedziała Gudzinskaitė w rozmowie z agencją ELTA.

Szefowa departamentu wskazuje, że jeśli osoba nie odpowie na ankietę, zostanie to potraktowane na jej niekorzyść. A w przypadku pojawienia się nowych negatywnych informacji na temat tej osoby, Departament Migracji zwróci się do Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego (VSD) w sprawie dalszych działań. Jeśli VSD uzna, że dana osoba stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, jej zezwolenie na pobyt zostanie cofnięte.

Od  listopada 2022 roku wjeżdżający na Litwę Rosjanie i Białorusini mają obowiązek wypełnić specjalną ankietę i wyrazić swoje poglądy na temat rosyjskiej agresji na Ukrainę. Od tego czasu do końca ubiegłego roku 2041 obywateli tych państw uznano za stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Litwy. Spośród nich 1644 to Białorusini, 397 to Rosjanie.

 Znadniemna.pl na podstawie L24.lt/ELTA, fot.: Unplash/Lāsma Artmane

Departament Migracji  Republiki Litewskiej planuje w tym roku sprawdzić ponad 18 tys. Białorusinów, którzy zamieszkali na Litwie przed wprowadzeniem w listopadzie 2022 roku nowych ograniczeń migracyjnych. Według Eveliny Gudzinskaitė, dyrektorki Departamentu Migracji, weryfikowane osoby będą musiały wypełnić ankietę, która obecnie jest wydawana do wypełnienia Białorusinom, wjeżdżającym

Poniedziałkowym wieczorem, 26 lutego, jak co miesiąc od ponad dwóch lat, pod pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Białymstoku na akcji solidarności z więzionym od 35 miesięcy działaczem polskiej mniejszości na Białorusi i dziennikarzem Andrzejem Poczobutem spotkali się działacze polscy z Białorusi, przedstawiciele diaspory białoruskiej w stolicy Podlasia, mniejszości białoruskiej w Polsce oraz przedstawiciele Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.

Na akcji pojawił się i przemówił wojewoda podlaski Jacek Brzozowski, pełniący tę funkcję od grudnia 2023 roku.

Przedstawiciel Rządu RP podkreślił, że nie wolno być obojętnym na zło, które dzieje się za wschodnią granicą Polski.

„Każdy dyktator jest słaby, każdy dyktator jest tchórzem i to działanie, które prezentuje wynika z jego słabości a nie siły. Silni są bohaterowie tacy jak Andrzej Poczobut, którzy właśnie uwięzieni za polskość nie poddają się i dają świadectwo temu, że należy być przyzwoitym” – przemówił do zgromadzonych Brzozowski.

Inni uczestnicy akcji podkreślali, iż wciąż niewiele wiadomo o sytuacji naszego kolegi, który odbywa ośmioletni wyrok pozbawienia wolności w kolonii karnej w Nowopołocku, jednej z najcięższych na Białorusi. Jeśli administracja kolonii nie zdecyduje inaczej, to w przyszłym miesiącu Andrzej Poczobut będzie mógł opuścić izolatkę, w której przebywa za karę od prawie pół roku po przybyciu do kolonii karnej.

Na początku lutego bieżącego roku, przy okazji rocznicy skazania Andrzeja Poczobuta, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że uwolnienie Poczobuta z więzienia jest dla tego resortu sprawą priorytetową. MSZ ponowiło apel o natychmiastowe uwolnienie i oczyszczenie z zarzutów Andrzeja Poczobuta i innych więźniów politycznych, sprzeciwiło się też „wykorzystywaniu Polaków na Białorusi jako zakładników władz w Mińsku”.

Wcześniej, w dniu ogłoszenia wyroku na Andrzeja Poczobuta, Sejm RP przyjął przez aklamację uchwałę, w której potępił ten wyrok i wskazał, że jest on kulminacją represji wymierzonych w mniejszość polską na Białorusi, a trwających od początku 2021 roku. Jak podkreślono w uchwale, dotychczasowe formy represji, prześladowania członków Związku Polaków na Białorusi, likwidacja polskich szkół i organizacji kulturalnych, profanacja polskich miejsc pamięci to akty nieakceptowalne, stojące w sprzeczności z zobowiązaniami międzynarodowymi Białorusi.

Znadniemna.pl za PAP, na zdjęciu: przemawia wojewoda podlaski Jacek Brzozowski, fot.: Racyja.com 

Poniedziałkowym wieczorem, 26 lutego, jak co miesiąc od ponad dwóch lat, pod pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Białymstoku na akcji solidarności z więzionym od 35 miesięcy działaczem polskiej mniejszości na Białorusi i dziennikarzem Andrzejem Poczobutem spotkali się działacze polscy z Białorusi, przedstawiciele diaspory białoruskiej

Straż Graniczna podpisała umowy na budowę zabezpieczeń elektronicznych granicy państwowej z Białorusią na rzece Bug oraz Świsłocz i Istoczanka. Wykonawcy mają odpowiednio 12 i 10 miesięcy na realizację zadania. Łączny koszt obu inwestycji wyniesie przeszło 364 miliony złotych.

Długość bariery elektronicznej na Bugu wyniesie około 172 km. W jej skład wejdzie m.in. około 1800 słupów kamerowych, około 4500 kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych oraz specjalne czujniki zapewniające wykrywanie różnych cech fizycznych obiektów. Przewidywany jest montaż około 200 km kabli zasilających i tyle samo transmisyjnych, a także posadowienie około 10 kontenerów teletechnicznych. Centrum Nadzoru znajdować się będzie w Komendzie Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie, w skład bariery wejdzie także 7 stanowisk końcowych zlokalizowanych na terenie placówek tego oddziału. Dodatkowo system będzie zintegrowany z już istniejącymi wieżami obserwacyjnymi oraz siecią teleinformatyczną Straży Granicznej. Koszt inwestycji to 279 mln zł.

Bariera elektroniczna na rzekach Świsłocz i Istoczanka powstanie na odcinku około 47 km. Będzie to około 500 słupów kamerowych z tysiącem kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych, z zainstalowanymi specjalnymi kontenerami i czujnikami zapewniającymi wykrywanie różnych cech fizycznych obiektów. W ramach inwestycji rozbudowane zostanie funkcjonujące już w Komendzie Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku Centrum Nadzoru, dodatkowo powstaną 3 stanowiska końcowe w placówkach Straży Granicznej. Koszt tej inwestycji wyniesie przeszło 85 mln zł.

Zapory elektroniczne na rzece Bug, Świsłocz i Istoczanka zapewnią wykrywanie zdarzeń związanych z przestępczością graniczną, w szczególności migracją nieuregulowaną oraz przemytem towarów. Bariera elektroniczna została tak zaprojektowana, aby zasięg jej działania obejmował całą zaplanowaną do ochrony długość granicy z Białorusią na rzekach granicznych, bez występowania stref martwych. Dzięki temu funkcjonariusze Straży Granicznej otrzymają narzędzie do ochrony granicy państwowej wykrywające zdarzenia związane z przekraczaniem granicy i umożliwiające całodobową obserwację pasa drogi granicznej.

Obie inwestycje dofinansowane są ze środków Unii Europejskiej.

Znadniemna.pl/Straż Graniczna

Straż Graniczna podpisała umowy na budowę zabezpieczeń elektronicznych granicy państwowej z Białorusią na rzece Bug oraz Świsłocz i Istoczanka. Wykonawcy mają odpowiednio 12 i 10 miesięcy na realizację zadania. Łączny koszt obu inwestycji wyniesie przeszło 364 miliony złotych. Długość bariery elektronicznej na Bugu wyniesie około 172

W niedzielę, 25 lutego, na Białorusi zakończyły się trwające od tygodnia połączone „wybory” do parlamentu i władz lokalnych. Niezależni obserwatorzy nazywają je rytuałem i treningiem przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Aleksander Łukaszenka, rządzący krajem od 1994 roku, zapowiedział, że wystartuje w nich już ósmy raz z rzędu.

O godz. 20 czasu lokalnego (godz. 18 w Polsce) Centralna Komisja Wyborcza Białorusi ogłosiła zakończenie głosowania i zamknięcie lokali wyborczych.

Według wstępnych wyników 51 miejsc w 110-osobowej niższej izbie białoruskiego parlamentu przypadło łukaszenkowskiej partii „Biełaja Ruś”. Drugi wynik „uzyskali” kandydaci bezpartyjni, czyli tacy, których lojalność wobec Łukaszenki nie wymagała potwierdzenia poprzez wstąpienie ich do „Biełaj Rusi”, bądź innej „kieszonkowej” struktury dyktatora. Po kilka mandatów otrzymały struktury  formalnie niezależne od Łukaszenki, ale de facto istniejące tylko dlatego, że dyktator im na to pozwala: Republikańska Partia Pracy i Sprawiedliwości (RPPS) – przydzielono 8 mandatów. Komunistycznej Partii Białorusi – 7 mandatów, zaś Liberalno-Demokratyczna Partia Białorusi (LDPB) ma w Izbie Reprezentantów 4 miejsca.

Do udziału w „wyborach” nie zostali dopuszczeni opozycyjni kandydaci. Nie było również niezależnych obserwatorów.  Niezależni dziennikarze białoruscy oceniają, że z 23 zapowiedzianych przez CKW obserwatorów z Europy na wybory przybyło zaledwie czternastu. Większość z nich reprezentowała marginalne prorosyjskie i ultra nacjonalistyczne ugrupowania z Niemiec, Włoch, Szwajcarii, Bułgarii, Serbii i Litwy. Polskę w tej „putino-łukaszenkowskiej międzynarodówce” reprezentował Krzysztof Tołwiński z partii „Front”, przedstawiany przez propagandową telewizję białoruską, jako reprezentant Polaków uciskanych przez panujący w Polsce „reżim Dudy-Kaczyńskiego”, a po zeszłorocznych wyborach w Polsce, także – Tuska.

Zakończona w niedzielę kampania była pierwszą, w której  na Białorusi doszło do połączenia wyborów. Umożliwiły to zmiany w białoruskiej konstytucji. Wybory zostały też przesunięte w czasie.

„Wybory lokalne w ogóle powinny były się odbyć jeszcze w 2022 roku, a parlamentarne – w 2023 roku, ale chodziło o to, żeby jak najbardziej odsunąć to w czasie (od protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich, które rozpoczęły się w 2020 roku – red.). Obie kampanie zostały przesunięte pod pretekstem jednego dnia głosowania” – powiedział Polskiej Agencji Prasowej  białoruski politolog Aleksander Kłaskouski.

Analityk nazwał zakończone już „wybory” rytuałem, który ma potwierdzić „legitymację” Łukaszenki i stać się treningiem dla aparatu państwowego przed przyszłorocznymi „wyborami” prezydenckimi. Według eksperta w 2025 roku  Łukaszenka po raz ósmy z rzędu sięgnie po władzę.

Pytany podczas głosowania w niedzielę, czy wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Łukaszenka, odpowiedział, że „pójdzie (na wybory)”.

Główny dzień głosowania w niedzielę, 25 lutego, poprzedzony był na Białorusi pięciodniowym głosowaniem przedterminowym. Według Centralnej Komisji Wyborczej całościowa frekwencja wyborcza wyniosła 72,98 proc.

Były to kolejne „wybory” na Białorusi, które nie zostały uznane za wolne i demokratyczne przez społeczność międzynarodową.

Departament Stanu USA ocenił, na przykład, że wybory parlamentarne na Białorusi zostały przeprowadzone w atmosferze strachu, w jakiej żadne procesy wyborcze nie mogą być uznane za demokratyczne.

„Stany Zjednoczone potępiają fikcyjne wybory parlamentarne i lokalne przeprowadzone przez reżim Łukaszenki, które zakończyły się w niedzielę” – czytamy w komunikacie amerykańskiego resortu dyplomacji.

Amerykańscy dyplomaci zwrócili uwagę na to, że tzw. „wybory” odbyły się „bez udziału opozycyjnych kandydatów i niezależnych obserwatorów, w atmosferze represji i pełnej kontroli struktur siłowych”.

„Reżim przetrzymuje ponad 1400 więźniów politycznych. Wszyscy niezależni działacze polityczni zostali zatrzymani lub wygnani. Wszystkim partiom politycznym odmówiono rejestracji. Białorusini mieszkający za granicą mogli zagłosować tylko w Mińsku, gdzie najpewniej groziłyby im represje” – stwierdził Departament Stanu USA, dodając, że wszystkie te nadużycia „zamroziły realną aktywność polityczną”.

W komunikacie podkreślono również, że OBWE nie miała możliwości obserwacji wyborów.

Departament Stanu USA ponownie zaapelował do władz Białorusi o zaprzestanie represji, wypuszczenie więźniów politycznych i rozpoczęcie dialogu z oponentami politycznymi.

 Znadniemna.pl na podstawie PAP, Reform.by, fot.: president.gov.by

 

W niedzielę, 25 lutego, na Białorusi zakończyły się trwające od tygodnia połączone „wybory” do parlamentu i władz lokalnych. Niezależni obserwatorzy nazywają je rytuałem i treningiem przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Aleksander Łukaszenka, rządzący krajem od 1994 roku, zapowiedział, że wystartuje w nich już ósmy raz z

Rodzice, Nauczyciele, Uczniowie, Studenci, przesyłamy informację o XV edycji konkursu „Być Polakiem” w Module A (dla uczniów) i Module B (dla nauczycieli polonijnych) i zachęcamy do udziału w Konkursie. W ubiegłym roku uczestniczyło w Konkursie prawie 1.300 uczestników z 43 krajów świata, we wszystkich poprzednich edycjach – prawie 15.000 dzieci i młodzieży.

Novum tegorocznej edycji jest też skład jury, wzbogacony o uczestników  konkursu z poprzednich lat. Nie może być inaczej, bo spotkali się w listopadzie 2023 roku w Warszawie na konferencji Polonia 2.0, dla nich zorganizowanej i  postanowili stworzyć Fun Club konkursu „Być Polakiem”,  wspierający działania konkursowe. Cóż tu można dodać, młodzi Polacy podbijają świat.

A oto tematy XV, jubileuszowej edycji:

MODUŁ A – dla dzieci i młodzieży

Grupa I, wiek 6 – 9 lat –   prace plastyczne „Tradycje i obyczaje w moim domu rodzinnym”.

Grup II, III, IV, wiek 10 – 22 lata – prace literackie

Grupa V, wiek 10 – 22 lata – prace filmowe (w dwóch „podgrupach”: 9-15 lat i 16-22 lata)

„Wyszukaj i opisz, lub nagraj film o  mniej znanym wydarzeniu; historycznym, kulturalnym, naukowy, wartym upowszechnienia, kształtującym pozytywny obraz Polski, intrygującym, wartym upowszechnienia ”.

Podpowiadamy kilka tematów, ale z pewnością sami znajdziecie wiele innych, jeszcze ciekawszych:

  • Uczta u Wierzynka, wydana przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 r. dla monarchów i książąt Europy.
  • Ołtarz Wita Stwosz, fenomen rzeźby religijnej z 1477 r.
  • Pacta conventa czyli pierwsza wolna elekcja w 1573 r. Demokracja to nasza specjalność.
  • Pierwsza europejska konstytucja to Konstytucja 3 Maja 1791 r., wzór dla całej Europy.
  • „Nie damy ziemi, skąd nasz ród”, Michał Drzymała i jego sławny wóz, 1904 r..
  • Wygrał Polskę na fortepianie, czyli rzecz o I. J. Paderewskim ale też żonie Helenie i jej lalkach 1918 r.
  • Złamali kod Enigmy i to nie jeden raz, bo w 1932 r. i w 1938 r.
  • Odkryli wąwóz Colca w 1981 r. i zostali bohaterami narodowymi Peru.

Jak widzicie możliwości są ogromne. Szukajcie ciekawych tematów i oryginalnie je przedstawcie.   Jury czekamy z zapartym tchem na wasze prace.

MODUŁ B – dla nauczycieli

„Być, albo nie być, czyli o czasowniku „być”, jego funkcjach gramatycznych i leksykalnych oraz o czasownikach modalnych”

KALENDARIUM XV EDYCJI KONKURSU „BYĆ POLAKIEM”

18.03.2024 r. – OSTATECZNY TERMIN PRZESYŁANIA PRAC KONKURSOWYCH

Uwaga: dzieci i młodzież urodzeni przed 18.03 w konkretnym roku – traktowani są jako „STARSI”, piszą w starszej kategorii wiekowej. Urodzeni po 18.03 –powinni pisać w MŁODSZEJ grupie.

19-21.04.2024 r. – OBRADY JURY W WARSZAWIE
30.04.2024 r. – OGŁOSZENIE WYNIKÓW KONKURSU (na stronie www.bycpolakiem.pl)
31.07.2024 r. – GALA XV, JUBILEUSZOWEJ EDYCJI KONKURSU
04-06.10.2024 r. – INAUGURACJA XVI EDYCJI KONKURSU W HADZE, HOLANDIA

Uroczysta Gala z uhonorowaniem Laureatów i Wyróżnionych odbędzie się w Zamku Królewskim w Warszawie w dniu 31 lipca 2024 roku. 

Zapraszamy i liczymy na liczne sukcesy naszych uczniów.

Szczegółowe informacje w załącznikach.

Do pobrania

2024 – ZAPROSZENIE DO UDZIAŁU W XV EDYCJI KONKURSU

2024 – MODUŁ A – FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY

2024 – KALENDARIUM

2024 – MODUŁ A – TEMATY dla dzieci i młodzieży

2024 – MODUŁ A – REGULAMIN

2024 – MODUŁ B – REGULAMIN

2024 – MODUŁ B – FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY

Znadniemna.pl

 

 

 

Rodzice, Nauczyciele, Uczniowie, Studenci, przesyłamy informację o XV edycji konkursu „Być Polakiem” w Module A (dla uczniów) i Module B (dla nauczycieli polonijnych) i zachęcamy do udziału w Konkursie. W ubiegłym roku uczestniczyło w Konkursie prawie 1.300 uczestników z 43 krajów świata, we wszystkich poprzednich

Ponad 60 tysięcy Białorusinów wyemigrowało do Rzeczypospolitej tylko w 2023 roku. W ciągu ostatnich pięciu lat ich liczba w kraju nad Wisłą wzrosła 6,5-krotnie.

Takie liczby opublikowali analitycy międzynarodowego serwisu internetowego Picodi.com. Analiza została przeprowadzona na podstawie polskiego rejestru numerów PESEL i danych, dostępnych na portalu Dane.gov.pl.

Jest to baza danych zawierająca listę osób, mieszkających w Polsce. Pisownia figurujących na liście  imion pozwala na identyfikację narodowości ich nosicieli.  W swoich obliczeniach analitycy wychodzili z założenia, że na przykład w przypadku imion Aliaksandr, Siarhei, Dzmitry itp., można stwierdzić, iż należą one do mężczyzn narodowości białoruskiej. W przypadku zaś imion, których pisownia mogła wskazywać, iż ich nosicielami mogą być nie tylko Bałorusini, lecz także mężczyźni narodowości rosyjskiej bądź ukraińskiej, badacze zastosowali zasadę proporcjonalną.

Podobną metodą oszacowano liczbę białoruskich kobiet, posiadających w Polsce PESEL.

Na podstawie uzyskanych liczb analitycy Picodi doszli do wniosku, iż według stanu na początek 2024 roku w Polsce mieszka ponad 310 tysięcy Białorusinów i Białorusinek.

Licząc analogicznym sposobem mieszkających w Polsce Białorusinów w latach poprzednich badacze stwierdzili, iż w roku 2019 było ich 47,3 tysięcy osób, co daje liczbę 6,5-krotnie mniejszą niż ta uzyskana na początku bieżącego roku.

Z badania serwisu Picodi.com wynika, że najwięcej Białorusinów przybyło do Polski w latach 2021 i 2022 – odpowiednio 57,4 tysięcy oraz ponad 100 tysięcy. W roku 2023 natomiast przypływ uciekinierów z dyktatury Łukaszenki wciąż pozostawał wysoki, a przyrost Białorusinów w Polsce  wyniósł ponad 60 tys. osób.

Dynamika przyrostu Białorusinów w Polsce według obliczeń Picodi, źródło: Picodi.com

 Znadniemna.pl za Picodi.com, na zdjęciu: protesty powyborcze na Białorusi w 2020 roku, fot.: tut.by

 

Ponad 60 tysięcy Białorusinów wyemigrowało do Rzeczypospolitej tylko w 2023 roku. W ciągu ostatnich pięciu lat ich liczba w kraju nad Wisłą wzrosła 6,5-krotnie. Takie liczby opublikowali analitycy międzynarodowego serwisu internetowego Picodi.com. Analiza została przeprowadzona na podstawie polskiego rejestru numerów PESEL i danych, dostępnych na portalu

Na portalu Katolik.life czytamy, że Kuria Metropolitalna w Mińsku zapewnia, iż nic ekstraordynaryjnego się nie stało, gdyż hospitalizacja emerytowanego metropolity Mińsko-Mohylewskiego jest planowa.

Tymczasem następca Kondrusiewicza na czele Metropolii Mińsko-Mohylewskiej, arcybiskup Józef Staniewski 21 lutego podczas wieczornej Mszy świętej zwrócił się do wiernych o modlitwę w intencji szybkiego uzdrowienia arcybiskupa seniora.

Abp Staniewski nie poinformował przy tym o chorobie, jaka zmusiła jego poprzednika do oddania się pod opiekę i obserwację lekarzy.

Katolickie media na Białorusi przypominają, iż niedługo przed hospitalizacją  arcybiskup senior wygłosił rozważanie o znaczeniu udawania się do duchowej „pustyni”, w której pobyt pomaga w budzeniu sumienia.

Arcybiskup Kondrusiewicz jest najstarszym z obecnie żyjących katolickich hierarchów na Białorusi. 3 stycznia 2024 roku obchodził swoje 78. urodziny. Rok temu – 8 lutego 2023 roku – emerytowany metropolita poddał się operacji wycięcia czerniaka złośliwego. Do domu został wypisany 3 marca. Opuszczając szpital hierarcha dziękował lekarzom za profesjonalizm i ofiarne służenie chorym.

Znadniemna.pl na podstawie Katolik.life, fot.: Catholic.by

Na portalu Katolik.life czytamy, że Kuria Metropolitalna w Mińsku zapewnia, iż nic ekstraordynaryjnego się nie stało, gdyż hospitalizacja emerytowanego metropolity Mińsko-Mohylewskiego jest planowa. Tymczasem następca Kondrusiewicza na czele Metropolii Mińsko-Mohylewskiej, arcybiskup Józef Staniewski 21 lutego podczas wieczornej Mszy świętej zwrócił się do wiernych o modlitwę w

Skip to content